Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt XVII AmA 54/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 26 lipca 2017 r.

Sąd Okręgowy w Warszawie, XVII Wydział Sąd Ochrony Konkurencji i Konsumentów
w składzie:

Przewodniczący –

SSO Małgorzata Perdion-Kalicka

Protokolant –

st.sekr.sądowy Jadwiga Skrzyńska

po rozpoznaniu 13 lipca 2017 r. w Warszawie

na rozprawie

sprawy z odwołania GRUPA (...) Spółki Akcyjnej w W.

przeciwko Prezesowi Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów

o nałożenie kary pieniężnej

na skutek odwołania GRUPA (...) Spółki Akcyjnej w W. od decyzji Prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów z 28 listopada 2011 r. Nr DOK- (...)

1.  oddala odwołanie;

2.  zasądza od GRUPA (...) Spółki Akcyjnej w W. na rzecz Prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów kwotę 1780 (jeden tysiąc siedemset osiemdziesiąt) złotych tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego;

3.  nakazuje pobrać od GRUPA (...) Spółki Akcyjnej w W. na rzecz Skarbu Państwa Sądu Okręgowego w Warszawie kwotę 2000 (dwa tysiące) złotych tytułem nieuiszczonych opłat sądowych od apelacji i kasacji od uiszczenia których pozwany był zwolniony z mocy prawa.

SSO Małgorzata Perdion-Kalicka

Sygn. akt XVII AmA 54/16

UZASADNIENIE

Dnia 28 listopada 2011 r., w oparciu o art. 106 ust. 2 pkt 3 ustawy z 16 lutego 2007 r. o ochronie konkurencji i konsumentów (dalej: uokik), Prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów nałożył na (...) S.A. z siedzibą w W. (obecnie: Grupa (...) S.A. z siedzibą w W.) karę pieniężną w wysokości 2.047.475,10 zł, stanowiącą równowartość 517.000 euro, za brak współdziałania w toku kontroli prowadzonej przez Prezesa UOKiK w ramach postępowania wyjaśniającego o sygn. akt (...), polegającego na usunięciu w toku kontroli, przez skorzystanie z funkcji „usuń” w komputerze, pliku dokumentu związanego z przedmiotem i zakresem kontroli z pierwotnego miejsca na twardym dysku. ( decyzja nr (...), k. 3-18).

Spółka wniosła odwołanie od powyższej decyzji, zaskarżając ją w całości i wnosząc – w pierwszej kolejności - o zmianę decyzji w całości poprzez niestwierdzenie braku współdziałania w toku kontroli prowadzonej przez Prezesa UOKiK w ramach postępowania wyjaśniającego, sygn. akt (...), polegającego na usunięciu w toku kontroli poprzez skorzystanie z funkcji „usuń” na komputerze, pliku dokumentu związanego z przedmiotem i zakresem kontroli z pierwotnego miejsca na twardym dysku, a w dalszej kolejności strona wniosła o uchylenie decyzji w całości, lub ewentualnie (w szczególności w przypadku nieuwzględnienia zarzutu III) na wypadek nieuwzględnienia pierwszego wniosku, strona wniosła o zmianę decyzji w całości poprzez obniżenie wymiaru nałożonej kary pieniężnej. W każdym razie powód wniósł o zasądzenie na jego rzecz kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych. Zaskarżonej decyzji zarzucono obrazę prawa materialnego, tj.:

I.  przepisów art. 106 ust. 2 pkt 3 w zw. z art. 105d ust. 1 uokik, poprzez ich zastosowanie i nałożenie na (...) S.A. kary pieniężnej z tytułu braku „współdziałania w toku kontroli” prowadzonej przez Prezesa UOKiK, w ramach postępowania wyjaśniającego, w sytuacji gdy powód nie wypełnił przesłanek braku współdziałania,

II.  przepisu art. 105d ust. 1 pkt 3 uokik, poprzez jego niewłaściwe zastosowanie (niewłaściwą subsumpcję) i uznanie, że przeniesienie pliku dokumentu do folderu „kosz” stanowi przejaw naruszenia obowiązków wynikających z tego przepisu, a w rezultacie brak współdziałania (...) S.A. w toku prowadzonej kontroli,

III.  przepisu art. 106 ust. 2 pkt 3 w zw. z art. 105d ust. 1 pkt 3 uokik i w zw. z art. 6 k.p.a., poprzez ich błędną wykładnię polegającą na dobrowolnym zdefiniowaniu „braku współdziałania”, w oderwaniu od ściśle określonych obowiązków przedsiębiorcy wymienionych w art. 105d i art. 105e uokik, co narusza również zasadę praworządności,

IV.  przepisu art. 111 w zw. z art. 106 uokik, poprzez jego błędną wykładnię i nałożenie na (...) S.A. rażąco wygórowanej kary pieniężnej.

Powód podtrzymał swoje stanowisko w sprawie w kolejnych pismach procesowych.

( odwołanie, k. 19-43; replika na odpowiedź Prezesa UOKiK na złożone przez powoda odwołanie od decyzji nr (...), k. 71-77; pismo przygotowawcze powoda, k. 266-275).

W odpowiedzi na odwołanie Prezes UOKiK wniósł o oddalenie odwołania w całości i zasądzenie kosztów procesowych według norm przepisanych. Stanowisko to podtrzymano w piśmie przygotowawczym datowanym na dzień 30 listopada 2016 r.

( odpowiedź na odwołanie, k. 58-64; pismo przygotowawcze pozwanego, k. 287-297).

Wyrokiem z 3 lutego 2014 r. Sąd Okręgowy w Warszawie – Sąd Ochrony Konkurencji i Konsumentów uchylił zaskarżoną decyzję i zasądził od pozwanego na rzecz powoda kwotę 1.377 zł tytułem kosztów procesu.

Na skutek apelacji pozwanego, wyrokiem z 30 stycznia 2015 r. Sąd Apelacyjny w Warszawie oddalił apelację Prezesa UOKiK i zasądził na rzecz powoda zwrot kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym.

Skargę kasacyjną od wyroku sądu II instancji wniósł Prezes UOKiK. W wyroku z 21 kwietnia 2016 r. Sąd Najwyższy uchylił zaskarżony wyrok oraz poprzedzający go wyrok Sądu Okręgowego w Warszawie – Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów i przekazał sprawę temu sądowi do ponownego rozpoznania i rozstrzygnięcia o kosztach postępowania kasacyjnego.

Sąd Okręgowy ustalił następujący stan faktyczny:

Grupa (...) S.A. z siedzibą w W. (dawniej: (...) S.A. z siedzibą w W.) jest przedsiębiorcą, którego przedmiot działalności obejmuje, między innymi, produkcję nawozów i związków azotowych oraz mydła i detergentów, środków myjących i czyszczących, wyrobów kosmetycznych i toaletowych, podstawowych substancji farmaceutycznych oraz leków i pozostałych wyrobów farmaceutycznych ( dowód: Informacja odpowiadająca odpisowi aktualnemu z Rejestru Przedsiębiorców KRS, k. 119-128).

Dnia 4 stycznia 2010 r. Prezes UOKiK wszczął postępowanie wyjaśniające o sygn. akt DOKI-400-1/10/MF w celu ustalenia, czy działania przedsiębiorców na krajowym rynku dystrybucji nawozów ogrodniczych oraz na krajowym rynku dystrybucji chemii gospodarczej, kosmetyków i farmaceutyków są zgodne z przepisami ustawy o ochronie konkurencji i konsumentów, w szczególności, czy nie doszło do zawarcia na wskazanych rynkach niedozwolonych porozumień ograniczających konkurencję.

W toku tego postępowania, w dniach od 16 do 21 czerwca 2010 r., upoważnieni pracownicy Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów przeprowadzili u przedsiębiorcy (...) S.A. kontrolę, podczas której przeszukano pomieszczenia w siedzibie Spółki przy ul (...) w W. oraz w oddziale Spółki w G. przy ul (...). Czasowy zakres kontroli obejmował okres od stycznia 1999 r. do czerwca 2010 r., zaś jej zakres przedmiotowy obejmował: akta, księgi, wszelkiego rodzaju dokumenty i nośniki informacji związane z przedmiotem kontroli (w tym korespondencję wewnętrzną i zewnętrzną, papierową i elektroniczną, książki ewidencji korespondencji wychodzącej i przychodzącej, analizy i opracowania sporządzone przez przedsiębiorcę lub na jego zlecenie); ( dowód: upoważnienia do przeprowadzenia kontroli, k. 4-7 akt admin.; postanowienie SOKiK ws. o sygn. akt XVII Amo 6/10 o wyrażeniu zgody na przeszukanie, k. 8-9 akt admin.).

W chwili rozpoczęcia kontroli w oddziale spółki w G., tj. 16 czerwca 2010 r. o godzinie 9.50 cześć pracowników, w tym W. B. (1), nie była obecna w siedzibie oddziału spółki w G., lecz przebywała w centrum W. na szkoleniu z zakresu zasad stosowania prawa antymonopolowego w odniesieniu do umów dystrybucji. Z siedziby przeszukiwanego oddziału firmy w G., jako pierwszy informację o kontroli przeprowadzanej w Spółce przez UOKiK, otrzymał - także uczestniczący w szkoleniu - dyrektor oddziału A. P. (1), który został telefonicznie o godzinie 9.55 zawiadomiony o tym fakcie przez J. J. (1) - dyrektora technicznego oddziału. Wcześniej kontrolujący przekazali Pani J. J. informację, że chcieliby się także spotkać z W. B. (1), G. B. i J. S. (2), którzy również mieli przebywać na szkoleniu. Po uzyskaniu informacji o kontroli, dyrektor oddziału A. P. (1) udał się do siedziby oddziału spółki w G., wcześniej informując swoich współpracowników przebywających razem z nim na szkoleniu o fakcie przeszukania w siedzibie oddziału spółki (zasadniczo powiadomił o kontroli UOKiK w siedzibie spółki obecnego na szkoleniu mecenasa W., który z kolei w tym samym czasie powiadomił o kontroli także obecnego na szkoleniu W. B. (1) – zeznania W. B.). Do G. A. P. dotarł o godzinie 10.40. Po przybyciu poinformował kontrolujących, że pozostałe osoby biorące udział w szkoleniu, a odpowiedzialne za sprzedaż nawozów ogrodniczych oraz produktów chemii gospodarczej, przerwały udział w szkoleniu i są już w drodze do oddziału. Po uzyskaniu informacji o kontroli około godziny 10-11, W. B. (1) nadal pozostawał na szkoleniu, w tym też czasie usuwał do kosza różne pliki znajdujące się na laptopie, z którego korzystał podczas szkolenia, między innymi cenniki, które uważał za nieaktualne (zeznania W. B. k 137 akt sądowych+ transkrypcja k. 366, protokół kontroli, k. 36v- 38 akt admin.; aneks do protokołu kontroli, k. 34-35 akt admin).

Dnia 17 czerwca 2010 r. w godzinach 9.17 – 14.09 kontrolujący dokonali przeszukania laptopa W. B. (1) – pracownika Spółki. W następstwie tej czynności stwierdzono, że w zakładce „kosz” znajdują się wykasowane pliki dokumentów, a czynność wykasowania nastąpiła 16 czerwca 2010 r. około godziny 11.00. W dniu 18 czerwca 2010 r. kontrolujący podjęli próbę sprawdzenia, jakie pliki zostały przeniesione i ustalenia ich oryginalnej lokalizacji, jednak podjęcie czynności przywrócenia plików z folderu „kosz” skutkowało ich zniknięciem. W. B. (1) zaoferował, że wskaże kontrolującym miejsce na dysku swego laptopa, gdzie mieści się plik, który został przez niego umieszczony w zakładce „kosz” w dniu 16 czerwca 2010 r. W. B. (1) próbował ustalić miejsce na dysku, gdzie znajduje się przywrócony plik, jednak bezskutecznie. Poinformował on jednak kontrolujących, że posiada wydrukowaną wersję usuniętego pliku i przekazał kontrolującym, jako usunięty plik, dokument zatytułowany „minimalne ceny gazetkowe”, który wisiał przyczepiony do tablicy korkowej w jego pokoju ( dowód: protokół kontroli, k. 38-40 akt admin.).

Rzeczony dokument, jak zostało to ustalone w oparciu o opinię biegłego sądowego, znajdował się w dwóch lokalizacjach laptopa służbowego W. B. (1): w poczcie elektronicznej na zaszyfrowanej przy użyciu oprogramowania TrueCrypt partycji „T:\” dysku. W obu przypadkach dokument zapisano w formacie *xls i nie nosi on śladów modyfikacji. Dokument „minimalne ceny gazetkowe” nie został przeniesiony do kosza, będącego elementem składowym dysku systemowego „C\:” lub kosza, znajdującego się w obrębie odszyfrowanego dysku „T:\”. Nie można zatem stwierdzić, że dokument przekazany kontrolującym w dniu 16 czerwca 2010 r. przez W. B. (1) w formie wydruku zatytułowanego „minimalne ceny gazetkowe”, jest tym samym dokumentem, który został usunięty do kosza z twardego dysku jego komputera w dniu 16 czerwca 2010 r. ( dowód: protokół kontroli wraz z załącznikami, 36-49 akt admin.; zeznania świadka W. B. (1), k. 134 i 137, opinia biegłego sądowego z zakresu informatyki śledczej Sądu Okręgowego w Warszawie P. R., k. 330-333, opinia uzupełniająca biegłego sądowego z zakresu informatyki śledczej Sądu Okręgowego w Warszawie P. R., k. 414-422; ustne wyjaśnienie opinii ww. biegłego, k. 361-363, 456-459).

Dnia 9 marca 2011 r. Prezes UOKiK wszczął postępowanie w sprawie nałożenia na (...) S.A. kary pieniężnej z tytułu braku współdziałania w toku ww. kontroli prowadzonej przez Prezesa UOKiK. Natomiast 28 listopada 2011 r. organ wydał decyzję, która została zaskarżona w niniejszym postępowaniu sądowym.

Powyżej opisany stan faktyczny sprawy został ustalony w oparciu o ww. dowody z dokumentów, zeznań świadka W. B. (1) oraz opinii P. R. - biegłego sądowego z zakresu informatyki śledczej Sądu Okręgowego w Warszawie, które to dowody wzajemnie się uzupełniają i dają podstawy do ustalenia spójnego, logicznego stanu faktycznego. Sąd uznał wskazane dowody za wiarygodne, gdyż nie znalazł podstaw, by odmówić im mocy dowodowej, w zakresie ustalonego stanu faktycznego.

Sąd oddalił wniosek powoda o dopuszczenie i przeprowadzenie dowodu z przesłuchania w charakterze strony A. P. (1) oraz przesłuchania świadka J. J. (1), ponieważ objęte tezą dowodową okoliczności (czasu i okoliczności towarzyszących przekazaniu A. P. (1) informacji dotyczących kontroli w Oddziale (...) S.A. w G. oraz zakresu tych informacji, jak również czasu i okoliczności poinformowania W. B. (1) o konieczności przyjazdu do wskazanego Oddziału Spółki) zostały już dostatecznie wyjaśnione w oparciu o dowód z przesłuchania świadka W. B. (1), a także wynikały z protokołu kontroli. Zdaniem Sądu zbędne było także ponowne przesłuchanie W. B. (1), w związku z ujawnieniem faktu, że część dysku komputera, który był przez niego użytkowany była zaszyfrowana, gdyż jak wyjaśnił biegły sądowy, dysk musiał być odszyfrowany w trakcie przeszukania, skoro w tym czasie została odebrana poczta elektroniczna znajdująca się na zaszyfrowanej partycji dysku .

Co do wniosku powoda dotyczącego dopuszczenia dowodu z prywatnej ekspertyzy, to wskazać należy, że prywatne ekspertyzy stanowić mogą w sprawie jedynie dowód z dokument prywatnego i nie mają waloru dowodu z opinii sądowego, z czym ostatecznie powód się zgodził i wskazywał na ekspertyzę, jako na stanowisko strony powodowej w sprawie.

Po ponownym rozpoznaniu sprawy Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

W dacie wydania zaskarżonej decyzji przepis art. 106 ust. 2 pkt 3 ustawy z 16 lutego 2007 r. o ochronie konkurencji i konsumentów przewidywał, że Prezes UOKiK może nałożyć na przedsiębiorcę, w drodze decyzji, karę pieniężną w wysokości stanowiącej równowartość do 50.000.000 euro, jeżeli przedsiębiorca ten choćby nieumyślnie nie współdziała w toku kontroli prowadzonej w ramach postępowania na podstawie art. 105a, z zastrzeżeniem art. 105d ust. 2. Natomiast stosownie do art. 105d ust. 1 ustawy, kontrolowany, osoba przez niego upoważniona, posiadacz lokalu mieszkalnego, pomieszczenia, nieruchomości lub środka transportu, o których mowa w art. 91 ust. 1, są obowiązani do:

1) udzielenia żądanych informacji;

2) umożliwienia wstępu na grunt oraz do budynków, lokali lub innych pomieszczeń oraz środków transportu;

3) udostępnienia akt, ksiąg i wszelkiego rodzaju dokumentów lub innych nośników informacji. Osoby, o których mowa w ust. 1, mogą odmówić udzielenia informacji lub współdziałania w toku kontroli tylko wtedy, gdy naraziłoby to je lub ich małżonka, wstępnych, zstępnych, rodzeństwo oraz powinowatych w tej samej linii lub stopniu, jak również osoby pozostające w stosunku przysposobienia, opieki lub kurateli, a także osobę pozostającą we wspólnym pożyciu, na odpowiedzialność karną. Prawo odmowy udzielenia informacji lub współdziałania w toku kontroli trwa po ustaniu małżeństwa lub rozwiązaniu stosunku przysposobienia, opieki lub kurateli (art. 105d ust. 2).

Problem prawny, który wymagał rozstrzygnięcia w niniejszej sprawie, sprowadzał się do odpowiedzi na pytanie: czy zachowanie, polegające na usunięciu przez pracownika powoda - w toku kontroli prowadzonej przez Prezesa UOKiK - związanego z przedmiotem i zakresem kontroli pliku dokumentu, z pierwotnego miejsca na twardym dysku komputera do folderu „kosz”, poprzez skorzystanie z funkcji „usuń”, wyczerpuje znamiona czynu zagrożonego karą pieniężną, o której mowa w art. 106 ust. 2 pkt 3 uokik.

Kwestia ta została rozstrzygnięta w sposób wiążący dla Sądu orzekającego w niniejszej sprawie przez Sąd Najwyższy w wyroku z 21 kwietnia 2016 r., zapadłym w wyniku rozpoznania kasacji pozwanego od wyroku Sądu Apelacyjnego. W ocenie Sądu Najwyższego, opisane wyżej zachowanie pracownika powoda, w konsekwencji którego organ antymonopolowy nie mógł się zapoznać z treścią dokumentu elektronicznego przeniesionego do folderu „kosz”, stanowi naruszenie obowiązku współdziałania przedsiębiorcy z Prezesem UOKiK, ponieważ nie zapewniono organowi dostępu do tego dokumentu. Dokonując wykładni art. 106 ust. 2 pkt 3 uokik, Sąd Najwyższy wskazał na konieczność stosowania tego przepisu łącznie z art. 105d uokik, wymieniającym obowiązki, jakie spoczywają na kontrolowanym podmiocie. Sąd Najwyzszy zwrócił uwagę, że karze pieniężnej nie podlega samo niewykonanie obowiązków kontrolowanego, lecz brak współdziałania kontrolowanego w trakcie kontroli, przy wykonywaniu ciążących na nim obowiązków. Zatem sankcją zagrożone jest nie tyle proste niewykonanie obowiązków ciążących na kontrolowanym, ale brak aktywnej współpracy z organem w realizacji jego uprawnień w tym zakresie. Według Sądu Najwyższego, pod pojęciem braku współdziałania należy rozumieć zarówno uchylanie się od obowiązków kontrolowanego, jak i utrudnianie prowadzenia czynności kontrolnych poprzez działalnie w określony sposób. Współdziałanie polega na działaniu z kimś, pracowaniu wspólnie z kimś, pomaganiu komuś w jakiejś działalności, a więc brak współdziałania przejawia się w tym, że kontrolowany podmiot, w tym także jego pracownicy, nie pomagają Prezesowi Urzędu w przeprowadzeniu kontroli (w zakresie wynikającym z obowiązków ciążących na kontrolowanym), nie pracują wspólnie nad zrealizowaniem celu kontroli. Wobec tego Sąd Najwyższy przyjął, że skoro przedsiębiorca ma współdziałać przy udostępnianiu akt, ksiąg, wszelkiego rodzaju dokumentów lub innych nośników danych, to wszelkie zachowania, w następstwie których organ ochrony konkurencji nie otrzymuje dostępu do dokumentu, należy uznać za brak współdziałania. Tym samym, jeżeli podmiot kontrolowany zostaje zobowiązany do udostępnienia nośników elektronicznych, zawierających dokumenty w wersji elektronicznej, a w czasie kontroli niektóre z tych dokumentów zostaną usunięte, czy to definitywnie, czy przez przeniesienie do folderu „kosz”, to zdaniem Sądu Najwyższego, jest to przejaw braku współpracy z Prezesem UOKiK przy przeprowadzaniu kontroli, polegający na niewykonaniu obowiązku udostępnienia dokumentu w wersji elektronicznej. Sąd Najwyższy wskazał, że na przedsiębiorcy spoczywa obowiązek niezwłocznego przekazania dokumentu żądanego przez kontrolującego, zaś zabiegi polegające na zmianie lokalizacji plików na dysku komputerowym stanowią przejaw braku współdziałania niezależnie od tego, czy plik przeniesiony do folderu kosz można odzyskać. Natomiast zakwestionowane zachowanie pracownika powoda zmusiło organ ochrony konkurencji do dokonywania dodatkowych, nadzwyczajnych czynności w celu zapoznania się z treścią przeniesionego dokumentu, których to czynności nie musiałby podejmować, gdyby dokument nie został przeniesiony do folderu „kosz”.

Zaprezentowane powyżej stanowisko Sądu Najwyższego przesądza ostatecznie, iż zachowanie zarzucone powodowi w zaskarżonej decyzji, wypełnia znamiona czynu podlegającego karze pieniężnej, stosownie do art. 106 ust. 2 pkt 3 uokik. Zgodnie bowiem z art. 398 20 zd. 1 k.p.c. sąd, któremu sprawa została przekazana, związany jest wykładnią prawa dokonaną w tej sprawie przez Sąd Najwyższy. W tej sytuacji, do rozważenia przez Sąd Okręgowy pozostawała kwestia, czy wymiar kary pieniężnej nałożonej na powoda został ustalony w prawidłowy sposób.

Zgodnie z przywołanym na wstępie art. 106 ust. 2 uokik, za naruszenie opisane w pkt 3 tego przepisu, Prezes UOKiK może nałożyć karę w maksymalnej wysokości stanowiącej równowartość 50.000 euro. Natomiast w myśl art. 111 uokik (w brzmieniu obowiązującym w dacie wydania zaskarżonej decyzji), przy ustalaniu wysokości kar pieniężnych, o których mowa w art. 106-108, należy uwzględnić w szczególności okres, stopień oraz okoliczności naruszenia przepisów ustawy, a także uprzednie naruszenie przepisów ustawy.

Wprawdzie przepis art. 106 uokik wskazuje na fakultatywność wymierzania kar, niemniej jednak odstąpienie od nałożenia kary powinno następować w wyjątkowych przypadkach, gdy nawet wymierzenie kary w wysokości symbolicznej stanowiłoby dla przedsiębiorcy znaczącą dolegliwość, pozostającą w rażącej sprzeczności ze stopniem winy przedsiębiorcy oraz bagatelnością stwierdzonego naruszenia. W niniejszej sprawie sytuacja taka nie miała miejsca.

Za wymierzeniem przedsiębiorcy kary przemawia nie tylko okoliczności, że kara pieniężna ma spełniać swoistego rodzaju funkcję represyjną, ale przede wszystkim wychowawczą i prewencyjną, co oznacza, że kara ma zapobiegać podejmowaniu zakwestionowanych zachowań w przyszłości przez tego samego (prewencja indywidualna), ale także innych przedsiębiorców (prewencja ogólna). Zdaniem Sądu, odstąpienie od wymierzenia kary mogłoby nie przynieść pożądanych skutków. Sąd Okręgowy w pełni podziela ocenę pozwanego, co do zasadności orzeczenia kary, jak i jej wysokości, natomiast za niezasadny uznaje zarzut powoda, iż wymierzona kara jest rażąco wygórowana, ponieważ zachowaniu powoda nie można przypisać umyślności.

Zdaniem Sądu, sekwencja zdarzeń i okoliczności dokonywania kontroli w siedzibie powoda wskazują, że pracownik powoda W. B. (1) miał w chwili dokonywania usunięcia pliku wiedzę o prowadzonej w siedzibie Spółki kontroli UOKiK oraz o jej zakresie. Jak sam zeznał w trakcie przesłuchania przed Sądem, już wcześniej, jeszcze przed przeszukaniem, był zaangażowany w udzielanie odpowiedzi na pytania UOKiK w trakcie toczącego się postępowania wyjaśniającego. Wiedział więc, że UOKiK interesuje się umowami handlowymi z kontrahentami, kserował i przesyłał do Urzędu nie tylko te umowy dotyczące rynku nawozowego i rynku chemicznego, ale też cenniki. Oczywistym więc musiało być dla niego, że skoro UOKiK dokonuje w Spółce przeszukania, to pozostaje ono zapewne w związku z prowadzonym wcześniej postępowaniem wyjaśniającym. Należy zwrócić także uwagę, że W. B. (1) nie jest szeregowym pracownikiem powodowej Spółki, ale zajmuje w niej stanowisko kierownicze i jego wiedza i świadomość musiała być na odpowiednio wyższym poziomie niż pracowników, którzy wyższych stanowisk w firmie nie zajmowali. Znamienne jest także, że szkolenie w jakim uczestniczył Pan B. obejmowało ochronę konkurencji, w szczególności zasady stosowania prawa antymonopolowego w odniesieniu do umów dystrybucyjnych, co oznacza, że zapewne kwestia zakazu zawierania porozumień między przedsiębiorcami nie była mu zupełnie obca, a więc i z tego tytułu można mu z pewnością przypisać wyższą świadomość dotycząca prawa konkurencji. Jeśli więc po uzyskaniu informacji o trwającym w Spółce przeszukaniu, W. B. (1) podjął działania zmierzające do usunięcia plików, i - jak sam twierdził - także plików zawierających archiwalne cenniki, którymi wcześniej interesował się UOKiK, to takie zachowanie nie może zostać uznane za obiektywnie niezawinione, gdyż świadczy ono wyraźnie o subiektywnie negatywnym natężeniu złej woli. Nie ma przy tym znaczenia dla oceny zachowania W. B. (1), że ostatecznie - na co wskazuje opinia biegłego - to nie cennik, przekazany następnie w wersji papierowej, został usunięty do kosza. W. B. (1) mógł bowiem usunąć inny cennik (skoro sam przyznawał w trakcie przesłuchania, że usuwał cenniki) i to nawet usunąć go skutecznie, poprzez użycie funkcji „opróżnij kosz”. Plik, na który wskazywał W. B. (1) nie został bowiem odnaleziony przez pracowników UOKiK w koszu (według opinii biegłego). Sam jednak fakt, że po powzięciu informacji o trwającym w Spółce przeszukaniu i świadomości, że organ przeszukujący interesuje się relacjami handlowymi (...) z innymi podmiotami, w tym także cennikami jej produktów, osoba mająca taką wiedzę usuwa z komputera pliki zawierające także takie treści, musi świadczyć o jego winie umyślnej (łac. dolus). Podejmuje bowiem działanie, które nie jest tylko wynikiem niedbalstwa, a więc niedołożenia należytej staranności, jak ma to miejsce w przypadku winy nieumyślnej, ale jest to świadome działanie, nastawione na utrudnienie przeszukania. Nota bene w świetle wyroków Trybunału Sprawiedliwości UE zapadłych na tle traktatowych zakazów naruszania reguł konkurencji, umyślne naruszenie jest nie tylko wtedy gdy przedsiębiorstwo świadomie dopuszcza się naruszenia zakazu, ale też wówczas gdy przedsiębiorstwo nie mogło być nieświadome, iż zachowanie miało na celu naruszenie reguł konkurencji.

Umyślność działania Spółki przejawia się też w zachowaniu dyrektora jej oddziału A. P. (1), który mimo posiadanej wiedzy o konieczności udostępnienia w ramach przeszukania także komputerów, nie przekazał swoim pracownikom wraz z informacją o prowadzonym w siedzibie Spółki przeszukaniu, informacji o konieczności udostępnienia wszystkich dokumentów, także elektronicznych przechowywanych na dyskach komputerów i nie utrudniania przeszukania (nie usuwaniu z nich jakichkolwiek plików). Wszak dyrektor P. dotarł do Spółki już o godzinie 10.40 (protokół przeszukania, k. 37 akt admin.) i tam zapoznał się z pouczeniami, a więc posiadał już z tego tytułu odpowiednią wiedzę, którą powinien niezwłocznie przekazać pracownikom, a nie czyniąc tego działał umyślnie ze szkodą dla trwającego przeszukania i nie wykazywał się wolą współpracy z przeszukującymi. Jak wynika z protokołu kontroli (k. 37 akt admin.), przeszukujący także J. J. (1) poinformowali, i to już na samym początku kontroli, że chcieliby się spotkać nie tylko z A. P. (1), ale również z W. B. (1), co zapewne zostało przekazane A. P., skoro bezpośrednio po przybyciu do siedziby oddziału poinformował kontrolujących, że pozostali pracownicy są już w drodze. Z powyższej sekwencji zdarzeń wynika, że A. P. musiał zatem już wcześniej przekazać informację o przeszukaniu W. B.. Skoro więc W. B. usuwał pliki jeszcze około godziny 11, o czym świadczy notatka, w której odnotowano stwierdzenie usunięcia do kosza plików około godziny 11.00 (k. 42 akt admin.), a do oddziału Spółki w G. dotarł dopiero o 12.35, to zapewne dokonywał kasowania plików już po uzyskaniu informacji o przeszukaniu, czemu sam nie zaprzeczał, a wręcz w trakcie przesłuchania w Sądzie w charakterze świadka przyznał tę okoliczność (46 minuta protokołu rozprawy). O celowym działaniu W. B. (1), nastawionym na usunięcie dowodów niezgodnego z prawem antymonopolowym działania Spółki (...), może więc świadczyć fakt, że jak sam zeznał, usuwał jedynie nieaktualne cenniki, które były jednak dowodem na zawarcie niedozwolonych porozumień, o czym musiał posiadać wiedzę, chociażby z racji przedmiotu szkolenia, które odbywał. Można nawet przypuszczać, co jest logiczne i pozostaje w zgodzie z doświadczeniem życiowym, że to właśnie informacje pozyskane na owym szkoleniu o zakazie porozumień dystrybucyjnych i fakt rozpoczęcia przeszukania w Spółce, skłoniły W. B. (1) do podjęcia czynności czyszczenia komputera z niepożądanych dowodów na zawieranie zakazanych porozumień. Co się zaś tyczy przekazania informacji o tym, że W. B. (1) usuwał tylko nieaktualne cenniki, to trudno się oprzeć wrażeniu, że nie tylko brak aktualności skłonił go do porządków w komputerze, skoro - jak zeznawał - ten sam nieaktualny cennik wisiał ciągle na tablicy w pokoju oddziału Spółki w G..

Mając na uwadze powyższe, uznając oczywiście przedsiębiorstwo (...) za odpowiedzialne za zachowanie swoich pracowników, należało uznać, że przedsiębiorstwo dopuściło się opisanym działaniem rażącego naruszenia art. 105 d pkt 3 uokik.

Bez znaczenia dla oceny zawinienia pozostaje natomiast brak trwałego usunięcia pliku na skutek umieszczenia go tylko w koszu i nieopróżnienie kosza definitywnie, skoro Sąd Najwyższy przyjął, że nie jest to istotne dla kwalifikacji zachowania pracownika Spółki jako utrudniania czynności kontrolnych.

Ze względu na wagę naruszenia, które należy oceniać jako niewątpliwe pogorszenia stanu porządku publicznego, mogące w konsekwencji prowadzić do uniknięcia odpowiedzialności za naruszenie zakazu zawierania niedozwolonych porozumień, należało uznać, że było to bardzo poważne naruszenie i to niezależnie od jego rzeczywistego wpływu na ostateczny wynik postępowania antymonopolowego.

Przedstawione wyżej argumenty wskazują, że zarówno sam charakter naruszenia, jak i umyślność działania powoda, uzasadniają nałożenie na przedsiębiorcę surowej kary.

Zdaniem Sądu, kara pieniężna nałożona na powoda zaskarżoną decyzją, pozwala skutecznie ukarać nielegalne zachowanie powoda w sposób dla niego odczuwalny i wystarczająco odstraszający. Dla realizacji odstraszającej funkcji kary pieniężnej, konieczne jest bowiem, aby stanowiła ona realnie odczuwalną dolegliwość a więc też adekwatną do potencjału gospodarczego, jaki posiada przedsiębiorca. Jeśli więc przedsiębiorca o takich dochodach, jakie wykazywał powód, otrzymałby karę na poziomie znacznie niższym, której uiszczenie nie byłoby nadmiernie odczuwalne i nie niosłoby ze sobą dolegliwości finansowej, to kara taka nie odniosłaby pożądanego rezultatu prewencyjnego. Mimo więc, że nałożona w decyzji kara ma w wymiarze nominalnym znaczną wysokość, to jeśli weźmie się pod uwagę zysk osiągnięty przez powoda w roku 2010 (deklaracja CIT, k. 81-84 akt admin.), nie stanowi ona dla strony nadmiernego obciążenia, chociaż należy przyznać, że będzie oczywiście odczuwalna. Zdaniem Sądu jedynie odczuwalna dla przedsiębiorcy wysokość kary pieniężnej zapewnia zdolność do odstraszania od naruszania obowiązków zabezpieczonych tego rodzaju sankcją.

Należy także wskazać, że nie mogła stanowić okoliczności łagodzącej okoliczność, na którą wskazywał powód, że podjął on współpracę z organem i próbował odzyskać plik, który wcześniej usunął do kosza i przekazał organowi jego wersję papierową. Po pierwsze, jak ostatecznie ustalił biegły, wydrukowany cennik nie był dokumentem, który został usunięty do kosza, co czyni nieprawdziwym twierdzenie powoda o takim skutku współpracy. Po wtóre, w wyniku działania W. B. (1) nie został ostatecznie odzyskany, ani nawet nie został ustalony plik, wcześniej usunięty przez niego do kosza. Takie działanie nie może zostać uznane za współpracę z organem, zmierzającą do usunięcia skutków wcześniejszego naruszającego prawo działania, a w zasadzie braku współdziałania.

Natomiast brak tzw. recydywy antymonopolowej, nie uzasadniał obniżenia kary, gdyż wystąpienie tej okoliczności prowadzić może jedynie do podwyższenie wymiaru kary. Jako standard prawidłowego zachowania przyjąć bowiem należy stan, w którym przedsiębiorca nie dopuszcza się deliktów antymonopolowych, a zatem wcześniejsze prawidłowe zachowanie, którym przedsiębiorca nie narusza przepisów, nie może być nagradzane obniżeniem kary w sytuacji naruszenia obowiązujących standardów.

Warto także odnotować, że przepis art. 106 ust. 2 uokik pozostawia organowi duży zakres uznania przy ustalaniu wymiaru kar pieniężnych, skoro określa tylko górną granicę kary za niewspółdziałanie przedsiębiorcy w toku kontroli, nie odnosząc jej w żaden sposób do przychodów przedsiębiorcy, jak ma to miejsce w odniesieniu do kar ustalanych na podstawie ustępu 1 powołanego artykułu. Oznacza to, zdaniem Sądu, że przewidziana w tym przepisie kara w wysokości stanowiącej równowartość do 50 000 000 euro i to nawet za nieumyślne działanie, może być wymierzana niezależnie od uzyskiwanych przychodów i kondycji finansowej przedsiębiorcy, a istotne dla jej wysokości są głównie okoliczności, o jakich mowa w art. 111 uokik, czyli w tym wypadku stopień i okoliczności naruszenia przepisów ustawy, a także uprzednie naruszenie przepisów ustawy. Warto jednocześnie dodać, że maksymalna wysokość kary, jaka została przewidziana za brak współdziałania, wskazuje na jej wyjątkową surowość, co zdaniem Sądu jednoznacznie świadczy, że wolą ustawodawcy było uznanie, że tego typu naruszenia są wysoce niepożądane i stąd można nawet mówić o swoistym penalnym charakterze owej kary.

W ocenie Sądu, nie bez znaczenia dla wysokości nałożonej na powoda kary ma także konieczność osiągnięcia przez nałożoną karę skutku prewencyjnego o charakterze ogólnym, a więc odnoszącego się także do innych przedsiębiorców. Wysokość kary ma bowiem odstraszać także innych przedsiębiorców od podejmowania prób utrudniania kontroli poprzez brak współdziałania w jej toku z organem szczególnie, gdy ów brak współdziałania może zmierzać do zatarcia dowodów naruszenia prawa konkurencji, jak to miało miejsce w sprawie niniejszej. Tylko konsekwentna i surowa polityka karania przedsiębiorców, realizowana przez Prezesa UOKiK za utrudnianie kontroli, pozwoli wyeliminować tego rodzaju naruszenia prawa antymonopolowego i może przyczynić się do efektywniejszego wykrywania zakazanych praktyk.

Mając powyższe na uwadze, Sąd doszedł do przekonania, że nałożona na powoda kara, stanowiąca równowartość 517.000 euro, a więc zaledwie ok (...) maksymalnego wymiaru kary, jaka może zostać nałożona za tego rodzaju zachowania, jest adekwatna do naruszenia prawa, jakiego dopuścił się powód i w konsekwencji Sąd nie znalazł podstaw do jej dalszego miarkowania.

Z tych wszystkich względów, na podstawie art. 479 31a § 1 k.p.c., Sąd oddalił odwołanie.

O obowiązku zwrotu przez powoda, jako strony przegrywającej proces, kosztów poniesionych przez jego przeciwnika - Prezesa UOKiK, który proces wygrał, Sąd orzekł w oparciu o przepis art. 98 k.p.c. Kosztami tymi w sprawie niniejszej były koszty zastępstwa procesowego, świadczonego przez zawodowego pełnomocnika, w łącznej wysokości 1.780 zł, na którą złożyły się następujące kwoty: 1.440 zł tytułem wynagrodzenia pełnomocnika za I instancję (§ 14 ust. 2 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych w zw. z § 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 3 października 2016 r. zmieniającego rozporządzenie w sprawie opłat za czynności radców prawnych), 270 zł tytułem wynagrodzenia pełnomocnika za II instancję (§ 12 ust. 1 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu w zw. z § 21 ww. rozporządzenia z 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych) oraz 270 zł tytułem wynagrodzenia pełnomocnika za postępowanie kasacyjne (§ 12 ust. 4 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu w zw. z § 21 ww. rozporządzenia z 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych).

Zgodnie z art. 113 ust. 1 w zw. art. 94 ustawy z dnia 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych i w zw. z art. 98 § 1 k.p.c., Sąd rozstrzygnął o obciążeniu powoda obowiązkiem uiszczenia opłat sądowych od apelacji (1.000 zł) i skargi kasacyjnej (1.000 zł), od uiszczenia których pozwany był zwolniony z mocy prawa, a które to opłaty musi pokryć strona powodowa, jako strona przegrywająca proces.

SSO Małgorzata Perdion-Kalicka