Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt. IV Ka 210/17

UZASADNIENIE

Apelacja okazała się zasadna w takim stopniu, iż na skutek jej wniesienia zaistniały podstawy do uchylenia zaskarżonego wyroku i przekazania sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi I instancji. Analiza zebranego w sprawie materiału dowodowego oraz przebiegu dotychczasowego postępowania prowadzi do wniosku, że Sąd Rejonowy, w trakcie rozpoznania przedmiotowej sprawy, dopuścił się tego rodzaju obrazy przepisów prawa procesowego, która mogła mieć istotny wpływ na treść wydanego przezeń końcowego rozstrzygnięcia.

Przechodząc do szczegółowych rozważań, stwierdzić należy, iż przeprowadzone przez Sąd meriti postępowanie dowodowe było zbyt powierzchowne, co dotyczy zwłaszcza przesłuchania osobowych źródeł dowodowych. Tymczasem dokładne przesłuchanie świadków miało w przedmiotowej sprawie, o tyle duże znaczenie, że w znacznej mierze, to od treści tychże depozycji zależała ocena, czy zasadnym jest przedstawiony przez prokuratora zarzut aktu oskarżenia.

Słusznie skarżący zauważa, że w sytuacji, gdy na rozprawie sądowej świadek zeznaje odmiennie, niż w postępowaniu przygotowawczym, to zgodnie z treścią art. 391§ 3 k.p.k. w związku z art. 389 § 2 k.p.k. należy nie tylko ujawnić świadkowi jego wcześniejsze zeznania, ale także wezwać go do ustosunkowania się do ich treści (czy widzi jakąś różnicę między tym co odczytano, a tym co dzisiaj zeznał i która wersja odpowiada rzeczywistemu przebiegowi zdarzeń), a następnie wezwać do wytłumaczenia przyczyny powstania stwierdzonej różnicy w jego zeznaniach. Dopiero wówczas, sąd ma podstawy do ewentualnego przyjęcia,

że taki świadek jest niewiarygodny, gdyż jest niekonsekwentny i nie potrafi przekonywująco wytłumaczyć powodów zmiany swoich depozycji. Tymczasem – jak wynika z protokołu rozprawy – tego rodzaju dociekliwości zabrakło Sądowi Rejonowemu przy przesłuchiwaniu świadka K. D.. Pomimo to, Sąd meriti, co najmniej przedwcześnie (bo nie pozwalając świadkowi wytłumaczyć się z zachodzących rozbieżności w jej zeznaniach), zdyskwalifikował wiarygodność tegoż świadka.

Podobnie stało się w przypadku zeznań świadka E. K. i ich oceny. Wskazać tu jednak jeszcze trzeba na dodatkową kwestię. Sąd Rejonowy zarzuca bowiem zeznaniom tegoż świadka sprzeczności, podczas gdy z protokołu rozprawy wynika, że w ocenie Sądu meriti wcale nie zachodziły rozbieżności w zeznaniach E. K., a jedynie stwierdzono wówczas, że świadek ,, nie pamiętał wszystkich szczegółów” (k.57v).

Sądowi I instancji zarzucić także należy zbyt powierzchowne przesłuchanie oskarżonego. Chodzi tu nie tylko o nie rozpytanie go na okoliczność rozbieżności, co do podawanej przez niego ilości wypitego alkoholu, pomiędzy wersją podaną na rozprawie, a wskazaną przez niego do protokołu badania stanu zawartości alkoholu w wydychanym powietrzu. Oskarżony podał bowiem w swoich wyjaśnieniach, że jest pomawiany przez świadków o jazdę samochodem w stanie nietrzeźwości, gdyż istnieje konflikt na tle własności drogi. Pomimo, że dla przyjętej przez Sąd Rejonowy koncepcji, iż K. D. i E. K. fałszywie pomawiają J. G., okoliczność ta mogła mieć kapitalne znaczenie, Sąd ten nie podjął w tej kwestii dokładniejszego rozpytania, ani oskarżonego, ani świadków (dążąc do ustalenia z czego miałoby wynikać, że jest to droga prywatna, a nie gminna, czy były jakieś sprawy administracyjne lub cywilne itp.).

W apelacji trafnie wskazuje się też na nieprzesłuchanie w charakterze świadka M. W.. Przecież jest to osoba, która według wyjaśnień oskarżonego mogłaby potwierdzić, że przed sklepem oskarżony nie spożywał alkoholu (gdyż według oskarżonego wódkę pił wtedy tylko kolega W.). Z kolei – według zeznań E. K. – to M. W. miał być tą osobą, z którą oskarżony spożywał alkohol w domu, przed kierowaniem samochodem w dniu 24.05.2016 roku. Zeznania M. W. mogłyby zatem mieć bardzo istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy.

Wprawdzie żadna ze stron nie zgłaszała potrzeby przesłuchania M. W. w charakterze świadka, to jednak wciąż obowiązująca w polskim procesie karnym zasada prawdy materialnej (art. 2 § 2 k.p.k., art. 366 § 1 k.p.k.), nakazywała Sądowi I instancji przeprowadzenie, choćby z urzędu, wszytkich niezbędnych dla rozstrzygnięcia sprawy dowodów (art. 167 k.p.k.).

W świetle tak powierzchownie, a częściowo i wadliwie przeprowadzonego postępowania, przedwczesną była decyzja Sądu meriti w przedmiocie wydania wyroku uniewinniającego wobec oskarżonego, z powołaniem się w istocie na zasadę in dubio pro reo, określoną w art. 5 § 2 k.p.k. Zgodnie z utrwalonym orzecznictwem Sądu Najwyższego, powyższa dyrektywa, nakazująca rozstrzyganie nie dających się usunąć wątpliwości na korzyść oskarżonego, nie ma zastosowania w przypadku, gdy wątpliwości te są rezultatem niedokładnego i niewyczerpującego postępowania dowodowego. Zasady in dubio pro reo odnoszącej się w praktyce do zagadnień związanych z ustaleniami faktycznymi, nie wolno rozumieć jako reguły swoistego, uproszczonego traktowania wątpliwości. Wszelka wątpliwość w zakresie ustaleń faktycznych powinna być wyjaśniona i usunięta przez wszechstronną inicjatywę dowodową organu procesowego i gruntowną analizę całego dostępnego materiału dowodowego.

Dopiero wtedy, gdy po wykorzystaniu wszelkich istniejących możliwości wątpliwość nie zostanie usunięta, należy ją wytłumaczyć w sposób korzystny dla oskarżonego (por. wyrok z dnia 15 grudnia 1994 r.- II KRN 238/94 - PS 1997/11-12/90, wyrok z dnia 25 czerwca 1991 r. - WR 107/91- OSNKW 1992/1-2/14).

Powyższe rozważania prowadzą do wniosku, że zaskarżony wyrok zapadł z obrazą przepisów prawa procesowego, która mogła mieć istotne znaczenie dla treści merytorycznego rozstrzygnięcia w sprawie. Opisane wyżej niedostatki procedowania, jakie zaistniały przy rozpoznawaniu sprawy przez Sąd Rejonowy sprawiły, że nie jest możliwe merytoryczne ustosunkowanie się przez Sąd odwoławczy, co do trafności zaskarżonego wyroku. W konsekwencji zaskarżony wyrok należało uchylić i przekazać sprawę do ponownego rozpoznania Sądowi Rejonowemu w Piotrkowie Trybunalskim.

Zważyć należy, iż konwalidacja zaistniałych braków o charakterze dowodowym w postępowaniu odwoławczym, wykraczałaby poza funkcje kontrolne sądu II instancji, gdyż równałaby się konieczności przeprowadzenia w istocie całego przewodu sądowego (przesłuchania wymaga nie tylko M. W., ale także ponownie przesłuchać należy oskarżonego i świadków K. D. oraz E. K.). Tym samym zachodzi tu sytuacja, o której mowa w art. 437 § 2 zdanie 2 k.p.k. Dodać też trzeba, że przeprowadzenie całego przewodu sądowego w postępowaniu odwoławczym niosłoby za sobą taki skutek, że strona nie zgadzająca się z rozstrzygnięciem Sądu Okręgowego, zawartym w orzeczeniu nie podlegającym już przecież zaskarżeniu w zwy-kłym trybie, zostałaby pozbawiona realnej możliwości odwołania się i przed-stawienia swoich kontrargumentów wyższej instancji.

Przy ponownym rozpoznaniu sprawy Sąd I instancji winien powtórzyć postępowanie dowodowe. Pamiętać przy tym należy, że w świetle art. 442 § 3

k.p.k., sąd, któremu przekazano sprawę do ponownego rozpoznania, jest związany zapatrywaniami prawnymi oraz wskazaniami, co do dalszego postępowania, wyrażonymi przez sąd wyższego rzędu.. Zachowuje natomiast całkowitą autonomię w zakresie oceny dowodów, które weryfikuje w oparciu o własne przekonanie, zgodnie z zasadami określonymi w art. 7 k.p.k., a także – co jest oczywiste – ma pełną możliwość poczynienia własnych ustaleń faktycznych, wynikających z przeprowadzonych dowodów (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 9 października 2014 roku - V KK 144/14; postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 2 lutego 2009 roku - II KK 224/08).

Przy ponownym rozpoznaniu sprawy, jako niezbędne, jawi się w szczególności przesłuchanie w charakterze świadka M. W., poprawne przesłuchanie świadków: K. D. oraz E. K. (z wezwaniem ich do wyjaśnienia powodów rozbieżności w ich zeznaniach - oczywiście jeśli takowe zostaną stwierdzone przez Sąd I instancji), rozpytanie oskarżonego, o szczegóły zaistniałego konfliktu z K. D. i E. K. o użytkowanie drogi, przesłuchanie na tę okoliczność ww. dwóch świadków, a także pozostałych świadków mogących mieć wiedzę w tym przedmiocie oraz (ewentualnie) załączenie akt spraw cywilnych lub administracyjnych (jeśli takowe były prowadzone). Sąd Rejonowy winien następnie dokonać szczegółowej oceny poszczególnych osobowych źródeł dowodowych, zgodnie z treścią art. 4 k.p.k., art. 5 § 2 k.p.k., art. 7 k.p.k. i art. 410 k.p.k., a w ewentualnym pisemnym uzasadnieniu rozstrzygnięcia, wskazać którym dowodom dał wiarę i dlaczego oraz z jakich powodów nie uznał za wiarygodnych dowodów przeciwnych, nie opuszczając przy tym omówienia żadnej z istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy okoliczności.