Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III Ca 552/16

POSTANOWIENIE

Dnia 8 grudnia 2016 r.

Sąd Okręgowy w Nowym Sączu, III Wydział Cywilny Odwoławczy w składzie

następującym:

Przewodniczący:

SSO Jacek Małodobry

SSO Katarzyna Kwilosz-Babiś - sprawozdawca

SSR del. Agnieszka Poręba

Protokolant:

Katarzyna Gołyźniak

po rozpoznaniu w dniu 8 grudnia 2016 r. w Nowym Sączu

na rozprawie

sprawy z wniosku B. S. (1)

przy uczestnictwie P. S., M. Z. i K. Z. (1)

o dział spadku po H. K. dwojga imion S., c. A. i C. i A. S., s. S. i L.

o zasiedzenie

na skutek apelacji wnioskodawczyni

od postanowienia wstępnego Sądu Rejonowego w Nowym Targu

z dnia 25 maja 2016 r., sygn. akt I Ns 281/14

p o s t a n a w i a :

zmienić zaskarżone postanowienie w ten sposób, że wniosek M. Z. o stwierdzenie zasiedzenia oddalić .

(...)

Sygn. akt III Ca 552/16

UZASADNIENIE

Postanowieniem wstępnym z dnia 25 maja 2016 r. Sąd Rejonowy w Nowym Targu w sprawie z wniosku B. S. (1) przy uczestnictwie P. S., M. Z. i K. Z. (1) o dział spadku po H. K. dwojga imion S., c. A. i C. i A. S., s. S. i L. stwierdził, że M. Z., c. A. i H. i jej mąż K. Z. (1), s. S. i J., nabyli przez zasiedzenie na zasadzie małżeńskiej wspólności ustawowej z dniem 13 listopada 2013 r. udział wynoszący 1/2 część w nieruchomości położonej w R., objętej Księgą Wieczystą (...) prowadzoną przez Sąd Rejonowy w Limanowej VI Zamiejscowy Wydział Ksiąg Wieczystych z siedzibą w Mszanie Dolnej, składającej się z działki ewidencyjnej oznaczonej numerem (...) o powierzchni 0,5410 ha.

Sąd Rejonowy ustalił, że przedmiotem działu spadku po zmarłych rodzicach stron H. K. dwojga imion S. c. A. i C. i A. S. s. S. i L. jest nieruchomość objęta Księgą Wieczystą prowadzoną przez Sąd Rejonowy w Limanowej Zamiejscowy Wydział Ksiąg Wieczystych z siedzibą w Mszanie Dolnej oznaczoną numerem (...), składająca się z działek ewidencyjnych oznaczonych numerami (...), zabudowana budynkiem mieszkalnym, w której w dziale II jako właściciel jest wpisana H. S. c. A. i C..

Sąd Rejonowy w Nowym Targu w sprawie oznaczonej sygnaturą I Ns 1047/08 stwierdził, że spadek po H. S. c. A. i C. zmarłej 23.04.1995 r. nabył mąż A. S. oraz dzieci B. S. (1), P. S. i M. Z. po ¼ części każdy z nich, a nadto, że spadek po A. S. s. S. i L. zmarłym 20.06.2002 r. nabyły dzieci B. S. (1), P. S. i M. Z. po 1/3 części każde z nich.

W dacie zawarcia związku małżeńskiego uczestniczki M. Z., tj. 12.11.1983 r., zamieszkiwała ona w domu mieszkalnym znajdującym się na działce ewidencyjnej oznaczonej numerem (...) wraz z rodzicami H. i A. S. oraz bratem P. S.. Siostra M. Z. pobierała w tym czasie naukę i zamieszkiwała w internacie w Z. z tym, że na weekend przyjeżdżała do domu. Rodzina żyła zgodnie. Jeszcze przed ślubem M. Z. z K. Z. (1), doszło do spotkania rodziców narzeczonych. H. i A. S., w trakcie rozmów oświadczyli, że darują swojej córce M. Z. i jej przyszłemu mężowi K. Z. (1), niewykończone piętro budynku położonego w R. przy ul. (...), zobowiązując ich do zaadoptowania piętra na potrzeby mieszkania.

Niezwłocznie po zawarciu związku małżeńskiego uczestniczka M. Z. ze swoim mężem K., przystąpiła do prac adaptacyjnych na piętrze budynku, zamieszkując tymczasowo w jednym pokoju na parterze, który poza nimi zajmowali rodzice i małoletni brat M. Z., P. S..

Przez okres czterech lat wykonywali oni wszystkie prace zmierzające do przygotowania piętra do zamieszkiwania przez rodzinę Z.. Piętro bowiem znajdowało się w całkowitym stanie surowym, częściowo otwartym. Uczestniczka wraz z mężem, wykonywała wszelkie prace adaptacyjne własnym kosztem, bez jakiejkolwiek pomocy finansowej ze strony rodziców, bowiem ojciec uczestniczki nadużywał alkoholu i w zasadzie przepijał pieniądze, natomiast matka H. S., uzyskiwane z pracy wynagrodzenia, przeznaczała na własne potrzeby, w tym na utrzymanie niepełnoletniego syna. O rodzaju wykonywanych prac, ich zakresie i sposobie wykonania, decydowała wyłącznie uczestniczka M. Z. i jej mąż K., nie pytając o zgodę rodziców. Mieszkanie na piętrze od początku, tj. od daty zawarcia związku małżeńskiego, traktowała wraz z mężem jako swoją własność. Po wykonaniu wszystkich prac, zamieszkała najpierw w jednym pokoju, mając do dyspozycji również kuchnię, wraz z mężem i dziećmi, które w tym czasie przyszły na świat, w 1987 r., przygotowując dalej kolejne pomieszczenia do zamieszkania.

Ojciec uczestniczki A. S., zaraz po ślubie oświadczył K. Z. (1), żeby czuł się tu gospodarzem. Nie było żadnego konfliktu pomiędzy małżonkami Z. a rodzicami M. Z., jak również pomiędzy rodzeństwem, które nie sprzeciwiało się pracom wykonywanym przez nich na piętrze budynku. Małżonkowie Z. czuli się posiadaczami wykonującymi w sposób właścicielski akty posiadania na piętrze budynku i traktowali to miejsce jako swoje lokum dla całej rodziny na stałe. Nie mieli żadnych planów związanych z zamieszkaniem w innym budynku lub w innym miejscu. Z uwagi na poniesienie wysokich kosztów zaadoptowania piętra na potrzeby zamieszkiwania tam oraz przekazanie im tej części budynku na własność przez rodziców uczestniczki, czuli się jego właścicielami i oczekiwali na formalne przeniesienie własności. Sytuacja domowa, a to alkoholizm A. S., a następnie trwająca około 5 lat choroba H. S., nie sprzyjała temu. Brak środków finansowych powodował odwlekanie w czasie załatwienia spraw własnościowych poprzez formalne przeniesienie własności na rzecz uczestników M. i K. Z. (1).

Po zamieszkaniu uczestników na piętrze budynku, ponosili oni wszelkie koszty związane z korzystaniem z energii elektrycznej, natomiast po połowie, rodziny płaciły za opał i z tytułu danin publicznych. Rodzice uczestniczki w rozmowach prowadzonych z nimi, wypowiadali się co do korzystania z budynku w przyszłości w ten sposób, że parter będzie należał do ich syna P., natomiast córkę B. należy spłacić z tzw. suteryn. Wskazywali również na to, że będzie ona mogła objąć część działki, tam gdzie znajdują się porzeczki. Z uwagi na uzależnienie od alkoholu A. S. , K. Z. (1) na prośbę swojej teściowej, dbał również o utrzymanie w dobrym stanie dachu budynku. Na własny koszt wykonał elewację, namawiając wcześniej teścia, by ten zakupił w tym celu styropian za pieniądze uzyskane z wygranej w totolotka. Zadbał on również o wykonanie drogi dojazdowej do budynku i razem z żoną, dbał o stan ogrodu. Dla rodzeństwa było oczywiste, że M. i K. Z. (2) zajęli piętro na stałe i że wszelkie nakłady w celu przystosowania go do celów mieszkalnych, czynią dla siebie i z własnych środków. Wnioskodawczyni nie sprzeciwiała się wykańczaniu piętra ani też wprowadzeniu się tam jej siostry z rodziną. Odwiedzała dom rodzinny, w którym do 1985 r. zamieszkiwała na parterze z rodzicami. Nieporozumienia między stronami powstały około 2010 r., kiedy to wnioskodawczyni zażądała spłaty i strony nie mogły zgodnie ustalić jej wysokości.

Oceniając stan faktyczny Sąd pierwszej instancji stwierdził, że zgłoszony przez uczestniczkę M. Z. wniosek o stwierdzenie zasiedzenia jest zasadny. Sąd Rejonowy powołał się na treść art. 172 k.c. i 336 k.c. a następnie podkreślił, że zarówno w orzecznictwie Sądu Najwyższego jak i w doktrynie, utrwalony jest pogląd, że w razie spełnienia przesłanek przewidzianych w art. 172 k.c., przedmiotem nabycia własności przez zasiedzenie może być nie tylko nieruchomość gruntowa lub jej fizycznie wydzielona część, lecz również udział w prawie własności czyli tzw. idealna część nieruchomości. W szczególności do nabycia udziałów we współwłasności, dochodzi wówczas, gdy nieruchomość była przedmiotem prowadzącego do zasiedzenia współposiadania dwóch lub więcej osób.

Współposiadanie przez samoistnych posiadaczy nieruchomości zabudowanej może polegać również na korzystaniu z określonych pomieszczeń oraz przyległego terenu. W tym przypadku przedmiotem nabycia własności w drodze zasiedzenia jest udział w tej nieruchomości, przy czym domniemywa się, że udziały współwłaścicieli są równe. Współposiadanie nieruchomości prowadzące do nabycia przez zasiedzenie idealnej części nieruchomości może mieć miejsce nie tylko wówczas, gdy każdy ze współposiadaczy korzysta z całej rzeczy, lecz również wówczas, gdy każdy ze współposiadaczy uważa się za posiadacza samoistnego posiadanej części. (uchwała Sądu Najwyższego z dnia 26.01.1978 r. III CZP 96/77). Reasumując Sąd Rejonowy stwierdził, że możliwym jest nabycie przez zasiedzenie udziału w nieruchomości części ułamkowej większej niż wynika to z dziedziczenia jednakże wymaga to uzewnętrznienia tej zmiany wobec współwłaścicieli. (por. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 05.01.1972 r., II CR 534/71, postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 11.10.2002 r. I CKN 1009/00, postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 07.01.2009 r. II CSK 405/08).

W ocenie Sądu pierwszej instancji uczestnika M. Z. wykazała, że rozszerzyła zakres swego samoistnego posiadania ponad realizację uprawnienia z art. 206 k.c. i zamanifestowała tą zmianę wobec pozostałych współwłaścicieli nieruchomości, a w szczególności wobec wnioskodawczyni B. S. (1), poprzez czynności faktyczne, polegające na samodzielnym zaadoptowaniu piętra na potrzeby mieszkania oraz korzystaniu z niego z wyłączeniem innych osób. Zamanifestowane przez posiadacza czynności faktyczne wskazują na samodzielny, rzeczywisty i niezależny od woli innej osoby, stan władztwa nad rzeczą. Wnioskodawczyni odwiedzając dom rodzinny miała świadomość zajęcia przez jej siostrę części budynku wyłącznie na swoje potrzeby i korzystania z niej w sposób niezależny od jej woli, a także woli drugiego uczestnika P. S.. Wszelkie opisane w ustaleniach czynności faktyczne wykonywane przez uczestniczkę i jej męża, wskazują na to, że od daty zawarcia związku małżeńskiego byli samoistnymi posiadaczami udziału wynoszącego ½ część w nieruchomości zabudowanej, składającej się z działki oznaczonej numerem ewidencyjnym (...) przez okres wynoszący 30 lat (począwszy od dnia 12.11.1983 r.). Wymóg samoistnego posiadania odnosi się do całego kresu posiadania i w ocenie Sądu uczestniczka to wykazała, bowiem przez cały ten okres posiadała część nieruchomości w sposób właścicielski co uzasadnia nabycie przez zasiedzenie udziału wynoszącego ½ część w działce ewidencyjnej (...) zabudowanej budynkiem mieszkalnym. Istnieją zatem podstawy do przyjęcia, iż faktycznie nastąpiło nieformalne przeniesienie własności przez rodziców uczestniczki z dniem 12.11.1983 r., na jej rzecz do majątku wspólnego udziału wynoszącego ½ część w zabudowanej dz. (...) położonej w R..

Apelację od w/w postanowienia złożyła wnioskodawczyni B. S. (1) zaskarżając je w całości. Apelująca zarzuciła:

- sprzeczność istotnych ustaleń faktycznych z treścią zebranego w sprawie materiału dowodowego polegającą na przyjęciu, iż w przedmiotowej sprawie uczestnicy M. i K. Z. (2) władali udziałem wynoszącym ½ części w nieruchomości położonej w R. składającej się z działki ewidencyjnej nr (...) o pow.0,5410 ha a także, iż udział ½ części w przedmiotowej nieruchomości był w ich samoistnym posiadaniu od 12 listopada 1983r. oraz, że spełnili oni wszelkie przesłanki do nabycia tego udziału w drodze zasiedzenia poprzez rozszerzenie zakresu swego samoistnego posiadania – podczas gdy z materiału dowodowego znajdującego się w aktach sprawy wynika, że uczestnicy nie spełniali przesłanek do zasiedzenia przedmiotowego udziału we współwłasności w/w nieruchomości a także aby w dostateczny sposób uzewnętrznili tę zamianę w stosunku do wnioskodawczyni,

- naruszenie prawa materialnego poprzez błędną wykładnię i niewłaściwe zastosowanie tj. : art. 172 k.c. w związku z art. 336 i 206 k.c. poprzez przyjęcie, że uczestnicy M. i K. Z. (2) wykazali, że rozszerzyli zakres swego posiadania i zamanifestowali tę zmianę wobec pozostałych współwłaścicieli nieruchomości w szczególności wobec wnioskodawczyni, podczas gdy z okoliczności sprawy nie wynika, aby uczestnicy ci dokonywali dostrzegalnych działań wskazujących na realizację posiadania wykraczającą ponad uprawnienia przyznane współwłaścicielowi posiadania tego udziału oraz poprzez przyjęcie, że uczestnicy M. i K. Z. (2) spełniali przesłanki posiadania udziału ½ części w nieruchomości będącej przedmiotem sprawy jak właściciel w niezbędnym czasokresie, art. 336 k.c. poprzez przyjęcie, że uczestnicy M. i K. Z. (2) byli w okresie biegu terminu zasiedzenia posiadaczami samoistnymi, skoro z materiału dowodowego wynika, że byli co najwyżej posiadaczami zależnymi, co w konsekwencji doprowadziło do błędnej wykładni,

- naruszenie przepisów postępowania, które miało istotny wpływ na treść orzeczenia w szczególności art. 233 §1 k.p.c. oraz art. 328 §2 k.p.c. w związku z art. 13 §2 k.p.c. przez przedstawienie w uzasadnieniu zaskarżonego postanowienia poszczególnych elementów stanu faktycznego bez bezpośredniego odniesienia się do dowodów na podstawie których zostały ustalone oraz brak wskazania podstaw faktycznych tego rozstrzygnięcia a także poprzez błędne przyjęcie, że uczestnicy M. i K. Z. (2) rozszerzyli zakres swojego samoistnego posiadania ponad realizację uprawnień z art. 206 k.c. i zamanifestowali tę zmianę wobec pozostałych współwłaścicieli, w szczególności wnioskodawczyni B. S. (1) poprzez zaadoptowanie piętra na potrzeby mieszkania i faktu tego nikt nie kwestionował, podczas gdy z okoliczności sprawy te okoliczności nie zostały udowodnione.

Powołując się na powyższe zarzuty apelująca wniosła o zmianę zaskarżonego postanowienia poprzez oddalenie wniosku, względnie o uchylenie zaskarżonego postanowienia i przekazanie sprawy Sądowi pierwszej instancji do ponownego rozpoznania i orzeczenia o kosztach postępowania apelacyjnego.

Sąd Okręgowy zważył co następuje:

W pierwszej kolejności należy stwierdzić, że w sprawie nie zaszły uchybienia skutkujące nieważnością postępowania, których wystąpienie sąd odwoławczy ma obowiązek brać pod uwagę z urzędu – art. 378 § 1 k.p.c. w zw. z art. 13 §2 k.p.c.

Następnie konieczne jest zauważenie, że zaskarżone postanowienie w żaden sposób nie nawiązuje do stanu własności nieruchomości i jako takie jest orzeczeniem niepełnym, niejasnym a także nie nadaje się do wpisu w księdze wieczystej. Począwszy bowiem od daty śmierci H. S. tj. od dnia 23 kwietnia 1995r. działka ewidencyjna numer (...) była przedmiotem współwłasności A. S., B. S. (1), P. S. i M. Z. a od chwili śmierci A. S. tj. od 20 czerwca 2002r. była przedmiotem współwłasności B. S. (1), P. S. i M. Z. po 1/3 części na podstawie postanowienia o stwierdzeniu nabycia spadku ( k. 7 i 10). Zgłaszając wniosek o stwierdzenie zasiedzenia M. Z. winna była sprecyzować zarówno przedmiot zasiedzenia jak i osoby przeciwko którym jest skierowany wniosek a Sąd Rejonowy orzekając o stwierdzeniu zasiedzenia na datę 13.11.2013r. winien był określić czyj udział i w jakim zakresie ( w całości czy w części) jest objęty orzeczeniem o zasiedzeniu. W tym miejscu trzeba przypomnieć, że zasiedzenie jest sposobem nabycia własności przez samoistnego posiadacza, a więc osobę, której prawo własności nie przysługuje. Innymi słowy nie może nabyć własności przez zasiedzenie właściciel rzeczy. Poza tym zgodnie z treścią art. 175 k.c., do biegu zasiedzenia stosuje się odpowiednio przepisy o biegu przedawnienia roszczeń. Stosownie zaś do treści art. 121 pkt 3 k.c., bieg przedawnienia nie rozpoczyna się, a rozpoczęty ulega zawieszeniu co do roszczeń, które przysługują jednemu z małżonków przeciwko drugiemu - przez czas trwania małżeństwa. Powołany przepis stosowany odpowiednio do biegu terminu zasiedzenia oznacza, że w trakcie trwania małżeństwa nie może biec zasiedzenie na rzecz jednego z małżonków przeciwko drugiemu małżonkowi czyli nie może biec zasiedzenie na rzecz K. Z. (1) na udziale we współwłasności M. Z.. Podsumowując należy stwierdzić, że wniosek M. Z. o stwierdzenie zasiedzenia udziału we współwłasności wynoszącego ½ już z uwagi na jego nieprecyzyjność i brak jakiegokolwiek nawiązania do udziałów we współwłasności wynikających z dziedziczenia nie mógł być uwzględniony.

W dalszej kolejności trzeba stwierdzić, że przytoczone powyżej ustalenia faktyczne Sądu Rejonowego nie dawały podstawy do oceny prawnej wyrażonej w zaskarżonym postanowieniu. Sąd Rejonowy stwierdził zasiedzenie udziału we współwłasności nieruchomości o pow. ponad 50 arów, natomiast ustalenia faktyczne niemal w całości dotyczą darowania i posiadania przez małżonków Z. jedynie piętra budynku. Fakt, że w uzasadnieniu zaskarżonego brak wskazania konkretnych faktów świadczących o objęciu przez małżonków Z. w dacie ich ślubu w samoistne posiadanie udziału ½ części w całej nieruchomości objętej wnioskiem o zasiedzenie nie stanowi jedynie błędu nieprecyzyjności uzasadnienia, ale jest konsekwencją braku materiału dowodowego pozwalającego na takie ustalenia. Świadkowie, których zeznania były podstawą ustaleń faktycznych Sądu Rejonowego a to: M. B., K. K., J. M., W. S. i B. S. podawali informacje dotyczące wyłącznie piętra budynku. Jedynie świadek E. S. wspomniała o używaniu przez uczestników Z. ogrodu, ale nie podała informacji co konkretnie używali, na jakich zasadach i w jakim okresie. Żaden z przesłuchanych w sprawie świadków nie potwierdził wersji zdarzeń zaprezentowanej przez uczestniczkę M. Z. w piśmie z dnia 14 lipca 2014r. ( k. 75- 78 akt ), w którym podniosła, że w 1983r. H. i A. S. przenieśli na nią posiadanie piętra budynku wraz z gruntem, że w 1983r. przystąpili wraz z mężem do wznoszenia różnych budowli, sadzili drzewa i krzewy, że objęli w samoistne posiadanie południową część działki i następnie wykonali ogrodzenie. Świadek J. W. zeznała natomiast, że z tego co pamięta nieruchomość była już ogrodzona przez rodziców. To samo wynika z zeznań M. Z..

Oceniając stan faktyczny sprawy Sąd Rejonowy nie tylko pominął kwestie dotyczące gruntu o pow. ponad 50 arów ale także pominął, że sam budynek mieszkalny składał się z trzech a nie dwóch kondygnacji. Jak przyznała na rozprawie apelacyjnej M. Z. wszystkie kondygnacje mają jednakową powierzchnię tyle, że tzw. sutereny są nieco niższe. Okoliczność ta ma podwójne znaczenie. Po pierwsze skoro Z. w 1983r. otrzymali zgodę na wykończenie piętra budynku i zamieszkanie w nim, to tym samym w podanej dacie stali się posiadaczami 1/3 a nie połowy budynku mieszkalnego. Po drugie wielkość budynku mieszkalnego i plany jakie mieli S. co do tego budynku obala ustalenie o darowiźnie udziału ½ części w działce (...). Jak wynika z zeznań niektórych świadków i stron w rozmowach dotyczących przyszłości małżonkowie S. traktowali budynek mieszkalny jako dom wspólny mogący zapewnić mieszkanie dla wszystkich ich trojga dzieci. Świadczą o tym zeznania B. S. (3) – siostry A. S., która zeznała: „ kiedy został już tylko A. S., to mówił, że M. ma mieszkanie na piętrze a P. będzie miał na parterze. Mówił również, że jeśli chodzi o B. , to jeśli będzie chciała, to sutereny są wysokie, to może sobie też tam coś zrobić”. Podobnie zeznała uczestniczka M. Z. mówiąc, że wolą mamy było by parter otrzymał P. a my piętro. Mówili do nas rodzice, że mamy spłacić siostrę z suteryn. Mówili również, że do tych suteryn dają siostrze B. ten kawałek, gdzie są porzeczki.” czyli jak wynika z wyjaśnień M. Z. złożonych na rozprawie apelacyjnej fragment działki (...) za ogrodzeniem. Jeśli powyższe zestawić z faktem, że H. i A. S. nie przepisali żadnej części swojego majątku za swojego życia ani nie pozostawili testamentów, to nasuwa się wniosek, że nie zamierzali wyróżniać żadnego ze swoich dzieci w zakresie podziału majątku. Uwzględnienie wniosku o zasiedzenie w jakiejkolwiek części natomiast oznaczałoby, że M. Z. ma większe udziały niż rodzeństwo.

W tym miejscu warto też zwrócić uwagę na niekonsekwencje i sprzeczności w twierdzeniach i żądaniach uczestników Z.. I tak w odpowiedzi na wniosek o dział spadku uczestniczka M. Z. zgłaszając zarzut zasiedzenia udziału ½ części w działce (...) podniosła w uzasadnieniu, że w 1983r. nieformalną umową otrzymała piętro budynku mieszkalnego. W piśmie tym brak jakichkolwiek twierdzeń co do darowizny i posiadania gruntu. Na stronie 3 pisma podała, że na wypadek nie uwzględnienia zarzutu zasiedzenia godzi się na przejęcie jedynie południowej części działki (...) wraz z budynkiem mieszkalnym a granica ma przebiegać wzdłuż istniejącego ogrodzenia. W kolejnym piśmie procesowym z dnia 14 lipca 2014r. uczestniczka podnosiła już, że jej rodzice w 1983r. przenieśli na nią posiadanie piętra budynku wraz z gruntem. Dalej twierdziła, że wraz z mężem objęli w samoistne posiadanie południową część działki i ją ogrodzili. Składając zeznania uczestniczka podała natomiast, że jej mąż uzupełniał ( a nie wznosił) ogrodzenie, że stoi w granicy działki oraz, że ogrodzenie to stoi w tym samym miejscu co stare. Na rozprawie apelacyjnej na pytanie Sądu uczestniczka przyznała, że tylko część działki (...) jest ogrodzona.

W ocenie Sądu Okręgowego przytoczone wyżej sprzeczności i niejasności dowodzą nie tylko tego, że wniosek o zasiedzenie nie ma oparcia w stanie faktycznym i jest wyrazem budowanej w trakcie postępowania o dział spadku taktyki procesowej przez uczestniczkę M. Z., ale także dowodzą tego, że w/w uczestniczka nie dostrzega istnienia różnic pomiędzy zasiedzeniem idealnego udziału we współwłasności nieruchomości od zasiedzenia prawa własności konkretnego obszaru nieruchomości. Na prawidłowość powyższego wniosku wskazuje także nieprecyzyjność wniosku o zasiedzenie.

W związku z tym, że ustalenia faktyczne Sądu Rejonowego w zasadzie ograniczają się do budynku mieszkalnego a konkretnie do jego piętra należy przypomnieć, że zasiedzenie może dotyczyć tylko takiej rzeczy, która może być przedmiotem własności. Nie można więc nabyć przez zasiedzenie lokalu mieszkalnego na jednej z kondygnacji budynku, w którym nie doszło uprzednio do utworzenia odrębnej własności lokali.

Oceniając zarzuty zawarte w apelacji należy stwierdzić, że są one zasadne. Sąd Rejonowy nie dokonał wszechstronnej oceny całego zebranego w sprawie materiału dowodowego w świetle zasad logiki i doświadczenia życiowego i w konsekwencji dokonał błędnych ustaleń faktycznych. Powyższa uwaga dotyczy ustalenia o nieformalnej darowiźnie w 1983r. i samoistnym posiadaniu udziału ½ części w całej działce (...) już od daty ślubu małżonków Z.. Pozostałe ustalenia faktyczne Sądu Rejonowego – w zasadzie prawidłowe – nie dają podstaw do uwzględnienia wniosku o zasiedzenie.

Oceniając zebrany w sprawie materiał dowodowy Sąd pierwszej instancji całkowicie zbagatelizował fakt, że żaden ze świadków zgłoszonych przez uczestniczkę M. Z. nie był naocznym świadkiem rzekomej ustnej umowy darowizny i nie miał żadnych konkretnych informacji a jej temat. Analiza zeznań świadków prowadzi do wniosku, że w/w osoby w istocie domniemają dokonanie takiej nieformalnej darowizny z faktów jakie miały miejsce po ślubie uczestników Z. a mianowicie z faktu zamieszkania przez nich w budynku S., wykończenia piętra i zajmowania tego budynku do chwili obecnej.

Oceniając jako wiarygodne zeznania świadka K. Z. (1) Sąd pierwszej instancji całkowicie pominął, że zeznania tego świadka na temat zasad zajmowania domu przez Z. są wewnętrznie sprzeczne a przy tym sprzeczne z logiką i doświadczeniem życiowym. Najpierw bowiem świadek twierdził, że H. S. mówiła do jego matki, że dała córce M. i jej mężowi piętro a za chwilę dwukrotnie zeznał, że to rodzice stron mieszkali na zasadzie użyczenia im domu przez M. Z..

Sąd Rejonowy bezpodstawnie pominął i uznał za nieistotne dla rozstrzygnięcia zeznania K. W., która była koleżanką H. S. od lat szkolnych a następnie pracowała z nią do chwili śmierci H. S.. W/w świadek rozmawiał z H. S. i z rozmów tych nie wynikało, że w 1983r. miała miejsce jakaś nieformalna darowizna. Jak to bardzo często bywa H. S. zezwoliła córce i mężowi na zamieszkanie w domu rodzinnym i wykończenie piętra, bo w chwili ślubu młodzi nie mieli gdzie mieszkać. H. S. mówiła do w/w świadka, że buduje dom rodzinny, dla dzieci , liczyła, że któreś z dzieci z nimi zostanie i do samej śmierci czuła się właścicielem całego domu. Brak podstaw, aby tym zeznaniom odmówić wiarygodności. Świadek jest osobą obcą i nie zaangażowaną w spór rodzinny a jej zeznania są wysoce prawdopodobne w świetle zasad doświadczenia życiowego a także w świetle zeznań innych osób. Twierdzenie, że za życia H. S. to ona była postrzegana jako właścicielka budynku pojawia się także w zeznaniach świadka uczestników – J. M. (2) ( k. 137). Na fakt, że to H. S. była samoistnym posiadaczem budynku pośrednio wskazuje zeznanie E. S. o tym, że H. S. brała pożyczki, żeby ten dom jakoś utrzymać.

W ocenie Sądu Okręgowego, gdyby S. już w 1983r. dokonali nieformalnej darowizny udziału ½ części zabudowanej nieruchomości gruntowej na rzecz małżonków Z. to o takim fakcie poinformowali by pozostałe dzieci. Byłaby to bowiem okoliczność istotna dla ich przyszłości i zakresu schedy spadkowej. Tymczasem niespornym jest, że takich rozmów w rodzinie nie było. Istotne jest i to, że nie było żadnych przeszkód, aby umowę darowizny spisać w sposób formalny tj. u notariusza. H. S. otrzymała w 1972r. Akt Własności Ziemi na działkę (...) a zatem własność tej działki była uregulowana i można było spisać akt notarialny darowizny udziału ½ części w prawie własności tej działki. Zeznania M. Z., że kontrakt notarialny nie został przeprowadzony z uwagi na to, że rodzice nie dysponowali środkami finansowymi nie jest wiarygodne, albowiem po pierwsze dawniej koszty aktów notarialnych były znacznie niższe niż obecnie ( m.in. z uwagi na niską wartość ziemi) a po drugie koszty takiego aktu mogli sfinansować Z. w ramach ogółu kosztów adaptacji piętra. Ani fakt, że Z. zamieszkali w domu rodzinnym ani fakt, że za własne środki finansowe wykończyli piętro budynku nie dowodzą zawarcia nieformalnej umowy darowizny połowy nieruchomości. Zdarzenia takie mogły być bowiem efektem uzgodnień o innym charakterze niż nieformalna darowizna. Rodzic, który zezwala swojemu dziecku i jego małżonkowi na zamieszkanie w domu rodzinnym nieodpłatnie nie ma obowiązku dodatkowo ponosić koszty urządzenia tego mieszkania. Zezwolenie na zamieszkanie wcale nie musi oznaczać nieformalnej darowizny, albowiem w dacie zawarcia związku małżeńskiego jeszcze nie wiadomo, jak ułoży się pożycie małżonków, ile będą mieli dzieci, jak będą przedstawiać się ich zarobki a w konsekwencji możliwości majątkowe. Należy podkreślić, że w 1983r. S. byli jeszcze stosunkowo młodzi a M. Z. nie była ich jedynym dzieckiem. Na utrzymaniu S. pozostawali jeszcze wnioskodawczyni, która uczęszczała do szkoły średniej i kilkuletni syn P.. W tych okolicznościach wątpliwym jest, aby już przed ślubem M. Z. S. w sposób definitywny i stanowczy przekazali jej ½ budynku i działki (...).

W sprawie niespornym jest, że S. myśleli o wszystkich swoich dzieciach i planowali, że piętro przypadnie Z., parter synowi P. a sutereny ewentualnie wnioskodawczyni albo ma otrzymać z nich spłatę i część działki (...). Skoro S. przeznaczali swój majątek dla wszystkich dzieci, nie dokonali przekazania majątku w sposób formalny za życia ani nie sporządzili testamentów to oznacza, że akceptowali podział swojego majątku po równo na wszystkie dzieci.

Podsumowując należy stwierdzić, że uczestnicy Z. nie wykazali – a zgodnie z treścią art. 6 k.c. należało to do ich obowiązków procesowych – że w 1983r. doszło do zawarcia z właścicielami działki (...) ( tj. H. S. i A. S. ) nieformalnej umowy darowizny, na podstawie której staliby się samoistnymi posiadaczami całej nieruchomości w ½ części.

W ocenie Sądu Okręgowego nawet jeśli zgoda S. na adaptację i zajęcie piętra miała charakter ostateczny ( nieodwoływany) to nie była efektem nieformalnej darowizny udziału ½ części w całej nieruchomości, lecz zgodą na używanie niewyodrębnionej prawnie części budynku mieszkalnego w związku z przyszłym uczestnictwem w spadku. Tym samym za życia H. S. posiadanie piętra przez Z. nie oznaczało samoistnego posiadania udziału ½ części we współwłasności działki (...). Z kolei od chwili śmierci H. S. M. Z. była współwłaścicielką tej działki na podstawie dziedziczenia po matce. Jako współwłaściciel była posiadaczem samoistnym w zakresie swojego udziału uprawnionym do korzystania z całej rzeczy w zakresie, jaki da się pogodzić z współposiadaniem rzeczy i korzystaniem z niej przez pozostałych współwłaścicieli.

Uprawnienie to jest konsekwencją przyjętej w art. 195 k.c. koncepcji prawa współwłasności jako prawa własności przysługującego niepodzielnie kilku osobom. Prawo to cechuje jedność przedmiotu własności, wielość podmiotów i niepodzielność samego prawa. Niepodzielność prawa wyraża się w tym, że każdy ze współwłaścicieli ma prawo do całej rzeczy. Posiadanie rzeczy przez współwłaściciela jest zatem posiadaniem właścicielskim i samoistnym, stanowi bowiem realizację jego niepodzielnego prawa do rzeczy. Oznacza to, że z faktu posiadania rzeczy przez współwłaściciela wynika jedynie, iż korzysta on z tej rzeczy zgodnie z przysługującym mu prawem. Niewykonywanie prawa posiadania przez innych współwłaścicieli nie uprawnia do wniosku, że współwłaściciel posiadający przejmuje rzecz w samoistne posiadanie w zakresie ich uprawnień. Posiadanie właścicielskie całej rzeczy przez współwłaściciela wyłącznie dla siebie i z wolą odsunięcia od realizacji praw do tej rzeczy innych współwłaścicieli jest możliwe, ale wymaga, aby współwłaściciel żądający stwierdzenia zasiedzenia idealnego udziału innego współwłaściciela udowodnił, że zmienił (rozszerzył) zakres swego samoistnego posiadania ponad realizację uprawnienia przewidzianego w art. 206 k.c. i uzewnętrznił tę zmianę wobec współwłaścicieli. Zastosowanie w takim wypadku domniemania z art. 339 k.c. wymaga wykazania przez współwłaściciela, że posiada rzecz ponad swoje prawo wynikające ze współwłasności. Ze względu na szerokie uprawnienia współwłaściciela do rzeczy - konieczne jest wykazanie konkretnych faktów potwierdzających rzeczywiste przejęcie praw i obowiązków innych współwłaścicieli w sposób pozwalający im dostrzec zmianę ( tak SN np. w sprawie o sygn. I CSK 55/15 ).

Jak wynika z zeznań świadków i stron po śmierci H. S. zakres posiadania Z. nie zmienił się. Nadal zajmowali tylko piętro budynku, gdyż na parterze mieszkał A. S. z synem P.. Sutereny pozostawały niewykończone. Stan ten zmienił się dopiero po śmierci A. S.. Z. zaczęli stopniowo wykańczać i remontować sutereny i inwestować w inne części nieruchomości ( drogę dojazdową , wejście do budynku, klatkę schodową). Dopiero w 2010r. przystąpili do remontu parteru. Powyższe wynika z przedstawionego przez M. Z. zestawienia nakładów na nieruchomość po 1997r. Wykonywanie prac remontowych i naprawczych nie przesądza o samoistności posiadania nieruchomości. Prace takie wykonują zwykle te osoby, które na co dzień korzystają z przedmiotu współwłasności. Fakt, że wnioskodawczyni B. S. (1) od czasu zamążpójścia tj. od 1985r. nie mieszkała już w domu rodzinnym nie oznacza, że nie była posiadaczem samoistnym w zakresie udziału wynikającego z dziedziczenia po matce a od 2002r. również w zakresie dziedziczenia udziału po ojcu. Miała bowiem możliwość korzystania ze swojego udziału. Strony żyły w zgodzie, odwiedzały się i nie dokonały nieformalnego podziału spadku. Ani z zeznań świadków ani z zeznań stron niniejszego postępowania nie wynika, aby Z. w jakikolwiek sposób zamanifestowali wobec pozostałych współwłaścicieli w tym B. S. (1), że „niejako” przejęli ich udziały w spadku a więc, że przeciwko nim biegnie zasiedzenie. Co więcej z zeznań M. Z. wprost wynika, że liczyła się z koniecznością podziału majątku i spłacenia siostry z jej części w budynku a tylko brak porozumienia co do wysokości spłaty spowodował złożenie wniosku o zasiedzenie.

Powyższe rozważania prowadzą do wniosku, że zawarte w apelacji zarzuty naruszenia prawa materialnego poprzez uwzględnienie wniosku o zasiedzenie pomimo nie wykazania przesłanek zasiedzenia okazały się zasadne.

W tym stanie rzeczy na zasadzie art. 386 §1 k.p.c. w związku z art. 13 §2 k.p.c. orzeczono jak w sentencji.

Orzeczenie Sądu Okręgowego jako dotyczące postanowienia wstępnego nie zawiera rozstrzygnięcia o kosztach. ( por. art. 318 §2 k.p.c. w związku z art. 391 §1 k.p.c. i art. 13 §2 k.p.c.

(...)

(...)