Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt IV Ka 296/17

UZASADNIENIE

B. Ś. została oskarżona o to, że w okresie od 08 października 2013 roku do dnia 27 września 2014 roku w B., województwa (...), działając z góry powziętym zamiarem, będąc pracownikiem sklepu (...) na stanowisku kasjer sprzedawca, mieszczącego się przy ulicy (...), dokonał zaboru w celu przywłaszczenia pieniędzy w kwocie 19.421,09 złotych, poprzez anulowanie paragonów na szkodę K. B. (1) i M. M. (1) – ajentów sklepu (...) tj. o czyn z art. 278 § 1 kk.

Wyrokiem z dnia 2.02.2017r. w sprawie o sygnaturze akt II K 372/15 Sąd Rejonowy w Bełchatowie uznał oskarżoną za winnego tego, że
w okresie od 08 lutego 2014 roku do dnia 27 września 2014 roku w B. województwa (...), działając w krótkich odstępach czasu w wykonaniu z góry powziętego zamiaru, będąc pracownikiem sklepu (...) na stanowisku kasjer sprzedawca, mieszczącego się przy ulicy (...), dokonał zaboru w celu przywłaszczenia pieniędzy w kwocie nie mniejszej niż 4530 złotych, poprzez anulowanie paragonów, na których znajdowała się informacja o sprzedanym towarze oraz poprzez niewprowadzanie wartości i ilości sprzedanego towaru do kasy znajdującej się w sklepie, a także niewydawanie klientom paragonów potwierdzających zakup towarów, po to, aby przywłaszczyć pieniądze zapłacone przez kupujących za tak sprzedany towar, działając w ten sposób na szkodę K. B. (1) – ajenta sklepu (...) oraz M. M. (1) – tj. czynu wyczerpującego dyspozycję art. 278 § 1 kk w zw z art. 12 kk i za to na podstawie art. 278 § 1 kk wymierzył jej karę 80 stawek dziennych grzywny każda po 10,00 zł. Nadto, Sąd zasądził od oskarżonej na rzecz Skarbu Państwa kwotę 80 zł tytułem opłaty oraz kwot 130 zł tytułem wydatków.

Apelację od powyższego wyroku złożył obrońca z wyboru oskarżonej
i zaskarżył go w całości na jej korzyść.

Na podstawie art. 438 pkt 2 i 3 kpk wyrokowi temu zarzucił:

naruszenie prawa procesowego, mające wpływ na treść orzeczenia,
a mianowicie:

a.  art. 2 § 2 kpk, art. 4 kpk, art. 5 § 2 kpk, art. 7 kpk, art. 9 § 1 kpk, art. 410 kpk, art. 424 § 1 i 2 kpk, art. 167 kpk poprzez dowolną w miejsce swobodnej ocenę zebranego materiału dowodowego, z pominięciem dowodu z dokumentu powołanego przez oskarżoną, a polegającą na nieprzeprowadzeniu dowodów, których celem było ustalenie czy w ogóle K. B. lub. R. M. są osobami pokrzywdzonymi, a jeśli tak to na jakiej podstawie, w szczególności czy byli właścicielami towarów znajdujących się w sklepie, w którym pracowała oskarżona oraz wartości szkody, którą rzekomo miała wyrządzić;

b.  niewyjaśnieniu zmiany opisu przestępczych działań oskarżonej w odniesieniu do treści wyroku nakazowego, od którego wniesiono sprzeciw, w tym odniesieniu się do kwestii związanych z opisem rzekomo stosowanego przez oskarżoną procederu, które to rozbieżności uniemożliwiają ustalenie, na czym czyny zarzucane oskarżonej miały polegać i jakich okolicznościach (Sąd przyjął konstrukcję z art. 12 kk);

c.  zaniechaniu ustalenia okoliczności przebiegu spotkania K. B., R. M. oraz osób trzecich w dniu 27.09.2014r., podczas to którego na oskarżonej groźbą i okolicznościami, w których się znalazła (pomieszczenie bez okien na zapleczu i obecność obcych osób, wcześniej jej nie znanych); wymuszono złożenie podpisu na oświadczeniu, przygotowanym przez K. B. i wpływ tejże sytuacji na podjęcie przez oskarżoną działań oczekiwanych przez K. B.;

d.  całkowitym zignorowaniu oświadczenia oskarżonej na piśmie, w którym uchyliła się ona od skutków prawnych oświadczenia o tym, że oskarżona miałaby dokonywać przywłaszczenia mienia K. B. (1) na jej szkodę;

e.  zaniechaniu oceny i interpretacji na korzyść oskarżonej rozbieżności
w zeznaniach K. B. i R M., jak i rzekomego naocznego świadka sporządzenia przez oskarżoną oświadczenia w dniu 27.09.2014r. – D. K.S. w zakresie przebiegu czynności spisywania oświadczenia przez oskarżoną, w odniesieniu do miejsca, osób, które w tym uczestniczyły jak i samego sporządzenia treści pisma, które to oświadczenie miało zawierać, a wpłata kwoty 4350 zł nie została przez Sąd ustalona;

f.  zaniechaniu interpretacji na korzyść oskarżonej nie dających się usunąć wątpliwości w zakresie sposobu procedowania przez K. B. i R. M. w odniesieniu do codziennego funkcjonowania sklepu, pomimo stwierdzenia przez Sąd w uzasadnieniu o braku kontroli, nieprecyzyjnych warunków pracy i wypłacania wynagrodzeń, jak i w zakresie ewidencjowania braków towarów w sklepie (brak inwentaryzacji w przypadku zmian personalnych, swobodne wypłaty wynagrodzenia z kasy, dostęp pokrzywdzonych do haseł pracowników, nieewidencjonowanie towarów zabieranych ze sklepu przez K. B.. R. M. i ich dzieci, zalecanie wycofywania transakcji, za które płatność miała następować kartą);

g.  ustaleniu wbrew zeznaniom pokrzywdzonych, iż wypłaty wynagrodzenia przez kasjerów miałaby następować co dzień po ok. 50 zł, co nie koreluje
z zeznaniami świadków, że wypłaty odbywały się w różnych okresach i w różnych wysokościach;

h.  niewyjaśnienie na korzyść oskarżonej faktu, że dane z grafików nie są zgodne z danymi transakcji kasowych oskarżonej, a nadto że grafiki te nie zawierały potwierdzenia ich realizacji przez oskarżoną jej podpisem, były sporządzane przez K. B. bez wpływu pracowników;

i.  zaniechaniu oceny faktu, że braki inwentaryzacyjne były powodowane wieloma czynnikami w sklepie, jak np. że dostęp do sejfu mieli wszyscy pracownicy, kasjerzy i pokrzywdzeni znali hasła kasjerów, nie były ewidencjonowane przez pokrzywdzonych zakupy bez zapłaty ceny, nie wprowadzono zmian w grafikach, jak i czynniki zewnętrzne – kradzieże, uszkodzenia towarów;

j.  pominięcie w przeważającej części zeznań świadka D. B., która zeznawała na temat organizacji pracy w sklepie, co pozwoliłoby Sądowi ustalić, że oskarżona nie popełniła przestępstwa, a na szkodę pokrzywdzonych wpływ mogły mieć inne czynniki (Sąd w uzasadnieniu ustalił, że inni pracownicy też mogli podejmować działania na szkodę pokrzywdzonych, jak i oni sami);

błąd w ustaleniach faktycznych mający wpływ na treść wyroku, a polegający na:

a.  przyjęciu, że oskarżona dokonywała zaboru pieniędzy poprzez anulowanie paragonów w sytuacji, gdy H. K. zeznała, że do wykrycia przestępczych działań oskarżonej miałoby dojść w sytuacji całkowitego zaniechania przez oskarżoną ewidencjonowania transakcji sprzedaży dokonywanych przez nią (przyjmowanie pieniędzy poza kasą i zapisywanie sumy na kalkulatorze), co miało charakter jednorazowy;

b.  ustaleniu, że oskarżona popełniła czyn z art. 278 § 1 kk w zw z art. 12 kk, podczas gdy zeznania jednego świadka (koleżanki pokrzywdzonych) nie poparte innymi dowodami potwierdzają jednorazowe zachowanie oskarżonej w dniu 27.09.2014r. (nie zaewidencjonowanie transakcji na kasie);

c.  ustaleniu przez Sąd, że oskarżona kradła, bez ustalenia okoliczności w jakich zostało sporządzone i podpisane oświadczenie w dniu 24.09.2014r.;

d.  ustaleniu, że inne pracownice mogły praktykować taki proceder jak oskarżona, a co do których pokrzywdzeni nie złożyli zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa, co winno dać Sądowi asumpt do ustalenia przyczyn, dla których pokrzywdzeni złożyli takie zawiadomienie wobec oskarżonej;

a w konsekwencji na błędnym przyjęciu, że oskarżona dopuściła się czynu przypisanego jej w wyroku.

W konkluzji skarżący wniósł o zmianę zaskarżonego orzeczenia i uznanie oskarżonej za niewinną przypisanego jej czynu.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Skarga apelacyjna nie zasługuje na uwzględnienie, a podniesione w niej zarzuty należy uznać za chybione.

Wbrew zarzutom zawartym w apelacji należy stwierdzić, iż ustalenia faktyczne poczynione przez Sąd I instancji są prawidłowe, odpowiadają zebranemu w sprawie materiałowi dowodowemu i stanowią wynik, nie budzącej żadnych zastrzeżeń, oceny zebranych w sprawie dowodów.

Wbrew zarzutom zawartym w apelacji należy stwierdzić, iż zebrany w sprawie materiał dowodowy został poddany wnikliwej analizie, a Sąd I instancji kierując się prawem swobodnej oceny dowodów poczynił ustalenia faktyczne takie, które nie mogą być uważane za błędne, dowolne, sprzeczne z zasadami logiki
i doświadczenia życiowego. Skarżący nie wykazał w żaden sposób, aby rozumowanie Sądu I instancji przy ocenie zgromadzonych w sprawie dowodów było wadliwe bądź nielogiczne, nie przedstawił żadnych argumentów, które skutecznie podważałyby trafne ustalenia Sądu. Skarżący nie dowiódł także, by doszło do przekroczenia przez Sąd Rejonowy granic swobodnej oceny przeprowadzonych dowodów i w konsekwencji błędnej ich oceny. Zwłaszcza, iż zarzut taki może okazać się skuteczny tylko wówczas, gdy nie stanowi gołosłownej polemiki z ustaleniami sądu. Nie wystarczy więc sama choćby odmienna ocena materiału dowodowego.

Należy również podkreślić, iż Sąd Rejonowy przy wydaniu zaskarżonego wyroku miał na względzie całokształt ujawnionego w sprawie materiału dowodowego, wnikliwie i prawidłowo rozważył zebrane w sprawie dowody, zarówno te które przemawiały na korzyść, jak i na niekorzyść oskarżonej, czego wyraz dał
w sporządzonym uzasadnieniu orzeczenia, wskazując dlaczego uznał za wiarygodne określone dowody i dlaczego nie uznał dowodów przeciwnych.

Trudno zgodzić się z zarzutem skarżącego, iż Sąd zaniechał okoliczności ustalenia przebiegu spotkania w dniu 27.09.2014r., podczas którego to oskarżona podpisała oświadczenie, w którym wskazała, że dokonała kradzieży pieniędzy na szkodę K. B. (1) i zobowiązała się do ich zwrotu w określony sposób. Po pierwsze, jak wynika z kopii oświadczenia podpisanego przez oskarżoną, zostało ono sporządzone w dniu 02.10.2014r. (vide – k. 4). Osoby obecne podczas tej czynności, tj. D. S., K. B. (1), M. M. (1) jednoznacznie wskazywały, że panowała wówczas chłodna atmosfera, lecz nikt nie straszył oskarżonej, nie przymuszał jej do podpisania oświadczenia zawierającego określoną treść, nie wywierał na niej niezdrowej presji. D. S. podkreśliła wręcz, że oskarżona zachowywała się spokojnie, a K. B. (1) nie nastawiała jej w jakiś sposób przeciwko niej, poprosiła ją o obecność podczas tej czynności, by nie być posądzoną o stronniczość. Co więcej, przed datą sporządzenia tego oświadczenia i jego podpisania, oskarżona przekazała w drodze przelewu K. B. (1) kwotę 1.400,00 zł (jak podają M. M. (1) i K. B. (1), by wykazać dobrą wolę), a w dniu 02.10.2014r. kwotę 2.300,00 zł. Poza tym, podkreślić należy, że oświadczenie to nie zostało sporządzone w tym samym dniu, kiedy to M. M. (1) dostrzegł w torebce B. K. kwotę 830,00 zł, którą jak sama przyznała ukradła ze sklepu (tj. w dniu 27.09.2014r.), a zatem niejako natychmiast, z zaskoczenia. Oświadczenie to sporządzono po konsultacji z prawnikiem, której dokonał właśnie M. M. (1) i oskarżoną poinformowano, że takie pismo będzie musiała podpisać, skoro błagała, by nie informować o wszystkim policji, bowiem chce być w przyszłości pedagogiem, a zatem kwestia „karalności” dla jej „przyszłości zawodowej” miała niebagatelne znaczenie, jak i bała się napiętnowania społecznego. Oświadczenie sporządzono kilka dni po dacie 27 września 2014r. (bowiem wcześniej nie można też było ustalić wizyty u notariusza, który miał potwierdzić jego treść), zatem oskarżona skoro nie poczuwała się do winy, uznawała że jest niesłusznie posądzona o kradzież, miała wystarczająco dużo czasu, by przemyśleć kwestię podpisania pisma określonej treści i po prostu się wycofać. Nadto, nie stwierdzono u oskarżonej żadnych ubytków natury psychicznej, jest osobą legitymującą się wyższym wykształceniem, zatem nie sposób przyjąć, by taka osoba pozwoliłaby sobie na przymuszenie jej do dokonania określonej czynności, która nie byłaby zgodna z jej wolą, jak i przekonaniem.

Trudno też uznać, że oskarżona była zastraszana podczas sporządzania oświadczenia (dnia 02.10.2014r.), skoro K. B. (1) w dniu ujawnienia kradzieży (dnia 27.09.2014r.) powiedziała jej, że poinformuje o wszystkim rodziców B. K., jak i w nerwach dodała, że opisze to na F.. Otóż podkreślić należy, że takie twierdzenia nie padły w dacie sporządzenia oświadczenia, a co więcej K. B. (1) do niczego takiego „nie posunęła się”, bo jak dodała w rzeczywistości do czegoś takiego nie byłaby zdolna. Ba, nie postąpiła nawet w taki sposób, kiedy to oskarżona dwukrotnie prosiła o przesunięcie ustalonej już wizyty u notariusza (04.10.2014r., 22.10.2017r.), na co przystała, a za trzecim razem B. K. po prostu wskazała, że skontaktowała się z prawnikiem i niczego płacić nie będzie. Po tym stwierdzeniu oskarżonej K. B. (1) „posunęła” się do złożenia zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa na policji.

Akcentowana przez skarżącego kwestia, że oświadczenie zostało napisane i podpisane przez oskarżoną na zapleczu, tj. w pomieszczeniu bez okien, co też wpływało na swobodę jej postępowania, jest bez znaczenia. B. K. znała to pomieszczenie, przecież tam pracowała, co więcej nie było to żadna piwnica, miejsce totalnie zamknięte, tak by nie mogła, nie zgadzając się z tym co podpisuje, po prostu wyjść. Poza tym wiedziała, że takie oświadczenie będzie podpisywała.

Mylne jest też przekonanie skarżącego, że Sąd niewłaściwie poczytał zachowanie oskarżonej, bowiem nie wziął pod uwagę faktu, że B. K. złożyła do Sądu oświadczenie o uchyleniu się od skutków prawnych oświadczenia z dnia 27.09.2014r. złożonego pod wpływem groźby. Otóż, co już sygnalizowano powyżej, takie oświadczenie zostało przez nią złożone i podpisane w dniu 02.10.2017r., co wynika z treści tegoż pisma, jak i zeznań świadków (vide – k. 4). Poza tym wskazać należy, że oświadczenie o uchyleniu skutków prawnych zostało złożone prawie miesiąc po ujawnieniu zachowania B. K. i należy poczytywać tę czynność, jako element linii obrony oskarżonej, zaplanowany skrupulatnie, ale w żaden sposób nie przekonywujący, że złożyła oświadczenie w dniu 2.10.2014r. pod wpływem groźby.

Także zarzut, że Sąd nieprecyzyjnie ustalił osoby, które brały udział w zdarzeniu z dnia 2.10.2014r., tj. kiedy oskarżona podpisywała oświadczenie jest nietrafny. Otóż w tej czynności brali udział, poza B. K., K. B. (1), M. M. (1) oraz D. S.. Co więcej, z pisma pełnomocnika oskarżonej, w którym pragnie ona uchylić się od skutków prawnych oświadczenia z dnia 2.10.2014r. wynika, że poza nią wówczas obecne były dwie kobiety oraz jeden mężczyzna. Zatem brak tu jakichkolwiek nieścisłości.

Nie można zatem zaakceptować twierdzenia skarżącej, że K. B. (1) złożyła złośliwie zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa kradzieży przez oskarżoną, skoro mogły dokonać tego inne pracownice sklepu. Otóż apelant zdaje się nie zauważać, co już podkreślono powyżej, że K. B. (1) udała się na policję dopiero w dniu 28.10.2014r., zatem przeszło miesiąc, po odkryciu przestępczego procederu oskarżonej, kiedy ta zlekceważyła jej dobrą wolę, polegającą na tym, że „cała sprawa” miała zakończyć się podpisaniem oświadczenia stosownej treści u notariusza, ulegając też jej wcześniejszym prośbom, by „przesuwać” wizyty u prawnika. Czy tak postępuje osoba, która chce niesłusznie kogoś oskarżyć, nie dając mu możliwości wytłumaczenia się, wyjaśnienia zaistniałej sytuacji. Otóż zapewne nie, K. B. (1) po prostu poczuła się oszukana, zlekceważona i tylko w organach ścigania dojrzała możność „odnalezienia” sprawiedliwości.

Trudno też zgodzić się z zarzutem, że nie mogą decydować o sprawstwie oskarżonej zeznania świadka H. K. (2), jak uwypuklono, znajomej K. B. (1), bowiem była ona tylko jednorazowo świadkiem sytuacji, kiedy B. K. nie zaewidencjonowała transakcji sprzedaży na kasie, tylko wpisała sumę na kalkulatorze i nie wydała jej paragonu. Otóż nic bardziej mylnego. Z zeznań tejże osoby wynika, że była trzykrotnie świadkiem takiej sytuacji, dwie miały miejsce w okresie wakacyjnym 2014r., a trzecia właśnie w dniu 27.09.2014r. Po tej ostatniej zdecydowała się o wszystkim poinformować K. B. (1), która następnie poinformowała ją, że jej pracownica została złapana na gorącym uczynku, bowiem znaleziono przy niej pieniądze, która pochodziły z zakupów dokonywanych przez klientów.

Nie można też zgodzić się z twierdzeniami skarżącego, że Sąd nie wziął pod uwagę panującej w przedmiotowym sklepie polityki zarządzania, wypłacania wynagrodzeń pracownikom, dostępu pracowników do sejfu, znajomości haseł dostępu pracowników do kasy, częstych zmiany w grafikach lub pracy niezgodnie z grafikiem. Otóż te kwestie zostały bardzo dokładnie przeanalizowane przez Sąd Rejonowy w uzasadnieniu orzeczenia i tenże Sąd jednoznacznie uznał, że: grafiki pracy był często zmieniany, bo pracownice zmieniały swe godziny i dni pracy, zmiany nie były odnotowywane w grafiku, że każdy z pracowników miał dostęp do sejfu, że każda z kasjerek posługiwała się numerem, przy pomocy którego teoretycznie można było ustalić kto sprzedawał dany towar, że ogólnie dostępne były kody dostępu do kasy pracowników, że kasjerzy „pracowali” na kodach innych pracowników, że K. B. (1) zakazała płatności za towar kartą, bo było to dla niej nieopłacalne, co prowadziło do sytuacji, że trzeba było niejednokrotnie anulować transakcje, że pracownice pobierały kwoty około 50 zł z kasy na poczet wynagrodzenia za pracę na polecenie K. B. (1) i M. M. (1), że K. B. (1) i M. M. (1), jak i ich dzieci nagminnie zabierali ze sklepu towar, za który nie płacili i co nie było ewidencjonowane w kasie, że w sklepie nie przeprowadzono regularnie inwentaryzacji. Zatem Sąd ten wziął po uwagę te ww. okoliczności, które przemawiały na korzyść oskarżonej i nie sposób uznać, tak jak to zdaje się sugerować skarżący, że tychże okoliczności w ogóle nie analizowano. Tenże Sąd także uznał, że kradzieży w sklepie mogli dokonywać klienci, nie wykluczone, że także inne pracownice.

Poza tym nigdzie Sąd I Instancji nie poczynił ustalenia, że pracownicy codziennie wypłacili sobie kwotę około 50 zł tytułem wynagrodzenia. Takiego stwierdzenia brak w jakimkolwiek fragmencie uzasadnienia orzeczenia. Zarzut w tym zakresie poczynił skarżący, wydaje się on być kompletnie chybiony. Sąd, co już wskazywano powyżej, słusznie przyjął, że pracownice za zgodą K. B. (1), jak i M. M. (1) wypłacały sobie kwotę około 50 zł tytułem wynagrodzenia z pieniędzy znajdujących się w kasie.

W tym miejscu też należy podnieść, że Sąd ten ocenił właściwie zeznania świadka D. B. i nadał im właściwego znaczenia dokonując w oparciu o nie ustaleń faktycznych, zwłaszcza tych w zakresie prowadzonej polityki w zakresie gospodarowania w przedmiotowym sklepie. Twierdzenia skarżącego, że Sąd niewłaściwie je ocenił są chybione.

Nie można też zgodzić się ze skarżącym, że Sąd nieprawidłowo ustalił wysokość kwoty pieniędzy, których kradzieży miała dokonać B. K., a tym samym szkody, jak i czasokresu przypisanego czynu. Tenże Sąd słusznie przyjął, że nie jest możliwym, by oskarżona dokonywała kradzieży od pierwszego dnia swego zatrudnienia, poza tym pierwsza inwentaryzacja, gdy pracowała w sklepie, nie wykazała dużych braków. Trafnie ustalono, że przestępczy proceder oskarżonej trwał od 8 lutego 2014r., tj. od momentu anulowania przez nią pierwszego paragonu. Poza tym K. B. (1) zaczęła nabierać podejrzeń wobec osoby oskarżonej, bowiem na „jej zmianach” był zwykle słaby utarg. Sąd Rejonowy celnie przyjął, że zachowania oskarżonej były rozciągnięte w czasie (konstrukcja przewidziana w art. 12 kk), nie można przyjąć by jednorazowo dokonała kradzieży kwoty 4530 zł, zwłaszcza że w dniu 27.09.2014r. znaleziono przy niej sumę 830 zł. B. K. wykorzystała po prostu brak właściwego nadzoru ze strony pracodawcy, brak ścisłej kontroli.

Słusznie też przyjęto, że nie można przypisać oskarżonej kradzieży całej kwoty wpisanej w oświadczeniu z dnia 02.10.2014r. tj. 19.421,09 zł, bo nie pozwalają na to okoliczności, o których mowa powyżej, tj. panująca polityka gospodarowania i zarządzania w sklepie, a raczej brak takiej racjonalnej polityki, jak i czynniki zewnętrzne, tj. np. kradzieże. Trafnie również przyjęto, że oskarżonej należy przypisać kradzież kwoty 4.530,00 zł. Kwotę 830 zł znaleziono przy niej (złapano ją na gorącym uczynku po alarmie wszczętym przez H. K. (2)), otwarcie wówczas przyznała, że to pieniądze pochodzące ze sprzedaży, że je ukradła, dodała że potrzebowała pieniędzy na bilet do S.. Kwotę 1.400,00 zł B. K. przelała na konto bankowe przed podpisaniem oświadczenia z dnia 02.10.2014r., a kwotę 2.300,00 zł w dniu 02.10.2014r. Nie można zaakceptować stwierdzenia skarżącego, że Sąd nie pokusił się o ustalenie, czy te wpłaty rzeczywiście nastąpiły. Otóż jednoznacznie wskazują na to zeznania K. B. (1), M. M. (1), jak i wynika to z treści oświadczenia z dnia 28.10.2014r. o uchyleniu się od skutków prawnych czynności prawnej. Trudno uznać, że oskarżona wpłaciłaby kwotę 3.700,00 zł (czyli dość znaczną) nie poczuwając się do winy, nie mając nic na sumieniu, będąc tylko bardzo zastraszoną (co zdaniem Sądu Okręgowego w ogóle nie miało miejsca). Nadto, wymowna jest treść smsa przesłanego przez B. K. w dniu 28.09.2014r. godz. 09.52.27 do K. B. (1), tj. „Bardzo Panią proszę aby nikomu tego pani nie mówiła, B. jedna osoba jest w stanie powiedzieć każdemu a później już z górki. Mówiła Pani że wierzy w karmę więc wie Pani, że powróci to do Pani z podwójną siłą, do mnie też wróci to co zrobiłam i mam nadzieję że da to pani satysfakcję, nie mam nic na swoją obronę… Ale mimo że tego nie widać to nie spałam całą noc, mam nadzieję, że nie będzie musiała Pani mnie już więcej oglądać (vide – k. 46)”. S. takiej treści nie pisze i nie wysyła osoba, która uważa, że została uwikłana w sytuację, w której nie brała żadnego udziału.

Nie sposób zgodzić się z zarzutem skarżącego, że Sąd Rejonowy nieprawidłowo ustalił, że pokrzywdzonymi w tej sprawie są K. B. (1) i M. M. (1). Otóż oboje zajmowali się powadzeniem przedmiotowego sklepu (było to główne źródło ich dochodu, K. B. (1) była ajentem sklepu), K. B. (1) wobec stwierdzonych strat, obciążono obowiązkiem spłaty, M. M. (1) był „gwarantem płatniczym” sklepu (...), co więcej musiał zaciągnąć kredyt, by spłacić stwierdzone „ubytki”.

Stąd też wyrok jako słuszny należało utrzymać w mocy.

W oparciu o treść przepisów art. 636 § 1 kpk, art. 627 kpk oraz art. 8 ustawy
z dnia 23.06.1973 r. o opłatach w sprawach karnych
(Dz. U. z 1983 r. nr 49 poz. 223 z późn. zm.), Sąd zasądził od oskarżonej kwotę 80 zł tytułem opłaty oraz kwotę 20,00 zł tytułem wydatków postępowania. Zdaniem Sądu oskarżona nie będzie miała trudności w uregulowaniu tych należności mając na względzie jej sytuację majątkową i finansową.

W oparciu o powyższe orzeczono jak w sentencji orzeczenia.