Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt VIII Ua 93/17

UZASADNIENIE

Zaskarżonym wyrokiem z dnia 25 kwietnia 2017 roku Sąd Rejonowy dla Łodzi - Śródmieścia w Łodzi XI Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych zmienił zaskarżoną decyzję w ten sposób, że przyznał wnioskodawcy G. W. prawo do świadczenia odszkodowawczego z tytułu zdarzenia z dnia 17 sierpnia 2015 roku, zaś wniosek wnioskodawcy o ustalenie wysokości jednorazowego odszkodowania przekazał do rozpoznania Skarbowi Państwa - Komendantowi Wojewódzkiemu Policji w Ł..

Powyższe orzeczenie Sąd Rejonowy oparł na następujących ustaleniach faktycznych.

G. W., aspirant sztabowy, jest funkcjonariuszem Policji. Pracował na stanowisku aspiranta sztabowego. Pracował jako specjalista Zespołu do (...) z Przestępczością Przeciwko Życiu i Zdrowiu oraz Mieniu w Wydziale Dochodzeniowo-Śledczym Komendy Miejskiej Policji w Ł.. Do służby w Policji wstąpił w dniu 20 maja 1996 roku i nadal w niej pozostaje. W Komendzie Miejskiej Policji zaczął pracę w na przełomie 2011 i 2012 roku. Praca polegała na prowadzeniu postępowań dochodzeniowo-śledczych. Naczelnikiem w Wydziale Dochodzeniowo-Śledczym Komendy Miejskiej Policji w Ł. od 1 czerwca 2015 roku został G. J.. Wcześniej był przełożonym wnioskodawcy w Wydziale do (...) z Przestępczością Przeciwko Życiu i Zdrowiu w okresie od lutego 2013 roku do kwietnia 2015 roku. Naczelnik G. J. wprowadził niepisaną zasadę, że osoby, które pracują w jednym pokoju, zastępują się podczas nieobecności czy urlopów. Urlopy miały być tak planowane, by osoby mogły się zastępować i przekazywać nawzajem toczące się sprawy. Pracownicy występowali z raportem do naczelnika o udzielenie urlopu w zaplanowanym wcześniej terminie ze wskazaniem osoby zastępcy. Naczelnik wyrażał zgodę na urlop, a pracownicy sekretariatu sprawdzali, czy urlop jest zgodny z grafikiem rocznym. Obecnie kierownictwo Wydziału Dochodzeniowo-Śledczego K. w Ł. zostało zmienione. Zaś od września 2016 roku G. W. został oddelegowany do pracy w VII Komisariacie Policji w Ł..

W dniu 27 lipca 2015 roku G. W. złożył u przełożonego Wydziału Dochodzeniowo-Śledczego Komendy Miejskiej Policji w Ł. raport o udzielenie urlopu wypoczynkowego za rok 2015 w terminie od dnia 17 sierpnia 2015 roku do dnia 2 września 2015 roku. Urlop był zgodny z grafikiem urlopów dla całego Wydziału. W piśmie wskazał A. K. jako osobę zastępującą go w czasie urlopu. Urlop został naniesiony na grafik dyżurów Wydziału Dochodzeniowo-Śledczego na miesiąc sierpień 2015 roku i zatwierdzony przez zastępcę naczelnika oraz komendanta. 14 sierpnia 2015 roku (piątek) był ostatnim dniem pracy wnioskodawcy przed planowanym i zatwierdzonym urlopem. Tego dnia, około godz. 16 przed zakończeniem pracy, wnioskodawca udał się do naczelnika celem przekazania jednej sprawy przed urlopem. Naczelnik G. J. podniósł wówczas, że wnioskodawca nie ma zastępstwa na czas urlopu, ponieważ A. K., którą wpisał jako osobę zastępującą go podczas nieobecności, również pozostawała w tym czasie na urlopie. Naczelnik wydał G. W. polecenie służbowe, że ma znaleźć zastępstwo, w przeciwnym razie nie wyraża zgody na urlop od dnia 17 sierpnia 2015 roku. Wnioskodawca pomimo usilnych starań i rozmów ze współpracownikami, tego dnia nie znalazł zastępcy, o czym przed zakończeniem pracy poinformował naczelnika. Naczelnik nie wydał żadnego nowego czy zmieniającego polecenia. Wnioskodawca opuścił pracę w stanie zdenerwowania całą zaistniałą sytuacją. Mając powyższe na uwadze, G. W. zrezygnował z dnia zaplanowanego urlopu i udał się do pracy w dniu 17 sierpnia 2015 roku celem wyjaśnienia z przełożonym wszystkich okoliczności związanych z urlopem, przekazaniem sprawy i znalezieniem zastępstwa. Wnioskodawca jest pracownikiem sumiennym, opanowanym, spokojnym, skromnym, skrytym i zawsze wykonywał polecenia naczelnika, nie dyskutując z przełożonym. Posiada kilkunastoletni staż pracy, a stosunki pracownicze były dotąd poprawne. Sytuacja w pracy zmieniła się po objęciu stanowiska przez nowego naczelnika G. J.. Pracownicy Wydziału Dochodzeniowo-Śledczego Komendy Miejskiej Policji w Ł. potwierdzają, że atmosfera w pracy zmieniła się odkąd odszedł poprzedni naczelnik P. S.. Nowy naczelnik wydawał sprzeczne polecenia, był arogancki, subordynował funkcjonariuszy nie przyznając np. premii, wyrażał się niepochlebnie o ich pracy czy osobistych cechach pracowniczych, groził utratą pracy, demotywował w trakcie wykonywania przez policjantów obowiązków służbowych. Zmienił się system zarządzania, podejście do prowadzenia postępowań. Atmosfera była nerwowa. G. W. w trakcie ponad 19 lat służby nie był karany dyscyplinarnie, nie było żadnych skarg ani uwag na temat jego pracy. Zachowanie naczelnika pracownicy jak i sam wnioskodawca określają jako pewną formę mobbingu w miejscu pracy.

W dniu 17 sierpnia 2015 roku (poniedziałek) G. W. przyjechał do siedziby jednostki Komendy Miejskiej Policji w Ł. około godz. 8:00. Wszedł na odprawę z pracownikami Wydziału, która odbywała się zwyczajowo z udziałem przełożonego. Naczelnik był zdziwiony jego obecnością w pracy w dniu urlopu. Fakt ten zdenerwował wnioskodawcę, o czym powiedział głośno w obecności zebranych, ponieważ w piątek 14 sierpnia 2015 roku otrzymał wyraźne polecenie służbowe przybycia do pracy. Naczelnik stwierdził, że była to decyzja pracownika, nie przełożonego i żadnego urlopu nie cofnął. G. W. wyszedł z odprawy skrajnie wzburzony i udał się do swojego pokoju. Odprawa trwała dalej. Po odprawie, na polecenie służbowe naczelnika, funkcjonariusze M. F., W. W. i B. P. udali się do pokoju wnioskodawcy. Drzwi pokoju były zamknięte. Wnioskodawca nie odpowiadał na żadne sygnały z zewnątrz. Funkcjonariusze poinformowali przełożonego o zaistniałej sytuacji. Naczelnik G. J. i komendant M. G. podjęli decyzję o wyważeniu drzwi. G. W. leżał na biurku nieruchomo, jakby nieprzytomny. Jedną rękę miał na głowie. Podszedł do niego naczelnik, by zobaczyć, co dzieje się z pracownikiem. W prawej dłoni wnioskodawcy była broń. Funkcjonariusz w stanie silnego i skrajnego wzburzenia nie reagował na żadne słowa z zewnątrz. Doszło do szarpaniny i wymiany słów pomiędzy przełożonym a podwładnym, potocznie używanych za obraźliwe. Naczelnik siłą odebrał pistolet G. W.. Wezwano Pogotowie (...), ponieważ wnioskodawca był roztrzęsiony, blady i nie reagował na próby rozmowy. Sam poszkodowany nie pamięta przebiegu tego zdarzenia. Do przyjazdu lekarzy, w pokoju pozostali dwaj funkcjonariusze W. W. i M. F.. Naczelnik opuścił pomieszczenie. Pogotowie (...) przewiozło policjanta do Szpitala Wojewódzkiego w S. - Centrum Psychiatrycznego w W., gdzie został hospitalizowany od dnia 17 sierpnia 2015 roku do dnia 27 sierpnia 2015 roku. U G. W. rozpoznano ostrą reakcję na stres (F43) i osobowość bierno-agresywną (F60.8). W związku z powyższym zdarzeniem funkcjonariusz pozostawał na zwolnieniu lekarskim od dnia 17 sierpnia 2015 roku do dnia 21 grudnia 2015 roku.

7 grudnia 2015 roku pracodawca sporządził protokół powypadkowy nr 88F/2015 w przedmiocie ustalenia okoliczności i przyczyn wypadku przy pracy w dniu 17 sierpnia 2015 roku. Ustalono w nim, że przyczyną zdarzenia było poprzedzające je nadmierne obciążenie jakimiś nowymi obowiązkami G. W., które spowodowały inną niż zwykle sytuację w pracy i zwiększyły liczbę sytuacji stresowych. Przedmiotowe zdarzenie było związane z powziętą przez funkcjonariusza w dniu 14 sierpnia 2015 roku informacją o braku zastępstwa podczas zaplanowanego przez niego urlopu od dnia 17 sierpnia 2015 roku, co wiązać się mogło z odwołaniem z urlopu. Uznano, że zdarzenie mogło być następstwem wewnętrznego stanu organizmu funkcjonariusza, a stres nie jest urazem w przebiegu wypadku. W związku z powyższym, w uzasadnieniu protokołu stwierdzono, że w zaistniałym zdarzeniu brak jest przyczyny zewnętrznej, nagłości i urazu, a zdarzenie nie było wypadkiem przy pracy. Tym samym decyzją z dnia 15 marca 2016 roku nr (...) Komendant Wojewódzki Policji w Ł. odmówił wnioskodawcy prawa do świadczenia odszkodowawczego z tytułu zdarzenia, jakie miało miejsce w dniu 17 sierpnia 2015 roku. Zespół powypadkowy nie stwierdził, aby G. W. w trakcie zdarzenia był pod wpływem alkoholu, środków odurzających czy substancji psychotropowych. Wnioskodawca ukończył szkolenie z zakresu BHP.

Zdarzenie, jakiemu uległ wnioskodawca w dniu 17 września 2015 roku był spowodowany przyczyną i jednocześnie współprzyczyną zewnętrzną, jaką była psychotraumatyzująca sytuacja w tym dniu, stanowiąca reaktywny czynnik spustowy. Nastąpiło załamanie się ostatnich mechanizmów kompensacyjnych, w wyniku czego doszło do wystąpienia znacznego i nagłego zaostrzenia w formie ostrej reakcji na stres. Nastąpiło tzw. przekroczenie indywidualnej odporności psychicznej bez winy wnioskodawcy. Zdarzenie nie było spowodowane przyczyną wewnętrzną pod postacią samoistnej choroby. Stwierdzono wystąpienie zespołu lękowo-depresyjnego powstałego na podłożu adaptacyjnym i środowiskowym. Nie stwierdzono cech upośledzenia umysłowego. Stres nie był służbowy, z którym funkcjonariusz radził sobie przez całe lata służby, ale był to stres prywatny związany z traktowaniem przez przełożonego, występujący w czasie pełnienia służby i ściśle związany z przebiegiem pracy. Zdarzenie było nagłe, zewnętrzne i spowodowało u wnioskodawcy uraz w postaci reakcji psychicznej, która jest wręcz ex definitione jednoznacznie pourazowa. Gdyby w dniu 17 sierpnia 2015 roku nie zadziałały opisane w aktach sprawy czynniki psychotraumatyzujące, które pracownicy i sam wnioskodawca określają jako formę mobbingu, z pewnością nie doszłoby do ostrej reakcji na stres i wypadku przy pracy.

W toku postępowania strony podtrzymały swoje stanowiska. Wnioskodawca nie zgłosił zastrzeżeń do opinii biegłego psychiatry. Zastrzeżenia wniósł pełnomocnik pozwanego, jednak po złożeniu przez biegłego psychiatrę ustnej opinii uzupełniającej na rozprawie, nie podnosił innych zastrzeżeń do opinii.

Powyższy stan faktyczny Sąd Rejonowy ustalił na podstawie zebranego w sprawie materiału dowodowego w postaci powołanych dokumentów, zeznań wnioskodawcy, świadków oraz opierając się na wydanej w sprawie opinii biegłego psychiatry. Opinia biegłego, zarówno pisemna jak i ustna uzupełniająca, była spójna, logiczna i odpowiadała zakreślonej tezie dowodowej. Biegły w sposób jasny, kategoryczny i jednoznaczny odpowiedział na postawione mu pytania, wskazując szczegółowo wszystkie podstawy dokonanych w opinii ustaleń.

W oparciu o powyższy stan faktyczny sprawy Sąd Rejonowy zważył, iż odwołanie zasługuje na uwzględnienie.

Sąd I instancji odnosząc się do dyspozycji art. 1 ust. 1 lit. „a”, art. 3 ust. 1 i ust. 2, art. 4 , art. 32 ust. 1 i ust. 2, art. 35 pkt 1 oraz art. 37 ust. 1 ustawy z dnia 4 kwietnia 2014 roku o świadczeniach odszkodowawczych przysługujących w razie wypadku lub choroby pozostających w związku ze służbą (tj. Dz. U. z 2014 r., poz. 616) wskazał, że z powyższego wynika, iż wypadek przy pracy to zdarzenie, które jednocześnie spełnia następujące kryteria: jest nagłe, wywołane przyczyną zewnętrzną, powodujące uraz lub śmierć oraz pozostaje w związku ze służbą. Niewypełnienie którejkolwiek z obligatoryjnych przesłanek powoduje, iż zdarzenie nie może być uznane za wypadek przy pełnieniu służby.

Kwestią sporną w sprawie pozostawało, czy przedmiotowy wypadek wyczerpuje znamiona wypadku pozostającego w związku ze służbą w policji. Pozwany kwestionował, iż zdarzenie zostało spowodowane przyczyną zewnętrzną oraz że nastąpił uraz.

Komendant Wojewódzki Policji w Ł. w decyzji z dnia 15 marca 2016 roku nr (...) nie kwestionował, że wnioskodawca podlegał ubezpieczeniu wypadkowemu i chorobowemu w chwili zdarzenia w dniu 17 sierpnia 2015 roku. Nie kwestionował również okresu jego niezdolności do pracy po zdarzeniu. Komendant Wojewódzki Policji w Ł. nie zakwestionował także okoliczności przebiegu zdarzenia, ani jego skutków wskazanych w protokole powypadkowym, zeznaniach świadków i dokumentacji medycznej. Odmowa przyznania prawa do jednorazowego odszkodowania z tytułu wypadku zrównanego – jako wypadek przy pracy pozostający w związku z pełnieniem służby w Policji została oparta wyłącznie na stwierdzeniu, że wypadek nie był spowodowany przyczyną zewnętrzną i nie wystąpił uraz. Sąd Rejonowy nie zgodził się z twierdzeniem Komendanta Wojewódzkiego Policji w Ł.. Zebrane w niniejszej sprawie dowody jednoznacznie wskazują, że wypadek wnioskodawcy spełnienia wszystkie przesłanki ustawowe „wypadku przy pracy”.

Rozstrzygnięcie wiązało się zatem z koniecznością ustalenia wystąpienia urazu i przyczyny zewnętrznej. Powołana definicja ustawowa stanowi, iż przez „uraz” należy rozumieć uszkodzenie tkanek ciała lub narządów wskutek działania czynnika zewnętrznego. Zaś wykładnia ustawowego pojęcia „przyczyny zewnętrznej” była wielokrotnie przedmiotem orzecznictwa i rozważań doktryny, które pozostają aktualne na gruncie obowiązywania szczególnej, bo dotyczącej funkcjonariuszy państwowych ustawy z dnia 4 kwietnia 2014 roku o świadczeniach odszkodowawczych przysługujących w razie wypadku lub choroby pozostających w związku ze służbą (tj. Dz. U. z 2014 r., poz. 616) Ustalona linia orzecznicza przyjmuje, że „zewnętrzną przyczyną sprawczą wypadku przy pracy może być każdy czynnik pochodzący spoza organizmu poszkodowanego, zdolny - w istniejących warunkach - wywołać szkodliwe skutki” (por. wyrok Sądu Najwyższy z dnia 18 sierpnia 1999 r., II UKN 87/99, publ. OSNAP 2000/20/760). Przyczyna jest zewnętrzna, gdy wypadek pozostaje poza wolą i świadomością poszkodowanego (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 24 października 1978 r., III URN 26/78, publ. (...)). Aktualna pozostaje również teza, że przeżycie wewnętrzne (uraz psychiczny) w postaci emocji o znacznym nasileniu, wywołujące negatywne skutki w organizmie pracownika, może być uznane za przyczynę zewnętrzną wypadku, jeżeli zostało wywołane nie przez pracownika, lecz powstało wskutek okoliczności nietypowych dla normalnych stosunków pracowniczych (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 23 stycznia 1986 r., II PR 1/86).

W analizie z dnia 18 listopada 2015 roku dotyczącej prawidłowości postępowania podinspektora G. J. w kontekście zarzutów zawartych w piśmie anonimowym z dnia 27 sierpnia 2015 roku oraz zarzutów zdefiniowanych przez część podległych mu policjantów, a także zdarzenia z dnia 17 sierpnia 2015 roku z udziałem wnioskodawcy G. W., Komenda Wojewódzka Policji w Ł. stwierdziła, że wydanie innego polecenia służbowego w dniu 14 sierpnia 2015 roku, w chwili rozliczenia funkcjonariusza przed planowanym urlopem, z pewnością zapobiegłoby powstaniu sytuacji kryzysowej. Zgodnie z zasadami etyki zawodowej policjanta przełożony m. in. nie powinien nadużywać stanowiska, funkcji, stopnia policyjnego w celu poniżenia podległego policjanta. Powinien zapewnić podległym policjantom właściwe warunki wykonywania zadań i rozwoju zawodowego oraz dbać o atmosferę pracy i dobre stosunki międzyludzkie, a kierując działaniami podległych policjantów powinien wydawać jasne i zrozumiałe.

W toku postępowania Sąd I instancji, na podstawie opinii biegłego psychiatry ustalił, że G. W. jednoznacznie doznał urazu w związku ze zdarzeniem w dniu 17 sierpnia 2015 roku. Uraz ten nastąpił wskutek działania czynnika zewnętrznego. Jak wynika z dokonanych ustaleń nastąpiła psychotraumatyzująca sytuacja w dniu wypadku, stanowiąca reaktywny czynnik spustowy. Nastąpiło załamanie się ostatnich mechanizmów kompensacyjnych, w wyniku czego doszło do wystąpienia znacznego i nagłego zaostrzenia w formie ostrej reakcji na stres. Nastąpiło tzw. przekroczenie indywidualnej odporności psychicznej. Zdarzenie nie było spowodowane przyczyną wewnętrzną pod postacią samoistnej choroby. Nastąpiła eskalacja emocji i w konsekwencji wystąpienie ostrej reakcji dekompensacyjnej, która zakończyła się wypadkiem przy pracy i hospitalizacją. Przyczyna ta była jednocześnie przyczyną nagłą i źródłem urazu pracownika. Tym bardziej, że był to nie „stres służbowy”, z którym G. W. bez trudu radził sobie przez wiele lat służby, ale „stres prywatny”, związany z traktowaniem przez przełożonego, a więc czymś pozazawodowym, choć występujący w czasie pełnienia służby i z przebiegiem służby ściśle związany. Stresy w przebiegu służby mogą być uważane za nietypowe warunki służby, ale dotyczy to tylko i wyłącznie stresów związanych z treścią służby, a nie relacjami z przełożonym. Jeśli w miejscu pracy miał miejsce mobbing, w żadnym wypadku nie może być on uznany za normalne warunki odbywania jakiejkolwiek służby, w tym także służby w Policji i jest zdecydowanie nietypowym elementem jej przebiegu. Stres ten, bez wątpienia uznany być powinien za przewlekły czynnik obciążający i stanowi przyczynę zewnętrzną wypadku przy pracy.

Ugruntowane orzecznictwo prezentuje jednoznaczny pogląd, że z istoty i celu dowodu z opinii biegłego wynika, że jeśli rozstrzygnięcie wymaga wiadomości specjalnych, dowód z opinii jest konieczny. W takim zaś wypadku Sąd nie może poczynić ustaleń sprzecznych z opinią biegłego, jeśli jest ona prawidłowa i jeżeli odmienne ustalenia nie mają oparcia w pozostałym materiale dowodowym (tak wyrok Sądu Najwyższego z dnia 27 listopada 1974 r., II CR 748/74). Jeżeli zatem opinia sądowo-lekarska nie nasunie sądowi orzekającemu zastrzeżeń z punktu widzenia zasad logiki, wiedzy powszechnej, poziomu wiedzy biegłego, jej podstaw teoretycznych i sposobu motywowania, jak i stopnia stanowczości wniosków, to oczywiście może stanowić uzasadniona podstawę dla dokonania ustaleń faktycznych i rozstrzygnięcia sprawy. W niniejszej sprawie biegły sądowy w zgodzie z przytoczonymi kryteriami uznał, że z punktu widzenia lekarza psychiatry brak jest podstaw do stwierdzenia, że dolegliwości wnioskodawcy były skutkiem wystąpienia samoistnych, wewnętrznych właściwości organizmu poszkodowanego.

Sąd I instancji zwrócił uwagę, że ma obowiązek korzystania z opinii biegłych sądowych, czyli osób niezwiązanych w jakikolwiek sposób nie tylko ze stronami postępowania, ale również sądem. Biegły wydaje opinię jedynie na podstawie materiału zgromadzonego w aktach sprawy, po badaniu podmiotowym i przedmiotowym wnioskodawcy oraz w oparciu o własną wiedzę, doświadczenie zawodowe i życiowe. Sąd podkreślił, że biegły sądowy to osoba powoływana do pełnienia funkcji spośród specjalistów danej dziedziny, osoba o odpowiednim doświadczeniu zawodowym.

Sąd oddalił wniosek dowodowy pełnomocnika pozwanego o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego z zakresu psychologii uznając, że powyższa opinia jest zbędna do ustalenia stanu faktycznego, gdyż okoliczności istotne dla rozstrzygnięcia sprawy wynikają z dotychczas zgromadzonego w sprawie obszernego materiału dowodowego. Sąd Rejonowy podkreślił, iż nie jest obowiązany dopuścić dowód z kolejnych biegłych w każdym wypadku, gdy opinia złożona jest niekorzystna dla strony. W świetle art. 286 k.p.c. Sąd ma obowiązek dopuszczenia dowodu z dalszych biegłych lub z opinii instytutu, gdy zachodzi tego potrzeba, a więc wówczas, gdy opinia złożona już do sprawy zawiera istotne braki, względnie też nie wyjaśnia istotnych okoliczności (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 15 lutego 1974 II CR 817/73 niepubl.), a taka sytuacja w niniejszej sprawie nie występuje. Dostateczne wyjaśnienie okoliczności spornych w sprawie nie jest równoznaczne z uzyskaniem dowodu korzystnego dla strony niezadowolonej z faktów wynikających z dowodów dotychczas przeprowadzonych (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 28 lutego 2001 r, II UKN 233/00, Legalis nr 66665, por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Szczecinie z dnia 12 czerwca 2014 r., III AUa 1036/13, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 8 lipca 1999 r, II UKN 37/99, publ. OSNAPiUS 2000/20/741).

Jednocześnie Sąd I instancji podkreślił, że dowód z opinii biegłego, podlega ocenie Sądu zgodnie z art. 233 § 1 k.p.c. według właściwych dla przedmiotu opinii kryteriów zgodności z zasadami logiki i wiedzy powszechnej, poziomu wiedzy biegłego, podstaw teoretycznych opinii, a także sposobu motywowania oraz stopnia stanowczości wyrażonych w niej wniosków. Opinia biegłego ma na celu ułatwienie sądowi należytej oceny zebranego materiału wtedy, gdy potrzebne są do tego wiadomości specjalne (por. postanowienia SN z dnia 7 listopada 2000 r. I CKN 1170/98, Legalis nr 49256; wyrok SN z dnia 15 listopada 2002 r. V CKN 1354/00, Legalis 56959; wyrok SN z dnia 7 kwietnia 2005 r. II CK 572/04, Legalis nr 242569; wyrok SN z dnia 8 września 1964 r. II PR 457/64, Legalis nr 109722, wyrok SN z dnia 17 maja 1974 r., I CR 100/74, Legalis nr 18009). Opinia biegłego, jak każdy dowód nie wiąże Sądu i podlega jego własnej ocenie. Sąd nie może również ograniczyć się do powołania się na wniosek końcowy zawarty w opinii biegłego i uznania jej za nie budzącą zastrzeżeń, lecz obowiązany jest sprawdzić przesłanki, którymi kierował się biegły, jak również skontrolować prawidłowość rozumowania biegłego (por. SN w wyroku z dnia z dnia 12 listopada 1970 r. I PR 350/69, Legalis nr 14946).

W niniejszej sprawie okoliczności istotne dla rozstrzygnięcia sprawy zostały dostatecznie i jednoznacznie wyjaśnione. W ocenie Sądu Rejonowego spełnione zostały wszystkie przesłanki zakwalifikowania danego zdarzenia jako wypadku przy pracy. Wystąpiła nagłość zdarzenia, które z kolei nastąpiło w związku z pracą (w związku z wykonywaniem przez pracownika zwykłych czynności pracowniczych). Uraz powstał w następstwie wystąpienia przyczyny zewnętrznej, w trakcie wykonywania standardowych czynności pracowniczych (wykonywania poleceń służbowych przełożonego). Związek pomiędzy nagłą i zewnętrzną przyczyną wypadku a pracą polega na miejscowym i czasowym bądź funkcjonalnym powiązaniu przyczyny doznanego uszczerbku na zdrowiu albo śmierci pracownika z wykonywaniem czynności zmierzających do realizacji zadań pracodawcy, do których pracownik zobowiązał się w umowie o pracę lub będących przedmiotem polecenia przełożonych albo nawet podjętych samorzutnie w interesie pracodawcy (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 7 sierpnia 1997 r., II UKN 245/97, opubl. OSNP 1998/12/370). W takich okolicznościach sprawy, istnienie powyższych przesłanek zakwalifikowania zdarzenia jako wypadku przy pracy nie budzi zatem wątpliwości. W dniu 17 sierpnia 2015 roku G. W. uległ wypadkowi przy pracy spełniając łącznie wszystkie, obligatoryjne przesłanki zakreślone w art. 3 ust. 1 pkt 1 i ust. 2 ustawy z dnia 4 kwietnia 2014 roku o świadczeniach odszkodowawczych przysługujących w razie wypadku lub choroby pozostających w związku ze służbą (tj. Dz. U. z 2014 r., poz. 616).

Mając powyższe na uwadze, Sąd I instancji, na podstawie art. 477 14 § 2 k.p.c., zmienił zaskarżoną decyzję i przyznał G. W. prawo do świadczenia odszkodowawczego z tytułu zdarzenia z dnia 17 sierpnia 2015 roku, orzekając jak w sentencji wyroku.

Powyższe orzeczenie zaskarżył w całości organ rentowy.

W apelacji wyrokowi zarzucił naruszenie przepisów prawa procesowego, w szczególności:

- art. 233 § 1 k.p.c. poprzez przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów, polegające na oddaleniu wniosku organu rentowego o dopuszczenie opinii biegłego psychologa, a tym samym oparcie się wyłącznie na opinii biegłego psychiatry dr A. Z.,

- art. 235 k.p.c. poprzez przeprowadzenie opinii biegłego bez udziału strony.

Mając powyższe na uwadze skarżący wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez odmowę przyznania wnioskodawcy prawa do świadczenia odszkodowawczego z tytułu zdarzenia z dnia 17 sierpnia 2015 roku oraz o zasądzenie od wnioskodawcy na rzecz organu rentowego kosztów procesu za obydwie instancje według norm przepisanych, ewentualnie o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy uwzględnieniu kosztów dotychczasowego postępowania.

W dniu 30 czerwca 2017 roku wnioskodawca złożył odpowiedź na apelację wnosząc o jej oddalenie.

Na rozprawie apelacyjnej w dniu 28 września 2017 roku pełnomocnik organu rentowego poparł apelację, zaś wnioskodawca wniósł i jej oddalenie.

Sąd Okręgowy w Łodzi zważył co następuje:

Apelacja nie zasługuje na uwzględnienie.

W ocenie Sądu Okręgowego, Sąd pierwszej instancji wydał trafne orzeczenie, znajdujące oparcie w zebranym w sprawie materiale dowodowym i obowiązujących przepisach prawa.

Wbrew twierdzeniom apelacji, Sąd II instancji nie dopatrzył się naruszenia przepisów postępowania, skutkujących koniecznością zmiany czy uchylenia zaskarżonego wyroku.

Brak jest uzasadnionych podstaw do uwzględnienia zarzutu naruszenia przez Sąd I instancji prawa procesowego tj. art. 233 § 1 k.p.c.

Przepis art. 233 § 1 k.p.c. stanowi, iż sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według własnego przekonania, na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału. Sąd dokonuje oceny wszystkich dowodów przeprowadzonych w postępowaniu, jak również wszelkich okoliczności towarzyszących przeprowadzaniu poszczególnych dowodów, mających znaczenie dla ich mocy i wiarygodności (tak np. Sąd Najwyższy w uzasadnieniu orzeczenia z 11 lipca 2002 roku, IV CKN 1218/00, LEX nr 80266). Ramy swobodnej oceny dowodów są zakreślone wymaganiami prawa procesowego, doświadczenia życiowego, regułami logicznego myślenia oraz pewnym poziomem świadomości prawnej, według których sąd w sposób bezstronny, racjonalny i wszechstronny rozważa materiał dowodowy jako całość, dokonuje wyboru określonych środków dowodowych i ważąc ich moc oraz wiarygodność, odnosi je do pozostałego materiału dowodowego (tak też Sąd Najwyższy w licznych orzeczeniach, np. z dnia 19 czerwca 2001 roku, II UKN 423/00, OSNP 2003/5/137). Poprawność rozumowania sądu powinna być możliwa do skontrolowania, z czym wiąże się obowiązek prawidłowego uzasadniania orzeczeń (art. 328 § 2 k.p.c.).

Zauważyć należy, że dla skuteczności zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c., nie można poprzestać na stwierdzeniu, że dokonane ustalenia faktyczne są wadliwe. Niezbędne jest bowiem wskazanie konkretnych przyczyn, które dyskwalifikują postępowanie sądu w zakresie ustaleń. Skarżący powinien zwłaszcza wskazać, jakie kryteria oceny zostały naruszone przez sąd przy analizie konkretnych dowodów, uznając brak ich wiarygodności i mocy dowodowej lub niesłuszne im taką moc przyznając (zob. postanowienie SN z dnia 23 stycznia 2001 r., IV CKN 970/00, Lex nr 52753, wyrok SN z dnia 6 lipca 2005 r., III CK 3/05, Lex nr 180925).

Analizując treść złożonej przez stronę pozwaną apelacji należy stwierdzić, iż skarżący nie zdołał skutecznie wykazać przyczyn, które dyskwalifikowałyby możliwość uznania dokonanych przez Sąd pierwszej instancji ustaleń faktycznych za prawidłowe. Samo przeświadczenie skarżącego, iż zgromadzony w prawie materiał dowodowy należało ocenić w odmienny sposób, co w efekcie skutkować winno dokonaniem odmiennych ustaleń faktycznych - nie może być uznane za wystarczające dla stwierdzenia naruszenia przez Sąd treści art. 233 § 1 k.p.c.

Z tego względu Sąd Okręgowy podziela konstatację Sądu pierwszej instancji, iż zgromadzony w sprawie materiał dowodowy dawał podstaw do stwierdzenia, że zostały spełnione wszystkie przesłanki kwalifikujące dane zdarzenie jako wypadku przy pracy. Wystąpiła nagłość zdarzenia, które z kolei nastąpiło w związku z pracą (w związku z wykonywaniem przez pracownika zwykłych czynności pracowniczych), uraz powstał w następstwie wystąpienia przyczyny zewnętrznej, w trakcie wykonywania standardowych czynności pracowniczych (wykonywania poleceń służbowych przełożonego), związek pomiędzy nagłą i zewnętrzną przyczyną wypadku a pracą polega na miejscowym i czasowym bądź funkcjonalnym powiązaniu przyczyny doznanego uszczerbku na zdrowiu albo śmierci pracownika z wykonywaniem czynności zmierzających do realizacji zadań pracodawcy, do których pracownik zobowiązał się w umowie o pracę lub będących przedmiotem polecenia przełożonych albo nawet podjętych samorzutnie w interesie pracodawcy

Zauważyć należy, że zarzuty apelacji koncentrują się głównie na okoliczności niezasadnego oddalenia przez Sąd Rejonowy wniosku dowodowego strony pozwanej o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego psychologa oraz rozpoznania wniosku w przedmiocie dopuszczenia tego dowodu pod nieobecność strony a przy udziale biegłego psychiatry.

Przede wszystkim co do oddalonego wniosku o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego psychologa wskazać należy, że strona pozwana nie zgłosiła w trybie art. 162 k.p.c. – o którego treści też została pouczona - zastrzeżenia do protokołu rozprawy. Przepis ten stanowi, że strony mogą w toku posiedzenia, a jeżeli nie były obecne, na najbliższym posiedzeniu zwrócić uwagę sądu na uchybienia przepisom postępowania, wnosząc o wpisanie zastrzeżenia do protokołu, a stronie, która zastrzeżenia nie zgłosiła, nie przysługuje prawo powoływania się na takie uchybienia w dalszym toku postępowania, chyba że chodzi o przepisy postępowania, których naruszenie sąd powinien wziąć pod rozwagę z urzędu, albo że strona uprawdopodobni, iż nie zgłosiła zastrzeżeń bez swojej winy. Z oczywistych względów powyższe nie dotyczy postanowień, które wprawdzie nie podlegają odrębnemu zaskarżeniu, ale wiążą sąd, który je wydał (art. 359 k.p.c.), i mogą być podważane w apelacji na podstawie art. 380 k.p.c. (wyr. SN z dnia 5 czerwca 2007 roku, II CSK 96/07, Lex nr 347245).

Utrwalone orzecznictwo Sądu Najwyższego i sądów powszechnych prezentuje pogląd, z którym nie sposób się spierać, że brak zastrzeżenia, co do uchybień w zakresie postępowania dowodowego popełnionych przez sąd, uniemożliwia podnoszenie ich w środku zaskarżenia.

Tymczasem strona pozwana ani w zakreślonym terminie, ani później takiego zastrzeżenia do oddalenia wniosku dowodowego przez Sąd Rejonowy, nie złożyła. Tym samym nie była uprawniona do powoływania się na to uchybienie przepisom procedury przez Sąd I instancji w apelacji. Oznacza to, że niedochowanie wymagań określonych w przepisie art. 162 k.p.c. spowodowało utratę zarzutów i strona pozwana utraciła prawo powoływania się na nie w apelacji, co oznacza niemożność oparcia na tych uchybieniach zaskarżenia orzeczenia, choćby te uchybienia mogły mieć wpływ na wynik sprawy.

Jednak niezależnie od braku podniesienia wskazanego zarzutu stwierdzić należy, decyzja Sądu Rejonowego w przedmiocie oddalenia wniosku strony pozwanej w zakresie przeprowadzenia dowodu z opinii biegłego psychologa była jak najbardziej prawidłowa.

Zauważyć należy dowód z opinii biegłego ma szczególny charakter, a mianowicie korzysta się z niego w wypadkach wymagających wiadomości specjalnych. Do dowodów tych nie mogą więc mieć zastosowania wszystkie zasady o prowadzeniu dowodów a w szczególności art. 217 § 1 k.p.c. W konsekwencji nie można przyjąć, że Sąd obowiązany jest dopuścić dowód z kolejnych biegłych w każdym wypadku, gdy opinia złożona jest niekorzystna dla strony. W świetle art. 286 k.p.c. Sąd ma obowiązek dopuszczenia dowodu z dalszych biegłych lub z opinii instytutu, gdy zachodzi tego potrzeba, a więc wówczas, gdy opinia złożona już do sprawy zawiera istotne braki, względnie też nie wyjaśnia istotnych okoliczności (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 15 lutego 1974 II CR 817/73niepubl.). Jak podkreśla się także w orzecznictwie o ewentualnym dopuszczeniu dowodu z opinii innego biegłego tej samej specjalności medycznej nie może decydować wyłącznie wniosek strony, lecz zawarte w tym wniosku konkretne uwagi i argumenty podważające miarodajność dotychczasowej opinii lub co najmniej miarodajność tę poddające w wątpliwość. W przeciwnym wypadku wniosek taki musi być uznany za zmierzający wyłącznie do nieuzasadnionej zwłoki w postępowaniu, co winno skutkować jego pominięciem (art. 217 § 2 k.p.c.) – (tak wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 5 czerwca 2002 r., III AUa 811/02, OSA 2003/9/35).

Złożone w sprawie opinie: główna jak i uzupełniająca przez biegłego psychiatrę były rzetelne, sporządzone zgodnie z wymaganiami fachowości i niezbędną wiedzą, w oparciu o dokumentację lekarską ubezpieczonego, wywiad i szczegółowe badania przedmiotowe. Wynikające z nich wnioski były logicznie i prawidłowo uzasadnione, nadto nie zawierały braków i wyjaśniały wszystkie okoliczności istotne dla rozstrzygnięcia sprawy.

W tej sytuacji do słusznych wniosków doszedł Sąd Rejonowy oddalając wniosek dowodowy pełnomocnika pozwanego o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego z zakresu psychologii uznając, że powyższa opinia jest zbędna do ustalenia stanu faktycznego, gdyż okoliczności istotne dla rozstrzygnięcia sprawy wynikają z dotychczas zgromadzonego w sprawie obszernego materiału dowodowego.

Dodatkowo zauważyć należy, że opinia psychologa nie jest opinią wiodącą, ale uzupełnieniem dla opinii biegłego psychiatry który jest lekarzem oceniającym i formułującym wnioski końcowe co do stanu zdrowia badanego. Jak wynika z akt niniejszej sprawy biegły psychiatra nie wskazał na potrzebę uprzedniego przeprowadzenia dowodu z opinii biegłego psychologa jako niezbędnego dla sprawy. Również składając opinię uzupełniającą ustną na rozprawie w dniu 25 kwietnia 2017 roku nie wskazał na potrzebę dodatkowego posiłkowania się opinią biegłego wskazanej specjalności. Wskazał, że opinia taka mogłaby być jedynie przydatna do ceny warunków pracy, czy dla terapii, niż z medycznego punktu widzenia. Zatem w zakresie, który nie był istotny dla rozpoznania niniejszej sprawy, ponieważ punk ciężkości skupiał się na ustalenie wszystkich niezbędnych przesłanek kwalifikujących dane zdarzenie jako wypadku przy pracy. Opinia biegłego psychiatry była w pełni wystarczająca, aby te niezbędne ustawowe elementy ustalić. W związku z tym nie zachodziła potrzeba przeprowadzenia dowodu, który nie był przydatny dla wyjaśnienia przedmiotowej sprawy. Opinia biegłego psychiatry - której organ rentowy nie kwestionował - była w pełni wystarczająca do rozstrzygnięcia zawisłego przed sądem sporu.

Ponadto - wbrew twierdzeniom skarżącego - nie miała dla niniejszego postępowania znaczenia okoliczność, że biegły po złożeniu opinii ustnej uzupełniającej pozostał na sali w sytuacji gdy strony zostały poproszone o jej opuszczenie, gdy Sąd rozważał zgłoszony wniosek o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego psychologa. Przede wszystkim z protokołu rozprawy nie wynika, aby taka sytuacja miała miejsce. Jednak gdyby w rzeczywistości był tak jak wskazuje odwołujący, to strona winna złożyć wniosek o sprostowanie protokołu jako nieodzwierciedlającego faktycznego przebiegu rozprawy. Taki zaś wniosek - jak wynika z akt sprawy - nie została złożony. Okoliczność ta został ujawniona dopiero w formie zarzutu apelacyjnego. Co oznacza, że strona nie skorzystała z przysługującej jej prawa zanegowania prawidłowości protokołu rozprawy. Tym bardziej jest to wymagane od strony reprezentowanej przez zawodowego pełnomocnika, który winien czuwać nad prawidłowym i terminowym zgłaszaniem wniosków. Jednak niezależnie od powyższego jeżeli biegły faktycznie - tak jak twierdzi strona - pozostał na sali rozpraw w czasie gdy Sąd rozważał zasadność przeprowadzenia zgłoszonego wniosku dowodowy o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego psychologa, to nie miało to wpływu na prawidłowość rozstrzygnięcie. Zauważyć należy, że biegły nie jest stroną procesu w związku z tym jego obecność nie była uchybieniem, które mogłoby decyzję Sądu podważać pod względem formalnym. Ponadto - jak już wskazano powyżej - wniosek o przeprowadzenie dowodu z opinii tego biegłego psychologa został zasadnie oddalony jako nieprzydatny do rozpoznania niniejszej sprawy. W związku z tym okoliczność ta i tak nie mają wpływu na merytoryczną zasadność oddalonego wniosku.

Powyższe wywody czynią jednocześnie niezasadnym również kolejny zarzut apelacyjny tj. przeprowadzenia dowodu z ustnej uzupełniającej opinii biegłego psychiatry pod nieobecność stron. Z zapisów protokołu nie wynika, aby strony opuściły sale rozpraw w czasie gdy biegły składał ustną uzupełniającą opinię. Po złożeniu opinii przez biegłego strony wypowiedziały się w przedmiocie dalszego postępowania dowodowego. Po zajęciu stanowiska we wskazanym zakresie Przewodniczący zarządził przerwę i poprosił o opuszczenie sali. Zatem dowód z opinii biegłego został przeprowadzony w całości podczas obecności obu stron. Wprawdzie był moment kiedy zostały poproszone o opuszczenia sali, ale miało to miejsce już po dokonaniu czynności przez biegłego. W związku z tym nie można było podzielić zarzutów apelacyjnych we wskazanym zakresie jako nie znajdujących odzwierciedlenia w rzeczywistym przebiegu rozprawy.

Reasumując - w kontekście powyższych rozważań - Sąd Okręgowy przyjął, iż prezentowana w apelacji argumentacja jest chybiona i jako taka nie może się ostać. Sąd Rejonowy w sposób prawidłowy przeprowadził postępowanie. Trafnie wywiódł na podstawie zebranego w sprawie materiału dowodowego, iż pozwany organ nie wykazał, że wnioskodawcy nie przysługuje prawo do świadczenia odszkodowawczego z tytułu zdarzenia z dnia 17 sierpnia 2015 roku. Sąd drugiej instancji zważył więc, iż zaskarżone rozstrzygnięcie w świetle zgromadzonego materiału dowodowego było oczywiście uzasadnione.

Mając powyższe na uwadze uznać należy, że nie doszło – wbrew twierdzeniom skarżącego - przez Sąd Rejonowy do naruszenia przepisów prawa procesowego.

W konsekwencji Sąd Okręgowy na podstawie art. 385 k. p. c. oddalił apelację, uznając, iż jest ona bezzasadna.

SSO. Agnieszka Gocek SSO Iwona Matyjas SSO Zofia Falkowska

E.W.