Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III AUa 318/17

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 19 grudnia 2017 r.

Sąd Apelacyjny w Szczecinie - Wydział III Pracy i Ubezpieczeń Społecznych

w składzie:

Przewodniczący:

SSA Beata Górska (spr.)

Sędziowie:

SSA Jolanta Hawryszko

SSO del. Aleksandra Mitros

Protokolant:

St. sekr. sąd. Katarzyna Kaźmierczak

po rozpoznaniu w dniu 7 grudnia 2017 r. w Szczecinie

sprawy K. K.

przeciwko Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych Oddział w G.

przy udziale (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w G.

o ustalenie podlegania obowiązkowemu ubezpieczeniu społecznemu

na skutek apelacji ubezpieczonej

od wyroku Sądu Okręgowego w Gorzowie Wlkp. VI Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych

z dnia 24 lutego 2017 r. sygn. akt VI U 705/16

1.  oddala apelację,

2.  zasądza od K. K. na rzecz Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Oddziału w G. kwotę 240 zł (dwieście czterdzieści złotych) tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym.

SSA Jolanta Hawryszko SSA Beata Górska SSO del. Aleksandra Mitros

Sygn. akt III AUa 318/17

UZASADNIENIE

Decyzją z dnia 29 sierpnia 2016 r. nr (...) Zakład Ubezpieczeń Społecznych Oddziału w G. stwierdził, iż ubezpieczona K. K. nie podlega obowiązkowo ubezpieczeniom społecznym jako osoba zatrudniona na podstawie umowy o pracę u płatnika (...) sp. z o.o. z siedzibą G. od 01.03.2016 r.

Odwołanie od powyższej decyzji wniosła ubezpieczona, argumentując że świadczyła pracę na rzecz płatnika składek zgodnie z zawartą umowa o pracę od dnia 1.03.2016 r.

W odpowiedzi na odwołanie organ rentowy wniósł o jego oddalenie oraz zasądzenie na rzecz organu rentowego zwrotu kosztów procesu według norm przepisanych wraz z kosztami zastępstwa procesowego. Zdaniem organu rentowego zawarcie umowy o pracę przez płatnika z ubezpieczoną zmierzało wyłącznie do osiągnięcia świadczeń z ubezpieczenia społecznego. Formalności związane ze zgłoszeniem pracownika do ubezpieczeń społecznych nastąpiły w trakcie przebywania przez niego na zwolnieniu chorobowym, za miesiąc marzec 2016 r. płatnik złożył za ubezpieczoną raport ZUS RZA z rozliczoną składką zdrowotną z tytułu wykonywania umowy zlecenia oraz nie zatrudnił osoby na zastępstwo.

Wyrokiem z 24 lutego 2017 r. Sąd Okręgowy w Gorzowie Wielkopolskim - Sąd Pracy i Ubezpieczeń Społecznych oddalił odwołanie (pkt I) oraz zasądził od ubezpieczonej K. K. na rzecz pozwanego Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Oddziału w G. kwotę 360,00 złotych tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego (pkt II).

Podstawę rozstrzygnięcia stanowiły następujące okoliczności faktyczne i rozważania prawne.

Ubezpieczona K. K. w dniu 28 kwietnia 2016 r. została zgłoszona do ubezpieczeń społecznych jako pracownik płatnika (...) sp. z o.o. z siedzibą G. od dnia 01 marca 2016 r. Jednocześnie w dniu 28 kwietnia 2016 r. została wyrejestrowana jako zleceniobiorca od dnia 29 lutego 2016 r. Od dnia 28 kwietnia 2016 r. ubezpieczona przebywała na zwolnieniu lekarskim w związku z ciążą. Za miesiąc marzec 2016 r. płatnik złożył za ubezpieczoną raport ZUS RZA z rozliczoną składką zdrowotną z tytułu wykonywania umowy zlecenia.

Sąd I instancji poczynił ustalenia w przedmiocie dotychczasowej kariery zawodowej ubezpieczonej, zdobytego wykształcenia oraz przebytych kursów.

W dalszej kolejności Sąd Okręgowy ustalił, że płatnik składek spółka (...) prowadzi działalność gospodarczą pod firmą Przedsiębiorstwo Handlowe (...). Przedmiotem działalności są usługi transportowe, które wykonuje osobiście. Płatnik zatrudniał w marcu 2016 r. M. S. z wynagrodzeniem 1850,00 zł brutto, E. B. z wynagrodzeniem 2.775,00 zł brutto oraz K. S. z wynagrodzeniem 1.987,00 zł brutto. Natomiast w kwietniu 2016 r. M. S. z wynagrodzeniem 1850,00 zł brutto, K. S. z wynagrodzeniem 1.987,00 zł brutto oraz I. B. z wynagrodzeniem 733,41 zł. Z kolei w maju 2016 r. M. S. z wynagrodzeniem 1850,00 zł brutto, K. S. z wynagrodzeniem 1.987,00 zł brutto oraz I. B. z wynagrodzeniem 1027,01 zł. Stan zatrudnienia nie uległ zmianie w czerwcu 2016 r. Ponadto w dniu 04.03.2016 r. została przyjęta na staż P. S. jako pomoc księgowej. Płatnik składek w 2015 r. poniósł stratę w kwocie 9.716,00 zł

Sąd I instancji ustalił, że w dniu 1 kwietnia 2015 r. ubezpieczona zawarła z płatnikiem umowę zlecenia na podstawie, której wykonywała ona obowiązki głównej księgowej. Ponadto ubezpieczona pozostawała zatrudniona na podstawie umowy o pracę przez T. D. prowadzącego działalność pod firmą (...) i będącego jednocześnie prezesem zarządu w (...) sp. z o.o. w G. Ubezpieczona w marcu 2016 r. i kwietniu 2016 r. prowadziła korespondencję mailową w imieniu płatnika oraz sporządziła informację dodatkową do sprawozdania finansowego i deklaracje dla podatku od towarów i usług. Ponadto zajmowała się sprawami kadrowymi oraz finansowymi. Żadna z wiadomości e-mail nie została wysłana przez ubezpieczoną w godzinach od 7.00 do 9.00.

Z ustaleń poczynionych przez sąd meriti wynika także, że płatnik składek i ubezpieczona podpisali umowę o pracę oznaczoną datą 01.03.2016 r. na mocy której ubezpieczona K. K. miała wykonywać pracę na stanowisku głównej księgowej w okresie od 01.03.2016 r. do dnia 30.06.2016 r. z wynagrodzeniem 2.058,00 zł w wymiarze ¼ etatu. Ubezpieczona podpisała oświadczenia o odbyciu szkolenia z zakresu BHP i bezpieczeństwa przeciwpożarowego opatrzone datą 01.03.2016 r. W zakresie obowiązków ubezpieczonej opatrzonym datą 01.03.2016 r. wskazano na aktywny udział w sporządzaniu sprawozdania finansowego za 2015 r. według określonych standardów, sporządzenie informacji dodatkowej do sprawozdania finansowego, bilansu oraz rachunku zysków i strat za 2015 r., dekretowanie i księgowanie dokumentów bieżących, sporządzenie deklaracji VAT 7, księgowanie rozliczeń międzyokresowych kosztów oraz przychodów, prowadzenie ewidencji księgowych i uzgadnianie ich z kontami księgi głównej, przygotowywanie deklaracji podatkowych i raportów, współpraca z instytucjami zewnętrznymi, przygotowywanie przelewów bankowych i księgowanie wyciągów, trwałe zamkniecie roku podatkowego 2015 oraz sporządzenie dokumentacji zamykającej rok do Sadu Rejonowego w Zielonej Górze. Ubezpieczona bezpośrednio przed podjęciem zatrudnienia nie przeszła profilaktycznych badań lekarskich, posiadała bowiem ważne do dnia 28.02.2017 r. zaświadczenie lekarskie o zdolności do pracy na stanowisku księgowej.

Ubezpieczona podpisała listy obecności za okres od 01 marca 2016 r. do 27 kwietnia 2016 r. deklarując, że pracowała w godzinach od 7.00 - 8.00. W dniu 08.04.2016 r. na rachunek bankowy ubezpieczonej została przelana kwota 200,00 zł tytułem wynagrodzenia za umowę zlecenia 03/2016 r. W dniu 13 maja 2016 r. płatnik wpłacił na rachunek bankowy ubezpieczonej kwotę 1.500,00 zł tytule wynagrodzenia za pracę 04/2016. W dniu 09.06.2016 r. płatnik wpłacił na rachunek bankowy ubezpieczonej kwotę 1.500,00 zł tytule wynagrodzenia za pracę 05/2016. Obowiązki ubezpieczonej przejęła P. S. oraz T. D..

Sąd Okręgowy ocenił, że odwołanie nie zasługiwało na uwzględnienie. Przytoczył treść art. 6 ust. 1 pkt 1, art. 11 ust. 1 i art. 12 ust. 1 ustawy z dnia 13 października 1998 roku o systemie ubezpieczeń społecznych (tj. Dz. U. z 2016 poz. 963 ze zm.) oraz art. 22 kodeksu pracy. Sąd ten omówił także pojęcie treści stosunku pracy. Wskazał, że oceniając charakter stosunku prawnego łączącego strony w spornym okresie należało zbadać ich wolę, ustalić rzeczywisty sposób wykonywania obowiązków przez ubezpieczoną, rozważyć czy wystąpiły poszczególne elementy charakterystyczne dla stosunku pracy takie jak: określone miejsce i czas pracy, wykonywanie pracy określonego rodzaju pod kierunkiem pracodawcy, osobiste świadczenie pracy, podporządkowanie pracownika pracodawcy, obciążenie pracodawcy ryzykiem danego przedsięwzięcia.

Sąd Okręgowy doszedł do jednoznacznego przekonania, że ubezpieczona nie wykazała, iż faktycznie doszło do nawiązania stosunku pracy pomiędzy nią a płatnikiem. W ocenie Sądu nie zostało dowiedzione, aby w relacji między ubezpieczoną, a „pracodawcą” był w ogóle wykonywany stosunek pracy. Podkreślił, iż sam fakt, że ubezpieczona przedłożyła dokumenty w postaci umowy o pracę, zaświadczeń o odbytych szkoleniach, listy płac oraz listy obecności odnoszące się do okresu od 01.03.2016 r. do dnia 28.04.2016 r. nie oznacza, iż zostały one sporządzone w datach w nich wskazanych, a także, że został nawiązany stosunek pracy. Sąd Okręgowy wyjaśnił, że dokumenty te są dokumentami prywatnymi i co do zasady w żaden obiektywny sposób np. poprzez potwierdzenie przedłożenia ich w urzędach albo zgłoszenie ubezpieczonej do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych nie zostało potwierdzone, iż rzeczywiście zostały sporządzone w datach w nich wskazanych. W konsekwencji z dokumentów tych możliwe było jedynie wyprowadzenie wniosków, iż osoby, które je podpisały złożyły określone oświadczenia woli, a także, że opatrzone zostały określonymi datami.

Sąd I instancji w celu oceny charakteru pracy ubezpieczonej przeprowadził dowody z dokumentów znajdujących się w aktach organu rentowego, przesłuchania ubezpieczonej oraz zeznań świadka T. D.. Analiza list obecności ubezpieczonej doprowadziła Sąd Okręgowy do wniosku, iż ubezpieczona miała wykonywać pracę na rzecz płatnika od godziny 7.00 do godzinny 9.00. Przy czym, jak zeznał świadek T. D., ubezpieczona pracowała od godziny 8.00 do godziny 16.00 i w ramach tych godzin wykonywała obowiązki na rzecz płatnika oraz w ramach stosunku pracy łączącego go z T. D.. Z przedstawionej przez ubezpieczoną korespondencji e-mail na okoliczność wykonywania pracy w ramach stosunku pracy łączącego ją z płatnikiem, wynikało, iż nie była ona wysyłana w godzinach od 7.00 do 9.00, a w godzinach późniejszych. Mając na uwadze powyższe Sąd Okręgowy uznał, że nie było możliwe ustalenie w jakich godzinach ubezpieczona miała pracę wykonywać na rzecz płatnika. W ocenie Sądu meriti nie było również żadnych dowodów, które by potwierdzały, że ubezpieczona świadczyła pracę, a nie wykonywała umowę zlecenia. Ubezpieczoną i płatnika od kwietnia 2015 r. łączyła umowa zlecenie i na podstawie tej umowy wykonywała ona określone czynności należące do zadań głównej księgowej. W ramach tej umowy wykonywała ona takie same czynności jak wykazane w toku niniejszego postępowania tj. sporządzanie dokumentacji podatkowej. Ubezpieczona nie przedstawiła żadnych dowodów pozwalających na ustalenie kiedy doszło do rozwiązania umowy zlecenia. Bezspornie dopiero w dniu 28.04.2016 r. okoliczność ta została zgłoszona pozwanemu. Od tego dnia ubezpieczona pozostawała na zwolnieniu chorobowym i w tym samym dniu została zgłoszona do ubezpieczeń społecznych jako pracownik płatnika.

Wysoce niewiarygodnym dla Sądu I instancji pozostawały twierdzenia ubezpieczonej jakoby zgłoszenie jej do ubezpieczeń społecznych nastąpiło dopiero w dniu 28.04.2016 r. z uwagi na nadmiar pracy. Ubezpieczona posiada doświadczenie w księgowości, odbyła szkolenia również z zakresu ubezpieczeń społecznych w zakresie spraw kadrowych, tym samym niezgodnym z zasadami doświadczenia życiowego pozostaje jakoby nie pamiętała o tak istotnej czynności. Tym bardziej, iż musiała posiadać wiedzę jakie konsekwencje rodzi brak takiego zgłoszenia. Ubezpieczona nie wykazała również jakoby od 01.03.2016 r. do 28.04.2016 r. wykonywała tyle obowiązków, że nie miała możliwości wykonać zgłoszenia swojej osoby do ubezpieczeń społecznych, w imieniu pracodawcy.

W ocenie Sądu Okręgowego tezę o wykonywaniu umowy zlecenia wzmacnia fakt, iż wynagrodzenie ubezpieczonej za miesiąc marzec 2016 r. wpłacone zostało na rachunek bankowy ubezpieczonej w kwocie 200,00 zł tytułem realizacji umowy zlecenia za miesiąc marzec 2016 r., pozostała zaś kwota miała być wypłacona w gotówce. W ocenie Sądu meriti okoliczności te pozostają niewiarygodne, gdyż za miesiąc marzec 2016 r. płatnik złożył za ubezpieczoną raport ZUS RZA z rozliczoną składką zdrowotną z tytułu wykonywania umowy zlecenia, wypłata wynagrodzenia w gotówce byłaby również sprzeczna z dotychczasową praktyką pracodawcy. Ponadto przy zatrudnianiu czterech osób pracodawca winien kojarzyć z kim i jaką umowę ma zawartą. Czynność jego nie można uznać za tzw. „mechaniczną” albowiem musiał wskazać w tytule przelewu miesiąc, którego dotyczy wynagrodzenie.

W ocenie Sądu I instancji w sprawie brak jest dowodów, które by potwierdzały fakt świadczenia przez ubezpieczoną pracy w ramach stosunku pracy. Ubezpieczona nie zaoferowała Sądowi żadnych obiektywnych dowodów, które potwierdziłyby podnoszone okoliczności. Sąd Okręgowy z dużą ostrożnością podszedł do zeznań świadka T. D. będącego prezesem zarządu płatnika albowiem niewątpliwie mógł mieć on interes w uzyskaniu korzystnego rozstrzygnięcia w sprawie. Sąd ten jednocześnie zwrócił uwagę, iż świadek nie był w stanie wyjaśnić dlaczego umowa z ubezpieczoną była zawarta na ¼ etatu, pomimo, iż teoretycznie to on miał z nią ustalać warunki umowy. Ponadto wskazywał godziny pracy ubezpieczonej odmiennie aniżeli ubezpieczona oraz podał, dużo szerszy zakres obowiązków ubezpieczonej aniżeli wynikający z umowy o pracę. W konsekwencji Sąd meriti uznał zeznania świadka za wiarygodne jedynie w zakresie tego, że łączyła go z ubezpieczoną umowa o prące, a także, że ubezpieczoną przebywającą na zwolnieniu chorobowym zastąpiły dwie osoby, w zakresie czynności wykonywanych u płatnika.

Sąd Okręgowy uznał w konsekwencji, że ubezpieczona nie podlegała obowiązkowo ubezpieczeniom emerytalnemu, rentowym, chorobowemu i wypadkowemu jako pracownik u płatnika składek od 01.03.2016 r. Ubezpieczona reprezentowana przez zawodowego pełnomocnika nie przedstawiła dowodów pozwalających na ustalenie istnienia stosunku pracy.

O kosztach Sąd orzekł na podstawie art. 98 § 1 i 3 k.p.c. oraz § 9 ust. 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych (Dz. U. z 2015 r. poz. 1804).

Z powyższym wyrokiem nie zgodziła się ubezpieczona, która w wywiedzionej apelacji zarzuciła:

1) błędy w ustaleniach faktycznych mające istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia w niniejszej sprawie, polegające na przyjęciu, że:

a) ubezpieczona nie nawiązała stosunku pracy z (...) sp. z o.o. podczas gdy taki stosunek prawny został nawiązany,

b) ubezpieczona nie wykonywała pracy w ramach stosunku pracy z (...) sp. z o.o. podczas gdy praca taka w ramach tego stosunku była wykonywana,

c) ubezpieczona podpisała listy obecności za okres od 01.03.2016 r. do 27.04.2016 r. deklarując, że pracowała w godzinach od 7.00 do 8.00 podczas gdy z list tych wynika, że ubezpieczona pracowała od 7.00 do 9.00, zaś z ewidencji czasu pracy ubezpieczonej

d) przyjęciu, iż ubezpieczona nie przedstawiła żadnych dowodów, które potwierdzałyby, iż świadczyła pracę, a nie wykonywała umowę zlecenia podczas gdy dowody takie zostały przedłożone,

e) uznanie, iż nadmiar pracy wykonywanej przez ubezpieczoną, nie uzasadnia uchybienia terminowi do zgłoszenia w ZUS podczas gdy w połączeniu ze zwykłym zapomnieniem był to wyłączny powód niedokonania zgłoszenia do ZUS w terminie,

2) naruszenie przepisów prawa materialnego poprzez ich niewłaściwe zastosowanie, w szczególności:

a) art. 22 § 1 k.p. i uznanie, iż praca świadczona przez ubezpieczoną nie wykazywała podstawowych cech stosunku pracy i była wykonywana w ramach umowy zlecenia, w sytuacji gdy praca wykonywana przez ubezpieczoną w okresie od 01.03.2016 r. na rzecz (...) sp. z o.o. była wykonywana na podstawie umowy o pracę i miała wszelkie cechy stosunku pracy,

b) art. 6 ust. 1 pkt 1, art. 11 ust. 1 i art. 12 ust. 1 ustawy z dnia 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych i uznanie, że ubezpieczona od dnia 01.03.2016 r. nie podlega ubezpieczeniom: emerytalnemu, rentowemu, chorobowemu i wypadkowemu jako pracownik, podczas gdy ubezpieczona będą zatrudnioną na podstawie umowy o pracę takim ubezpieczeniom podlegała,

c) art. 83 § 1 k.c. w zw. z art. 300 k.p., poprzez uznanie, iż umowa o pracę ubezpieczonej była zawarta dla pozoru podczas gdy umowa ta nie spełnia przesłanek do zakwalifikowania jej jako pozornej,

3) naruszenie przepisów prawa procesowego poprzez ich niewłaściwe zastosowanie, w

szczególności art. 233 § 1 k.p.c. poprzez dokonanie oceny dowodów w sposób niewszechstronny, poprzez nieuwzględnienie wszelkich indywidualnych okoliczności,

które miały istotny wpływ na wynik sprawy, a nadto w sposób sprzeczny z zasadami doświadczenia życiowego oraz w sposób nasuwający zastrzeżenia z punktu widzenia zasad logicznego rozumowania, co doprowadziło do ustalenia, że ubezpieczona wykonywała pracę w ramach umowy zlecenia podczas gdy wykonywała pracę w ramach stosunku pracy.

Mając na uwadze powyższe zarzuty apelująca wniosła o zmianę zaskarżonej decyzji organu rentowego poprzez stwierdzenie, że ubezpieczona od dnia 0103.2016 r. podlegała jako pracownik ubezpieczeniu emerytalnemu, rentowemu, chorobowemu i wypadkowemu oraz wniosła o zasądzenie od organu rentowego na rzecz ubezpieczonej kosztów procesu przed Sądem I instancji oraz przed Sądem II instancji według norm przepisanych. Apelująca ewentualnie domagała się uchylenia zaskarżonego wyroku i przekazania sprawy Sądowi I instancji do ponownego rozpoznania z pozostawieniem temu Sądowi rozstrzygnięcia w przedmiocie kosztów procesu.

W uzasadnieniu apelacji ubezpieczona podniosła między innymi, że na okoliczność świadczenia pracy przedstawiła szereg dowodów w postaci sprawozdań finansowych sporządzanych, deklaracji podatkowych i ich korekt. Przedstawiono także dowody na wykonywanie przez ubezpieczoną czynności przekraczających ściśle rozumiane obowiązki księgowej jak np. korespondencję z zarządem Centrum Handlowego (...) w sprawie najmu lokalu (...) sp. z o.o. w tym centrum, dokumenty w postaci wykonywania przez ubezpieczoną obowiązków opiekuna P. S. w ramach stażu organizowanego przez Powiatowy Urząd Pracy w G. oraz korespondencję z tym urzędem. Przedłożono również komplet dokumentów dotyczących nawiązania stosunku pracy. Zdaniem apelującej opóźnienie w złożeniu rejestracji w ZZUS nie może przesądzać o tym, czy wykonywanie określonych obowiązków ma cechy stosunku pracy czy też nie. Apelująca również zmianę podstawy prawnej świadczenia pracy konsultowała z pracownikiem PIP, który wprost kwestionował dalsze zatrudnienie ubezpieczonej na podstawie umowy zlecenia, jako stanowiące obejście przepisów prawa pracy, tj. art. 22 k.p. Nadto obie strony umowy wyraźnie wskazywały na zamiar zawarcia umowy o pracę.

W odpowiedzi na apelację organ rentowy wniósł o jej oddalenie oraz o zasądzenie od ubezpieczonej i płatnika składek na rzecz organu rentowego kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja ubezpieczonej nie zasługiwała na uwzględnienie.

W ocenie Sądu Apelacyjnego, rozstrzygnięcie Sądu I instancji jest oczywiście prawidłowe. Sąd Okręgowy właściwie przeprowadził postępowanie dowodowe, w żaden sposób nie uchybiając przepisom prawa procesowego, dokonał trafnej oceny zebranego w sprawie materiału dowodowego i w konsekwencji prawidłowo ustalił stan faktyczny sprawy. Prawidłowo także zastosował prawo materialne. Sąd Apelacyjny w całości podzielił ustalenia i rozważania Sądu Okręgowego, rezygnując jednocześnie z ich ponownego szczegółowego przytaczania. Wobec niewątpliwego wyjaśnienia wszystkich istotnych okoliczności sprawy, nie widział też konieczności uzupełniania postępowania dowodowego. Uzasadnienie zaskarżonego wyroku jest bardzo szczegółowe. Zawiera zarówno odniesienie do orzecznictwa Sądu Najwyższego, wskazuje na niezbędne elementy stosunku pracowniczego, jak i stosunek do zatrudniania kobiet w ciąży.

Podstawę prawną rozstrzygnięcia w niniejszej sprawie stanowi art. 6 ust. 1 pkt 1 ustawy z dnia 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych (j. t. Dz. U. z 2009 r., nr 205, poz. 1585 ze zm.; zwanej dalej ustawą systemową), zgodnie z którym obowiązkowo ubezpieczeniom emerytalnemu i rentowym podlegają osoby fizyczne, które na obszarze Rzeczypospolitej Polskiej są pracownikami, a przepisy art. 11 ust. 1 i art. 12 ust. 1 tej ustawy, wprowadzają obowiązek, w odniesieniu do pracowników, ubezpieczenia chorobowego i wypadkowego. Nie powinna też budzić wątpliwości dopuszczalność weryfikowania przez organ rentowy i sąd rzeczywistego charakteru umów o pracę zawieranych przez ubezpieczonych.

Nie ulega wątpliwości, że strony mogą dowolnie ustalać wzajemne stosunki prawne i układać relacje, jednak zasada swobody zawieranych umów doznaje ograniczenia, w sytuacji, w której zawarcie postanowień umownych prowadzi do obejścia obowiązujących przepisów prawa, do nadużycia prawa, jego naruszenia, czy wreszcie naruszenia zasad sprawiedliwości społecznej.

Podstawę prawną dla zawarcia umowy o pracę stanowi art. 22 § 1 k.p. - przez nawiązanie stosunku pracy, pracownik zobowiązuje się do wykonywania pracy określonego rodzaju na rzecz pracodawcy i pod jego kierownictwem oraz w miejscu i czasie wyznaczonym przez pracodawcę, a pracodawca - do zatrudniania pracownika za wynagrodzeniem. Do ustalenia, że doszło do powstania pomiędzy stronami stosunku pracy nie jest wystarczające spełnienie warunków formalnych zatrudnienia, takich jak formalne zawarcie umowy o pracę, wypłata wynagrodzenia, przystąpienie do ubezpieczenia i opłacenie składki, wystawienie świadectwa pracy, ale faktyczna realizacja umowy, zgodnie z jej treścią i w warunkach charakterystycznych dla tego stosunku prawnego. Nie może bowiem być tolerowana sytuacja, w której osoba zainteresowana w uzyskaniu świadczeń z ubezpieczenia społecznego, do których nie ma tytułu, z pomocą płatnika składek wytwarza dokumenty służące wyłącznie do tego celu. Zwrócił na to uwagę Sąd Najwyższy stwierdzając w wyroku z dnia 18 maja 2006 r. (III UK 32/06, LEX nr 957422), że do objęcia pracowniczym ubezpieczeniem społecznym nie może dojść wówczas, gdy zgłoszenie do tego ubezpieczenia dotyczy osoby, która nie jest pracownikiem, a zatem zgłoszenie do ubezpieczenia społecznego następuje pod pozorem zatrudnienia. Podobnie w wyroku z dnia 10 lutego 2006 r. (I UK 186/05, LEX nr 272575) Sąd Najwyższy stwierdził, że podleganie ubezpieczeniu społecznemu wynika z prawdziwego zatrudnienia, a nie z samego faktu zawarcia umowy o pracę. Taki sam pogląd wyraził Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 26 września 2006 r. (II UK 2/06, LEX nr 1615997), w którym uznał, że nie stanowi podstawy do objęcia ubezpieczeniem społecznym dokument nazwany umową o pracę, jeżeli rzeczywisty stosunek prawny nie odpowiada treści art. 22 k.p. Dokument w postaci umowy o pracę nie jest więc niepodważalnym dowodem na to, że osoby podpisujące go, jako strony umowy, faktycznie złożyły oświadczenia woli o treści zapisanej w dokumencie. Kwestia ważności zawartej umowy o pracę stoi zatem w sprawie o objęcie ubezpieczeniem społecznym na drugim planie, bowiem o nieobjęciu tym ubezpieczeniem w przypadku zgłoszenia do ubezpieczenia osoby niebędącej pracownikiem nie decyduje nieważność umowy, lecz fakt niepozostawania w stosunku pracy w rozumieniu art. 22 § 1 k.p.

Należy także zauważyć, że w przypadku każdej umowy o pracę, podstawą jej zawarcia może być jedynie uzasadniona potrzeba o charakterze ekonomicznym, znajdująca oparcie w charakterze prowadzonej działalności. To potrzeba gospodarcza pracodawcy determinuje zatrudnienie. Sąd Najwyższy wielokrotnie stwierdzał, że przy ocenie pozorności umowy o pracę racjonalność zatrudnienia, potrzeba zatrudnienia pracownika są przesłankami istotnymi dla oceny ważności umowy.

W ocenie Sądu odwoławczego bezzasadny jest zarzut naruszenia art. 233 k.p.c. polegający na dokonaniu oceny dowodów w sposób niewszechstronny, nieuwzględniający indywidualnych okoliczności. Zdaniem Sądu Apelacyjnego wszechstronna ocena dowodów z dokumentów zgromadzonych w aktach sprawy, jak też z zeznań świadków i stron, pod kątem elementów stosunków pracy, o których mowa w art. 22 § 1 k.p. wskazywała na brak świadczenia przez ubezpieczoną pracy na rzecz płatnika. Należy podkreślić, że rolą sądu ubezpieczeń społecznych jest badanie stosunku pracy pod kątem przesłanek wynikających z przepisów prawa. W związku z tym należało uznać, że strony zawarły umowę o prace dla pozoru, bez zamiaru jej realizacji.

Podkreślić należy, że przy rozstrzyganiu niniejszej sprawy nie miał znaczenia fakt, że zawarta została umowa o pracę w celu uzyskania przez ubezpieczoną, będącą w ciąży, świadczeń. Podjęcie pracy, kierując się wyłącznie takimi przesłankami, jest jak najbardziej dopuszczalne i nie świadczy o intencji obejścia prawa czy też o nieważności umowy. Samo zawarcie umowy o pracę w okresie ciąży, nawet gdyby głównym motywem było uzyskanie zasiłku macierzyńskiego nie jest sprzeczne z prawem. Tak więc bez znaczenia był fakt zawarcia umowy o pracę z kobietą w ciąży. Natomiast całość materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie doprowadziło Sąd Apelacyjny do przekonania, że ubezpieczona w rzeczywistości nie była pracownikiem płatnika (nie wykonywała pracy na jego rzecz), albowiem stosunek prawny między K. K. a płatnikiem został zawarty jedynie dla pozoru i z tego względu ubezpieczona nie posiadała tytułu do objęcia ubezpieczeniami społecznymi. Co więcej, umowa o pracę z dnia 1 marca 2016 r. miała w myśl art. 83 § 1 k.c. charakter pozorny i była nieważna, z tego względu, że w zamiarze jej stron miała wywołać wrażenie u osób postronnych, iż strony łączy stosunek pracy. Oświadczenie woli jest bowiem złożone dla pozoru wtedy, gdy z góry powziętym zamiarem stron jest brak woli wywołania skutków prawnych, przy jednoczesnej chęci wprowadzenia w błąd innych osób lub organów. Umowę o pracę uważa się za zawartą dla pozoru (art. 83 § 1 k.c. w związku z art. 300 k.p.), jeżeli przy składaniu oświadczeń woli obie strony mają świadomość, że osoba określona w umowie o pracę jako pracownik nie będzie świadczyć pracy, a osoba wskazana jako pracodawca nie będzie korzystać z jej pracy. Przy tym, pozorność umowy o pracę ma miejsce nie tylko wówczas, gdy mimo jej zawarcia praca w ogóle nie jest świadczona, ale również wtedy, gdy jest faktycznie świadczona, lecz na innej podstawie niż umowa o pracę (zob. wyrok Sądu Najwyższego z dnia: 4 sierpnia 2005 r., II UK 321/04, OSNP 2006/11-12/190 i 5 października 2006 r., I UK 324/06, M.P.Pr. 2008/1/40).

W ocenie Sądu Apelacyjnego, ponowna analiza zebranego w sprawie materiału dowodowego nie pozwalała uznać, że K. K. świadczyła pracę w warunkach umowy o pracę na rzecz płatnika składek. Bezspornie strony podpisały w dacie 1 marca 2016 r. umowę o pracę na czas określony do 30 czerwca 2016 r. na stanowisku głównej księgowej, w wymiarze czasu pracy wynoszącym ¼ etatu, za wynagrodzeniem 2058 zł brutto miesięcznie. Do ubezpieczeń społecznych ubezpieczona została zgłoszona w dniu 28 kwietnia 2016 r. Jako datę przystąpienia do ubezpieczenia wskazano dzień 1.03.2016 r. Ubezpieczona natomiast o ciąży dowiedziała się z końcem kwietnia 2016. Od 28 kwietnia 2016 r. stała się niezdolna do pracy w związku z ciążą.

Podkreślenia wymaga, że brak jest uzasadnienia dla opóźnienia w zgłoszeniu przez płatnika składek ubezpieczonej do ubezpieczeń społecznych. Jak wskazała sama ubezpieczona, zajmowała się ona zgłoszeniami do ubezpieczeń. W tej sytuacji twierdzenia o tym, iż to nadmiar obowiązków uniemożliwił dokonanie zgłoszenia, nie wydają się wiarygodne. Ubezpieczona nie zadbała w takiej sytuacji należycie o powierzone jej obowiązki. Co więcej również w prywatnym interesie ubezpieczonej było terminowe zgłoszenie samej siebie do ubezpieczenia, czego K. K. niewątpliwie nie uczyniła. W aktach sprawy brak jest dowodów, które wskazywałyby na to, że przed okres prawie dwóch miesięcy zakres obowiązków był tak duży, by uniemożliwiał dokonanie zgłoszenia. Twierdzenia o bardzo dużej ilości obowiązków stoją w sprzeczności również z faktem, że w spornym okresie płatnik składek zatrudniał jedynie 2 pracowników i 3 osoby w ramach umowy zlecenia. Wobec czego nie sposób uznać, iż osoba sprawująca funkcję księgowej, zajmująca się również zgłoszeniami do ubezpieczeń, posiadająca duże doświadczenie w zawodzie, nie dochowała wynikających z przepisów obowiązków zgłoszeniowych. Okoliczność ta stanowi dodatkowy argument przemawiający za tym, że zawarta przez strony umowa o pracę miała umożliwić ubezpieczonej korzystanie ze świadczeń z ubezpieczenia społecznego. Natomiast brak było po stronie ubezpieczonej zamiaru wykonywania pracy na rzecz płatnika składek.

Mając na uwadze powyższe okoliczności i chronologię zdarzeń Sąd Apelacyjny uznał, iż niewątpliwie strony zawarły umowę o pracę celem uzyskania przez ubezpieczoną świadczeń z ubezpieczeń społecznych. Przy czym zawarciu tej umowy nie towarzyszył zamiar wykonywania pracy. Należało zatem uznać, jak trafnie wskazywał organ rentowy, że okoliczności zajścia w ciążę i zawarcia umowy o pracę były ze sobą ściśle powiązane. Miało to umożliwić korzystanie przez K. K. z wysokich świadczeń z ubezpieczenia społecznego. Jednocześnie wskazać należy, że rozpoczęcie korzystania ze świadczeń z ubezpieczenia społecznego poprzedzone było jedynie bardzo krótkim okresem opłacania przez płatnika składek na obowiązkowe ubezpieczenia. W związku z czym przeciętny stosunek wysokości świadczenia do wniesionych składek pozostawał w oderwaniu od sprawiedliwego rozłożenia kosztów świadczeń przez odniesienie do okresu opłacania składek.

Wobec takiej zbieżności korzystnych dla ubezpieczonej zdarzeń, organ rentowy słusznie nabrał podejrzeń i zakwestionował tę umowę, tak z uwagi na treść, jak i okoliczności jej wykonywania. Przede wszystkim, tak ZUS, jak i Sąd Okręgowy słusznie uznały, że nie istniała gospodarczo uzasadniona potrzeba zatrudnienia pracownika na wskazanym stanowisku. Płatnik składek zatrudnił ubezpieczoną za wysokim wynagrodzeniem, jednocześnie odnotowując stratę z tytułu prowadzonej działalności. W przekonaniu Sądu Apelacyjnego, już tylko ta okoliczność potwierdzała, że pomysł zatrudnienia powstał jedynie w odpowiedzi na potrzebę ubezpieczonej korzystania ze świadczeń z ubezpieczenia społecznego związanych z ciążą. Czynności związane z działalnością płatnika składek, które miała wykonywać ubezpieczona, realizowali zatrudnieni dotychczas pracownicy. Na miejsce ubezpieczonej nie została zatrudniona żadna inna osoba za podobnym wynagrodzeniem do tego osiąganego przez K. K.. Czynności ubezpieczonej po przejściu przez nią na zwolnienie lekarskie realizował płatnik składek i zatrudniona stażystka. Nadto wskazać należy, że pracownicy zatrudniani u płatnika składek otrzymywali wynagrodzenie w wysokości oscylującym w granicach wynagrodzenia minimalnego. Tym samym w okresie, w którym płatnik składek miał problemy finansowe i winien racjonalnie gospodarować środkami finansowymi, ustalenie wysokości wynagrodzenia ubezpieczonej na poziomie 2058 zł brutto miesięcznie na pracę w wymiarze ¼ etatu uznać należało za zawyżone.

Należy zgodzić się także ze stanowiskiem zaprezentowanym w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, że odwołująca się nie przedstawiła żadnych dowodów, które potwierdzałby świadczenie przez nią pracy. Okoliczności zawarcia umowy o pracę, w powiązaniu z okolicznościami dotyczącymi zajścia w ciążę oraz z uwzględnieniem zasad doświadczenia życiowego wprost wskazują, że zamiarem storn nie było faktyczne realizowanie czynności pracowniczych, a jedynie uzyskanie przez K. K. świadczeń z ubezpieczenia społecznego. Jeszcze raz podkreślenia wymaga, że nie są wiarygodne twierdzenia ubezpieczonej, która wskazuje, że opóźnienie w zgłoszeniu jej do ZUS wynikało jedynie z opóźnienia i przeoczenia. Samo zgłoszenie do ZUS nastąpiło znacznie po terminie. Strony bowiem zawarły umowę o pracę od dnia 1 marca 2016 r., a zgłoszenie do ZUS nastąpiło dopiero w dniu 28 kwietnia 2016 r. Co więcej, data zgłoszenia ubezpieczonej pokrywa się z datą, w której K. K. trafiła do szpitala i dowiedziała się o ciąży. Nie bez znaczenia jest, mając na uwadze powyższą zbieżność zdarzeń, że płatnik składek początkowo za miesiąc marzec wypłacił ubezpieczonej wynagrodzenie w kwocie 200 zł za wykonanie zlecenia. Ubezpieczona wskazała, że była to jedynie pomyłka, i że resztę wynagrodzenia otrzymała w gotówce. Zauważyć jednakże należy, że płatnik składek wypłacił ubezpieczonej wynagrodzenie za marzec za umowę zlecenie w dniu 8 kwietnia 2016 r. Natomiast na liście płac za marzec 2016 r. ubezpieczona wskazała, że pozostałą kwotę wynagrodzenia otrzymała dopiero w dniu 20 kwietnia 2016 r. Mając na względzie zatem wysokość wypłaty w dniu 8 kwietnia oraz w dniu 20 kwietnia, w ocenie sadu odwoławczego wydaje się działaniem zupełnie nieracjonalnym ze strony ubezpieczonej, że przed okres prawie dwóch tygodni nie dochodziła ustalonego w umowie datowanej na dzień 1.03.2016 r. wynagrodzenia.

Co więcej, w aktach sprawy nie znajdują się żadne ślady pracy ubezpieczonej pochodzące ze spornego okresu. Wszystkie dokumenty były podpisywane przez płatnika składek T. D., brak jest jakichkolwiek dowodów na to, że sporządzone zostały przez ubezpieczoną. Wiadomości e-mail, które w ocenie ubezpieczonej miały potwierdzać świadczenie przez nią pracy, jak trafie zauważył Sąd Okręgowy, nie były sporządzane w wyznaczonych godzinach pracy. Ubezpieczona wskazała, iż korespondencja e-mail ma charakter wyrywkowy, jednakże na żadnym etapie postępowania ubezpieczona nie przedłożyła korespondencji, która sporządzona została we wskazywanych godzinach pracy.

Co więcej, apelacja ubezpieczonej sprowadza się do nieuzasadnionej polemiki z prawidłowo sporządzonym i uzasadnionym wyrokiem Sądu pierwszej instancji. Skarżąca zarzucając błędne ustalenie stanu faktycznego, a następnie również zarzucając brak wszechstronnej oceny dowodów dokonanej przez Sąd Okręgowy wskazuje jedynie wybiórczo na te dowody, które potwierdzają przedstawione przez nią w postępowaniu stanowisko. Wskazać jednak należy, że w sprawie brak jest dowodów potwierdzających okoliczności, że dokumenty, na które w treści apelacji powołała się ubezpieczona, zostały rzeczywiście przez nią sporządzone. Również zeznania ubezpieczonej i płatnika składek nie są zbieżne. W swoich zeznaniach płatnik składek nie potrafił przytoczyć okoliczności zawarcia z ubezpieczoną umowy o pracę. W zeznaniach strony odmiennie również określały zakres obowiązków K. K., jakie miała ona wykonywać w ramach umowy o pracę. Zeznania te, w powiązaniu z pozostałym materiałem dowodowym zebranym w sprawie, a także ocenione zgodnie z zasadą swobodnej oceny dowodów, nie mogły stanowić dowodu na to, że ubezpieczoną i płatnika składek łączyła w rzeczywistości umowa o pracę. Sąd Okręgowy nie zakwestionował, że pewne czynności ubezpieczona mogła wykonywać, jednakże zasadnie ocenił, iż były one realizowane w ramach dotychczasowej współpracy stron, które łączyła umowa zlecenia.

Jak już wyjaśniano, stwierdzenie zatrudnienia na podstawie stosunku pracy wymaga jednoznacznych ustaleń, że zostały spełnione warunki podjęcia takiego zatrudnienia oraz, że miało miejsce wykonywanie obowiązków w sposób charakterystyczny dla stosunku pracy. W procesie obowiązuje wyrażona w art. 6 k.c. zasada rozkładu ciężaru, zgodnie z którą ciężar udowodnienia faktu spoczywa na osobie, która z tego faktu wywodzi skutki prawne. W związku z tym to osoba powołująca się na przysługujące jej prawo, dochodząca czegoś od innej osoby, obowiązana jest udowodnić okoliczności faktyczne uzasadniające to żądanie, ten zaś, kto odmawia uczynienia zadość żądaniu, a więc neguje uprawnienie żądającego, obowiązany jest udowodnić fakty wskazujące na to, że uprawnienie żądającemu nie przysługuje. Skoro odwołująca zaprzeczała twierdzeniom organu rentowego, to winna była wskazywać okoliczności i fakty, na podstawie których możliwym byłoby wyprowadzenie wniosków i twierdzeń zgodnych z jej stanowiskiem zaprezentowanym w odwołaniu. W ocenie sądu drugiej instancji, przedstawiony przez odwołującą materiał dowodowy nie pozwala na wyprowadzenie z niego wniosków zgodnych z podnoszonymi przez ubezpieczoną twierdzeniami. Sąd Apelacyjny wyjaśnia, że wykazywanie zasadności swego stanowiska wyłącznie na podstawie twierdzeń osób w istocie zainteresowanych rozstrzygnięciem okazało się niewystarczające dla wykazania, czy i jaką „pracę” ubezpieczona wykonywała. Nie ma dowodów potwierdzających, że ubezpieczona w spornym okresie faktycznie pracowała na podstawie umowy o pracę jak pracownik, gdyż nie ma materialnych przejawów tej działalności. Organ rentowy zarzucając odwołującej i płatnikowi składek naruszenie między innymi zasad współżycia społecznego polegające na świadomym osiąganiu korzyści z systemu ubezpieczeń społecznych kosztem innych uczestników systemu, powinien przed sądem pracy i ubezpieczeń społecznych wskazać na okoliczności i fakty znajdujące oparcie w materiale dowodowym, z których wynikałyby twierdzenia zgodne z jego stanowiskiem, a więc że zgłoszenie ubezpieczonej jako pracownika do ubezpieczeń społecznych przez płatnika składek miało na celu uzyskanie wysokich świadczeń z funduszu ubezpieczeń społecznych. Organ rentowy, w ocenie Sądu Odwoławczego, sprostał temu obowiązkowi. Naprowadził szereg okoliczności, które wykazały, że między ubezpieczoną a płatnikiem składek nie powstał stosunek pracy.

Reasumując, oczywistym jest, że każdy może korzystać z uprawnień gwarantowanych przepisami prawa, jednak musi to czynić z poszanowaniem prawa. Sąd Apelacyjny stanowczo wskazuje, że dążenie do uzyskania wysokich świadczeń z zabezpieczenia społecznego przez kobietę w ciąży nie może stanowić jedynego motywu uprzedniego zgłoszenia się kobiety w ciąży do ubezpieczenia społecznego. Tego rodzaju podejście do systemu świadczeń publicznych przeczy zasadzie solidaryzmu ubezpieczonych i prowadzi do nadmiernego uprzywilejowania wąskiej grupy szczególnie zaradnych beneficjentów, którzy uzyskują rażąco wysokie świadczenia przy niewspółmiernym, w zasadzie znikomym własnym wkładzie w funkcjonowanie tego systemu. Dzieje się to kosztem pozostałych udziałowców systemu, którzy uczciwie pracują przez długie lata i z tego tytułu odprowadzają składki. W tym kontekście należy też zauważyć, że zawarcie umowy o pracę i jej realizacja muszą odpowiadać ww. ustawowym kryteriom tej umowy, bowiem właśnie przez te kryteria jest definiowana istota umowy o pracę. Natomiast zgłoszenie do ubezpieczenia społecznego i podleganie ubezpieczeniom są pochodne w stosunku do zawartej i realizowanej umowy. Bez umowy o pracę nie byłoby podstaw do ubezpieczenia. Zatem jeżeli umowa o pracę, mimo zgłoszenia do ubezpieczenia jest wykonywana w taki sposób, że nie realizuje ustawowych przesłanek, czyli nie realizuje się co do istoty, to nie można mówić o legalnym istnieniu umowy o pracę, a to oznacza że nie ma formalnoprawnych podstaw do objęcia ubezpieczeniem społecznym. Przy takim rozumieniu istoty umowy o pracę nie może więc legalnie wywodzić, że celem tego rodzaju umowy może być już tylko objęcie ciężarnej ubezpieczeniem społecznym. Ubezpieczenie społeczne, w tym kobiet w ciąży przysługuje nie tym podmiotom, które kreują doraźne podstawy faktyczno-prawne tylko po to, by przy znikomym nakładzie własnym na system ubezpieczenia społecznego pozyskać rażąco nadmierne korzyści, lecz tym podmiotom które dysponują realnym tytułem ubezpieczenia, w związku z którym systematycznie i sumiennie opłacają składki, czyli w istocie budują ten system, a nie tylko konsumują.

Mając na uwadze powyższe rozważania, Sąd Apelacyjny na podstawie art. 385 k.p.c. oddalił apelację ubezpieczonej.

O kosztach postępowania, Sąd Apelacyjny orzekł na podstawie art. 98 § 1 k.p.c., zgodnie z którym strona przegrywająca sprawę obowiązana jest zwrócić przeciwnikowi na jego żądanie koszty niezbędne do celowego dochodzenia praw i celowej obrony (koszty procesu), przy czym Sąd rozstrzyga o kosztach w każdym orzeczeniu kończącym sprawę w instancji (art. 108 § 1 k.p.c.). Do celowych kosztów postępowania należy między innymi koszt ustanowienia zastępstwa procesowego, w stawkach przewidzianych w § 9 ust. 2 w zw. z § 10 ust. 1 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości w sprawie opłat za czynności radców prawnych z dnia 22 października 2015 r. (Dz.U. z 2015 r. poz. 1804 ze zm.).

SSA Jolanta Hawryszko SSA Beata Górska SSO del. Aleksandra Mitros