Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II K 1057/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 20 października 2017 roku

Sąd Rejonowy w Bełchatowie II Wydział Karny w składzie:

Przewodniczący SSR Bartosz Paszkiewicz

Protokolant: st. sekr. sąd Renata Snopek

przy udziale Prokuratora Prokuratury Rejonowej w Bełchatowie Włodzimierza Gusty

po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 13 marca 2017 roku, 19 maja 2017 roku, 22 czerwca 2017 roku, 10 października 2017 roku

sprawy:

1.  S. N. ur. (...) w R. s. I. i I. z d. K.,

2.  R. Z. (1) ur. (...) w P. s. R. i I. z d. G.,

oskarżonych o to, że w dniu 11 września 2016 roku w m. (...) gm. K. woj. (...) działając wspólnie brali udział w pobiciu J. J., narażając go na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo nastąpienia skutku określonego w art. 156 § 1 kk lub w art. 157 § 1 kk w ten sposób, że zadając mu uderzenia rękoma i nogami po całym ciele, przyczynił się do powstania u pokrzywdzonego obrażeń ciała w postaci urazu głowy i twarzoczaszki z utratą przytomności, złamania kości szczękowej prawej i łuku jarzmowego prawego, naruszające czynności narządów jego ciała na okres powyżej dni siedmiu,

to jest o czyn z art. 158 § 1 kk

orzeka

1.  R. Z. (1) i S. N. w miejsce zarzucanego im czynu uznaje za winnych tego, że w dniu 11 września 2016 roku w miejscu G. gm. K. woj. (...) działając wspólnie i w porozumieniu pobili J. J. narażając go na co najmniej wystąpienie skutku z art. 157 § 1 k.k. w ten sposób, że podczas wyprowadzania go z dyskoteki najpierw w okolicy mostku, a potem na ławce zadawali mu uderzenia rękoma głównie w głowę i korpus czym spowodowali u pokrzywdzonego co najmniej obrażania ciała nie przekraczające dni siedmiu tj. czynu wypełniającego dyspozycję art. 158 § 1 k.k. i jednocześnie przyjmując, że wina i społeczna szkodliwość czynu nie są znaczne, okoliczności jego popełnienia nie budzą wątpliwości na podstawie art. 66 § 1 i 2 kk w zw. z art. 67 § 1 i 2 kk prowadzone wobec nich postępowanie karne warunkowo umarza na okres próby 1 (jednego) roku od uprawomocnienia się orzeczenia oddając ich w tym czasie pod dozór kuratora;

2.  na podstawie art. 67 § 3 k.k. zobowiązuje R. Z. (1) i S. N. do zapłaty na rzecz pokrzywdzonego J. J. kwot po 1500 (tysiąc pięćset) złotych tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę w ciągu 6 (sześciu) miesięcy od daty uprawomocnienia się orzeczenia;

3.  zasądza od oskarżonych R. Z. (1) i S. N. na rzecz pokrzywdzonego J. J. kwoty po 672 (sześćset siedemdziesiąt dwa) złote tytułem poniesionych kosztów procesu w tym ustanowienia pełnomocnika;

4.  na podstawie art. 230 § 2 k.p.k. nakazuje zwrócić Ł. P. dowód rzeczowy wymieniony w wykazie dowodów nr I/433/16/P na karcie 83 akt sprawy pod pozycją 1 w postaci (...) zarejestrowany za nr Drz 832/16 po uprzednim sporządzeniu kopii wymienionej płyty, którą pozostawić w aktach sprawy;

5.  pobiera od oskarżonych po 100 (sto) złotych tytułem opłaty i zasądza od nich na rzecz Skarbu Państwa kwoty po 764,24 (siedemset sześćdziesiąt cztery złote dwadzieścia cztery grosze) tytułem kosztów postępowania.

Sygn. akt 1057/16

UZASADNIENIE

J. J. w sierpniu i wrześniu 2016 roku zamieszkiwał u swojej babci we wsi W., powiat (...). W dniu 11 września 2016 roku przebywając u niej spożył około ośmiu piw. Kiedy skończył mu się alkohol około godziny 21.30 wyszedł z domu i zobaczył stojący na poboczu samochód swojego kolegi M. T.. Oprócz M. T. w pojeździe był jeszcze D. K.. Pokrzywdzony zapytał się znajomych czy pojadą z nim po piwo na stację paliw w Z.. Tam J. J. kupił jeszcze trzy piwa, które wypił razem z M. T.. Następnie M. T. zaproponował by udali się do dyskoteki (...) w K.. Podjechali jeszcze po K. D. i udali się do (...). Kierowcą był D. K., który nie spożywał alkoholu. Na miejscu M. T. zakupił jeszcze trzy piwa, które wypił z pokrzywdzonym i K. D.. J. J. często chodził na parkiet taneczny oraz pod „DJ-kę”

(dowód: zeznania J. J. k. 187 odw., k. 2-5, zeznania M. T. k. 190 k. 48-49, zeznania D. K. k. 51-52, zeznania K. D. k 189, k. 54-55)

Właścicielem(...), gdzie odbywają się dyskoteki jest Ł. P.. W dniu 11 września 2016r. obiekt ochraniali min. licencjonowani ochroniarze K. W., S. N. i R. Z. (1). R. Z. (1) zauważył, że jeden z gości na parkiecie jest mocno nietrzeźwy. Rozpychał się i niepokoił osobę zajmującą się muzyką. Był to J. J.. R. Z. (1) zwrócił mu uwagę, żeby się uspokoił. Jedna z kobiet powiedziała ochroniarzowi, że pokrzywdzony zaczepia ludzi. Wtedy R. Z. (1) znowu podszedł do pokrzywdzonego, a ten odepchnął go ręką i powiedział „żeby wypierdalał i czy boli go, że nie może się bawić”. Wtedy R. Z. (1) złapał go i zaczął wyprowadzać. Zdarzenie obserwował S. N.. Podszedł do R. Z. (1) i zastosował chwyt obezwładniający wobec pokrzywdzonego tzn. wsadził jego głowę pod ramię.

(dowód: wyjaśnienia R. Z. (1) k. 168-169, 74-75, wyjaśnienia S. N. k. 167-168, k. 70-71)

Zdarzenie obserwowała K. D. – widziała jak dwóch ochroniarzy wyprowadza J. J.. M. T. widział jedynie, że J. J. zostaje wyprowadzony z sali. Podczas wyprowadzania J. J. szarpał się w związku z czym, w okolicy mostka oskarżeni kilkukrotnie go uderzyli. Następnie cały czas oskarżeni z pokrzywdzonym szamotali się, a sytuacja przeniosła się pod parasole z napisem (...). Na nagraniu z monitoringu widać, że o godzinie 21:52:54 pokrzywdzony zostaje posadzony na ławce, a jeden z oskarżonych zadaje ciosy ręką w okolice głowy J. J.. K. D. próbowała interweniować. Wtedy S. N. odezwał się do niej wulgarnie. Następnie ochroniarze wyprowadzili pokrzywdzonego, który był bez butów i cały czas szarpał się i próbował się wyrwać. R. Z. (1) i S. N. wyprowadzili pokrzywdzonego z terenu dyskoteki. Wtedy K. D. widziała u pokrzywdzonego mały wyciek krwi z nosa. Wyprowadzając pokrzywdzonego oskarżeni nie zadawali mu żadnych ciosów. Po kilku chwilach J. J. w rozpiętej koszuli próbował wrócić, ale był powstrzymywany przez nieznajomą kobietę. Około 21:53:12 J. J. wrócił na teren dyskoteki, gdzie ponownie był powstrzymywany przez kobietę. W związku z tym ochroniarze wrócili się i doszło do szarpaniny. Około godziny 21:56:10 J. J. z przewieszoną przez ramię koszulą podszedł do K. W., który odepchnął go ręką. Mimo to J. J. był coraz bardziej agresywny i chciał wdać się w bójkę z ochroniarzem. Wulgarnie się do niego odzywał. Wyprowadził cios, a następnie próbował kopnąć K. W.. Wtedy K. W. złapał pokrzywdzonego za szyję i uderzył nim o ziemię. Pokrzywdzony po upadku leżał nieruchomo na ziemi. K. W. położył mu ręce z tyłu. Do pokrzywdzonego podeszli jeszcze oskarżeni, ale nikt nie zadawał mu ciosów.

(dowód: zeznania K. D. k. 188-189, k. 54-55, 74-80, 81-82, częściowo zeznania J. J. k. 187-188, k. 59-60, k.2-5, częściowo zeznania K. W. k. 189, k. 65-67 nagranie z monitoringu wraz z dokumentacją fotograficzną k. 21-44, protokół oględzin płyty k. 18-19)

Znajomi pokrzywdzonego usłyszeli, że są proszeni zewnątrz by zabrać J. J.. Pomogli mu wsiąść do samochodu i pojechali do B. do szpitala. Po drodze spotkali patrol policji.

(dowód: zeznania J. J. k. 187 odw., k. 2-5, zeznania M. T. k.190, k. 48-49, zeznania D. K. k.190, k. 51-52, zeznania K. D. k 189, k. 44-55)

W szpitalu okazało się, że J. J. doznał urazu głowy i twarzoczaszki z utratą przytomności, złamania kości szczękowej prawej i łuku jarzmowego prawego, naruszające czynności narządów jego ciała na okres powyżej dni siedmiu. Według niego obrażenia te powstały w wyniku uderzenia o beton. Z oględzin wynikało, że ma otarcia naskórka na klatce piersiowej i plecach. Po pobycie w szpitalu w B. pokrzywdzony dwa tygodnie leżał na chirurgii szczękowej w szpitalu im. (...) w Ł.. Następnie jeden miesiąc przebywał na zwolnieniu lekarskim. Według niego do złamania kości jarzmowej doszło od uderzenia o beton.

(dowód: J. J. k. 187-188, k. 59-60, k.2-5, notatka urzędowa k. 1, protokół oględzin J. J. k. 11-12, karty informacyjne leczenia szpitalnego k. 16-17).

W toku przesłuchania Ł. P. funkcjonariusz policji J. B. nie sugerował świadkowi odpowiedzi. Nie było też takiej sytuacji, że świadek mówił, coś czego nie ma w protokole tym bardziej, że go podpisał.

(dowód: zeznania J. B. k. 230)

Zgodnie z opiniami biegłego R. E. (1) uraz głowy i twarzoczaszki z utratą przytomności, złamanie kości szczękowej prawej i łuku jarzmowego prawego naruszyły czynności narządów ciała J. J. na okres powyżej dni siedmiu. Obrażenia te mogły powstać poprzez uderzenia pięściami w twarz. U pokrzywdzonego mogły wystąpić lekkie objawy wstrząśnienia mózgu bez obecności krwiaka śródczaszkowego po uderzeniu jako następstwa silnego urazu głowy w wyniku ciosu w okolice szczęki. Upadek na samochód czy na chodnik nie działał wybiórczo na okolice szczęki i kości jarzmowej prawej.

(dowód: opinia biegłego R. E. k. 62, opinia uzupełniająca R. E. k. 171)

Złamanie przedniej i bocznej ściany prawej zatoki szczękowej (prawej kości szczękowej) oraz prawej kości jarzmowej u pokrzywdzonego mogło powstać zarówno od uderzenia pokrzywdzonego pięścią w głowę, jak również w trakcie upadku na twarde podłoże. Obie te wersje są możliwe i żadnej z nich nie można wykluczyć. Jednakże w przedmiotowym przypadku biegli po zapoznaniu się z całością akt sprawy, w tym zeznaniami pokrzywdzonego oraz zapisem monitoringu z omawianego zdarzenia, są zdania, że bardziej prawdopodobne jest, iż do złamań w obrębie twarzoczaszki doszło w trakcie upadku pokrzywdzonego na podłoże wyłożone granitową kostką. Na nagraniu z monitoringu (zapis z kamery 02) widać pokrzywdzonego, który w trakcie szarpaniny z postawnym ochroniarzem o godzinie 21.56.51 zostaje chwycony od tyłu za szyję i pchnięty tak, że upadł i uderzył przednią powierzchnią ciała, w tym głową, o podjazd. Należy dodać, że na nagraniu nie widać, aby pokrzywdzony został uderzony w głowę. Trzeba jednak zaznaczyć, że nie można całkowicie wykluczyć, że złamania te powstały od silnego uderzenia pięścią w trakcie opisanego w zeznaniach pokrzywdzonego przebiegu zdarzenia na terenie nieobjętym zasięgiem kamer monitoringu. Nasilenie dolegliwości bólowych związanych izolowanymi złamaniami kości twarzoczaszki ma charakter subiektywny i ich wpływ na „nastrój" jest osobniczo zmienny, zwłaszcza u osób w stanie nietrzeźwości (-2,1 %o), w jakim wówczas znajdował się pokrzywdzony. Złamanie kości szczękowej i jarzmowej nie ma istotnego wpływu na zdolności ruchowe oraz przytomność danej osoby przy założeniu, że jest to izolowane obrażenie głowy. Należy jednakże zauważyć, że uraz głowy skutkujący złamaniami kości twarzoczaszki może jednocześnie skutkować przemijającymi zaburzeniami czynności ośrodkowego układu nerwowego (np. wstrząśnieniem mózgu), objawiającymi się jako różnie nasilone zaburzenia świadomości (od stanu zamroczenia aż po utratę przytomności), którym mogą towarzyszyć chwilowe zaburzenia neurologiczne i wegetatywne. Zdaniem biegłych zapis monitoringu, na którym widać jak pokrzywdzony zostaje przewrócony i uderza twarzą o kostkę, a następnie przez kilka minut nie ruszając się leży w tej samej pozycji (09.11.2016 r. godz. 21.56.51-22.00.25) wskazuje, że doszło u niego do przemijających zaburzeń ośrodkowego układu nerwowego połączonego z krótkotrwałą utratą przytomności - wstrząśnienia mózgu.

(dowód: opinia biegłych z UM k. 206-212)

R. Z. (1) ma 32 lata wykonuje zawód (...). Jest kawalerem, nie leczył się psychiatrycznie ani odwykowo. Nie był karany.

(dowód: oświadczenie oskarżonego k. 167 odw., karta karna k. 78)

W toku postępowania wyjaśnił, że J. J. zaczepiał DJ-a wobec czego zwrócił mu uwagę. Następnie jakaś starsza kobieta powiedziała mu, że pokrzywdzony może być pod wpływem narkotyków i się rozpycha. W związku z tym R. Z. (1) podszedł do pokrzywdzoneg, który wulgarnie zaczął się do niego odnosić. Podjął więc interwencję. J. J. uderzył R. Z. (1) w twarz po czym wyszarpał się i pobiegł pod parasole gdzie z nieznajomymi osobami wdał się w bójkę. Całe zdarzenie zobaczył S. N., który pomógł R. Z. (1) w wyprowadzeniu pokrzywdzonego za bramę. Oskarżonym pomógł również K. W.. Pokrzywdzony za bramą znowu wdał się w bójkę z nieznajomymi osobami. Po pewnym czasie pokrzywdzony chciał znowu wejść do dyskoteki. Został jednak poinformowany, że nie może wejść. W związku z tym zdenerwował się i próbował uderzyć K. W. z ręki i z nogi. K. W. rzucił pokrzywdzonego o ziemię. J. J. był cały czas przytomny. Przyszli do niego jego znajomi. R. Z. (1) powiedział „teraz czekajcie na policję”. Oskarżony jest ochroniarzem od trzech lat. Nie zdarzyło się by kogoś pobił, a stoi na bramce w różnych lokalach.

(dowód: wyjaśnienia R. Z. (1) k. 168-169, 74-75)

S. N. ma 30 lat. Wykonuje zawód (...). Nie był leczony neurologicznie ani odwykowo. Nie był karany.

(dowód: oświadczenie S. N. k.167, k. 77)

S. N. wyjaśnił, że w dniu 11 września 2016r. ochronę w gospodarstwie agroturystycznym pełniły cztery osoby. Oskarżony zobaczył jak R. Z. (1) wyprowadza jakąś osobę z dyskoteki. Osobnik uderzył R. Z. (1), wyrwał się i wdał się w bójkę z jakimiś osobami. Ochroniarze dobiegli do niego i zaczęli wyprowadzać J. J. z dyskoteki. Później przejął go K. W.. Za bramą dyskoteki pokrzywdzony znowu wdał się w jakąś bójkę. Następnie pokrzywdzony chciał wrócić na teren dyskoteki. Próbował uderzyć K. W., który go obezwładnił. Zawiadomiono znajomych pokrzywdzonego i zaproponowano wezwanie karetki. Znajomi pokrzywdzonego nie chcieli. Kiedy wkładali go do samochodu ten uderzył się głową.

(dowód: wyjaśnienia S. N. k. 167-168, k. 70-71)

Sąd Rejonowy zważył co, następuje:

Zebrany w sprawie materiał dowodowy dał podstawy do przypisania sprawstwa oskarżonym, ale nie w takim zakresie jaki wynikał z opisu czynu zarzucanego przez oskarżyciela publicznego.

Sąd ustalając stan faktyczny opierał się na nieosobowych jaki i osobowych źródłach dowodowych mając na uwadze to, że osobowe źródła dowodowe obarczone są pewną dozą niewiarygodności bądź to z uwagi na stan upojenia alkoholowego, bądź na chęć wspierania którejś ze stron, jak i samo zainteresowanie wynikiem postępowania. Dlatego sąd w dalszej części uzasadnienia wskaże, które z części zeznań czy wyjaśnień są wiarygodne i korespondują z pozostałym materiałem dowodowym.

Co do okoliczności wyjazdu na dyskotekę, ilości piw spożytych przez pokrzywdzonego sąd opierał się na depozycjach J. J., K. D., M. T. i D. K. gdyż wzajemnie ze sobą korespondowały i nie budziły w tym zakresie wątpliwości. Nadto są to okoliczności bezsporne, które nie były kwestionowane przez żadną ze stron.

Pierwszą okolicznością sporną było to w jaki sposób J. J. zachowywał się już w samej dyskotece. Tu sąd walor wiarygodności przypisał wyjaśnieniom oskarżonego R. Z. (1), który wdział mocno nietrzeźwego człowieka, zaczepiającego DJ-a jak i postronnych ludzi. Sąd dał wiarę wyjaśnieniom oskarżonego w tej części bowiem trudno przyjąć, że przy takiej liczbie gości to akurat spokojnie zachowujący się pokrzywdzony zwrócił uwagę służb ochrony. Nadto R. Z. (1) nie bez powodu wyprowadził go z imprezy. Pamiętać należy, że pokrzywdzony wypił około 10 piw. Mógł nie kontrolować swojego zachowania, zataczać się, obijać się o innych ludzi. Dlatego R. Z. (1) zwrócił mu uwagę. Natomiast wulgarne odzywki pokrzywdzonego spowodowały reakcję (...). Wobec tego sąd w tej części uznał za niewiarygodne zeznania M. T. i K. D., że pokrzywdzony zachowywał się spokojnie. Z pewnością chcieli w pewien sposób „wybielić” zachowanie J. J., który jak wynikało z nagrania z monitoringu nie był spokojnym, pokornym gościem stosującym się do poleceń służb ochrony. Dlatego Sąd przyjął, że to niewłaściwe zachowanie pokrzywdzonego zainicjowało interwencję R. Z. (1).

Drugą okolicznością sporną (najistotniejszą dla rozstrzygnięcia sprawy), było to czy podczas interwencji R. Z. (1) i S. N. bili pokrzywdzonego J. J.. W tej kwestii sąd dał wiarę depozycjom K. D. i częściowo pokrzywdzonego. Tym bardziej, że faza zadawania ciosów pokrzywdzonemu na ławce została utrwalona na kamerze monitoringu. I tak sąd przyjął tu, iż najlepiej zdarzenie widziała K. D., która stwierdziła, że oskarżeni R. Z. (1) i S. N. najpierw w okolicy mostka, a potem na ławeczce bili pokrzywdzonego. Nie miała ona powodów by pomawiać oskarżonych. Nadto w swoich zeznaniach jak i w toku konfrontacji była spójna i konsekwentna. Rozpoznała także oskarżonych jako sprawców zdarzenia. Taki przebieg zdarzenia uprawdopodobnia nagranie z monitoringu, na którym widać w górnej części ekranu jak szamoczące się osoby przemieszczają się w okolice parasoli z napisem (...) i tam pokrzywdzony zostaje kilkukrotnie na ławce uderzony przez (...). Według K. D. zanim doszło do nagrania oskarżeniu bili pokrzywdzonego w okolicy mostka. Zdaniem sądu wskutek bicia oskarżonego już w okolicy mostka doszło do dalszej szamotaniny utrwalonej na nagraniu. Sąd dał wiarę również zeznaniom J. J. co do samego faktu pobicia go przez ochroniarzy. Nie sposób nie dostrzec w jego zeznaniach pewnych rozbieżności. Jednak nie są one na tyle poważne by całkowicie go zdyskredytować go jako świadka. Pamiętać jednak należy, że pokrzywdzony był po spożyciu znacznej ilości alkoholu, a także w dalszej fazie zdarzenia stracił przytomność, co mogło powodować pewne nieścisłości w jego zeznaniach. Chodzi tu o to, że pokrzywdzony raz twierdził, że był kopany i bity pięściami później, że był bity tylko pięściami. Twierdził również, że był bity przez S. N. i R. Z. (2) trzykrotnie, później że dwukrotnie. Konsekwentnie jednak zeznawał, że „dostał lanie na ławce”. Sąd uznał, że oskarżeni bili pokrzywdzonego w okolicy mostka, a później na przedmiotowej ławce. Natomiast nagranie z dalszej części zdarzenia jak i zeznania K. D. nie wskazują by oskarżeni bili jeszcze pokrzywdzonego poza kamerami. Na nagraniu widać bowiem jak ochroniarze wyprowadzają J. J. z dyskoteki i po chwili wracają w zasięg kamery. Zatem nie zdążyliby w tak krótkim czasie dokonać kolejnego pobicia. W związku z tym, Sąd uznał, że najlepiej przebieg zdarzenia oddają depozycję K. D.. Tym samym wyjaśnienia oskarżonych, co do tej fazy zdarzenia sąd uznał za niewiarygodne. Po pierwsze na nagraniu z monitoringu ewidentnie widać jak J. J. jest bity przez (...). R. Z. (1) twierdził, że pokrzywdzony pobiegł pod parasole i tam wdał się w bójkę z przypadkowymi osobami. Nagranie z monitoringu obejmuje właśnie te parasole i nie wskazuje, że taki fakt w ogóle miał miejsce. Zdaniem Sądu jest to nieudolna linia obrony, która nie wytrzymuje krytyki w realiach przedmiotowej sprawy. Tym bardziej zadziwiające jest, że przypadkowi goście, którzy mieli zostać zaatakowani przez pokrzywdzonego nie zgłosili tego faktu ani ochronie ani właścicielowi, nie poskarżyli się również policji. Również jako niewiarygodne uznał Sąd zeznania Ł. P., K. W., oraz wyjaśnienia R. Z. (1) i S. N. co do faktu bicia się pokrzywdzonego z przypadkowymi osobami poza bramą gospodarstwa agroturystycznego. Zdaniem Sądu jest to wymyślona linia obrony, która miała chronić oskarżonych przed odpowiedzialnością karną. Trudno bowiem przyjąć, że gdyby taka sytuacja miała miejsce to właściciel gospodarstwa agroturystycznego, Ł. P. zapomniał o tym fakcie powiedzieć będąc przesłuchiwanym na policji. Dopiero wspomniał o tym na rozprawie. Nie potrafił wyjaśnić w sposób racjonalny rozbieżności w swych depozycjach. Jest to dowód na to, że taka sytuacja nie miała miejsca. Tym bardziej, że przesłuchujący świadka policjant stwierdził, że jego wypowiedź była swobodna. Świadek odczytał protokół zeznania i nie wnosząc żadnych zastrzeżeń podpisał go. Zatem nie sposób przyjąć, że Ł. P. zapomniał o tak istotnym fakcie, który znacznie zmieniałby optykę przedmiotowego zdarzenia.

Trzecią fazę zdarzenia (scysję J. J. i K. W.) doskonale widać na nagraniu z monitoringu. Dlatego Sąd uznał w tej części za wiarygodne zeznania K. W. oraz wyjaśnienia R. Z. (1) i S. N. w takiej części w jakiej korespondują one z przedmiotowym nagraniem. Niewątpliwym jest, że J. J. chciał się dostać spowrotem do dyskoteki. Był pijany, agresywny. Próbował uderzyć i kopnąć (...) w związku z czym ten zastosował rzut, po którym pokrzywdzony uderzył głową o kostkę brukową.

Kolejną sporną kwestię stanowiło to jaki był mechanizm powstania obrażeń u pokrzywdzonego. Sąd dysponował w tej kwestii dwiema opiniami biegłego R. E. (1), oraz biegłych z UM w Ł.. Oceniając przedmiotowe opinie przez pryzmat art. 7 k.p.k. Sąd doszedł do przekonania, że opinia biegłych z UM jest bardziej wszechstronna, szczegółowa, a przede wszystkim bierze pod uwagę wszystkie ważkie okoliczności sprawy, czego nie można powiedzieć o opinii biegłego R. E., która jest dość lakoniczna i zawierała jedynie tezy nie poparte żadnymi szczegółowymi rozważaniami. W związku z tym Sąd uznał, że do obrażeń ciała J. J. w postaci urazu głowy i twarzoczaszki z utratą przytomności, złamania kości szczękowej prawej i łuku jarzmowego prawego doszło w wyniku uderzenia pokrzywdzonego o kostkę brukową. Zdaniem Sądu biegli z UM w niezwykle szczegółowy precyzyjny sposób wykazali, że po zapoznaniu się z całością akt sprawy, w tym zeznaniami pokrzywdzonego oraz zapisem monitoringu z omawianego zdarzenia bardziej prawdopodobne jest, iż do złamań w obrębie twarzoczaszki doszło w trakcie upadku pokrzywdzonego na podłoże wyłożone granitową kostką. Na nagraniu z monitoringu (zapis z kamery 02) widać pokrzywdzonego, który w trakcie szarpaniny z postawnym ochroniarzem o godzinie 21.56.51 zostaje chwycony od tyłu za szyję i pchnięty tak, że upadł i uderzył przednią powierzchnią ciała, w tym głową, o podjazd. Należy dodać, że na nagraniu nie widać, aby pokrzywdzony został uderzony w głowę. Trzeba jednak zaznaczyć, że nie można całkowicie wykluczyć, że złamania te powstały od silnego uderzenia pięścią w trakcie opisanego w zeznaniach pokrzywdzonego przebiegu zdarzenia na terenie nieobjętym zasięgiem kamer monitoringu. Nasilenie dolegliwości bólowych związanych izolowanymi złamaniami kości twarzoczaszki ma charakter subiektywny i ich wpływ na „nastrój" jest osobniczo zmienny, zwłaszcza u osób w stanie nietrzeźwości (-2,1 %o), w jakim wówczas znajdował się pokrzywdzony. Złamanie kości szczękowej i jarzmowej nie ma istotnego wpływu na zdolności ruchowe oraz przytomność danej osoby przy założeniu, że jest to izolowane obrażenie głowy. Należy jednakże zauważyć, że uraz głowy skutkujący złamaniami kości twarzoczaszki może jednocześnie skutkować przemijającymi zaburzeniami czynności ośrodkowego układu nerwowego (np. wstrząśnieniem mózgu), objawiającymi się jako różnie nasilone zaburzenia świadomości (od stanu zamroczenia aż po utratę przytomności), którym mogą towarzyszyć chwilowe zaburzenia neurologiczne i wegetatywne. Zdaniem biegłych zapis monitoringu, na którym widać jak pokrzywdzony zostaje przewrócony i uderza twarzą o kostkę, a następnie przez kilka minut nie ruszając się leży w tej samej pozycji (09.11.2016 r. godz. 21.56.51-22.00.25) wskazuje, że doszło u niego do przemijających zaburzeń ośrodkowego układu nerwowego połączonego z krótkotrwałą utratą przytomności - wstrząśnienia mózgu.

W tym miejscu podkreślić należy również sam pokrzywdzony na rozprawie stwierdził, że do złamania kości doszło w wyniku uderzenia o ziemię. Wreszcie trudno przyjąć, że pokrzywdzony z takimi obrażeniami nadał miałby ochotę i siłę na wejście do dyskoteki, do tego próbowałby wdać się w bójkę z dużo roślejszym ochroniarzem. Nie bez znaczenia są też depozycje K. D., która po pobiciu przez S. N. i R. Z. (1) widziała u pokrzywdzonego jedynie lekki wyciek krwi z nosa.

Na marginesie zaznaczyć należy, że jako zupełnie niewiarygodną przyjął Sąd wersję K. W. S. N. i R. Z. (1), że pokrzywdzony mocno uderzył głową o samochód kiedy do niego wsiadał. Przeczą temu zeznania K. D., M. T. i D. K.. Sąd potraktował te twierdzenia jako kolejną niezasługującą na uwzględnienie linię obrony.

Sąd ustalając stan faktyczny opierał się również na notatce urzędowej, protokole oględzin pokrzywdzonego oraz kartach informacyjnych ze szpitali. Są one o tyle istotne, że wskazują na charakter obrażeń doznanych przez pokrzywdzonego. Z protokołu oględzin pokrzywdzonego jak i notatki urzędowej wynika, że pokrzywdzony bity był pięściami. Brak jest bowiem jakichkolwiek śladów wskazujących na kopanie pokrzywdzonego. Obrażenia obejmują siniaki i otarcia na głowie klatce piersiowej i szyi. Przy czym na klatce piersiowej są to głównie zadrapania.

Karty karne dotyczące oskarżonych nie budziły wątpliwości.

Wobec powyższego sąd uznał R. Z. (1) i S. N., w miejsce zarzucanego im czynu za winnych tego, że w dniu 11 września 2016 roku w miejscu G. gm. K. woj. (...) działając wspólnie i w porozumieniu pobili J. J. narażając go na co najmniej wystąpienie skutku z art. 157 § 1 k.k. w ten sposób, że podczas wyprowadzania go z dyskoteki najpierw w okolicy mostku, a potem na ławce zadawali mu uderzenia rękoma głównie w głowę i korpus czym spowodowali u pokrzywdzonego co najmniej obrażania ciała nie przekraczające dni siedmiu tj. czynu wypełniającego dyspozycję art. 158 § 1 k.k.

Przestępstwo z art. 158 § 1 k.k. przestępstwem konkretnego narażenia na niebezpieczeństwo. Nie chodzi przy tym o stworzenie stanu narażenia wynikającego z jakichkolwiek obiektywnie niebezpiecznych czynności, ale z zachowania realizującego znamiona czasownikowe określone w omawianym przepisie (wyr. SN z 15.1.2015 r., IV KK 279/14, OSNKW 2015, Nr 7, poz. 57). Udziałem w bójce lub pobiciu jest nie tylko zadawanie razów innym osobom, ale każda forma świadomego, kierowanego wolą udziału w zdarzeniu, zachowania. Obecność każdego uczestnika zwiększa dynamikę starcia, a jednocześnie wzmaga niebezpieczeństwo nastąpienia skutków na życiu lub zdrowiu człowieka. Dla materialnego charakteru przestępstwa udziału w bójce lub pobiciu nie ma znaczenia stwierdzenie obrażeń ciała, a jedynie ustalenie, że biorący udział w zdarzeniu przez swoje działania wytworzyli dla tych dóbr sytuację bezpośredniego, realnego ryzyka ich naruszenia (post. SN z 29.1.2007 r., III KK 381/06, Prok. i Pr. – wkł. 2007, Nr 5, poz. 8; post. SN z 28.12.2001 r., V KKN 336/00, L.). Stan narażenia w bójce lub pobiciu na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub nastąpienia skutku z art. 156 § 1 lub art. 157 § 1 KK występuje przede wszystkim jako rezultat określonego sposobu działania sprawców, siły, kierunku i umiejscowienia uderzeń, czy też właściwości przedmiotów użytych do zadawania ciosów. Nie bez znaczenia dla tej oceny może być także miejsce i czas w jakim zajście się rozgrywa. Stwierdzenia realizacji znamion przestępstwa bójki lub pobicia jako jednego czynu, nie warunkuje jedność miejsca, ciągłość czasowa ani stały skład osobowy jej uczestników. Zdarzenie może więc zmieniać swą lokalizację, mogą w nim następować przerwy, zaś uczestnicy mogą od udziału w nich odstępować – czasowo lub ostatecznie – a inne osoby, dotąd postronne, do nich się przyłączać. Podmiotowo-przedmiotowa dynamika, właściwa temu przestępstwu, nie stoi więc na przeszkodzie przyjmowaniu tożsamości działania (wyr. SA w Lublinie z 7.8.2003 r., II AKa 143/03, Prok. i Pr. – wkł. 2004, Nr 6, poz. 17).

Niewątpliwie zatem oskarżeni dysponując znaczną przewagą fizyczną, zadając uderzenia z pięści w okolice głowy i korpusu narazili pokrzywdzonego na co najmniej skutki z art. 157 § 1 k.k. tym samym wypełnili znamiona przestępstwa z art. 158 § 1 k.k. Pamiętać bowiem należy, że nawet jeden cios w głowę może być brzemienny w skutkach. Tym bardziej, że oskarżeni to bardzo dobrze zbudowani mężczyźni. Nadto R. Z. (1) trenuje amatorsko tajski boks. Sąd uznał zatem, że wystąpienie skutku z art. 157 § 1 k.k. było realne i możliwe.

Zdaniem Sądu Rejonowego z okoliczności przedmiotowego czynu można jednak wysnuć wnioski, iż wina jak i stopień społecznej szkodliwości są nieznaczne i powodują konieczność warunkowego umorzenia postępowania wobec oskarżonych. Trzeba mieć tu przede wszystkim na uwadze to, że całe zdarzenie sprowokował pokrzywdzony, który był w stanie znacznego upojenia alkoholowego. Rozpychał się wśród gości na dyskotece, zaczepiał „DJ-a”, obraził wulgarnymi słowami R. Z. (1). Nie poddał się interwencji cały czas się wyrywał, i odzywał wulgarnie. To spowodowało nadmierną reakcję oskarżonych. Natomiast w doktrynie i orzecznictwie rozróżnia się zamiar nagły ( dolus repentinus ) i zamiar przemyślany ( dolus praemeditatus) jako dwie podlegające różnej ocenie formy zamiaru bezpośredniego. Przyjmuje się, że zamiar nagły zostaje podjęty pod wpływem silnego bodźca (np. zagrożenia, dotkliwego znieważenia, kłótni), prowadząc do realizacji czynu bez jego planowania i określonych czynności przygotowawczych. Oznacza to mniejszy stopień winy niż w wypadku zamiaru przemyślanego, gdy sprawca z rozmysłem planuje i realizuje czyn zabroniony ( wyr. SN z 27 X 1995 r., III KRN 118/95, Prok. i Pr. 1996, nr 4, poz. 1). Zatem oskarżonych nie można traktować jak sprawców, którzy w sposób przemyślany, zaplanowany dokonują pobicia. Trzeba mieć tu na uwadze, że oskarżeni chcieli utrzymać porządek na dyskotece, a „pokojowe” reakcje nie przynosiły skutku. O nastawieniu pokrzywdzonego niech świadczy również, to że po wyrzuceniu go z dyskoteki próbował wrócić i jako pierwszy wyprowadził ciosy wobec K. W.. Sąd każdorazowo powinien dokładnie ustalić i określić w wyroku stopień niebezpieczeństwa stanowiącego znamię art. 158 § 1 KK. Niezależnie od wpływu tych ustaleń w zakresie stwierdzenia minimum niezbędnego dla przyjęcia podstawy skazania z art. 158 § 1 KK, stanowi to bowiem istotną okoliczność wpływającą na sądowy wymiar kary (wyr. SA w Lublinie z 7.8.2003 r., II AKa 143/03, OSA 2005, Nr 6, poz. 38). Sąd ustalił, że oskarżeni narazili pokrzywdzonego na co najmniej skutki z art. 157 § 1 k.k co znacznie obniżyło stopień winy w stosunku do zarzutu w pierwotnej wersji. Wpływ na stopień winy miały również obrażenia jakie oskarżeni spowodowali swym postępowaniem. Sąd ustalił, iż były to co najmniej obrażenia z art. 157 § 2 k.k, a nie uraz głowy i twarzoczaszki z utratą przytomności, złamanie kości szczękowej prawej i łuku jarzmowego prawego – powstałe w wyniku uderzenia o kostkę granitową. Mając powyższe okoliczności na uwadze oraz incydentalne w zasadzie naruszenie przez oskarżonych porządku prawnego, oraz fakt, iż wina i stopień społecznej szkodliwości zarzucanego im czynu (z uwagi na zachowanie pokrzywdzonego, oraz wyeliminowanie z opisu czynu poważnych obrażeń ciała i narażenia na skutek z art. 156 § 1 k.k.), w istocie rzeczy, nie są znaczne, zaś okoliczności jego popełnienia nie budzą wątpliwości, Sąd Rejonowy warunkowo umorzył postępowanie karne w stosunku do oskarżonych R. Z. (1) i S. N. na okres próby 1 roku oddając ich pod dozór kuratora. Nie bez znaczenia pozostawało również, to że oskarżeni są od kliku lat ochroniarzami i nigdy wcześniej nie zdarzyła się im taka sytuacja. Natomiast przy skazaniu oskarżonych mogliby oni stracić swoje licencje co byłoby reakcją nadmiernie surową. Sąd oczywiście nie pochwala takiego zachowania uznając, że oskarżeni dysponując znaczną przewagą fizyczną mogli poradzić sobie z pokrzywdzonym bez jego bicia i od razu wezwać policję. Jednak sposób życia oskarżonych przed popełnieniem przestępstwa oraz ich właściwości i warunki osobiste, szczególne okoliczności przestępstwa, stanowią pozytywną prognozę na przyszłość, co więcej pozwalają przypuszczać, że oskarżeni nie wejdą ponownie w konflikt z prawem. Oskarżeni do chwili obecnej przestrzegali porządku prawnego, toteż czyn, który im inkryminowano jest zdarzeniem epizodycznym w ich dotychczasowym życiu, zaś dolegliwości związane z niniejszym postępowaniem karnym będą dla nich wystarczającą przestrogą przed ponownym popełnieniem czynu zabronionego.

Na podstawie art. 67 § 3 k.k. Sąd zobowiązał R. Z. (1) i S. N. do zapłaty na rzecz pokrzywdzonego J. J. kwot po 1500 złotych tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę w ciągu 6 miesięcy od daty uprawomocnienia się orzeczenia. Pokrzywdzony oświadczył, że nie poniósł kosztów leczenia gdyż leczył się ze środków NFZ. Wobec tego za doznaną krzywdę Sąd zasądził od oskarżonych zadośćuczynienie we wskazanych wyżej kwotach. Będzie to realna dolegliwość finansowa dla oskarżonych, a dla pokrzywdzonego rekompensata jego krzywd związanych z przedmiotowym zdarzeniem.

O kosztach sądowych na rzecz Skarbu Państwa oraz wydatkach na rzecz oskarżyciela posiłkowego Sąd orzekł na podstawie art. 627 kpk w zw. z art. 629 kpk. Na koszty sądowe złożyły się koszty opinii biegłych, karty karne, oraz ryczałt za doręczenia. Sąd uznał, że zasądzenie kosztów sądowych od oskarżonych nie będzie dla nich zbyt uciążliwe. Na wydatki oskarżyciela posiłkowego złożyły się koszty ustanowienia pełnomocnika, które Sąd określił na podstawie Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2016 roku w sprawie opłat za czynności adwokackie. Sąd opłatę wymierzył na podstawie art. 7 ustawy o opłatach w sprawach karnych.

Na podstawie art. 230 § 2 k.p.k. sąd nakazał zwrócić Ł. P. dowód rzeczowy w postaci (...) po uprzednim sporządzeniu kopii (...).