Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III Ca 1200/17

UZASADNIENIE

Pozwem z dnia 9 lutego 2015 roku powód J. S. (1) wniósł o zasądzenie na jego rzecz od H. S. kwoty 56.623,84 zł wraz z ustawowymi odsetkami od dnia wniesienia pozwu do dnia zapłaty oraz kosztów postępowania według norm przepisanych. W uzasadnieniu wskazał, iż upoważnił swojego brata do rachunków i odbierania w jego imieniu emerytury oraz świadczenia pielęgnacyjnego, a następnie do przekazywania tych środków w celu opłacenia pobytu w zakładzie pielęgnacyjno-opiekuńczym. Wskazał, że brat odmawia zwrotu niewykorzystanej części przechowywanych oszczędności, których dochodzi w niniejszej sprawie. Pismem z dnia 12 października 2015 roku rozszerzył powództwo o 5,14 zł wraz z ustawowymi odsetkami od dnia doręczenia pisma zawierającego rozszerzenie powództwa do dnia zapłaty. Jednocześnie wniósł o zasądzenie zwrotu kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych, a następnie w dniu 11 maja 2016 roku powód rozszerzył powództwo o kwotę 7.140,67 zł wraz z ustawowymi odsetkami od dnia doręczenia pisma zawierającego rozszerzenie powództwa do dnia zapłaty tytułem odsetek od lokat terminowych.

Pełnomocnik pozwanego wniósł o oddalenie powództwa w całości.

Postanowieniem z dnia 4 sierpnia 2016 Sąd Rejonowy zawiesił postępowanie w sprawie z uwagi na śmierć powoda J. S. (1).

Postanowieniem z dnia 7 października 2016 roku postępowanie zostało podjęte z udziałem następców prawnych zmarłego: G. S. i E. S. (1).

Wyrokiem z dnia 4 maja 2017 roku Sąd Rejonowy w Skierniewicach zasądził od H. S. na rzecz E. S. (2) oraz na rzecz G. S. kwoty po 19.852,11 zł wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 9 lutego 2015 roku do dnia zapłaty, oddalając powództwo w pozostałym zakresie. W wyroku tym Sąd orzekł także o kosztach postępowania, zasądzając na rzecz każdego z powodów po 432 zł tytułem zwrotu kosztów procesu i ustalając, że nieuiszczone koszty sądowe ponosi Skarb Państwa.

Apelację od powyższego wyroku wnieśli zarówno powodowie, jaki i pozwany.

Pozwany zaskarżył powyższy wyrok w części, to jest co do pkt 1, 2 i 4 zaskarżonego orzeczenia zarzucając naruszenie przepisów prawa procesowego, tj. art. 227 k.p.c. w zw. z art. 217 k.p.c. poprzez niedopuszczenie dowodu z zeznań świadków P. W. i J. S. (2), co do których pełnomocnik pozwanego złożył wniosek dowodowy o przeprowadzenie dowodu z ich zeznań w piśmie z dnia 16 lutego 2017 roku, co miało istotny wpływ na ustalenie ponoszonych przez pozwanego wydatków na rzecz J. S. (1), regularnych odwiedzinach pozwanego u brata J. S. (1) w czasie jego pobytu w Zakładzie (...) w W. oraz art. 233 § 1 k.p.c. polegającej na dowolnej ocenie materiału dowodowego wyrażające j się w:

a.  bezzasadnej odmowie waloru wiarygodności zeznaniom pozwanego, że J. S. (1) kazał wypłacić pieniądze z jego lokat i wpłacić na nazwisko pozwanego, podczas gdy przeczą temu zeznania syna pozwanego - G. S.,

b.  błędnym uznaniu przez Sąd Rejonowy w Skierniewicach, że pozwany przestał odwiedzać swojego brata J. S. (1) w W. w marcu 2013 roku, w sytuacji, gdy przeczą temu zeznania B. S. (1) oraz pozwanego, a tym samym nieuwzględnienie rozliczenia cotygodniowych dojazdów do J. S. (1) do Zakładu (...) w W. do listopada 2014 roku.

W oparciu o tak sformułowane zarzuty pozwany wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku i oddalenie powództwa w całości oraz zasądzenie na rzecz pozwanego zwrotu kosztów procesu za postępowanie przed Sądem I i II instancji, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

Powodowie w swojej apelacji zaskarżyli powyższy wyrok w części, to jest co do punktu 3 w zakresie oddalającym powództwo co do kwoty 15.477,95 zł wraz z ustawowymi odsetkami od tej kwoty oraz w zakresie punktu 4 w zakresie rozstrzygnięcia o kosztach zastępstwa procesowego. Zaskarżonemu wyrokowi zarzucili:

1.  naruszenie przepisów postępowania, które miało istotny wpływ na wynik sprawy, tj. art. 233 § 1 k.p.c. i art. 231 k.p.c. poprzez dokonanie przez Sąd ustaleń sprzecznych z zebranym w sprawie materiałem dowodowym, w wyniku oceny dowodów w sposób niewszechstronny, z przekroczeniem granic swobodnej oceny dowodów, a także formułowanie ustaleń wzajemnie sprzecznych:

- poprzez uznanie za udowodnione przez pozwanego koszty, jakie rzekomo poniósł na rzecz powoda, mimo nie przedstawienia dokumentacji potwierdzającej te wydatki,

- poprzez przyjęcie, że wydatki za ubezpieczenie za okres od 1 stycznia 2013 roku do 31 grudnia 2013 r., od 20 marca 2013 roku do 19 marca 2014 roku, od 20 marca 2012 roku do 19 marca 2013 r. winny obciążać Powoda, podczas gdy z załączonego do akt aktu notarialnego wynika, że pozwany był już właścicielem nieruchomości, której dotyczy ubezpieczenie;

- poprzez przyjęcie, że kwota 127,06 zł tytułem opłaty za energię elektryczną winny obciążać powoda, podczas gdy z datownika na potwierdzeniu płatności wynika, że płatność dokonana była już wtedy kiedy to pozwany był właścicielem nieruchomości, a pozwany nie udowodnił, że opłata dotyczyła okresu wcześniejszego,

- całkowite pominięcie przez powoda kwoty 7.000 zł, która przekazał siostrze, co potwierdza posiadanie przez niego środków w pierwszym roku pobytu w ośrodku – co potwierdzają zeznania Powoda, świadków oraz potwierdzenia przelewów,

2.  naruszenie przepisów postępowania, które miało istotny wpływ na wynik sprawy, tj. art. 232 k.p.c. poprzez przyjęcie, że Powód nie wywiązał się z obowiązku udowodnienia okoliczności, z której wywodzi skutki prawne, w zakresie dochodzonego żądania, podczas gdy Powód zaoferował logiczne, wzajemnie uzupełniające się dowody, że powstała w jego szkoda oraz potwierdzenie wypłaty wszystkich pieniędzy przez Pozwanego,

3.  naruszenie przepisów postępowania, które miało istotny wpływ na wynik sprawy, tj.: art. 322 k.p.c. poprzez zastosowanie tego przepisu przy rozliczeniu rzekomych wydatków Pozwanego na rzecz Powoda, mimo braku podstaw do jego zastosowania.

4.  niewyjaśnienie wszystkich okoliczności faktycznych istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy poprzez:

- oddalenie wniosku o dopuszczenie dowodu z zeznań świadka R. Z. na okoliczności dotyczące rozliczeń za pobyt powoda w ośrodku oraz jego potrzeb uznając te okoliczności za niesporne oraz nieistotne, podczas gdy do potrzeb powoda należało m.in. palenie. S. zaznaczył przy tym, że świadek pracujący w ośrodku i zajmujący się powodem miał wiedzę na temat tego, czy powód palił, czy mógł palic od razu po amputacji i kiedy zaczął palic. Miał także wiedzę na temat niezbędnych kosztów związanych z depozytem i zakupem leków.

- oddalenie dowodu o dopuszczenie dowodu z przesłuchania świadków T. J. oraz T. S. – na okoliczność zakupu zboża i uregulowania pożyczki, które to pieniądze pozwany miał pobrać od tych świadków i przekazać powodowi, czego zdaniem skarżącego nie uczynił – uznając te wnioski za niemające znaczenia dla sprawy z uwagi na nierozszerzenie powództwa o te kwoty. Zdaniem skarżącego kwoty te zostały pobrane, a nie rozliczone przez pozwanego i nie musiały być dochodzone w pozwie, aby miały wpływ na wysokość roszczenia, a ich udowodnienie co do wysokości i nie rozliczenia przez pozwanego miało znaczenie dla rozliczeni wydatków czynionych na rzecz powoda. Powód bowiem ne dochodził tych kwot uznając, że pokryły one dodatkowe wydatki, które czynił Pozwany i dochodził tylko pozostałej kwoty wynikającej z oszczędności.

5.  naruszenie przepisów prawa materialnego, tj. art. 6 k.c. poprzez pominięcie, że to Pozwany powinien był udowodnić, że między nim a bratem istniał taki stosunek prawny, którego treść uprawniała go do wykorzystania pobranych pieniędzy na wskazywane potrzeby oraz udowodnić ich wysokość.

6.  naruszenie przepisów prawa materialnego, tj. art. 740 k.c. poprzez jego niezastosowanie dla oceny łączącego strony stosunku prawnego – mając bowiem na uwadze stosunki rodzinne łączące pełnomocnika z mocodawcą, należało uznać, iż taki stosunek prawny mógł stanowić podstawę udzielonego pozwanemu pełnomocnictwa.

Z uzasadnienia apelacji wynika nadto, że powodowie kwestionowali uznanie, iż pozwany poniósł wydatki na aparat słuchowy w kwocie 600 zł, wskazując, że w tym zakresie Sąd dał wiarę zeznaniom pozwanego oraz świadka B. S. (1), nie dał zaś wiary zeznaniom świadka G. S., który przedmiotowy aparat kupował ani zeznaniom J. S. (1) złożonym w sprawie prowadzonej przez Sąd Okręgowy w Łodzi zeznał, iż na ten cel otrzymał od brata jedynie 150 zł, a resztę otrzymał z posiadanych pieniędzy. S. zarzucili także, iż Sąd uznał te wydatki za udowodnione, mimo nieprzedstawienia żadnej dokumentacji udowadniającej taki wydatek.

S. zakwestionowali także zasadność zaliczenia na poczet kosztów poniesionych przez pozwanego kwoty 999,96 zł tytułem opłaty za pobyt w ośrodku w sierpniu 2012 roku. Zdaniem skarżących jest to kwota, która mogła zostać pokryta z emerytury powoda, gdyż opłata za pierwszy miesiąc była stosunkowo mniejsza, a emerytura wystarczała do jej pokrycia. Powodowie podkreślili także, iż już wówczas pozwany odebrał emeryturę brata, gdyż ten sam nie mógł tego zrobić, leżąc po amputacji w szpitalu.

Pozwani nie zgodzili się również z zaliczeniem przez Sąd na poczet dokonywanego rozliczenia kosztów dojazdu do szpitali, do lekarzy, w odwiedziny oraz w celu dokonywania opłat. W ocenie powodów zaliczenie tego rodzaju wydatków nie powinno mieć miejsca, a nadto nie zostały one udowodnione co do zasady ani wysokości. W ocenie skarżących koszty dojazdu nie powinny być uwzględniane przy rozliczeniach wydatków, gdyż sprzeciwiają się temu relacje rodzinne i zasady współżycia społecznego, a także wobec istnienia między stronami szczególnej więzi wobec dokonania przez J. S. (1) na rzecz brata darowizny gospodarstwa rolnego. S. wskazali nadto, że zarówno rachunki, jak i opłaty za ośrodek mogły być uiszczane przelewem na konto, a pozwany mógł je opłacić wtedy, gdy opłacał własne rachunki. S. zakwestionowali rozliczenie kosztów dojazdów w celu zapłaty rachunków za prąd i ubezpieczenie nieruchomości, podkreślając że rachunki te winny obciążać już pozwanego, gdyż to on był już właścicielem nieruchomości. S. zakwestionowali także przyjęcie przez Sąd cotygodniowych wizyt poprzez danie wiary świadkowi B. S. (1) i pozwanemu, podczas gdy inni świadkowie wskazywali, że wizyty te nie były tak częste. Wskazali także, że Sąd błędnie uwzględnił koszty dojazdu do szpitala w październiku 2012 roku i jednocześnie koszty dojazdu w ten sam weekend do zakładu opiekuńczego. S. nie zgodzili się z ustalonymi przez Sąd pierwszej instancji wydatki na zakupy, papierosy oraz ustaloną wysokość kieszonkowego. Wskazali, iż Sąd dokonując ustaleń w tym zakresie, pominął, że powód J. S. (1) miał do dyspozycji pieniądze w kwocie 7.000 zł, które przekazał siostrze i które ta przekazała G. S., by robił zakupy dla powoda J. S. (1). Zarzucili także, iż Sąd nie dał wiary zeznaniom świadków B. S. (2), E. S. (2) i G. S., iż powód rzucił palenie w sierpniu 2012 roku i nie palił do czasu, gdy został przeniesiony do pokoju na parterze. Podkreślili także, iż po amputacji powód z uwagi na stan zdrowia nie mógł powrócić do nałogu. Przeciwko przyjęciu, że przez cały czas pobytu powód palił, przemawia także okoliczność, że po amputacji nogi nie mógł się poruszać. Zdaniem powodów J. S. (1) mógł zacząć palić dopiero od przełomu stycznia i lutego 2013 roku, kiedy zamieszkał na parterze. S. zarzucili także, że Sąd dowolnie przyjął cotygodniową kwotę zakupów w wysokości 50 zł tygodniowo. Podkreślili przy tym, że do października 2013 roku powód miał środki finansowe u siostry, która wysyłała mu paczki. Zakupy robił mu także G. S.. Z tych względów kwota 50 zł tygodniowo jest zawyżona. Kwestionowali także przyjęcie kieszonkowego w wysokości 50 zł. S. wskazali, iż przez pierwszy okres pobytu w W. powód miał pieniądze od siostry. Zaznaczyli także, że tylko jeden świadek widział, jak pozwany dawał powodowi pieniądze i wskazał, że był to banknot – nie można na tej podstawie jednak uznać, że były to cotygodniowe kieszonkowe w kwocie 50 zł. Zdaniem skarżących dopiero, gdy powodowi skończyły się pieniądze, które miał u siostry, zaczął prosić pozwanego o pieniądze i między braćmi zaczęły się spory.

W oparciu o tak sformułowane zarzuty apelacyjne powodowie wnieśli o zmianę wyroku w zaskarżonej części i zasądzenie od pozwanego na rzecz powodów dalszej kwoty 15.477,95 zł (po 7,738,97 zł na rzecz każdego z nich) wraz z odsetkami od dnia 9 lutego 2015 roku do dnia zapłaty oraz zasądzenie zwrotu kosztów sądowych, w tym kosztów zastępstwa procesowego za obie instancje.

W odpowiedzi na apelację powodowie wnieśli o oddalenie apelacji pozwanego i zasądzenie od pozwanego na rzecz powodów kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym.

Na rozprawie apelacyjnej pełnomocnik pozwanego wniósł o oddalenie apelacji powodów i zasądzenie od powodów na jego rzecz kosztów postępowania apelacyjnego.

Sąd Okręgowy w Łodzi zważył, co następuje.

Apelacja strony pozwanej jako bezzasadna podlegała oddaleniu w całości. Apelacja strony powodowej była zaś częściowo uzasadniona wobec czego doprowadziła do częściowej zmiany zaskarżonego orzeczenia.

W pierwszej kolejności wskazać należy, że Sąd Okręgowy w całości podziela i przyjmuje za własny prawidłowo ustalony przez Sąd Rejonowy stan faktyczny.

Sąd Okręgowy zgodnie z dyspozycją art. 381 k.p.c. pominął załączone do apelacji nowe dowody w postaci protokołu z rozprawy z dnia 25 września 2015 roku przed Sądem Okręgowym w Łodzi oraz karty gwarancyjnej aparatu słuchowego. W ocenie Sądu wnioski te były spóźnione, gdyż strona mogła je powołać w postępowaniu przed Sądem I instancji. Nadto strona reprezentowana przez profesjonalnego pełnomocnika nie wykazała, by potrzeba powołania się na te dowody powstała dopiero na obecnym etapie postępowania.

Przystępując do rozpoznania apelacji, na wstępie koniecznym jest odniesienie się do sformułowanego przez skarżących zarzutów naruszenia przepisów postępowania cywilnego, gdyż wnioski w tym zakresie z istoty swej determinują rozważania co do pozostałych zarzutów apelacyjnych, bowiem jedynie nieobarczone błędem ustalenia faktyczne, będące wynikiem należycie przeprowadzonego postępowania mogą być podstawą oceny prawidłowości kwestionowanego rozstrzygnięcia w kontekście twierdzeń o naruszeniu przepisów prawa materialnego.

Za nietrafny należało uznać zarzut pozwanego błędnej oceny materiału dowodowego. Zgodnie z art. 233 § 1 k.p.c. sąd ma swobodę w ocenie zgromadzonego materiału dowodowego. Granice swobodnej oceny dowodów wyznaczone zostały przez zasady logicznego rozumowania, nakaz opierania się na dowodach przeprowadzonych prawidłowo, z zachowaniem wymagań dotyczących źródeł dowodzenia oraz bezstronności, nakaz wszechstronnego rozważenia zebranego materiału dowodowego, konieczność wskazania, na podstawie których dowodów dokonano ustaleń, a którym dowodom odmówiono wiarygodności i mocy. Sąd I instancji ma zatem obowiązek wyprowadzania z zebranego w sprawie materiału dowodowego wyprowadzenia wniosków logicznie prawidłowych. Reguła ta nie będzie zachowana jedynie wtedy, gdy wnioski wyprowadzone przez Sąd przy ocenie dowodów nie układają się w logiczną całość, zgodną z doświadczeniem życiowym, lecz pozostają ze sobą w sprzeczności, a także gdy nie istnieje logiczne powiązanie wniosków z zebranym w sprawie materiałem dowodowym (zob. wyrok SN z dnia 9 grudnia 2009 r., IV CSK 290/09, LEX nr 560607).

Rozważając zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. podkreślić należy, że zgodnie z utrwalonym w orzecznictwie stanowiskiem – jeżeli z określonego materiału dowodowego sąd wyprowadza wnioski logiczne poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, to ocena sądu nie narusza reguł swobodnej oceny dowodów (art. 233 § 1 k.p.c.) i musi się ostać, choćby w równym stopniu, na podstawie tego materiału dowodowego, dawały się wysnuć wnioski odmienne. Tylko w przypadku, gdy brak jest logiki w wiązaniu wniosków z zebranymi dowodami lub gdy wnioskowanie sądu wykracza poza schematy logiki formalnej albo, wbrew zasadom doświadczenia życiowego, nie uwzględnia jednoznacznych praktycznych związków przyczynowo – skutkowych, to przeprowadzona przez sąd ocena dowodów może być skutecznie podważona. (Wyrok Sądu Najwyższego z 27 września 2002 r. II CKN 817/00, LEX nr 56906). Tym samym zarzut obrazy przepisu art. 233 § 1 k.p.c. nie może polegać jedynie na zaprezentowaniu własnych, korzystnych dla skarżącego ustaleń stanu faktycznego, dokonanych na podstawie własnej, korzystnej dla skarżącego oceny materiału dowodowego. (tak m.in. Sąd Najwyższy w postanowieniu z dnia 10 stycznia 2002 r., II CKN 572/99 LEX nr 53136).

W rozpoznawanej sprawie pozwany w apelacji nie wykazał, by Sąd pierwszej instancji dokonał oceny zebranego w sprawie materiału dowodowego z naruszeniem wspomnianych zasad. Nie może być zatem uznany za skuteczny zarzut dotyczący odmowy wiarygodności zeznaniom pozwanego, który zdaniem skarżącego uzasadniony jest okolicznością, że zeznania te zostały potwierdzone zeznaniami świadka G. S.. Dokonując oceny tak sformułowanego zarzutu wskazać należy, że kwestia, czy J. S. (1) kazał pozwanemu wypłacić pieniądze z lokat była sporna między stronami i na okoliczność obu z przedstawionych przez strony wersji zdarzenia przedstawione zostały dowody w postaci zeznań świadków, a także dowodu z przesłuchania strony pozwanej. Wskazać należy, że w sytuacji, gdy w sporze dwie grupy świadków lub stron wskazują na odmienne okoliczności, to do Sądu orzekającego należy ocena, którzy świadkowie i strona zeznają wiarygodnie. Danie wiary jednym świadkom, a nieprzyznanie wiary innym świadkom bądź stronie, samo przez siebie nie narusza zasady z art. 233 § 1 k.p.c., a jest przejawem sędziowskiej oceny dowodów.

W ocenie Sądu Okręgowego Sąd pierwszej instancji wywiódł ze zgromadzonego materiału dowodowego wnioski logiczne oraz zgodne z zasadami wiedzy i doświadczenia życiowego, a zatem w myśl wskazanego wyżej orzecznictwa brak jest podstaw do podważania oceny Sądu dokonanej w granicach przysługującej mu swobody. Sąd I instancji nie przekroczył granic swobodnej oceny dowodów, logicznie wskazując, w jakim zakresie zeznania świadków oraz pozwanego uznał za wiarygodne, konfrontując je z pozostałym zgromadzonym w sprawie materiałem dowodowym. S. polemizując w apelacji z oceną Sądu co do merytorycznej oceny poszczególnych dowodów, nie wykazał by Sąd naruszył opisane wyżej zasady, ograniczając się do przedstawienia własnej, korzystnej dla siebie oceny materiału dowodowego.

Te same argumenty przemawiają za uznaniem za nietrafny zarzutu strony pozwanej dokonania przez sąd dowolnej oceny materiału dowodowego, a w konsekwencji błędnego uznania, że pozwany przestał odwiedzać brata w W. w marcu 2014 roku. Także i w tym przypadku ze zgromadzonego materiału dowodowego wynikały różne wersje zdarzeń. Pozwany oraz świadek G. S. wskazywali, że odwiedzali J. S. (1) do listopada 2014 roku. Z kolei świadkowie B. S. (2) i E. S. (1) wskazały, że brat i bratanek przestali przyjeżdżać do ośrodka w W. w marcu 2014 roku. Rzeczą Sądu było zatem danie wiary części zgromadzonego materiału dowodowego, przy jednoczesnej odmowie wiarygodności innym dowodom. S. nie wykazał zaś, by dokonując ustaleń faktycznych Sąd naruszył zasady swobodnej oceny dowodów, ograniczając się jedynie do wskazania własnej, korzystnej dla siebie wersji, dokonanej na subiektywnej ocenie zgromadzonego materiału dowodowego.

Poza trafną oceną materiału dowodowego w tym zakresie Sądu I instancji wskazać należy, że w aktach sprawy znajdują się pisma J. S. (1) z dnia 18 kwietnia 2014 roku do KRUS w S. z prośbą o przesyłanie emerytury na adres Zakładu (...) w W., z dnia 20 czerwca 2014 roku do Prokuratury Rejonowej w Skierniewicach o zawiadomieniu o przywłaszczeniu pieniędzy zgromadzonych na rachunkach bankowych przez H. S., z dnia 20 października 2014 roku zawierające oświadczenie o odwołaniu darowizny nieruchomości, z dnia 27 października 2014 roku do H. S. zawierające żądanie zwrotu aktu notarialnego darowizny nieruchomości do dnia 3 listopada 2014 roku, (pisma k. 14, 16, 18, 22). Ponadto już w dniu 5 stycznia 2014 roku na zapytanie J. S. (1) Bank (...) Oddział w S. poinformował go, że lokata w kwocie 35552,65 złotych została zlikwidowana w dniu 10 sierpnia 2012 roku przez H. S. dysponującego odpowiednim pełnomocnictwem z dnia 28 czerwca 2004 roku. Dowody te wskazują jednoznacznie, że konflikt między braćmi powstał co najmniej w marcu 2014 roku, a zatem pozwany nie mógł odwiedzać powoda w ośrodku w W. i tym samym nie łożyć kieszonkowego dla brata czy też ponosić kosztów dojazdu aż do listopada 2014 roku. Z tych względów apelację pozwanego podnoszącego jedynie zarzuty naruszenia prawa procesowego należało uznać za całkowicie bezzasadną.

Za częściowo zasadną należało uznać apelację strony powodowej. Rozważając także w pierwszej kolejności zarzuty naruszenia prawa procesowego, za zasadny należało uznać zarzut podniesiony w apelacji strony powodowej dotyczący ustalenia wydatków na aparat słuchowy w kwocie 600 zł. Sąd I instancji błędnie dał wiarę pozwanemu, że poniósł koszty związane z aparatem słuchowym dla J. S. (1) w kwocie 600 złotych w sytuacji, gdy faktura za aparat (k. 101) wskazuje, że całkowity koszt aparatu wynosił 910 złotych, z czego refundacja NFZ wynosiła kwotę 610 złotych. Pozwany nie złożył żadnego dokumentu wskazującego fakt zapłaty przez siebie tej kwoty na rzecz (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w Ł. ani też opłat związanych z naprawą kupionego aparatu. Zeznania powoda jednoznacznie potwierdzają fakt przekazania mu jedynie kwoty 150 złotych.

Za skuteczny należało natomiast uznać postawiony przez powodów zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. poprzez naruszenie granic swobodnej oceny dowodów i formułowania ustaleń wzajemnie sprzecznych w zakresie w jakim Sąd pierwszej instancji przyjął, że dokonane przez H. S. wydatki na ubezpieczenie gospodarstwa rolnego winny w całości obciążać J. S. (1). Sąd Rejonowy z prawidłowo ustalonego stanu faktycznego wyciągnął bowiem wnioski logicznie sprzeczne. Sąd ten ustalił bowiem, że na mocy umowy darowizny z 22 października 2012 roku J. S. (1) darował H. S. własność zabudowanej nieruchomości rolnej. Ustalił także, że H. S. opłacił ubezpieczenie gospodarstwa rolnego w wysokości 366 zł za okres od 20 marca 2012 roku do 19 marca 2013 roku, w kwocie 341 zł za okres od 20 marca 2013 roku do 19 marca 2014 roku, a także 52,14 zł za okres od 1 stycznia 2013 roku do 31 grudnia 2013 roku. Jednocześnie uznał, iż były to opłaty z poprzednich lat, zanim darowizna została dokonana. W konsekwencji uznał, że wszystkie wskazane wyżej opłaty powinny obciążać J. S. (1). Wnioski Sądu Rejonowego w tym zakresie jako logiczne sprzeczne nie mogą się ostać. Skoro w dniu 20 października 2012 roku na mocy umowy darowizny na H. S. przeszła własność gospodarstwa rolnego, to od tego momentu to pozwanego winny obciążać koszty jej utrzymania. Niezrozumiałe jest przy tym stanowisko Sądu Rejonowego, iż opłaty za ubezpieczenie dotyczyły lat poprzednich, skoro Sąd jednocześnie ustalił, za jakie okresy płacone były składki i tylko niewielka część z nich obejmowała okres przed dokonaniem darowizny.

Z tych względów Sąd Okręgowy uznał, że to H. S. powinny obciążać wydatki za ubezpieczenie darowanej nieruchomości w kwocie 152,50 zł za okres od 20 marca 2012 roku do 19 marca 2013 roku, w kwocie 341 zł za okres od 20 marca 2013 roku do 19 marca 2014 roku oraz w kwocie 52,14 zł za okres od 1 stycznia 2013 roku do 31 grudnia 2013 roku, a zatem w łącznej kwocie 545,64 złotych.

Za zasadny należało uznać zarzut naruszenia przepisów prawa procesowego poprzez przyjęcie, że kwota 127,06 zł tytułem opłaty za energię elektryczną winny obciążać powoda, podczas gdy z datownika na potwierdzeniu płatności wynika, że płatność dokonana była już wtedy kiedy to pozwany był właścicielem nieruchomości, a pozwany nie udowodnił, że opłata dotyczyła okresu wcześniejszego, zarzut związany z opłatą za energię elektryczną. W tym przypadku z załączonego do akt sprawy potwierdzenia płatności nie wynika bowiem, jakiego okresu dotyczyła dana płatność. Sąd Rejonowy oparł się w tym zakresie na dowodzie z przesłuchania strony pozwanej, uznając, że dotyczyła ona okresu sprzed dokonania darowizny. Rację ma skarżący, że sam fakt, iż pozwany opłacił rachunek za prąd po dacie dokonania darowizny, nie jest jednoznaczny z tym, że obejmuje ona koszty utrzymania nieruchomości, które winny obciążać pozwanego. To na pozwanym zgodnie z art. 6 k.c. i art. 232 k.p.c. spoczywał ciężar udowodnienia, że uiszczona opłata za prąd wynikająca z przekazu pocztowego dotyczyła zużycia prądu elektrycznego obejmującego okres sprzed chwili darowizny. Z tych względów Sąd Okręgowy w Łodzi uznał, że kwota 127,06 złotych winna podlegać zasądzeniu od pozwanego na rzecz strony powodowej.

Z tych samych względów za nieskuteczny należało uznać, zarzut błędnego ustalenia, iż powód J. S. (1) palił przez cały czas okres pobytu w ośrodku palił papierosy. Wobec rozbieżności wersji przedstawionych przez świadków, to do Sądu orzekającego należało wybór jednej z nich. Sąd w sposób wyczerpujący rozważył w tym zakresie zgromadzony materiał dowodowy, skonfrontował dwie przeciwstawne wersje, a następnie wskazał, czemu dał wiarę tym świadkom, którzy wskazali, że powód J. S. (1) przez cały okres pobytu w szpitalu palił. Należy podkreślić, że skarżący nie negowali w ogóle faktu palenia papierosów przez J. S. (1), ale jedynie okres przyjęty przez Sąd. Obie strony wskazywały, że przed amputacją nogi J. S. (1) rzucił palenie z obawy o zdrowie, sporny natomiast była chwila powrotu do nałogu. Sąd I instancji prawidłowo nie dał wiary zeznaniom G. S., B. S. (3) i E. S. (2), że J. S. (1) po przybyciu do W. dłuższy czas nie palił. Przeczą temu zeznania świadków J. B. i R. D. oraz pozwanego, którzy wskazali, że J. S. (3) praktycznie przez cały czas palił podczas pobytu w W. w okresie, który jest przedmiotem sporu. Jak wskazali powołani świadkowie J. S. (1) przestał palić dopiero kilka miesięcy przed śmiercią, kiedy już nie miał kontaktów z pozwanym. W ocenie Sądu w tym zakresie zeznania tych osób są bardziej wiarygodne, jako osób stale przebywających z J. S. (1) w W. niż osób, które odwiedziły chorego zaledwie kilkukrotnie w ciągu dwóch lat. Kwestię palenia pozwanego w sposób nie budzący wątpliwości wyjaśnił pozwany. Wskazał, że po przybyciu do W., kiedy J. S. (1) przebywał na piętrze po amputacji nogi, przez bardzo krótki okres (tygodnia bądź dwóch), to nie mógł udać się na taras na parterze, gdzie można było palić. Okres ten był bardzo krótki, a ponadto, jak wyjaśnił pozwany i tak w tym okresie J. S. (1) palił, kiedy mógł. Wobec powyższego, także ten zarzut nie mógł być uznany za skuteczny.

Trafnie Sąd I instancji przyjął, że pozwany odwiedzał J. S. (1) raz w tygodniu, przywoził produkty żywnościowe, papierosy itp., a nadto zostawiał kieszonkowe na bieżące potrzeby brata. W tym przypadku skarżący powodowie przedstawiają jedynie własną, korzystną dla siebie wersję stanu faktycznego, opartą na własnej ocenie zgromadzonych dowodów. Nie wykazali zaś, by Sąd dokonując ustaleń w tym zakresie, wykroczył poza granice swobodnej oceny dowodów. Nie powielając rozważań zawartych powyżej odnośnie zarzutu obrazy przepisu art. 233 § 1 k.p.c., to podkreślić należy, że nie może on polegać jedynie na zaprezentowaniu własnych, korzystnych dla skarżącego ustaleń stanu faktycznego, dokonanych na podstawie własnej, korzystnej dla skarżącego oceny materiału dowodowego.

W dalszej kolejności należało omówić zarzuty związane z rozliczeniem kosztów dojazdu do szpitali, lekarzy, w odwiedziny oraz tzw. kieszonkowego.

Przed wszystkim należało zważyć, czy ich koszt powinien zostać uwzględniony przy rozliczeniach. Sądu Rejonowy trafnie wskazał, że koszty produktów kupowanych przez pozwanego i kieszonkowego wchodziły w zakres szeroko rozumianych potrzeb powoda. Nadto, jak wynika ze zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, J. S. (1) oddawał pieniądze osobom, które się nim zajmowały, woziły i przywoziły zakupy.

W ocenie Sądu Okręgowego w okolicznościach niniejszej sprawy zaliczenie kosztów dojazdów do szpitali, koszty dojazdu w celu opłaty rachunków za ubezpieczenie oraz zakładu w W. było nieuzasadnione. Niewątpliwie koszty te związane były ze sprawowaną przez brata i bratanka nad J. S. (1) opieką. Zaliczenie przez Sąd meriti kosztów szeroko rozumianych dojazdów do W. w łącznej kwocie (...),50 winny obciążać H. S., który został obdarowany przez J. nieruchomością rolną o powierzchni ponad 8 ha zabudowaną o wartości w 2012 roku 360 000 złotych z jednoczesnym ustanowieniem nieodpłatnym na rzecz J. S. (1) dożywotniej służebności osobistej polegającej na prawie do korzystania ze wszystkich zabudowań.

Sądowi I instancji umknęło, że darowizna kreuje stosunek etyczny między darczyńcą a obdarowanym, wyróżniający się moralnym obowiązkiem wdzięczności. Ustawodawca przewidział, że pogwałcenie tego obowiązku przez dopuszczenie się ciężkich uchybień opatrzone jest sankcją prawną, przewidzianą w art. 898 § 1 KC, w postaci prawa odwołania darowizny. W orzecznictwie Sądu Najwyższego, jako przykłady czynów świadczących o rażącej niewdzięczności obdarowanego wskazuje się w szczególności odmówienie pomocy w chorobie, odmowę pomocy osobom starszym, naruszenie czci, nietykalności cielesnej itp. Jednocześnie nie uzasadniają odwołania darowizny, czyli nie noszą znamion rażącej niewdzięczności, czyny nieumyślne obdarowanego, drobne czyny umyślne, ale niewykraczające, w określonych środowiskach poza zwykłe konflikty życiowe i rodzinne, jak też zdarzenia wywołane zachowaniem się, czy działaniem darczyńcy (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 15 czerwca 2010 r., sygn. akt II CSK 68/10).

A zatem fakt obdarowania przez J. S. (1) spowodował powstanie po stronie pozwanego obowiązku pomocy w chorobie niezależnie już od więzi rodzinnej istniejącej między braćmi. Stąd też w ocenie Sądu Okręgowego koszty dojazdów do ośrodka w W. czy do szpitala z chorym bratem winny być rozpatrywane w kontekście obowiązku wdzięczności po stronie H. S.. Oczywiście mając na uwadze sytuację finansową pozwanego nie byłoby możliwe poniesienie pełnych kosztów zakupów artykułów spożywczych czy też papierosów czynionych na rzecz brata. Zresztą umowa między braćmi przewidywała finansowanie takich wydatków z pieniędzy J. S. (1) umieszczonych na rachunkach bankowych lub lokatach pieniężnych.

Za zasadny należało uznać także zarzut błędnego zaliczenia przez Sąd Rejonowy na poczet poczynionych wydatków kwoty 999, 96 zł. Podnieść należy, że J. S. (1) był hospitalizowany do 7 czerwca 2012 roku, kiedy to amputowano mu nogę, potem zaś został umieszczony w ośrodku w W., a to oznacza, że nie mógł osobiście odebrać emerytury i uczynił to pozwany. Skoro pozwany dysponował emeryturą brata, to z tej kwoty powinien pokryć koszt pobytu w ośrodku przez 10 dni sierpnia 2012 roku.

Z uzasadnienia apelacji przy uwzględnieniu treści uzasadnienia Sądu Rejonowego wynika, że zarzut naruszenia art. 232 k.p.c. poprzez przyjęcie, że powód nie wywiązał się z obowiązku udowodnienia okoliczności, z której wywodzi skutki prawne, w zakresie dochodzonego żądania odnosi się do roszczenia z tytułu odsetek z lokat, które powodowie osiągnęliby, gdyby lokaty nie zostały zlikwidowane. Tylko w tym zakresie Sąd uznał bowiem roszczenie strony powodowej za nieudowodnione. Zarzut ten w ocenie Sądu Okręgowego należało uznać za chybiony. Przypomnieć należy, że w myśl art. 361 § 2 k.c. obowiązek naprawienia szkody obejmuje straty, które poszkodowany poniósł oraz korzyści, które mógłby osiągnąć, gdyby szkody nie wyrządzono. Przepis ten statuuje zasadę pełnego odszkodowania, które powinno rekompensować w całości uszczerbek, który powstał w majątku poszkodowanego. Ustalenie szkody w postaci utraconych korzyści ma wprawdzie charakter hipotetyczny, ale szkoda taka musi być przez osobę poszkodowaną wykazana z tak dużym prawdopodobieństwem, że uzasadnia ono w świetle doświadczenia życiowego przyjęcie, że utrata korzyści rzeczywiście nastąpiła. (Wyrok Sadu Najwyższego z 3 października 1979 roku, II CR 304/79, OSNC 1980/9/164)

W ocenie Sądu Okręgowego szkoda w zakresie odsetek od zlikwidowanych lokat w okolicznościach niniejszej sprawy jest zbyt mało prawdopodobna, aby rozpatrywać ją w kategoriach tzw. lucrum cessans. Słusznie bowiem wskazał Sąd Rejonowy, że brak jest dowodów na to, że gdyby pozwany nie wypłacił środków z banku, to pieniądze nadal znajdowały się na lokatach i przynosiły zysk w postaci odsetek. Trafnie zauważył Sąd pierwszej instancji, że powód i tak musiałby je zlikwidować, gdyż potrzebował środków na opłacenie pobytu w zakładzie opiekuńczo-leczniczym, leki i środki pielęgnacyjne, produkty spożywcze i inne potrzeby. Z tych względów także ten zarzut nie był skuteczny i nie mógł doprowadzić do zamierzonego przez skarżącego skutku.

Odnosząc się do podniesionych w obu apelacjach zarzutów związanych z naruszeniem przepisów art. 227 k.p.c. oraz art. 217 § 2 k.p.c. wskazać należy, że zgodnie z art. 227 k.p.c. przedmiotem dowodu są fakty mające istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia. Nie w każdym jednak przypadku samo stwierdzenie, że dany dowód został powołany w celu wykazania okoliczności, które mają istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia, obliguje Sąd do przeprowadzenia takiego dowodu. Zgodnie bowiem z art. 217 § 2 k.p.c. Sąd pomija spóźnione twierdzenia i dowody, chyba że strona uprawdopodobni, że nie zgłosiła ich we właściwym czasie bez swojej winy lub że uwzględnienie spóźnionych twierdzeń i dowodów nie spowoduje zwłoki w rozpoznaniu sprawy albo że występują inne wyjątkowe okoliczności. Przepis art. 217 § 2 k.p.c. przewiduje tzw. prekluzję materiału dowodowego, której celem jest optymalne skrócenie czasu postępowania i ma na celu zmuszenie stron do ujawnienia stanowiska oraz dowodów już na początku postępowania tak, aby sąd miał możliwość dokonania właściwej oceny roszczenia. Prekluzja dowodowa obejmuje zaś wszelkie spóźnione twierdzenia, zarzuty i dowody, bez względu na ich znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy. Prekluzja ta nie ma jednak charakteru bezwzględnego, ustawodawca dopuszcza sytuacje, w których strony mogą w późniejszej fazie powołać nowe twierdzenia i dowody, jednakże może to nastąpić tylko wtedy gdy strona wykaże, że ich powołanie w pozwie, odpowiedzi na pozew lub dalszym piśmie przygotowawczym nastąpiło bez winy strony lub że uwzględnienie spóźnionych twierdzeń i dowodów nie spowoduje zwłoki w rozpoznaniu sprawy albo że występują inne wyjątkowe okoliczności. Ocena, czy zachodzą wskazane okoliczności należy do dyskrecjonalnej władzy sędziego, a składowi orzekającemu pozostawiona jest pewna doza uznaniowości.

Mając powyższe na uwadze wskazać należy, że nie jest trafny sformułowany przez pozwanego zarzut naruszenia art. 227 k.p.c. w zw. z art. 217 k.p.c. poprzez niedopuszczenie dowodu z zeznań świadków P. W. i J. S. (4) w uzasadnieniu zarzutu wskazał, iż Sąd pominął wnioskowane dowody, mimo że miały one znaczenie dla ustalenia istotnych okoliczności sprawy – ustalenie wysokości wydatków ponoszonych przez pozwanego na rzecz brata. Słusznie wskazał Sąd Rejonowy, że dowód o przeprowadzenie dowodu z w/w świadków był spóźniony. Nie został on bowiem zgłoszony na tym etapie postępowania, na którym strona działająca z zachowaniem należytej staranności powinna zgłosić znane sobie twierdzenia i dowody. Jak trafnie wskazał Sąd Rejonowy wniosek ten został zgłoszony dopiero po upływie 2 lat trwania procesu, a także w chwili gdy zaplanowane były już ostatnie czynności dowodowe w sprawie. Przeprowadzenie wskazanych dowodów spowodowałoby konieczność odroczenia rozprawy i wyznaczenia jej kolejnego terminu. Strona pozwana nie uprawdopodobniła także, by omawianego wniosku nie zgłosiła w czasie właściwym czasie bez swojej winy albo że występują inne wyjątkowe okoliczności. Nie bez znaczenia pozostaje przy tym fakt, że pozwany był reprezentowany przez profesjonalnego pełnomocnika. S. podnosząc ten zarzut ograniczył się jedynie do wskazania, że dowód ten dotyczy okoliczności mających istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia, a jak wskazano wyżej nie zawsze jest to jedyna przesłanka uwzględnienia wniosku dowodowego. W tym stanie rzeczy Sąd prawidłowo zastosował przepis art. 217 § 2 k.p.c. i pominął zgłoszone przez pozwanego wnioski dowodowe.

Za nietrafny należało sformułowany przez stronę powodową zarzut niewyjaśnienia wszystkich okoliczności faktycznych poprzez oddalenie wniosku dowodowego o przesłuchanie świadków T. J. oraz T. S.. Przypomnieć należy, że zgodnie z art. 227 k.p.c. przedmiotem dowodu są fakty mające istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia. Wniosek dowodowy został zaś złożony na okoliczność zakupu zboża i uregulowania pożyczki i pieniędzy które pozwany miał pobrać od powodów i przekazać powodowi. Jak słusznie wskazał Sąd pierwszej instancji, powyższe kwoty nie były objęte żądaniem pozwu, co zresztą pełnomocnik powodów przyznał w toku rozprawy. Trafnie zatem wskazał Sąd Rejonowy, że dowód ten dotyczył okoliczności, które nie miały znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy i jako taki podlegał oddaleniu. Z tego względu zarzut pełnomocnika powoda należało uznać za całkiem chybiony.

Podobnie nie może odnieść zamierzonego skutku zarzut nierozpoznania wszystkich istotnych okoliczności sprawy poprzez oddalenie wniosku o dopuszczenie dowodu z zeznań świadka R. Z., który to wniosek został zgłoszony na okoliczność „rozliczeń pobytu J. S. (1) i jego potrzeb”. Oddalenie w/w wniosku dowodowego było uzasadnione. Niezależnie bowiem od tego, czy wskazane okoliczności miały znaczenie dla rozstrzygnięcia, Sąd Rejonowy słusznie podniósł, że dowód ten był spóźniony. Został on bowiem zgłoszony dopiero w ostatnim dniu rozprawy, po 2 latach jej trwania, podczas przesłuchania innego świadka w Zakładzie (...). Nie ma racji skarżący, że przeprowadzenie tego dowodu nie spowodowałoby zwłoki rozpoznaniu sprawy. Należało bowiem mieć na uwadze, że tego dnia zaplanowane były czynności dowodowe w dwóch różnych zakładach opieki, a nadto w budynku Sądu Rejonowego w Skierniewicach. Przesłuchanie zaś dodatkowego świadka mogłoby zatem spowodować, że nie udałoby się wykonać wszystkich zaplanowanych na ten dzień czynności. Powodowie nie wykazali także, by zachodziły inne okoliczności uzasadniające przesłuchanie świadka, które uzasadniałyby odstąpienie od zasady wyrażonej w art. 217 § 2 k.p.c.

Jako kolejne rozważania wymagały podniesione przez stronę powodową zarzuty związane z kwestionowaniem przez stronę powodową kwestii związanych z ustaleniem wysokości wydatków poniesionych przez pozwanego.

Wśród tych zarzutów w pierwszej kolejności skarżący podniósł zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. i art. 231 k.p.c. poprzez dokonanie niewszechstronnej oceny materiału dowodowego, z przekroczeniem granicy swobodnej oceny dowodów poprzez uznanie za udowodnione przez Pozwanego, jakie koszty poniósł na rzecz powoda, mimo nieprzedstawienia dokumentacji potwierdzającej te wydatki na bieżące zakupy oraz tzw. kieszonkowego.

W pierwszej kolejności wskazać należy, że wprawdzie pozwany nie przedstawił na tę okoliczność dokumentów, to jednak fakt czynienia wydatków wykazany został za pomocą zeznań świadków, a także dowodu z przesłuchania strony pozwanej. Nadto Sąd ustalając wysokość tych wydatków zastosował przepis art. 322 k.p.c. W myśl tego przepisu w sprawach o naprawienie szkody, o dochody, zwrot bezpodstawnego wzbogacenia lub o świadczenie z umowy o dożywocie sąd uzna, że ścisłe udowodnienie wysokości żądania jest niemożliwe lub nader utrudnione, może w wyroku zasądzić odpowiednią sumę według swej oceny, opartej na rozważeniu wszystkich okoliczności sprawy. W przepisie tym wyrażone jest odstępstwo od zasady, że nie tylko istnienie roszczenie, ale także jego wysokość powinna zostać wykazana przez osobę, na której w myśl art. 6 k.c. ciąży ciężar dowodu. Sąd może zastosować instytucję tzw. ius moderandi, w sytuacji „jeżeli ścisłe udowodnienie wysokości żądania jest niemożliwe lub nader utrudnione”. Niemożność przeprowadzenia dowodu może być skutkiem nieistnienia dowodu lub braku wiedzy o jego istnieniu. Jak wskazał Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 19 grudnia 2013 r. (II CSK 179/13), artykuł 322 k.p.c obejmuje tylko taki stan rzeczy, w którym powód wyczerpał dostępne i znane mu środki dowodowe, a pomimo tego wysokość szkody pozostaje nieudowodniona.

Taka właśnie sytuacja miała miejsce w niniejszej sprawie. Sąd pierwszej instancji uznając, że fakt czynienia wydatków przez H. S. na rzecz J. S. (1) został udowodniony do zasady, ustalając zaś ich wysokość dokonał szacunkowego ich wyliczenia, uznając że ich ścisłe udowodnienie nie jest możliwe. Z tych względów tak sformułowany przez skarżącego zarzut nie może być uznany za skuteczny.

W ocenie Sądu Okręgowego zastosowanie przepisu art. 322 k.p.c. było w okolicznościach niniejszej sprawy uzasadnione. W niniejszej sprawie powód dochodził naprawienia szkody - zwrotu bezprawnie przywłaszczonych przez pozwanego środków pieniężnych wypłaconych z lokat powoda J. S. (1). Przypomnieć zaś należy, że w/w przepis może mieć zastosowanie właśnie między innymi w sprawach o naprawienie szkody. Nie ma przy tym racji skarżący, iż przepis ten nie mógł być zastosowany do ustalenia wysokości wydatków poczynionych H. S., gdyż nie dotyczył ustalenia wysokości wierzytelności wzajemnej z tytułu naprawienia szkody zgłoszonej do potrącenia w drodze zarzutu. S. formułując ten zarzut pomija bowiem specyfikę zagadnienia ciężaru dowodu w postępowaniu cywilnym. Zarówno powód, jak i pozwany wykazywali wysokość przysługującego powodowi roszczenia o naprawienie szkody. Wobec wykazania przez powoda, jaka kwota została wypłacona ze środków zgromadzonych w bankach przez H. S., na pozwanego przeszedł ciężar wykazania poniesionych na rzecz brata wydatków. Obie strony wykazywały jednak de facto fakt i wysokość przysługującego powodowi roszczenia. Przyjęcie stanowiska wskazanego przez skarżącego o niemożności zastosowania w takim przypadku instytucji z art. 322 k.p.c. pomija istotę ciężaru dowodu w postępowaniu cywilnym, a także prowadzi do naruszenia równości praw stron w postępowaniu cywilnym.

Zastosowanie instytucji tzw. ius moderandi było zatem co do zasady możliwe w niniejszej sprawie. Należało zatem rozważyć zarzut prawidłowości zastosowania omawianego przepisu. Także w tym aspekcie zarzut naruszenia art. 322 k.p.c. był w ocenie Sądu Okręgowego chybiony. Brak możliwości ścisłego udowodnienia wysokości żądania lub nadmierne trudności w udowodnieniu tej wysokości, uprawniają i zarazem zobowiązują sąd do zasądzenia odpowiedniej sumy według swej oceny, opartej na rozważeniu wszystkich okoliczności sprawy (por. wyrok Sądu Najwyższego z 5 czerwca 2007 r., I PK 61/07, , OSNP 2008 nr 15-16, poz. 214). Sąd Rejonowy trafnie uznał, że w niniejszej sprawie fakt czynienia wydatków na zakupy spożywcze, papierosy i kieszonkowe został przez pozwanego wykazany przez pozwanego co do zasady, za pomocą dowodu z zeznań świadków, a także przesłuchania strony pozwanej. W niniejszej sprawie brak było natomiast dowodów, które pozwalałyby pozwanemu na ścisłe udowodnienie wysokości tych wydatków. Wbrew twierdzeniom strony powodowej, trudno jest bowiem oczekiwać od pozwanego, by przechowywał rachunki z okresu z kilku lat tak, by obecnie móc za ich pomocą wykazywać wysokość poczynionych wydatków na jogurt, poszczególne paczki papierosów, środki higieniczne czy inne zwykłe drobiazgi konieczne w życiu codziennym. Dodatkowo moc dowodowa takich rachunków byłaby niewielka, a i tak wymagałaby połączenia z innymi dowodami w postaci zeznań świadków czy stron. Nie wskazywałyby one bowiem jednoznacznie, czy dotyczyły zakupów dla J. S. (1). W szczególności np. w sytuacji, gdy pozwany jednocześnie robił zakupy dla siebie i brata. Nie sposób także oczekiwać od pozwanego, by w relacjach rodzinnych przedstawiał do podpisania bratu potwierdzenia, że wręczał mu pieniądze lub zakupy. W zasadzie brak jest zatem dowodów, które pozwalałyby na ścisłe udowodnienie wysokości ponoszonych przez pozwanego wydatków.

Nie zasługuje na uwzględnienie także zarzut, iż Sąd dokonał ustalenia wysokości wydatków w sposób dowolny. Sąd Rejonowy ustalając wysokość wydatków na cotygodniowe zakupy oparł się na zgromadzonym w sprawie materialne dowodowym, w tym w szczególności zeznaniach świadka B. S. (1). Fakt robienia zakupów potwierdzały także zeznania innych świadków, którzy wskazywali, że jak H. S. przyjeżdżał do brata, to miał dla niego paczki. Oczywiście wyliczenie kosztów tych zakupów ze wskazanych wyżej powodów miało w pewnym zakresie charakter szacunkowy. W ocenie Sądu Okręgowego Sąd pierwszej instancji dokonując szacunkowego obliczenia tych kosztów, dokonał wszechstronnego rozważania wszystkich okoliczności sprawy, opierając się na całym zgromadzonym w sprawie materiale dowodowym. Z dokonanych przez Sąd pierwszej instancji wynika, że pozwany kupował bratu produkty żywnościowe, w tym przede wszystkim owoce, słodycze i napoje. Świadek B. S. (1) wskazał, że w związku z tym H. S. ponosił cotygodniowe koszty w kwocie około 50 zł. Kwota ta znajduje zatem oparcie w zgromadzonym w sprawie materiale dowodowym, jest także zgodna z zasadami doświadczenia życiowego. Z tego względu przyjęta przez Sąd pierwszej instancji nie może być uznana za wygórowaną, a zarzut należało ocenić jako chybiony.

Podobnie nietrafny jest zarzut dotyczący przyjęcia przez Sąd pierwszej instancji, iż powód otrzymywał od brata 50 zł cotygodniowego kieszonkowego. Zarzut ten, podobnie jak wcześniej opisane, sprowadza się do przedstawienia odmiennej oceny materiału dowodowego i z tego względu nie może być skuteczny. Ze zgromadzonego materiału dowodowego Sąd wyciągnął bowiem logiczne i zgodne z zasadami doświadczenia życiowego wnioski. Sąd dokonując ustaleń w tym zakresie oparł się na zeznaniach pozwanego, za niewiarygodne uznał zaś zeznania G. S.. Trafnie stwierdził także, iż zgodne z zasadami doświadczenia życiowego jest, iż w sytuacji, w której pozwany uzyskiwał wszystkie środki finansowe brata, to zwyczajem jest przekazywanie drobnych kwot z tytułu „kieszonkowego” tak, by powód posiadał w swojej dyspozycji środki pieniężne. Także ten zarzut należało ocenić zatem jako chybiony.

Nie jest w ocenie Sądu Okręgowego trafny także zarzut naruszenia art. 6 k.c. poprzez pominięcie, że to pozwany winien był udowodnić, że między nim a bratem istniał taki stosunek prawny, którego treść uprawniała go do wykorzystania pobranych pieniędzy na wskazywane potrzeby oraz udowodnić ich wysokość. Sąd Rejonowy trafnie przyjął, że w zakres szkody, której doznał powód, nie wchodziły kwoty, które pozwany przeznaczył na potrzeby brata – opłacenie pobytu w zakładzie opiekuńczo-leczniczym, zakup środków leczniczych i pielęgnacyjnych, cotygodniowe zakupy czy kieszonkowe. Nie ma przy tym znaczenia, czy między braćmi istniał stosunek prawny, który uprawniał go do wydatkowania pobranych pieniędzy na wskazane potrzeby. W zakresie w jakim wypłacone z banku środki przeznaczone zostały na potrzeby J. S. (1), powód nie doznał bowiem szkody, a jego majątek w tym zakresie nie został zabrany przez pozwanego. Zaznaczyć należy, że przyjęcie odmiennego stanowiska prowadziłoby w istocie do wzbogacenia powoda, a pozwanego obciążyło obowiązkiem pokrycia z własnych środków wydatków brata.

Powyższe przesądza także o tym, że nie jest trafny zarzut naruszenia art. 740 k.c. przez jego niezastosowanie dla oceny łączącego strony stosunku prawnego. Fakt, iż zasądzoną tytułem naprawienia szkody kwotę należało pomniejszyć o wskazane wydatki wynikał z istoty odpowiedzialności odszkodowawczej, nie było zatem potrzeby stosowania wskazanych przez skarżących przepisów o zleceniu. Dokonując oceny tego zarzutu wskazać należy, że w niniejszej sprawie powód reprezentowany przez profesjonalnego pełnomocnika nie wskazał podstawy prawnej dochodzonego roszczenia. Oczywiście podkreślić należy, że strona powodowa nigdy nie ma takiego obowiązku. Na stronie powodowej ciążył jedynie obowiązek wskazania okoliczności faktycznych uzasadniających żądanie (art. 187 k.p.c.) Wybór odpowiedniej podstawy prawnej należy zaś zawsze do Sądu orzekającego. W ocenie Sądu Okręgowego Sąd pierwszej instancji trafnie przyjął, że podstawę prawną dochodzonego roszczenia stanowi art. 415 k.c. Słusznie wskazał, iż ze zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego wynika, że spełnione zostały przesłanki odpowiedzialności deliktowej pozwanego i w sposób prawidłowy zastosował wskazane przepisy prawa materialnego.

Mając powyższe na uwadze, apelacja strony pozwanej jako bezzasadna podlegała oddaleniu na podstawie art. 385 k.p.c.

Apelacja strony powodowej jako częściowo zasadna doprowadziła do częściowej zmiany zaskarżonego orzeczenia, o czym Sąd orzekł na podstawie art. 386 § 1 k.p.c. W pozostałym zakresie apelacja jako bezzasadna podlegała oddaleniu na podstawie art. 385 k.p.c.

Konsekwencją orzeczenia reformatoryjnego była zmiana rozstrzygnięcia w zakresie rozstrzygnięcia o kosztach za postępowanie przed sądem pierwszej instancji. Nadal podstawą rozstrzygnięcia o kosztach pozostaje wyrażona w ar. 100 k.p.c. zasada stosunkowego rozdzielenia kosztów. Łączna kwota procesu poniesiona przez strony to 7217 zł (po 3600 zł tytułem kosztów zastępstwa procesowego ustalone na podstawie § 6 pkt rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu ( Dz.U.2013.461 t.j. z dnia 2013.04.16) oraz na podstawie § 6 pkt 6 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu (Dz.U.2013.490 t.j. z dnia 2013.04.23) oraz jedna opłata skarbowa od pełnomocnictwa uiszczona przez pełnomocnika powoda. Powodowie wygrali w 77% i zasądzeniu na rzecz powodów podlegała zatem kwota 1957.09 zł, czyli po 978,55 zł na rzecz każdego z nich.

Podstawę rozstrzygnięcia o kosztach postępowania apelacyjnego powstałych z apelacji pozwanego stanowił art. 98 § 1 i 3 k.p.c. oraz art. art. 108 § 1 k.p.c. W myśl wyrażonej tam zasady odpowiedzialności za wynik procesu, pozwany jako strona przegrywająca w całości miał zatem obowiązek zwrócić na rzecz powodów kwotę 1200 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego, ustaloną na podstawie § 2 pkt 5 w zw. z § 10 ust. 1 pkt 1 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z 22 października 2015 roku w sprawie opłat za czynności radców prawnych (Dz. U. 2015 poz. 1804).

Podstawę rozstrzygnięcia o kosztach postępowania apelacyjnego z apelacji strony powodowej stanowiła wyrażona w art. 100 k.p.c. zasada stosunkowego rozdzielenia kosztów procesu oraz art. 108 § 1 k.p.c.. Na koszty w łącznej kwocie 2400 zł złożyły się wynagrodzenie pełnomocnika powodów w wysokości 1200 zł ustalone na podstawie § 2 pkt 5 w zw. z § 10 ust. 1 pkt 1 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z 22 października 2015 roku w sprawie opłat za czynności radców prawnych (Dz. U. 2015 poz. 1804) oraz wynagrodzenie pełnomocnika pozwanego w wysokości 1200 zł (ustalone na podstawie § 2 pkt 5 w zw. z § 10 ust. 1 pkt 1 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z 22 października 2015 roku w sprawie opłat za czynności adwokackie (Dz. U. 2015 poz. 1800).

Mając na względzie, iż powodowie wygrali sprawę w 24%, a pozwany wygrał w 76% to z apelacji powodów należało zatem zasądzić na rzecz pozwanego kwotę 624 złotych. Po Ostatecznie zatem zasądzeniu od pozwanego na rzecz powodów podlegała kwota 576 złotych (1200 - 624), a więc po 288 złotych na rzecz każdego z nich.