Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt VI Ka 39/18

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 6 kwietnia 2018 r.

Sąd Okręgowy w E. VI Wydział Karny Odwoławczy w składzie:

Przewodnicząca: SSO Elżbieta Kosecka - Sobczak

Protokolant: st. sekr. sądowy Ilona Narusz

przy udziale Prokuratora Prokuratury Rejonowej w E. J. Z.

po rozpoznaniu dnia 6 kwietnia 2018r. w E. sprawy:

K. G. (1) s. J. i K. ur. (...) w E.

oskarżonego z art. 178 a § 1 i 4 kk

na skutek apelacji wniesionej przez obrońcę oskarżonego

od wyroku Sądu Rejonowego w E.

z dnia 13 listopada 2017 r., sygn. akt II K 76/17

I. utrzymuje w mocy zaskarżony wyrok,

II. zasądza od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa koszty sądowe za postępowanie przed sądem II instancji, przy czym zwalnia go od opłaty.

Sygn. akt VI Ka 39/18

UZASADNIENIE

Sąd Rejonowy w E. wyrokiem z dnia 13 listopada 2017r. w sprawie o sygn. akt II K 76/17 uznał, że oskarżony K. G. (1) dopuścił się popełnienia zarzucanego mu przestępstwa, polegającego na tym, że w dniu 21 grudnia 2016r. w E. przy ulicy (...)/ K. pomimo uprzedniego prawomocnego skazania za prowadzenie pojazdów mechanicznych w stanie nietrzeźwości prawomocnym wyrokiem Sądu Rejonowego w E. w sprawie II K 138/14 z dnia 05 marca 2014r. ponownie umyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym tj. przepis art. 45 ust. 1 pkt. 1 Ustawy z dnia 20 czerwca 1997r. Prawo o Ruchu Drogowym w ten sposób, że znajdując się w stanie nietrzeźwości tj. posiadając w organizmie 0,30 mg/l alkoholu w wydychanym powietrzu prowadził po drodze publicznej samochód osobowy marki R. (...) nr rej. (...), tj. występku z art. 178a § 1 i 4 kk i za to, przy zastosowaniu art. 37a kk, na podstawie art. 178a § 4 kk w zw. z art. 34 § 1 i 1 a pkt 1 kk w zw. z art. 35 § 1 kk wymierzył mu karę 1 roku ograniczenia wolności z obowiązkiem wykonywania nieodpłatnej kontrolowanej pracy na cel społeczny w wymiarze 40 godzin miesięcznie.

Ponadto:

- na podstawie art. 42 § 3 kk orzekł wobec oskarżonego środek karny w postaci zakazu prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych dożywotnio;

- na podstawie art. 43a § 2 kk orzekł wobec oskarżonego na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej świadczenie pieniężne w kwocie 10.000 zł,

- zasądził od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa koszty sądowe wraz z opłatą w kwocie 180 zł.

Apelację od powyższego wyroku wniósł obrońca oskarżonego, który zaskarżył wyrok sądu I instancji w całości i wyrokowi temu zarzucił:

- błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia, który miał wpływ na jego treść poprzez brak ustalenia zawartości alkoholu w wydychanym powietrzu wobec istnienia różnych wyników badań, z których jedne przesądzają o winie (0,30 mg/l), a inne o braku winy (0,25 mg/l),

a alternatywnie - w wypadku braku uwzględnienia zarzutu co do błędu w ustaleniach faktycznych - podniósł zarzut:

- rażącej niewspółmierności kary wymierzonej oskarżonemu w pkt. I w postaci 1 roku ograniczenia wolności z obowiązkiem wykonywania nieodpłatnej kontrolowanej pracy na cel społeczny w wymiarze 40 godzin miesięcznie.

Podnosząc powyższe zarzuty obrońca oskarżonego wniósł o zmianę wyroku i uniewinnienie oskarżonego, alternatywnie o zmianę wyroku w zakresie kary i orzeczenie kary 6 miesięcy ograniczenia wolności z obowiązkiem wykonywania nieodpłatnej kontrolowanej pracy na cel społeczny w wymiarze 20 godzin miesięcznie.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

W ocenie sądu II instancji apelacja obrońcy oskarżonego nie zasługiwała na uwzględnienie i należało ją uznać za bezzasadną.

Przystępując do oceny wniesionej apelacji należy wskazać, że obrońca oskarżonego zarzucił zaskarżonemu wyrokowi przede wszystkim błędy w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia, które miały wpływ na treść rozstrzygnięcia.

Według skarżącego, co wynika z uzasadnienia wniesionego środka zaskarżenia, to sąd I instancji oparł się na dowodzie z opinii biegłego B. G. (1) i mając do czynienia z różnymi wynikami badań, to jasno nie wskazał jaki poziom alkoholu w wydychanym powietrzu w chwili zdarzenia miał oskarżony, w uzasadnieniu wyroku też nie wskazał na którym badaniu trzeźwości się oparł.

Jednak dla skuteczności podniesienia w apelacji zarzutu błędu w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę wyroku, niezbędnym jest wykazanie przez skarżącego nie tylko ogólnej wadliwości ocen i wniosków wyprowadzonych przez sąd orzekający z okoliczności ujawnionych w toku przewodu sądowego, ale i wykazanie konkretnych uchybień w ocenie materiału dowodowego jakich dopuścił się tenże sąd w świetle zasad logicznego rozumowania oraz wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego. Tymczasem obrońca oskarżonego w pisemnej apelacji – przedstawiając uzasadnienie zarzutu błędu w ustaleniach faktycznych- nie potrafił wykazać by sąd ten dopuścił się uchybień w ocenie materiału dowodowego w świetle tak zasad logicznego rozumowania, jak i wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego, a także by sąd orzekający nieprawidłowo przyjął za miarodajny wynik badania stanu trzeźwości oskarżonego urządzeniem elektronicznym tuż po zatrzymaniu oskarżonego, a także wnioski zawarte w opinii biegłego B. G. (1).

Na wstępie należy podkreślić, że stan faktyczny w sprawie był dość prosty, policjanci w dniu 21.12.2016r. o godz. 10:40 dokonali kontroli oskarżonego, który prowadził pojazd, ale poczuł się tak źle, że przerwał jazdę i wymiotował. W wyniku badań oskarżonego przeprowadzonych na miejscu urządzeniem A.-Sensor IV , z 15-minutowym odstępem, uzyskano dwukrotnie wynik 0,30mg/l (co wynika m.in. z wydruku k. 73), natomiast w wyniku badań przeprowadzonych w komendzie policji urządzeniem Alkometr A2.0 o godz. 11:14 i 11:16 uzyskano dwukrotnie wynik 0,25mg/l (co wynika m.in. z wydruków k. 2). Ponadto biegły B. G. w opiniach (pisemnej i ustnej) wskazał, że wymioty oskarżonego przed dokonaniem badania stanu trzeźwości nie miały wpływu na wartość tych wyników, nie znalazł podstaw do zakwestionowania otrzymanych wyników stanów trzeźwości wykonanych ww urządzeniami, uznał, że wyniki uzyskane w badaniach tymi urządzeniami należy uznać za oddające poziom stężenia alkoholu etylowego w organizmie badanego w tym czasie. Dokonał też pozytywnej weryfikacji wyników badań ww urządzeniami przy wykorzystaniu wzoru W.. A takie wnioski z opinii biegłego w połączeniu z danymi od oskarżonego, iż spożywał alkohol- wódkę kilka godzin przed jazdą i opisem stanu oskarżonego w czasie kontroli opisanym przez policjantów, to pozwalały na przyjęcie, że oskarżony prowadził na drodze publicznej samochód znajdując się w stanie nietrzeźwości tj. posiadając w organizmie 0,30 mg/l alkoholu w wydychanym powietrzu, co wynikało z pierwszych badań oskarżonego przeprowadzonych na miejscu kontroli tuż po tym jak przestał on kierować pojazdem. Taki stan nietrzeźwości tj. 0,30 mg/l wynika z opisu czynu zarzucanego i przypisanego oskarżonemu w zaskarżonym wyroku, do takiego stanu nietrzeźwości K. G. w dniu 21.12.2016r. o godz. 10:45 i w czasie prowadzenia pojazdu po drodze publicznej odwołuje się też sąd i w pisemnym uzasadnieniu wyroku (na k.3 i 4). Stąd niezrozumiałe są zarzuty z apelacji postulujące by stosować regułę z art. 5§2kpk i wskazujące na naruszenie przez sąd I instancji art. 7 kpk, bo pominięto wynik badania wskazujący na 0,25mg/l w wydychanym powietrzu. Przecież właśnie zasady logiki i doświadczenia życiowego przemawiają za tym, że miarodajny jest wynik pierwszego badania trzeźwości dokonanego w jak najkrótszym czasie od zakończenia prowadzenia pojazdu mechanicznego, bo to on wskazuje czy dana osoba prowadziła pojazd w stanie nietrzeźwości. Uzyskanie zaś tym pierwszym badaniem wyniku 0,30 mg/l , który został potwierdzony kolejnym badaniem przeprowadzonym po upływie 15 minut, to wskazywało właśnie na to w jakim stanie znajdował się oskarżony w czasie kierowania pojazdem. Natomiast wynik uzyskany po badaniu oskarżonego na komendzie przeprowadzonym pół godziny od pierwszego badania tj. 0,25 mg/l w sposób oczywisty nie mógł być traktowany jako wskazujący stan trzeźwości oskarżonego w czasie prowadzenia pojazdu, bowiem to do momentu prowadzenia pojazdu (a nie tego jak wyglądał stan trzeźwości oskarżonego później) odwołuje się treść przepisu art. 178a§1kk.

Ponadto należy przyjąć, że wynik pierwszego badania oskarżonego urządzeniem A.-Sensor IV w pełni oddał rzeczywisty poziom stanu nietrzeźwości oskarżonego. W świetle dołączonego świadectwa wzorcowania tego urządzenia, opinii biegłego i zeznań policjantów (co do przebiegu kontroli i badań) nie ma podstaw do kwestionowania prawidłowości działania tego urządzenia elektronicznego w dniu czynu w czasie jego użycia. Ponadto należy zwrócić uwagę na sprzeczność stanowiska oskarżonego co do ilości spożytego alkoholu zawartego w protokołach z przebiegu badań stanu trzeźwości (gdzie podawał, że wypił wódkę w ilości 0,5 l w dniu 21.12.2016r. o godz. 1:00) z tym zawartym w wyjaśnieniach z rozprawy ( gdzie podał o pod połowę mniejszą ilość spożytej wódki, której spożywanie miał zakończyć przed północą), a także to, że oskarżony w wyjaśnieniach złożonych na rozprawie twierdził, że po pierwszym badaniu podano mu wynik 0,23 lub 0,24 tj. mniejszy niż ten uzyskany w badaniu przeprowadzonym na komendzie. A takie niekonsekwentne wersje oskarżonego co do ilości i czasu wypitego alkoholu, czy jego odosobniona wersja (bo co innego zeznawali policjanci i co innego wynika z protokołu badania – nota bene podpisanego przez oskarżonego- oraz wydruku wyników badań, które pozytywnie zweryfikowano opinią biegłego) co do wyniku pierwszego badania na miejscu kontroli, to czynią relację oskarżonego z rozprawy niewiarygodną. I z pewnością w oparciu o takie niewiarygodne wyjaśnienia oskarżonego nie można było zakwestionować wyników pierwszego badania oskarżonego i przyjmować, że w czasie prowadzenia pojazdu to miał on 0,25mg/l (a nawet mniej) w wydychanym powietrzu, a nie 0,30mg/l.

Nie można też zapominać, że oskarżony po zatrzymaniu i poddaniu badaniom na urządzeniu A.-sensor IV, to nie wnosił o pobranie krwi do badania, nie kwestionował wyniku badania tym urządzeniem, a wersja oskarżonego o tym, że podano mu wynik badania 0,23 lub 0,24 pojawiła się dopiero w trakcie składania wyjaśnień na rozprawie, co wzmacnia tezę o prawidłowym wyniku badania urządzeniem A.-sensor IV i słuszności stanowiska sądu I instancji co do przypisania oskarżonemu stanu nietrzeźwości w trakcie kierowania pojazdem.

A w takich okolicznosciach, to zawarte w opinii biegłego ustalenia i wyrażone w niej wnioski, w powiązaniu z wynikiem z badania oskarżonego urządzeniem A.-sensor IV, stworzyły istotny punkt odniesienia dla oceny trafności dokonanych w zaskarżonym wyroku ustaleń faktycznych.

Tak więc, w ocenie sądu odwoławczego, nietrafnie zarzucono błąd w ustaleniach faktycznych wpływający na treść wyroku. Powyższe rozważania nie pozwalają też na stwierdzenie, że sąd I instancji naruszył zasadę z art. 7 kpk. Bowiem obdarzenie wiarą w całości jednych dowodów (zeznań ww świadków, opinii biegłego, protokołów badań wraz z wynikiem badań) oraz odmówienie tej wiary innym (wyjaśnieniom oskarżonego z rozprawy), jest prawem sądu, który zetknął się z tymi dowodami bezpośrednio i pozostaje pod ochroną art. 7 kpk, albowiem zostało poprzedzone ujawnieniem w toku rozprawy głównej całokształtu okoliczności sprawy, stanowi wyraz rozważenia wszystkich okoliczności przemawiających zarówno na korzyść, jak i na niekorzyść oskarżonego, jest zgodne ze wskazaniami wiedzy i doświadczenia życiowego, a nadto zostało wyczerpująco i logicznie uargumentowane w uzasadnieniu wyroku. Przywołanie zaś przez skarżącego nieuzasadnionych zastrzeżeń, że sąd nie oparł się tylko na wynikach badań korzystnych dla oskarżonego, ale przeprowadzonych pół godziny od pierwszego badania, a stąd nieobrazujących stanu oskarżonego w czasie kierowania pojazdem, nie może w sposób właściwy przemawiać za naruszeniem przez sąd art. 7 kpk.

Odnosząc się do drugiego zarzutu z apelacji, a dotyczącego rażącej niewspółmierności wymierzonej K. G. kary 1 roku ograniczenia wolności z obowiązkiem wykonywania nieodpłatnej kontrolowanej pracy na cel społeczny w wymiarze 40 godzin miesięcznie, to i ten zarzut należało uznać za niezasadny.

Stwierdzić należy, iż wymierzona oskarżonemu kara zasadnicza w takiej postaci i wymiarze jak to uczynił sąd I instancji nie jest karą, której nie można zaakceptować. Za przestępstwo z art. 178a§1i4kk grozi bowiem kara od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności. Tymczasem sąd I instancji posłużył się dobrodziejstwem z art. 37a kk (które mógł zastosować, ale nie miał obowiązku zastosowania tego przepisu w konkretnym akcie orzekania) i wymierzył oskarżonemu nie karę pozbawienia wolności lecz karę wolnościową - ograniczenia wolności. Jak zaś wynika z wyroku Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 22 września 2017 r. w spr. II AKa 247/17 (publ.L.) „Nie sposób uznać, że orzeczona wobec każdego z oskarżonych kara razi swą surowością. O surowości kary świadczy wszak nie jej ilościowy wymiar, ale stopień wykorzystania sankcji karnej przewidzianej za dany typ przestępstwa. Zważywszy, że czyn każdego z oskarżonych zagrożony jest karą od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności, a oskarżonym wymierzono kary łagodniejszego rodzaju, sam fakt ich złagodzenia na podstawie art. 37a kk, chybionym czyni zarzut oparty na podstawie art. 438 pkt 4 kpk”). Tak więc już wykorzystanie przez sąd I instancji fakultatywnego przepisu art. 37a kk, czyniło zarzut rażącej niewspółmierności kary niezasadnym.

Nadto należy skarżącemu wskazać, że kara ograniczenia wolności sprowadzająca się do obowiązku wykonywania przez oskarżonego przez rok prac na cel społeczny w wymiarze 40 godzin miesięcznie nie jest aż tak dotkliwa i intensywna by – jak to przedstawił skarżący-oskarżony nie był w stanie prowadzić firmy lub wykonywać innego zatrudnienia. Jak słusznie zauważył autor apelacji 40 godzin miesięcznie to tygodniowy wymiar czasu pracy (5 dni po 8 h), a skoro przeciętny miesiąc składa się z 4 tygodni, to oskarżonemu pozostają jeszcze 3 tygodnie na inną aktywność zawodową. Ponadto wykonanie 40 godzin pracy na cele społeczne miesięcznie nie musi się odbywać w sposób skumulowany w ramach jednego tygodnia w miesiącu, lecz może być rozłożone w inny sposób, w tym z wykonywaniem takiej pracy w soboty. A z tych powodów nie można się zgodzić ze skarżącym by orzeczona kara zasadnicza była tak dotkliwa, że z jej powodu oskarżony nie będzie w stanie prowadzić firmy czy podjąć się jakiegokolwiek innego zatrudnienia. Ponadto nie można zapominać, że kara ma odnieść określone cele tak wobec osoby oskarżonego, jak i cele prewencji ogólnej, a nie tylko uwzględniać to by nie być zbyt odczuwalną dolegliwością dla oskarżonego. Kara to przecież odpłata za przypisany czyn i musi być tak ukształtowana by oskarżony ją odczuł ( tym bardziej taki oskarżony jak K. G., który dopuścił się już przestępstw za które orzeczono już kary wolnościowe i które nie odniosły wobec niego skutku prewencyjnego, skoro dopuścił się kolejnego przestępstwa). Z pewnością zaś postulowana przez obrońcę kara w wymiarze 6 miesięcy ograniczenia wolności z obowiązkiem wykonywania nieodpłatnej kontrolowanej pracy na cel społeczny w wymiarze 20 godzin miesięcznie, w sytuacji gdy oskarżony okazał się być sprawcą niepoprawnym, wobec którego wcześniej orzeczona kara za czyn z art. 178a§1kk nie odniosła żadnego skutku wychowawczego, może być potraktowana przez członków społeczeństwa jako wyraz nadmiernego pobłażania wobec nietrzeźwych kierowców i nie spełni celu prewencji ogólnej. Nie wspominając już o tym, że tak niska kara nie odniesie i wobec oskarżonego skutku prewencyjnego. Tym bardziej, że Sąd Rejonowy w pisemnym uzasadnieniu zaskarżonego wyroku wyczerpująco wskazał jakie okoliczności brał pod uwagę przy wymiarze kary, w tym zwrócił uwagę na to, że dotychczas orzekany kary nie przyniosły wymiernych efektów w postaci weryfikacji postawy życiowej oskarżonego.

A wobec powyższego, to nie można było uwzględnić i zarzutu rażącej niewspółmierności kary zasadniczej, tym bardziej, że nie została ona przecież orzeczona w wymiarze maksymalnym z art. 34§1kk tj. 2 lat ograniczenia wolności.

Mimo, iż apelacja obrońcy dot. głównie zastrzeżeń co do przyjętych przez sąd I instancji ustaleń faktycznych w sprawie i uznania w ich świetle, że oskarżony dopuścił się popełnienia przypisanego mu czynu, przy podniesieniu zarzutu co do surowości kary zasadniczej 1 roku ograniczenia wolności z obowiązkiem wykonywania nieodpłatnej kontrolowanej pracy na cel społeczny w wymiarze 40 godzin miesięcznie, a nie wyartykułowano w niej zarzutów względem orzeczonego środka karnego i świadczenia, to sąd odwoławczy wskaże tylko, że aprobuje również ustalenia i rozstrzygnięcia sądu I instancji i w tym zakresie, tym bardziej, że w świetle okoliczności czynu (głównie stanu nietrzeźwości oskarżonego w trakcie kierowania pojazdem w warunkach art. 178a§4kk), to orzeczony w pkt. II wyroku dożywotni zakaz wynikał z obligatoryjnej treści art. 42§3kk, a świadczenie pieniężne w kwocie 10.000zł orzeczono w najniższej wysokości wynikającej z treści art. 43a§2kk. A wobec tego, to i orzeczony środek karny czy świadczenie nie mogą być uznane za tak dolegliwe, by uzasadniać tym postulat znacznego obniżenia wymierzonej kary ograniczenia wolności.

Reasumując należy więc stwierdzić, że obrońca oskarżonego nie wykazał by w sprawie w zakresie ustalenia, że oskarżony dopuścił się popełnienia przypisanego mu czynu z art. 178a§1i4 kk, a następnie wymierzenia mu za to kary 1 roku ograniczenia wolności z obowiązkiem wykonywania nieodpłatnej kontrolowanej pracy na cel społeczny w wymiarze 40 godzin miesięcznie, to Sąd Rejonowy dopuścił się względnych przyczyn odwoławczych z art.438 kpk. Stąd na podstawie art. 437§1 kpk Sąd Okręgowy utrzymał w mocy zaskarżony wyrok. Ponadto rozstrzygnął o obciążeniu oskarżonego kosztami sądowymi za postępowanie przed sądem II instancji, przy czym zwolnił go od opłaty, mając na względzie wysokość orzeczonego świadczenia, które oskarżony musi uiścić (art. 636§1kpk, art. 624§1kpk).