Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II K 721/14

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 25 października 2016 roku

Sąd Rejonowy Lublin - Zachód w Lublinie w III Wydziale Karnym w składzie:

Przewodniczący Sędzia SR Joanna Bis-Banach

Protokolant: st. sekr. sądowy Anna Przedmojska, prot. A. W.

w obecności Prokuratora Angeli Bielskiej – Gajos, A. B., M. B., M. K. (1)

po rozpoznaniu w dniu 19 lutego, 26 marca, 06 maja, 08 czerwca, 17 września, 15 października 2015 roku, 26 stycznia, 08 lutego, 05 maja, 19 maja, 27 czerwca, 11 lipca, 11 października 2016 roku w L.

sprawy K. K. , s. R. i J. z d. K., ur. (...) w L.

oskarżonego o to, że: w dniu 02.12.2012 r. o godz. 20.06, kierując samochodem osobowym marki A., nr rej. (...), jadąc ul. (...) w kierunku ul. (...), nie obserwował w sposób należyty znajdującej się przed pojazdem jezdni oraz przylegającego do niej z lewej strony (patrząc zgodnie z kierunkiem poruszania się pojazdu) chodnika na wysokości przejścia dla pieszych zlokalizowanego na ul. (...) w rejonie skrzyżowania z ul. (...) oraz ni dostosował prędkości pojazdu do warunków panujących na drze i nie zmniejszył prędkości pojazdu dojeżdżając do przejścia dla pieszych w stopniu umożliwiającym mu uniknięcie zderzenia z pieszym L. T. znajdującym się na przedmiotowym przejściu dla pieszych, a tym samym nie zachował szczególnej ostrożności zbliżając się do przedmiotowego przejścia dla pieszych, na skutek czego na trzypasmowej jezdni ul. (...), w rejonie skrzyżowania z ul. (...), na oznakowanym przejściu dla pieszych, na środkowym pasie jezdni, w odległości ok. 4,5 – 5 m od lewej krawędzi jezdni (patrząc zgodnie z kierunkiem poruszania się pojazdu), przodem pojazdu uderzył pieszego L. T. (ur. (...) w L., syna C., nr PESEL (...)), który przekraczał jezdnię ze strony lewej na prawą (patrząc zgodnie z kierunkiem poruszania się pojazdu), w wyniku czego L. T. doznał obrażeń w postaci urazu wielonarządowego, stłuczenia i obrzęku mózgu, krwawienia śródczaszkowego i odmy śródczaszkowej, wielołamowego złamania kości podstawy i pokrywy czaszki, złamania kości obu goleni, nagłego zatrzymania krążenia, powikłanych ostrą niewydolności krążeniowo- oddechową oraz objawami psychotycznymi, które to obrażenia spowodowały ciężki uszczerbek na jego zdrowiu, tj. o czyn z art. 177 § 2 kk

K. K. uniewinnia od popełnienia zarzuconego mu czynu; orzeka, że koszty procesu ponosi Skarb Państwa.

III K 721/14

UZASADNIENIE

W dniu 2 grudnia 2012 roku około godz. 20.06 w L. K. K. poruszał się samochodem osobowym A. (...) nr rej. (...) ulicą (...) w stronę ul. (...). Jechał środkowym pasem ruchu (na trzypasmowej jezdni) z prędkością maksymalną ok. 40 km/h. W tym czasie pieszy L. T. przekraczał jezdnię ze strony lewej na prawą dla kierunku ruchu pojazdu na oznakowanym przejściu dla pieszych (znak D-6b), nie zatrzymując się przed wejściem na przejście, nie upewniając się czy nadjeżdżają pojazdy, zataczając się. Odległość między pojazdem a pieszym wynosiła ok. 52,8 – 57,6 m. Już na ul. (...) doszło do potrącenia pieszego przez kierującego samochodem A.. Tuż przed potraceniem kierujący wykonał manewr odbicia w prawo i hamowania. Do potrącenia doszło na środkowym pasie jezdni, prędkość samochodu wyniosła ok. 40 km/h. Pieszy przebył ok. 4,5 - 5 metrów po jezdni. Pieszy po uderzeniu przednią częścią nadwozia pojazdu zderzakiem przednim w środkowej części, wpadł na szybę czołową rozbijając ją, a następnie został odbity i upadł na jezdnię przed miejscem zatrzymania pojazdu. Kierujący zatrzymał się za przejściem dla pieszych w odległości ok. 7,8 metra.

- protokół oględzin miejsca k. 2-3 akt 1 Ds. 209/14 Prokuratury Rejonowej w (...) , zeznania A. G. (1). 34 akt Ds., k. 100v-102, szkic odręczny i sytuacyjny k. 11, 35 akt Ds., dokumentacja fotograficzna k. 12-14 akt Ds, opinia pisemna biegłego z zakresu ruchu drogowego M. J. (1) k. 171 – 223, ustna opinia biegłego z zakresu ruchu drogowego J. M. (1) k. 302-302v, opinia pisemna biegłego z zakresu ruchu drogowego D. D. (1) k. 159-169, 190-195 akt Ds, opinia biegłego z zakresu ruchu drogowego J. M. (1) k. 222 – 252 akt Ds.

Wskutek uderzenia i upadku na środkowym pasie jezdni L. T. doznał obrażeń w postaci wielonarządowego urazu, stłuczenia i obrzęku mózgu, krwawienia śródczaszkowego, odmy śródczaszkowej, wieloodłamowego złamania kości i podstawy pokrywy czaszki, złamania kości obu goleni, nagłego zatrzymania krążenia, powikłanej ostrej niewydolności krążeniowo – oddechowej. Opinia biegłych z zakresu medycyny sądowej Katedry i Zakładu Medycyny Sądowej (...) w L. nr 143/14/B wymienia następujące obrażenia L. T.: liczne otarcia naskórka i powierzchowne rany twarzy, złamanie kości twarzoczaszki, liczne złamania podstawy czaszki, wieloodłamowe, obustronne złamanie kości potylicznej z przemieszczeniem odłamów i odmą śródczaszkową, ogniska stłuczenia mózgu, wynaczynienia do przestrzeni podpajęczynówkowej mózgu i rdzenia kręgowego oraz do układu komorowego mózgu, skośne złamanie w środkowej części prawej goleni- zeznania A. G. (1) k. 34 akt Ds., k. 100v-102, opinia biegłego z zakresu medycyny sądowej K. W. k. 147 akt Ds, opinia biegłych z zakresu medycyny sądowej k. 267-286 akt Ds., kopia dokumentacji medycznej k. 42-146.

Uszkodzenia samochodu A. były następujące: rozbita przednia szyba, popękana szyba czołowa z czterema ogniskami pajęczynowego rozbicia, pogięta i porysowana pokrywa silnika, zagięta przednia tablica rejestracyjna (w części dolnej poniżej liter LU wgięta do wnętrza komory silnika, na literze U obtarcie zabrudzeń i farby), otarty przedni zderzak z prawej strony, połamane żebra kraty wlotu powietrza środkowe, na użebrowaniu kraty wlotu powietrza z prawej strony znaku firmowego widoczne odkształcenia z obtarciem zabrudzeń, na pokrywie komory silnika w przedniej części przy prawej krawędzi znaku fabrycznego owalne wgniecenie, w dalszej części na tej samej wysokości podłużne nieregularne obtarcie zabrudzeń – zeznania E. W. (1) k. 22v akt Ds, k.110v-111, protokół oględzin pojazdu k. 7-8 akt Ds, opinia techniczna k. 27-33 akt Ds, dokumentacja fotograficzna k. 12-14 akt Ds,

Pojazd A. (...) nr rej. (...) rok produkcji 1997 przed wypadkiem był sprawny technicznie i spełniał wymogi ustawy Prawo o ruchu drogowym – opinia techniczna k. 27-33 akt Ds.

W dniu zdarzenia padał mokry śnieg, od razu rozpuszczający się, jezdnia była mokra, ale nie była pokryta śniegiem. Temperatura powietrza wynosiła + 1 stp C. O godz. 20.30 wysokość opadu za dobę wyniosła 6,9 mmm, a widzialność była słaba, występowała mgła dolna ograniczająca widzialność do 500-1000m. Przejście było oświetlone, przede wszystkim światłem latarni nr 3, a także światłem latarni nr 88 i 89 - zeznania A. G. (1) k. 34 akt Ds., k. 100v-102, zeznania E. W. (1) k. 22v akt Ds., pismo ze Stacji Meteorologicznej (...) k. 221 akt Ds, protokół oględzin miejsca k. 2-3 akt Ds, dokumentacja fotograficzna k. 12-14 akt Ds.

Zdarzenie obserwowała A. G. (1), poruszająca się ze znajomym A. K. (1) chodnikiem przy ul. (...) w kierunku ul. (...) II– zeznania A. G. (1) k. 34 akt Ds., k. 100v-102.

W tym czasie ul. (...) w kierunku ul. (...) poruszała się swoim samochodem E. W. (1). Zaobserwowała wyrzucenie w górę pieszego, zatrzymała się ok. 50 metrów za przejściem i zadzwoniła na pogotowie ratunkowe - zeznania E. W. (1) k. 22v akt Ds., k. 110v-111. W tym czasie z innego samochodu wysiadło dwóch mężczyzn podających się za ratowników medycznych, który udzielali pomocy. Jednym z nich okazał się D. J. (1), który podjął akcję reanimacyjną pieszego do momentu przyjazdu pogotowia ratunkowego– zeznania D. J. (1) k. 23 akt Ds, k. 123.

W chwili zdarzenia K. K. był trzeźwy. L. T. znajdował się w stanie nietrzeźwości z wynikiem 1 promila alkoholu etylowego we krwi – protokół z przebiegu badania stanu trzeźwości urządzeniem elektronicznym k. 9 akt Ds, kopia świadectwa wzorcowania k. 10 akt Ds, protokół pobrania krwi k. 20 akt Ds, opinia KWP L. k. 21 akt Ds. Pieszy ubrany był na ciemno – zeznania A. G. (1) k. 34 akt Ds., k. 100v-102, zeznania E. W. (1) k. 22v akt Ds.

Jezdnie ulicy (...), za rondem przechodzącej w ul. (...) biegną łukiem w prawo. Nawierzchnia była w stanie technicznym dobrym (gładka, czysta), miała szerokość 10,6 m i trzy pasy ruchu, przed przejściem wyznaczone linią pojedynczą ciągłą. Przejście było prawidłowo oznakowane znakami D-6b i P-10 o szerokości 3, 5 m – k. 2-3 protokół oględzin miejsca akt Ds, k. 11 szkic akt Ds. Przed przejściem dla pieszych wyznaczony jest przejazd dla rowerzystów będący fragmentem ścieżki rowerowej, biegnącej po prawej stronie ul. (...), obok chodnika dla pieszych o nawierzchni w kolorze czerwonym. Zdarzenie miało miejsce na obszarze zabudowanym z ograniczeniem prędkości do 50 km/h, na odcinku prostym i płaskim – protokół oględzin miejsca k. 2-3 akt Ds.

Oskarżony K. K. nie przyznał się do popełnienia zarzuconego mu czynu i odmówił składania wyjaśnień - k. 100v.

Świadek A. G. (1) opisała zdarzenie bardzo dokładnie. Obserwowała zdarzenie z odległości kilku metrów ok. 6-8 od przejścia, przed przejściem między wiaduktem a przejściem. Przede wszystkim zauważyła, że pieszy nie obserwował jezdni, nadjeżdżających pojazdów, wszedł na przejście nagle, nie zatrzymując się przed nim, jakby się pośliznął, nagłym krokiem wszedł na pasy, wykonał jakby dwa „susy” i nastąpiło uderzenie. Pieszy szedł tak, jakby jezdnia była dalszą częścią chodnika. Prędkość pojazdu A. oceniła jako dozwoloną. W ocenie świadka kierujący dostosował prędkość pojazdu do trudnych wówczas warunków atmosferycznych. Świadek zeznała, że po sposobie poruszania się pieszego wywnioskowała, że mógł być po spożyciu alkoholu.

Sąd obdarzył wiarą zeznania A. G. (1). Jako osoba obca, zupełnie postronna obserwowała zdarzenie, a jej zeznania korelują z nieosobowym materiałem dowodowym. Nie miała więc powodu by składać zeznania określonej treści. Pewne części zdarzenia opisała bardzo dokładnie, tj. sposób poruszania się pieszego, moment uderzenie, zachowanie kierującego po zdarzeniu. Z drugiej strony pewnych elementów nie pamiętała, ale otwarcie o tym zeznawała. Takie postrzeganie rzeczywistości nie deprecjonuje zeznań świadka i jego wiarygodności. Szczegółowość swojej obserwacji uzasadniała wykonywanym zawodem, tj. pielęgniarstwem i pobytem na dwóch wojnach.

Sąd uznał za wiarygodne zeznania E. W. (1) jako jasne, spójne z zeznaniami A. G. (1). Świadek wyraźnie zaznaczała, co sama zaobserwowała, jest osobą obcą i nie miała powodów przedstawiać wersji zdarzenia na korzyść którejkolwiek ze stron. Podobnie jak A. G. (1) zeznała, że w jej ocenie pojazdy, w tym oskarżonego, poruszały się z dozwoloną prędkością. Samego momentu uderzenia nie widziała, zobaczyła dopiero jego skutek. Zeznała, że po zdarzeniu samochód stał na środkowym pasie, ale lekko skręcony w lewą stronę.

P. T. zeznała, że nie wyczuła od ojca alkoholu, że zachowywał się normalnie. Przyznała, że był to bardzo krótki kontakt – wyminięcie się na klatce schodowej. Zeznała, że kiedy wracała do domu, opady dopiero się zaczynały. Zeznała na okoliczność aktualnego stanu zdrowia pokrzywdzonego - zeznania P. T. k. 149 akt Ds, k. 100v, 102.

M. K. (2) nie pamiętał zdarzenia, z notatnika służbowego odczytał, że o 20.15 był na miejscu i zabezpieczał miejsce zdarzenia drogowego - zeznania M. K. (2) k. 122v. J. J. (2), funkcjonariuszka policji nie pamiętała zdarzenia - zeznania J. J. (2) k. 122v.

A. K. (1) zeznał, że momentu wypadku nie widział, był odwrócony plecami, słabo widzi po zmroku. Zdecydowanej większości szczegółów nie pamiętał, nie podchodził do miejsca zdarzenia, dziwił się, że jego partnerka, z którą wówczas spacerował, A. G. (1), cokolwiek dostrzegła. Ona podeszła do miejsca zdarzenia, oferowała pomoc - zeznania A. K. (1) k. 140.

A. Ł. zeznał, że w grudniu 2012 roku pełnił służbę w Wydziale Wykroczeń i Przestępstw (...) K. L., nie przypominał sobie przedmiotowego zdarzenia, sporządzał szkic z miejsca wypadku - zeznania A. Ł. k. 164.

D. J. (1) nie widział zdarzenia, jako kierowca ratownik dojrzawszy leżącego na jezdni człowieka zatrzymała się celem udzielenia pomocy. Zeznał, że kierujący był trzeźwy, zaś leżący był pod wpływem alkoholu. Zeznał, że kierowca płakał, był roztrzęsiony, mówił, że nie widział przechodzącego przez jezdnię, nie zauważył. Zeznał, że przejście jest dobrze widoczne na dwóch pasach drogi, bez względu na porę, bo jest oświetlone - zeznania D. J. (1) – k. 122v-123, k. 23v akt Ds.

Zeznania P. T., M. K. (2), J. J. (2), A. K. (1), A. Ł. nie wniosły istotnych informacji dla ustalenia stanu faktycznego, zwłaszcza przyczyn i okoliczności zdarzenia. Sąd uznał za wiarygodne zeznania wskazanych wyżej świadków, bowiem nie są sprzeczne wewnętrznie, a świadkowie jasno tłumaczą co i z jakich powodów zaobserwowali. Zeznań A. K. nie deprecjonuje fakt jego uprzedniego skazania za fałszywe zeznania. Z jego zeznań wynika bowiem, że obserwował bardziej swoją towarzyszkę niż jezdnię, co uzasadnione było okolicznościami. Z kolei funkcjonariusze policji faktycznie mogą nie pamiętać okoliczności zdarzenia z uwagi na upływ czasu, wielość podobnych służbowych zdarzeń, a także fakt nieprzesłuchania ich w toku postępowania przygotowawczego.

Sąd zwrócił uwagę, że zarówno A. G. (1), jak i E. W. (1) zeznały, że przejście było oświetlone, ale słabo, a świadek D. J. (1) zeznał, że przejście w jego ocenie jest dobrze oświetlone. Rozbieżność ta nie dyskwalifikuje zeznań żadnego ze świadków, ponieważ wypowiadali się nie o okoliczności obiektywnej np. ile latarni było zapalonych i które z nich, ale oceniali spostrzeżony odcinek rzeczywistości, co z racji predyspozycji psychofizycznych zawsze ma charakter subiektywny.

Sąd obdarzył wiarą opinię techniczną nr S – 010/13 sporządzoną przez biegłego H. F.. Koreluje ona z materiałem nieosobowym zgromadzonym w sprawie, nie jest sprzeczna wewnętrznie, opisuje w sposób jasny uszkodzenia. Wnioski biegłego są prawidłowe, nie podważane przez strony oraz innych biegłych z zakresu ruchu drogowego.

Opinia pisemna nr 12/04/2013 biegłego z zakresu ruchu drogowego D. D. (1) k. 159- 169 akt Ds i uzupełaniająca pisemna nr 02/07/2013 k. 190-195 akt Ds oraz opinia wywołana w toku postępowania III Kp 578/13 pisemna nr 06/12/2013 – k. 42- 53 i ustna k .55-56v.

Biegły D. D. (1) opiniował, że pieszy L. T. nie zachował szczególnej ostrożności i nie dostrzegł zbliżającego się z prawej strony pojazdu lub niewłaściwe ocenił jego odległość podczas zbliżania i wszedł na jezdnię celem przejścia na drugą stronę bezpośrednio przed nadjeżdżający pojazd. Biegły rozważał prędkość poruszania się pieszego z uwzględnieniem jego stanu nietrzeźwości. Prędkość pojazdu A. w chwili uderzenia wyliczył w przedziale od 34-43,7 km/h. W ocenie biegłego pieszy miał możliwość dostrzec zbliżający się z jego prawej strony pojazd z włączonymi światłami mijania. Miał możliwość dostrzeżenia pojazdu z większej odległości niż jego kierujący. Natomiast kierujący pojazdem nie był w stanie zrealizować udanych manewrów obronnych i zatrzymać pojazdu przed miejscem uderzenia w czasie stanu zagrożenia. Dostępny materiał dowodowy nie daje podstaw do przyjęcia, że K. K. swoim zachowaniem przyczynił się do wypadku.

W uzupełniającej opinii biegły podtrzymał wnioski końcowe opinii pierwotnej, przeprowadzając ponownie analizę czasowo – przestrzenną, skupiając się na zeznaniach świadka A. G. (1). Opiniował, że pieszy podczas wchodzenia na jezdnię w obszarze oznakowanego przejścia dla pieszych nie zachował wymaganej szczególnej ostrożności poprzez nieupewnienie się czy nie występuje stan zagrożenia wobec ruch pojazdów podczas przechodzenia przez jezdnię. Kategorycznie biegły stwierdził, że w sytuacji ograniczonej widoczności, pieszy zawsze ma większą możliwość dostrzeżenia i rozpoznania zbliżającego się pojazdu niż kierujący pieszego, zwłaszcza gdy znajduje się on w ciemnym ubiorze przy występujących warunkach atmosferycznych jak w chwili przedmiotowego wypadku. A. G. (1) w swoich zeznaniach dokonała oceny prędkości zbliżającego się pojazdu A. oraz wskazała podejmowane reakcje obronne przez kierującego. Biegły wyliczył stan zagrożenia trwający 3,77 s, natomiast dostępny czas dla zatrzymania kierującego A. po dostrzeżeniu i rozpoznaniu zagrożenia był dłuższy niż czas przebywania pieszego na jezdni. Zatrzymanie kierującego mogło być realizowane w czasie ponad 4 sekundy. Zatrzymanie ok. 7,8 m pojazdu za przejściem świadczy o wystąpieniu efektywnego hamowania pojazdu w odległości 14-16 m przed hipotetycznym miejscem uderzenia. Biegły stwierdził, że uwzględnienie reakcji psychofizycznej oraz wzrostu siły hamowania wskazuje, że kierujący mógł dostrzec zagrożenie z odległości ok. 30-36 m. Nie można jednak na podstawie dowodów osobowych i nieosobowych wskazać jednoznacznie czy kierujący A. podjął w pierwszej kolejności unik w prawo (ten odruch jest naturalny dla zaskoczenia) czy hamowanie awaryjne.

Kolejna pisemna opinia zawiera trzy wersje przebiegu wypadku pod względem możliwości jego uniknięcia. W pierwszej wersji biegły przyjął współczynnik przyczepności ślizgowej dla jezdni 0,5 i najmniejszą prędkość poruszania się pieszego wynoszącą 1, 05 m/s. Biegły wyliczył, że pieszy przebywał na jezdni 4, 3 sekundy, zaś zatrzymanie samochodu z prędkości 50 km/h po podjęciu reakcji na wystąpienie stanu zagrożenia mogło wynosić nie mniej niż 3, 95 s. W tej wersji biegły przyjął, że kierujący mógł teoretycznie uniknąć wypadku, gdyż czas zatrzymania był teoretycznie krótszy niż czas dojścia pieszego do miejsca uderzenia. W pozostałych dwóch wariantach biegły przyjął niższy współczynnik przyczepności ślizgowej samochodu i wyższą prędkość poruszania się pieszego. Wtedy czas zatrzymania pojazdu był teoretycznie dłuższy niż czas przebywania pieszego na jezdni, co stanowiło podstawę do uznania, że kierujący nie był w stanie uniknąć wypadku. Podczas ustnej opinii składanej w toku postępowania w sprawie III Kp 578/13 biegły podtrzymał stanowisko zajęte w trzeciej opinii i wskazał na wariantowość przebiegu zdarzenia, ponieważ materiał dowodowy nie dał możliwości sprecyzowania współczynnika przyczepności ślizgowej z uwagi na warunki pogodowe mogące uniemożliwić bezpieczne zatrzymanie samochodu.

Sąd podziela stanowisko Sądu Rejonowego zajęte w sprawie III Kp 578/13. W. przebiegu zdarzenia wskazana dopiero w trzeciej opinii poddaje pod wątpliwość rzetelność i spójność opinii. Nadto biegły nie korzystał z programu komputerowego PC – C. przy rekonstrukcji zdarzenia, co daje podstawę do stwierdzenia, że opinia jest niepełna. Nadto biegły nie dokonał oględzin miejsca zdarzenia w porze odpowiadającej zdarzeniu. Nie można obdarzyć walorem wiarygodności pierwotnych dwóch pisemnych opinii biegłego z uwagi na fakt, ze w pierwszej w ogóle nie podaje wariantowości zdarzenia oraz nie rozważa wpływu przyczepności na przebieg zdarzenia. Ostateczna opinia biegłego znalazła jednak aprobatę Sądu, gdyż podaje on warianty zdarzenia, argumentuje swoje stanowisko. W tym zakresie jego opinia zbieżna jest z wnioskami końcowymi biegłego J. M. i M. J..

Opinia pisemna biegłego z zakresu ruchu drogowego J. M. (1) nr (...) k. 222- 252 akt Ds.

Biegły, po wykonaniu oględzin miejsca zdarzenia w porze dziennej i nocnej, w odpowiedzi na pytanie o główną i bezpośrednią przyczynę wypadku podał dwie wersje.

Według pierwszej stwierdził nieprawidłowości popełnione przez dwóch uczestników – jeśli w czasie wypadku istniały warunki widoczności pozwalające kierującemu samochodem A. obiektywnie zauważyć pieszego w chwili jego wejścia na jezdnię albo w odległości nie większej niż 2, 0 m od krawędzi jezdnia dla przypadku pierwszego i współczynnika przyczepności 0, 6 lub nie większej niż 1,0 m dla drugiego przypadku i współczynnika przyczepności 0,4. Nieprawidłowości po stronie kierującego miałyby polegać na zbyt późnym podjęciu decyzji o hamowaniu. Uniknąłby wypadku gdyby podjął decyzję o hamowaniu w tzw. średniostatystycznym czasie i hamował intensywnie albo podjął łagodne hamowanie opóźniające. Kierujący podjął manewr hamowania, ale uczynił to zbyt późno.

W drugiej wersji biegły przyjął, że jeżeli w czasie wypadku istniały warunki widoczności pozwalające kierującemu samochodem obiektywnie zauważyć pieszego dopiero w odległości większej niż 2,0 m od krawędzi jezdni dla przypadku pierwszego i współczynnika przyczepności 0,6 lub większej niż 1,0 m dla drugiego przypadku i współczynnika 0,4, to wypadek zaistniał w wyniku nieprawidłowości popełnionych tylko przez pieszego. Biegły opiniował wariantowo także jeśli chodzi o parametry współczynnika przyczepności do nawierzchni jezdni, choć wskazał, że wartość odrzutu wzdłużnego ciała pieszego wskazuje na większe prawdopodobieństwo występowania współczynnika na poziomie 0,6. Kierujący w tej wersji nie popełnił żadnych nieprawidłowości.

W obu wariantach pieszy popełnił nieprawidłowość polegającą na tym, że przechodził przez jezdnię bezpośrednio przed nadjeżdżającym z prawej strony, oświetlonym, a więc obiektywnie widocznym samochodem. Pieszy miałby możliwość uniknięcia zderzenia, gdyby powstrzymał się z przechodzeniem przez jezdnię, w sytuacji, kiedy odległość i prędkość nadjeżdżającego A. wskazywały, że kierujący nie zamierza zatrzymać pojazdu przez przejściem.

Biegły stwierdził, że zgromadzony materiał dowodowy nie jest wystraczający do ustalenia w jakiej odległości od miejsca zdarzenia z pieszym kierujący samochodem A. uzyskał obiektywną możliwość zidentyfikowania pieszego, a to było właśnie sygnałem do podjęcia manewru obronnego. W obu wariantach można stwierdzić, że kierujący podjął hamowanie przed uderzeniem pieszego, jednak w pierwszej wersji uczynił to zbyt późno.

Zgromadzony materiał dowodowy nie jest wystarczający do obliczeniowego ustalenia prędkości początkowej samochodu A.. Biegły przyjął wartość wynikającą z zeznań świadka A. G. (1) – nie większą niż 50 km/h. Natomiast prędkość pieszego przyjął na poziomie 1, 19 m/s (4,28 km/h) odpowiednim dla średniej prędkości normalnego kroku nietrzeźwego mężczyzny.

Uzupełniająca pisemna opinia biegłego J. M. (1) k. 290 – 307 akt Ds.

Biegły po zapoznaniu się z uzupełnionym materiałem dowodowym podtrzymał w całości pierwotną opinię. Uzupełniony materiał, jego zdaniem nie zawiera nowych dowodów, które mogłyby stanowić przesłankę do zmiany opinii. Biegły zwrócił uwagę, że zeznania świadka D. J., który zeznał, że przejście jest dobrze oświetlone, nie mogą stanowić podstawy do rozstrzygnięcia omawianego zagadnienia, gdyż świadek nie podał wymiernej odległości, z jakiej obserwował przejście. Okoliczność ta nie zmieniła się po przesłuchaniu świadka w toku niniejszego postępowania. Biegły podniósł, że jedynie obserwacja osoby pieszej przechodzącej po wyznaczonym przejściu mogłaby ewentualnie okazać się miarodajna. Podkreślił, że podstaw określenia widoczności w miejscu wypadku nie może stanowić materiał fotograficzny, gdyż obraz na fotografii zależny jest od parametrów nastawu aparatu fotograficznego. Próba ustalenia warunków widoczności pokrzywdzonego można by podjąć, w ocenie biegłego, drogą eksperymentu procesowego, ale warunki te będą co najwyżej zbliżone do rzeczywistych, nie można też uwzględnić elementu zaskoczenia. Najbardziej oddalającym od rzeczywistości czynnikiem były opady śniegu, których w żadnej mierze odtworzyć się nie da. Nie jest też możliwy do odtworzenia stopień refleksów odbijających się świateł od mokrej powierzchni jezdni.

Sąd uznał opinię J. M. za wiarygodną, spełniająca wymogi jasności, pełności i spójności. Biegły zapoznał się materiałem dowodowym zgromadzonym w sprawie, a także z miejscem zdarzenia zarówno w porze dziennej, jak i nocnej. Przedstawił swoje wnioski wielowariantowo, tj. w dwóch wersjach, każda z dwoma wariantami. Wnioski argumentował rzeczowo i spójnie. Opinia biegłego pozostaje w korelacji z wnioskami końcowymi biegłego M. J..

Opinia pisemna biegłego z zakresu ruchu drogowego M. J. (1) k. 171 – 223.

Biegły wnioskował, że pieszy poruszał się ze strony lewej na prawą dla kierunku jazdy samochodu i w chwili zderzenia mógł być usytuowany okolicą prawego boku swego ciała względem przodu samochodu, stąd najprawdopodobniej urazy kończyn dolnych powstały przy uderzeniu czołową ścianą – zderzakiem, oraz doznać rotacji względem dłuższej osi ciała. Z innymi częściami pojazdu, przede wszystkim szybą przednią pieszy mógł zetknąć się dynamicznie innymi częściami ciała np. tułowiem, lub głową, tym bardziej, że szyba spękana jest na ¾ powierzchni i posiada kilka ognisk pęknięć. Jest zatem prawdopodobne, że w momencie uderzenia w szybę górna część tułowia pieszego nie była spionizowana, lecz była odchylona od pionu do przodu patrząc zgodnie z kierunkiem pieszego względem samochodu. Z uwagi na charakter, rozmieszczenie uszkodzeń i śladów na nadwoziu pojazdu, można wnioskować, iż doszło do kontaktu całą szerokością jego ciała z nadwoziem (potrącenie pełne).

Biegły zwrócił uwagę, że podczas oględzin miejsca zdarzenia nie ujawniono na nawierzchni jezdni śladów (materialnych np. jazdy kół, hamowania, otarć, zarysowań jezdni lub śladów od pieszego np. ślad podeszwy buta) pozwalających na kryminalistyczną rekonstrukcję wypadku drogowego i jego analizę czasowo- przestrzenną.

Biorąc po uwagę dowody osobowe w postaci zeznań świadka A. G. (1) biegły oszacował prędkość ruchu pieszego na odcinku pokonanym przez niego jako 1,2 m/s (4, 32 km/h). Z uwagi na brak ujawnienia śladów, a także niezwymiarowanie podczas oględzin i oceny stanu technicznego samochodu A. uszkodzeń szyby, tj. centrów pęknięć, ustaleń obecności śladów biologicznych nie jest możliwe zweryfikowanie ustaleń prędkości ruchu pieszego wynikającej z zeznań świadka A. G. (1). Biegły zaznaczył, że przyjęta przez niego metoda pozwala oszacować jedynie przybliżoną wartość prędkości pieszego, ponieważ nie uwzględnia ewentualnego pochylenia pieszego (o tym zeznaje A. G.), a im większe pochylenie, tym prędkość ruchu mniejsza.

Biegły szczegółowo opisał wnioskowanie oceny prędkości samochodu A., podał i uzasadniał przyjęte przez niego założenia, powody dokonywania tych założeń, posiłkując się danym literaturowymi. Opiniował, że charakter zdarzenia nie pozwala na obliczanie prędkości kolizyjnej samochodu oparciu o długość „rozwinięcia” pieszego na konturze przodu nadwozia pojazdu. Opisane i udokumentowane uszkodzenia samochodu A. pozwalają na orientacyjne oszacowanie jego prędkości w chwili zdarzenia. Biegły określić ją w zakresie 34,4 – 44,7 km/h.

Nadto biegły zwrócił uwagę, że z powodu zmienionych warunków oświetlenia rejonu skrzyżowania przeprowadzenie eksperymentu procesowego wydaje się bezcelowe. Nadto z powodu modernizacji fragmentu drogi, zmiany oświetlenia, a także z powodu nie podania w dokumentacji procesowej z oględzin miejsca wypadku lokalizacji znajdujących się tam lamp ulicznych biegły nie był w stanie określić, czy i jaki wpływ miało oświetlenie na możliwość spostrzeżenia pieszego przez kierującego samochodem A.. Zeznania świadków dotyczącej kwestii oświetlenia są sprzeczne. Świadek A. G. zeznała, że przejście jest słabo oświetlone k. 34 akt Ds., podobnie świadek E. W. k. 22 akt Ds., zaś świadek D. J. k. 123, że przejście był dobrze widoczne. W warunkach zdarzenia widoczność drogi i nieoświetlonych uczestników ruchu drogowego wynikała jedynie z ich oświetlenia lampami ulicznymi lub/i światłami mijania samochodu A.. Zauważenie przez kierującego samochodem nieoświetlonego przedmiotu na jezdni, wymaga odpowiedniego kontrastu pomiędzy przeszkodą a tłem. Pieszy ubrany był na ciemno, co w zestawieniu z ciemną szaroczarną nawierzchnią asfaltowej jezdni powodowało, że ubranie było niekontrastujące z otoczeniem. Jednakże wg oceny biegłego oświetlenie uliczne nie pogarszało widoczności, a wręcz przeciwnie w rejonie miejsca przekraczania jezdni przez pieszego poprawiało warunki widoczności i dostrzegania przeszkód.

Biegły wyliczył, że maksymalna prędkość, przy jakiej możliwe było zatrzymanie samochodu A. intensywnie hamowanego w danych warunkach na odcinku od 24,8 do 28, 6 metra, przed torem ruchu pieszego wynosiłaby ok. 40-44 km/h.

Uzupełniająca pisemna opinia biegłego M. J. (1) k. 248-257.

W uzupełniającego opinii biegły odpowiadał na szczegółowe pytania pełnomocnika oskarżyciela subsydiarnego. W opinii biegłego powypadkowe ułożenia ciała pieszego nie ma żadnego znaczenia dla obliczonej prędkości zderzeniowej samochodu. Wyjaśniał od jakich czynników zależy końcowe położenie ciała pieszego. Nadto biegły uściślił, że zgromadzony w sprawie materiał dowodowy nie pozwala biegłemu na dokonanie oceny stopnia zabrudzenia szyb reflektorów, stąd też przykładowo w opinii podał wartości zasięgu dla zabrudzenia 30% i 50%. Pieszy byłby możliwy do zauważenia przez kierującego z odległości 20-23 m przy zabrudzeniu 30% i z odległości 16-18 m przy zabrudzeniu 50%. Gdyby kierujący w tym momencie podjął bez zwłoki decyzję o hamowaniu, aby zatrzymać się przez torem ruchu pieszego musiałby poruszać się z prędkością dla 16 m – 29, 3 km/h, dla 18 m – 31, 7 km/h, dla 20 m – 34, 2 km/h, dla 23 m – 38, 2 km/h. Uniknięcie wypadku przez oskarżonego możliwe byłoby w sytuacji dostrzeżenia wkraczającego na przejście pieszego z odległości przekraczającej drogę całkowitego zatrzymania samochodu A. jadącego z prędkością dopuszczalną 50 km/h, tj. 34 metry. Biegły nie ma możliwości stwierdzenia, czy takimi warunkami oskarżony dysponował, ponieważ zgromadzony materiał dowodowy nie pozwala na ocenę rzeczywistej widoczności w chwili i w miejscu wypadku.

Następnie biegły wskazał, że błędem jest utożsamianie prędkości bezpiecznej z prędkością dopuszczalną i prędkością, przy której można byłoby uniknąć wypadku. Podkreślił, że przeanalizowane w opinii podstawowej możliwości uniknięcia wypadku dotyczą sytuacji, kiedy kierujący samochodem dysponuje obiektywnymi warunkami do spostrzeżenia wkraczającego na jezdnię pieszego, co w analizowanym zdarzeniu mogło nie mieć miejsca.

Ustna opinia biegłego M. J. (1) k. 277 – 278.

Biegły podtrzymał swoje pisemne opinie. Zaznaczył, że z uwagi na warunki atmosferyczno- drogowe nie ma możliwości określenie rzeczywistej odległości, z jakiej kierujący mógł dostrzec wkraczającego na jezdnię nieoświetlonego pieszego. Nie można więc ocenić zachowania kierującego w sposób jednoznaczny, a wiec ustalić, czy jego manewry obronne podejmowane były w odpowiednim momencie. Z uwagi na nieujawnienie śladów hamowania nie ma możliwości dokonania analizy wstecznej. Rzeczywistej odległości możliwości zauważenia pieszego nie jest w stanie ustalić z powodu nieopisanego ustawienia latarni, ich rodzaju, potem przebudowy drogi, zmiany latarni, a przede wszystkim z uwagi na panujące warunki atmosferyczne. W ocenie biegłego stan zagrożenia wywołał pieszy L. T., choć nie można mówić o wtargnięciu, gdyż przebywał ok. 4,2 s na przejściu do momentu potrącenia. Kierujący zaś może i powinien spodziewać się pieszego w obrębie przejścia dla pieszych, nie może być zaskoczony pojawieniem się pieszych. Biegły wskazał, że obliczenia dostrzeżenia pieszego w światłach odnoszą się do dobrych warunków pogodowych. Nie był w stanie wskazać konkretnej prędkości, z jaką powinien poruszać się kierujący w tym przypadku. Biegły wskazał, że na podstawie zeznań świadka E. W. (1) nie można wnioskować o możliwości spostrzeżenia pieszego przez oskarżonego, ponieważ poruszała się z innego kierunku, sytuację obserwowała statycznie i jej prędkość była inna niż prędkość oskarżonego.

Sąd obdarzył wiarą pisemne i ustną opinię biegłego M. J. (1). Biegły dokonał oględzin miejsca zdarzenia, opisał dowody, szczegółowo argumentował swoje stanowisko, wskazał na bogate dane literaturowe. Do rekonstrukcji zdarzenia wykorzystał programy PC – C., (...) i (...). W opinii zawarł wariantowy przebieg zdarzenia, uwzględniał różne współczynniki przyczepności i stopień zabrudzenia szyb reflektorów. W ocenie Sadu opinie biegłego są jasne, pełne i spójne, charakteryzują się dużym stopniem szczegółowości.

Opinia Katedry i Zakładu Medycyny Sądowej (...) w L. nr 143/14/B k. 267-284 akt Ds zawiera opis obrażeń ciała pokrzywdzonego. Nie odpowiada jednak na pytanie na temat prędkości kolizyjnej. Wnioskowanie w tym zakresie oparte na kryteriach biologicznych cechuje większa niepewność niż na kryteriach technicznych, w związku z czym kwestia ta pozostaje domeną biegłych z zakresu ruchu drogowego. Nie opracowano bowiem wiarygodnych metod określania prędkości zderzeniowej pojazdu na podstawie obrażeń ciała doznanych przez pieszą ofiarę wypadku drogowego. Biegli podkreślili, że wzrost prędkości zderzeniowej powoduje bardzo gwałtowne zwiększenie ryzyka poważnych obrażeń. Stwierdzone u pokrzywdzonego obrażenia w postaci złamania długich kości kończyn dolnych powstają już przy stosunkowo niewielkiej prędkości uderzenia od 15 -20 km/h, zaś złamania wieloodłamowe występują od 20-40 km/h. Nie stwierdzono takich obrażeń, które występują często przy prędkościach kolizyjnych przekraczających 50 km/h lub jeszcze większych. Zatem możliwe do wykorzystania parametry biologiczne nie stoją w sprzeczności z zakresem prędkości kolizyjnej oszacowanym przez biegłych D. D. i J. M..

Wskazaną wyżej opinię Sąd uznał za wiarygodną, jako że spełnia wymogi rzetelności, żadna ze stron jej nie kwestionowała, a także koreluje z opiniami biegłym z zakresu ruchu drogowego. Jednocześnie jasno wskazuje dlaczego niemożliwa była jednoznaczna i pewna odpowiedź na pytanie postawione przez organ procesowy.

W toku postępowania sądowego opiniujący w sprawie biegli z zakresu ruchu drogowego stanęli do czynności konfrontacji - k. 301v-302, 302v, 303v biegły D. D. (1), k. 302-302v, 303, 303v biegły J. M. (1), k. 302v-303, 304 biegły M. J. (1).

Biegły D. D. (1) podtrzymał swoją pisemną opinię. W ocenie biegłego pieszy wytworzył stan zagrożenia, a miał obowiązek zachowania szczególnej ostrożności, natomiast zachowania oskarżonego nie można ocenić w sposób kategoryczny. Kluczową kwestią jest stan widoczności na jezdni w chwili zdarzenia. Nie można ustalić na jaką odległość kierujący mógł prowadzić obserwacje stanu ruchu drogowego i rozpoznać zamiary pieszego oraz czy stan nawierzchni w jakimś stopniu wpływał na opóźnienie hamowania. Obecnie nie jest możliwe odtworzenie poprzez opis lub eksperyment procesowy warunków zaistniałych w chwili zdarzenia. Podkreślił, że biegły J. zawarł w swej opinii alternatywne wnioski i w opinii wykazał, że brak jest możliwości odtworzenia warunków drogowych w miejscu zdarzenia. W ocenie biegłego ma to kluczowe znaczenie dla oceny możliwości zachowania oskarżonego, przy czym nie chodzi tylko o to, że było już po zmroku, ale chodzi o występującą poświatę, tzw. odblaski, które mogły wpłynąć na postrzeganie oraz o stan nawierzchni jezdni. Rozpiętość przedziału współczynnika przyczepności uniemożliwia sformułowanie kategorycznego wniosku. Kierujący zbliżając się do przejścia winien zmniejszyć prędkość, ale czy zmniejszenie prędkości skutkowałoby uniknięciem wypadku nie można stwierdzić. Nie odpowiedział na pytanie z jakiej odległości kierujący miał obiektywną możliwość zidentyfikowania pieszego, ponieważ warunki drogowe występujące w chwili i w miejscu zdarzenia były nieokreślone, jeśli chodzi o widoczność. Biegły wskazał, że nie można wykluczyć, że kierujący podjął opóźnione reakcje obronne. Nie można z uwagi na okrojony materiał dowodowy wskazać, że kierujący mógł bezwzględnie uniknąć zdarzenia. Pieszy miał dogodniejsze warunki obserwacji sytuacji.

Biegły J. M. (1) podtrzymał swoje opinie. Stwierdził, że podstawą jest ustalenie czasu zagrożenia i pozycji uczestników wypadku w chwili powstania samego zagrożenia. Aby dokonać tego konieczna jest znajomość odległości z jakiej kierujący samochodem uzyskałby obiektywną możliwość zidentyfikowania pieszego, na co nie pozwala materiał dowodowy. Biegły sformułował swoje hipotetyczne wnioski alternatywnie. Jeśli kierujący miałby obiektywną możliwość dostrzeżenia pieszego wchodzącego na jezdnię, ale nie dalej jak 2 metry od krawężnika, to wtedy miał możliwość uniknięcia wypadku. Jeśli jednak kierujący uzyskałby tę możliwość kiedy pieszy znajdował się dalej jak 2 metry od krawędzi jezdni, to brak jest podstaw do stwierdzenia, że kierujący popełnił nieprawidłowości. Biegły zwrócił uwagę, że prędkość jaką można uznać za maksymalną to ok. 40 km/h przy współczynniku przyczepności 0,6 (przy założeniu przyjęcia współczynnika o wartości 0,4 prędkość wyniosłaby 32 km/h). Jest to prędkość kolizyjna ustalona w oparciu o drogę zatrzymania od miejsca zderzenia do pozycji końcowej samochodu. Fakt hamowania przez zderzeniem wynika tylko z zeznań świadka A. G.. Świadek podał prędkość pojazdu 50 km/h, ale ta ocena nie jest pewna, ponieważ może charakteryzować się dużym odchyleniem sięgającym kilkunastu procent. Podniósł, że wyliczenia biegłego J. to nadal tylko sytuacja teoretyczna. Nie można bowiem odpowiedzieć na pytanie przy jakiej prędkości są szanse uniknięcia wypadku nie znając czasu zagrożenia i pozycji uczestników ruchu, co sprowadza się do tego, że nie wiemy z jakiej odległości kierujący miał obiektywną możliwość dostrzeżenia pieszego.

Biegły ustosunkowując się do oceny zachowania kierującego dokonanej przez biegłego M. J. podniósł, że takie zachowanie prowadziłoby do sytuacji, że kierujący zatrzymywałby się przed każdym przejściem, co prowadziłoby do paraliżu ruchu. Zdaniem biegłego zagrożenie powstaje z chwilą uzyskania obiektywnej możliwości dostrzeżenia pieszego. Nie może wykluczyć, że ta możliwość powstała z chwilą wejścia pieszego na jezdnię, ale nie może też wykluczyć, że powstała znacznie później, przed samochodem. W związku z tym nie może jednoznacznie ocenić zachowania uczestników.

Biegły M. J. (1) podtrzymał swoje wcześniejsze opinie, podkreślił, że pod względem technicznym opinie biegłych nie różnią się, natomiast on inaczej ocenia zachowanie uczestników pod kątem zasady ruchu drogowego. Powtórzył, że w jego ocenie zachowanie pieszego nie było wtargnięciem, a kierujący powinien być przygotowany na pojawienie się pieszego w obrębie przejścia. Im trudniejsze warunki drogowe i atmosferyczne, tym prędkość powinna być mniejsza. W ocenie biegłego wystarczyłoby, żeby kierujący lekko dohamował, aby pieszy mógł bezpiecznie przejść przez przejście. Jednak wyliczenia są zbieżne z pozostałymi biegłymi, a mianowicie że nie ma możliwości ustalenia odległości w jakiej faktycznie kierujący mógł zobaczyć pieszego.

Biorąc powyższe pod uwagę, Sąd zważył, że czyn oskarżonego nie zawiera ustawowych jego znamion (art. 17 § 1 pkt 2 kpk w zw. z art. 414 § 1 kpk).

Zgodnie z art. 177 § 1 kk kto, naruszając, chociażby nieumyślnie, zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym, wodnym lub powietrznym, powoduje nieumyślnie wypadek, w którym inna osoba odniosła obrażenia ciała określone w art. 157 § 1 kk, podlega odpowiedzialności karnej, natomiast stosownie do art. 177 § 2 kk jeżeli następstwem wypadku jest śmierć innej osoby albo ciężki uszczerbek na jej zdrowiu, sprawca podlega surowszej odpowiedzialności.

Do zasad bezpieczeństwa w ruchu drogowym zaliczyć należy szerokie spektrum reguł postępowania, które zazwyczaj odnosić się będą wprost do konkretnych sytuacji zaistniałych w komunikacji, np. w związku z manewrami wyprzedzania lub wymijania, włączania się do ruchu, ustąpienia pierwszeństwa itp. Obok nich wskazać można takie zasady, które wyróżniać się będą znacznie szerszym, zgeneralizowanym zakresem zastosowania. Tradycyjnie zalicza się do nich zasady ostrożności, ograniczonego zaufania i prędkości bezpiecznej ( G. Bogdan [w:] Kodeks karny. Część szczególna. Tom II. Komentarz do art. 117-277 k.k., Zakamycze 2006, red. A. Zoll).

Podkreślić należy, iż do oceny, czy zasady bezpieczeństwa w ruchu drogowym zostały naruszone umyślnie, czy też nieumyślnie należy stosować reguły interpretacyjne ujęte w art. 9 § 1 i 2 kk, ponieważ żaden inny przepis kodeksu karnego takich reguł na potrzeby analizy znamion czynu z art. 177 kk nie ustanawia. Należy zatem przy ocenie umyślności lub nieumyślności naruszenia zasad bezpieczeństwa w ruchu drogowym ustalić, czy sprawca działał z zamiarem bezpośrednim czy też z ewentualnym - umyślność, czy jedynie jego działanie było wynikiem niezachowania wymaganej ostrożności - nieumyślność. Należy zatem wyeksponować, czy uczestnik ruchu drogowego działając umyślnie chciał te zasady naruszyć (np. znacznie przekraczając dozwoloną prędkość), czy tylko się na to godził (np. przejeżdża skrzyżowanie nie zwracając uwagi na zasady pierwszeństwa), ewentualnie nie zachował należytej ostrożności (np. jadąc po śliskiej nawierzchni jedni) co skutkuje nieumyślnym naruszeniem zasad bezpieczeństwa. ( wyrok SO w Zamościu z dnia 12 grudnia 2013 roku, II Ka 923/13, LEX nr 1718294).

Relewantną na gruncie prawa karnego dla możliwości przypisania danej osobie czynu z art. 177 § 2 kk jest teoria obiektywnego przypisania. Według koncepcji tzw. obiektywnego przypisania ustalony musi być związek pomiędzy naruszeniem przez współuczestnika ruchu określonej reguły bezpieczeństwa a zmaterializowaniem się samego zdarzenia, zaistnieniem skutku, polegający na tym, że sprawca narusza tę regułę ostrożności, która miała zapobiec realizacji czynu zabronionego na tej drodze, na której w rzeczywistości on nastąpił ( postanowienie SN z dnia 20 maja 2009 r., II KK 306/09, OSNwSK 2010, nr 1, poz. 1058). Spowodowanie skutku może być tylko wtedy obiektywnie przypisane sprawcy, gdy urzeczywistnia się w nim niebezpieczeństwo, któremu zapobiec miałoby przestrzeganie naruszonego obowiązku ostrożności. Innymi słowy, spowodowanie skutku może być tylko wtedy przypisane sprawcy, gdy przestrzeganie przez niego obowiązku ostrożności zapobiegłoby nastąpieniu skutku, przy czym rozstrzygnięcie, czy między czynem a powstałym skutkiem zachodzi związek normatywny, a więc, czy są podstawy do przypisania tego uszczerbku na skutek istotnego zwiększenia prawnie nieakceptowanego niebezpieczeństwa dla dobra prawnego, należy nie do sfery ustaleń faktycznych, ale do sfery decyzji, czy właściwie zastosowano prawo materialne. ( wyrok SN z dnia 30 sierpnia 2011 roku, IV KK 187/11, LEX nr 950442).

Współodpowiedzialnymi za występek określony w art. 177 § 1 lub 2 k.k. (to jest za spowodowanie wypadku drogowego) mogą być dwaj współuczestnicy ruchu, a czasem nawet większa ich liczba. Warunkiem takiej oceny prawnej jest stwierdzenie, w odniesieniu do każdego z tych uczestników z osobna, że w zarzucalny sposób naruszył on, chociażby nieumyślnie, zasady bezpieczeństwa w ruchu, a także, że pomiędzy jego zachowaniem a zaistniałym wypadkiem istnieje powiązanie przyczynowe, oraz tego, że istnieje normatywna podstawa do przyjęcia, iż zachowanie uczestnika ruchu powiązane przyczynowo z wypadkiem zasługuje z kryminalno-politycznego punktu widzenia na ukaranie. Ten ostatni wyznacznik odpowiedzialności należy oceniać według kryterium, w myśl którego przypisywalny jest tylko taki skutek, który został przez danego uczestnika ruchu spowodowany w wyniku sprowadzenia przezeń niedozwolonego niebezpieczeństwa (ryzyka) jego powstania albo istotnego zwiększenia ryzyka już istniejącego (a będącego np. wynikiem zachowania innego współuczestnika ruchu) - oczywiście w razie zrealizowania się tego właśnie niebezpieczeństwa (ryzyka) w postaci skutku spełniającego znamiona typu czynu określonego w art. 177 § 1 lub 2 k.k. ( wyrok SN z dnia 8 kwietnia 2013 roku, II KK 206/12, OSP 2014, nr 6, poz. 63).

Nieumyślny skutek musi pozostawać w związku przyczynowym z naruszeniem (umyślnym lub nieumyślnym) zasad bezpieczeństwa, który w przedmiotowej sprawie w ocenie Sądu nie zachodzi.

W niniejszej sprawie Sąd rozważał czy oskarżony umyślnie naruszył zasady ruchu drogowego, tj. czy poruszał się z prędkością zapewniającą panowanie nad pojazdem, z uwzględnieniem warunków, w jakich ruch się odbywa, a w szczególności: rzeźby tereny, stanu i widoczności drogi, stanu i ładunku pojazdu, warunków atmosferycznych i natężenia ruchu (art. 19 ust. 1 ustawy z dnia 20 czerwca 1997 r. Prawo o ruchu drogowym – tekst jedn. Dz. U. z 2012 r., poz. 1137) czy zbliżając się do oznakowanego przejścia dla pieszych zachował szczególną ostrożność (art. 26 ust. 1 cyt. ustawy).

Miedzy zachowaniem sprawcy a skutkiem w postaci obrażeń pokrzywdzonych musi zachodzić związek przyczynowy. Związek przyczynowy nie może być rozumiany tylko jako czasowe lub miejscowe następstwo wydarzeń, ale jako powiązanie wypadku drogowego z poprzedzającym go naruszeniem przez oskarżonego przepisów o ruchu drogowym ( wyrok Sądu Najwyższego z dnia 4 listopada 1998 r. V KKN 303/97, publ. OSNKW z. 11-12, poz. 50, wyrok Sadu Najwyższego z 16 czerwca 2000 roku, III KKN 123/98, publ. LEX nr 51434). Oczywiście to powiązanie musi znajdować pełne oparcie w całokształcie materiału dowodowego, nie może być hipotetyczne ani dorozumiane. Określony zaś w ustawie skutek winien być normalnym, typowym następstwem zachowania się oskarżonego. Niewątpliwie, biorąc pod uwagę dowody osobowe, jak i opinie biegłych z zakresu ruchu drogowego, należy stwierdzić, że stan zagrożenia wytworzył pokrzywdzony.

L. T. złamał zasady ruchu drogowego wyrażone w art. 13 ust. 1 ustawy z dnia 20 czerwca 1997 roku Prawa o ruchu drogowym (t. j. Dz. U. z 2012 r. Nr 1137 z póź. zm.), a mianowicie, że pieszy, przechodząc przez jezdnię, jest obowiązany zachować szczególną ostrożność oraz art. 14 pkt 1a ustawy, zabraniający wchodzenia na jezdnię bezpośrednio przed jadący pojazd, w tym również na przejściu dla pieszych.

Pieszy znajdując się na przejściu może realizować swoje pierwszeństwo po stwierdzeniu, że swoim zachowaniem na jezdni nie spowoduje konieczności gwałtownego hamowania samochodów, które zbliżają się do przejścia bądź też nie wejdzie na jezdnię przed samochodem będącym w takiej odległości, że zatrzymanie pojazdu będzie niemożliwe. Powinien ocenić prędkość i odległość zbliżającego się pojazdu, a potem zdecydować, czy może wkroczyć na jezdnię czy powinien tego zaniechać. Pieszy także ma obowiązek zachowania ostrożności albo szczególnej ostrożności w wypadkach wskazanych ustawą oraz unikać wszelkiego działania, które mogłoby spowodować zagrożenie bezpieczeństwa lub porządku ruchu drogowego, ruch ten utrudniać albo w związku z ruchem zakłócać spokój i porządek publiczny oraz narazić kogokolwiek na szkodę (art. 3 ust. 1 ustawy Prawo o ruchu drogowym).

Co prawda kierujący pojazdem, zbliżając się do przejścia dla pieszych, jest obowiązany zachować szczególną ostrożność i ustąpić pierwszeństwa pieszemu znajdującemu się na przejściu (art. 26 ust. 1 cyt. ustawy), ale w ocenie Sądu materiał dowodowy w sprawie nie jest wystarczający do wykluczenia bądź potwierdzenia zachowania oskarżonego. Sąd kierował się zasadą wyrażoną w przepisie art. 5 § 2 kpk, nakazującą wszelkie nie dające się usunąć wątpliwości, rozstrzygać na korzyść oskarżonego. Wynikająca z zasady domniemania niewinności zasada in dubio pro reo ma zastosowanie tylko wtedy, gdy pomimo przeprowadzenia wszystkich dostępnych dowodów, pozostają w dalszym ciągu niewyjaśnione okoliczności. W takiej sytuacji niedające się usunąć wątpliwości rozstrzyga się na korzyść oskarżonego. Wówczas wybiera się wersję, która dla oskarżonego jest najkorzystniejsza, choć nie wyklucza to tego, że mogło być inaczej, ale nie zdołano tego ustalić w sposób stanowczy.

W tym stanie rzeczy trudno K. K. przedstawić zarzut nieumyślnego naruszenia zasad ruchu drogowego tj. niezachowania ostrożności wymaganej w danych okolicznościach, mimo że możliwość popełnienia czynu przewidywał albo mógł przewidzieć (art. 9 § 2 kk).

Zeznania świadka A. G. (1), opinie biegłego M. J., opinie biegłego D. D., opinie biegłego J. M. wskazują, że pieszy L. T. nie upewnił się o możliwości bezpiecznego przekroczenia jezdni, nie ocenił więc odległości i prędkości zbliżającego się samochodu A. – obiektywnie widocznego, oświetlonego światłami mijania. Pieszy mógł więc uniknąć wypadku opóźniając swe wkroczenie na jezdnię lub zatrzymując się przed wejściem na tor ruchu samochodu A.. Pieszy znajdował się w zdecydowanie korzystniejszej sytuacji, bowiem oświetlony samochód jest możliwy do spostrzeżenia z nieporównywalnie większej odległości niż osoba z pozycji kierującego, szczególnie w warunkach ograniczonej widoczności – noc, opady śniegu z deszczem.

Należy zwrócić uwagę na, podzieloną przez Sąd w tym zakresie, ocenę wyrażoną w opinii biegłego M. J.. Biegły nie był w stanie wypowiedzieć się co do kwestii dostrzeżenia pieszego w momencie jego wejścia na przejście przez kierującego samochodem A. – k. 211, bowiem w opinii biegłego zgromadzony materiał dowodowy nie pozwalał na ocenę rzeczywistej widoczności w dacie i miejscu wypadku. Było to spowodowane panującymi w chwili wypadku warunkami atmosferycznymi, których precyzyjne odtworzenie nie jest możliwe. Biegły zaznaczył, że brak jest danych literaturowych odnośnie wpływu światła zastanego (lamp ulicznych) na widoczność ruchomych, nieoświetlonych, niekontrastujących z otoczeniem przeszkód. Uniknięcie wypadku przez oskarżonego możliwe byłoby w sytuacji dostrzeżenia wkraczającego na przejście pieszego z odległości przekraczającej drogę całkowitego zatrzymania samochodu A. jadącego z prędkością dopuszczalną 50 km/h, tj. 34 metry. Biegły nie ma możliwości stwierdzenia, czy takimi warunkami oskarżony dysponował, ponieważ zgromadzony materiał dowodowy nie pozwala na ocenę rzeczywistej widoczności w chwili i w miejscu wypadku – k. 253.

Uniknięcie wypadku ze strony oskarżonego, w ocenie biegłego, możliwe było w sytuacji dostrzeżenia wkraczającego na przejście pieszego z odległości przekraczającej drogę całkowitego zatrzymania samochodu A., tj. 34 metry. Nie można ocenić czy takimi warunkami dysponował oskarżony z uwagi na kwestię widoczności w chwili i miejscu wypadku. Nie może przysłużyć się wyjaśnieniu okoliczności sprawy eksperyment procesowy z uwagi na istotnie zmienione warunki oświetlenia rejonu wypadku i niemożliwość odtworzenia zjawisk atmosferycznych.

W ocenie biegłego pieszy miał możliwość dostrzec zbliżający się z jego prawej strony pojazd z włączonymi światłami mijania. Miał możliwość dostrzeżenia pojazdu z większej odległości niż jego kierujący. Potwierdza to świadek A. G. (1) zeznająca, że nie zatrzymywał się, nie rozglądał, był pochylony, zataczał się. Wynika stąd, że nie obserwował drogi i możliwości przejścia.

W opiniach wszystkich biegłych zawarta jest tożsama konkluzja, która na podstawie zgromadzonego materiału dowodowego pozostała niewyjaśniona. Wszyscy są zgodni co do tego, że nie można odpowiedzieć na pytanie z jakiej odległości oskarżony miał obiektywną możliwość dostrzeżenia pieszego. Biegły M. J. podkreślił, że przeanalizowane w opinii podstawowej możliwości uniknięcia wypadku dotyczą sytuacji, kiedy kierujący samochodem dysponuje obiektywnymi warunkami do spostrzeżenia wkraczającego na jezdnię pieszego, co w analizowanym zdarzeniu mogło nie mieć miejsca.

D. D. (1) opiniował, że nie można wykluczyć, że kierujący podjął opóźnione reakcje obronne, tak jak nie można wykluczyć, że jednak podjął.

Biegły J. M. (1) przyjął dwa warianty, w każdym badał dwie wartości współczynnika przyczepności. W wersji pierwszej wypadek zaistniał w wyniku popełnienia nieprawidłowości przez obydwu uczestników, a drugiej tylko przez pokrzywdzonego.

Biegły J. M. sformułował swoje hipotetyczne wnioski alternatywnie. Jeśli kierujący miałby obiektywną możliwość dostrzeżenia pieszego wchodzącego na jezdnię, ale nie dalej jak 2 metry od krawężnika, to wtedy miał możliwość uniknięcia wypadku. Jeśli jednak kierujący uzyskałby tę możliwość kiedy pieszy znajdował się dalej jak 2 metry od krawędzi jezdni, to brak jest podstaw do stwierdzenia, że kierujący popełnił nieprawidłowości. biegły formułuje wnioski alternatywnie, jedna wersja korzystna dla oskarżonego, ale żadna nie poparta dowodami wskazującym niezbicie na konkretny przebieg zdarzenia. W tak zgromadzonym materiale dowodowym brak przesłanek do argumentowania jednej z wersji.

Sąd zważył, że wielowariantowość opinii każdego z biegłych, a także zgodne ich stwierdzenie, że zgromadzony materiał dowodowy nie jest wystraczający do ustalenia w jakiej odległości od miejsca zdarzenia z pieszym kierujący samochodem A. uzyskał obiektywną możliwość zidentyfikowania pieszego, a to było właśnie sygnałem do podjęcia manewru obronnego, są przesłankami do rozważenia dyspozycji art. 5 § 2 kpk.

W oparciu o zgromadzony materiał dowodowy, opinie biegłych, zeznania świadków i dowody nieosobowy Sąd nie był w stanie przypisać oskarżonemu winy nieumyślnej (art. 9 §2 kk). Nie można bez wątpliwości wskazać takiego naruszenia zasad ruchu drogowego przez kierującego, które pozostawałyby w związku przyczynowym ze skutkami zdarzenia.

Dopóki jednak nie zostanie ustalona odległość, z jakiej kierujący samochodem A. uzyskał obiektywną możliwość zidentyfikowania pieszego na przejściu, brak jest podstaw do wnioskowania, że szczególnej ostrożności, wymaganej przepisami prawa o ruchu drogowym, nie zachował. Nie można wykluczyć bowiem sytuacji, że pomimo zachowania szczególnej ostrożności, kierujący samochodem nie mógł uniknąć wypadku, co wynika z każdej opinii biegłego.

Skoro ocena zachowania oskarżonego jest alternatywna, a zachodzi nadto powyżej wskazana okoliczność niemożności ustalenia odległości z jakiej obiektywnie mógł kierujący spostrzec pieszego, wszelkie wątpliwości zgodnie z normą art. 5 § 2 kpk należy tłumaczyć na korzyść oskarżonego. Sąd to wątpliwości nieusuwalne. W oparciu o zgromadzony materiał dowodowy (o zakresie maksymalnym do uzyskania) wątpliwości tych nie można usunąć, o czym jasno opiniuje trzech biegłych z zakresu ruchu drogowego. Przede wszystkim obecnie nie jest możliwe odtworzenie poprzez opis lub eksperyment procesowy warunków zaistniałych w chwili zdarzenia – zmieniła się infrastruktura skrzyżowania, rodzaj oświetlenia. Nadto precyzyjne odtworzenie warunków atmosferycznych (opad śniegu) i drogowych (poświaty, latarnie) nie jest możliwe. Wyraźnie o tym mówi każdy z biegłych. Nadto każdy z biegłych przyjmował rozpiętość przedziału współczynnika przyczepności, formułując alternatywne wersje, co uniemożliwia w ocenie Sądu sformułowanie kategorycznego wniosku oceny zachowania kierującego. W sprawie chodzi o wątpliwości nasuwające się na tle materiału dowodowego. Sąd dążył do ich usunięcia poprzez sięgnięcie do innych źródeł i środków dowodowych (dodatkowej opinii biegłego, konfrontacji biegłych). Sąd doszedł do wniosku, że po wykorzystaniu istniejących możliwości wątpliwość istnieje nadal, stąd też zastosowaniem ma reguła z art. 5 § kpk.

Nie dające się usunąć wątpliwości w zakresie ustaleń faktycznych prowadzą do wniosku, że czyn oskarżonego nie zawiera ustawowych znamion czynu zabronionego określonego w art. 177 § 2 kk. Skutkuje to na mocy art. 414 § 1 kpk w zw. z art. 17 § 1 pkt 2 kpk uniewinnieniem oskarżonego od popełnienia zarzuconego mu czynu.

Orzeczenie o kosztach uzasadnia przepis art. 640 kpk w zw. z art. 632 pkt 2 kpk.

Mając powyższe na uwadze, Sąd orzekł jak w sentencji wyroku.

1 Zwane w dalszej części aktami Ds