Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt VI Ka 140/17

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 26 maja 2017 r.

Sąd Okręgowy w Elblągu VI Wydział Karny Odwoławczy w składzie:

Przewodnicząca:

SSO Natalia Burandt (spr.)

Protokolant

sekr. sądowy Aneta Zembrzuska

przy udziale Prokuratora Prokuratury Okręgowej Mirosławy Mazurek

po rozpoznaniu dnia 26 maja 2017r., w E.

sprawy:

M. D. (1), s. J. i B., ur. (...) w I.

oskarżonego o czyn z art. 158 § 1 kk i inne

na skutek apelacji wniesionej przez obrońcę oskarżonego

od wyroku Sądu Rejonowego w Iławie

z dnia 30 grudnia 2016 r., sygn. akt II K 383/15

I.  utrzymuje w mocy zaskarżony wyrok,

II.  zwalnia oskarżonego w całości od zapłaty na rzecz Skarbu Państwa kosztów sądowych za postępowanie odwoławcze,

III.  zasądza od Skarbu Państwa na rzecz Kancelarii Adwokackiej adw. A. K. (1) kwotę 516,60 zł. brutto tytułem nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej oskarżonemu M. D. (1) z urzędu w postępowaniu odwoławczym.

Sygn. akt VI Ka 140/17

UZASADNIENIE

M. D. (1) oskarżony został o to, że w dniu 01 marca 2015 r. w miejscowości S. gm. I., działając wspólnie i w porozumieniu z innymi osobami poprzez zadawanie uderzeń nogami po całym ciele, wziął udział w pobiciu A. K. (2), który w wyniku tego zdarzania doznał obrażeń ciała w postaci otwartej rany powłoki głowy, stłuczenia łokcia, stłuczenia biodra, powierzchniowego urazu nosa, otwartej rany wargi i jamy ustnej, narażając jednocześnie pokrzywdzonego na bezpośrednie niebezpieczeństwo nastąpienia skutku określonego w art. 156 § 1 k.k. lub 157 § 1 k.k, przy czym czynu tego dopuścił się w ciągu 5 lat po odbyciu co najmniej 6 miesięcy kary pozbawienia wolności za umyślne przestępstwo podobne, które odbywał w okresie od 17.05.2013 r. do 21.10.2014 r. orzeczone wyrokiem łącznym przez Sąd Rejonowy w Iławie w dniu 25 kwietnia 2012 r. sygn.. akt II K 143/12, tj. o czyn z art. 158 § 1 k.k. w zw. z art. 64 § 1 k.k.

Sąd Rejonowy w Iławie, wyrokiem z dnia 30 grudnia 2016r. wydanym w sprawie o sygn.. akt II K 383/15:

I.  uznał oskarżonego M. D. (1) za winnego tego, że w dniu 1 marca 2015 r. w S., gm. I., działając wspólnie i w porozumieniu z innymi osobami, poprzez zadawanie uderzeń nogami po całym ciele, wziął udział w pobiciu A. K. (2), który w wyniku tego zdarzania doznał obrażeń ciała w postaci powierzchniowego stłuczenia łokcia, biodra i nosa oraz otwartej rany wargi i jamy ustnej oraz był narażony na bezpośrednie niebezpieczeństwo nastąpienia skutku określonego w art. 156 § 1 k.k. lub 157 § 1 k.k., przy czym czynu tego dopuścił się w ciągu 5 lat po odbyciu co najmniej 6 miesięcy kary pozbawienia wolności za umyślne przestępstwo podobne: z art. 159 k.k. orzeczonej wyrokiem Sądu Rejonowego w Iławie z dnia 13 marca 2009 r. i którą odbył w okresie od dnia 17.01.2011 r. do dnia 17.01.2012 r. oraz z art. 280 § 1 k.k. orzeczonej wyrokiem Sądu Rejonowego w Iławie z dnia 30 marca 2011 roku, którą objął wyrok łączny Sądu Rejonowego w Iławie z dnia 25 kwietnia 2012 roku, z którego karę oskarżony odbył w okresie od dnia 17.05.2013 r. do dnia 21.10.2014 r., czyn ten zakwalifikował jako przestępstwo z art. 158§ 1 k.k. w zw. z art. 64 § 1 k.k. i za to na podstawie 158§ 1 k.k. w zw. z art. 64 § 1 k.k. skazał oskarżonego, zaś na podstawie art. 158 §1 k.k. wymierzył mu karę 8 ( ośmiu ) miesięcy pozbawienia wolności;

II.  na podstawie art. 63 §1 k.k. na poczet orzeczonej kary pozbawienia wolności zaliczył zatrzymanie oskarżonego w dniu 02.03.2015 r. od godz. 09.20 do godz. 14.55;

III.  na podstawie art. 29 ust. 1 ustawy z dnia 26.05.1982 r. Prawo o adwokaturze zasądził od Skarbu Państwa na rzecz adw. A. K. (1) - Kancelaria Adwokacka w I. kwotę 1549,80 złotych brutto (jednego tysiąca czterdziestu dziewięciu złotych i osiemdziesięciu groszy) tytułem kosztów nieopłaconej obrony z urzędu oskarżonego M. D. (1);

IV.  na podstawie art. 624§1 k.p.k. i art. 17 ust. 1 i 2 ustawy z dnia 23.06.1973 r. o opłatach w sprawach karnych (Dz. U. z 1983r. Nr 49 poz. 223 z póź. zm.) zwolnił oskarżonego od opłaty i nie obciążył go pozostałymi kosztami sądowymi.

Apelację od powyższego wyroku wniósł obrońca oskarżonego M. D. (1) i zaskarżając go w całości, na podstawie art. 438 pkt 1,2 i 3 kpk zarzucił mu:

I. mającą wpływ na treść zaskarżonego wyroku obrazę przepisów postępowania, a to:

a) art. 7 kpk polegającą na przekroczeniu swobodnej oceny dowodów poprzez:

1. odmowę wiarygodności wyjaśnieniom oskarżonego uznania ich za nastawione na doprowadzenie do uniknięcia odpowiedzialności karnej, podczas gdy wyjaśnienia te są konsekwentne i nie zostały podważone przez materiał zgromadzony w sprawie;

2. odmowę wiarygodności zeznaniom świadków: P. D., M. D. (2), Ł. R., poprzez uznanie ich za sprzeczne z materiałem dowodowym i złożone w celu pomocy oskarżonemu - bratu czy koledze - w uniknięciu przez niego odpowiedzialności, podczas gdy korespondują one z wyjaśnieniami oskarżonego i zeznaniami pozostałych świadków;

3. przyznanie waloru wiarygodności zeznaniom pokrzywdzonego A. K. (2), podczas gdy zeznania te należało uznać za niewiarygodnie, albowiem nie korespondują ze zgromadzonym w sprawie materiałem dowodowym;

II. błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę rozstrzygnięcia, a mający wpływ na treść orzeczenia polegający na przyjęciu, że oskarżony działając wspólnie i w porozumieniu z innymi osobami poprzez zadawanie uderzeń nogami po całym ciele wziął udział w pobiciu A. K. (2), podczas gdy oskarżony nie zadawał pokrzywdzonemu A. K. (2) żadnych uderzeń, a nadto nie zachodzi możliwość połączenia działania innych osób z zachowaniem oskarżonego, unikającego eskalacji konfliktu, przeciwko pokrzywdzonemu.

W konkluzji apelacji, autor skargi wniósł o :

I.  zmianę zaskarżonego wyroku poprzez uniewinnienie oskarżonego od zarzucanego mu czynu; ewentualnie

II.  uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy Sądowi I instancji do ponownego rozpoznania;

III.  zasądzenie na rzecz adw. A. K. (1) kosztów nieopłaconej pomocy prawnej świadczonej z urzędu za instancję odwoławczą, oświadczając, iż koszty nie zostały uiszczone w całości, ani w części.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja wywiedziona przez obrońcę oskarżonego M. D. (1) jako niezasadna nie zasługiwała na uwzględnienie. Licznie lecz całkowicie wybiórczo przytoczone w nich argumenty dla poparcia prezentowanego stanowiska, mające uzasadniać obrazę przepisów postępowania, a w konsekwencji również i wadliwość poczynionych przez Sąd Rejonowy ustaleń stanu faktycznego, były całkowicie chybione i stąd nie mogły się ostać w świetle zebranych w sprawie dowodów.

Przystępując do rozważań odnośnie zarzutów zawartych w wywiedzionym środku odwoławczym, tytułem wprowadzenia godzi się zaznaczyć, że Sąd Rejonowy przeprowadził w przedmiotowej sprawie postępowanie dowodowe w sposób wszechstronny i wyczerpujący, które następnie poddał wnikliwej i rzetelnej analizie i na tej podstawie wyprowadził całkowicie słuszne wnioski zarówno co do winy oskarżonego M. D. (1) w zakresie przypisanego mu przestępstwa, jak i subsumcji prawnej jego zachowania pod wskazane przepisy ustawy karnej, a także wymiaru orzeczonej wobec niego kary. Przedmiotem rozważań były nie tylko dowody obciążające oskarżonego ale również wszelkie dowody im przeciwne, a wszystkie one zostały ocenione w zgodzie z zasadami logicznego rozumowania, wskazaniami wiedzy i doświadczenia życiowego. Wyprowadzone zatem na tej podstawie stanowisko Sądu Rejonowego korzysta z ochrony przewidzianej w art. 7 k.p.k., a ponieważ jednocześnie nie zostało ono w żaden rzeczowy i przekonywujący sposób podważone przez apelująego, przeto w całej rozciągłości zasługuje na aprobatę sądu odwoławczego.

Tytułem wstępu, wypada poczynić ogólną uwagę tej treści, iż to do sądu należy sformułowanie rozstrzygnięcia w sprawie na podstawie zebranego materiału dowodowego, w oparciu o wiedzę i doświadczenie życiowe. Pomimo tego, że w sprawie prezentowane są całkowicie przeciwstawne wersje zdarzenia, a także zdarza się, iż zarówno w trakcie postępowania przygotowawczego jak i przed sądem uczestnicy często zeznają i wyjaśniają odmiennie, Sąd musi ustalić najbardziej prawdopodobny przebieg zdarzeń i swoją decyzję umotywować. Oczywista jest więc polemika autora apelacji z argumentami przedstawionymi przez sąd w uzasadnieniu wyroku, lecz można ją zaakceptować jedynie wtedy, gdy skarżący na potwierdzenie swoich zarzutów przedstawił konkretne argumenty, a nie jedynie nie zgadza się z wersją zdarzeń przyjętą przez Sąd. W ocenie sądu odwoławczego, obrońca oskarżonego nie wywiązał się należycie ze swojego zadania.

Istota apelacji obrońcy oskarżonego sprowadza się do wyprowadzenia tezy, że Sąd Rejonowy ignorując nakazy uwzględnienia wszystkich okoliczności występujących w sprawie, a więc także tych, które przemawiają na korzyść oskarżonego oraz tłumaczenia nie dających się usunąć wątpliwości na korzyść oskarżonego, dokonał dowolnej, a nie swobodnej oceny zgromadzonych dowodów, co w konsekwencji doprowadziło do błędnego przypisania wyżej wymienionemu odpowiedzialności za czyn, którego ten w rzeczywistości się nie dopuścił. Takiego stanowiska nie sposób podzielić.

Odnosząc się do wskazanych w apelacji zarzutów obrazy przepisów postępowania należy stwierdzić, że skarżący całkowicie nietrafnie podniósł ( w części motywacyjnej) zarzut naruszenia przez sąd orzekający art. 2 § 2 kpk i art. 5 § 2 kpk

Przepis art. 2 § 2 kpk formułuje zasadę prawdy materialnej, której w doktrynie procesu karnego przypisuje się znaczenie nadrzędne. Norma ta zatem jest jedynie dyrektywą ogólną postępowania i określa sposób w jaki powinny procedować organy prowadzące postępowanie karne. Przestrzeganie zasad prawdy materialnej i bezstronności gwarantowane jest natomiast w przepisach szczegółowych i dopiero wskazanie ich naruszenia może uzasadniać zarzuty apelacyjne. Z tych względów przedmiotem ewentualnych uchybień, zarzucanych w skardze apelacyjnej, mogą być tylko konkretne normy nakazujące (lub zakazujące) dokonywania określonych czynności w określonej sytuacji procesowej. Tak więc zarzut obrazy art. 2 § 2 kpk podnoszony przez apelującego, podobnie zresztą, jak i zarzut obrazy innej normy o charakterze ogólnym, nie może sam przez się stanowić podstawy apelacji. Stanowisko to jest wyrazem przyjęcia i podzielenia przez Sąd Okręgowy konsekwentnej linii orzecznictwa Sądu Najwyższego, zapoczątkowanej jeszcze pod rządami poprzedniego kodeksu postępowania karnego (vide wyrok SN z dnia 25.01.1971r., IV Kr 247/70, OSNKW 1971, z. 7-8, poz. 117, a także postanowienie SN z dnia 28.12.2001r, V KKN 329/00, LEX nr 51623, postanowienie SN z dnia 13.05.2002r, V KKN 90/01, LEX nr 53913, postanowienie SN z dnia 08.04.2003r., V KK 229/02, LEX nr 77460).

Odpierając kolejny zarzut, zawarty w uzasadnieniu apelacji, tj. obrazy art. 5 § 2 k.p.k., należy stwierdzić, że nie można zasadnie go stawiać, podnosząc wątpliwości strony co do treści ustaleń faktycznych lub co do sposobu interpretacji prawa. Dla oceny, czy nie została naruszona zasada in dubio pro reo, nie są miarodajne tego rodzaju wątpliwości, które zgłasza strona, a jedynie to, czy orzekający w sprawie sąd rzeczywiście powziął wątpliwości co do treści ustaleń faktycznych lub wykładni prawa i czy wobec braku możliwości ich usunięcia, rozstrzygnął je na niekorzyść danego oskarżonego, względnie to, czy w świetle realiów konkretnej sprawy wątpliwości takie powinien był powziąć. W wypadku, gdy pewne ustalenia faktyczne, zależne są od dania wiary tej lub innej grupie dowodów, czy też na przykład dania wiary lub odmówienia wiary wyjaśnieniom oskarżonego, czy też zeznaniom tego lub innego świadka, nie można mówić o naruszeniu zasady in dubio pro reo, a ewentualne zastrzeżenia co do oceny wiarygodności konkretnego dowodu lub grupy dowodów rozstrzygane mogą być jedynie na płaszczyźnie utrzymania się przez sąd w granicach sędziowskiej swobody ocen, wynikającej z treści art. 7 k.p.k., lub też ewentualnie przekroczenia przez sąd tych granic i wkroczenia w sferę dowolności ocen (v. wyrok SN z dn. 14.05.1999r, IV KKN 714/98, Prok. i Pr. 2000/4/8, wyrok SN z dn. 11.10.2002, V KKN 251/01, Prok. i Pr. 2003/11/5).

W niniejszej sprawie Sąd Rejonowy w wyniku pełnej i poprawnie dokonanej swobodnej oceny zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego uznał, że brak jest w realiach niniejszej sprawy „nie dających się usunąć wątpliwości” w zakresie przypisanego oskarżonemu czynu i w oparciu o tę właśnie ocenę poczynił prawidłowe ustalenia faktyczne i wykazał w niewątpliwy sposób winę M. D. (1).

Jako całkowicie chybiony potraktować należy również kolejny zarzut, zawarty w apelacji, a dotyczący naruszenia dyrektywy art. 7 k.p.k. W powyższej kwestii wypada przypomnieć, że przekonanie sądu o wiarygodności jednych dowodów i niewiarygodności innych pozostaje pod ochroną przepisu art. 7 k.p.k., jeżeli tylko: jest poprzedzone ujawnieniem w toku rozprawy głównej całokształtu okoliczności sprawy, stanowi wyraz rozważenia wszystkich okoliczności przemawiających zarówno na korzyść jak i na niekorzyść oskarżonego oraz jest zgodne ze wskazaniami wiedzy i doświadczenia życiowego, a nadto zostało wyczerpująco i logicznie uargumentowane w uzasadnieniu wyroku. Tymczasem apelujący, nie wykazał w skardze, aby którykolwiek z powyższych warunków nie został dotrzymany, a zatem także i zarzut obrazy art. 7 k.p.k. nie mógł w realiach niniejszej sprawy się ostać, a w konsekwencji, co postulował skarżący, skutkować zmianą zaskarżonego wyroku i uniewinnieniem oskarżonego bądź uchyleniem zaskarżonego wyroku i przekazaniem sprawy do ponownego rozpoznania. Trzeba zatem wskazać, iż to, że w niniejszej sprawie Sąd Rejonowy ocenił poszczególne dowody pod kątem ich wiarygodności nie w taki sposób, jak życzyłby sobie tego skarżący, wcale jeszcze nie oznacza, że w procesie ich weryfikacji doszło do naruszenia reguł wyrażonych w cytowanym przepisie. Do kwestii prawidłowości poczynionej przez sąd orzekający oceny wyjaśnień oskarżonego i zeznań świadków, sąd odwoławczy ustosunkuje się szczegółowo w dalszych akapitach niniejszego uzasadnienia, w części poświęconej zarzutowi błędnych ustaleń faktycznych, jako że istota obu tych zarzutów się pokrywa.

Na zakończenie rozważań dotyczących zarzutów naruszenia przepisów postępowania, należy podkreślić, że apelujący jednocześnie nie uprawdopodobnił wpływu podniesionych uchybień na treść zaskarżonego orzeczenia. Zaznaczyć należy, że wpływ obrazy przepisów postępowania na treść rozstrzygnięcia musi zostać uprawdopodobniony przez stronę, nie wystarczy zatem, jak to miało miejsce w niniejszej sprawie, niczym nie poparte stwierdzenie o wywarciu takiego wpływu. Na skarżącym ciąży bowiem obowiązek wykazania, że między uchybieniem a treścią orzeczenia może istnieć związek, a dokonuje się tego właśnie przez wskazanie na przemawiające za tym okoliczności konkretnego wypadku. Stąd zawarte w apelacji zarzuty m.in. natury procesowej pozbawione przekonującej argumentacji i przytoczenia okoliczności świadczących o możliwości wpływu wskazanych uchybień na treść wyroku, nie mogą być uwzględnione.

Co się zaś tyczy podniesionego w apelacji, zarzutu opartego na podstawie odwoławczej określonej w art. 438 pkt 3 kpk, to Sąd Okręgowy podziela ugruntowany w orzecznictwie pogląd, że dla skuteczności zarzutu błędu w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę wyroku, niezbędnym jest przedstawienie nie samej tylko polemiki z ustaleniami sądu wyrażonymi w uzasadnieniu orzeczenia, ale wykazanie konkretnych uchybień w ocenie materiału dowodowego, jakich dopuścił się tenże sąd w świetle zasad logicznego rozumowania oraz wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego (vide wyrok SN z dnia 20.02.1975r, II KR 335/74, OSNPG 1975/9/84, wyrok SN z dnia 22.01.1975r, I KR 19/74, OSNKW 1975/5/58). Temu jednak zadaniu skarżący nie sprostał.

Bardzo szeroka, przejrzysta i należycie umotywowana argumentacja Sądu Rejonowego zawarta w pisemnych motywach wyroku, a dotycząca kwestii sprawstwa oskarżonego czyni całkowicie zbędnym i po części nieracjonalnym, przywoływanie w tym miejscu po raz wtóry tych wszystkich racji i dowodów, które legły u podstaw zaskarżonego rozstrzygnięcia w tym zakresie, skoro Sąd Okręgowy w całości ją podzielił. Nie zachodzi zatem potrzeba ponownego przytaczania tych wszystkich dowodów i aspektów sprawy, które doprowadziły sąd meritii do wyprowadzenia wniosku co do winy oskarżonego M. D. (1) w popełnieniu przypisanego mu czynu, a wystarczającym w tym zakresie będzie odesłanie do lektury uzasadnienia Sądu I instancji.

W tym miejscu poczynić należy uwagę, że tego rodzaju postąpienie sądu odwoławczego nie pozostaje w sprzeczności z art. 6 Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności. Jak bowiem stwierdził Europejski Trybunał Praw Człowieka, z art. 6 Konwencji wynika ogólny obowiązek sporządzania uzasadnień wyroków przez sądu krajowe, jednakże nie może on być rozumiany jako wymóg dokładnego udzielania odpowiedzi na każdy argument stron, oddalając zatem apelację (czy kasację) sądy orzekające w przedmiocie środka zaskarżenia mogą po prostu powołać się na uzasadnienie wyroków sądów niższych instancji (por. sprawa A. C. przeciwko Holandii, (...) Nr 1-2/2004).

Niemniej godzi się zauważyć, że to skarżący zebrany w sprawie obszerny materiał dowodowy potraktował w sposób nadzwyczaj selektywny, przytaczając oraz powołując się na te tylko fragmenty, które w jego mniemaniu miałyby wspierać zarzuty wniesionej apelacji.

Analizując przeprowadzone w przedmiotowej sprawie dowody stwierdzić należy wprost, że występujące pomiędzy nimi sprzeczności i różnice, które akcentuje apelujący, tylko pozornie stwarzają wątpliwości, co do rzeczywistego przebiegu zdarzenia. W wyniku swobodnej oceny dowodów, utrzymanej w granicach racjonalności Sąd I instancji enumeratywnie wskazał te, które z nich zasługują na wiarygodność (i w jakiej ich części), a z tych z kolei dowodów absolutnie nie wynikają żadne rzeczywiste i istotne wątpliwości, które zostałyby rozstrzygnięte na niekorzyść oskarżonego.

Trzeba również dodać, że przepisy kodeksu postępowania karnego nie zawierają żadnych dyrektyw, które nakazywałyby określone ustosunkowanie się do konkretnych dowodów, jak również nie wprowadzają różnic co do wartości poszczególnych dowodów, tak więc Sąd realizując ustawowy postulat poczynienia ustaleń faktycznych, odpowiadających prawdzie, ma prawo uznać za wiarygodne zeznania świadków lub wyjaśnienia oskarżonego co do niektórych przedstawionych przez nich okoliczności i nie dać wiary co do innych okoliczności – pod warunkiem, że stanowisko Sądu w kwestii oceny zeznań bądź wyjaśnień zostanie należycie uzasadnione. Ustalenia faktyczne nie zawsze muszą bezpośrednio wynikać z konkretnych dowodów. Mogą one także zostać wyprowadzone z nieodpartej logiki sytuacji stwierdzonej konkretnymi dowodami, jeżeli owa sytuacja jest tego rodzaju, że stanowi oczywistą przesłankę, na podstawie której doświadczenie życiowe nasuwa jednoznaczny wniosek, iż dane okoliczności faktycznie wystąpiły.

W tym miejscu przypomnieć należy, że wybór wiarygodnych źródeł dowodowych jest prerogatywą sądu stykającego się bezpośrednio z dowodami i to w toku całej rozprawy głównej. Sąd pierwszej instancji, dokonując swobodnej oceny dowodów musi przedstawić tok swego rozumowania, który doprowadził go do dokonanego wyboru. Analiza tego właśnie toku rozumowania jest przedmiotem kontroli instancyjnej, bowiem sąd odwoławczy nie styka się z dowodami bezpośrednio, lecz swą działalność ogranicza do weryfikacji i racjonalności rozumowania sądu orzekającego, przedstawionego w zaskarżonym wyroku. Czyni to na podstawie argumentów przytoczonych w skardze apelacyjnej i wyłącznie w zakresie nią wyznaczonym. Krytyka odwoławcza, aby była skuteczna, musi wykazywać braki w zakresie logicznego rozumowania sądu orzekającego. Jeśli tego nie czyni, a ogranicza się do twierdzeń, że zdarzenia miały inny przebieg, to nie może być uwzględniona przez Sąd odwoławczy. Innymi słowy, zarzut błędu w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę wyroku nie może sprowadzać się do samej tylko odmiennej oceny materiału dowodowego, lecz powinien polegać na wykazaniu jakich uchybień w świetle wskazań wiedzy oraz doświadczenia życiowego dopuścił się sąd w dokonanej przez siebie ocenie materiału dowodowego. Ponadto zarzut błędu w ustaleniach faktycznych nie może sprowadzać się do samej polemiki z ustaleniami Sądu, wyrażonymi w zaskarżonym wyroku, gdyż sama możliwość przeciwstawienia ustaleniom Sądu orzekającego, odmiennego poglądu w kwestii ustaleń faktycznych, opartego na innych dowodach od tych, na których oparł się Sąd pierwszej instancji, nie może prowadzić do wniosku o popełnieniu przez ten sąd błędu w ustaleniach faktycznych.

W niniejszej sprawie wina M. D. (1) została wykazana w oparciu o całokształt spójnego materiału dowodowego, zarówno dowodów osobowych, jak i w postaci dokumentów, które prawidłowo zweryfikowane poprzez pryzmat logicznego myślenia i doświadczenia życiowego tworzą przekonywujący obraz zdarzenia, które legło u podstaw zarzutu.

Sąd odwoławczy w pełni podziela stanowisko Sądu meriti, że ujawnione i poddane wszechstronnej analizie dowody, dostarczyły niewątpliwie podstaw do przypisania M. D. (1) czynu z art. 158 § 1 kk popełnionego w warunkach recydywy określonej w art. 64 § 1 kk.

Ustosunkowując się do konkretnych argumentów, wyeksponowanych w apelacji obrońcy zdecydowanie należy zaoponować wynikającej z niej tezie, że sąd meriti nietrafnie odrzucił z podstawy istotnych ustaleń w sprawie wyjaśnienia oskarżonego w części, w której negował swoje sprawstwo oraz wspierające, lasowaną przez niego wersję, zeznania świadków obrony – P. D., M. D. (2) i Ł. R., a przypisał walor wiarygodności przede wszystkim zeznaniom pokrzywdzonego A. K. i świadków oskarżenia D. S., L. S. i P. W., które tego przymiotu nie posiadają i stanowią jedynie bezpodstawne pomówienie.

Bezspornie pojęcie „pomówienia” ma jednoznacznie pejoratywne zabarwienie i dlatego właściwsze wydaje się używanie określenia „zeznania obciążające”, które nie zawsze muszą być obarczone tę negatywną konotacją. Pojęcie pomówienia jest także niezbyt trafne ze względu na analogię z jedną z form przestępczego zniesławienia (por. Z. M., Wyjaśnienia oskarżonego w procesie karnym i prawie karnym materialnym, Komentarz, Wyd. C. H. B., W-wa 2005r.). Także orzecznictwo wskazuje, że pojęcie pomówienia, funkcjonujące w języku potocznym jako synonim fałszywego oskarżenia, nie może być utożsamiane z pojęciem zeznań obciążających inną osobę przez ujawnienie faktów niekorzystnych z punktu widzenia interesów tej osoby, ale jednocześnie prawdziwych (por. wyrok SN z dnia 08. 01.1988r., IV KR 175/87, OSNKW 1988/7-8/57).

Wbrew sugestiom skarżącego, należy przede wszystkim stwierdzić, że zeznania obciążające stanowią pełnowartościowy dowód procesowy i nie są dowodem drugiej kategorii, do którego należy podchodzić ze szczególną, wzmożoną ostrożnością (por. wyrok SN z dnia 03. 03. 1994r., II KRN 8/8/94, Wokanda 1994/8/17). Z kolei kontrola dowodu z zeznań świadka, nota bene tak, jak każdego innego dowodu osobowego, polega na zweryfikowaniu uzyskanych informacji a w szczególności sprawdzeniu, czy są one potwierdzone innymi dowodami, choćby częściowo, czy są spontaniczne, złożone wkrótce po przeżyciu objętych nimi zaszłości, czy też po upływie czasu umożliwiającego uknucie intrygi, czy pochodzą od osoby bezstronnej, czy też zainteresowanej obciążaniem pomówionego, czy są konsekwentne co do zasady i szczegółów.

Należy przy tym podkreślić, że nawet fakt odwoływania zeznań lub ich zmiana nie powoduje utraty przez złożone zeznania - „pomówienia” - mocy dowodowej (por. wyrok SN z dnia 19.06. 1984r., I KR 51/84, OSNPG 1985/5/74). Każdorazowo należy jedynie wnikliwie rozważyć, poprzez pryzmat art. 7 k.p.k., czy zeznania obciążające złożone w sprawie przez świadka, znajdują bezpośrednie lub pośrednie potwierdzenie w innych dowodach, czy są logiczne, nie wykazują nadmiernej labilności oraz cech nieprawdopodobieństwa a także rozważyć jakie były powody zmiany treści zeznań.

Do wszystkich tych dyrektyw Sąd Rejonowy w pełni się zastosował, co znajduje wyraz w pisemnych motywach zaskarżonego wyroku. Słowem zeznania złożone przez A. K. (2) i świadków oskarżenia, szczególnie przez D. S. (1), L. S. i P. W., w których wskazali oni wszystkie istotne okoliczności przemawiające za popełnieniem przez M. D. (1) przypisanego mu czynu, spełniają warunek pozytywnej weryfikacji w świetle zacytowanych wcześniej poglądów doktryny i orzecznictwa.

W pierwszej kolejności należy stwierdzić, że Sąd I instancji dokonał prawidłowej oceny całokształtu, złożonych na poszczególnych etapach postępowania, zeznań wszystkich świadków oraz wyjaśnień M. D. (1), zasadnie uznając je za wiarygodne w określonym zakresie, a pozbawiając je tego waloru w pozostałej części, a tym samym prawidłowo ustalił stan faktyczny przemawiający za sprawstwem oskarżonego w zakresie przypisanego mu czynu. Wbrew stanowisku skarżącego, Sąd Rejonowy, dokonując wyboru jednej z wersji zdarzenia zaprezentowanej z jednej strony przez A. K. (2) a z drugiej strony przez oskarżonego, decyzje tę poprzedził wnikliwą i skrupulatną analizą całokształtu powyższych dowodów w powiązaniu z osobowym jak i nieosobowym materiałem zgromadzonym w aktach sprawy, czemu dał wyraz w pisemnych motywach wyroku. Analizę tę przeprowadził w sposób wolny od uproszczeń i z zachowaniem obiektywizmu. Godzi się zaznaczyć, że Sąd I instancji trafnie przyjął za podstawę istotnych ustaleń w sprawie w określonym zakresie zeznania A. K. (2), D. S. (1), L. S. i P. W., których wersję zdarzenia starał się podważyć w swej apelacji skarżący i nie wziął pod uwagę co do istoty wyjaśnień oskarżonego M. D. (1) i zeznań jego rodzeństwa M. D. (2) i P. D. oraz znajomego – Ł. R..

Wypada podkreślić, że odnośnie przypisanego M. D. (1) czynu, A. K. (2) złożył konsekwentne i wyczerpujące zeznania, w których podał czas i miejsce popełnienia na jego szkodę przestępstwa, opisał sposób działania sprawców, spośród których dwóch zidentyfikował (M. D. (1) i P. D., których znał od wielu lat, kopali go po całym ciele przez 30 sekund), określił doznane obrażenia oraz przedstawił pozostałe towarzyszące zdarzeniu okoliczności, świadczące o wyczerpaniu m.in. przez oskarżonego znamion czynu określonego w art. 158 § 1 kk.

Jak kompleksowo i przekonująco argumentował sąd meritii, za uznaniem istoty zeznań A. K. (2), D. S. (1), L. S. i P. W. (ocenę zeznań tych świadków oskarżenia zakwestionował apelujący), jako pełnowartościowego materiału przemawiały następujące okoliczności, fakty i dowody.

Przede wszystkim, trafnie Sąd I instancji uznał za odpowiadające prawdzie relacje A. K. (2), który wskazał m.in. na M. D. (1) jako jednego ze sprawców jego pobicia, nie tylko dlatego, że w zasadniczej części są one spójne, konsekwentne i logiczne, ale także i z tego powodu, że zostały pozytywnie zweryfikowane innymi dowodami zgromadzonymi w sprawie.

Zeznania A. K. (2) nie były bowiem jedynym dowodem przemawiającym za sprawstwem oskarżonego odnośnie przypisanego mu czynu albowiem podstawę kluczowych ustaleń w sprawie stanowiły, pozostające z nimi w zgodzie, także zeznania pozostałych świadków oskarżenia, a przede wszystkim zeznania D. S. (1), który podał, iż z odległości kilku metrów zaobserwował jak trzech napastników, wśród których rozpoznał, znanych mu, M. D. (1) i P. D., kopało po całym ciele leżącego A. K. (2) (trzeciej osoby nie znał i nie rozpoznał). D. S. (1) dodał, że jego brat L. S. oddzielał od pokrzywdzonego jednego z napastników, prawdopodobnie P. D., a następnie udał się po pomoc do pracownika ochrony, zaś on sam pozostał przy ofierze pobicia. Wbrew wywodom apelującego, uwadze sądu I instancji nie uszło, iż D. S. (1) składając zeznania na rozprawie nie odtworzył wszystkich szczegółów zdarzenia, w tym nie pamiętał, czy pokrzywdzonego bił tylko jeden z braci D., czy obaj oraz który z nich był sprawcą. Wobec ujawnienia nieścisłości w zeznaniach D. S. (1), sąd meriti w trybie art. 391 § 1 kpk odczytał w odpowiednim zakresie treść protokołu złożonych poprzednio przez niego zeznań w postępowaniu przygotowawczym i wezwał w/w do wyjaśnienia sprzeczności. Po przeprowadzeniu tychże czynności procesowych D. S. (1) potwierdził, że złożył tej treści zeznania na etapie dochodzenia, w całości je podtrzymał i przekonująco wytłumaczył sprzeczności z tymi złożony na rozprawie, zawodnością pamięci wraz z upływem czasu, co wyraził słowami: „wtedy jak zeznawałem, to lepiej pamiętałem to zdarzenie, bo to było na drugi dzień (…), (…) jak zeznawałem to byłem w stanie podać, które osoby były sprawcami (…)”. Co istotne, świadek zaznaczył jednocześnie, że w czasie zdarzenia nie spożywał alkoholu; zarówno pokrzywdzonego jak i obu braci D. zna, jako że pochodzą z tej samej miejscowości, jednakże z żadnym nich nie utrzymuje bliższych kontaktów, a ponadto oświadczył, że „to co zeznałem na policji, to były moje słowa, nikt mnie nie zmuszał do złożenia takich zeznań, ani nie sugerował”. Przywołane w pisemnym uzasadnieniu zaskarżonego wyroku powyższe okoliczności, istotnie wzmacniały wyprowadzony przez sąd meriti wniosek co do wiarygodności zeznań D. S. (1), który nie miał żadnego interesu aby bezpodstawnie swoimi zeznaniami obciążyć oskarżonego. Ponadto, będąc przesłuchiwany na rozprawie ponad 8 miesięcy później, mógł z powodu ułomności pamięci mylić rolę poszczególnych uczestników zajścia, czy nie pamiętać wszystkich jego okoliczności, do którego to zdarzenia niewątpliwie później już nie przywiązał wagi, tym bardziej że uczestnicy pobicia byli dla niego w istocie obcymi osobami, a do tego typu sytuacji dochodzi często na dyskotekach (z tego powodu zatrudniana jest ochrona w lokalach rozrywkowych).

Poczynionej przez sąd orzekający pozytywnej oceny zeznań D. S. (1), nie podważają podnoszone w apelacji argumenty dotyczące m.in. wyrażonej przez świadka niepewności co do spożywania alkoholu w trakcie dyskoteki przez jego brata – L. S.. Po pierwsze, wiedza D. S. w powyżej kwestii nie ma żadnego znaczenia dla zakresu odpowiedzialności karnej oskarżonego albowiem dotyczy L. S., który także nie brał udziału w pobiciu, a wręcz rozdzielał jego uczestników i wezwał pomoc. Po wtóre, D. S. (1) nie musiał przecież kontrolować na dyskotece swojego starszego brata i rejestrować czy i ile alkoholu on spożył. Apelujący, nie powołując na jakikolwiek dowód, ograniczył się także do sformułowania tylko niczym nie popartej hipotezy, że D. S. (1) składając zeznania w obecności swojej matki, mógł powiedzieć nieprawdę co do niespożywania alkoholu przez niego samego w trakcie owej imprezy. W kategoriach nieporozumienia należy również potraktować wskazywanie przez skarżącego związku pomiędzy zeznaniami D. S. (1) a decyzją procesową organów ścigania o odstąpieniu od oskarżenia D. R. (1). Świadek konsekwentnie podawał, że nie znał i nie rozpoznał trzeciego napastnika, nigdy nie skierował podejrzenia na D. R. (1), a decyzja o przedstawieniu zarzutu tej konkretnej osobie, nie była osadzona na jego zeznaniach. Pamiętać należy, że do przestępstwa doszło przed dyskoteką, na której bawiło wiele ludzi, często się przemieszczających. Podobnie sam młody wiek świadka nie dyskwalifikuje jego zeznań, tym bardziej gdy się uwzględni, że w chwili czynu miał już 16 lat , a odtwarzana przez niego sytuacja nie była skomplikowana pod względem faktycznym i nie wymagająca nietypowych zdolności postrzegania.

Reasumując, nie powiodła się podjęta przez autora skargi próba podważenia wiarygodności zeznań D. S. (1), poprzez odwołanie się do powyższych argumentów, jako całkowicie nieprzekonujących i nieuprawnionych.

Ustosunkowując się z kolei do wyrażonych przez apelującego zastrzeżeń co do „zbieżności” zeznań L. S. (odtworzył przebieg zdarzenia zasłyszany od brata) i P. W. (zaobserwował grupę ludzi stojąca wokół leżącego pokrzywdzonego, spośród której na pewno jeden kopał ofiarę) z zeznaniami D. S. (1) i A. K. (2), to należy wskazać, że choć relacje tych świadków nie były całkowicie tożsame w treści (co niewątpliwie miało związek z ilością spożytego alkoholu przez dwóch pierwszych z wymienionych, innymi zdolnościami postrzegania i odmienną perspektywą obserwacji), to zeznania L. S. i P. W., poddane równie szczegółowej analizie przez sąd meriti, miały charakter pomocniczy, uzupełniający i stanowiły podstawę do dokonania lub weryfikacji ustaleń faktycznych odnoszących się do określonych fragmentów poszczególnych zdarzeń.

Istotne dopełnienie materiału dowodowego przemawiającego za sprawstwem oskarżonego M. D. (1) stanowiły zeznania M. M., który podał, że bezpośrednio po zdarzeniu pokrzywdzony powiedział mu, iż został pobity przez trzech napastników, wśród których rozpoznał M. D. (1) i P. D. oraz zeznania J. M., który opisał przebieg swojej rozmowy z oskarżonym M. D. (1) w trakcie której ten przyznał się do pobicia A. K. (2) opatrując to komentarzem, iż „należało mu się” „za wcześniejsze zatargi”.

Co znamienne, autor skargi nie tylko całkowicie pominął zeznania M. M. i J. M., ale także w żaden rzeczowy sposób nie odniósł się do ujawnionych sprzeczności z kolei w zeznaniach D. R. (2) i R. B. (w odniesieniu do zeznań tego świadka, skarżący powołał się tylko na wybrane fragmenty jego zeznań), a dostrzeżonych przez sąd i wyeksponowanych w pisemnym uzasadnieniu zaskarżonego wyroku.

W świetle całokształtu zgromadzonych dowodów, prawidłowo ocenionych przez sąd meriti, nie sposób jednocześnie założyć, że pokrzywdzony oraz D. S. (1) odtwarzając przebieg zdarzenia co do istotnych okoliczności sprawy, uknuli tym samym zawiłą intrygę, wskazując m.in. na M. D. (1), jako na sprawcę przypisanego mu czynu, by przez tak podstępne zabiegi zmierzać do bezpodstawnego skierowania przeciwko niemu postępowania karnego.

Dopełnienie materiału dowodowego przesądzającego sprawstwo M. D. (1) stanowią dokumenty, w tym dokumentacja medyczna i opinia biegłego lekarza, które jednocześnie pozwoliły na pozytywną weryfikację zeznań pokrzywdzonego, potęgując ich walor dowodowy.

W świetle wszystkich ujawnionych w sprawie dowodów i okoliczności, lansowaną przez oskarżonego w toku postępowania (powieloną następnie w apelacji) wersję, sprowadzającą się do twierdzenia, że to pokrzywdzony dążył swoim wyzywającym zachowaniem do przemocowej konfrontacji i ostatecznie to stawający w jego obronie brat – P. D. zaczął bić się z A. K. (2), zaś on sam został wcześniej odprowadzony przez siostrę M. D. (2) do wnętrza lokalu - trafnie Sąd Rejonowy wykluczył, a swoje stanowisko w sposób wnikliwy i pełny umotywował w pisemnych uzasadnieniu zaskarżonego wyroku. Wywody skarżącego zmierzające do wykazania wadliwej, jego zdaniem, oceny zeznań świadków oskarżenia - są więc bezprzedmiotowe i w istocie stanowią jedynie polemikę ze słusznymi ustaleniami Sądu I instancji.

W konsekwencji trafnie Sąd I instancji odmówił co do istoty waloru wiarygodności wyjaśnieniom M. D. (1), a prawidłowość tej oceny znajduje oparcie w zaprezentowanym i prawidłowo przeanalizowanym przez sąd orzekający materiale dowodowym. Analiza zebranego materiału i treści pisemnych motywów zaskarżonego wyroku, odnośnie sprawstwa oskarżonego M. D. (1), uprawnia więc do konstatacji, iż podniesiony przez skarżącego zarzut błędu w ustaleniach faktycznych w wyniku wybiórczego i jednostronnego potraktowania przez Sąd I instancji zgromadzonego materiału dowodowego, stanowiący konsekwencję naruszenia przepisów postępowania - nie jest zasadny. Sąd Rejonowy w wyczerpujący sposób dokonał analizy całokształtu zgromadzonych dowodów oraz zaprezentował ocenę zarówno wyjaśnień M. D. (1), jak i zeznań świadków, co znalazło odzwierciedlenie w pisemnym uzasadnieniu wyroku. Dokonując kontroli instancyjnej przedmiotowej sprawy należy wyprowadzić wniosek, że Sąd I instancji, odnośnie sprawstwa oskarżonego, sprostał wszystkim określonym przepisami procedury obowiązkom, w prawidłowy sposób przeprowadził postępowanie i zgodnie z przepisami ujawnił wszystkie dowody, w jednakowej mierze odnosząc się do wyjaśnień oskarżonego, jak i do zeznań wszystkich przesłuchanych w sprawie świadków oraz całego nieosobowego materiału dowodowego. Wbrew stanowisku skarżącego sąd uwzględnił zarówno okoliczności przemawiające na korzyść jak i na niekorzyść oskarżonego. Wreszcie wyczerpująco i logicznie uzasadnił swoje stanowisko odrzucając w części sprzecznej z ustalonym w sprawie stanem faktycznym wyjaśnienia M. D. (1), które uznał za nie zasługujące na walor wiarygodności.

Nie powiodła się także podjęta przez apelującego próba wykazania wadliwości dokonanej przez sąd orzekający także krytycznej oceny zeznań P. D., M. D. (2) i Ł. R., którzy wsparli prezentowaną przez oskarżonego linię obrony. Sąd przeprowadził analizę tychże dowodów przez pryzmat ujawnionych okoliczności świadczących o zaangażowaniu tychże świadków w sprawę oraz ich zainteresowaniu korzystnym rozstrzygnięciem dla oskarżonego, a także w powiązaniu z całokształtem zgromadzonych dowodów, a przede wszystkich w kontekście zeznań pokrzywdzonego i D. S.. Jak słusznie i przekonująco argumentował sąd orzekający, za odrzuceniem z postawy istotnych ustaleń w sprawie zeznań P. D., M. D. (2) i Ł. R., przemawiało stwierdzenie ich rażącej sprzeczności z wiarygodnym materiałem, szczególnie w postaci zeznań A. K. (2) i D. K. oraz wyprowadzenie wniosku, podyktowanego więzami pokrewieństwa i koleżeństwa łączącymi świadków z oskarżonym, iż starali się oni w ten sposób uchronić brata i kolegę przed odpowiedzialnością karną za przedmiotowy czyn, skutkujący także odwieszeniem warunkowego przedterminowego zwolnienia z odbycia kary orzeczonej w innej sprawie. Zawarta w apelacji obrońcy argumentacja w kwestii tychże dowodów sprowadza się wyłącznie do nieskutecznej polemiki z prawidłowymi ustalenia i rozważaniami sądu.

Sąd I instancji nadał także odpowiednią rangę i znaczenie, wskazanym w apelacji, zeznaniom Ł. B. i A. S., słusznie uznając, że nie miały one istotnego znaczenia dla sprawy albowiem osoby te nie były naocznymi świadkami zdarzenia, a ich twierdzenia o prowokacyjnym zachowaniu pokrzywdzonego na innych imprezach stanową ich subiektywną ocenę postawy A. K. (2).

W konsekwencji Sąd Okręgowy nie mógł zaaprobować stanowiska skarżącego, iż argumentacja i rozważania Sądu Rejonowego (aczkolwiek w głównej mierze istotnie oparte na uznanych za wiarygodne zeznaniach pokrzywdzonego i D. S. (2)) są z gruntu wadliwe. Nota bene sam fakt oparcia orzeczenia przypisującego sprawstwo na zeznaniach nawet tylko jednej osoby (np. pokrzywdzonego), również w sytuacji nie przyznania się oskarżonego do winy, nie może stanowić podstawy do zarzutu dokonania błędnych czy dowolnych ustaleń faktycznych w sprawie. Nie istnieje bowiem żadna reguła dowodowa, która uzasadniałaby pogląd, że zeznania choćby jednego świadka są niewystarczającą podstawą skazania, podobnie zresztą jak niedopuszczalne jest wartościowanie zeznań li tylko w zależności od cech osobowości świadka, stanu jego zdrowia czy jego stylu życia. (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 1996.01.11, II KRN 178/95, M. Prawn. 1996/10/376). Rzecz w tym, że tego rodzaju dowód, jak wykazał to szerzej Sąd Rejonowy w pisemnych motywach wyroku, nie wywołuje żadnych zastrzeżeń i nie został w żaden sposób podważony pod względem jego wiarygodności. W rezultacie autor apelacji nie zgadzając się z dokonaną przez Sąd I instancji oceną zeznań wskazanych świadków, w tym zasadniczo A. K. (2) i D. S. (1) nie wykazał tym samym aby stanowisko Sądu orzekającego w tym zakresie było obarczone jakąkolwiek wadą. Pamiętać natomiast należy, że jeżeli z określonego materiału dowodowego Sąd wyprowadza wnioski logiczne i zgodne z doświadczeniem życiowym, to ocena Sądu nie narusza reguł swobodnej oceny dowodów i musi się ostać, choćby w równym stopniu, na podstawie tego materiału dowodowego, dawały się wysnuć wnioski odmienne. Tylko w przypadku, gdy brak jest logiki w wiązaniu wniosków z zebranymi dowodami lub gdy wnioskowanie Sądu wykracza poza schematy logiki formalnej albo wbrew zasadom doświadczenia życiowego, nie uwzględnia jednoznacznych praktycznych związków przyczynowo – skutkowych, to przeprowadzona przez Sąd ocena dowodów może być skutecznie podważana. Zasada in dubio pro reo nie ogranicza zasady swobody oceny dowodów. Jeżeli z materiału dowodowego wynikają różne wersje zdarzeń, to nie jest to jeszcze równoznaczne z zaistnieniem nie dających się usunąć wątpliwości. W takim przypadku Sąd jest zobowiązany do dokonania ustaleń właśnie na podstawie swobodnej oceny dowodów. Dopiero wtedy, gdy po wykorzystaniu wszelkich istniejących możliwości, wątpliwości nie zostaną usunięte, należy je wytłumaczyć w sposób korzystny dla oskarżonego.

Skarżący nie wykazał żadnych konkretnych uchybień w ocenie materiału dowodowego, jakich miał, jego zdaniem, dopuścić się Sąd Rejonowy, a podniesione przez niego zarzuty sprowadzają się wyłącznie do polemiki z prawidłowymi ustaleniami sądu meriti, wyrażonymi w uzasadnieniu orzeczenia.

Sąd Rejonowy nie dopuścił się zatem ani obrazy przepisów postępowania, ani w konsekwencji błędu w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę rozstrzygnięcia, zaś kontrola odwoławcza uzasadnia stwierdzenie, że zaskarżony wyrok znajduje pełne oparcie w prawidłowo dokonanej ocenie całokształtu materiału dowodowego zgromadzonego oraz ujawnionego w postępowaniu i nie ma podstaw do zdyskwalifikowania zaskarżonego rozstrzygnięcia.

Sąd I instancji dokonał również prawidłowej subsumcji prawnej zachowania oskarżonego pod określone przepisy ustawy karnej i w tym zakresie odwołać się należy do trafnych wywodów, wyczerpująco zaprezentowanych w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku.

Wobec tego, że apelacja skierowana była przeciwko całości wyroku (art. 447 § 1 kpk) zachodziła konieczność odniesienia się także do rozstrzygnięcia o karze orzeczonej wobec oskarżonego za popełnienie przypisanego mu czynu.

Zaznaczyć należy, że rażąca niewspółmierność kary zachodzi jedynie wówczas gdy na podstawie ujawnionych okoliczności, które powinny mieć zasadniczy wpływ na wymiar kary, można było przyjąć, że wystąpiła wyraźna różnica pomiędzy karą wymierzoną przez Sąd I instancji, a karą jaką należałoby wymierzyć w instancji odwoławczej, w następstwie prawidłowego zastosowania w sprawie dyrektyw wymiaru kary przewidzianych w art. 53 kk. Stwierdzić także należy, iż nie chodzi tu o każdą ewentualną różnicę w ocenach co do wymiaru kary ale o różnice tak zasadniczej natury, iż karę dotychczas wymierzoną nazwać byłoby można – również w potocznym tego sława znaczeniu – „rażąco” niewspółmierną, tj. niewspółmierną w stopniu nie dającym się zaakceptować (OSNPG 1974/3-4/51; OSNPK 1995/6/18). W praktycznym ujęciu niewspółmierność kary w stopniu „rażącym”, tj. uprawniającym sąd odwoławczy do ingerencji w orzeczenie karne można zdefiniować negatywnie, to znaczy, że taka niewspółmierność nie zachodzi, gdy Sąd I instancji uwzględnił wszystkie istotne okoliczności, wiążące się z poszczególnymi ustawowymi dyrektywami i wskaźnikami jej wymiaru, inaczej ujmując, gdy granice swobodnego uznania sędziowskiego, stanowiącego ustawową zasadę sądowego wymiaru kary (art. 53 § 1 kk) nie zostały przekroczone w kontekście wymagań, wynikających z ustawowych dyrektyw wymiaru kary (por. wyrok SN z dnia 8.07.1982r. Rw 542/82, OSNKW 1982/12/90). Słowem niewspółmierność zachodzi wtedy, gdy orzeczona kara za przypisane przestępstwo nie uwzględnia należycie stopnia winy oskarżonego i społecznej szkodliwości czynu oraz nie realizuje w wystarczającej mierze celu kary w zakresie kształtowania świadomości prawnej społeczeństwa, z jednoczesnym uwzględnieniem celów wychowawczych i zapobiegawczych (vide wyroki SN z dn. 30.11.1990r., WR 363 / 90, OSNKW 1991, Nr 7-9, poz. 39, z dn. 02.02.1995r., II KRN 198 / 94, OSP 1995, Nr 6, poz. 18, wyrok SA w Poznaniu z dn. 06.04.1995r., II AKr 113/95, Prok. i Pr. 1995/11-12/30).

Sytuacja taka, zdaniem Sądu Odwoławczego, w przedmiotowej sprawie jednak nie zachodzi.

Zdaniem Sądu Okręgowego zawarta w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku ocena stopnia społecznej szkodliwości czynu przypisanego oskarżonemu jest jak najbardziej trafna i zasługuje na aprobatę, gdyż w odpowiedni sposób uwzględnia ona wszystkie elementy, o których mowa w definicji legalnej z art. 115 § 2 kk. W tym zakresie Sąd Rejonowy prawidłowo zaakcentował m.in. rodzaj i charakter naruszonego dobra (zdrowie), wysoki stopień zawinienia oskarżonego, sposób działania, skutki przestępnego zachowania dla pokrzywdzonego (spowodowanie poważnych obrażeń ciała) oraz motywację zasługującą na potępienie (z chęci odegrania się na pokrzywdzonym).

Nie budzi jakichkolwiek zastrzeżeń wymiar kary orzeczonej wobec M. D. (1) za przypisane mu przestępstwo albowiem rozpoznając sprawę Sąd I instancji w pisemnych motywach wyroku wskazał jakie okoliczności potraktował w stosunku do oskarżonego obciążająco oraz badał czy po jego stronie wystąpiły okoliczności łagodzące i czym kierował się wymierzając mu karę 8 miesięcy pozbawienia wolności. Analiza uzasadnienia wyroku pozwala na stwierdzenie, iż wymierzając oskarżonemu karę Sąd Rejonowy należycie uwzględnił okoliczności przemawiające na jego niekorzyść, tj. uprzednią wielokrotną karalność, w tym za przestępstwa podobne. Ponadto Sąd Rejonowy badał czy zaistniały okoliczności mające wpływ na łagodniejsze potraktowanie oskarżonego, słusznie dopatrując się ich tylko w facie wykonywania pracy zarobkowej.

Konkludując stwierdzić należy, iż wymierzona oskarżonemu kara 8 miesięcy pozbawienia wolności jest jak najbardziej sprawiedliwa uwzględniająca zarazem wszystkie dyrektywy wymiaru kary, o których mowa w art. 53 kk. W ocenie Sądu Okręgowego tak ukształtowana represja karna stwarza realne możliwości osiągnięcia korzystnych efektów poprawczych w zachowaniu oskarżonego. Powinna ona zarazem wywołać w świadomości oskarżonego przeświadczenie o nieuchronności kary oraz wyrobić poczucie odpowiedzialności i poszanowania prawa. Poza tym kara tego rodzaju i w tym wymiarze będzie oddziaływała właściwie na społeczeństwo, osiągając w ten sposób cele prewencji ogólnej, poprzez odstraszanie innych od popełniania tego typu przestępstw.

Z przedstawionych wyżej względów Sąd Okręgowy na mocy art. 437 § 1 k.p.k. utrzymał w mocy zaskarżony wyrok jako w pełni słuszny i trafny.

Uwzględniając sytuację finansową i majątkową oskarżonego oraz konieczność odbycia przez niego bezwględnej kary pozbawienia wolności, Sąd Okręgowy na mocy art. 634 k.p.k. w zw. z art. 624 § 1 k.p.k. i art. 17 ust. 1 i 2 ustawy z dnia 23.06.1973r. o opłatach w sprawach karnych zwolnił go w całości od zapłaty na rzecz Skarbu Państwa kosztów sądowych za postępowanie odwoławcze.

Na mocy art. 29 ustawy Prawo o Adwokaturze i § 4 ust. 1 i 3, § 17 ust. 1 pkt 4 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 03 października 2016r. w sprawie ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej przez adwokata z urzędu (Dz. U. 2016.1714), zgodnie z wnioskiem, Sąd zasądził od Skarbu Państwa na rzecz Kancelarii Adwokackiej adw. A. K. (1) kwotę 516,40 zł. brutto tytułem nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej oskarżonemu z urzędu w postępowaniu odwoławczym.