Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I ACa 638/17

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 24 listopada 2017 r.

Sąd Apelacyjny w Katowicach I Wydział Cywilny

w składzie:

Przewodniczący :

SSA Ewa Tkocz (spr.)

Sędziowie :

SA Ewa Jastrzębska

SO del. Artur Żymełka

Protokolant :

Katarzyna Noras

po rozpoznaniu w dniu 24 listopada 2017 r. w Katowicach

na rozprawie

sprawy z powództwa M. S.

przeciwko (...) Spółce Akcyjnej w S.

o zapłatę

na skutek apelacji powódki

od wyroku Sądu Okręgowego w Katowicach

z dnia 20 września 2016 r., sygn. akt II C 88/14

1)  oddala apelację;

2)  zasądza od powódki na rzecz pozwanej 2 700 (dwa tysiące siedemset) złotych z tytułu kosztów postępowania apelacyjnego.

SSO del. Artur Żymełka SSA Ewa Tkocz SSA Ewa Jastrzębska

Sygn. akt I ACa 638/17

UZASADNIENIE

Zaskarżonym wyrokiem Sąd Okręgowy w Katowicach zasądził od pozwanej (...) Spółki Akcyjnej w S. na rzecz powódki M. S. 130.237 złotych z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od 120.000 złotych od dnia 21 września 2016r., a od 10.237 złotych z odsetkami ustawowymi od dnia 3 marca 2014r. do dnia 31 grudnia 2016r. i odsetkami ustawowymi za opóźnienie od 1 stycznia 2016r. (punkt 1.), ustalił odpowiedzialność pozwanej za skutki wypadku komunikacyjnego z 5 stycznia 2014r., które mogą ujawnić się u powódki w przyszłości (punkt 2.), umorzył postępowanie w zakresie żądania zasądzenia renty i odszkodowania z tytułu kosztów opieki, zakupu leków i dojazdów do szpitala (punkt 3.), a w pozostałej części oddalił powództwo (punkt 4.), i orzekł o kosztach procesu (punkt 5, 6 i 7).

Sąd ten ustalił, że w dniu 5 stycznia 2014r. w K. powódka uległa wypadkowi komunikacyjnemu, którego sprawca - K. R. była ubezpieczona od odpowiedzialności cywilnej w pozwanej Spółce.

W wyniku wypadku powódka doznała obrażeń ciała, w tym urazu głowy z krótkotrwałą utratą przytomności, złamania poprzecznego 1/3 bliższej trzonu kości udowej prawej, zwichnięcia stawu międzypaliczkowego kciuka prawego, złamanie podstawy paliczka dalszego kciuka prawego oraz rany tłuczonej okolicy przedrzepkowej prawej.

Z miejsca zdarzenia powódka została przewieziona do Zespołu Szpitali Miejskich w C., gdzie 7 stycznia 2014r. poddano ją zabiegowi operacyjnemu zespolenia złamania kości udowej prawej za pomocą gwoździa śródszpikowego. Po zabiegu była leczona przeciwbólowo i farmakologicznie.

Po opuszczeniu szpitala (15 stycznia 2014r.) powódka wymagała całodobowej opieki, w związku z czym przez dwa tygodnie mieszkała u niej matka. Przez kilka miesięcy powódka wymagała pomocy innych osób przy czynnościach życia codziennego, którą otrzymywała od matki i narzeczonego. Po trzech miesiącach od operacji mogła samodzielnie się ubrać, pójść do toalety. Powódka poruszała się przy pomocy kul przez siedem miesięcy. Przyjmowała zastrzyki przeciwzakrzepowe oraz środki przeciwbólowe. Stale odczuwała ból prawej nogi, ma problemy ze snem z uwagi na dolegliwości powodowane wystawaniem końcówki gwoździa śródszpikowego z kości, co upośledza jej sprawność mięśnia pośladkowego.

Z opinii sądowo-lekarskich biegłego sądowego z zakresu chirurgii urazowej i ortopedii lek. med. J. N., sporządzonych w dniach 11 czerwca 2015r., 14 października 2015r., 9 lutego 2016r. i 31 maja 2016r., wynika że pomimo upływu ponad dwóch lat od zabiegu u powódki brak jest zrostu złamanej kości udowej, doszło do utworzenia się stawu rzekomego. Powódkę czeka dalsze leczenie mające na celu doprowadzenie do zrostu kości. W istocie leczenie powódki zaczyna się od nowa i trudno jest przewidzieć jego efekt i ewentualne powikłania. Nie można również przewidzieć, kiedy powódka uzyska pełny zrost kości udowej, a w konsekwencji czy powróci do pełnej sprawności. Biegły sądowy wskazał, iż niekiedy stawy rzekome są oporne na leczenie, co wiąże się z kolejnymi zabiegami i znacznym wydłużeniem czasu leczenia. W ocenie biegłego aktualny uszczerbek na zdrowiu powódki wynosi 50%. Dodatkowo biegły stwierdził, iż gwóźdź śródszpikowy, mający 40 cm długości, standardowo wyciąga się po zakończeniu leczenia. U powódki nie jest to możliwe, bowiem złamaniu uległy śruby przytrzymujące ten gwóźdź, wobec czego pozostanie w niej do końca życia.

Powódka cały czas jest pod opieką lekarzy specjalistów i uczęszcza na rehabilitację.

Drugim poważnym urazem, jakiego doznała powódka w wyniku wypadku było złamanie podstawy paliczka dalszego kciuka prawego oraz zwichnięcie stawu międzypaliczkowego kciuka prawego. Zastosowano u niej leczenie w postaci utrzymywania unieruchomienia kciuka prawego w szynie Zimmera. Proces unieruchomienia trwał kilka tygodni. Nie mogła wówczas poruszać prawą dłonią, co powodowało problemy przy wykonywaniu podstawowych czynności życiowych.

Powódka cierpiała również na przykurcz wyprostny stawu kolanowego prawego w związku z tym odbywała leczenie oraz rehabilitację. W wyniku doznanych obrażeń ciała pozostały jej także cztery szpecące blizny: pod i nad kolanem, na udzie oraz na biodrze.

Wypadek zmienił życie powódki. Zmuszona była korzystać z pomocy osób trzecich, co sprawiało jej trudność. Przez cały okres leczenia żyła w stresie, była niespokojna o swoją przyszłość. Wpływało to źle na jej stan psychiczny i wywoływało depresję. Przed wypadkiem powódka była osobą samodzielną, energiczną, aktywną sportowo i towarzysko. Razem z mężem uprawiała bieganie. Teraz może jedynie spacerować. Nie może uprawiać ekstremalnych sportów. Przez pewien czas nie spotykała się ze znajomymi, ponieważ utykała, wstydziła się tego. Stan zdrowia powódki utrudniał jej także opiekę nad dzieckiem.

Przed zdarzeniem powódka cały czas pracowała, najpierw na podstawie umowy o pracę, a następnie wykonywała działalność w oparciu o umowy zlecenia i umowy o dzieło. Wypadek spowodował utratę możliwości wykonywania tychże umów przez 4 miesiące. W okresie od stycznia 2014r. do kwietnia 2014r. otrzymywała stałe wynagrodzenie w wysokości 1.000 złotych. Średnia wysokość miesięcznych dochodów powódki z czterech miesięcy bezpośrednio poprzedzających wypadek i czterech miesięcy po powrocie do pracy po wypadku wynosiła 20.474 złotych.

M. S. zgłosiła szkodę u pozwanej w dniu 28 stycznia 2014r. domagając się zadośćuczynienia w wysokości 100.000 złotych, a następnie – w uzupełnieniu zgłoszenia - przyznania renty miesięcznej w kwocie 4.377 złotych oraz odszkodowania w wysokości 2.622 złotych. W toku postępowania likwidacyjnego pozwana wypłaciła powódce kwotę 12.529,72 złotych, w tym 10.000 złotych z tytułu zadośćuczynienia oraz 12.529,72 złotych z tytułu odszkodowania za dojazdy i opiekę.

W oparciu o powyższe ustalenia Sąd pierwszej instancji uznał, że zasada odpowiedzialności pozwanej za skutki zdarzenia z dnia 5 stycznia 2014r. znajduje swoje źródło w przepisach art. 415 k.c. w związku z art. 34 ust. 1 ustawy z dnia 22 maja 2003r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (Dz. U. z 2003r., nr 124, poz. 1152), zaś kwestia odpowiedzialności pozwanej była pomiędzy stronami bezsporna.

Podstawą prawną do zasądzenia zadośćuczynienia z powodu krzywdy wywołanej uszkodzeniem ciała lub rozstrojem zdrowia są przepisy art. 445 § 1 k.c. w związku z art. 444 § 1 i 2 k.c. Uwzględniając kryteria orzecznictwa dotyczące stosowania tych przepisów w kontekście ustalenia kwoty zadośćuczynienia, Sąd Okręgowy stwierdził, że doznane przez powódkę urazy (w tym najpoważniejszy - złamanie kości udowej) oraz wydłużony proces leczenia wywołały u niej szereg negatywnych i dotkliwych odczuć zarówno w sferze fizycznej (ból, ograniczenie sprawności i samodzielnego funkcjonowania w życiu codziennym), jak i psychicznej. W ocenie tego Sądu, aktualny uszczerbek na zdrowiu powódki, wynoszący 50%, jest bardzo wysoki. Sąd wskazał, iż M. S. w dacie zdarzenia miała 28 lat, po wypadku jej życie uległo istotnej zmianie. Zmuszona została do dostosowania trybu życia do ograniczeń wynikających ze zdrowotnych następstw wypadku (uszczerbków). W dalszym ciągu towarzyszą jej dolegliwości bólowe, zaś zakres doznanych obrażeń ma negatywny wpływ na funkcjonowanie organizmu. Powódka z trudem się porusza, ma znacznie ograniczoną zdolność do uprawiania sportu i rekreacji oraz korzystania z dóbr kultury, żyje w stresie, jest niespokojna o swoją przyszłość. Sąd Okręgowy uwzględnił również fakt, że proces leczenia powódki nie jest zakończony, nie można również przewidzieć czy powróci ona do pełnej sprawności, przy czym, powołując się na treść sporządzonej w sprawie opinii biegłego sądowego wskazał, iż nie jest wykluczony powrót do zdrowia w następstwie kontynuowania leczenia.

Biorąc pod uwagę wszystkie powyższe okoliczności, Sąd pierwszej instancji ustalił wysokość należnego powódce zadośćuczynienia na 130.000 złotych, którą pomniejszył o kwotę 10.000 złotych wypłaconą w trakcie postępowania likwidacyjnego. Uznał, że właściwym zadośćuczynieniem za doznane przez powódkę cierpienia fizyczne i psychiczne jest suma 130.000 złotych, która spełnia funkcję kompensacyjną, jest adekwatna do rozmiaru przebytych cierpień i odpowiada aktualnym warunkom społeczno-gospodarczym. Przyjął jednocześnie, że żądane przez powódkę zadośćuczynienie w wysokości 150.000 złotych jest wygórowane, albowiem przekraczałoby zakres doznanej krzywdy.

Odsetki za opóźnienie (art. 481 § 1 k.c.) od przyznanego powódce zadośćuczynienia Sąd pierwszej instancji zasądził od dnia następnego po wydaniu wyroku, tj. 21 września 2016r. wskazując, że okoliczności wpływające na określenie wysokości zadośćuczynienia ustalone zostały dopiero w toku procesu. W szczególności ustalenie przez biegłego sądowego uszczerbku na zdrowiu powódki w wysokości 50% nastąpiło w opinii uzupełniającej z dnia 9 lutego 2016r. Na tym etapie postępowania okazało się również, że proces leczenia powódki nie został zakończony. W ocenie Sądu, pozwana pozostaje zatem w opóźnieniu ze spełnieniem świadczenia od dnia wydania wyroku, którym określono wysokość zadośćuczynienia.

Nie uwzględnił natomiast Sąd pierwszej instancji roszczenia powódki o zasądzenie zadośćuczynienia ponad 120.000 złotych, jak również roszczenia o zasądzenie odsetek za okres od 28 lutego 2014r. do dnia wydania wyroku, oddalając powództwo w tym zakresie.

Uznając, że powódka wykazała różnicę pomiędzy dochodem uzyskanym a dochodem, który uzyskałaby gdyby nie zdarzenie wywołujące szkodę, Sąd Okręgowy zasądził od pozwanej na rzecz powódki 10.237 złotych z tytułu utraconych zarobków (art. 444 k.c.). Odsetki od tejże kwoty (art. 481 k.c. w związku z art. 455 k.c.) Sąd zasądził od dnia 3 marca 2014r., mając na uwadze, że już w pozwie powódka domagała się zasądzenia renty z tytułu utraconych dochodów, które to żądanie zamienione zostało na żądanie odszkodowania z tytułu utraconych zarobków wobec faktu, iż po czterech miesiącach od wypadku podjęła pracę.

Sąd pierwszej instancji przyjął, że powódka ma interes prawny w ustaleniu odpowiedzialności pozwanej na przyszłość za skutki wypadku z dnia 5 stycznia 2014r. (art. 189 k.p.c.), z uwagi na trudne do ustalenia rokowania co do jej stanu zdrowia.

Rozstrzygnięcie dotyczące umorzenia postępowania w zakresie żądania zasądzenia miesięcznej renty oraz odszkodowania z tytułu kosztów opieki sprawowanej przez członków rodziny, zakupu leków i dojazdów do szpitala oparte zostało na podstawie art. 355 § 1 k.p.c.

O kosztach procesu orzeczono zgodnie z art. 100 zdanie pierwsze k.p.c., a o nieuiszczonych kosztach sądowych, od których powódka była zwolniona oraz pozostałych kosztach sądowych po myśli art. 113 ust. 1 ustawy z dnia 28 lipca 2005r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (Dz. U. z 2010r., Nr 90, poz. 594, tekst jednolity) i art. 102 k.p.c.

Apelację od powyższego wyroku wniosła powódka M. S.. Skarżąca zarzuciła naruszenie przepisu art. 445 § 1 k.c. przez niewłaściwe przyjęcie, że kwota 120.000 złotych odpowiada rozmiarom krzywdy, jakiej doznała w wyniku wypadku, art. 233 § 1 k.p.c. przez dowolne przyjęcie, że kwota 120.000 złotych jest odpowiednim zadośćuczynieniem oraz art. 817 k.c. przez błędne przyjęcie, że pozwana, wypłacając kwotę 10.000 złotych w trakcie postępowania likwidacyjnego, była w zwłoce ze spełnieniem pozostałego świadczenia od dnia wydania wyroku przez Sąd pierwszej instancji.

W oparciu o tę podstawę skarżąca domagała się zmiany zaskarżonego wyroku przez zasądzenie na jej rzecz z tytułu zadośćuczynienia 140.000 złotych z odsetkami ustawowymi od kwoty 60.000 złotych od 6 marca 2014r. do 31 grudnia 2015r. i odsetkami ustawowymi za opóźnienie od 1 stycznia 2016r., i od 80.000 złotych z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od 20 września 2016r., oraz kwoty 10.237 złotych z tytułu odszkodowania z odsetkami ustawowymi od 3 marca 2014r. do 31 grudnia 2015r. oraz odsetkami ustawowymi za opóźnienie od 1 stycznia 2016r. Nadto domagała się zmiany zaskarżonego wyroku w punkcie 5. przez zasądzenie kosztów procesu proporcjonalnie do zgłoszonego roszczenia oraz zasądzenia kosztów postępowania apelacyjnego.

W odpowiedzi na apelację pozwana (...) Spółka Akcyjna w S. wniosła o jej oddalenie i zasądzenie kosztów procesu za drugą instancję.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja nie zasługuje na uwzględnienie. Zaskarżone orzeczenie należy uznać za prawidłowe, stanowiące wynik właściwej oceny zebranego materiału dowodowego i trafnej wykładni prawa materialnego.

Sąd Apelacyjny przyjmuje ustalenia i wnioski Sądu Okręgowego jako swoje.

Odnosząc się do zarzutu naruszenia art. 445 § 1 k.c. przez zaniżenie należnego powódce zadośćuczynienia i jego nieodpowiedniości zauważyć przyjdzie, że zakres krzywdy poszkodowanego pozostawiony jest do oceny tzw. prawu sędziowskiemu. Oznacza to, że określenie wysokości zadośćuczynienia za doznaną krzywdę stanowi istotne uprawnienie sądu rozstrzygającego sprawę w pierwszej instancji. Pomimo braku w ustawie szczególnych kryteriów w oparciu o które należy dokonywać oceny wysokości zadośćuczynienia – poza stwierdzeniem w art. 445 § 1 k.c., że suma zadośćuczynienia ma być „odpowiednia” – judykatura wykształciła powszechne akceptowane zasady orzekania w tym zakresie. Jednym z podstawowych kryteriów jest odniesienie okoliczności wpływających na wysokość zadośćuczynienia do każdego indywidualnego przypadku konkretnej osoby poszkodowanej.

Dlatego zgodnie z powszechnie akceptowanym w judykaturze poglądem, wyrażonym m.in. przez Sąd Najwyższy w uzasadnieniu wyroku z 18 listopada 2004 r., sygn. I CK 219/04 „korygowanie przez sąd drugiej instancji zasądzonego zadośćuczynienia może być aktualne tylko wtedy, gdy przy uwzględnieniu wszystkich okoliczności sprawy mających wpływ na jego wysokość, jest ono niewspółmiernie nieodpowiednie”.

W rozpoznawanej sprawie Sąd pierwszej instancji rozważył wszystkie okoliczności, które miały wpływ na rozmiar krzywdy powódki w zakresie w jakim wynikało to z prawidłowo poczynionych ustaleń faktycznych wobec czego ich ponowne przytaczanie jest zbędne i niecelowe.

Trafnie podnosi skarżąca, że krzywda jakiej doznała w wyniku wypadku była znaczna, w toku leczenia doszło bowiem do powikłań w postaci braku zrostu złamanej kości udowej prawej i utworzenia stawu rzekomego. Biorąc pod uwagę powyższe następstwa i czekający powódkę w przyszłości zabieg, biegły z zakresu chirurgii urazowej i ortopedii, lek. med. J. N. stwierdził, iż doznała ona do 50 % długotrwałego uszczerbku na zdrowiu (opinia z 9 lutego 2016 r., k. – 487 oraz z 31 maja 2016 r., k. – 519). Pomimo, że skutki wypadku były poważne nie wpłynęły one wszak na możliwość wykonywania dotychczasowej pracy zawodowej ani na realizację osobistych planów powódki (zawarcie związku małżeńskiego, urodzenie dziecka).

Mając na względzie utrzymujące się do nadal utrudnienia w funkcjonowaniu, a w szczególności, niemożność uprawiania sportów wymagających wzmożonego wysiłku fizycznego, uznać należy, iż odpowiednim zadośćuczynieniem jest zasądzona kwota 120.000 złotych, jako uzupełnienie wypłaconych z tego tytułu 10.000 złotych w toku postępowania likwidacyjnego. Suma ta (łącznie 130.000 złotych) – wbrew odmiennym wywodom apelacji – spełnia funkcję kompensacyjną i nie ma wymiaru symbolicznego, odpowiada doznanej krzywdzie, i stanowi dla powódki odczuwalną rekompensatę.

Wyrażone w apelacji obawy dotyczące dalszego procesu leczenia i stanu zdrowia powódki w przyszłości nie mogą natomiast rzutować na wysokość zadośćuczynienia albowiem, zgodne z treścią art. 316 § 1 k.p.c., sąd wydaje wyrok biorąc za podstawę stan rzeczy istniejący w chwili zamknięcia rozprawy. W przypadku wystąpienia dalszych powikłań w procesie leczenia i nowych następstw wypadku powódka, zgodnie z zasadą ustaloną w punkcie 2. zaskarżonego wyroku, będzie mogła domagać się z tego tytułu dalszego zadośćuczynienia.

Nie może zatem – w świetle zasady swobodnej oceny dowodów – odnieść skutku dokonana według własnego przekonania skarżącej krytyczna analiza oceny materiału dowodowego. Ocenie tej nie można bowiem zarzucić dowolności, czy też niezgodności z zasadami doświadczenia życiowego.

Zgodnie z przyjętą i utrwaloną linią orzecznictwa zarzut przekroczenia granic swobodnej oceny dowodów jest uzasadniony jedynie wówczas, gdy skarżący wykaże, że ocena ta – w świetle dyrektyw wynikających z art. 233 § 1 k.p.c. – dokonana została w sposób rażąco wadliwy albo oczywiście błędny. Postawienie w apelacji zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. nie może ograniczać się do zaprezentowania odmiennej oceny dowodów niż dokonania przez sąd pierwszej instancji (podsumowanie tego stanowiska zawarte zostało w orz. SN z 14.01.2000, I CKN 1169/99, OSNC 2000, z. 7 – 8, poz. 139).

Brak jest także podstaw do podzielnia zawartego w apelacji zarzutu naruszenia art. 817 k.c., a w istocie art. 481 § 1 k.c.

Wskazać należy, iż wymagalność roszczenia o zadośćuczynienie za krzywdę, a tym samym i początkowy termin naliczania odsetek za opóźnienie w zapłacie należnego zadośćuczynienia, może się różnie kształtować w zależności od okoliczności sprawy (por. m.in. wyrok SN z 30.01.2004 r., I CK 131/03 i z 4.11.2008r., II PK 100/08, OSNP 2010, z. 10, poz. 108). Terminem od którego należą się odsetki za opóźnienie w zapłacie zadośćuczynienia za krzywdę może być, w zależności od okoliczności sprawy, zarówno dzień poprzedzający wyrokowanie o zadośćuczynienie, jak i dzień tego wyrokowania.

W rozpoznawanej sprawie wysokość należnego powódce zadośćuczynienia ustalona została dopiero w końcowym etapie procesu, tj. w powołanych wyżej opiniach biegłego z zakresu chirurgii urazowej i ortopedii, lek. med. J. N. z 9 lutego 2016 r. i 31 maja 2016 r. We wcześniejszej opinii, z 11 czerwca 2015 r., biegły ten uznał natomiast, że stan zdrowia powódki jest zadawalający, co dobrze rokuje na przyszłość, a długotrwały uszczerbek na zdrowiu wynosi do 5 % (k. 437 – 438).

Brak jest zatem podstaw by podzielić zawarte w apelacji stanowisko jakoby początkowy termin naliczania odsetek za opóźnienie od części zadośćuczynienia, a to od 60.000 złotych, winien rozpocząć bieg od 6 marca 2014 r. W dacie tej rozmiar doznanej przez powódkę krzywdy nie uzasadniał bowiem przyznania jej zadośćuczynienia w tej wysokości.

Dokonane w toku postępowania ustalenia i oceny wskazują, że krzywda doznana przez powódkę w rozmiarze odpowiadającym zasądzonemu zadośćuczynieniu, oszacowana została zgodnie z regułami określonymi w art. 363 § 2 k.c., tj. na dzień wydania wyroku. Odsetki ustawowe za opóźnienie rozpoczynają zatem bieg od daty wymagalności, którym jest dzień następny – 21 września 2016 r.

Wobec tego apelacja nie powołuje żadnych okoliczności, które skutecznie podważyłyby prawidłowość stanowiska Sądu pierwszej instancji zarówno odnośnie do wysokości należącego powódce zadośćuczynienia jak i odsetek ustawowych za opóźnienie.

Z powyższych względów apelacja jako bezzasadna z mocy art. 385 k.p.c. ulec musiała oddaleniu.

Rozstrzygnięcie o kosztach postępowania apelacyjnego uzasadnia przepis art. 98 w związku z art. 391 § 1 k.p.c. oraz § 2 pkt 5 i § 10 ust. 1 pkt 2 rozp. Min. Spraw. z 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie (zm. Dz.U. 2016r., poz. 1668).

SSO del. Artur Żymełka SSA Ewa Tkocz SSA Ewa Jastrzębska