Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt XIV K 617/13

U Z A S A D N E N I E

Sąd Rejonowy ustalił następujący stan faktyczny:

Oskarżycielka prywatna S. W. zamieszkuje wraz z dwoma córkami B. W. oraz U. S. i 3 wnucząt domu przy ul. (...). Wejście do zajmowanej przez nie nieruchomości znajduje się od strony ulicy (...). Część pomieszczeń oraz szambo, które użytkują kobiety, usytuowane są od strony ulicy (...). Drugą część przedmiotowej nieruchomości zajmuje syn oskarżonego K. W.. W domu położonym przy ul. (...) zamieszkuje C. W. wraz z żoną W. W.. S. W. jest bratową C. W.. Od 1988 roku toczy się postępowanie o stwierdzenie nabycia spadku po rodzicach oskarżonego, w skład, którego wchodzi nieruchomość położona przy ulicy (...). Oskarżony C. W. jest skonfliktowany z oskarżycielką prywatną S. W., kwestionuje jej prawo do nieruchomość, po zmarłym mężu, a bracie oskarżonego. Części działki, którą użytkuje S. W., przy ul. (...) nie jest zagospodarowana przez oskarżonego, ani przez jego syna.

W dniu 19 czerwca 2013 roku oskarżycielka prywatna zatrudniła pracownika w osobie H. J., do skoszenia wysokiej trawy, porastającej od strony ulicy (...) na części zajmowanej przez nią nieruchomości. Jednocześnie w obawie przez interwencją pozostałych mieszkańców posesji, S. W. wraz z córkami czekały przed wejściem domu od strony ulicy (...), na zakończenie przez H. J. pracy. W pewnym momencie kobiety usłyszały krzyki. Oskarżycielka z córka pobiegły do mężczyzny koszącego trawę. Na miejscu zastały oskarżonego, który używając słów wulgarnych, krzyczał na H. J., aby opuścił on nieruchomość. Oskarżony zaczął również krzyczeć na S. W. i jej córki, iż nie mają prawa kosić trawy, gdyż nieruchomość należy do niego. W pewnym momencie C. W. uderzył B. W. w lewą rękę laską, którą się podpierał. B. W. odskoczyła na bok, wówczas oskarżony uderzył laską S. W. w lewą nogę, na wysokości uda. Następnie oskarżony zamachnął się ponownie w stronę oskarżycielki, jednak udało jej się uniknąć ciosu. Po zdarzeniu S. W. udała się do lekarza z powodu złego samopoczucia, podwyższonego ciśnienia. W wyniku zdarzenia pokrzywdzona doznała zasinienia i opuchlizny lewego uda. Następnego dnia w siedzibie Komisariatu Policji złożyła zeznania. Jednocześnie funkcjonariusze policji sporządzili protokół oględzin lewego uda oskarżycielki w miejscu uderzenia jej przez C. W.. Przeprowadzone oględziny ujawniły w miejscu uderzenia jej laską przez oskarżonego opuchnięcie o wymiarach 13 cm, szerokości 8 cm, w górnej części zaczerwienieni, na dolnej powierzchni zasinienie.

Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił na podstawie analizy zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, w szczególności: zeznań pokrzywdzonej S. W. (k. 4-6, 342-347), zeznań świadków U. S. (k. 342-345), H. J. (346-347), B. W. (k. 367v-368), a także, nieosobowych źródeł dowodowych w postaci protokołu oględzin osoby (k. 8), dokumentacji fotograficznej (k.9).

Oskarżony C. W. nie przyznał się do popełnienia zarzuconego mu czynu. Wyjaśnił, iż pokrzywdzona zajęła jego własności, że wraz z córkami weszła na jego posiadłość, na jego działkę. Oświadczył, że fakt iż żyła z jej mamy synem nie oznacza, że jest jego bratową. Zaprzeczył, iż uderzył oskarżycielkę. Wskazał, iż posiada dokumenty, że ta posesja jest jego. Przed sądem, toczy się postępowanie w sprawie nieruchomości, lecz obie działki są jego. Posesja pr ul. (...) składa się z działki o nr (...)- która stanowi jego własność oraz z drugiej działki o nr (...) , gdzie zamieszkuje, która jest również jego własnością. Oskarżycielka tam nie mieszka, mieszka na Spiralnej. Nie potrafił dokładnie powiedzieć, dlaczego przyszła na jego posiadłość. Dodatkowo stwierdził, iż przyprowadziła swojego partnera, który kosił trawę. Kiedy zobaczył mężczyznę koszącego trawę, wyszedłem i zza rogu zawołał do niego „po coś tu wszedł”, on patrzył, nic nie powiedział, zabrał swoje rzeczy i poszedł. Oświadczył, iż nie mógłbym uderzyć oskarżycielki, siedząc 50 metrów dalej. Nie było zresztą takiej potrzeby, nie miałby powodów, aby uderzyć oskarżycielkę. Jego zdaniem nie było żadnej awantury, gdyż tylko ten człowiek, partner oskarżycielki przyszedł, wcześniej go widział, jak kosił i normalnie z nim rozmawiał. Oskarżycielka z córkami przyszła dopiero po pół godziny albo 20 minut, jednak on jedynie pomyślał, że „z głupimi babami się kłócić nie będzie”. Stwierdził, iż jest to jego własność, tylko jego. Zaprzeczył również, iż wypędził pana, który kosił trawę na posesji. Oświadczył, iż jedna córek oskarżycielki go kiedyś pobiła, ale nikomu o tym nie mówiłem. Jednocześnie zaznaczył, iż był sam na działce, jak ten pan kosił trawę. Żona była wówczas w mieszkaniu, nic nie widziała, bo on sam to zlekceważył. Powiedział mężczyźnie, żebym poszedł, bo oskarżycielka z córkami nie mieszkają na Kobylańskiej, one mieszkały na Spiralnej (k. 263-264).

Oskarżony C. W. ma wykształcenie zawodowe, utrzymuje się z renty w wysokości 1501 złotych, nie ma nikogo na utrzymaniu, nie leczy się psychiatrycznie, ani odwykowo, leczy się na cukrzycę, nie był uprzednio karany (dane osobopozanwcze k. 262, karta karna k. 398).

Sąd Rejonowy zważył, co następuje:

Wyjaśnienia oskarżonego wespół z pozostałymi dowodami ujawnionymi na rozprawie Sąd ocenił w oparciu o reguły art. 7 k.p.k., zgodnie z którymi Sąd ocenia dowody swobodnie z uwzględnieniem zasad prawidłowego rozumowania, jak i wskazań wiedzy oraz doświadczenia życiowego.

Sąd dał wiarę wyjaśnieniom oskarżonego jedynie, w zakresie w którym przyznał, iż, w dniu zdarzenia zastał na posesji przy ul. (...) mężczyznę koszącego trawę, natomiast wyjaśnienia oskarżonego C. W., w zakresie, w którym kwestionował on swoje sprawstwo, w szczególności co do zadania ciosu pokrzywdzonej, nie zasługują na wiarę, przeczy im, bowiem pozostały, wiarygodne materiał dowodowy. W świetle tych dowodów, wyjaśnienia oskarżonego, w których kwestionuje swoje sprawstwo, zdaniem Sądu stanowią li tyko przyjętą przez niego linię obrony, mającą na celu chęć uniknięcia odpowiedzialności karnej.

Wskazać należy, iż wyjaśnienia te stoją w sprzeczności z pozostałym zgromadzonym w sprawie materiałem dowodowym w szczególności, z zeznaniami pokrzywdzonej S. W. (k.4-6, 301-302), a także z zeznaniami świadków: U. S. (k. 342-345), H. J., (k. 346-347) i B. W. (k. 367v-368).

Z zeznań pokrzywdzonej S. W. złożonych w siedzibie Komendy Policji W. W. jednoznacznie wynika, że w dniu 19 czerwca 2013 roku około godziny 19.30-20.00 została uderzona laską w lewą nogę na wysokości lewego uda przez swojego szwagra C. W.. Pokrzywdzona wskazała, iż tego dnia wynajęła pracownika do skoszenia trawy. Oskarżony używając słów wulgarnych w stosunku do mężczyzny nakazał mu opuszczenie posesji. Wówczas do mężczyzn podeszła oskarżycielka prywatna wraz z córkami. C. W. ostrzegł je, że uderzy kobiety, po czym biorąc zamach uderzył pokrzywdzoną w lewe udo. Następnie ponownie zamachnął się w stronę oskarżycielki, ale udało się jej uciec. W wyniku uderzenia na jej udzie powstał duży siniak. Pokrzywdzona dodała, iż również jej córka B. W. została uderzona w rękę, ale uderzenie nie postawiło na jej ciele żadnych śladów (k. 4v-6). W toku rozprawy przed Sądem pokrzywdzona potwierdziła, iż w czerwcu 2013 r., wynajął człowieka do skoszenia trawy przed jej oknem. Mężczyzna kosił trawę, zaś ona z córkami w tym czasie były z drugiej strony domu, przed wejściem. W pewnym momencie usłyszały krzyk. Kiedy poszła z córkami, żeby zobaczyć co się dzieje, ujrzały C. W., wypowiadający słowa wulgarne. Wyganiał on mężczyznę z posesji. Podeszła do nich również jego żona W. W. i jego syn K. W.. C. W. wskazał, w sposób wulgarny, aby opuścili działkę, grożąc im pobiciem. W pewnym momencie uderzył córkę B. w rękę. Następnie ominął córkę Ulę i podszedł do niej, uderzając ją laską 3-4 razy w udo. Po zdarzeniu z powodu złego samopoczucia udała się do lekarza. Pokrzywdzona S. W. przyznała, iż pomiędzy obiema rodzinami istnieje konflikt, na tle toczącej się od 1988 roku sprawy spadkowej. Wskazała, iż na działce znajdują się dwa domy. W domu, w którym oskarżycielka prywatna mieszka wraz z córkami, pół nieruchomości zajął oskarżony, mieszka w nim jego syn K. W., a w drugiej połowie mieszka ona z córkami i wnuczkami. Oskarżony mieszka przez siatkę, w domu, który dostał od rodziców za ich życia. Jej zdaniem oskarżonemu zależy, żeby oskarżycielka wraz z córkami wyprowadziłam się z posesji (k. 301-302).

W ocenie Sądu zeznania pokrzywdzonej S. W. uznać należy za w pełni wiarygodne, obiektywne i rzetelne źródło wiedzy o przedmiotowej sprawie. Zeznania te są konsekwentne, jasne, cechują się zgodnością z doświadczeniem życiowym i logiką, dlatego też Sąd nie znalazł podstaw, aby odmówić im wiary i dokonując ustaleń faktycznych w niniejszej sprawie w całej rozciągłości oparł się o nie. Sąd wprawdzie dostrzegł, że w depozycji pokrzywdzonej ujawniły się pewne rozbieżności, na tle ilość zadanych jej uderzeń, w toku przesłuchania na policji zeznała, iż została uderzona jednokrotnie, przy kolejnej próbie zadania jej ciosu, zdołała uciec, natomiast w toku rozprawy wskazywała, iż oskarżony zadał jej 3-4 uderzenia. Zdaniem Sądu nie ma wątpliwości, że były one wyłącznie konsekwencją upływu czasu od zdarzenia oraz zakresem powstałego zasinienia, z protokołu oględzin wynika, iż zasinienie było dosyć rozległe. Nadto przeświadczenie pokrzywdzonej wskazane na rozprawie o wielokrotności zadawanych jej ciosów mogło wynikać, z faktu rzeczywistej próby ponowienia ciosu przez oskarżonego, przed którym S. W. zdołała się uchronić.

Okoliczności wskazane przez pokrzywdzoną w zakresie zdarzenia z dnia 19 czerwca 2013 roku, do którego na posesji przy ul. (...), znajdują również pełne potwierdzenie w zeznaniach świadków U. S. , B. W. i H. J. . Są to zeznania pełne, jasne, mają oparcie w innych dowodach zebranych w sprawie. Są konsekwentne, nie zawierają sprzeczności, pozwalają na stworzenie – wraz z innymi dowodami spójnego obrazu zdarzeń, w określonych częściach i fragmentach pokrywają się. Są one logiczne i zgodne z doświadczeniem życiowym.

Z zeznań U. S. jednoznacznie wynika, że z uwagi na utrudniony dostęp do ich szamba, zatrudniły mężczyznę, którego zadaniem było skoszenie trawy porastającej na całym obejściu. Same we trzy stały od strony ulicy (...), z powodu znanej im agresji pozostałych mieszkańców nieruchomości. Podkreśliła, iż oskarżony nie dopuszcza ich do części nieruchomości, położonej od strony ul. (...). W pewnym momencie usłyszały głośne krzyki. Kiedy dobiegły do H. J. zobaczyły C. W., który przeklinał. Próbowały wytłumaczyć oskarżonemu, iż chcą jedynie skosić trawę, gdyż nie jest ona przez oskarżonego w tym miejscu koszona. Do chwili doszła żona oskarżonego, natomiast pod budyniem stało dwóch jego wnuków oraz syn K. W. oskarżonego. C. W., chcą je wystraszyć, uderzył siostrę B. W., laską w rękę. Kiedy siostra odsunęła się, odskoczyła, mama stanęła pośrodku nich, wówczas oskarżony od razu zaczął uderzyć laską mamę, głównie w udo. To było kilka razy. Po zdarzeniu z uwagi na złe samopoczucie, wysokie ciśnienie, udały się wraz z mamą do lekarza (k. 342-345).

Wersję przedstawioną przez pokrzywdzoną S. W. potwierdzają także zeznania B. W. . Świadek wskazała, iż w czerwcu 2013 roku na ich działkę przyszedł pan H., aby skosić wysoko porastającą trawę, pomiędzy ulicą (...), od ulicy (...), gdzie znajduje się ich szambo. W tym czasie ona wraz z matką i siostrą przebywały w domu od strony Spiralnej. Nagle usłyszały krzyk, przeklinanie i szybko pobiegły w kierunku H. J.. Okazało się, że krzyki pochodziły od C. W., który przeklinał, wyzywał pana H., by ten opuścił teren, twierdząc iż jest to jego nieruchomość. Zaczęły dyskutować z C. W., że chcą uporządkować teren pod swoimi oknami przy ich szambie. Niespodziewanie w tym momencie C. W. uderzył ją w lewą laską, kiedy odskoczyła, oskarżony zaczął bić jej mamę. Wraz z C. był K. W. i jego żona W. W., którzy dobiegli natychmiast do niego. K. uspokajał ojca, ale jego żona W. skrytykowała za to syna, jakby nakłaniając C., żeby dalej to robił. Świadkiem zdarzenia był H. J., który również uspokajał oskarżonego. Przestraszone sytuacją, wycofały się, po czym pojechały wraz z mamą do lekarza. Świadek wskazała, iż było na pewno kilka uderzeń (k. 367v-368).

Zeznania złożone przez H. J., którym Sąd dał wiarę potwierdzają, że S. W., została uderzona przez C. W.. Z zeznań świadka wynika, iż został wynajęty przez oskarżycielkę prywatna do skoszenia trawy. W trakcie koszenia trawy, z tyłu usłyszał krzyk, kiedy się obrócił, ujrzał, starszego pana. Mężczyzna używając słów wulgarnych, kazał mu opuścić teren posesji. Po chwili podeszła oskarżycielka wraz z córkami, którym przekazał, że został wypędzony. Pokrzywdzona wraz z córkami podeszły do oskarżonego. W trakcie rozmowy oskarżony zaczął zadawać pokrzywdzonej oraz jej córce ciosy laską. Oskarżony zamachnął się i uderzył kobiety laską. Świadek wskazał, iż uderzeń było więcej niż jedno (k. 346-347).

Świadek K. W. oraz W. W. skorzystali z prawa do odmowy złożenia zeznań (k. 399v, 405).

W ocenie Sądu, w świetle powyżej opisanych zeznań pokrzywdzonej oraz w/w świadków wersję wydarzeń prezentowaną przez oskarżonego należy uznać za całkowicie niewiarygodną. W szczególności twierdzenia oskarżonego, iż nie uderzył oskarżycielki prywatnej S. W. są sprzeczne ze zgromadzonym w sprawie materiałem dowodowym. W szczególność w całkowitej sprzeczności z dowodami zebranymi w sprawie pozostają twierdzenia C. W., iż nie mógłbym uderzyć oskarżycielki, siedząc w odległości 50 metrów. Z zeznań świadka H. J. wynika, iż po przybyciu na miejsce oskarżycielki z córkami, stojący w odległości 5 metrów od nich oskarżony, zaczął zadawać im ciosy laską. Nie tylko niezgodne z zeznaniami świadka H. J., ale i sprzeczne wewnętrznie są depozycje oskarżonego co do okoliczności spotkania świadka H. J.. Początkowo oskarżony twierdził, iż kiedy ujrzał koszącego mężczyznę, zapytał go „po co tu przyszedł”, na co on zabrał swoje rzeczy i odszedł, po czym wyjaśnił, iż nie doszło do żadnej awantury, gdyż wcześniej widział mężczyznę koszącego trawę i normalnie z nim rozmawiał. Natomiast H. J. jednoznacznie wskazywał, iż oskarżony podszedł do niego z krzykiem i nakazał mu w sposób wulgarny opuścić teren, na którym pracował.

Postanowieniem z dnia 24 marca 2016 roku dopuścił dowód z opinii dwóch biegłych lekarzy psychiatrów celem ustalenia, czy oskarżony w czasie dokonania zarzucanych mu czynu mógł rozpoznać ich znaczenie i pokierować swoim postępowaniem.

W opinii sądowo – psychiatrycznej (k. 288-291v) biegli orzekli, iż u oskarżonego nie stwierdzono objawów choroby psychicznej ani upośledzenia umysłowego. Biegli rozpoznali u oskarżonego łagodne zaburzenia funkcji poznawczych, stosownie do wieku (85 lat). We wnioskach biegli jednoznacznie stwierdzili, iż stan psychiczny badanego w odniesieniu do zarzuconych mu czynów nie znosił, ani nie ograniczał jego zdolności do rozpoznania znaczenia czynów i pokierowania swoim postępowaniem. Poczytalność C. W. nie budzi wątpliwości. W aktualnym stanie może uczestniczyć w podstępowaniu przed Sądem.

Sąd podzielił w całej rozciągłości opinię biegłych sądowych. Została ona sporządzona przez specjalistów z zakresu psychiatrii, przy wykorzystaniu maksimum ich wiedzy i doświadczenia zawodowego. Opinia ta jest profesjonalna, fachowa, wyczerpująca oraz rzetelna i dlatego, w ocenie Sądu, nie ma jakichkolwiek podstaw by ją kwestionować. Moc i wartość opinii biegłych, jako dowodu wynika z faktu, że opinia ta jest logiczna i konsekwentna. Przy tym w sposób jednoznaczny i w pełni przekonywujący zostały uzasadnione stanowiska opiniujących w kwestii istotnej dla sformułowania ostatecznych wniosków i w sposób zrozumiały wyjaśnione. Opinia ta charakteryzuje się wysokim profesjonalizmem oraz klarownością, logiką i sposobem wyprowadzania wniosków, które Sąd w pełni podzielił.

Ustalając stan faktyczny w niniejszej sprawie, Sąd wziął także pod uwagę dołączone do akt sprawy dokumenty w postaci: protokołu oględzin (k. 8-9), dokumentacji medycznej leczenia oskarżonego (k. 102-104), protokołu oględzin lekarskich (k. 117-118), opinii lekarskiej (119-120), karty informacyjnej leczenia szpitalnego (k. 239), danych z K. (k. 276,398) zostały one, bowiem sporządzone zgodnie z obowiązującymi przepisami, a podczas rozprawy żadna ze stron ich nie zakwestionowała.

Zgodnie z treścią art. 410 k.p.k. mając na uwadze całokształt okoliczności ujawnionych na rozprawie, biorąc pod uwagę poczynione ustalenia faktyczne oraz oceniając w prezentowany powyżej sposób materiał dowodowym, przy uwzględnieniu dyrektyw z art. 7 k.p.k., uznając że w sprawie brak jest wątpliwości natury faktycznej, sąd uznał, iż wina oskarżonego w zakresie przypisanych mu czynów została udowodniona.

W ocenie Sądu, w świetle zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego oraz znanych okoliczności przedmiotowej sprawy nie ulega wątpliwości, że zachowanie oskarżonego wypełniło znamiona czynu zabronionego określonego w art. 217 § 1 kk k.k. Za przestępstwo określone w art. 217 § 1 k.k. odpowiada ten, kto uderza człowieka lub w inny sposób narusza jego nietykalność cielesną. Czynność sprawcza komentowanego przestępstwa zachodzi, gdy sprawca uderza człowieka lub w inny sposób narusza jego nietykalność cielesną. Naruszenie nietykalności cielesnej jest zatem zawsze zachowaniem będącym formą fizycznego oddziaływania na ciało człowieka, które nie jest przez niego akceptowane. Przez uderzenie należy rozumieć cios zadany pokrzywdzonemu, tj. spowodowanie zderzenia (zetknięcia) ciała pokrzywdzonego z ciałem sprawcy (np. ręką, nogą, głową) lub używanym przez niego przedmiotem (np. kijem). Uderzenie będzie, zatem polegać przede wszystkim na bezpośrednim oddziaływaniu własnym ciałem na ciało pokrzywdzonego np. przez spoliczkowanie go lub kopnięcie, ale także przez oddziaływanie za pomocą rzeczy, np. przez rzucenie w niego jakimś przedmiotem. Przestępstwo naruszenia nietykalności cielesnej ma charakter formalny, a zatem zostaje dokonane z chwilą zachowania sprawcy i nie wymaga zaistnienia żadnego skutku. Niektóre jednak formy naruszenia nietykalności cielesnej mogą wiązać się z bólem i powstaniem nieznacznych oraz przemijających śladów na ciele, np. w postaci otarcia naskórka, zadrapania lub sińca, lecz co do zasady ich powstanie jest obojętne dla bytu komentowanego przestępstwa. Sprawca naruszenia nietykalności cielesnej atakuje bowiem godność osobistą pokrzywdzonego, wyrażającą się w naruszaniu jego sfery cielesnej wbrew jego woli, a nie ma na celu wyrządzenia krzywdy fizycznej.

Z zeznań pokrzywdzonej S. W. jednoznacznie wynika, że w dniu 19 czerwca 2013 roku, na posesji przy ul. (...) w W. uderzył S. W. laską w lewe udo, czym spowodował u niej obrażenia w postaci opuchlizny i zasinienia lewego uda oskarżony. Zdaniem Sądu bardziej wiarygodna jest wersja wskazana przez oskarżycielkę prywatną podczas pierwszego przesłuchania, w którym wskazywała, iż została uderzona jeden raz, natomiast drugiego uderzenia zdołała uniknąć. Wprawdzie świadkowie również twierdzili, iż oskarżony zdał więcej niż jeden cios, jednak biorąc pod uwagę upływ czasu i całokształt zachowania się oskarżonego, uderzenie również B. W. oraz próba ponownego uderzenia pokrzywdzonej, należy stwierdzić, że pierwsze zeznanie pokrzywdzonej, złożone bezpośrednio po zdarzeniu, jest najbardziej dokładne.

Zachowanie oskarżonego wywołało u pokrzywdzonej S. W. nie tylko ból fizyczny, ale również naruszenie jej godności osobistej, przejawiającej się silnym wzburzeniem zdarzeniem, podniesieniem ciśnienia, złym samopoczuciem. Wprawdzie na ciele pokrzywdzonej stwierdzono zasinienie i związany z tym obrzęk, jednak z uwagi na brak pełnej dokumentacji medycznej, Sąd nie miał podstaw do ewentualnego rozważenia kwalifikacji zachowania oskarżonego w ramach przestępstwa przeciwko zdrowiu z art. 157 § 2 k.k.

Zdaniem Sądu, nie budzi wątpliwości, iż zachowanie oskarżonego wypełniło wszystkie ustawowe znamiona przestępstwa określonego w art. 217 § 1 k.k.

Zasadnym jest stwierdzenie, że oskarżony jest sprawcą przestępstwa, a nie jedynie czynu zabronionych. Jego czyn jest bezprawne (naruszają normy sankcjonowane i nie został popełniony w okolicznościach wyłączających bezprawność), karalny (realizują wszystkie znamiona czynu zabronionego i nie został popełnione w okolicznościach wyłączających karalność), charakteryzuje się stopniem społecznej szkodliwości wyższym niż znikomy, jest to również czyn zawiniony przez oskarżonego (popełnione w sytuacji, w której sprawca mógł postąpić zgodnie z nakazem zawartym w normie prawnej). Stopień zawinienia wyznaczają: rozpoznawalność sytuacji – zarówno w sferze faktycznej, jak i w płaszczyźnie jej prawnego wartościowania, możliwość przeprowadzenia prawidłowego procesu motywacyjnego i podjęcie decyzji o postąpieniu zgodnie z nakazem prawa oraz zdolność do pokierowania swoim postępowaniem. Ocena tych okoliczności prowadzi do wniosku, iż oskarżonemu można postawić zarzut, że w czasie swojego bezprawnego, karalnego i społecznie szkodliwego czynu nie dał posłuchu normie prawnej.

Uznając winę oskarżonego C. W., Sąd wymierzył mu karę grzywny w wysokości 70 stawek dziennych, ustalając wysokość jednej stawki na 10 złotych.

Przy wymiarze kary Sąd kierował się zasadami określonymi w rozdziale VI kodeksu karnego, w szczególności w przepisach art. 53 kk. Sąd wnikliwie analizował zarówno elementy przedmiotowe, jak i podmiotowe czynów z troską, aby wymiar kary spełnił poczucie społecznej sprawiedliwości kary, był adekwatny do stopnia winy, stopnia społecznej szkodliwości czynów i osiągnął cele zapobiegawcze i wychowawcze.

Do okoliczności wpływających obciążająco na wymiar orzeczonej kary Sąd zaliczył stopień społecznej szkodliwości zarzuconych oskarżonego czynów, który Sąd uznał za znaczny. Na ocenę społecznej szkodliwości czynu miał wpływ rodzaj naruszonego dobra, jakim jest ochrona nietykalności cielesnej stanowiąca jedno z podstawowych dóbr osobistych człowieka. Jako okoliczność obciążającą wobec oskarżonych Sąd uznał również sposób działania sprawcy - całkowitą świadomość działania, zadanie uderzenia drewnianą laską, motywację sprawcy, chęć dokuczenia pokrzywdzonej. W ocenie Sądu, zachowanie takie zasługuje na społeczne potępienie, albowiem realnie wpływa na pogarszanie się społecznego poczucia bezpieczeństwa.

Do okoliczności obciążających Sąd zaliczył także stopień winy oskarżonego, który uznał za znaczny. Oskarżony dopuścił się przypisanych mu czynów umyślnie, w zamiarze bezpośrednim. Miał pełną świadomość tego, co czyni, obejmował zamiarem bezpośrednim całość znamion przedmiotowych przestępstw, których się dopuścił. Miał na płaszczyźnie intelektualnej świadomość tego, że jego zachowanie wypełnia znamiona przestępstwa. Natomiast na płaszczyźnie woluntatywnej uświadomione przez niego zachowania były objęte chęcią ich popełnienia.

Jako okoliczność łagodząca Sąd poczytał uprzednią niekaralność oskarżonego.

Przy wymiarze kary Sąd brał także pod uwagę sytuację osobistą, rodzinną i majątkową oskarżonego.

Mając powyższe na uwadze Sąd uznał, że kara 70 stawek dziennych grzywny jest adekwatna do stopnia winy oskarżonego oraz stopnia społecznej szkodliwości jego czynu, uwzględnia fakt, że oskarżony nie był nigdy wcześniej karany. Ponadto zdaniem Sądu taka kara stanowiąc realną, choć niezbyt wygórowaną, dolegliwość dla oskarżonego należycie spełni swoją prewencyjną i wychowawczą rolę wobec niego, powodując, że w przyszłości nie będzie on popełniał czynów zabronionych. Zdaniem Sądu tak orzeczona kara właściwie spełni także potrzeby w zakresie kształtowania świadomości prawnej społeczeństwa odnośnie poszanowania czci i nietykalności innych ludzi.

Ustalając wysokość jednej stawki dziennej grzywny na 10 zł. Sąd miał na uwadze, że oskarżony utrzymuje się z niewysokiej renty, jednak posiada majątek i nie ma nikogo na utrzymaniu. Jednocześnie z uwagi na wiek oskarżonego, nie ma możliwości podjęcia dodatkowego zarobkowania, więc stawka ta nie powinna być zbyt wygórowana, tak, aby nie stanowić dla oskarżonego zbyt dużej dolegliwości.

Na podstawie artykułu 628 pkt 1 k.p.k. Sąd miał obowiązek zasądzić od oskarżonego na rzecz oskarżycielki prywatnej S. W. kwotę 1230 zł tytułem zwrotu poniesionych przez oskarżyciela prywatnego kosztów procesu (zgodnie ze złożoną fakturą k. 407).

Na podstawie art. 618 § 1 pkt 11 kpk w zw. z art. 619 § 1 kpk w zw. z § 14 ust. 2 pkt 1 w zw. z § 16 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu w zw. z § 21 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 roku w sprawie opłat za czynności adwokackie Sąd zasądził od Skarbu Państwa na rzecz adwokata B. R. prowadzącego Kancelarię (...) przy ul. (...) (...) kwotę 576 (pięciuset siedemdziesięciu sześciu) złotych wraz z należnym podatkiem od towarów i usług tytułem zwrotu kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej oskarżonemu z urzędu.

Jednocześnie Sąd zasądził od oskarżonego C. W. na rzecz Skarbu Państwa kwotę 259,36 zł tytułem kosztów postępowania. Na koszty postępowania składają się koszty opinii sądowe- psychiatrycznej oraz kwota 70 złotych tytułem opłaty.

Mając na uwadze powyższe, należało orzec, jak w wyroku.