Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt V Ga 45/18

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 6 kwietnia 2018 roku

Sąd Okręgowy w Częstochowie Wydział V Gospodarczy w składzie następującym:

Przewodniczący: SSO Zofia Wolna

Sędziowie: SSO Andrzej Znak, SSR del. Paweł Ptak (spr.)

Protokolant: st. sekr.sądowy Edyta Kubicka

po rozpoznaniu w dniu 6 kwietnia 2018 roku w Częstochowie na rozprawie

sprawy z powództwa Zarządcy masy sanacyjnej Przedsiębiorstwa (...) w P.

przeciwko A. L.

o zapłatę

na skutek apelacji pozwanego A. L.

od wyroku Sądu Rejonowego w Częstochowie

z dnia 23 maja 2016 roku

sygn. akt VIII GC 590/15

1.  oddala apelację, prostując w treści zaskarżonego wyroku oznaczenie powódki w ten sposób, że w miejsce nazwy Przedsiębiorstwo (...) Spółka Akcyjna w P. wpisać prawidłowo Przedsiębiorstwo (...) Spółka Akcyjna w P. ;

2.  zasądza od pozwanego A. L. na rzecz powódki (...) Spółki Akcyjnej w restrukturyzacji w P. kwotę 1.800,00 zł. (jeden tysiąc osiemset złotych) tytułem zwrotu kosztów postępowania za II instancję.

Sygn. akt V Ga 45/18

UZASADNIENIE

Zaskarżonym wyrokiem z dnia 23 grudnia 2016 roku Sąd Rejonowy w Częstochowie w sprawie VIII GC 590/15 zasądził od pozwanego A. L. na rzecz Przedsiębiorstwa (...) Spółki Akcyjnej z siedzibą w (...) 348.09 zł wraz z odsetkami:

- od 1.250 zł w wysokości 13% w stosunku rocznym od 10 maja 2014 roku do 22 grudnia 2014 roku, w wysokości 8% w stosunku rocznym od 23 grudnia 2014 roku do dnia 31 grudnia 2015 roku i w wysokości 7% w stosunku rocznym od 1 stycznia 2016 roku;

- 11.496,74 zł w wysokości 13% w stosunku rocznym od 19 sierpnia 2014 roku do 22 grudnia 2014 roku, w wysokości 8% w stosunku rocznym od 23 grudnia 2014 roku do dnia 31 grudnia 2015 roku i w wysokości 7% w stosunku rocznym od 1 stycznia 2016 roku;

- 8.448,08 zł w wysokości 13% w stosunku rocznym od 23 sierpnia 2014 roku do 22 grudnia 2014 roku, w wysokości 8% w stosunku rocznym od 23 grudnia 2014 roku do dnia 31 grudnia 2015 roku i w wysokości 7% w stosunku rocznym od 1 stycznia 2016 roku;

- 8.423,21 zł w wysokości 13% w stosunku rocznym od 6 września 2014 roku do 22 grudnia 2014 roku, w wysokości 8% w stosunku rocznym od 23 grudnia 2014 roku do dnia 31 grudnia 2015 roku i w wysokości 7% w stosunku rocznym od 1 stycznia 2016 roku;

- 36 zł w wysokości 13% w stosunku rocznym od 19 września 2014 roku do 22 grudnia 2014 roku, w wysokości 8% w stosunku rocznym od 23 grudnia 2014 roku do dnia 31 grudnia 2015 roku i w wysokości 7% w stosunku rocznym od 1 stycznia 2016 roku;

- 3.694,06 zł w wysokości 13% w stosunku rocznym od 30 września 2014 roku do 22 grudnia 2014 roku, w wysokości 8% w stosunku rocznym od 23 grudnia 2014 roku do dnia 31 grudnia 2015 roku i w wysokości 7% w stosunku rocznym od 1 stycznia 2016 roku

oraz orzekł o kosztach procesu i wydatkach sądowych.

Sąd Rejonowy ustalił, że pozwany prowadzi działalność gospodarczą pod firmą (...) od 1 kwietnia 2013 r. Pozwany nie posiadając licencji transportowej, nawiązał współpracę z J. Z., który taką dysponował. W zamian za to, że mógł się na nią powoływać, dopuścił wyżej wymienionego do współdecydowania o losach przedsiębiorstwa, które prowadził, a w którego skład wchodziły trzy samochody ciężarowe, a to: D., S. i M., przy czym jeden z nich, M. o numerze rejestracyjnym (...) był własnością finansującego w ramach umowy leasingu tj. (...) S.A. A. L. w ramach prowadzonej działalności zatrudniał jeszcze kierowcę A. G. (1), przy czym wszystkie umowy, jakie wiązały go z wymienionym kierowcą oraz z J. Z., zostały zawarte w formie ustnej. W takiej też formie, pozwany zezwolił ostatniemu z wymienionych na dostęp do swojego rachunku bankowego, z którego w razie takiej konieczności, za pomocą przekazanej mu karty kredytowej, J. Z. mógł pobierać pieniądze na naprawy samochodów, jak również na wypłaty dla A. G. (1), czy też pokrycie kosztów paliwa. W stan rachunku wgląd miał oczywiście jego właściciel, który również sam rozliczał się z pozostałymi kierowcami. Na wskazany rachunek w trakcie trwania współpracy ze stroną powodową regularnie wpływały środki, stanowiące wynagrodzenie za wykonane usługi transportowe. Za wiedzą i zgodą A. L., J. Z. podjął działania zmierzające do podpisania z powódką umowy o świadczenie usług transportowych. Za namową D. A., wymieniony mężczyzna podpisał się imieniem i nazwiskiem pozwanego, o czym poinformował go. Umowa określona mianem kontraktu transportowego pochodziła z 1 sierpnia 2013 r. i określała ramowe warunki, na jakich miały być wykonywane poszczególne, jednostkowe zlecenia transportowe. Chodziło głównie o wymogi dotyczące obiegu dokumentów oraz rygory, jakim mieli podporządkowywać się kierowcy. Powód skierował do pozwanego oświadczenie o wypowiedzeniu wskazanej wyżej umowy w dniu 29 sierpnia 2014 r. Przywołana umowa nie zawierała żadnych regulacji w kwestii wydania kontrahentowi powódki kart paliwowych, tym niemniej, w realiach badanej sprawy, zostały one wydane dla poszczególnych aut wchodzących w skład przedsiębiorstwa pozwanego. W dniu 23 lipca 2013 r., a zatem jeszcze przed podpisaniem kontraktu transportowego, powód wydał kartę flotową z limitem 700 litrów paliwa na tydzień o numerze (...) dla samochodu (...) nr rej. (...). Protokół zdawczo- odbiorczy podpisał pozwany, akceptując tym samym warunki korzystania z przywołanej karty.

Kolejna karta flotowa o numerze (...), została wydana przez stronę powodową dla samochodu S. o numerze Rejestracyjnym (...). Ustalono dla niej limit 800 litrów paliwa, a protokół zdawczo- odbiorczy imieniem i nazwiskiem pozwanego został podpisany przez J. Z.. Wydanie przywołanej karty nastąpiło w tym samym dniu, co podpisanie kontraktu transportowego. Podobnie, jak o umowie, pozwany został poinformowany także i o odbiorze przywołanej karty.

Ostatnią z kart flotowych z limitem na 800 l paliwa tygodniowo, powód wydał 25 października 2013 r. Miała ona numer (...) i była przyporządkowana samochodowi M. o numerze rejestracyjnym (...). Protokół zdawczo odbiorczy nie został podpisany, ani przez pozwanego, ani przez J. Z., na co wskazuje charakter pisma, jakim naniesiono nazwisko pozwanego.

Jeśli chodzi o podział aut w ramach przedsiębiorstwa należącego do pozwanego, to z samochodu S. korzystał głównie A. L., z samochodu M. Z., a z samochodu (...) A. G. (2). Każdy z kierowców przekraczał limity tankowania na przypisanych do ich aut kartach paliwowych. W okresie od 3 do 14 lipca 2014 r. do samochodu S. zatankowano o 1665,85 l paliwa za dużo w stosunku do przyznanego limitu, zaś w aucie M. było to 1623,67 l paliwa ponad limit. W aucie (...) w przywołanym okresie przekroczono limit o 650 l. W okresie od 22 do 31 lipca 2014 r. do samochodu S. zatankowano 1559,05 l paliwa ponad limit, w okresie od 4 do 15 sierpnia 2014 r. była to ilość 1599,09 l, zaś 18 sierpnia 2014 r. limit dla tego auta przekroczono o 710 l. Za przekroczenia limitów paliwa powódka wystawiła faktury obciążające pozwanego, a to:

- nr (...) z 4 sierpnia 2014 r. za okres od 3 do 14 lipca 2014 r. na 21.186,47 zł, płatną do 18 sierpnia 2014;

- nr (...) z 8 sierpnia 2014 r. za okres od 22 do 31 lipca 2014 r. na 8.448,08 zł, płatną do 22 sierpnia 2014;

- nr (...) z 22 sierpnia 2014 r. za okres od 4- 15 sierpnia 2014 r. na 8.423,21 zł, płatną do 5 września 2014;

- nr (...) z 15 września 2014 r. za tankowanie z 18 sierpnia 2014 r. na 3.694 zł, płatną do 29 września 2014.

Powyższe faktury zostały doręczone pozwanemu, który ich ani nie zakwestionował, ani nie zwrócił. W dniu 14 marca 2014 r. K. A. prowadzący przedsiębiorstwo (...) otrzymał zlecenie transportowe od przedsiębiorstwa (...). Przekazał je następnie do wykonania powódce, przy czym transportu miał fizycznie dokonać A. L. samochodem (...). Załadunek miał nastąpić 14 marca 2014, zaś rozładunek 17 marca 2014 r. o godzinie 5:00. A. L. podjął przesyłkę 15 marca 2014 r. i dowiózł ją na miejsce 17 marca 2014 r. ale z 7-godzinnym opóźnieniem. Za nieterminowy rozładunek K. A. został obciążony przez swojego zleceniodawcę kwotą 1.250 zł. Sam wystawił notę obciążeniową w ciężar powódki na powyższą sumę, którą potrącił z kolei potrącił z jej należności. Powódka natomiast wystawiła notę księgową z 25 kwietnia 2014, płatną do 9 maja 2014 r. na 1.250 zł, obciążającą pozwanego. W odpowiedzi na powyższą notę, pozwany wyjaśniał, że opóźnienie w rozładunku wynikało ze źle skalkulowanego czasu pracy, przy nie uwzględnieniu przerwy.

W trakcie wykonywania jednej z usług transportowych doszło do uszkodzenia ładunku. Uszkodzenie zostało oszacowane na 36 zł, którymi został obciążony kontrahent powoda. Ten z kolei swoje roszczenie wobec powoda skompensował z jego należnościami. W rezultacie, powód wystawił w dniu 4 września 2014 r. notę księgową w ciężar pozwanego na 36 zł, płatne do 18 września 2014 r.

W tak ustalonym stanie faktycznym Sąd Rejonowy wskazał, że ponad wszelką wątpliwość, pozwany prowadził działalność gospodarczą, polegającą na świadczeniu usług transportowych. W skład należącego do niego przedsiębiorstwa wchodziły trzy samochody ciężarowe. Usługi transportowe fizycznie wykonywał natomiast on sam, jak również kierowcy, których zatrudnił, a to J. Z. i A. G. (1). Pierwszego z wymienionych pozwany obdarzył dużym zaufaniem, skoro pozwolił mu na podejmowanie w jego imieniu decyzji o charakterze biznesowym, a także dał mu dostęp do środków finansowych wpływających na konto przedsiębiorstwa (...). Przedsiębiorcą występującym w relacjach z osobami trzecimi był jednak w dalszym ciągu pozwany, na którego rachunek jedynie działał J. Z.. Taki był też rozkład odpowiedzialności względem osób trzecich, chyba, żeby powód wykazał, iż J. Z. działał samowolnie, wykraczając poza udzielone mu umocowania. W badanej sprawie nic za przyjęciem takiej wersji nie przemawiało, a przynajmniej, pozwany nie podjął żadnej inicjatywy dowodowej, wskazującej na to, że poza jego wolą i wiedzą nawiązano relacje gospodarcze z powodem. Przeciwnie, o wiedzy i woli pozwanego w tym zakresie świadczy fakt wykonywania usług transportowych zleconych przez powoda, ustosunkowywanie się do stawianych przez niego zarzutów- vide pismo z 26 maja 2014 r. (k. 75), czy też regularne wpływy wpłat od powoda dokonywane na należące do pozwanego konto. Co więcej, pozwany osobiście odebrał od powoda kartę flotową na jeden z samochodów jeszcze przed sygnowaniem kontraktu transportowego z 1 sierpnia 2013 r. Dowodziło to jego wiedzy oraz woli dotyczącej współpracy ze stroną powodową. W tym kontekście, niewątpliwy fakt, iż przywołanego kontraktu nie sygnował osobiście pozwany, a jego podpis podrobił J. Z., nie przemawia absolutnie jeszcze za przyjęciem tezy, że warunki tej umowy nie były pozwanemu znane i akceptowane przez niego. Zważyć bowiem wypada, że sam pozwany, jak i pozostali kierowcy działający w strukturach jego przedsiębiorstwa wykonywali usługi na rzecz powoda i na warunkach z nim ustalonych. Sąd uznał zatem, że w sposób konkludentny pozwany zaakceptował warunki dotyczące spornego kontraktu, mając pełną wiedzę o jego treści, pomimo, że go nie podpisywał. Taką samą tezę należy postawić, jeśli chodzi o karty flotowe. W ocenie Sądu Rejonowego, również i w tym wypadku pozwany miał pełną wiedzę o tym przez kogo, z jakiego powodu i na jakich warunkach zostały wydane. Co znamienne, zgodnie z wiarygodnymi zeznaniami J. Z., to pozwany najczęściej korzystał przy świadczeniu usług transportowych z samochodu S. o numerze rej. (...) i to na tym właśnie samochodzie dochodziło najczęściej do przekroczenia limitów paliwowych. Wreszcie, to pozwany wykonywał usługę transportową na rzecz na rzecz powoda, zleconą przez K. A., w wyniku której doszło do opóźnienia w rozładunku, za jakie obciążono w pierwszej kolejności właściciela firmy (...), w dalszej zaś powoda. To zresztą sam pozwany próbował wyjaśnić przyczyny dla których transport dotarł na miejsce przeznaczenia po umówionym terminie. Suma wskazanych okoliczności dowodzi, że pozwany miał świadomość istnienia i akceptował stosunki zobowiązaniowe wiążące go z powodem, choć sam umowy z nim nie podpisywał. Za słusznością takiej tezy przemawia w ocenie Sądu Rejonowego wykonywanie zobowiązań zaciąganych wobec powoda, a jednocześnie korzystanie z należących do niego kart flotowych. W tym stanie rzeczy, w kontekście współdziałania pozwanego z innymi kierowcami do opisanej sytuacji zdaniem Sądu Rejonowego przystaje treść przepisu art. 474 k.c., zgodnie z którym dłużnik odpowiada jak za własne działanie, bądź zaniechanie, za działania i zaniechania osób, z pomocą których zobowiązanie wykonywa. Ujęcie to jest szerokie i nie odnosi się li tylko do stosunku pracy, a obejmuje także i inne formy współdziałania, tym bardziej takie, jak w badanej sprawie, określone na podstawie bliżej nieznanych umów ustnych, których jedynie zewnętrzne rezultaty można zaobserwować. Wiodącą postacią przy zaciąganiu zobowiązań oraz ich wykonywaniu był jednak wciąż pozwany, jako przedsiębiorca ponoszący ryzyko za osoby, które dobrał sobie do współpracy. Nie zmienia tego fakt, iż część obowiązków powierzył do wykonania J. Z., który za jego aprobatą podejmował czynności z powodem, a informacje o nich przekazywał pozwanemu. Wyrażona wyżej zasada z art. 474 k.c. nie musi być stosowana w przypadku odpowiedzialności za szkodę związaną z nieterminowym rozładunkiem transportu zleconego pierwotnie przez K. A., ponieważ w tym przypadku, co trzeba odnotować, sam pozwany wykonywał usługę transportową, o czym świadczyło jego pismo (k.75). W kolejnych zleceniach transportowych (k.109 i k. 111) wyraźnie zaznaczono, że wykonujący je będzie ponosił odpowiedzialność odszkodowawczą za nieterminowy rozładunek, co zresztą stanowiło niewykonanie zobowiązania, o jakim mowa w art. 49 ust. 1 ustawy z 15 listopada 1984 r. prawo przewozowe. W badanej sprawie, do opóźnienia niewątpliwie doszło, co przyznał sam pozwany (k.75) i nastąpiło to z przyczyn leżących po jego stronie, skoro w sposób wadliwy zorganizował czas wykonania transportu, w sytuacji, gdy mógł z nim wysłać któregokolwiek ze współdziałających z nim kierowców, który nie musiałby doliczać czasu 45 godzin na obowiązkowy odpoczynek. Pozwany nie wykazał przy tym, aby zachodziły przesłanki egzoneracyjne, o jakich mowa w art.65 ust. 3 prawa przewozowego. W takim stanie rzeczy, skoro kolejni zleceniobiorcy zostali obciążeni karami umownymi w kwocie 1.250 zł i ciężar ten realnie ponieśli, to istniała podstawa, do wystawienia przez powoda noty obciążeniowej w ciężar pozwanego, którego działanie doprowadziło do uszczerbku po stronie powoda i jego zleceniodawcy. Jednocześnie, pozwany nie kwestionował wysokości nałożonej na niego kary za nieterminowy rozładunek, która zgodnie z art. 483 k.c., stanowi ze swej istoty formę wyrównania szkody za niewłaściwe wykonanie zobowiązania, o czym mowa w art. 471 k.c. W opisanym stanie rzeczy, wskazana wyżej kwota stała się składową sumy zasądzonej od pozwanego na rzecz powoda, przy czym odsetki od niej, na podstawie art. 481 k.c. zasadzono, zgodnie z żądaniem pozwu, od dnia następnego po oznaczonym w nocie obciążeniowej (k. 74) dniu płatności.

Podobnym mechanizmem i sposobem rozumowania posłużono się przy zasądzaniu od pozwanego na rzecz powoda 36 zł , stanowiących odszkodowanie za uszkodzenie towaru przy transporcie na rzecz S. P. i Wspólnicy sp. j. (k. 76-80). Podstawą odpowiedzialności był w tym przypadku przepis art. 65 ust. 1 prawa przewozowego. W tym jednak przypadku chodziło o niekwestionowaną przez pozwanego wysokość szkody, ustaloną w protokole niezgodności, nie zaś o karę umowną. Zastrzec także wypada, iż nie ma pewności, który z kierowców działających w ramach przedsiębiorstwa pozwanego wykonywał usługę transportową, stąd też przy przypisywaniu odpowiedzialności za niewłaściwe wykonanie zobowiązania zastosowanie znalazł przepis art. 474 k.c. O odsetkach w omawianej sytuacji również orzeczono na podstawie art. 481 k.c., licząc je od dnia następującego po dniu płatności oznaczonym w nocie księgowej (k.80). Jeśli chodzi o karty flotowe należące do powoda, to ich powierzenie pozwanemu i umożliwienie tankowania paliwa przy ich pomocy należy rozpatrywać w kategorii usługi świadczonej przez powoda na rzecz pozwanego, podlegającej pod regulację art. 750 k.c. Usługa ta skorelowana była z wykonywaniem zleceń transportowych w ramach przedsiębiorstwa prowadzonego przez pozwanego, czyli realizowaniem przez niego od strony faktycznej, wadliwej z prawnego punktu widzenia, bo nie podpisanej przez niego umowy z 1 sierpnia 2013 r. W ramach wskazanej usługi, beneficjent wymienionych kart miał pilnować, by nie pobierano na nie paliwa, ponad ustalone limity, o czym pozwany doskonale wiedział, skoro sam otrzymał kartę flotową i miał wiedzę o przekazaniu ich pozostałym współdziałającym z nim kierowcom, co wynikało wszak z zeznań J. Z.. Same limity powinien natomiast znać nie tylko po analizie protokołów zdawczo- odbiorczych, które w ramach zwykłej staranności, obciążającej przedsiębiorcę, powinien był przeanalizować, ale także i stąd, że sam z takiej karty korzystał i posługiwał się nią. W opisanym stanie rzeczy, to pozwanego, jako przedsiębiorcę- beneficjenta kart wydanych przez powoda, obciążał obowiązek dopilnowania, by właściwie i w ramach zawartego porozumienia korzystano z nich przy tankowaniu samochodów. Przekroczenie limitów z owych kart stanowiło zatem nienależyte wykonanie zobowiązania po myśli art. 471 k.c., za które pozwany ponosił odpowiedzialność, skoro nie dołożył należytej staranności, o jakiej mowa w art. 472 k.c. przy dopilnowaniu rygorów, pod jakimi zostały wydane. W opisanym zakresie pozwany ponosił odpowiedzialność tak za siebie, jak i swoich współpracowników po myśli art. 474 k.c. Wartością szkody, była wartość paliwa zatankowanego ponad przyznane limity, a ta wynikała z przedłożonych przez powoda zestawień, opracowanych na bazie informacji ze stacji, gdzie paliwo było pobierane przez pozwanego i jego kierowców, jak i z wystawionych przez powoda faktur VAT. W przywołanym stanie rzeczy, należności wynikające z przekroczonych limitów paliwa z kart flotowych rozliczono zgodnie z żądaniem pozwu, w oparciu o poszczególne faktury, jakie ich dotyczyły. Z tego tytułu, roszczenie powoda powinno zamykać się w kwocie 41.751,82 zł, przy czym pozwem dochodzono jedynie kwoty 32.062,09 zł z tego tytułu, toteż tylko w tym zakresie orzeczono o roszczeniu powoda w części odnoszącej się do należności z kart flotowych tak, aby nie wykroczyć ponad żądanie pozwu. O odsetkach od kwot ujętych w poszczególnych fakturach VAT orzeczono zgodnie z żądaniem pozwu na podstawie art. 481 k.c., począwszy od dnia następującego po oznaczonych datach płatności.

W rezultacie Sąd Rejonowy zasądził od pozwanego na rzecz powoda 33 348,09 zł wraz z odsetkami.

Apelację od powyższego wyroku złożył powód zarzucając błędne ustalenia faktyczne poczynione przez Sąd Rejonowy podnosząc, że umowa została zawarta z zamiarem jego pokrzywdzenia albowiem prawidłowo umowa powinna być zawarta z J. Z. i jego firmę (...). Pozwany bowiem nie posiadał pozwolenia więc umowa nie mogła zanim zostać zawarta.

W konkluzji skarżący wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku i oddalenie powództwa.

W odpowiedzi na apelację powódka wniosła o jej oddalenie i zasądzenie kosztów postępowania apelacyjnego na jej rzecz od powoda.

Sąd Okręgowy zważył co następuje:

Apelacja pozwanego nie jest zasadna i jako taka nie zasługuje na uwzględnienie.

Sąd Okręgowy podziela i uznaje za swoje ustalenia faktyczne poczynione przez Sąd Rejonowy, ponieważ ustalenia te znajdują oparcie w zebranym w sprawie materiale dowodowym, które to dowody Sąd ten ocenił w granicach zakreślonych przepisem art. 233 § 1 k.p.c. Nie ma podstaw do tego by zakwestionować przeprowadzoną przez Sąd I instancji ocenę dowodów, bowiem nie można zarzucić temu Sądowi tego, iż ocena ta jest dowolna i przekracza granicę swobodnej oceny dowodów.

Pozwany w apelacji wprawdzie nie sformułował zarzutów stawianych rozstrzygnięciu Sądu Rejonowego, lecz z jej treści można wywnioskować, że apelujący zarzucił temuż Sądowi błędne ustalenie, iż pozwany prowadził działalność gospodarczą polegającą na świadczeniu usług transportowych oraz, że był on stroną zawartej z powódką umowy o wykonywanie na jej rzecz usług przewozu towarów w transporcie drogowym z dnia 1 sierpnia 2013 r. Kwestionował on zatem swoją legitymację bierną w procesie oraz ustalenia faktyczne poczynione przez Sąd Rejonowy oraz ich ocenę, co w konsekwencji mało prowadzić do naruszenia normy wynikającej z art. 233 §1 k.p.c.

Sąd Okręgowy takiego naruszenia się nie dopatrzył, albowiem ocena zgromadzonego materiału dowodowego została dokonana bez przekroczenia granic wyznaczonych treścią tego przepisu. Zarzut naruszenia przepisu art. 233 § 1 k.p.c. byłby skuteczny wówczas, gdyby skarżąca wykazała uchybienie podstawowym regułom służącym ocenie wiarygodności i mocy dowodowej poszczególnych dowodów, tj. regułom logicznego myślenia, zasadzie doświadczenia życiowego i właściwego kojarzenia faktów ( vide: wyrok Sądu Najwyższego z dnia 16 grudnia 2005 r. w sprawie III CK 314/05 , Lex nr 172176). Nie jest natomiast wystarczające przekonanie strony o innej, niż przyjął Sąd wadze (doniosłości) poszczególnych dowodów i ich odmiennej ocenie niż ocena Sądu ( vide Wyrok SN z 8.04.2009r w spr. II PK 261/08 – Lex nr 707877). Zauważyć należy także, iż powszechnie w orzecznictwie wskazuje się, że skuteczne podniesienie zarzutu wadliwej oceny dowodów i w konsekwencji sprzeczności istotnych ustaleń z treścią zebranego w sprawie materiału dowodowego, nie może polegać na zaprezentowaniu ustalonego przez skarżącego, na podstawie własnej oceny dowodów, stanu faktycznego a wymaga wskazania przy użyciu argumentów jurydycznych rażącego naruszenia dyrektyw oceny dowodów, wyrażonych w art. 233 § 1 k.p.c. , które to naruszenie mogło mieć wpływ na wynik sprawy ( vide: wyrok SN z 18 czerwca 2004 r. sygn. akt II CK 369/03 – Lex nr 174131; postanowienie SN z 10.01.2002r w spr. II CKN 572/99 – Lex nr 53136; wyrok SN z 14.01.2000r w spr. I CKN 1169/99- Lex nr 40107).

Zarzuty pozwanego podniesione w apelacji są kontynuacją jego stanowiska prezentowanego przed Sądem I instancji, który odniósł się do nich szeroko w pisemnych motywach wyroku. Sąd Okręgowy podzielił ustalenia Sądu I instancji, iż to pozwany był stroną rzeczonej wyżej umowy.

Bezspornym w sprawie było, iż umowa z dnia 1 sierpnia 2013 r. nie była zawierana osobiście przez pozwanego, lecz przez J. Ż. (1), który podpisał się na niej za pozwanego. J. Ż. (1), dysponujący stosowną licencją na transport towarów był osobą przy pomocy której pozwany wykonywał usługi transportowe. Pozwany, co jest także bezsporne, umocował J. Ż. (1) do dokonywanie w jego imieniu i na jego rachunek szeregu czynności prawnych związanych z prowadzoną przez niego działalnością gospodarczą. W szczególności pozwany dał mu dostęp do własnych środków finansowych znajdujących się na rachunku bankowym poprzez przekazanie mu karty kredytowej, z której J. Ż. (1) mógł korzystać pokrywając koszty naprawy samochodów, wypłat dla pracownika A. G. (1), czy zakupów paliwa. Na rachunek ten wpływały regularnie środki stanowiące wynagrodzenie za usługi transportowe. Tak szeroki zakres uprawnień udzielonych J. Ż. (2) świadczy o tym, że stosunek prawny pomiędzy tym ostatnim a pozwanym nosił cechy pełnomocnictwa. J. Ż. (2) w imieniu pozwanego dokonywał bowiem poszczególnych czynności prawnych, w tym doprowadził do zawarcia przedmiotowego kontraktu. Przy jego zawieraniu oświadczył powódce, że działa w imieniu pozwanego, co wynika jednoznacznie z zeznań świadka D. A. (k. 159)

Zauważyć należy, że w świetle art. 99 k.c. pełnomocnictwa można udzielić również w sposób dorozumiany (konkludentny), chyba że powinno być udzielone w formie szczególnej. Zakres umocowania udzielonego w sposób dorozumiany wynika ze znaczenia, jakie na gruncie przyjętych w stosunkach danego rodzaju zasad przypisuje się zachowaniu mocodawcy ( wyrok SA w K. z 3 lipca 1992 r. I ACr 323/92 , Lexis.pl nr 307756).

Natomiast przepis art. 103 k.c. reguluje problematykę tzw. rzekomego pełnomocnika. Rzekomy (fałszywy) pełnomocnik ( falsus procurator) to osoba dokonująca czynności w cudzym imieniu, nie mając do tego umocowania albo przekraczając zakres umocowania. Zgodnie z przepisem art. 103 § 1 k.c., jeżeli zawierający umowę jako pełnomocnik nie ma umocowania albo przekroczy jego zakres, ważność umowy zależy od jej potwierdzenia przez osobę, w której imieniu została zawarta. Oznacza to, że umowa zawarta przez rzekomego pełnomocnika jest bezskuteczna (bezskuteczność zawieszona), chyba że zostanie przez mocodawcę potwierdzona. Czynność ta nazywana jest czynnością niezupełną lub czynnością kulejącą (negotium claudicans). W wyroku z 23.01.2014 r. SN przyjął, że według art. 103 § 1 k.c. strona, w której imieniu inna osoba zawarła umowę bez umocowania lub z przekroczeniem jego granic, może tę umowę potwierdzić, umowa ta jest więc dotknięta tylko sankcją bezskuteczności zawieszonej. W literaturze przyjmuje się, że analogicznie do przypadków działania bez umocowania oraz przekroczenia umocowania, traktować należy pełnomocnictwo tajne, czyli działanie bez ujawnienia pełnomocnictwa W celu wyeliminowania stanu niepewności odnośnie do skuteczności czynności prawnej, druga strona może wyznaczyć osobie, w której imieniu umowa została zawarta, odpowiedni termin do potwierdzenia umowy i staje się wolna po bezskutecznym upływie wyznaczonego terminu. Potwierdzenie nie wymaga formy szczególnej, możliwe jest także dokonanie potwierdzenia w sposób dorozumiany, poprzez przystąpienie do wykonania umowy, jeżeli jednak do ważności czynności prawnej zastrzeżona była forma szczególna, wówczas potwierdzenie również wymaga zachowania tej formy. W wyroku z 4.09.2013 r. SA w Ł. wskazał, że dorozumiane potwierdzenie może się wyrażać w przystąpieniu przez rzekomego mocodawcę do wykonania umowy, o ile ten wiedział o jej zawarciu w jego imieniu przez rzekomego pełnomocnika. W wyroku z 14.02.2013 r. SA w Ł. przyjął, że aby można mówić o potwierdzeniu czynności dokonanej przez fałszywego pełnomocnika, trzeba, po pierwsze, posiadać wiedzę, że mamy do czynienia z taką właśnie czynnością, a po drugie, znać wszystkie istotne elementy tej czynności.

Pozwany twierdząc, że umowa z dnia 1 sierpnia 2013 r. została zawarta z przekroczeniem zakresu umocowania winien tą okoliczność udowodnić, czemu nie sprostał. Słusznie Sąd I przyjął, że ocena zebranego w sprawie materiału dowodowego prowadzi wręcz do przeciwnych wniosków. W szczególności o wiedzy i woli pozwanego w tym zakresie świadczą następujące okoliczności:

- fakt wykonywania usług transportowych zleconych przez powoda, ustosunkowywanie się do stawianych przez niego zarzutów w piśmie z 26 maja 2014 r. (k. 75).

- regularne wpływy wpłat od powoda dokonywane na należące do pozwanego konto, co świadczyło o jego woli wykonywania zawartej w jego imieniu umowy;

- odebranie osobiście przez pozwanego od powoda kartę flotową na jeden z samochodów jeszcze przed zawarciem kontraktu transportowego z 1 sierpnia 2013 r.

W tym stanie rzeczy nie ma większego znaczenia fakt podrobienia podpisu pozwanego na przedmiotowej umowie, skoro pozwany akceptował jej treść, co najmniej w sposób konkludentny oraz przystąpił do jej wykonywania.

W świetle powyższego, jak słusznie przyjął Sąd Rejonowy, nie może budzić wątpliwości odpowiedzialność odszkodowawcza pozwanego za przekroczenie limitów na paliwo określonych w przekazanych pozwanemu przez powódkę kartach flotowych na podstawie w/w kontraktu i powstanie z tego tytułu szkody po stronie powódki. Bez wątpienia pozwany przy wykonaniu przedmiotowej umowy albo osobiście kupował paliwo na rachunek powódki w zakresie przekraczającym dopuszczalne limity, albo dokonywali tego pozostali kierowcy, przy pomocy których wiążącą strony umowę pozwany wykonywał. Zatem jego odpowiedzialność w oparciu o art. 474 k.c. nie może budzić żadnych wątpliwości.

Odrębną kwestią jest natomiast ewentualna odpowiedzialność odszkodowawcza J. Ż. (1) względem pozwanego wynikająca z nadużycia stosunku pełnomocnictwa (a nawet czynu niedozwolonego), czy też naruszenia przez niego bądź A. G. (1) umów wiążących ich z pozwanym w zakresie wykonywania kontraktu zawartego z powódką. Ewentualne roszczenia pozwanego z tego tytułu nie mają jednak wpływu na jego odpowiedzialność z tytułu nienależytego zobowiązania względem powódki opartej na art. 471 k.c.

Mając na uwadze powyższe rozważania Sąd Okręgowy nie znalazł podstaw do uwzględnienia apelacji powoda i ją oddalił na mocy art. 385 k.p.c.

O kosztach postępowania odwoławczego Sąd Okręgowy orzekł na podstawie art. 98 § 1 k.p.c. w związku z art. 391 k.p.c. i oraz § 2 pkt 6 w związku z § 10 ust. 1 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych ( Dz. U. 2015, poz.1804 z późn. zm.).