Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt V Ka 772/17

UZASADNIENIE

P. J. został oskarżony o to, że:

I. w dniu 01.05.2016 roku w Ł. usiłował wręczyć korzyść majątkową funkcjonariuszom policji mł. asp. S. S. (1) i sierż. szt. J. G. (1) w kwocie 200 zł, w zamian za spowodowanie odstąpienia przez funkcjonariuszy od czynności służbowych wylegitymowania go i ukarania w drodze postępowania mandatowego za zanieczyszczenie miejsca publicznego, wprowadzenie w błąd co do tożsamości oraz używanie nieprzyzwoitych słów w miejscu publicznym, czym chciał skłonić wymienionych f – szy do naruszenia obowiązku służbowego przy czym czyn ten stanowi wypadek mniejszej wagi,

tj. o czyn z art. 13 § 1 k.k. w zw. z art. 229 § 2 k.k.

II. w dniu 01.05.2016 r. w Ł. w celu zmuszenia f – szy policji mł. asp. S. S. (1) i sierż. szt. J. G. (1), do zaniechania prawnej czynności służbowej polegającej na czynnościach związanych z wylegitymowaniem go napierał na nich ciałem,

tj. o czyn z art. 224 § 2 k.k.

III. w dniu 01.05.2016 r. w Ł. znieważył funkcjonariuszy policji mł. asp. S. S. (1) i sierż. szt. J. G. (1) podczas i w związku z pełnieniem obowiązków służbowych w ten sposób, że używał w stosunku do nich słów uważanych za powszechnie obelżywe,

tj. o czyn z art. 226 § 1 k.k.

Wyrokiem z dnia 04 kwietnia 2017 roku, w sprawie o sygn. akt IV K 458/16, Sąd Rejonowy dla Łodzi – Śródmieścia w Łodzi:

1.  oskarżonego P. J. w miejsce zarzuconego mu czynu opisanego w punkcie I. uznał za winnego tego, że w dniu 1 maja 2016 roku w Ł. obiecał udzielenie korzyści majątkowej funkcjonariuszom Policji mł. asp. S. S. (1) i sierż. szt. J. G. (1) w kwocie po 100 (sto) złotych dla każdego z nich w zamian za odstąpienie przez funkcjonariuszy od czynności służbowych wylegitymowania go i ukarania w drodze postępowania mandatowego za zanieczyszczenie miejsca publicznego, wprowadzenie w błąd co do tożsamości oraz używanie nieprzyzwoitych słów w miejscu publicznym czym chciał skłonić wymienionych funkcjonariuszy do naruszenia obowiązku służbowego, przy czym czyn ten stanowi wypadek mniejszej wagi, czym wyczerpał dyspozycję art. 229 § 1 k.k. w zw. z art. 229 § 2 k.k. i za to na podstawie art. 229 § 2 k.k. w zw. z art.34 § 1 i § 1a pkt 1 k.k. i art.35 § 1 k.k. wymierzył mu karę 6 miesięcy ograniczenia wolności polegającą na wykonywaniu kontrolowanej, nieodpłatnej pracy na cele społeczne w wymierzę 30 godzin miesięcznie;

2.  oskarżonego P. J. w miejsce czynu opisanego w punkcie II. uznał za winnego tego, że w dniu 01.05.2016 r. w Ł. w celu zmuszenia f – szy policji mł. asp. S. S. (1) i sierż. szt. J. G. (1), do zaniechania prawnej czynności służbowej polegającej na czynnościach związanych z wylegitymowaniem go stosował przemoc napierając ciałem na sierż. szt. J. G. (1), czym wyczerpał dyspozycję art. 224 § 2 k.k. i za to na podstawie art. 224 § 2 k.k. w zw. z art. 224 § 1 k.k. w zw. z art. 37a k.k. w zw. z art. 34 § 1 i § 1a pkt 1 k.k. i art. 35 § 1 k.k. wymierzył mu karę 8 miesięcy ograniczenia wolności polegającą na wykonywaniu kontrolowanej, nieodpłatnej pracy na cele społeczne w wymierzę 30 godzin miesięcznie;

3.  oskarżonego P. J. w miejsce czynu opisanego w punkcie III. uznał za winnego tego, że w dniu 01.05.2016 r. w Ł. znieważył funkcjonariuszy policji mł. asp. S. S. (1) i sierż. szt. J. G. (1) podczas i w związku z pełnieniem obowiązków służbowych w ten sposób, że używał w stosunku do nich słów powszechnie uważanych za obelżywe, czym wyczerpał dyspozycję art. 226 § 1 k.k. i za to na podstawie art. 226 § 1 k.k. w zw. z art. 34 § 1 i § 1a pkt 1 k.k. i art. 35 § 1 k.k. wymierzył mu karę 4 miesięcy ograniczenia wolności polegającą na wykonywaniu kontrolowanej, nieodpłatnej pracy na cele społeczne w wymiarze 30 godzin miesięcznie;

4.  na podstawie art. 85 § 1 i § 2 k.k. oraz art. 86 § 1 i § 3 k.k. w miejsce jednostkowych kar ograniczenia wolności wymierzonych w punktach od 1. do 3. orzekł wobec oskarżonego P. J. karę łączną 10 miesięcy ograniczenia wolności polegającą na wykonywaniu kontrolowanej, nieodpłatnej pracy na cele społeczne w wymierzę 30 godzin miesięcznie;

5.  na podstawie art. 63 § 1 k.k. na poczet orzeczonej wobec oskarżonego P. J. kary łącznej ograniczenia wolności zalicza okres 2 dni rzeczywistego pozbawienia wolności w sprawie od dnia 1 maja 2016 roku od godziny 4:00 do dnia 2 maja 2016 roku do godziny 16:20;

6.  zasądził od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa kwotę 259,59 zł złotych tytułem obowiązku zwrotu kosztów sądowych za postępowanie w I instancji.

Apelację od powyższego wyroku wniósł obrońca oskarżonego P. J..

Obrońca oskarżonego P. J., na podstawie art. 425 § 1 i 2 k.p.k. i art. 444 k.p.k. zaskarżył powyższy wyrok w całości na korzyść oskarżonego.

Na podstawie art. 427 § 1 i 2 k.p.k. i art. 438 pkt 2 i 3 k.p.k. zaskarżonemu orzeczeniu zarzucił on:

1.  naruszenie przepisów prawa procesowego mające istotny wpływ na treść orzeczenia, tj. art. 7 k.p.k. poprzez dowolną, a nie swobodną ocenę materiału dowodowego zebranego w przedmiotowej sprawie, polegającą na przyznaniu waloru wiarygodności zeznaniom świadków mł. asp. S. S. (1) i sierż. szt. J. G. (1) – funkcjonariuszy Policji – jakoby oskarżony usiłował wręczyć pokrzywdzonemu korzyść majątkową, a także miał dopuścić się zarzucanych mu aktem oskarżenia czynów, a w konsekwencji nieprzyznanie waloru wiarygodności wyjaśnieniom oskarżonego konsekwentnie nieprzyznającego się do popełnienia zarzucanych mu czynów;

2.  naruszenie przepisów prawa procesowego mający istotny wpływ na treść orzeczenia, tj. art. 5 § 2 k.p.k. poprzez jego niezastosowanie w przypadku, gdy w sprawie występowały niedające się usunąć pomimo przeprowadzonych czynności procesowych wątpliwości, które nie zostały rozstrzygnięte na korzyść oskarżonego;

3.  błąd w ustaleniach faktycznych, polegający na przyjęciu przez sąd I instancji, iż oskarżony dopuścił się zarzucanych mu czynów, w przypadku gdy spójne wyjaśnienia oskarżonego dotyczące zarzucanych mu czynów stoją w sprzeczności z zeznaniami świadków będących funkcjonariuszami publicznymi, a których to zeznań nie sposób uznać za wiarygodne na podstawie zebranego materiału dowodowego.

Na podstawie art. 427 § 1 k.p.k. i art. 437 § 2 k.p.k. obrońca oskarżonego P. J. wniósł o uchylenie rozstrzygnięcia zawartego w punkcie 4 wyroku w przedmiocie kary łącznej, zaś w przedmiocie pkt. I, II i III wyroku – o zmianę zaskarżonego orzeczenia poprzez uniewinnienie oskarżonego od zarzucanych mu czynów ewentualnie, w razie zaistnienia przesłanek – o uchylenie wyroku i przekazanie sprawy sądowi pierwszej instancji do ponownego rozpoznania.

Sąd Okręgowy w Łodzi zważył, co następuje.

Apelacja obrońcy oskarżonego P. J. nie zasługuje na uwzględnienie.

Należy zauważyć, że sąd rejonowy prawidłowo ustalił stan faktyczny w oparciu o materiał dowodowy zgromadzony w toku postępowania karnego, a uzasadnienie zaskarżonego wyroku odpowiada wymogom proceduralnym i nie wykracza poza granice swobodnej oceny dowodów i jest zgodne z zasadami prawidłowego rozumowania.

Sąd pierwszej instancji w sposób wyczerpujący i logicznie niesprzeczny uzasadnił w oparciu o jakie dowody uznał oskarżonego za winnego popełnienia przypisanych mu przestępstw oraz dlaczego nie dał wiary dowodom przeciwnym, a w szczególności należycie uzasadnił, dlaczego nie dał wiary wyjaśnieniom oskarżonego nieprzyznającego się do popełnienia zarzucanych mu czynów przestępczych.

Argumenty podniesione we wniesionej apelacji stanowią w istocie polemikę z rozstrzygnięciem sądu meriti oraz dokonaną przez ten sąd oceną dowodów, która znajduje ochronę w treści art. 7 k.p.k.

Właściwie wszystkie zarzuty wniesionej apelacji, dotyczące tak obrazy przepisów postępowania, która miała mieć wpływ na treść wyroku w postaci naruszenia naczelnej zasad postępowania karnego – zasady swobodnej oceny dowodów oraz zasady rozstrzygania niedających się usunąć wątpliwości na korzyść oskarżonego, jak i rzekomego błędu w ustaleniach faktycznych mają polemiczny charakter. W swej argumentacji obrońca oskarżonego przedstawił bowiem swój własny, odmienny punkt widzenia na dokonaną przez sąd pierwszej instancji ocenę przeprowadzonych dowodów. Zarzut podniesiony w apelacji, dotyczący niewłaściwej oceny materiału dowodowego – aby był skuteczny – nie może jednak być skonstruowany wyłącznie na zasadzie stwierdzenia, iż sąd pierwszej instancji popełnił błąd, ponieważ dał wiarę określonemu dowodowi (lub jej nie dał), podczas gdy zdaniem skarżącego tenże dowód jest niewiarygodny (lub wiarygodny). Tymczasem nie sposób oprzeć się wrażeniu, iż zarzuty podniesione w apelacji obrońcy oskarżonego P. J. zbudowane były na takiej właśnie zasadzie. Obrońca oskarżonego we wniesionym środku odwoławczym forsuje pogląd, iż sąd pierwszej instancji w sposób dowolny uznał wyjaśnienia oskarżonego za niewiarygodne i błędnie oparł zapadłe rozstrzygnięcie na dowodach z zeznań: przede wszystkim funkcjonariuszy Policji – S. S. (1) i J. G. (1).

Trzeba w tym miejscu przypomnieć, iż to sąd pierwszej instancji jest organem właściwym do rozstrzygania sprawy i do oceny dowodów. Zgodnie z art. 7 k.p.k. kształtuje on swoje przekonanie dotyczące przebiegu zdarzenia na zasadzie swobodnej oceny wszystkich przeprowadzonych dowodów. Co przy tym ważne – ocena swobodna nie jest równoznaczna z oceną dowolną, jako że musi ona zostać przeprowadzona z uwzględnieniem zasad prawidłowego rozumowania oraz wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego. Co więcej – przeprowadzając ocenę materiału dowodowego sąd jest z urzędu zobowiązany do tego, aby badać oraz uwzględniać okoliczności przemawiające zarówno na korzyść, jak i na niekorzyść oskarżonego (art. 4 k.p.k.).

Tymczasem ani oskarżony, ani jego obrońca – prowadząc polemikę z ustaleniami
i wnioskami sądu pierwszej instancji – nie muszą kierować się powyższą zasadą obiektywizmu. Mogą bowiem całkowicie pomijać, bagatelizować, czy też spychać na dalszy plan te dowody, które są niewygodne z punktu widzenia realizacji linii obrony oraz równocześnie podkreślać i nadawać szczególne znaczenie tym, które są z tego punktu widzenia wygodne, mogą również w odmienny od sądu sposób interpretować różne okoliczności, nadawać im inne znaczenia. I taka właśnie sytuacja zaistniała w niniejszej sprawie. Obrońca oskarżonego we wniesionej apelacji próbuje zdyskredytować zeznania funkcjonariuszy Policji – S. S. (1) i J. G. (1), podnosząc, iż stoją one w opozycji do twierdzeń oskarżonego i stanowiąc jedyny dowód w niniejszym postępowaniu – nie mogą zostać uznane za wiarygodne i stanowić podstawy poczynionych ustaleń faktycznych. Z takimi twierdzeniami obrońcy oskarżonego nie sposób się jednakże zgodzić – przede wszystkim wskazać należy, iż zeznania funkcjonariuszy są zgodne z zeznaniami świadka A. L. – co do samej genezy inkryminowanych czynów. Wszyscy świadkowie zgodnie zeznali, iż funkcjonariusze Policji – S. S. (1) i J. G. (1) podjęli próbę wylegitymowania oskarżonego, po tym, jak dostrzegli, iż P. J. załatwiał swoje potrzeby fizjologiczne w jednej z bram przy ulicy (...). Świadkowie byli zgodni co do tego, iż oskarżony znajdował się w stanie nietrzeźwości oraz co do tego, iż oświadczył, że nazywa się (...). Kolejne próby namówienia oskarżonego przez A. L. do tego, by zgodził się podać swoje prawdziwe dane osobowe nie przyniosły pozytywnego rezultatu, wobec czego funkcjonariusze Policji udali się wraz z oskarżonym najpierw na I Komisariat Policji K. w Ł., a następnie w dwa miejsca wskazywane przez oskarżonego celem ustalenia jego tożsamości.

Należy przy tym zwrócić uwagę, iż sąd rejonowy w sposób bardzo szczegółowy w pisemnych motywach zaskarżonego rozstrzygnięcia omówił wynikające z przepisów obowiązującego prawa zasady legitymowania obywateli przez funkcjonariuszy Policji. Oceniając wiarygodność dowodów w niniejszej sprawie, zwłaszcza zaś dowodów z zeznań policjantów, sąd meriti wziął pod uwagę również treść wskazywanych przez obrońcę oskarżonego przepisów w przedmiotowym zakresie, by ocenić prawidłowość przeprowadzonej interwencji. Słusznie przy tym sąd pierwszej instancji zauważył, iż – wbrew twierdzeniom obrońcy – policjanci nie mogli poprzestać na oświadczeniu świadka A. L., co do tożsamości oskarżonego. Takie działanie byłoby możliwe jedynie wówczas, gdyby oskarżony pomimo znajdowania się w stanie nietrzeźwości i braku przy sobie dowodu tożsamości, wskazał swoje prawdziwe dane – wówczas funkcjonariusze mogliby poprzestać na przyjęciu od świadka oświadczenia potwierdzającego tożsamość oskarżonego. Taka forma jest bowiem możliwa jedynie w sytuacji, kiedy legitymowana osoba podaje faktyczne dane, a wobec braku dokumentów – świadek (posiadający dokument) te dane potwierdza. Uporczywe utrzymywanie przez oskarżonego, że nazywa się (...) uniemożliwiało taką formę ustalenia jego tożsamości i konieczne były dalsze działania funkcjonariuszy pozwalające na ustalenie prawdziwych danych P. J..

Wskazać również należy, iż – faktycznie – odnośnie czynów: polegającego na napieraniu przez oskarżonego na ciało funkcjonariuszy celem zaniechania prawnej czynności służbowej, a także polegającego na usiłowaniu wręczenia korzyści majątkowej w zamian za odstąpienie od czynności służbowej – sąd meriti ustalił stan faktyczny jedynie na podstawie zeznań S. S. (2) i J. G. (2), jednakże sam ten fakt nie może przesądzać o braku wiarygodności tychże dowodów. Obaj świadkowie są funkcjonariuszami Policji osobami obcymi w stosunku do oskarżonego, w żaden sposób niezainteresowanymi takim, a nie innym wynikiem sprawy, wykonującymi jedynie swoją pracę. Świadkowie są osobami wykonującymi zawód zaufania publicznego i w świetle okoliczności niniejszej sprawy trudno jest znaleźć jakiekolwiek fakty, które mogłyby podważać ich wiarygodność.

Mając na uwadze treść apelacji dodać nadto wypada, iż w żaden sposób nie można zgodzić się z obrońcą oskarżonego, iż P. J. miał prawo zdenerwować się całą sytuacją, a jego obraźliwe słowa nie były kierowane pod adresem funkcjonariuszy, a jedynie były przejawem frustracji spowodowanej podejmowaną wobec niego interwencją i zachowaniem policjantów. Wskazać należy, iż niezależnie od faktu, że wyjaśnień P. J. nie sposób uznać za wiarygodne – i to nie tylko w świetle zeznań funkcjonariuszy, ale również świadków: A. L. i K. S. – jego tłumaczenia, że nie miał zamiaru obrazić policjantów nie zasługują na wiarę – wypowiadanie obraźliwych słów pod adresem S. S. (1) i J. G. (2) – niezależnie od powodu ich wypowiadania – stanowiło ich obrażanie i trudno tą sytuację interpretować w jakikolwiek inny sposób.

W świetle materiału dowodowego niniejszej sprawy trudno zatem uznać, iż sąd meriti dopuścił się obrazy art. 7 k.p.k. – dokonana bowiem przez sąd rejonowy ocena dowodów jawi się jako prawidłowa, zgodna z zasadami wiedzy i doświadczenia życiowego i jako taka pozostaje pod pełną ochroną wyrażonej w tymże przepisie zasady swobodnej oceny dowodów.

Analiza zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego wskazała również na brak jakichkolwiek podstaw do stwierdzenia naruszenia, wyrażonej w art. 5 § 2 k.p.k., zasady in dubio pro reo. Sąd Najwyższy w postanowieniu z dnia 27 września 2013 roku (sygn. akt II KK 223/13) wskazał, iż „reguła z art. 5 § 2 k.p.k. nie może być wykorzystywana do uproszczonego traktowania wszelkich wątpliwości zachodzących w procesie. Zasada tłumaczenia wątpliwości na korzyść oskarżonego nie polega bynajmniej na obowiązku automatycznego wyboru najkorzystniejszej wersji wynikającej z wyjaśnień i zeznań o niejednakowej treści. Nie jest więc sprzeczny z tą zasadą wybór wersji mniej korzystnej, oczywiście znajdującej oparcie w dowodach, jeżeli w przeciwieństwie do korzystniejszej, właśnie one pasują do obrazu zdarzenia jako logiczne i zgodne z doświadczeniem życiowym dopełnienie, gdy pozostałe elementy zdarzenia nie są w ogóle kwestionowane” (opubl. na stronie internetowej Sądu Najwyższego – sn.pl), w tym samym postanowieniu Sąd Najwyższy wskazał ponadto, że „w sytuacji, gdy konkretne ustalenie faktyczne zależne jest od dania wiary tej lub innej grupie dowodów, nie można mówić o naruszeniu zasady in dubio pro reo”. Z całą mocą należy podkreślić, że dla oceny zasadności zarzutu naruszenia zasady wyrażonej w art. 5 § 2 k.p.k. nie mają znaczenia podnoszone w apelacji wątpliwości strony postępowania, co do ustaleń poczynionych w sprawie. Bez znaczenia pozostają odmienne od sądu zapatrywania strony procesowej na daną okoliczność. Istotnym jest tylko, czy sąd orzekający w sprawie rzeczywiście takowe wątpliwości powziął, których wobec braku możliwości usunięcia, nie rozstrzygnął na korzyść oskarżonego. Tylko w takiej sytuacji dochodzi bowiem do złamania jednej z naczelnych zasad postępowania karnego, nakazującej rozstrzyganie niedających się usunąć wątpliwości na korzyść oskarżonego. W innym przypadku – gdy sąd rozstrzygając wątpliwości daje wiarę tej bądź innej grupie dowodów, nie można mówić o naruszeniu zasady in dubio pro reo, a jedynie o korzystaniu przez orzekający sąd z jednej ze swoich podstawowych prerogatyw – swobodnej oceny dowodów. Z taką sytuacją sąd okręgowy zetknął się w niniejszym postępowaniu – to strona postępowania szerzy wątpliwości związane zwłaszcza z dokonaną przez sąd rejonowy oceną dowodów, w szczególności oceną dowodów z zeznań świadków – funkcjonariuszy Policji: S. S. (1) i J. G. (2), których to wątpliwości sąd pierwszej instancji nie powziął i – z analizy zgromadzonego materiału dowodowego wynika, iż – powziąć nie powinien. W świetle powyższych rozważań nie może być zatem mowy o naruszeniu w niniejszym postępowaniu przez sąd meriti zasady wyrażonej w art. 5 § 2 k.p.k.

Mając powyższe na uwadze, w realiach niniejszej sprawy uznać należało, iż przyjęcie przez sąd rejonowy zawinionego sprawstwa oskarżonego P. J. odnośnie wszystkich przypisanych mu czynów przestępczych było w pełni uzasadnione.

Kwalifikacja prawna czynów przestępczych przypisanych oskarżonemu także odpowiada prawu.

Sąd odwoławczy nie dopatrzył się w niniejszej sprawie tego rodzaju uchybień, które skutkować musiałyby uniewinnieniem oskarżonego P. J. od popełnienia zarzucanych mu czynów przestępczych, czego domagał się obrońca oskarżonego we wniesionym środku odwoławczym albo koniecznością uchylenia wyroku i przekazania sprawy sądowi pierwszej instancji do ponownego rozpoznania.

Sąd meriti w sposób wnikliwy i rzetelny rozważył wszystkie okoliczności niniejszej sprawy zwłaszcza zaś okoliczności łagodzące i obciążające mające wpływ na wymiar poszczególnych kar jednostkowych jak i kary łącznej. Wymierzone oskarżonemu kary jednostkowe ograniczenia wolności, jak również kara łączna w rozmiarze 10 miesięcy ograniczenia wolności z obowiązkiem wykonywania nieodpłatnej kontrolowanej pracy na cele społeczne w wymiarze 30 godzin miesięcznie nie noszą znamion kar rażąco niewspółmiernie surowych w rozumieniu art. 438 pkt 4 k.p.k. i odpowiadają one dyrektywom wymiaru kary określonym w art. 53 k.k.

Sąd odwoławczy nie znalazł zatem podstaw do uwzględnienia apelacji wniesionej przez obrońcę oskarżonego P. J. i dlatego na podstawie art. 437 § 1 k.p.k. utrzymał zaskarżony wyrok w mocy jako odpowiadający prawu.

Na podstawie art. 636 § 1 k.p.k. Sąd Okręgowy w Łodzi zasądził od oskarżonego P. J. na rzecz Skarbu Państwa kwotę 200 złotych tytułem kosztów sądowych za postępowanie odwoławcze.