Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt VI Ka 266/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 15 września 2016 r.

Sąd Okręgowy w Elblągu VI Wydział Karny Odwoławczy w składzie:

Przewodnicząca:

SSO Natalia Burandt

Sędziowie:

SSO Irena Śmietana

SSO Elżbieta Kosecka - Sobczak (spr.)

Protokolant:

st. sekr. sądowy Joanna Prabucka - Ochniak

przy udziale Prokuratora Prokuratury Rejonowej w Nowym Mieście Lubawskim B. B.

po rozpoznaniu dnia 15 września 2016r., w E.

sprawy:

M. S. (1) s. K. i W. ur. (...) w O.

S. H. (1) s. R. i W. ur. (...) w Ł.

oskarżonych z art. 155 kk i inne

na skutek apelacji wniesionych przez obrońców oskarżonych

od wyroku Sądu Rejonowego w (...)

z dnia 29 marca 2016 r., sygn. akt II K 13/15

I. utrzymuje w mocy zaskarżony wyrok,

II. zasądza od Skarbu Państwa na rzecz Kancelarii Adwokackiej adw. M. S. (2) 619,92 zł brutto za obronę udzieloną oskarżonemu M. S. (1) z urzędu przed sądem II instancji,

III. zasądza od oskarżonych na rzecz Skarbu Państwa koszty sądowe za postępowanie przed sądem II instancji w ½ części od każdego z nich, w tym 400 zł opłaty od M. S. (1), a 300zł opłaty od S. H. (1).

Sygn. akt VI Ka 266/16

UZASADNIENIE

odnoszące się do oskarżonego S. H. (wniosek o uzasadnienie złożył tylko obrońca S. H.) i w zakresie dotyczącym zaskarżenia wyroku sądu I instancji przez obrońcę tego oskarżonego

S. H. (1) został oskarżony m.in. o to, w pkt. III aktu oskarżenia, że w dniu 8 czerwca 2014 roku w miejscowości K., gm. G., woj. (...) spowodował naruszenie czynności narządu ciała M. D. (1) w ten sposób, że uderzył go w rękę, w wyniku czego wymieniony doznał złamania kości łokciowej lewej, które naruszyło czynności tej ręki na okres powyżej 7 dni, przy czy czynu tego dopuścił się w ciągu 5 lat po odbyciu w okresie od 1 listopada 2008 roku do 11 grudnia 2009 roku kary jednostkowej 1 roku i 3 miesięcy pozbawienia wolności za przestępstwo z art. 189 § 1 kk i art. 158 § 1 kk w zw. z art. 11 § 2 kk, to jest o przestępstwo z art. 157 § 1 kk w zw. z art. 64 § 1 kk.

Sąd Rejonowy w (...)wyrokiem z dnia 29 marca 2016 r. w sprawie II K 13/15: w pkt. 7 uznał oskarżonego S. H. za winnego popełnienia zarzucanego mu w pkt. III aktu oskarżenia czynu z tym ustaleniem, że dopuścił się go w ciągu 5 lat po odbyciu co najmniej 6 miesięcy kary pozbawienia wolności orzeczonej wyrokiem łącznym Sądu Okręgowego w Elblągu z dnia 30 kwietnia 2008 roku o sygn. akt II K 28/08 w wymiarze 6 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności, utrzymanego w mocy wyrokiem Sądu Apelacyjnego w Gdańsku z dnia 24 czerwca 2008 roku w sprawie o sygn. akt II Aka 156/08, łączącym m.in. karę jednostkową pozbawienia wolności w wymiarze 1 roku i 3 miesięcy orzeczoną wyrokiem Sądu Rejonowego w Ostródzie z dnia 28 kwietnia 2004 roku w sprawie o sygn. akt II K 10/03 za przestępstwo podobne z art. 189 § 1 kk i art. 158 § 1 kk w zw. z art. 11 § 2 kk oraz karę jednostkową pozbawienia wolności w wymiarze 5 lat orzeczoną wyrokiem Sądu Okręgowego w Elblągu z dnia 24 listopada 2006 roku w sprawie o sygn. akt II K 32/06 za przestępstwo podobne z art. 280 § 2 kk, którą to karę łączną odbył w okresie od dnia 01.11.2008 r. do dnia 11.12.2009 r. z zaliczeniem na jej poczet okresu od dnia 17.06.2006 r. do dnia 22.09.2008 r., tj. przestępstwa z art. 157 § 1 kk w zw. z art. 64 § 1 kk i za to na podstawie art. 157 § 1 kk wymierzył mu karę 1 roku pozbawienia wolności, a w pkt. 8 orzekł od oskarżonego zadośćuczynienie za doznaną krzywdę na rzecz pokrzywdzonego M. D. (1) w kwocie 5.000zł.

Ponadto w związku ze skazaniem S. H. tym wyrokiem i za czyn przypisany mu w pkt. 7 z art. 157§1kk w zw. z art. 64§1kk (na karę 1 roku pozbawienia wolności) i za czyn przypisany mu w pkt. 9 z art. 62 ust. 1 i 2 ustawy z dnia 29.07.2005r. o przeciwdziałaniu narkomanii (na karę 3 miesięcy pozbawienia wolności), to w pkt. 12 połączono kary jednostkowe pozbawienia wolności z pkt. 7 i 9 i wymierzono karę łączną 1 roku i 2 miesięcy pozbawienia wolności.

Od powyższego wyroku apelację wniósł obrońca oskarżonego S. H., którzy zaskarżył wyrok w części tj. odnośnie pkt. 7,8 i 12- w zakresie winy i orzeczonej względem oskarżonego kary.

Obrońca oskarżonego zarzucił, iż wyrok ten został wydany z naruszeniem art. 7 kpk i że doszło do błędnych ustaleń faktycznych w sprawie w zakresie dot. przypisania oskarżonemu, że kopnął on bądź w inny sposób uderzył M.D. powodując u niego złamanie ręki. Ponadto z ostrożności obrończej zarzucił rażącą niewspółmierność orzeczonej kary. Wskazując na powyższe zarzuty wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku i uniewinnienie S. H. od zarzutu postawionego mu w pkt. III aktu oskarżenia z uwagi na działanie w ramach obrony koniecznej, ewentualnie o zmianę wyroku poprzez obniżenie kary za czyn z pkt. 7 do 6 miesięcy pozbawienia wolności i zawieszenie kary łącznej na okres 5 lat próby, lub o uchylenie wyroku i przekazanie sprawy do ponownego jej rozpoznania.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja obrońcy oskarżonego S. H. nie zasługiwała na jej uwzględnienie. Zaprezentowane w niej argumenty mające uzasadniać obrazę przepisów w postaci art. 7 kpk, czy wadliwość poczynionych przez Sąd I instancji ustaleń stanu faktycznego, były chybione. Sąd odwoławczy nie podzielił ani podniesionych w niej zarzutów, ani przytoczonej na ich poparcie argumentacji, będącej w swej istocie jedynie polemiką z poczynionymi przez Sąd Rejonowy prawidłowymi ustaleniami faktycznymi znajdującymi swoje odzwierciedlenie w zgromadzonym w sprawie materiale dowodowym. Ocena ta dokonana została na podstawie wszystkich przeprowadzonych dowodów w sposób, który nie budzi zastrzeżeń, zgodnie z wymogami określonymi w art. 7 kpk, a więc została przeprowadzona swobodnie z uwzględnieniem zasad prawidłowego rozumowania oraz wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego. Sąd I instancji -wbrew sugestiom skarżącego - nie przekroczył granic swobodnej oceny dowodów i w żadnym razie nie dopuścił się dowolności przy jego ocenie. Swoje argumenty i wnioski przedstawił w logicznym oraz przekonującym uzasadnieniu zaskarżonego rozstrzygnięcia, wskazując zarazem fakty uznane za udowodnione lub też nie, na jakich w tej mierze oparł się dowodach i dlaczego nie dał wiary dowodom przeciwnym, które też spełnia wymogi określone w art. 424 kpk i pozwala na właściwą kontrolę odwoławczą zaskarżonego wyroku. Nie ma więc potrzeby przytaczać ich w tym miejscu ponownie w całości. Uzasadnienie to prawidłowo wyjaśnia również podstawę prawną rozstrzygnięcia z pkt. 7, oraz należycie wskazuje okoliczności, które zadecydowały o wymiarze orzeczonej w pkt. 7 kary.

Skarżący bowiem w uzasadnieniu apelacji szczególny nacisk położył na relacje oskarżonego w niniejszej sprawie, podkreślając w szczególności relację S. H. z rozprawy, czy odwołując się do fragmentów zeznań K. K. i A.C. z rozprawy. Należy tu jednak zaznaczyć, że inne przeprowadzone dowody wskazują, że można było przypisać S. H. winę w popełnieniu czynu z art. 157§1kk. Zdarzenie w swoim przebiegu było dynamiczne, różne osoby obserwowały je z różnej perspektywy, co miało wpływ na ich percepcję i zapamiętywanie przebiegu zdarzenia. Dotyczy to w szczególności relacji K. K., który nie zapamiętał epizodu z udziałem S. H. i M.D., co wynikało właśnie z dynamicznego charakteru zdarzenia, jak i tego, że epizod ten nastąpił po tym jak jego rodzony brat, po uderzeniu go przez M. S., upadł i stracił przytomność. A tą ostatnią okoliczność logicznie wyjaśnia to, że K. K. skupił się na obrażeniach u brata, a nie na obserwacji dalszego przebiegu zdarzenia zeznając tylko, że potem rozpoczęła się szamotanina, że M. uderzył kogoś pięścią. Nie było też tak, jak to przedstawił w apelacji skarżący, że poruszający się białym busem byli w większości nietrzeźwi ( trzeba też odróżnić stan nietrzeźwości od stanu po spożyciu alkoholu), co miałoby powodować, że ich zeznania nie miałaby znaczenia dla rozpoznania sprawy, gdyż wskazany przez apelującego stan rzutował na ich postrzeganie i odtwarzanie zdarzeń. Ponadto nie można nie pominąć tego, że sam autor środka zaskarżenia sugerując, że podróżujący busem byli nietrzeźwi stąd jako świadkowie byli niewiarygodni, to sam, dla wykazania trafności swojego sądu o tym, że to S. H. został zaatakowany, odwołał się do zeznań z rozprawy A.C. tj. pasażera białego busa, a więc jednej z tych osób, która-według skarżącego- były nietrzeźwe, czyli niewiarygodne.

Trzeba tu zaznaczyć, że mimo, iż część świadków nie zauważyła jak przebiegał ten fragment zdarzenia, który wprost odnosi się do powstania obrażeń ciała u M. D. (1), sam S. H. na rozprawie wyjaśniał, że tylko rozdzielał i ewentualnie mógł odepchnąć pokrzywdzonego, „odrzucał ludzi z pleców S.”, to przecież sam pokrzywdzony M. D. (1) konsekwentnie wskazywał, że S. H. kopnął go w rękę, zaznaczał, że to ludzie z białego busa byli atakowani, że to oskarżeni byli napastnikami. Mimo, że w przywołanych przez skarżącego fragmentach zeznań to K. K. i A.C. podawali, że nie widzieli jak S.H. uderzał czy kopał M.D., to przecież A.C. choćby podczas czynności okazania osób , kiedy rozpoznał S. H., podał też, że ten szarpał się z nim, strasznie przeklinał, przewrócił go i wydawało mu się, że szarpał się również z M. D. (1). Ten zaś fragment zeznań A.C. złożonych przy czynności okazania nie świadczy o potwierdzeniu linii obrony S. H. z rozprawy co do tego, że tylko rozdzielał M. S. od napastników, tym bardziej, że na rozprawie odczytano poprzednie zeznania świadka A. C. i on je potwierdził. Autor apelacji odwołał się też do fragmentu zeznań ą.C. z rozprawy, z których wynika, że „M. próbował uderzyć jednego z oskarżonych i dostał strzała, później ja zostałem uderzony. M. skutecznie uderzył tego oskarżonego”. Jednak przywołanie tylko tego fragmentu wypacza sens zeznań świadka, gdyż skarżący pominął wcześniejszy fragment wypowiedzi tego świadka, z której wynikało, że drugi etap zdarzenia rozpoczęło to, że oskarżeni razem biegli w kierunku osób z busa, że M. S. uderzył Z. K., a potem powstała szarpanina, w trakcie której obrażeń doznał i M.D.. Na pytanie świadek ten wyraźnie podał, że „oskarżeni biegli do nas, żeby nam dokopać, obydwoje”. A taka relacja świadczy o tym, że S. H. manifestował swoją postawą poprzez towarzyszenie M. S., w opisanych okolicznościach czynu, że wspiera agresywne zachowanie M. S.. Stąd nie dziwi to, że gdy M. S. uderzył Z. K. powodując jego upadek, to doszło do szarpaniny, w czasie której osoby z busa dawały odpór agresji ze strony oskarżonych. Nie jest więc tak jak to przedstawił skarżący, że przywołane fragmenty relacji K. K. czy A.C. muszą prowadzić do wniosku, że rozstrzygnięcie o przypisaniu S. H. winy w popełnieniu czynu z pkt. 7 wyroku jest błędne i wynika z naruszenia art. 7 kpk. Ponadto obdarzenie wiarą w całości lub w części jednych dowodów oraz odmówienie tejże wiary innym dowodom, w tym również wyjaśnieniom oskarżonego, jest prawem sądu I instancji, który zetknął się z całością materiału dowodowego na rozprawie poprzez ujawnienie w jej toku całokształtu okoliczności sprawy i znajduje swoje umocowanie w treści powołanego już art. 7 kpk. A odwołanie się w apelacji tylko do fragmentów zeznań świadków, wyrwanych z kontekstu całej wypowiedzi danego świadka, nie może prowadzić do skutecznego wykazania, że doszło do obrazy reguły z art. 7 kpk, a w konsekwencji do błędnych ustaleń faktycznych.

Odnosząc się bowiem do zarzutów z apelacji, to, należy przypomnieć początkową fazę przebiegu zdarzenia, które w dalszym swoim przebiegu, spowodowało, że S. H. postawiono zarzut popełnienia czynu z art. 157§1kk w zw. z art. 64§1kk. Bowiem i S. H. i M. S. wraz z T. G. jechali V. (...) do L. W., zatrzymali się przed przejazdem kolejowym w K., opuścili samochód i wówczas to M. S. zaczął się agresywnie zachowywać wobec osób podróżujących białym busem. Towarzyszył mu wtedy S. H., a T. G. pozostał przy pojeździe V. (...). Po tym jak M. S. upadł na podłoże, to S. H. i T. G. odciągnęli M. S. od grupy osób podróżujących białym busem. Gdy jednak M. S., wyraźnie agresywnie nastawiony do osób z busa, powrócił do białego busa, to znowu towarzyszył mu S. H.. M. S. uderzył wówczas pięścią w twarz Z. K., który to chciał zadzwonić po policję obawiając się agresji oskarżonych. Po tym jak Z. K. upadł na podłoże, stracił przytomność, to wtedy podróżujący busem zwrócili się przeciwko napastnikom. Wówczas S. H. popełnił przypisany mu w pkt. 7 wyroku czyn. Biorąc więc pod uwagę to, w jakim układzie faktycznym doszło do czynu z art. 157§1kk a rozpoznawanego w sprawie II K 13/15, to nie można zgodzić się ze skarżącym by takie tło czynu przypisanego S. H. wskazywało na to, że działał on w warunkach obrony koniecznej lub by działał z zamiarem ewentualnym. Przystąpienie S. H. do agresywnie zachowującego się M. S., przy każdej z dwóch faz zdarzenia, wskazuje na to, że nie można S. H. traktować jako osobę, która „tylko” rozdzielała M. S. od podróżujących białym busem. Wyraźnie trzeba tu, od postawy S. H., rozróżnić postawę drugiego towarzysza M. S. tj. T. G., który faktycznie nie wziął udziału w obu fazach zdarzenia i trzymał się z dala od sytuacji sprowokowanej przez agresywne zachowanie M. S., a jedynie po upadku M. S. na podłoże, to pomógł odprowadzić go do swojego samochodu. Więc już choćby te inne role pełnione w tym zdarzeniu przez podróżujących V. (...).H. iT. (...), jak też stopień i forma ich zaangażowania w sytuacje sprowokowane przez agresywne zachowanie M. S., wyraźnie wskazywały na to, że S. H. pełnił rolę „wsparcia” dla agresywnych działań M. S., w odróżnieniu od dystansującego się od tych działań tj. niebiorącego w nich udziału T. G. (chociaż nie może zostać pominięte to, że T. G. wobec rozwoju sytuacji odkręcił tablice rejestracyjne od samochodu, jakby chciał uniemożliwić ewentualna identyfikację pojazdu którym przyjechali oskarżeni). Co prawda ani prokurator formułując akt oskarżenia ani sąd w zaskarżonym wyroku nie przyjęli by oskarżeni M. (...) i S.H. działali wspólnie i w porozumieniu, a ograniczyli się do czynów dotyczących skutków wynikających z działania poszczególnych oskarżonych, to przecież nie można pominąć tego, że obaj oskarżeni – mimo, że to M. S. był bardziej napastliwy- manifestowali agresywne nastawienie wobec osób z białego busa. Z pewnością nie było więc tak, że jak to twierdzi autor apelacji, że „oskarżony H. natomiast starał się poruszać za oskarżonym S., by ten nie wyrządził krzywdy innym uczestnikom zdarzenia; absolutnie S. H. nie był agresywny”. Zachowanie S. H. nie może być więc oceniane tylko w odniesieniu do samego epizodu, który rozegrał się między tym oskarżonym a M.D. i oceniane jako działanie obronne S. H. i to w warunkach obrony koniecznej. Skoro bowiem obaj oskarżeni swoją postawą manifestowali działania zaczepne wobec osób z białego busa, M. S. pierwszy uderzył jednego z nich tj. Z. K., który przecież podjął działania legalne i chciał telefonicznie wezwać policję, a dopiero potem doszło do szarpaniny, która miała na celu spacyfikowanie agresywnie nastawionych oskarżonych, to trudno dopatrzeć się by złamanie ręki przez S. H. M.D., nawet po tym jak S. H. sam został uderzony, to stanowiło usprawiedliwioną reakcję obronną w sytuacji zagrożenia. Z takiego przebiegu całego zdarzenia, a nie tylko samego epizodu dot. czynu z art. 157§1kk wynika więc, że sam S. H. decydując się na opowiedzenie po stronie M. S., udając się z S. kierunku osób z busa, to nie stał się ofiarą zamachu, tylko był osobą, która wchodząc w zapalną sytuacje i to wraz z agresorem- M. S. musiał liczyć się z tym, że może dojść do spowodowania obrażeń ciała. Tym bardziej, że to nie M. S. i S. H. zostali bezprawnie zaatakowani, tylko to co dwaj oskarżeni byli po stronie atakującej, co wyraźnie wynika chociażby z zeznań A.C. z rozprawy (do innego fragmentu których odwołuje się przecież autor apelacji). Bowiem źródłem bezprawnego, rzeczywistego i bezpośredniego zamachu na dobro chronione prawem tj. życie i zdrowie, było przecież nacechowane na konfrontację zachowanie oskarżonych, a szczególnie cios zadany przez M. S. Z. K., a nie zachowanie osób z busa. Rozwój zaś sytuacji, po tym jak M. S. uderzył Z. K., a S. H. nadal towarzyszył temu oskarżonemu i - wbrew swoim wyjaśnieniom wcale nie ograniczał się do odciągania M. S.-, tylko wdał się w szarpaninę z osobami z busa, a nie działał by przywrócić porządek, to powodował, że uczestnicząc w takiej szarpaninie S. H. jako sprawca złamania M.D. ręki, nie musiał w swojej świadomości jednoznacznie precyzować że do takiego naruszenia czynności narządu M.D. i to w wyniku działania S. H. dojdzie. Dynamiczny charakter zajścia, prezentowane agresywne nastawienie oskarżonych wobec osób z busa, szczególny przejaw tej agresji w postaci ciosu pięścią M. S. w twarz Z. K., a następnie szarpanina pozostałych osób z busa z napastnikami, powodowało, że objęcie zamiarem spowodowania skutku z art. 157 § 1 kk, przez S. H., w takich okolicznościach zajścia, mogło przyjąć postać zamiaru ogólnego. Z pewnością jednak takie okoliczności zdarzenia nie dawały podstaw do przyjęcia, że przypisane S. H. przestępstwo miało postać nieumyślną. Szczególnie, że dla spowodowania złamania ręki należy użyć pewnej dozy siły, co kłóci się z argumentem autora apelacji, że S. H. tylko odepchnął M.D..

Sąd odwoławczy dostrzega co prawda to, że M. D. nie wspomina w swoich zeznaniach by uderzył S. H., a o takim uderzeniu wspomina A.C., przy czym z zeznań M.C. nie wynika przecież, by to S. H. został napadnięty przez M. D., lecz, że uderzenie to było konsekwencją ciosu zadanego przez M. S. Z. K. i powstałej po tym szarpaniny. S. H. nie przedstawił zaś dokumentacji lekarskiej z której by wynikało, że doznał wówczas obrażeń ciała (co sugeruje, że uderzenie które miałoby pochodzić od M. D. nie było szczególnie silne). Tymczasem w aktach sprawy znajdują się dowody dotyczące obrażeń M.D., który konsekwentnie wskazywał, że doznał złamania kości ręki, a sprawca jest S. H.. Nie można zaś nie zauważyć, że opiniujący co do charakteru obrażenia doznanego przez M. D., biegły lekarz ocenił, że M. D. doznał złamania obronnego typu M. do którego dochodzi gdy pokrzywdzony zasłania się przedramieniem przed urazem. Wynika z tego, że M. D. musiał dostrzec wyprowadzenie ciosu przez S. H., zdążył zareagować i zasłonić się przedramieniem przed urazem. A ten argument dodatkowo przeczy twierdzeniom obrony o nieumyślnej postaci czynu S. H. czy o wiarygodności wyjaśnień tego oskarżonego i o tym, że S. H. tylko odepchnął M.D..

A w świetle ww rozważań to nie można się zgodzić ze skarżącym by zaprezentowana w apelacji argumentacja w konfrontacji z wymową wszystkich zgromadzonych dowodów, wynikających z nich okoliczności sprawy, to przekonała o trafności postawionego wyrokowi w pkt. 7 i 8 zarzutu naruszenia art. 7 kpk, czy wystąpienia sygnalizowanej obrony koniecznej. Nie można też przyjąć by doszło do wykazania zarzutu błędu w ustaleniach faktycznych. Istota zarzutu błędu w ustaleniach faktycznych nie może bowiem opierać się na odmiennej ocenie materiału dowodowego, sprowadzonej do tylko pewnych dowodów, a wręcz ich fragmentów i na forsowaniu własnego poglądu na określoną kwestię. Odwołanie się zaś przez skarżącego do praktycznie odosobnionej wersji S. H., (który przedstawiał się - wbrew zeznaniom naocznych świadków- jako osoba asekurująca M. S. czy odciągająca tego oskarżonego) z pominięciem wymowy innych dowodów (tj. zeznań osób podróżujących busem w osobach A. S., A.C., S. G., K. K., M.D. opisujących, że S. H. też, obok M. (...), prezentował postawę agresywną i wyzywał) nie pozwala na uznanie by skarżący właściwie wykazał, że doszło do błędnych ustaleń faktycznych. Ponadto wersja S. H. nie zasługuje na jej uwzględnienie i z tego powodu, że w swoich wyjaśnieniach eksponował, że ludzie z busa chcieli zaatakować M. S., a pomijał to, że najpierw M. S. uderzył pięścią w twarz Z. K. i to wzburzyło osoby z busa, a towarzysząc M. S. okoliczność tą musiał obserwować. Pominięcie zaś w wyjaśnieniach tak ważnej okoliczności wyraźnie wskazuje na to, że S. H. nie był w swoich wyjaśnieniach szczery, tylko był zorientowany na umniejszenie odpowiedzialności i swojej i kolegi, za skutki zdarzenia z 8.06.2014r.

Co do zarzutu rażącej niewspółmierności kary orzeczonej względem S. H. poprzez nie zastosowanie względem niego środka probacyjnego w postaci zawieszenia wykonania kary, to i ten zarzut nie podlega uwzględnieniu. Z pewnością należy uznać za zasługujące na aprobatę to, że S. H. po popełnieniu czynu przypisanego mu w pkt. 7 zaskarżonego wyroku zajmował się pracą zawodową, prowadzeniem działalności gospodarczej, że łożył na utrzymanie żony i córkę. Jednak już okoliczność popełnienia przypisanego mu czynu w warunkach powrotu do przestępstwa nie daje podstaw do przyjęcia pozytywnej prognozy kryminologicznej. Co prawda S. H. dopuścił się popełnienia zarzuconego mu czynu z art. 157§1kk po upływie 4,5 roku od zakończenia odbycia kary w innej sprawie, ale był przecież wcześniej kilkukrotnie karany za różne przestępstwa, w tym z użyciem przemocy, co wynika z informacji z K. i wskazuje na to, że konflikt z prawem tego oskarżonego nie miał charakteru incydentalnego. Ponadto, po popełnieniu omawianego czynu z pkt. 7 wyroku, to przecież S. H. też naruszył porządek prawny, o czym świadczy skazanie go w tej samej sprawie II K 13/15 za karalne posiadanie marihuany. A to wszystko nie pozwala na przyjęcie, że zaszły warunki z art. 69 kk do warunkowego zawieszenia wykonania kary i że istnieją realne podstawy do przyjęcia, że kara z warunkowym zawieszeniem jej wykonania będzie wystarczająca do osiągnięcia wobec S. H. celów kary. Podnoszone też przez obrońcę okoliczności tj, że samo zdarzenie z całą pewnością nie było z góry zamierzone, czy miało dynamiczny przebieg nie są zaś okolicznościami które wpływają na postać kary i możliwość zastosowania dobrodziejstwa z art. 69 kk. Co zaś do eksponowania przez obrońcę, że S. H. w ramach inkryminowanego zdarzenia dążył do pojednania stron, wyeliminowania zarzewia konfliktu, zabrania M. S. z miejsca zdarzenia, by ten nie prowokował poruszających się busem, że musiał się zachować w określony sposób bo został zaatakowany, to te okoliczności nie zostały przecież wykazane innymi dowodami niż wersje oskarżonych. A wręcz odwrotnie, z relacji innych niż oskarżeni osób wynika, ze zajście było sprowokowane przez M. S. i towarzyszącego mu w agresywnym zachowaniu S. (...), że doszło wówczas do zaatakowania nieznanych wcześniej oskarżonym osób, że oskarżeni zdecydowali się na przypisane im czyny bez powodu, publicznie, okazując tym lekceważenie porządku prawnego. A popełnienie przez S. H. przypisanego mu czynu na tle takich okoliczności powinno spotkać się ze zdecydowaną reakcją karną.

Nie można też zgodzić się ze skarżącym, iż wymierzona kara 1 roku pozbawienia wolności wydaje się być rażąco surową. Nie można bowiem zapominać, że za popełnienie czynu z art. 157§1kk grozi sankcja od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności. Skutkiem czynu przypisanego oskarżonemu w pkt. 7 wyroku nie były lekkie obrażenia ciała lecz złamanie kości łokciowej lewej. Ponadto S. H. popełnił ten czyn w warunkach art. 64§1kk, a nadto w okolicznościach przywołanych przez Sąd Rejonowy na str. 19 uzasadnienia. A to wszystko wskazuję na potrzebę wymierzenia kary powyżej dolnej granicy ustawowego zagrożenia z sankcji art. 157§1kk. W tej sytuacji kara 1 roku pozbawienia wolności, która jest przecież 5-krotnie niższa niż maksymalny wymiar kary za przestępstwo z art. 157§1kk, nie może być uznana za karę rażąco wysoką i oderwaną od ustalonych okoliczności, które mają wpływ na wymiar kary.

A w świetle powyższego to nie można było uwzględnić postulatu autora apelacji o obniżeniu kary za czyn z pkt. 7 wyroku do 6 miesięcy pozbawienia wolności i to z zastosowaniem dobrodziejstwa warunkowego zawieszenia jej wykonania. Wnioskowana kara z pewnością nie mogłaby spełnić celów kary, a wręcz mogłaby zostać odebrana w odczuciu społecznym jako wyraz pobłażania dla niepoprawnych sprawców, którzy dopuszczają się kolejnych przestępstw, a mimo to są skazywani na kary o charakterze wolnościowym.

Oceniając apelację wniesioną przez obrońcę, to można ją podsumować w ten sposób, iż należy przyjąć, że przytoczonymi w uzasadnieniu apelacji argumentami, to skarżący ten nie wykazał by doszło do naruszenia art. 7 kpk w takim stopniu by miało to wpływ na treść wyroku. W szczególności do wysunięcia takiego twierdzenia dalece niewystarczające jest to, że przyjęte przez sąd I instancji założenia dowodowe i zaprezentowana ocena poszczególnych dowodów nie odpowiada preferencjom skarżącego wyrok. Nie można też zgodzić się z zarzutem błędu w ustaleniach faktycznych, który skarżący opiera przede wszystkim na wersji zaprezentowanej przez oskarżonego S. H. na rozprawie, a także w wybranych fragmentach zeznań K. K. i A.C. sugerując, że należałoby im dać prymat przed wszystkimi innymi dowodami. Jednak wbrew tym twierdzeniom, to nie można odmówić wiarygodności dowodom obciążającym, z powodów wskazanych w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku i tych zaprezentowanych powyżej. Stąd nie można było uwzględnić zarzutów co do błędnych ustaleń faktycznych, opartych na stwierdzeniu, że jedynie wersja przedstawiona przez oskarżonego z rozprawy, wsparta przywołanymi (wyrwanymi z kontekstu) fragmentami zeznań dwóch wybranych świadków powinna stanowić podstawę wydania orzeczenia w sprawie. Trzeba zatem wskazać, iż to, że w niniejszej sprawie sąd orzekający ocenił poszczególne dowody pod kątem ich wiarygodności nie w taki sposób, jak życzyłby sobie tego skarżący, wcale jeszcze nie oznacza, że w procesie ich weryfikacji doszło do naruszenia reguł logicznego wnioskowania, prawidłowego rozumowania, wskazań wiedzy czy doświadczenia życiowego. Mając zaś na uwadze wymowę całego materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie, to nie sposób podważyć prawidłowości poczynionych ustaleń stanu faktycznego, przemawiającego za sprawstwem oskarżonego w zakresie przypisanego mu w pkt. 7 wyroku przestępstwa Ponadto stwierdzić należy też, iż wymierzona oskarżonemu kara w pkt. 7 w takiej postaci i wymiarze jak to uczynił sąd I instancji stanowi sprawiedliwą odpłatę za przypisany mu czyn z art. 157§1kk, którego dopuścił się w warunkach powrotu do przestępstwa. Kara taka ma szansę spełnić też cel prewencji ogólnej poprzez przestrzeżenie innych od popełniania tego typu przestępstw, w szczególności przez sprawców uprzednio karanych. Sąd Rejonowy w pisemnym uzasadnieniu zaskarżonego wyroku wskazał też jakie okoliczności brał pod uwagę przy wymiarze kary za czyn z pkt. 7 wyroku, środka z art. 46§1kk z pkt.8 wyroku, a także kary łącznej z pkt. 12 wyroku i wywody te należy w pełni zaakceptować.

Nie stwierdzając zatem w zaskarżonym wyroku zarzucanych mu uchybień Sąd Okręgowy na mocy art. 437§1kpk utrzymał zaskarżone orzeczenie w mocy. . Ponadto zasądzono od oskarżonego S. H. na rzecz Skarbu Państwa ½ kosztów sądowych za postępowanie odwoławcze i 300zł opłaty.