Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt: IV Ka 48/18

UZASADNIENIE

Apelacje oskarżonego T. O. i jego obrońcy, a także apelacja obrońcy oskarżonej M. Z. i apelacja oskarżonej I. T. okazały się zasadne i w wyniku ich rozpoznania doszło do konieczności uchylenia zaskarżonego wyroku i przekazania sprawy do ponownego rozpoznania.

Przy rozpoznawaniu sprawy doszło bowiem do naruszenia przepisów postępowania oraz do błędnych ustaleń faktycznych, które to uchybienia miały wpływ na treść wyroku powodując, że wyrok ten jest co najmniej przedwczesny.

Przede wszystkim należy zwrócić uwagę, że przestępstwo z art. 296 § 1 kk ma charakter materialny, a do jego znamion należy skutek w postaci powstania znacznej szkody majątkowej ( a wiec szkody w kwocie co najmniej 200.000 zł.). Dlatego tak istotne jest w tej sprawie prawidłowe ustalenie, czy w związku ze zmienianiem kodów oznaczających rodzaj odpadów przyjmowanych przez pokrzywdzoną spółkę do szkody w ogóle doszło, a jeśli nawet tak, to czy była to szkoda przekraczająca 200.000 zł.

Tymczasem Sąd Rejonowy przyjął za aktem oskarżenia, że w związku z działalnością oskarżonych powstała szkoda w kwocie 486.764 zł. brutto, bezkrytycznie opierając się na treści jednego dokumentu – protokołu z oszacowania szkody. Niestety, ale zarówno treść tego dokumentu, jak i sposób jego powstania, a także zeznania jego twórców powodują, że nie można się na nim opierać, a Sąd Rejonowy naruszył dyspozycję art. 7 kpk czyniąc ustalenia faktyczne w oparciu o tak dalece wątpliwy dokument.

Po pierwsze, jest to dokument prywatny, sporządzony przez pokrzywdzoną spółkę na jej wewnętrzne potrzeby. Już to budzi wątpliwości Sądu Okręgowego, wszak w postępowaniu karnym należałoby zweryfikować twierdzenia pokrzywdzonego, który sam sobie wyliczył szkodę, zwłaszcza, że jest to kwestionowane przez oskarżonych.

Po drugie, już z samej treści tego dokumentu wynika, że wyliczona szkoda jest „ wyłącznie teoretycznym szacunkiem ”, opartym o pewne założenia i informacje od pracowników, a członkowie komisji wprost zaznaczają w tym dokumencie, że „ zdaniem zespołu określenie wysokości szkody winno być zweryfikowane przez służby ekonomiczno – finansowe Spółki ” ( vide k. 1219 – 1222). Jak się zatem okazuje twórcy tego dokumentu nawet nie należeli do kadry zajmującej się finansami pokrzywdzonej spółki, nie mieli wglądu w jej sytuację ekonomiczną, poziom obrotów i dochodów, nie brali takich niuansów pod uwagę, tylko w oparciu o pewne z góry przyjęte założenia wyliczyli, ile ich zdaniem spółka mogła stracić na zmianie kodów dotyczących oznaczenia różnych rodzajów odpadów. W dodatku wprost i dosyć bezpruderyjnie zaznaczyli, że nie jest to wliczenie pewne, konkretne i kategoryczne, tylko szacunkowe i orientacyjne, a wyliczona szkoda ma charakter hipotetyczny. Zaiste, nawet gdyby nie był to dokument prywatny zaangażowanej w proces strony tylko opinia biegłego, to i tak w świetle tych zapisów nie mógłby się on ostać w procesie karnym jako niepełny, niejasny, niekonkretny, niefachowy ( autorzy sami wskazują na konieczność jego weryfikacji przez służby finansowe spółki – czego nie dokonano), wprost wskazujący na hipotetyczną jedynie wartość wyrażonych w nim konkluzji.

Po trzecie, Sąd Rejonowy przesłuchał członków komisji, która wytworzyła ten dokument i jeżeli ktokolwiek miałby jeszcze jakąś nadzieję na jego rzetelność i pewność mimo w/w cytatów, to powinna ona lec w gruzach po zapoznaniu się z tym, co twórcy owego dokumentu mają do powiedzenia na temat jego wartości i sposobu powstania. Przewodniczący komisji, J. G., wprost zeznał, że protokół powstał w oparciu o pewne hipotetyczne założenia, a „ szkoda może być większa lub mniejsza. Nie wykluczam możliwości, że szkody w ogóle nie było ” ( k. 1819v). Członek komisji, Ł. D., stwierdził, że wyliczona szkoda „ jest tylko i wyłącznie hipotetyczna”’ „ orientacyjna” , a co do przyjętych przez komisję założeń wręcz je podważył, gdyż wyraził przekonanie, że „ większe było prawdopodobieństwo, że procent był inny niż wskazany w końcowym rozliczeniu ” ( vide k. 1846). Ponadto prezes pokrzywdzonej spółki (...) zeznał, że tak wyliczona szkoda stanowi jedynie przybliżony szacunek ( vide k. 1816 – 1818), a członek zarządu tej spółki (...) zeznał, że przy obliczaniu wysokości szkody przyjęto kilka założeń i że nie jest to kwota ścisła i w rzeczywistości szkoda mogła być mniejsza ( vide k. 1843).

Dlatego opieranie się przez prokuratora, a potem przez Sąd Rejonowy, na tym dokumencie było błędem, albowiem nie jest to wiarygodny dowód mogący posłużyć do ustalenia czy pokrzywdzona spółka poniosła szkodę, a jeśli tak, to w jakiej wysokości. Należało zweryfikować to w drodze dopuszczenia dowodu z opinii biegłego, przy czym nie powinien on brać pod uwagę jedynie kwestii zaniżenia wpływów do spółki spowodowanej zmianą kodów przyjętych odpadów, o czym szerzej w dalszej części uzasadnienia.

Zarówno Sąd Rejonowy jak i prokurator skupili się jedynie na różnicy pomiędzy kwotą uzyskaną przez spółkę z faktur wystawionych firmie (...) S.A. przy zastosowaniu schematu podziału kategorii odpadów przyjętego przez oskarżonych ( przyjęli stałą wartość dostarczania „tańszych” odpadów o kodzie 15 10 06 na 45 % ogólnej masy dostarczanych śmieci), a tą, jaką spółka mogłaby uzyskać, gdyby rzetelnie odnotowywano ilość dostarczanych odpadów o kodzie 15 10 06. Tymczasem szkoda w rozumieniu tego przepisu jest pojęciem szerszym i obejmuje całość zysków i strat danej spółki. Jest to różnica wartości ekonomicznej podmiotu przed podjęciem przez oskarżonego przestępczych działań oraz po ich dokonaniu. Oskarżony T. O. wyjaśniał, że działał w celu utrzymania dobrego klienta, który dawał spółce wysoki obrót. Odnajduje to potwierdzenie w zeznaniach i wyjaśnieniach E. K. ( świadka oskarżenia), który zeznał, że w całym procederze „ chodziło o dobro zakładu, żebyśmy mogli przyjmować większą ilość odpadów i mieć z tego większe dochody jeśli chodzi o zakład. Zmiana kodów powodowała to, że mogliśmy przyjmować więcej odpadów” ( vide k. 1712). Kwestia ta powinna być brana pod uwagę i zostać poddana analizie przez biegłego księgowego, który analizując, czy na skutek w.w zmiany kodów doszło po stronie spółki do szkody winien przeanalizować również wyniki finansowe spółki za tamten okres, jej obrót i wyliczyć, czy zmiana kodów przyjmowanych śmieci wpłynęła na zwiększenie obrotów spółki i jaka była rzeczywista różnica w sytuacji ekonomicznej spółki na skutek działań opisanych w akcie oskarżenia. Dowód taki powinien zostać przeprowadzony na etapie postępowania przygotowawczego. Co więcej, na rozprawie ujawniono takie wyniki finansowe ( k. 1873), tylko nie poddano ich jakiejkolwiek analizie, a to wymaga już wiadomości specjalnych.

Kolejnym błędnym ustaleniem faktycznym Sądu Rejonowego było przyjęcie, że w okresie objętym zarzutem firma (...) nie dostarczała do pokrzywdzonej spółki odpadów o kodzie 15 10 06, a wyłącznie odpady o kodzie 20 03 01. Jest to błędne ustalenie, sprzeczne z większością dowodów zgormadzonych w sprawie, a przede wszystkim nielogiczne. Owszem, zeznał tak E. K., ale nie była to prawa, a światło na przyczyny takich zeznań rzucił członek zarządu spółki (...) ( k. 1843), tłumacząc mechanizm, jaki przyjęli oskarżeni. Otóż po ustaleniu, że będą na koniec miesiąca wpisywali ilości przyjętych odpadów tańszych i droższych w stosunku 55 do 45 procent nie przejmowali się tym, jakie rzeczywiście odpady dowożone są na bieżąco i wpisywali jak leci, że były to odpady „najdroższe”, a więc o kodzie 20 03 01 – g dyż w ten sposób unikali ryzyka wykrycia tego błędu na sortowni. Jak się bowiem okazało, gdy przyjmowano najdroższy kod, na sortowni nikt już nie przejmował się zgłaszaniem do Biura (...) rozbieżności, bo i tak nie powodowało to uszczuplenia dochodów spółki. Natomiast oskarżeni na koniec miesiąca i tak zmieniali kwity wagowe, aby 45 % przyjętych odpadów zakwalifikować z kodu 15 10 06.

Niezależnie od tego, w rzeczywistości spółka (...) dostarczała odpady o kodzie 15 10 06, tylko jak dotąd nie ustalono, w jakiej ilości ( bo proporcja 45 % była założona przez oskarżonych a priori w oderwaniu od rzeczywistości ). O tym, że takie odpady dostarczano, świadczy po pierwsze szereg dokumentów, jak chociażby: informacja ze spółki (...) (dawnej V.) z zestawieniem ilości takich odpadów k. 1875, informacja ze spółki do Urzędu Miasta w T. k. 1738 i następne, protokół kontroli Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony (...) w Ł. k. 1775 i następne, zbiorcze zeznawanie danych o rodzajach i ilościach odpadów z Przedsiębiorstwa (...). z o.o w R. k. 1798 i następne, a także faktury, kwity wagowe, itp.. Świadczą o tym również zeznania prezesa firmy (...) ( k. 1818 i następne), a także członków komisji weryfikującej szkodę w spółce w osobach Ł. D. i J. G., którzy jako rzecz oczywistą przyjęli, że jakaś ilość odpadów o kodzie 15 10 06 musiała być w tamtym okresie przez spółkę (...) dostarczana, wynikało to z analizy struktury odzyskanych przez pokrzywdzoną spółkę tworzyw, natomiast ilość tych odpadów pozostawała w sferze założeń i domysłów ( ostatecznie komisja przyjęła tę ilość na poziomie 7,29 %, ale było to jedynie założenie - vide k. 1221). Przemawiają za tym również zasady logiki – skoro przed wrześniem 2013 roku spółka (...), a także inne firmy, dostarczały na wysypisko odpady zarówno o kodzie 20 03 01, jak i o kodzie 15 10 06 i skoro po grudniu 2013 również miało to miejsce, to nie ma żadnego logicznego wyjaśnienia, dlaczego niby w okresie od września do grudnia 2013 roku ze znacznego obszaru obejmującego m. in. miasto T. (...) spółka (...) nie dostarczyła ani kilograma odpadów o kodzie 15 10 06 ( mieszane odpady opakowaniowe), choć wcześniej i później to robiła.

Powyższe ustalenia mają istotne znaczenie, ponieważ rzutują zarówno na fakt, czy pokrzywdzona spółka poniosła jakąś szkodę, a jeśli tak to w jakiej wysokości ( co stanowi znamię czynu zarzuconego oskarżonemu T. O.), jak i na odpowiedzialność za czyny przypisane oskarżonym M. Z. i I. T.. Skoro bowiem nie znamy prawdziwych proporcji, w jakich spółka (...) dostarczała określone kategorie odpadów, to nie możemy twierdzić, że oskarżone poświadczyły nieprawdę stwierdzając, że były to proporcie 55% do 45 % - przecież ani prokurator, ani Sąd Rejonowy jak dotąd nie wykluczyli, czy rzeczywiście tak było.

Ponadto, jak trafnie zarzucają apelanci, co do oskarżonych M. Z. i I. T. nie wskazano, co do jakich konkretnie dokumentów miałyby poświadczać nieprawdę. Jeżeli chodzi o same kwity wagowe, to jest to dokument wewnętrzny spółki, który jako taki nie korzysta z powagi dokumentu wystawianego przez funkcjonariusza publicznego lub osobę wykonującą jego uprawnienia i nie wywołuje skutków na zewnątrz – a zatem nie jest to dokument mogący być przedmiotem dyspozycji art. 271 § 1 kk. Argument, że na podstawie tych kwitów wagowych wystawiano faktury nie przekonuje – bo to faktury są takim dokumentem wystawianym na zewnątrz i wywołującym skutki prawne. Nie oznacza to wcale, że różne dokumenty wewnętrzne, jakie poprzedziły wystawienie faktury, przez ten fakt nabierały cech dokumentów publicznych zasługujących na ochronę z art. 271 § 1 kk. Jak sklepikarz czy młynarz ślini ołówek i zapisuje na skrawku papieru wagę przyjmowanego towaru, to świstek ten nie nabierze cech dokumentu obdarzonego zaufaniem publicznym tylko dlatego, że potem ów sklepikarz czy młynarz przepisze te dane do komputera i wydrukuje fakturę. Kwit wagowy niczym się tu nie różni – jest to dokument wewnętrzny.

Jednak nie oznacza to, że oskarżonym M. Z. i I. T. nie można przypisać - nie wykraczając poza ramy aktu oskarżenia - innego przestępstwa, albowiem opis przypisanego im czynu jest bardzo pojemny. Zawiera od stwierdzenie o wystawianiu na podstawie kwitów wagowych nierzetelnych faktur, co pozwalałoby na przypisanie tym oskarżonym przestępstwa bądź z art. 271 § 1 kk bądź z art. 62 § 1 lub 2 kks. Skoro w opisie czynu mowa jest o ewidencji odpadów, to do rozważenia pozostaje jeszcze wyczerpanie przez oskarżone dyspozycji at. 60 § 1 kks w zw. z art. 53 § 21 pkt 3 kks. Wreszcie opis czynów jest tak pojemny, że zawiera również znamię szkody wyrządzonej spółce, wskazuje na osobę kierownika E. K. – przecież opis ten jak ulał pasuje do tego, żeby zakwalifikować taki czyn z art. 296 § 1 kk, gdzie M. Z. i I. T. mogłyby pełnić rolę współsprawcy lub pomocnika sprawcy indywidualnego ( E. K.). Jest to możliwe z uwagi na treść art. 21 § 2 kk, zgodnie z którym współdziałający może podlegać odpowiedzialności za przestępstwo indywidualne jeżeli wie o tej cesze sprawcy głównego, która warunkuje jego odpowiedzialność. Z tych powodów nie mogło dojść do uniewinnienia oskarżonych M. Z. i I. T., byłoby to bowiem przedwczesne.

Tym niemniej rację mają apelanci, że ani prokurator, ani Sąd Rejonowy nie wskazali konkretnych dokumentów, w jakich poświadczenia nieprawdy miały dokonywać oskarżone, a tym samym niemożliwa jest weryfikacja, czy dokumenty te są objęte dyspozycją art. 271 § 1 kk. Co do wystawiania faktur, z zeznań i wyjaśnień E. K. wiemy, że czasami wystawiał je on, czasami pracownice Biura (...), w tym oskarżone - tylko że nie ustalono, które dokumenty wystawiła konkretnie M. Z., a które I. T.. Wymaga to uzupełnienia materiału dowodowego.

Pozostałe zarzuty apelacyjne nie będą szczegółowo omawiane, gdyż wobec uchylenia zaskarżonego wyroku z przyczyn podanych powyżej byłoby to bezprzedmiotowe ( art. 436 kpk).

Powyższe uchybienia powodują, że zaskarżony wyrok wydano przedwcześnie, w sprawie należy bowiem przeprowadzić jeszcze rozbudowane postepowanie dowodowe. Nie na się ukryć, że w/w braki dowodowe istniały już na etapie postępowania przygotowawczego i nie zostały wykryte w ramach wstępnej kontroli aktu oskarżenia. Przeprowadzenie tych dowodów jest niewątpliwie trudne, może być długotrwałe, może powodować konieczność odraczania rozpraw. Błędem Sądu Rejonowego było, że w ramach wstępnej kontroli aktu oskarżenia nie zwrócił tej sprawy do uzupełnienia postępowania przygotowawczego.

Dlatego zaskarżony wyrok należało uchylić, a sprawę przekazać do ponownego rozpoznania przez Sąd pierwszej instancji. Ponieważ akt oskarżenia wpłynął w tej sprawie przed dniem 1 lipca 2015 roku, do rozpoznania sprawy zastosowanie ma dyspozycja art. 437 § 2 kk w brzmieniu obowiązującym przed nowelizacją Kodeksu Postępowania Karnego.

Przy ponownym rozpoznawaniu sprawy Sąd Rejonowy rozważy skierowanie sprawy na posiedzenie ( bez udziału stron) celem wydania postanowienia o zwrocie sprawy prokuratorowi z uwagi na koniczność uzupełnienia istotnych braków postępowania przygotowawczego ( omówionych powyżej).

Wobec powyższego orzeczono jak w części dyspozytywnej wyroku.