Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt XVII AmC 1628/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 11 maja 2016 r.

Sąd Okręgowy w Warszawie, XVII Wydział Sąd Ochrony Konkurencji i Konsumentów w składzie:

Przewodniczący:

SSO Anna Iwaszko

Protokolant:

sekr. sądowy Ewelina Zalewska

po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 11 maja 2016 r. w Warszawie sprawy

z powództwa Fundacji (...) w G.

przeciwko M. K.

o uznanie postanowienia wzorca umowy za niedozwolone

1. uznaje za niedozwolone i zakazuje pozwanemu M. K. wykorzystywania w obrocie z konsumentami postanowienia wzorca umowy o treści:

" Firma (...) zastrzega sobie prawo do nie zrealizowania zamówienia, jeśli cena jest wynikiem pomyłki lub z innych powodów ekonomicznych. Informacje o towarach zamieszczone na stronie Sklepu nie stanowią oferty w rozumieniu kodeksu cywilnego.";

2. zasądza od pozwanego M. K. na rzecz powoda Fundacji (...) w G. kwotę 60 zł (sześćdziesiąt złotych), tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego;

3. nakazuje pobrać od pozwanego M. K. kwotę 600 zł(sześćset złotych) na rzecz Skarbu Państwa - Kasa Sądu Okręgowego w Warszawie, tytułem nieuiszczonej opłaty od pozwu, od której powód był zwolniony;

4. zarządza publikację prawomocnego wyroku w Monitorze Sądowym i Gospodarczym na koszt pozwanego M. K..

SSO Anna Iwaszko

UZASADNIENIE

Pozwem z dnia 3 sierpnia 2015 r. powód – Fundacja (...) z siedzibą w G. – domagał się uznania za niedozwolone postanowienia o treści: Firma (...) zastrzega także prawo do nie zrealizowania zamówienia, jeśli cena jest wynikiem pomyłki lub z innych powodów ekonomicznych. Informacje o towarach zamieszczone na stronie Sklepu nie stanowią oferty w rozumieniu kodeksu cywilnegozawartego we wzorcu umowy zatytułowanym „Regulamin zakupów”, którym posługuje się pozwany M. K.. Powód wniósł również o zasądzenie na jego rzecz kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego według przedstawionego kosztorysu, zaś w przypadku nieuwzględnienia tego wniosku domagał się zasądzenia kosztów postępowania według norm przepisanych. Natomiast w razie niekorzystnego dla powoda rozstrzygnięcia wnosił on o nieobciążanie go kosztami postępowania.

W ocenie powoda wskazane postanowienie wzorca umowy stanowi niedozwoloną klauzulę, gdyż jest sprzeczne z dobrymi obyczajami i rażąco narusza interesy konsumentów. Wypełniałoby tym hipotezę art. 385[1] § 1 k.c., zgodnie z którym niedozwolonymi są postanowienia umowy zawieranej z konsumentem, nieuzgodnione z nim indywidualnie, jeżeli kształtują jego prawa i obowiązki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy – z wyłączeniem postanowień określających główne świadczenia stron, w tym cenę lub wynagrodzenie, jeżeli zostały sformułowane w sposób jednoznaczny.

W odpowiedzi na pozew pozwany domagał się oddalenia powództwa w całości oraz zasądzenia na jego rzecz kosztów procesu według norm przepisanych. Wnosił również o nieuwzględnienie wniosku powoda o zabezpieczenie powództwa. W przypadku zaś uwzględnienia żądania pozwu, pozwany wnosił o niezasądzanie na rzecz powoda kosztów zastępstwa procesowego według sporządzonego kosztorysu.

W ocenie pozwanego powód nie wykazał, aby objęta pozwem klauzula umowna naruszała rażąco interesy konsumentów czy też była sprzeczna z dobrymi obyczajami.

W toku procesu strony podtrzymały dotychczasowe stanowiska w sprawie.

Sąd Okręgowy ustalił następujący stan faktyczny.

Pozwany M. K. prowadzi działalność gospodarczą polegającą m.in. na sprzedaży towarów za pośrednictwem strony internetowej www.(...).pl. W ramach tej działalności pozwany opracował i posługiwał się w obrocie z konsumentami wzorcem umowy zatytułowanym „Regulamin zakupów”, zawierającym zapis, do którego nawiązuje żądanie pozwu, tj. Firma (...) zastrzega także prawo do nie zrealizowania zamówienia, jeśli cena jest wynikiem pomyłki lub z innych powodów ekonomicznych. Informacje o towarach zamieszczone na stronie Sklepu nie stanowią oferty w rozumieniu kodeksu cywilnego”.

Powyższy stan faktyczny został ustalony przez Sąd w oparciu o twierdzenia stron zawarte w złożonych przez nie pismach procesowych, a także wydruk komputerowy zawartości strony internetowej, na której zamieszczono przedmiotowy wzorzec. Twierdzenia przedstawione przez stronę powodową co do okoliczności stosowania zaskarżonego wzorca oraz załączony przez nią dokument nie były kwestionowane przez stronę przeciwną. Kierując się zasadą wyrażoną w art. 230 k.p.c. za podstawę ustalenia stanu faktycznego Sąd przyjął zatem wzajemnie niekwestionowane twierdzenia stron.

Natomiast zgodnie z art. 227 k.p.c. przedmiotem dowodu są fakty mające dla rozstrzygnięcia sprawy istotne znaczenie. W konsekwencji nie mogły być przedmiotem postępowania dowodowego okoliczności przedmiotowo nieistotne, zaś postępowanie dowodowe zostało ograniczone do normatywnie wyrażonych przez ustawodawcę przesłanek uznania postanowień wzorca umowy za niedozwolone. W szczególności Sąd oddalił zgłoszony przez powoda wniosek o przeprowadzenie dowodu z zeznań świadków W. M. i K. R.. Świadkowie mieli zeznawać na okoliczności wskazane w pozwie, w szczególności na okoliczność posługiwania się przez pozwanego kwestionowanym postanowieniem wzorca umowy w ciągu sześciu miesięcy poprzedzających wniesienie pozwu. Na gruncie przedmiotowej sprawy okoliczności te nie były jednakże sporne pomiędzy stronami, stąd przeprowadzenie ww. dowodów należało uznać za zbyteczne dla rozstrzygnięcia sprawy.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje.

Powództwo zasługiwało na uwzględnienie.

Na wstępie wskazać należy, iż stosownie do treści art. 385[1] §1 k.c., aby dane postanowienie umowne mogło zostać uznane za niedozwolone, musi ono spełniać cztery przesłanki tj.: (I) postanowienie nie zostało indywidualnie uzgodnione z konsumentem, (II) ukształtowane przez nie prawa i obowiązki konsumenta pozostają w sprzeczności z dobrymi obyczajami, (III) powyższe prawa i obowiązki rażąco naruszają interesy konsumenta oraz (IV) postanowienie umowy nie dotyczy sformułowanych w sposób jednoznaczny głównych świadczeń stron.

Przesłanka braku indywidualnego uzgodnienia nie może w tej sprawie mieć znaczenia wobec abstrakcyjnego charakteru kontroli postanowienia wzorca umownego. Sąd nie bada w niniejszym postępowaniu konkretnych stosunków istniejących pomiędzy kontrahentami, ale wzorzec i treść hipotetycznych stosunków, jakie powstałyby pomiędzy pozwanym a potencjalnym konsumentem. Nie ma zatem znaczenia, czy jakaś konkretna umowa była między stronami negocjowana, ani nawet czy wzorzec był, czy też nie był zastosowany przy zawieraniu jakiejkolwiek konkretnej umowy. Kontrola ta ma bowiem charakter oceny ex ante i obejmuje wzorzec, nie zaś konkretną umowę. Istotny jest zatem fakt, że pozwany wprowadził oceniany wzorzec do obrotu poprzez wystąpienie z ofertą zawarcia umowy z wykorzystaniem go.

Dla zastosowania omawianego przepisu przesłanki II (sprzeczność z dobrymi obyczajami) i III (rażące naruszenie interesów konsumenta) muszą zachodzić równocześnie. Z reguły rażące naruszenie interesu konsumenta jest naruszeniem dobrych obyczajów, ale nie zawsze zachowanie sprzeczne z dobrymi obyczajami rażąco narusza ten interes.

Poprzez dobre obyczaje rozumie się pewien powtarzalny wzorzec zachowań, który jest aprobowany przez daną społeczność lub grupę. Są to pozaprawne normy postępowania, którymi przedsiębiorcy winni się kierować. Ich treści nie da się określić w sposób wyczerpujący, ponieważ kształtowane są przez ludzkie postawy uwarunkowane zarówno przyjmowanymi wartościami moralnymi, jak i celami ekonomicznymi i związanymi z tym praktykami życia gospodarczego. Wszystkie one podlegają zmianom w ślad za zmieniającymi się ideologiami politycznymi i społeczno – gospodarczymi oraz przewartościowaniami moralnymi. W szczególności zaś dobre obyczaje to normy postępowania polecające nienadużywanie w stosunku do słabszego uczestnika obrotu posiadanej przewagi ekonomicznej.

W zakresie oceny stopnia naruszenia interesów konsumentów Sąd tutejszy podziela opinię Sądu Apelacyjnego w Warszawie (wyrok z 27 czerwca 2006 r. sygn. akt VI ACa 1505/05), że naruszenie interesów konsumenta, aby było rażące, musi być doniosłe czy też znaczące. Natomiast interesy konsumenta należy rozumieć szeroko, nie tylko jako interes ekonomiczny, ale też każdy inny, chociażby niewymierny. Zaliczyć tu można również dyskomfort konsumenta, spowodowany takimi okolicznościami jak strata czasu, naruszenie prywatności, niedogodności organizacyjne, wprowadzenie w błąd oraz inne uciążliwości, jakie mogłyby powstać na skutek wprowadzenia do zawartej umowy ocenianego postanowienia. Przy określaniu stopnia naruszenia interesów konsumenta należy stosować nie tylko kryteria obiektywne (np. wielkość poniesionych czy grożących strat), lecz również względy subiektywne związane bądź to z przedsiębiorcą (np. renomowana firma), bądź z konsumentem (np. seniorzy, dzieci). Konieczne jest zbadanie, jaki jest zakres grożących potencjalnemu konsumentowi strat lub niedogodności.

Wreszcie omawiane postanowienie nie reguluje głównych świadczeń stron. Główne świadczenia pozwanego z tytułu zawieranych przez niego umów sprzedaży polegają bowiem na przeniesieniu własności oferowanych przez niego produktów, zaś konsumenta na zapłacie umówionej ceny.

Częstokroć konieczne jest również ustalenie, jak wyglądałyby prawa i obowiązki konsumenta w sytuacji braku analizowanej klauzuli (wyrok Sądu Najwyższego z 19 marca 2007 r., sygn. akt III SK 21/06 oraz z 11 października 2007 r., sygn. akt III SK 9/07). Jeżeli przepisy ogólne stawiają konsumenta w lepszej sytuacji niż postanowienia proponowanej umowy, to w zasadzie postanowienia te należy uznać za niedozwolone bez potrzeby odwoływania się do opartego na dobrych obyczajach wzorca zachowań przedsiębiorców zrekonstruowanego z założeniem, że to konsument winien być beneficjentem rywalizacji pomiędzy przedsiębiorcami (wyrok Sadu Apelacyjnego w Warszawie z 27 stycznia 2011 r., sygn. akt VI ACa 770/10). Odstępstwo od tej zasady możliwe jest tylko, o ile zmiana jest uzasadniona specyfiką wzajemnych świadczeń lub jest kompensowana innymi postanowieniami wzorca.

Przechodząc zaś do oceny inkryminowanego postanowienia wyjaśnić należy, że Sąd dokonał oddzielnej analizy poszczególnych elementów zaskarżonego postanowienia. I tak w pierwszej kolejności Sąd ocenił pod kątem abuzywności zastrzeżenie o treści: Firma (...) zastrzega także prawo do nie zrealizowania zamówienia, jeśli cena jest wynikiem pomyłki lub z innych powodów ekonomicznych”.

W ocenie Sądu inkryminowane postanowienie w tej części spełnia przesłanki pozwalające uznać je za niedozwolone w obrocie z konsumentami, gdyż wyłącza odpowiedzialność przedsiębiorcy z tytułu niewykonania przez niego umowy, jeżeli jest to spowodowane bliżej niesprecyzowanymi powodami ekonomicznymi lub też pomyłką w zakresie podanej na stronie sklepu internetowego ceny towaru.

Zgodnie zaś z art. 471 k.c. dłużnik obowiązany jest do naprawienia szkody wynikłej z niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania, chyba że niewykonanie lub nienależyte wykonanie jest następstwem okoliczności, za które dłużnik odpowiedzialności nie ponosi. Brzmienie cytowanego przepisu wskazuje więc wyraźnie, że dłużnik może uchylić się od odpowiedzialności jedynie wtedy, gdy niewykonanie lub nienależyte wykonanie zobowiązania zostało spowodowane okolicznościami, za które nie ponosi on odpowiedzialności. W większości przypadków będą to zatem zdarzenia niezawinione zarówno przez niego, jak i podmioty, przy pomocy których realizuje on swoje zobowiązanie lub którym realizację jego powierza.

Tymczasem na gruncie analizowanej sprawy pozwany przedsiębiorca usiłuje uchylić się od odpowiedzialności bez wskazania w sposób wyraźny i precyzyjny kryteriów, w oparciu o które podejmuje on taką decyzję, posługując się wyłącznie lakonicznym i niejednoznacznym sformułowaniem powody ekonomiczne. Stosowanie przez przedsiębiorcę we wzorcu umowy tak nieprecyzyjnych pojęć kreuje po jego stronie uprawnienie do podejmowania swobodnej, czy wręcz arbitralnej decyzji w kwestii istnienia bądź nie powodów o charakterze ekonomicznym. W skrajnych przypadkach zapis tej treści mógłby stanowić instrument dla uchylania się przedsiębiorcy od odpowiedzialności w każdym przypadku, niezależnie od okoliczności, o ile tylko zdoła zdefiniować ważny powód ekonomiczny stanowiący przeszkodę dla wykonania zobowiązania, co biorąc pod uwagę szeroki zakres znaczeniowy tego pojęcia, nie musi nastręczać znacznych trudności. Odwołując się natomiast do cytowanego powyżej przepisu art. 471 k.c. nadmienić należy, że choć pojęcie powodów ekonomicznych nie zostało sprecyzowane we wzorcu umowy, Sąd nie miał wątpliwości, iż jego zakres znaczeniowy nie jest tożsamy z zawartym w art. 471 k.c. sformułowaniem okoliczności, za które dłużnik nie ponosi odpowiedzialności. Tytułem przykładu należy wskazać choćby na sytuację, w której przedsiębiorca będąc świadomym swojej trudnej sytuacji finansowej zawiera z umowę konsumentem, licząc się jednocześnie z tym, że być może nie będzie posiadał środków, by zakupić towar u producenta. W razie niezrealizowania zamówienia (niewykonania umowy), skutek ten jest spowodowany okolicznościami zawinionymi przez sprzedawcę, a zatem w takim przypadku kwestionowane postanowienie pozwalałoby mu na uchylenie się od odpowiedzialności także wówczas, gdy z mocy art. 471 k.c. powinien ją ponosić.

W konkluzji należy więc stwierdzić, że kwestionowane postanowienie legitymizując możliwość uchylenia się przez przedsiębiorcę od odpowiedzialności w przypadkach, które są trudne do zweryfikowania przez konsumenta i dają jego kontrahentowi szerokie możliwości interpretacyjne, kształtuje prawa i obowiązki konsumentów w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami. Ponadto pozbawia ono konsumenta roszczeń odszkodowawczych, które przysługiwałyby mu w przypadku wyeliminowania spornego postanowienia oraz bezpośredniego zastosowania przepisów Kodeksu cywilnego, a przez to rażąco narusza jego interesy, w szczególności te ekonomiczne.

Podkreślenia również wymaga, że pozwany świadczy usługi i sprzedaje towary na odległość, prezentując cechy sprzedawanych towarów przez Internet i w ten sposób zachęca klientów do nabywania towarów właśnie u niego. Oczywistym jest, że klienci kupując towary na odległość zapoznają się z opisem danego produktu, ale przede wszystkim z jego ceną, której wysokość może być kluczowa dla podjęcia decyzji przez konsumenta o zakupie. Rzetelność podawanych informacji na stronie przedsiębiorcy ma zatem podstawowe znaczenie dla zapewnienia konsumentowi możliwości dokonywania racjonalnego i odpowiadającego jego potrzebom wyboru. Wyłączenie odpowiedzialności za treść oferty zamieszonej na stronie internetowej pozwanego umożliwia, bez ponoszenia jakiejkolwiek odpowiedzialności, wpływanie na racjonalność takiego wyboru.

Wskazania także wymaga, że pozwany, będąc przedsiębiorcą, a zatem profesjonalnym podmiotem działającym na rynku usług, jest zobowiązany wykonywać swoją działalność z należytą starannością, albowiem stosownie do art. 472 k.c. będzie odpowiadał za jej niezachowanie. Pozwany świadcząc usługi poprzez sklep internetowy powinien więc zadbać o to, by informacje zamieszczone na stronie internetowej były rzetelne, kompletne, aktualne i dokładne. Oferując produkt do sprzedaży konsumentowi, przedsiębiorca winien zatem sprawdzić, czy produkt ten posiada poprawną, aktualną i zaakceptowaną przez niego cenę, o której sprzedawca informuje oraz upewnić się, czy publikacja cech towaru i jego ceny na stronie internetowej prowadzonego sklepu nie zawiera choćby omyłek. Tymczasem przedmiotowe postanowienie wyłącza odpowiedzialność pozwanego w tym zakresie i dopuszcza możliwość powstania ewentualnych błędów w zakresie ceny na stronie internetowej pozwanego.

W ocenie Sądu nie ma wątpliwości co do tego, że podanie przez pozwanego na stronie jego sklepu internetowego błędnej ceny produktu nie mieści się w zakresie pojęcia okoliczności, za które dłużnik odpowiedzialności nie ponosi. A zatem na podstawie art. 471 k.c. pozwany przedsiębiorca będzie odpowiadał za niezrealizowanie zamówienia także w takim przypadku. Należy tu jednakże zauważyć, iż w takiej sytuacji przedsiębiorca nie jest zupełnie pozbawiony środków ochrony prawnej, albowiem na podstawie art. 84 k.c. będzie miał możliwość uchylenia się od skutków swego oświadczenia woli, jeżeli zostało złożone pod wpływem błędu, a druga strona z łatwością mogła błąd zauważyć, tj. na przykład w sytuacji, gdy podana na stronie cena w sposób oczywisty odbiegała od cen występujących na rynku (np. była kilkukrotnie niższa).

Kontynuując rozważania w przedmiocie niedozwolonego charakteru zaskarżonego zapisu, wskazać należy, iż nie można wykluczyć sytuacji, w której na podstawie kwestionowanego postanowienia przedsiębiorca odmawiałby wykonania umowy powołując się na błąd w cenie, informując jednocześnie konsumenta, że zamówienie zostanie zrealizowane jedynie w przypadku zgody konsumenta na uiszczenie wyższej ceny. Zaskarżony zapis mógłby zatem prowadzić do szeregu nadużyć ze strony przedsiębiorcy względem konsumenta.

Z uwagi na powyższe należy uznać, iż przedmiotowe postanowienie kształtuje prawa i obowiązki konsumentów w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, a nadto pozbawia konsumenta roszczeń odszkodowawczych, które przysługiwałyby mu w przypadku wyeliminowania spornego postanowienia oraz bezpośredniego zastosowania przepisów Kodeksu cywilnego, a przez to rażąco narusza jego interesy.

Mając powyższe na uwadze, na podstawie art. 385[1] § 1 k.c., Sąd uznał kwestionowane postanowienie wzorca umowy o treści: Firma (...) zastrzega także prawo do nie zrealizowania zamówienia, jeśli cena jest wynikiem pomyłki lub z innych powodów ekonomicznych” za niedozwolone, zaś na podstawie art. 479[42] § 1 k.p.c. zakazał jego wykorzystywania w obrocie z udziałem konsumentów.

W odniesieniu zaś do drugiej części zaskarżonego postanowienia, która brzmi „Informacje o towarach zamieszczone na stronie Sklepu nie stanowią oferty w rozumieniu kodeksu cywilnego wskazać należy, iż stosownie do treści art. 66 § 1 k.c. oświadczenie drugiej stronie woli zawarcia umowy stanowi ofertę, jeżeli określa istotne postanowienia tej umowy. Zgodnie zaś z art. 66 [1] § 1 k.c. oferta złożona w postaci elektronicznej wiąże składającego, jeżeli druga strona niezwłocznie potwierdzi jej otrzymanie. Niewątpliwie przepis ten ma zastosowanie także do umów sprzedaży zawieranych za pośrednictwem sklepu internetowego. Z punktu widzenia oceny spornego zapisu istotne znaczenie ma nadto stanowisko Sądu Najwyższego zaprezentowane w uchwale z dnia 28 września 1990 r. (sygn. akt III CZP 33/90, OSNC 1991/1/3). W uzasadnieniu tej uchwały Sąd Najwyższy wskazał, iż każde oświadczenie woli, które cechuje stanowcza propozycja zawarcia umowy, obejmująca minimalną jej treść, uznać trzeba za ofertę, bez względu na to czy termin "oferta" zostanie użyty, czy nie i czy jest skierowane do konkretnej osoby, czy do nieokreślonego kręgu osób.

W tym kontekście podkreślić trzeba, iż skoro pozwany zamieszcza na swojej stronie internetowej wszelkie niezbędne do zawarcia umowy dane (tj. opis towaru i jego cenę) to umieszczona na stronie internetowej informacja dotycząca sprzedaży określonego towaru stanowi ofertę w rozumieniu kodeksu cywilnego, a przyjęcie takiej oferty poprzez dokonanie zakupu towaru (złożenie zamówienia na stronie internetowej) po wskazanej cenie stanowi zawarcie umowy na warunkach określonych w ofercie i będzie skutkowało powstaniem po stronie konsumenta roszczeń odszkodowawczych w razie niewykonania lub nienależytego wykonania mowy przez przedsiębiorcę. Należy jednocześnie zauważyć, iż we wzorcu umownym pozwany przedsiębiorca wskazał wprost, iż zamówienia od klientów są przyjmowane za pośrednictwem m.in. strony internetowej. Powyższe w ocenie Sądu przesądza o tym, że informacje zamieszczone na stronie internetowej pozwanego stanowią w rzeczywistości ofertę w rozumieniu art. 66 k.c. Absurdalne byłoby przyjęcie za stroną pozwaną, iż informacje o towarach zamieszczone na stronie internetowej pozwanego nie stanowią oferty, skoro na podstawie tych informacji możliwe jest już złożenie zamówienia za pośrednictwem serwisu internetowego pozwanego. W ocenie Sądu, jeżeli intencją pozwanego przedsiębiorcy było wprowadzenie obowiązku kontaktu klienta ze sprzedawcą przed zawarciem umowy w celu omówienia jej warunków (zwłaszcza ceny i dostępności towaru), to powinien dać temu wyraz w uniemożliwieniu klientowi złożenia zamówienia przez stronę internetową przed takim kontaktem. Tymczasem pozwany daje konsumentowi możliwość złożenia zamówienia w oparciu o prezentowane na jego stronie internetowej dane, w tym dotyczące ceny towaru. W takim przypadku zasadne jest oczekiwanie przez klienta realizacji jego zamówienia na warunkach określonych w tym zamówieniu. Jednocześnie zdaniem Sądu brak przeszkód, aby pozwany na bieżąco aktualizował dane dotyczące oferowanych produktów – zwłaszcza w zakresie ich ceny. Na marginesie zauważyć jeszcze należy, iż pozwany w żaden sposób nie wykazał, aby dokonywanie zakupów za pośrednictwem jego strony internetowej w oparciu o prezentowane na tej stronie informacje było niemożliwe, a nawet tak nie twierdził.

Nie sposób również nie zauważyć, iż część postanowień regulaminu pozostaje ze sobą w wyraźnej sprzeczności. Pozwany z jednej strony zastrzega bowiem, że informacje prezentowane na jego stronie internetowej nie stanowią oferty, natomiast z drugiej strony wprowadza do wzorca umowy zapisy pozwalające mu na niezrealizowanie zamówienia w sytuacji, gdy podana na stronie internetowej cena jest wynikiem pomyłki, próbując w ten sposób zabezpieczyć swój interes. A zatem pomimo umieszczenia w regulaminie zapisu stanowiącego, iż „Informacje o towarach zamieszczone na stronie Sklepu nie stanowią oferty w rozumieniu kodeksu cywilnego, należy stwierdzić, iż informacje te w rzeczywistości stanowią ofertę – a więc do zawarcia umowy w tym przypadku dochodzi w trybie ofertowym. W przypadku bowiem zawarcia umowy w trybie negocjacyjnym strony obejmują porozumieniem wszystkie warunki umowy, a zwłaszcza cenę, stąd też gdyby w niniejszym przypadku dochodziło do zawarcia umowy w taki sposób pozwany przedsiębiorca nie wprowadzałby do wzorca umowy zapisów pozwalających mu na uchylenie się od odpowiedzialności za podanie na stronie sklepu internetowego błędnej ceny.

W konsekwencji należy uznać, iż zaskarżony zapis wprowadza konsumenta w błąd co do momentu zawarcia umowy oraz przysługujących konsumentowi w związku z tą umową roszczeń, co należy uznać za rażące naruszenie interesów konsumenta. Wprowadzenie konsumenta w błąd co do istotnych okoliczności związanych z umową jest zaś niewątpliwie sprzeczne z dobrymi obyczajami.

Mając na uwadze powyższe kwestionowane postanowienie o treści „Informacje o towarach zamieszczone na stronie Sklepu nie stanowią oferty w rozumieniu kodeksu cywilnego Sąd uznał za niedozwolone, zaś na podstawie art. 479[42] § 1 k.p.c. zakazał jego wykorzystywania w obrocie z udziałem konsumentów.

O kosztach postępowania orzeczono w oparciu o art. 98 k.p.c., zgodnie z którym strona przegrywająca sprawę obowiązana jest zwrócić przeciwnikowi na jego żądanie koszty niezbędne do celowego dochodzenia praw i celowej obrony.

Przyznane stronie powodowej koszty stanowią wynagrodzenie pełnomocnika procesowego w wysokości 60 zł - ustalone na podstawie § 14 ust. 3 pkt. 2 w zw. z § 2 ust. 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu.

Orzekając o zwrocie kosztów postępowania Sąd wziął pod uwagę masowy charakter działania pełnomocnika powodów w analogicznych do rozpatrywanej sytuacjach, objawiający się kierowaniem do tutejszego Sądu setek partii lakonicznie uzasadnionych pozwów. Sąd zważył również na fakt, iż głównym motywem działania powoda ewidentnie jest chęć osiągnięcia korzyści w postaci zasądzonych kosztów procesu. Ze względu na te okoliczności Sąd uznał za zasadne przyznanie stronie powodowej kosztów zastępstwa procesowego w wysokości stawki minimalnej określonej w rozporządzeniu Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu, nie zaś według przedstawionego przez powoda kosztorysu. Należy jednocześnie wskazać, iż Sąd nie przyznał stronie powodowej zwrotu kosztów opłaty skarbowej za złożenie dokumentu pełnomocnictwa, a to z uwagi na fakt, iż na załączonym przez powoda dowodzie uregulowania tej opłaty nie wskazano sygnatury sprawy, w której została ona uiszczona. Sąd zważył zaś, iż w setkach spraw wytoczonych przez Fundację (...) przed tutejszym Sądem przedłożony został identyczny dowód uregulowania opłaty skarbowej od pełnomocnictwa, tj. polecenie zapłaty z dnia 24 czerwca 2015 r. W ocenie Sądu wobec tego, że powód nie wykazał, aby w tej konkretnej sprawie uiścił opłatę skarbową od złożonego dokumentu pełnomocnictwa, to powodowi nie należy się zwrot tej opłaty od strony przeciwnej.

Mając na uwadze wynik sprawy, orzeczenie o nakazaniu pobrania od strony pozwanej opłaty od pozwu uzasadnia art. 113 ust. 1 ustawy z dnia 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych.

O publikacji prawomocnego wyroku w Monitorze Sądowym i Gospodarczym na koszt strony pozwanej zarządzono na podstawie art. 479[44] k.p.c.

Na zakończenie zauważyć jeszcze wypada, iż w przedmiotowej sprawie powód nie zgłaszał wniosku o zabezpieczenie powództwa, jak sugerowała to strona pozwana w odpowiedzi na pozew.