Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt VI Ka 737/17

UZASADNIENIE WYROKU

z dnia 20 października 2017r.

Sąd Rejonowy w Gliwicach wyrokiem z dnia 5 lipca 2017r., w sprawie o sygn. IX K 597/16, uznał oskarżonego M. G. za winnego popełnienia czynu polegającego na tym, że w dniu 23 stycznia 2016r. w G., na ul. (...) będąc w stanie nietrzeźwości 0,42 mg/l alkoholu w wydychanym powietrzu, prowadził samochód m-ki V. o nr rej. (...) w ruchu lądowym, będąc wcześniej prawomocnie skazanym za prowadzenie pojazdu mechanicznego w stanie nietrzeźwości, tj. czynu wyczerpującego znamiona przestępstwa z art. 178a § 1 i 4 kk i za ten czyn na mocy art. 178a § 4 kk wymierzył oskarżonemu karę 8 miesięcy pozbawienia wolności.

Na mocy art. 43a § 2 kk orzekł od oskarżonego świadczenie pieniężne w wysokości 10.000 złotych na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej.

Na mocy art. 42 § 3 kk orzekł wobec oskarżonego środek karny w postaci zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych wszelkiego rodzaju dożywotnio.

Na mocy art. 43 § 3 kk zobowiązał oskarżonego do zwrotu prawa jazdy do właściwego Wydziału Komunikacji, z zastrzeżeniem, że do chwili wykonania obowiązku okres, na który orzeczono zakaz nie biegnie.

Nadto zasądził stosowne wynagrodzenie na rzecz obrońcy z urzędu tytułem nieopłaconej pomocy prawnej świadczonej oskarżonemu oraz zasądził od oskarżonego stosowne koszty sądowe.

Od niniejszego wyroku apelację wywiódł obrońca oskarżonego, który zaskarżył wyrok w całości, zarzucając mu:

1.  błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę wyroku, który to miał wpływ na treść orzeczenia, a polegający na uznaniu, że oskarżony dopuścił się czynu zarzuconego mu w akcie oskarżenia, kiedy to prawidłowo dokonana analiza zebranego w sprawie materiału dowodowego prowadzi do jednoznacznego wniosku, iż brak jest jednoznacznych dowodów dostatecznie uzasadniających twierdzenie, że oskarżony dopuścił się zarzucanego mu czynu;

2.  obrazę przepisów postępowania mającą wpływ na treść wydanego wyroku, a to art. 4 kpk, art. 5 § 2 kpk i art. 7 kpk w zw. z art. 410 kpk oraz art. 424 kpk sprowadzającą się do przypisania sprawstwa oskarżonemu w wyniku jednostronnej i nieuwzględniającej wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego oceny materiału dowodowego, przekroczeniu granic swobodnej oceny dowodów, wydaniu wyroku skazującego wbrew zasadzie obiektywizmu, naruszeniu obowiązku dążenia do prawdy materialnej oraz błędnego uzasadnienia wyroku bez względu na zawarte w nim rozstrzygnięcia, a mianowicie poprzez przypisanie oskarżonemu w ustaleniach faktycznych i części zważeniowej, że oskarżony dopuścił się zarzuconego mu aktem oskarżenia czynu, co nie znajduje jakiegokolwiek odzwierciedlenia w zgromadzonym w sprawie materiale dowodowym.

Stawiając takie zarzuty skarżący wniósł o zmianę wyroku poprzez uniewinnienie oskarżonego od zarzucanego mu czynu, ewentualnie o uchylenie wyroku i przekazanie sprawy Sądowi I instancji do ponownego rozpoznania.

Sąd Okręgowy zważył co następuje:

Apelacja obrońcy oskarżonego nie zasługuje na uwzględnienie, a kontrola odwoławcza przeprowadzonego przez Sąd I instancji postępowania dowodowego, zaskarżonego orzeczenia, jego uzasadnienia oraz analiza treści środka odwoławczego skutkuje koniecznością uznania tej apelacji za niezasadną.

Na wstępie trzeba zatem podkreślić, iż wbrew wywodom obrońcy Sąd I instancji dokładnie przeprowadził postępowanie dowodowe, w trakcie którego przedsięwziął niezbędne i odpowiednie czynności celem wyjaśnienia wszystkich istotnych okoliczności w sprawie. Zgromadzone dowody poddał następnie wnikliwej analizie, a w motywach zaskarżonego orzeczenia ustosunkował się do każdego z przeprowadzonych dowodów. Wyjaśnił, którym dowodom dał wiarę i dlaczego, a także które okoliczności sprawy można na ich podstawie uznać za udowodnione. Przedstawiona przez Sąd I instancji analiza dowodów w pełni zasługiwała na uwzględnienie. Była ona spójna i uwzględniała zasady doświadczenia życiowego, w tym zawodowego. Zasadność ocen i wniosków wyprowadzonych przez Sąd orzekający z okoliczności ujawnionych w toku przewodu sądowego odpowiadała prawidłowości logicznego rozumowania. Nadto analiza ta nie wykraczała poza ramy swobodnej oceny dowodów. Sąd I instancji w sposób poprawny zastosował również przepisy prawa materialnego, dokonując prawidłowej kwalifikacji prawnej czynu. W konsekwencji prawidłowo przypisał oskarżonemu popełnienie przestępstwa wyczerpującego znamiona typu czynu zabronionego z art. 178a § 1 i 4 kk.

Przechodząc do ustosunkowania się do podniesionych przez skarżącego zarzutów, na wstępie należy podkreślić, iż zarzut błędu w ustaleniach faktycznych, przyjętych za podstawę wyroku, jest tylko wówczas słuszny, gdy zasadność ocen i wniosków wyprowadzonych przez Sąd orzekający z okoliczności ujawnionych w toku przewodu sądowego nie odpowiada prawidłowości logicznego rozumowania (zob. wyrok SA w Poznaniu z dnia 6 VII 1995r., II AKr 182/95, OSPriP 196/2-3/24). Zarzut ten nie może jednak sprowadzać się do samej polemiki z ustaleniami Sądu, wyrażonymi w uzasadnieniu wyroku, lecz do wykazania, jakich mianowicie konkretnych uchybień w zakresie zasad logicznego rozumowania dopuścił się Sąd w ocenie zebranego materiału dowodowego. Możliwość zaś przeciwstawienia ustaleniom Sądu orzekającego odmiennego poglądu nie może prowadzić do wniosku o dokonaniu przez Sąd błędu w ustaleniach faktycznych (zob. też wyrok SN z dnia 24 III 1975r., II KR 335/74, OSNPG 1975/9/84).

Apelacja obrońcy oskarżonego stanowi w istocie polemikę z ustaleniami Sądu I instancji, próbę zastąpienia ich własną odmienną oceną materiału dowodowego bez wykazania, jakich to uchybień w świetle wiedzy i doświadczenia życiowego dopuścił się Sąd w dokonanej przez siebie ocenie materiału dowodowego. Skarżący zatem w apelacji podejmuje próbę zdeprecjonowania zeznań obojga funkcjonariuszy Policji, powołując się zwłaszcza na wyjaśnienia oskarżonego, a tym samym fakt kierowania pojazdem przez jego kolegę S. K.. Przywołując w apelacji relację oskarżonego, nieprzyznającego się do winy, nie zauważa jednak tego, że wypowiedzi tej nie potwierdzają w żadnej mierze zeznania obu funkcjonariuszy Policji T. B. i J. M., którzy feralnej nocy przeprowadzali kontrolę drogową pojazdu marki V. (...) na ul. (...) w G.. Obaj świadkowie zbieżnie i konsekwentnie opisali sposób zatrzymania się tego pojazdu równolegle do ulicy oraz radiowozu stojącego na jezdni równolegle do niego, w czasie przeprowadzenia przez szybę kierowcy stanu jego trzeźwości za pomocą urządzenia podręcznego A., a następnie (...), które bezsprzecznie wykazały stan nietrzeźwości osoby kierującej. Obaj policjanci nie mieli żadnych wątpliwości co do faktu kierowania pojazdem przez oskarżonego, potwierdzając nadto obecność w samochodzie dwóch młodych kobiet. Kategorycznie wykluczali zatem możliwość opuszczenia wcześniej kontrolowanego pojazdu przez jakąkolwiek osobę do chwili podjęcia interwencji, w związku z tym, iż pojazd ten od momentu jego zauważenia przez funkcjonariuszy był cały czas w zasięgu ich wzroku, aż do czasu gdy za pomocą sygnałów dźwiękowych i świetlnych dano znak do jego zatrzymania i ten się zatrzymał. Taka zbieżna i spójna, nadto szczegółowa relacja w/w świadków przeczy w całości relacji oskarżonego, wedle której pojazdem miał kierował kolega, który zdołał opuścił samochód odchodząc w kierunku ul. (...) po tym jak radiowóz zatrzymał się w odległości 2 metrów przed G., dodatkowo oba pojazdy zaś miało odgradzać drzewo. Co więcej – relacji oskarżonego nie potwierdzają zeznania przywołanego znajomego S. K., który przed Sądem Rejonowym stanowczo zaprzeczył swojemu sprawstwu stwierdzając, iż w dniu zdarzenia nie był w samochodzie oskarżonego i z całą pewnością nim nie kierował.

Skarżący zarzuca Sądowi merytorycznemu uchybienie polegające na nieprzesłuchaniu w toku rozprawy obu pasażerek samochodu, tj. A. M. (1) i A. M. (2), które to miały potwierdzić wersję zdarzenia lansowaną przez M. G.. Trzeba zatem w tym miejscu podkreślić, iż Sąd I instancji w toku postępowania rozpoznawczego czynił starania celem prawidłowego doręczenia wezwań zawnioskowanym świadkom na rozprawę, obie kobiety jednak w sposób ewidentny unikały stawiennictwa, wielokrotnie wezwań tych nie odbierając. A. M. (2), dotychczas zajmująca jedno mieszkanie wraz z oskarżonym i swoją siostrą A. M. (1), od maja 2015r. pod znanym adresem już nie zamieszkiwała, a jej miejsce pobytu nie był znane osobom najbliższym, Policji oraz organom meldunkowym (zebrane informacje od Policji, a także z systemu (...) Systemu Informatycznego Sądów oraz z systemu (...)). Z tej przyczyny nie było możliwe zrealizowanie przez Policję nakazu jej doprowadzenia (k. 96). Jeśli zaś chodzi o jej siostrę A. M. (1), ta – pomimo faktu zamieszkiwania wraz z oskarżonym pod jedynym znanym adresem – w sposób uporczywy unikała odbierania kierowanej do niej z Sądu korespondencji, nie podejmując jej w terminie, zaś wielokrotne próby doręczenia jej wezwań za pośrednictwem Policji, tak w miejscu zamieszkania, jak i pracy, nie przyniosły spodziewanego efektu. Nakazy jej przymusowego doprowadzenia (połączone z możliwością jej zatrzymania na 48 godzin) nie zostały także zrealizowane w związku z jej nieobecnością w miejscu zamieszkania, a także jedynym miejscu jej zatrudnienia. W tej sytuacji istotnie dowody z zeznań tych świadków w sposób bezpośredni nie były możliwe do przeprowadzenia na rozprawie. Z drugiej strony należy podnieść, iż w toku tego postępowania zmienił się status obojga świadków w związku z zawarciem związku małżeńskiego przez oskarżonego z A. M. (1); tym samym nie tylko jej, ale i A. M. (2), jako szwagierce oskarżonego, przysługiwało prawo do odmowy składania zeznań w niniejszej sprawie. Tym samym nie można było wykorzystać jako dowodu zeznań obu osób najbliższych dla podejrzanego, złożonych w tym postępowaniu w toku dochodzenia, bez uprzedniego pouczenia ich w sposób prawidłowy o prawie do odmowy zeznań przed Sądem (art. 182 § 1 kpk). Jak podkreśla się w orzecznictwie, nie mogą zostać wykorzystane jako dowody w sprawie nie tylko zeznania złożone przez osobę, która skorzystała z przysługującego jej prawa do odmowy ich złożenia, lecz także takie jej wypowiedzi, które zostały złożone przy braku świadomości osoby przesłuchiwanej, co do przysługującego jej uprawnienia, w którym to przedmiocie, wobec braku stosownego pouczenia, nie mogła się wypowiedzieć (zob. postanowienie SN z dnia 5 I 2006r., III KK 195/05, OSNKW 2006/4/39; wyrok SN z dnia 21 III 2013r., III KK 268/12, wyrok SN z dnia 19 XI 2015r., II KK 212/15, Prok. i Pr. 2016/2/8). W sprawie niniejszej, jak wynika z treści załączonych protokołów przesłuchań w toku postępowania przygotowawczego (k. 2 verte i 7 verte załącznika – zbiór C), zarówno A. M. (1), jak i A. M. (2) zostały pouczone - co prawda zgodnie z treścią art. 182 § 1 kpk i art. 183 § 1 kpk – ale jedynie o możliwości uchylenia się od odpowiedzi na pytania, jeżeli udzielenie odpowiedzi mogłoby narazić świadka lub osobę dla niego najbliższą na odpowiedzialność karną, na co wprost wskazują zapisy dołączonych protokołów. Obowiązek poinformowania świadka o uprawnieniu płynącym z art. 182 § 1 kpk ciąży natomiast na organie procesowym z racji brzmienia przepisu art. 191 § 2 kpk, który wyraźnie zobowiązuje tenże organ do pouczenia świadka o przysługującym mu prawie do odmowy zeznań. W rozpoznawanej sprawie świadkowie A. M. (1) i A. M. (2) nie zostały pouczone o prawie do odmowy zeznań w związku ze zmianą ich statusu procesowego, stąd także ich wcześniejsze zeznania nie mogły być odczytane na podstawie art. 391 § 1 kpk, a dowodów z ich zeznań de facto nie dało się skutecznie przeprowadzić.

Dodatkowo trzeba podnieść, iż apelujący nie wykazał w żaden sposób wpływu ewentualnej obrazy przepisu art. 170 § 1 pkt 3 i 5 kpk (który stanowił podstawę oddalenia przez Sąd meriti wniosku dowodowego obrońcy o przesłuchanie w/w świadków) na treść zaskarżonego orzeczenia.

W tej sytuacji argumentacja skarżącego przedstawiona w środku odwoławczym nie może podważyć skutecznie ustaleń Sądu I instancji, opartych na rzetelnej i drobiazgowej ocenie całego materiału dowodowego. Trzeba podnieść jeszcze raz, że opis przebiegu wydarzenia od samego jego początku został przedstawiony przez funkcjonariuszy Policji w sposób zbieżny, relacje obojga policjantów korespondują ze sobą zwłaszcza co do najistotniejszych z punktu widzenia przedmiotu niniejszego postępowania aspektów, a mianowicie, że to od początku oskarżony był kierowcą pojazdu, jadąc w towarzystwie dwóch młodych kobiet, przejeżdżając skrzyżowanie ul. (...) i (...), a następnie zatrzymując się na wyraźne polecenie funkcjonariuszy na poboczu ul. (...). Wbrew twierdzeniom zawartym w apelacji oboje relacjonowali zatem rzeczowo i spójnie przebieg zdarzenia od samego jego początku, nie mając żadnych wątpliwości co do tego, iż osoba, która na widok sygnałów świetlnych i dźwiękowych zjechała na pobocze i osoba, która następnie została poddana badaniu na trzeźwość jako kierowca pojazdu to jedna i ta sama osoba. Nie wynika z relacji tych świadków, by ich możliwość obserwacji zdarzenia w jego końcowej zwłaszcza fazie była czymkolwiek zakłócona, wręcz przeciwnie – oboje byli pewni, że zatrzymali nietrzeźwego kierującego, który na miejscu zdarzenia dodatkowo nie kwestionował swego sprawstwa.

Zarzut nieuwzględnienia zatem całokształtu okoliczności ujawnionych w toku rozprawy, w tym zwłaszcza wyjaśnień oskarżonego, należało uznać za niezasadny. Wbrew twierdzeniom skarżącego, Sąd Rejonowy przeprowadził wszystkie istotne dla rozstrzygnięcia sprawy dowody, a zgromadzony materiał dowodowy poddał następnie rzetelnej i kompleksowej ocenie, wyprowadzając z niego trafne wnioski końcowe. W szczególności tenże Sąd nie naruszył treści art. 410 kpk oraz art. 424 kpk, wskazując w pisemnych motywach rozstrzygnięcia jakie fakty uznał za udowodnione i na jakich w tej mierze oparł się dowodach, z jakich przyczyn odmówił wiary dowodom przeciwnym, przyznając w całości walor wiarygodności relacjom dwóch świadków obserwujących całe zdarzenie przed przystąpieniem do interwencji i zatrzymaniem nietrzeźwego kierowcy. Dodatkowo ich relacje uzupełnia kategoryczna, nie budząca żadnych wątpliwości, wypowiedź świadka S. K., wykluczająca jego obecność na miejscu zdarzenia.

Z naprowadzonych wyżej względów Sąd Okręgowy nie znalazł podstaw do stwierdzenia, że sposób procedowania Sądu orzekającego, a zwłaszcza gromadzenia przezeń materiału dowodowego i jego oceny naruszył jakiekolwiek przepisy prawa procesowego. Tym samym poczynione przez Sąd I instancji ustalenia faktyczne, będące efektem logicznej, wszechstronnej i zgodnej z zasadami doświadczenia życiowego analizy zebranych dowodów, pozostają pod ustawową ochroną i nie mogą być skutecznie kwestionowane. Zdaniem Sądu Okręgowego skarżący nie wskazał okoliczności, których nie miałby w polu widzenia Sąd I instancji. Stanowisko Sądu Rejonowego w zakresie oceny zgromadzonego materiału dowodowego, w tym wyjaśnień oskarżonego, było trafne, Sąd ten wyjaśnił bowiem, dlaczego wersja zdarzenia wynikająca logicznie oraz w zgodzie ze wskazaniami doświadczenia życiowego z zeznań świadków – funkcjonariuszy Policji, a także S. K., w tym w szczególności w zestawieniu z relacją oskarżonego, nie znajdującą oparcia w materiale dowodowym, zasadach logiki i doświadczenia życiowego, uznana została za wiarygodną, a z jakich przyczyn odmówił wiary wyjaśnieniom nieprzyznającego się później do winy oskarżonego. Wskazać przy tym należy, iż zgodnie z istotą swobodnej oceny dowodów stanowisko to wprawdzie było oparte o własne przekonanie organu orzekającego, niemniej uwzględniało wszystkie przeprowadzone dowody, ocenione zgodnie z zasadami prawidłowego rozumowania oraz wskazaniami wiedzy i doświadczenia życiowego.

Obrońca oskarżonego w żadnej mierze nie podważył prawidłowości pewnych ustaleń Sądu Rejonowego. To, że były one niekorzystne dla oskarżonego nie oznacza także, iż Sąd I instancji uchybił regule wyrażonej w art. 5 § 2 kpk.

Wobec zaskarżenia wyroku na korzyść przez obrońcę oskarżonego Sąd odwoławczy dokonał wszechstronnej analizy sprawy i także z urzędu na dostrzegł żadnych uchybień w rozpoznaniu sprawy. Postępowanie sądowe wykazało więc winę oskarżonego. Także przyjęta kwalifikacja prawna zachowania oskarżonego nie budziła wątpliwości. Rozważania prawne, jakie w tym względzie przeprowadził Sąd I instancji są godne podzielenia.

Z tych wszystkich względów nie sposób więc zgodzić się z twierdzeniami apelującego, które w istocie stanowiły jedynie polemikę z ustaleniami i ocenami Sądu orzekającego meriti. Sąd Okręgowy zaakceptował w pełni także wymiar kary orzeczonej wobec oskarżonego. Zauważyć trzeba, że kara ma spełniać określone cele prewencyjne (wychowawcze i zapobiegawcze) w stosunku do oskarżonego oraz w zakresie kształtowania świadomości prawnej społeczeństwa, przy czym cele te powinny być ustalane na czas wyrokowania. Miarkując zatem rodzaj i wymiar kary, konieczna jest ocena zachowania sprawcy przed i po popełnieniu przestępstwa, skoro elementy te decydują o określeniu wymagań z zakresu prewencji indywidualnej. Jeśli zatem uwzględnić stopień winy oskarżonego oraz stopień społecznej szkodliwości popełnionego przez niego czynu, właściwości i warunki osobiste sprawcy, a także jego sposób życia przed popełnieniem przestępstwa i zachowanie się po jego popełnieniu, karą współmierną i dającą zarazem zadośćuczynienie społecznemu poczuciu sprawiedliwości jest jedynie kara pozbawienia wolności i to w wariancie bezwzględnym. Sąd Rejonowy miał słusznie w polu widzenia okoliczności popełnionego czynu o wydźwięku obciążającym, takie jak znaczna wysokość stężenia alkoholu w wydychanym powietrzu w czasie jazdy, czy jego działanie z zamiarem bezpośrednim. Okolicznością rzutującą także negatywnie na wymiar kary był ruch pojazdu co prawda w środku nocy, ale w terenie zabudowanym, nadto w towarzystwie dwóch pasażerek, co zapewne zagrażało realnie bezpieczeństwu w tym ruchu. Nadto oskarżony jest jeszcze osobą młodą, a jednak to nie pierwszy jego konflikt z prawem. W dacie popełnienia przedmiotowego czynu był już osobą dwukrotnie karaną, w tym za przestępstwo podobne z art. 178a § 1 kk, stosowano względem niego wcześniej także dobrodziejstwo warunkowego zawieszenia wykonania kary pozbawienia wolności, co nie przyniosło jednak pożądanego efektu, oskarżony bowiem łatwo i szybko powrócił na drogę przestępstwa, i to w okresie wyznaczonej próby wyrokiem Sądu Rejonowego w Sosnowcu z dnia 23 października 2013r., w sprawie o sygn. akt IX K 315/13.

W przekonaniu Sądu Okręgowego, wymierzona przez Sąd I instancji kara 8 miesięcy pozbawienia wolności jest karą sprawiedliwą, uwzględniającą stopień winy i społecznej szkodliwości popełnionego czynu, pozwalającą na osiągnięcie wobec M. G. korzystnych efektów poprawczych, powinna przy tym spowodować, iż oskarżony zrozumie naganność swojego postępowania i dalej pokieruje swoim życiem w taki sposób, by ponownie nie naruszyć norm prawa karnego. Kara ta w należytym stopniu respektuje także potrzeby w zakresie kształtowania świadomości prawnej społeczeństwa, w tym ugruntowania przekonania o nieuchronności kary za naruszenie dobra chronionego prawem i nieopłacalności zamachu na to dobro, wzmoży również poczucie odpowiedzialności, poszanowania prawa i pozwoli na wyrobienie właściwych postaw oraz poczucia bezpieczeństwa. Orzeczona przez Sąd orzekający kara pozostawi zatem społeczne odczucie o nieopłacalności popełniania przestępstw, równocześnie spełniając swe cele wobec sprawcy.

Nie może być także mowy w realiach tej sprawy o pozytywnej prognozie kryminologiczno – społecznej w stosunku do oskarżonego. Pomimo tego, że jedna z formalnych przesłanek została spełniona – kara orzeczona została w wymiarze nieprzekraczającym roku, niemniej jednak pozostałe wymogi niezbędne do zastosowania tego środka probacyjnego nie zaistniały. Oskarżony w czasie popełnienia tego przestępstwa był już skazany na karę pozbawienia wolności. Zgodzić się też należy, iż uprzednia karalność oskarżonego zaważyła na ocenie możliwości uzyskania spodziewanego efektu zapobiegawczego kary, o jakim mowa w przytoczonym wyżej przepisie. Orzeczona kara pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania w ocenie Sądu odwoławczego nie miałaby szans na realizację celów w zakresie zapobiegawczego oddziaływania na sprawcę i w tym kontekście musi zostać uznana za niezasadną. Z uwagi na dotychczasową karalność oskarżonego, regularność w popełnianiu przestępstw, lekceważenie uprzednich orzeczeń oraz jego postawę, kara pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania nie spełniłaby dyrektywy prewencji ogólnej pozytywnej, tj. takiego jej ukierunkowania, które ma na celu wyrobienie przekonania o nieuchronności sankcji, a tym samym o nieopłacalności popełniania przestępstw. Wcześniejsze łagodne traktowanie przecież nie powstrzymywało oskarżonego od dokonania ponownie przestępstw, a przeciwnie – skłoniło do ponownego nadużycia udzielonego mu zaufania. Nie sposób więc doszukać się jakiejkolwiek gwarancji, iż obecnie w wypadku zastosowania innej kary w wariancie wolnościowym oskarżony przestrzegałby porządku prawnego i nie dopuściłby się już kolejnego zachowania godzącego w ten porządek.

Z powyżej naprowadzonych względów Sąd Okręgowy nie dopatrzył się cech rażącej surowości wymierzonej oskarżonemu kary.

Wymierzony przez Sąd Rejonowy środek karny w postaci dożywotniego zakazu prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych jest konsekwencją skazania oskarżonego za czyn z art. 178a § 4 kk, jako współmierny do stopnia winy oskarżonego i okoliczności przypisanego mu czynu. Tak kształtowane kara pozbawienia wolności i środek karny zdaniem Sądu odwoławczego w żadnym razie nie mogą uchodzić za rażące surowe, spełnią cele zapobiegawcze i wychowawcze w stosunku do oskarżonego, a także cele w zakresie kształtowania świadomości społecznej. Podobnie gdy idzie o orzeczone świadczenie pieniężne w kwocie wszak ustawowo minimalnej, winno ono spełnić swe cele wychowawcze i penalne względem sprawcy, tak by wzbudzić w nim poszanowanie dla obowiązujących norm prawnych skierowanych przeciwko bezpieczeństwu w komunikacji, tak często niestety naruszanych.

Z tych wszystkich względów zaskarżony wyrok utrzymano w mocy. Równocześnie w pkt 2 wyroku Sąd odwoławczy zasądził nadto od Skarbu Państwa na rzecz obrońcy oskarżonego z urzędu adw. A. N. koszty nieopłaconej przez oskarżonego pomocy prawnej udzielonej z urzędu w postępowaniu odwoławczym, obejmujące także kwotę podatku VAT.

Nieuwzględnienie apelacji wywiedzionej na korzyść oskarżonego przez jego obrońcę, zgodnie z art. 636 § 1 kpk, skutkować musiało również obciążeniem M. G. wydatkami postępowania odwoławczego, na które złożył się ryczałt za doręczenie pism w kwocie 20 złotych oraz poniesione przez Skarb Państwa koszty pomocy prawnej świadczonej dla niego z urzędu, a także opłatą w kwocie odpowiadającej tej należnej za pierwszą instancję.