Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt XI W 2965/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 26 września 2017 roku

Sąd Rejonowy dla Warszawy – Śródmieścia w Warszawie XI Wydział Karny

w składzie:

Przewodniczący: SSR Jan Piwkowski

Protokolant: Karolina Szczęsna

Oskarżyciel publiczny: M. K.

po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 13 grudnia 2016r., 07 kwietnia 2017r., 19 czerwca 2017r., 16 sierpnia 2017r., 26 września 2017r. w W.

z wniosku Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Stołecznej Policji

sprawy B. G.

syna W. i M. z domu B.

urodzonego dnia (...) w W.

obwinionego o to, że:

w dniu 25 stycznia 2016 r. około godz. 13:48 w W. w ruchu lądowym na drodze publicznej na parkingu na Placu (...) naruszył zasady określone w art. 23 ust. 1 pkt 3 w ten sposób, że kierując samochodem marki N. o nr rej. (...) podczas wykonywania manewru cofania nie zachował szczególnej ostrożności i nie upewnił się czy za pojazdem nie znajduje się przeszkoda – zaparkowany samochód marki A. R. o nr rej. (...), w wyniku czego doprowadził do zderzenia z nim, powodując uszkodzenie pojazdu czym spowodował zagrożenie bezpieczeństwa w ruchu drogowym,

tj. o czyn z art. 86 § 1 kw w związku z art. 23 ust. 1 pkt 3 Ustawy Prawo o ruchu drogowym z dn. 20.06.1997r. (Dz. U. z 2012 roku, poz. 1137 ze zm.)

orzeka

I.obwinionego B. G. uznaje za winnego popełnienia zarzucanego mu czynu, stanowiącego wykroczenie z art. 86 § 1 kw i za to na podstawie art. 86 § 1 kw skazuje go, a na podstawie art. 86 § 1 kw w zw. z art. 24 § 1 i § 3 kw wymierza obwinionemu karę grzywny w wysokości 350 (trzysta pięćdziesiąt) złotych;

II.na podstawie art. 118 § 1 kpw, art. 627 kpk, art. 624§1 kpk w zw. z art. 119 kpw zasądza od obwinionego na rzecz Skarbu Państwa kwotę 100 (sto) złotych tytułem zryczałtowanych wydatków postępowania oraz kwotę 35 (trzydzieści pięć) złotych tytułem opłaty, w pozostałym zakresie zwalniając obwinionego od ponoszenia kosztów sądowych w sprawie.

Sygn. akt XI W 2965/16

UZASADNIENIE

Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

W dniu 25 stycznia 2016 roku około godziny 13:48 w W. na wyznaczonym miejscu parkingowym na Placu (...) doszło do zdarzenia drogowego, którego przebieg był następujący.

W tym dniu między godziną 12:00 a 14:00 B. R. (1) zaparkowała swój samochód marki A. R. koloru białego o numerze rejestracyjnym (...) na wyznaczonym miejscu parkingowym na Placu (...). Pozostawiony tam pojazd nie posiadał wówczas żadnych uszkodzeń zewnętrznych. Po zaparkowaniu samochodu B. R. (1) udała się na spotkanie do Ratusza.

Około godziny 13:48 w okolicach tego pojazdu pojawił się kierujący samochodem marki N. o numerze rejestracyjnym (...), B. G., który próbował zaparkować swoim pojazdem na wolnym miejscu parkingowym po lewej stronie A. (...). W trakcie podjęcia kolejnej z prób cofania celem wjazdu na wolne miejsce parkingowe, B. G. uderzył lewą tylną częścią swojego samochodu w lewy tylny narożnik A. (...), w skutek czego pojazd A. R. zakołysał się.

W wyniku tego zdarzenia doszło do uszkodzeń w pojazdach. W samochodzie A. R. stwierdzono następujące uszkodzenia: zarysowanie na tylnym zderzaku na lewym narożniku oraz pękniecie w miejscu zarysowania. Na pojeździe N. ujawniono szereg uszkodzeń, w tym na tylnym zderzaku w jego centralnej części - zarysowania – obcierki, które pochodzą z tego zdarzenia, oraz lekkie zarysowanie na przednim zderzaku z prawej strony pomiędzy światłem przeciwmgielnym a tablicą rejestracyjną, poprzeczne zarysowanie o długości ok. 3 cm na rogu przedniego zderzaka lewej strony, lekkie zadrapania na bokach pojazdu oraz zarysowania z prawej strony tylnego zderzaka, do których to uszkodzeń doszło w innych nieznanych okolicznościach.

Kierujący pojazdem marki N. nie wysiadł ze swojego pojazdu, by sprawdzić czy doszło do uszkodzenia i zaraz po tym wyjechał z parkingu.

Na miejscu zdarzenia był również, siedzący w swoim samochodzie skierowanym przodem do przodu A. (...) i obserwujący całe zajście T. C. (1). Po tym jak doszło do kontaktu pomiędzy A. (...) a N., w momencie bezpośrednio po zdarzeniu wykonał on 3 fotografie pojazdom biorącym udział w zdarzeniu, a gdy N. wyjechał z parkingu podszedł do samochodu A. R., by sprawdzić, czy doszło do jego uszkodzenia. Po stwierdzeniu uszkodzeń za wycieraczkami A. pozostawił kartkę, na której poinformował, iż był świadkiem jego uszkodzenia. Ponadto pozostawił swój numer telefonu, po czym odjechał z miejsca zdarzenia.

Po powrocie do pojazdu B. R. (1) znalazła wspomnianą kartkę, stwierdziła uszkodzenia pojazdu w postaci: otarcia i pęknięcia w tym samym miejscu zderzaka tylnego po lewej stronie. Zadzwoniła pod wskazany numer telefonu. W wyniku tej rozmowy poszkodowana dostała od T. C. (1) wiadomość mailową, do której dołączona została dokumentacja fotograficzna z miejsca zdarzenia.

Kamera monitoringu miejskiego nie zarejestrowała zdarzenia drogowego z udziałem w/w pojazdów.

Powyższy stan faktyczny, Sąd ustalił na podstawie następujących dowodów: zeznań świadków: T. C. (1) (k. 90 protokołu rozprawy na CD, k. 87 – 88; k. 21 w całości), B. R. (1) (k. 90 protokołu rozprawy na CD, k. 87, k. 5 w całości), częściowo wyjaśnień obwinionego B. G. (k. 90 protokołu rozprawy na CD, k. 86; ), ustnej uzupełniającej opinii biegłego (k. 187 protokołu rozprawy na CD, k. 185; k. 206 protokołu rozprawy na CD, k. 204 – 205).

Podstawę ustaleń faktycznych stanowiły także następujące dowody:

protokół przyjęcia zawiadomienia o wykroczeniu (k. 1-2),

protokół oględzin pojazdu A. R. (k. 7-7v),

zapisek (informacja) świadka T. C. (1) (k. 8),

notatka urzędowa dotycząca monitoringu (k. 10),

wiadomość e-mail z dokumentacją fotograficzną (k. 11-13),

protokół oględzin pojazdu N. (k. 19-19v),

kserokopie dokumentacji obwinionego i jego pojazdu (k. 25-29),

pismo (...) wraz z aktami szkody na CD k. 71-72 oraz wydrukowanymi aktami szkody (koperta) k. 78 (52 strony dokumentacji szkodowej),

pismo Wydziału Teleinformatyki dotyczące monitoringu (k. 95),

pismo (...) dotyczące oględzin pojazdu A. R. i nie wykonywania dokumentacji fotograficznej podczas tej czynności (k. 96),

dokumentacja dotycząca napraw CarSerwis (k. 98-108 oraz 111-114, k. 195-196v),

opinia techniczna (k. 139-163),

dokumentacja E. Hestia k. 211-221.

Wspomniane dowody z notatek urzędowych, protokołów, fotografii, informacji (zapisku świadka T. C.) o zdarzeniu i innych dokumentów stanowiły pod względem merytorycznym pełnowartościowy materiał dowodowy. Zgromadzone dowody nie rodziły również żadnych wątpliwości pod kątem formalno-prawnym.

W toku czynności wyjaśniających, jak też w toku postępowania sądowego, obwiniony B. G. nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu. Przesłuchany przez Policję podał, że w dniu 25 stycznia 2016 roku na Placu (...), gdy wyjeżdżał tyłem z miejsca parkingowego przed oddziałem banku (...) S.A. swoim samochodem marki N. o numerze rejestracyjnym (...) w W. podczas manewru cofania dotknął lekko tyłem swojego samochodu przód pojazdu marki A. R. o numerze rejestracyjnym (...). Gdy wyjechał z miejsca postoju zatrzymał się i wyszedł z samochodu, a następnie obejrzał pojazd marki A. R. pod kątem powstałych w wyniku tego zetknięcia uszkodzeń. Po obejrzeniu tego pojazdu stwierdził, iż na jego przednim zderzaku został starty brud. Wizualnie nie stwierdził żadnych uszkodzeń, w związku z powyższym odjechał z miejsca zdarzenia w przekonaniu, że nic się nie stało. Był przekonany, że miejsce jest objęte monitoringiem, na którym potwierdzą się jego wyjaśnienia. Jego zdaniem była to próba wyłudzenia pieniędzy przez właściciela pojazdu marki A. R.. (wyjaśnienia – k. 31 – 31v akt sprawy).

W toku postępowania sądowego na rozprawie w dniu 13 grudnia 2016 roku obwiniony również nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu. Wyjaśnił, że cofał swoim samochodem N.. W pewnym momencie poczuł lekkie uderzenie, tj. że dotyka drugiego pojazdu. Ruszył do przodu ok. 1,5 metra, po czym zatrzymał auto, wysiadł z niego, by obejrzeć, co zrobił. Na zderzaku A. zauważył starty brud, nie zauważył żadnych uszkodzeń, wsiadł do samochodu i odjechał. Odjeżdżając, zobaczył mężczyznę, który siedział w pojeździe za A. R.. Wobec tego, że nie dało się wyjechać z parkingu bezpośrednio na ul. (...), musiał ów parking objechać.

Jak wyjaśnił, za jakiś czas dostał pismo z P., żeby opisał jakie uszkodzenia w wyniku tego zdarzenia powstały na jego pojeździe. Uznał, że mógł to zrobić, w tym wykonać rysunki, bo nie poniósł żadnych kosztów w związku z mandatem ani nie otrzymał punktów karnych. Uważał jednak, że jest to nie w porządku, że to próba wyłudzenia od niego pieniędzy. Napisał zatem, że tego nie uczyni. Dzwonił przedtem do P., prosił aby pozwolono mu obejrzeć A. (...), by zorientować się naocznie, czy uszkodził ów pojazd, bo był pewien, że tego nie zrobił. Nie pozwolono mu jednak. Około miesiąca, półtora później dzielnicowy, stwierdził, że ma go za to zdarzenie ukarać, na co nie zgodził się obwiniony, ponawiając swoją prośbę o obejrzenie auta pokrzywdzonej. Jak wynika z relacji obwinionego, dzielnicowy wykonał telefon do funkcjonariusza prowadzącego sprawę, alarmując, że B. G. chce zobaczyć auto, sprawdzić fakty, bowiem nie czuje się winnym tego zdarzenia. Jak twierdził obwiniony, policjant prowadzący sprawę nie wyraził na to zgody, wobec czego on sam nie wyraził zgody na przyjęcie mandatu i poprosił o skierowanie sprawy do sądu. Około miesiąca później stawił się do P. na przesłuchanie, gdzie dzielnicowy obejrzał jego samochód. Obwiniony wyjaśnił, że użytkuje pojazd od ośmiu lat, i jest cały podrapany, szczególnie zderzak, bowiem używa pojazdu do wszystkiego na wsi. Wyjaśnił, że nie stwierdził żadnego znaczącego wgłębienia ani czegokolwiek, więc powiedział policjantowi, iż nie wydaje mu się, aby mógł uszkodzić tamten samochód. Ponownie poprosił o udostępnienie mu do obejrzenia pojazdu biorącego udział w zdarzeniu, ale mu odmówiono. Później otrzymał wyrok i poczuł się z tym nie w porządku, bo nic nie zrobił. Wyjaśnił, że nie chodzi mu ani o grzywnę ani o punkty, bo teraz i tak większe koszty poniesie, niż wart jest ów zderzak, więc byłoby nielogicznym jego podejście, a jest człowiekiem rozsądnym, więc uważa, że jest to próba wyłudzenia pieniędzy, zwłaszcza, że oglądał zdjęcia, i jest zdania, że nie jest możliwym aby jedną płaską płaszczyzną wyrwać inną płaską płaszczyznę – tj. zderzak. Wobec tego podejrzewa, że to nie jest zderzak A. (...), bowiem nie może wyrwać zderzakiem zderzaka, a wgnieść, zadrapać, urwać, ale nie wyrwać.

W tym miejscu obwiniony sporządził rysunek, znajdujący się na (k. 82.) Na rysunku widnieje szkic parkingu, oznaczone są miejsca postojowe, które zajmowała A. R. oraz N., zaś strzałką manewr cofania i trasę wyjazdu z parkingu, którą pokonał kierujący N.. Ponadto na tej samej karcie B. G. narysował bryły pojazdów uczestniczących w zdarzeniu, z zakreśleniem, którymi elementami pojazdy się zetknęły. Z uwagi na zbyt ogólny szkic, wykonał jeszcze jeden rysunek, znajdujący się na (k. 82v), z którego wynika, że doszło do kontaktu pomiędzy tyłem pojazdu N. (lewy tylny narożnik), a przodem A. (...) (środkowa część zderzaka przedniego).

Obwiniony wyjaśnił, że do dnia rozprawy był przekonany, że zdarzenie dotyczy przodu (kontaktu z przodem) pojazdu marki A., bowiem jak wyszedł to auto obejrzeć, to widział znaczek A., więc był święcie przekonany, że to przód pojazdu. Na chwilę składania wyjaśnień na rozprawie nie miał już pewności, czy to był przód czy tył, jednak według jego najlepszej pamięci po zdarzeniu, był to przód. Ponadto przedstawił, że zderzak w N. jest pokryty miękką powłoką, sztuczną, z plastiku. Zdaniem obwinionego logicznym jest, że plastikiem nie może wyrwać plastiku. W jego aucie nie zostały uszkodzone żadne elementy. Policja dokonała oględzin pojazdu N.. B. G. poinformował, że mieszka na wsi, samochód służył mu do wszystkiego, odpalał nim ciągnik, jeździł po trawie i krzakach, uznając, że samochód jest po to by mu służył, a nie by chodził ze ściereczką i go pucował.

Zdaniem obwinionego ślad na A. miał ok. 6 cm szerokości oraz ok. 8 cm długości, nie było tam rysy z uszkodzeniem lakieru, bowiem gdyby tak było, podpisałby to i miał święty spokój, a na zderzaku widać wyrwanie.

Przedstawiono mu również poszczególne karty z akt szkodowych (z koperty k.78 – strony od 37 do 41). Po okazaniu obwinionemu strony nr 37 tychże akt, wyjaśnił, iż nie były widoczne tego rodzaju uszkodzenia, co na zdjęciu, i nie jest możliwym, by dokonać tego płaskim zderzakiem. Po okazaniu mu strony nr 38, wyjaśnił, że to było jakby wyrwane, wyciągnięte, a nie wepchnięte do środka, a zderzak jest w N. płaski, więc nie jest możliwe by dokonać takich uszkodzeń. Przyglądając się ponumerowanym stronom z akt szkodowych (zamieszczonych w kopercie na k.78) nr 39v oraz 40 – 40 v – nie potwierdził, aby widział tego typu ślady na pojeździe A. R. w dniu zdarzenia. Co do smug ze zdjęcia na k. 39v wyjaśnił, iż musiałby całym autem pociągnąć, by mogły się one pojawić. Na k. 41 akt szkodowych obwiniony zaznaczył smugę brudu, którą widział jako powstałą w wyniku zdarzenia. Okazana na zdjęciu szkoda w okolicy czujnika, zdaniem obwinionego nie była widoczna w dniu zdarzenia, by jej dokonać, musiałby wjechać całym autem dalej. Wykluczył taką możliwość, bowiem szkoda ta jego zdaniem musiała zostać dokonana ostrym narzędziem. W dniu zdarzenia widział tylko czystą jasną plamę.

Po odczytaniu mu wyjaśnień złożonych w toku czynności wyjaśniających (k. 31-31v), podtrzymał je. Wyjaśnił, że był przekonany w dniu zdarzenia, że uderzył w przód A.. Podsumowując, wyjaśnił, iż w dniu zdarzenia widział tylko starty brud, kurz na przedniej części auta, w jego ocenie nie było żadnych uszkodzeń na zderzaku tylnym. Zgodnie z jego pamięcią, w dniu zdarzenia dotknął przodu A. (...). Z oznaczenia dokonanego przez obwinionego na k. 41 akt szkodowych wynika, że dotknął tyłem swojego auta tyłu A.. Jednak jak wyjaśnił, takie a nie inne oznaczenia w aktach szkodowych, to jest, że uderzył w tył pojazdu A., wynika stąd, iż nie miał możliwości narysować tego inaczej na okazanym mu zdjęciu.

W toku zeznań świadka T. C. (1) okazał swoje zdziwienie, że świadek ów, pomimo, że tak spójnie zeznaje, nie pamięta, że obwiniony wyszedł ze swojego auta, sprawdził, co się stało z samochodem marki A.. Dodał, że odjeżdżając z miejsca spojrzeli sobie ze świadkiem w oczy, widział go bowiem w samochodzie za A.. Wyjaśnił, że cofając z miejsca parkingowego, robił to na przynajmniej dwa razy, bowiem to za duże auto, by mógł zmieścić się na raz. Potem po zdarzeniu skręcił dwukrotnie w lewo i wyjechał z parkingu.

W tym momencie obwiniony wykonał kolejny rysunek, znajdując się na (k. 80) akt sprawy i dodał, że jak cofał, to za którymś razem poczuł zetknięcie pojazdów, nawet się nie wyprostował, stanął, wyszedł z auta, zauważył starty brud na zderzaku, obszedł auto, wsiadł do N. i odjechał (tak wyjaśniał: k. 90 protokołu rozprawy na CD, k. 86). Na rysunku obwiniony zaznaczył w jaki sposób wysiadł z prowadzonego przez niego samochodu N. celem obejrzenia stanu zderzaka samochodu A. R..

Na rozprawie w dniu 19 czerwca 2017 roku, po okazaniu mu górnego zdjęcia z (k. 12), na jego kserokopii, znajdującej się na (k. 180) naniósł stosowne oznaczenia, objaśniając, iż stał na miejscu parkingowym przed A. (...), tyłem do jej przodu, i objeżdżał ją jej lewą stroną, cofając, i uderzył lewą tylną częścią N. w lewą przednią część A. (...), następnie wykonał manewr skrętu, przejechał obok i wyjechał z tego miejsca (tak wyjaśniał: k. 187 protokołu rozprawy na CD, k. 185).

Na rozprawie w dniu 16 sierpnia 2017 roku, po okazaniu karty nr 180, obwiniony B. G. ponowił swoje wyjaśnienia z dnia 19 czerwca 2017 roku (tak wyjaśniał: k. 206 protokołu rozprawy na płycie CD, k. 204).

Sąd zważył, co następuje:

W świetle uznanego za wiarygodny materiału dowodowego rozpoznawane zdarzenie drogowe w kontekście mechanizmu jego powstania oraz skutków jest oczywiste i nie budzi wątpliwości. Ustalenie jego przebiegu zostało dokonane na podstawie dowodów osobowych, które uzupełnione dowodami z dokumentów stanowią łącznie pełny i wiarygodny materiał dowodowy pozwalający na pełną rekonstrukcję zaistniałych faktów wskazujących na winę obwinionego w zakresie zarzucanego mu wnioskiem o ukaranie czynu.

Mając na uwadze poczynione w sprawie ustalenia faktyczne, Sąd nie dał wiary wyjaśnieniom obwinionego, poza faktem jego bytności w inkryminowanym miejscu i czasie oraz uczestnictwa w kolizji, oraz co do tego, że doszło do zetknięcia się pojazdów N. i A. R., które to zetknięcie się sam odczuł, nie podzielając jednakowoż relacji (wersji) B. G. co do przebiegu zdarzenia, przyczyn i mechanizmu kolizji. Nie znajdują one bowiem, w żaden sposób potwierdzenia w ujawnionym w sprawie materiale dowodowym. W sposób szczególny, Sąd, mając na uwadze treść opinii biegłego, ale także dowody z zeznań świadków, oceniane z punktu widzenia zasad logiki i doświadczenia życiowego, doszedł do przekonania, że taka wersja przedmiotowego zdarzenia nie może się ostać jako obiektywna i wiarygodna. W ocenie Sądu treść wyjaśnień obwinionego stanowi przyjętą przez niego linię obrony, nadto nie do końca spójną np. co do kwestii zetknięcia się jego auta z przednią częścią samochodu pokrzywdzonej, co w ogóle wykluczają inne dowody, zmierzającą do uniknięcia poniesienia odpowiedzialności za popełniony czyn, która nie wytrzymuje konfrontacji z innymi dowodami ocenianymi z punktu widzenia zasad wiedzy, logiki i doświadczenia życiowego.

Sąd dał wiarę zeznaniom świadka B. R. (1), która w toku czynności wyjaśniających zeznała, że na tylnym zderzaku pojazdu marki A. R. o numerze rejestracyjnym (...), który jest jej własnością, w wyniku przedmiotowego zdarzenia doszło do uszkodzeń w postaci zarysowania zderzaka i pęknięcia w tym samym miejscu (k. 5). Na rozprawie w dniu 13 grudnia 2016 roku doprecyzowała, że chodzi tu o tylny zderzak po lewej stronie. Podkreśliła wtedy ponadto, że bardzo dba o swój samochód, że auto dopiero co wróciło z naprawy tylnego zderzaka po uszkodzeniu do którego doszło w grudniu 2015 roku. Zeznania świadka znajdują potwierdzenie w dokumentacji szkodowej odnośnie zdarzenia będącego przedmiotem wniosku o ukaranie z dnia 25 stycznia 2016 roku (strona 16-17 akt szkodowych w kopercie k. 78). Sąd dysponował również dokumentacją szkodową z naprawy tylnego zderzaka, które miało miejsce w grudniu 2015 roku i było wynikiem innego, uprzedniego zdarzenia drogowego, co tylko uwiarygodnia zeznania świadka, w tym kontekście, że zauważone uszkodzenia były świeże, pochodzące z kolizji z dnia 25.01.2016r., nie zaś innej, wcześniejszej. Trzeba zauważyć, że zeznania B. R. (1) są konsekwentne i korelują ze zgromadzoną w sprawie dokumentacją oraz zeznaniami świadka T. C. (1), którego zeznania Sąd również uznał za wiarygodne. Fakt, że świadek na rozprawie na podstawie okazywanej jej dokumentacji szkodowej (zdjęciowej) nie była w stanie precyzyjnie odtworzyć szczegółów uszkodzeń, nie dyskwalifikuje jej zeznań jako wiarygodnych albowiem świadek wskazała na czym polegały owe uszkodzenia i jaki miały charakter, oglądając zdjęcia odwoływała się do faktu zakresu ewentualnej naprawy z uwagi na powstałe pęknięcie zderzaka oraz wykluczenia powstania uszkodzeń w innych okolicznościach.

Należy zauważyć, że T. C. (1) jako naoczny świadek przedmiotowego zdarzenia drogowego w toku postępowania zeznawał w sposób spójny i zgodny z zasadami logicznego rozumowania. Przedstawiona przez niego relacja opisująca w szczególności taktykę i technikę jazdy obwinionego jest zdaniem Sądu pewna, rzeczowa oraz przedstawiona w uporządkowany sposób. Co prawda świadek nie widział, skąd nadjechał obwiniony oraz jak zeznawał w toku czynności wyjaśniających, w szczegółach nie pamiętał do jakich uszkodzeń doszło w samochodzie A. R. na skutek tego zdarzenia, nie wpływa to w ocenie Sądu na wiarygodność jego zeznań. Trzeba bowiem zaznaczyć, że w toku czynności wyjaśniających wskazał konsekwentnie, że doszło do uderzenia pojazdu A. R., bowiem widział, że samochód ten zachwiał się po zetknięciu się z pojazdem N.. Znajduje to potwierdzenie w wyjaśnieniach obwinionego, który sam twierdził, że do kontaktu doszło (choć w innych okolicznościach i inną płaszczyzną samochodu A. R.), oraz, co istotne, sam poczuł to uderzenie. Co więcej, świadek na rozprawie zaprzeczył, jakoby obwiniony B. G. wysiadał ze swojego samochodu już po zdarzeniu i w dalszej konsekwencji sprawdzał, czy doszło do uszkodzenia A.. Na tejże rozprawie doprecyzował również, że na pewno doszło do kontaktu lewego tyłu N. i lewego tyłu A., zaś stwierdzone przez niego uszkodzenia tegoż ostatniego, polegały na uszkodzeniu lewego tylnego zderzaka lub błotnika, tj. zarysowania z pęknięciem, choć z uwagi na upływ czasu po okazaniu dokumentacji szkodowej, podobnie jak pokrzywdzona, nie był w stanie odnieść się do szczegółów powstałych uszkodzeń w samochodzie A.. Jednakowoż fakt powstania uszkodzeń znajduje potwierdzenie w zeznaniach świadka B. R. (1) – zeznania w tym zakresie ze sobą korelują oraz w dokumentacji fotograficznej i technicznej , zgromadzonej w aktach szkodowych (k. 78 (koperta) –strona 37 – 41, 16-17) oraz protokole oględzin pojazdu pokrzywdzonej (k.7-7v). Ponadto wykonana przez świadka bezpośrednio po zdarzeniu dokumentacja fotograficzna, o ile nie obrazuje samego zetknięcia się pojazdów i jego następstw, o tyle znacznie uprawdopodobnia tezę co do przebiegu przedmiotowego zdarzenia. Również informacja (zapisek) k.8 pozostawiony przez świadka na aucie pokrzywdzonej wskazujący na miejsce i fakt uderzenia N. w zaparkowane auto bez kierowcy stanowi najbardziej spontaniczny i pierwszy dowód wskazujący na przebieg zdarzenia.

Wobec sprzeczności w relacji uczestników kolizji odnośnie jej przebiegu i przyczyn, celem dokonania fachowej analizy zachowania uczestników zdarzenia z dnia 25 stycznia 2016 roku oraz właściwej interpretacji stanu faktycznego został dopuszczony dowód z opinii biegłego sądowego z zakresu ruchu drogowego. Biegły z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych, A. A. w obszernej opinii przeanalizował obydwie deklarowane wersje zdarzenia, wynikające z wyjaśnień obwinionego oraz zeznań świadka T. C. (1). Dokonując analizy zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego biegły uznał za bardziej prawdopodobną wersję zdarzenia świadka T. C. (1). Biegły wskazał, że uszkodzenia pojazdów A. R. o numerze rejestracyjnym (...), ujawnione w aktach sprawy, zaś w odniesieniu do samochodu N. o numerze rejestracyjnym (...) zarysowania i ślady ujawnione w protokole oględzin tego pojazdu, mogą potwierdzać fakt zderzenia pomiędzy tymi pojazdami, przy czym bardzo prawdopodobnym jest, że do zdarzenia doszło w okolicznościach deklarowanych przez naocznego świadka. Równie prawdopodobnym jest, że kierujący samochodem N. w czasie wykonywanego przez niego manewru cofania przy kolejnej próbie zaparkowania tyłem na wolnym miejscu postojowym, obok zaparkowanego pojazdu marki A. R., uderzył lewą częścią zderzaka tylnego w lewe naroże zderzaka tylnego samochodu A. R.. Uprawdopodabnia to dokonana przez świadka dokumentacja fotograficzna (k.12, 13 i 83). Na podstawie dokonanej analizy w pisemnej opinii biegłego wynika, że występuje korelacja geometryczna i fizyczna ujawnionych uszkodzeń na lewym narożniku zderzaka tylnego samochodu A. R. z położeniem zderzaka tylnego samochodu N. przy uwzględnieniu prawdopodobnego toru ruchu cofanego samochodu N. względem zaparkowanego samochodu A. R. wynikającego z fotografii wykonanych przez naocznego świadka zdarzenia. By dokonać analizy zdarzenia biegły przyjął, że obwiniony mógł poruszać się ze średnią prędkością 5 km/h.

W ocenie biegłego kierujący samochodem N., wykonując manewr cofania, był obowiązany do ustąpienia pierwszeństwa innemu pojazdowi lub uczestnikowi ruchu, zachowania szczególnej ostrożności, w szczególności do sprawdzenia, czy wykonywany przez niego manewr cofania nie spowoduje zagrożenia bezpieczeństwa ruchu lub jego utrudnienia, oraz do upewnienia się, czy za pojazdem nie znajduje się jakaś przeszkoda, a w razie trudności w osobistym upewnieniu się co do tego, kierujący zobowiązany był zapewnić sobie pomoc innej osoby. Jeżeli obwiniony odstąpił od obserwacji sytuacji pomiędzy lewym tylnym narożem prowadzonego przez niego samochodu i lewą boczną częścią samochodu A. R. podczas wykonywania przez niego manewru cofania, i w czasie wjeżdżania tyłem na wolne miejsce parkingowe znajdujące się obok samochodu A. R., to tym samym pozbawił się on możliwości uniknięcia nastąpienia analizowanej kolizji z samochodem A. R.. Z przeprowadzonych w pisemnej opinii badań biegłego wynika, że taktyka i technika jazdy obwinionego kierującego samochodem N. były nieprawidłowe, bowiem prawdopodobnie obwiniony pomimo tego, że prawdopodobnie miał trudności w osobistym upewnieniu się co do możliwości bezpiecznego wykonania manewru cofania nie zapewnił sobie pomocy innej osoby, lub wręcz nie odstąpił w tych okolicznościach od wykonywania tegoż manewru, co przy braku możliwości zachowania bezpiecznego odstępu od samochodu A. było powodem stworzenia przez niego stanu zagrożenia bezpieczeństwa ruchu drogowego i w konsekwencji doprowadziło do analizowanego zdarzenia.

Z wykonanych przez biegłego badań w opinii wynika, że samochód A. R. był prawidłowo zaparkowany, a to może świadczyć o tym, że taktyka i technika kierującej tym samochodem były prawidłowe.

Z uwagi na treść opinii obrońca obwinionego złożył do akt sprawy zastrzeżenia do opinii biegłego, wskazując, że jest ona niepełna, a wynikające z niej wnioski nie znajdują poparcia w zgromadzonym w sprawie materiale dowodowy, zastrzeżenia w znacznej mierze dotyczyły punktu 5.2 oraz 6.3 pisemnej opinii biegłego.

W zakresie punktu 5.2 obrońca podniósł, że biegły nie wyjaśnia, w jaki sposób ustalił założoną prędkość kolizyjną samochodu N. o wartości 5km/h. Obrońca wskazał na wątpliwość tego rodzaju, że nie sposób przy tak przyjętej prędkości i rzekomym manewrze cofania uznać, że uderzenie mogło być „dynamiczne”.

Ponadto obrońca zakwestionował wnioski, które biegły przedstawił w punkcie 6.3 opinii, poddając w wątpliwość jego ustalenia, w ten sposób, że zdaniem obrony biegły nie przeprowadził żadnej analizy sytuacji przedstawionej na fotografiach wykonanych przez świadka, nie wyjaśnia na jakiej podstawie uznał, że samochód N. wykonuje na nich manewr cofania, podejmując próbę zaparkowania obok samochodu A. R., jednocześnie biegły nie wziął pod uwagę wyjaśnień obwinionego, że nie próbował on zaparkować obok samochodu A. R., tylko tyłem wyjeżdżał z miejsca parkingowego, na którym wcześniej stał. W dalszej części zastrzeżeń podniósł również argument tego typu, że samochód A. naprawiany był czterokrotnie, w tym trzykrotnie naprawy dotyczyły tylnego zderzaka, co zdaniem obrońcy czyni wiarygodną wersję zdarzenia przedstawioną przez obwinionego, że nie uszkodził on tylnego zderzaka A., a do uszkodzenia samochodu mogło dojść w zupełnie innych okolicznościach.

Biegły w sposób obszerny , podczas ustnej opinii uzupełniającej na rozprawie w dniach 19 czerwca 2017 roku oraz 16 sierpnia 2017 roku odniósł się do podniesionych przez obronę wątpliwości i zarzutów. Biegły zauważył, że z wyjaśnień obwinionego złożonych przed Sądem wynika, że wykonywał on na parkingu manewr cofania, oraz że w czasie wykonywania tego manewru doszło do zderzenia z samochodem A. R.. W ocenie biegłego niewątpliwym jest, że do zderzenia pomiędzy autami N., kierowanym przez obwinionego i prawidłowo zaparkowanym na wydzielonym miejscu parkingowym A. R..

W opinii biegłego dokumentacja fotograficzna zdarzenia, która została wykonana przez naocznego świadka jest bardzo istotna, bowiem pokazuje wzajemnie położenie pojazdów, tj. świadka – którego samochód zaparkowany był przodem do przodu pojazdu A. R., A. (...) i widocznym na fotografii samochodu N.. Uwzględniając fakty, w tym wyjaśnienia obwinionego, co do kontaktu między autami, a następnie podjechania przez niego do przodu na ok. 1,5 m, a także fakty wynikające z zeznań świadka, jak też wykonane bezpośrednio po zdarzeniu zdjęcia, biegły stwierdził, że przed zdarzeniem N. był cofany w stronę A. R., zbliżał się do tego samochodu, a następnie uderzył w ten samochód, co też potwierdzają wyjaśnienia obwinionego. Ponadto na podstawie wyjaśnień obwinionego i zeznań świadka faktem jest, że świadek siedział w samochodzie, przodem do samochodu A., który znów był zaparkowany przodem do tego auta. Zdaniem biegłego nie jest możliwym aby obwiniony po tym zderzeniu odjechał 1,5 m do przodu i wysiadł z pojazdu, by sprawdzić uszkodzenia rzekomo na przednim zderzaku A. (...), i nie był on dostrzeżony przez naocznego świadka.

Jednocześnie biegły A. A. wykluczył wersję zdarzenia przedstawioną przez obwinionego, to jest jakoby obwiniony przed zdarzeniem stał na miejscu postojowym przed A. (...), i próbował tyłem wyjechać z tego miejsca postojowego, przejeżdżając obok lewej strony A.. Zdaniem obwinionego cofając, uderzył on w lewy przód A.. Jak wynika z ustnej opinii biegłego nie jest to możliwe choćby z tego powodu, że inny byłby układ pojazdów, który mógłby na fotografii zrobionej przez świadka zostać uwidoczniony, to jest na pewno widoczna byłaby wtedy przednia część pojazdu N. (na zdjęciach widoczna jest zaś tylna część pojazdu N.-uwaga piszącego uzasadnienie). Zdaniem biegłego musiałby on w którymś momencie obrócić się o 180°, co w tym układzie parkingu, rozmieszczeniu aut nie byłoby możliwe.

Ponadto, na wskazane przez obwinionego, jakoby uderzył on lewą tylną częścią N. w lewą przednią część A. (...), a następnie wykonał manewr skrętu, przejechał obok A. i wyjechał z tego miejsca, biegły podkreślił, że w niewielkiej odległości od pojazdu A., po jej lewej stronie stał duży pojazd, a wolna pomiędzy nimi przestrzeń jest zbyt mała, by N. się pomiędzy nimi, bez szkody dla któregokolwiek z aut, zmieścił. W ocenie biegłego, kinematyka układu kierowniczego N. nie dałaby w tej sytuacji bezkolizyjnej możliwości opuszczenia miejsca postojowego. Biegły przywołał w tym miejscu zeznania świadka T. C. (1), który w sposób wyraźny widział, że po zetknięciu się pojazdów ich tyłami, A. R. zakołysała się.

Biegły odpowiedział również na drugie istotne zdaniem obrony zastrzeżenie do opinii, tj. co do przyjętej do obliczeń przez biegłego średniej prędkości, z jaką prawdopodobnie mógł poruszać się obwiniony podczas wykonywania manewru na parkingu. Jak wynika z opinii pisemnej, biegły jako średnią prędkość parkingową N. wskazał średnio 5 km/h. Zdaniem obwinionego wybranie takiej wielkości tej zmiennej jest potwierdzone doświadczeniem życiowym, nie można jednak wykluczyć, że prędkość mogła być większa lub mniejsza od przez niego założonej.

Biegły ponownie w ustnej opinii uzupełniającej wskazał na korelację geometryczną jak i fizyczną uszkodzeń pojazdów, wskazując że wysokość na jakiej znajdują się uszkodzenia na tylnym zderzaku z lewej strony pojazdu A. odpowiada co do zasady wysokości uszkodzeń znajdujących się na tylnym zderzaku w jego centralnej części samochodu N., zaś minimalne różnice wynikać mogą z np. z przewożonego ładunku. Biegły jednocześnie, odnosząc się do miejsca uszkodzenia samochodu N. opisanego w protokole oględzin pojazdu, jako znajdujące się w jego centralnej części - zarysowania – obcierki, które mają pochodzić z tego zdarzenia, w kontekście schematu kolizji wskazanego w pisemnej opinii (k.152), wskazywał na następujące kwestie. Podał, że brak jest definicji części środkowej, jej zwymiarowania, którą można uznać jako dochodząca do naroży, oraz że chodzi tu o stan graniczny miejsca kontaktu pojazdu obwinionego z autem pokrzywdzonej, (między narożem a częścią środkową N.). Wynika to także z korelacji strefy uszkodzeń (...), konfiguracji miejsca zdarzenia (miejsce parkingowe), sposobu przemieszczania się auta obwinionego i deklarowanych okoliczności zdarzenia, wysnuwając wniosek, że N. zamierzał zaparkować, a nie najechać na auto pokrzywdzonej. Jednocześnie biegły wykluczył korelację powstania takich uszkodzeń w N. (w części środkowej tylnego zderzaka) z deklarowaną przez obwinionego wersją uszkodzenia pojazdu A. ale już podczas wyjeżdżania z przez niego miejsca parkingowego.

W zakresie określenia korelacji fizycznej uszkodzeń biegły zwrócił również uwagę na załączoną do akt sprawy dokumentację szkodową (k. 102 – 105, 195 – 196v) w zakresie poprzedniego uszkodzenia A. (...), do którego doszło w grudniu 2015 roku. W oparciu o tą dokumentację biegły przeprowadził na rozprawie dodatkową analizę, wyjaśniając, że poprzednie uszkodzenia zderzaka tylnego (brak jasnego wskazania miejsca uszkodzenia), mogły mieć wpływ na zakres uszkodzeń, będących skutkiem zdarzenia z dnia 25 stycznia 2016 roku. W tym zakresie biegły uznał, że gdyby doszło do poprzedniej naprawy nakładki zderzaka w miejscu, w którym powstała szkoda w wyniku przedmiotowego zdarzenia, mogłoby dojść do pęknięcia nakładki zderzaka, tak, jak to miało faktycznie miejsce. Jednocześnie biegły podniósł, że gdyby miejsce uszkodzenia nie było osłabione wcześniej (uprzednią naprawą nakładki zderzaka, którego to miejsca nie można było precyzyjnie zlokalizować), to i tak w wyniku tego zdarzenia doszłoby przynajmniej do uszkodzenia tego miejsca, tj. doszłoby przynajmniej do zarysowania tejże nakładki zderzaka tylnego. Biegły wskazał też na kwestię zwiększenia kruchości materiału nakładki w niskich temperaturach, jak też, co istotne, na znaczną różnicę w masie pojazdów, biorących udział w zdarzeniu. Ponadto A. A. podkreślił fakt, jednocześnie odpowiadając na wątpliwości obrońcy z pisemnych zastrzeżeń, że obwiniony wyjaśnił, iż sam odczuł, że doszło do zetknięcia się jego pojazdu z innym pojazdem. Jeśli więc, będąc kierowcą tak dużego pojazdu, odczuł ten kontakt, oznacza to, że to zetknięcie się pojazdów nie mogło być delikatne. Co istotne, co wynika także z opinii pisemnej, skoro doszło do widocznego dla naocznego świadka poruszenia się samochodu A. R., zdaniem biegłego znaczy to, że doszło do przeniesienia impulsu siły zderzenia poprzez odkształconą w lewym narożu nakładkę zderzaka tylnego samochodu A. na szkielet nadwozia samochodu. Przy tak znacznym odkształceniu lewego naroża zderzaka tylnego mogło dojść do powstania ujawnionego w A. R. uszkodzenia. Zatem charakter uszkodzeń powstałych w wyniku kontaktu pojazdu obwinionego i pokrzywdzonej (niezależnie od faktu uprzedniej naprawy zderzaka w samochodzie A. R. i lokalizacji tej naprawy) wskazuje biorąc pod uwagę dowody materialne na niewątpliwe powstanie zarysowania na aucie pokrzywdzonej, zaś uwzględniwszy różnicę mas obu pojazdów, przyjętą prędkość N. w momencie kolizji oraz odnotowany przez świadka T. C. fakt zakołysania się zaparkowanego auta pokrzywdzonej nie wyklucza powstania dodatkowo pęknięcia w samochodzie A. w miejscu zarysowania. Zresztą na takie właśnie uszkodzenia wskazuje protokół oględzin samochodu A. (k.7v), dokumentacja szkodowa (strona 37-41 akt szkodowych w kopercie k.78) oraz świadkowie-T. C. (1) i B. R.. Dodatkowo skonstatować należy, że obiektywnie skala uszkodzeń w obu pojazdach nie jest duża, typowa wręcz dla mechanizmów kolizyjnych będących pokłosiem tzw. szkód parkingowych.

W ocenie Sądu opinia biegłego (zarówno pierwsza pisemna jak i druga ustna, które w istocie stanowią spójnie merytoryczną całość), zostały sporządzone w sposób fachowy, w zgodzie z obowiązującymi zasadami i regulacjami prawnymi dotyczącymi sporządzania opinii. Zostały sporządzone przez biegłego z listy biegłych Sądu Okręgowego w Warszawie, osobę kompetentną i obcą dla stron oraz niezainteresowaną kwestią rozstrzygnięcia sprawy. W ocenie Sądu opinie biegłego są rzeczowe, jasne i precyzyjne oraz nie zawierają treści sprzecznych ze sobą. Biegły w sposób szczegółowy ustosunkował się do obydwu wersji zdarzenia i opisał jego przebieg, oceniając zarówno wersję przedstawianą przez obwinionego, jak również przez naocznego świadka zdarzenia, uwzględniając także stanowisko pokrzywdzonej.

Sąd, wnikliwie analizując wystąpienie biegłego, uznał je za logiczne, sporządzone w sposób wyczerpujący, fachowy, rzetelny i zgodne z najlepszą wiedzą prezentowaną przez biegłego. Podnoszone przez obwinionego wątpliwości co do treści opinii są zdaniem Sądu nieuzasadnione i nie podważają jej rzetelności, tym bardziej, iż wszelkie ewentualne niejasności czy zawiłości opinii biegły w sposób wyczerpujący wyjaśnił w dwuetapowej opinii ustnej, odpowiadając na wszelkie pytania stawiane przez obwinionego i jego obrońcę, starannie i rzeczowo tłumacząc zasady, jakie doprowadziły go do wyciągnięcia końcowych wniosków opinii, które nie pozostają w sprzeczności z innymi dowodami, a wręcz przeciwnie pod kątem wiedzy specjalistycznej pozwalają na obiektywną ich ocenę. Wywód biegłego był wyczerpujący i przekonujący. Uzasadnienia stawianych twierdzeń zostały sformułowane w sposób przystępny i zrozumiały także dla osób nieposiadających wiadomości specjalnych, a biegły nie nadużywał terminologii fachowej.

Powyższe uzasadnia stwierdzenie, że opinie zostały sporządzone w sposób rzetelny, zgodnie ze stanem wiedzy w danej dziedzinie oraz stanowią przydatny i istotny dowód w niniejszej sprawie.

Warunkiem odpowiedzialności za wykroczenie z art. 86 § 1 kw jest, aby uczestnik ruchu, nie zachował należytej ostrożności i tym spowodował zagrożenie bezpieczeństwa
w ruchu drogowym. Zważyć należy, że w przedmiotowej sprawie obwiniony, zgodnie z art. 23 ust. 1 pkt 3 ustawy z dnia z dnia 20 czerwca 1997 roku Prawo o ruchu drogowym , chcąc wykonać manewr cofania w ograniczonych warunkach przestrzennych, jak już wspomniano powyżej, winien był ustąpić pierwszeństwa innemu pojazdowi lub uczestnikowi ruchu, zachować szczególną ostrożność, w szczególności sprawdzić, czy wykonywany przez niego manewr cofania nie spowoduje zagrożenia bezpieczeństwa ruchu lub jego utrudnienia, oraz upewnić się, czy za pojazdem nie znajduje się jakaś przeszkoda, a w razie trudności w osobistym upewnieniu się co do tego, kierujący zobowiązany był zapewnić sobie pomoc innej osoby. Zagrożenie bezpieczeństwa ruchu drogowego polega na stworzeniu takiej sytuacji, która grozi nastąpieniem ujemnych skutków dla ruchu drogowego. Takie skutki wystąpiły w niniejszej sprawie. Na marginesie podnieść należy, że do znamion wykroczenia przypisanego obwinionemu nie należy bynajmniej skutek w postaci uszkodzeń materialnych, który obiektywnie wystąpił i który wskazuje pośrednio na realizację całości znamion naruszonej i powołanej powyżej normy prawnej.

Należy zauważyć, że obwiniony B. G., kierując pojazdem marki N. o numerze rejestracyjnym (...), pomimo, że prawdopodobnie miał trudności w osobistym upewnieniu się co do możliwości bezpiecznego wykonania manewru cofania z uwagi na ograniczone warunki przestrzenne na zaparkowanie tyłem prowadzonego przez niego samochodu o znacznych gabarytach na wolnym miejscu postojowym pomiędzy samochodem A. R. a innym samochodem, nie zapewnił sobie pomocy innej osoby lub wręcz nie odstąpił wobec tych okoliczności od wykonania manewru cofania, ale kontynuował wykonanie uprzednio podjętego zamiaru, co przy braku możliwości zachowania bezpiecznego odstępu od samochodu A. R. było powodem stworzenia przez niego zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym i doprowadziło do nastąpienia przedmiotowego zdarzenia, czego skutkiem jest zarysowanie i pęknięcie nakładki zderzaka tylnego w lewym jego narożniku pojazdu A. R. oraz do zarysowań zderzaka tylnego w jego środkowej części w pojeździe marki N..

W świetle opinii biegłego, w sensie obiektywnym, wersja przedmiotowego zdarzenia przedstawiona przez naocznego świadka T. C. (1), jest bardziej prawdopodobna. Należ zwrócić uwagę na to, że taktyka i technika jazdy obwinionego B. G. były nieprawidłowe. Mógł on bowiem, gdyby zachował szczególne środki ostrożności, uniknąć analizowanego zdarzenia. Sąd nie ma wątpliwości, co do tego, że obwiniony nie zachował szczególnej ostrożności podczas wykonywania manewru cofania. Zaniechanie wypełnienia tego obowiązku przyniosło negatywne skutki w postaci uszkodzenia pojazdów A. R. oraz N.. Jednocześnie częściowo wyjaśnienia obwinionego jak też zeznania świadków B. R. (1) oraz T. C. (1) korelują z przedstawioną przez biegłego opinią i wspólnie tworzą jedną zwartą całość wskazująca na winę obwinionego w zakresie opisanym we wniosku o ukaranie.

Zasadnym jest twierdzenie, iż obwiniony jest sprawcą wykroczenia. Jego czyn jest bezprawny (narusza normę sankcjonowaną i nie został popełniony w okolicznościach wyłączających bezprawność), karalny (realizuje wszystkie znamiona czynu zabronionego i nie został popełniony w okolicznościach wyłączających bezprawność), karygodny (jest czynem społecznie szkodliwym), jest to również czyn zawiniony przez obwinionego (popełniony w sytuacji, w której sprawca mógł postąpić zgodnie z nakazem zawartym w normie prawnej, nie zachodzi w stosunku do niego żadna z ustawowych lub pozaustawowych okoliczności wyłączających winę). Stopień zawinienia wyznaczają: rozpoznawalność sytuacji – zarówno w sferze faktycznej, jak i w płaszczyźnie jej prawnego wartościowania, możliwość przeprowadzenia prawidłowego procesu motywacyjnego i podjęcie decyzji o postąpieniu zgodnie z nakazem prawa oraz zdolność do pokierowania swoim postępowaniem.

Sąd, wymierzając obwinionemu karę za popełnione wykroczenie kierował się ustawowymi dyrektywami jej wymiaru zawartymi w art. 33 kw. W ocenie Sądu, kara grzywny w wysokości 350 złotych jest adekwatna do stopnia społecznej szkodliwości i nie przekracza stopnia winy obwinionego. Jednocześnie wymierzając grzywnę w w/w kwocie Sąd miał również na względzie sytuację majątkową, rodzinną i osobistą obwinionego (dane k.85). Sąd wziął pod uwagę, iż obwiniony nie był uprzednio karany. Niemniej jednak trzeba podkreślić, że obwiniony nie zachował szczególnej ostrożności, czyli „podwyższonego stopnia staranności”, która jest najbardziej daleko idącym obowiązkiem w prawie o ruchu drogowym wymaganym w stosunku do uczestnika ruchu. W ocenie Sądu, orzeczona kara spełni swoje cele w zakresie prewencji indywidualnej i będzie wystarczająca, aby obwiniony nie popełnił podobnego wykroczenia ponownie i przestrzegał w przyszłości zasad ustanowionych w prawie o ruchu drogowym.

Z uwagi na treść art. 627 kpk w zw. z art. 119 kpw zgodnie zasadą odpowiedzialności za wynik procesu, Sąd obciążył obwinionego kosztami sądowymi, które w przypadku sprawy niniejszej składają się ze zryczałtowanych wydatków Skarbu Państwa w kwocie 100 złotych (ustalonych na podstawie Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 10 października 2001 r. w sprawie wysokości zryczałtowanych wydatków postępowania oraz wysokości opłaty za wniesienie wniosku o wznowienie postępowania w sprawach o wykroczenia) oraz
z opłaty w kwocie 35 złotych (ustalonej na podstawie ustawy z dnia 23 czerwca 1973 r.
o opłatach w sprawach karnych
). W pozostałym zakresie, mając na uwadze sytuację materialną ukaranego, zasadę słuszności jak też obiektywną potrzebę ustalenia prawdziwości analizowanego zdarzenia w przy pomocy wiadomości specjalnych (opinii biegłego), Sąd na podstawie art. 624 § 1 kpk w zw. z art. 119 kpw, zwolnił obwinionego od zapłaty pozostałych kosztów sądowych.