Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt IV P 264/17

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 16 marca 2018 roku

Sąd Rejonowy IV Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych w Toruniu

w składzie: Przewodniczący - SSR Alina Kordus - Krajewska

Protokolant - stażysta Izabela Tarkowska

po rozpoznaniu w dniu 6 marca 2018 roku w Toruniu na rozprawie

sprawy z powództwa T. M.

przeciwko (...) Spółce z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w G.

o zadośćuczynienie i ustalenie

orzeka:

I. Zasądza od pozwanej (...) Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w G. na rzecz powoda T. M. kwotę 18.000 (osiemnaście tysięcy) złotych tytułem zadośćuczynienia wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 1 kwietnia 2017 roku do dnia zapłaty;

II. Oddala powództwo w pozostałej części;

III. Nadaje rygor natychmiastowej wykonalności wyrokowi w punkcie I co do kwoty 3000 zł (trzy tysiące złotych);

IV Zasądza od pozwanej na rzecz powoda 792 zł (siedemset dziewięćdziesiąt dwa złote) tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego;

V. Nakazuje pobrać od pozwanej na rzecz Skarbu Państwa - Sądu Rejonowego w Toruniu kwotę 1.109,82 zł (tysiąc sto dziewięć złotych osiemdziesiąt dwa grosze) tytułem kosztów sądowych, od uiszczenia których powód był zwolniony;

VI. W pozostałym zakresie kosztami sądowymi obciąża Skarb Państwa.

UZASADNIENIE

Pozwem z dnia 23 czerwca 2017 roku pełnomocnik powoda T. M. wniósł o zasądzenie od pozwanej (...) sp. z o.o. z siedzibą w G. kwoty 25.000 złotych wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 1 kwietnia 2017 roku do dnia zapłaty tytułem zadośćuczynienia za krzywdę doznaną na skutek wypadku przy pracy w dniu 6 października 2016 roku oraz o ustalenie odpowiedzialności pozwanego za skutki tego wypadku na przyszłość i zasądzenie od pozwanej kosztów procesu.

W uzasadnieniu wskazano, że powód był zatrudniony u pozwanej jako pracownik gospodarczy w okresie od 1 października 2016 roku do dnia 31 grudnia 2016 roku w wymiarze 1/8 etatu. W dniu 6 października 2016 roku podczas pracy przy maszynie do przecinania wzdłużnego kabli elektrycznych i lin rybackich przy podawaniu liny pod nóż doszło do kontaktu noża z lewą ręką powoda, wskutek czego doznał on znacznego ograniczenia zgięcia palca IV lewej ręki, uszkodzenia aparatu wyprostnego palca małego oraz całkowitej amputacji palca małego lewego. W dniu wypadku maszyna pozbawiona była osłony od dołu stołu, gdzie znajdował się nóż. Nadto powód nie był przeszkolony z zakresu BHP i nie był ubrany w odzież ochronną. Orzeczeniem lekarza orzecznika ZUS z 19 marca 2017 roku został uznany za częściowo niezdolnego do pracy. Ustalono łącznie 5 % uszczerbku na zdrowiu. Powodowi przyznano jednorazowe odszkodowanie z tytułu wypadku przy pracy w wysokości 4.045 złotych. Powód otrzymał także od osób zarządzających zakładem pracy orzeczone wyrokiem karnym nawiązki w łącznej kwocie 9.000 złotych. Zdarzenie wpłynęło na życie osobiste powoda, który stał się nerwowy, nie mógł zajmować się kilkumiesięcznym dzieckiem i obowiązkami domowymi, musiał częściowo zrezygnować z aktywności fizycznej, a nadto zmuszony był pożyczać pieniądze od innych osób. Znacznie ograniczone zostały również możliwości znalezienia przez niego pracy. Żądanie ustalenia odpowiedzialności pozwanego na przyszłość uzasadnione zostało odnowieniem problemów z łokciem, co może powodować konieczność kolejnej operacji i niekorzystnego przełożenia jej na życie powoda.

W odpowiedzi na pozew pełnomocnik pozwanej spółki wniósł o oddalenie powództwa powyżej kwoty 3.000 złotych, o oddalenie powództwa w zakresie ustalenia odpowiedzialności na przyszłość oraz o zasądzenie kosztów procesu na rzecz pozwanej. Pozwana przyznała fakt zaistnienia wypadku przy pracy i nie zakwestionowała swojej odpowiedzialności co do zasady za to zdarzenie. Pozwana zakwestionowała twierdzenie powoda, iż był on osobą w sile wieku, aktywną fizycznie, podnosząc, że zaliczony on był do lekkiego stopnia niepełnosprawności. Wskazała nadto, że wcześniej powód pracował głównie w agencjach ochrony, które w wielu przypadkach są zakładami pracy chronionej. Na ograniczenie możliwości zatrudnienia wskazywać miała również okoliczność dyscyplinarnego zwolnienia z poprzedniego miejsca pracy. Pozwana podniosła także, że sytuacja finansowa powoda była trudna już przed wypadkiem z uwagi na toczącą się przeciwno niemu egzekucję alimentów na rzecz małoletnich dzieci oraz zarobki na poziomie 231,25 złotych brutto. Zdaniem pozwanej sytuacja powoda poprawiła się, skoro obecnie otrzymuje on rentę w wysokości 900 złotych brutto.

Sąd ustalił, co następuje:

T. M. zatrudniony był w spółce (...) sp. z o.o. z siedzibą w G. na podstawie umowy o pracę na okres próbny od 1 października 2016 roku do 31 grudnia 2016 roku w wymiarze 1/8 etatu z wynagrodzeniem miesięcznym 231,25 złotych brutto. W dniu 6 października 2016 roku podczas pracy na maszynie do przecinania wzdłużnego kabli elektrycznych i linii rybackich powód uległ wypadkowi przy pracy przy podawaniu liny pod nóż. Konsekwencją wypadku było ograniczenie zgięcia palca IV lewej ręki, uszkodzenie aparatu wyprostnego palca małego oraz całkowita amputacja palca małego lewego. W dniu wypadku maszyna obsługiwana przez T. M. pozbawiona była osłony od dołu stołu, na którym posadowione są elementy robocze maszyny, czyli rolka podająca linę i nóż tnący. Osłona została zdemontowana przez jednego z pracowników na polecenie pracodawcy. W chwili wypadku powód używał zbyt luźnych rękawic ochronnych, które wcześniej otrzymał od współpracownika. Te dwie przyczyny wskazał zespół powypadkowy w protokole ustalenia okoliczności i przyczyn wypadku przy pracy z dnia 11 października 2016 roku. Nadto T. M. nie został przez pracodawcę przeszkolony z zakresu BHP.

okoliczności bezsporne

Po wypadku T. M. przebywał na zwolnieniu lekarskim do 5 kwietnia 2017 roku. Przez osiem tygodni powód założoną szynę usztywniającą, a następnie opatrunki. Przez 2-3 miesiące odbywał zabiegi rehabilitacyjne. W okresie bezpośrednio po wypadku występowały u niego nasilone dolegliwości bólowe, które w okresie kilku tygodni uległy znacznej redukcji. Leki przeciwbólowe powód przyjmował przez około 2 miesiące. Wskutek wypadku T. M. nie utracił zdolności do samoobsługi, posiadał pełną funkcję dominującej prawej ręki, był zdolny do samodzielnego wykonywania czynności życiowo-koniecznych. Przez okres 2-3 miesięcy potrzebował pomocy przy rozbieraniu, ubieraniu, myciu. W pierwszych miesiącach po wypadku powód był zdolny wykonywać prace domowe tylko w niewielkim zakresie, przez co większość obowiązków spoczywała na jego partnerce A. S.. Powód miał również problem, żeby wziąć kilkumiesięcznego syna na ręce. Z uwagi na niezdolność do pracy T. M. zmuszony był także do pożyczania pieniędzy. Sytuacja spowodowana wypadkiem powodowała napięcia w życiu rodzinnym powoda, m.in. kłótnie z partnerką. Przed wypadkiem powód codziennie ćwiczył na siłowni, co było jego pasją. Po wypadku na kilka miesięcy musiał zrezygnować z tej aktywności, zaś obecnie nie może ćwiczyć z takim obciążeniem jak wcześniej.

Dowód : zeznania świadka A. S., k. 118-119, protokół elektroniczny z dnia 11.10.2017r. 00:18:24 - 00:49:02, przesłuchanie powoda, k. 119v-120, protokół elektroniczny z dnia 11.10.2017r. 00:54:07 - 01:12:21, przesłuchanie prezesa pozwanej protokół elektroniczny z dnia 11.10.2017r. od 01:12:21, opinia sądowo-lekarska, k. 138-139 ,dokumentacja medyczna, k. 124, 126

T. M. posiada wykształcenie podstawowe, nie ma wyuczonego zawodu. W dniu 2 czerwca 1998 roku wydano w stosunku do niego orzeczenie o ustaleniu lekkiego stopnia niepełnosprawności, co miało związek z trudnościami w nauce. Przed zatrudnieniem u pozwanego z uwagi na operację łokcia powód otrzymywał świadczenie rehabilitacyjne, zaś wcześniej pracował fizycznie w różnych firmach, głównie jako pracownik ochrony, a także jako pomocnik stolarza. Dorywczo podejmował się także innych prac fizycznych. Od czasu wygaśnięcia umowy o pracę na okres próby zawartej z pozwanym T. M. pozostaje bez pracy. W wyniku ograniczenia funkcji ręki lewej powód posiada ograniczone możliwości wykazywania pełnej aktywności życiowej, czasowo utracił zdolność do pracy oraz posiada ograniczone możliwości wykonywania czynności wymagających sprawności obu rąk. Z uwagi na powyższe ma obecnie trudności ze znalezieniem nowej pracy. Systematyczna rehabilitacja powinna doprowadzić do poprawy stanu zdrowia i do odzyskania zdolności do pracy, jednak z powodu ubytku anatomicznego nie jest możliwe odzyskanie pełnej sprawności. W wyniku przebytego urazu T. M. doznał trwałego uszczerbku na zdrowiu w wysokości 5 %. Uszczerbek w tej wysokości został ustalony orzeczeniem lekarza orzecznika ZUS z 12 maja 2017 roku. Powód został nadto uznany za częściowo niezdolnego do pracy od dnia 6 października 2016 roku do dnia 30 listopada 2017 roku.

Dowód : zeznania świadka A. S., k. 118-119, protokół elektroniczny z dnia 11.10.2017r. 00:18:24 - 00:49:02, przesłuchanie powoda, k. 119v-120, protokół elektroniczny z dnia 11.10.2017r. 00:54:07 - 01:12:21, przesłuchanie prezesa pozwanej protokół elektroniczny z dnia 11.10.2017r. od 01:12:21, opinia sądowo-lekarska, k. 138-139 ,dokumentacja medyczna, k. 124, 126, kwestionariusz osobowy pracownika, k. 106-107, orzeczenia lekarza orzecznika ZUS, k. 21-22, orzeczenie o ustaleniu stopnia niepełnosprawności, k. 129v

Przed wypadkiem przy pracy z dnia 6 października 2016 roku T. M. przeszedł w lipcu 2015 roku operację łokcia ręki lewej ("łokieć tenisisty"). Przez kilka miesięcy po operacji powód odczuwał dolegliwości bólowe i kontynuował leczenie ortopedyczne i rehabilitację.

okoliczności bezsporne

Leczenie to zostało jednak zakończone przed wypadkiem i w chwili tego zdarzenia nie występowały już u powoda istotne ograniczenia funkcji kończyny górnej lewej. Pomiędzy wypadkiem z dnia 6 października 2016 roku a przebytym leczeniem z powodu schorzenia łokcia nie wystąpił związek przyczynowo-skutkowy. Wypadek ten nie miał wpływu na nasilenie dolegliwości związanych ze schorzeniem samoistnym, tj. "łokciem tenisisty".

Dowód : opinia sądowo-lekarska, k. 138-139

Pismem z dnia 8 marca 2017 roku pełnomocnik T. M. wezwał pracodawcę do wypłaty na rzecz powoda kwoty 40.000 złotych tytułem zadośćuczynienia za krzywdę doznaną wskutek wypadku przy pracy. Decyzją ZUS z dnia 28 kwietnia 2017 roku T. M. została przyznana renta w kwocie 900 złotych brutto, zaś decyzją z dnia 30 maja 2017 roku przyznano mu jednorazowe odszkodowanie z tytułu wypadku przy pracy w wysokości 4.045 złotych. W dniu 26 kwietnia 2017 roku wyrokiem Sądu Rejonowego w Toruniu warunkowo umorzono postępowanie karne wobec osób zarządzających zakładem pracy u pozwanego, tj. T. G. i A. C.. W wyroku obaj oskarżeni zostali zobowiązani do zapłaty na rzecz powoda nawiązek w wysokości po 5.000 złotych. A. C. wykonał ten środek karny w całości, zaś T. G. do wysokości 4.000 złotych, T. G. zapłacił 4.000 złotych, gdyż po wypadku dał już powodowi 1000zł

Dowód: przesłuchanie powoda, k. 119v-120,158 protokół elektroniczny z dnia 11.10.2017r. 00:54:07 - 01:12:21, przesłuchanie prezesa pozwanej protokół elektroniczny z dnia 11.10.2017r. od 01:12:21,

Sąd zważył, co następuje:

Powyższy stan faktyczny w znacznej mierze został ustalony w oparciu o zgodne twierdzenia obu stron. Pozwana przyznała wszystkie okoliczności dotyczące przebiegu wypadku przy pracy z dnia 6 października 2016 roku i co do zasady uznała swoją odpowiedzialność za krzywdę wyrządzoną powodowi. Poza sporem była też okoliczność uiszczenia na rzecz powoda przez osoby zarządzające pozwaną spółką kwoty 9.000 złotych tytułem nawiązek orzeczonych wyrokiem karnym oraz dodatkowo 1000zł przez T. G. ( k.158) oraz fakt przebytej przez powoda operacji łokcia w lipcu 2015 roku. Spór w niniejszej sprawie koncentrował się w głównej mierze na kwestii rozmiaru krzywdy doznanej przez T. M. oraz związku przyczynowo-skutkowego między wypadkiem przy pracy a nasileniem się dolegliwości bólowych związanych ze schorzeniem łokcia.

W tej pierwszej kwestii Sąd w głównej mierze ustalenia faktyczne oparł na zeznaniach świadka A. S. i przesłuchaniu powoda, którym to dowodom w tym zakresie dał wiarę. Powód i jego partnerka wskazywali, że powód korzystał z pomocy takich jak mycie, ubieranie się czy przygotowywanie posiłków.

Zeznania te w ocenie sądu nie stały w sprzeczności z wnioskami opinii sądowo-lekarskiej, gdzie wskazano, że powód nie utracił zdolności do samoobsługi i był zdolny do samodzielnego wykonywania czynności życiowo-koniecznych, nie wymagając opieki osób trzecich. W ocenie sądu należy odróżnić opiekę , którą sąd rozumie jako całkowitą zależność od drugiej osoby, od pomocy. Możliwym jest ,że powód był zdolny do samodzielnego wykonywania czynności życiowo-koniecznych , lecz uwagi na ból ręki i założoną szynę logicznym jest ,że pomoc w ubieraniu , myciu czy przygotowaniu posiłków była potrzebna. Sąd dał wiarę zeznaniom wskazującym na okoliczność, iż powód nie był w stanie wziąć kilkumiesięcznego syna na ręce czy wykonać wielu obowiązków domowych, które musiała przejąć jego partnerka.

Co do drugiej spornej między stronami kwestii, Sąd dał wiarę wskazaniu zawartemu w opinii sądowo-lekarskiej, wedle której wypadek przy pracy nie miał wpływu na nasilenie dolegliwości związanych z wcześniejszym schorzeniem samoistnym, czyli tzw. łokciem tenisisty. Należy zresztą zauważyć, że powód w żaden sposób nie wykazał, że wskutek wypadku doszło do odnowienia się tej kontuzji czy też zwiększenia dolegliwości bólowych. Zeznania A. S. w tym zakresie pozostają gołosłowne. Sam powód przesłuchany na rozprawie wskazał zresztą, że odkąd chodzi na rehabilitację łokieć ,,jest w miarę" i nie podał żadnych okoliczności, które wskazywałyby, że wypadek przy pracy miał wpływ na wcześniejsze schorzenie. Nadto strona powodowa nie zakwestionowała powyższego wniosku zawartego w opinii biegłego. Sąd również nie znalazł podstaw do poddania w wątpliwość tej opinii, którą uznał za w całkowicie wiarygodną. Opinia ta została bowiem sporządzona rzetelnie w oparciu zgromadzoną w aktach dokumentację medyczną i badanie przedmiotowe powoda, udzielając przekonywujących odpowiedzi na wszystkie zadane przez Sąd pytania.

Ponadto Sąd dał wiarę dowodom potwierdzającym twierdzenie strony powodowej, iż T. M. był przed wypadkiem osobą aktywną fizyczną, zaś wskutek wypadku aktywność tę musiał ograniczyć. Zeznania powoda i jego partnerki w tej części potwierdza dostarczona dokumentacja medyczna z okresu rehabilitacji po operacji łokcia podkreślająca jego rozbudowaną tkankę mięśniową. Orzeczenie o lekkim stopniu niepełnosprawności, na które powoływała się pozwana, nie musi oznaczać istnienia niepełnosprawności fizycznej. Z zeznań powoda i jego partnerki wynikało, że jego wydanie miało związek z problemami T. M. z nauką, czego pozwana nie zakwestionowała.

Problematykę wypadków przy pracy reguluje ustawa z dnia 30 października 2002 r. o ubezpieczeniu społecznym z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych (Dz. U. z 2002 r. Nr 199, poz. 1673 z późn. zm.). W myśl art. 3 ust. 1 powołanej ustawy za wypadek przy pracy uważa się nagłe zdarzenie wywołane przyczyną zewnętrzną powodujące uraz lub śmierć, która nastąpiła w związku z pracą:

- podczas lub w związku z wykonywaniem przez pracownika zwykłych czynności lub poleceń przełożonych,

- podczas lub w związku z wykonywaniem przez pracownika czynności na rzecz pracodawcy, nawet bez polecenia,

- w czasie pozostawania pracownika w dyspozycji pracodawcy w drodze między siedzibą pracodawcy, a miejscem wykonywania obowiązku wynikającego ze stosunku pracy.

Z powyższego wynika więc, iż wypadkiem przy pracy jest zdarzenie nagłe, wywołane przyczyną zewnętrzną, powodujące uraz lub śmierć i pozostające w związku rzeczowym, czasowym i miejscowym z pracą. Przedkładając powyższe na realia niniejszej sprawy Sąd zauważył, że zdarzenie z dnia 6 października 2016 roku było nagłe i pozostawało w związku z pracą powoda. Powód doznał także urazu. Istniały także przyczyny zewnętrzne przedmiotowego zdarzenia. Były nimi brak osłony noża w maszynie, przy której pracował powód oraz zbyt luźne rękawice ochronne, w które wyposażył go pracodawca.

Podstawę odpowiedzialności pozwanej zawiera przepis art. 435 § 1 kc stosowany odpowiednio w sprawach z zakresu prawa pracy na mocy art. 300 kp. Zgodnie z nim prowadzący na własny rachunek przedsiębiorstwo lub zakład wprawiany w ruch za pomocą sił przyrody (pary, gazu, elektryczności, paliw płynnych itp.) ponosi odpowiedzialność za szkodę na osobie lub mieniu, wyrządzoną komukolwiek przez ruch przedsiębiorstwa lub zakładu, chyba że szkoda nastąpiła wskutek siły wyższej albo wyłącznie z winy poszkodowanego lub osoby trzeciej, za którą nie ponosi odpowiedzialności. W niniejszej sprawie nie budzi wątpliwości okoliczność prowadzenia przez pozwaną spółkę zakładu wprawianego w ruch za pomocą elektryczności. W konsekwencji pracodawca ponosi na zasadzie ryzyka odpowiedzialność za szkodę na osobie wyrządzoną innym osobom, w tym i pracownikom, chyba że zachodzi któraś z trzech przesłanek egzoneracyjnych wskazanych na końcu analizowanego przepisu. W tym wypadku pozwana nie powoływała się na żadną z tych okoliczności, uznając co do zasady swoją odpowiedzialność za przedmiotowy wypadek przy pracy.

W niniejszej sprawie powód domagał się od zasądzenia od jego pracodawcy zadośćuczynienia za wypadek przy pracy. Podstawę tego żądania stanowił przepis art. 445 § 1 kc w zw. z art. 300 kp, który stanowi, że w wypadkach przewidzianych w artykule poprzedzającym sąd może przyznać poszkodowanemu odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę. Poprzedzający artykuł, tj. przepis art. 444 § 1 kc wymienia dwa takie wypadki, a mianowicie uszkodzenie ciała lub wywołanie rozstroju zdrowia. Fakt uszkodzenia ciała w postaci amputacji palca V ręki lewej i przykurczu palca IV ręki lewej oraz związek przyczynowo-skutkowy między tymi uszkodzeniami a wypadkiem przy pracy nie budził wątpliwości. Materiał dowodowy nie dawał natomiast podstaw dla przyjęcia, że następstwem tego wypadku były także dolegliwości związane z wcześniej operowanym łokciem. W tym zakresie odpowiedzialność pozwanej spółki była zatem wyłączona.

Pozwana żądała oddalenia powództwa ponad kwotę 3.000 złotych. Oznacza to, że do tej wysokości uznała swoją odpowiedzialność wobec powoda. W sprawie poza sporem był fakt, iż powód otrzymał od osób zarządzających zakładem pracy pozwanej orzeczone wyrokiem karnym nawiązki w łącznej kwocie 9.000 złotych oraz dodatkowo 1000zł. Z uwagi na kompensacyjny charakter tego środka karnego suma ta podlegała zaliczeniu na poczet zadośćuczynienia dochodzonego w tej sprawie. Ponadto powód otrzymał także z Zakładu Ubezpieczeń Społecznych jednorazowe odszkodowanie z tytułu wypadku przy pracy w wysokości 4.045 złotych. Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 21 września 2017 roku, sygn. I PK 272/16, LEX 2358813 wskazał, że jednorazowe odszkodowanie należne ubezpieczonemu z ustawy wypadkowej nie podlega prostemu odliczeniu od zadośćuczynienia pieniężnego przysługującego poszkodowanemu na podstawie prawa cywilnego; odszkodowanie to powinno być natomiast wzięte pod uwagę przy określaniu wysokości zadośćuczynienia, jeżeli nie zostało w całości zużyte na pokrycie kosztów i wydatków związanych z uszczerbkiem na zdrowiu (czyli szkody majątkowej), co nie jest jednoznaczne z mechanicznym zmniejszeniem sumy zadośćuczynienia o kwotę wypłaconą tytułem jednorazowego odszkodowania.

Sąd miał na uwadze ,że powód otrzymywał przez okres niezdolności do pracy bardzo niskie chorobowe 140-150 zł (k.119) Zatem logicznym jest ,że odszkodowanie z ZUS musiało być w pewnym zakresie spożytkowane na koszty utrzymania. Powód otrzymał odszkodowanie z ZUS w czasie , gdy była mu już przyznana renta , lecz jak wynika z przesłuchania świadka wypadek spowodował ,że musieli się zapożyczać.( k.119v)

Ustalając wysokość zadośćuczynienia należy brać pod uwagę okoliczności konkretnego przypadku, a zasadniczym kryterium decydującym o wysokości należnego zadośćuczynienia stanowi rozmiar (zakres) doznanej przez pokrzywdzonego krzywdy (zob. m.in. wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z dnia 7 września 2012 roku, I ACa 640/12, Lex nr 1220559).

Oceniając zakres krzywdy powoda, należało w tym wypadku uwzględnić kilka okoliczności. W pierwszej kolejności znaczenie miały nasilone dolegliwości bólowe, które utrzymywały się przez okres 2 miesięcy po wypadku. Nie bez znaczenia pozostały także ograniczenia, które w tym okresie oraz kolejnych tygodniach dotykały powoda. Potrzeba pomocy ze strony bliskich przy niektórych czynnościach i niewielka możliwość zaangażowania w obowiązki domowe stanowiły dodatkowe psychiczne dolegliwości. Ograniczenia te dodatkowo powodowały napięcia w życiu rodzinnym powoda, co zwiększyło poziom jego krzywdy. Nie bez znaczenia w tym względzie był także brak możliwości wzięcia kilkumiesięcznego syna na ręce i tym samym ograniczony z nim kontakt. Szczególnie istotnym jest jednak wzięcie pod uwagę trwałych skutków, jakie wypadek ten spowodował w życiu powoda. Amputacja palca i trwała utrata sprawności drugiego palca niemożliwym czynią odzyskanie pełnej sprawności ręki. Ograniczenie to jest o tyle istotne dla powoda, że nie posiada on wykształcenia umożliwiającego mu wykonywanie innego rodzaju prac niż dotychczasowe. Niepełnosprawność ta uniemożliwia mu natomiast wykonywanie większości prac fizycznych i tym samym znacznie utrudnia znalezienie nowego źródła zarobkowania. Ponadto ograniczenie to ma wpływ na dotychczasową aktywność powoda w czasie wolnym. Powód podkreślał, że podnoszenie ciężarów i sport siłowy są jego pasją, którą starał się realizować niemal codziennie. Niesprawność jednej z rąk istotnie ogranicza możliwość podejmowania tego typu aktywności, co dodatkowo zwiększa rozmiar krzywdy powoda.

Mając na uwadze powyższe okoliczności zwiększające rozmiar krzywdy powoda, Sąd przyjął, że odpowiednią sumą tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę w przypadku powoda jest kwota 30.000 złotych. Uwzględniając nawiązki( 9000zł +1000zł) uiszczone dotychczas przez przedstawicieli pozwanej oraz przyznane przez ZUS jednorazowe odszkodowanie z tytułu wypadku przy pracy, Sąd na podstawie art. 445 § 1 kc w zw. z art. 441 § 1 kc w zw. z art. 300 kp uwzględnił powództwo do kwoty 18.000 złotych, zaś w pozostałej części, tj. co do kwoty 7.000 złotych powództwo oddalił. Zadośćuczynienie w wyższej kwocie byłoby bowiem nieadekwatne do rozmiaru krzywdy i prowadziło do wzbogacenia powoda, podczas gdy celem tego świadczenia jest jedynie kompensata doznanych cierpień fizycznych i psychicznych. Sąd miał na uwadze ,że wypadek nie pogorszył stanu łokcia powoda oraz fakt ,że pomimo wymaganej pomocy podczas leczenia powód nie był całkowicie zależny od drugiej osoby.

O odsetkach za opóźnienie Sąd orzekł na podstawie art. 481 § 1 kc. Powód wskazał, iż wystosował do pozwanego żądanie zapłaty kwoty 40.000 złotych tytułem zadośćuczynienia pismem datowanym na dzień 8 marca 2017 roku, czego strona pozwana nie zakwestionowała. W oparciu o art. 230 kpc Sąd uznał zatem ten fakt za przyznany. W konsekwencji uznać należy, że zasądzona suma 18.000 złotych stała się wymagalna przed dniem 1 kwietnia 2017 roku, co czyniło żądanie zasądzenia odsetek za opóźnienie od tej daty zasadnym.

Poza zadośćuczynieniem powód w niniejszym procesie domagał się także ustalenia odpowiedzialności pozwanego na przyszłość za skutki wypadku z dnia 6 października 2016 roku. Podstawę prawną tego żądania stanowi art. 189 kpc, który uzależnia skuteczność powództwa o ustalenie od posiadania interesu prawnego przez powoda. Zdaniem powoda jego interes prawny wynikał stąd, że jednym ze skutków wypadku jest odnowienie problemów z operowanym w lipcu 2015 roku lewym łokciem, co może spowodować konieczność kolejnej operacji, której skutki w życiu powoda nie są znane i możliwe obecnie do określenia. Jak ustalono wyżej, twierdzenie to nie potwierdziło się, ponieważ wypadek przy pracy nie pozostawał w związku przyczynowo-skutkowym z ewentualnymi dolegliwościami związanymi ze schorzeniem dotyczącym łokcia. Powód nie miał zatem interesu prawnego w ustaleniu odpowiedzialności pozwanego na przyszłość za skutki zdarzenia z 6 października 2016 roku, a tym samym żądanie to podlegało oddaleniu w oparciu o art. 189 kpc.

O rygorze natychmiastowej wykonalności Sąd orzekł na podstawie art. 333 § 1 pkr.2 kpc.( uznanie do kwoty 3000zł)

O kosztach procesu Sąd orzekł na podstawie art. 100 zd. 1 kpc, dokonując ich stosunkowego rozdzielenia. Powód wygrał proces w 72 %, zaś pozwany w 28 %. Obie strony w procesie były reprezentowane przez radców prawnych. Należne radcy prawnemu wynagrodzenie w sprawie zadośćuczynienie należne z tytułu wypadku przy pracy przy wartości przedmiotu sporu w wysokości 25.000 złotych wynosi 1.800 złotych, co wynika z § 2 pkt 5 w zw. z § 9 ust. 1 pkt 5 w zw. z § 20 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 roku w sprawie opłat za czynności radców prawnych (Dz. U. z 2015 r. poz. 507 z późń. zm.). Mając na uwadze wygraną powoda w 72 %, Sąd zasądził na jego rzecz od pozwanej kwotę 792 złotych tytułem zwrotu kosztów procesu.( 1800 razy 28%=504zł i 1800 razy 72%=1296zł, różnica to 792zł)

W przypadku kosztów sądowych należy wskazać, że zgodnie z art. 113 ust. 1 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych kosztami sądowymi, których strona nie miała obowiązku uiścić sąd w orzeczeniu kończącym sprawę w danej instancji obciąży przeciwnika, jeśli istnieją ku temu podstawy, stosując przy tym zasady obowiązujące przy zwrocie kosztów procesu. Należna opłata od pozwu wynosiła 1.250 złotych, zaś 72 % tej kwoty to 900 złotych. Ta kwotą opłaty od pozwu sąd obciążył pozwanego, w pozostałym zakresie opłatę od pozwu poniósł Skarb Państwa. W przypadku kosztu opinii biegłego (291,42 złotych) Sąd także rozliczył go mając na uwadze zakres przegranej pozwanego. Sąd obciążył zatem pozwanego z tego tytułu kwotą 209,82 złotych, a w pozostałym zakresie wydatki poniósł Skarb Państwa. Powód w sprawie o wartości przedmiotu sporu nieprzekraczającej 50.000 zł był zwolniony z opłaty od pozwu, zaś Sąd nie znalazł szczególnych okoliczności, aby obciążać powoda wydatkami w sprawie.