Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt V ACa 712/12

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 19 lipca 2013r.

Sąd Apelacyjny w Katowicach V Wydział Cywilny

w składzie:

Przewodniczący:

SSA Iwona Wilk

Sędziowie:

SA Grzegorz Stojek

SA Olga Gornowicz-Owczarek (spr.)

Protokolant:

Anna Fic

po rozpoznaniu w dniu 5 lipca 2013r. w Katowicach

na rozprawie

sprawy z powództwa (...) Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w G.

przeciwko (...) Spółce Akcyjnej w C. (...) Spółce z ograniczoną odpowiedzialnością w K.

o zapłatę

na skutek apelacji obu stron

od wyroku Sądu Okręgowego w Katowicach

z dnia 23 lipca 2012r., sygn. akt XIV GC 207/11

1.  uchyla zaskarżony wyrok w punkcie 1 w części co do kwoty 8.098.670,12 (osiem milionów dziewięćdziesiąt osiem tysięcy sześćset siedemdziesiąt 12/100) złotych z ustawowymi odsetkami od dnia 26 maja 2009r. i postępowanie w tym zakresie umarza;

2.  zmienia zaskarżony wyrok:

- w punkcie 1 o tyle, że zasądzoną kwotę 1.000.000 złotych obniża do kwoty 232.537,20 (dwieście trzydzieści dwa tysiące pięćset trzydzieści siedem 20/100) złotych i powództwo ponad tę kwotę należności głównej oddala,

- w punkcie 3 o tyle, że zasądzoną kwotę tytułem kosztów procesu obniża do kwoty 19.277 (dziewiętnaście tysięcy dwieście siedemdziesiąt siedem) złotych,

- w punkcie 4 w ten sposób, że nakazuje pobrać od powódki kwotę 6.555,73 (sześć tysięcy pięćset pięćdziesiąt pięć 73/100) złotych, a od pozwanych solidarnie kwotę 1.985,94 (jeden tysiąc dziewięćset osiemdziesiąt pięć 94/100) złotych na rzecz Skarbu Państwa (Sądu Okręgowego w Katowicach) tytułem nieuiszczonych kosztów wynagrodzenia biegłego;

3.  oddala apelację pozwanych w pozostałej części;

4.  oddala apelację powódki;

5.  zasądza od powódki:

- na rzecz pozwanej (...) Spółki Akcyjnej w C. kwotę 102.700 (sto dwa tysiące siedemset) złotych,

- na rzecz pozwanej (...) Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w K. kwotę 2.700 (dwa tysiące siedemset) złotych,

tytułem kosztów postępowania apelacyjnego.

Sygn. akt V ACa 712/12

UZASADNIENIE

Powódka (...) Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością (obecnie: (...) Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością) w G. domagała się zasądzenia na jej rzecz solidarnie od pozwanych: (...) Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością (obecnie: (...) Spółki Akcyjnej) w C. i (...) Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością (obecnie (...) Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością) w K. kwoty 1.000.000 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 26 maja 2009 r. oraz zwrotu kosztów procesu. Powódka zaznaczyła, że dochodzona pozwem kwota jest częścią należnego jej od pozwanych odszkodowania.

Na uzasadnienie żądania powódka podała, że pozostawała z pozwaną (...) w stałych stosunkach handlowych - dostarczała jej energię elektryczną od 2005 r. na podstawie zawieranych co rok umów i pod koniec 2008 r. spółki te prowadziły negocjacje, celem zawarcia umowy sprzedaży energii elektrycznej na rok 2009. Zapytanie ofertowe (...) przesłała 5 listopada 2008 r., w odpowiedzi powódka przesłała ofertę z dnia 17 listopada 2008 r., która nie została przyjęta. Powódka przesłała (...) kolejną ofertę z dnia 24 listopada 2008 r., która została zaakceptowana przez (...), zatem strony osiągnęły porozumienie co do warunków tej sprzedaży, zawierając umowę przedwstępną, obejmującą zobowiązanie do zawarcia umowy przyrzeczonej pod warunkiem udzielenia przez spółkę - matkę (...) gwarancji finansowych oraz umowę gwarancji, na podstawie której (...)zobowiązała się wobec powódki, że (...) udzieli zabezpieczenia wykonania przez (...) umowy przyrzeczonej. Powódka wyjaśniła, że nabyła energię na poczet przyrzeczonej umowy sprzedaży, która miała zostać zawarta. W dniu 5 grudnia 2008 r. (...)przesłała powódce pismo, w którym stwierdziła, że cofa oświadczenie z dnia 26 listopada 2008 r. w sprawie oferty na sprzedaż energii, elektrycznej w 2009 r. Tego samego dnia (...)zawarła umowę sprzedaży energii elektrycznej na 2009 r. ze spółką (...).

Nakazem zapłaty w postępowaniu upominawczym Sąd Okręgowy w Bielsku-Białej nakazał pozwanym, aby zapłacili solidarnie na rzecz powódki dochodzoną pozwem kwotę wraz z odsetkami i kosztami procesu.

Pozwane spółki wniosły sprzeciw od nakazu zapłaty wnosząc o oddalenie powództwa w całości i zasądzenie na ich rzecz kosztów procesu. Pozwane wyjaśniły, że w dniu 5 listopada 2008 r. (...)wystąpiła z zapytaniem ofertowym na dostawę energii elektrycznej w 2009r. do pięciu spółek. Pozwane podniosły, że oferty powódki zawierały wymóg uzyskania zabezpieczenia w postaci gwarancji lub poręczenia przez (...)( (...)) (...). Zarząd (...) podjął decyzję o przyjęciu oferty, co znalazło wyraz w pisemnej akceptacji oferty. Pozwane podkreśliły, że fakt, iż (...) przyjęła ofertę powódki z 24 listopada 2008 r. oznacza, że zaakceptowała wszystkie warunki z niej wynikające i zamierzała zawrzeć z powódką umowę sprzedaży energii elektrycznej na rok 2009. Dodały, że w celu uzyskania gwarancji lub poręczenia, (...)zwróciła się do (...), z pisemnym wnioskiem, o udzielenie takiego zabezpieczenia, jednakże uzyskała informację o odmowie i poinformowała o tym powódkę, wyjaśniając jednocześnie, że z tego względu zmuszona jest cofnąć swoje oświadczenie o przyjęciu oferty.

Wyrokiem z dnia 13 grudnia 2010 r. Sąd Okręgowy w Bielsku – Białej oddalił powództwo i zasądził od powódki na rzecz pozwanych kwotę tytułem zwrotu kosztów postępowania.

Sąd Okręgowy W Bielsku – Białej ustalił, iż strony są przedsiębiorcami zajmującymi się między innymi handlem energią elektryczną. Spółka (...) została podzielona, a część jej majątku została przeniesiona na spółkę (...) (obecnie: (...)) jako spółkę przejmującą. Podział został zarejestrowany w dniu 1 kwietnia 2009 r.

Powódka i (...)współpracowały ze sobą w zakresie sprzedaży energii elektrycznej przez kilka lat. Współpraca została ukształtowana w ten sposób, że umowy sprzedaży energii były zawierane każdorazowo na okres jednego roku. Pod koniec 2008 roku (...) zwracała się do powódki z zapytaniem o przedstawienie oferty umowy na kolejny rok, oznaczając ilość energii, jaka ma być zakupiona. Początkowo, w latach 2003 — 2005, dla zabezpieczenia umowy wymagane były gwarancje bankowe, przedpłaty bądź zaliczki. Począwszy od roku 2006 powódka nie wymagała zabezpieczeń.

Konieczność uzyskania zabezpieczenia w odniesieniu do kontraktu na rok 2009 wynikała z wewnętrznych uregulowań (...). Powódka po okresie przejściowym, w którym mogła odstępować od wymogu uzyskiwania zabezpieczeń, w roku 2008 musiała, już bez wyjątków, przestrzegać procedur zarządzania ryzykiem obowiązujących w (...).

Z uwagi na fakt, że umowy były zwierane na okresy roczne, bez możliwości wypowiedzenia i z gwarancją stałej ceny energii elektrycznej, w interesie powódki było nabycie energii na potrzeby umowy w jak najkrótszym czasie. Z tego samego względu powódka stosowała krótkie, dwudniowe lub trzydniowe terminy ważności ofert. Przyjętą przez powódkę praktyką było również nabywanie energii na potrzeby kontraktu sprzedaży jak najszybciej po uzyskaniu akceptacji oferty. Cenę przyjmowaną do oferty sprzedaży powódka kalkulowała biorąc pod uwagę cenę rekomendowaną przez podmiot, od którego powódka kupowała energię (spółkę tradingową) przy uwzględnieniu wolumenu tej energii bądź uzyskując od spółki tradingowej opcję - zobowiązanie do dostarczenia energii po określonej cenie.

Dnia 5 listopada 2008 r. (...) zwróciła się do powódki z zapytaniem ofertowym na sprzedaż energii elektrycznej na rok 2009, określając roczny wolumen energii oraz pozostałe warunki umowy sprzedaży, określając czas oczekiwania na ofertę na 17 listopada 2008 r. z terminem ważności oferty do 21 listopada 2008 r. Z analogicznymi zapytaniami zwróciła się do (...) S.A. oraz trzech innych spółek. Na zapytanie ofertowe odpowiedziały dwa podmioty - powódka i spółka (...) S.A.

W odpowiedzi na zapytanie ofertowe powódka przesłała (...) ofertę datowaną na 17 listopada 2008 r. określającą ilość i parametry energii, cenę i warunki płatności. Cenę energii określono na (...) zł/MWh. Powódka uzależniła sprzedaż (...)energii od ustanowienia przez (...) zabezpieczenia należytego wykonania transakcji w wysokości 40.000.000 zł w postaci udzielenia gwarancji lub poręczenia przez właściciela, przy czym przed podpisaniem umowy sprzedaży energii elektrycznej na rok 2009 wymagane jest porozumienie pomiędzy stronami i pisemna akceptacja przez powódkę sposobu udzielenia gwarancji lub poręczenia. Termin ważności oferty oznaczono na 19 listopada 2008r., godz. 14 ( 00). Pismem z dnia 19 listopada 2008 r. (...) poinformowała powódkę, że akceptuje warunki cenowe zawarte w ofercie z 17 listopada 2008 r., zaproponowała zmianę zasad dotyczących dopuszczalnych odchyleń pomiędzy planem dobowo-godzinowym, a także oświadczyła, że z racji wieloletniego partnerstwa nie satysfakcjonuje jej zapis o konieczności przedstawienia gwarancji lub poręczenia przez właściciela (...), a także wysokość tego zabezpieczenia. Wskazała, że jej właścicielem jest (...) z siedzibą w A., która jest notowana na giełdach w W., L. i P., co zwiększa wiarygodność(...). Niezależnie od tej korespondencji przedstawiciel (...)w osobie S. B. pozostawał w stałym kontakcie telefonicznym z K. M. (1) ze strony powódki, informując go między innymi o trudnościach z uzyskaniem zabezpieczenia ze strony (...). Powódka była też informowana, że nie jest jedynym podmiotem, z którym (...) prowadzi negocjacje zmierzające do zawarcia urnowy sprzedaży energii elektrycznej.

W tym czasie (...)kontaktowała się i konsultowała z właścicielem, spółką (...) warunki umowy proponowane przez powódkę, w tym wymogi dotyczące zabezpieczeń.

Pismem z dnia 19 listopada 2008 r. powódka poinformowała (...), że nie jest w stanie zrezygnować z wymogu uzyskania zabezpieczenia, że uznaje, iż oferta nie została zaakceptowana. Dodała jednak, że z uwagi na dotychczasową współpracę przedstawi kolejną ofertę na nowych warunkach.

Następnie powódka przesłała (...) ofertę datowaną na 19 listopada 2008 r., określającą ilość i parametry energii, cenę i warunki płatności oraz zasady uiszczania przedpłat. Cenę energii określono na (...)zł/MWh. Powódka uzależniła wejście w życie umowy od dokonania zapłaty pierwszej przedpłaty w dniu 28 grudnia 2008 r. Termin ważności oferty oznaczono na 20 listopada 2008 r., godz. 10°°. W dniu 20 listopada 2008 r. S. B., działający imieniem (...), przesłał powódce sprawozdanie (...) za pierwsze półrocze 2008r. Ponadto oświadczył, że oczekuje decyzji odnośnie zniesienia zabezpieczeń należytego wykonania transakcji. Pismem z dnia 21 listopada 2008 r. (...), poinformowała powódkę, że nie akceptuje oferty z 19 listopada 2008 r. Jednocześnie poinformowała, że podjęcie decyzji odnośnie należytego zabezpieczenia transakcji oraz ustalenia formy płatności podlega wpierw zatwierdzeniu przez (...) i nie jest możliwe do zrealizowania w tak krótkim czasie. Oświadczyła, że preferuje rozliczenia w okresach miesięcznych, z terminem płatności do dwudziestego dnia kalendarzowego po zakończeniu okresu rozliczeniowego. Poprosiła o przedstawienie nowej oferty.

Następnie powódka przesłała (...) ofertę datowaną na 24 listopada 2008 r. określającą ilość i parametry energii, cenę i warunki płatności oraz zasady uiszczania przedpłat. Cenę energii określono na (...)zł/MWh. Powódka uzależniła sprzedaż zakontraktowanej energii elektrycznej od ustanowienia przez (...) zabezpieczenia należytego wykonania transakcji w wysokości 30.000.000 zł w postaci udzielenia poręczenia lub gwarancji przez właściciela - (...)z siedzibą w A., zaznaczając, że przed podpisaniem umowy sprzedaży wymagane jest pisemne porozumienie pomiędzy stronami i pisemna akceptacja przez powódkę warunków oraz sposobu udzielenia gwarancji lub poręczenia. Termin ważności oferty oznaczono na 25 listopada 2008 r., godz. 14 ( 00). W czasie ważności oferty przedstawiciele stron prowadzili rozmowy dotyczące zmiany sposób zabezpieczenia żądanego przez powódkę, a także co do ceny, którą powódka zgodziła się obniżyć o (...)zł/MWh. Listem elektronicznym z dnia 25 listopada 2008 r. K. M. (2), działający imieniem powódki, poinformował (...) o wydłużeniu ważności oferty z dnia 24 listopada 2008 r. do dnia 26 listopada 2008 r. do godziny 10 ( 00). Pismem z dnia 26 listopada 2008 r. (...) oświadczyła, że akceptuje ofertę z dnia 24 listopada 2008 r., tj. cenę (...) zł. oraz pozostałe warunki oferty. Jednocześnie zwróciła się o przygotowanie projektu umowy sprzedaży. W odpowiedzi powódka przesłała (...)pismo, datowane na 28 listopada 2008 r., w którym oświadczyła, iż akceptuje przyjęcie oferty z dnia 24 listopada 2008 r.

Po przyjęciu przez (...) oferty powódki doszło do zmiany w zarządzie (...). Z funkcji członka zarządu zrezygnował K. S. i w jego miejsce do zarządu powołano W. K..

Po otrzymaniu akceptacji dla oferty z dnia 24 listopada 2008 r. powódka wykorzystała opcję uzyskaną od (...), która wygasała 26 listopada 2008 r. o godzinie 15 ( 00). Na potrzeby kontraktu z (...) powódka zakupiła wolumen 219 tysięcy MWh energii po cenie (...) zł/MWh, częściowo wykorzystując uzyskaną opcję, a częściowo zagospodarowując nadwyżkę energii z „portfela taryfowego” . Transakcja zakupu została wprowadzona do systemu w dniu 1 grudnia 2008 r. Po uzyskaniu informacji, że nie dojdzie do zawarcia umowy sprzedaży z (...) w trzeciej dekadzie grudnia 2008 r. powódka sprzedała część energii zakupionej na potrzeby tej umowy. Sprzedała 1.5 MWh energii po cenie (...) zł za 1 MWh. Powódka sprzedała w ten sposób tylko tę część energii, która nie była jej potrzebna dla innych portfeli. Pozostała część energii nie została sprzedana na rynku hurtowym, lecz w związku z zapotrzebowaniem, jakie się pojawiło powódka zamiast kupić energię na rynku, zagospodarowała nadwyżkę, jaka pozostała jej z zakupu dokonanego na potrzeby umowy z (...), tzn. dokonała transakcji wewnętrznej - przekazania tego wolumenu energii do innego portfela, dokonując rozliczenia po cenie dnia. Powódka wyliczyła poniesioną szkodę - w zakresie pozytywnego interesu umownego:

- na kwotę 2.342.882,10 zł, będącą utraconym, zyskiem powódki, czyli różnicą
pomiędzy przychodem, jaki miała uzyskać powódka ze sprzedaży energii (...) po
umówionej cenie, a kosztem uzyskania tego przychodu, czyli, ceny nabycia energii.

W zakresie negatywnego interesu umownego powódka wyliczyła szkodę na kwotę
9.109.965,10 zł, na którą składają się:

- kwota (...) zł - stanowiąca różnicę pomiędzy ceną energii., którą odsprzedała
po cenie netto (...)zł/1 MWh, a kwotą (...) zł stanowiąca wartość
wolumenu energii odsprzedanej, obliczonego według ceny netto, po której doszło do
sprzedaży energii odsprzedanej przez powódkę,

- kwota (...) zł - stanowiąca iloczyn różnicy ceny netto 1 MWh, po której powódka, nabyła energię na potrzeby umowy z (...), i ceny netto 1 MWh obliczonej według cen na dzień 31.12.2008 r. oraz wolumenu energii pozostałej.

W dniu 2 grudnia 2008 r. z inicjatywy (...) doszło do spotkania przedstawicieli powódki gotowych do podpisania umowy sprzedaży energii z przedstawicielami (...). Podczas spotkania przedstawiciele (...) poinformowali, że być może(...)nie będzie w stanie przedstawić gwarancji zabezpieczających kontrakt (...) z powódką, że może odmówić udzielenia takiej gwarancji, pytali, czy możliwe jest odstąpienie od wymogu zabezpieczenia. Przedstawiciel powódki P. G. wyjaśnił przyczyny, dla których takie zabezpieczenie było wymagane i podkreślił, że jest to warunek ze strony (...), aby doszło do podpisania kontraktu, jednocześnie zobowiązał się do przedstawienia tożsamych gwarancji przez powódkę, czyli gwarancji jej Spółki - matki, że powódka wywiąże się z kontraktu. Ponadto poinformował, że powódka zakupiła już energię na potrzeby umowy z (...) i dlatego nie może odstąpić od zawarcia kontraktu. Przedstawiciele (...) oświadczyli, że w związku z tym (...) nie może przystąpić do podpisania umowy na warunkach określonych w ofercie z 24 listopada 2008r.

W dniu 3 grudnia 2008 r. (...) zwróciła się pisemnie do(...)w A. o potwierdzenie, czy żądane przez powódkę
zabezpieczenie w formie gwarancji lub poręczenia może zostać udzielone.
Pismem z tej samej daty M. M., działający imieniem (...)w A., poinformował (...), że (...) nie udzieli
ani poręczenia, ani gwarancji wymaganych w ofercie powódki z dnia 24 listopada 2008 r.
Pismem z dnia 4 grudnia 2008 r. (...) poinformowała powódkę, że nie uzyska gwarancji ani poręczeń na zakup energii elektrycznej na 2009 r. Jednocześnie oświadczyła, że cofa oświadczenie z dnia 26 listopada 2008 r. w sprawie oferty na sprzedaż energii elektrycznej na rok 2009 i w związku z tym nie może zawrzeć z powódką umowy sprzedaży energii elektrycznej. Ponadto poinformowała powódkę, że zamierza zawrzeć umowę z innym dostawcą. Następnego dnia (...) przesłała powódce odpis korespondencji z (...)w sprawie udzielenia zabezpieczenia.

W dniu 5 grudnia 2008 r. (...) zawarła z (...) S.A. umowę sprzedaży energii elektrycznej na rok 2009.

.

W takich ustaleniach faktycznych Sąd Okręgowy w Bielsku - Białej doszedł do wniosku, iż roszczenie powódki nie zasługuje na uwzględnienie co do zasady. Sąd Okręgowy odniósł się do trzech podstaw prawnych, na których powódka oparła powództwo.

Sąd Okręgowy zakwestionował koncepcję powódki o zawarciu umowy gwarancji określonej art. 391 k.c. i uznał, że znalazła ona uzasadnienia w brzmieniu postanowień oferty i dokonanej przez (...) akceptacji. Przeciwko takiej interpretacji przemawiały również okoliczności, w jakich doszło do zawarcia umowy. Ponieważ do zawarcia pomiędzy stronami umowy doszło poprzez przyjęcie oferty złożonej przez powódkę, to o treści zawartej umowy decyduje treść oferty, bowiem oświadczenie drugiej strony ograniczyło się do akceptacji oferty i nie zawierało własnych, nowych, postanowień. Z treści oferty nie wynikało, aby (...) miała zobowiązać się (przyrzec powódce) do tego, że (...) udzieli zabezpieczenia kontraktu. Poparł twierdzenie pozwanych, że (...) jako spółka córka Spółki (...) nie mogła podjąć takiego zobowiązania, gdyż nie miała wpływu na decyzje podejmowane przez ten podmiot (właściciela (...)). Ponadto zwrócił uwagę, że od początku (...) informowała powódkę, zarówno pisemnie jak i w rozmowach telefonicznych, że wymóg uzyskania zabezpieczenia w postaci gwarancji czy poręczenia ze strony (...) nie satysfakcjonuje (...) i, że z uzyskaniem takiego zabezpieczenia mogą być problemy. Te okoliczności, jak również użycie w ofercie słowa „uzależnia” oznaczają, że udzielenie zabezpieczenia przez (...) Sąd Okręgowy uznał za warunek. Akceptacja wyrażona przez (...) Sąd Okręgowy potraktował jako przyjęcie oferty, w tym zaakceptowanie uzależnienie sprzedaży przez powódkę energii elektrycznej od udzielenia zabezpieczenia.

Sąd Okręgowy zajął stanowisko, że również przepis art. 72 § 2 k.c. nie ma w sprawie zastosowania. W sprawie doszło do zawarcia umowy wskutek przyjęcia przez (...) oferty powódki z dnia 24 listopada 2008 r. Brak stosowania trybu negocjacji wykluczał zastosowanie przepisu art. 72 § 2 k.c. jako podstawy odpowiedzialności pozwanych względem powódki. Nawet jednak przyjmując, jak chce powódka, że strony prowadziły negocjacje warunków, to również brak jest podstaw do konstruowania podstaw odpowiedzialności pozwanych na powołanym przepisie ze względu na zawarcie umowy, do którego doszło poprzez oświadczenie (...) o akceptacji oferty powódki z dnia 24 listopada 2008 r. Podkreślił, że do czasu przyjęcia oferty powódki (...) nie miała interesu w tym, aby prowadzić negocjacje bez zamiaru zawarcia umowy. Do momentu przyjęcia oferty nie było przesłanek, aby przyjąć (przewidzieć) spadek cen energii elektrycznej, jaki miał miejsce na przełomie listopada i grudnia. Poza tym, gdyby taki interes miała, to przecież mogła nie przyjąć oferty z dnia 24 listopada 2008 r., zwłaszcza, że oferta była uwarunkowana uzyskaniem zabezpieczeń ze strony (...). Negocjacje z istoty obarczone są pewnym ryzykiem - każda strona negocjuje na własne ryzyko, ryzyko niedojścia do porozumienia co do wszystkich elementów umowy. Podkreślił, iż wątpliwości doktryny budzi uznanie za przesłankę odpowiedzialności z tytułu culpae in contrahendo prowadzenia równoległych negocjacji z innym przedsiębiorcą dotyczących zawarcia tej samej umowy, gdyż zapobiegliwy przedsiębiorca nie powinien ograniczać się do prowadzenia negocjacji z jednym tylko partnerem.

Zakwestionował również Sąd Okręgowy podstawę żądania pozwu opartą na przepisie art. 390 § 1 k.c. Przede wszystkim wskazał, iż umowa zawarta przez powódkę z (...), poprzez akceptację oferty z dnia 24 listopada 2008 r., nie zawiera sformułowania jednoznacznie wskazującego, iż mamy do czynienia z umową przedwstępną -zobowiązania stron do zawarcia w przyszłości umowy sprzedaży energii elektrycznej. Jednak, pomimo że umowa określa szczegółowe postanowienia co do ilości i parametrów energii, jej ceny oraz sposobu rozliczania, wolą stron było, aby przyjęcie oferty nie oznaczało jeszcze zawarcia definitywnej umowy sprzedaży, świadczy o tym użycie w ofercie (w punktach 6 i 8) sformułowań świadczących o tym, że wolą stron było zawarcie w przyszłości umowy sprzedaży na warunkach określonych w ofercie powódki. Ta okoliczność była zresztą pomiędzy stronami bezsporna i strony zgodnie uznały umowę zawartą poprzez przyjęcie oferty jako umowę przedwstępną. Przyjął zatem Sąd Okręgowy, iż pomiędzy stronami doszło do zawarcia umowy przedwstępnej sprzedaży energii elektrycznej. Umowa ta była umową zawartą pod warunkami zawieszającymi, a mianowicie udzielenia poręczenia lub gwarancji przez właściciela (...) z siedzibą w A. i pisemnej akceptacji przez powódkę warunków oraz sposobu udzielenia gwarancji lub poręczenia.

W tej sytuacji Sąd Okręgowy przyjął, że strony zaakceptowały, iż aby doszło do zawarcia umowy definitywnej sprzedaży energii elektrycznej przez powódkę musiało nie tylko nastąpić udzielenie przez (...)poręczenia lub gwarancji, ale także warunki i sposób zabezpieczenia musiały zostać zaakceptowane i to w formie pisemnej przez powódkę.

W ocenie powódki, warunek nie ziścił się, bowiem (...) w sposób sprzeczny z zasadami współżycia społecznego przeszkodziła jego ziszczeniu. Sąd Okręgowy nie podzielił przekonania powódki w tej kwestii, wyprowadzonego przez nią z szeregu domniemań fatycznych. Analizując postępowanie (...) pod kątem jej wpływu na ziszczenie się warunku, pod którym zawarto umowę przedwstępną, stwierdził, iż (...) konsekwentnie, od początku kontaktów z powódką w roku 2008, podnosiła, że wymóg uzyskania gwarancji czy poręczenia przez (...), jest niesatysfakcjonujący i, że mogą być problemy z jego uzyskaniem. Przedstawiciele (...)prowadzili rozmowy z (...) odnośnie udzielenia przez ten podmiot zabezpieczenia żądanego przez powódkę i uzyskali informację, że takie zabezpieczenie nie będzie udzielone. Informacja pisemna, jaka została udzielona w dniu 3 grudnia 2008 r. potwierdzała formalnie wcześniejsze stanowisko. Podkreślił także Sąd Okręgowy, iż nawet gdyby przyjmować, że w interesie (...) - w związku ze spadkiem cen energii - było nieziszczenie się warunku, to z tego faktu nie można wyprowadzić wniosku, że to (...) doprowadziła do tego, że warunek w istocie nie ziścił się. Nie tylko żaden dowód nie potwierdził tej okoliczności, będącej hipotezą stawianą przez powódkę, ale również - kierując się zasadami doświadczenia życiowego - nie uznał tego wnioskowania za prawidłowe, gdyż to nie (...) była spółką - matką(...), lecz odwrotnie. Innymi słowy (...) nie mogła narzucić swojej spółce - matce decyzji w przedmiocie udzielenia zabezpieczenia, mogła jedynie starać się o uzyskanie decyzji pozytywnej.

Podkreślił nadto Sąd Okręgowy, iż umowa przedwstępna łącząca strony była umową warunkową. Fakt skonstruowania takiej umowy oznaczał, że strony zgodziły się (zaakceptowały), iż do czasu ziszczenia się warunków, będzie istniał stan niepewności co do zawarcia umowy przyrzeczonej -umowy sprzedaży energii elektrycznej, więcej, że być może w ogóle do jej zawarcia nie dojdzie, bo warunek to wszak zdarzenie niepewne. W tej sytuacji każda ze stron umowy warunkowej ponosi pewne ryzyko, na które godzi się akceptując warunkowy charakter umowy. Dla (...) było to ryzyko, że nie kupi energii elektrycznej na rok 2009, bądź będzie musiała kupić ją pod presją czasu na gorszych warunkach, np. po cenie innej niż ustalona z powódką, a cena energii na rynku hurtowym mogła wzrosnąć. Również powódka, która sformułowała ofertę w sposób warunkowy, powinna się była liczyć z ryzykiem, jakie się z tym wiąże i postępować w sposób właściwy przedsiębiorcy należycie dbającemu o swe interesy. O ile powódka podjęła kroki zabezpieczające ją przed ewentualnym wzrostem cen energii, to nie wzięła pod uwagę możliwości spadku tych cen i nie zabezpieczyła się na ten wypadek. Mając na uwadze niepewność kontraktu z (...)wynikającą z jej warunkowego charakteru powinna, zdaniem Sądu Okręgowego, w taki sposób skonstruować umowę zakupu energii, aby nie ponieść kosztów w razie niedojścia do podpisania umowy z (...), np. zwierając nią również umowę warunkową. Tym bardziej winna się odpowiednio zabezpieczyć odnośnie tej części wolumenu energii, co do której nastąpiły przesunięcia w ramach różnych portfeli. Jeżeli tego typu rozwiązanie nie było możliwe to nie oznacza jeszcze, że powódka dochowała należytej staranności, bowiem w takiej sytuacji nie powinna była zawierać z (...) umowy warunkowej.

Reasumując stwierdził Sąd Okręgowy, iż powódka zawierając warunkową umowę przedwstępną zgodziła się ponieść pewne ryzyko gospodarcze - ryzyko niedojścia do zawarcia umowy przyrzeczonej. Koszty, jakie w związku z tym poniosła, są konsekwencją tego ryzyka oraz braku należytego zadbania o jego zminimalizowanie. Próba przeniesienia tego ryzyka na pozwane była, w ocenie Sądu Okręgowego, pozbawiona podstaw prawnych. Szkoda, jeżeli w istocie powódka ją poniosła, powstała w związku z tym, że po zawarciu umowy przedwstępnej nastąpił spadek cen energii elektrycznej na rynku hurtowym, czego powódka nie przewidziała, a nie w związku z jakimkolwiek zawinionym zachowaniem (...), które mogłoby skutkować jej odpowiedzialnością. O ile powódka dopełniła czynności mających uchronić ją przed niekorzystnymi skutkami wzrostu cen energii elektrycznej po zawarciu umowy z (...), o tyle nie zabezpieczyła się na wypadek spadku cen energii po tej dacie. Przenoszenie skutków tego zaniedbania na pozwaną nie znajduje podstawy prawnej.

Apelację od powyższego wyroku złożyła powódka, która wniosła o uchylenie zaskarżonego wyroku w całości i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi I instancji, ewentualnie o zmianę zaskarżonego wyroku w całości poprzez uwzględnienie powództwa i zasądzenie na jej rzecz kosztów postępowania za obie instancje.

Apelacja powódki odniosła zamierzony skutek.

Sąd Apelacyjny nie podzielił zarzutu o nieważności postępowania ze względu na braku formalne sprzeciwu od nakazu zapłaty w postępowaniu upominawczym pozwanych i przyjął, iż pozwani złożyli skuteczny sprzeciw odnośnie całego zakresu żądania powódki, a złożenie sprzeciwu spowodowało utratę jego mocy prawnej i konieczność rozpoznania merytorycznie sprawy.

Nie podzielając zarzutów powódki natury procesowej Sąd Apelacyjny ostatecznie uznał ustalenia faktyczne poczynione przez Sąd Okręgowy za prawidłowe i przyjął je za własne.

Jednakże za uzasadnione częściowo Sąd Apelacyjny uznał zarzuty o naruszeniu prawa materialnego.

Strony sporu dążyły do zawarcia umowy na dostawę energii w roku 2009. Temu celowi służyła wymiana ofert, na które składały się wszystkie istotne dla obu stron elementy przyszłej umowy. Praktyka ofertowego porozumiewania się w celu ustalenia warunków umowy była stosowana przez strony przez kilka. Gdy strony dochodziły do porozumienia co do warunków umowy, kupujący akceptował ofertę i dochodziło do podpisania umowy czy to w formie nowej umowy na następny rok kalendarzowy czy też w formie aneksu. Identyczny tok postępowania przyjęły strony z końcem 2008 roku. Nie budziło wątpliwości, iż również w tym przypadku strony zgodnie przyjmowały, iż zawarcie umowy miało nastąpić w chwili podpisania nowego dokumentu. W każdym bowiem piśmie wyraźnie podkreślały niezbędność sporządzenia odpowiedniego dokumentu. Również w piśmie pozwanej akceptującej ofertę powódki zwróciła się ona o przygotowanie umowy sprzedaży. Taką umowę powódka przygotowała i była gotowa ją podpisać na spotkaniu w dniu 2 grudnia 2008 r. Wola stron w tym zakresie jest decydująca.

Sąd Apelacyjny uznał, iż sposób kontaktowania się stron w celu zawarcia umowy, należało traktować jako negocjacje. Przyjął bowiem, że przepisy ustawowe nie regulują, w jaki sposób negocjacje mają być prowadzone. Forma tego sposobu kontraktowania w dużej mierze zależy od woli samych stron i zmienia się wraz z rozwojem możliwości porozumiewania się. Nie bez znaczenia pozostaje także złożoność samej umowy. Prośbę o sporządzenie oferty z podaniem jej podstawowych warunków należało potraktować jako zapoczątkowanie negocjacji. Powódka odpowiadała składając kolejne propozycje w formie oferty, a pozwana odpowiadała wskazując, jakich zmian oczekuje. W kolejnych ofertach powódka ustosunkowywała się do nich pozytywnie bądź negatywnie. Zmiany te ponownie oceniała pozwana. Dodatkowo wynika z ustaleń faktycznych, iż osoby odpowiedzialne za zawarcie kontraktu konsultowały się telefonicznie w sprawie jego treści, a także terminu ważności oferty. Wykorzystanie środków porozumienia się innych niż bezpośrednia rozmowa nie stoi na przeszkodzie uznaniu wymiany tych ofert za prowadzenie negocjacji. W praktyce, obecne możliwości techniczne umożliwiają i wręcz zachęcają do podejmowania takich działań gospodarczych.

Skoro przyznamy, iż strony prowadziły negocjacje, to niezbędne będzie ustalenie celu ich prowadzenia. Sąd Apelacyjny wyraził pogląd, że strony dążyły nie do zawarcia umowy przedwstępnej, ale umowy ostatecznej, gdyż uznał, iż z żadnych oświadczeń jednej bądź drugiej strony złożonych w czasie negocjacji nie wynika, aby strony miały zamiar rozdzielić etapy kontraktowania na uzgodnienia dotyczące umowy przedwstępnej od umowy ostatecznej. Rozmowy toczone między stronami z końcem 2008 roku niczym nie różniły się od prowadzonych w poprzednich latach, a w żadnym przypadku strony nie twierdziły, że konstrukcja umowy przedwstępnej została przez nich zastosowania. Przewidzenie konieczności sformułowania umowy w formie odrębnego, wspólnego dokumentu nie może przesądzać o traktowaniu uprzednich ustaleń jako dążenie do zawarcia umowy przedwstępnej. Efektem negocjacji miało być podpisanie umowy sprzedaży energii na 2009 rok. Świadczą o tym oświadczenia stron i podejmowane działania. W ramach negocjacji strony ustaliły warunki umowy, po czym pozwana zwróciła się do powódki o przedstawienie umowy zawierającej treść ostatniej oferty jako ostatecznie uzgodnionych warunków. Taką umowę powódka sporządziła i przedstawiła do podpisania pozwanej. Uzgodnienie sporządzenia nowego dokumentu na rok następny należało do elementów negocjowanych przyszłego kontraktu i był zgodny z wolą obu stron.

Natomiast warunek postawiony przez powódkę udzielenia określonej gwarancji Sąd Apelacyjny potraktował wyłącznie jako warunek handlowy, a nie warunek w rozumieniu art. 89 k.c. Strona powodowa przyjęła stanowisko, że świadczenie pozwanej musi zostać zabezpieczone i domagała się tego zabezpieczenia w trakcie negocjacji. Skoro, jak powyżej wywodzono, strony nie zawarły umowy, to nie może być mowy o uzgodnieniu warunku prawnego (zastrzeżenia umownego), a żądanie udzielenie zabezpieczenia należy traktować jako jeden z warunków handlowych uzgadnianej treści umowy.

Prowadzenia negocjacji przez pozwaną (...) z naruszeniem dobrych obyczajów (art. 72 § 2 k.c.) Sąd Apelacyjny dopatrzył się w postępowaniu pozwanej polegającym na przekazaniu powódce akceptacji wszystkich warunków umowy zawartych w ofercie powódki z dnia 24 listopada 2008 r. Z materiału dowodowego wynika, iż pozwana wyraziła zgodę na zawarcie umowy określonej treści, mimo, iż nie posiadała pozytywnej decyzji spółki (...) o udzieleniu przez nią zabezpieczenia. Jak wynika z zeznań świadka M. J. spółka – matka nigdy nie wyraziła takiej zgody, a jej stanowisko było cały czas jednolite i negatywne. Pozwana przed wysłaniem akceptacji powinna była się upewnić, czy zabezpieczenie, jakiego żądała powódka zostanie udzielone. Wysyłając pismo takiej treści, jak to z dnia 26 listopada 2008 r. pozwoliła powódce na uznanie, że zgoda na udzielenie zabezpieczenia została udzielona. Przekonanie tej treści u powódki było tym bardziej uzasadnione, że we wcześniejszej fazie negocjacji pozwana kwestionowała zarówno potrzebę udzielenia gwarancji, jak i sposób, a także twierdziła, że niezbędna jest jej większa ilość czasu na uzyskanie zatwierdzenia przez grupę kapitałową „należytego zabezpieczenia transakcji”. Między innymi z tego względu poprzednie oferty nie zostały przyjęte, co potwierdziła także pisemnie powódka. W kolejnej natomiast ofercie powódka ponownie zawarła ten sam warunek handlowy, czego już pozwana więcej nie negowała, nie domagała się przedłużenia terminu do uzyskania zgody, a potwierdziła, że akceptuje cenę i pozostałe warunki wynikające z przedłożonej oferty. Po otrzymania tego pisma powódka miała uzasadnione podstawy przypuszczać, iż na drodze do zawarcia umowy o ustalonej treści nic nie stoi na przeszkodzie, jedyny wymóg to sporządzenie samej pisemnej umowy, tak jak miało to miejsce w poprzednich wypadkach. Choć pozwana wywodziła, że z jej strony płynęły informacje o kłopotach z uzyskaniem zabezpieczenia, to jednak jednoznacznej informacji w tym zakresie powódce nie przedstawiła, a wręcz przeciwnie potwierdziła warunki oferty. Pozwana świadomie zapewniła powódkę o przyjęciu wszystkich warunków umowy i tym samym zakończeniu negocjacji. W konsekwencji Sąd Apelacyjny przyjął, że odmowa podpisania umowy naruszyła zasadę uczciwego kontraktowania i nie była usprawiedliwiona okolicznościami.

Wobec powyższych rozważań Sąd Apelacyjny stwierdził, że Sąd Okręgowy dopuścił się naruszenia art. 72 k.c., art. 89 k.c. i art. 390 k.c., a tym samym nie rozpoznał istoty sprawy. Ponieważ Sąd Okręgowy zanegował zasadność żądania powódki co do zasady, pominął postępowanie dowodowe odnośnie istnienia szkody, jej wysokości i związku przyczynowego pomiędzy zachowaniem pozwanej a postaniem szkody u powódki. Zachodziła zatem potrzeba uchylenia zaskarżonego wyroku i przekazania sprawy do ponownego rozpoznania na podstawie art. 386 § 4 k.p.c. Przy ponownym badaniu sprawy Sąd Okręgowy miał dokonać badania istnienia szkody i podstaw jej przyznania w zakresie, o jakim mowa w art. 72 § 2 k.c. i w tym celu przeprowadzić postępowanie dowodowe zaoferowane przez strony oraz rozważyć stanowiska stron reprezentowane w toku postępowania.

Orzeczenie o kosztach postępowania apelacyjnego pozostawiono orzeczeniu kończącemu sprawę zgodnie z normą art. 108 § 2 k.p.c.

Po ponownym badaniu sprawy Sąd Okręgowy w Katowicach wyrokiem z dnia 23 lipca 2012 r. zasądził od pozwanych solidarnie na rzecz powódki kwotę 9.098.670,12 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 26 maja 2009 r. oraz kwotę 114.434 zł tytułem kosztów postępowania, w pozostałej części oddalił powództwo i nakazał pobrać od pozwanych solidarnie na rzecz Skarbu Państwa kwotę 8.541,67 zł tytułem wynagrodzenia za opinię.

W toku tego postępowania strona pozwana wniosła o przeprowadzenie nowych dowodów z dokumentów na okoliczność ustalenia faktu zawarcia umowy między stronami (złożenia skutecznych oświadczeń woli), gdyż stanęła na stanowisku, że poczynione przez Sąd Apelacyjny ustalenia faktyczne, w konsekwencji których uznano, że pomiędzy stronami nie doszło do zawarcia umowy, nie znajdują potwierdzenia w dokumentacji zgromadzonej w toku procesu. W piśmie pozwane uzupełniły przedmiotową dokumentację, wnosząc o przeprowadzenie nowych dowodów z dokumentów na okoliczność ustalenia faktu zawarcia umowy pomiędzy stronami. Podkreśliły, że na wcześniejszym etapie postępowania okoliczność ta (zawarcia umowy) była całkowicie bezsporna między stronami, co jednoznaczne potwierdzają pisma procesowe, w związku z czym nie istniała potrzeba przedstawiania całości dokumentacji na wcześniejszym etapie postępowania. Także w odniesieniu do wniosku w przedmiocie przesłuchania świadka oraz strony, pozwane wskazały, że powołanie powyższych dowodów na wcześniejszym etapie postępowania nie było konieczne dla wykazywania faktu prowadzenia przez (...) negocjacji w dobrej wierze. Podkreśliły, że w toku procesu strony zgodnie twierdziły, że pomiędzy nimi doszło do skutecznego zawarcia umowy przedwstępnej. Dopiero analiza treści uzasadnienia wyroku Sądu Apelacyjnego, w którym stwierdzono, że pomiędzy stronami nie doszło do zawarcia jakiejkolwiek umowy, a także wyrażona w nim interpretacja, że pomiędzy stronami prowadzone były jedynie negocjacje zmierzające do zawarcia umowy, wymusiły na pozwanych wykazanie - ich zdaniem całkowicie bezspornego - faktu prowadzenia negocjacji w dobrej wierze (na każdym ich etapie).

Jednak Sąd Okręgowy przyjął, że prowadzenie postępowania dowodowego na okoliczności powoływane przez pozwane jest niedopuszczalne w świetle art. 386 § 6 k.p.c. Sąd Apelacyjny stwierdził, iż poczynione przez Sąd Okręgowy ustalenia faktyczne były prawidłowe i dlatego też uznał je za własne. Związanie sądu niższej instancji oceną prawną i wskaza­niami co do dalszego postępowania oznacza nie tylko wykładnię przepisów prawa materialnego i procesowego, ale także wyjaśnienie, że do stosunku prawnego będącego przedmiotem proce­su, ma zastosowanie inny przepis, którego sąd pierwszej instancji nie wziął pod uwagę. W przedmiotowej sprawie Sąd Apelacyjny przyjął, że do stosunku prawnego łączącego strony postępo­wania, znajduje zastosowanie art. 72 § 2 k.c., którego zastosowanie zanegował Sąd Okręgowy. Ta ocena Sądu Apelacyjnego jest w niniejszej sprawie wiążąca.

Stwierdził także Sąd Okręgowy, iż treść oświadczeń składanych przez powoda oraz (...) w toku negocjacji prowadzonych pod koniec 2008 roku nie budziła wątpliwości i nie była pomiędzy stronami sporna, ponieważ znajdowała odzwierciedlenie w treści korespondencji wymienianej pomiędzy stronami. Jeśli sama treść oświadczeń stron nie jest wątpliwa, a spór pomiędzy stronami dotyczy tylko sposobu ro­zumienia i kwalifikacji tychże oświadczeń, dokonanie przez Sąd Apelacyjny wykładni oświadczeń woli stron i w konsekwencji tego przyjęcie, że pomiędzy stronami nie doszło do zawarcia umo­wy, stanowi ocenę prawną.

Dlatego wnioski dowodowe zgło­szone w piśmie procesowym pozwanych z dnia 4 lipca 2011 r. Sąd Okręgowy oddalił jako zgłoszone po upły­wie terminu wskazanego w art. 479 14 § 2 k.p.c. w związku z art. 479 14a k.p.c., ale również z tej przyczyny, że nie zmierzały do wykazania konkretnych faktów, ale do potwierdzenia prezentowanej przez pozwanych oceny prawnej faktów już udowodnionych w toku dotychczasowego postępowania i to oceny odmiennej od przyjętej przez Sąd Apelacyjny. Przeprowadzenie tych wniosków dowodowych doprowadziłoby nie do zmiany sfery faktów, ale do odmiennej oceny prawnej określonych faktów, co tworzyłoby nową sprawę, a nie postępowanie po uchyleniu zaskarżonego wyroku.

Twierdzenia pozwanych, jakoby ich zdaniem umowa pomiędzy stronami została zawarta i okoliczność ta nie była nigdy kwestiono­wana przez strony postępowania, Sąd Okręgowy zakwestionował powołując się na pismo (...) z dnia 3 grudnia 2008 r., (oświadczenie o cofnięciu akceptacji), z którego wyraźnie wynika, iż w ocenie (...) pomiędzy nią a powodem nie doszło do zawarcia żadnej umowy i do zawarcia takiej umowy nie dojdzie.

Sąd Okręgowy przyjął zatem, że powódce należne jest odszkodowanie na podstawie art. 72 § 2 k.c. w granicach negatywnego interesu umowy. Ów negatywny in­teres umowy ujął jako wydatki poniesione przez stronę, związane z przygotowaniem i prowadzeniem negocjacji, wydatki poniesione przez stronę celem wykonania umowy. Szkoda w grani­cach negatywnego interesu umownego obejmuje swoim zakresem także szkody, które powstały w wyniku tego, iż poszkodowany, licząc na zawarcie umowy, poniósł wydatki związane z jego własnym przyszłym świadczeniem, niezbędne do wykona­nia przez niego negocjowanej umowy. Wydatki takie, jako że zostały poniesione przez poszkodowanego dlatego, że liczył na zawarcie umowy, są rzeczywistą szkodą przez niego poniesioną, i także ona powinna podlegać naprawieniu na podstawie art. 72 § 2 k.c. w związku z art. 361 § 2 k.c.

Odnosząc to do niniejszej sprawy, Sąd Okręgowy zaznaczył, że strona powodowa rozpoczęła przygotowania do wykonania nego­cjowanej umowy dopiero w momencie, w którym otrzymała od zarządu spółki (...) pisemne potwierdzenie, że umowa sprzedaży energii elektrycznej na rok 2009 zostanie zawarta. Skoro dysponowała takim potwierdzeniem, za w pełni uza­sadnione Sąd Okręgowy przyjął podjęcie przez nią działań stanowiących przygotowanie do spełnienia w przyszło­ści swojego świadczenia. Szkoda poniesiona następnie w wyniku konieczności odsprzedaży energii elektrycznej po niższej cenie została uznana za szkodę poniesioną w związku z tym, że powód liczył na zawarcie umowy jako normalne następstwo odmowy zawarcia umowy przez (...), i jako normalne następstwo działania (...) (art. 361 k.c.).

Sąd Okręgowy dopuścił dowód z opinii biegłego sądowego, której celem było ustalenie wysokości szkody poniesionej przez (...) (obecnie(...)) w związku z nabyciem w dniu 1 grudnia 2008 r. energii w postaci 219.000 MWh pasma ba­zowego, po cenie (...) PLN/lMWh oraz nabyciem w dniu 01 grudnia 2008r. energii w postaci 193.953 MWh po cenie (...)PLN/lMWh i odsprzedażą w dniu 22 grudnia 2008r. wolumenu 7.440 MWh po cenie (...) PLN/lMWh oraz wolumenu 3.720 MWh po cenie (...)PLN/lMWh i pozostawaniem w majątku (...) nadwyżki energii w wysokości 401.793 MWh; oraz określenie wymogów starannego działania ciążących na sprzedawcy oraz praktyki funkcjonowania polskiego rynku energetycznego dotyczącej zapewniania przez sprzedawcę energii elektrycznej na potrzeby wykonania wynegocjowanej już umowy sprzedaży energii elektrycznej o wolumenie ponad 400.000 MWh, gdy według umowy cena energii za 1 MWh mia­ła być stała, umowa miała zostać zawarta na czas określony jednego roku i nie przewidy­wać możliwości wypowiedzenia, w sytuacji, gdy umowa nie została jeszcze zawarta, ale jej postanowienia zostały już przez strony wynegocjowane, a kupujący doprowadził do po­wstania po stronie kontrahenta uzasadnionego przekonania, iż ją zawrze. Biegły w opinii uznał, że w majątku powoda została wyrządzona szkoda w łącznej wysokości 9 098 670,12 złotych.

Strona powodowa już w pozwie wniosła o dopuszczenie i przeprowadzenie przed Sądem dowodu z opinii biegłego specjalizującego się w zagadnieniach działalności rynku energetycznego celem wyliczenia wysokości szkody dozna­nej przez nią w wyniku działań (...).

Opierając się na tej opinii Sąd Okręgowy przyjął, że w zakresie ujem­nego interesu umownego, o którym mowa w art. 72 § 2 k.c., powód poniósł szkodę związaną z rozliczeniem kontraktu w kwocie 232.498,32 złotych i 8.866.171,80 złotych. Łącznie strata wynikającą z różnicy w wycenie kontraktu na sprzedaż energii wyniosła kwotę 9.098.670,12 złotych. Pierwszy element szkody, wyceniony na 232.498,32 złotych powstał z uwagi na nabycie przez (...) na poczet realizacji kontraktu z (...), energii elektrycznej oraz jej odsprzedaż ze stratą. Drugi element szkody, wy­ceniony na 8.866.171,80 złotych powstał również z uwagi na nabycie energii elektrycznej na poczet realizacji umowy z (...) po cenie wyższej, aniżeli ta, która stanowiła podstawę do zamknięcia roku obrachunkowego, w którym miało dojść do zawarcia umowy.

Przyjął również Sąd Okręgowy, że pomiędzy działaniami (...) a szkodą powstałą w majątku powoda zachodzi związek przyczynowy w rozumieniu art. 361 § 1 k.c. Biegły stwierdził w opinii, że postępowanie powoda stanowiło prawidłowe dzia­łania związane z zabezpieczeniem planowanego kontraktu na rok 2009. Jedyną więc przyczyną powstania szkody po stronie powoda były działania (...), która doprowa­dziła do usprawiedliwionego wzbudzenia zaufania co do zawarcia umowy sprzedaży ener­gii elektrycznej na rok 2009, a następnie bezprawnie wycofała się z kontraktu, zawierając umowę sprzedaży z innym dostawcą. A wobec tego (...) ma obecnie obowiązek naprawienia szkody wyrzą­dzonej w majątku powoda.

Ostatecznie Sąd Okręgowy stwierdził, iż roszczenie powódki było zasadne w przeważającej części.

O kosztach procesu orzeczono zgodnie z ogólną zasadą odpowiedzialności za wynik procesu unormowaną w art. 98 § 1 k.p.c.

Apelacje od tego wyroku wniosły obie strony.

Pozwani zaskarżyli wyrok w części uwzględniającej powództwo i orzekającej o kosztach i wniosła o jego zmianą poprzez oddalenie powództwa i zasądzenie kosztów postępowania, ewentualnie o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania.

Pozwani zarzucili:

1.  naruszenie art. 321 § 1 k.p.c. przez zasądzenie ponad żądanie kwoty 9.098.670,12 zł, podczas gdy żądanie pozwu zostało wyraźnie ograniczone do kwoty 1.000.000 zł;

2.  naruszenie art. 217 § 2 w zw. z art. 386 § 6. w zw. z art. 233 k.p.c. przez niezbadanie - wbrew wytycznym Sądu Apelacyjnego - podstaw do przyznania powódce odszkodowania (ustalenia odpowiedzialności co do zasady) w zakresie, o którym mowa w art. 72 § 2 k.c., a w szczególności przez nieodniesienie się w żaden sposób do wniosków dowodowych pozwanych zgłoszonych w piśmie z dnia 4 lipca 2011 r., na okoliczność prowadzenia przez (...) negocjacji w dobrej wierze, z zamiarem zawarcia umowy, tj. na okoliczność, która nie była przedmiotem postępowania dowodowego, a której ustalenie jest niezbędne do wydania rozstrzygnięcia w niniejszej sprawie, a w konsekwencji przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów, polegające na przyjęciu, bez przeprowadzania postępowania dowodowego, że negocjacje dotyczące zawarcia umowy z powódkę były prowadzone przez pozwaną w złej wierze;

3.  naruszenie art. 72 § 2 k.c. w zw. z art. 361 § 2 k.c. przez ich błędną wykładnię polegającą na przyjęciu, że na ich podstawie dopuszczalne jest zasądzenie odszkodowana w granicach pozytywnego interesu umownego, tj. w wysokości odpowiadającej szkodzie wynikającej z niewykonania lub nienależytego wykonania umowy, oraz przyjęcie, że pomiędzy działaniem (...) a deklarowaną szkodą powódki zachodzi adekwatny związek przyczynowy;

4.  naruszenie art. 227 w zw. z art. 278 § 1 k.p.c. przez przedwczesne dopuszczenie dowodu z opinii biegłego, który miał określić wysokość ewentualnej szkody poniesionej przez powódkę w granicach negatywnego interesu umownego, wobec braku wcześniejszego rozpoznania wniosków dowodowych pozwanych oraz przeprowadzenia stosownego postępowania na okoliczność, czy pozwane prowadziły negocjacje w złej wierze, z naruszeniem dobrych obyczajów, a więc, czy w ogóle istniały okoliczności uzasadniające konieczność ustalania faktu zaistnienia szkody oraz określenia jej wysokości;

5.  naruszenie art. 227 w zw. z art. 278 § 1 k.p.c. przez dopuszczenie dowodu z opinii dr. J. N., tj. osoby, która nie mogła wykazać się posiadaniem wiadomości specjalnych z zakresu obrotu energią elektryczną, a w szczególności w kwestii wymogów starannego działania ciążących na sprzedawcy oraz praktyki funkcjonowania rynku obrotu energią elektryczną;

6.  naruszenie tj. art. 286 w zw. z art. 289 k.p.c. przez zaniechanie wezwania biegłego na rozprawę w celu złożenia przez niego ustnych wyjaśnień odnośnie opinii pomimo wniosku złożonego przez pozwane, zgłoszenia licznych zastrzeżeń odnośnie treści merytorycznej opinii i kwalifikacji biegłego;

7.  naruszenie art. 233 k.p.c. przez przekroczenie zasad swobodnej oceny dowodów polegające na uznaniu przez Sąd Okręgowy dowodu z opinii biegłego J. N. za w pełni wiarygodny i miarodajny dla niniejszej sprawy w zakresie ustalenia rozmiaru szkody, podczas gdy istnieją uzasadnione wątpliwości co do kompetencji oraz kwalifikacji biegłego; biegły przyjął błędne założenia odnośnie do specyfiki transakcji na rynku sprzedaży energii elektrycznej; biegły przyjął model wyliczenia szkody właściwy dla szkody wynikającej z niewykonania umowy, a nie szkody w granicach negatywnego interesu umownego; biegły popełnił w opinii błędy rachunkowe; biegły uznał za szkodę wartości, które w żaden sposób nie stanowiły uszczerbku w majątku powódki, a wynikały z „przesunięć" dokonywanych przez nią w ramach poszczególnych portfeli transakcyjnych, co nie ma nic wspólnego z rzeczywistą stratą ani utraconymi korzyściami;

8.  naruszenie art. 386 § 6 k.p.c. przez przyjęcie przez Sąd Okręgowy, że nie jest on uprawniony do przeprowadzenia postępowania dowodowego w szerszym zakresie niż wynika to z wytycznych zawartych w uzasadnieniu wyroku Sądu Apelacyjnego oraz przez uznanie, że jest on związany oceną Sądu Apelacyjnego w przedmiocie niezawarcia umowy przez strony, podczas gdy Sąd Okręgowy nie tylko miał prawo, ale i obowiązek wyjaśnienia, przeprowadzając stosowne postępowanie dowodowe, czy umowa pomiędzy stronami została faktycznie zawarta, ponieważ okoliczność ta, kluczowa dla prawidłowego rozstrzygnięcia sporu, nie była przedmiotem postępowania dowodowego ani przed Sądem I instancji, ani przed Sądem odwoławczym, jako że w pierwszej instancji kwestia ta była bezsporna, a wątpliwości co do faktu zawarcia umowy powstały dopiero w wyniku wydania wyroku przez Sąd Apelacyjny;

9.  naruszenie art. 479 14 § 2 w zw. z art. 479 14a k.p.c. przez uznanie, że wnioski dowodowe zgłoszone przez pozwane w piśmie procesowym z dnia 4 czerwca 2011 r. na okoliczność ustalenia faktu zawarcia umowy zostały sprekludowane, w sytuacji gdy potrzeba ich powołania powstała dopiero po wydaniu wyroku przez Sąd Apelacyjny, który stwierdził, że między stronami nie doszło do zawarcia umowy (wcześniej okoliczność ta była bezsporna i nie wymagała przeprowadzania postępowania dowodowego);

10.  naruszenie art. 479 12 § 1 zd. 2 w zw. z art. 479 14 § 2 k.p.c przez dopuszczenie przez Sąd Okręgowy niepowołanego w pozwie (objętego prekluzją) dowodu z opinii biegłego, co w kontekście oddalenia wniosków dowodowych pozwanych na okoliczność faktu zawarcia umowy, które zostały zgłoszone w tym samym czasie wskutek wydania wyroku przez Sąd Apelacyjny, skutkowało naruszeniem zasad kontradyktoryjności oraz równości stron w postępowaniu (powódka dokonała istotnej zmiany tezy dowodowej względem wniosku zgłoszonego w pozwie, w którym wnosiła o wyliczenie przez biegłego wysokości szkody poniesionej w związku z niewykonaniem umowy, modyfikując następnie swój wniosek wskutek wyroku Sądu Apelacyjnego i żądając wyliczenia przez biegłego wysokości szkody w granicach negatywnego interesu umownego).

Nadto pozwane wniosły, w trybie art. 380 k.p.c., o zbadanie postanowienia Sądu Okręgowego o oddaleniu jej wniosków dowodowych na okoliczność ustalenia faktu zawarcia umowy pomiędzy stronami oraz o dopuszczeniu dowodu z opinii biegłego. A także złożyły wniosek o przeprowadzenie dowodów pominiętych przez Sąd Okręgowy.

Apelację złożyła także powódka w części oddalającej powództwo w zakresie kwoty 9.856,39 zł i zażądała jej uwzględnienia wraz z kosztami postępowania za obie instancje.

Powódka zarzuciła:

1) artykułu 229 k.p.c. i art. 230 k.p.c. w zw. z art. 233 § 1 k.p.c. poprzez przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów na skutek niewzięcia pod uwagę przez Sąd wszystkich dopuszczonych dowodów, w szczególności zaś poprzez bezzasadne pominięcie przez Sąd dokumentu prywatnego sporządzonego przez powódkę, zawierającego zestawienie kosztów negocjowania oferty i pominięcie faktu, że pozwane albo nie odniosły się do tego dokumentu i faktów, które za jego pomocą powódka chciała wykazać, albo fakty te przyznały;

Ewentualnie, gdyby przyjęto, że zestawienie nie stanowił dokumentu, doszło do naruszenia:

2) art. 129 k.p.c., art. 229 k.p.c., art. 230 k.p.c. w zw. z art. 479 12 § 1 k.p.c. oraz w zw. z art. 233 § 1 k.p.c . poprzez przyjęcie, że powódka nie udowodniła szkody w kwocie 9.856,39 zł, mimo, że zaoferowała dowód z dokumentu prywatnego na tę okoliczność, a pozwani nie kwestionowali faktu poniesienia przez powódkę szkody związanej z negocjowaniem ofer­ty oraz jej wysokości;

3) artykułu 328 § 2 k.p.c. poprzez brak przytoczenia w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, co do rozstrzygnię­cia zawartego w punkcie drugim tego orzeczenia, faktów, które sąd uznał za
udowodnione, dowodów na których się oparł i przyczyn, dla których innych dowodom
odmówił wiarygodności i mocy dowodowej a także niewskazanie podstawy prawnej,
która stanowiła podstawę rozstrzygnięcia w zakresie punktu drugiego.

Powódka wniosła o oddalenie apelacji pozwanej i zasądzenie kosztów postępowania apelacyjnego.

Pozwani nie ustosunkowali się do apelacji powódki.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja pozwanych została częściowo uwzględniona, natomiast apelację powódki w całości oddalono.

Nie ulega wątpliwości, że Sąd Okręgowy naruszył art. 321 k.p.c. W świetle tego przepisu sąd nie może orzekać co do przedmiotu, który nie był objęty żądaniem strony powodowej ani zasądzać ponad żądanie. Zakaz zasądzenia ponad żądanie należy rozumieć jako związanie zakresem roszczenia określonego w pozwie, także w stosunku do kwoty tam wskazanej. Strona powodowa, choć podkreślała w uzasadnieniu, iż jej szkoda wynikła z postępowania pozwanych przekracza kwotę ponad 9.000.000 zł, to jednak swoje żądanie określiła na 1.000.000 zł. Powództwo nie zostało rozszerzone na żadnym etapie postępowania. Nawet jeśli z okoliczności sprawy czy oświadczeń strony powodowej wynikało, że przysługuje jej roszczenie w większym rozmiarze, to ze względu na kardynalną zasadę dyspozytywności, która oznacza, że tylko strona może podjąć decyzję o wysokości dochodzonego na drodze sądowej odszkodowania, Sąd Okręgowy nie mógł samodzielnie dokonać podwyższenia tego roszczenia. Nie można zatem podzielić koncepcji powódki zmierzającej do zaakceptowania rozstrzygnięcia wydanego wbrew normie art. 321 k.p.c. ze względu na to, że ostatecznie wyrok odpowiada rzeczywistemu stanowi rzeczy, gdyż uwzględnia całość szkody powódki, ponieważ związanie sądu granicami żądania pozwu ma charakter bezwzględny.

W tej sytuacji Sąd Apelacyjny, uwzględniając apelacją pozwanych w tej części, uchylił zaskarżony wyrok w części do kwoty 8.098.670,12 zł wraz z ustawowymi odsetkami, czyli kwoty wykraczającej poza żądanie pozwu, i postępowanie w tym zakresie umorzył jako niedopuszczalne z mocy art. 386 § 3 k.p.c. i art. 355 § 1 k.p.c.

Za chybiony należy uznać zarzut apelacji pozwanych o naruszeniu przez Sąd Okręgowy art. 386 § 6 k.p.c., który stanowi, iż ocena prawna i wskazania co do dalszego postępowania wyrażone w uzasadnieniu wyroku sądu drugiej instancji wiążą zarówno sąd, któremu sprawa została przekazana, jak i sąd drugiej instancji, przy ponownym rozpoznaniu sprawy. Wyjątek stanowi zmiana stanu prawnego, która jednak w niniejszym przypadku nie miała miejsca.

Rozpoznając pierwotnie sprawę Sąd Okręgowy doszedł do wniosku, że żądanie powódki nie potwierdziło się co do zasady. Przeprowadził postępowanie dowodowe zmierzające do ustalenia faktów towarzyszących podejmowanym czynnościom stron mającym znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy i ocenił postępowanie stron w świetle podstaw prawnych formułowanych przez powódkę. Wobec zanegowania podstaw odpowiedzialności pozwanych, pominął wszelkie rozważania związane z zaistnieniem szkody i jej wysokością. Sąd Apelacyjny rozpoznający apelację powódki oparł się na ustaleniach faktycznych poczynionych przez Sąd Okręgowy i przyjął je za własne. Zarzuty apelacji powódki odnoszące się do postępowania dowodowego zostały uznane za chybione i nie mające wpływu na prawidłowość ustaleń faktycznych. Na tych podstawach faktycznych Sąd Apelacyjny dokonał odmiennej oceny prawnej stwierdzając, że doszło do naruszenia art. 72 k.c. i tym samym przyjmując, że strony prowadziły negocjacje, a pozwana naruszyła dobre obyczaje. Takie stwierdzenie nie należy do sfery faktów, ale do ich oceny prawnej. Sam opis zachowania stron, podejmowanych czynności czy też ich motywacji wypływają z ustalonych okoliczności, jednak już ocena, czy zachowania takie doprowadziły do zawarcia umowy czy też ograniczyły się do fazy negocjacji, jest już oceną prawną. Zawsze bowiem uznanie, czy doszło skutecznie do nawiązania stosunku prawnego wiąże się ze stosowaniem prawa, właściwą jego subsumcją w okolicznościach konkretnej sprawy. Stanowiska stron, nawet zgodne, co do doniosłości prawnej poszczególnych zachowań nie zwalniają sądu od konieczności dokonania własnej oceny prawnej odpowiadającej obowiązującemu systemowi prawnemu. Podobnie z kwestią zachowania dobrych obyczajów. Intencje, sposób ich komunikowania i konsekwencje zachowań wchodzą w zakres faktów, ale ich ocena przez pryzmat naruszenia dobrych obyczajów już ten zakres przekraczają, gdyż dotyczą rozważań zastosowania konkretnej normy prawnej.

Słusznie przyjmuje apelacja, że Sąd Apelacyjny poprzednio rozpoznający sprawę nie czynił własnych dodatkowych ustaleń faktycznych, ale oparł się na ustaleniach Sądu Okręgowego. Nie stało to jednak na przeszkodzie dokonaniu odmiennej oceny stwierdzonego stanu rzeczy, tym bardziej, że zarzuty podnoszone w toku postępowania apelacyjnego w odniesieniu do procedury dowodowej nie zostały uwzględnione.

Nie polemizując zatem z przytoczonymi w apelacji pozwanych teoretycznymi rozważaniami na temat zasady działania reguły z art. 386 § 6 k.p.c., z którymi nie sposób się nie zgodzić, należało jedynie podkreślić, iż pozwani wyszli z błędnego założenia, że zakwalifikowanie zachowań stron jako negocjacje nie doprowadzające w efekcie do zawarcia umowy, a jednocześnie naruszające ze strony potencjalnego nabywcy dobre obyczaje, nie mieści się w ocenie prawnej, o jakiej mowa w treści powołanego przepisu. Nie sposób zatem na tym etapie postępowania rozważać, czy taka kwalifikacja była uprawniona, gdyż związanie tą oceną dotyczyło nie tylko Sądu Okręgowego ponownie rozpatrującego sprawę, ale także Sąd Apelacyjny rozstrzygający o apelacjach od ponownie zapadłego orzeczenia.

Z względu na to związanie oddaleniu podlegały wnioski dowodowe pozwanych złożone w piśmie z dnia 4 lipca 2011 r., gdyż ich tezy prowadziły do wykazania odmiennej oceny prawnej ustalonych już faktów, a więc dotyczyły już okoliczności przesądzonych. Każde następne ponowienie tych wniosków, także w postępowaniu apelacyjnym, można było natomiast potraktować jako sprekludowane stosownie do normy art. 479 14 § 2 k.p.c. czy też art. 381 k.p.c. Co więcej, większość z powołanych w piśmie procesowych dowodów została w toku postępowania przed Sądem Okręgowym w Bielsku – Białej przeprowadzona, a ich ocena przez pryzmat art. 233 k.p.c. nie budziła wątpliwości pozwanych.

Przedmiotem zainteresowania zatem niniejszego postępowania jest kwestia powstania szkody u powódki, jej wysokości i związku przyczynowego.

Zakres przysługującej powódce szkody określa art. 72 § 2 k.c., który nie obejmuje wyrównania pełnej szkody, ale jedynie stanowi kompensację w ramach tzw. ujemnego interesu umownego. Szkoda obejmuje wszelkie nakłady poczynione w związku z prowadzonymi negocjacjami, ale nie może być wyprowadzana z umowy, która nie doszła do skutku. Ujemny interes umowny ogranicza się do tego, co strona by miała, gdyby nie wdawała się w zawieranie umowy, a nie co by miała, gdyby umowa została zrealizowana. Jak wyjaśnił Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 5 grudnia 2006 r. rozumienie tzw. ujemnego interesu umowy (sygn. akt II CSK 274/06):

„Wyrównaniu w granicach tzw. ujemnego interesu umowy nie podlegają korzyści, które kontrahent by osiągnął, gdyby umowa nie doszła do skutku. Chodzi jedynie o odszkodowanie w ramach tzw. ujemnego interesu umownego. Odszkodowanie to obejmuje straty wynikłe z niedojścia do skutku umowy między stronami, na które składają się koszty zawarcia umowy, wydatki związane z własnym świadczeniem, zbędne nakłady podjęte w związku z własnym świadczeniem, wyłączone są natomiast nieuzyskane korzyści w postaci tych, które odpowiadały uzyskanym w razie dojścia do skutku umowy i jej wykonania.”

Przy tak ujętym rozumieniu zakresu dopuszczalnego odszkodowania należało rozpatrzyć poszczególne elementy zgłoszone przez powódkę.

Już poprzednio rozpoznający sprawę Sąd Okręgowy powiązał uzyskanie przez powódkę potwierdzenia akceptacji warunków umowy w dniu 26 listopada 2008 r. z wykorzystaniem przez nią tego samego dnia opcji zakupu energii od osoby trzeciej w ilości 219.000 MWh. Transakcja zakupu została wprowadzona do systemu w dniu 1 grudnia 2008 r. To z powodu tej rozbieżności czasowej pozwani kwestionują w apelacji istnienie związku przyczynowego pomiędzy przygotowaniami powódki do realizacji umowy, co do której miała uzasadnione przypuszczenie, że zostanie zawarta, a zakupem energii na potrzeby realizacji kontraktu z pozwaną. Jednak tą wątpliwość pozwanych należy uznać za czystą polemikę. Z przeprowadzonego postępowania dowodowego wynika, że wykorzystanie posiadanej opcji zakupu ważnej do godziny 15.00 dnia 26 listopada 2008 r. było wynikiem otrzymania akceptacji od (...). Świadczy o tym choćby krótki zapis w korespondencji mailowej zawiadamiającej o zamiarze nabycia, gdzie świadek B. K. stwierdził: „Mamy (...)…” (k. 227 akt). Potwierdził to również ten świadek w toku zeznań. Okoliczność, że zakupiona energia miała służyć wykonaniu świadczenia powódki na rzecz pozwanej (...) wynika także z zeznań świadków P. G. i M. K.. Dane natomiast wprowadzone do systemu w dniu 1 grudnia 2008 r. są zgodne z opcją zakupu (k.217 akt).

Nie ma zatem racjonalnego powodu poddawania w wątpliwość faktu, iż powódka dokonała zakupu części niezbędnej do realizacji umowy z pozwaną energii. Cena tej energii wynosiła (...) zł/MWh. Pozostała potrzebna część energii została „zabrana” z innego portfela w ramach przedsiębiorstwa powódki. Jej cenę „nabycia” powódka określiła według ceny z dnia przeniesienia z portfela taryfowego i rezerwacji energii na potrzeby kontraktu z pozwaną. Cena ta wynosiła (...) zł/MWh.

Wobec odmowy zawarcia umowy przez (...), powódce pozostawały opcje zakupu energii w ilości, które były jej zbędne. Część z niej została sprzedana na rynku. Dotyczyło to 7.440 MWh za cenę(...)/MWh i 3.720 MWh za cenę (...) zł/MWh. Wobec faktu, że w okresie pomiędzy nabyciem energii na potrzeby kontraktu a jej zbyciem ceny energii spadły powódka poniosła stratę przejawiająca się w różnicy ceny zakupu do ceny sprzedaży, którą to różnicę dochodziła tytułem odszkodowania w niniejszym procesie. Stratę tę można zakwalifikować jako zbędny wydatek podjęty w związku z przygotowaniem do spełnienia własnego świadczenia przez powódkę, a usprawiedliwionego okolicznościami. Wielokrotnie bowiem podkreślano, również w zeznaniach powołanych świadków, że konieczne było pozyskanie opcji zakupu w krótkim terminie, po korzystnej cenie, w dodatku w dużej ilości. Obligowało to powódkę do podejmowania szybkich działań celem zabezpieczenia potrzebnej ilości energii tak, aby wykonanie przez nią zobowiązania było realne. Działania te powódka podjęła dopiero w momencie otrzymania potwierdzenia od pozwanej o akceptacji warunków i woli zawarcia umowy.

W efekcie powódka wyliczyła swoją szkodę biorąc za podstawę średnią cenę energii zakupu od osoby trzeciej i przeniesienia z innego portfela – (...)zł/MWh. Nawet, gdyby przyjąć, że w rzeczywistości owo przeniesienie nie stanowiło „wydatku” dla powódki, to jako podstawę takiego wyliczenia można by było przyjąć cenę zakupu od osoby trzeciej, czyli kwotę(...)zł/MWh, a więc wyższą niż powódka założyła. Sprzedaż energii dotyczyła bowiem znacznie mniejszej ilości niż zakup od osoby trzeciej, a energii zakupionej i przeniesionej nie dało się wyróżnić. Różnica między ceną zakupu a ceną sprzedaży wynosiła (...) zł ( (...)(...) = (...) ). Bez znaczenia natomiast pozostawała kwestia, iż powódka w rzeczywistości nie dokonuje fizycznego zakupu towaru w postaci energii, ale jedynie operuje opcjami zakupu i sprzedaży, które są w zasadzie zapewnieniem sprzedaży lub nabycia towaru, gdyż taka sprzedaż i nabycie implementują cenę samego towaru. Żądanie zatem zapłaty tej części szkody zasługiwało na uwzględnienie w świetle art. 72 § 2 k.c.

Pominąć natomiast należało wniosek opinii biegłego dotyczący wyliczenia tej szkody, który Sąd Okręgowy bezkrytycznie przyjął. Z treści opinii wynikały bowiem wszystkie założenia zgodne z powyżej wskazanymi danymi, a wynikającymi z dokumentacji stanowiącej materiał dowodowy dla ustaleń Sądu Okręgowego, jednak ostateczny wynik, jaki podał biegły był nieco różny od powyższego matematycznego wyliczenia. Ponieważ biegły nie pokazał sposobu ustalenia kwoty (...) zł jako różnicy ceny nabycia i sprzedaży, nie było możliwości ustalenia źródła błędu. Jednak w tym zakresie opinia biegłego nie była niezbędna, gdyż wszystkie potrzebne dane wynikają z dokumentacji w aktach, a wyliczenie matematyczne i prześledzenie toku myślowego powódki nie nastręcza trudności i nie wymaga wiedzy specjalnej.

Ocena zasadności drugiej części szkody dochodzonej pozwem wymagała analizy wywodów powódki, z jakich czynności ona powstała. Choć często powódka odwoływała się do zakupu energii również w ilości 193.953 MWh, to wyjaśniła również, że chodzi o będącą w zasobach powódki nadwyżkę energii w portfelu taryfowym, nadwyżka ta wyrażała się nie tyle w zmagazynowanej energii, ile w posiadanych opcjach zakupu (zapewnieniach sprzedaży przez producenta lub dystrybutora) opiewających na konkretny wolumen towaru. Przesunięcie owej opcji zakupu z portfela taryfowego do kontraktu z pozwaną w zasadzie stanowiło zmianę przeznaczenia energii, której dostawa zapewniana była w tej opcji. Sposób prowadzenia działalności powódki obligował ją do dokonania wyceny księgowej przenoszonej energii na dzień przenoszenia według cen rynkowych z tego dnia. W ten sposób ustalono wartość zapewnionej na potrzeby realizacji kontraktu z pozwaną tej części energii. Tak ustalona wartość nie jest „wydatkiem” powódki, gdyż faktycznie powódka już w chwili przenoszenia tą energię posiadała (opcję zakupu) w swoich zasobach i bez względu na to, czy zawarta byłaby umowa zakupu energii z (...), energia ta musiałaby zostać przez powódkę zagospodarowana. Ustalona wartość tej części energii przedstawia jedynie jej wartość księgową, co pozwalało powódce na wycenę swych aktywów i zyskowności konkretnego kontraktu. Jednak sposób oceny ryzyka działalności (opłacalności) powodowego przedsiębiorstwa, bez względu na powszechność przyjętych zasad, nie może obciążać niedoszłego kontrahenta, jeśli jednocześnie tak ujęte żądanie nie spełnia wymogów szkody, do jakiej odnosi się art. 72 § 2 k.c. Należało stwierdzić, że energia w ilości 193.953 MWh przeniesiona z innego portfela nie została faktycznie nabyta, nie pozyskano też nowej opcji zakupu w tej części, a powódka jedynie zamierzała wykorzystać posiadaną nadwyżkę. Gdyby zatem podejść do tak skonstruowanego żądania, jak opisał to świadek P. G. (k. 681 akt), że powódka mogła sprzedać tą nadwyżkę (...) drożej, a kupić na rynku do portfela taryfowego ewentualnie brakującą część energii taniej, to rację należało przyznać pozwanym, iż szkoda ta odnosiłaby się do fazy realizacji (wykonania) umowy i stanowiłaby utracony zysk, który nie mieści się w ujemnym interesie umowy. Na uwagę zasługuje również stwierdzenie świadka B. K. (k. 637), który ową stratę w pozostałej części energii upatrywał w utracie marży. Dodał też, iż pozostała i nie sprzedana część energii została z powrotem skierowana do portfela taryfowego, gdzie pojawiło się zapotrzebowanie. Wynika z tego, że przynajmniej znaczna część tej energii nie tylko była już w zasobach powódki w chwili rozpoczęcia negocjacji, ale też ostatecznie została przez nią w ramach tego samego portfela wykorzystana.

Różnica dochodzona w postępowaniu jako szkoda stanowi zatem de facto różnicę w wycenie tej samej energii na dzień przeniesienia, a następnie na koniec roku obrachunkowego. Zasadne są zatem argumenty pozwanej, że samo wyliczenie ma charakter czysto księgowy, w dodatku bez usprawiedliwionej przyczyny wyliczony na koniec roku kalendarzowego, co miało zasadniczy wpływ na wysokość tej szkody. Gdyby bowiem przyjąć, że cena energii w owym okresie nie spadła, jak miało to miejsce, ale wzrosła, to należałoby tokiem rozumowania powódki przyjąć, że uzyskałaby korzyść z tego, iż (...) wycofała się z kontraktu.

Analiza wywodów powódki mogłaby zostać inaczej ujęta w stosunku do tej części energii (opcji zakupu), która została faktycznie zakupiona na potrzeby kontraktu z pozwaną od osoby trzeciej. W tej części powódka poniosła bowiem efektywny wydatek, nawet, jeśli koszty takiego zakupu były rozliczane w czasie. Jednak możliwość ustalenia straty musiałaby być powiązana z wykazaniem jej sprzedaży po cenie niższej niż nabyta. Z samym twierdzeń powódki wynika, że opcje te były sukcesywnie wykorzystywane do sprzedaży energii w ramach portfela taryfowego, jednak ustalenie poszczególnych cen nie było realnie możliwe. To jednak eliminuje skuteczność wykazywania szkody. Nie chodzi bowiem o potencjalną stratę, do czego w efekcie zmierza konstrukcja powódki, ale o rzeczywiste wydatki (nakłady) związane z własnym świadczeniem. Pozwane nie odpowiadają bowiem za sam fakt powstania nadwyżki, jeśli nadwyżka ta nie spowodowała realnej, wymiernej szkody. Co więcej, wyliczając w ten sposób księgową stratę, pozwane zostałyby obciążone konsekwencjami spadku cen energii na rynku, co przecież nie miało związku z działaniem pozwanej w ogóle.

Powyższe okoliczności spowodowały, że już z samej analizy wynika, że konstrukcja tej części szkody eliminuje możliwość jej uwzględnienia bez względu na prawidłowość jej wyliczenia. Owa szkoda nie stanowi bowiem straty – realnego wydatku spowodowanego działaniem pozwanej na etapie negocjacji. W tym zakresie powództwo nie zasługiwało na uwzględnienie.

Zasadne są również zarzuty apelacji pozwanych o naruszeniu przez Sąd Okręgowy przepisów art. 278 k.p.c., art. 286 k.p.c. w zw. z art. 227 k.p.c. I choć nie sposób zgodzić się z pozwanymi, że wniosek dowodowy powódki o przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego był spóźniony, gdyż został powołany już w pozwie, a ingerencja Sądu Okręgowego ograniczała się jedynie do użycia sformułowań adekwatnych do dokonanej przez Sąd Apelacyjny uchylający pierwotne orzeczenie oceny prawnej zaistniałej sytuacji, to jednak sam dowód został przeprowadzony nieprawidłowo. Sąd Okręgowy dopuścił się bowiem dysonansu pomiędzy treścią postanowienia a zleceniem wykonania opinii. Uznał w postanowieniu, że niezbędna jest wiedza specjalna w zakresie rynku energetycznego, a ostatecznie prace zlecił biegłemu z zakresu finansów. I bez względu na ewentualne zbieżności pomiędzy sposobami zarządzania tymi rynkami, to dopuszczony do sprawy biegły nie spełniał wymogów postawionych przez Sąd orzekający. Sąd Okręgowy nie odniósł się w ogóle do zarzutów pozwanych składanych zarówno co do kwalifikacji biegłego, jak i treści opinii, nie wyjaśnił też w końcu, dlaczego uzupełnienie opinii było zbędne. Niemniej jednak nie wpłynęło to możliwość wydania rozstrzygnięcia w niniejszej sprawie i ocenę merytoryczną zasadności żądania odszkodowania, której można było dokonać także dyskwalifikując tą opinię całkowicie.

Trzecią część odszkodowania powódki stanowiły koszty osobowe wyliczone na kwotę 9.856,39 zł. Żądanie te Sąd Okręgowy pominął, naruszając tym samym art. 328 k.p.c. Ponieważ jednak oddalił częściowo powództwo, a część zasądzająca dotyczyła tylko dwóch pierwszych elementów szkody, należało przyjąć, że ta część roszczenia została oddalona.

Słusznie podała powódka, że pozwani nigdy nie odnieśli się merytorycznie do tej części szkody. Nie wnieśli też ostatecznie odpowiedzi na apelację powódki, pozostawiając ją do uznania Sądu. Jednak to nie zwalniało Sądu od oceny merytorycznej zasadności tego roszczenia.

Zestawienie powódki dołączone do pozwu nie należy traktować jako dokumentu prywatnego w rozumieniu art. 245 k.p.c. Nie zawiera bowiem oświadczenia osoby, która go podpisała, a stanowi jedynie uszczegółowienie stanowiska (wyliczenia) samej strony powodowej. I w takim charakterze należy je traktować. Opierając się wyłącznie na niezaprzeczonym stanowisku powódki należało stwierdzić, że dochodziła ona tzw. kosztów osobowych, czyli wynagrodzenia godzinowego swoich pracowników zaangażowanych w przygotowanie kontraktu i bliżej niesprecyzowane koszty dodatkowe. W uzasadnieniu pozwu powódka całość określiła jako koszty osobowe. Biorąc zatem pod uwagę, że koszty te dotyczą pracowników powódki, którzy wykonują stale prace i z tego tytułu otrzymują stałe wynagrodzenie, a nie wynika, aby zostali specjalnie do tych czynności zatrudnieni czy przesunięci od wykonywania innych pilnych czynności, z powodu czego powódka została zmuszona do wypłaty dodatkowego wynagrodzenia tym osobom, należało stwierdzić, że koszty te nie nabrały charakteru wydatków związanych z prowadzeniem negocjacji. Powódka i tak musiałaby ponieść koszty w postaci wynagrodzenia pracowników bez względu na rodzaj wykonywanych przez nich czynności. A to powoduje, że roszczenie w tej części nie mogło zostać uwzględnione, a apelacja powódki nie mogła odnieść zamierzonego skutku. Stąd została oddalona na podstawie art. 385 k.p.c.

W konsekwencji Sąd Apelacyjny uznał, że apelacja pozwanych powinna zostać uwzględniona w części i dokonał zmiany zaskarżonego rozstrzygnięcia w myśl art. 386 § 1 k.p.c. Z dochodzonej przez powódkę kwoty odszkodowania w wysokości 1.000.000 zł zasadna okazała się kwota 232.537,20 zł w świetle art. 72 § 2 k.c. Odsetki od tej kwoty uwzględniono zgodnie z żądaniem od dnia 26 maja 2009 r. na podstawie art. 481 k.c. w zw. z art. 455 k.c. Powódka wezwała pozwane do zapłaty odszkodowania pismami z dnia 8 maja 2009 r. (k. 149 i 154 akt), które pozwane odebrały 11 maja 2009 r., i zażądała zapłaty w trybie natychmiastowym. W dniu 26 maja 2009 r. pozwane były już zatem w opóźnieniu.

Zmianie uległo również orzeczenie o kosztach postępowania pierwszoinstancyjnego. Koszty należało stosunkowo rozdzielić stosownie do reguły wynikającej z art. 100 k.p.c. Powódka utrzymała się ze swoim roszczeniem w 23,25 % (uwzględniono 232.537,20 zł z 1.000.000 zł). Koszty poniesione przez powódkę wyniosły 57.390 zł, na co złożyły się opłata od pozwu – 50.000 zł, wynagrodzenie pełnomocnika wraz z opłatą skarbową – 7.217 zł, koszty wezwania świadka – 173 zł. Pozwane, reprezentowane wspólnie przez tego samego pełnomocnika składającego pisma procesowe w imieniu obu pozwanych spółek, poniosły koszty na wynagrodzenie tego pełnomocnika wraz z opłatą skarbową – 7.217 zł oraz wynagrodzenie tłumacza – 198,12 zł, co łącznie wynosi kwotę 7.415,12 zł. Koszty poprzedniego postępowania apelacyjnego pozostawione również zostały orzeczeniu Sądu pierwszej instancji. W ramach tego postępowania powódka uiściła opłatę od apelacji w wysokości 50.000 zł. Łącznie zatem te koszty wyniosły 114.805,12 zł.

Natomiast wynagrodzenie pełnomocnikom za dwukrotny udział w postępowaniu pierwszoinstancyjnym i drugoinstancyjnym należy się tylko jedno za każdą instancję, zgodnie z zasadą kontynuacji procesu, przy czym wynagrodzenie za postępowanie apelacyjne zostało ujęte w wyroku kończącym to postępowanie (por. postanowienia Sądu Najwyższego z dnia 10 lutego 2011 r., sygn. akt IV CZ 109/10, z dnia 6 kwietnia 2011 r., sygn. akt I CZ 108/10, z dnia 13 czerwca 2012 r., sygn. akt II CZ 40/12).

Powódka powinna ponieść 76,75 % kosztów postępowania przed Sądem I instancji, co wynosi 88.112,93 zł, a poniosła 107.390 zł, wobec czego pozwani solidarnie zostali zobowiązani do zwrotu na rzecz powódki kwoty 19.277 zł. Obniżeniu uległa zatem kwota zasądzona tytułem kosztów postępowania (pkt 3 wyroku) na podstawie art. 386 § 1 k.p.c. w zw. z art. 397 § 2 k.p.c.

W takim samym stosunku rozliczono wynagrodzenie biegłego, pokryte tymczasowo ze środków Skarbu Państwa. Powódka została zobowiązana do zwrotu kwoty 6.555,73 zł, a pozwana kwoty 1.985,94 zł. Podstawą takiego podziału był art. 113 ust. 1 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych w zw. z art. 100 k.p.c. Natomiast zmiana tego rozstrzygnięcia w zaskarżonym wyroku (pkt 4) nastąpiła na podstawie art. 386 § 1 k.p.c. w zw. z art. 397 § 2 k.p.c.

O kosztach postępowania apelacyjnego również rozstrzygnięto na podstawie art. 100 k.p.c., ale nakładając je w całości na stronę powodową. Z uwagi na wartość przedmiotu zaskarżenia – 9.098.670,12 zł i wysokość uwzględnionego ostatecznie powództwa – 232.537,20 zł, które wyznaczyły stosunek wygranej powódki na 2,55 %, należało obciążyć powódkę kosztami tego postępowania. Trzeba bowiem przyjąć było, że również w części uchylającej zaskarżony wyrok i umarzającej postępowanie pozwane były stroną wygrywającą. Koszty opłaty apelacyjnej poniosła pozwana (...) S.A. w wysokości 100.000 zł. Natomiast obie pozwane ponownie reprezentował jeden pełnomocnik, którego wynagrodzenie wynosiło 5.400 zł. Ponieważ pozwane ponoszą z mocy prawa solidarną odpowiedzialność jedynie za zobowiązania, nie można było uznać, że także ich wierzytelności mają charakter solidarny. Dokonano zatem zwrotu poniesionych przez nich kosztów biorąc pod uwagę faktycznie przez poszczególnego uczestnika uiszczone opłaty oraz podzielono koszt wynagrodzenia jednego pełnomocnika po połowie. W efekcie pozwanej (...) S.A. zasądzono kwotę 102.700 zł, a pozwanej (...) Sp. z o.o. kwotę 2.700 zł.