Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt VI ACa 1336/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 20 grudnia 2017 r.

Sąd Apelacyjny w Warszawie VI Wydział Cywilny w składzie:

Przewodniczący – Sędzia SA Jolanta Pyźlak

Sędziowie: SA Małgorzata Borkowska

SO del. Tomasz Pałdyna (spr.)

Protokolant: sekr. sądowy Katarzyna Łopacińska

po rozpoznaniu w dniu 20 grudnia 2017r. w Warszawie

na rozprawie

sprawy z powództwa (...) w W.

przeciwko Bankowi (...) w W.

o zapłatę

na skutek apelacji powoda

od wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie

z dnia 27 kwietnia 2016 r.

sygn. akt III C 980/15

I.  oddala apelację;

II.  zasądza od (...) w W. na rzecz Banku (...) w W. 10 800 zł (dziesięć tysięcy osiemset złotych) tytułem kosztów instancji odwoławczej.

Sygn. akt VI ACa 1336/16

UZASADNIENIE

wyroku z dnia 20 grudnia 2017 roku

W pozwie z 24 lipca 2015 roku (...) wniosła o zasądzenie od Banku (...) spółki akcyjnej w W. 235.235 zł wraz z odsetkami ustawowymi od 18 marca 1993 roku do dnia zapłaty, dochodząc w ten sposób wynagrodzenia szkody, którą poniosła na skutek nienależytego wykonania umowy z 15 grudnia 1998 roku przez poprzednika prawnego pozwanej spółki. Dochodzona kwota ma stanowić równowartość kapitału z tytułu kredytu udzielonego 18 marca 1993 roku K. F. i W. F., a wina pozwanego banku wyrażać się w braku działań mających na celu odzyskanie tej należności od dłużników i doprowadzenie do przedawnienia roszczeń wobec nich. W toku postępowania rozszerzono żądanie pozwu do 1.071.352,63 zł z ustawowymi odsetkami od 27 lutego 2015 roku do dnia zapłaty.

Pozwany domagał się oddalenia powództwa na koszt powódki, utrzymując że roszczenie nie zostało udowodnione oraz zasłaniając się zarzutem przedawnienia.

Zaskarżonym wyrokiem Sąd Okręgowy oddalił powództwo i orzekł o kosztach procesu i kosztach sądowych.

Z uzasadnienia wyroku wynika, że pozwany jest następcą prawnym Banku (...) S.A., a praprzyczyną pretensji powódki jest umowa zawarta przez ten ostatni w dniu 10 lipca 1992 roku z występującym w imieniu Skarbu Państwa Ministrem (...). Przedmiotem umowy było współdziałanie w zakresie zasad funkcjonowania i rozdysponowania środków na cele restrukturyzacji i oddłużenia rolnictwa w oparciu o rozporządzenie Rady Ministrów z 11 czerwca 1992 roku w sprawie zasad funkcjonowania oraz źródeł zasilania Funduszu (...). Środki Funduszu miały być przeznaczone, m. in. na udzielanie – za pośrednictwem banku – kredytów, pożyczek i pomocy w spłacie odsetek od udzielonych kredytów ze środków własnych banku i banków z nim współpracujących, wykupienie przez bank wierzytelności, sfinansowanie skutków odroczeń spłat rat kapitału i odsetek od kredytów, konwersji zadłużenia oraz zaniechania postępowania egzekucyjnego wobec kredytobiorców. Bank, działając w imieniu i na rzecz Funduszu, miał wykonywać obowiązki i uprawnienia wynikające z umowy przez zawieranie z bankami lub kredytobiorcami szczegółowych umów regulujących zasady wykorzystania środków Funduszu przez te podmioty.

Z dalszych ustaleń wynika, że poprzednik prawny pozwanego współpracę taką podjął z Bankiem (...)w R.. Ten ostatni, działając w imieniu Banku (...), zawarł w dniu 18 marca 1993 roku z K. F. i W. F. umowę o spłatę zrestrukturyzowanego długu. Dług wykupiony przez bank na wniosek dłużnika miał wynieść 1.852.350.000 złotych i podlegać spłacie na warunkach określonych w umowie. Dłużnik zobowiązał się dokonać całkowitej spłaty długu z odsetkami do 30 marca 2000 roku. W tej samej dacie Bank (...)scedował na Bank (...) niesporną wierzytelność przysługującą mu od tych samych osób z tytułu dwóch umów kredytowych z 15 lutego 1991 roku i 10 stycznia 1992 roku o łącznej wartości nominalnej 1.852.350.000 złotych. Z uzasadnienia wyroku wynika, że kwota ta stanowiła w całości „przedmiot wykupu” ze środków Funduszu (...) wyniosła. Tego samego dnia kredytobiorcy zawarli z Bankiem (...)w R., jako bankiem kredytującym, umowę o kredyt na zakup koni udzielony ze środków Funduszu (...).

Sąd odnotowuje dalej, że pismem, które wpłynęło do Sądu Rejonowego w P.w dniu 24 sierpnia 1993 roku, komornik zawiadomił sąd o wszczęciu egzekucji z nieruchomości skierowanej przeciwko K. F. na podstawie tytułu wykonawczego – wyciągu z ksiąg bankowych Powszechnego Banku (...) z dnia 11 sierpnia 1993 roku.

W dniu 25 maja 1995 roku (...) oraz Bank (...) S.A. zawarli umowę, której przedmiotem było współdziałanie w zakresie realizacji wierzytelności i zobowiązań finansowych wynikających z opisanej wyżej umowy z 10 lipca 1992 roku, przejętych przez (...)na podstawie art. 12 ustawy z 29 grudnia 1993 roku o utworzeniu (...). W umowie bank zobowiązał się podejmować wszelkie możliwe działania zmierzające do odzyskania wierzytelności (...) wynikających z umów o spłatę zrestrukturyzowanego długu oraz umów o kredyt.

Pismem z 14 lipca 1997 roku – jak ustala się dalej – Bank (...) poinformował (...) o aktualnym stanie zadłużenia K. F. na dzień 15 sierpnia 1997 roku. W dwa dni później Bank zgłosił komornikowi Sądu Rejonowego w P.wierzytelności wobec K. F. i W. F., które na dzień 15 lipca 1997 roku wyniosły: z tytułu kredytu modernizacyjnego udzielonego ze środków (...) umową z 18 marca 1993 roku – 107.383,78 zł, z tytułu kredytów zrestrukturyzowanych ze środków (...) umową z 18 marca 1993 roku – 305.516,18 zł. Bank wniósł o uwzględnienie tych kwot przy podziale sumy uzyskanej ze sprzedaży nieruchomości. Z ustaleń sądu wynika, że Bank (...) został ujęty na liście wierzycieli w planie podziału sporządzonym przez sąd 29 lipca 1997 roku. Listę tę sporządzono w sprawie egzekucyjnej z wniosku (...) Banku (...) S.A. przeciwko dłużnikowi K. F., a przedmiotem podziału była kwota 92.178 zł.

Pismem z 12 sierpnia 1997 roku – jak ustala dalej sąd – Bank (...) poinformował (...) o aktualnym stanie zadłużenia K. F. na dzień 12 sierpnia 1997 roku. Natomiast pismem z 13 sierpnia 1997 roku zgłosił się do postępowania egzekucyjnego prowadzonego przed Sądem Rejonowym w P.pod sygn. akt I Co 37/93 przeciwko K. F. i W. F., zgłaszając obie opisane wyżej wierzytelności – odpowiednio – w kwotach 108.475,61 złotych i 308.563,69 złotych. Bank wniósł o uwzględnienie tych kwot przy podziale sumy uzyskanej ze sprzedaży nieruchomości i przelanie ich na swój rachunek. W dniu 27 października 1997 roku (...) wydała dyspozycję o rozdysponowaniu kwoty uzyskanej w wyniku postępowania egzekucyjnego toczącego się przed Sądem Rejonowym w P..

W dniu 21 września 1998 roku (...) zawarła z Bankiem (...) S.A. kolejną umowę, której przedmiotem było współdziałanie (...) i Banku w zakresie realizacji wierzytelności i zobowiązań finansowych wynikających z umowy z 10 lipca 1992 roku. Zgodnie z § 6 umowy – jak się referuje w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku – bank zobowiązał się podejmować wszelkie możliwe działania zmierzające do odzyskania wierzytelności (...), przy czym przed skierowaniem sprawy na drogę postępowania sądowego oraz do organów egzekucyjnych powinien poinformować dłużnika o wynikających z umowy możliwościach złagodzenia warunków spłaty wierzytelności (...).

Sąd Okręgowy odnotowuje dalej, że wraz z pismem z 11 października 2005 roku Bank (...) S.A. przesłał (...) sprawozdania bieżące za III kwartał 2005 roku wraz z raportem zamknięcia okresu sprawozdawczego i raportem zbiorczym z programu (...). Natomiast w piśmie z 12 stycznia 2009 roku bank poinformował (...) o tym, że przekaże jej informacje związane z wierzytelnościami (...).

W dniu 31 grudnia 2013 roku (...) zawarła z Bankiem (...) S.A. aneks do umowy z 21 września 1998 roku. Dokument ten – jak wynika z uzasadnienia wyroku – kończył współpracę obu tych podmiotów w zakresie obsługi byłego Funduszu (...). Na jego podstawie Bank zobowiązał się, m. in. do przekazania (...)różnych informacji o zobowiązaniach wobec Funduszu.

Pismem z 25 lipca 2014 roku (...) wezwała K. F. i W. F. do spłaty zadłużenia z tytułu obu mów z 1993 roku, domagając się zapłaty – odpowiednio – 819.226,87 zł i 235.987,99 zł. W odpowiedzi na to pismo dłużniczka miała powołać się, m. in. na przedawnienie skierowanych wobec niej roszczeń. Następnie, pismem z 19 marca 2015 roku (...)wezwała pozwany bank do naprawienia szkody, którą poniosła w wyniku niewykonania lub nienależytego wykonania umowy. Swoją szkodę wyceniła na 1.071.352,63 zł.

Sąd odnotowuje jeszcze, że A. M. pracowała w Banku (...) od 1992 roku. Zajmowała się tam ewidencją finansową należności z tytułu (...) Rozliczała wpłaty kredytobiorców oraz sporządzała sprawozdania dla (...) w systemie kwartalnym, na dyskietkach. W raportach przekazywanych (...)mieściły się salda obrazujące zadłużenie kredytobiorców. W raporcie widniało również zadłużenie państwa F.. W raportach tych nie było informacji co do tego, czy banki zajmują się windykacją należności. Raporty zawierały jedynie dane dotyczące wysokości należności oraz dokonywanych spłat. W raportach nie było imiennej listy dłużników (były to jedynie zbiorcze raporty). Powołując się na zeznania świadków P. W. i M. B. sąd pierwszej instancji ustalił wreszcie, że wierzytelność Banku (...) była przedmiotem egzekucji komorniczej i skończyła się kilkakrotnie postanowieniem o umorzeniu egzekucji z uwagi na brak majątku podlegającego egzekucji. Bank (...) kierował do (...) raporty i zestawienia obrazujące całokształt spraw w ramach zarządzania i administrowania wierzytelnościami. Bank prowadził cykliczną sprawozdawczość z działalności. Poza raportami kwartalnymi, udzielał jednostkowych odpowiedzi na pytania (...). Odpowiedzi na pytania (...)udzielane przez Bank (...) były udzielane w postaci szablonu ustalonego przez (...). Część odpowiedzi dotyczyła zapytań (...)co do poszczególnych spraw. Raporty kwartalne przesyłane przez Bank (...) dawały wiedzę (...)o stanie zadłużenia poszczególnego klienta.

Podstawy normatywnej odpowiedzialności pozwanego sąd pierwszej instancji doszukuje się w art. 471 k.c. oraz w umowach z 25 maja 1995 roku i z 21 września 1998 roku. Powódka – jak się wyjaśnia – swoje powództwo opierała na § 6 umowy z 1998 roku, niemniej jednak analogiczny przepis znajdował się w § 4 umowy z 1995 roku. Przepisy te miały nakładać na poprzednika prawnego pozwanego obowiązek podejmowania ,,wszelkich możliwych działań” zmierzających do odzyskania wierzytelności (...), wynikających z kredytów udzielonych ze środków (...). Takie właśnie kredyty zostały udzielone małżonkom F. przez Bank (...)w R..

W ocenie sądu pierwszej instancji roszczenie strony powodowej uległo przedawnieniu. Powołując się na art. 117, 118 i 120 § 1 k.c. sąd pierwszej instancji doszedł do przekonania, że roszczenie to przedawnia się z upływem dziesięciu lat, bo powódka nie była przedsiębiorcą w rozumieniu kodeksu cywilnego, a początek biegu terminu przedawnienia powiązał z datą 27 października 1997 roku, a więc z dniem, w którym (...) wydała dyspozycję o rozdysponowaniu kwoty uzyskanej w wyniku postępowania egzekucyjnego toczącego się przed Sądem Rejonowym w P.. W toku postępowania egzekucyjnego prowadzonego przeciwko kredytobiorcom – jak się wyjaśnia – Bankowi (...) (jako uczestnikowi postępowania) nie udało się zaspokoić całości roszczenia (...) z tytułu umów kredytu. W ocenie Sądu Okręgowego to właśnie owo niepełne zaspokojenie roszczeń (...) należało uznać za ewentualną szkodę wynikającą z nienależytego wykonania zobowiązania Banku (...) polegającego na podejmowaniu wszelkich możliwych działań zmierzających do odzyskania wierzytelności (...). W dniu 27 października 1997 roku powódka – jak naprowadza sąd – mogła najwcześniej uzyskać wiedzę o szkodzie poniesionej wskutek ewentualnego nienależytego wykonania umowy przez pozwanego. Tego bowiem dnia rozdysponowała kwoty uzyskane z egzekucji, w wyniku której nie uzyskała całkowitego zaspokojenia swojego roszczenia. W konkluzji stwierdza się, że roszczenie uległo przedawnieniu 27 października 2007 roku.

Sąd ocenił jednocześnie, że pozwany nie dopuścił się nienależytego wykonania umów zawartych z powódką. Dokonując tej oceny sąd pierwszej instancji miał na względzie brzmienie art. 355 k.c. oraz § 4 umowy z 25 maja 1995 roku. Sąd Okręgowy nie miał wątpliwości, że zobowiązanie pozwanego nie było zobowiązaniem rezultatu, ale należytej staranności. Treść świadczenia dłużnika – ,,podejmowanie wszelkich możliwych działań” nie pozostawia – jak się ocenia – żadnych wątpliwości co do tego, że pozwany nie może odpowiadać za niepełne wyegzekwowanie długu kredytobiorców, ale jedynie za niepodejmowanie starań w celu wyegzekwowania długi. W ocenie sądu pozwany zadośćuczynił swojemu umownemu obowiązkowi. Na uzasadnienie tej tezy powołano fakt przyłączenia się przez bank do egzekucji i częściowe zaspokojenie roszczenia w tej drodze. Uznaje się przy tym, że pozwany nie mógł zrobić nic więcej ponad to w celu odzyskania wierzytelności (...). Pozwany – jak wywodzi się dalej – zadośćuczynił obowiązkom określonym w innych umowach z powódką – obowiązkowi przesyłania raportów co do zadłużenia kredytobiorców. Pozwany miał przesyłać (...) raporty i zestawienia obrazujące całokształt spraw (w tym dłużników F.) w ramach zarządzania i administrowania wierzytelnościami. Poza raportami kwartalnymi, udzielał jednostkowych odpowiedzi na pytania (...). Powódka była więc na bieżąco informowana o stanie egzekucji swoich należności z (...).

Powołując się na art. 471 i 6 k.c. Sąd Okręgowy uznał, że powódka wykazała istnienie szkody (brak zaspokojenia roszczenia należnego od kredytobiorców w pełni). Przyjmując hipotetycznie – jak naprowadza sąd – że niewszczęcie przez pozwanego kolejnych postępowań egzekucyjnych (po pierwszym umorzonym postępowaniu w 1997 roku) stanowiło nienależyte wykonanie zobowiązania, należałoby stwierdzić, że powódka nie wykazała związku przyczynowego między powstaniem szkody a nienależytym wykonaniem świadczenia. Powódka nie przedstawił bowiem żadnych dowodów na to, że po umorzonym w 1997 roku postępowaniu egzekucyjnym kredytobiorcy zyskali jakikolwiek majątek, z którego powódka mogłaby być zaspokojona. W tym zakresie – jak się wywodzi – powódka ograniczyła się do gołosłownych twierdzeń. W ocenie Sądu Okręgowego w sytuacji, gdy pozwany udowodnił fakt przeprowadzenia pierwszej egzekucji i fakt jej umorzenia, okoliczność skuteczności dalszych egzekucji powinna wykazać powódka. Następuje tu bowiem przerzucenie ciężaru dowodu. To powódka powinna – zdaniem sądu – udowodnić, że sytuacja majątkowa dłużników poprawiła się po roku 1997 i że można było od niej wyegzekwować dodatkowe należności.

W konkluzji uznaje się, że pozwany podjął wszelkie możliwe działania zmierzające do odzyskania wierzytelności (...) przez monitorowanie u dłużnika zabezpieczeń banku, informowanie powódki o stanie wierzytelności, postawienie kredytu w stan natychmiastowej wymagalności, dochodzenie należności w drodze komorniczej, która zakończyła się tylko częściowym sukcesem. Sąd Okręgowy wyjaśnił, przy tym, że „nie akceptuje takiego uprzywilejowania powódki, które przejawia się tym, że pozwanemu przypisuje się wyłączne ryzyko ekonomiczne związane z zaprzestaniem spłacania kredytu przez kredytobiorców i obciążenie go obowiązkiem zwrotu”. Zdaniem sądu pierwszej instancji akceptacja takiego stanu stanowiłaby naruszenie równowagi stron w stosunku kontraktowym.

W apelacji od tego rozstrzygnięcia powódka – zaskarżając wyrok w całości – wniosła o zmianę zaskarżonego orzeczenia przez uwzględnienie powództwa i zasądzenie od pozwanego na swoją rzecz kwoty 1.071.352,63 zł wraz z odsetkami ustawowymi, jak w petitum pozwu i kosztami procesu, ewentualnie – o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy sądowi pierwszej instancji do ponownego rozpoznania. Zarzuciła przy tym sądowi pierwszej instancji naruszenie:

1)  art. 233 § 1 k.p.c. polegające na nie rozważeniu w sposób swobodny i wszechstronny zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego oraz dokonaniu ustaleń sprzecznych z zebranym materiałem dowodowym przez błędne nieprzyjęcie, że:

a.  określony w § 4 umowy z 25 maja 1995 roku oraz w § 6 umowy z 21 września 1998 roku obowiązek podejmowania przez pozwany bank wszelkich możliwych działań zmierzających do odzyskania wierzytelności (...) oznaczał sukcesywne podejmowanie przez pozwany bank wszelkich możliwych działań mających na celu nie dopuszczenie do przedawnienia wierzytelności (...) przez cały okres prowadzenia obsługi zadłużenia (tj. od 1993 do 2014 roku) oraz obowiązek wyegzekwowania wierzytelności przy zachowaniu zasady należytej (podwyższonej) staranności,

b.  w sprawie zaistniały łącznie trzy przesłanki odpowiedzialności pozwanego banku, a mianowicie: niewykonanie lub nienależyte wykonanie zobowiązania (naruszenie zobowiązania) przez pozwany bank, fakt poniesienia szkody (i jej wysokość), związek przyczynowy pomiędzy niewykonaniem lub nienależytym wykonaniem zobowiązania a powstałą szkodą, które to przesłanki (wszystkie łącznie) zostały przez powodową (...) wykazane,

c.  szkoda po stronie (...) powstała dopiero w momencie zrealizowania się wszystkich łącznie przesłanek szkody, o których mowa w art. 471 k.c., tj. dopiero 26 lutego 2015 roku, czyli w dniu podniesienia przez dłużnika K. F. zarzutu przedawnienia dochodzonego roszczenia, co oznacza, że dopiero z tym dniem dochodzone w niniejszej sprawie roszczenie odszkodowawcze ukonstytuowało się i stało się wymagalne,

d.  pozwany nie wykazał, że nie ponosi winy za niewykonanie lub nienależyte wykonanie zobowiązania ujętego w umowie, w tym za niepodjęcie czynności mających na celu przerwanie biegu przedawnienia roszczenia w stosunku do K. F. oraz że brak jest jakichkolwiek podstaw do uznania, że powodowa (...) w jakiejkolwiek części przyczyniła się do powstania szkody,

e.  skoro roszczenie odszkodowawcze stało się wymagalne 26 lutego 2015 roku a pozew został wniesiony 24 lipca 2015 roku, to przy uwzględnieniu 10-letniego terminu przedawnienia „roszczenie jest wymagalne, nieprzedawnione”,

f.  podjęcie przez pozwanego tylko jednej interwencji egzekucyjnej przez przyłączenie się w 1997 roku do postępowania egzekucyjnego z nieruchomości nie zwalniało go z obowiązku dalszego dochodzenia należności od dłużników, tym bardziej z innych składników majątkowych, z których możliwa była egzekucja,

g.  pisma z 14 lipca i 12 sierpnia 1997 roku to wewnętrzne dokumenty pozwanego, a nie pisma kierowane do powodowej (...),

h.  pismo z 27 października 1997 roku to wewnętrzny dokument pozwanego sporządzony na użytek departamentu kredytów, a skierowany do departamentu operacyjno-rachunkowego, a nie dokument wystawiony przez (...);

2)  art. 354 § 1 k.c. w zw. z art. 355 § 2 k.c. przez jego niezastosowanie i nie uwzględnienie, że pozwany przy wykonaniu umowy (umów) zobowiązany był do zachowania podwyższonego poziomu staranności wynikającej z zawodowego charakteru prowadzonej działalności, w tym w zakresie dopełnienia wszystkich warunków wynikających z umów (umowy) o współpracy, a w szczególności w zakresie podejmowania wszelkich możliwych działań zmierzających do odzyskania wierzytelności (...), w tym podejmowania działań skutkujących przerwaniem biegu terminu przedawnienia roszczenia, o jakich mowa w art. 123 k.c.;

3)  art. 65 § 2 k.c. w zw. z art. 56 i 354 § 1 k.c. oraz § 4 umowy z 25 maja 1995 roku i § 6 umowy z 21 września 1998 roku przez ich niezastosowanie i tym samym nie uznanie, że obowiązek podejmowania wszelkich możliwych działań zmierzających do odzyskania wierzytelności (...) oznaczał – stosownie do zgodnego zamiaru stron i celu umowy – podejmowanie sukcesywnie przez pozwany bank wszelkich możliwych działań mających na celu nie dopuszczenie do przedawnienia wierzytelności (...) przez cały okres obsługi zadłużenia oraz obowiązek wyegzekwowania wierzytelności przy zachowaniu zasady należytej (podwyższonej) staranności;

4)  art. 471 k.c. przez jego niezastosowanie i tym samym nie uznanie, że zaistniały łącznie trzy przesłanki odpowiedzialności pozwanego, a mianowicie niewykonanie lub nienależyte wykonanie zobowiązania (naruszenie zobowiązania), szkoda i związek przyczynowy między nimi;

5)  art. 471 k.c. w zw. z art. 120 § 1 i 117 § 2 k.c. przez ich niezastosowanie i tym samym nie uznanie, że szkoda po stronie powodowej powstała dopiero w momencie zrealizowania się wszystkich łącznie przesłanek szkody, o których mowa w art. 471 k.c., czyli dopiero 26 lutego 2015 roku, tj. w dniu podniesienia przez K. F. zarzutu przedawnienia dochodzonego roszczenia, co ma oznaczać, że dopiero z tym dniem dochodzone w niniejszej sprawie roszczenie odszkodowawcze ukonstytuowało się i stało się wymagalne, a skoro pozew – jak się wywodzi – został wniesiony 24 lipca 2015 roku, to przy uwzględnieniu 10-letniego terminu przedawnienia roszczeń odszkodowawczych ex contractu roszczenie jest „wymagalne, nieprzedawnione”.

W odpowiedzi na apelację pozwany wniósł o jej oddalenie na koszt powódki.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja nie znajduje usprawiedliwionych podstaw prawnych. Zaskarżony wyrok – mimo pewnych błędów w warstwie motywacyjnej – odpowiada prawu. Zgodzić się trzeba z Sądem Okręgowym, że roszczenie dochodzone pozwem uległo przedawnieniu.

Przed przystąpieniem do oceny tej kwestii należy pochylić się nad zarzutami naruszenia prawa formalnego, a ściślej nad argumentacją, w której – z powołaniem się na art. 233 § 1 k.p.c. – wyrzuca się sądowi pierwszej instancji błędną ocenę dowodów i wadliwe ustalenia faktyczne. Nikogo nie trzeba przekonywać, że prawidłowa ocena prawna relacji łączących strony jest możliwa wyłącznie w oparciu o niewadliwie ustalony stan faktyczny.

Omawiany zarzut polega na nieporozumieniu. Norma zakodowana w treści art. 233 § 1 k.p.c. ma na względzie warstwę faktologiczną orzeczenia, a ściślej – proces myślowy skoncentrowany na interpretacji dowodów zgromadzonych w sprawie, ocenie ich wiarygodności, przydatności i doniosłości w procesie ustaleń faktycznych. Przepis ten nie dotyczy oceny prawnej ustalonych faktów, a na takie okoliczności powołuje się apelująca, zarzucając sądowi pierwszej instancji błędne nieprzyjęcie, że określony w umowach obowiązek podejmowania działań zmierzających do odzyskania wierzytelności oznaczał nie dopuszczenie do przedawnienia wierzytelności i obowiązek egzekwowania wierzytelności przy zachowaniu zasady należytej (podwyższonej) staranności, że podjęcie przez pozwanego jednej tylko interwencji egzekucyjnej nie zwalniało go z obowiązku dalszego dochodzenia należności od dłużników, że spełniły się wszystkie przesłanki odpowiedzialności pozwanego i że zostały one wykazane, że pozwany nie wykazał, że nie ponosi winy za niewykonanie lub nienależyte wykonanie zobowiązania ujętego w umowie oraz że brak jest podstaw do uznania, że powódka przyczyniła się do powstania szkody, że szkoda po stronie powodowej powstała w określonej dacie, jak też, że roszczenie nie jest przedawnione. W każdym z tych przypadków chodzi o kwalifikację jurydyczną określonych zdarzeń, a nie o ocenę dowodów.

Jedyne zarzuty, które dotyczą oceny materiału dowodowego, to ekscepcje koncentrujące się na proweniencji i znaczeniu pism datowanych na 14 lipca 1997 roku, 12 sierpnia 1997 roku i 27 października 1997 roku. Bez względu na to, czy podzielić zapatrywanie apelacji w tym przedmiocie, stwierdzić trzeba, że kwestia ta nie ma znaczenia rozstrzygającego, skoro problem dotyczy raczej aktywności poprzednika prawnego pozwanego banku w latach późniejszych, bo wiadomo, że jeszcze w roku 1997 podejmował on starania mające na celu wyegzekwowanie należności od małżonków F..

Jednocześnie zgodzić się trzeba z apelującą, że ocena prawna sądu pierwszej instancji co do tego, czy pozwany wywiązał się z obowiązku podejmowania „wszelkich możliwych działań zmierzających do odzyskania wierzytelności (...)” z umów zawartych z tymi dłużnikami, razi dowolnością. W istocie bowiem nie ma żadnych danych pozwalających na przyjęcie, że bank po umorzeniu egzekucji, która w dużej części okazała się bezskuteczna, w ogóle realizował postanowienia § 4 umowy z 25 maja 1995 roku, a później – § 6 umowy z 21 września 1998 roku. Za podejmowanie „wszelkich możliwych działań” nie może uchodzić przesyłanie do (...) sprawozdań w przedmiocie wysokości zadłużenia.

Konstatacja ta nie jest równoznaczna z akceptacją tezy o istnieniu szkody powódki, a nade wszystko – jej wysokości. Nawet jeśli pozwany bank (jego poprzednik prawny) nie wywiązał się z nałożonych na niego obowiązków umownych, to nie przesądza to o istnieniu roszczenia odszkodowawczego, którego byt – jak słusznie przyjął Sąd Okręgowy – zależał od szansy na powodzenie egzekucji. Nie ma bowiem prostego przełożenia pomiędzy niewykonaniem zobowiązania a istnieniem szkody. Szkodę wiąże się wszak nie z tym, że udzielono małżonkom F. kredytu ze środków Funduszu (...), ale z tym, że środków, z których udzielono kredytu, nie udało się odzyskać. O szkodzie powódki można by mówić tylko wówczas, gdyby zlecone pozwanemu działania mogły doprowadzić do zaspokojenia wierzyciela i odzyskania przyznanych bankowi środków pomocowych. Brak w tym zakresie bliższych danych. Powódka nie zainicjowała w tym kierunku postępowania dowodowego, a wnioski dowodowe na te okoliczności zgłoszone w apelacji muszą uchodzić za spóźnione.

Roszczenie nie zostało więc udowodnione. W każdym razie uległo ono przedawnieniu, ale nie w dacie wskazanej przez Sąd Okręgowy. Nie ma bowiem żadnych podstaw do tego, by początek biegu terminu przedawnienia łączyć z datą 27 października 1997 roku, a więc z dniem, w którym (...) wydała polecenie o rozdysponowaniu kwoty uzyskanej w wyniku postępowania egzekucyjnego toczącego się przed Sądem Rejonowym w P.. Nie jest to zdarzenie inicjujące bieg terminu przedawnienia. Roszczenie strony powodowej ani nie stało się wymagalne w tej dacie ( vide: art. 120 § 1 k.c.), ani nawet w tej dacie nie powstało.

Strona powodowa swojej szkody upatruje w nieodzyskanych środkach pochodzących z Funduszu (...), wypłaconych małżonkom F. w postaci kredytu, których odzyskać się nie da z uwagi na przedawnienie roszczeń z umów kredytowych. Jeśli tak, to roszczenie powódki powstało w dacie, w której odpadła możliwość dalszego poszukiwania przez bank zaspokojenia z majątku dłużników, co miało miejsce najpóźniej w roku 2003, nie zaś w roku 2015 – jak chce apelacja. W ocenie Sądu Apelacyjnego powstanie roszczenia powódki należy wiązać z faktem przedawnienia roszczeń banku, nie zaś z faktem podniesienia przez dłużników zarzutu przedawnienia. Wprawdzie istotnie roszczenie traci cechę zaskarżalności nie w dacie przedawnienia, ale z chwilą podniesienia przez dłużnika zarzutu przedawnienia ( vide: art. 117 § 2 zd. 1 k.c.), ale nie sposób nie zauważyć, że już w momencie wyposażenia go w taki zarzut skuteczne dochodzenie roszczeń staje się mało prawdopodobne, bo należy oczekiwać, że zasłoni się on przed sądem zarzutem przedawnienia. W sprawie niniejszej taki obrót spraw jest wielce prawdopodobny, skoro od chwili zakończenia częściowo jedynie skutecznej egzekucji prowadzonej przeciwko małżonkom F. minęło wiele lat, a dłużnicy sami dostrzegli możliwość obrony zarzutem przedawnienia, o czym świadczy pismo K. F. z 26 lutego 2015 roku, o którym mowa w apelacji.

Ustalając datę przedawnienia roszczeń służących bankowi wobec małżonków F. należy zauważyć, że w obu umowach kredytowych ostateczny termin zwrotu kredytu wyznaczono na rok 2000. Założyć przy tym należy (brak w tej mierze bliższych danych), że umowy te zostały wypowiedziane, skoro bank wystawił tytuł egzekucyjny i dochodził swoich należności w postępowaniu komorniczym. Roszczenia zatem stały się wymagalne wcześniej, a na skutek przyłączenia się przez Bank (...) do postępowania egzekucyjnego doszło do przerwy biegu ich przedawnienia, która zainicjowała ostatecznie bieg nowego terminu, co miało miejsce wraz z umorzeniem egzekucji w roku 1997 (art. 124 § 2 k.c.). Chodzi przy tym o „zwykły” termin przedawnienia, nie zaś o termin „egzekucyjny” z art. 125 § 1 k.c., bo bankowy tytuł egzekucyjny nie mieści się w katalogu tytułów objętych hipotezą zawartej w tym przepisie normy prawnej, w szczególności w pojęciu „orzeczenie innego organu powołanego do rozpoznawania spraw danego rodzaju”. Bank – wydając tytuł w oparciu o swoje księgi bankowe – nie jest organem tego rodzaju i nie rozpoznaje spraw (w tym duchu: Sąd Najwyższy w uzasadnieniach wyroków z 15 listopada 2002 roku, II CKN 986/00, OSP 2003, Nr 12, poz. 158 i z 30 lipca 2003 roku, II CKN 363/01; Sąd Apelacyjny w Białymstoku w uzasadnieniu wyroku z 7 lutego 2014 roku, I ACa 687/13; Sąd Apelacyjny w Katowicach w uzasadnieniu wyroku z 24 listopada 2011 roku, V ACa 572/11).

Do roszczeń z umów kredytowych – w braku regulacji szczególnej – zastosowanie znajdzie trzyletni termin z art. 118 k.c. Chodzi wszak o roszczenia związane z prowadzeniem działalności gospodarczej (tak w uzasadnieniach wyroków Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 26 listopada 2015 roku, I ACa 664/15 i z dnia 24 listopada 2011 roku, V ACa 572/11, cit.; por. uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 21 listopada 2008 roku, V CSK 164/08). Skoro wierzyciel nie podjął żadnych czynności mających na celu przerwę biegu tego terminu (w każdym razie nic o tym nie wiadomo), to do przedawnienia roszczeń z umów kredytowych z 18 marca 1993 roku doszło w roku 2000. Jeśli natomiast nie wypowiedziano skutecznie tych umów, to – z uwagi na termin spełnienia świadczenia określony w umowach – roszczenia wobec małżonków F. uległy przedawnieniu w roku 2003.

W jednej z tych dat powstało roszczenie odszkodowawcze, na które powołano się w pozwie. Do roszczenia tego ma zastosowanie 10-letni termin przedawnienia z art. 118 k.c., bo poprzednik prawny powódki, asygnując pieniądze na zasilenie Funduszu (...), nie prowadził działalności gospodarczej; także cel funduszu nie miał związku z działalnością gospodarczą. Początek biegu tego terminu należy łączyć z datą powstania roszczenia. Chodzi wszak o zobowiązanie bezterminowe, o którym mowa w art. 455 k.c. Do zobowiązań takich ma zastosowanie rozwiązanie przyjęte w art. 120 § 1 zd. 2 k.c. Termin rozpoczął więc biec od dnia, w którym powódka mogła najwcześniej wezwać pozwanego do zapłaty odszkodowania. (...), będąca podmiotem profesjonalnym i dysponująca – z mocy umów z 25 maja 1995 roku i 21 września 1998 roku – prawem do kontrolowania banku w zakresie realizacji tych umów oraz prawem do informacji, mogła bez trudu przekonać się o istnieniu swojej wierzytelności. Uprawnienia tego rodzaju zastrzeżono w § 12 pierwszej z umów i w § 20 drugiej, i z uprawnień tych (...)mogła i powinna była korzystać, nie oczekując na aktywność banku i na przekazanie pełnej dokumentacji, co miało miejsce dopiero po rozwiązaniu współpracy, w roku 2014. Zresztą, jak ustalił Sąd Okręgowy, pozwany przesyłał (...) raporty kwartalne i udzielał jej jednostkowych odpowiedzi na stawiane pytania, a powódka była na bieżąco informowana o stanie egzekucji swoich należności z (...). Powinna więc wezwać bank do zapłaty odszkodowania niezwłocznie po przedawnieniu roszczeń banku wobec kredytobiorców, a więc jeszcze w roku 2000 (względnie – 2003).

W konkluzji stwierdzić trzeba, że roszczenie (...) uległo przedawnieniu w roku 2010 (najpóźniej – w roku 2013), a pozew w sprawie niniejszej wniesiono w roku 2015, a więc po upływie terminu przedawnienia. Sąd Okręgowy miał więc podstawy do oddalenia powództwa, a zarzut naruszenia art. 117 § 1 k.c. nie może się ostać. Dlatego apelację oddalono, kierując się w tej mierze treścią art. 385 k.p.c. Jednocześnie Sąd Apelacyjny czuje się zwolniony z oceny pozostałych zarzutów apelacji, których rozpoznanie jest w tym okolicznościach zbyteczne.

O kosztach procesu przed sądem odwoławczym orzeczono na podstawie art. 98 § 1 k.p.c. w zw. z § 2 pkt 7 i § 10 ust. 1 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 roku w sprawie opłat za czynności radców prawnych (Dz. U. z 2015 roku, poz. 1804, ze zm.).