Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt IV Ca 1071/12

POSTANOWIENIE

Dnia 3 października 2013 r.

Sąd Okręgowy Warszawa-Praga w Warszawie IV Wydział Cywilny Odwoławczy

w składzie:

Przewodniczący: SSO Marcin Łochowski (spr.)

Sędziowie: SO Paweł Iwaniuk, SO Bożena Murawska-Kołota

Protokolant: Martyna Perzyńska

po rozpoznaniu w dniu 3 października 2013 r. w Warszawie

na rozprawie

sprawy z wniosku J. W.

z udziałem A. K., R. Ł., T. Ł., S. Ł., S. R., E. L. oraz E. W.

o stwierdzenie zasiedzenia

na skutek apelacji wnioskodawczyni od postanowienia Sądu Rejonowego dla Warszawy Pragi-Południe w W. z dnia 9 listopada 2011 r., sygn. akt II Ns 794/09

postanawia:

I. zmienić pkt II. zaskarżonego postanowienia w ten sposób, że stwierdzić, iż J. W. z dniem 1 stycznia 2005 r. nabyła przez zasiedzenie własność nieruchomości, stanowiącej działkę o numerze ewidencyjnym (...) z obrębu (...), położoną przy ul. (...) w W., będącej częścią nieruchomości, dla której w Sądzie Rejonowym dla Warszawy-Mokotowa w W. prowadzona jest księga wieczysta nr (...), w granicach oznaczonych na mapie, sporządzonej w dniu 27 marca 2009 r. przez geodetę M. Z., DER 32- (...), przyjętą do państwowego zasobu geodezyjnego i kartograficznego pod nr (...)– 94/09;

II. nakazać R. Ł. i T. Ł. uiszczenie solidarnie na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Okręgowego Warszawa-Praga w Warszawie kwotę 1.500 zł (tysiąc pięćset złotych) tytułem kosztów sądowych.

Sygn. akt IV Ca 1071/12

UZASADNIENIE

Sąd Okręgowy ustalił i zważył, co następuje:

Apelacja wnioskodawczyni jest zasadna.

W pierwszej kolejności należy podkreślić, że Sąd Okręgowy, co do zasady, podziela ustalenia faktyczne Sądu Rejonowego, szczegółowo opisane w uzasadnieniu zaskarżonego postanowienia (k.206-210) i przyjmuje je za własne. Sąd Okręgowy doszedł jednak do przekonania, iż Sąd Rejonowy dokonał błędnych ustaleń faktycznych w zakresie daty, w której poprzedniczka prawna wnioskodawczyni objęła w samoistne posiadanie działkę o numerze (...) z obrębu(...), o powierzchni 253 m 2, co z kolei miało bezpośredni wpływ na treść zaskarżonego postanowienia.

Poza tym, zdaniem Sądu Okręgowego, Sąd Rejonowy dokonał także starannej i trafnej oceny prawnej zasadności żądania wnioskodawczyni, która w przeważającej części zasługuje na akceptację.

Otóż stosownie do treści art. 172 § 1 i 2 k.c. posiadacz nieruchomości niebędący jej właścicielem nabywa własność, jeżeli posiada nieruchomość nieprzerwanie od lat dwudziestu jako posiadacz samoistny chyba, że uzyskał posiadanie w złej wierze. Po upływie lat trzydziestu posiadacz nieruchomości nabywa jej własność, choćby uzyskał posiadanie w złej wierze. Oznacza to, że zasiedzenie polega na nabyciu prawa przez nieuprawnionego posiadacza wskutek faktycznego wykonywania tego prawa w ciągu oznaczonego w ustawie czasu. Podstawową funkcją zasiedzenia jest eliminacja długotrwałej rozbieżności między faktycznym wykonywaniem uprawnień właścicielskich a formalnoprawnym stanem własności, co przyczynia się do ustabilizowania i uporządkowania stosunków społecznych pod względem prawnym.

Zasadniczymi przesłankami nabycia własności nieruchomości przez zasiedzenie jest więc posiadanie oraz upływ czasu. O długości czasu koniecznego do nabycia własności stanowi dobra lub zła wiara okresu zasiedzenia.

Kluczem do zrozumienia instytucji zasiedzenia jest zawarta w art. 336 k.c. definicja posiadacza samoistnego. Zgodnie z nią, posiadaczem samoistnym jest ten, kto faktycznie włada rzeczą jak właściciel. Stan ten jest sumą dwóch czynników: corpus, czyli rzeczywistego władztwa, które winno być jawne i widoczne na zewnątrz, szczególnie dla właściciela nieruchomości przeciwko któremu biegnie termin zasiedzenia oraz animus, czyli świadomość posiadacza przysługujących uprawnień, odpowiadających prawom właściciela, wiążąca się z zaprzeczeniem praw tego ostatniego. Oznacza to, że przez posiadanie samoistne należy rozumieć faktyczne wykonywanie wszelkich uprawnień, które składają się na treść prawa własności. Konieczne jest zatem wykonywanie przez posiadacza czynności faktycznych wskazujących na samodzielny, rzeczywisty, niezależny od woli innej osoby stan władztwa ( tak np. Sąd Najwyższy w postanowieniu z dnia 18 września 2003 r., I CK 74/02, LEX nr 141416). Dopiero kumulatywne wystąpienie powyższych elementów prowadzi do powstania pierwszej ustawowej przesłanki, koniecznej do nabycia prawa własności w drodze zasiedzenia – samoistnego posiadania.

Według Sądu Okręgowego, w oparciu o zgromadzony w aktach sprawy materiał dowodowy, należy jednoznacznie stwierdzić, iż co najmniej od dnia 1 stycznia 1975 r. nieruchomość, składająca się z działek o numerach (...) z obrębu (...), znajdowała się w wyłącznym posiadaniu matki wnioskodawczyni – H. S.. Sąd Okręgowy nie podziela w tym względzie stanowiska Sądu I instancji, wg którego możliwym jest rozróżnienie ww. działek, w kontekście władania nimi przez poprzedniczkę prawną wnioskodawczyni, zarówno co do przedmiotowego zakresu tego posiadania, jak i jego ram czasowych. Na tej płaszczyźnie zarzuty apelacji dotyczące błędu w ustaleniach faktycznych (apelacja – k.216v) są trafne.

Bezspornym jest, że działka (...) graniczyła bezpośrednio z działką (...), przy czym, pomiędzy nimi nie istniało jakiekolwiek ogrodzenie, pozwalające na wizualne odróżnienie tych działek. Niespornym jest także, iż obydwie działki stanowiły funkcjonalną całość, ogrodzoną z trzech stron przez H. S. – ogrodzenia nie postawiono jedynie od strony działki nr (...), tj. nieruchomości ogrodzonej po dniu 12 lutego 1985 r. przez S. Ł. i T. Ł.. Nadto, granice tych działek nie ulegały zmianom.

Zatem, skoro nie istniały wątpliwości, co do tego, że H. S. władała działką o numerze (...) nieprzerwanie od dnia 1 stycznia 1975 r., nie było również podstaw, aby odmiennie oceniać, zwłaszcza w oparciu o dowody osobowe, sposób i okres władania drugą, sąsiadującą z nią działką – (...) Wszak dla osób postronnych, z uwagi na sposób w jaki zostały ogrodzone, obie działki stanowiły jednolitą całość (wspólny, zewnętrzny płot, brak ogrodzenia pomiędzy nimi, tożsamy sposób władania i podmiot sprawujący władztwo). Co istotne, na granicy działek (...) postawiono drewnianą szopę a za nią, „toaletę”, co również przemawiało za wykroczeniem samoistnego posiadania poza ramy działki nr (...).

Niekwestionowany jest również fakt ogrodzenia działki (...) (przed późniejszym geodezyjnym podziałem jej na dwie działki: (...) oraz (...)) nie w jej granicach geodezyjnych, tj. na linii rozgraniczającej działki (...), a w odległości 3 metrów w głąb działki uczestników Ł., wskutek czego działkę (...) podzielono na 2 części, odpowiadające działkom: (...)o powierzchni 253 m ( 2) oraz (...) o powierzchni 4.080 m ( 2).

Zdaniem Sądu Okręgowego, takie działanie nie było w żadnym wypadku błędem geodety, a wynikało z jednoznacznego rozpoznania przez właścicieli działki (...) widocznych granic pomiędzy należącym do nich terenem (ówcześnie ugorem), a obszarem, którym władała matka wnioskodawczyni. Poza sporem było, że ogrodzenie pokryło się z wizualną granicą pomiędzy działkami (...). W przeciwnym razie, gdyby uczestnicy Ł. mieli pewność, co do granicy swej działki, nie kierowaliby się zmysłem wzroku i już wówczas, egzekwowali swe prawo, jako właściciele działki nr (...), dążąc do ogrodzenia całej nieruchomości lub odzyskania jej części.

W ocenie Sądu Okręgowego, nie można uznać, iż samoistne posiadanie działki o numerze (...) rozpoczęło się, względem H. S., dopiero w momencie postawienia ogrodzenia przez uczestników Ł., tj. w 1985 r. Otóż sam fakt ogrodzenia należącej do nich działki niczego nie zmienił w zakresie, ani sposobie, władania gruntem przez H. S.. Przeciwnie, był dla niej sygnałem, gdzie kończy się posiadana przez nią połać ziemi a zaczyna działka sąsiadów od strony południowej. Co więcej, Sąd Okręgowy uznał, iż przypisywanie tak daleko idących skutków czynności faktycznej, jaką jest ogrodzenie działki przez sąsiadów matki wnioskodawczyni, jest w kontekście zasiedzenia zbyt daleko idące i nieoparte na jakiejkolwiek podstawie prawnej. Warto pamiętać, iż rzeczone grodzenie nastąpiło na faktycznej, zewnętrznej granicy działki posiadanej przez H. S.. Nie miało zatem wpływu na powierzchnię obszaru, jakim władała.

Trudno też zaaprobować twierdzenia uczestników T. Ł., S. Ł., A. K. oraz R. Ł., co do pomyłki geodety, będącej w ich opinii, przyczyną pierwotnego wytyczenia granic ich nieruchomości (k.29). Wszak nie sposób przyjąć, iż geodeta, będący profesjonalistą, „pomylił się” aż o 3 m, przy wytyczaniu granic względnie niewielkiej powierzchni – niewiele ponad 4.000 m 2.

Konkludując, to, iż właściciele działki nr (...) z obrębu (...) postawili ogrodzenie niezgodnie z granicami geodezyjnymi, na swoją niekorzyść, w klarowny sposób przemawia za przyjęciem przez nich, iż obszar sąsiadujący z ich działką, a nie objęty przez nich ogrodzeniem, nie należał do nich, ale do H. S.. To z kolei znajdowało swe źródło we władaniu przez matkę wnioskodawczyni spornym gruntem i płynących z tego dla otoczenia wniosków, w tym właścicieli sąsiadujących z działką (...) nieruchomości.

Wymaga uwypuklenia, iż w myśl art. 339 k.c. domniemywa się, że ten, kto rzeczą faktycznie włada, jest jej posiadaczem samoistnym. Sąd Okręgowy uznał więc, iż wnioskodawczyni, a przed nią jej matka, przynajmniej od dnia 1 stycznia 1975 r. posiadały w swym władaniu nieruchomość, opisaną w pkt II. zaskarżonego postanowienia. Domniemanie przewidziane w art. 339 k.c. nie zostało w niniejszej sprawie obalone przez któregokolwiek z uczestników, w szczególności, uczestników sprzeciwiających się wnioskowi skarżącej (art. 6 k.c.).

W konsekwencji, skoro pierwotnie H. S., a następnie J. W. od dnia 1 stycznia 1975 r. były samoistnymi posiadaczkami nie tylko działki nr (...), ale także (...), to stosownie do art. 172 § 2 k.c. oraz art. 176 k.c. względem wnioskodawczyni upłynął wymagany prawem trzydziestoletni termin, pozwalający na stwierdzenie, iż nabyła ona w drodze zasiedzenia również działkę o numerze ewidencyjnym (...) z obrębu (...), położoną przy ul. (...) w W..

Dlatego też, Sąd Okręgowy na podstawie art. 386 § 1 k.p.c. w zw. z art. 13 § 2 k.p.c., zmienił pkt II zaskarżonego postanowienia w ten sposób, że na podstawie art. 172 k.c. i art. 336 k.c. oraz art. 176 § 1 k.p.c. stwierdził, iż J. W. z dniem 1 stycznia 2005 r. nabyła przez zasiedzenie własność nieruchomości, stanowiącej działkę o numerze ewidencyjnym (...) z obrębu (...), położoną przy ul. (...) w W., będącej częścią nieruchomości, dla której w Sądzie Rejonowym dla Warszawy-Mokotowa w W. prowadzona jest księga wieczysta nr (...), w granicach oznaczonych na mapie, sporządzonej w dniu 27 marca 2009 r. przez geodetę M. Z., DER 32- (...), przyjętą do państwowego zasobu geodezyjnego i kartograficznego pod nr (...) – 94/09.

Zgodnie z art. 113 ust. 1 ustawy z dnia 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (t.j. Dz.U. Nr 90 z 2010 r., poz. 594 ze zm. – dalej, jako: „u.k.s.c.”) kosztami sądowymi, których strona nie miała obowiązku uiścić lub których nie miał obowiązku uiścić kurator albo prokurator, Sąd w orzeczeniu kończącym sprawę w instancji obciąży przeciwnika, jeżeli istnieją do tego podstawy, przy odpowiednim zastosowaniu zasad obowiązujących przy zwrocie kosztów procesu.

Dlatego też, wobec oczywiście sprzecznych interesów wnioskodawczyni oraz R. Ł. i T. Ł. i uwzględnienia apelacji wnioskodawczyni, Sąd Okręgowy w oparciu o art. 520 § 3 k.p.c. w zw. z 113 ust. 1 u.k.s.c., nakazał R. Ł. i T. Ł. uiszczenie solidarnie na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Okręgowego Warszawa-Praga w Warszawie kwoty 1.500 zł tytułem kosztów sądowych – opłaty od apelacji, od uiszczenia której wnioskodawczyni była zwolniona (k.228).

Wobec powyższego, Sąd Okręgowy orzekł jak w sentencji.

ZARZĄDZENIE

1. (...)

2. (...)

16.10.2013