Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I ACa 811/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 5 kwietnia 2017 r.

Sąd Apelacyjny w Krakowie – I Wydział Cywilny

w składzie:

Przewodniczący:

SSA Hanna Nowicka de Poraj (spr.)

Sędziowie:

SSA Barbara Baran

SSA Robert Jurga

Protokolant:

sekr.sądowy Katarzyna Rogowska

po rozpoznaniu w dniu 23 marca 2017 r. w Krakowie na rozprawie

sprawy z powództwa C. S. i J. S.

przeciwko Skarbowi Państwa - Wojewodzie (...)

o zapłatę

na skutek apelacji strony pozwanej

od wyroku Sądu Okręgowego w Krakowie

z dnia 17 lutego 2016 r. sygn. akt I C 503/13

1.  zmienia zaskarżony wyrok w ten sposób, że:

- w punkcie I kwoty po 89 448 zł obniża do kwot po 80 578 zł (osiemdziesiąt tysięcy pięćset siedemdziesiąt osiem złotych),

- w punkcie III kwotę 11 045,70 zł obniża do kwoty 8 058 zł (osiem tysięcy pięćdziesiąt osiem złotych);

2. oddala apelację w pozostałej części;

3. zasądza od strony pozwanej na rzecz powodów kwotę 4 050 zł (cztery tysiące pięćdziesiąt złotych) tytułem kosztów postępowania apelacyjnego;

4. nie obciąża powodów kosztami sądowymi w zakresie w jakim uwzględniono apelację strony pozwanej.

SSA Barbara Baran SSA Hanna Nowicka de Poraj SSA Robert Jurga

I ACa 811/16

UZASADNIENIE

Powodowie C. S. i J. S. w ostatecznym żądaniu pozwu domagali się zasądzenia na rzecz każdego z nich od Skarbu Państwa – Wojewody (...) kwot po 149 080 zł, z ustawowymi odsetkami od dnia wniesienia pozwu i kosztami procesu.

W uzasadnieniu wskazali, że są następcami prawnymi małżonków Z. i W. S., którzy byli współwłaścicielami nieruchomości ziemskiej pod nazwą (...) w której skład wchodził m.in. zespół dworsko-parkowy położony w miejscowości S. w gminie I.-W., aktualnie oznaczony jako działka ewidencyjna nr (...) o pow. 3,3965 ha (dalej jako:(...)Nieruchomość ziemska (...), wraz ze wskazanym zespołem dworsko-parkowym, przejęta została na rzecz Skarbu Państwa w oparciu o przepisy dekretu (...) Komitetu (...) z dnia 6 września 1944 r. o przeprowadzeniu reformy rolnej (Dz. U. z 1944 r., nr 4, poz. 16 i 17, dalej jako: „dekret o reformie rolnej”). Nadto powodowie podali, że ostateczną decyzją z dnia 22 lipca 2010 r., znak: (...)Minister Rolnictwa i Rozwoju Wsi orzekł, że zespół dworsko-pałacowy nie podpadał pod działanie przepisu art. 2 ust. 1 lit. e dekretu o reformie rolnej. Następnie, ostateczną decyzją z dnia 3 sierpnia 2011 r., znak: (...) (...), Minister Spraw Wewnętrznych stwierdził nieważność decyzji Wojewody (...) (decyzji komunalizacyjnej) z dnia 15 lipca 1991 r. w części dotyczącej nieruchomości oznaczonej jako działka (...).

Zespół dworsko-pałacowy składał się z położonego w parku dworu, werandy oraz dobudówki obejmującej kuchnię podpiwniczoną. Zabudowania te zostały, według twierdzeń pozwu, zniszczone w latach 70. i 80. XX wieku, co doprowadziło do ich zupełnej dewastacji tak, że obecnie zupełnie one nie istnieją.

Podnosząc powyższe powodowie zażądali, tytułem naprawienia szkody za całkowite zniszczenie – unicestwienie ww. budynków, wyżej wskazanych kwot stanowiących wartość odtworzeniową opisanych budynków.

Pozwany Skarb Państwa – Wojewoda (...) wniósł o oddalenie powództwa, kwestionując je tak co do zasady, jak i co do wysokości roszczenia, a także o zasądzenie na jego rzecz kosztów procesu. W uzasadnieniu wskazał, że powodowie nie udowodnili okoliczności mających uzasadniać ich roszczenie procesowe, w szczególności nie wskazali zdarzenia, które doprowadziło do całkowitego zniszczenia budynków zespołu dworsko-pałacowego ani nie wskazali, dlaczego za „zupełną dewastację budynków” miałby odpowiadać Skarb Państwa.

Dalej pozwany zarzucił, że był posiadaczem nieruchomości powodów w dobrej wierze, po pierwsze dlatego, że powodowie nie udowodnili jego złej wiary (art. 7 k.c.), po drugie zaś dlatego, że Skarb Państwa istotnie był posiadaczem w dobrej wierze – do chwili bowiem wydania decyzji Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi z dnia 22 lipca 2010 r, która stwierdziła, że nieruchomość nie podpadała pod działanie przepisów dekretu o reformie rolnej, nie miał on żadnych podstaw do przypuszczeń, że nie jest rzeczywistym właścicielem nieruchomości.

Pozwany zakwestionował także wysokość roszczenia powodów, wskazując po pierwsze, że dochodzą oni części ewentualnego roszczenia, która przypadałaby także na ich brata i współspadkobiercę, W. S., jak też dlatego, że operat szacunkowy załączony do pozwu został sporządzony wadliwie, w oparciu o błędne założenia. Pozwany stwierdził ponadto, że w dacie ewentualnego zniszczenia budynków ich okres eksploatacji, zgodnie z twierdzeniami operatu szacunkowego załączonego do pozwu, upłynąłby około roku 1980, zatem powodowie nie mogli ponieść żadnej szkody. Wreszcie, zdaniem pozwanego, wartość szkody powodów powinna zostać zmniejszona o wydatki zaoszczędzone przez powodów w okresie od objęcia nieruchomości w posiadanie przez Skarb Państwa do dnia jej zwrotu powodom, a to np. kwoty podatku od nieruchomości czy koniecznych nakładów na budynki.

Pozwany podniósł ewentualnie zarzut przedawnienia roszczenia dochodzonego przez powodów. Zwrócił uwagę na treść art. 229 k.c., zakreślającego roczny termin na dochodzenie roszczeń właściciela przeciwko samoistnemu posiadaczowi nieruchomości o naprawienie szkody z powodu jej pogorszenia, a także na treść art. 442 1 k.c., zgodnie z którym roszczenia wynikające z czynów niedozwolonych przedawniają się w terminie 10 lat od momentu zaistnienia szkody, a w każdym razie najpóźniej w terminie 3 lat od chwili dowiedzenia się o szkodzie przez poszkodowanych.

Powodowie w dalszych swoich wystąpieniach argumentowali, że sąd nie jest związany wskazaną przez nich podstawą prawną powództwa. Powodowie w pozwie wskazali dokładnie treść swojego żądania oraz jego podstawę faktyczną. Jest poza sporem, że prawo własności nieruchomości zostało ich poprzednikom prawnym odjęte bezprawnie a bezprawność przejęcia została stwierdzona ostateczną decyzją administracyjną, która wywołała skutki ex tunc. Zgodnie z oceną prawną wyrażoną w ww. decyzji przedmiotowa nieruchomość od początku nie mogła podpadać pod hipotezę przepisu art. 2 ust. 1 lit e) dekretu o reformie rolnej, gdyż nie stanowiła nieruchomości ziemskiej o charakterze rolniczym lecz była wyodrębniona i wykorzystywana w celach mieszkalnych i rekreacyjnych. Oczywistość takiej oceny wyklucza możliwość uznania pozwanego za posiadacza w dobrej wierze. Chociaż ocena działań komunistycznej władzy PRL z chwili przejęcia przedmiotowej nieruchomości dokonywana jest obecnie, w warunkach demokratycznego państwa prawnego, to jednak następuje ona na podstawie przepisów obowiązującego wówczas dekretu o reformie rolnej. Dopiero wydanie przez właściwy organ administracji publicznej decyzji stwierdzającej bezprawność przejęcia nieruchomości na podstawie dekretu o reformie rolnej było podstawą dla wydania decyzji w przedmiocie stwierdzenia nieważności decyzji komunalizacyjnej, aby następnie, po jej wyeliminowaniu z obrotu prawnego, powodowie mogli domagać się uregulowania stanu prawnego nieruchomości. Uregulowanie zaś stanu prawnego nieruchomości, której rewindykacja w naturze jest możliwa, stanowi podstawę dla dochodzenia odszkodowania związanego ze stratą związaną ze zniszczeniem nieruchomości w okresie bezprawnego władania nią przez Skarb Państwa.

Powodowie zaprzeczyli, by roszczenie było przedawnione. Choć stwierdzająca bezprawność przejęcia zespołu dworsko-pałacowego decyzja Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi z dnia 22 lipca 2010 r. miała charakter deklaratoryjny, to jednak dopiero od tego momentu otwarta została dla powodów droga do dochodzenia odszkodowania. Ponadto, podniesienie przez Skarb Państwa zarzutu przedawnienia, powodowie ocenili na gruncie niniejszej sprawy jako nadużycie prawa podmiotowego w sytuacji, gdy do 1989 roku, ze względu na panujący ustrój społeczno-polityczny, możliwość dochodzenia roszczeń od Państwa miała charakter iluzoryczny, a do dnia 31 grudnia 1989 r, w sprawach związanych z reformą rolną, była w ogóle wyłączona. Powodowie wskazali także na daleko idącą indolencję organów administracji publicznej już po transformacji ustrojowej w kwestii umożliwiania, ułatwiania i załatwiania spraw rewindykacji niesłusznie przejętych przez Skarb Państwa nieruchomości oraz ewentualnych odszkodowań. Postępowanie władzy publicznej, która wprowadza obywateli w błąd, mami ich koniecznością i perspektywą systemowego uregulowania ważkich dla nich spraw oraz nakłania do oczekiwania wprowadzenie zmian systemowych przez Sejm, a następnie, w sytuacji podniesienia obrony praw przez strony, podnosi zarzut przedawnienia roszczenia, nie zasługuje na akceptację w demokratycznym państwie prawnym, jakim jest Polska, a także nie zasługuje na ochronę prawną w rozumieniu art. 5 k.c.

Powodowie wskazali, że posiadają legitymację czynną do dochodzenia roszczenia o odszkodowanie w pełnej jego wysokości, a to na podstawie przepisów regulujących zagadnienie wspólności majątku spadkowego, które odsyłają do przepisów dotyczących zarządu rzeczą wspólną. Te zaś przewidują podstawę do podejmowania przez każdego ze współwłaścicieli wszelkich czynności, które zmierzają do zachowania wspólnego prawa.

Pozwany Skarb Państwa w toku postępowania zarzucał, że powodowie nie określili, ostatecznie czy domagają się odszkodowania za bezprawne działanie Skarbu Państwa, czy też wynagrodzenia za pogorszenie rzeczy w trakcie jej posiadania przez Skarb Państwa jako posiadacza w złej wierze. Zakładając, że powodowie domagają się odszkodowania za delikt Skarbu Państwa, to na nich spoczywał obowiązek wykazania wszelkich przesłanek odpowiedzialności odszkodowawczej pozwanego. Sam fakt posiadania cudzej rzeczy nie jest zdarzeniem bezwzględnie bezprawnym w rozumieniu art. 415 i 417 k.c., uszczerbek zaś wynikający z tego podlega naprawieniu w zakresie i na zasadach przewidzianych w art. 224 i n. k.c., zaś nadto, przepisy art. 224 i 225 k.c. w zakresie wymienionych w nich roszczeń wyłączają inne podstawy odpowiedzialności. Jeśli podstawą roszczeń powodów miały być tzw. roszczenia uzupełniające, określone w art. 224 i n. k.c., to uległy już one przedawnieniu, a to na podstawie art. 229 k.c. Powodowie nie dochowali rocznego terminu określonego w tym przepisie, gdyż nieruchomość została im zwrócona w dniu 3 sierpnia 2011 r., a pozew wniesiony został w dniu 26 marca 2013 r.

Zdaniem pozwanego podniesienie zarzutu przedawnienia może być uznane za nadużycie prawa jedynie wyjątkowo, gdy jest ono nie do pogodzenia z zasadami współżycia społecznego, a bezczynność wierzyciela w dochodzeniu roszczenia była usprawiedliwiona szczególnymi okolicznościami. Takie okoliczności, zdaniem pozwanego, nie zachodzą w przypadku powodów, co do których ponad dwudziestoletniego okresu opóźnienia w dochodzeniu roszczeń nie ma wytłumaczenia.

Pozwany wskazał nadto, że chociaż przepisy dekretu o reformie rolnej budzą wątpliwości etyczne, to jednak stanowiły one i stanowią obowiązujące prawo i wywołały nieodwracalne skutki prawne i faktyczne. Krytyczna ocena dekretu o reformie rolnej nie może być więc podstawą do przyjęcia zapatrywania, że wszystkie roszczenia wynikające z reformy rolnej generalnie nie podlegają przedawnieniu.

Wyrokiem z dnia 17 lutego 2016 r, sygn.. akt IC 503/13, Sąd Okręgowy w Krakowie zasądził od pozwanego na rzecz każdego z powodów po
89.448 zł oraz koszty procesu w wysokości 11.045,70 zł a w pozostałej części powództwo oddalił.

W uzasadnieniu Sąd Okręgowy uznał za bezsporne, że powodowie C. S. i J. S. są współwłaścicielami w udziałach w wysokości po ½ części nieruchomości obejmującej działkę ewidencyjną nr (...), położoną w S., gm. I.-W., o pow. 3,3965 ha, dla której Sąd Rejonowy dla K.Zamiejscowy Wydział Ksiąg Wieczystych w P., prowadzi księgę wieczystą o numerze KW nr (...). Powodowie, wraz z bratem W., byli spadkobiercami W. i Z. małżonków S., co Sąd Rejonowy dla K.stwierdził w postanowieniu o stwierdzeniu nabycia spadku z dnia 3 lutego 1992 r., sygn. akt: I Ns 2204/91/K. W. i Z. S. byli poprzednimi właścicielami nieruchomości, należącej do większego zespołu nieruchomości, określanego jako nieruchomość ziemska (...). Cała ta nieruchomość została w 1945 r. objęta w posiadanie, a jej własność przejęta przez Skarb Państwa, a to na podstawie przepisów dekretu o reformie rolnej. Powodowie wyprowadzili się wówczas z rodzicami do K. i aż do transformacji ustrojowej nie podejmowali żadnych kroków celem odzyskania własności nieruchomości, chociażby w części.

W dniu 15 lipca 1991 r. Wojewoda (...) wydał tzw. decyzję komunalizacyjną, równoznaczną z przejściem własności nieruchomości ze Skarbu Państwa na rzecz Gminy I.-W.. Decyzją z dnia 4 lipca 2007 r., znak:(...) (...) (...)Wojewoda (...) stwierdził, że przedmiotowa nieruchomość, tj. zespół dworsko-parkowy, oznaczona aktualnie jako działka ewidencyjna (...), podpadała pod działanie przepisu art. 2 ust. 1 lit. e dekretu o reformie rolnej. Ostateczną decyzją z dnia 22 lipca 2010 r., znak:(...) Minister Rolnictwa i Rozwoju Wsi uchylił ww. decyzję Wojewody (...) w całości i orzekł, że zespół dworsko-parkowy nie podpadał pod działanie przepisu art. 2 ust. 1 lit. e dekretu o reformie rolnej, jego własność nie mogła zatem przejść na rzecz Skarbu Państwa razem z pozostałą częścią (...). W efekcie, decyzją z dnia 3 sierpnia 2011 r., znak: (...) (...) Minister Spraw Wewnętrznych i Administracji stwierdził nieważność decyzji komunalizacyjnej Wojewody (...) z dnia 15 lipca 1991 r., w części dotyczącej przekazania na własność Gminy I.-W. przedmiotowej nieruchomości, oznaczonej w ewidencji gruntów jako działka (...). Powodowie zostali, na podstawie powyższej decyzji Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji, wpisani do księgi wieczystej nr (...) w dziale (...) jako jej współwłaściciele w udziałach wynoszących po ½ części. W momencie przejęcia nieruchomości przez Skarb Państwa, tj. w 1945 r., na nieruchomości posadowione były budynki, tj. dwór wraz z towarzyszącą zabudową, natomiast w chwili jej zwrotnego przejęcia przez powodów, budynki te nie istniały, podległszy całkowitej dewastacji.

Następnie Sad Okręgowy ustalił, że na nieruchomości oznaczonej obecnie jako działka ewidencyjna (...) położonej w S., gminie I.-W., posadowiony był dwór konstrukcji murowano-drewnianej oraz towarzyszące budynki – przynależności (weranda oraz kuchnia, częściowo wysunięte poza dwór). Budynki te zostały wzniesione w 1903 r. Dwór ten w momencie opuszczenia go przez powodów z rodzicami w 1945 r. był w dobrym stanie. Budynki dworu od chwili objęcia ich w posiadanie przez Skarb Państwa nie były remontowane, podlegając stopniowej dewastacji. Następowało to w taki sposób, że już w latach 70. XX wieku stan techniczny dworu określany był jako bardzo zły, w roku 1983 – po zabudowaniach dworu istniały jedynie resztówki i ślady, zaś w roku 1989 nie było nawet śladu po zabudowaniach.

Powodowie weszli w posiadanie przedmiotowej nieruchomości w dniu 15 kwietnia 2012 r. Umową darowizny z dnia 18 kwietnia 2012 r. brat powodów, W. S., darował im swoje udziały w nieruchomości

Wartość odtworzeniowa budynku dworu wraz z przyległościami, przy przyjęciu stopnia zużycia obiektu w wysokości 43,94 %, wynosi 298.160 zł. Dwór mógł funkcjonować i być używany do chwili obecnej, gdyby był prawidłowo eksploatowany.

Przedstawionych wyżej ustaleń Sąd Okręgowy dokonał w oparciu o dowody z dokumentów i zeznań świadków, które szczegółowo omówił.

Sąd uwzględnił w całości opinię zamienną sporządzoną przez biegłego sądowego z zakresu wyceny nieruchomości, J. B.. Zdaniem Sądu, twierdzenia opinii zostały zgromadzone w zgodzie z przepisami prawa, wnioski zaś wywiedziono w sposób spójny, logiczny i wewnętrznie niesprzeczny. Podniesione przez stronę pozwaną względem opinii zarzuty zostały przez biegłego odparte w sposób przekonujący. Zarzut pozwanego dotyczący kwestii zastosowania przez biegłego tzw. metody odtworzeniowej biegły uwzględnił, przedstawiając opinię zamienną, w której zastosował metodę kosztów zastąpienia, która jednak prowadziła w realiach niniejszej sprawy do identycznych rezultatów. Podkreślił jednak Sąd Okręgowy, że nawet w wypadku nieprzedstawienia przez biegłego opinii zamiennej, nie przychyliłby się do twierdzeń pozwanego. Ten bowiem zarzucił biegłemu sięgnięcie, w ramach metody odtworzeniowej, do cen technologii i materiałów o podobnej funkcji do technologii i materiałów zastosowanych w budynku dworu z 1945 r., podczas gdy w jego ocenie zasadnym byłoby zastosowanie tych samych technologii i materiałów, co w budynku oryginalnym. Zarzut taki, wskazujący na zawyżenie wysokości szkody, nie zasługiwałby na uwzględnienie. Zastosowanie do celów wyceny przez biegłego tych samych technologii i zwłaszcza materiałów, co zastosowane w oryginalnym dworze, musiałoby się wiązać z zastosowaniem technik właściwych dla rekonstrukcji o nieomal konserwatorskim charakterze oraz materiałów o zabytkowym walorze. Zasady doświadczenia życiowego i prawidłowego rozumowania wskazują jednoznacznie, że takie techniki i materiały są o wiele droższe, niż odpowiadające ich charakterystyce technologie i materiały współczesne. Dlatego też przychylenie się przez biegłego do stanowiska pozwanego musiałoby skutkować zwiększeniem określonej przez biegłego szkody. Jak jednak wskazano, biegły stosując ekwiwalentną metodę doszedł do identycznych wyników, co pozwala tym bardziej uznać jego metodykę i zgromadzone dowody za prawidłowe.

Prawnomaterialna ocena roszczeń powodów doprowadziła Sad Okręgowy do wniosku, że zasługiwały na częściowe uwzględnienie.

Powodowie wskazali, zgodnie z wymogami art. 187 § 1 k.p.c., podstawę faktyczną powództwa i poparli ją stosownym materiałem dowodowym. Powodowie skorzystali z, dopuszczalnej na gruncie przepisów prawa procesowego, możliwości niewskazywania podstawy prawnej swojego powództwa, i, oparłszy się na zasadzie da mihi factum, dabo tibi ius, pozostawili dokonanie oceny prawnej ich powództwa Sądowi. Sąd, dokonawszy analizy możliwych materialnoprawnych podstaw roszczenia powodów, przyjął w tej mierze dwie możliwości właściwej dla żądań powodów podstawy prawej: albo powodowie roszczenie swoje wywodzą z dokonania przez Skarb Państwa czynu niedozwolonego, opierając się normatywnie na art. 415 oraz 417 k.c., albo też powodowie wywodzą swoje roszczenie z przepisów regulujących tzw. roszczenia uzupełniające właściciela nieruchomości względem jej samoistnego posiadacza, tj. przepisach art. 224 i n. k.c., i dochodzą wynagrodzenia za pogorszenie rzeczy do nich należącej od pozwanego jako od samoistnego posiadacza w złej wierze (zatem na podstawie art. 225 w zw. z art. 224 § 2 k.c.).

Zdaniem Sądu Okręgowego pierwszej z wyżej zarysowanych podstaw nie da się zastosować w niniejszej sprawie. Słusznie bowiem wskazał pozwany, że okoliczności faktyczne podniesione przez powodów nie pozwalają na wypełnienie przesłanek odpowiedzialności deliktowej, określonych w przepisach art. 415 i 417 k.c., a mianowicie: 1/ zdarzenie szkodzące, 2/ szkoda, 3/ związek przyczynowego między zdarzeniem szkodzącym a szkodą, 4/ bezprawność zachowania,5/ wina. Ostatnia z tych podstaw, tj. wina, od dnia 1 września 2004 r., nie znajduje zastosowania jeśli chodzi o odpowiedzialność Skarbu Państwa lub jednostki samorządu terytorialnego za niezgodne z prawem działania lub zaniechania przy wykonywaniu władzy publicznej. Niemniej jednak, na podstawie art. 5 ustawy z dnia 17 czerwca 2004 r., do zdarzeń i stanów prawnych powstałych przed dniem wejścia w życie tej ustawy stosuje się nadal przepisy art. 417, 419, 420, 420 1, art. 420 2 , i 412 k.c. a także art. 153, 160 i 161 § 4 k.p.a. w brzmieniu obowiązującym do dnia 1 września 2004 r. Oznacza to, że chcąc wywodzić odpowiedzialność Skarbu Państwa z podstawy deliktowej, powodowie musieliby wykazać zaistnienie również przesłanki winy. Sam fakt nawet bezprawnego posiadania nieruchomości nie uzasadnia odpowiedzialności deliktowej posiadacza. Nawet jednak przyjęcie interpretacji odmiennej nie pozwalałoby na wywodzenie z takiego zdarzenia odpowiedzialności za szkodę polegającą na zniszczeniu budynków posadowionych na przedmiotowej nieruchomości, a to z uwagi na brak stosownego związku przyczynowego. W przypadku z kolei przyjęcia, że zdarzeniem takim miałoby być bezprawne objęcie w posiadanie zespołu dworsko-pałacowego, dokonane w sposób nie znajdujący oparcia w treści przepisów dekretu o reformie rolnej, również nie sposób wskazać adekwatnego związku przyczynowego między takim zdarzeniem, a szkodą powodów (jak bowiem wynika z zasad doświadczenia życiowego, nie jest normalną konsekwencją objęcia w posiadanie nieruchomości przez Skarb Państwa następująca po tym całkowita dewastacja posadowionych nań zabudowań).

Podsumowując Sąd Okręgowy uznał, że należy uznać, że powodowie nie wykazali podstaw do zasądzenia na ich rzecz odszkodowania mającego oparcie w odpowiedzialności Skarbu Państwa za czyn niedozwolony, gdyż nie wskazali w szczególności żadnego zdarzenia powodującego szkodę, stwierdzając jedynie ogólnikowo, że powstała ona w wyniku zaniedbań strony pozwanej w utrzymywaniu nieruchomości w należytym stanie. W orzecznictwie wskazuje się, że szkoda polegająca na pogorszeniu stanu nieruchomości w wyniku niezgodnych z zasadami prawidłowej gospodarki czynności zarządzania i gospodarowania, jako następczych w stosunku do bezprawnego objęcia jej w posiadanie, nie pozostaje w bezpośrednim związku przyczynowym z wadliwą decyzją nacjonalizacyjną.

Roszczenie powodów – wywodzi dalej Sąd Okręgowy – zasługiwało na uwzględnienie jako znajdujące podstawę prawną w przepisach art. 225 w zw. z art. 224 § 2 k.c. Powodowie twierdzili, że nie mogą wskazać jednego zdarzenia, które miałoby skutkować zniszczeniem budynków posadowionych na przedmiotowej nieruchomości, ale swoje roszczenie wywodzą z ciągu powiązanych przyczynowo – skutkowo działań i zaniechań Skarbu Państwa, działającego jako samoistny posiadacz nieruchomości, w okresie, gdy Skarb Państwa takowym był. Wspomniane przepisy regulują tzw. roszczenia uzupełniające właściciela nieruchomości, których może on dochodzić od jej samoistnego posiadacza w złej wierze. Sąd przytoczył in extenso art. 224 § 2 k.c. i 225 k.c. Wywiódł stąd, że przesłankami odpowiedzialności na gruncie art. 225 k.c. są 1/ samoistne posiadanie rzeczy cudzej, 2/ zła wiara samoistnego posiadacza, 3/ pogorszenie lub utrata rzeczy, 4/ brak podstaw do przyjęcia, że rzecz uległaby pogorszeniu lub utracie także wtedy, gdyby znajdowała się w posiadaniu uprawnionego. W orzecznictwie Sądu Najwyższego przyjmuje się, że przepisy art. 224 § 2 k.c. i art. 225 k.c. tworzą samodzielną, pozaumowną odpowiedzialność odszkodowawczą, niebędącą również odpowiedzialnością deliktową. Odpowiedzialność tę ponosi wobec właściciela posiadacz rzeczy ruchomej w złej wierze, jeżeli w okresie wykonywania faktycznego władztwa nad tą rzeczą doszło do jej pogorszenia lub utraty. Chodzi tu o odpowiedzialność na zasadzie ryzyka, a wyłączenie tej odpowiedzialności może nastąpić jedynie wówczas, jeśli rzecz będąca we władaniu posiadacza w złej wierze uległaby utracie także wtedy, gdyby znajdowała się w posiadaniu uprawnionego. Obowiązek odszkodowawczy obciąża posiadacza wówczas, gdy doszło do pogorszenia lub utraty rzeczy w okresie tego posiadania i w związku z tym posiadaniem. Szkoda poniesiona przez właściciela rzeczy musi mieć „charakter wystarczająco trwały” a zatem wspomniana utrata powinna stanowić utratę definitywną, a nie tylko prawdopodobną. Oznacza to, że roszczenie odszkodowawcze powodów powstało wobec definitywnej (ostatecznej) utraty nieruchomości budynkowej.

Analizując powyższe przesłanki, Sąd Okręgowy stwierdził, że w świetle materiału dowodowego nie budzi wątpliwości, iż w trakcie posiadania rzeczy przez pozwany Skarb Państwa doszło do jej pogorszenia. Pogorszenie rzeczy jest taką jej częściową zmianą lub przekształceniem, na skutek której rzecz ma mniejszą wartość niż w chwili jej objęcia w posiadanie. Pogorszenie nieruchomości powodów w niniejszej sprawie zasadza się na dewastacji posadowionych na niej budynków do stopnia ich zupełnego zniknięcia. Niewątpliwie, co wykazała bezsprzecznie także opinia biegłego J. B., na skutek takiej dewastacji nieruchomość ma obecnie mniejszą wartość niż w momencie jej objęcia w posiadanie przez Skarb Państwa.

Kolejno Sad Okręgowy podkreślił, iż pozwany nie zaprzeczał w toku niniejszego postępowania, że przedmiotowa nieruchomość znajdowała się w jego posiadaniu. Sporna między stronami była jednak kwestia złej wiary Skarbu Państwa jako samoistnego posiadacza. Sąd Okręgowy uznał pozwanego za posiadacza w złej wierze. Z decyzji Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi z dnia 22 lipca 2010 r. wynika, że bezprawność przejęcia przedmiotowej nieruchomości istniała już w chwili jej rzeczywistego odebrania powodom albowiem przejęty przez Państwo zespół dworsko-pałacowy nie był objęty zakresem normowania art. 2 ust. 1 lit e) dekretu o reformie rolnej, co więcej – nie mógł spełniać celów zakreślonych w art. 1 tego dekretu. Wskazał następnie Sąd, że posiadaczem w złej wierze jest ten kto wie, albo kto na podstawie towarzyszących okoliczności wiedzieć powinien, że nie przysługuje mu prawo własności. W rozpoznawanej sprawie Sądu Skarb Państwa wypełnia, co najmniej, drugą z określonych wyżej przesłanek złej wiary. Skarb Państwa co najmniej powinien był wiedzieć, że przejmuje posiadanie nieruchomości ziemskiej (...) w zakresie szerszym, niż znajdujący podstawę prawną w treści dekretu o reformie rolnej. Sąd nie podzielił twierdzeń pozwanego, jakoby powszechnie obowiązująca wówczas odmienna wykładnia przepisów dekretu, usprawiedliwiała jego błędne przekonanie o legalności posiadania. Zdaniem Sądu niedopuszczalnym w demokratycznym państwie prawnym jest przyjęcie, że osoby działające za Państwo – np. obejmujące nieruchomości w posiadanie, dokonujące ich spisu i inwentaryzacji, wpisujące prawo własności do ksiąg wieczystych – miałyby w sposób usprawiedliwiony działać w sposób nie uwzględniający treści przepisów prawa, w tym wypadku: dekretu o reformie rolnej, Państwo zaś miałoby z takich zachowań czerpać korzyści.

Sąd Okręgowy odwołał się tu do poglądów wyrażanych w orzecznictwie Sądu Najwyższego, gdzie wskazywano, że posiadaczem w złej wierze jest także ten, kto na podstawie towarzyszących okoliczności powinien przypuszczać, że posiadana przezeń rzecz stanowi własność innej osoby. W niniejszej sprawie, z uwagi na jasną sprzeczność podejmowanych przez organy państwowe działań z przepisami prawa, w ocenie Sądu, takie towarzyszące okoliczności, informacje o niezgodności posiadania ze stanem prawnym, istniały już w chwili przejęcia nieruchomości przez Skarb Państwa. Zła wiara wiąże się z powzięciem przez posiadacza informacji, które – racjonalnie ocenione – powinny skłonić go do refleksji, że jego posiadanie nie jest zgodne ze stanem prawnym. Okoliczności, które uzasadniałyby takie przypuszczenie podlegają indywidualnej ocenie, uzależnionej od ogólnego stanu wiedzy i doświadczenia posiadacza. Skarbowi Państwa reprezentowanemu przez funkcjonariuszy Państwa należy, w ocenie Sądu, przypisywać cechę najwyższej możliwej wiedzy z zakresu wykładni i stosowania prawa, a także walor maksymalnego doświadczenia. W tym kontekście zatem należy interpretować działania i zaniechania Skarbu Państwa i w tym kontekście oczywistość faktu, że Skarb Państwa nie jest właścicielem nieruchomości, a co za tym idzie – jego zła wiara, nie mogą budzić wątpliwości.

Mając powyższe na uwadze, z uwagi na spełnienie pierwszych trzech (podmiotowych) przesłanek odpowiedzialności Skarbu Państwa jako samoistnego posiadacza nieruchomości w złej wierze Sąd Okręgowy poddał analizie przesłankę przedmiotową, a to kwestię czy nieruchomość uległaby pogorszeniu lub utracie także wtedy, gdyby znajdowała się w posiadaniu uprawnionego. Z materiału dowodowego sprawy niezbicie wynika, że dewastacja budynków na nieruchomości zaistniała wskutek całkowitego ich zaniedbania. Skarb Państwa jako samoistny posiadacz, uważający się za właściciela, nie podejmował żadnych działań celem poprawy stanu budynków czy choćby utrzymywania ich w stanie niepogorszonym. Takie zaniechania należy uznać za nieodpowiadające w najmniejszym stopniu zasadom prawidłowej gospodarki. Tymczasem gdyby nieruchomość pozostawała we władaniu powodów i ich rodziny, podejmowaliby oni działania zmierzające do utrzymania budynków, co najmniej w stanie niepogorszonym. W. i Z. małżonkowie S. oraz ich synowie zamieszkiwali do dnia przejęcia nieruchomości przez pozwanego w dworze na terenie nieruchomości. Jak wynika z dokumentacji Banku (...), Oddział w K., stan budynków w 1934 r. był dobry. Można to stwierdzić również poprzez oględziny fotografii datowanych na 1940 r. Również zeznania przesłuchanych świadków wykazały, że budynki były utrzymywane w dobrym stanie w czasie drugiej wojny światowej, nie podlegając żadnym wojennym zniszczeniom. Zatem budynki te, wzniesione pod koniec XIX w. (jak wynika z opinii biegłego J. B.), po 50-letnim okresie eksploatacji wciąż były w dobrym stanie, przy prawidłowej eksploatacji. Można z dużą dozą pewności zakładać, że także i w dalszym czasie rodzice powodów, a następnie – oni sami, nie dopuściliby do tak daleko idącej dewastacji, zwłaszcza w odniesieniu do ich domu rodzinnego, stanowiącego centrum ich aktywności życiowej.

Sąd Okręgowy zwrócił uwagę na to, iż ciężar dowodu na okoliczność, że rzecz uległaby pogorszeniu lub utracie także znajdując się w posiadaniu właściciela, obciąża posiadacza. Dowieść w tej mierze należy, że szkoda nastąpiłaby (z całą pewnością lub przynajmniej z bardzo wysokim prawdopodobieństwem graniczącym z pewnością), gdyby rzecz znajdowała się w posiadaniu właściciela, a nie jedynie to, że mogłaby nastąpić. Tego pozwany Skarb Państwa w żaden sposób nie wykazał, ograniczając się do twierdzenia, że nawet w razie posiadania przez powodów, nieruchomość podlegałaby stopniowemu zużyciu. Ta niewątpliwie prawidłowa konstatacja nie ma jednak znaczenia w niniejszej sprawie dla wysokości dochodzonego roszczenia. Normalne zużycie rzeczy jest pokrywane przez wynagrodzenie za korzystanie z rzeczy, tymczasem takiego wynagrodzenia powodowie nie dochodzili, żądając jedynie wynagrodzenia za pogorszenie rzeczy.

Za bezzasadny uznał Sąd Okręgowy podniesiony przez pozwanego zarzut przedawnienia. Po pierwsze, zgodnie z art. 229 k.c., roszczenia o naprawienie szkody z powodu pogorszenia rzeczy przedawniają się z upływem roku od dnia zwrotu rzeczy. Tymczasem, jak ustalono w niniejszym postępowaniu, objęcie w posiadanie nieruchomości przez powodów nastąpiło z dniem 15 kwietnia 2012 r. Pozwany nie przedstawił w tym zakresie przeciwdowodu, swoje twierdzenie zaś, że do zwrotu doszło z dniem 3 sierpnia 2011 r, oparł na dacie wydania decyzji Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji, znak: (...) (...) w której organ ten stwierdził nieważność decyzji komunalizacyjnej Wojewody (...) z dnia 15 lipca 1991 r. w części dotyczącej przedmiotowej nieruchomości. Nie było to jednak równoznaczne ze zwrotem nieruchomości, który polegać powinien na odzyskaniu przez właściciela faktycznego władztwa nad rzeczą. To zaś nastąpiło z dniem 15 kwietnia 2012 r. Tymczasem powodowie złożyli pozew w dniu 26 marca 2013 r., jeszcze zatem przed upływem rocznego terminu.

Niezależnie od powyższego, Sąd Okręgowy podzielił stanowisko powodów, że podniesienie zarzutu przedawnienia przez pozwany Skarb Państwa stanowi nadużycie prawa podmiotowego i jako takie nie zasługiwałoby na ochronę prawną, a to na podstawie art. 5 k.c. W ocenie Sądu, jest niedopuszczalnym, by Skarb Państwa, jako podmiot reprezentujący w stosunkach cywilnoprawnych majestat i powagę Rzeczypospolitej Polskiej, nie odpowiadał z przyczyn czysto jurydycznych za szkody wyrządzone osobom fizycznym w ramach stosunków cywilnoprawnych. Instytucja dawności ma w prawie cywilnym swój głęboki sens związany z pewnością prawa i obrotu prawnego oraz brakiem uzasadnienia dla nadmiernie długiego okresu zaniechania dochodzenia swoich praw podmiotowych. Cele te, mające chronić dłużnika przedawnionej wierzytelności, nie odpowiadają okolicznościom niniejszej sprawy. W ocenie Sądu Skarb Państwa na gruncie okoliczności niniejszej sprawy nie jest podmiotem zasługującym na ochronę prawną płynącą z instytucji przedawnienia.

Sąd Okręgowy podkreślił, że dla oceny, czy podniesiony zarzut przedawnienia nie nosi znamion nadużycia prawa, konieczne jest rozważenie charakteru dochodzonego roszczenia, przyczyn opóźnienia i jego nienadmierności. Charakter dochodzonego w niniejszej sprawie roszczenia musi być odczytywany z uwzględnieniem szerokich okoliczności sprawy – biorąc pod uwagę, że powodowie są zaawansowanymi wiekowo osobami, wyzutymi za młodu z posiadania rodzinnego domu, którym po skrajnie długim czasie to posiadanie przywrócono. Roszczenie dochodzone niniejszym pozwem wynika z próby elementarnego wynagrodzenia powodom zmian w tkance należącej do nich nieruchomości, polegających na jej całkowitej dewastacji, a wynikających ze złego gospodarowania nią przez samoistnego posiadacza – Skarb Państwa. Powodowie nie dochodzą wynagrodzenia od Skarbu Państwa za korzystanie z nieruchomości w okresie po 1945 r, tylko wyrównania szkody polegającej na pogorszeniu nieruchomości poprzez dewastację posadowionych na niej budynków. Jest to w ocenie Sądu Okręgowego roszczenie na tyle niewygórowane w stosunku do wymiaru krzywdy zadanej powodom poprzez odjęcie im ich rodzinnego domu i uniemożliwienie korzystania z niego przez okres kilkudziesięciu lat, że nie zasługuje ono na oddalenie z powodu podniesienia zarzutu przedawnienia. Przyczyny ewentualnego opóźnienia co do wystąpienia z roszczeniem z kolei wynikają z niemożności odzyskania przedmiotowej nieruchomości, tj. fizycznego nad nią władztwa, przez wiele lat po transformacji ustrojowej.

Z powyższych przyczyn Sąd Okręgowy uznał roszczenie powodów za usprawiedliwione, co do zasady.

Co do wysokości zasądzonej kwoty, Sąd Okręgowy odwołał się do art. 322 k.p.c., i uznał, że szkoda powodów nie jest w całości równa wyliczonej przez biegłego wartości odtworzeniowej zniszczonych budynków. Sąd, biorąc pod rozwagę ogół okoliczności sprawy, w tym fakt, że nawet znajdując się prawidłowo w posiadaniu powodów, nieruchomość wymagałaby przez cały okres jej posiadania inwestycji powodów celem utrzymania posadowionych na niej budynków w stanie niepogorszonym, płacenia podatków, co stanowi około 40 % dochodzonej kwoty 149.080 zł. Sąd uznał, że kwoty po 89.448 zł {149.080 zł – 59.632 zł (149.080 zł x 40 % = 59.632 zł) = 89.448 zł} dla każdego z powodów oddają w pełni wyrządzoną im, poprzez doprowadzenie do pogorszenia budynków posadowionych na ich nieruchomości do dewastacji, szkodę.

Jako podstawę zasądzenia odsetek ustawowych od świadczenia głównego Sąd Okręgowy wskazał przepis art. 481 § 1 i § 2 k.c. Sąd uznał, że w okolicznościach rozpoznawanej sprawy odsetki winny zostać zasądzone począwszy od dnia wyrokowania, tj. od dnia 17 lutego 2016 r. Sąd omówił szczegółowo stanowiska w tym przedmiocie wyrażane w orzecznictwie Sądu Najwyższego. Wskazał, że gruncie niniejszej sprawy odszkodowanie stanowi wartość utraconej nieruchomości według stanu z daty przejęcia nieruchomości przez Skarb Państwa, jednak według aktualnych cen. Zasądzenie odsetek zgodnie z żądaniem pozwu doprowadziłoby do wzbogacenia powodów. Odsetki spełniają funkcję odszkodowawczą w postaci rekompensaty uszczerbku wywołanego pozbawieniem wierzyciela możliwości uzyskania korzyści z należnej mu kwoty odszkodowania. Wobec tego łączna suma odszkodowania i odsetek nie może przewyższać wysokości szkody.

O kosztach postępowania sąd orzekł na podstawie art. 100 k.p.c. Sąd zasądził kwotę 11.045,70 zł obejmującą poniesione opłaty od uwzględnionego żądania oraz koszty zastępstwa adwokackiego.

Wyrok Sądu Okręgowego zaskarżył w całości apelacją pozwany Skarb Państwa, zarzucając:

1/ naruszenie art. 233 par. 1 k.p.c. przez wadliwą ocenę wyjaśnień powoda C. S. oraz zeznań świadka J. R. (1) z pominięciem całości materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie oraz w sposób sprzeczny z zasadami doświadczenia życiowego oraz logiki i w konsekwencji błędne przyjęcie, że zwrot nieruchomości nastąpił w dniu 15 kwietnia 2012 roku;

2/ naruszenie art. 286 k.p.c. w zw. z art. 217 par. 1 i 3 k.p.c. przez oddalenie wniosku o przeprowadzenie dowodu z opinii innego biegłego z zakresu szacowania nieruchomości na okoliczność wartości odtworzeniowej budynku i dworu przy uwzględnieniu zwykłego zużycia tego budynku w okresie od 1945 roku do chwili obecnej, mimo, ze jest to okoliczność istotna dla rozstrzygnięcia sprawy;

3/ naruszenie art. 100 k.p.c. w zw. z art. 328 par. 2 k.p.c. przez jego niewłaściwe zastosowanie w sytuacji, w której powództwo powinno zostać oddalone w całości oraz brak wyjaśnienia podstawy rozstrzygnięcia o kosztach procesu co sprawia, że rozstrzygnięcie to uchyla się spod kontroli instancyjnej;

4/ naruszenie art. 229 k.c. przez jego niezastosowanie, pomimo, że od dnia zwrotu rzeczy do dnia wytoczenia powództwa upłynął okres dłuższy niż 1 roku a zatem roszczenia powodów w dacie wytoczenia powództwa były już przedawnione;

5/ naruszenie art. 118 k.c. przez jego niezastosowanie, mimo, że od daty pogorszenia nieruchomości w dniu 31 grudnia 1989 roku do dnia wytoczenia powództwa upłynęło ponad trzy lata;

5/ naruszenie art. 225 k.c. w zw. z art. 224 par. 2 k.c. przez jego błędną wykładnię polegającą na przyjęciu, że :

a/ roszczenie uzupełniające o odszkodowanie za pogorszenie rzeczy przysługuje wyłącznie aktualnym właścicielom rzeczy (powodom), podczas gdy prawidłowa wykładnia tego przepisu powinna prowadzić do wniosku, że roszczenie uzupełniające za pogorszenie rzeczy przysługuje podmiotowi, który był właścicielem rzeczy w chwili jej pogorszenia;

b/ roszczenie uzupełniające o odszkodowanie za pogorszenie rzeczy obejmuje swym zakresem również spadek wartości rzeczy wynikający ze zwykłego korzystania z rzeczy oraz upływu czasu;

3/ naruszenie art. 5 k.c. przez jego błędne zastosowanie i uznanie, że podniesie przez pozwanego zarzutu przedawnienia stanowi nadużycie praw, podczas gdy w niniejszej sprawie nie zachodziły szczególne okoliczności uzasadniające zastosowanie tego przepisu.

Podnosząc powyższe zarzuty pozwany domagał się zmiany zaskarżonego wyroku i oddalenia powództwa w całości oraz zasądzenia od powodów na rzecz pozwanego kosztów procesu. Ewentualnie pozwany wnosił o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy Sądowi I instancji do ponownego rozpoznania.

SĄD APELACYJNY ZWAŻYŁ CO NASTĘPUJE.

Apelacja pozwanego jest co do zasady nieusprawiedliwiona; odniosła jedynie częściowy skutek, jak chodzi o wysokość kwoty zasądzonej na rzecz powodów.

Ustalenia fatyczne Sądu I instancji – w części dotyczącej charakteru, położenia i sposobu zagospodarowania nieruchomości powodów jak i w zakresie czasokresu i podstawy prawnej jej posiadania przez jednostki Skarbu Państwa – są prawidłowe. Związane z tym fakty jednoznacznie wynikają z dokumentów urzędowych, w tym decyzji administracyjnych i odpisów z ksiąg wieczystych jak też, w części, z opinii biegłego. Zmianie uległy jedynie te ustalenia Sądu I instancji, które związane były ściśle z wysokością szkody doznanej przez powodów. Uzupełniono też fakty istotne dla oceny legitymacji procesowej powodów. Sygnalizowana tu zmiana i uzupełnienie ustaleń faktycznych zostaną omówione w dalszej części uzasadnienia.

W pierwszej jednak kolejności należy odnieść się do tych zarzutów pozwanego, które dotyczą samej zasady jego odpowiedzialności, a które należy ocenić jako bezzasadne.

I/ Problem podstawy prawnej odpowiedzialności pozwanego.

Sąd Okręgowy prawidłowo, tj. adekwatnie do ustalonych fatów i charakteru roszczenia, zidentyfikował podstawę prawną odpowiedzialności pozwanego, jako przepisy art. 225 k.c. w zw. z art. 224 k.c. W orzecznictwie Sądu Najwyższego utrwalony jest pogląd, że roszczenia, dla których podstawę tworzą w/w przepisy są odrębnymi roszczeniami, opartymi o samodzielnie dla nich ustalone przesłanki, niezależne od przesłanek roszczeń odszkodowawczych i o zwrot bezpodstawnego wzbogacenia (por. uchwałę Sądu Najwyższego z 7 stycznia 198 r., III CZP 62/97, OSNC 1998, Nr 6, poz. 91). W oparciu o w/w przepisy właściciel może dochodzić przeciwko posiadaczowi samoistnemu w złej wierze wynagrodzenia za korzystanie z rzeczy za cały okres posiadania w tym charakterze, zwrotu pobranych i niezużytych pożytków, uiszczenia wartości niepobranych i użytych pożytków oraz odszkodowania za utratę i pogorszenie rzeczy. Jakkolwiek odpowiedzialność za utratę, zużycie lub pogorszenie rzeczy jest odpowiedzialnością odszkodowawczą, to uregulowana ona została w art. 224 § 2 i art. 225 k.c. w sposób szczególny. Roszczenia z tego tytułu są roszczeniami odrębnymi, niezależnymi od przesłanek odpowiedzialności deliktowej, dlatego też wymienione przepisy - w zakresie wymienionych w nich roszczeń – wyłączają inne podstawy odpowiedzialności posiadacza wobec właściciela. Z unormowań zawartych w art. 224 § 2 i art. 225 k.c. jednoznacznie wynika, że posiadacz odpowiada wobec właściciela za pogorszenie rzeczy, przez które należy rozumieć obniżenie jej wartości użytkowej oraz ekonomicznej, wynikające z działania lub zaniechania posiadacza. Mówiąc inaczej chodzi o niezachowanie majątku posiadacza w stanie odpowiadającym normalnemu zużyciu. Szkodą w ujęciu wymienionych przepisów jest zatem strata właściciela wyrażająca się w zmniejszeniu jego aktywów, nie zaś utrata spodziewanych korzyści.

Odpowiedzialność za pogorszenie rzeczy należy się właścicielowi tylko wtedy, gdy zdarzenia te zostały zawinione przez posiadacza. Winę posiadacza się domniemywa (art. 224 § 2 wprowadza zasadę winy domniemanej) a więc to na posiadaczu spoczywa ciężar wykazania, że pogorszenie rzeczy nastąpiło bez jego winy. W rozpoznawanej sprawie nie może budzić wątpliwości, że uszczerbek w majątku powodów polega na utracie wartości nieruchomości w związku z całkowitym zdewastowaniem znajdujących się na niej budynków. Z opinii biegłego J. B. stanowczo wynika, że gdyby pozwany sprawował zarząd nieruchomością (gospodarował) w prawidłowy sposób, tj. dbał o substancję budynku w sposób, jaki normalnie czyni to właściciel względem przedmiotów będących jego własnością, to do zniszczenia budynku nie doszłoby. Tak też ustalił Sąd I instancji i jest to ustalenie prawidłowe. Prawidłowo też Sąd ten przyjął, że to zaniedbanie podmiotu mającego nieruchomość w posiadaniu (brak koniecznych remontów, konserwacji) doprowadziły do szkody – domniemanie winy pozwanego nie zostało przez niego obalone w żaden sposób, pozwany nie podjął nawet takiej próby.

Roszczenie powodów należy do tzw. roszczeń uzupełniających i ma charakter obligacyjny. Oznacza to, że zmiany podmiotowe w stosunkach prawno-rzeczowych własności i posiadania same w sobie nie powodują zmiany podmiotów zobowiązanych lub uprawnionych z tytułu roszczeń uzupełniających (np. przeniesienie prawa własności nie pozbawia legitymacji czynnej dotychczasowego właściciela, a przeniesienie posiadania nie oznacza, że nowy posiadacz staje się podmiotem biernie legitymowanym z tytułu roszczeń uzupełniających jakie powstały wobec jego poprzednika – por. m.in. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 15 kwietnia 2004 r, IV CK 273/03, Lex nr 183707).). Roszczenia uzupełniające mogą być przedmiotem obrotu cywilnoprawnego. Dochodzenie roszczeń uzupełniających nie należy do czynności zachowawczych w rozumieniu art. 209 k.c. (zob. wyr. SN z 23.10.2014 r., I CSK 728/13 Legalis).

W rozpoznawanej sprawie za szkodę powodów odpowiada zatem ten posiadacz, z którego winy rzecz uległa pogorszeniu. W latach 90-tych doszło co prawda do zmiany posiadacza nieruchomości powodów (w związku z wydaniem decyzji komunalizacyjnej i przejęciem na tej podstawie nieruchomości przez Gminę W.), jednakże całkowite zniszczenie budynków dworskich nastąpiło jeszcze w czasie, gdy samoistnym posiadaczem nieruchomości był Skarb Państwa. Dlatego też on ma legitymację bierną w rozpoznawanej sprawie Obligacyjny charakter roszczenia ma swoje konsekwencje również dla strony powodowej. Legitymowanymi czynnie byliby zatem wszyscy spadkobiercy, zmarłego w roku 1947 W. S. i zmarłej w roku 1986 Z. S. (tj. powodowie i ich brat W. S. – bezsporne, por. odpis postanowienia spadkowego k. 93). Pozwany zwracał uwagę, że roszczenie o odszkodowanie za pogorszenie rzeczy ma podzielny charakter i nie przysługuje powodom w całości. Zarzut ten miał charakter istotny dla rozstrzygnięcia. Dlatego też Sąd Apelacyjny uzupełnił ustalenia faktyczne Sądu I instancji i w oparciu o uzupełniające zeznania powoda złożone na rozprawie apelacyjnej ustalił, że nieżyjący już brat powodów W. S. w ogóle nie był zainteresowany majątkiem rodziców, odzyskiwanym przez powodów. Oświadczył braciom, że spadku się „zrzeka” na ich rzecz. Z uwagi na nieskuteczność takiego oświadczenia względem przedmiotowej nieruchomości, aktem notarialnym z dnia 18 kwietnia 2012 r W. S. darował braciom (powodom) w równych częściach swoje udziały w nieruchomości. Mimo, iż przedmiotowym aktem nie zostały objęte wierzytelności odszkodowawcze dochodzone niniejszym pozwem Sąd Apelacyjny ustalił, że wolą wszystkich zainteresowanych było, by to wyłącznie powodowi dochodzili ewentualnych odszkodowań na swoją rzecz. Pomiędzy W. S., a jego braćmi – powodami, doszło do zawarcia dorozumianej umowy darowizny roszczeń uzupełniających związanych z własnością odzyskiwanej nieruchomości (art. 888 § 1 k.c.), co uzasadnia wyłączną legitymację czynną powodów w rozpoznawanej sprawie.

II/ Problem dobrej/złej wiary pozwanego.

Zła wiara Skarbu Państwa jako posiadacza zespołu pałacowego majątku powodów, który nie podpadał pod działanie art. 2 ust. 1 lit e dekretu PKWN z dnia 6 września 1944 roku o przeprowadzeniu reformy rolnej – nie budzi żadnych wątpliwości w jednolitym orzecznictwie sądowym w tym przedmiocie (por. m.in. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 18 września 2015 roku, I CSK 752/14, Lex nr 1813469). Argumentacja Sądu Okręgowego w tym przedmiocie jest trafna jak i wyczerpująca, Sąd Apelacyjny przyjmuje ją za własną.

III/ Problem przedawnienia roszczenia.

Roszczenia z art. 224 i 225 k.c. powinny być dochodzone w ciągu roku od dnia zwrotu rzeczy, której dotyczą – stosownie do treści art. 229 k.c. W pierwszej zatem kolejności należy zatem rozważyć co to jest „zwrot rzeczy” w rozumieniu art. 229 k.c. Zwrot rzeczy, o którym mowa w art. 229 § 1 k.c., oznacza odzyskanie faktycznego władztwa nad rzeczą przez właściciela, bez względu na okoliczności, w jakich do tego doszło i przy zastrzeżeniu, że o przywróceniu mu posiadania świadczy nie tylko rzeczywiste korzystanie z rzeczy, lecz sama możnoś ć takiego korzystania. Trzeba jednak pamiętać, że, że w każdym wypadku "zwrotu rzeczy" określonego w art. 229 § 1 k.c. chodzi o sytuację, w której dotychczasowy posiadacz samoistny uznaje inną osobę za właściciela i poprzez swoje zachowanie wyraża wolę wyzbycia się władania rzeczą, a właściciel wyraża wolę jej odebrania. Nie każdy zatem sposób zakończenia stanu posiadania bez podstawy prawnej jest równoznaczny ze zwrotem rzeczy. Pojęcie zwrotu rzeczy odnosi się do odzyskania przez właściciela władztwa nad rzeczą, a nie tylko do jego utraty w jakikolwiek sposób przez dotychczasowego posiadacza.

(tak: wyrok Sądu Najwyższego z dnia 18 września 2015 r, I CSK 752/14, j.w.)

W rozpoznawanej sprawie Sąd Okręgowy prawidłowo ustalił, że do faktycznego zwrotu nieruchomości „do rąk powodów” doszło w dniu 15 kwietnia 2012 roku. Rację ma jednak pozwany, że podstawą takiego ustalenia nie mogły być zeznania świadka J. R. (2), który w spornym okresie pełnił funkcję Wójta Gminy I.. Zeznania te, w ocenie Sądu Apelacyjnego, niewiele wnoszą do sprawy i nie mogą być podstawą ustaleń faktycznych. Świadek wypytywany o szczegóły sprawy odpowiadał mało konkretnie a jego wypowiedzi były niespójne i budziły zasadnicze wątpliwości. Świadek ten zeznał, że nie wie, czy miały miejsce jakieś formalne czynności przekazania nieruchomości powodom, nie wie też której nieruchomości powodowie są właścicielami, „chyba” powodom został zwrócony las, ale nie wie kiedy (k. 314/2). Ta ostentacyjna wręcz niepamięć świadka poddaje w wątpliwość szczerość jego relacji. Zwrot byłym właścicielom niesłusznie znacjonalizowanego majątku nie jest sytuacją codzienną w pracy urzędników Gminy. Wszak świadek był wieloletnim Wójtem gminy a sprawa dworu powodów była doskonale znana i wielokrotnie komentowana w lokalnym środowisku. Dlatego też Sąd Apelacyjny uznał relacje świadka J. R. (2) za niewiarygodną i nieprzydatną dla ustalenia daty zwrotu powodom ich nieruchomości. Brak jest natomiast podstaw, by podważyć szczerość relacji powoda C. S., który zapamiętał, że zwrócił się o przekazanie nieruchomości już po ujawnieniu prawa własności powodów w księgach wieczystych – a to w kwietniu 2012 roku. Nieruchomość powodowie objęli w posiadanie 15 kwietnia 2012 roku. Treść wcześniejszych pism procesowych pełnomocnika powodów nie wskazywała takiej daty, jako istotnej w sprawie. Relacja powoda w tym przedmiocie była spontaniczna i stanowcza i dlatego, zdaniem Sądu Apelacyjnego, zasługiwała na wiarę.

Należy jednak odpowiedzieć na pytanie czy powodowie mieli możliwość wcześniejszego objęcia nieruchomości w swoje posiadanie. Sąd Apelacyjny uporządkował ustalenia Sądu I instancji w tym przedmiocie i zauważył, że powodowie realizowali poszczególne etapy postępowania w zaufaniu do instytucji demokratycznego państwa prawa. W dniu W dniu 22 lipca 2010 r Minister Rolnictwa i Rozwoju Wsi orzekł, że zespół dworsko-parkowy nie podpadał pod działanie przepisu art. 2 ust. 1 lit. e dekretu o reformie rolnej, jego własność nie mogła zatem przejść na rzecz Skarbu Państwa razem z pozostałą częścią (...). W dniu 3 sierpnia 2011 roku została stwierdzona nieważność decyzji komunalizacyjnej, w dniu 14 listopada 2011 r Naczelnik Wydziału Postępowań Komunalizacyjnych stwierdził, że decyzja ta jest ostateczna i podlega wykonaniu. W dniu 20 grudnia 2011 roku sąd wieczystoksięgowy ujawnił prawo własności powodów. Ponieważ Gmina nie zaoferowała powodom wcześniej przekazania posiadania nieruchomości, z tą chwilą powodowie mogli domagać się zwrotu rzeczy. Sąd Okręgowy, w oparciu o zeznania powoda C. S. prawidłowo ustalił, że faktyczny zwrot nastąpił w dniu 15 kwietnia 2012 roku.

W ocenie Sądu Apelacyjnego brak podstaw by przyjąć, że powodowie wejść w posiadanie nieruchomości wcześniej niż bezpośrednio po 20 grudnia 2011 r. Pozew w niniejszej sprawie wpłynął do Sądu 22 marca 2013 r (stempel pocztowy k. 60), kiedy wszystkie decyzje porządkujące sprawy własnościowe zostały już podjęte i wykonane. Ostatecznie można by mówić o trzymiesięcznym przekroczeniu terminu z art. 229 k.c. Sąd Apelacyjny podziela jednak stanowisko Sadu I instancji, że zgłoszenie przez pozwanego zarzutu przedawnienia, w okolicznościach rozpoznawanej sprawy, stanowi nadużycie prawa podmiotowego. Za zaaprobowaniem takiego stanowiska przemawia m.in. krótki okres przekroczenia w/w terminu, wiek i stan zdrowia powodów ich legalny, prawy sposób działania, jak również samo zachowanie się samoistnego posiadacza, który zdewastował zabudowania na przedmiotowej nieruchomości. Zastosowanie art. 5 k.c. uznać należy za usprawiedliwione.

Zdaniem Saądu Apelacyjnego pozwany bezzasadnie zarzuca naruszenie art. 118 k.c., Przepis ten wprowadza ogólny, dziesięcioletni, termin przedawnienia roszczeń majątkowych oraz trzyletni, o ile roszczenia takie były związane z prowadzeniem działalności gospodarczej. Apelujący zwraca uwagę, że istota uregulowania ustalonego w art. 229 k.c. polega na skróceniu tych ogólnych terminów przedawnienia a nie na ich wydłużeniu. Właściciel może zatem dochodzić jedynie takich roszczeń, które nie przedawniły się według ogólnych terminów z art. 118 k.c., jednak po zwrocie rzeczy, tylko do upływu roku od tej daty (por. uchwałę Sądu Najwyższego z 24 października 1972 r., III CZP 70/72, nie publikowane wyroki Sądu Najwyższego z 3 grudnia 2004 r., IV CK 613/03, z 22 września 2005 r., IV CK 105/05, z 24 lutego 2006 r., III CSK 139/05, z 6 czerwca 2014 r., III CSK 235/13).

Warto jednak zauważyć, że przytoczone wyżej orzecznictwo, które pozwany powołuje na uzasadnienie swoich zarzutów, dotyczy przedawnienia roszczeń o zapłatę wynagrodzenia za bezumowne korzystanie z nieruchomości. W ocenie Sądu Apelacyjnego początkiem biegu terminu przedawnienia roszczeń o naprawienie szkody wynikające z pogorszenia rzeczy jest zawsze chwila zwrotu nieruchomości. Wtedy dopiero okazuje się jakiego uszczerbku majątkowego doznał powód w dacie zwrotu nieruchomości. Uszczerbek ten wynika stąd, że zwrócono mu nieruchomość o niższej wartości, niż ta jaka istniałaby, gdyby wskutek zawinionych zaniedbań posiadacza nie uległa obniżeniu. Nie jest tak jak twierdzi pozwany, że w ten sposób „roszczenie w ogóle się nie przedawnia” – przedawnia się na zasadach określonych w art. 229 k.c. Co istotne – istnieje też granica ekonomiczna odpowiedzialności pozwanego – w pewnym momencie wywiedzenie szkody majątkowej przestanie być możliwe – gdyż koszt utrzymania rzeczy, który musiałby ponieść powód jako właściciel przewyższy kwotę uszczerbku.

IV/ Problem wysokości szkody powodów.

Szkoda powodów polega na obniżeniu wartości ich nieruchomości wskutek zdewastowania (unicestwienia) przez pozwanego budynków posadowionych na działce gruntowej. Zdaniem Sądu Apelacyjnego rozumowanie Sadu I instancji nie identyfikuje szkody powodów w sposób prawidłowy. Należało bowiem ustalić stan hipotetyczny wyrażający się wartości tego budynku na dzień zwrotu nieruchomości. W tym celu należało obliczyć stopień zużycia budynku na datę jej zwrotu, tj. pierwszy kwartał 2012 roku – przy założeniu jego prawidłowej eksploatacji. Od tak uzyskanej wartości należało odjąć koszt utrzymania budynku począwszy od roku 1945, którego powodowie nie ponieśli a który ponieść musieliby, chcąc zachować budynek w dobrym stanie technicznym.

W ocenie Sąd Apelacyjnego prawidłowa identyfikacja szkody powodów wymagała następującego obliczenia. Punktem wyjścia była czysta wartość budynku powodów obliczona wedle cen aktualnych. Wartość tę biegły J. B. prawidłowo obliczył w opinii sporządzonej na zlecenie Sadu Okręgowego na kwotę 531 863 zł. Opinia biegłego w tej części była kwestionowana przez pozwanego jak chodzi o zastosowanie przez biegłego metody odtworzeniowej. Biegły uzupełnił jednak swoją opinię, obliczając wartość nieruchomości, tzw. metodą zastąpienia, która w rozpoznawanej sprawie jest bardziej przydatna. Metoda kosztów zastąpienia polega na tym, że do wyceny nie przyjmuje się technologii i materiałów użytych w dacie budowy budynku, lecz w dacie na która budynek podlega wycenie. Nie ma bowiem możliwości prostego zastosowania kosztów odtworzenia przy wycenie obiektów powstałych – jak w rozpoznawanej sprawie – ponad sto lat temu. Zastosowane podówczas technologie i materiały po prostu nie istnieją. Nie budzi też wątpliwości że ewentualna próba dokonania wyceny czysto odtworzeniowej doprowadziłaby do znaczącego zawyżenia szkody, co potwierdził biegły zarówno przed Sądem I instancji, jak i przed Sądem Apelacyjnym. Tak określona szkoda nie pozostawałaby w adekwatnym związku przyczynowo skutkowym ze zdarzeniem sprawczym i biegły słusznie zaniechał dociekania jej wysokości.

Kolejno biegły obliczał stopień zużycia przedmiotowego budynku. Sąd Okręgowy polecił biegłemu obliczenie tego parametru na dzień przejęcie nieruchomości przez Skarb Państwa, co pozostaje w sprzeczności z istotą szkody z art. 225 k.c. Następnie Sąd Okręgowy przyjął, że od tak obliczonej sumy należy odjąć koszty, które powodowie musieliby ponieść, gdyby nieruchomość była w ich posiadaniu. Sąd uznał, że wartość tych kosztów to około 40% wyliczonej sumy. Rozumowanie Sądu w tym przedmiocie cechowała dowolność – bez wiadomości specjalnych koszt utrzymania obiektu w stanie niepogorszonym na przestrzeni ponad 60 lat nie jest możliwe (art. 278 § 1 k.p.c.).

Rozważając problem wartości szkody Sąd Apelacyjny kierował się treścią art. 225 k.c. w zw. z art. 224 § 2 k.c.. Przepisy te gwarantują właścicielowi odzyskującemu rzecz od posiadacza w złej wierze, odszkodowanie za pogorszenie (utratę wartości) rzeczy. Sąd polecił więc biegłemu J. B. ustalenie stopnia zużycia budynków istniejących na działce nr (...) w S. w dacie jej przejęcia przez Skarb Państwa, według ich stanu hipotetycznego na koniec 1 kwartału 2012 r (data przejęcia nieruchomości przez właścicieli), to jest stanu jaki istniałby, gdyby zarząd nieruchomością powodów w latach 1945-2012 był prawidłowo realizowany, w szczególności przy założeniu wykonywania w niezbędnym zakresie prac zmierzających do utrzymania substancji budynku w należytym stanie. Wydane biegłemu polecenie opierało się na wyeliminowaniu z ciągu stanu faktycznego bezprawnego przejęcia i niewłaściwego zarządzania nieruchomością Skarb Państwa. Wówczas wartość nieruchomości powodów wzrosłaby o wartość budynku, przy założeniu, że przy prawidłowym zarządzie budynek przedstawiałby wciąż jakąś wartość. Od tak obliczonej sumy należało odjąć szacunkowe koszty takiego prawidłowego utrzymania budynku w okresie od września 1945 r do marca 2012 r.

Obliczając stopień zużycia budynku na 51,3% biegły zastosował inną metodę niż w opinii podstawowe sporządzonej na zlecenie Sądu Okręgowego, co kwestionował pozwany, a co zaaprobował w pełni Sąd Apelacyjny. Na rozprawie apelacyjnej w dniu 23 marca 2017 r biegły przekonująco wyjaśnił, że zastosowanie metody R. dla określenia stopnia zużycia nie było właściwe. Metoda ta, przydatna przede wszystkim dla celów księgowych, nie powinna być stosowana do starych budynków, gdyż prowadzi do nieprawdziwych efektów. Zastosowanie metody R. do obliczenia stanu zużycia budynku na rok 2012 wskazywałoby na jego zużycie w 100%., co przy założeniu prawidłowej eksploatacji i właściwego utrzymania budynku, byłoby wynikiem zdecydowanie nieprawdziwym. Z takim stanowiskiem biegłego należy się zgodzić bez zastrzeżeń. Bez posiadania wiadomości specjalnych można stwierdzić, że prawidłowo eksploatowane budynki dworskie, w zabudowie murowano-drewnianej, funkcjonują zdecydowanie dłużej niż 100 lat. Metoda, którą zastosował biegły w opinii sporządzonej na zlecenie Sądu Apelacyjnego, to metoda średnioważonego zużycia technicznego jest adekwatna, to jest powinna znaleźć zastosowanie w niniejszej sprawie. W przeciwieństwie do metody R. nie ogranicza ona trwałości budynku, jako całości, lecz odnosi się do jego poszczególnych elementów. Biegły ustosunkował się również wprost od zarzutów pozwanego, który sugerował, jakoby z opinii uzupełniającej wynikało, że w okresie od 1903-1945 stopień zużycia budynku to 43,94% a w okresie 1946-2012 jedynie 7,36 % (51,3%-43,94%). Zarzut ten okazał się bezzasadny, a wskazywana przez pozwanego sprzeczność – pozorna. Biegły wyjaśnił bowiem, że w zestawił w tabelach wynik uzyskany w opinii podstawowej metodą R., z wynikiem uzyskanym w opinii uzupełniającej metodą średnio ważonego zużycia technicznego dla wykazania, że metoda R. była niewłaściwie zastosowana. Biegły wyjaśnił, że dopiero obliczenie stopnia zużycia w dłuższej perspektywie czasowej (w opinii uzupełniającej) uwidoczniło nieadekwatność metody R. w rozpoznawanej sprawie. Wyjaśnienie ustne biegłego nie budzi, zdaniem Sadu, wątpliwości. Bezpodstawne też okazały się zarzuty pozwanego zmierzające do podważenia kwalifikacji biegłego do sporządzenia opinii w przedmiocie objętym odezwą Sądu Apelacyjnego. Biegły był zarówno formalnie uprawniony do sporządzenia opinii (rzeczoznawca ds. wyceny nieruchomości) jak i miał właściwe kwalifikacje zawodowe (inżynier budownictwa z 35 letnia praktyką praktyka zawodową). Z tych przyczyn Sąd Apelacyjny zaaprobował wnioski wynikające z opinii biegłego i pominął wniosek pozwanego o dopuszczenie dowodu z kolejnej opinii innego specjalisty.

W oparciu o omówioną wyżej opinię uzupełniającą Sad Apelacyjny zmienił ustalenia faktyczne Sądu I instancji w następujący sposób: 51,3% z kwoty 531 863 = 272 846 zł. Od tak uzyskanej sumy odjąć należy kwotę 111 690 zł. jako równowartość koniecznych kosztów utrzymania budynku w latach 1945-2012 (których powodowie nie ponieśli). Różnica powyższych wartości to suma 161 156 zł i ona stanowi szkodę obu powodów – na rzecz każdego z powodów zasądzono po połowie tej kwoty tj. po 80 578 zł.

Mając na względzie powyższe ustalenia i rozważania Sąd Apelacyjny w częściowym uwzględnieniu apelacji strony pozwanej zmienił zaskarżony wyrok przez obniżenie świadczeń zasądzonych na rzecz każdego z powodów do kwoty 80 578 zł. W konsekwencji obniżono również kwotę zasądzona od pozwanego na rzecz powodów tytułem zwrotu uiszczonych opłat sądowych w proporcji adekwatnej do obniżenia zasądzonych na rzecz powodów świadczeń głównych. Podstawę rozstrzygnięcia Sadu Apelacyjnego w tej części stanowi przepis art. 386 § 1 k.p.c. W pozostałej części Sąd oddalił apelację strony pozwanej jako bezzasadną, w oparciu o przepis art. 385 k.p.c. O kosztach postępowania apelacyjnego orzeczono w oparciu o art. 98 k.p.c. i art. 102 k.p.c. w zw. z art. 108 § 1 k.p.c. Zasądzono od pozwanego na rzecz powodów kwotę będącą równowartością kosztów zastępstwa procesowego określoną na zasadzie § 2 ust. 7 w zw. z § 10 ust. 1 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 e, w sprawie opłat za czynności adwokackie (Dz.U. 2015 r poz. 1800). Sąd Apelacyjny odstąpił od obciążania powodów kosztami należnymi przeciwnikowi procesowemu jak też przypadającymi na nich kosztami sądowymi. Wiek i stan zdrowia powodów, jak też długotrwałość toczących się w ich sprawie postępowań czynią sytuacje powodów „wypadkiem szczególnie uzasadnionym” w rozumieniu art. 102 k.p.c. i usprawiedliwiają przyjęte względem nich rozstrzygnięcie.

SSA Barbara Baran SSA Hanna Nowicka de Poraj SSA Robert Jurga