Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt XXIII Gz 895/17

POSTANOWIENIE

Dnia 13 września 2017 r.

Sąd Okręgowy w Warszawie, XXIII Wydział Gospodarczy Odwoławczy w składzie:

Przewodniczący: SSO Renata Puchalska

Sędziowie: SO Magdalena Nałęcz (spr.)

SO Małgorzata Siemianowicz-Orlik

po rozpoznaniu w dniu 13 września 2017 r. w Warszawie

na posiedzeniu niejawnym

sprawy w postępowaniu sanacyjnym dłużnika (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w W.

na skutek zażalenia dłużnika

na postanowienie Sądu Rejonowego dla m.st. Warszawy w Warszawie

z dnia 11 kwietnia 2017 r., sygn. akt X GRs 2/17

postanawia:

oddalić zażalenie.

SSO Magdalena Nałęcz SSO Renata Puchalska SSO Małgorzata Siemianowicz-Orlik

Sygn. akt XXIII Gz 895/17

UZASADNIENIE

Sąd Rejonowy dla m.st. Warszawy w Warszawie postanowieniem z 11 kwietnia 2017 r. w sprawie prowadzonej pod sygn. akt X GRs 2/17 umorzył postępowanie sanacyjne dłużnika (...) spółka z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w W..

Sąd rejonowy ustalił, że na mocy uchwały z 9.9.2016 r. doszło do podziału (...) sp. z o.o. na skutek czego do innych podmiotów zostały przekazane środki trwałe
w budowie (47,8 mln. zł) oraz powiązane z nimi obligacje (ok. 42,5 mln zł) oraz większość aktywów i pasywów. Bezspornym było, że na chwilę obecną dłużnik (...) sp. z o.o. nie prowadzi działalności gospodarczej i w istocie, z uwagi na brak dostępu do podstawowego swego składnika majątkowego jakim jest linia technologiczna zlokalizowana w Z. przy ul. (...), nie jest w stanie jej podjąć w dającej przewidzieć się perspektywie czasowej.

Sąd rejonowy uznał, że w okresie trwania postępowania, realnie rzecz oceniając, możliwe byłoby jedynie zapoczątkowanie czynności prawnych (tj. wytoczenie powództwa windykacyjnego), bez realnych szans na jego ukończenie w terminie 12 miesięcy przewidzianym na zakończenie postępowania sanacyjnego. W tym czasie, wbrew wymaganiom art. 3 ust. 6 pr.restruk. nie sposób byłoby podjąć jakichkolwiek czynności faktycznych. W efekcie brak jest realnych możliwości, by w toku postępowania sanacyjnego uzyskać jakąkolwiek poprawę sytuacji ekonomicznej przedsiębiorstwa, czy też przywrócić dłużnikowi zdolność do wykonywania zobowiązań. Efektem powyższego stanu był brak możliwości złożenia planu restrukturyzacyjnego przez zarządcę. Sąd pierwszej instancji naprowadził, że celem postępowania restrukturyzacyjnego jest umożliwienie dłużnikowi zawarcia układu z wierzycielami, przy czym propozycje układowe winny opierać się na realnych, rzeczywistych podstawach. Do takich nie sposób zaliczyć propozycji, zgodnie z którymi realizacja układu miałaby wynikać z prowadzonej działalności gospodarczej, w sytuacji, gdy jej wznowienie całkowicie będzie zależało od efektu postępowania sądowego, które, co oczywiste, może zakończyć się również, z punktu widzenia dłużnika, niepowodzeniem. Dodatkowo nie sposób było racjonalnie i logicznie ułożyć harmonogramu spłat wierzycieli, który by zależał całkowicie od przebiegu postępowania sądowego, czasochłonności postępowania dowodowego w nim prowadzonego i środków zaskarżenia, które by były wnoszone w tym postępowaniu. Dalsze prowadzenie postępowania sanacyjnego nie mogłoby doprowadzić do oczekiwanego przez ustawodawcę rezultatu. Prowadzenie zaś takiego postępowania restrukturyzacyjnego samo w sobie stanowi pokrzywdzenie wierzycieli, którzy w tym czasie winni mieć prawo prowadzenia postępowań egzekucyjnych, nawet jeśli przedmiotem egzekucji miałyby być jedynie środki pieniężne. W toku postępowania sanacyjnego brak jest realnych możliwości przywrócenia dłużnikowi zdolności do wykonywania zobowiązań (art. 326 ust. 3 Pr.re.) i dalsze trwania tego postępowania odbywałoby się jedynie kosztem wierzycieli, co oznaczałoby ich pokrzywdzenie (art. 325 ust. 1 pkt 1 Pr.re.).

Zażalenie złożył dłużnik zaskarżając powyższe postanowienie w całości. Zaskarżonemu orzeczeniu zarzucił:

1. naruszenie przepisu art. 325 ust. 1 pkt 1 pr.restruk.w zw. z art. 527 § 2 k.c. poprzez jego błędne zastosowanie i w konsekwencji uznanie, że prowadzenie postępowania sanacyjnego wobec spółki prowadziłoby do pokrzywdzenia wierzycieli, pomimo tego, że w przedmiotowej sprawie prowadzenie postępowania sanacyjnego nie zmierzałoby do pokrzywdzenia wierzycieli, co zostało wykazane we wniosku o otwarcie postępowania sanacyjnego i w trakcie prowadzonych przez zarządcę czynności, wręcz przeciwnie - przeprowadzenie działań sanacyjnych pozwoliłoby na znaczne polepszenie sytuacji finansowej spółki, umożliwiłoby rozpoczęcie produkcji elementów systemu (...), a w rezultacie pozwoliłoby to wierzycielom spółki na zaspokojenie w znacznie wyższym stopniu niż miałoby to miejsce bez przeprowadzenia postępowania sanacyjnego;

2. naruszenie przepisu art. 326 ust. 3 pr.restruk. poprzez jego zastosowanie
i umorzenie postępowania sanacyjnego, pomimo braku zaistnienia przesłanki określonej
w tym przepisie, warunkującej jego zastosowanie, tj. przesłanki braku realnych możliwości przywrócenia dłużnikowi zdolności do wykonywania zobowiązań, pomimo, iż dłużnik we wniosku o otwarcie postępowania sanacyjnego jak również w trakcie prowadzonych przez zarządcę czynności wykazał co najmniej realną możliwość przywrócenia dłużnikowi zdolności do wykonywania zobowiązań, m.in. spółka podjęła kroki mające na celu pozyskanie dodatkowych inwestorów, podpisała także szereg listów intencyjnych dotyczących podjęcia przyszłej współpracy, zaś innowacyjność systemu (...) oferująca przewagę konkurencyjną na rynku pozwala na realną ocenę możliwości przywrócenia spółce zdolności do wykonywania zobowiązań;

3. naruszenie przepisu art. 324 ust. 1 i ust. 2 pr.restruk.poprzez jego błędną wykładnię i uznanie, że postępowanie sanacyjne powinno zakończyć się w ciągu 12 miesięcy, podczas gdy postępowanie sanacyjne zostaje zakończone z dniem uprawomocnienia się postanowienia o zatwierdzeniu układu albo odmowie zatwierdzenia układu, o czym stanowi przywołany wyżej przepis art. 324 pr.restruk., zaś termin 12 miesięcy jest jedynie terminem instrukcyjnym;

4. naruszenie art. 233 § 1 k.p.c. w zw. z art. 209 pr.restruk.poprzez dowolną, a nie swobodną ocenę dowodów polegającą na:

a) uznaniu, że opinia prawna złożona przez zarządcę jest wyrazem płonnych nadziei, iż udział zarządcy umożliwi odzyskanie linii technologicznej, podczas gdy opinia wskazuje jedyni , że środkiem prawnym umożliwiającym wejście zarządcy w posiadanie składników masy sanacyjnej jest roszczenie windykacyjne,

b) uznaniu, że prowadzenie postępowania sanacyjnego skutkowałoby pokrzywdzeniem wierzycieli, podczas gdy z listów intencyjnych, umów o współpracę oraz dokumentów potwierdzających innowacyjność i potencjał gospodarczy wynika, że w wyniku przeprowadzenia działań restrukturyzacyjnych spółka mogłaby znacznie poprawić swoją sytuację ekonomiczną,

c) uznaniu, że nie było możliwości przeprowadzenia w przypadku spółki działań sanacyjnych, które zmierzałyby do poprawy sytuacji ekonomicznej dłużnika i które miałyby na celu przywrócenie dłużnikowi zdolności do wykonywania zobowiązań, przy jednoczesnej ochronie przez egzekucją, co stoi w sprzeczności z art. 3 ust. 1 pr.restruk. zgodnie z którym pierwszeństwo przed postępowaniem upadłościowym mają postępowania restrukturyzacyjne, zaś w przypadku (...) sp. z o.o. zastosowanie czynności prawnych i faktycznych mających na celu uzdrowienie sytuacji spółki doprowadziłyby do realnej poprawy sytuacji ekonomicznej spółki, przede wszystkim poprzez możliwość rozpoczęcia produkcji systemu (...)

5. błąd w ustaleniach faktycznych polegający na uznaniu, iż: (i) brak jest realnych możliwości przywrócenia dłużnikowi zdolności do wykonywania zobowiązań; (ii) nie sposób racjonalnie i logicznie ułożyć harmonogramu spłat wierzycieli; (iii) w okresie trwania postępowania sanacyjnego nie byłoby możliwe podjęcie jakichkolwiek czynności faktycznych a jedynie zapoczątkowanie czynności prawnych (tj. wytoczenie powództwa windykacyjnego), bez realnych szans na jego ukończenie w terminie 12 miesięcy przewidzianym na zakończenie postępowania sanacyjnego;

6. naruszenie przepisu art. 328 § 3 k.p.c. w zw. z art. 361 k.p.c. oraz art. 209 pr.restruk., poprzez lakoniczne, ogólne sporządzenie uzasadnienia do postanowienia z dnia 20 kwietnia 2017 r., tj. z pominięciem istotnych elementów uzasadnienia każdego orzeczenia tj.: wyjaśnienia ustalonych faktów, które sąd uznał za udowodnione; określonych dowodów, na których się oparł, i przyczyn, dla których innym dowodom odmówił wiarygodności i mocy dowodowej, oraz wyjaśnienie podstawy prawnej wyroku z przytoczeniem przepisów prawa, bowiem powołanie się tylko na przepisy prawa oraz luźne rozważania nie stanowią wyjaśnienia podstawy prawnej i faktycznej orzeczenia.

W oparciu o przedstawione zarzuty skarżący wniósł o uchylenie zaskarżonego postanowienia i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania sądowi pierwszej instancji oraz pozostawienie temu sądowi rozstrzygnięcia o kosztach instancji odwoławczej według norm przepisanych.

Zarządca nie podzielił stanowiska skarżącego.

Sąd Okręgowy w Warszawie zważył, co następuje:

Zażalenie nie zasługiwało na uwzględnienie, zaś zarzuty w nim podniesione okazały się bezzasadne w stopniu oczywistym.

Sąd drugiej instancji podziela poczynione przez sąd pierwszej instancji
w uzasadnieniu zaskarżonego postanowienia ustalenia faktyczne, ich prawną ocenę
i w konsekwencji przyjmuje je za własne.

Na wstępie niniejszego uzasadnienia poczynić należy kilka uwag natury ogólnej dotyczących ratio legis postępowań restrukturyzacyjnych wprowadzonych 1 stycznia 2016 r. ustawą z dnia 15 maja 2015 r. Prawo restrukturyzacyjne(tekst jednolity Dz.U. 2016. poz. 1574 ze zm.). Artykuł 3 ust. 1 tej ustawy zawiera jej aksjologiczne założenia. Zgodnie
z tym przepisem celem postępowania restrukturyzacyjnego jest uniknięcie ogłoszenia upadłości dłużnika przez umożliwienie mu restrukturyzacji w drodze zawarcia układu
z wierzycielami, a w przypadku postępowania sanacyjnego - również przez przeprowadzenie działań sanacyjnych, przy zabezpieczeniu słusznych praw wierzycieli. Regulacja ta jako przepis ogólny determinuje rozumienie pozostałych przepisów ustawy. Z treści tego przepisu wynika zatem, że celem postępowania restrukturyzacyjnego jest zachowanie przedsiębiorstwa dłużnika. W uzasadnieniu projektu analizowanej ustawy wyczerpująco wyjaśniono jej założenia. Zasadniczym celem ustawy jest wobec tego wprowadzenie skutecznych instrumentów pozwalających na przeprowadzenie restrukturyzacji przedsiębiorstwa dłużnika
i zapobieżenie jego likwidacji. Zachowanie przedsiębiorstwa dłużnika w wielu przypadkach jest znacznie korzystniejsze dla wierzycieli niż jego likwidacja. Zachowanie przedsiębiorstwa dłużnika oznacza również zachowanie miejsc pracy oraz, co do zasady, możliwość nieprzerwanego realizowania kontraktów, a więc ma pozytywne znaczenie społeczne
i gospodarcze. Reforma oparta jest na założeniu ochrony wartości ekonomicznej przedsiębiorstwa i poszanowaniu praw wierzycieli. Postępowania restrukturyzacyjne mają doprowadzić do zaspokojenia wierzycieli w drodze wykonania zawartego i zatwierdzonego przez sąd układu. Prawo restrukturyzacyjne ma zapewnić warunki, o ile to możliwe, do wynegocjowania warunków realizacji układów, które zapewnią maksymalne zaspokojenie wierzycieli, przy maksymalnej ochronie wartości ekonomicznej przedsiębiorstwa. (zob. Uzasadnienie do projektu ustawy – Prawo restrukturyzacyjne, druk nr 2824, www.sejm.gov.pl ). Z powyższego wyłania się co prawda prymat zasady uniknięcia ogłoszenia upadłości dłużnika i zachowania jego przedsiębiorstwa, niemniej de facto
w równym stopniu istotna jest ogólna dyrektywa poszanowania słusznych praw wierzycieli. Postępowanie restrukturyzacyjne jest bowiem postępowaniem przeznaczonym dla uczciwych i rzetelnych dłużników, którym zależy na przeprowadzeniu realnej i prawdziwej restrukturyzacji przedsiębiorstwa dłużnika. Przy otwarciu zaś postępowania restrukturyzacyjnego często trudno jest zbadać rzeczywiste intencje dłużnika, dlatego na dalszym etapie tegoż postępowania należy koniecznie brać pod uwagę słuszne interesy wierzycieli. Istotna jest jednocześnie zasada proporcjonalności uszczuplenia praw wierzycieli. Postępowanie restrukturyzacyjne nie może bowiem prowadzić do osiągnięcia przez dłużnika nieuzasadnionych korzyści kosztem wierzycieli, np. całkowitego umorzenia wierzytelności dłużnika, które nie byłoby już restrukturyzacją, a prowadziłoby do jego oddłużenia, co jest właściwe dla postępowania upadłościowego osób fizycznych nieprowadzących działalności gospodarczej.

Powyższe rozważania dotyczące celu ustawy w zakresie uwzględnienia ochrony praw wierzycieli znajdują odzwierciedlenie w wielu przepisach ustawy Prawo restrukturyzacyjne.
Po pierwsze, art. 8 ust. 1 pr.restruk.stanowi, że sąd odmawia otwarcia postępowania restrukturyzacyjnego, jeżeli skutkiem tego postępowania byłoby pokrzywdzenie wierzycieli. Zgodnie zaś z ust. 2 tego przepisu sąd odmawia otwarcia postępowania sanacyjnego również, jeżeli nie została uprawdopodobniona zdolność dłużnika do bieżącego zaspokajania kosztów postępowania i zobowiązań powstałych po jego otwarciu. Ponadto zwrócić uwagę należy na art. 165 pr.restruk., który również służy poniekąd interesom wierzycieli i wzmacnia ich ochronę. Sąd bowiem odmawia zatwierdzenia układu jeżeli jest oczywiste, że układ nie będzie wykonany (ust. 1). Sąd może odmówić zatwierdzenia układu, jeżeli jego warunki są rażąco krzywdzące dla wierzycieli, którzy głosowali przeciw układowi i zgłosili zastrzeżenia (ust. 2). Nadmienić również można o treści art. 180 ust. 3 pr.restruk. zgodnie
z którym określenie kryteriów, o których mowa w ust. 2, które mają na celu pominięcie wierzyciela przeciwnego zawarciu układu częściowego, jest niedopuszczalne. Pokrzywdzenie wierzycieli może być też przesłanką zmiany układu przez powierzenie zarządu
i wykonywania układu wskazanej osobie (art. 173 ust. 2 pkt 1 pr.restruk.). Dyrektywa ochrony słusznych interesów wierzycieli znajduje również swoje odbicie w kluczowych w niniejszej sprawie przepisach art. 325 ust. 1 pkt 1 pr.restruk.i art. 326 ust. 3 pr.restruk. Zgodnie z pierwszym z powołanych przepisów sąd umarza postępowanie restrukturyzacyjne, jeżeli prowadzenie postępowania zmierzałoby do pokrzywdzenia wierzycieli. Drugi z kolei stanowi, że sąd umarza postępowanie sanacyjne, jeżeli brak jest realnych możliwości przywrócenia dłużnikowi zdolności do wykonywania zobowiązań.

W związku z powyższym przepisy ustawy prawo restrukturyzacyjne, w tym dotyczące umorzenia postępowania, muszą być oceniane przez pryzmat celu postępowania restrukturyzacyjnego jakim jest uniknięcie ogłoszenia upadłości dłużnika, przy zabezpieczeniu słusznych praw wierzycieli. Można nawet postawić interesującą tezę, że przy podejmowaniu decyzji o umorzeniu postępowania restrukturyzacyjnego prawa wierzycieli mają w istocie większe znaczenie niż interes dłużnika, skoro art. 325 pr.restruk.nie wskazuje na konieczność jego uwzględniania.

Zarzuty skarżącego przede wszystkim ogniskują się wokół zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. statuującego zasadę swobodnej oceny dowodów. W orzecznictwie akcentuje się, że skuteczne postawienie zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. wymaga wykazania, że sąd uchybił zasadom logicznego rozumowania lub doświadczenia życiowego, to bowiem jedynie może być przeciwstawione uprawnieniu sądu do dokonywania swobodnej oceny dowodów. Nie jest wystarczające natomiast przekonanie strony o innej niż przyjął sąd doniosłości poszczególnych dowodów i ich odmiennej ocenie niż ocena sądu. (zob. wyrok SN
z dnia 8 kwietnia 2009 r., II PK 261/08, LEX nr 707877; wyrok SA w Krakowie z dnia 29 listopada 2012 r. I Aca 1033/12, LEX nr 1246686; wyrok SA w Gdańsku z dnia 25 października 2012 r. III AUa 1380/11, LEX nr 1236159).
Ze względu na w zasadzie pełną autonomię sądów orzekających w zakresie oceny dowodów można ją podważyć wyjątkowo, tylko wówczas, gdy pozostaje w rażącej sprzeczności z wynikami postępowania dowodowego lub zasadami logiki albo doświadczenia życiowego. Istotne jest stanowisko Sądu Najwyższego wyartykułowane w wyroku z 27 września 2002 r. (IV CKN 1316/00), że jeżeli
z określonego materiału dowodowego sąd wyprowadził wnioski logicznie poprawne i zgodne z zasadami doświadczenia życiowego, to taka ocena dowodów nie narusza zasady swobodnej oceny dowodów przewidzianej w art. 233 § 1 k.p.c., choćby dowiedzione zostało, że z tego samego materiału dałoby się wysnuć równie logiczne i zgodne z zasadami doświadczenia życiowego wnioski odmienne. Nie jest tu wystarczająca sama polemika naprowadzająca wnioski odmienne, lecz wymagane jest wskazanie w czym wyraża się brak logiki lub uchybienie regułom doświadczenia życiowego w przyjęciu wniosków kwestionowanych.

Przekładając powyższe uwagi na realia przedmiotowej sprawy skonstatować należy, że skład orzekający miał do czynienia z klasycznym przykładem zwykłej i w znacznej mierze gołosłownej polemiki skarżącego z sądem pierwszej instancji, która wyrażała jedynie subiektywne przekonanie dłużnika o niezasadności dokonanej przez sąd a quo oceny zebranego w sprawie materiału dowodowego. Sąd rejonowy oceniając zebrane w sprawie dowody nie przekroczył granic swobodnej oceny dowodów, wyprowadził z materiału dowodowego prawidłowe i logiczne wnioski, zgodne z wiedzą i doświadczeniem życiowym. Dokonana przez sąd rejonowy ocena dowodów nie budziła wątpliwości. W pierwszej kolejności wskazać należy, że sąd pierwszej instancji trafnie stwierdził, iż przesłanki umorzenia postępowania restrukturyzacyjnego, o których mowa w art. 325 ust. 1 pkt 1 i art. 326 ust. 3 pr.restruk., zostały spełnione. W niniejszej sprawie dalsze prowadzenie postępowania zmierzałoby do pokrzywdzenia wierzycieli. Pojęcie pokrzywdzenia wierzycieli stanowi klasyczną klauzulę generalną, którą rzeczywistą treścią wypełnia sąd. W doktrynie wskazuje się m.in., że pokrzywdzenie wierzycieli zachodzi wówczas, gdy nie ma szans na osiągnięcie celu postępowania (zob. A. Hrycaj, Pokrzywdzenie wierzycieli jako przesłanka odmowy otwarcia postępowania restrukturyzacyjnego, Doradca Restukturyzacyjny 2016/1/82-93, system Lex). Według art. 3 ust. 5 p.r. postępowanie sanacyjne umożliwia dłużnikowi przeprowadzenie działań sanacyjnych oraz zawarcie układu po sporządzeniu i zatwierdzeniu spisu wierzytelności. Stosownie zaś do treści art. 3 ust. 6 p.r. działaniami sanacyjnymi są czynności prawne i faktyczne, które zmierzają do poprawy sytuacji ekonomicznej dłużnika i mają na celu przywrócenie dłużnikowi zdolności do wykonywania zobowiązań, przy jednoczesnej ochronie przed egzekucją. Zdaniem sądu drugiej instancji nie sposób stwierdzić ze stuprocentową pewnością, że działania sanacyjne doprowadzą do poprawy sytuacji ekonomicznej dłużnika i przywrócenia jego zdolności do wykonywania zobowiązań. Dłużnik obecnie nie uzyskuje bowiem żadnych przychodów, dysponuje jedynie niewielkimi kwotami znajdującymi się na rachunku bankowym, które starczają na pokrywanie bieżących zobowiązań. Obecnie jedynym potencjalnym aktywem dłużnej spółki jest linia technologiczna zlokalizowana w Z., przy. ul. (...), która według oświadczenia T. O. nie jest własnością dłużnika. Składnik ten znajduje się
w hali będącej własnością T. O.. Podkreślenia wymaga, że bez odzyskania tego składnika majątkowego nie jest możliwe prowadzenie przez dłużnika działalności gospodarczej. Prawo restrukturyzacyjne nie przewiduje jednak szczególnych instrumentów umożliwiających proste i pewne wprowadzenie zarządcy w posiadanie składników masy sanacyjnej, tak jak to uczynił ustawodawca w art. 174 pr. upadł. Jedynym zatem środkiem prawnym prowadzącym do odzyskania owej linii technologicznej jest roszczenie windykacyjne określone w art. 222 § 1 k.c. Sam dłużnik potwierdził, że wszczęcie postępowania wydobywczego w trybie art. 222 k.c. jest uzasadnione (k. 110). Skarżący wobec tego nie udowodnił, że dłużnik ma pozyskać w nieodległej przyszłości wsparcie finansowe umożliwiające dalsze działania sanacyjne. Całkowicie gołosłowny pozostaje argument, że w wyniku prowadzonego postępowania sądowego dłużnik na pewno uzyska władztwo nad wyżej wymienionym składnikiem majątkowym. Zauważyć bowiem należy, że wierzytelności i roszczenia nie należą do majątku dłużnika, mają bowiem jedynie charakter swego rodzaju możliwości czy też nadziei na znalezienie się w majątku. Nie można też wykluczyć, iż prowadzenie poszczególnych postępowań - wobec niepewności ich wyniku- generować będzie dalsze wydatki związane z kosztami postępowania, np. kosztami zastępstwa procesowego. Nie bez znaczenia pozostaje fakt, że nawet w przypadku pomyślnego wyniku postępowania, szacowany nakład na zmodernizowanie linii technologicznej wynosi 700 000 zł. Ponadto istotne dla podjęcia decyzji w przedmiocie umorzenia postępowania sanacyjnego jest stanowisko zarządcy. Zgodnie bowiem z art. 52 ust. 1 pr.restruk.zarządca niezwłocznie obejmuje zarząd masą sanacyjną, zarządza nią, sporządza spis inwentarza wraz z oszacowaniem oraz sporządza i realizuje plan restrukturyzacyjny. W postępowaniu sanacyjnym na straży bieżącej płynności dłużnika stoi zarządca. W konsekwencji to zarządca posiada najbardziej miarodajną wiedzę na temat sytuacji finansowej dłużnika. Zarządca zaś w istocie opowiedział się za umorzeniem postępowania sanacyjnego. Potwierdził on powyższe okoliczności i stwierdził, że nie jest w stanie przedstawić planu restrukturyzacyjnego (k. 108). Ponadto w piśmie z 29 maja 2017 r. nie podzielił stanowiska skarżącego (k. 195). Pamiętać również w tym kontekście trzeba o naczelnej regule postępowania restrukturyzacyjnego jaką jest zasada szybkości postępowania. Postępowanie restrukturyzacyjne z założenia powinno przebiegać szybko. Nie można zaś pozwolić na kontynuowanie przedmiotowego postępowania celem prowadzenia niepewnych postępowań sądowych– przy jednoczesnym zaniechaniu przez dłużnika prowadzenia działalności gospodarczej, co oznacza brak jakichkolwiek przychodów. Nie istnieją toteż warunki do tego aby sytuacja ekonomiczna dłużnej spółki uległa poprawie, skoro nie wykonuje ona działalności gospodarczej, a odzyskanie linii technologicznej w obecnych realiach może trwać nawet kilka lat. Uwypuklić trzeba, że nie można abstrahować od słusznych interesów wierzycieli. Sytuacja taka w sposób oczywisty zmierza do pokrzywdzenia wierzycieli, albowiem mało realne wydaje się uzdrowienie sytuacji ekonomicznej dłużnika i przywrócenie zdolności regulowania zobowiązań. Natomiast wierzyciele nie mogą prowadzić postępowań egzekucyjnych. Słusznie podnosi się w doktrynie, że dłuższe prowadzenie postępowania sanacyjnego wymaga zapewnienia, iż upływ czasu potrzebny do ustalenia spisu wierzycieli i zatwierdzenia układu nie będzie działał na niekorzyść wierzycieli, czyli ze w tym czasie majątek dłużnika nie ulegnie uszczupleniu ( zob. P. Zimmerman, Prawo upadłościowe. Prawo restrukturyzacyjne. Komentarz. Wyd. 4, Warszawa 2016, system Legalis). Zarządca zaś w piśmie z 7 marca 2017 r. wskazał, że odzyskanie linii wiązać się będzie z postępowaniem sądowym trwającym 1-2 lata bez gwarancji wygranej i odzyskania linii. Na marginesie zaakcentować trzeba, że po upływie takiego czasu stan tej linii może się pogorszyć i nie można wykluczyć, że wygeneruje to kolejne koszty niezbędne do przywrócenia jej właściwości użytkowych.

W ocenie sądu okręgowego nie są wystarczające dla przyjęcia odmiennej oceny sytuacji dłużnika argumenty dotyczące podpisania listów intencyjnych. List intencyjny to pisemna, wstępna deklaracja zamierzeń dotyczących swoich działań, składana przez stronę możliwego przyszłego stosunku zobowiązaniowego. W odróżnieniu od oferty list intencyjny nie wiąże składającego ani przyjmującego. W judykaturze przyjmuje się, że zasadnicza funkcja listu intencyjnego polega na wyrażeniu woli (intencji) stron zawarcia w przyszłości określonej, definitywnej umowy, z reguły po odpowiednim okresie negocjacyjnym. List intencyjny może przede wszystkim określać reguły dłuższej współpracy stron przy realizacji odpowiedniego zadania inwestycyjnego. Nie można co do zasady przyjąć, że strony w liście intencyjnym nakładają na siebie odpowiedni, definitywny obowiązek świadczenia, nawet gdyby świadczenia takie zostały bliżej zindywidualizowane w treści wspólnego listu. Inny niż niedefinitywny z założenia charakter postanowień wspólnego listu intencyjnego musiałby być odpowiednio wykazany w konkretnym przypadku (zob. wyrok SN z dnia 6 października 2011 r., V CSK 425/10, Legalis nr 418092). Listy intencyjne zawierają jedynie deklarację prowadzenia dalszych rozmów i ewentualnej współpracy, natomiast nie tworzą żadnych zobowiązań.

Nie ma podstaw do uznania za zasadny również zarzutu naruszenia art. 328 § 2 k.p.c. Zgodnie ze stanowiskiem wyrażonym w judykaturze o skutecznym postawieniu zarzutu naruszenia art. 328 § 2 k.p.c. można mówić tylko wtedy, gdy uzasadnienie orzeczenia nie zawiera elementów pozwalających na weryfikację stanowiska sądu, a braki uzasadnienia
w zakresie poczynionych ustaleń faktycznych i oceny prawnej muszą być tak znaczne, że sfera motywacyjna orzeczenia pozostaje nieujawniona, bądź ujawniona w sposób uniemożliwiający poddanie jej ocenie instancyjnej. Zarzut ten może znaleźć zastosowanie jedynie w tych wyjątkowych sytuacjach, w których treść uzasadnienia orzeczenia sądu pierwszej instancji uniemożliwia całkowicie dokonanie oceny toku wywodu, który doprowadził do wydania zaskarżonego orzeczenia (zob. wyrok SA w Warszawie z dnia 20 listopada 2012 r., I ACa 599/12; wyroki SN z dnia 13 maja 1997 r., sygn. akt II CKN 112/97
i z dnia 8 października 1997 r., sygn. akt II CKN 312/97)
. W ocenie sądu okręgowego nie można przyjąć, że sposób argumentacji przedstawiony w uzasadnieniu zaskarżonego postanowienia uniemożliwia rekonstrukcję ustaleń faktycznych i prawnych stanowiących podstawę prawną rozstrzygnięcia sądu rejonowego, a tym samym dokonanie kontroli zaskarżonego orzeczenia. Sąd pierwszej instancji wypełnił co do zasady wymogi wynikające z art. 328 § 2 k.p.c. Uzasadnienie postanowienia sądu rejonowego odzwierciedla jasno
i klarownie przeprowadzony sposób oraz tok rozumowania będący podstawą rozstrzygnięcia. Sąd pierwszej instancji ustalił bowiem najistotniejsze fakty związane z brakiem prowadzenia przez dłużnika działalności gospodarczej i stanem majątkowym. Wyjaśnił on jednocześnie dlaczego niniejsze postępowanie winno ulec umorzeniu.

Reasumując, zabezpieczenie słusznego interesu wierzycieli jest pewnym warunkiem umożliwiającym realizację celu nadrzędnego ustawy jakim jest zachowanie przedsiębiorstwa dłużnika poprzez przeprowadzenie działań sanacyjnych, co w okolicznościach faktycznych przedmiotowej sprawy nie udało się osiągnąć. Dalsze postępowanie zmierzałoby do pokrzywdzenia wierzycieli. Ponadto brak jest realnych możliwości przywrócenia dłużnikowi zdolności do wykonywania zobowiązań.

Mając na uwadze powyższe, uznając podniesione w zażaleniu zarzuty i argumenty za bezzasadne, na podstawie art. 385 k.p.c. w zw. z art. 397 § 2 k.p.c. w zw. z art. 209 p.r., sąd okręgowy oddalił zażalenie.

SSO Magdalena Nałęcz SSO Renata Puchalska SSO Małgorzata Siemianowicz-Orlik