Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II Ca 997/14

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia

9 września 2015r.

Sąd Okręgowy w Bydgoszczy II Wydział Cywilny Odwoławczy

w składzie:

Przewodniczący

SSO Barbara Jankowska-Kocon

Sędziowie

SO Janusz Kasnowski (spr.)

SO Maria Leszczyńska

Protokolant

sekr. sądowy Tomasz Rapacewicz

po rozpoznaniu w dniu 9 września 2015r. w Bydgoszczy

na rozprawie

sprawy z powództwa L. K.

przeciwko J. K.

o zapłatę

na skutek apelacji powoda

od wyroku Sądu Rejonowego w Bydgoszczy

z dnia 8 sierpnia 2014r. sygn. akt. I C 1094/09

oddala apelację.

Sygn. akt II Ca 997/14

UZASADNIENIE

Powód L. K. domagał się od pozwanej J. K. zapłaty kwoty 18 617 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 11 czerwca 2008r.

Wskazał, że roszczenie objęte pozwem wynikało z trzech pożyczek, jakich udzielił G. S. (1) (zmarłemu bratu pozwanej) w kwotach: 12300 zł w dniu 23 września 2006r.; 4 800 zł w dniu 1 czerwca 2007r. i 1067 zł dniu 26 września 2007r. Twierdził w uzasadnieniu pozwu, że G. S. (1) pokwitował pisemnie odbiór w/w kwot, których nie zwrócił.

Pozwana J. K., będąca spadkobierczynią zmarłego brata G. S. (1) domagała się oddalenia powództwa i zasądzenia na jej rzecz zwrotu kosztów postepowania.

Twierdziła, że jej zmarły brat był osobą uzależnioną od alkoholu i mógł zaciągnąć pożyczki opiewające jedynie na niewielkie kwoty pieniężne, aby móc zakupić alkohol. Zaprzeczyła, aby pożyczki dotyczyły kwot w wysokości wynikającej z przedłożonych przez powoda pokwitowań, a przyznała, że powód miał zwyczaj udzielać drobnych pożyczek pieniężnych, domagając się przy tym pokwitowań na kwoty wielokrotnie wyższe. Uważała, że powód wykorzystał uzależnienie jej brata od alkoholu, zmuszając go do sporządzenia pokwitowań na wyższe kwoty.

Zaskarżonym wyrokiem z dnia 8 sierpnia 2014r. w sprawie I C 1094/09 Sąd Rejonowy w Bydgoszczy I Wydział Cywilny oddalił powództwo (w punkcie 1); zasądził od powoda na rzecz pozwanej kwotę 3 800 zł tytułem zwrotu kosztów procesu (w punkcie 2) i nakazał powodowi uiszczenie na rzecz Skarbu Państwa - Sądu Rejonowego w Bydgoszczy kwoty 89,24 zł tytułem reszty kosztów sądowych (w punkcie 3 wyroku).

Sąd Rejonowy ustalił, że G. S. (1) -brat pozwanej J. K. był osobą uzależnioną od alkoholu, nie miał stałego źródła utrzymania i korzystał z pomocy żywnościowej pozwanej i jej rodziny. Brak środków finansowych i chęć zakupu alkoholu powodowały, że w okresie od bliżej nieustalonego miesiąca 2005r. do września 2006r. zawierał z powodem umowy pożyczek opiewających na drobne kwoty pieniężne (od 5 do 10 zł).Na żądanie powoda G. S. (1) podpisywał pokwitowania odbioru pieniędzy, przy czymwpisywane w nich sumy nie odpowiadały kwotom, jakie G. S. (1) rzeczywiście otrzymywał od powoda.

Sąd ustalił, że G. S. (1) zmarł 22 lutego 2008r., a spadek po nim odziedziczyła pozwana J. K. z dobrodziejstwem inwentarza. Krótko po śmierci G. S. (1) powód zażądał od pozwanej spłacenia długów jej brata, których wysokość określił na kwotę 18 617 zł. Na dowód tego okazał pozwanej, a potem przedłożył w tym postępowania trzy pokwitowania na udzielenie pożyczek G. S. (1): z dnia 23 września 2006r. na kwotę 12 300 zł; z dnia 1 czerwca 2007r. na kwotę 4 800 zł i z dnia 26 września 2007r. na kwotę1067 zł. Odnosząc się do tych dokumentów pozwana zakwestionowała autentyczność podpisu brata na dokumentach.

Taki stan faktyczny Sąd Rejonowy ustalił w oparciu o zeznania świadków A. B., R. K., W. Ś. i częściowo E. R. (1) oraz dowód z przesłuchania pozwanej J. K. i powoda L. K., któremu częściowo dał wiarę. Ponadto Sąd oparł się również na sporządzonych w sprawie opiniach biegłego z dziedziny kryminalistycznych badań dokumentów i pisma ręcznego J. B. oraz biegłej psychiatry E. D.. Za podstawę poczynionych ustaleń faktycznych posłużyły też Sądowi zgromadzone w toku postępowania dokumenty, które wskazał.

W ramach oceny zebranych w sprawie dowodów wyjaśnił, że wziął pod uwagę fakt bliskiego spokrewnienia świadków A. B. i R. K. z pozwaną, jednakże podawane przez nich okoliczności odnośnie niewielkich kwot pieniężnych pożyczanych przez G. S. (1) od powoda zostały potwierdzone zeznaniami świadka W. Ś., który jest osobą obcą pozwanej, niemającą żadnego interesu majątkowego, ani osobistego w korzystnym dla niej rozstrzygnięciu sprawy. W związku z tym Sąd Rejonowy nie znalazł podstaw do kwestionowania wiarygodności zeznań świadków będących członkami rodziny pozwanej.Sąd częściowo dał wiarę zeznaniom świadka E. R. (1), odmawiając im wiarygodności w zakresie, w jakim świadek wskazywał na większe kwoty pożyczek zaciąganych przez G. S. (1) (tj. 100 zł, 400 zł). Twierdzeniom tym przeczą, bowiem uznane przez Sąd za w pełni wiarygodne zeznania wszystkich pozostałych świadków słuchanych w sprawie (A. B., R. K. i W. Ś.).

Odnośnie złożonych w sprawie przez powoda pokwitowań na okoliczność rzekomego udzielenia G. S. (1) pożyczek w kwotach w nich wskazanych Sąd Rejonowy stwierdził, że są to dokumenty prywatne, stanowiące samodzielny środek dowodowy i ich znaczenie należało ocenić w ramach wszechstronnego rozważenia całokształtu materiału dowodowego (art. 233 § 1 k.p.c.). Wskazał, że z dowodem z dokumentu prywatnego łączy się domniemanie, iż osoba, która dokument podpisała, złożyła oświadczenie o zawartej w nim treści. Strona przeciwna może jednak skutecznie zaprzeczyć prawdziwości dokumentu prywatnego albo twierdzić, że zawarte w nim oświadczenie osoby, która je podpisała, od niej nie pochodzi. Wtedy dopiero obowiązana jest okoliczności te udowodnić. Jeżeli jednak spór dotyczy dokumentu prywatnego pochodzącego od innej osoby niż strona zaprzeczająca, prawdziwość dokumentu powinna udowodnić strona, która z niego chce skorzystać (art. 253 k.p.c.).

Pozwana zakwestionowała autentyczność podpisów złożonych przez zmarłego G. S. (1), czyli zaprzeczyła ona prawdziwości dokumentów prywatnych pochodzących nie od niej, lecz od innej osoby. Dokumenty te zostały wykorzystane przez powoda, a więc zgodnie z treścią art. 253 zd. drugie k.p.c., to właśnie na powodzie, a nie na pozwanej spoczywał obowiązek wykazania, że oświadczenia zawarte w przedłożonych przez niego pokwitowaniach (na okoliczność udzielenia pożyczek – dop. SO) rzeczywiście pochodziły od G. S. (1). W ocenie Sądu Rejonowego powód nie wywiązał się z tego obowiązku, albowiem nie przedstawił żadnego przekonującego dowodu na okoliczność złożenia przez G. S. (1) podpisów na pokwitowaniach z dnia 23 września 2006r., z dnia 1 czerwca 2007r. i z dnia 26 września 2007r. Zeznania świadka E. R. (1) w tym przedmiocie były zbyt ogólnikowe. Nie wynika z nich, że w datach wskazanych w pokwitowaniach widział, jak G. S. (1) składał podpis pod oświadczeniem, w którym zobowiązał się do zwrotu pożyczki odpowiednio: w kwocie 12300 zł (pokwitowanie z dnia 23.09.2006 r.), w kwocie 4800 zł (pokwitowanie z dnia 1.06.2007 r.) oraz w kwocie 1067 zł (pokwitowanie z dnia 26.09.2007 r.). Świadek E. R. (1) zeznał jedynie, iż widział, jak G. S. (1) pożyczał od powoda pieniądze w kwotach 100 zł i 400 zł. Według świadka sytuacja taka miała mieć miejsce czterokrotnie na ulicy i raz w mieszkaniu powoda. Sąd Rejonowy zeznaniom tym nie dał wiary w zakresie, w jakim świadek ten wskazywał na wyższe kwoty zaciąganych pożyczek, niż wynikało to z zeznań pozostałych świadków oraz z przesłuchania pozwanej. E. R. (1) przyznał, iż widział podpisane oświadczenia o zaciągnięciu pożyczek na większe kwoty, w tym na 4.000 zł i 13.000 zł, jednakże nie był on świadkiem złożenia przez G. S. (1) podpisów na tychże oświadczeniach. Wyłącznie zapoznał się z ich treścią, nie wiedząc dokładnie kiedy i w jakich okolicznościach zostały one podpisane. Co prawda świadek ten raz widział jak G. S. (1) podpisywał pokwitowanie, ale nie był w stanie wskazać kiedy miało to miejsce, a dodatkowo przyznał, że nie przeczytał treści złożonego wówczas przez G. S. (1) oświadczenia.

Na wniosek pozwanej autentyczność podpisu G. S. (1) na pokwitowaniu z dnia 23 września 2006r. została poddana badaniu przez J. B., biegłego sądowego z dziedziny kryminalistycznych badań dokumentów i pisma ręcznego, który porównując dwa podpisy G. S. (1) znajdujące się w dokumentacji medycznej (...) Szpitala (...) w Ś. z podpisem złożonym na spornym pokwitowaniu stwierdził, że podpis ten prawdopodobnie został złożony przez inną osobę. Sąd Rejonowy wskazał też, odwołując się do opinii biegłej psychiatry E. D., że G. S. (1) cierpiał na zespół zależności alkoholowej. W dniach około 22 – 23 września 2006r. nie spożywał on alkoholu, co musiało spowodować wystąpienie u niego – po wielomiesięcznym ciągu picia – objawów masywnego zespołu abstynencyjnego, powikłanego napadami padaczkowymi. Objawy zespołu abstynencyjnego były jeszcze obecne w dniu przyjmowania G. S. (1) do szpitala (...)w dniu 25.09.2006r. W związku z tym w dniu 23.09.2006r. G. S. (1) z przyczyn psychopatologicznych miał ograniczoną zdolność świadomego podejmowania decyzji oraz wyrażania swojej woli i zniesioną zdolność swobodnego działania.

Sąd uznał, iż nie było żadnych podstaw, aby uznać przedłożone przez powoda pokwitowania za wiarygodny dowód na okoliczność złożenia przez G. S. (1) oświadczeń o zawarciu z powodem trzech umów pożyczki, z których powód wywodził swoje roszczenia.Sąd wskazał także, że zeznania powoda L. K. w zakresie wysokości kwot pożyczanych G. S. (1) są sprzeczne z uznanymi przez Sąd za wiarygodne zeznaniami pozwanej oraz świadków A. B., R. K. i W. Ś., a w konsekwencji uznał zeznania powoda za niewiarygodne w tym zakresie.

Z tych zasadniczych przyczyn Sąd Rejonowy - po wszechstronnej analizie materiału dowodowego – oddalił powództwo L. K., jako nieuzasadnione. O kosztach postępowania w sprawie orzekł po myśli art.98 kpc i art. 113 ust. 1 ustawy z dnia 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych, co bliżej wyjaśnił.

W apelacji od wyroku Sądu Rejonowego powód L. K. domagał się jego zmiany w całości poprzez zasądzenie od pozwanej kwoty pieniężnej wskazanej w pozwie, a ewentualnie jego uchylenia i przekazania sprawy sądowi pierwszej instancji do ponownego rozpoznania. Wniósł także o zasądzenie na jego rzecz zwrotu kosztów procesu według norm przepisanych.

Powód zarzucił Sądowi Rejonowemu naruszenie przepisów prawa procesowego, a dokładniej:

- art. 253 k.p.c. poprzez błędne przyjęcie, że w przedmiotowej sprawie na powodzie spoczywał obowiązek wykazania, że oświadczenia zawarte w załączonych przez powoda dokumentach prywatnych w postaci pokwitowań rzeczywiście pochodziły od G. S. (1), podczas gdy pochodziły one od strony pozwanej, która jest spadkobiercą G. S. (1) i to na niej, jako stronie zaprzeczającej spoczywał ciężar wykazania nieprawdziwości i nieautentyczności tych dokumentów;

- art. 233 § 1 k.p.c. poprzez przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów polegające na braku wszechstronnego rozważenia zebranego materiału dowodowego, zgodnego z zasadami logicznego rozumowania i doświadczenia życiowego, a w konsekwencji błędne przyjęcie, iż dokumenty prywatne przedstawione przez powoda (pokwitowania – dop. SO) nie stanowią wiarygodnego dowodu na okoliczność złożenia przez G. S. (1) oświadczeń o zawarciu z powodem trzech umów pożyczki;

- art. 328 § 2 k.p.c. poprzez niewykazanie przez Sąd Rejonowy w sposób przekonujący w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, że przeprowadzone w toku postępowania dowody pozwalają na przyjęcie określonych ustaleń faktycznych, w szczególności dlaczego uznano opinie biegłych złożone w sprawie za rzeczowe, jasne i kompleksowe, a przez to wiarygodne i jakie ustalono okoliczności w oparciu o te opinie.

W dalszej części apelacji powód przedstawił szersze uzasadnienie wyżej przywołanych zarzutów (k. 324-331).

Pozwana wniosła o oddalenie apelacji powoda (oświadczenie jej pełnomocnika złożone na rozprawie – k.359).

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja nie jest zasadna. Sąd Rejonowy dokonał prawidłowych ustaleń faktycznych w oparciu o dowody zaprezentowane przez strony, które Sąd odwoławczy akceptuje i przyjmuje za podstawę także własnego rozstrzygnięcia. Podziela też ocenę prawną tych ustaleń dokonaną przez Sąd Rejonowy z uwzględnieniem wniosku końcowego, że strona powodowa nie wykazała zasadności swojego roszczenia.

W szczególności, nie znajduje uzasadnienia zarzut pierwszy apelacji powoda, że Sąd Rejonowy – kierując się treścią art.253 kpc – niewłaściwie rozłożył oczekiwania, co do ciężaru prowadzenia dowodu z dokumentu, przyjmując, że to na powodzie spoczywał obowiązek wykazania, iż oświadczenia zawarte w załączonych przez powoda dokumentach prywatnych w postaci pokwitowań pobrania pożyczek rzeczywiście pochodziły od G. S. (1). Zdaniem apelującego te dokumenty pochodziły od strony pozwanej bowiem jest ona spadkobiercą G. S. (1), a w konsekwencji pozwana jako strona zaprzeczająca miała obowiązek wykazania ich nieprawdziwości i nieautentyczności. Z takim zapatrywaniem skarżącego nie można się zgodzić. Zasadą jest, że to strona zaprzeczająca prawdziwości dokumentu prywatnego albo twierdząca, iż oświadczenie zawarte w dokumencie nie pochodzi od jego wystawcy, powinna to udowodnić niezależnie od tego, czy sama taki dokument podpisała (zgodnie z art.253 zd.1 kpc). Pamiętać jednak należy o dalszej części tego przepisu (zdanie 2), w której ustawodawca różnicuje rozłożenie ciężaru dowodu w zależności od tego, czy dokument pochodzi od osoby zaprzeczającej prawdziwości dokumentu (czy choćby podpisu na nim), czy od innej osoby niż strona zaprzeczająca. W tym ostatnim przypadku prawdziwość dokumentu powinna udowodnić strona, która chce z niego skorzystać (zgodnie z art.6 kc), a w sprawie chciał z dokumentów skorzystać powód L. K.. Przywołany przepis ma swoje uzasadnienie praktyczne, bo jest rzeczą oczywistą, że dowodzenie ewentualnej nieautentyczności dokumentu (czy choćby podpisu na nim) łatwiejsze jest dla strony, od której dokument rzekomo pochodzi (czy ewentualny podpis miał pochodzić) niż dla innej osoby, która nie tylko dokumentu nie sporządziła, nie podpisała, ale i nie uczestniczyła w okolicznościach, w których miał on rzekomo powstać. W tym wypadku pozwana J. K. przez sam fakt, że jest spadkobiercą G. S. (1) (brata), który rzekomo złożył podpisy na pokwitowaniach poświadczających zaciągnięcie trzech pożyczek u powoda L. K., nie może być potraktowana tak, jakby te pokwitowania pochodziły od niej. Jest oczywiste, że nie sporządziła tych pokwitowań, nie złożyła na nich podpisów i nie była świadkiem ich powstania. To zaś oznacza, że dokumenty prywatne w postaci pokwitowań rzekomego pobrania pożyczek przez G. S. (1) pochodziły od innej osoby i choć to pozwana była strona zaprzeczającą, ciężar wykazania ich prawdziwości i autentyczności spoczywał na powodzie, który z tych dokumentów chciał skorzystać w tym postępowaniu (zgodnie z ogólną regułą dowodzenia wyrażoną w art.6 kc). Słusznie uznał Sąd Rejonowy, że powód temu obowiązkowi nie sprostał, bowiem pokwitowania złożone przez niego na okoliczność potwierdzenia udzielenia pożyczek G. S. (1) w dniach: 23.09.2006r. na kwotę 12 300 zł; 01.06.2007r. na kwotę 4 800 zł i 26.09.2007r. na kwotę 1 067 zł, oceniane z uwzględnieniem wszystkich dowodów zebranych w sprawie budzą uzasadnione wątpliwości co do ich prawdziwości, a w konsekwencji nie dają uzasadnionych podstaw do uwzględnienia roszczenia powoda.

Nie znajduje uzasadnienia zarzut drugi apelacji powoda, a mianowicie naruszenia przy ocenie dowodów reguł przewidzianych w art.233 § 1 kpc.

Aby taki zarzut był skuteczny strona apelująca winna wykazać, że ocena dowodów dokonana przez Sąd pierwszej instancji nie jest prawidłowa, bo nie jest logiczna, wszechstronna i kłóci się z zasadami doświadczenia życiowego. Jeżeli zatem strona zaprezentuje w apelacji jedynie własną ocenę tych samych dowodów, choćby równie usprawiedliwioną, to już Sądowi pierwszej instancji nie można postawić zarzutu, że jego ocena jest dowolna. Innymi słowy, jeśli z tych samych dowodów można wyprowadzić określony fakt i uzasadnić stanowisko, to sama możliwość dokonania też innej oceny, nie stanowi podstawy uznania, iż Sąd dokonał oceny dowodów w sposób dowolny. Zatem zwalczenie niewłaściwej oceny dowodów nie może polegać tylko na wskazaniu własnej - korzystnej dla skarżącego wersji zdarzeń, ustaleń stanu faktycznego opartej na jego własnej ocenie, lecz konieczne jest przy posłużeniu się argumentami wyłącznie jurydycznymi wykazywanie, że wskazane w art. 233 § 1 k.p.c. kryteria oceny wiarygodności i mocy dowodów zostały naruszone przez Sąd pierwszej instancji, co miało wpływ na wynik sprawy. W tej sprawie apelujący tego nie wykazał.

Sąd Rejonowy trafnie przeprowadził ocenę wiarygodności zeznań pozwanej J. K. oraz osób jej bliskich - świadków R. K. (męża pozwanej) i A. B. (córki pozwanej), w zestawieniu z zeznaniami świadka W. Ś., który jest osobą obcą dla stron i nie zainteresowaną wynikiem sprawy korzystnym, dla którejś z nich. Świadek Ś. potwierdził zeznania pozwanej i pozostałych wymienionych świadków, że G. S. (1) pożyczał pieniądze od powoda, ale w niewielkiej wysokości (8 – 10 zł) i żalił się, że: jak szedł do kolegi pożyczać pieniądze to kazał mu podpisywać jakieś kartki na większą sumę, ale na jaką tego nie wie (k.116). Sąd Rejonowy także trafnie ocenił zeznania świadka E. R. (1), który wskazał, że dwukrotnie widział, jak powód pożyczał G. S. (1) kwoty 100 i 400 zł. Nie był świadkiem innych pożyczek i jedynie od powoda miał rzekomo słyszeć, że: stale rośnie ta suma a pieniędzy nie oddaje (k.109). Co istotne świadek też zeznał, że widział wszystkie oświadczenia rzekomo podpisane przez G. S. (1), że wynikało z nich, iż deklaruje pożyczenie jakiejś sumy, były tam kwoty i rzędu 4 000 zł, i że tych oświadczeń mogło być 10 – 15 (k.109). W dalszej części zeznań dodał, że to jak G. S. (1) kwitował odbiór pieniędzy widział w mieszkaniu powoda, było to jeszcze przed śmiercią G. S. (1) i mogło to być latem 2010r. (k.110). Świadek E. R. (2), co należy wnosić z całokształtu jego zeznań, jest dobrym znajomym powoda, a niespójność jego zeznań, brak bliższego wskazania, kiedy pożyczki były udzielana i kiedy sporządzane były pokwitowania na potwierdzenie ich rzekomego udzielenia, czynią zeznania świadka mało wiarygodnymi. Jedno z pokwitowań miało zostać podpisane przez G. S. (1) latem 2010r., gdy tymczasem G. S. (1) zmarł 22.02.2008r. Świadek, choć jest dobrym znajomym powoda, to nie był w stanie wytłumaczyć dlaczego powód pożyczał pieniądze G. S. (1), choć świadek wiedział, że: G. mu nie oddawał (k.109). Oceniając ostatecznie zeznania tego świadka w zestawieniu z innymi dowodami osobowymi, w szczególności z zeznaniami pozwanej, świadków R. K., A. B. i W. Ś. stwierdzić należy, że zasługują na wiarę tylko w części, w jakiej świadek potwierdził, że G. S. (1) zaciągał pożyczki u powoda L. K., ale na znacznie niższe kwoty niż wskazane w złożonych przez powoda trzech pokwitowaniach i nigdy powód nie udzielił G. S. (1) jednorazowo pożyczek w kwotach ujętych w tych pokwitowaniach. Co istotne, taka ocena znajduje potwierdzenie w zeznaniach samego powoda L. K.. Zeznał on bowiem: ja pożyczałem pieniądze G. S. (1); mam siedem takich kart; trudno mi powiedzieć ile razy ja pożyczałem; gdy mieszkał na ul. (...) to pożyczał większe sumy na mieszkanie np. 300 – 400 zł, różnie; czasami był raz, czasami dwa razy w miesiącu; takie pożyczki brał mniej więcej do września 2006r.; do tego czasu uzbierało się tego 12 300 zł; czasami dawałem mu drobne kwoty, żeby się tylko pozbyć i żeby już nie przychodził (k.113 -114). Powód stwierdził też wprost, że: G. S. (1) jednorazowo nie odebrał kwoty 12 300 zł; to było tak, że odbierał kilka może kilkanaście razy, co łącznie dawało tę kwotę; w tym dniu (23.09.2006r., kiedy rzekomo sporządzono pokwitowanie – dop. SO) jak ja jemu dałem 300 zł to on doliczył do kwoty, która była wcześniej (k.114). Odnośnie pokwitowań na kwoty 4 800 zł i 1067 zł powód zeznał: ja jemu nie wypłaciłem tego 1067 zł, tylko mniejsze sumy; G. S. (1) kwitował odbiór niższych kwot, ale niszczył poprzednie; na końcu musiało być 1067 zł, bo nie mogłem inaczej (k.jw.). Przywołanie tak istotnej części zeznań powoda w dosłownym brzmieniu służy potwierdzeniu faktów, że G. S. (1) pożyczał pieniądze od powoda, w różnym czasie i w mniejszych kwotach niż wskazane w trzech pokwitowaniach złożonych przez powoda, i że nigdy nie otrzymał od powoda jednorazowo kwot wskazanych w tych pokwitowaniach (12 300 zł, 4800 zł i 1067 zł).

W tych okolicznościach za uzasadnione uznać należy obawy pozwanej, że jeżeli jej brat G. S. (1) pożyczał pieniądze od powoda, może nawet wielokrotnie, to nie były to kwoty tak znaczne, jak wskazane w pokwitowaniach. Ocena dowodów przez pryzmat doświadczenia życiowego nie pozwala zrozumieć dlaczego powód miałby pożyczać G. S. (1) tak znaczne kwoty i to przez dłuższy czas, gdy ten był alkoholikiem, nie miał żadnego zatrudnienia i źródła dochodu oraz co istotne, nigdy nie zwrócił kwot pożyczonych wcześniej i rozsądnie rzecz oceniając nie dawał żadnych gwarancji ich zwrotu. Twierdzenie powoda, że spodziewał się uzyskania środków ze sprzedaży mieszkania, nie są w tych okolicznościach przekonujące. Tak nie postępuje człowiek (wierzyciel), który choćby w stopniu minimalnym dba o swoje interesy, tym bardziej gdy zważymy, że G. S. (1) nie było osobą bliską powodowi, bo ani nie byli spokrewnienie, ani nie pozostawali w bliższym koleżeństwie.

Do takiej oceny dochodzą jeszcze uzasadnione wątpliwości, czy G. S. (1) rzeczywiście podpisał pokwitowanie na pobranie od powoda tej najwyższej kwoty 12 300 zł w dniu 23.09.2006r. i czy w tym czasie mógł działać z właściwym rozeznaniem. Z opinii biegłego z dziedziny badania pisma ręcznego J. B., który poddał badaniu podpisy złożone na tym pokwitowaniu i na dwóch dokumentach medycznych, w tym na dokumencie przyjęcia G. S. (1) na leczenie w szpitalu (...) w Ś. w dniu 25.09.2006r. (dwa dni po rzekomym sporządzeniu pokwitowania) wynika, że podpisy zostały nakreślone prawdopodobnie przez dwie osoby (k.204). Jeżeli nawet takie niekategoryczne stwierdzenie biegłego nie przesądza, że podpis na pokwitowaniu pobrania pożyczki w kwocie 12 300 zł nie został złożony przez G. S. (1), to rodzi jednak daleko idące wątpliwości w świetle wcześniej przywołanych i ocenionych dowodów, czy mógł on rzeczywiście ten podpis złożyć. Tym bardziej, że miało to być na dwa dni przed przyjęciem do Szpitala (...) w Ś., kiedy – jak stwierdziła biegła z dziedziny psychiatrii, znajdował się w stanie po wielomiesięcznym ciągu picia z objawami nasilonego zespołu abstynencyjnego, powikłanego napadami padaczkowymi, co powodowało u niego ograniczoną zdolność świadomego, z pełnym rozeznaniem podejmowania działań (opinia biegłej E. D. – k.249).

W świetle tych wszystkich dowodów, które wyżej przywołano, ocenianych logicznie i z uwzględnieniem zasad doświadczenia życiowego stwierdzić należy, iż powód nie wykazał, że rzeczywiście pożyczył G. S. (1) kwoty dochodzone w pozwie i ujęte w pokwitowaniach z dnia 23.09.2006r., z dnia 01.06.2007r. i z 26.09.2007r. Niewątpliwie pożyczył kwoty niższe i to być może kilkakrotnie, ale brak w sprawie dowodów na ustalenie (choćby uprawdopodobnienie), jakie to kwoty rzeczywiście były. Tym samym brak podstaw do zasądzenia od pozwanej (spadkobierczyni dłużnika) na rzecz powoda nie tylko kwoty dochodzonej w pozwie, ale choćby jakiejś kwoty niższej, którą dałoby się rzeczowo uzasadnić.

Nie znajduje uzasadnienia także ostatni zarzut apelacji tj. sporządzenia przez Sąd Rejonowy uzasadnienia wyroku z naruszeniem wymogów art.328 § 2 kpc. Zarzut taki może być skutecznie podniesiony jedynie wówczas, gdy pisemne motywy rozstrzygnięcia poddanego kontroli instancyjnej są tak wadliwe, że nie zawierają danych pozwalających na jej przeprowadzenie. Tego rodzaju zasadniczych wad motywy orzeczenia Sądu pierwszej instancji nie zawierają, a wobec tego stawiany zarzut nie jest zasadny. Mało tego, uważna analiza uzasadnienia zaskarżonego orzeczenia prowadzi do wniosku, że Sąd pierwszej instancji poddał ocenie wszystkie zebrane w sprawie dowody, wskazał które i dlaczego uznał za wiarygodne, a którym odmówił wiarygodności, w jakim zakresie i z jakiej przyczyny. Innymi słowy zarówno strony postępowania, jak i Sąd odwoławczy mogli łatwo zorientować się w argumentacji Sądu Rejonowego i przyczynach, dla których wydał orzeczenie niekorzystne dla strony apelującej.

Mając wskazane okoliczności na uwadze i podzielając w pozostałym zakresie argumenty przywołane w uzasadnieniu zaskarżonego orzeczenia Sąd Okręgowy oddalił apelację powoda, jako nieuzasadnioną (na podstawie art.385 kpc).