Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II K 292/17

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 17 sierpnia 2017 roku

Sąd Rejonowy dla Warszawy-Śródmieścia w Warszawie - II Wydział Karny w składzie:

Przewodniczący: SSR Jakub Kamiński

Protokolant: Justyna Brzozowicz-Bywald

z udziałem prokuratorów Lucyny Rolskiej, Edyty Łukiewicz

po rozpoznaniu w dniach 12 lipca 2017 roku i 17 sierpnia 2017 roku na rozprawie

sprawy:

1.  R. S.

syna S. i J. z domu W.

urodzonego dnia (...) w P.

oskarżonego o to, że:

w dniu 25 stycznia 2017 roku w W. przy ul. (...) wdarł się na chroniony teren Sejmu i Senatu RP i wbrew żądaniu osób uprawnionych, tj. strażników Straży Marszałkowskiej, miejsca tego nie opuszczał

tj. o czyn z art. 193 k.k.

2.  W. K. (1)

syna M. i T. z domu J.

urodzonego dnia (...) w P.

oskarżonego o to, że:

w dniu 25 stycznia 2017 roku w W. przy ul. (...) wdarł się na chroniony teren Sejmu i Senatu RP i wbrew żądaniu osób uprawnionych, tj. strażników Straży Marszałkowskiej, miejsca tego nie opuszczał

tj. o czyn z art. 193 k.k.

orzeka:

I.  R. S. i W. K. (1) uniewinnia od popełnienia zarzucanych im czynów;

II.  na podstawie art. 632 pkt 2 k.p.k. ustala, że koszty postępowania ponosi Skarb Państwa.

Sygn. akt II K 292/17

UZASADNIENIE

R. S. i W. K. (2) zostali oskarżeni o to, że w dniu 25 stycznia 2017 roku w W. przy ul. (...) wdarli się na chroniony teren Sejmu i Senatu RP i wbrew żądaniu osób uprawnionych, tj. strażników Straży Marszałkowskiej, miejsca tego nie opuszczali

tj. o czyn z art. 193 k.k.

Sąd Rejonowy ustalił następujący stan faktyczny:

W dniu 25 stycznia 2017 roku około godziny 11:20 R. S., W. K. (2) i T. W. przeszli jezdnię ul. (...) w W.. R. S. ubrany był w brązową kurtkę z kapturem. W. K. (2) miał założoną na głowie żółtą czapkę i ubrany był w ciemną kurtkę. Natomiast T. W. miał założoną na głowie szarą czapkę i ubrany był w kurtkę w odcieniu zielonkawym. Posiadali ze sobą transparent o wymiarach 1m x 1,5m na którym na białym tle znajdował się napis „Naszych praw nie oddamy, a zabrane odbierzemy”. Po przejściu kilkunastu metrów chodnikiem, skręcili w lewo i po pokonaniu stopnia o wysokości około 30-40 cm dostali się na skwer zieleni znajdujący się przed budynkiem Sejmu Rzeczpospolitej Polskiej.

(dowód: nagranie „1926 (...) - HD-2017-01-25_11h20min00s000ms.g64x” zawarte na płycie na k. 32 od 11:21:34 do 11:22:02; nagranie „25.01.2017 wtargnięcie zw 04.ave” zawarte na płycie nr III na k. 46 od 11:20:10 do 11:20:37)

Skwer był porośnięty kilkunastoma drzewami i krzewami. Znajdująca się tam roślinność nie stanowiła przeszkody, która uniemożliwiałaby lub utrudniałaby przejście przez skwer. Teren ten pokryty był w większości cienką warstwą śniegu, na którym w różnych miejscach odbite były ślady, świadczące o przechodzeniu przez skwer osób.

(dowód: ujęcie z nagrania „1924 Sejm RP - HD-2017-01-25_11h24min30s000ms.g64x” zawartego na płycie na k. 32 11:25:02)

Po pokonaniu kilkudziesięciu metrów (początkowo biegnąc a następnie idąc) R. S., W. K. (2) i T. W. przemieścili się przez skwer i wyszli na drogę wewnętrzną znajdującą się przed kompleksem budynków sejmowych, przy której zaparkowane zostało kilkanaście pojazdów. Do wymienionych mężczyzn w chwili gdy rozwijali oni opisany wyżej transparent pobiegli policjanci, w tym K. P., A. A. i M. S. (1).

(dowód: nagranie „25.01.17 wyniesienie ZS14.ave” zawarte na płycie nr III na k. 46 od 11:18:57 do 11:19:30; zeznania K. P. – k. 33-34; zeznania A. A. – k. 36-37; zeznania M. S. (1) – k. 39-40)

Policjanci otoczyli R. S., W. K. (2) i T. W. i zaczęli ich wyprowadzać z drogi wewnętrznej znajdującej się przed kompleksem budynków sejmowych, kierując się w stronę bramy wjazdowej. W pewnym momencie R. S., W. K. (2) i T. W. usiedli na drodze wewnętrznej i trzymając wspólnie wniesiony transparent uniemożliwiali policjantom wyprowadzenie z terenu sejmowego. Po około 3 minutach do mężczyzn siedzących na ziemi i trzymających transparent oraz stojących nad nimi policjantów podeszli strażnicy Straży Marszałkowskiej – M. S. (2), M. B., K. M.. Pomimo wezwania do opuszczenia terenu sejmowego – skierowanego przez M. B.R. S., W. K. (2) i T. W. pozostali w uprzednio zajmowanym miejscu.

(dowód: nagranie „25.01.17 wyniesienie ZS14.ave” zawarte na płycie nr III na k. 46 od 11:19:38 do 11:23:30; nagranie „1924 Sejm RP - HD-2017-01-25_11h24min30s000ms.g64x” zawarte na płycie na k. 32 od 11:25:03 do 11:26:30; zeznania M. S. (2) – k. 22-23; zeznania M. B. – k. 25-27; zeznania K. M. – k. 29-30)

Policjanci i strażnicy Straży Marszałkowskiej podjęli decyzję o wyniesieniu mężczyzn siedzących na drodze wewnętrznej. Pierwszy został wyniesiony W. K. (2), następnie T. W., a na końcu R. S.. Wskazani mężczyźni nie stosowali czynnego oporu wobec wynoszących ich funkcjonariuszy. Po wyniesieniu R. S., W. K. (2) i T. W. nie powrócili na teren przed budynkami sejmowymi. Ich obecność na terenach sejmowych związana z zamiarem przeprowadzenia protestu przed budynkiem Sejmu od momentu wejścia na skwer do wyprowadzenia przez policjantów i strażników Straży Marszałkowskiej nie przekroczyła 10 minut.

(dowód: nagranie „25.01.17 wyniesienie ZS14.ave” zawarte na płycie nr III na k. 46 od 11:23:30 do 11:27:50; nagranie „1924 Sejm RP - HD-2017-01-25_11h24min30s000ms.g64x” zawarte na płycie na k. 32 od 11:26:31 do 11:31:30)

* * *

R. S. nie przyznał się do zarzucanego mu czynu (k. 179-181). Nie kwestionował, iż w czasie i miejscu wskazanym w akcie oskarżenia przedostał się na teren przed budynkiem Sejmu Rzeczpospolitej Polskiej. Z jego wyjaśnień wynika, iż zdarzenie z dnia 25 stycznia 2017 roku było przejawem nieposłuszeństwa obywatelskiego. Oskarżony odwołał się m.in. do brzmienia przepisów Konstytucji Rzeczpospolitej Polskiej oraz zasad przedstawionych przez Lona Luvois Fullera, tłumacząc swoje rozumienie terminu praworządność. Przyznał, iż swym zachowaniem chciał zakwestionować element prawa niższego rzędu, tj. znowelizowane zapisy Regulaminu Sejmu, stanowiące w jego opinii przykład niebezpiecznego i nieusprawiedliwionego zawłaszczenia przestrzeni publicznej przez instytucje państwa. Usprawiedliwiając swoje postępowanie powołał się na art. 82 Konstytucji. Zaznaczył, iż wcześniej korzystał z prawa do składania skarg i petycji, jednak on i inne współpracujące z nim osoby natrafiały na butę, cynizm i niekompetencję, a nierzadko na stygmatyzację i zwykłe pomówienia ze strony urzędników. Odnosząc się do sposobu dostania się na teren sejmowy określił, iż nastąpiło to przez krzaki. Zaznaczył, że gdy wchodził na wskazany teren nie było tam żadnego widocznego przedmiotu, stanowiącego znak demarkacji. Wyjaśnił, iż gdy dostał się na teren sejmowy on oraz towarzyszące mu osoby zostały otoczone przez członków Straży Marszałkowskiej. Potwierdził, iż zażądano od nich opuszczenia terenu, na którym obecność w ich świadomości obywatelskiej i w świetle Konstytucji i praw podstawowych była legalna. Nie kwestionował, iż on oraz towarzyszące mu osoby odmówiły opuszczenia terenu, kierując się tym, że takie żądanie opuszczenia było nieuprawnione. Dodał, iż wywiązała się dyskusja z osobami ochraniającymi teren sejmowy, w której każda ze stron przedstawiała swoje racje. Ocenił, iż od wejścia na teren przy budynku Sejmu do jego siłowego usunięcia minęło około 15 minut. Oskarżony stanął na stanowisku, iż swym zachowaniem nie naruszył dyspozycji artykułu, który jest podstawą oskarżenia, a wyłącznie Regulamin Sejmu. Podkreślił, iż jego zachowanie miało charakter protestu godnościowego, bezprzemocowego i w żaden sposób niestanowiącego źródła obstrukcji organu, na którego terenie się znalazł.

W. K. (2) nie przyznał się do zarzucanego mu czynu (k. 181-182). Oskarżony ten również nie kwestionował, iż w czasie i miejscu wskazanym w akcie oskarżenia przedostał się na teren przed budynkiem Sejmu Rzeczpospolitej Polskiej. Stwierdził, iż jego zachowania i zachowania osób mu towarzyszących nie można określić jako „wdarcie się” na teren Sejmu, lecz jako zwyczajne wejście. Zaznaczył, iż teren Sejmu i sam Sejm jest własnością wszystkich obywateli. Podając przyczynę protestu jaki odbył się z jego udziałem w dniu 25 stycznia 2017 roku wskazał, iż Marszałek Sejmu M. K. w dniu 1 sierpnia 2016 roku wprowadził nowelizację zarządzenia regulującego dostęp do Sejmu, a stało się to po pokojowym proteście grupy obywateli zaniepokojonych pracami nad nowelizacją ustawy o Trybunale Konstytucyjnym. W. K. (2) podkreślił, iż znowelizowane zarządzenie ograniczyło obywatelom wstęp do terenów sejmowych, podczas gdy tereny te były wolne i dostępne w całej historii polskiego parlamentu, nawet czasie przewrotu majowego i stanu wojennego. Dodał, iż wejście na ten teren, motywowane było przede wszystkim sprzeciwem wobec nadużywania przez M. K. uprawnień poprzez ograniczanie podstawowych obywatelskich swobód zawartych w Konstytucji, przez akt dużo niższego rzędu jakim jest zarządzenie Marszałka Sejmu. Zaznaczył, iż wejście na teren Sejmu, zarzucone mu w akcie oskarżenia, nie naruszało ani bezpieczeństwa ani porządku publicznego, a co najwyżej w tym wypadku można mówić o naruszeniu ochrony środowiska, bo wejście odbyło się po trawniku. Dodał, iż jego intencją nigdy nie było przeszkadzanie komukolwiek w wykonywaniu obowiązków państwowych, a protest z dnia 25 stycznia 2017 roku miał przebieg całkowicie pokojowy i spokojny. Wyjaśnił, iż na wniesionym na teren sejmowy transparencie zawarty był napis o treści: „Naszych praw nie oddamy a zabrane odbierzemy”. Podsumowując swoje wyjaśnienia stwierdził, iż po wejściu na teren Sejmu jedynym zamierzeniem jego i towarzyszących mu osób było milczące stanięcie i wyrażenie w ten sposób konstytucyjnego prawa i pokazanie wniesionego transparentu parlamentarzystom.

Sąd Rejonowy w zakresie ustaleń faktycznych zważył, co następuje:

Analiza nagrań dołączonych do aktu oskarżenia pozwoliła obiektywnie i dokładnie ustalić w jaki sposób oskarżeni dostali się na teren przed budynkiem Sejmu Rzeczpospolitej Polskiej. Nagrania te stanowią zapis monitoringu terenów sejmowych. We wskazanych środkach dowodowych utrwalony został wizerunek oskarżonych. Nikt nie kwestionował autentyczności odtworzonych na rozprawie nagrań, pochodzenia, czasu i miejsca, które nagrania te obejmują. Nie budzą też one wątpliwości Sądu. Załączony do plików filmowych program do odtwarzania nagrań pozwolił na przybliżenie wybranego miejsca obrazu, który po takim przybliżeniu zachowywał duży stopień wyrazistości. Odtworzone nagrania pozwoliły w pełni zweryfikować opis zdarzeń przedstawiony w wyjaśnieniach R. S. i W. K. (2).

Należy zaznaczyć, iż całe zajście z udziałem oskarżonych zostało zarejestrowane na nagraniu o nazwie „25.01.17 wyniesienie ZS14.ave” zawartym na płycie nr III na k. 46. Widać na nim wejście oskarżonych na skwer zieleni przed budynkiem sejmowym, próbę rozwinięcia przez nich posiadanego transparentu, interwencję policjantów i strażników Straży Marszałkowskiej i w końcu wyniesienie R. S. i W. K. (2) z terenu sejmowego. Nagranie o nazwie „1924 Sejm RP - HD-2017-01-25_11h24min30s000ms.g64x” zawarte na płycie na k. 32, choć nie obejmuje całego zdarzenia, to jednak w sposób najbardziej dokładny, z uwagi na wysoki stopień wyrazistości, ukazuje miejsce przez jakie oskarżeni dostali się na teren sejmowy, w tym fakt, iż na zaśnieżonej powierzchni skweru w różnych miejscach zostały odbite w śniegu ślady świadczące o przechodzeniu przez ten teren osób. Ujawnione nagrania nie pozostawiają, żadnych wątpliwości, iż dostając się na teren sejmowy oskarżeni nie pokonali żadnego ogrodzenia. Za takie z pewnością nie może być uznany stopień o wysokości około 30-40 cm biegnący wzdłuż terenów sejmowych. Na nagraniu „25.01.2017 wtargnięcie zw 04.ave” zawartym na płycie nr III na k. 46 widać, iż stopień ten znajduje się na wysokości kolan przechodzących w pobliżu osób dorosłych. Do pokonania tego stopnia wystarczające było wykonanie jednego kroku. Ponadto możliwe było poruszanie się po wskazanym elemencie architektury. Powyższe nie pozwala na przyjęcie, iż stopień ten stanowił ogrodzenie, a więc przeszkodę ogradzającą teren sejmowy. Ujawnione nagrania potwierdzają także, iż drzewa i krzewy rosnące na skwerze przez który przemieścili się oskarżeni nie stanowiły ogrodzenia (np. żywopłotu), a znajdująca się tam roślinność pełniła wyłącznie funkcję ozdobną.

Wyjaśnienia oskarżonych Sąd uznał za w pełni wiarygodne. Opisane wyżej nagrania z monitoringu potwierdzają wersję zdarzeń przedstawioną przez R. S. i W. K. (2). Brak jest podstaw, aby kwestionować podany przez nich powód dostania się na teren sejmowy, tj. zamiar przeprowadzenia pokojowego protestu. Ich stanowisko potwierdza fakt, iż posiadali przy sobie transparent, który usiłowali rozwinąć tuż po przejściu przez skwer. Nie budzą wątpliwości ich wypowiedzi w których przyznali, iż w czasie podjętej interwencji przez policjantów i strażników Straży Marszałkowskiej kierowane były wobec nich wezwania do opuszczenia terenu sejmowego, a niepodporządkowanie się do tych wezwań skończyło się ich wyniesieniem. Ujawnione nagrania potwierdzają, iż R. S. i W. K. (2) oraz towarzyszący im T. W. nie stosowali wobec funkcjonariuszy niedozwolonego prawem oporu, nie szarpali się z nimi, nie popychali ich. Zarejestrowane na nagraniach zachowanie oskarżonych polegające na położeniu się na ziemi i chwyceniu się za ręce może być natomiast kwalifikowane jako zastosowanie przez nich biernego oporu, którego celem było utrudnienie wyprowadzenia ich z terenu sejmowego.

W kontekście jednoznacznych i obiektywnych nagrań z monitoringu dostarczonych przez oskarżyciela publicznego, jak również nie budzących wątpliwości wypowiedzi oskarżonych, zeznania przesłuchanych w postępowaniu przygotowawczym policjantów i strażników Straży Marszałkowskiej miały wyłącznie charakter uzupełniający. Świadkowie ci, a więc M. S. (2), M. B., K. M., K. P., A. A. i M. S. (1), opisali w sposób zbieżny z ujawnionymi nagraniami przebieg interwencji podjętej wobec oskarżonych. M. B., będący w dniu zdarzenia strażnikiem Straży Marszałkowskiej potwierdził, iż skierował do siedzących na drodze wewnętrznej przed Sejmem mężczyzn wezwanie do opuszczenia terenu. Zdaniem Sądu Rejonowego nie istnieją podstawy do kwestionowania zeznań tych świadków. Są oni osobami obcymi wobec oskarżonych, zaś w zdarzeniu brali udział jako funkcjonariusze publiczni wykonujący swoje obowiązki służbowe. Dodatkowo ich zeznania znajdują pełne potwierdzenie w odtworzonych na rozprawie nagraniach i wyjaśnieniach złożonych przez oskarżonych. Jedyną dodatkową okolicznością, którą Sąd ustalił na podstawie zeznań przesłuchanych funkcjonariuszy są dane osobowe mężczyzny, który razem z oskarżonymi dostał się na teren sejmowy, a więc dane T. W.. Z powyższych względów Sąd nie widział uzasadnionych powodów wskazujących na konieczność przesłuchania tych świadków na rozprawie. Ponowne przesłuchanie tych świadków w żadnym wypadku nie przyczyniłoby się do ustalenia dodatkowych okoliczności istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy. Świadkowie ci opisywaliby wyłącznie fakty niesporne, jednoznacznie wynikające z ujawnionych nagrań i wyjaśnień R. S. i W. K. (2). Z tego względu Sąd poprzestał na ujawnieniu zeznań wskazanych świadków złożonych w postępowaniu przygotowawczym. Analogiczne uwagi dotyczą także zeznań złożonych przez A. K., który w czasie zdarzenia był dowódcą zmiany Straży Marszałkowskiej (k. 2-3). Przesłuchanie A. K. w postępowaniu sądowym również nie było uzasadnione, tym bardziej, iż z jego zeznań złożonych w dniu 25 stycznia 2017 roku wynika, iż nie był on naocznym świadkiem zdarzenia, którego dotyczy akt oskarżenia.

Za wiarygodne Sąd uznał dokumenty znajdujące się w aktach sprawy, które zostały ujawnione w toku postępowania sądowego. Dokumenty te zostały sporządzone przez kompetentne osoby w ramach wykonywanych przez nie czynności, a strony w toku przewodu sądowego nie kwestionowały ich prawdziwości. Również Sąd dokonując ich kontroli od strony formalnej i zawartości merytorycznej nie dopatrzył się uchybień ani śladów wskazujących na ich fałszowanie przez podrabianie lub przerabianie. W przypadku protokołu oględzin nagrań (k. 97-105) zawartych na płytach dołączonych do akt sprawy, Sąd zweryfikował rzetelność zapisów w tym dokumencie w wyniku przeprowadzonego na rozprawie odtworzenia tych nagrań.

Sąd Rejonowy w zakresie rozważań prawnych zważył, co następuje:

Art. 193 k.k. stanowi, iż podlega karze kto wdziera się do cudzego domu, mieszkania, lokalu, pomieszczenia albo ogrodzonego terenu albo wbrew żądaniu osoby uprawnionej miejsca takiego nie opuszcza. Czynność sprawczą opisaną w powyższym przepisie należy rozumieć jako przedostanie się do enumeratywnie wymienionych miejsc chronionych, wbrew woli dysponenta. Innymi słowy odpowiedzialności karnej podlega wyłącznie zachowanie polegające na wdarciu się albo nie opuszczeniu wbrew żądaniu: cudzego domu, mieszkania, lokalu, pomieszczenia albo ogrodzonego terenu. Natomiast wdarcie się lub odmowa opuszczenia przestrzeni nie wymienionych w tym przepisie (np. nieogrodzonej działki) nie może być kwalifikowane jako wypełniające znamiona powołanego występku.

W okolicznościach sprawy bezspornym było, iż oskarżeni nie dostali się do cudzego domu, mieszkania lub lokalu. Nie jest również możliwe uznanie, iż R. S. i W. K. (2) dostali się na ogrodzony teren. Za ogrodzony teren należy uznać oddzieloną część powierzchni ziemi otoczoną parkanem, płotem, siatką, drutem, bandą, żywopłotem, w celu uczynienia go niedostępnym. Ogrodzenie ma wskazywać, że właściciel lub posiadacz nie życzy sobie, by na dany teren wchodziły osoby nieuprawnione ( R.A. Stefański, Prawnokarna ochrona, s. 171; Peiper , Komentarz KK, 1936, s. 514). Powołane stanowisko doktryny znajduje pełne potwierdzenie w orzecznictwie Sądu Najwyższego, który w postanowieniu z dnia 9 lipca 2013 roku wydanym w sprawie III KK 73/13 wskazał, iż: „ Warunkiem karalności na podstawie art. 193 k.k. jest ogrodzenie terenu (posiadłości, działki) - parkanem, murem, sztachetami, płotem, drutem kolczastym itp., nie zaś rowem - gdyż ogrodzenie wskazuje na to, że właściciel czy posiadacz nie życzy sobie wstępu osób trzecich. Ograniczenie się do <<intencji grodzenia>>, bez odniesienia do faktycznie istniejącego ogrodzenia , oznaczałoby, że przestępstwo naruszenia miru domowego w tej postaci mogłoby zostać popełnione również w sytuacji, w której właściciel oznaczyłby teren znakami granicznymi i tablicami <<zakaz wstępu>>, bez żadnego ogrodzenia, w ten sposób wyrażając swoją wolę”.

Uwzględniwszy powyższe stanowisko doktryny i orzecznictwa, brak jest podstaw aby uznać, iż ogrodzenie terenów sejmowych stanowił 30-40 centymetrowy stopień pokonany przez oskarżonych. Ten element architektury w żadnym zakresie nie wskazywał, iż zarządzający terenami sejmowymi nie życzy sobie, by na teren ten nie wchodziły osoby nieuprawnione. Okolicznością pośrednio potwierdzającą, iż w świadomości społecznej teren przed budynkiem Sejmu jest uważany za teren nieogrodzony są pojawiające się w debacie publicznej głosy (m. in. w związku z protestami odbywającymi się w tych okolicach), dotyczące konieczności postawienia trwałego ogrodzenia, które w sposób istotny utrudniłoby możliwość nieuprawnionego przedostania się pod gmach parlamentu.

Należy zaznaczyć, iż z treści zarzutów postawionym oskarżonym wynika, że również oskarżyciel publiczny stoi na stanowisku, iż teren na który dostali się R. S. i W. K. (2) nie jest terenem ogrodzonym, skoro w treści zarzutów jest mowa o terenie chronionym. Wobec jednoznacznego brzmienia art. 193 k.k., potwierdzonego powołanym stanowiskiem Sądu Najwyższego, uznanie, iż za teren ogrodzony należy także uważać teren chroniony nie jest możliwe. Stanowiłoby to złamanie zakazu stosowania wykładni rozszerzającej w przypadku przepisów regulujących zasady ponoszenia odpowiedzialności karnej, określonego w art. 42 ust. 1 Konstytucji i potwierdzonego w art. 1 § 1 k.k.

Z powyższych względów Sąd uznał, że zachowanie R. S. i W. K. (2) w czasie i w miejscu wskazanym w akcie oskarżenia nie wypełniło znamion przestępstwa z art. 193 k.k. i dlatego też na podstawie art. 414 § 1 k.p.k. w zw. z art. 17 § 1 pkt 2 k.p.k. uniewinnił ich od zarzucanych im czynów. Sąd Rejonowy nie widział potrzeby odniesienia zachowania oskarżonych opisanego w postawionych im zarzutach do ewentualnego stopnia społecznej szkodliwości tego czynu, uwzględniającego kryteria oceny z art. 115 § 2 k.p.k. Takie rozważania byłby konieczne w przypadku uznania, iż ich zachowanie wypełniło wszystkie znamiona czynu zabronionego określonego w art. 193 k.k. Stwierdzenie jednak, iż zachowanie oskarżonych nie wypleniło wszystkich znamion czynu zabronionego obligowało Sąd, zgodnie z nakazem zawartym w art. 414 § 1 k.p.k., do wydania wyroku uniewinniającego.

O kosztach postępowania w związku z uniewinnieniem oskarżonych orzeczono na podstawie art. 632 pkt. 2 k.p.k., obciążając nimi Skarb Państwa.