Pełny tekst orzeczenia

Warszawa, dnia 25 stycznia 2018 r.

Sygn. akt VI Ka 822/17

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Sąd Okręgowy Warszawa-Praga w Warszawie VI Wydział Karny Odwoławczy w składzie :

Przewodniczący: SSO Anna Zawadka (spr.)

Sędziowie: SO Beata Tymoszów

SR (del.) Michał Bukiewicz

protokolant: protokolant sądowy – stażysta Renata Szczegot

przy udziale prokuratora Józefa Gacka

po rozpoznaniu dnia 25 stycznia 2018 r. w Warszawie

sprawy K. Z., syna M. i G., ur. (...) w P. oskarżonego o przestępstwo z art. 177§1 kk

na skutek apelacji wniesionej przez obrońcę

od wyroku Sądu Rejonowego w Nowym Dworze Mazowieckim

z dnia 19 kwietnia 2017 r. sygn. akt II K 474/15

przyjmując za podstawę rozstrzygnięć przepisy Kodeksu karnego w brzmieniu obowiązującym w dniu 23 sierpnia 2014 roku w zw. z art. 4 § 1 kk – zaskarżony wyrok utrzymuje w mocy; zasądza od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa kwotę 60 złotych tytułem opłaty sądowej za II instancję i obciąża go wydatkami postępowania odwoławczego.

SSR (del.) Michał Bukiewicz SSO Anna Zawadka SSO Beata Tymoszów

VI Ka 822/17

UZASADNIENIE

K. Z. został oskarżony o to, że: w dniu 23 sierpnia 2014 r. około godz. 12.45 w miejscowości C. gm. P. pow. (...), woj. (...) kierując samochodem ciężarowym marki D. (...) o nr rej. (...) wraz z naczepą o nr rej. (...) jadąc w kierunku miejscowości S., nieumyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu drogowym w ten sposób, że przed rozpoczęciem manewru wyprzedzania nieustalonego pojazdu typu bus koloru białego nie upewnił się, że jadący za nim kierujący samochodem ciężarwym marki V. o nr rej. (...) wraz z naczepą o nr rej. (...) M. P. (1) rozpoczął już manewr wyprzedzania w/w pojazdu ciężarowego markiD. i mimo tego podjął manewr wyprzedzania pojazdu bus doprowadził do bocznego zderzenia obydwu pojazdów ciężarowych, czym nieumyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu drogowym określone w art. 3 ust. 1, art. 24 ust. 1 pkt. 2 ustawy Prawo o ruchu drogowym, w wyniku czego nieumyślnie spowodował wypadek drogowy, w wyniku którego pasażer pojazdu V. M. P. (2) lat 11 doznał obrażeń ciała w postaci złamania nosa z przemieszczeniem, rany szarpanej łokcia lewego oraz stłuczenia uda prawego z krwiakiem podskórnym , powodując naruszenie czynności narządów ciała i rozstrój zdrowia na okres powyżej siedmiu dni w rozumieniu art. 157§1 kk to jest o czyn z art. 177§1 kk

Wyrokiem z dnia 19 kwietnia 2017r. Sąd Rejonowy w Nowym Dworze Mazowieckim w sprawie sygn. akt II K 474/15 :

1)  oskarżonego K. Z. uznał winnym popełnienia zarzucanego mu czynu i za to na podstawie art. 177§1 kk w zw. z art. 4§1 kk wymierzył mu karę 3 (trzech) miesięcy pozbawienia wolności;

2)  na podstawie art. 69§1 i 2 kk i art. 70§1 pkt 1 kk wykonanie wymierzonej w pkt 1 kary pozbawienia wolności warunkowo zawiesił na okres 2 (dwóch) lat próby;

3)  na podstawie art. 627 kpk zasądził od oskarżonego K. Z. na rzecz Skarbu Państwa 8 000 (osiem tysięcy) złotych tytułem częściowego zwrotu koszów sądowych a na podstawie art. 624§1 kpk zwalnia oskarżonego od zapłaty kosztów sądowych w pozostałej części.

Apelację od wyroku złożył obrońca oskarżonego zaskarżając wyrok w całości na korzyść oskarżonego. Na podstawie art. 438 pkt 2 i 3 kpk zaskarżonemu wyrokowi zarzucił:

1)  obrazę przepisów postępowania mającą istotny wpływ na treść orzeczenia, a mianowicie:

  • a)  art. 7 kpk w zw. z art. 410 kpk poprzez pominięcie przy dokonywaniu ustaleń faktycznych wniosków końcowych opinii biegłego sądowego inż. J. C. i w konsekwencji wadliwe przyjęcie, że oskarżony dopuścił się naruszenia przepisów prawa ruchu drogowego i doprowadził do wypadku, w sytuacji gdy z opinii tej jednoznacznie wynika, że materiał dowodowy zgromadzony w przedmiotowej sprawie z uwagi na istotne braki nie pozwala na zrekonstruowanie przebiegu zdarzenia;

    b)  art. 7 kpk poprzez błędną ocenę materiału dowodowego tj. szkicu z miejsca zdarzenia wyrażającą się w dowolnym stwierdzeniu, że kierowca pojazdu marki V. nie mógł doprowadzić do wypadku, albowiem zaznaczone na szkicu ślady hamowania tego samochodu nie przekroczyły osi jezdni, podczas gdy biegły sądowy inż. J. C. nie podzielił tego zapatrywania, stwierdził nadto, że szkic z miejsca zdarzenia został nieprawidłowo zwymiarowany, nie zawierał informacji o odległości śladów blokowania kół naczepy pojazdu marki V. od osi jezdni, analiza czasowo przestrzenna zdarzenia wykonana w programie (...) prowadzi do wniosków odmiennych, a sam fakt usytuowania tych śladów po lewej stronie jezdni w żaden sposób nie przesądza o tym, w którym miejscu doszło do kontaktu kolizyjnego między pojazdami i kto doprowadził do zderzenia;

    c)  art. 424 § 1 pkt 1 kpk przez niedostateczne wyjaśnienie dlaczego Sąd I instancji stwierdził, że zachowanie oskarżonego wyczerpało znamiona przestępstwa określonego w art. 177 § 1 kk pomimo licznych braków w materiale dowodowym, a także z jakiego powodu uznał opinię biegłego inż. J. C. za nieprzydatną do rozstrzygnięcia niniejszej sprawy;

    d)  art. 624 § 1 kpk poprzez zasądzenie od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa kwoty 8000 zł tytułem częściowego zwrotu kosztów sądowych, podczas gdy jego sytuacja osobista, majątkowa oraz wysokość uzyskiwanych dochodów uzasadniały zwolnienie podsądnego od kosztów tego postępowania w całości;

2)  błąd w ustaleniach faktycznych mający istotny wpływ na treść orzeczenia polegający na przyjęciu, że materiał dowodowy zgromadzony w przedmiotowej sprawie jest wystarczający do ustalenia przebiegu zdarzenia oraz rozstrzygnięcia o winie oskarżonego, podczas gdy w sprawie tej zostały popełnione liczne błędy na etapie gromadzenia i utrwalania materiału dowodowego na miejscu zdarzenia, opinia biegłego inż. J. C. stwierdza jednoznacznie, iż uchybienia te nie pozwalają na rekonstrukcję przebiegu wypadku, zeznania pokrzywdzonego i świadków (funkcjonariuszy policji) wobec powołania biegłych i sięgnięcia po wiedzę specjalistyczną nie mogą być wystarczające w tym zakresie, a ekspertyza firmy (...) nie pozwala na ustalenie toru ruchu pojazdów (identyfikuje jedynie ich prędkość).

Podnosząc powyższe zarzuty obrońca oskarżonego wnosił o:

1)  zmianę zaskarżonego wyroku poprzez uniewinnienie oskarżonego od zarzucanego mu czynu oraz zasądzenie na jego rzecz kosztów pomocy prawnej za obie instancje według spisu kosztów załączonego do sprawy;

2)  w przypadku uwzględnienia zarzutu opisanego w pkt II pppkt 1 lit d – zmianę kwestionowanego orzeczenia poprzez zwolnienie oskarżonego od kosztów sądowych w całości;

3)  względnie-uchylenie kwestionowanego orzeczenia i przekazanie sprawy Sądowi I instancji do ponownego rozpoznania.

Sąd Okręgowy zważył co następuje:

Apelacja obrońcy nie zasługuje na uwzględnienie.

Kontrola instancyjna zaskarżonego orzeczenia wykazała, iż Sąd Rejonowy prawidłowo przeprowadził postępowanie w sprawie. Ustalenia faktyczne zostały poczynione na podstawie całokształtu materiału dowodowego ujawnionego w toku rozprawy głównej, ocenionego w sposób wszechstronny z uwzględnieniem zasad prawidłowego rozumowania, wskazań wiedzy oraz doświadczenia życiowego. Sąd wywiódł prawidłowy wniosek w przedmiocie winy oskarżonego i wymierzył sprawiedliwą karę.

Na wstępie stwierdzić należy, że Sąd Rejonowy wszechstronnie i wnikliwie, co istotne prawidłowo, przeanalizował zebrany w sprawie materiał dowodowy. W pisemnych motywach przekonywująco i konsekwentnie przedstawił tok rozumowania, który legł u podstaw rozstrzygnięcia w niniejszej sprawie. Ustosunkował się do wszystkich elementów zdarzenia, przeprowadził rozważania, które uwzględniły zgromadzony w sprawie materiał dowodowy, doświadczenie życiowe i logikę zdarzeń. Wskazał i umotywował jakim dowodom i dlaczego przyznał walor wiarygodności.

Głównymi zarzutami wniesionej apelacji był błąd w ustaleniach faktycznych przyjęty za podstawę wyroku w zakresie uznania, że zgromadzony materiał dowodowy jest wystarczający do ustalenia przebiegu zdarzenia oraz rozstrzygnięcia o winie oskarżonego, podczas gdy w sprawie w sprawie zostały popełnione liczne błędy na etapie gromadzenia i utrwalania materiału dowodowego na miejscu zdarzenia, a uchybienia te nie pozwalają na rekonstrukcję przebiegu wypadku. Rozważania autora apelacji w powyższych kwestiach stanowią jedynie polemikę z prawidłowo ustalonym przez Sąd Rejonowy stanem faktycznym. W uzasadnieniu zaskarżonego orzeczenia Sąd I instancji w sposób szczegółowy i wyczerpujący wskazał, jakie dowody i argumenty przemawiały za uznaniem winy oskarżonego w zakresie zarzucanego mu czynu. Zgromadzone w sprawie dowody, w tym wnioski wynikające z opinii biegłego z zakresu badań i rekonstrukcji wypadków drogowych Z. Ż. oraz analizy badania zapisów z tachografów, pozwoliły bezsprzecznie stwierdzić, iż bezpośrednią przyczyną przedmiotowego wypadku drogowego było nieprawidłowe zachowanie się oskarżonego, który kierując ciągnikiem siodłowym D. z naczepą zjechał z prawego na lewy pas ruchu podczas wyprzedzania przez ciągnik siodłowy V. z naczepą, nie upewniwszy się czy nie jest wyprzedzany przez inny pojazd i doprowadzając do kolizji z tym ciągnikiem siodłowym. Powodem takiego manewru było omijanie stojącego na prawym poboczu lub jadącego prawym pasem nieustalonego pojazdu, co wynika wprost z zeznań świadka W. K., któremu na miejscu zdarzenia oskarżony przyznał, że wjechał na lewy pas ruchu chcąc ominąć stojący na poboczu lub ruszający pojazd, nie upewniwszy się, że jest wyprzedzany przez pojazd ciężarkowy marki V. z naczepą. Oskarżony K. Z. rozpoczął więc manewr wyprzedzania nie upewniając się czy kierujący, jadący za nim, nie rozpoczął wyprzedzania, tym samym naruszył nieumyślne zasady bezpieczeństwa w ruchu drogowym określone w art. 3 ust 1 i art. 24 ust 1 pkt 2 ustawy Prawo o ruchu drogowym.

Podstawę dowodową powyższej konstatacji wbrew zarzutom skarżącego nie stanowił jedynie wadliwy szkic z miejsca zdarzenia oraz zeznania pokrzywdzonego i funkcjonariusza policji interweniującego na miejscu wypadku. Z uzasadnienia wyroku sporządzonego przez Sąd Rejonowy wynika, że podstawą dowodową powyżej konstatacji były zeznania świadków M. P. (1) i W. K., opinia biegłego z zakresu badań i rekonstrukcji wypadków drogowych Z. Ż., opinia mikroskopowa tarcz tachograf i szkic miejsca wypadku. Wprawdzie szkic miejsca wypadku został sporządzony bez zachowania skali i nie zmierzono położenia początku śladów blokowania kół naczepy ciągnika V. na lewym pasie ruchu w stosunku do szerokości jezdni. Tym niemniej nie można podzielić poglądu, iż sporządzony szkic nie ma żadnej wartości dowodowej, skoro zmierzono i zaznaczono ślady blokowania kół naczep obu pojazdów wskazując długość śladów i ich usytuowania.

Niewątpliwie w sprawie zabrakło materiału poglądowego w postaci dokumentacji fotograficznej miejsca wypadku i uszkodzeń obu pojazdów, a protokół oględzin miejsca wypadku nie został sporządzony w sposób w pełni prawidłowy (brak wymiarów śladów względem krawędzi jezdni). Natomiast Sąd Okręgowy w pełni podziela ocenę dowodu z opinii biegłego Z. Ż., odnośnie ustalenia, iż skoro początki śladów blokowania kół naczepy ciągnika V. znajdowały się na lewym pasie ruchu, to do zderzenia pojazdów doszło na lewym pasie ruchu. Nie są więc prawdziwe wyjaśnienia oskarżonego, który twierdził, iż to kierujący ciągnikiem V. wyprzedzając jego pojazd, wjechał na prawy pas ruchu i uderzył w jego naczepę.

Skarżący powołuje się na opinię biegłego J. C., który nie umiał udzielić odpowiedzi na postawione pytania i stwierdził, że materiał dowodowy z uwagi na istotne braki nie pozwala na przeprowadzenie zgodnie z wymogami pełnej rekonstrukcji przebiegu wypadku metodą dynamiczną. W tych okolicznościach Sąd Rejonowy ustalając stan faktyczny w tej sprawie słusznie nie oparł się na tej opinii, skoro nie można jej uznać za pełną, jasną i nie budzącą wątpliwości. Wbrew zarzutom skarżącego Sąd Rejonowy miał w pełni prawo oprzeć się w tych okolicznościach na pozostałym materiale dowodowym tj. dowodach osobowych i opinii biegłego Z. Ż., która udziela odpowiedzi na wszystkie postawione pytania, uwzględnia wszystkie istotne dla rozstrzygnięcia okoliczności, zawiera uzasadnienie wyrażonych w niej ocen i poglądów, a także na opinii mikroskopowej tarcz tachografu, która pozwoliła ustalić prędkość obu samochodów przez wypadkiem, w momencie kontaktu obu pojazdów i prędkość za przyjętym miejscem kolizji aż do ostatecznego zatrzymania. Nie ma także racji skarżący deprecjonując wartość tej ostatniej opinii, która zdaniem skarżącego pozwoliła jedynie na ustalenie dokładnej prędkości pojazdów. Rację ma tylko w tym zakresie, że ta opinia nie pozwoliła wnioskować o pokolizyjnym torze ruchu samochodów. Natomiast szczegółowa analiza prędkości obu pojazdów, ustalonych na różnych etapach, wskazuje w sposób jednoznaczny na brak wiarygodności wyjaśnień oskarżonego K. Z., który twierdził, że nikogo nie wyprzedzał w momencie wypadku. Tymczasem badanie zapisów z tachografu zamontowanego w pojeździe D. wskazuje, że w czasie dojazdu w rejon miejsca zdarzenia przed przyjętym miejscem kolizji, prędkość samochodu D. sukcesywnie wzrastała z ok. 67 km/h aż do 77 km/h w czasie przejazdu przez miejsce kolizji i miała tendencję wzrostową. Za przyjętym miejscem kolizji prędkość samochodu D. ustabilizowała się na chwilowej prędkości maksymalnej wynoszącej ok. 79 km/h. Skoro więc oskarżony jak twierdzi nikogo nie wyprzedzał, to dlaczego w tym momencie znacznie zwiększał prędkość widząc, że jest wyprzedzany przez inny pojazd ciężarowy. Odpowiedź na to pytanie wydaje się oczywista w świetle zeznań świadków M. P. (1) i W. K., z których zeznań wynika, że oskarżony chcąc ominąć nieustalony pojazd, wykonał zmianę pasa ruchu i wjechał na lewy pas, nie upewniwszy się, że jest wyprzedzany przez pojazd ciężarowy marki V. z naczepą, wskutek czego doprowadził do bocznego zderzenia obydwu pojazdów ciężarowych. Wykonując manewr omijania stojącego lub wyprzedzania poruszającego się w tym samy kierunku nieustalonego pojazdu, oskarżony zwiększył prędkość. Nie ulega wątpliwości, że taktyka i technika kierowania ciągnikiem D. z naczepą nie była prawidłowa i kierujący tym pojazdem miał możliwość uniknięcia kolizji gdyby właściwie upewnił się o możliwym bezpiecznym wykonaniu manewru wyprzedzania i odstąpił od jego kontynuowania w sytuacji, gdy był już wyprzedzany przez ciągnik siodłowy V. z naczepą. Natomiast kierujący ciągnikiem siodłowym V. z naczepą M. P. (1) nie miał w tych okolicznościach możliwości uniknięcia wypadku.

Wbrew więc argumentom skarżącego Sąd Rejonowy dysponował w pełni wystarczającym materiałem dowodowym, który pozwolił na zrekonstruowanie przebiegu wypadku oraz dokonanie pewnych i nie budzących wątpliwości ustaleń przesądzających o winie oskarżonego.

Nie ma także racji skarżący zarzucając obrazę przepisów postępowania tj. art. 7 kpk w zw. z art. 410 kpk poprzez pominięcie przy dokonywaniu ustaleń faktycznych wniosków końcowych opinii biegłego sądowego inż. J. C.. Wobec braku udzielenia przez tego biegłego odpowiedzi na podstawowe pytania odnośnie przyczyn i przebiegu wypadku, powyższa opinia została w sposób niebudzący zastrzeżeń Sądu Odwoławczego zdyskwalifikowana. Sąd Rejonowy w sposób wystarczająco szczegółowy dokonał oceny tej opinii jako niepełnej i ustalając przebieg zdarzenia zasadnie nie opierał się na wnioskach tego biegłego. Sąd I instancji nie pominął więc tego dowodu, lecz ujawnił go i dokonał jego oceny.

Ustalenia faktyczne poczynione zostały na podstawie jedynie tych okoliczności, które – zgodnie z art. 410 k.p.k. – zostały ujawnione na rozprawie i poddane ocenie nie wykraczającej poza granice swobody sędziowskiej określonej art. 7 k.p.k. Sąd Rejonowy właściwie ocenił opinię biegłego J. C., nie dając jej wiary z uwagi na brak przeprowadzenia przez biegłego rekonstrukcji zdarzenia i brak wykluczenia jednej z obu wersji przedstawianych przez uczestników wypadku. Sąd I instancji wyczerpująco i prawidłowo uzasadnił swoje stanowisko w zakresie motywów, które zadecydowały o braku możliwości dania wiary wskazanej opinii. Odnosząc się do teorii biegłego J. C., który w opinii nie wykluczył że podczas procesu awaryjnego hamowania ciągnika siodłowego marki V. z naczepą doszło do złamania (skrzyżowania) ciągnika względem naczepy, co spowodowało uderzenie ciągnika siodłowego w bok naczepy i ciągnika D.. Wskazać należy, iż dywagacje biegłego nie znajdują żadnego oparcia w szkicu miejsca wypadku, który nie wskazuje aby na miejscu oględzin ujawniono krzyżujące się ślady blokowania kół pochodzące od ciągnika siodłowego V. i naczepy. Potwierdzenia takiej teorii nie ma w zeznaniach świadka M. P. (1) ani nawet w wyjaśnieniach oskarżonego. Biegły J. C. nie wykluczając takiej możliwości, nie był jednak w stanie wskazać nawet jednego dowodu potwierdzającego taki przebieg wypadku i przyznał, że manewr podjęty przez M. P. (1) mógł mieć inny przebieg. Skarżący popada w tym zakresie w sprzeczność przyznając, że ślady blokowania kół zostały zaznaczone nie przez ciągnik siodłowy, a przez tylne koła naczepy pojazdu marki V.. Niewątpliwie proces nagłego hamowania i złamanie w tym momencie zespołu pojazdów prowadzonego przez pokrzywdzonego skutkowałoby krzyżującym się śladem blokowania kół ciągnika V. i jego naczepy. Tymczasem na miejscu wypadku takiego śladu nie odnaleziono. Ze szkicu i oględzin miejsca wypadku wynika jednoznacznie, że ślady blokowania kół na lewym pasie którym poruszał się ciągnik V. z naczepą, pochodzą od prawego i lewego koła naczepy, a przebiegają skośnie na lewo, co świadczy o torze ruchu tego zespołu pojazdów na lewo podczas znaczenia śladów blokowania kół naczepy. Dopiero podczas hamowania na lewym poboczu doszło do tzw. złamania zespołu pojazdów i w takim położeniu ciągnik siodłowy V. z naczepą zatrzymały się w miejscu powypadkowego usytuowania.

Wbrew także argumentom skarżącego różnica w odległości śladu początku blokowania koła lewego i prawego naczepy pojazdu V. od stałego punktu odniesienia (16,3 m i 16,1 m), nie wskazuje w sposób jednoznaczny na usytuowanie przodu pojazdu marki V. w momencie kolizji w prawą stronę tj. do osi jezdni. Ślad blokowania kół naczepy nie może wskazywać na usytuowanie przodu ciągnika siodłowego V. w prawo, w sytuacji gdy ślady blokowania kół świadczą o skośnym na lewo torze ruchu zestawu pojazdów podczas znaczenia tych śladów przez koła naczepy. Z opinii ustnej biegłego Z. Ż. złożonej na rozprawie wynika, że różnica 20 cm w długości tych śladów może wynikać z błędu pomiarowego czy z nierówności na jezdni. Taka niezgodność jest znikoma i nie ma wpływu na usytuowanie samochodu. W momencie kontaktu kolizyjnego ciągnik marki D. był skierowany równolegle, ale nieco skośnie. Ponieważ na jezdni ani na prawym ani na lewym pasie ruchu brak było jakichkolwiek śladów kół zespołu pojazdów kierowanych przez oskarżonego, oprócz śladu blokowania kół bezpośrednio przed miejscem zatrzymania (ponad 150 m od śladów blokowania kół naczepy V.), to należy wykluczyć aby na skutek kolizji pojazd kierowany przez oskarżonego wpadł w poślizg i miał problemy z utrzymaniem stateczności ruchu na odcinku ok. 50-70 m, jak twierdzi oskarżony.

Nie można zgodzić się z zarzutem skarżącego, iż Sąd Rejonowy niepotrzebnie dopuszczał dowody z ekspertyz sądowych, skoro późniejsze ustalenia faktycznie poczynił w oparciu o źródła osobowe i rzeczowe (szkic sytuacyjny) z wyraźnym pominięciem wniosków płynących z ekspertyz, mnożąc przy tym koszty, które w konsekwencji obciążyły oskarżonego. Taka argumentacja nie znajduje potwierdzenia w pisemnym uzasadnieniu wyroku z którego wynika, że podstawą poczynienia ustaleń faktycznych w tej sprawie były oprócz dowodów osobowych i rzeczowych także opinia z zakresu badań i rekonstrukcji wypadków drogowych sporządzona przez biegłego Z. Ż. oraz opinia mikroskopowa tarcz tachografu sporządzona przez (...) Sp. jawna (...). Natomiast dowód z opinii kolejnego biegłego z zakresu ruchu drogowego (J. C.) Sąd Rejonowy dopuścił na wniosek obrońcy oskarżonego, mając na uwadze liczne zastrzeżenia sformułowane w piśmie obrońcy do ustnej opinii uzupełniającej biegłego Z. Ż.. Niewątpliwie obrońca oskarżonego składając wniosek o powołanie kolejnej opinii musiał zdawać sobie sprawę, że jej wydanie będzie wiązało się ze zwiększeniem kosztów sądowych, które w razie skazania mogą obciążyć oskarżonego.

Reasumując, nie ulega wątpliwości, że to zachowanie oskarżonego doprowadziło do przedmiotowego zderzenia się dwóch pojazdów. Ciągnik siodłowy D. z naczepą kierowany przez oskarżonego przekroczył oś jezdni i wjechał na lewy pas ruchu doprowadzając do kolizji z ciągnikiem siodłowym V. z naczepą. Jak zaopiniował biegły Z. Ż. taktyka i technika kierowania ciągnikiem D. z naczepą nie była prawidłowa i kierujący miał możliwość uniknięcia wypadku gdyby właściwie upewnił się o możliwym bezpiecznym wykonaniu manewru wyprzedzania i odstąpił od jego kontynuowania. Brak podjęcia hamowania przez oskarżonego zaraz po kolizji może wskazywać na to, że nie odczuł on wstrząsu uderzenia, gdyż uderzenie w postaci otarcia nastąpiło w tylnej lewej części naczepy. i zrezygnował z kontynuacji zmiany pasa ruchu po dostrzeżeniu poruszającego się lewym pasem ruchu ciągnika V. z naczepą.

Wskazane powyższej wywody nie pozostawiają wątpliwości, że bezpośrednią przyczyną przedmiotowego wypadku drogowego zakwalifikowanego jako przestępstwa z art. 177§ 1 k.k. była nieprawidłowa jazda oskarżonego K. Z., który wykonując manewr wyprzedzania nieustalonego pojazdu nie upewnił się, że jadący za nim samochód ciężarowy marki V. rozpoczął już manewr wyprzedzania i pomimo tego podjął manewr wyprzedzania doprowadzając do bocznego zderzenia obu pojazdów ciężarowych, w wyniku czego nieumyślnie spowodował wypadek drogowy, w wyniku którego, pasażer pojazdu V. M. P. (2) lat 11 doznał obrażeń ciała w postaci złamania nosa z przemieszczeniem, rany szarpanej łokcia lewego i stłuczenia uda prawego z krwiakiem podskórnym, powodujących naruszenie czynności narządów ciała i rozstrój zdrowia na okres powyżej 7 dni w rozumieniu art. 157§ 1 k.k.

W związku z powyższym, wobec bezzasadności podniesionych w apelacji zarzutów, stwierdzić należy ponownie, iż Sąd I instancji nie dopuścił się błędu w ustaleniach faktycznych, ani obrazy przepisów postępowania. Wszystkie wskazane wyżej okoliczności ukazują, iż w sprawie nie istnieją żadne dowody, które mogłyby przemawiać za innym stanem faktycznym niż tym ustalonym przez Sąd Rejonowy. Przeprowadzona przez Sąd orzekający ocena dowodów jest prawidłowa i zgodna z przepisami postępowania karnego. Stanowisko przedstawione przez skarżącego w apelacji jest jedynie próbą polemiki z prawidłowo poczynionymi ustaleniami faktycznymi dokonanymi przez Sąd I instancji. Tym samym uznać należało, iż apelacja nie zasługiwała na uwzględnienie, a stanowisko Sądu Rejonowego w zakresie sprawstwa i winy oskarżonego K. Z. nie budzi wątpliwości.

Ustalenia sądu rejonowego znajdują przy tym odzwierciedlenie we wnioskach zawartych w uzasadnieniu wyroku, które czyni zadość wymogom art. 424 § 1 i 2 k.p.k., co też w pełni pozwala na przeprowadzenie kontroli instancyjnej. Ponadto, w ocenie sądu okręgowego, sąd I instancji w sposób prawidłowy i wyczerpujący rozważył wszystkie okoliczności i dowody ujawnione w toku rozprawy, dokonując na ich podstawie nie tylko właściwych ustaleń faktycznych, ale także należycie wykazując winę oskarżonego. Uzasadnienie zaskarżonego wyroku zawiera bowiem dostatecznie szczegółowy wywód, z którego jasno wynika, dlaczego K. Z. przypisano popełnienie przestępstwa z art. 177 § 1 k.k.

W ocenie Sądu Odwoławczego, okoliczności przedmiotowej sprawy uzasadniają skorzystanie z regulacji art. 627 k.p.k. i art. 624 § 1 k.p.k. poprzez częściowe obciążenie kosztami postępowania za pierwszą instancję Skarbu Państwa, zasądzając tym samym od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa kwotę 8000 złotych tytułem częściowego zwrotu pozostałych wydatków. Za wydaniem orzeczenia reformatoryjnego w tym zakresie nie przemawiają względy słuszności. Wobec okoliczności sprawy, Sąd Odwoławczy uznał, że zarzut apelacji w tym zakresie, nie zasługuje na uwzględnienie. Brak bowiem przesłanek do całkowitego zwolnienia oskarżonego od ponoszenia kosztów sądowych z uwagi na wysokość uzyskiwanych przez niego dochodów (2500 zł), potwierdzonych informacją o dochodach (k.409). Nie można zgodzić się z argumentem obrońcy, iż na utrzymaniu oskarżonego pozostaje trójka dzieci. Wprawdzie oskarżony tak oświadczył na rozprawie, jednak w toku postępowania przygotowawczego wskazał, że na jego utrzymaniu pozostaje dwoje dzieci, a określając ich wiek podał: 32, 30 i 23 lata. Trudno więc uznać za wiarygodne oświadczenie oskarżonego, iż nadal utrzymuje dwoje dzieci w wieku 32 i 30 lat, czyli osoby dorosłe, nie uczące się wobec których oskarżony nie ma żadnych obowiązków alimentacyjnych. W ocenie Sądu Okręgowego uiszczenie kosztów sądowych w wysokości 8000 zł nie przekracza możliwości zarobkowych oskarżonego, który jest zawodowym kierowcą, a w 2016r. uzyskał roczny dochód w wysokości 22 841,89 zł.

Mają na względzie powyższe okoliczności Sąd Okręgowy utrzymał w mocy zaskarżone orzeczenie i obciążył oskarżonego kosztami postępowania odwoławczego, nie znajdując podstaw do zwolnienia oskarżonego od tych kosztów sądowych.

SSO Anna Zawadka SSO Beata Tymoszów SSR (del.) Michał Bukiewicz