Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt IV P 27/17

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 28 sierpnia 2017 r.

Sąd Rejonowy w Suwałkach IV Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych

w składzie:

Przewodniczący:

SSR Karol Kwiatkowski

Protokolant:

st. sekr. sądowy Agnieszka Krysiuk

po rozpoznaniu w dniu 28 sierpnia 2017 r. w Suwałkach na rozprawie

sprawy z powództwa J. W.

przeciwko M. P. (1) prowadzącej Niepubliczny Zakład Opieki Zdrowotnej (...) w K.

o zapłatę wynagrodzenia za pracę i wydanie świadectwa pracy

I.  Powództwo oddala.

II.  Zasądza od powódki J. W. na rzecz pozwanej M. P. (1) prowadzącej Niepubliczny Zakład Opieki Zdrowotnej (...) w K. kwotę 3.693,00 zł (trzy tysiące sześćset dziewięćdziesiąt trzy złote 00/100) tytułem zwrotu kosztów procesu, w tym kwota 2.837,00 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego.

SSR Karol Kwiatkowski

Sygn. akt IV P 27/17

UZASADNIENIE

Powódka J. W. w pozwie skierowanym przeciwko M. P. (1) prowadzącej Niepubliczny Zakład Opieki Zdrowotnej (...) w K., początkowo domagała się zasądzenia od pozwanej kwoty 34 300 PLN brutto, zaległego wynagrodzenia za pracę na stanowisku pielęgniarki oraz rejestratorki nie objętej umową, wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 01.08.2016 r. oraz zobowiązanie pozwanej do wydania świadectwa pracy, stwierdzającego iż umowa łącząca strony, trwała w okresie od 01.03.2015 r do 31.07.2016r, a wykonywana praca była zgodna z jej wykształceniem.

W uzasadnieniu pozwu wskazała, iż pracowała u strony pozwanej jako pielęgniarka praktyki z miesięcznym wynagrodzeniem 1.750,00 zł brutto. Ustawowo od 01.01.2016 najniższa krajowa wynosiła już 1.850,00 zł, a nadal ma na umowie 1.750,00 zł. Pozwana podpisała z powódką Umowę Zlecenie, ponieważ innych umów nie praktykuje podpisywać. Z dniem 31.07.2016 r powódka rozwiązała umowę z pozwaną i zażądała wydania świadectwa pracy. Jednak jej argumenty zostały odrzucone, nawet mimo listownego upomnienia się o wydanie świadectwa pracy. W Niepublicznym Zakładzie Opieki Zdrowotnej w K. powódka pracowała od godz. 8°° do 18 00 od poniedziałku do piątku. Pracowała pod nadzorem pracodawcy, osobiście i w miejscu przez niego wyznaczonym czyli w ośrodku zdrowia. Regularnie otrzymywała wynagrodzenie, ostatniego dnia każdego miesiąca. Do jej obowiązków należało wykonywanie typowych zgodnych z kwalifikacjami pielęgniarskimi czynności. Niestety oprócz czynności pielęgniarskich, bez jakiegokolwiek wynagrodzenia „zmuszona" była wykonywać czynności rejestratorki. Było to: rejestrowanie chorych w komputerze, zanoszenie ich dokumentacji do pokoju lekarskiego, odbieranie tejże dokumentacji i wpisywanie ręczne do statystyk. Przedłużanie dokumentacji chorych i układanie w szafach w/g rejonów zamieszkania, rejestrowanie nowych chorych i wypełnianie deklaracji przynależności do danego Funduszu i.t.p. Pracy związanej z rejestracją miała więcej, aniżeli typowej pracy pielęgniarskiej. Często przez kilka godzin pracowała sama, bo druga pielęgniarka przychodziła na inną godzinę do pracy. Tylko we dwie pracowały od maja 2016 r do lipca 2016, wcześniej pracowała jeszcze jedna pielęgniarka, ale na 1/2 etatu, J. Ł., którą pracodawczyni zwolniła z końcem kwietnia 2016r ponieważ uważała, że dwie pielęgniarki dają sobie świetnie radę i trzecia jest zbyteczna. Na pytanie powódki, czy będzie miała zapłacone za ten trzeci etat, otrzymała odpowiedź że nie będzie nic płacone bo świetnie dają sobie radę we dwie. Tak się składa, że pielęgniarka potrafi zastąpić rejestratorkę, ale rejestratorka nie zastąpi pielęgniarki. W trakcie trwania umowy zlecenia, na życzenie pracodawcy powódka zrobiła kurs szczepienny, ponieważ pracodawca miał w planie przerzucić obowiązek szczepienia dzieci na nią. J. W., jak podała, wykonywała pracę za siebie i za rejestratorkę i jeszcze planowano jej dorzucić obowiązek szczepienia dzieci, które to szczepienia dotychczas wykonywała pielęgniarka najdłużej pracująca w tym ośrodku. O dodatkowym wynagrodzeniu z tytułu szczepień nie było mowy. Pielęgniarka szczepienna jest to osobny etat tak jak osobnym etatem jest rejestratorka. Powódka podjęła wówczas decyzję o odejściu. Od stycznia 2016r pielęgniarki otrzymały podwyżkę ustawową, teoretycznie 400 zł dla każdej pielęgniarki. Pielęgniarki pracujące w Ośrodkach (...), otrzymały trochę mniej. Jest to uwzględnione w zaświadczeniu wystawionym do Urzędu Pracy. Pozwana te pieniądze podzieliła w/g własnego uznania. Wobec powyższego kwota wymieniona w pozwie jest zadośćuczynieniem za pracę ponad umowę zlecenie, jest to najniższa krajowa pomnożona przez ilość przepracowanych miesięcy plus zaległe wynagrodzenie za lipiec 2016r.

W odpowiedzi na pozew pozwana M. P. (1) domagała się oddalenia powództwa i zasądzenia od powódki na jej rzecz kosztów postępowania wraz z ewentualnymi kosztami zastępstwa procesowego.

Uzasadniając odpowiedź na pozew pozwana wskazała, iż Niepubliczny Zakład Opieki Zdrowotnej (...) M. P. (1) w K. funkcjonuje od 2000 r. i posiada kontrakt nawiązany z Narodowym Funduszem Zdrowia, w ramach którego świadczone są usługi medyczne w zakresie podstawowej opieki zdrowotnej. Świadczenia te obejmują usługi lekarskie, pielęgniarki środowiskowej, położnej środowiskowej i medycyny szkolnej odnoszące się do pielęgniarstwa środowiska nauczania i wychowania. Świadczenia są finansowane kapitacyjnie, to znaczy zależnie od liczby pacjentów zapisanych do (...). W celu zabezpieczenia wyżej wymienionych świadczeń pozwana zakupuje usługi pielęgniarskie, położnicze, medycyny szkolnej. Działalność placówki obejmuje także opiekę nad rodziną i matką z dzieckiem, w tym także szczepienia pacjentów.

Zatrudnienie powódki od 1 marca 2015r. do 31 lipca 2016 r. nie stanowiło świadczenia pracy podporządkowanej lecz elastyczny stosunek cywilnoprawny często i zasadnie wykorzystywany w praktyce, zwłaszcza w środowisku medycznym. Po raz pierwszy zawarła umowę zlecenie z J. W. na świadczenie usług pielęgniarki praktyki w dniu 1 marca 2015 r. Powódka została poinformowana, że z uwagi na charakter pracy oraz sposób funkcjonowania placówki może świadczyć pracę wyłącznie na podstawie umowy cywilnoprawnej lub w ramach własnej działalności gospodarczej. J. W. była bardzo zadowolona z zaproponowanych warunków pracy i wybrała umowę zlecenie. Pielęgniarka oferowała swoje usługi nie mając wyraźnych preferencji co do formy i podstawy zatrudnienia. Z punku widzenia pozwanej natomiast ważne było dotychczasowe doświadczenie i przygotowanie zawodowe powódki. Pozwana przyznała, że zachowanie powódki w pewnym momencie stało się dla niej bardzo zaskakujące. Otóż okazało się, że w przeszłości prowadziła własną działalność gospodarczą, w związku z którą powstała poważna zaległość wobec Zakładu Ubezpieczeń Społecznych w odprowadzaniu składek ubezpieczeniowych. Dług spłacany jest w ramach tzw. układu ratalnego. Po upływie około miesiąca pracy w (...) pozwana dowiedziała się, że J. W. ma wiele innych nieuregulowanych zobowiązań i zaczęła otrzymywać monity komornicze. Powódka prosiła wówczas pozwaną, aby zaniżyła kwotę wpisaną na umowie zleceniu do 200,00 zł brutto, a resztę wypłacała do jej rąk. Najbardziej jednak powódce zależało na tym, aby mogła pracować "na czarno". Pozwana nie zgodziła się na żadną z tych propozycji, bardzo krytycznie oceniła taką inicjatywę i chciała zakończyć współpracę. Niestety z uwagi na powszechnie znane problemy na rynku pielęgniarskim nie mogła znaleźć innej osoby z podobnymi kwalifikacjami i była zmuszona kontynuować umowę zlecenie. Wynagrodzenie za umówione czynności zostało określone na poziomie 1.750,00 zł brutto. J. W. ze względu na problemy finansowe poprosiła pozwaną o wypłacanie kwoty 1.200,00 zł netto do każdego 15 dnia miesiąca, co pomniejszało kwotę do wypłaty na koniec miesiąca. Argumentowała, to koniecznością spłaty swojego zadłużenia. Odnosząc się ze zrozumieniem do jej trudnej sytuacji pozwana wyraziła zgodę i taką praktykę wypłaty wynagrodzenia stosowała do chwili rozwiązania umowy przez powódkę tj. do 15 lipca 2016 r. Ze względu na uwarunkowania wynikające z relacji z NFZ wraz z końcem czerwca 2016 r. rozwiązaniu uległa wcześniejsza umowa zlecenie zawarta z powódką. Kolejnej natomiast powódka jeszcze nie podpisała - odwlekając tę czynność, pomimo że umowa była przygotowana na okres od 1 lipca 2016 r. do 31 grudnia 2016 r. - ale wykonywała dokładnie takie same czynności, jak dotychczas. Pozwana nie miała wobec tego wątpliwości, że podpisze ją razem z rachunkiem na koniec miesiąca. Jednak powódka postanowiła, po otrzymaniu zaliczkowo 1200,00 zł w dniu 15 lipca 2016r., zerwać jednostronnie współpracę. Nikogo o tym nie poinformowała. W poniedziałek 18 lipca 2016 r. po prostu nie przyszła do pracy, stawiając placówkę w trudnym położeniu. Pielęgniarka, z którą wówczas współpracowała, próbowała skontaktować się z nią telefonicznie i po kilku próbach udało się jej ustalić, że J. W. nie jest już zainteresowana pracą zawodową. Powyższe powódka potwierdziła w piśmie z 12 sierpnia 2016 r., z którego dodatkowo wynikają nieuzasadnione żądania odnoszące się do kwoty wynagrodzenia. Powódka otrzymała mianowicie więcej, niż jej się należało. Pod koniec lipca 2016 r. J. W. przyjechała do przychodni i zrobiła awanturę, grożąc jednocześnie, że zniszczy pozwaną. Od tego momentu kontakty przybrały formę korespondencyjną. Drogą poczty tradycyjnej pozwana wysłała m.in. umowę, o której wspomniała i rachunek za lipiec 2016 r. do podpisania. Zobowiązała się do zapłaty pozostałej kwoty 82,16 zł za lipiec (1200,00 zł powódka odebrała 15 lipca 2016 r. jako zaliczkę na poczet zapłaty za lipiec 2016 r.) oraz 174,34 zł wynikającej z podwyżki płac pielęgniarek wypłacanej przez NFZ od stycznia 2016 r. jako tzw. "pieniądze znaczone" będące efektem podwyżki, o której zadecydował odchodzący wraz z poprzednim rządem Minister Zdrowia M. Z.. Ani umowa, ani rachunek nie zostały podpisane przez powódkę. Pokreślone rachunki zostały odesłane z żądaniem wydania świadectwa pracy oraz zaświadczenia o uzyskanych zarobkach do Urzędu Pracy. Pozwana przesłała powódce informację o zarobkach. Nie wystawiła natomiast świadectwa pracy, ponieważ jest to dokument potwierdzający istnienie stosunku pracy. Strony natomiast nie zawarły umowy o pracę, lecz umowę zlecenie. Pozwana starała się to wyjaśnić, ale powódka nie przyjmowała żadnych argumentów. Od lipcowej umowy zlecenia pomimo braku podpisów pozwana odprowadziła należne składki do ZUS oraz zaliczkę na podatek dochodowy do Urzędu Skarbowego. Do końca lipca 2016 r. powódka była także zarejestrowana w ZUS jako osoba ubezpieczona. Przedmiotem nawiązanej umowy zlecenia, tak pierwszej z marca 2015 r., jak kolejnych było świadczenie usługi pielęgniarskiej, w tym także obsługa pacjentów w rejestracji oraz prowadzenie dokumentacji i sprawozdawczości medycznej. Dano temu wyraz w treści zawartych umów zlecenia, które powódka zawsze podpisywała bez najmniejszych zastrzeżeń i nigdy nie kwestionowała zakresu wykonywanych czynności. Z tego względu stanowisko zaprezentowane w pozwie jest całkowicie niezrozumiałe. Każda z nawiązanych umów zlecenie przewiduje w § 2 świadczenie usług pielęgniarskich na rzecz pacjentów. Konkretyzacja tego zapisu została zawarta w § 3 i 4 jednakowego formularza umowy. Z § 3 ust. 2 wynika, gdzie powódka zobowiązała się świadczyć pracę. Kolejne postanowienie umowne wskazuje na samodzielność w zakresie realizacji przedmiotu umowy, a nawet z wykorzystaniem własnego sprzętu medycznego. Istotne znaczenie dla oceny charakteru prawnego nawiązanej umowy ma zapis § 3 ust. 4, który stanowi, że powódka ponosi pełną odpowiedzialność za świadczone usługi, w tym za ich wykonywanie, rezultat oraz jakość. Ponosi również pełną odpowiedzialność za popełnienie czynów niedozwolonych. Wzmocnienie tej odpowiedzialności następuje także w § 9 ust. 4 umowy, zgodnie z którym zleceniobiorca ponosi pełną odpowiedzialność prawną i ekonomiczną za sposób i jakość usług świadczonych na rzecz zleceniodawcy. W myśl § 4 umowy, J. W. zobowiązała się do prowadzenia dokumentacji medycznej zgodnie z aktualną wiedzą medyczną i obowiązującymi w tym zakresie przepisami prawa, zasadami etyki zawodowej i należytą starannością oraz w zgodzie z zasadami sprawozdawczości medycznej. Za prowadzenie tej dokumentacji, jej wykonywanie, rezultat oraz jakość powódka przyjęła pełną odpowiedzialność. W tym m.in. kontekście oświadczyła w § 7 umowy, że jest objęta ubezpieczeniem od odpowiedzialności cywilnej za szkody wyrządzone w związku z udzieleniem świadczeń stanowiących przedmiot kontraktu. Bezwzględnie pozwana wymagała posiadania przez powódkę takiego ubezpieczenia i potwierdza, że wylegitymowała się stosowną polisą. Uważa, że istotne znaczenie dla oceny charakteru prawnego nawiązanej relacji z powódką ma także § 8 umowy, który zrywa z charakterystycznym wyłącznie dla stosunku pracy osobistym sposobem świadczenia usług. Zleceniobiorczyni była mianowicie uprawniona do ustanowienia zastępcy. Odnosząc się do twierdzeń powódki zawartych w pozwie z dnia 27 marca 2017 r. pozwana zaprzeczyła, aby wynagrodzenie za świadczoną usługę w umówionej kwocie 1750 zł brutto, powiększone następnie od lutego 2016 r. o wyasygnowaną na ten cel podwyżkę, miało obejmować wyłącznie pracę pielęgniarki. Wynagrodzenie obejmowało wszelkie usługi pielęgniarskie, również te wykonywane zwyczajowo. Pozwany (...) jest zbyt małą placówką w sensie organizacyjnym (obsługuje 2.200 pacjentów z K. i najbliższych okolic) aby osobno zatrudniać rejestratora pacjentów. Nie ma takiej potrzeby. Pielęgniarka obecna w placówce łączy czynności rejestracyjne z obowiązkami pielęgnacyjnymi, które są ze sobą integralnie powiązane. Najpierw następuje rejestracja pacjenta, a następnie lekarz lub pielęgniarka przeprowadzają czynności mieszczące się w zakresie ich kompetencji. Za czynności pielęgniarki i rejestratorki jednocześnie powódka otrzymywała miesięczne zryczałtowane wynagrodzenie, które nie odzwierciedlało wysokości płacy za poszczególne czynności, bowiem, jak pozwana wskazała, nawiązana umowa zlecenia obejmowała pełen zakres usług pielęgniarskich, w tym także rejestrację pacjentów oraz prowadzenie ich dokumentacji medycznej. J. W. zgodziła się na oferowane warunki współpracy jako pielęgniarka praktyki została poinformowana czego od niej pozwana oczekuje i zobowiązała się świadczyć następujące usługi: zabiegi pielęgniarskie w gabinecie zabiegowym (m.in. iniekcje, szczepienia, EKG, pobieranie materiałów do badań laboratoryjnych itp.), rejestracja pacjentów, prowadzenie dokumentacji medycznej, statystycznej, dbanie o swoje miejsce pracy. Taki sam zakres współpracy obejmuje pozostałych członków personelu pielęgniarskiego i jest również zwyczajowo przyjęty w innych placówkach lecznictwa otwartego, z którymi pozwana ma częsty zawodowy kontakt. Żadna z pielęgniarek ze mną współpracujących nie wnosiła i nie wnosi zastrzeżeń do tych kwestii.

Nie jest prawdziwe twierdzenie powódki, że na życzenie pozwanej ukończyła kurs szczepienny. Z uwagi na to, że J. W. nie posiadała niezbędnych kwalifikacji koniecznych do świadczenia usługi szczepiennej, konieczne było odbycie kursu szczepiennego i taki warunek był postawiony przez M. P. przed podjęciem zatrudnienia, a powódka zobowiązała się ten warunek spełnić. Jak tylko pojawiła się możliwość uczestniczenia w takim kursie, powódka została o tym poinformowana i pozwana umożliwiła jej uzupełnienie kwalifikacji kosztem pracy w przychodni. Powódka nie miała bowiem pomniejszonego z tego tytułu wynagrodzenia, pomimo że nie świadczyła wtedy usług pielęgniarskich. Szkolenie trwało od 20 marca 2015 r. do 9 czerwca 2015 r. Ponadto pozwana w połowie sfinansowała cenę tego kursu. Na takiej samej zasadzie powódka uczestniczyła w kursie specjalistycznym dotyczącym kompleksowej opieki nad pacjentem ze schorzeniami wieku podeszłego. Kurs trwał od 28 marca 2015 r. do 10 maja 2015 r. Żądanie powódki zasądzenia siedemnastokrotności minimalnej płacy za czynności rejestratorki jest pozbawione jakichkolwiek podstaw. Po pierwsze, wbrew twierdzeniom powódki nie był to osobny etat, podobnie jak osobnym etatem nie jest „pielęgniarka szczepienna". Są to zakresy czynności, do wykonania których J. W. się zobowiązała za ustalonym wynagrodzeniem. Po drugie, swoją pracę powódka wykonywała na podstawie umowy zlecenia, do której minima płac pracowniczych nie mają zastosowania. Standard minimalnej stawki godzinowej obowiązuje natomiast w stosunku do zleceniobiorców dopiero od stycznia 2017r. Pozwana nie oferowała zatrudnienia na podstawie umowy o pracę, ponieważ zleceniobiorcy nie wykonują w placówce pracy podporządkowanej. Pielęgniarka z doświadczeniem powódki znakomicie wie, co do niej należy i jest całkowicie samodzielna w zakresie rejestracji i pielęgnacji pacjentów. Pozwana nie wydawała więc powódce żadnych pleceń służbowych. Nie było to zresztą możliwe z uwagi na charakter pracy lekarza, sprowadzający się przede wszystkim, a czasami wyłącznie do przebywania w gabinecie lekarskim z pacjentem poddawanym badaniu. Nie ingerowała także w sposób organizacji pracy zespołu pielęgniarskiego, który sam decydował o tym, która z pań pielęgniarek w danym dniu będzie świadczyć swoje usługi i w jakich godzinach. Pory wykonywania zadań przez powódkę nie były stałe. Wynikały z decyzji samej powódki i były podyktowane głównie wymiarem zadań do wykonania. Powódka wiedziała zatem, co należało do jej obowiązków i znała oczekiwania pozwanej. Nigdy nie kontestowała tego zakresu. Nigdy nie upomniała się o dodatkowe wynagrodzenie i nie kwestionowała wysokości umówionej pensji. Była całkowicie samodzielna w zakresie sposobu wykonywania swoich zadań. Sama decydowała o tym, kiedy i jak wykona usługi objęte umową. Jako właściciel placówki pozwana nie wymagała od powódki planowania pracy i uzgadniania tych planów pracy lub ich zmiany. Harmonogram dołączony do pozwu nie jest planem pracy J. W. lecz rozkładem pracy całej placówki. Świadczenia pielęgniarki praktyki mieszczą się we wskazanych ramach czasowych tj. od 8 00 do 18 00, ale faktyczna praca powódki wahała się w przedziale od 6 do 8 godzin dziennie i zależała od ustaleń z pozostałymi członkami personelu, którego zadaniem była dbałość o zachowanie ciągłości udzielania świadczeń pielęgniarskich. Jako dający zlecenie pozwana oczekiwała efektów pracy wynikających m.in. z dotychczasowego doświadczenia i przygotowania zawodowego, które są niezależne od rodzaju zawartej umowy. Nie prowadziła nadzoru nad pracą powódki lecz z pewnością można powiedzieć, że nie wykonywała ona pracy we wszystkie dni tygodnia tj. od poniedziałku do piątku w stałych i ustalonych godzinach pracy. To powódka w porozumieniu z pozostałymi pielęgniarkami decydowała o tym, kiedy rozpocznie i zakończy pracę oraz, w jakich dniach i godzinach ją wykona. Zwyczajem w placówce pozwanej jest udzielanie zleceniobiorcom przeciętnie dwóch dni wolnych w miesiącu z zachowaniem prawa do wynagrodzenia. Nie stoi z powyższym w sprzeczności przekazywanie sugestii, które w pewnym sensie koordynowały prace placówki. Pozwana odpowiada za pomyślną działalność swojego przedsiębiorstwa medycznego i dobro pacjentów, więc była zainteresowana jego funkcjonowaniem, co jest naturalnym zachowaniem podmiotu działającego w sferze usług, niezależnie od ich rodzaju. Oczekiwanie i osiąganie określonych efektów pracy nie może przemawiać wyłącznie za istnieniem stosunku pracy. Obie umowy: umowa o pracę, i umowa zlecenia są umowami starannego działania, a nie umowami rezultatu. Z efektów prowadzonej działalności powódka była oczywiście rozliczana. Pracowała wszak za wynagrodzeniem, które niezależnie od nawiązanej umowy przysługuje wyłącznie za pracę (także rozumianą jako usługę) wykonaną. Wysokość wynagrodzenia nie była zależna od efektu pracy powódki, ponieważ - jak powyżej wykazano - zlecenie nie jest umową rezultatu. Miało ono postać zryczałtowanej stawki, której wysokość ustalona w trybie negocjacji odpowiadała zakładanym przez pozwanego efektom oraz nakładowi pracy powódki.

Nie można zatem zakładać (jak czyni to powódka), że strony mające pełną zdolność do czynności prawnych miały zamiar zawrzeć umowę o innej treści niż ta, którą ostatecznie zawarły. Ponieważ ten sam rodzaj prac zgodnie z orzecznictwem Sądu Najwyższego może być wykonywany zarówno na podstawie umów o pracę, jak i stosunków cywilnoprawnych, ważna dla sprawy jest wola stron zawierających umowę, a ta została w jej treści dostatecznie jasno wyrażona. Podkreślić należy, że powódka nigdy nie wystąpiła z żądaniem zamiany umowy zlecenia na umowę o pracę. Przeciwnie, pozwana odnosiła wrażenie, że jest to z jej punktu widzenia całkowicie nieistotne. Ważne jest również to, że w środowisku medycznym kontrakty stały się podstawową formą zatrudnienia. Ten środowiskowy zwyczaj jest również powódce doskonale znany.

Pozwana uważa, że wobec zgodnej woli stron umowy wszystkie wątpliwości należy rozstrzygać na korzyść ustalenia istnienia takiego stosunku prawnego, jakiego życzyły sobie strony. W niniejszym postępowaniu istotne jest także to, że ich wzajemną intencją było pozostawanie w kręgu relacji cywilnoprawnej. Umowa zlecenia i umowa o pracę wykazują szereg cech wspólnych i ich odróżnienie nie zawsze jest łatwe. Dla odróżnienia umowy o pracę od innych umów w orzecznictwie sądowym wskazuje się zazwyczaj jako najważniejsze kryterium konieczność osobistego świadczenia pracy, podporządkowanie pracownika oraz obciążenie podmiotu zatrudniającego ryzykiem prowadzenia działalności. Wskazać jednak należy, że również w ramach umowy o świadczenie usług, do których stosuje się odpowiednio przepisy o zleceniu (art. 750 k.c.) zleceniobiorca z zasady obowiązany jest osobiście wykonać zlecone czynności (art. 738 k.c.), jak też w zasadzie zobowiązany jest przestrzegać wskazań zleceniodawcy odnośnie sposobu wykonania zleconych usług (art. 737 k.c.). Z drugiej strony również pracownikowi nie przysługuje wynagrodzenie za wadliwe wykonanie pracy (art. 82 k.p.). Stąd też duże znaczenie dla oceny rodzaju istniejącego między stronami stosunku prawnego, jak już wskazano powyżej, ma wola stron ujawniająca się w spisanej pomiędzy nimi umowie. Nie było wolą stron takie właśnie ukształtowanie wzajemnej relacji. Przeciwnie, pozwaną z powódką łączyła elastyczna relacja polegająca na wykonaniu usługi opisanej w umowie. Niemniej istotne jest również to, że w całym okresie współpracy powódka nigdy nie upomniała się o nawiązanie z nią umowy o pracę. Nigdy nawet na przestrzeni 2015 r. i 2016 r. nie wyszła z taką propozycją aby zrewidować warunki i zasady zatrudnienia.

Powódka sama spogląda na łączącą strony w przeszłości relację, jak na kontrakt realizowany w podmiocie medycznym. Przejawia się to m.in. w skierowaniu sprawy do Sądu Cywilnego. Powództwo o ustalenie zgodnie z art. 189 k.p.c. wymaga dla swej zasadności wskazania interesu prawnego w sądowym ustalaniu stanu prawnego. Interes prawny powódki w tym postępowaniu nie został dotychczas wykazany. Interes prawny jest niezależny od stanu świadomości powódki, jest on też niezależny od tego czy w aktualnej sytuacji życiowej uznaje ona, iż wchodzenie w spór sądowy jest dla niej korzystne, czy nie.

Ostatecznie precyzując powództwo na rozprawie w dniu 26.06.2017r. powódka domagała się zasądzenia od pozwanej kwoty 28.400,00 zł. z tytułu dodatkowego etatu rejestratorki medycznej (za okres od 01.03.2015r. do końca czerwca 2016r.) oraz wydania świadectwa pracy za okres zatrudnienia u pozwanej tj. od 01.03.2015r. do 15 lipca 2016r.

Sąd ustalił, co następuje:

J. W. i M. P. (1) w dniu 01.03.2015r. podpisały umowę zlecenie nr (...), na mocy której Zleceniodawca (M. P. (1)) zleciła, a Zleceniobiorca (J. W.) przyjęła zlecenie i zobowiązała się do świadczenia usług pielęgniarskich pacjentom wpisanym zgodnie z zapisami ustawy z dn. 27.08.2004r. o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych (Dz.U. Nr 210, poz. 2135 ze zm.), a także zgodnie z zakresem kompetencji pielęgniarki i położnej określonym przez przepisy szczególne oraz dokumenty Narodowego Funduszu Zdrowia.

Zleceniobiorczyni zobowiązała się do świadczenia usług, o których mowa w umowie, zgodnie z aktualną wiedzą medyczną, dostępnymi środkami i metodami oraz zasadami etyki zawodowej i należytą starannością. Zleceniobiorczyni zobowiązała się świadczyć usługi, o których mowa w umowie, w gabinecie pielęgniarki, a także, w razie zaistnienia takiej potrzeby, w innym miejscu wskazanym przez Zleceniodawcę. J. W. zobowiązała się do wykonywania swoich obowiązków samodzielnie, przy wykorzystaniu własnego sprzętu medycznego oraz sprzętu, którego właścicielem jest Zleceniodawca oraz przy użyciu własnego środka transportu. Oświadczyła, iż ponosi pełną odpowiedzialność za usługi, o których mowa w umowie, w tym za ich wykonywanie, rezultat jak i ich jakość, jak również ponosi pełną odpowiedzialność za popełnienie czynów niedozwolonych. Zobowiązała się do współpracy ze Zleceniodawcą w zakresie świadczonych usług zgodnie z zapisami punków Ogólnych i Szczegółowych Kontraktowania Usług Zdrowotnych jak i zgodnie z zapisami zawartej przez zleceniodawcę umowy z NFZ o Świadczenie Usług Zdrowotnych.

Ponadto, na mocy przedmiotowej umowy, J. W. zobowiązała się do prowadzenia dokumentacji medycznej zgodnie z aktualną wiedzą medyczną i obowiązującymi w tym zakresie przepisami prawnymi, zasadami etyki zawodowej i należytą starannością oraz sprawozdawczości zgodnie z obowiązującymi w tym zakresie przepisami. W umowie ponadto wskazano, iż ponosi ona pełną odpowiedzialność za prowadzoną dokumentację medyczną i sprawozdawczość, w tym za wykonanie, rezultat jak i jakość.

Zleceniobiorczyni oświadczyła także, iż jest objęta ubezpieczeniem od odpowiedzialności cywilnej za szkody wyrządzone w związku z udzielaniem świadczeń oraz, że ponosi pełną odpowiedzialność prawną i ekonomiczną za sposób i jakość świadczonych na rzecz zleceniodawcy usług.

Umowa ta została zawarta na czas określony od dnia 01.03.2015r. do dnia 31.03.2015r. z miesięcznym wynagrodzeniem brutto 1.750,00 zł. płatnym po wystawieniu przez zleceniobiorczynię rachunku.

Kolejne umowy o tożsamej treści strony zawarły na dalsze okresy: 01.04.2015r. – 31.12.2015r., 01.01.2016r. -31.01.2016r., 01.02.2016r. – 30.04.2016r., 01.05.2016r. – 30.06.2016r.

/dowód: umowy zlecenia k. 80-94, rachunki k. 56-77/

W lipcu 2016r. strony nie podpisały kolejnej umowy zlecenia, pomimo jej przygotowania przez M. P., a J. W. wykonywała dotychczasowe czynności bez umowy, do dnia 15.07.2016r., po czym zaprzestała świadczyć usługi pielęgniarskie w (...) w K..

/bezsporne, ponadto: umowa zlecenie k. 95-97, rachunki k. 77-79/

Za miesiąc lipiec 2016r. J. W. została wynagrodzona zgodnie z dotychczasowymi ustaleniami (bezsporne).

J. W. nigdy nie kwestionowała formy zawartej umowy, ani nie domagała się zatrudnienia na podstawie umowy o pracę.

/dowód: zeznania powódki J. W. w charakterze strony na rozprawie w dniu 26.06.2017r. – por. protokół skrócony rozprawy z dnia 26.06.2017r. k. 156-157, zeznania pozwanej M. P. (1) w charakterze strony na rozprawie w dniu 26.06.2017r. – por. protokół skrócony rozprawy z dnia 26.06.2017r. k. 157-157v oraz na rozprawie w dniu 28.08.2017r. – por. protokół skrócony rozprawy z dnia 28.08.2017r. k. 163-164/

Wykonując czynności w ramach zawartych umów zlecenia, J. W. stawiała się w (...) w K. od poniedziałku do piątku w godzinach 8:00-16:00 (zmiana ranna) lub 10:00-18:00 (zmiana popołudniowa). Pielęgniarki wykonujące czynności w przychodni uzgadniały między sobą grafik dyżurów tak, aby była zapewniona ciągłość obsługi pielęgniarskiej w godzinach pracy przychodni (od poniedziałku do piątku w godzinach 8:00 – 18:00). W przychodni nie było sporządzanych planów urlopów, list obecności. Zatrudnione pielęgniarki w sposób elastyczny organizowały sobie czas pracy w porozumieniu ze sobą, na zasadzie samokontroli. Właścicielka (...)M. P. (1) wyrażała zgodę po każdym przepracowanym miesiącu, aby pielęgniarki korzystały z dwóch dni wolnego na regenerację sił i załatwienie spraw osobistych.

Usługi powódki na rzecz zatrudniającej ją przychodni polegały na wykonywaniu badań EKG, iniekcjach, pobieraniu materiałów do badań, podłączania kroplówek, wymianie cewników, zapotrzebowaniu apteki, sprawdzaniu zestawów przeciwwstrząsowych, wykonaniu czynności rejestracyjnych i związanych z prowadzeniem dokumentacji medycznej, świadczyła też usługi pielęgniarskie w terenie w domu pacjentów przychodni /por. informacyjne wysłuchanie powódki na rozprawie w dniu 17.05.2017r. – protokół skrócony rozprawy z dnia 17.05.2017r. k. 124v-125/.

W razie nieobecności pielęgniarki (w tym powódki) w ustalonych wcześniej pomiędzy pielęgniarkami godzinach pracy w przychodni, zastępstwa pielęgniarki ustalały pomiędzy sobą.

W (...) w K. nie funkcjonował odrębny etat lub stanowisko rejestratorki medycznej, a czynności związane z prowadzeniem dokumentacji medycznej i rejestracją pacjentów obsługa przychodni wykonywała w ramach zawartych kontraktów. Czynności rejestracyjne i prowadzenia dokumentacji medycznej łączyły się ściśle z czynnościami pielęgnacyjnymi. Ponadto powódka B. W. nie umawiała się z M. P. (1) na dodatkowe wynagrodzenie z tytułu wykonywania czynności rejestratorki medycznej.

Praca pielęgniarek w (...) w K. nie byłą pracą podporządkowaną. Lekarz wystawiający zlecenia zabiegowe wystawiał je do gabinetu zabiegowego, a nie imiennie do wskazanej pielęgniarki. Ponadto pozwana wychodziła z założenia, iż zatrudnione w przychodni pielęgniarki (w tym powódka), z doświadczeniem zawodowym znakomicie wiedzą, co do nich należy i są całkowicie samodzielne w zakresie rejestracji i pielęgnacji pacjentów.

/dowód: zeznania powódki J. W. w charakterze strony, j.w., zeznania pozwanej M. P. (1) w charakterze strony j.w., zeznania świadków: L. J. na rozprawie w dniu 17.05.2017r. – por. protokół skrócony rozprawy z dnia 17.05.2017r. k. 125v-126, oraz na rozprawie w dniu 2.06.2017r. - por. protokół skrócony rozprawy z dnia 02.06.2017r. k. 154v-155, A. A. na rozprawie w dniu 17.05.2017r. – por. protokół skrócony rozprawy z dnia 17.05.2017r. k. 126, D. O. na rozprawie w dniu 2.06.2017r. - por. protokół skrócony rozprawy z dnia 02.06.2017r. k. 154, M. U. na rozprawie w dniu 2.06.2017r. - por. protokół skrócony rozprawy z dnia 02.06.2017r. k. 154-154v, J. Ł. na rozprawie w dniu 2.06.2017r. - por. protokół skrócony rozprawy z dnia 02.06.2017r. k. 155, kopie zleceń do gabinetu zabiegowego k. 142/.

W okresie obowiązywania umów zleceń B. W. posiadała ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej pielęgniarki i ponosiła osobistą odpowiedzialność za błędy w pracy (dowód: ubezpieczenie OC k. 140-141, zeznania powódki J. W. w charakterze strony, j.w., zeznania pozwanej M. P. (1) w charakterze strony j.w.).

Sąd zważył, co następuje:

Powództwo podlega oddaleniu.

W pierwszej kolejności wskazać należy, iż powódka nie domagała się wprost ustalenia istnienia stosunku pracy , lecz zasądzenia wynagrodzenia za pracę ze stosunku pracy i wydania świadectwa pracy. Rozstrzygnięcie o przedstawionych do rozpoznania roszczeniach warunkuje jednakże wstępne ustalenie, czy w ogóle pomiędzy stronami istniał stosunek pracy (por. uchwałę SN z dnia 10.11.2016r. III PZP 10/16).

Zgodnie bowiem z art. 29§1 pkt 3 kp, umowa o pracę określa strony umowy, rodzaj umowy, datę jej zawarcia oraz warunki pracy i płacy, w szczególności (…) wynagrodzenie za pracę odpowiadające rodzajowi pracy, ze wskazaniem składników wynagrodzenia.

Ponadto, zgodnie z art. 97§1 kp (w brzmieniu obowiązującym do dnia 31.12.2016r.), w związku z rozwiązaniem lub wygaśnięciem stosunku pracy pracodawca jest zobowiązany niezwłocznie wydać pracownikowi świadectwo pracy. Wydanie świadectwa pracy nie może być uzależnione od uprzedniego rozliczenia się pracownika z pracodawcą.

Ustalenie, że umowa nazwana umową zlecenia spowodowała w istocie nawiązanie stosunku pracy (art. 189 k.p.c. w związku z art. 22 § 1 i § 1 1 k.p.) służy ochronie osoby, która świadcząc pracę na warunkach umowy o pracę, została pozbawiona pracowniczego statusu wskutek nadużycia ekonomiczno-organizacyjnej przewagi jej pracodawcy, a nie przełamywaniu zasady pacta sunt servanda (tak Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 03.06.1998 r., I PKN 170/98, OSN 1999/11/369).

Zakwalifikowaniu umowy cywilnoprawnej, z czym mamy do czynienia w niniejszej sprawie, jako umowy o pracę nie stoi na przeszkodzie ani nazwa umowy, określająca ją jako umowę cywilnoprawną, ani też postanowienia umowy wskazujące na charakter stosunku cywilnoprawnego. O takim zakwalifikowaniu umowy decyduje jedynie sposób wykonywania pracy, a szczególnie realizowanie przez strony - nawet wbrew postanowieniom zawartej umowy - tych cech, które charakteryzują umowę o pracę i odróżniają tę umowę od innych umów o zlecenia. Niezbędnym warunkiem zakwalifikowania umowy zlecenia jako umowy o pracę jest ustalenie, że cechy istotne dla umowy o pracę mają charakter przeważający. Do tych cech należy przede wszystkim podporządkowanie pracownika, obowiązek osobistego świadczenia pracy oraz obciążenie podmiotu zatrudniającego ryzykiem prowadzenia zakładu pracy. Istotą regulacji zawartej w art. 22§1 i §1 1 k.p., jest to, że sąd może ustalić istnienie stosunku pracy nawet wtedy, gdy strony w dobrej wierze zawierają umowę cywilnoprawną, jeśli jej treść i sposób realizacji odpowiada cechom stosunku pracy.

Doktryna wykształciła zatem pewne cechy charakteryzujące stosunek pracy. Należą do nich: dobrowolność zobowiązania, zarobkowy charakter stosunku pracy, osobisty charakter świadczenia pracy, podporządkowanie pracownika (kierownictwo pracodawcy) wyrażające się przede wszystkim w możliwości wydawania pracownikowi poleceń dotyczących pracy, ponoszenie ryzyka gospodarczego, produkcyjnego i osobowego przez pracodawcę, ciągłość świadczenia pracy łącząca się zwłaszcza z tym, że pracownik nie zobowiązuje się do wykonywania określonych czynności, lecz do starannego działania w procesie pracy. W wyroku z dnia 25.11.2005r., I UK 68/05 (Wokanda 2006/4/26) Sąd Najwyższy wskazując na cechy różniące umowę o pracę od umów cywilnoprawnych, na podstawie których również świadczona jest praca podkreślił, iż cechą umowy o pracę nie jest pozostawanie w dyspozycji pracodawcy, bo to może występować też w umowach cywilnoprawnych, lecz wykonywanie pracy pod kierownictwem pracodawcy (pracy podporządkowanej). Cecha ta ma charakter konstrukcyjny dla istnienia stosunku pracy.

Jak wspomniano wyżej jedną z podstawowych cech odróżniających stosunek pracy od stosunków opartych na innych umowach o świadczenie usług jest podporządkowanie pracownika. W ramach podporządkowania pracownik podlega nadzorowi oraz ma obowiązek dostosowania się do poleceń pracodawcy co do miejsca, czasu i sposobu wykonywania pracy. Brak któregokolwiek z tych elementów przemawia przeciwko możliwości uznania stosunku prawnego za stosunek pracy. Podkreślić przy tym należy, iż o umowie o pracę decydują czynniki charakteryzujące ten stosunek prawny, nie zaś rodzaj wykonywanej pracy. W wyroku z dnia 09.12.1999r., I PKN 432/99 (OSNP 2001/9/310) Sąd Najwyższy wskazał, iż zatrudnienie nie musi mieć charakteru pracowniczego, a praca może być świadczona także na podstawie umów cywilnoprawnych.

Sąd oceniając materiał dowodowy zgromadzony w przedmiotowej sprawie doszedł do przekonania, iż stosunek łączący strony nie posiadał właściwości stosunku pracy. Zabrakło w nim bowiem elementów charakterystycznych dla podporządkowania pracownika, mianowicie stałego nadzoru nad wykonywaną pracą oraz ściśle określonego czasu pracy. J. W. sama również ponosiła ryzyko swojej działalności.

Bezsprzecznym w sprawie pozostaje fakt, strony łączył szereg kolejnych umów zleceń zawartych w okresie od 01.03.2015r. do 30.06.2016r.

Jak wynika zatem z materiału dowodowego, a przede wszystkim z zeznań stron niniejszego procesu, nigdy pomiędzy nimi nie doszło do nawiązania stosunku pracy poprzez umowę o pracę lub inne czynności dorozumiane. Zeznania stron wskazują, iż ich wolę determinowało pozostawanie w cywilnoprawnym stosunku zatrudnienia, a powódka zeznała wprost, iż nigdy nie występowała do pozwanej w okresie świadczenia usług wynikających z zawartych umów zleceń o zawarcie umowy o pracę (por. zeznania powódki J. W. w charakterze strony na rozprawie w dniu 26.06.2017r. – por. protokół skrócony rozprawy z dnia 26.06.2017r. k. 156-157, zeznania pozwanej M. P. (1) w charakterze strony na rozprawie w dniu 26.06.2017r. – por. protokół skrócony rozprawy z dnia 26.06.2017r. k. 157-157v oraz na rozprawie w dniu 28.08.2017r. – por. protokół skrócony rozprawy z dnia 28.08.2017r. k. 163-164).

O braku elementów zatrudnienia pracowniczego w relacji łączącej strony niniejszego procesu świadczą ponadto:

- brak odpowiedzialności pozwanej za błędy powódki (powódka posiadała polisę OC),

- powódka wykonywała pracę osobiście, ale strony umownie dopuściły możliwość dowolnego ustalania zastępstwa,

- pozwana M. P. (1) nie ingerowała w sposób realizacji usługi; nadzorowała jedynie aby została zachowana ciągłość obsługi pacjentów.

Jednocześnie z materiału dowodowego wynika, iż M. P. (1) wydając zlecenie przeprowadzenia zabiegów, nie kierowała go imiennie do pielęgniarki pozostającej do dyspozycji w danym dniu, ale „do gabinetu zabiegowego” (por. zeznania powódki J. W. w charakterze strony, j.w., zeznania pozwanej M. P. (1) w charakterze strony j.w., zeznania świadków: L. J. na rozprawie w dniu 17.05.2017r. – por. protokół skrócony rozprawy z dnia 17.05.2017r. k. 125v-126, oraz na rozprawie w dniu 2.06.2017r. - por. protokół skrócony rozprawy z dnia 02.06.2017r. k. 154v-155, A. A. na rozprawie w dniu 17.05.2017r. – por. protokół skrócony rozprawy z dnia 17.05.2017r. k. 126, D. O. na rozprawie w dniu 2.06.2017r. - por. protokół skrócony rozprawy z dnia 02.06.2017r. k. 154, M. U. na rozprawie w dniu 2.06.2017r. - por. protokół skrócony rozprawy z dnia 02.06.2017r. k. 154-154v, J. Ł. na rozprawie w dniu 2.06.2017r. - por. protokół skrócony rozprawy z dnia 02.06.2017r. k. 155, kopie zleceń do gabinetu zabiegowego k. 142).

Z zeznań świadków przesłuchanych w sprawie – pielęgniarek zatrudnionych w (...) w K. wynika, iż w przychodni tej nie była prowadzona lista obecności, nie był ustalany grafik dyżurów przez właścicielkę (pozwaną). To pielęgniarki same pomiędzy sobą ustalały godziny pełnienia dyżurów, ewentualne zastępstwa czy wolne dni tak, aby została zachowana ciągłość pracy przychodni w godzinach jej otwarcia (por. zeznania świadków: L. J., A. A., D. O., M. U., J. Ł., j.w.). Sąd obdarzył zeznania w/w pełnym zaufaniem, z uwagi na to, iż zeznania te były spontaniczne, konsekwentne i wzajemnie się uzupełniające. Jednocześnie wskazać należy, iż żadna z w/w osób nie była zatrudniona w przychodni na podstawie umowy o pracę.

Odręczne notatki dotyczące rozliczenia czasu pracy złożone przez powódkę (k. 148-149) nie świadczą bynajmniej o podporządkowaniu jej pracodawcy, ale wręcz przeciwnie – o samokontroli zatrudnionych na umowach cywilnoprawnych pielęgniarek w zakresie sprawiedliwego podziału czasu pracy. Pozwana zaprzeczyła bowiem, aby kiedykolwiek okazano jej przedmiotowe rozliczenie.

Prezentowani wyżej świadkowie zgodnie również zeznali, iż czynności rejestracyjne i prowadzenia dokumentacji medycznej były objęte łączącymi pozwaną z pielęgniarkami umowami cywilnoprawnymi (ew. kontraktami). W/w zeznały (zgodnie ze stanowiskiem pozwanej), iż do zadań osób reprezentujących przychodnię w relacji z pacjentem należało szeroko pojęte prowadzenie dokumentacji medycznej, a w tym czynności rejestratorki. Z taką praktyką powódka została zaznajomiona w toku czynności zapoznawczych przed podpisaniem pierwszej umowy zlecenia – w lutym 2015r. i ją akceptowała.

Zresztą – w przychodni (...). P. nie było wyodrębnionego stanowiska rejestratorki – z uwagi na niewielką ilość pacjentów nie było takiej potrzeby (por. zeznania pozwanej M. P. w charakterze strony, j.w.). Czynności te w sposób umowny pielęgniarki przyjęły do wykonywania w ramach zawartych umów zleceń (kontraktów) oraz w ramach uzgodnionego wynagrodzenia.

Należy podkreślić, iż w toku procesu J. W. nie kwestionowała, iż umówione wynagrodzenie z umów zleceń w okresie od 01.03.2015r. do 15 lipca 2016r. zostało jej wypłacone.

Zasada swobody umów określona w art. 353 1 k.c. polega w pierwszej kolejności na możliwości wyboru przez strony rodzaju stosunku prawnego, który będzie ich łączył, a więc dotyczy to również wykonywania zatrudnienia. Zatrudnienie może być bowiem wykonywane na podstawie stosunku cywilnoprawnego (np. umowa o świadczenie usług, umowa zlecenia) lub stosunku pracy. Jeżeli jednak w treści stosunku prawnego łączącego strony ocenianego przede wszystkim przez sposób jego wykonywania przeważają cechy charakterystyczne dla stosunku pracy określone w art. 22 § 1 k.p. (wykonywanie za wynagrodzeniem pracy określonego rodzaju na rzecz pracodawcy i pod jego kierownictwem oraz w miejscu i czasie wyznaczonym przez pracodawcę), to mamy do czynienia z zatrudnieniem na podstawie stosunku pracy, bez względu na nazwę umowy zawartej przez strony (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 7 kwietnia 1999r., I PKN 642/98, OSNAPiUS 2000 nr 11, poz. 417).

Dokonując oceny sposobu wykonywania przez J. W. umów zlecenia, w świetle przedstawionych wyższej okoliczności Sąd doszedł do przekonania, iż w tym stosunku prawnym nie przeważają cechy charakterystyczne dla stosunku pracy. Prawidłową relacją łączącą strony były zatem kolejne umowy zlecenia.

Co istotne- ryzyko związane z wykonywaną przez powódkę pracą ponosiła ona sama. Brak ryzyka prowadzenia działalności po stronie pozwanego stanowi kolejną cechę odróżniającą umowę cywilnoprawną łączącą strony procesu od stosunku pracy.

Przez nawiązanie stosunku pracy pracownik zobowiązuje się do wykonywania pracy określonego rodzaju na rzecz pracodawcy i pod jego kierownictwem oraz w miejscu i czasie wyznaczonym przez pracodawcę, a pracodawca - do zatrudniania pracownika za wynagrodzeniem. Przy czym zatrudnienie w ww. warunkach jest zatrudnieniem na podstawie stosunku pracy, bez względu na nazwę zawartej przez strony umowy (art. 22 § 1 i 1 1 k.p.). Oznacza to, że w razie nawiązania przez strony umowy, na podstawie której osoba fizyczna zobowiązuje się do wykonywania osobiście pracy, w sposób ciągły i podporządkowany poleceniom pracodawcy lub przełożonego oraz gdy praca ma być wykonywana w miejscu i czasie określonym przez pracodawcę, to umowa ta ma cechy umowy o pracę.

Przesłanek tych powódka nie udowodniła.

Na marginesie dodać należy, iż wykonywanie zawodu pielęgniarki i położnej na podstawie umowy cywilnoprawnej nie jest sytuacją wyjątkową. Ustawa o zawodach pielęgniarki i położnej z dnia 15.07.2011 r. (tekst jednolity Dz.U. z 2016r. poz. 1251) w art. 19 dopuszcza bowiem szereg równorzędnych stosunków zatrudnienia w ramach których może być wykonywany taki zawód (w tym – umowa o pracę, stosunek służbowy, umowa cywilnoprawna, wolontariat, praktyki zawodowe).

Reasumując wskazać należy, iż roszczenie o wynagrodzenie z tytułu istnienia stosunku pracy na etacie rejestratorki medycznej zawartej pomiędzy J. W. a M. P. (1) w okresie od 01.03.2015r. do 15.07.2016r. nie jest udowodnione. Powódka nie udowodniła, aby łączył ją z pozwaną stosunek pracy w okresie od 01.03.2015r. do 15.07.2016r. i aby nie otrzymała z tego tytułu umówionego wynagrodzenia. Wręcz przeciwnie – strony nie były w sporze co do faktu, iż pozwana wywiązała się z zobowiązania wypłaty ryczałtowego wynagrodzenia za czynności zlecone powódce w spornym okresie.

Skoro zaś strony procesu nie łączył stosunek pracy, niezasadne było również roszczenie o wydanie świadectwa pracy.

W konsekwencji powództwo zostało oddalone w całości (pkt I sentencji wyroku).

W przedmiocie kosztów procesu (pkt II sentencji wyroku) orzeczono na zasadzie art. 98 § 1 i §3 k.p.c. w zw. z art. 99 k.p.c. Ponieważ powódka przegrała proces w całości, jest zobowiązana zwrócić pozwanej koszty zastępstwa prawnego, wysokość których ustalono na podstawie § 9 ust. 1pkt 2 w zw. z § 2 ust. 5 i §9 ust. 1 pkt 3 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych (Dz.U. z 2015 r. poz. 1804 ze zm.) i zasądzono z tego tytułu od powódki J. W. na rzecz M. P. (1) łącznie kwotę 3.693,00 złotych. Na zasądzoną kwotę składają się: stawka zastępstwa radcy prawnego 2700,00 zł. + 120,00 zł. powiększona o kwotę opłaty skarbowej od udzielonego pełnomocnictwa tj. 17,00 zł. jak również równowartość przejazdów profesjonalnego pełnomocnika na rozprawy w łącznej kwocie 856,00 zł. – zgodnie ze spisem kosztów złożonym na rozprawie w dniu 28.08.2017r.

SSR Karol Kwiatkowski