Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II Ca 1134/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 2 marca 2017 roku

Sąd Okręgowy w Szczecinie II Wydział Cywilny Odwoławczy

w składzie:

Przewodniczący:

SSO Mariola Wojtkiewicz

Sędziowie:

SO Małgorzata Grzesik

SR del. Szymon Stępień (spr.)

Protokolant:

sekr. sądowy Magdalena Gregorczuk

po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 2 marca 2017 roku w S.

sprawy z powództwa A. J.

przeciwko (...) Spółce Akcyjnej w Ł.

o zapłatę

na skutek apelacji powódki od wyroku Sądu Rejonowego Szczecin - Prawobrzeże i Zachód w Szczecinie z dnia 4 maja 2016 roku, sygn. akt II C 1178/16

I. zmienia zaskarżony wyrok w ten sposób, że:

a)  w punkcie 2. zasądza dodatkowo od pozwanego (...) Spółki Akcyjnej w Ł. na rzecz powódki A. J. kwotę 700 (siedemset) złotych z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 22 listopada 2013 roku i oddala powództwo w pozostałym zakresie;

b)  w punkcie 3. w miejsce kwoty (...) (jeden tysiąc trzydzieści sześć) złotych 34 (trzydzieści cztery) grosze zasądza kwotę (...) (jeden tysiąc trzysta czterdzieści dwa) złote 90 (dziewięćdziesiąt) groszy;

c)  punktowi 4. nadaje nową treść: nakazuje pobrać na rzecz Skarbu Państwa Sądu Rejonowego Szczecin - Prawobrzeże i Zachód w Szczecinie od powódki A. J. kwotę 172 (sto siedemdziesiąt dwa) złote 53 (pięćdziesiąt trzy) grosze, a od pozwanego (...) Spółki Akcyjnej w Ł. kwotę 412 (czterysta dwanaście) złotych 35 (trzydzieści pięć) groszy tytułem kosztów sądowych;

II. zasądza od pozwanego na rzecz powódki kwotę 215 (dwieście piętnaście) złotych tytułem kosztów postępowania apelacyjnego.

SSO Małgorzata Grzesik SSO Mariola Wojtkiewicz SSR del. Szymon Stępień

Sygn. akt II Ca 1134/16

UZASADNIENIE

Wyrokiem z dnia 4 maja 2016 roku Sąd Rejonowy Szczecin-Prawobrzeże i Zachód w Szczecinie zasądził od pozwanego (...) Spółki akcyjnej w Ł. na rzecz powódki A. J. kwotę 4.800 złotych wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od 22 listopada 2013 roku do dnia zapłaty, oddalił powództwo w pozostałym zakresie oraz rozstrzygnął o kosztach procesu i nieuiszczonych wydatkach.

Sąd rejonowy ustalił, że pozwana (...) S.A. w Ł. prowadzi działalność gospodarczą w zakresie funduszy emerytalnych oraz ubezpieczeń majątkowych i osobowych, w tym ubezpieczeń komunikacyjnych. W dniu 27 października 2012 r., o godz. 15:35 w S., na skrzyżowaniu al. (...) i ul. (...) doszło do wypadku komunikacyjnego, w którym K. M. - kierowca V. (...) o nr rej. (...), nie zachowując wymaganej ostrożności - uderzył w zatrzymującą się przed przejściem dla pieszych, a kierującą pojazdem marki M. (...) o nr rej. (...) powódkę. Sprawca wypadku w dniu 27 października 2012 r. posiadał umowę ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych w pozwanym zakładzie ubezpieczeń i ponosił winę za zaistniałe zdarzenie. W związku z obrażeniami doznanymi w wypadku, A. J. wraz z podróżującą z nią córką P. została zabrana karetką pogotowia na Oddział Ratunkowy (...) Publicznego Szpitala (...) w S.. Powódka skarżyła się wówczas na ból kręgosłupa szyjnego i pieczenie na wysokości kręgosłupa szyjnego. Zdiagnozowano u niej skręcenie kręgosłupa szyjnego, a następnie wypisano do domu z zaleceniem oszczędnego trybu życia, noszenia kołnierza miękkiego S. 7-10 dni, a także przyjmowanie leków przeciwbólowych i zmniejszających napięcie mięśniowe. Do 3 dni po odstawieniu leków powódka nie mogła prowadzić samochodu. Powódka wymagała dalszego leczenia w ortopedycznej poradni specjalistycznej. Z uwagi na zgłaszaną bolesność kręgosłupa A. J. została skierowana na zabiegi fizjoterapeutyczne. Wzięła udział w 11 sesjach zabiegowych. Do dnia 16 listopada 2012 r. powódka pozostawała na zwolnieniu lekarskim. W wyniku wypadku powódka doznała urazu skrętnego kręgosłupa szyjnego z wystąpieniem ostrego zespołu bólowego kręgosłupa szyjnego, bez objawów podrażnienia korzeni nerwowych. Do kilku tygodni (ok. trzech) po zdarzeniu powódce z pewnością towarzyszyły znaczne bóle kręgosłupa. A. J. nie była wówczas w stanie wykonywać pracy zawodowej ani też wszystkich czynności domowych. Przy cięższych pracach domowych tj. dźwiganiu, sprzątaniu, wieszaniu prania, myciu okien, zakupach, opiece na dzieckiem itp. pomagała powódce matka - B. Ż.. D. jednak doznane przez powódkę obrażenia ciała nie były znacznego stopnia. Nie można stwierdzić dokładnego czasu trwania i nasilenia dolegliwości bólowych w każdym dniu, czy też tygodniu po urazie. Dolegliwości bólowe mogły utrzymywać się najdalej do 8 tygodni od wypadku. W październiku 2013 roku wystąpiły u powódki zawroty głowy i nudności, jednak brak jest podstaw do wiązania ich z przebytym urazem kręgosłupa. Długotrwałym następstwem wypadku był zespół bólowy kręgosłupa szyjnego bez zaburzeń neurologicznych. Następstwa te można ocenić - zgodnie z tabelą procentową stałego lub długotrwałego uszczerbku na zdrowiu - na 5% uszczerbek na zdrowiu. Leczenie powódki zostało zakończone. U powódki stwierdzono natomiast zmiany zwyrodnieniowo-dyskopatyczne, które okresowo mogą powodować dolegliwości bólowe i będą one wskazaniem do leczenia sanatoryjnego. W wyniku wypadku powódka musiała zmienić wcześniejsze przyzwyczajenia i zrezygnować z niektórych aktywności sprawiających jej przyjemność i satysfakcję. Do pół roku po zdarzeniu występowały u A. J. okresy gorszego samopoczucia psychicznego, zaburzeń snu, natrętnych myśli o wypadku. Początkowo, stała się ona zależna od pomocy innych osób. A. J. odczuwała i nadal odczuwa brak pełnej satysfakcji z aktualnego funkcjonowania oraz spadek komfortu życia, co utrudnia proces akceptacji i pełnego przystosowania się do zaistniałej sytuacji. Powódka nadal odczuwa lęk przed podróżowaniem i nie prowadzi pojazdu na dłuższych trasach. Towarzyszy jej nadmierne poczucie niepokoju i nerwowości. Ma trudności w odprężaniu się, często towarzyszy jej wzmożona drażliwość w relacjach interpersonalnych oraz poczucie zmęczenia bez wyraźnej przyczyny. Jest także nadmiernie pobudliwa emocjonalnie, co oznacza, że ma tendencję do utraty kontroli nad swoim zachowaniem. U A. J. stwierdza się zatem brak kontroli sytuacji wywołujących emocje. Po dniu 27.10.2012 r. powódka nie jest tak samo aktywna fizycznie, jak miało to miejsce przed wypadkiem. Obecnie powódka nie wymaga pomocy psychologicznej. Pomoc ta była jednak uzasadniona do pół roku po wypadku. Powódka ma obecnie 38 lat, ma małoletnią córkę. Posiada wykształcenie wyższe. Pracuje w prywatnej firmie, wykonując pracę biurową – księgowość, kadry. Przed wypadkiem A. J. nosiła się z zamiarem zmiany pracy. Chciała rozpocząć służbę w Policji. W tym celu, powódka złożyła dokumenty do Szkoły Policji w P.. W dniu 15 października 2012 r. Komenda Wojewódzka Policji w S. wyznaczyła A. J. termin testu wiedzy ogólnej oraz oceny sprawności fizycznej, które to egzaminy miały się odbyć w dniu 13 stycznia 2013 roku. Przebyty przez powódkę wypadek uniemożliwił jej przygotowanie się do wskazanych egzaminów. Powódka do testu wiedzy oraz oceny sprawności fizycznej ostatecznie nie przystąpiła. Prowadzone w stosunku do niej postępowanie kwalifikacyjne zostało przerwane. W dniu 29 października 2012 r. powódka zgłosiła szkodę ubezpieczycielowi. Wówczas, na zlecenie ubezpieczyciela sporządzono opinię lekarską stwierdzając powierzchowny uraz głowy oraz uraz skrętny kręgu szyjnego. Pozwana - decyzją z dnia 20 listopada 2012 r. oraz 22 listopada 2012 r. - przyznała powódce łącznie kwotę 2200 zł tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę, ból i cierpienie, a także kwotę 36 zł za koszt dojazdów na rehabilitację oraz sumę 99,97 zł tytułem kosztów leczenia. Pismem z dnia 21 stycznia 2013 r. powódka odwołała się od decyzji pozwanego towarzystwa ubezpieczeniowego i wniosła o dodatkową wypłatę środków pieniężnych z tytułu zadośćuczynienia tj. kwoty 7800 zł za doznany ból i cierpienie. Pismem z dnia 21 lutego 2013 r. powódka wezwała pozwaną do zapłaty kwoty 7800 zł. Decyzją z dnia 25 marca 2013 r. (...) S.A. w Ł. odmówiło wypłaty dalszych środków.

W oparciu o takie ustalenia faktyczne sąd I instancji zważył, że powództwo okazało się zasadne w części. Sąd ten wskazał, że podstawę prawną rozstrzygnięcia co do istoty sprawy stanowiły przepisy art. 415 k.c., art. 444 § 1 k.c., art. 445 k.c. w zw. z art. 444 § 1 k.c. w zw. z art. 436 § 1 k.c. oraz art. 822 k.c. i art. 34 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (Dz. U. z 2003r. Nr 124, poz. 1152 ze zm.), zwanej dalej „ustawą o ubezpieczeniach obowiązkowych”. Przepis art. 415 k.c. stanowi, iż kto z winy swej wyrządził drugiemu szkodę, obowiązany jest do jej naprawienia. Zgodnie z art. 444 § 1 zdanie pierwsze k.c. w razie uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia naprawienie szkody obejmuje wszelkie wynikłe z tego powodu koszty. Natomiast na zasadzie art. 445 k.c. w zw. z art. 444 § 1 k.c. w razie uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia sąd może przyznać poszkodowanemu odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę. Stosownie do treści art. 822 § 1 i § 4 k.c. przez umowę ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej zakład ubezpieczeń zobowiązuje się do zapłacenia określonego w umowie odszkodowania za szkody wyrządzone osobom trzecim, względem których odpowiedzialność za szkodę ponosi ubezpieczający albo osoba, na której rzecz została zawarta umowa ubezpieczenia. Uprawniony do odszkodowania w związku ze zdarzeniem objętym umową ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej może dochodzić roszczenia bezpośrednio od zakładu ubezpieczeń. Z kolei art. 34 ust. 1 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych stanowi, że z ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdów mechanicznych przysługuje odszkodowanie, jeżeli posiadacz lub kierujący pojazdem mechanicznym są obowiązani do odszkodowania za wyrządzoną w związku z ruchem tego pojazdu szkodę, której następstwem jest śmierć, uszkodzenie ciała, rozstrój zdrowia bądź też utrata, zniszczenie lub uszkodzenie mienia. Odpowiedzialność samoistnego posiadacza pojazdu mechanicznego normuje art. 436 § 1 k.c. w zw. z art. 415 k.c. które jako regułę stanowią, że obowiązek naprawienia szkody obciąża na zasadzie winy. Dla przypisania stronie pozwanej odpowiedzialności odszkodowawczej za szkodę i krzywdę wyrządzoną powódce konieczne było więc zarówno zaistnienie określonego zdarzenia szkodę wyrządzającego jak i samej szkody, a także związku przyczynowego pomiędzy tym zdarzeniem, a szkodą. Przy tym podkreślenia wymaga, że w niniejszej sprawie samo zaistnienie zdarzenia z dnia 27.10.2012 r., wina sprawcy jak i odpowiedzialność gwarancyjna pozwanej, co do zasady nie były kwestionowane. Pozwana wypłaciła bowiem dotychczas odszkodowanie oraz zadośćuczynienie uznając tym samym własną odpowiedzialność gwarancyjną, jednak w wysokości nieodpowiadającej żądaniom powódki.

Sąd rejonowy przyjął, że spór niniejszej sprawy sprowadzał się do ustalenia rozmiaru krzywdy wywołanej zdarzeniem z dnia 27.10.2012 r. i wysokości należnego A. J. zadośćuczynienia. Ustalenia w powyższym zakresie sąd ten oparł o dokumenty zgromadzone w aktach szkodowych oraz dokumentację medyczną. Wskazał, że autentyczność tych dokumentów nie była kwestionowana przez żadną ze stron. W największym zakresie, sąd I instancji oparł jednak swoje stanowisko o sporządzone w toku postępowania opinie biegłych - psychologa oraz ortopedy-traumatologa. Przy tym obie strony składały zastrzeżenia częściowe, co do przeprowadzonych opinii. W związku z tym dopuścił na te okoliczności uzupełniające opinie biegłych. Ustalił, że biegli w swojej uzupełniającej opinii w sposób wystarczający wyjaśnili kwestie, co do których wniesione zostały zastrzeżenia. S., Sąd rejonowy uznał także pomocnym w rozstrzygnięciu sporu dowód z zeznań matki powódki oraz przesłuchania A. J.. W tym zakresie nie dał jednak wiary całości zeznań powódki. A. J. wskazywała bowiem, że dolegliwości bólowe w dalszym ciągu jej towarzyszą i nie jest w stanie wykonywać jakiejkolwiek aktywności fizycznej. W kontekście przedłożonych opinii biegłych, uznał twierdzenia powódki częściowo niewiarygodne - w tym zakresie wyolbrzymione na potrzeby niniejszego postępowania.

Przesłankami roszczeń dotyczących szkody na osobie jest szkoda (krzywda) i jej rozmiar, zdarzenie ją wywołujące oraz związek przyczynowy między szkodą (krzywdą), a tym zdarzeniem. Podstawą zasądzenia świadczenia są zaś cierpienia fizyczne i psychiczne związane ze stanem zdrowia, określane mianem krzywdy.

Sąd rejonowy podał, że strona pozwana w tej materii kwestionowała wskazany przez powódkę zakres cierpienia fizycznego i psychicznego uznając, iż zadośćuczyniła powódce kwotą 2200 zł wypłaconą w postępowaniu likwidacyjnym. Ustalenia te musiały dotyczyć więc zasadniczych przesłanek odpowiedzialności z tytułu zadośćuczynienia to znaczy stopnia dolegliwości bólowych i ujemnych przeżyć psychicznych, powstałych w związku z tym wypadkiem oraz ich wpływu na funkcjonowanie powódki w życiu codziennym po wypadku oraz to jak bardzo niekorzystnie wypadek zmienił życie powódki.

Jeśli chodzi o określenie skutków zdrowotnych wypadku podstawowe znaczenie dla ustaleń sądu rejonowego miała przedmiotowe opinie biegłych oraz dokumentacja medyczna znajdująca się w aktach sprawy. Ocena twierdzeń strony, co do stanu zdrowia powódki i danych zawartych w dokumentacji medycznej musiała być dokonana przy użyciu wiedzy specjalnej z zakresu medycyny sądowej i psychologii. Informacje tego rodzaju sąd - zgodnie z dyspozycją art. 278 §1 k.p.c. - może pozyskiwać wyłącznie za pośrednictwem opinii biegłego sądowego lub instytutu.

Biegły lekarz dr n med. H. M. oraz psycholog M. K. (1) w oparciu o dokumentację medyczną oraz badanie powódki w sposób logiczny i jasny wskazali, jakie dolegliwości miała A. J.. Opinie sporządzone zostały nadto przez specjalistów, którzy posiadają odpowiednie doświadczenie i wiedzę w zakresie swojej dziedziny medycznej.

Wskazali oni, że powódka w wyniku kolizji doznała urazu skrętnego kręgosłupa szyjnego z wystąpieniem ostrego zespołu bólowego kręgosłupa szyjnego, bez objawów podrażnienia korzeni nerwowych. Do kilku tygodni (ok. trzech) po zdarzeniu powódce z pewnością towarzyszyły znaczne bóle kręgosłupa. A. J. nie była wówczas w stanie wykonywać pracy ani też wszystkich czynności domowych. Przy cięższych pracach domowych wymagała pomocy osób trzecich. Biegli stwierdzili jednak także, że długookresowo doznane przez powódkę obrażenia ciała nie były znacznego stopnia. Same zaś dolegliwości bólowe mogły utrzymywać się najdalej do 8 tygodni od wypadku, a leczenie powódki zostało zakończone. Obecnie nie wymaga ona także pomocy psychologicznej.

Podkreślono przy tym, że nie można stwierdzić, iż występujące u powódki zawroty głowy miały powiązanie z przebytym urazem kręgosłupa. Długotrwałym następstwem wypadku był zatem zespół bólowy kręgosłupa szyjnego bez zaburzeń neurologicznych. Następstwa te – w ocenie H. M. - można ocenić - zgodnie z tabelą procentową stałego lub długotrwałego uszczerbku na zdrowiu - na 5% uszczerbek na zdrowiu.

Zauważono przy tym, że u powódki stwierdzono zmiany zwyrodnieniowo-dyskopatyczne, które okresowo mogą powodować dolegliwości bólowe i będą one wskazaniem do leczenia sanatoryjnego. Takie oświadczenie nie wskazuje jednak, by dolegliwości bólowe były w dalszym ciągu konsekwencją wypadku z dnia 27.10.2012 r.

Niemniej jednak – co podkreśla opinia psychologa - po wypadku powódka musiała zmienić wcześniejsze przyzwyczajenia i zrezygnować z niektórych aktywności sprawiających jej przyjemność i satysfakcję. Do pół roku po zdarzeniu występowały u A. J. okresy gorszego samopoczucia psychicznego, zaburzeń snu, natrętnych myśli o wypadku. Początkowo, stała się ona zależna od pomocy innych osób. A. J. odczuwała i nadal odczuwa brak pełnej satysfakcji z aktualnego funkcjonowania oraz spadek komfortu życia, co utrudnia proces akceptacji i pełnego przystosowania się do zaistniałej sytuacji.

Czas ten był zatem dla powódki okresem niewątpliwie trudnym i niekomfortowym. Zależność od osób trzecich oraz brak obecności męża mogły zaś stanowić dla niej trudność w powrocie do pełni spokoju psychicznego. Biegła M. K. stwierdziła także, iż - mimo upływu czasu - powódka nadal odczuwa lęk przed podróżowaniem i nie prowadzi pojazdu na dłuższych trasach. Towarzyszy jej nadmierne poczucie niepokoju i nerwowości. Ma trudności w odprężaniu się, często towarzyszy jej wzmożona drażliwość w relacjach interpersonalnych oraz poczucie zmęczenia bez wyraźnej przyczyny. Jest także nadmiernie pobudliwa, a przy tym nie jest tak samo aktywna fizycznie, jak miało to miejsce przed wypadkiem. Strona pozwana zakwestionowała metodę badawczą biegłego psychologa stwierdzając, iż opinia znajduje oparcie jedynie w subiektywnych zeznaniach powódki oraz nie jest wykonana w oparciu o autorskie testy i badania, które mogłyby ustalić w sposób obiektywny aktualny stan zdrowia psychicznego powódki. Nadto zarzucono lakoniczność i ogólnikowość podważanej opinii. W odpowiedzi na powyższe biegła wykonała opinię uzupełniającą wskazując stan zdrowia osoby badanej (ustalony na podstawie dokumentacji medycznej) ale również poddając jej zachowania analizie, do czego posłużyła się Kwestionariuszem Osobowości (...)(S), Kwestionariuszem Kontroli Emocjonalnej J. B. oraz Testem Niedokończonych Zdań j. B. R.. Podkreślono przy tym, że badanie przeprowadzono także w oparciu o Kwestionariusz Poczucia Stresu M. P. i R. M., diagnozujący wymiar stresu. W ocenie sądu opinia oparta została zatem o fachową metodologię, osadzoną w aktualnym stanie wiedzy i w tym zakresie nie ma podstaw do kwestionowania wywiedzionych przez biegłą - w oparciu o przedstawione działania - wniosków. Z kolei opinię dr n. med. H. M. kwestionowała strona powodowa, żądając odpowiedzi na dodatkowe pytania dotyczące konieczności poddania się zabiegom rehabilitacyjnym przez powódkę, określenia czasu w jakim nie była ona w stanie wykonywać podstawowych czynności, a także dokładnego wskazania okresu w którym utrzymywał się u powódki zespół bólowy kręgosłupa szyjnego, jak i tego czy bolesność kręgosłupa szyjnego odczuwana przez powódkę w trakcie badania pozostaje w związku z przebytym badaniem. W tym zakresie wyjaśnienia biegłego sąd I instancji uznał za jednoznaczne i zrozumiałe. Tym samym całą opinię biegłego za rzetelną i przydatną w sprawie.

Sąd rejonowy zaznaczył, że ustawodawca posłużył się jedynie zwrotem możliwości przyznania „odpowiedniej sumy tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę”. Należy zauważyć, iż ugruntowane orzecznictwo Sądu Najwyższego, który to pogląd podzielił, iż ocena ta poparta być musi wszechstronnym rozważeniem ujawnionych w toku rozprawy okoliczności, w tym zakresu uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia, możliwych następstw fizycznych i psychicznych, w tym także tych które mogą wystąpić w przyszłości. „Odpowiednia suma w rozumieniu art. 445 § 1 k.c. nie oznacza sumy dowolnej, określonej wyłącznie według uznania sądu, a jej prawidłowe ustalenie wymaga uwzględnienia wszystkich okoliczności, mogących mieć w danym przypadku znaczenie. Zarówno okoliczności wpływające na wysokość zadośćuczynienia, jak i kryteria ich oceny powinny być rozważane indywidualnie w związku z konkretną osobą pokrzywdzonego” (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 26 listopada 2009 r., sygn. akt III CSK 62/09). „Stosownie do art. 445 § 1 k.c., zadośćuczynienie, stanowiące formę rekompensaty pieniężnej z tytułu doznanej szkody niemajątkowej, ma być "odpowiednie" do doznanej krzywdy, którą określa się przy uwzględnieniu całokształtu okoliczności sprawy, w szczególności rozmiaru cierpień fizycznych i psychicznych oraz skutków uszczerbku zdrowia na przyszłość. Zespół tych okoliczności stanowi podstawę faktyczną określenia zadośćuczynienia, zarówno przy precyzowaniu żądania przez poszkodowanego, jak i przy wyrokowaniu” (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 29 października 2008 r., sygn. akt IV CSK 243/08). Przy czym powszechne aprobowany w doktrynie i orzecznictwie jest pogląd, że z samego charakteru krzywdy wynika jej subiektywny charakter, a dokonując badania zasadności powództwa w tym zakresie sąd winien kierować się takimi okolicznościami jak: wiek poszkodowanego, stopień i długotrwałość odniesionych obrażeń, intensywność cierpień, skutki uszczerbku na przyszłość, poczucie przydatności, bezradności, konieczność korzystania z pomocy innych osób, pozbawienie możliwości samodzielnego wykonywania zawodu.

Uwzględniając podniesione zalecenia, sąd I instancji doszedł do przekonania, że zdarzenie z dnia 27.10.2012 r. wywołało u powódki cierpienia natury fizycznej oraz niewątpliwie psychicznej, przy czym – w ocenie Sądu - ich rodzaj i zakres uzasadniał przekonanie, że krzywda doznana w wyniku cierpień wywołanych wypadkiem zostanie zrekompensowana poprzez wypłatę zadośćuczynienia pieniężnego w łącznej kwocie 7.000 zł.

Przyznając wskazaną wysokość zadośćuczynienia sąd rejonowy miał na względzie przede wszystkim zakres doznanych przez A. J. cierpień. Wskazał, że przede wszystkim nie pozostaje wątpliwym, że - w wyniku zdarzenia - powódka musiała być chwilowo hospitalizowana. Następnie wymagała zaś pomocy osób trzecich. Proces leczenia wiązał się zaś - przez okres ok. trzech tygodni – z intensywnym bólem oraz z ograniczeniami związanymi z brakiem możliwości podejmowania pracy zarobkowej jak też niemożnością sprawowania opieki nad dzieckiem oraz podejmowania typowych prac w gospodarstwie domowym. Nadto stwierdzono u A. J. 5% długotrwały uszczerbek na zdrowiu. Zdarzenie powodujące negatywne skutki zdrowotne o rozmiarach opisanych powyżej niewątpliwie wpłynęło na stan psychiczny powódki, która przez długi okres czasu nie mogła powrócić do stanu równowagi psychicznej, a do dnia dzisiejszego odczuwa lek przed prowadzeniem pojazdów mechanicznych. Analizując zakres uciążliwości, jakie unieść musiała powódka, wypłacone jej zadośćuczynienie w kwocie jedynie 2200 zł jawi się zatem jako niewspółmierne do doznanych cierpień. Z drugiej zaś strony stopień i długotrwałość odniesionych obrażeń oraz ich intensywność nie uzasadniały także wypłaty zadośćuczynienia w wysokości żądanej przez powódkę. Sąd uznał, iż korzystanie przez A. J. z pomocy innych osób było konieczne jedynie w krótkim kilkutygodniowym okresie i to w zakresie dość ograniczonym. Nadto obecnie (co wynika z opinii lekarskiej) nie stwierdza się – wbrew temu, co twierdzi powódka – ograniczeń zdrowotnych do podejmowania przez nią aktywności fizycznej. Sąd I instancji uznał jednocześnie, że A. J. nie wykazała także w sposób wystarczający, by przed wypadkiem prowadziła życie aktywne ruchowo. Nie dowiodła zatem w (zgodnie z art. 6 k.c. w zw. z 232 k.p.c.), by jej życie - wskutek wypadku - uległo w tym zakresie drastycznemu pogorszeniu. Tuż po wypadku powódka nie była w stanie wziąć udziału w egzaminach sprawności fizycznej, będącym częścią rekrutacji do pracy w Policji. Niemniej jednak nie zostało wykazane by w okresie późniejszym, jak i obecnie powódka dalej nie była w stanie ponownie przystąpić do tychże egzaminów. Uznać należy zatem, że wypadek z dnia 27.10.2012 r. wpłynął na decyzje życiowe powódki jedynie okresowo i w ograniczonym zakresie. Obecnie zaś nie ma on wpływu na postawę życiową i dokonywane przez powódkę wybory. Sąd I instancji wziął pod uwagę również fakt, iż obecnie – co podkreślili biegli sadowi – powódka nie wymaga już jakiegokolwiek leczenia, związanego z zaistniałym wypadkiem. Dolegliwości bólowe, towarzyszące obecnie powódce nie mają bowiem związku z przedmiotowym wypadkiem.

Uwzględniając powyższe sąd rejonowy uznał ostatecznie, że zasądzenie na rzecz powódki kwoty 4.800 zł, jako uzupełnienie należnego powódce zadośćuczynienia jest wystarczające i zadośćuczyni doznanej przez nią wskutek wypadku krzywdzie i to zarówno w postaci cierpień fizycznych, jak i psychicznych. Tym samym brak jest - w ocenie Sądu - podstaw do uwzględnienia roszczenia powódki o zadośćuczynienie w kwocie przekraczającej zasądzoną kwotę, co skutkowało w tym zakresie oddaleniem powództwa.

O odsetkach ustawowych od kwoty zasądzonej na rzecz powódki tytułem zadośćuczynienia oraz odszkodowania orzeczono na podstawie art. 481 § 1 k.c., stosownie do którego, jeżeli dłużnik opóźnia się ze spełnieniem świadczenia pieniężnego, wierzyciel może żądać odsetek za czas opóźnienia, chociażby nie poniósł żadnej szkody i chociażby opóźnienie było następstwem okoliczności, za które dłużnik odpowiedzialności nie ponosi. Natomiast zgodnie z art. 455 k.c. Jeżeli termin spełnienia świadczenia nie jest oznaczony ani nie wynika z właściwości zobowiązania, świadczenie powinno być spełnione niezwłocznie po wezwaniu dłużnika do wykonania.

Odnośnie odsetek od kwoty z tytułu zadośćuczynienia w orzecznictwie występują równolegle dwa różne poglądy co do sposobu określania wymagalności świadczenia z tytułu zadośćuczynienia. Z jednej strony wierzyciel może domagać się zapłaty na podstawie art. 445 k.c. wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie w zapłacie liczonymi od daty wezwania dłużnika do zapłaty. Jednocześnie podkreśla się, iż „w razie ustalenia wysokości zadośćuczynienia według stanu rzeczy istniejącego w chwili zamknięcia rozprawy uzasadnione jest przyznanie odsetek dopiero od chwili wyrokowania.” W ocenie sądu I instancji rozstrzygnięcie w tym przedmiocie zależy od tego, czy da się określić, jaka kwota zadośćuczynienia była adekwatna do wyrządzonej krzywdy w dacie, którą powód wskazuje jako datę wymagalności jego roszczenia. Z dokumentacji medycznej oraz z opinii biegłych wynika, że wszelkie dolegliwości fizyczne oraz psychiczne uaktywniły się u powódki bezpośrednio po wypadku. W późniejszym okresie następowała ich stopniowa minimalizacja i nie uaktywniły się nowe urazy. Oczywiście u powódki występowały i jest wysoce prawdopodobne, iż nadal – okresowo – będą występować bóle pourazowe (co zostało uwzględnione w wysokości przyznanego zadośćuczynienia), niemniej jednak charakter doznanych uszkodzeń ciała pozwalał przewidzieć wysokość zadośćuczynienia już w momencie jego zgłoszenia przez powódkę.

W związku z tym na dzień zgłoszenia szkody (wniosek z dnia 29.10.2012 r.) znane już były wszystkie następstwa wypadku z dnia 29.10.2012 r. na zdrowiu powódki, na co zresztą powołuje się strona powodowa uzasadniając w ww. piśmie kwotę zadośćuczynienia. Zgodnie z art. art. 14 ust. 1 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych zakład ubezpieczeń wypłaca odszkodowanie w terminie 30 dni licząc od dnia złożenia przez poszkodowanego lub uprawnionego zawiadomienia o szkodzie. Zatem trzydziestodniowy termin bezskutecznie upłynął z dniem 29.11.2012 r. Dlatego sąd rejonowy uznał za zasadne wyartykułowane w pozwie żądanie odsetek od dnia wniesienia pozwu tj. od dnia 22 listopada 2013 r. będąc związanym zakresem żądania (art. 321 k.p.c.).

O kosztach sądowych sąd I instancji orzekł na podstawie art. 98 § 1 i 2 k.p.c. i art. 100 zdanie 1 k.p.c. oraz art. 13 ustawy z dnia 28 lipca 2005 roku o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (t. j. Dz. U. z 2010 r. poz.594.), a także § 6 pkt 4 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 roku w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu (Dz. U. z 2013 r. Nr 461). Sąd I instancji uznał w sprawie stronę powodową za wygrywającą odnośnie 62 % żądania. Na poniesione przez powódkę koszty wynoszące łącznie 2407 zł składały się: opłata od pozwu w kwocie 390 zł, koszty zastępstwa procesowego w kwocie 1200 zł, koszty opłaty skarbowej od pełnomocnictwa w kwocie 17 zł oraz 800 zł zaliczki na wynagrodzenie biegłego. Na poniesione przez ubezpieczyciela koszty składały się natomiast wynagrodzenie zastępstwa procesowego w kwocie 1200 zł. Powód przegrał sprawę w 38%, wobec czego ponieść winien koszty w wysokości 1370,66 zł, podczas gdy rzeczywiste jego koszty wyniosły 2407 zł. W konsekwencji Sąd dokonał stosunkowego rozdzielenia poniesionych przez strony kosztów postępowania i zasądził od pozwanej na rzecz powódki kwotę 1036,34 zł (stanowiącą różnicę kosztów należnych i faktycznie poniesionych).

W punkcie czwartym, działając na podstawie art. na art. 113 ust. 1 ustawy z dnia 28 lipca 2002 roku o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (Dz. U. 2010 r. Nr 90, poz. 594 ze zm.) Sąd rejonowy nakazał ściągnąć od powódki kwotę 222,25 zł, a od pozwanej kwotę 362,63 zł na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego Szczecin – Prawobrzeże i Zachód w Szczecinie tytułem nieuiszczonych kosztów sądowych. W myśl powołanego przepisu kosztami sądowymi, których strona nie miała obowiązku uiścić lub których nie miał obowiązku uiścić kurator albo prokurator, sąd w orzeczeniu kończącym sprawę w instancji obciąży przeciwnika, jeżeli istnieją do tego podstawy, przy odpowiednim zastosowaniu zasad obowiązujących przy zwrocie kosztów procesu. Na koszty sądowe pokryte przez Skarb Państwa w wysokości 584,88 zł składały się wynagrodzenia biegłych (k. 155, 156, 205) ponad wpłaconą zaliczkę (800 zł). Stąd też sąd obciążył stronę pozwaną i powodową tymi kosztami stosownie do wyniku postępowania.

Od powyższego wyroku powódka wywiodła apelację. Zarzuciła mu błąd w ustaleniach faktycznych polegający na przyjęciu, że powódce przyznano łącznie kwotę 2.200 złotych tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę, podczas gdy ze zgromadzonego materiału dowodowego wynika, że przyznano jej kwotę 1.500 złotych tytułem zadośćuczynienia. Na tej podstawie wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez zasądzenie od pozwanej na rzecz powódki dodatkowo kwoty 700 złotych wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od 22 listopada 2013 roku do dnia zapłaty oraz o rozstrzygnięcie o kosztach procesu.

W odpowiedzi na apelację pozwany wniósł o jej oddalenie oraz o rozstrzygnięcie o kosztach procesu. Jednocześnie wskazał, że nawet przy uwzględnieniu wypłaconej niższej od przyjętej przez sąd I instancji kwoty zadośćuczynienia, łączne kwoty: wypłacona przed wszczęciem procesu oraz zasądzona przez sąd rejonowy w pełni zrekompensują powódce negatywne następstwa zdarzenia z 27 października 2012 roku.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja powódki okazała się uzasadniona.

W pierwszej kolejności sąd odwoławczy w pełni podziela ustalenia faktyczne dokonane przez sąd I instancji w zakresie wysokości należnego łącznie powódce zadośćuczynienia. Zarówno stan faktyczny, jak i jego subsumcja nie budzą wątpliwości, wobec czego sąd przyjmuje je za własne bez konieczności ponownego ich powoływania.

Zwrócić należy uwagę na to, że krzywda, której naprawienia może domagać się powódka stanowi niemajątkowy skutek naruszenia dóbr osobistych, wywołany m.in. uszkodzeniem ciała. Uszczerbek ten może polegać na fizycznych dolegliwościach i psychicznych cierpieniach bezpośrednio związanych ze stanem zdrowia, ale też z jego dalszymi następstwami w postaci odczuwalnego dyskomfortu w mobilności, poczuciu osamotnienia, nieprzydatności społecznej. Kompensata majątkowa ma na celu przezwyciężenie przykrych doznań (por. A. Kidyba <red.> Kodeks cywilny. Komentarz. Tom III. Zobowiązania – część ogólna. Lex 2014). Podstawowe znaczenie dla określenia odpowiedniej sumy, która miałaby stanowić pieniężną kompensatę jest ustalenie krzywdy osoby uprawnionej. Przy oznaczeniu zakresu wyrządzonej krzywdy za konieczne uważa się uwzględnienie: rodzaju naruszonego dobra, zakresu naruszenia, trwałości skutków naruszenia i stopnia ich uciążliwości, a także stopnia winy sprawcy i jego zachowania po dokonaniu naruszenia (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 20 kwietnia 2006 roku, sygn. akt IV CSK 99/05, Lex nr 198509, czy wyrok Sądu Najwyższego z dnia 1 kwietnia 2004 roku, sygn. akt II CK 131/03, Lex nr 327923). Z treści art. 445 § 1 k.c. wynika zasada pełnej kompensaty za krzywdy doznane przez uprawnionego w rozumieniu art. 444 § 1 k.c. Przy uwzględnieniu powyższych okoliczności sąd okręgowy w pełni podziela stanowisko przedstawione przez sąd I instancji co do wysokości zadośćuczynienia w wysokości 7.000 złotych.

Niemniej jednak sąd odwoławczy dostrzegł, że sąd rejonowy nie dostrzegł, że do czasu zamknięcia rozprawy pozwany zapłacił na rzecz powódki jedynie kwotę 1.500 złotych, a nie 2.200 złotych. Okoliczność ta wynika z przedstawionego przez powódkę dowodu z pisma pozwanego z 20 listopada 2012 roku. Co prawda z pisma pozwanego z 22 listopada 2012 roku wynikało także, że w związku z zakończeniem postępowania likwidacyjnego przyznano pozwanej dodatkowo 700 złotych, jednak w piśmie tym pozwany wskazał, że kwota ta stanowi świadczenie dla małoletniej córki powódki, P. J.. W takim stanie rzeczy pozwany zapłacił na rzecz powódki jedynie 1.500 złotych. Z tych przyczyn wysokość należnego powódce zadośćuczynienia należało pomniejszyć o tę kwotę, co oznacza, że wysokość niespełnionego dotychczas świadczenia wynosi 5.500 złotych.

Mając na uwadze powyższe okoliczności sąd odwoławczy zmienił pkt 2. zaskarżonego wyroku przez zasądzenie od pozwanego na rzecz powódki dodatkowo kwoty 700 złotych, o czym orzekł jak w pkt I lit. a) sentencji. O roszczeniu odsetkowym orzeczono w oparciu o dyspozycję wynikającą z art. 481 § 1 k.c., przyjmując, że zgodnie z treścią art. 14 ust. 1 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych zakład ubezpieczeń wypłaca odszkodowanie w terminie 30 dni od złożenia zawiadomienia o szkodzie. Nastąpiło to 29 października 2012 roku, a zatem żądane przez powódkę roszczenie w tym zakresie w okresie od 22 listopada 2013 roku należało uznać za uzasadnione.

Zmiana rozstrzygnięcia co do pkt 2. zaskarżonego wyroku spowodowała, że ostatecznie powódka wygrała proces w 70,5%, a zatem doprowadzić winno do zmiany rozstrzygnięcia o kosztach zawartego w tym wyroku. Na poniesione przez powódkę koszty składały się: opłata sądowa od pozwu w wysokości 390 złotych, koszty zastępstwa procesowego w wysokości 1.200 złotych, opłata skarbowa od pełnomocnictwa w wysokości 17 złotych oraz zaliczka na poczet dowodu z opinii biegłego w wysokości 800 złotych, a zatem łącznie 2.407 złotych. Na poniesione przez pozwanego koszty składały się: zastępstwo procesowe w wysokości 1.200 złotych. Powódka przegrała proces w 29,5%, wobec czego winna ponieść koszty w wysokości 1.064,07 złotych. W takim stanie rzeczy koszty procesu winny zostać stosunkowo rozdzielone, zaś pozwany winien zapłacić na rzecz powódki 1.342,90 złotych.

W toku postępowania przed sądem I instancji przeprowadzono dowód z opinii biegłych, których łączny koszt wyniósł 1.384,88 złotych. W zakresie kwoty 584,88 złotych zostały one poniesione tymczasowo przez Skarb Państwa. Na podstawie art. 83 ust. 2 w zw. z art. 113 ust. 1 ustawy z 28 lipca 2005 roku o kosztach sądowych w sprawach cywilnych nieuiszczone wydatki należało pobrać od stron procesu odpowiednio do zakresu przegranej. W takim stanie rzeczy powódka winna ponieść 29,5% tych wydatków, a zatem 172,53 złotych, zaś pozwany 70,5%, czyli 412,35 złotych. W takim stanie rzeczy należało zaskarżony wyrok zmienić co do pkt 3. i 4., o czym orzeczono jak pkt I lit. b) i c) sentencji.

O kosztach postępowania apelacyjnego należało orzec w oparciu o treść art. 98 § 1 i 3 k.p.c. przyjmując, że powódka wygrała je w całości. Na poniesione przez nią koszty składały się: opłata sądowa od apelacji w wysokości 35 złotych oraz koszt zastępstwa procesowego ustalony na podstawie rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 roku w sprawie opłat za czynności radców prawnych (Dz.U. poz. 1804) w wysokości 180 złotych. W takim stanie rzeczy sąd odwoławczy orzekł jak w pkt II sentencji.

SSO Małgorzata Grzesik SSO Mariola Wojtkiewicz SSR del. Szymon Stępień