Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt V Ka 47/17

UZASADNIENIE

M. M. został oskarżony o to, że w dniu 16 października 2016 r. w Ł. używając słów powszechnie uważanych za obelżywe, znieważył funkcjonariusza Policji J. J. podczas i w związku z wykonywaniem przez niego czynności służbowych, przy czym czynu tego dopuścił się działając publicznie i bez powodu albo z oczywiście z błahego powodu, okazując przez to rażące lekceważenie porządku prawnego,

tj. o przestępstwo z art. 226 § 1 k.k. w zw. z art. 57a § 1 k.k.

Wyrokiem z dnia 18 października 2016 r., wydanym w sprawie o sygn. akt VI K 1284/16/P, Sąd Rejonowy dla Łodzi Śródmieścia w Łodzi:

I.  oskarżonego M. M. w ramach zarzucanego mu czynu uznał za winnego popełnienia tego, że w dniu 16 października 2016 r. w Ł. używając słów powszechnie uważanych za obelżywe, znieważył funkcjonariusza Policji J. J. podczas i w związku z wykonywaniem przez niego obowiązków służbowych, przy czym czynu tego dopuścił się działając publicznie i bez powodu, okazując przez to rażące lekceważenie porządku prawnego, czym wypełnił dyspozycję art. 226 § 1 k.k. w zw. z art. 57 a § 1 k.k. i za to skazał go na podstawie art. 226 § 1 k.k. w zw. z art. 57 a § 1 k.k. na karę 6 miesięcy pozbawienia wolności,

II.  na podstawie art. 46 § 1 k.k. nałożył na oskarżonego obowiązek zapłaty na rzecz J. J. kwoty 500 złotych tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę,

III.  na podstawie art. 63 § 1 k.k. zaliczył oskarżonemu na poczet orzeczonej kary pozbawienia wolności okres zatrzymania od dnia 16.10.2016 roku, godz. 13.50 do dnia 18 października 2016 roku, godzina 12.15,

IV.  zasądził od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa kwotę 120 złotych tytułem opłaty oraz 50 złotych tytułem zwrotu wydatków.

Apelację od przedmiotowego wyroku złożył obrońca oskarżonego M. M., zaskarżając orzeczenie w zakresie rozstrzygnięcia co do kary na korzyść oskarżonego, zarzucając mu w oparciu o art. 438 pkt 2 i 4 k.p.k.:

1.  naruszenie przepisów postępowania, mających istotny wpływ na treść rozstrzygnięcia, a to: art. 410 k.p.k. w zw. z art. 424 § 1 pkt 1 k.p.k. – poprzez pominięcie w kontekście dokonywanych w sprawie ustaleń faktycznych w zakresie właściwości i warunków osobistych oskarżonego w odniesieniu do wymiaru orzeczonej wobec w/w kary istotnych informacji płynących z treści wyjaśnień oskarżonego, uznanych przez Sąd za posiadające walor wiarygodności, dotyczących sytuacji rodzinnej oskarżonego (rozstanie rodziców oraz choroba nowotworowa babki), które to informacje (wiadomości) w sposób istotny wpływają na kształt i rozmiar możliwych kar, które mogą zostać orzeczone w stosunku do oskarżonego, a nadto wpływają na prawidłowe określenie indywidualnego charakteru represji karnej w taki sposób, aby reakcja karna miała charakter dolegliwości osobistej dla sprawcy, a nie jego bliskich;

2.  rażącą niewspółmierność (surowość) kary pozbawienia wolności orzeczonej wobec oskarżonego M. M., przekraczającą swoją dolegliwością stopień winy i społecznej szkodliwości czynu, jakiego dopuścił się oskarżony, wynikającą z nieuwzględnienia przez Sąd meriti w sposób dostateczny okoliczności łagodzących, zachodzących po stronie oskarżonego, w tym w szczególności przyznania się do zarzuconego mu czynu, jak również okoliczności popełnienia w/w czynu oraz nadmiernym wyeksponowaniu okoliczności obostrzających, jakie miały zachodzić po jego stronie, w tym w szczególności jego uprzedniej karalności, jak również chuligańskiego charakteru czynu, pomimo iż okoliczność ta została już ujęta w opisie czynu przypisanego oskarżonemu w/w wyrokiem i stanowiła istotną okoliczność obciążającą w zakresie wymierzonej kary (art. 57a § 1 k.k.)

W konkluzji apelacji skarżący wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez złagodzenie orzeczonej wobec oskarżonego kary i wymierzenie kary ograniczenia wolności z jednoczesnym zobowiązaniem do wykonywania nieodpłatnej, kontrolowanej pracy na cele społeczne.

Sąd Okręgowy w Łodzi zważył, co następuje:

Apelacja obrońcy oskarżonego M. M. okazała się zasadna w takim stopniu, iż skutkować musiała modyfikacją wyroku w zaskarżonej części poprzez złagodzenie orzeczonej kary pozbawienia wolności.

Wskazania wymaga w pierwszej kolejności, iż skarżący we wniesionej apelacji nie podważał zarówno prawidłowości poczynionych przez Sąd meriti ustaleń faktycznych w sferze sprawstwa oskarżonego oraz chuligańskiego charakteru czynu, jakiego dopuścił się M. M., jak i dokonanej subsumcji tych ustaleń pod normy art. 226 § 1 k.k. w zw. z art. 57a § 1 k.k. Kwestionował jedynie wymiar orzeczonej wobec oskarżonego kary, nie uwzględniającej w jego ocenie istotnych okoliczności łagodzących, zachodzących po stronie oskarżonego, które winny być wzięte pod uwagę przez Sąd.

W związku z powyższym wypada jedynie zasygnalizować, iż Sąd pierwszej instancji dokonał prawidłowej i kompletnej oceny zebranego materiału dowodowego, uwzględniając wszelkie kryteria wymienione w art. 7 k.p.k. Przeprowadzone wnioskowanie nie nosi znamion dowolności, znajduje oparcie w całokształcie zgromadzonego materiału dowodowego, nie wykazuje błędów natury faktycznej i logicznej, a nadto zgodne jest ze wskazaniami wiedzy i doświadczenia życiowego. W rezultacie poczynione przez Sąd Rejonowy ustalenia faktyczne zarówno w sferze sprawstwa i winy oskarżonego pozwoliły na stwierdzenie bez najmniejszych wątpliwości, że M. M. swoim zachowaniem wypełnił dyspozycję art. 226 § 1 k.k. w zw. z art. 57a § 1 k.k.

Przechodząc do oceny zarzutu stawianego przedmiotowemu rozstrzygnięciu należy zauważyć, iż stosownie do treści art. 438 pkt 4 k.p.k. skuteczną podstawę odwoławczą stanowić może wymierzenie przez Sąd pierwszej instancji tylko takiej kary lub środka karnego, które są niewspółmierne w stopniu rażącym. Owa rażąca niewspółmierność ma zaś miejsce wówczas, gdy na podstawie ujawnionych okoliczności, które powinny mieć zasadniczy wpływ na wymiar kary, można przyjąć, iż zachodzi wyraźna dysproporcja między karą orzeczoną przez Sąd meriti a karą, jaką należałoby sprawcy wymierzyć w następstwie prawidłowego zastosowania w sprawie dyrektyw sądowego wymiaru kary określonych w art. 53 k.k. (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 30 września 2010 r., II AKa 266/10, LEX nr 686862). Nie chodzi przy tym o każdą ewentualną różnicę w ocenach co do wymiaru kary, ale o „różnicę ocen tak zasadniczej natury, iż karę dotychczas wymierzoną nazwać można byłoby - również w potocznym znaczeniu tego słowa - »rażąco« niewspółmierną, to jest niewspółmierną w stopniu nie dającym się wręcz zaakceptować” (wyrok Sądu Najwyższego z 2 lutego 1995 r., II KRN 198/94, OSNPP 1995, Nr 5, poz. 18). Ponadto, orzeczona kara lub środek karny mogą być uznane za niewspółmierne, gdy nie uwzględniają w sposób właściwy zarówno okoliczności popełnionego czynu, jak i osobowości sprawcy (zob. wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z 20.9.2001 r., II AKA 154/01, OSProk. i Pr. 2002, Nr 11, poz. 29; wyrok Sądu Najwyższego z 30.6.2009 r., WA 19/09, OSNwSK 2009, Nr 1, poz. 1255).

Przyjąć zatem należy, iż granice swobody sędziowskiej w procesie wymierzania kary zostaną naruszone wówczas, gdy Sąd meriti przy jej orzekaniu naruszy dyrektywy sądowego wymiaru kary poprzez pominięcie występujących okoliczności łagodzących, nadanie zbyt dużego znaczenia okolicznościom obciążającym, bądź też nienadanie właściwego znaczenia okolicznościom korzystnym dla oskarżonego i w konsekwencji orzeknie karę, która jest rażąco niewspółmiernie surowa. Zarzut rażącej niewspółmierności kary nie wymaga natomiast wskazania nowych, nieznanych przez Sąd okoliczności, polegać bowiem może na wykazaniu, że okoliczności prawidłowo ustalone mają takie znaczenie i ciężar gatunkowy, których orzeczona kara bądź nie uwzględnia w ogóle, bądź uwzględnia w stopniu niedostatecznym (zob. wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 2 czerwca 2017 r., II AKa 155/17, LEX nr 2319981).

Dyrektywy sądowego wymiaru kary, którymi winien kierować się Sąd przy jej orzekaniu, wyszczególnione zostały w art. 53 § 1 i 2 k.k. Naczelną zasadę stanowi dyrektywa indywidualizacji, oznaczająca konieczność relatywizacji sankcji karnej do okoliczności charakteryzujących czyn oskarżonego tak od strony jego elementów natury przedmiotowej, jak i podmiotowej. Sąd powinien zatem baczyć, aby jej dolegliwość nie przekraczała ustalonego stopnia winy, była współmierna do stopnia społecznej szkodliwości czynu, w dalszej zaś perspektywie, aby kara spełniała swoje cele zapobiegawcze i wychowawcze w stosunku do skazanego oraz należycie kształtowała świadomość prawną społeczeństwa.

Mając powyższe na względzie, a także uwzględniając całokształt okoliczności przedmiotowych i podmiotowych czynu przypisanego oskarżonemu, jego właściwości osobiste, sytuację rodzinną oraz zachowanie po popełnieniu przestępstwa, którego przejawy nie były znane Sądowi merytorycznie rozpoznającemu sprawę, Sąd odwoławczy doszedł do przekonania, iż wymierzona M. M. kara 6 miesięcy pozbawienia wolności jest karą nadmiernie surową w kategoriach surowości rażącej, co uzasadniało ingerencję w orzeczony jej wymiar w oparciu o podstawę odwoławczą wyrażoną w art. 438 pkt 4 k.p.k.

Lektura pisemnych motywów rozstrzygnięcia prowadzi do wniosku, że dokonując oceny stopnia winy M. M. oraz stopnia społecznej szkodliwości jego czynu Sąd a quo odwołał się w zasadzie wyłącznie do przesłanki w postaci chuligańskiego charakteru przypisanego oskarżonemu występku, wskazując mianowicie, iż do znieważenia funkcjonariusza publicznego doszło bez powodu, publicznie i w środku dnia, w godzinach południowych, przy dużym natężeniu ruchu ludzi, co w istocie fragmentarycznie odpowiada ustawowej definicji zawartej w art. 115 § 21 k.k. Rodzaj naruszonego dobra, które wziął pod uwagę Sąd, tj. godność osobista funkcjonariusza, należy wszak do znamion czynu zabronionego stypizowanego w art. 226 § 1 k.k. i stanowi przedmiot ochrony ujęty w tym przepisie, a zatem nie jest to element decydujący o stopniu społecznej szkodliwości czynu, lecz warunkujący fakt jego popełnienia. Tymczasem chuligański charakter czynu jest tylko jedną ze zmiennych, mających wpływ na tę ocenę i – wbrew twierdzeniom skarżącego – okoliczności wskazujące na taką właśnie naturę zachowania sprawcy muszą zostać uwzględnione w przy wymiarze kary. Ich wystąpienie stanowi podstawę do obligatoryjnego zaostrzenia kary w związku z treścią art. 57a § 1 k.k., lecz decyzja w przedmiocie jej wymiaru nie jest wszak automatyczna i musi zostać poprzedzona rzetelną analizą wszystkich istotnych dla tej sfery uwarunkowań, w jakich doszło do popełnienia czynu zabronionego, ażeby możliwe było skonkretyzowanie adekwatnej sankcji karnej. Jest rzeczą oczywistą, że na wymiar kary wpływały takie okoliczności, jak umyślność sprawcy - działanie w zamiarze bezpośrednim, jego motywacja, wyrażająca się w podjęciu inkryminowanego zachowania bez żadnego wyraźnego powodu i usprawiedliwienia, a nadto sposób i okoliczności popełnienia czynu, na które składały się wypowiadane przez oskarżonego kilkukrotnie treści znieważające, w tłumie innych kibiców w miejscu nie tylko ogólnodostępnym, ale także licznie odwiedzanym przez przechodniów, bowiem do zdarzenia doszło w centrum miasta, w pobliżu dużego kompleksu handlowego około godziny 13:50. Wszystkie podniesione okoliczności składały się na stopień społecznej szkodliwości czynu M. M., który jest szczególnie istotnym elementem limitującym wymiar kary. Nie ulega również wątpliwości, że oskarżony miał świadomość bezprawności swojego czynu, a po jego stronie nie występowały żadne okoliczności motywacyjne, które uniemożliwiałyby mu podjęcie decyzji o zaniechaniu działań niezgodnych z prawem.

Podzielić należy jednak pogląd skarżącego, że ukształtowana prawnokarna reakcja na czyn oskarżonego nie uwzględnia w należytym stopniu całokształtu okoliczności przedmiotowej sprawy, aczkolwiek przypomnieć wypada, iż w dacie wyrokowania Sąd meriti nie dysponował pełnymi informacjami dotyczącymi sposobu zachowania się sprawcy po popełnieniu przestępstwa. Z treści uzasadnienia wynika, że do okoliczności obciążających dla wymiaru kary zaliczona została uprzednia karalność oskarżonego, w tym także fakt, iż M. M. dopuścił się przestępstwa w okresie próby, orzeczonym wyrokiem Sądu Rejonowego w Tomaszowie Mazowieckim z dnia 26 listopada 2012 roku. Jako okoliczność łagodzącą Sąd potraktował natomiast przyznanie się przez oskarżonego do zarzucanego czynu. Przyznania się do winy nie można w pewnych okolicznościach przeceniać, co dotyczy w szczególności sytuacji, gdy sprawca złapany został na tzw. gorącym uczynku popełnienia przestępstwa, jak miało to miejsce w analizowanej sprawie. Zważyć jednak należy, iż owemu przyznaniu się towarzyszyło także od samego początku wyrażenie przez oskarżonego skruchy i żalu z powodu zaistniałego zdarzenia, a w dalszej perspektywie przeproszenie pokrzywdzonego w formie pisemnej – pismem opatrzonym datą 8 listopada 2016 roku, które to przeprosiny zostały przez J. J. przyjęte (k. 58 i 69). Nie bez znaczenia dla wymiaru kary pozostaje w ocenie Sądu Okręgowego także i to, że oskarżony zadośćuczynił orzeczonemu wyrokiem obowiązkowi i uiścił kwotę 500 złotych na rzecz pokrzywdzonego. Zapewne można tego rodzaju działania oceniać jako obliczone na uzyskanie korzystniejszego rozstrzygnięcia procesowego w instancji odwoławczej, co podnosił prokurator, ale nie zmienia to jednak faktu, iż postępując w ten sposób M. M. dał jednocześnie wyraz swojemu krytycznemu podejściu do inkryminowanego czynu, podejmując w zasadzie wszystkie możliwe kroki, zmierzające do jak najpełniejszego zrekompensowania krzywdy osobie, która jej doznała. Pominięcie przywołanych okoliczności na etapie postępowania drugoinstancyjnego kłóciłoby się z dyrektywami wymienionymi w art. 53 § 1 i 2 k.k., nakazującymi uwzględnienie przy wymiarze kary sposobu zachowania się sprawcy po popełnieniu przestępstwa, zwłaszcza starań o naprawienie szkody lub zadośćuczynienie w innej formie społecznemu poczuciu sprawiedliwości. Natomiast już okoliczności dotyczące sytuacji rodzinnej oskarżonego, na które także powoływał się skarżący, potraktować należało marginalnie. M. M. mając świadomość tego, że jego rodzina przechodzi ciężki dla wszystkich okres, na co składało się – jak zostało to ujęte w apelacji – rozstanie rodziców oskarżonego, czy choroba nowotworowa babci, tym bardziej powinien dołożyć wszelkich starań ze swojej strony, aby puli piętrzących się problemów nie powiększać. Tymczasem oskarżony po raz kolejny zdecydował się wejść w konflikt z prawem, w dodatku bez żadnego wyraźnego powodu, a w takim wypadku sygnalizowane trudności przeżywane przez jego bliskich i jego samego nie mogły stanowić wystarczającej podstawy do zaniechania orzekania względem niego kary izolacyjnej, jak również nie mogły być uznane za usprawiedliwienie, choćby częściowo, rodzaju czynu jakiego dopuścił się w danych okolicznościach faktycznych. W istocie, w analizowanej sprawie, brak było przesłanek do wymierzenia M. M. kary ograniczenia wolności, co postulował we wnioskach końcowych apelacji jego obrońca.

Zważyć bowiem należy, iż M. M. był uprzednio trzykrotnie karany, w tym za tożsamy występek, a nadto za przestępstwo z art. 62 ust. 1 ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii oraz określone w art. 158 § 1 k.k. Natomiast oczywistym jest, że w świetle zmienionej treści art. 76 k.k., przy stosowaniu art. 108 k.k., przedmiotowe skazania oskarżonego nie uległy zatarciu. W kontekście zaś uprzedniej karalności oskarżonego podkreślić należy, iż pierwszym chronologicznie wyrokiem skazano go właśnie na karę ograniczenia wolności między innymi za czyn z art. 226 § 1 k.k., następnie zaś na kary pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem ich wykonania, co w ocenie Sądu odwoławczego dowodzi, iż wnioskowana przez skarżącego reakcja karna nie spełniła swoich celów wychowawczych i prewencyjnych, które miała osiągnąć w stosunku do sprawcy. Co więcej, czynu stanowiącego przedmiot niniejszego postępowania M. M. dopuścił się w okresie próby, orzeczonym wyrokiem Sądu Rejonowego w Tomaszowie Mazowieckim z dnia 25 listopada 2012 r. za przestępstwo z art. 158 § 1 k.k., która to okoliczność dodatkowo wzmacnia przekonanie, że jedynie kara izolacyjna stanowi w realiach sprawy adekwatną i sprawiedliwą sankcję za ponowne naruszenie porządku prawnego. Przedmiotowe skazanie jest bowiem czwartym w kolejności oskarżonego, zaś uprzednio orzekane kary, tak ograniczenia wolności, jak i dwukrotnie pozbawienia wolności z warunkowym ich wykonaniem, nie spowodowały pożądanego skutku w postaci przestrzegania przez oskarżonego norm prawnych. Daje to obraz lekceważącej postawy oskarżonego, poczucia bezkarności, negatywnych właściwości osobistych, jak też wyklucza możliwość uznania, iż powielenie rodzaju i charakteru którejkolwiek z uprzednio orzeczonych kar spełni cele stawiane przed karą.

Niezależnie od podniesionych okoliczności i elementów, jak zostało wywiedzione powyżej, uwzględnienie na etapie postępowania odwoławczego dodatkowych okoliczności łagodzących dla wymiaru kary skutkować musiało stwierdzeniem, iż orzeczona kara 6 miesięcy pozbawienia wolności jest karą rażąco niewspółmiernie surową. Zdaniem Sądu ad quem poprawna ocena stopnia społecznej szkodliwości czynu oskarżonego, którym nie spowodował żadnych trwałych następstw, a dodatkowo poczynił skuteczne starania celem zrekompensowania krzywdy pokrzywdzonemu przemawiała za tym, by wymierzyć mu karę łagodniejszą, która w połączeniu z orzeczoną na rzecz pokrzywdzonego kwotą 500 złotych tytułem zadośćuczynienia, uiszczoną już przez oskarżonego, będzie stanowiła dla niego realną i zasłużoną dolegliwość, a jednocześnie spełni swoje zadanie w zakresie prewencji oraz kształtowania świadomości prawnej społeczeństwa.

Wobec powyższego w oparciu o art. 437 § 1 i 2 k.p.k. oraz art. 438 pkt 4 k.p.k. Sąd odwoławczy zmienił zaskarżony wyrok w ten sposób, że wymierzoną oskarżonemu M. M. w punkcie I karę pozbawienia wolności obniżył do 3 miesięcy. Orzeczona w tym wymiarze kara jest sankcją współmierną do stopnia społecznej szkodliwości czynu oskarżonego oraz stopnia jego winy i w tym kształcie spełni cele, o jakich mowa w art. 53 § 1 k.k. Jednocześnie uwzględnia ona postawę oskarżonego po popełnieniu przestępstwa, ale także jego dotychczasowy sposób życia. Osiągnie ona cele prewencji generalnej, kształtując we właściwy sposób świadomość prawną społeczeństwa, a przede wszystkim grupy środowiskowej, w ramach której funkcjonuje oskarżony, uzmysławiając jej uczestnikom, że nawet czyn sprowadzający się do wypowiedzenia znieważających zwrotów w tłumie ludzi nie pozostaje bezkarny i podlega surowej ocenie, zaś sankcją za tego typu wybryk może być nawet – jak w przypadku oskarżonego M. – kara pozbawienia wolności. W kontekście zmodyfikowanego wymiaru kary należy zauważyć, iż pozwoli on na odpowiednie oddziaływanie na osobę oskarżonego i uświadomi mu w należytym stopniu nie tylko niewłaściwość występku, jakiego się dopuścił, ale i dotychczasowej linii postępowania. Oskarżony w toku postępowania samorzutnie dostrzegł, że jego naganne zachowanie powoduje dodatkowe, niezasłużone i zupełnie niepotrzebne problemy dla całej rodziny, przechodzącej aktualnie różnego rodzaju życiowe perturbacje. Podjęte w rezultacie działania resocjalizacyjne będą stanowiły dla niego asumpt do przemyślenia swojego zachowania i odmiennego usystematyzowania istotnych w życiu wartości, a nadto ugruntowania właściwych i pożądanych społecznie postaw.

Nadmienić jedynie pozostaje, iż aktualne brzmienie art. 69 § 1 k.k., niezależnie od treści § 4 tego przepisu, w oczywisty sposób wyłączało możliwość zastosowania względem oskarżonego instytucji warunkowego zawieszenia wykonania kary, jako że w czasie popełnienia inkryminowanego przestępstwa był on skazany na karę pozbawienia wolności, a nadto dotychczasowe postępowanie M. M. nie dostarczyło podstaw do sformułowania względem niego pozytywnej prognozy kryminologicznej. To także stało na przeszkodzie w kontekście wymierzenia oskarżonemu kary łagodniejszego rodzaju. Orzeczona zaś w ostateczności przez Sąd odwoławczy wobec oskarżonego kara pozbawienia wolności dotyka bezpośrednio jego osoby i w tym aspekcie nie sposób przyjąć, aby jej wykonanie i ciężar realizacji zostały przeniesione na inne osoby z rodziny oskarżonego, co błędnie próbowano podnosić w apelacji.

W związku z powyżej omówioną modyfikacją sankcji karnej uchyleniu podlegało rozstrzygnięcie zawarte w punkcie IV wyroku o obciążeniu oskarżonego opłatą, której wysokość uzależniona jest od wymiaru orzeczonej kary.

Zaskarżony wyrok został utrzymany w mocy w pozostałej części, jako że Sąd odwoławczy nie dopatrzył się w przedmiotowej sprawie tego rodzaju uchybień, które musiałyby skutkować koniecznością uchylenia wyroku i przekazania sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi pierwszej instancji, bądź też podjęcia innych czynności z urzędu.

Na podstawie art. 636 § 1 k.p.k. zasądzono od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa kwotę 80 złotych tytułem kosztów sądowych za postępowanie odwoławcze.

Na owe koszty złożyły się następujące sumy:

60 zł – opłata za obie instancje w związku ze skazaniem na karę pozbawienia wolności, naliczona na podstawie art. 10 w zw. z art. 2 ust. 1 pkt 1 ustawy z dnia 23 czerwca 1973 r. o opłatach w sprawach karnych (Dz. U. z 1983 r., Nr 49, poz. 223 ze zm.);

20 zł – ryczałt za doręczenie wezwań i pism, naliczony na podstawie § 1 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 18 czerwca 2003 r. w sprawie wysokości i sposobu obliczania wydatków Skarbu Państwa w postępowaniu karnym (tj. Dz. U. z 2013 r., poz. 663).

Z tych wszystkich względów należało orzec, jak na wstępie.