Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III C 1455/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 26 kwietnia 2017 roku

Sąd Okręgowy Warszawa - Praga w Warszawie III Wydział Cywilny

w składzie następującym:

Przewodniczący: SSO Błażej Domagała

Protokolant: Iwona Rogala

po rozpoznaniu w dniu 26 kwietnia 2017 roku w Warszawie

sprawy z powództwa A. H.

przeciwko Towarzystwu (...) Spółce Akcyjnej

w W.

o zadośćuczynienie

oraz z powództwa K. H.

przeciwko Towarzystwu (...) Spółce Akcyjnej

w W.

o zadośćuczynienie

I.  1. zasądza od Towarzystwa (...) Spółki Akcyjnej w W. na rzecz A. H. kwotę 26.000,00 (dwadzieścia sześć tysięcy) złotych z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 29 sierpnia 2016 roku do dnia zapłaty;

2. w pozostałym zakresie oddala powództwo;

3. koszty procesu między stronami znosi;

II.  1. zasądza od Towarzystwa (...) Spółki Akcyjnej w W. na rzecz K. H. kwotę 26.000,00 (dwadzieścia sześć tysięcy) złotych z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 29 sierpnia 2016 roku do dnia zapłaty;

2. w pozostałym zakresie oddala powództwo;

3. koszty procesu między stronami znosi.

UZASADNIENIE

Pozwem z 06 września 2016 r. (data stempla pocztowego – k. 22) powódka A. H. wniosła o zasądzenie od pozwanego Towarzystwa (...) S.A. z siedzibą w W. kwoty 76.000,00 zł z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od 29 sierpnia 2016 r. do dnia zapłaty, tytułem zadośćuczynienia oraz zasądzenie od pozwanego na rzecz powódki kosztów postępowania sądowego.

Pozwem z 05 października 2016 r. (data stempla pocztowego – k. 17) powódka K. H. wniosła o zasądzenie od pozwanego Towarzystwa (...) S.A. z siedzibą w W. kwoty 76.000,00 zł z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od 29 sierpnia 2016 r. do dnia zapłaty, tytułem zadośćuczynienia oraz zasądzenie od pozwanego na rzecz powódki kosztów postępowania sądowego (sygn. akt III C 1640/16).

Zarządzeniem z 23 stycznia 2017 r. połączono powyższe sprawy do wspólnego rozpoznania i rozstrzygnięcia na podstawie art. 219 k.p.c. (zarządzenie – k. 46 w aktach sprawy III C 1640/16).

Pozwany Towarzystwo (...) S.A. z siedzibą w W. (dalej: (...)) wniósł o oddalenie obu powództw w całości, zasądzenie od powódek na rzecz pozwanego kosztów postępowania.

Sąd ustalił następujący stan faktyczny.

20 stycznia 2006 r. w W. na ul. (...) - wiadukt na wysokości przystanku (...) - M. P., kierując samochodem marki F. (...) o nr rej. (...) umyślnie w zamiarze ewentualnym, sprowadził bezpośrednie niebezpieczeństwo katastrofy w ruchu lądowym i nieumyślnie sprowadził katastrofę w ruchu lądowym, umyślnie naruszając zasady bezpieczeństwa w ruchu drogowym w ten sposób, że na skutek niedostosowania się do znaku pionowego B-33 (ograniczenie prędkości do 40 km/h) i przekroczenia dopuszczalnej prędkości, a także poruszania się z prędkością niezapewniającą panowania nad kierowanym pojazdem oraz niezachowania szczególnej ostrożności podczas zmiany pasa ruchu i wyprzedzania, wprowadził samochód w poślizg, uderzył w lewy krawężnik jezdni, po czym zjechał na prawy chodnik, gdzie uderzył w wiatę przystanku (...) i potrącił osoby znajdujące się na przystanku, po czym wyłamał płotek metalowy, a następnie spadł z wiaduktu ul. (...) na teren gruntowy przy ul. (...), w wyniku czego nieumyślnie spowodował ciężkie obrażenia ciała u pieszych, w tym u S. H. (1) – ojca powódek. Na skutek odniesionych obrażeń ojciec powódek zmarł 20 stycznia 2006 r.

Wyrokiem Sądu Okręgowego Warszawa – Praga w Warszawie z 09 października 2006 r., sygn. akt V K 121/06, uznano M. P. za winnego zarzucanego mu czynu z art. 173 § 4 k.k. w zb. z art. 174 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. i za to skazano go, a na podstawie art. 173 § 4 k.k. w zw. z art. 11 § 3 k.k. wymierzono mu karę 5 lat pozbawienia wolności. Oprócz tego w ww. wyroku, na podstawie art. 42 § 1 k.k. i art. 43 § 1 pkt 1 k.k. orzeczono wobec sprawcy czynu zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych w ruchu lądowym na 8 (okres) ośmiu lat, na podstawie art. 46 § 1 k.k. obowiązek naprawienia wyrządzonej pokrzywdzonym szkody oraz na podstawie art. 46 § 2 k.k. nawiązkę (wyrok Sądu Okręgowego Warszawa-Praga w Warszawie z 09 października 2006 r., sygn. akt V K 121/06 – k. 660 w dołączonych do akt sprawy aktach V K 121/06). Następnie, wyrokiem Sądu Apelacyjnego w Warszawie z 25 stycznia 2007 r., sygn. akt II AKa 407/06 zmieniono powyższe rozstrzygnięcie Sądu Okręgowego Warszawa – Praga w Warszawie, w ten sposób, że wymierzoną M. P. karę pozbawienia wolności podwyższono do 7 lat (wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z 25 stycznia 2007 r., sygn. akt II AKa 407/06 – k. 860 – 861w dołączonych do akt sprawy aktach V K 121/06).

Pojazd sprawcy w dniu wypadku objęty był ochroną ubezpieczeniową na mocy umowy zawartej z poprzednikiem prawnym pozwanego (...) (bezsporne).

Zmarły S. H. (1) w chwili śmierci miał 45 lat. Mieszkał z żoną, teściową oraz dwójką dzieci – pełnoletnią już wtedy powódką A. H. i małoletnią K. H.. Był on jedynym żywicielem rodziny. Pracował w Przedsiębiorstwie (...), z miesięcznym wynagrodzeniem w wysokości 1.783,25 zł miesięcznie. Oprócz tego podejmował liczne prace dorywcze, z których uzyskiwał dochody rzędu 400,00 zł – 500,00 zł miesięcznie. Matka powódek okresowo podejmowała zatrudnienie (bezsporne dane zawarte w piśmie datowanym na 01 sierpnia 2006 r. o zgłoszeniu roszczeń z tytułu obowiązkowego ubezpieczenia OC pojazdu sprawcy wypadku w elektronicznych aktach szkody o nr (...)na płycie CD – k. 45).

Przed wypadkiem obie powódki spędzały dużo czasu wolnego z ojcem. Razem jadali posiłki, chodzili na zakupy, wizyty lekarskie, spędzali wspólnie wszystkie uroczystości rodzinne i święta. Powódki razem z ojcem i resztą rodziny często wyjeżdżali na weekendy do rodziny zmarłego. Ojciec powódek był jedyną osobą w rodzinie posiadającą prawo jazdy. Był on troskliwym i wyrozumiałym rodzicem. Powódki zawsze mogły liczyć na jego pomoc. Zmarły zawoził je i przywoził z wyjść ze znajomymi oraz z innych imprez okolicznościowych. Udzielał się w szkole młodszej córki K. H.. Zmarły finansował również studia starszej córki A. H. i motywował ją do nauki. Z chwilą śmierci S. H. (1) wszelkie relacje nagle ustały, zanikło życie rodzinne i towarzyskie, pogorszyła się stopa życiowa rodziny.

Obie powódki na wiadomość o śmierci ojca zareagowały szokiem i niedowierzaniem. Powódka A. H. była smutna, często płakała, odcięła się od znajomych, nie mogła pogodzić się z brakiem ojca. Skończyła studia z opóźnieniem, musiała podjąć pracę, aby polepszyć sytuację finansową rodziny, a tym samym zrezygnować ze swoich planów. Nie pojechała na stypendium zagraniczne. Przejęła również część obowiązków zmarłego ojca na siebie. Powódka A. H. przerwała również kurs prawa jazdy. Po wypadku ojca bała się prowadzenia pojazdu.

Okres żałoby po zmarłym ojcu nieco odmiennie przebiegał u powódki K. H.. W chwili śmierci ojca była dobrą uczennicą, nie sprawiała kłopotów wychowawczych. Później jednak, w związku z tragiczną śmiercią ojca nie radziła sobie z emocjami. Uciekała ze szkoły, wpadła w złe towarzystwo, imprezowała, a w konsekwencji nie skończyła nawet zasadniczej szkoły zawodowej. Powódka K. H. odmawiała proponowanej jej pomocy ze strony matki. Nie chciała skorzystać z porad psychologa i psychiatry, ponieważ się wstydziła.

Po śmierci S. H. (1), rodzina utrzymywała się z renty po zmarłym w wysokości 859,41 zł miesięcznie (dane zawarte w piśmie datowanym na 01 sierpnia 2006 r. o zgłoszeniu roszczeń z tytułu obowiązkowego ubezpieczenia OC pojazdu sprawcy wypadku w elektronicznych aktach szkody pozwanego o nr (...) na płycie CD – k. 45). Decyzją pozwanego (...) z 09 marca 2007 r. wypłacono powódkom jednorazowe odszkodowanie z tytułu znacznego pogorszenia sytuacji życiowej w kwocie po 40.000,00 zł dla każdej z nich. Od powyższej decyzji powódki złożyły odwołanie i wniosły o dopłatę kwot po 60.000,00 zł tytułem zadośćuczynienia. Pozwany (...) podtrzymał swoją decyzję i nie uwzględnił odwołania powódek (decyzja pozwanego z 09 marca 2007 r., odwołanie powódek datowane na 02 maja 2007 r., stanowisko pozwanego dotyczące odwołania powódek w aktach szkody o nr (...) na płycie CD – k. 45).

W listopadzie 2009 r. umarła mieszkająca z powódkami babcia, a w 2011 r. w wyniku tragicznego wypadku samochodowego zginęła ich matka, w których to członkach rodziny powódki miały również wielkie wsparcie. Był to dla nich duży wstrząs, ponownie zaczęły wszystko rozpamiętywać i przechodzić trudny okres żałoby. Od 2011 r. każda z powódek wiedzie samodzielne życie, nie mieszkają od tego czasu razem. W 2012 r. powódka A. H. wyszła za mąż. Jej związek małżeński jednak nie przetrwał. Natomiast powódka K. H. w 2013 r. urodziła dziecko, nie pracuje, pozostaje na utrzymaniu partnera. Jest w nieformalnym związku. Powódka ma trudną sytuację rodzinną.

28 lipca 2016 r. powódki wystosowały do pozwanego kolejne zgłoszenie o rozpoczęcie postępowania likwidującego szkodę. Domagały się od pozwanego (...) na swoją rzecz przyznania kwot po 100.000,00 zł tytułem zadośćuczynienia. Pozwany (...) w tym samym dniu przyjął zgłoszenie. Decyzją pozwanego (...) z 11 sierpnia 2016 r. przyznano powódkom kwotę po 14.000,00 zł tytułem zadośćuczynienia (dane w aktach szkody pozwanego o nr (...) na płycie CD – k. 45).

Powódki do dzisiaj przeżywają odejście rodzica, kultywują jego pamięć, odwiedzają grób ojca. Powódka K. H. opowiada o nim swojemu 4 letniemu synowi.

Powódki nie korzystały ze specjalistycznej opieki lekarza psychiatry czy psychologa. (zeznania świadka K. Z., powódki A. H. – k. 89 – 92 - protokół rozprawy z 24 marca 2017 r.).

Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił na podstawie materiału dowodowego zgromadzonego w aktach sprawy, tj. złożonych dokumentów, których prawdziwości i wiarygodności nie kwestionowano, w oparciu o zeznania świadka K. Z., powódki A. H. i częściowo zeznań powódki K. H.. Przed połączeniem spraw do wspólnego prowadzenia i rozpoznania, powódka K. H. zeznawała w sprawie III C 1455/16 w charakterze świadka, powołanego na okoliczność wykazania więzi łączącej powódkę A. H. z ojcem i oceny zdarzenia pod kątem zerwania tej więzi, jak również krzywdy, bólu i cierpienia jakich doznała po śmierci ojca. Załączonym do akt sprawy dokumentom Sąd dał wiarę, ich autentyczność, jak i wynikające z nich fakty nie budziły wątpliwości w świetle wszechstronnej analizy zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego. Nie były one kwestionowane przez żadną ze stron, dlatego też uznano wynikające z nich okoliczności za bezsporne.

Sąd nie znalazł także podstaw do zakwestionowania wiarygodności zeznań świadka K. Z., oraz początkowo zeznającej w charakterze świadka K. H., a także zeznań powódki A. H., ponieważ nie zaistniały okoliczności, które dawałyby podstawę do ich podważenia. Ich zeznania korelowały ze sobą, wzajemnie się uzupełniały, były logiczne i spójne. Powódki są dla siebie osobami najbliższymi, dlatego Sąd ocenił ich zeznania ze szczególną ostrożnością.

Powódka K. H. podawała, że w wyniku śmierci zdiagnozowano u niej nerwicę, zaburzenia lękowe oraz że podjęła leczenie psychiatryczno-psychologicznego. W aktach sprawy brak było jednak jakichkolwiek dowodów potwierdzających w tej części zeznania powódki K. H.. Okoliczności choroby powódki oraz jej leczenia nie zostały również potwierdzone przez jej siostrę A. H. oraz świadka K. Z., będącą przyjaciółką powódki K. H.. Ww. są osobami najbliższymi dla powódki. Gdyby powódka faktycznie korzystała z pomocy psychologa i psychiatry, wyjeżdżała na turnusy mające na celu poprawienie jej stanu zdrowia psychicznego, zarówno siostra, jak i najbliższa przyjaciółka wiedziałyby o tym i zeznałyby o tej okoliczności podczas przesłuchania przed Sądem. Ponadto, powódka nie przedstawiła innego materiału dowodowego mogącego stanowić podstawę do poczynienia ustaleń w tym zakresie. Już na marginesie należy wskazać, że powódka K. H. reprezentowana była przez profesjonalnego pełnomocnika, co powodowało, że brak było podstaw do podejmowania za nią czynności z urzędu.

Oceniając osobowe źródła dowodowe, Sąd doszedł do przekonania, że powódki ucierpiały w wyniku utraty najbliższego członka rodziny, jakim był ich ojciec. Dlatego też dowody te pozwoliły na poczynienie ustaleń faktycznych w tej sprawie i uzupełniały pozostały materiał dowodowy. Podkreślić należy, że istotny dla rozpoznania sprawy rozmiar cierpienia i krzywdy powódek był możliwy do ustalenia na podstawie zarówno zeznań świadków, jak i samych stron. Dowody zgromadzone w aktach sprawy pozwalały na stwierdzenie występowania u powódek bólu, stresu, żałoby i utrzymujących się jej skutków po śmierci ojca. Wskazać należy, że w zeznaniach przewijał się motyw dużej zażyłości między członkami rodziny, ich bliskości, bardzo dobrego kontaktu i wzajemnej pomocy. Dowody te korespondowały wzajemnie także w tym zakresie, uzupełniając się, potwierdzając i tworząc logiczną całość.

Sąd zważył, co następuje.

Sąd uwzględnił powództwa w części, uznając, że zgłoszone żądania zadośćuczynienia w kwocie dochodzonej pozwem są zasadne, aczkolwiek nadmierne.

W tej sprawie zastosowanie znajdowały w zakresie odpowiedzialności pozwanego ubezpieczyciela, jego legitymacji biernej, przepisy art. 448 w zw. z art. 24 § 1 k.c., art. 822 § 1 i 4 k.c. Ponadto, ustawa z 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (Dz. U. Nr 124, poz. 1152, dalej: o ubezpieczeniach obowiązkowych, UFG i PBUK) nakłada na posiadacza pojazdu mechanicznego obowiązek zawarcia – na okres 12 miesięcy - umowy ubezpieczenia OC za szkody związane z ruchem posiadanego przez niego pojazdu (art. 23-27 ww. ustawy).

Istota ubezpieczenia OC polega na tym, iż w razie powstania odpowiedzialności cywilnej ubezpieczonego posiadacza za szkodę spowodowaną ruchem należącego do niego pojazdu, zakład ubezpieczeń jest obowiązany do wypłacenia odszkodowania poszkodowanemu za wyrządzoną w związku z ruchem tego pojazdu szkodę, której następstwem jest śmierć, uszkodzenie ciała, rozstrój zdrowia bądź też utrata, zniszczenie lub uszkodzenie mienia. Wskazać należy, że aktualnie możliwość dochodzenia zadośćuczynienia przez najbliższych członków rodziny w razie śmierci jednego z nich regulowana jest przez art. 446 § 4 k.c. Przepis ten obowiązuje od 3 sierpnia 2008 r. i znajduje zastosowanie wyłącznie do sytuacji, w której czyn niedozwolony popełniony został po tym dniu. Wobec okoliczności, iż zdarzenie, w wyniku którego poniósł śmierć ojciec powódek miało miejsce 20 stycznia 2006 r., podstawę odpowiedzialności pozwanego w zakresie zadośćuczynienia stanowi art. 448 k.c. w zw. z art. 24 § 1 k.c. Zgodnie z ugruntowaną linią orzecznictwa, powołane powyżej przepisy dają prawo osobie poszkodowanej, której najbliższy członek rodziny zginął wskutek deliktu innej osoby, do żądania zadośćuczynienia w oparciu o ochronę jej dóbr osobistych. Naruszone w tym przypadku dobro to niewątpliwie prawo do cieszenia się w sposób niezakłócony życiem rodzinnym, więź z najbliższymi członkami rodziny. Stanowisko to znajduje potwierdzenie np. w wyroku Sądu Najwyższego z 14 stycznia 2010 r., sygn. akt IV CSK 307/09, uchwale Sądu Najwyższego z 22 października 2010 r., sygn. akt III CZP 76/10, uchwale Sądu Najwyższego z 13 lipca 2011 r., sygn. akt III CZP 32/11. Sąd w pełni podziela zawarte w powołanych orzeczeniach rozważania.

Należy mieć na uwadze, że sam fakt niewskazania w art. 23 k.c. „prawa do życia w pełnej rodzinie” jako dobra osobistego, nie powoduje, że jako takie ono nie istnieje. Określony w art. 23 k.c. katalog dóbr osobistych jest otwarty, przepis ten wymienia je w sposób przykładowy. Przedmiot ochrony jest znacznie szerszy, niewątpliwie za dobra osobiste można uznać także pamięć o osobie zmarłej, możliwość podtrzymywania więzi rodzinnej. Pamiętać należy, że rodzina podlega prawnej ochronie. Jedną z jej funkcji jest m.in. wzajemne wsparcie materialne, jak i niematerialne, pomoc pomiędzy członkami rodziny, zarówno rodziców wobec dzieci, jak i odwrotnie. Wobec tego za niebudzące wątpliwości należy uznać, że prawo do życia rodzinnego i utrzymania wynikającej stąd więzi stanowi dobro osobiste członków rodziny i podlega ochronie na podstawie art. 23 i 24 k.c. W związku z tym, w przypadku jego naruszenia możliwe jest żądanie stosownego zadośćuczynienia, na podstawie art. 448 k.c. Takie też stanowisko zajął Sąd Najwyższy w uzasadnieniu wyroku z 14 stycznia 2010 r., sygn. akt IV CSK 307/09, które należy podzielić w całości.

Sąd zauważył, że zmiany w prawie, polegające na dodaniu w 2008 r. § 4 do art. 446 k.c., mogły wywołać wątpliwości odnośnie relacji tego przepisu i art. 448 k.c. Należy jednakże zgodzić się z przedstawionym w wyżej wskazanym orzeczeniu stanowiskiem Sądu Najwyższego, że art. 446 § 4 k.c. znajduje zastosowanie wyłącznie do sytuacji, w której czyn niedozwolony popełniony został po 3 sierpnia 2008 r. Przepis ten nie uchylił jednak art. 448 k.c., jego dodanie było natomiast wyrazem woli ustawodawcy zarówno potwierdzenia dopuszczalności dochodzenia zadośćuczynienia na gruncie obowiązujących przed jego wejściem w życie przepisów, jak i ograniczenia kręgu osób uprawnionych do zadośćuczynienia do najbliższych członków rodziny. Tego rodzaju słuszna wykładania zapadła już po wprowadzeniu art. 446 § 4 k.c. do systemu prawa, co za tym idzie bezprzedmiotowe jest odwoływanie się do motywów ustawodawcy, których można doszukiwać się w uzasadnieniu projektu zmiany ustawy.

Podkreślić należy, że przepisy prawa (art. 34 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych, UFG i PBUK) stanowią co prawda o należnym odszkodowaniu, a nie o zadośćuczynieniu. Nie może jednak budzić najmniejszych wątpliwości, że ustawodawca wprowadzając pojęcie „odszkodowanie” we wskazanych przepisach nadał mu znaczenie szersze. Kwestia ta była zresztą przedmiotem wypowiedzi w orzecznictwie sądów powszechnych i Sądu Najwyższego. O tym, że osoba, której dobro osobiste zostało naruszone w związku ze śmiercią osoby najbliższej, może domagać się od ubezpieczyciela zadośćuczynienia na podstawie art. 448 k.c. w okresie obowiązywania § 10 rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 24 marca 2000 r. (o treści odpowiadającej art. 34 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych, UFG i PBUK), wypowiedział się Sąd Najwyższy w uchwale z 7 listopada 2012 r., sygn. akt III CZP 67/12. Stwierdzono tam wprost, że przepis ten nie wyłączał z zakresu ochrony ubezpieczeniowej zadośćuczynienia za krzywdę osoby, wobec której ubezpieczony ponosił odpowiedzialność na podstawie art. 448 k.c. Przedstawioną w orzeczeniu argumentację należy w pełni podzielić, nie ma więc potrzeby jej szerszego przytaczania.

Mając powyższe na uwadze, stwierdzić należało, że z uwagi na powołane na wstępie przepisy pozwany zakład ubezpieczeń był legitymowany biernie w niniejszej sprawie. Jego odpowiedzialność jako ubezpieczyciela wiązała się z zakresem odpowiedzialności sprawcy wypadku. Poza sporem było, że osoba, która doprowadziła do zdarzenia, w którym zginął ojciec powódek, była ubezpieczona w zakresie OC. Należało mieć na uwadze, że pozwany (...) na etapie postępowania przedsądowego, po zbadaniu okoliczności wypadku, uznał swoją odpowiedzialność co do zasady i wypłacił powódkom z tego tytułu zadośćuczynienia w kwotach po 14.000,00 zł. W przedmiotowej sprawie nie budziło również wątpliwości Sądu, że zaistniała przesłanka bezprawnego i zawinionego działania sprawcy zdarzenia, z którą wiązała się śmierć S. H. (1). Osoba ta została skazana prawomocnym wyrokiem na karę 7 lat pozbawienia wolności, a Sąd był związany jego treścią w tym postępowaniu. Ponadto, odpowiedzialność sprawcy oraz same okoliczności wypadku nie były przez strony kwestionowane. Dodatkowo należy wskazać, że czyn sprawcy doprowadził do naruszenia dóbr osobistych powódek, takich jak prawo do utrzymywania więzi rodzinnej, bliskości, cieszenia się niezakłóconym życiem rodzinnym. W ocenie Sądu istniał niewątpliwy związek przyczynowy pomiędzy tą ingerencją w sferę ich dóbr prawnie chronionych, a podstawą odpowiedzialności sprawcy zdarzenia. Mając na uwadze charakter podlegającego ochronie prawa oraz okoliczności jego naruszenia, krzywda powódek wynikająca z tego zdarzenia, naruszenie ich dobra osobistego wskutek utraty osoby najbliższej, jest normalnym następstwem zdarzenia w postaci śmierci ojca.

Kwestią sporną była wysokość należnego zadośćuczynienia. Przy określeniu wielkości tego świadczenia należało oprzeć się pomocniczo na szerokim i ugruntowanym orzecznictwie dotyczącym nie tylko art. 448 k.c., ale również roszczeń wynikających z art. 446 k.c. Pomimo odmiennej podstawy prawnej, w przypadku żądania zadośćuczynienia przedmiotem oceny jest zawsze rozmiar cierpień, krzywda jakiej doznaje osoba wskutek śmierci osoby najbliższej. Nie może budzić wątpliwości, że jest ona taka sama, niezależnie od przepisu, który zastosujemy dla oceny takiego roszczenia. Dlatego też pomocniczo można odwoływać się do orzecznictwa dotyczącego chociażby art. 446 § 4 k.c.

W ocenie Sądu, kwestia samego uprawnienia powódek do zrekompensowania naruszenia ich dóbr osobistych, nie mogła budzić najmniejszych wątpliwości. Podkreślić należy, że zastrzeżeń w tym zakresie nie miał także pozwany, wypłacając im określone kwoty tytułem zadośćuczynienia. Zdaniem Sądu świadczenia jakie przyznano powódkom nie były jednak adekwatne do rozmiaru doznanej przez nich krzywdy, związanej ze śmiercią S. H. (1).

W pierwszej kolejności należy wskazać, że roszczenia o zadośćuczynienie za naruszenie dóbr osobistych, czy doznane krzywdy, mają w dużym stopniu charakter ocenny. Przepisy kodeksu cywilnego nie zawierają żadnych kryteriów, jakie należy uwzględniać przy ustalaniu wysokości zadośćuczynienia pieniężnego. Definicja krzywdy sprowadza się do ujemnych dolegliwości powstałych w wyniku czyjegoś bezprawnego działania i dotyczy przede wszystkim bólu, cierpienia i innych negatywnych konsekwencji w sferze psychofizycznej pokrzywdzonego. Krzywda ma więc aspekt niemajątkowy. Niedający się ściśle wymierzyć jej charakter sprawia, że ustalenie jej rozmiaru, a tym samym i wysokości zadośćuczynienia, zależy od oceny Sądu, który nie dysponuje żadnymi wskazówkami, czy tabelami określającymi wysokość zadośćuczynienia dla poszczególnych przypadków. Należy zaznaczyć, że przy ustalaniu rozmiaru krzywdy można posiłkować się takimi okolicznościami jak poczucie osamotnienia i pustki, cierpienia moralne i wstrząs psychiczny wywołany śmiercią osoby najbliższej, rodzaj i intensywność więzi łączącej pokrzywdzonego ze zmarłym, wystąpienie zaburzeń będących skutkiem tego odejścia, roli w rodzinie pełnionej przez osobę zmarłą, leczenie doznanej traumy, wiek pokrzywdzonych. Podstawą zadośćuczynienia są więc konsekwencje psychiczne wiążące się ze stratą najbliższej osoby w postaci krzywdy – czyli cierpienie, negatywne przeżycia psychiczne, stan żałoby. Cierpieniem psychicznym będą przede wszystkim ujemne uczucia przeżywane w związku ze śmiercią członka rodziny. Zadośćuczynienie powinno więc je łagodzić, stanowić swoistą rekompensatę. Powinno ono mieć charakter całościowy i obejmować zarówno cierpienia już doznane, czas ich trwania, jak i te, które zapewne wystąpią w przyszłości. Na pojęcie krzywdy składa się niewątpliwie konieczność znoszenia cierpień psychicznych, skutki odczuwania bólu, straty, przeżywania żałoby.

W orzecznictwie i doktrynie podnosi się, że „odpowiednia suma” nie oznacza kwoty dowolnej, określonej wyłącznie według uznania Sądu, a do jej prawidłowego ustalenia wymagane jest uwzględnienie wszystkich okoliczności, jakie mogą mieć w konkretnym przypadku znaczenie. Zarówno okoliczności wpływające na wysokość zadośćuczynienia, jak również kryteria ich oceny winny być rozważane indywidualnie, wyłącznie w odniesieniu do konkretnej osoby. Należy więc kierować się zarówno zasadą wszechstronności, jak i indywidualizacji. Na podkreślenie zasługuje, że subiektywny charakter krzywdy powoduje, że przydatność kierowania się przy ustalaniu wysokości zadośćuczynienia sumami zasądzonymi z tego tytułu w innych przypadkach jest ograniczona, jednak nie wyłączona. Ustalając wysokość zadośćuczynienia, należy mieć na względzie, że ma ono mieć charakter głównie kompensacyjny, a więc ma przedstawiać ekonomicznie odczuwalną wartość. Kwota zadośćuczynienia powinna być więc wyłącznie pochodną wielkości doznanej krzywdy. Orzecznictwo wskazuje, że uwzględniając – przy ustalaniu zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę – potrzebę utrzymania jego wysokości w rozsądnych granicach, odpowiadających aktualnym warunkom i przeciętnej stopie życiowej społeczeństwa, nie można podważać jednocześnie kompensacyjnej funkcji świadczenia. Nie może zarazem kwota zadośćuczynienia stanowić źródła wzbogacenia, a jedynym kryterium dla oceny jego wysokości powinien być rozmiar krzywdy powodów. Zadośćuczynienie nie może także spełniać tylko celów represyjnych, bowiem jest sposobem naprawienia krzywdy wyrządzonej jako cierpienia psychiczne, związane ze śmiercią osoby najbliższej.

Nie ulega wątpliwości, że krzywda wywołana śmiercią członka najbliższej rodziny, w tym jednego z rodziców, jest jedną z najbardziej dotkliwych, z uwagi na rodzaj i siłę więzów rodzinnych. W rozpoznawanej sprawie krzywda była tym bardziej dotkliwa, że śmierć ta nastąpiła nagle i nieoczekiwanie, w wypadku komunikacyjnym, zawinionym przez sprawcę i dotknęła ojca powódek, który stanowił duże oparcie dla nich, z którym wiązały je silne więzi. Powódki bardzo przeżyły śmierć ojca, albowiem odgrywał on w ich życiu dużą rolę, był ich podporą w wielu życiowych sprawach, pomagał im w sprawach życia codziennego, finansowo, organizował córkom czas wolny. Zmarły ojciec dawał im poczucie bezpieczeństwa, zawsze mogły liczyć na jego pomoc. Jego obecność dawała im poczucie szczęścia rodzinnego. Powódki, jako dzieci zmarłego chciały aby obserwował on ich wkraczanie w dorosłość, cieszył się ich sukcesami, przeżywał z nimi porażki, snuł razem z nimi plany co do dalszego życia. Nagła i nieoczekiwana śmierć ojca pozbawiła ich tych możliwości, zaś w miejsce szczęścia rodzinnego dominującym uczuciem stał się żal i poczucie straty. Niewątpliwie jednym z podstawowych praw, jakie przysługuje człowiekowi jest możliwość korzystania w sposób niezakłócony z dobra, jakim jest prawidłowo funkcjonująca rodzina. Zaburzenie tych więzi, niemożliwość realizowania w sposób wolny od zakłóceń życia rodzinnego, brak możliwości funkcjonowania w nim w sposób ogólnie pojmowany za normalny narusza jedno z podstawowych dóbr osobistych. Podkreślić należy, że w szczególności więź dziecka z rodzicem, która przysługuje zarówno dziecku jak i rodzicom w normalnie funkcjonującej rodzinie, zasługuje na status dobra osobistego podlegającego szczególnej ochronie prawnej (wyrok Sądu Apelacyjnego w Gdańsku z 23 września 2005 r., I ACa 554/05).

Zeznania świadka i stron dawały obraz zgodnej i zżytej ze sobą rodziny, której członkowie spędzali ze sobą czas wolny, święta. Śmierć ojca była dla powódek zdarzeniem nie tylko nagłym i wstrząsającym, lecz również tragicznym, burzącym ich dotychczasowe życie. Utraciły one ojca, który dawał im poczucie bezpieczeństwa i zapewniał pomoc.

Jednakże, w ocenie Sądu, brak było podstaw do przyznania powódkom kwot dochodzonych pozwem Zauważyć należy, że na stan emocjonalny i psychiczny powódek obecnie (przy orzekaniu należało uwzględnić aktualne okoliczności) miała również wpływ śmierć babci i matki, która także tragicznie zmarłej w wypadku samochodowym. W ocenie Sądu, okoliczności te oraz upływ czasu (ponad 10 lat) wpływają na postrzeganie powódek co do ich aktualnego stanu emocjonalnego i rozmiaru krzywdy doznanej na skutek śmierci ojca.

Powódka A. H. w swoich zeznaniach wskazała, że „śmierć rodziców była porównywalna, ale śmierć ojca była szokująca, wszystko się zmieniło” (00:45:23 płyta CD z e-protokołem z 24 marca 2017 r. – k. 94). Oczywistym jest, że zakres cierpień po stracie najbliższych to kwestia subiektywna, która wynika z osobistych przeżyć, sytuacji każdego członka rodziny, jego konstrukcji psychicznej, wieku, dotychczasowych doświadczeń. Powódki nie wykazały jednak w niniejszej sprawie, aby śmierć ojca doprowadziła do nietypowych, wykraczających poza przeciętną żałobę po stracie osoby najbliższej skutków. Linia życiowa powódek uległa czasowemu załamaniu, jednakże śmierć rodzica nie spowodowała w tym zakresie trwałych zmian. Należało mieć również na uwadze upływ czasu, jaki minął od tego zdarzenia. Spowodował on niewątpliwie zmniejszenie zakresu cierpień i obecnie powódki kultywują pamięć zmarłego, wspominają go, odwiedzają grób, lecz nie można twierdzić, że dalej śmierć ta powoduje istotne pokrzywdzenie. Niewątpliwie po okresie żałoby powódki przystosowały się do zaistniałej sytuacji, pełnią normalne role społeczne, powódka A. H. skończyła studia, ma stałą pracę, a powódka K. H. założyła rodzinę. W ocenie Sądu twierdzenia powódki A. H., że śmierć jej ojca wpłynęła na jej dalszą karierę zawodową i dlatego jest niespełniona w pracy są nadinterpretacją. Powszechnie wiadomo, że wiele osób wykonuje pracę nie w swoim zawodzie, co nie prowadzi do przekonania, że są one z tego powodu nieszczęśliwe i niespełnione. Osoby z wykształceniem technicznym, które posiada również powódka są w chwili obecnej pożądane na rynku pracy. Zdaniem Sądu powódka może wykonywać pracę w swoim wyuczonym zawodzie, zgodnie ze swoimi zainteresowaniami, jeśli ta obecnie wykonywana nie spełnia jej oczekiwań. Powódka nie może tłumaczyć braku zaradności życiowej śmiercią rodzica.

Nie bez znaczenia oprócz upływu czasu były również sygnalizowane wyżej kolejne dotkliwe dla powódek przeżycia osobiste, a związane ze śmiercią babki i następnie tragiczną śmiercią matki. Oceniając aktualny rozmiar ich cierpień trudno było jednoznacznie ocenić i rozdzielić to, w jakim stopniu odejście poszczególnych członków rodziny wpłynęło na poczucie krzywdy. Tego rodzaju okoliczności nie zostały przez powódki wyjaśnione. W ocenie Sądu dla oceny rozmiaru cierpień i poczucia pokrzywdzenia nie zawsze konieczne jest odwoływanie się do wiedzy specjalistycznej, jednakże w niniejszej sprawie pomocna mogłaby być opinia psychologa, który dysponując odpowiednimi metodami, umiejętnościami i doświadczeniem mógłby określić jak śmierć różnych członków rodziny powódek wpłynęła na ich stan, obecnie życie oraz odczuwane cierpienia. Wniosków w tym zakresie nie zgłaszano, zaś kwestia dokładniejszego udowodnienia zasadności roszczenia w dochodzonej kwocie obciążała powódki (art. 6 k.c.). Brak było podstaw do dopuszczania przed sąd dowodu z opinii biegłego z urzędu, zważywszy na reprezentowanie stron przez profesjonalnych pełnomocników, zasadę równości oraz kontradyktoryjności.

W ocenie Sądu dla oceny zasadności roszczeń powódek, co do ich wysokości, znaczenie powinno mieć również przyznane im przed ponad 10 laty odszkodowania. Aczkolwiek nie stanowiły one świadczenia tożsamego z zadośćuczynieniem, to niewątpliwie odszkodowanie za pogorszenie sytuacji życiowej również obejmowała pewien niematerialny aspekt doznanej przez nie szkody. Ponadto, przyznanie kwot po 40.000 zł musiało mieć wpływ na odczuwany przez powódki rozmiar pokrzywdzenia, niejako łagodząc częściowo skutki śmierci ojca chociażby w sferze materialnej.

Powyższe nie mogło jednakże prowadzić do przyjęcia, że przyznana przez ubezpieczyciela kwota była odpowiednia. Opierając się na zeznaniach obu powódek i świadka, dotkliwość ich cierpień i rozmiar krzywdy można było uznać za większy, od tego który został ustalony przez pozwanego (...). Oczywiście najbardziej intensywne cierpienia dotyczyły okresu bezpośrednio po śmierci ojca. To, że rozmiar cierpień z każdym rokiem niewątpliwie jest mniejszy, nie oznacza, aby powódki w dalszym ciągu nie odczuwały straty ojca. Uwzględniając zakres pokrzywdzenia, kompensacyjna funkcja zadośćuczynienia nakazywała przyznanie powódkom wyższej kwoty niż wypłacona przez pozwanego (...).

Odniesienie się do ich rodzinnych relacji, poziomu życia, rozmiaru poczucia straty, odczuwalnego cierpienia, uwzględnienie obiektywnych kryteriów, takich jak społeczne poczucie odpowiedniości danej kwoty do rozmiaru krzywdy, sytuacji, w jakiej doszło do śmierci najbliższej osoby oraz konieczność złagodzenia doznanych przeżyć i żałoby przez przyznanie odczuwalnej kwoty, wszelkie te okoliczności wskazywały, że odpowiednie będą sumy po 40.000,00 zł (uwzględniając wypłacone już w postępowaniu likwidacyjnym kwoty po 14.000,00 zł na rzecz każdej z powódek). Biorąc pod uwagę również stan zamożności społeczeństwa, miejsce zamieszkania rodziny zmarłego (okolice W.) i panujące tu stosunki finansowe oraz majątkowe, stwierdzić należało, że kwota ta nie jest nadmierna. Jednocześnie stanowi ona odpowiednią sumę z punktu widzenia kompensacyjnego charakteru zadośćuczynienia, jest na tyle wysoka, iż pozwoli na „złagodzenie” cierpień, da powódkom poczucie satysfakcji adekwatnej do odniesionych cierpień i krzywd. Nie doprowadzi również przez to do ich wzbogacenia. Ponadto, aktualne warunki finansowe w aglomeracji (...), przeciętny poziom życia powódek, wskazuje, że kwota po 40.000,00 zł nie jest nadmierna i zawyżona z tego punktu widzenia. Stanowi ona odpowiednią do rozmiaru ich cierpień, odczuwalną finansowo sumę, która w odczuciu przeciętnego członka społeczeństwa nie jest wygórowana i właściwie zadośćuczyni rozmiarowi krzywdy oraz cierpieniom związanym ze stratą najbliższej dla nich osoby. Kwota ta jest także odpowiednia z punktu widzenia okoliczności zdarzenia, a więc tego, jak doszło do śmierci S. H. (1), ze szczególnym uwzględnieniem nagłości śmierci oraz zakresu winy jej sprawcy.

Podkreślić należy, że Sąd nie znalazł podstaw do tego, aby dokonywać różnicowania świadczenia w stosunku do każdej z powódek. Aczkolwiek subiektywne odczucia i przeżycia psychiczne w przypadku każdej z nich były inne, to nie udowodniono znacznych różnic w zakresie cierpień, czy poczucia straty w związku z naruszeniem więzi rodzinnych - z obiektywnego punktu widzenia. Rozmiar odczuwanej krzywdy wynikający ze śmierci ojca był dla powódek dotkliwy, w inny sposób jedynie uzewnętrzniały swoje przeżycia. W tej sytuacji zadośćuczynienie należne powódkom powinno mieć zbliżoną wysokość.

W ocenie Sądu, wskazane zatem wyżej względy przesądzają, że powództwo w zakresie żądania zadośćuczynienia zasługiwało na uwzględnienie w części, gdyż kwoty po 26.000,00 zł (łącznie po 40.000,00 zł, na którą składa się również wypłacone przez pozwanego świadczenie w wysokości 14.000,00 zł), są adekwatna do doznanej przez powódki krzywdy w związku z naruszeniem ich dóbr osobistych. W pozostałym zakresie żądanie w tej części, jako nadmierne i nie znajdujące uzasadnienia w okolicznościach sprawy, podlegało oddaleniu. Mając to na uwadze, w odniesieniu do każdej z powódek (art. 219 k.p.c.), orzeczono we wskazanym zakresie na podstawie art. 448 w zw. z art. 24 § 1 k.c. i w związku z powoływanymi wyżej przepisami.

Rozstrzygnięcie o odsetkach za opóźnienie zapadło stosownie do art. 481 § 1 k.c. Należało mieć na uwadze, że powódki dochodziły w postępowaniu sądowym kwoty odpowiadającej pierwotnie zgłoszonej w postępowaniu likwidacyjnym z tytułu zadośćuczynienia. Odsetki należne były od 29 sierpnia 2016 r. W ocenie Sądu, zasadne było żądanie powódek dotyczące zasądzenia odsetek od daty wezwania do zapłaty, przy uwzględnieniu terminu w jakim pozwany miał wywiązać się z tego obowiązku (przy uwzględnieniu art. 817 k.c.). Ponadto, wskazać należy, że ustalenie należnego zadośćuczynienia w kwocie przyznanej przez Sąd było możliwe już na etapie postępowania likwidacyjnego, co za tym idzie, pomimo tego, że ostatecznie określono je w wyroku, odsetki za opóźnienie należne były od dnia następnego po terminie, w którym pozwany powinien był wypłacić powódkom świadczenie. Mając na uwadze okoliczności tej sprawy, tzn. zgłoszenie 28 lipca 2016 r. przez powódki roszczenia w postępowaniu likwidującym szkody do ubezpieczyciela, należało przyjąć, że stosownie do powołanych przepisów odsetki należne są od 29 sierpnia 2016 r. Z dniem tym pozwany pozostawał w opóźnieniu.

Określając datę wymagalności odsetek, Sąd podzielił dominujący obecnie pogląd, zgodnie z którym orzeczenie Sądu przyznające zadośćuczynienie ma charakter rozstrzygnięcia deklaratoryjnego, a nie konstytutywnego, zaś zobowiązanie do jego zapłaty (art. 445 § 1 k.c.) ma charakter zobowiązania bezterminowego, toteż przekształcenie go w zobowiązanie terminowe może nastąpić w wyniku wezwania wierzyciela (pokrzywdzonego) skierowane wobec dłużnika do spełnienia świadczenia - art. 455 k.c. (tak wyrok Sądu Najwyższego z dnia 22 lutego 2007 r., I CSK 433/06, wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 7 września 2007 r., I ACa 458/07). Kwestia ta winna być oceniana i rozstrzygana indywidualnie w każdym konkretnym przypadku. Inne rozstrzygnięcie może zapaść w sytuacji, gdy krzywda poszkodowanego może być oceniona już w dacie wezwania do zapłaty, a odmienne wtedy, gdy np. przedmiotem roszczenia jest cierpienie fizyczne, szkody na organizmie, których stan podlega określeniu dopiero na datę wyrokowania. Podkreślić należy, że wynikająca z art. 455 k.c. reguła, według której dłużnik ma świadczyć niezwłocznie po wezwaniu go przez wierzyciela do wykonania, ulega modyfikacji jedynie w odniesieniu do świadczeń przysługujących poszkodowanemu od zakładu ubezpieczeń, które powinny być spełnione w okresie 30 dni.

Wobec wydania wyroku w sprawie, stosownie do art. 108 § 1 k.p.c. Sąd zobligowany był do rozstrzygnięcia o kosztach procesu. Mając na uwadze, że powódki dochodziły pierwotnie tytułem zadośćuczynienia kwot po 76.000,00 zł, które to kwoty częściowo spełniono w postępowaniu likwidacyjnym, a częściowo zasądzono w wyroku, łącznie w wysokości po 40,000,00 zł na rzecz każdej z powódek, w ocenie Sądu należało zastosować art. 100 k.p.c. i koszty procesu pomiędzy stronami znieść. Obie strony w równym lub zbliżonym zakresie utrzymały się z powództwem i żądaniem oddalenia go, a jednocześnie w takim samym stopniu poniosły koszty procesu.

Mając na uwadze powyższe, Sąd orzekł jak w sentencji.