Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II W 593/17

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 30 maja 2018 r.

Sąd Rejonowy w Wołominie Wydział II Karny w składzie:

Przewodniczący – SSR Florian Szcześnik

Protokolant – Sylwia Filipowicz

po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 30 maja 2018 r.

sprawy B. K. , córki L. i K.,

ur. w dniu (...) w W.,

obwinionej o to, że:

w dniu 05 kwietnia 2017 r. o godzinie 16:30 w miejscowości W. na ul. (...) spowodowała zagrożenie bezpieczeństwa w ruchu drogowym w ten sposób, że kierując pojazdem m-ki F. o nr rej. (...) wykonując manewr cofania nie upewniła się czy za nim znajduje się przeszkoda, samochód m-ki S. o nr rej. (...), w wyniku czego doprowadziła do zderzenia z nim,

tj. o czyn z art. 86 § 1 k.w.,

orzeka:

I.  obwinioną B. K. w ramach zarzuconego jej czynu uznaje za winną tego, że około godziny 16:30 w dniu 5 kwietnia 2017 r. na ul. (...) w W. spowodowała zagrożenie bezpieczeństwa w ruchu drogowym w ten sposób, że kierując pojazdem m-ki F. (...) o nr rej. (...) usiłowała przejechać przez przejazd kolejowy mimo nadawanego przez sygnalizator sygnału czerwonego zabraniającego wjazdu na przejazd, a następnie widząc opuszczające się zapory zatrzymała pojazd i w obawie przed uszkodzeniem jej samochodu wykonała manewr cofania nie zachowując szczególnej ostrożności i nie upewniając się czy za nią nie znajduje się inny pojazd, w wyniku czego doprowadziła do zderzenia z samochodem m-ki S. (...) o nr rej. (...) kierowanym przez K. D. (1), i za to na podstawie art. 86 § 1 k.w. w zw. z art. 23 ust. 1 pkt 3 lit a i b ustawy z dnia 20 czerwca 1997 r. – Prawo o ruchu drogowym skazuje ją, zaś na podstawie art. 86 § 1 k.w. wymierza jej karę 500 (pięciuset) złotych grzywny;

II.  na podstawie art. 119 § 1 k.p.w. zasądza od obwinionej na rzecz Skarbu Państwa kwotę 170 (stu siedemdziesięciu) złotych tytułem kosztów sądowych, w tym kwotę 50 (pięćdziesięciu) złotych tytułem opłaty.

Sygn. akt II W 593/17

UZASADNIENIE

wyroku z dnia 30 maja 2018 roku

Na podstawie całokształtu materiału dowodowego ujawnionego w toku rozprawy głównej, Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

W dniu 5 kwietnia 2017 r. B. K. była kierowcą samochodu osobowego marki F. (...) o nr rej. (...). Przed godziną 16:30 przemieszczała się ulicami (...), przewożąc na przednim fotelu pasażera swoją córką P. G., zaś na tylnej kanapie swojego małoletniego wnuka. Bardzo się spieszyła, gdyż chciała zdążyć dowieźć wnuka na lekcję języka angielskiego na umówioną godzinę. W tym celu musiała przejechać przez tymczasowy przejazd kolejowy zlokalizowany na ul. (...) w W.. Ze względu na trwające prace modernizacyjne była to wówczas jedyna droga aby przedostać się na drugą stronę torów. Wobec powyższego w pobliżu wskazanego przejazdu kolejowego panowało duże natężenie ruchu i tworzyły się tzw. samochodowe korki. Bezpośrednio za pojazdem B. K. swoim samochodem marki S. (...) o nr rej. (...) przemieszczał się K. D. (1).

Zbliżając się do przejazdu kolejowego B. K. zauważyła, że na usytuowanym przed przejazdem sygnalizatorze świetlnym zaczyna migać czerwone światło zapowiadające opuszczenie się zapór. Mimo to postanowiła przejechać przez przejazd kolejowy sugerując się zachowaniem jadących przed nią kierowców, którzy wbrew sygnalizacji zakazującej wjazdu na przejazd kontynuowali jazdę. Gdy częściowo wjechała na przejazd kolejowy nagle dostrzegła, że zapory zamykają się. Wówczas zatrzymała samochód, włączyła bieg wsteczny i nie spoglądając w lusterko wsteczne zaczęła nerwowo cofać w obawie aby zapory nie uszkodziły jej auta. Wykonując manewr cofania wjechała na stojący za nią samochód kierowany przez K. D. (1), zderzając się z nim. W wyniku zderzenia w samochodzie S. (...) uszkodzeniu uległa powierzchnia lakiernicza lewego naroża przedniego zderzaka, zaś w pojeździe F. (...) uszkodzeniu uległo prawe naroże tylnego zderzaka poprzez pęknięcie i uszkodzenie powierzchni lakierniczej oraz wypięcie plastikowej listwy zderzaka

Po kolizji zarówno B. K. jak i K. D. (2) opuścili swoje samochody. Wobec tego, że B. K. kwestionowała swoją odpowiedzialność K. D. (2) postanowił wezwać Policję. Następnie przestawił swój pojazd aby nie tamował ruchu. Na miejscu zdarzenia pozostała B. K., zaś P. G. wsiadła za kierownicę samochodu F. (...) i zawiozła syna na lekcję języka angielskiego, po czym powróciła na miejsce kolizji.

W rozmowie z funkcjonariuszem Policji sierż. M. M. B. K. przyznała, że włączyła bieg wsteczny z uwagi na zamykające się zapory ale nie wykonywała manewru cofania.

Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił na podstawie następujących dowodów: k. 47 - 48 – częściowo wyjaśnienia obwinionej, k. 13, 49 - 50 - zeznania K. D. (1), k. 50 - 51 - zeznania M. M. oraz dowodów nieosobowych: k. 1 – 2 – notatka urzędowa, k. 3 – szkic, k. 4 – 5 – protokoły oględzin, k. 6 – 7 – protokoły badania na zawartość alkoholu, k. 15, 40 - informacja z ewidencji kierowców naruszających przepisy ruchu drogowego, k. 37 - dane o karalności.

Obwiniona B. K. nie przyznała się do popełnienia zarzucanego jej czynu i wyjaśniła, że przedmiotowego dnia nie spowodowała żadnej kolizji, ponieważ nie mogła cofać pojazdu na przejeździe. Przyznała, że jej winą jest to, że raptownie zahamowała przed opuszczającym się szlabanem. Widziała wcześniej światło czerwone ale wszyscy jechali. Oznajmiła, że bardzo spieszyła się z córką i wnuczkiem, bo wnuczek miał lekcje języka angielskiego. Myślała, że jeszcze zdąży przejechać. W tym momencie szlaban zaczął się opuszczać, więc raptownie zahamowała, bo wiedziała, że szlaban się zamknie. W tym momencie poczuła lekkie uderzenie z tyłu. Zaznaczyła, że jej samochód nie miał i nie ma żadnych uszkodzeń - jest tylko rysa. Potwierdziła, że wrzuciła bieg wsteczny, ale nie wykonała manewru cofania ponieważ nie zdążyła.

Sąd zważył, co następuje.

W ocenie Sądu, zgromadzony w niniejszej sprawie materiał dowodowy jest kompletny i wystarczający do prawidłowego rozstrzygnięcia w przedmiocie odpowiedzialności obwinionej za zarzucone jej wykroczenie.

Zdaniem Sądu wyjaśnienia obwinionej zasługują na wiarę jedynie w części w jakiej przyznała, że wjechała na przejazd kolejowy mimo nadawanego przez sygnalizator światła czerwonego. Sąd nie dał natomiast wiary wyjaśnieniom obwinionej co do rzeczywistego przebiegu przedmiotowego zdarzenia drogowego. Są one bowiem niespójne, nielogiczne i pozostają w oczywistej sprzeczności z wiarygodnymi zeznaniami K. D. (1), jak też z protokołami oględzin pojazdów. Wzajemnie sprzeczne i nielogiczne są w szczególności relacje obwinionej aby do zderzenia pojazdów doszło w ten sposób, że ona gwałtownie zatrzymała swój pojazd przed zamykającymi się zaporami i w tym czasie pokrzywdzony najechał swoim samochodem na tył jej auta. Przyznała bowiem jednocześnie, że rzeczywiście włączyła bieg wsteczny jednak nie zdążyła wykonać manewru cofania. Kierując się zasadami logiki i doświadczenia życiowego stwierdzić należy, że gdyby zdarzenie rzeczywiście miało tak gwałtowny przebieg (nagłe hamowanie - najechanie na tył pojazdu) to obwiniona nie zdążyłaby w tak krótkim czasie zmienić biegu na wsteczny przed kolizją. Oczywistym jest też, że nie włączyła biegu wstecznego po kolizji gdyż wtedy nie miałaby już miejsca na wykonanie manewru cofania. Obwiniona tłumaczyła przy tym, że bieg wsteczny włączyła na wszelki wypadek, gdyby okazało się, że opuszczająca się zapora uszkodzi jej pojazd. Podkreślenia wymaga, że nie opisywała przy tym jak wyglądała sytuacja za jej pojazdem, a w szczególności czy była tam dostateczna ilość miejsca aby w razie konieczności taki manewr cofania wykonać. W przekonaniu Sądu obwiniona nie opisała tej sytuacji gdyż w ogóle nie weryfikowała tej odległości, zaś podjęty przez nią manewr cofania został wykonany w pośpiechu i w panice, w reakcji na zagrożenie które sama wywołała wjeżdżając na przejazd mimo zakazu. Nielogiczne jest też charakterystyczne stwierdzenie obwinionej, że " samochody były jeden za drugim, więc nie jest możliwością, że w momencie gdy jest sznur samochodów żeby cofać". Stwierdzenie to miało najprawdopodobniej na celu wykazanie, że obwiniona nie wykonywała manewru cofania ponieważ jest to niemożliwe w przypadku pojazdów stojących w korku. Tymczasem B. K. sama przyznała, że była w gotowości aby mimo to manewr cofania wykonać. Naturalnie - wykonanie manewru cofania jest w opisanej sytuacji drogowej możliwe, pod warunkiem jednak zachowania szczególnej ostrożności i po upewnieniu się, że nie spowoduje to zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu, czemu obwiniona nie sprostała. Wiarygodność obwinionej podważa również przedstawiony przez nią zakres uszkodzeń jej samochodu, który nie pokrywa się z protokołem oględzin wykonanym bezpośrednio po kolizji. Prócz zarysowania powłoki lakierniczej tylnego zderzaka ujawniono bowiem wówczas również wypięcie plastikowej listwy zderzaka, co też obwiniona w swoich wyjaśnieniach przemilczała.

Sąd w całości dał wiarę zeznaniom K. D. (2) ponieważ są spójne, konkretne i logiczne. Pokrzywdzony mimo upływu czasu potrafił w sposób bardzo szczegółowy odtworzyć przebieg zdarzenia, zaznaczając jednocześnie te okoliczności, których już nie był pewien. Warto zaznaczyć, że świadek jeszcze przed odczytaniem jego zeznań złożonych w postępowaniu wyjaśniającym w taki sam sposób opisał przebieg zdarzenia, przytaczając charakterystyczne szczegóły i zachowując chronologię. Z wiarygodnych zeznań pokrzywdzonego wynika wprost, iż w momencie opuszczania się zapór na przejeździe kolejowym dostrzegł w poprzedzającym go pojeździe zapalone światła sygnalizujące włączony bieg wsteczny, po czym pojazd ten wykonując manewr cofania najechał swoim tyłem na przód jego samochodu.

Sąd nie dał wiary zeznaniom P. G., ponieważ są one całkowicie rozbieżne i to nie tylko z zeznaniami pokrzywdzonego, ale również z relacjami obwinionej. Według świadka do zderzenia się pojazdów miało dojść przed wjazdem na przejazd kolejowy w momencie gdy oba samochody się toczyły, zaś przed przejazdem oczekiwał inny samochód - co nie jest zgodne z prawdą. Obwiniona miała zaś zatrzymać swój samochód po tym jak poczuła uderzenie w tył pojazdu. W ocenie Sądu świadek nie pamiętała szczegółów tego zdarzenia, czemu trudno się dziwić mając na względzie, że była jedynie pasażerem samochodu obwinionej i nie musiała koncentrować swej uwagi na innych uczestnikach ruchu. Podana prze nią wersja zdarzenia była natomiast wymyślona na potrzeby niniejszego postępowania i przedstawiona w taki sposób, aby w najmniejszym stopniu nie zaszkodzić obwinionej.

Brak było podstaw do zakwestionowania prawdziwości zeznań funkcjonariusza Policji M. M.. Świadek opisał przebieg interwencji po okazaniu mu sporządzonej przez niego notatki urzędowej. Potwierdził, iż obwiniona bezpośrednio po kolizji przyznała, że włączyła w swoim pojeździe bieg wsteczny. Podkreślenia wymaga, że M. M. jest osobą obcą zarówno dla pokrzywdzonego jak i obwinionej, brak było zatem jakichkolwiek podstaw aby jego zeznaniom zarzucać jednostronność czy brak obiektywizmu.

Prawdziwość, autentyczność i rzetelność sporządzenia zgromadzonych w sprawie pozostałych dowodów nieosobowych nie wzbudziła żadnych wątpliwości Sądu, nie była także przedmiotem zarzutów stron postępowania. Protokoły zostały sporządzone poprawnie, kompleksowo i w sposób zgodny ze standardami rzetelnego postępowania. Z tych względów Sąd nie odmówił wskazanym dowodom nieosobowym wiarygodności i mocy dowodowej.

* * *

Mając na względzie powyższe rozważania w kontekście analizy materiału dowodowego ocenianego swobodnie, Sąd doszedł do przekonania, że obwiniona dopuściła się przypisanego jej czynu z art. 86 § 1 k.w. w zw. z art. 23 ust. 1 pkt 3 lit a i b ustawy z dnia 20 czerwca 1997 r. – Prawo o ruchu drogowym

Wykroczenie opisane w art. 86 § 1 k.w. popełnia ten, kto na drodze publicznej, w strefie zamieszkania lub strefie ruchu, nie zachowując należytej ostrożności, powoduje zagrożenie bezpieczeństwa w ruchu drogowym. Należy w tym miejscu wyraźnie podkreślić, że dla bytu tego wykroczenia nie jest istotne czy w ogóle doszło do kolizji między pojazdami, a skutek w postaci powstania uszkodzeń pojazdów nie należy do znamion tego czynu zabronionego. Istotą tego wykroczenia jest natomiast spowodowanie zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym.

W świetle zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, w ocenie Sądu, nie ulega najmniejszych wątpliwości, że obwiniona swoim zachowaniem wyczerpała wszystkie znamiona zarówno przedmiotowe jak i podmiotowe przypisanego jej wykroczenia. Już sam wjazd na przejazd kolejowy mimo nadawania przez sygnalizator świetlny światła czerwonego, do czego obwiniona się przyznała, zainicjował powstanie stanu zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu. Motywacja obwinionej wywołana chęcią dowiezienia wnuczka na lekcję angielskiego na umówioną godzinę oraz nieprawidłowe zachowanie innych kierowców w żaden sposób nie mogą uzasadniać, a tym bardziej usprawiedliwiać jej postępowania. Następująca po tym sekwencja zdarzeń była natomiast konsekwencją pierwotnego nagannego zachowania obwinionej. Poczucie zagrożenia wywołane opuszczającymi się zaporami spowodowało nerwową reakcję obronną. Obwiniona w sytuacji stresowej nie zachowała szczególnej ostrożności i nie upewniła się czy wykonanie manewru cofania w danych okolicznościach nie spowoduje zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu ani czy posiada dostateczną ilość miejsca aby taki manewr wykonać. Następnie aby uniknąć uszkodzenia jej pojazdu przez opuszczającą się zaporę wycofała swój samochód uderzając nim w stojący za nią samochód pokrzywdzonego. Kontakt między pojazdami był efektem stworzenia zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu i oczywistym jest, że gdyby obwiniona nie wykonywała manewru cofania, do kolizji pojazdów w ogóle by nie doszło.

Zgodnie z treścią art. 23 ust. 1 pkt 3 lit a i b ustawy z dnia 20 czerwca 1997 r. Prawo o ruchu drogowym - kierujący pojazdem jest zobowiązany przy cofaniu ustąpić pierwszeństwa innemu pojazdowi lub uczestnikowi ruchu i zachować szczególną ostrożność, a w szczególności sprawdzić, czy wykonywany manewr nie spowoduje zagrożenia bezpieczeństwa ruchu lub jego utrudnienia oraz upewnić się, czy za pojazdem nie znajduje się przeszkoda. W razie trudności w osobistym upewnieniu się kierujący jest obowiązany zapewnić sobie pomoc innej osoby. Obwiniona w sposób umyślny i rażący naruszyła opisane wyżej zasady bezpieczeństwa w ruchu drogowym powodując zagrożenie bezpieczeństwa w ruchu.

* * *

Wymierzając obwinionej karę za popełnione wykroczenie Sąd kierował się dyrektywami wskazanymi w art. 33 k.w., przy określeniu wysokości kary grzywny bacząc na treść art. 24 § 3 k.w.

Za przypisany obwinionej czyn Sąd wymierzył jej karę 500 zł grzywny jako najbardziej adekwatną do stopnia zawinienia i stopnia społecznej szkodliwości czynu. Podkreślić należy, że popełnione przez obwinioną wykroczenie charakteryzuje się wysokim stopniem społecznej szkodliwości. B. K. swoim zachowaniem wystąpiła bowiem przeciwko bezpieczeństwu w ruchu drogowym, w sposób rażący lekceważąc normy porządkujące zachowanie uczestników ruchu na drogach publicznych. Na podkreślenie zasługuje fakt, że obwiniona jest doświadczonym uczestnikiem ruchu. Niewątpliwie musi być zatem świadoma nie tylko obowiązujących przepisów ruchu drogowego, swoich obowiązków jako kierującego, ale także tego, jakie zachowania przyczyniają się do zwiększenia zagrożenia ruchu drogowego w stopniu, jaki w żadnym wypadku nie może być akceptowany. Dodatkowo przypisanego wykroczenia dopuściła się bez żadnego istotnego powodu, a jedynym uzasadnieniem dla jego zachowania była chęć dowiezienia wnuczka na lekcję. Paradoksalnie jednak troska o wnuczka i jego edukację mogła zakończyć się dla niego tragicznie. Ryzykując przejazd przez przejazd kolejowy mimo wyświetlania się sygnału czerwonego obwiniona naraziła bowiem zdrowie, a nawet życie dziecka. Podczas wykonywania manewru cofania to również dziecko było najbardziej narażone na powstanie ewentualnych obrażeń, ponieważ siedziało najbliżej miejsca, w którym doszło do kontaktu między pojazdami.

Jako okoliczności łagodzące Sąd uwzględnił natomiast dotychczasową niekaralność obwinionej za przestępstwa oraz wykroczenia drogowe, a nadto prowadzenie ustabilizowanego życia zawodowego i rodzinnego.

W ocenie Sądu mając na względzie wskazane wyżej okoliczności, wymierzona obwinionej kara grzywny w kwocie 500 zł stanowi adekwatną reakcję Sądu w stosunku do popełnionego wykroczenia. Jedynie taka kara, zdaniem Sądu, spełni bowiem swoje cele w zakresie społecznego oddziaływania, a także cele zapobiegawcze i wychowawcze w stosunku do obwinionej. Kara ta ma uświadomić obwinionej naganność podejmowania na drodze zachowań ryzykownych oraz konsekwencje naruszania reguł ostrożności i łamania kardynalnych zasad bezpieczeństwa w ruchu lądowym. Pozwoli ona również zrozumieć obwinionej istotę czynu, którego się dopuściła i zapobiegnie w przyszłości powieleniu przez nią podobnych zachowań.

Podkreślić należy, że wykroczenie popełnione przez obwinioną zagrożone jest karą grzywny w kwocie do 5.000 zł. Wobec powyższego orzeczona kara nie może zostać uznana za nadmierną, a w konsekwencji rażąco surową. Co więcej, wobec deklarowanych zarobków obwinionej, wynoszących 2.500 zł netto miesięcznie, uiszczenie przez nią powyższej grzywny nie będzie stanowiło zbytniej uciążliwości, jednocześnie będzie stanowić dla niej realnie odczuwalną dolegliwość.

Art. 86 § 3 k.k. upoważniał Sąd do orzeczenia wobec obwinionej zakazu prowadzenia pojazdów na okres od 6 miesięcy do 3 lat. Sąd uwzględnił jednak, że obwiniona wykonując obowiązki zawodowe przemiesza się samochodem. Wobec powyższego zastosowanie tego środka represji stanowiłoby w ocenie Sądu dolegliwość nadmiernie surową.

Sąd obciążył również obwinioną kosztami postępowania w sprawie nie znajdując podstaw do zwolnienia jej z tych kosztów. Należy pamiętać, że instytucja opisana w treści art. 624 § 1 k.p.k. odpowiednio stosowana w procedurze wykroczeniowej (art. 121 § 1 k.p.w.) ma wyjątkowy charakter. Zasadą jest natomiast, że to obwiniony ponosi zryczałtowane koszty postępowania oraz opłatę zwłaszcza, że koszty te powstały w związku z zachowaniem obwinionej, które stanowiło przyczynę wszczęcia i przeprowadzenia postępowania w niniejszej sprawie. Zważyć także należy, że sytuacja rodzinna i majątkowa obwinionej pozwala jej na ich poniesienie i wobec wysokości osiąganych dochodów nie będzie stanowić dla niej zbytniej uciążliwości.

Zgodnie z treścią rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 grudnia 2017 r. w sprawie wysokości zryczałtowanych wydatków postępowania oraz wysokości opłaty sądowej od wniosku o wznowienie postępowania w sprawach o wykroczenia - wysokości zryczałtowanych wydatków ponoszonych w toku czynności wyjaśniających w sprawach o wykroczenia wynosi od jednego obwinionego 20 złotych, zaś przed sądem pierwszej instancji - 100 złotych. Wysokość opłaty Sąd ustalił jako 10% wymiaru orzeczonej kary grzywny, czyli 50 złotych.

Mając powyższe na uwadze, Sąd orzekł jak w sentencji wyroku.