Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I C 1033/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 1 lutego 2017 r.

Sąd Okręgowy w Tarnowie, I Wydział Cywilny

w składzie :

Przewodniczący: SSO Marek Syrek

Protokolant: stażysta Monika Barwacz

po rozpoznaniu w dniu 18 stycznia 2017 r. w Tarnowie

na rozprawie

sprawy z powództwa M. G. (1)

przeciwko (...) S.A. w W.

o zapłatę

I.  zasądza od strony pozwanej (...) S.A. w W. na rzecz powódki M. G. (1) kwotę 168.000 zł (sto sześćdziesiąt osiem tysięcy złotych) z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 24 sierpnia 2016 roku do dnia zapłaty;

II.  zasądza od strony pozwanej (...) S.A. w W. na rzecz powódki M. G. (1) kwotę 15.617 zł (piętnaście tysięcy sześćset siedemnaście złotych) tytułem zwrotu kosztów postępowania.

Sygn. akt I C 1033/16

UZASADNIENIE

wyroku z 1 lutego 2017 r.

Powódka M. G. (1) w pozwie skierowanym przeciwko (...) SA w W. domagała się zasądzenia od strony pozwanej kwoty 168.000 zł z odsetkami za opóźnienie od dnia 24 sierpnia 2016 r. do dnia zapłaty. Wniosła również o zasądzenie kosztów postępowania wg norm przepisanych.

Uzasadniając żądanie pozwu wskazała, że w dniu 24 sierpnia 2010 r. – działając jako konsument - zawarła ze stroną pozwaną umowę ubezpieczenia na życie z ubezpieczeniowymi funduszami kapitałowymi „ (...)”. Zobowiązała się do opłacania składek w wysokości 10.000 zł miesięcznie. Przed zawarciem umowy nie została dokładnie poinformowana o kosztach, jakie będzie zobowiązania ponieść w przypadku rozwiązania umowy.

W dniu 29 czerwca 2016 r. powódka złożyła wniosek o rozwiązanie umowy. W chwili rozwiązania umowy na rachunkach powódki znajdowały się środki w wysokości 584.851,27 zł i 19.273,77 zł. Strona pozwana wypłaciła powódce jedynie kwotę 429.556,28 zł potrącając opłatę likwidacyjną w kwocie 168.000 zł oraz opłatę od wykupu w kwocie 6.568,76 zł.

Powódka nie godząc się z takim stanem rzeczy wezwała stronę pozwaną do wypłaty zatrzymanych środków, jednak jej żądanie nie zostało uwzględnione. W tej sytuacji – uznając postanowienia umowne przewidujące prawa ubezpieczyciela do pobrania opłaty likwidacyjnej za niedozwolone – powódka domaga się zasądzenia kwoty stanowiącej pobraną opłatę likwidacyjną.

Strona pozwana w odpowiedzi na pozew wniosła o oddalenie powództwa i zasądzenie kosztów postępowania.

Uzasadniając swoje stanowisko wskazała, że powódka przed zawarciem umowy otrzymała tekst ogólnych warunków ubezpieczenia i korzystała z pomocy profesjonalnego doradcy finansowego, którego zadaniem było m.in. wyjaśnienie wszelkich wątpliwości związanych z treścią czy wykonywaniem umowy. Powódka miała więc świadomość konieczności uiszczenia opłaty likwidacyjnej w przypadku rozwiązania umowy przed upływem 10 lat od jej zawarcia.

Zarzuciła, że kwestionowane przez powódkę postanowienia umowne nie mogą zostać uznane za abuzywne. Regulują bowiem główne świadczenie ubezpieczyciela. Ponadto powódka od początku była świadoma wysokości tej opłaty, gdyż została ona określona precyzyjnie – w szóstym roku trwania umowy – jako równowartość 1,4 podstawowej składki za 1 rok polisowy. Już przy zawarciu umowy powódka wiedziała więc, że przy rozwiązaniu umowy w szóstym roku zostanie potrącona opłata likwidacyjna w kwocie 168.000 zł.

Wskazała ponadto, że w związku z zawarciem umowy przyznała powódce bonus w wysokości 24.000 zł w formie dodatkowej alokacji składki zwiększającej wartość polisy. W tej sytuacji żądanie zwrotu opłaty likwidacyjnej jest nadużyciem prawa i działaniem sprzecznym z dobrymi obyczajami.

Zwróciła uwagę na koszty poniesione przez ubezpieczyciela w związku z zawarciem i wykonywaniem umowy, w tym prowizję agenta. Wskazała na obowiązek prowadzenia działalności ubezpieczyciela w sposób rentowny zapewniający bezpieczeństwo systemu ubezpieczeniowego.

Sąd ustalił następujący stan faktyczny.

Powódka M. G. (1) w dniu 24 sierpnia 2010 roku zawarła ze stroną pozwaną umową ubezpieczenia na życie z ubezpieczeniowymi funduszami kapitałowymi pod nazwą (...), do którego miały zastosowania ogólne warunki ubezpieczenia o indeksie (...). W umowie ustalono sumę ubezpieczenia na 100 zł a wysokość składki podstawowej opłacanej miesięcznie na 10 000 zł. Powódka zawarła umowę w wariancie 6, który przewidywał zwiększanie każdej wpłaconej w pierwszym roku polisy składki ubezpieczeniowej o 20 %. (§ 16 ust. 5). Ogólne warunki ubezpieczenia przewidywały prawo ubezpieczyciela do pobierania opłat za zarządzanie, opłaty za ryzyko ubezpieczeniowe, miesięcznej opłaty administracyjnej, opłaty od wykupu, opłaty operacyjnej, a w przypadku rozwiązania umowy w ciągu pierwszych dziesięciu lat także opłaty likwidacyjnej. Ogólne warunki ubezpieczenia wskazywały, że opłata likwidacyjna w pierwszych dwóch latach trwania umowy stanowi dwukrotność składki podstawowej należnej za 1 rok polisy, w 3, 4 i 5 roku umowy 1,5 składki podstawowej, a w 6 roku 1,4 składki podstawowej za rok.

Dowód: polisa – k. 33,

ogólne warunki ubezpieczenia – k. 15-26.

Do zawarcia umowy doszło po kilkukrotnych spotkania z agentem A. S. w K.. Powódka zawarła umowę w celu niezwiązanym z działalnością gospodarczą. Była to jej pierwsza inwestycja kapitałowa w życiu. Powódka nie ma żadnej wiedzy w zakresie rynków kapitałowych i inwestowania. Zdobyła wykształcenie średnie, przez okres około trzydziestu lat nie pracowała zawodowo zajmując się prowadzeniem gospodarstwa domowego. Powódka otrzymała ogólne warunki ubezpieczenia, jednak nie zapoznała się z nimi dokładnie. Nie konsultowała warunków umowy z prawnikiem. W trakcie obowiązywania umowy powódka otrzymywała od strony pozwanej rekomendacje, które zawierały propozycje co do sposobu inwestowania w poszczególne fundusze kapitałowe.

Dowód: zeznania świadka B. G. – k. 92-93,

zeznania świadka A. S. – k. 153 – 154,

zeznania powódki – k. 154 – 155.

W czasie trwania umowy powódka wpłaciła na konto podstawowe 684 500 zł, a na konto dodatkowe 27 800 zł. W tym czasie strona pozwana pobrała ze środków powódki opłatę za zarządzanie w kwotach 31 720 zł 50 gr oraz 174 zł 97 gr, opłatę administracyjną w wysokości 830 zł 18 gr, opłatę za ryzyko w kwocie 17 zł 56 gr, opłatę operacyjną w kwotach 2508 zł 45 gr i 38 zł 57 gr. Za zawarcie umowy strona pozwana wypłaciła pośrednikowi prowizję w wysokości 108 000 zł.

Dowód: szczegółowe dane dotyczące umów ubezpieczenia – k. 62.

W dniu 29 czerwca 2016 roku powódka złożyła wniosek o rozwiązanie umowy. Strona pozwana ustaliła stan rachunków powódki wskazując, że wartość umorzonych jednostek uczestnictwa na rachunku podstawowym wynosi 584 851 zł 27 gr, a na rachunku dodatkowym 19 273 zł 77 gr. Z powyższych kwot potrąciła opłatę likwidacyjną w kwocie 168 000 zł, oraz opłatę od wykupu w kwocie 5848 zł 51 gr.

Dowód: rozwiązanie umowy ubezpieczenia – k. 27.

Pismem doręczonym stronie pozwanej 16 sierpnia 2016 roku powódka wezwała stronę pozwaną do zapłaty kwoty 174 568 zł i 76 gr w terminie siedmiu dni.

Dowód: wezwanie do zapłaty – k. 28 – 31.

Powyższych ustaleń Sąd dokonał na podstawie powołanych dokumentów. Nie budzą one wątpliwości Sądu, nie były również kwestionowane przez żadną ze stron.

Podstawą ustaleń Sądu były także zeznania świadków oraz powódki. W całości zasługują na wiarę, gdyż nie pozostają w sprzeczności z zebranym materiałem dowodowym w postaci dokumentów. Zeznania przesłuchanych osób korespondują ze sobą, a w toku postępowania dowodowego nie ujawniły się okoliczności poddające w wątpliwość prawdziwość ich twierdzeń.

Sąd oddalił wniosek strony pozwanej o dopuszczenie dowodu z oświadczenia aktuariusza J. Z.. Ten wniosek dowodowy zmierzał bowiem do wykazania okoliczności przy wykorzystaniu wiadomości specjalnych (ustalenia wpływu poniesionych kosztów na wysokość wartości wykupu oraz wpływu potencjalnego orzeczenia sądu na możliwość wykonywania zobowiązań przez pozwanego z pozostałych umów ubezpieczenia oraz możliwość wykonywania przez pozwanego działalności ubezpieczeniowej). Tymczasem w obowiązującej procedurze cywilnej tego rodzaju okoliczności mogą być wykazywane jedynie w drodze opinii biegłego (art. 278 § 1 k.p.c.).

Sąd zważył, co następuje.

Przedmiotem sporu w niniejszej sprawie była możliwość pobrania przez stronę pozwaną tzw. opłaty likwidacyjnej w związku z rozwiązaniem umowy ubezpieczenia na życie z funduszem kapitałowym w szóstym roku od jej zawarcia.

Na wstępie wskazać należy, że powódka zawierając z pozwanym umowę ubezpieczenia na życie z ubezpieczeniowym fundu­szem kapitałowym działała jako konsument w rozumieniu art. 22 1 k. c. Kwestionując prawo strony pozwanej do pobrania opłaty likwidacyjnej powołała się na treść art. 385 1 § 1 k.c. uznając, że postanowienia umowne uprawniające pozwanego do pobrania tej opłaty mają charakter klauzul abuzywnych.

Przepis art. 385 ˡ§ 1 k.c. zawierający klauzulę generalną dotyczącą niedozwolonych postanowień umownych odnosi się do wszelkich umów konsumenckich, niezależnie od tego czy przy ich zawieraniu przedsiębiorca posługiwał się wzorcem umowy. Nie ulega zatem wątpliwości, że przepis ten znajduje zastosowanie także przy tego rodzaju umowach, jak przedmiotowa umowa ubezpieczenia na życie z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym.

W niniejszej sprawie ustalono, że umowa ubezpieczenia na życie
z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym zobowiązywała powódkę do uiszczania regularnych miesięcznych składek w wysokości 10.000 zł. Umowa ta miała charakter umowy mieszanej z elementami klasycznego modelu ubezpieczenia na życie oraz umowy, której celem jest inwestowanie kapitału. Ponadto, dokonując wykładni zapisów tejże umowy oraz stanowiących jej integralną część OWU nie budzi wątpliwości, że głównym elementem tej umowy był element inwestycyjny, czyli alokowanie składek wpłacanych przez powódkę na ubezpieczeniowe fundusze kapitałowe. Przewidziana zaś umową ochrona ubezpieczeniowa miała symboliczny charakter (suma ubezpieczenia wynosiła jedynie 100 zł). Analiza treści umowy wskazuje, że dominował w niej aspekt kapitałowy, gdyż celem umowy było istnienie długotrwałego stosunku łączącego strony w celu zgromadzenia jak najwyższego kapitału i wygenerowanie możliwie najlepszego wyniku ekonomicznego dla ubezpieczającego, co zapewniać miało wymierne korzyści również ubezpieczycielowi.

Postanowienia umowy zawieranej z konsumentem stanowiące niedozwolone postanowienia umowne nie wiążą go. Nie dotyczy to postanowień określających główne świadczenia stron, w tym cenę lub wynagrodzenie, jeżeli zostały sformułowane w sposób jednoznaczny (art. 385ˡ § k.c.) W ramach sądowej kontroli umów musi być dokonana ocena, czy określone postanowienie umowne zawiera cechy postanowienia niedozwolonego, to jest – nieuzgodnionego indywidualnie z konsumentem – kształtującego jego prawa i obowiązki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy. Z reguły taka ocena dokonywana jest in concreto, w sporze między konsumentem a przedsiębiorcą, jak
w niniejszej sprawie. Sąd Okręgowy podzielił stanowisko Sądu Najwyższego wyrażone w orzeczeniu z dnia 13.07.2005 r. I CK 832/04, w którym doprecyzowując w/w pojęcia kodeksowe wyjaśnił, że w rozumieniu art. 385 1 § 1 k.c. rażące naruszenie interesów konsumenta oznacza nieusprawiedliwioną dysproporcję praw i obowiązków na jego niekorzyść w określonym stosunku obligacyjnym, natomiast „działanie wbrew dobrym obyczajom” w zakresie kształtowania treści stosunku obligacyjnego wyraża się w tworzeniu przez partnera konsumenta takich klauzul umownych, które godzą w równowagę kontraktową tego stosunku. Obie, wskazane w tym przepisie formuły prawne służą do oceny tego, czy standardowe klauzule umowne zawarte we wzorcu umownym przekraczają zakreślone przez ustawodawcę granice rzetelności kontraktowej twórcy wzorca w zakresie kształtowania praw
i obowiązków konsumenta.

Stosownie do przepisu art. 385 1 § 3 k.c. nie uzgodnione indywidualnie są te postanowienia umowy, na których treść konsument nie miał rzeczywistego wpływu,
w szczególności odnosi się to do postanowień umowy przyjętych z wzorca umowy zaproponowanego konsumentowi przez kontrahenta. Z takimi postanowieniami zakwestionowanymi przez konsumenta mieliśmy do czynienia w niniejszej sprawie. Powódka bowiem domagała się uznania za niedozwolone postanowień zawartych w OWU, które
w formie wzorca zostały jej zaproponowane jako konsumentowi i na których treść nie miała wpływu.

Sąd podzielił w niniejszej sprawie stanowisko powódki i stwierdził, że kwestionowane przez nią postanowienie OWU dotyczące opłaty likwidacyjnej stanowiły niedozwolone postanowienia umowne w rozumieniu przepisu art. 385 1 k.c.

Aby dojść do takiego wniosku w pierwszej kolejności należało dokonać oceny, czy kwestionowane przez powódkę postanowienie umowy nie dotyczy „głównych świadczeń stron”.

Wskazana w przedmiotowej umowie opłata likwidacyjna nie należała do głównych świadczeń stron. Wprawdzie ustawodawca nie określił, co należy rozumieć przez sformułowanie „główne świadczenia stron”, ale należałoby sądzić, że z reguły są to takie elementy konstrukcyjne umowy, bez których uzgodnienia nie doszłoby do jej zawarcia czyli tzw. essentialia negotii. Postanowienia nakładające na ubezpieczonego „karę” za wcześniejsze rozwiązanie umowy nie dotyczą głównych świadczeń stron. W niniejszym przypadku Sąd stwierdził w oparciu o przepis art. 805 § 1 i § 2 pkt 2 k.c. w zw. z art. 829 § 1 pkt 1 k.c. oraz w oparciu o treść umowy, że głównym świadczeniem były ze strony pozwanego – usługi ubezpieczeniowo – inwestycyjne na rzecz konsumenta, zaś świadczeniem głównym powódki – zapłata za te usługi. Pozostałe obowiązki stron, w tym te określające wysokość opłaty likwidacyjnej nie stanowiły świadczeń głównych w rozumieniu powołanych powyżej przepisów, a co za tym idzie mogły być oceniane w kontekście art. 385 1 § 1 k.c. Nie można bowiem nie zauważyć, że opłata likwidacyjna w istocie stanowi karę umowną zapobiegającą rozwiązaniu przez konsumenta umowy przed upływem 10 lat od jej zawarcia. Opłata likwidacyjna została ustalona na takim poziomie, że jej penalny charakter nie może budzić wątpliwości. W pierwszych dwóch latach umowy ubezpieczony tracił wpłacone składki należne za okres 2 lat, a więc w praktyce niemożliwe było, aby odzyskał jakąkolwiek część wpłaconych środków. W późniejszych latach opłata likwidacyjna malała, ale jej wysokość także była ustalona na bardzo wysokim poziomie.

Kwestionowane przez powoda postanowienia OWU dotyczące opłaty likwidacyjnej należało uznać za niedozwolone z uwagi na to, że kształtują prawa i obowiązki konsumenta
w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy.

Dokonując w niniejszej sprawie oceny postanowień OWU w kontekście ich niedozwolonego charakteru Sąd w całości podzielił zapatrywania Sądu Najwyższego zawarte z wyroku z dnia 18 grudnia 2013 r. (sygn. akt I CSK 149/13, Lex nr 1413038), zgodnie
z którymi postanowienie ogólnych warunków umowy ubezpieczenia na życie
z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym, przewidujące, że w razie wypowiedzenia umowy przez ubezpieczającego przed upływem 10 lat od daty zawarcia umowy, ubezpieczyciel pobiera opłatę likwidacyjną powodującą utratę wszystkich lub znacznej części zgromadzonych na rachunku ubezpieczającego środków finansowych, rażąco narusza interesy konsumenta i stanowi niedozwolone postanowienie umowne w świetle art. 385 1 zd. 1 k.c.

Co istotne w OWU nie zostało zdefiniowane w istocie za co pobierana jest opłata likwidacyjna i jak ma się ona do innych opłat określonych w OWU. Wskazane są wyłącznie zasady ustalania opłaty likwidacyjnej. Ani umowa ani OWU nie wskazują jaki jest charakter pobieranej opłaty likwidacyjnej, za jakie czynności jest ona pobierana, czy też jaką pełni ona funkcję. Taki stan rzeczy wskazuje, że pozwany przewidział dla ubezpieczonego swoistą sankcję za rezygnację z dalszego kontynuowania umowy bez powiązania jej z realnie poniesionymi wydatkami, w przypadku zawarcia ubezpieczenia na rzecz konkretnej osoby, przy czym owo zastrzeżenie ma charakter uniwersalny, tzn. jest całkowicie niezależne od wartości posiadanych przez ubezpieczonego jednostek uczestnictwa.

Brak było podstaw by twierdzić, że pobieranie opłaty likwidacyjnej było usprawiedliwione ponoszeniem przez towarzystwo ubezpieczeniowe znacznych kosztów zawarcia umowy, w tym wysokich kosztów dystrybucji, jak również celem samej umowy, którym jest długotrwałe, regularne uiszczanie składek przez ubezpieczonego w celu ich inwestowania przez towarzystwo ubezpieczeniowe w wybrane fundusze kapitałowe. Trzeba zauważyć, że w zakwestionowanych zapisach OWU brak było jednoznacznego wskazania, że opłata likwidacyjna ma służyć pokryciu właśnie kosztów ponoszonych przez ubezpieczyciela w związku z zawarciem umowy, w tym kosztów dystrybucji. Tym samym takie ukształtowanie obowiązku konsumenta było niezgodne z dobrymi obyczajami, zakładającymi lojalność przedsiębiorcy wobec konsumenta oraz konstruowania jasnych i przejrzystych postanowień umownych bez zatajania okoliczności wpływających na prawną i ekonomiczną sytuację konsumenta przy zawieraniu umowy. Zakwestionowane postanowienie umowne nakłada na konsumenta obowiązek poniesienia opłaty likwidacyjnej pochłaniającej (w szóstym roku umowy) aż ok. 30% % środków zgromadzone na jego rachunku, tj. kwoty 168.000 zł z tytułu rozwiązania umowy. Koszty te muszą być uznane za drastycznie wysokie.

Nie można przy tym zapominać, że pozwany pobiera w trakcie trwania umowy opłaty o różnym charakterze w tym: opłatę administracyjną, za zarządzanie itd. Analiza zapisów OWU prowadzi z kolei do wniosku, że zarówno mechanizm ustalania wysokości tych opłat jak i sposób wypłacania prowizji agentowi zależy wyłącznie od pozwanego, a powód nie ma żadnego wpływu na powyższe kwestie. Wysokość prowizji wypłaconej agentowi (108.000 zł) trudno uznać za umiarkowaną i nie ma powodu, aby koszty tego rodzaju były przerzucane na konsumenta, który nie tylko nie miał żadnego wpływu na ich wysokość, ale nie posiadał również wiedzy o tych kosztach. Tym samym w ocenie Sądu pozwany nie wykazał racjonalnego i dającego się zaakceptować powiązania kosztów i ryzyka ubezpieczyciela z wysokością opłaty likwidacyjnej.

Podkreślić trzeba, że zawarta umowa przewidywała przerzucenie na konsumenta całego ryzyka inwestycyjnego. Strona pozwana nie gwarantowała pozytywnego wyniku inwestycji, nie zabezpieczała wpłaconego kapitału i nie przewidywała żadnego mechanizmu umożliwiającego przerwanie narastających strat („stop loss”). Przeciwnie – poprzez ukształtowanie opłat likwidacyjnych na drastycznie wysokim poziomie uniemożliwiła konsumentowi wycofanie się z przynoszącej straty inwestycji przez bardzo długi okres czasu. I choć oczywistym jest, że inwestowanie w fundusze inwestycyjne wiąże się z ryzykiem utraty środków, to przy ryzyku przerzuconym praktycznie w całości na konsumenta dalsze obowiązki i ograniczenia konsumenta powinny zostać ukształtowane na umiarkowanym poziomie. Obciążenie go bardzo wysoką opłatą likwidacyjną uniemożliwiającą przerwanie narastających strat musi więc zostać uznane za rażące naruszenie interesów konsumenta.

Nie można przy tym zapominać, że strona pozwana miała prawo do pobierania szeregu opłat niezależnie od tego, czy fundusze inwestycyjne przynosiły zyski czy też straty. Strona pozwana pobierała wynagrodzenie za swoje usługi polegające na inwestowaniu powierzonych środków celem ich pomnożenia. Trudno jednak docenić skuteczność podejmowanych działań, jeśli w ciągu prawie sześciu lat inwestycji powódki jej środki – zamiast przynosić zyski – zostały uszczuplone o ok. 20%. W okresie inwestycji powódki główne światowe indeksy giełdowe znacząco wzrosły, więc na rynkach kapitałowych z pewnością istniała możliwość przeprowadzenia zyskownych inwestycji. Tytułem przykładu wskazać należy, że w okresie od 23 sierpnia 2010 r. do 28 czerwca 2016 r. amerykański indeks Dow Jones wzrósł z 10.174,41 do 17.409,72 pkt, brytyjski FTSE 100 z 5.234,80 do 6.140,39 pkt, niemiecki DAX 30 z 6.010,91 do 9.447,28 pkt, francuski CAC 40 z 3.553,23 do 4.088,85 pkt, japoński NIKKEI 225 z 9.116,69 do 15.323,14 pkt (www.macrotrends.net). Strona powodowa nie wykazała przy tym, aby przesyłane konsumentom rekomendacje ułatwiały podjęcie trafnych decyzji inwestycyjnych.

Oczywiście finansowy wynik inwestycji nie ma wpływu na ocenę abuzywności klauzuli dotyczącej opłaty likwidacyjnej. Powyższe uwagi służą jedynie zobrazowaniu stopnia podziału ryzyka pomiędzy strony umowy.

Wskazać należy również, że strona pozwana pośrednio przyznała niedozwolony charakter zapisów dotyczących opłaty likwidacyjnej zawierając (...) z Prezesem Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów porozumienie przewidujące znaczące obniżenie tych opłat, także w odniesieniu do produktu (...) nr indeksu (...) do 25% w pierwszych dwóch latach umowy oraz do 10% w szóstym roku umowy (komunikat UOKiK (...) na stronach internetowych Urzędu).

Taki poziom opłat likwidacyjnych został ustalony również dla szeregu innych produktów w decyzji Prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów (...).

Powyższe przekonuje, że postanowienia umowy ubezpieczenia z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym, które uprawniają ubezpieczyciela do zatrzymania w szóstym roku trwania umowy 1,4 rocznej składki w wypadku rozwiązania umowy są niedozwolonymi klauzulami.

Przedmiotowa opłata jest rażąco wygórowana i niewątpliwie nie znajduje uzasadnienia w wartości świadczenia wzajemnego pozwanego. Zasadniczą treścią łączącego strony stosunku prawnego było uprawnienie powódki do inwestowania środków pieniężnych, wpłacanych w formie składek. Pozwany miał natomiast na inwestowaniu powódki zarabiać, pobierając opłatę za zarządzanie aktywami i opłatę administracyjną.

W ocenie Sądu opłata likwidacyjna nie miała na celu jedynie mobilizowanie kontrahentów do systematycznego i trwałego oszczędzania, a służyła bardziej ubezpieczycielowi, który w przypadku niepowodzenia inwestycji i słabych notowań aktywów finansowych, gdzie były inwestowane gromadzone z umowy środki, miał zapewniony wysoki zysk poprzez ustalony sposób wyliczenia opłaty likwidacyjnej. Należało więc ocenić, postanowienia te jako niedozwolone w rozumieniu art. 385ˡ § 1 k.c. i stwierdzić, że nie wiązały one powódki.

Nie ma przy tym znaczenia dla oceny analizowanego zagadnienia fakt, iż powódce przyznano dodatkową alokację w wysokości 20% wpłaconych środków w pierwszym roku polisy. To strona pozwana była autorem ogólnych warunków ubezpieczenia i fakt, że przewidziała pewne rozwiązania korzystne dla konsumenta nie sprawia, że postanowienia abuzywne tracą automatycznie taki charakter. Nie można przy tym zapominać, że dodatkowa alokacja miała pozytywny wpływ na wysokość opłaty za zarządzanie i opłaty od wykupu ustalanych procentowo od wartości polisy i pobieranych przez stronę pozwaną.

Przyznana premia tylko częściowo zniwelowała stratę poniesioną przez powódkę. Jej przyznanie – będące wynikiem swobodnej decyzji strony pozwanej - nie prowadzi do wniosku, że żądanie powódki staje się sprzeczne z zasadami współżycia społecznego.

W konsekwencji uznania abuzywności klauzuli umownej stwierdzić należało, że pozwany nie miał prawa pobrać opłaty likwidacyjnej, a tym samym na rzecz powódki w przypadku rozwiązania umowy powinna przypadać wartość środków zgromadzonych w funduszach inwestycyjnych bez pomniejszenia ich o opłatę likwidacyjną.

Z tego względu powództwo podlegało uwzględnieniu w całości.

Zasadne jest również żądanie powódki w zakresie odsetek za opóźnienie. Strona pozwana nie zastosowała się do wezwania doręczonego w dniu 16 sierpnia 2016 r., stąd po upływie terminu wyznaczonego tym wezwaniem powódce przysługują odsetki za opóźnienie stosownie do art. 481 k.c.

O kosztach postępowania, na które składa się opłata od pozwu w kwocie 8.400 zł oraz wynagrodzenie pełnomocnika z opłatą skarbową w łącznej kwocie 7.217 zł orzeczono na podstawie art. 98 §1 k.p.c.