Pełny tekst orzeczenia

sygn. akt VIII K 56/17

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 18 maja 2017 r.

Sąd Rejonowy dla Warszawy-Mokotowa w W. w VIII Wydziale Karnym w składzie:

Przewodniczący SSR Renata Kargol

Protokolant Paulina Więckowska, Monika Nałęcz

w obecności Prokuratora Zbigniewa Rzepy, E. S.

po rozpoznaniu dnia 3.04. oraz 09.05.2017r.

na rozprawie

sprawy G. Ś.

urodz. (...) w G.

syna R. i A. z d. W.

oskarżonego o to, że:

w dniu 23 maja 2016r. w W. złożył obietnicę udzielenia korzyści majątkowej w postaci pieniędzy w kwocie 200 zł funkcjonariuszom Policji: B. W. i M. S. w zamian za naruszenie przez nich przepisów prawa i odstąpienie od ukarania mandatem karnym oraz dopuszczenie do dalszego ruchu pojazdu bez ważnych badań technicznych, to jest o czyn z art. 229 § 3 kk

o r z e k a

I. Oskarżonego G. Ś. uznaje za winnego popełnienia zarzucanego mu czynu, i za to za podstawie art. 229 § 3 kk skazuje go i wymierza mu karę 1 (jednego) roku pozbawienia wolności;

II. Na podstawie art. 69 § 1 i 2 kk, art. 70 § 1 kk, art. 72 § 1 pkt 1 kk wykonanie orzeczonej kary pozbawienia wolności warunkowo zawiesza oskarżonemu na okres próby 1 (jednego) roku i zobowiązuje oskarżonego do informowania Sądu co 6 (sześć) miesięcy o przebiegu okresu próby;

III. Na podstawie art. 71 § 1 kk wymierza oskarżonemu karę grzywny w wymiarze 100 (stu) stawek dziennych, ustalając wysokość jednej stawki dziennej na kwotę 20 (dwudziestu) złotych;

IV. Na podstawie art. 44 § 2 kk orzeka przepadek na rzecz Skarbu Państwa dowodu rzeczowego wymienionego w wykazie dowodów rzeczowych na k. 26 pod poz. 1 w postaci banknotu o nominale 200 zł;

V. Zasądza od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa kwotę 280 (dwieście osiemdziesiąt) złotych tytułem opłaty oraz kwotę 80 (osiemdziesiąt) złotych tytułem pozostałych kosztów sądowych.

sygn. akt VIII K 56/17

UZASADNIENIE

Na podstawie ujawnionych dowodów Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

W dniu 23 maja 2016 r. ok. godz. 12:00 funkcjonariusze policji M. S. i B. W. jadąc ulicą (...) w W. radiowozem nieoznakowanym zauważyli nieprawidłowo zaparkowany pojazd marki J. (...) o nr rej. (...) w strefie obowiązywania znaku B-36 „zakaz zatrzymywania się”. Wobec powyższego zaparkowali pojazd służbowy i udali się w stronę pojazdu marki J.. Kiedy podchodzili do pojazdu do drzwi kierowcy podszedł G. Ś. i próbował otworzyć je kluczykami. Funkcjonariusze po przedstawieniu się, okazaniu legitymacji służbowych oraz podaniu podstawy prawnej i faktycznej interwencji poprosili G. Ś. o okazanie dokumentów t.j.: prawa jazdy i dowodu rejestracyjnego. G. Ś. oświadczył, że to on kierował pojazdem i zaparkował go w miejscu zabronionym. Wobec powyższego funkcjonariusz B. W. poinformował G. Ś. o popełnieniu przez niego wykroczenia z art. 90 k.w. oraz o ukaraniu go za to wykroczenie mandatem karnym w kwocie 100 zł i 1 punktem karnym oraz o prawie do odmowy przyjęcia mandatu. G. Ś. przyznał się do popełnionego wykroczenia i oświadczył, że zaparkował pojazd w tym miejscu na około trzy minuty, ponieważ był w pralni, a teraz spieszy się do K.. W trakcie legitymowania kierowcy, funkcjonariusze ponadto ujawnili, że pojazd marki J. (...) o nr rej. (...) nie posiada ważnych badań technicznych, w związku z czym poinformowali kierowcę o konieczności niezwłocznego udania się do stacji diagnostycznej celem wykonania badania technicznego pojazdu. Następnie funkcjonariusz poinformował G. Ś. aby poczekał w samochodzie podczas, gdy on wypisze mandat. Funkcjonariusze udali się do radiowozu celem sporządzenia dokumentacji, a po chwili podszedł do nich G. Ś. mówiąc do nich: „chce z Panami porozmawiać”, zaś funkcjonariusze wysiedli z radiowozu i zapytali go o co chodzi. Wówczas G. Ś. nerwowo powiedział „załatwmy to normalnie, dam 200 zł panom i pojadę”. W odpowiedzi funkcjonariusz B. W. zapytał go „co ma na myśli?”. Wtedy G. Ś. wziął od B. W. dowód rejestracyjny pojazdu marki J. mówiąc „da mi pan ten dowód”, włożył do niego banknot 200 zł seria nr (...) po czym oddał dowód rejestracyjny funkcjonariuszowi i powtórzył „daje 200 zł i jadę bez mandatu do K.”. Wobec powyższego funkcjonariusz B. W. poinformował G. Ś., że jest to propozycja wręczenia korzyści majątkowej w zamian za odstąpienie od czynności służbowych, co stanowi przestępstwo z art. 229 k.k. G. Ś. został zatrzymany i przewieziony do (...) W. II, zaś pojazd którym się poruszał został przekazany przybyłej na miejsce interwencji I. G..

G. Ś. nie był dotychczas karany.

Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił na podstawie: częściowo wyjaśnień G. Ś. (k. 20, 67-69), zeznań świadka M. S. (k. 28-29, 87-89), zeznań świadka B. W. (k. 2-3, 89-92), protokołu zatrzymania osoby (k. 5-6), oświadczenia (k. 8), protokołu zatrzymania rzeczy (k. 11-13), wykazu dowodów rzeczowych (k. 26), deklaracji depozytowej (k. 31), dowodu depozytowego (k. 32), karty karnej (k. 61).

W toku postępowania przygotowawczego (k. 20) oskarżony G. Ś. nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu oraz odmówił składania wyjaśnień.

Na rozprawie przed Sądem (k. 67-69) oskarżony ponownie nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu oraz wyjaśnił, że w dniu zdarzenia zatrzymał pojazd w zatoczce koło pralni, ponieważ miał do wyprania koc. Wracając z pralni widział nieumundurowanych policjantów w prywatnym samochodzie, którzy powiedzieli mu, że nie może się w tym miejscu zatrzymywać, pokazali gdzie stoi odpowiedni znak i ukarali go mandatem w kwocie 200 zł. Następnie poprosili o dokumenty, a oskarżony poszedł do samochodu po dowód rejestracyjny i przekazał go policjantom, a wówczas policjant powiedział, że to dokument od innego samochodu. Oskarżony zostawił policjantom ten dowód i udał się do samochodu po właściwy dowód rejestracyjny, po czym przekazał go policjantom. To przeglądaniu przekazanego dokumentu policjanci powiedzieli do siebie „bierzemy go” i został zatrzymany. Na pytanie dlaczego został zatrzymany policjanci powiedzieli, że wręczył im łapówkę, bo w dowodzie jest 200 zł. Ponadto powiedzieli, że przyjedzie laweta i zabierze samochód. Wówczas poprosił by mógł zatelefonować do jego córki, ale policjanci nie wyrazili zgody, po czym jeden z nich wyjął mu telefon z kieszeni i zadzwonił na wskazany przez niego numer. Po około 5 minutach przyjechała jego córka z zięciem, przekazano jej samochód, a jego przewieziono na komendę. Będąc na komendzie uskarżał się na ból ręki, wobec czego policjanci wezwali karetkę pogotowia, przybyli ratownicy przebadali go, po czym siedział za kratami 3 godziny. Później córka zadzwoniła do mecenasa, który przyjechał na komisariat i został zwolniony.

Wyjaśnił także, że policjanci nie próbowali ustalić co to za pieniądze w dowodzie otrzymanym od oskarżonego, a został od razu zatrzymany i przewieziony na komisariat.

Podał także, że banknot 200 zł był w tym dowodzie od bardzo dawna, bowiem kiedy zięć lub córka pożyczają jego samochód zwykle oddają z pustym bakiem, a te pieniądze włożył do dokumentów by zatankowali samochód po użyciu.

Sąd zważył, co następuje:

Wyjaśnienia oskarżonego wespół z pozostałymi dowodami ujawnionymi na rozprawie Sąd ocenił w oparciu o reguły art. 7 k.p.k., zgodnie z którymi Sąd ocenia dowody swobodnie z uwzględnieniem zasad prawidłowego rozumowania, jak i wskazań wiedzy oraz doświadczenia życiowego.

W ocenie Sądu zgromadzony w tej sprawie materiał dowodowy jest kompletny i nie wymaga uzupełnienia o dowody, które miałyby wpływ na ustalenia faktyczne w tej sprawie, zaś ustalenia te nie pozostawiają wątpliwości, co do faktu, że oskarżony swoim zachowaniem wyczerpał znamiona czynu opisanego w dyspozycji art. 229 § 3 k.k.

Sąd dał wiarę wyjaśnieniom oskarżonego jedynie w części dotyczącej okoliczności, iż w dniu 23 maja 2016 r. kierując pojazdem marki J. (...) o nr rej. (...) zatrzymał go w strefie obowiązywania znaku B-36 „zakaz zatrzymywania się”. Na wiarę zasługiwały również twierdzenia oskarżonego, iż wobec popełnienia powyższego wykroczenia tego dnia został poddany przez funkcjonariuszy policji M. S. i B. W. kontroli drogowej. Okoliczności te nie były kwestionowane przez oskarżonego i korespondowały z pozostałym materiałem dowodowym.

W pozostałym zakresie Sąd odmówił wiary wyjaśnieniom oskarżonego, albowiem jego wyjaśnienia nie korelowały z materiałem dowodowym uznanym za obiektywny w niniejszej sprawie. W ocenie Sądu wersja przedstawiona przez oskarżonego dotycząca przebiegu zdarzenia stanowiła przyjętą przez niego linię obrony na potrzeby niniejszego postępowania, a nadto sprowadzała się do swoistej interpretacji i oceny przez oskarżonego ujawnionych okoliczności sprawy.

Jako niewiarygodne Sąd uznał twierdzenia oskarżonego, dotyczące przebiegu zdarzenia bowiem w ocenie Sądu sprowadzały się one de facto do wykazania, iż funkcjonariusze Policji po otrzymaniu od niego dowodu rejestracyjnego w którym był banknot 200 zł, zamiast zapytać go co to są za pieniądze – do razu dokonali jego zatrzymania.

Oskarżony w swoich wyjaśnieniach wskazywał, iż przekazał funkcjonariuszom policji dowód rejestracyjny pojazdu wiedząc, że znajdują się w nim pieniądze w kwocie 200 zł. W ocenie Sądu argumenty oskarżonego, iż powyższe pieniądze były przeznaczone na paliwo w przypadku pożyczenia pojazdu przez córkę lub zięcia nie znajdują żadnego wiarygodnego wytłumaczenia, bowiem każda dorosła i logicznie myśląca osoba pożyczając nawet od osoby najbliższej pojazd mechaniczny, powinna się upewnić czy posiada od niego komplet dokumentów tj.: dowód rejestracyjny, dowód zawarcia obowiązkowego ubezpieczenia OC, a ponadto przed rozpoczęciem jazdy samochodem winna sprawdzić i w razie konieczności uzupełnić płyny eksploatacyjne – a zwłaszcza paliwo.

Całokształt ujawnionych okoliczności zdaniem Sądu przeczy wersji oskarżonego. Oskarżony po zatrzymaniu przez funkcjonariuszy wielokrotnie deklarował przekazanie im kwoty pieniędzy w celu uniknięcia otrzymania mandatu karnego oraz dopuszczenie do dalszego ruchu pojazdu bez ważnych badań technicznych. Ponieważ jego deklaracje były przez funkcjonariuszy puszczane mimochodem – nalegał coraz bardziej, aż w końcu wetknął do ręki funkcjonariusza B. W. dowód rejestracyjny w którym znajdował się pieniądze w kwocie 200 zł. Kierując się zasadami doświadczenia życiowego nie sposób przyjąć, iż w takim układzie sytuacyjnym deklaracje, które wypowiadał oskarżony zostały by na nim „wymuszone” wskutek zaistniałej sytuacji.

Przymiot wiarygodności miały w ocenie Sądu zeznania świadka M. S. (k. 28-29, 87-89). Powyższe zeznania zdaniem Sądu stanowiły podstawę do dokonania ustaleń w zakresie okoliczności przedmiotowego zdarzenia. Zeznania świadka Sąd uznał za zborne, spójne, logiczne i konsekwentne. Bezpośredni kontakt Sądu na rozprawie ze świadkiem utwierdził Sąd w przekonaniu, iż w swoich zeznaniach M. S. kierował się wyłącznie obiektywnym przedstawianiem przebiegu zdarzenia. Swoje stanowisko w tym zakresie Sąd wywiódł z analizy zeznań świadka wespół z analizą pozostałego materiału dowodowego jak również w oparciu o wyżej wskazane bezpośrednie wrażenie z kontaktu na rozprawie. Świadek relacjonował bowiem okoliczności zdarzenia w sposób, który zdaniem Sądu nie budził wątpliwości co do prawdziwości zeznań. W zeznaniach tych Sąd nie stwierdził wewnętrznych sprzeczności, które dawały by podstawę do odmówienia wiary zeznaniom świadka i budziły wątpliwości co do ich wiarygodności.

„Wynikła na rozprawie przed Sądem niepamięć przez świadka pewnych szczegółów przebiegu zdarzenia zdaniem Sądu znajduje uzasadnienie w okoliczności, iż świadek z racji wykonywanej pracy policjanta uczestniczy w szeregu sytuacji zbliżonych do zaistniałej w niniejszej sprawie, związanych z przeprowadzaniem kontroli uczestników ruchu drogowego. Należy zaznaczyć także, iż zgodnie ze stanowiskiem doktryny nieznaczące, drobne różnice w zeznaniach świadka nie przesądzają o ich sprzeczności. Są one wręcz naturalne, jeżeli dotyczą okoliczności do których przesłuchiwany nie przywiązywał większego znaczenia (...). Zeznania nie są odmienne, gdy świadek opisuje zdarzenie za pomocą innych słów zwrotów, czy nawet w różnym porządku chronologicznym, jeżeli wynika z nich rzeczywisty przebieg zdarzenia. Odmienność musi bowiem dotykać kwestii merytorycznych, zasadniczych, a nie sposobu przekazania danej treści poprzez różne formułowania” – [:w] M. B., Studia (...), Odczytywanie zeznań świadka.

Analizując całokształt ujawnionych w sprawie okoliczności Sąd nie znalazł podstaw do przyjęcia, iż świadek miałby jakikolwiek interes w składaniu zeznań obciążających oskarżonego. Twierdzenia oskarżonego, iż wiedział o pieniądzach znajdujących się w przekazanym funkcjonariuszom policji dowodzie rejestracyjnym, które były przeznaczone na paliwo, zdaniem Sądu nie znajdują żadnego logicznego uzasadnienia i stanowią wyłącznie niczym nie popartą linię obrony oskarżonego.

Sąd obdarzył wiarą także zeznania świadka B. W. (k. 2-3, 89-92) – drugiego z funkcjonariuszy Policji, biorących udział w zatrzymaniu oskarżonego. Opisał on przebieg podjętej wobec oskarżonego interwencji, zrelacjonował zachowanie oskarżonego i okoliczności jego zatrzymania, a także podjęte wobec niego w trakcie interwencji czynności. Jego zeznania znajdują potwierdzenie w wyjaśnieniach oskarżonego w tej części, w której Sąd obdarzył je wiarą i korespondują z zeznaniami M. S. oraz dokumentami zgromadzonymi w aktach sprawy, w tym z protokołem zatrzymania oskarżonego G. Ś. i protokołem zatrzymania rzeczy (k. 5-6 - protokół zatrzymania osoby, k. 11-13 - protokół zatrzymania rzeczy). Uznając zeznania świadka B. W. za w pełni wiarygodne Sąd miał na względzie przede wszystkim fakt, iż jest on osobą obcą dla oskarżonego, niezainteresowaną bezpośrednio w konkretnym rozstrzygnięciu niniejszej sprawy, a w konsekwencji osobą bezstronną. Świadek nie miał żadnego uzasadnionego interesu w tym, aby zeznawać w sposób niekorzystny dla oskarżonego. Waloru wiarygodności jego zeznaniom dodaje także fakt, iż jest on policjantem, a zatem osobą zaufania publicznego i brak jest podstaw do twierdzenia, aby celowo starał się kreować wersję zdarzenia dla oskarżonego niekorzystną. Wynikła na rozprawie przed Sądem niepamięć przez świadka pewnych szczegółów przebiegu zdarzenia zdaniem Sądu znajduje uzasadnienie w okoliczności, iż świadek z racji wykonywanej pracy policjanta uczestniczy w szeregu sytuacji zbliżonych do zaistniałej w niniejszej sprawie, związanych z przeprowadzaniem kontroli uczestników ruchu drogowego. Sąd nie stwierdził okoliczności, które poddawały by w wątpliwość prawdziwość złożonych przez świadka zeznań i tym samym zaistnienie okoliczności, które w jakikolwiek sposób mogłyby wskazywać na interes świadka w obciążaniu oskarżonego.

Sąd oparł się również na dokumentach znajdujących się w aktach sprawy: protokole zatrzymania osoby (k. 5-6), oświadczeniu (k. 8), protokole zatrzymania rzeczy (k. 11-13), wykazie dowodów rzeczowych (k. 26), deklaracji depozytowej (k. 31), dowodzie depozytowym (k. 32) oraz karcie karnej (k. 61), albowiem dokumenty te nie budziły żadnych wątpliwości zdaniem Sądu co do swej wiarygodności i rzetelności, zostały bowiem sporządzone w sposób prawidłowy, zgodnie do stosownych regulacji prawnych określających ich formę i treść.

Ujawniony w sprawie materiał dowodowy, jego wszechstronna analiza i interpretacja wykazały jednoznacznie, iż oskarżony G. Ś. w dniu 23 maja 2016 r. w W. złożył obietnicę udzielenia korzyści majątkowej w postaci pieniędzy w kwocie 200 zł funkcjonariuszom Policji: B. W. i M. S. w zamian za naruszenie przez nich przepisów prawa i odstąpienie od ukarania mandatem karnym oraz dopuszczenie do dalszego ruchu pojazdu bez ważnych badań technicznych.

Analizując tak ustalony stan faktyczny, w świetle poczynionej oceny materiału dowodowego należy stwierdzić, iż oskarżony swoim zachowaniem wyczerpał znamiona występku z art. 229 § 3 kk.

Przestępstwa z art. 229 § 3 kk dopuszcza się ten, kto udziela albo obiecuje udzielić korzyści majątkowej lub osobistej osobie pełniącej funkcję publiczną w związku z pełnieniem tej funkcji za naruszenie przepisów prawa albo, aby skłonić do naruszenia przepisów prawa. Mamy tu do czynienia ze znamieniem kształtującym stronę podmiotową typu czynu zabronionego, wskazującym na cel, motyw działania sprawcy - sprawca udziela lub obiecuje udzielić korzyść, aby skłonić do naruszenia obowiązku służbowego albo za naruszenie obowiązku służbowego wynikającego z przepisów prawa.

Czynność sprawcza realizująca znamiona łapownictwa czynnego każdego z określonych w art. 229 k.k typów, polega na udzieleniu lub złożeniu obietnicy udzielenia korzyści osobie pełniącej funkcje publiczną. Wręczenie korzyści lub jej obietnicy bez związku z pełnieniem funkcji publicznej, nie stanowiłoby ataku na przedmiot ochrony ([w:] „Kodeks karny – część szczególna”, K. Buchała, A. Zoll, Zakamycze 2000, s. 765). Obietnica korzyści majątkowej może być wyrażona w dowolny sposób, a więc i gestem, bo przepisy nie ograniczają znamienia czasownikowego ani co do sposoby, ani co do formy uzewnętrzniania zamiaru uczynienia obietnicy (por. wyrok SN z 5.11.1997 r., V KKN 105/97, OSNKW 1998, z. 1-2, poz. 7). Przekupstwo w formie obietnicy udzielenia korzyści majątkowej osobie pełniącej funkcję publiczną jest dokonane w momencie złożenia obietnicy, chociażby nie została ona przyjęta (por. wyrok SN z 7.11.1994r., WR 186/94, OSNKW 1995, nr 3-4, poz. 20). Przekupstwo jest przestępstwem bezskutkowym. Obietnica udzielenia korzyści jest zrealizowana, gdy jej treść dotrze do świadomości adresata. Podkreślić należy, iż dla bytu przestępstwa określonego w art. 241 k.k. (obecnie art. 229 k.k.) nie jest niezbędne ścisłe określenie i sprecyzowanie obietnicy udzielenia korzyści majątkowej. Istotne znaczenie bowiem ma uzewnętrzniony przez oskarżonego zamiar udzielenia takiej korzyści (por. wyrok SN z 20.11.1972 r., III KR 209/72, OSNKW 1973, nr 4, poz. 48).

Nie ulega wątpliwości, iż oskarżony składając propozycję przekazania 200 zł i wypowiadając słowa „załatwmy to normalnie, dam Panom 200 zł i pojadę” oraz „daję 200 zł i jadę bez mandatu do K.” wobec interweniujących funkcjonariuszy Policji wypełnił znamiona czynu stypizowanego w art. 229 § 3 k.k., albowiem jego zachowanie było w sposób oczywisty ukierunkowane na skłonienia funkcjonariuszy Policji B. W. i M. S. do naruszenia przepisów prawa, poprzez odstąpienie od wykonania względem niego czynności służbowej nałożenia mandatu karnego i dopuszczenia do dalszego ruchu pojazdu bez ważnych badań technicznych. Zgodnie z zasadami doświadczenia życiowego oskarżony zmierzał do uniknięcia odpowiedzialności karnej będąc złapanym na gorącym uczynku popełnienia wykroczenia z art. 90 k.w. oraz poruszania pojazdem nie posiadającym ważnych badań technicznych, czemu miała służyć owa propozycji wręczenia korzyści majątkowej wypowiedziana w momencie kiedy zdał sobie sprawę, iż nie zdoła tej odpowiedzialności uniknąć. Bezspornym jest, w świetle zeznań obu funkcjonariuszy, iż propozycję tę oskarżony ponowił i to względem tego samego policjanta, co przesądza o braku przypadkowości, a wręcz przesądza o celowym jego działaniu.

Nie ulega wątpliwości, że B. W. i M. S. są funkcjonariuszami publicznymi. Art. 115 § 13 k.k. zawiera wyliczenie osób będących funkcjonariuszami publicznymi, wskazując, że są nimi również funkcjonariusze organów powołanych do ochrony bezpieczeństwa publicznego (art. 115 § 13 pkt. 7 k.k.) do których zalicza się funkcjonariuszy Policji, co wynika wprost z art. 1 ust. 1 ustawy o Policji zgodnie z którym Policja to umundurowana i uzbrojona formacja służącą społeczeństwu i przeznaczona do ochrony bezpieczeństwa ludzi oraz do utrzymywania bezpieczeństwa i porządku publicznego.

Funkcjonariusze Policji podjęli wobec niego interwencję i stosowali postępowanie mandatowe zgodnie z treścią art. 95, art. 97 i art. 99 kodeksu postępowania w sprawach o wykroczenia według których funkcjonariusz Policji widzący popełnienie wykroczenia jakiego dopuścił się G. Ś. winien przystąpić do wszczęcia postępowania mandatowego, a w przypadku odmowy przyjęcia mandatu skierować sprawę do sądu z wnioskiem o ukaranie.

Oskarżony stwierdził, że przyjmuje mandat po czym złożył funkcjonariuszom Policji obietnicę udzielenia korzyści majątkowej w kwocie 200 zł w zamian za odstąpienie od czynności co, w ocenie Sądu oznacza, wręczenie korzyści w zamian za odstąpienie od procedury postępowania mandatowego, które winno zakończyć się zapłaceniem mandatu na konto (...) W. oraz dopuszczenie do ruchu pojazdu bez ważnych badań technicznych. Przepisy prawa nie przewidują możliwości „anulowania” mandatu przez funkcjonariuszy nakładających w tej formie karę za wykrocznie. Takie zachowanie byłoby naruszeniem zasad postępowania mandatowego opisanego w art. 95, 97 i 99 kodeksu w sprawach o wykroczenie a jednocześnie, np. w sytuacji gdy „anulowanie” miałoby polegać na zniszczeniu dokumentu stanowiłoby występek z art. 276 k.k. Nie sposób zachowania oskarżonego oceniać inaczej jak czynu wyczerpującego znamiona występku z art. 229 § 3 k.k.

Przestępstwo stypizowane w art. 229 § 3 k.k. zagrożone jest karą pozbawienia wolności od roku do lat 10.

Przy wymiarze kary Sąd kierował się zasadami określonymi w rozdziale 2 k.k. VI kodeksu karnego, w szczególności w przepisach art. 53 k.k.

Uznając winę oskarżonego Sąd wymierzył mu na podstawie art. 229 § 3 k.k. karę 1 roku pozbawienia wolności.

Sąd wnikliwie analizował zarówno elementy przedmiotowe, jak i podmiotowe czynu z troską, aby wymiar kary spełnił poczucie społecznej sprawiedliwości kary, był adekwatny do stopnia winy i osiągnął cele zapobiegawcze i wychowawcze.

Z okoliczności wpływających obciążająco na wymiar kary Sąd uwzględnił stopień winy i stopień społecznej szkodliwości czynu. Stopień winy oskarżonego Sąd uznał za znaczny. Występek którego dopuścił się oskarżony, co wynika z samej jego istoty, jest przestępstwem umyślnym. Oskarżony miał pełną świadomość swojego przestępczego działania. Należy podkreślić, iż w momencie dokonania czynu zabronionego miał niczym niezakłóconą możliwość podjęcia decyzji i zachowania się w sposób zgodny z prawem. Nie zaszła także żadna z okoliczności wyłączająca winę czy bezprawność czynu.

Przy wymiarze kary Sąd baczył, aby orzeczona kara była adekwatna do stopnia społecznej szkodliwości czynu. W ocenie Sądu stopień ten uznać należy za znaczny z uwagi na rodzaj naruszonego dobra, postać zamiaru i motywację oskarżonego. Przestępcze działanie oskarżonego zostało skierowane przeciwko dobru chronionemu prawem jakim jest bezinteresowność osób pełniących funkcje publiczne oraz zaufanie społeczne do rzetelności działań instytucji państwowych.

Z okoliczności wpływających łagodząco na wymiar kary Sąd uwzględnił dotychczasową niekaralność oskarżonego (k. 61). Zdaniem Sądu popełnienie przez oskarżonego przypisanego mu przestępstwa uznać należy, za zachowanie incydentalne w jego życiu.

W końcu Sąd zobligowany był uwzględnić cele wychowawcze i zapobiegawcze kary. Warunki i właściwości osobiste oskarżonego G. Ś., sposób życia przed popełnieniem przestępstwa, a niekaralność przemawiały zdecydowanie na jego korzyść.

Sąd stanął na stanowisku, że w przedmiotowej sprawie miała miejsce przewaga okoliczności wpływających łagodząco na wymiar kary nad okolicznościami obostrzającymi. Dlatego też kara 1 roku pozbawienia wolności jest karą adekwatną w zakresie osiągnięcia celów prewencji indywidualnej jak i generalnej. Sąd uznał, że kara w dolnych granicach ustawowego zagrożenia będzie w stanie zrealizować powyższe cele, a ponadto potrzeby związane z kształtowaniem świadomości prawnej społeczeństwa.

Sąd nie uwzględnił wniosku obrońcy sformułowanego w głosach końcowych po zamknięciu przewodu sądowego, który wniósł o uniewinnienie oskarżonego a ponadto z ostrożności procesowej wniósł o zmianę kwalifikacji prawnej czynu na czyn z art. 229 § 2 k.k. – wypadek mniejszej wagi oraz wymierzenie oskarżonemu kary grzywny. Jak trafnie podkreśla się w orzecznictwie „Kwalifikacja przypadku mniejszej wagi nie wynika jedynie z wartości kwot pieniędzy będących przedmiotem czynności wykonawczych przestępstwa (tu: próba przekupienia urzędników państwowych), ale i reszty okoliczności, świadczących o stopniu winy sprawcy. Nie jest wypadkiem mniejszej wagi próba przekupstwa urzędnika w ramach groźnego procederu obrotu kradzionymi samochodami ani podobna próba przekupienia policjanta dla zwolnienia od zatrzymania, zresztą kwot (odpowiadająca wielokrotności wynagrodzenia za pracę). Tamowanie wymiaru sprawiedliwości w zasadzie nie jest zdarzeniem mniejszej wagi, tak wielkie ma on znaczenie w życiu społeczeństwa, a przeto i wina sprawcy, który taką próbę podejmuje, jest zwykle znaczna" (wyr. Sądu Apelacyjnego w Krakowie z dnia 3.12.1998 r., II AKa 196/98, KZS 1998, Nr 12, poz. 31). Wobec powyższego nie sposób dojść do wniosku, iż czyn oskarżonego można uznać za czyn uprzywilejowany w postaci wypadku mniejszej wagi.

Z tych względów biorąc pod uwagę postawę oskarżonego, wskazane wyżej właściwości i warunki osobiste, dotychczasowy sposób życia oraz zachowanie po popełnieniu przestępstwa Sąd skorzystał z dobrodziejstwa warunkowego zawieszenia kary na okres 1 roku. Ustalając okres próby Sąd kierował się stopniem pewności prognozy kryminologicznej względem oskarżonego. Zdaniem Sądu zachodzą podstawy do przyjęcia pozytywnej prognozy względem oskarżonego, dlatego okres próby w wymiarze 1 roku jest wystarczający do weryfikacji trafności postawionej prognozy.

Zdaniem Sądu dla osiągnięcia celów kary nie wystarczającym byłoby tzw. proste warunkowe zawieszenie wykonania kary, a więc bez połączenia z innymi elementami. Dla osiągnięcia względów wychowawczych, jak również kierując się potrzebą ukształtowania u oskarżonego przekonania, że popełnianie przestępstw spotyka się z surową karą na podstawie art. 71 § 1 kk wymierzył mu karę grzywny w wymiarze 100 (stu) stawek dziennych, ustalając wysokość jednej stawki dziennej na kwotę 20 (dwudziestu) złotych, z uwzględnieniem stopnia zawinienia oskarżonego, jego możliwości zarobkowych i majątkowych.

Realizując dyrektywy ustawowe na podstawie art. 72 § 1 pkt 1 k.k. Sąd zobowiązał oskarżonego do informowania Sądu o przebiegu okresu próby co 6 miesięcy.

Na podstawie art. 44 § 2 k.k. Sąd orzekł przepadek dowodu rzeczowego pod pozycją 1 wymienionego na k. 26 w postaci banknotu o nominale 200 zł na rzecz Skarbu Państwa, nie ulega bowiem wątpliwości, iż ww. dowód służył do popełnienia przestępstwa.

O kosztach sądowych postępowania Sąd orzekł na podstawie art. 627 k.p.k., uwzględniając warunki osobiste i rodzinne oskarżonego, który jest zdrowym, prowadzącym własną działalność gospodarczą, nie mającym nikogo na utrzymaniu mężczyzną, posiadającym realne możliwości zarobkowe. Sąd zasądził od G. Ś. koszty sądowe w kwocie 360 zł (na które składają się: opłata w wysokości 280 zł oraz 80 zł pozostałych kosztów procesu), uznając, że ich uiszczenie nie będzie dla oskarżonego zbyt uciążliwe i nie na narazi go na nadmierny uszczerbek. W ocenie Sądu uiszczenie kosztów sądowych w połączeniu z orzeczoną karą z warunkowym zawieszeniem jej wykonania będzie z jednej strony stanowiło dla oskarżonego wymierną dolegliwość finansową, z drugiej strony pozytywnie wpłynie na społeczny odbiór rozstrzygnięć sądowych.

Mając na uwadze powyższe Sąd orzekł jak w sentencji wyroku.