Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II Ca 96/17

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 23 czerwca 2017 roku

Sąd Okręgowy w Szczecinie II Wydział Cywilny Odwoławczy

w składzie:

Przewodniczący:

SSO Małgorzata Grzesik (spr.)

Sędziowie:

SO Iwona Siuta

SO Mariola Wojtkiewicz

Protokolant:

sekr. sądowy Anna Grądzik

po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 20 czerwca 2017 roku w S.

sprawy z powództwa A. Z.

przeciwko M. S.

o zapłatę

na skutek apelacji pozwanej od wyroku Sądu Rejonowego Szczecin - Prawobrzeże i Zachód w Szczecinie z dnia 8 listopada 2016 roku, sygn. akt III C 3428/13

1.  oddala apelację;

2.  zasądza od pozwanej M. S. na rzecz powoda A. Z. kwotę 900 zł (dziewięćset złotych) tytułem kosztów postępowania apelacyjnego.

SSO Iwona Siuta SSO Małgorzata Grzesik SSO Mariola Wojtkiewicz

Sygn. akt II Ca 96/17

UZASADNIENIE

Wyrokiem z dnia 8 listopada 2016 r. Sąd Rejonowy Szczecin – Prawobrzeże i Zachód w Szczecinie w pkt I zasądził od pozwanej M. S. na rzecz powoda A. Z. kwotę 5.059,19 zł z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od tej kwoty od dnia 8 sierpnia 2016 roku do dnia zapłaty; w pkt II zasądził od pozwanej M. S. na rzecz powoda A. Z. kwotę 2.253,45 zł tytułem zwrotu kosztów procesu; w pkt III zwrócił pozwanej 442 zł tytułem nadpłaconej zaliczki.

Powyższe rozstrzygnięcie Sąd Rejonowy oparł o następujące ustalenia faktyczne i rozważania prawne:

Dnia 7 czerwca 2010 roku powód A. Z. zawarł z pozwaną M. S. umowę o dzieło, polegające na naprawie pojazdu marki B. (...) o nr rej. (...). Prace obejmować miały: naprawę ściany tylnej, nakładki zderzaka, naprawę podłogi tyłu. Strony nie ustaliły ceny, lecz postanowiły, że za wykonanie dzieła zapłaci ubezpieczyciel na podstawie cesji. Jednocześnie strony zawarły umowę, w ramach której pozwana przelała na powoda wierzytelność z tytułu naprawy uszkodzeń w pojeździe w związku ze szkodą komunikacyjną z 5 czerwca 2010 roku. Przedmiotowy pojazd stanowił własność pozwanej i jej męża W. S..

Pismem z 1 lipca 2010 roku (...) S.A. V. (...) poinformowała powoda o braku podstaw do przyjęcia odpowiedzialności za szkodę z 5 czerwca 2010 roku wobec braku możliwości przypisania winy sprawcy szkody.

Powód przeprowadził naprawę pojazdu i w stanie naprawionym wydał go pozwanej dnia 16 lipca 2010 roku. Koszt naprawy pojazdu wynosił 5.154,31złotych. Nadto sporządził fakturę VAT nr (...), w której stwierdził zobowiązanie pozwanej w wysokości 5.059,19 złotych z tytuły naprawy pojazdu, płatne do 30 lipca 2010 roku.

Po kilku dniach pozwana wraz z W. S. zgłosili reklamację dotyczącą wad wykonanego dzieła. Reklamacja nie została uwzględniona.

Pismem z 31 sierpnia 2010 roku powód wezwał pozwaną do uiszczenia kwoty 5.059,19 złotych tytułem wynagrodzenia za naprawę pojazdu.

Pismem z dnia 11 stycznia 2013 roku (...) S.A. V. (...) w W. poinformowała powoda o wypłacie odszkodowania na konto właściciela dnia 23 sierpnia 2010 roku, zaś pozwana nie była osobą upoważnioną do odbioru odszkodowania.

Przy tak ustalonym stanie faktycznym Sąd Rejonowy uznał powództwo za uzasadnione w całości, wskazując, iż żądanie powoda było oparte na dyspozycji wynikającej z art. 627 k.c.

Podkreślił, iż w toku procesu pozwana kwestionowała umowę twierdząc, że nie uzyskała zgody męża na jej zawarcie, zaś sporny pojazd objęty był wspólnością majątkową małżeńską. W ocenie sądu I instancji ta okoliczność nie miała żadnego znaczenia. W pierwszej kolejności zauważono, że umowa o dzieło ma charakter wyłącznie zobowiązaniowy, a nie rzeczowy. To oznacza, że stroną tej umowy i tym samym zobowiązanym z niej może być każdy, kto jest jej stroną. Nie musi być zatem właścicielem rzeczy, która stanowiła przedmiot umowy. To oznacza również, że nie zachodzi współuczestnictwo konieczne po stronie pozwanej.

W ocenie sądu I instancji nie ma istotnego znaczenia także i to, że pozwaną łączył z mężem ustrój ustawowej wspólności majątkowej małżeńskiej, albowiem zgodnie z art. 36 § 2 k.r.i o. co do zasady każdy z małżonków może zarządzać majątkiem wspólnym i czynić to samodzielnie, zaś czynność prawna prowadząca do zachowania substancji majątku wspólnego, w tym naprawy przedmiotu stanowiącego rzecz ruchomą, nie wymaga zgody współmałżonka. Czynność taka może zostać dokonana przez jednego z nich. W ocenie sądu I instancji powód udowodnił także wysokość roszczenia z tytułu przeprowadzonej naprawy pojazdu. Podkreślił, iż poza sporem było to, że strony nie ustaliły wysokości wynagrodzenia ani podstaw do jego ustalenia. Ze zlecenia naprawy wynika jedynie, że zapłata nastąpi według kosztów naprawy uszkodzeń powstałych 5 czerwca 2010 roku i zapłaci za nie ubezpieczyciel na podstawie zawartej między stronami umowy przelewu wierzytelności. Wysokość wynagrodzenia została ustalona przez sąd jako średnia cena naprawy, wynikająca z przeprowadzonych przez sąd dowodów z opinii biegłego. Dalej Sąd Rejonowy wskazał, iż w toku procesu pozwana podniosła, że naprawa pojazdu nastąpiła wadliwie, wobec czego żądane wynagrodzenie było zawyżone. W ocenie sądu okoliczności tych nie wykazała. Na okoliczność wadliwości przedstawiła jedynie dowód z zeznań męża, W. S.. Świadek ten zeznał co prawda, że kilka dni po odbiorze pojazdu powstały pęknięcia lakieru, jednak zważyć należało, że zeznania te pochodzą od osoby bliskiej pozwanej i dotyczyły one majątku wspólnego. Taki dowód należało ocenić z dużą dozą ostrożności. Pozwana nie przedstawiła żadnego innego dowodu, na podstawie którego sąd mógłby ocenić wiarygodność zeznań tego świadka. Zwrócono uwagę na to, że nie przedstawiła żadnych dokumentów, z których wynikałyby zastrzeżenia co do wykonania naprawy. Sąd Rejonowy wskazał, iż poza sporem było także i to, że pojazd został sprzedany, zaś po 6 latach od naprawy nie sposób byłoby szczegółowo ustalić wad naprawy w odniesieniu do pojazdu użytkowanego. Sąd Rejonowy dalej wywodził, iż w jego ocenie nie sposób przypisać działaniom powoda w tym procesie sprzeczności z zasadami współżycia społecznego. Za okoliczność powszechnie znaną należało przyjąć, że odstępstwa od zasady odpłatności umowy o dzieło nie są zwyczajowo przyjęte. Przyjmującemu zamówienie co do zasady przysługuje wynagrodzenie. Co więcej, z żadnego dowodu nie wynikało, by powód celowo oczekiwał na sprzedaż pojazdu. Nadto od lipca 2010 roku kierował wobec pozwanej żądanie spełnienia przez nią świadczenia. W takiej sytuacji pozwana, sprzedając pojazd bez uprzedniego utrwalenia jego stanu technicznego, sama pozbawiła się możliwości dowodowych, na co z kolei powód nie miał żadnego wpływu.

Dalej Sąd I instancji zauważył, że jakkolwiek art. 5 k.c. pozwala na uniknięcie odpowiedzialności wobec naruszenia prawa podmiotowego, to dopuszczalne jest to dla odparcia roszczenia wierzyciela. Nie może zaś samo go kreować. Innymi słowy wyjaśniając, bezsporne było to, że pozwana odebrała pojazd po przeprowadzeniu naprawy przez powoda. Zgodnie z treścią art. 642 § 1 k.c. w tej chwili roszczenie o zapłatę wynagrodzenia stało się w pełni wymagalne. Sąd I instancji wskazał, że skoro pozwana powoływała się na wady dzieła, sama wystąpiła z roszczeniami z tytułu wad dzieła. W takim stanie rzeczy jakiekolwiek naruszenie zasad współżycia społecznego, nie mogło kreować jej wierzytelności. Sąd Rejonowy wskazał, że poza sporem było to, że pozwana nie zapłaciła wynagrodzenia. Bezsporne było także i to, że strony zawarły umowę przelewu wierzytelności. W ocenie sądu umowa taka okazała się bezskuteczne, bowiem z żadnego dowodu nie wynikało, żeby pozwanej przysługiwała jakakolwiek wierzytelność z tytułu odszkodowania za uszkodzenia wynikające ze zdarzenia z 7 czerwca 2010 roku. Ubezpieczyciel odmówił przyjęcia na siebie odpowiedzialności, zaś pozwana nie udowodniła, by wierzytelność taka jej przysługiwała.

Apelację od powyższego wyroku wywiodła strona pozwana zaskarżając wyrok w całości i w pierwszej kolejności podnosząc zarzut przedawnienia roszczenia powoda, bowiem zgodnie z art. 646 k.c. roszczenia wynikające z umowy o dzieło przedawniają się z upływem dwóch lat od dnia wydania dzieła. W niniejszej sprawie owa data przypada na dzień 16.07.2010 r., pozew został zaś wniesiony w dniu 05.10.2013 r., a zatem ponad rok od dnia upływu terminu przedawnienia.

Z ostrożności procesowej zaskarżonemu orzeczeniu zarzuciła również:

I. Naruszenie przepisów postępowania, mające wpływ na treść zaskarżonego rozstrzygnięcia tj.:

1. art. 233 § 1 k.p.c. poprzez dokonanie przez Sad w miejsce swobodnej oceny dowodów, dowolnej ich oceny, co polegało na:

- pominięciu przez Sąd Rejonowy przy ocenie materiału dowodowego dowodu z dokumentu zlecenia naprawy z dnia 10.06.2010 r. (k.15), w zakresie, w jakim z treści owego dokumentu wynika pisemne ustalenie przez strony ceny na kwotę 984,15 zł, w sytuacji w której owa okoliczność miała istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy, bowiem powód twierdził, że strony nie uzgodniły ceny na etapie zlecenia przez pozwaną naprawy, zaś okoliczność ta wynika wprost z dokumentu zlecenia, który nie został poddany przez Sąd wszechstronnej ocenie,

- pominięciu przez Sąd I instancji przy dokonywaniu oceny materiału dowodowego, zeznań świadka G. N., w zakresie, w którym zeznał, że „Przy reklamacji właściciel mówił, że coś pękło, ale już też nie pamiętam. Pękł lakier na zderzaku, ale nie pamiętam, z której strony”, a tym samym błędne stwierdzenie, że wadliwość wynikała jedynie z zeznań męża pozwanej, w sytuacji gdy okoliczność tę potwierdził również w w. świadek;

2. art. 6 k.c. w związku z art. 638 § 1 k.c. oraz 559 k.c. poprzez ich błędną wykładnię skutkującą uznaniem przez Sąd, że to na pozwanej spoczywał ciężar udowodnienia, że pojazd został naprawiony w sposób wadliwy, w sytuacji w której art. 559 k.c. (w brzemieniu obowiązującym przed dniem 25.12.2014 r.), modyfikuje rozkład ciężaru dowodu, a zatem to na powodzie, jako podmiotowi odpowiedzialnemu względem pozwanej z tytułu rękojmi, spoczywa obowiązek kontroli czy wady dzieła zgłoszone przez pozwaną powstały w wyniku wadliwego wykonania prac.

II. Błędne ustalenia faktyczne, które miały wpływ na treść zaskarżonego rozstrzygnięcia, a polegające na:

- ustaleniu przez Sąd I instancji, że strony nie określiły wynagrodzenia za zleconą przez pozwaną powodowi naprawę pojazdu ani podstaw do jego ustalenia, w sytuacji, w której strony już na etapie zlecenia naprawy - ustaliły, że owe wynagrodzenie wyniesie 984,15 zł (dokument zlecenia k. 15);

- ustaleniu, że powód przeprowadził naprawę pojazdu i w stanie naprawionym wydał go pozwanej, w sytuacji, w której pojazd odebrany przez pozwaną nie został naprawiony w sposób prawidłowy;

- ustaleniu przez Sąd, że powód zawarł umowę z pozwaną na wykonanie prac o łącznej wartości 5.154,31 zł, w sytuacji, w której powód zawarł z pozwaną umowę na wykonanie prac o wartości 984,15 zł, a wykonanie prac o wartości ponad tę kwotę nie było objęte umową stron.

III. Naruszenie przepisów prawa materialnego tj.:

1. art, 628 § 1 k.c. poprzez jego błędną wykładnię skutkującą uznaniem przez Sąd, że wskazany przepis znajduje zastosowanie w niniejszej sprawie, w sytuacji w której strony ustaliły wynagrodzenie za wykonanie naprawy pojazdu (dzieła), a zatem nie zachodziła konieczność zastosowania normy prawnej wynikającej z treści ww. przepisu;

2. art. 630 § 1 i 2 k.c. poprzez jego błędną wykładnię skutkującą niezastosowaniem przez Sąd owego przepisu, w sytuacji, w której norma prawna wynikająca z art. 630 § 1 i 2 k.c. znajduje zastosowanie w niniejszej sprawie, bowiem powód wykonując prace naprawcze o wartości przekraczającej pierwotnie umówioną kwotę tj. 984,15 zł powinien uzyskać zgodę pozwanej na przeprowadzenie takich prac, co jednak nie nastąpiło;

3. art. 627 k.c. w związku z art. 405 k.c, poprzez ich błędną wykładnię polegającą na uznaniu przez Sąd, że podstawę roszczenia powoda stanowi w całości umowa zawarta pomiędzy stronami, w sytuacji, gdy roszczenie powoda wynika z umowy jedynie w zakresie kwoty 984.15 zł, natomiast w pozostałej części - wartość napraw, których koszt przekroczył kwotę 984.15 zł - podstawę roszczenia powoda stanowi przepis art. 405 k.c., stanowiący o korzyści majątkowej uzyskanej bez podstawy prawnej.

Mając na uwadze powyższe wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez oddalenie powództwa w całości; zasądzenie na rzecz pozwanej od powoda kosztów postępowania sądowego, w tym kosztów zastępstwa procesowego, według norm przepisanych - za postępowanie w I oraz II instancji.

W uzasadnieniu apelacji pozwana rozwinęła powyższe zarzuty m.in. Sąd I instancji dokonał naruszenia art. 6 k.c. w związku z art. 638 § 1 k.c. oraz 559 k.c. poprzez ich błędną wykładnię skutkującą uznaniem przez Sąd, że to na pozwanej spoczywał ciężar udowodnienia, że pojazd został naprawiony w sposób wadliwy, w sytuacji w której art. 559 k.c. (w brzemieniu obowiązującym przed dniem 25.12.2014 r.), modyfikuje rozkład ciężaru dowodu, a zatem to na powodzie jako podmiotowi odpowiedzialnemu z tytułu rękojmi spoczywa obowiązek kontroli czy wady dzieła zgłoszone przez pozwaną powstały w wyniku wadliwego wykonania prac (vide Wyrok Sądu Najwyższego z dnia 27.11.2013 r. III CSK 115/02). Powyższe przepisy ustanowione w Kodeksie Cywilnym, stanowią w praktyce przepisu proceduralne, nakazujące Sądowi (i również stronom) udowadnianie faktów, z których wywodzą skutki prawne. W niniejszej sprawie owa ogólna reguła została poddana modyfikacji wynikającej z art. 638 § 1 k.c. w związku z art. 559 k.c. - do umowy o dzieło stosuje się bowiem odpowiednio przepisy o rękojmi, które modyfikują rozkład ciężaru dowodu, a zatem powód powinien wykazać prawidłowe wykonanie umowy. Apelujący podtrzymywał, iż zaskarżone orzeczenie zostało oparte również na błędnym ustaleniu przez Sąd, że powód zawarł umowę z pozwaną na wykonanie prac o łącznej wartości 5.154,31 zł, w sytuacji, w której powód zawarł z pozwaną umowę na wykonanie prac wyłącznie o wartości 984,15 zł, a wykonanie prac o wartości ponad tę kwotę nie było objęte umową stron.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja okazała się niezasadna.

Sąd Okręgowy zasadniczo podziela ustalenia faktyczne poczynione przez Sąd Rejonowy, jak i poczynioną przez ten Sąd ocenę prawną.

Z treści pozwu wynika, że powód dochodził kwoty 5.060 zł z tytułu niewykonania umowy o dzieło. Ponadto wskazał, że zawarł z pozwaną umowę cesji, z której pozwana się nie wywiązała i ponosi odpowiedzialność na podstawie art. 516 kc. Sąd Okręgowy stoi na stanowisku, że zasadnicze żądanie dotyczyło niewykonania umowy o dzieło – tj. braku zapłaty za dokonaną naprawę pojazdu – albowiem wokół tej kwestii koncentrowało się postępowanie dowodowe.

Sąd Rejonowy prawidłowo przyjął, że powód wykazał fakt zawarcia umowy o dzieło – co było stwierdzone pismem „zlecenie naprawy pojazdu z 7 czerwca 2010 roku”. Nadto wykazał wykonanie swojego zobowiązania oraz wysokość zobowiązania pozwanej tj. wysokość nieuiszczonych kosztów przeprowadzonej naprawy, co znalazło swoje odzwierciedlenie w dowodach w postaci faktury, kalkulacji naprawy, zeznaniach pozwanego, a przede wszystkim w opiniach biegłego.

Sąd Okręgowy wskazuje, że nie było żadnych wątpliwości co do zasadniczych faktów mających znaczenie dla rozstrzygnięcia. Powód dochodził kwoty za naprawę pojazdu stanowiącego współwłasność M. S. i W. S..

W dniu 7 czerwca 2010r. M. S. i A. Z. zawarli umowę o dzieło t.j. naprawę pojazdu „wg szkody komunikacyjnej z dnia 5 czerwca2010r”. Wraz z tą umową zawarto umowę cesji oraz upoważnienie do odbioru. W dniu 1 lipca powód został poinformowany, że dłużnik (ubezpieczony) kwestionuje swoją odpowiedzialność za szkodę i odmawia wypłaty odszkodowania. W dniu 16 lipca 2010 została wystawiona faktura VAT na kwotę 5059 zł (4.146,88 netto). W dniu 20 lipca 2010 M. S. poinformowała ubezpieczyciela, ze wycofuje upoważnienie do wypłaty odszkodowania pozwanemu. Pozwana 6 sierpnia 2010 poleciła przesłać odszkodowanie na rachunek muza W. S.. W dniu 18 sierpnia 2010r. wypłacono odszkodowanie. W dniu 29 listopada 2012r. wezwanie do zapłaty zostało przez pozwanego skierowane do ubezpieczyciela. 11 stycznia 2013r. poinformował ubezpieczyciel że cofnięto upoważnienie.

Sąd Rejonowy prawidłowo uznał, że powód wykazał również wysokość dochodzonej kwoty z tytułu niewykonania dzieła. Na potwiedzenie tej okoliczności przeprowadzone zostały dowody z opinii biegłych, z których wynika, że średni koszt naprawy wyniósł zaś 5.154,31 złotych. Kwota ta jest nieznacznie wyższa od dochodzonego roszczenia, którego wysokość wynika z kwoty wykazanej na fakturze VAT za przeprowadzoną naprawę. Tym samym prawidłowo Sąd ocenił, że wysokość dochodzonego roszczenia została wykazana.

Odnosząc się do apelacji w pierwszej kolejności Sąd Okręgowy wskazuje, że pozwana podniosła zarzut przedawnienia roszczenia opartego na podstawie nienależytego wykonania umowy o dzieło. Wszak roszczenia z umowy o dzieło stosownie do treści art. 644 kc przedawniają się z upływem 2 lat od daty wydania dzieła. Wydanie dzieła nastąpiło w lipcu 2010r. wraz z wystawieniem faktury za naprawę. Oznacza, to że roszczenie powoda w zakresie niewykonania umowy o dzieło przedawniło się z dniem 16 lipca 2012r. Sąd Okręgowy stoi jednak na stanowisku, że podniesienie zarzutu przedawnienia w niniejszej sprawie narusza zasady współżycia społecznego w rozumieniu art. 5 k.c. i zarzut ten nie mógł zostać uwzględniony.

Ogólną regułę prawa, że roszczenia majątkowe ulegają przedawnieniu w terminach ustawowo przewidzianych (art. 117 i 118 KC) skonfrontować należy na podstawie art. 5 KC, w wymagających tego okolicznościach z wartościami o pierwszorzędnym znaczeniu w stosunkach międzyludzkich, społecznych i gospodarczych, takich zwłaszcza jak równość podmiotów znajdujących się w takiej samej sytuacji prawnej, uczciwość postępowania podmiotów prawa, szacunek i lojalność wobec siebie kontrahentów umów, a także wykonywanie zobowiązań i rzetelność świadczeń (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 4 marca 2015 r., sygn. IV CSK 437/14, L.). Sąd Okręgowy stanął przy tym na stanowisku, że na skutek własnych działań pozwana doprowadziła do sytuacji, w której powód nie otrzymał należnego mu wynagrodzenia za wykonaną pracę. Pozwana naruszyła zasady lojalności kontrahentów względem siebie, albowiem po zawarciu umowy cesji i przelaniu wierzytelności na rzecz powoda, następnie – nie informując go o tym – podjęła działania zmierzające do uniemożliwienia mu wpłaty odszkodowania (przelanej wierzytelności). Powód miał prawo oczekiwać na zapłatę wynagrodzenia, albowiem wykonał powierzone dzieło. Jeżeli pozwana miała zastrzeżenia do jakości prac miała odpowiednio instrumenty, które mogła wykorzystać, jak prawo do zgłoszenia roszczeń z tytułu rękojmi czy domagania się obniżenia ceny - jednak oświadczeń takich nie składała. Obecnie nie można pozbawić powoda prawa do wynagrodzenia za wykonana pracę, albowiem co najmniej do 2013r. mógł oczekiwać że otrzyma należne wynagrodzenie, gdyż nie miał wiedzy o działaniu podjętym przez pozwaną, która przyczyniła się do tego że pozwany zapłaty nie otrzymał.

Obecnie nie jest celowe dochodzenie roszczeń przez powoda od ubezpieczyciela, który spełnił świadczenie do rąk poszkodowanego, a nie cesjonariusza – z uwagi na możliwość podniesienia zarzutu przedawnienia. Nie można zaś akceptować sytuacji, w której powód zostanie pozbawiony należnego wynagrodzenia tylko dlatego, że pozwana naruszyła zasady uczciwości i lojalności kontraktowej, do czego odnieść należy się krytycznie. Dlatego też podniesiony zarzut przedawnienia – nie wywołał pożądanego przez pozwaną skutku.

Zarzuty apelacji odnoszące się do niewłaściwej oceny dowodów skutkujących przyjęciem, że strony ustaliły cenę naprawy na kwotę 948, 15 zł są niezasadne. Całokształt okoliczności sprawy w tym powiązanie zlecenia naprawy wraz z umową cesji, wskazuje że strony nie umówiły się na żadną konkretną kwotę, ale powiązały wysokość wynagrodzenia z kalkulacją szkody i wypłatą odszkodowania przez ubezpieczyciela. Okoliczność, że na zleceniu naprawy przekreślono kwotę 948, 15 zł nie może zmienić oceny, że intencją stron było w istocie przeprowadzenie naprawy w formie „bezgotówkowej”, a następnie przelanie odszkodowania na rzecz powodowego warsztatu. Sama pozwana w swoich zeznaniach wyraźnie wskazała, iż podpisała pusty blankiet zlecenia naprawy, co pośredni potwierdza powyższe wnioski o umówieniu się o rozliczenie wynagrodzenia za naprawę poza pozwaną – w formie bezgotówkowej.

Podobnie chybione są zarzuty zmierzające do przerzucenia ciężaru dowodowego w zakresie prawidłowego wykonania naprawy na stronę powodową. Powód miał jedynie wykazać, że dzieło zostało wykonane. Zaś zastrzeżenia co do jego realizacji winien był wykazać podmiot kwestionujący jakość naprawy, albowiem uzyskuje on z tego korzyść w postaci możliwości obniżenia ceny. Sąd Rejonowy prawidłowo zwrócił uwagę, że pozwana żadnym dowodem nie wykazała, iż w sposób prawidłowy zgłaszała zastrzeżenia co do jakości naprawy. Ponadto po upływie 6 lat nie było możliwości ustalanie przez biegłych jakichkolwiek wad w naprawie pojazdu. Odrębną kwestią jest to, że nawet gdyby wady w istocie występowały, to pozwana mogłaby domagać się ich usunięcia na koszt powoda, nie zaś w pierwszej kolejności obniżenia ceny. Finalnie należy stwierdzić, iż pozwana nie zaoferowała materiału dowodowego, który pozwoliłby na uznanie niezasadności żądania wskazanego w pozwie.

Niejako na marginesie należy stwierdzić, że wprawdzie z treści pozwu wynika, że powód wskazał również podstawę żądania opartą na art. 516 k.c. jednakże z treści pozwu, rodzaju składanych wniosków dowodowych wynikało, iż podstawa faktyczna dochodzonego roszczenia opierała się na umowie o dzieło. Samo wskazanie w stanie faktycznym jedynie okoliczności zawarcia umowy cesji i powołania się na art. 516 k.p.c. nie może mieć charakteru przesądzającego o podstawie faktycznej pozwu opierającego się na żądaniu zapłaty za wykonane dzieło.

Argumentując jak powyższej Sąd Okręgowy apelację oddalił na podstawie art. 385 k.p.c.

O kosztach postępowania orzeczono na podstawie art. 98 § 1 k.p.c. w zw. z § 2 pkt 4 w zw. z § 10 ust. 1 pkt rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych (Dz.U. z 2015r., poz. 1804) w brzmieniu obowiązującym w dniu złożenia apelacji.

SSO Iwona Siuta SSO Małgorzata Grzesik SSO Mariola Wojtkiewicz