Pełny tekst orzeczenia

III Ca 128/18

UZASADNIENIE

Wyrokiem z dnia 24 października 2017 r., wydanym w sprawie z powództwa Z. K. przeciwko Towarzystwu (...) Spółce Akcyjnej w W. o zapłatę, Sąd Rejonowy dla Łodzi – Widzewa w Łodzi zasądził od pozwanej na rzecz powoda kwotę 10.850,00 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 4 marca 2014 r. do dnia 31 grudnia 2015 r. oraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 1 stycznia 2016 r. do dnia zapłaty, oddalił powództwo w zakresie odsetek w pozostałej części, zasądził od pozwanej na rzecz powoda kwotę 4.112,00 zł tytułem zwrotu kosztów procesu i nakazał pobrać od pozwanej na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego dla Łodzi-Widzewa w Łodzi kwotę 633,73 zł tytułem nieuiszczonych kosztów sądowych.

Sąd I instancji ustalił, że Z. K. i M. K. (1) są współwłaścicielami pojazdu marki M. (...) klasy (...) T. Diesel, nr rej. (...), a samochód ten został uszkodzony w dniu 28 grudnia 2012 r. w wypadku komunikacyjnym przez kierującego samochodem R. (...), który nie zachował należytej ostrożności i nie ustąpił pierwszeństwa przejazdu pojazdowi powoda, w wyniku czego doszło do zderzenia, a sprawca wypadku był ubezpieczony w zakresie odpowiedzialności cywilnej u pozwanego ubezpieczyciela. Samochód powoda pochodzi z krótkiej serii produkcyjnej, gdyż wyprodukowano jedynie ok. 7.400 sztuk tego modelu, a przed wypadkiem był w stanie idealnym. W wyniku przedmiotowego zdarzenia uległy uszkodzeniu: pokrywa silnika, obydwa błotniki przednie, zderzak, dwa reflektory przednie, dwie chłodnice, a w czasie naprawy ujawniły się dalsze uszkodzenia, które nie były wcześniej widoczne, wskutek czego samochód był unieruchomiony od 28 grudnia 2012 r. do kwietnia 2013 r. wskutek problemów z zakupem części niezbędnych do naprawy pojazdu pochodzącego z krótkiej serii produkcyjnej. W wyniku wypadku Z. K. doznał urazu kręgosłupa szyjnego, ogólnego potłuczenia i częściowej utraty słuchu, leczył się neurologicznie, psychiatrycznie i ortopedycznie, uczęszczał na zabiegi rehabilitacyjne i masaże i wymagał noszenia aparatu słuchowego. W dniu 27 marca 2013 r. powód zgłosił pozwanemu szkodę na osobie i uzyskał zadośćuczynienie pomniejszone o przyjęty przez pozwanego procent przyczynienia się do powstania szkody.

W 2007 r. Z. K. i M. K. (1) poznali S. T. (1) przy okazji udzielania mu pomocy, gdy uszkodził oponę w swoim samochodzie i od tego momentu nawiązała się między nimi znajomość, a S. T. (1) odwiedza powoda przy okazji swoich wizyt w Polsce. S. T. (1) jest miłośnikiem samochodów marki M. i był właścicielem dwóch M. tego samego modelu co samochód powoda, a gdy podczas jednej z wizyt Z. K. pokazał mu swojego M., chciał go odkupić za cenę 20.000,00 euro, jednak powód nie przyjął oferty. S. T. (1) zaprosił powoda i jego rodzinę na swój ślub w Mołdawii w dniu 15 marca 2013 r. i późniejsze wesele. W Mołdawii wesele trwa 2 tygodnie, a w tym czasie nowożeńcy i goście odwiedzają rodzinę pana młodego i panny młodej, aby wszyscy się poznali – w związku z tym miało odbywać się przez tydzień w K., gdzie mieszkał pan młody i przez tydzień u panny młodej, która mieszkała 100 kilometrów dalej w N.. S. T. (1) chciał, aby Z. K. zawiózł go swoim M. do ślubu i woził parę młodą podczas wizyt w czasie wesela i zaproponował mu za to wynagrodzenie w kwocie 5.000,00 euro, płatne gotówką po zakończeniu okresu umowy. W dniu 5 września 2012 r. powód i M. K. (1) zawarli z S. T. umowę nazwaną umową o dzieło, zgodnie z którą przedmiotowy samochód wraz z kierowcą Z. K. miał za umówionym wynagrodzeniem posłużyć do ślubu i uroczystości weselnych w Mołdawii w okresie od 10 marca 2013 r. do 22 marca 2013 r., a koszty zakwaterowania w hotelu, przejazdu do Mołdawii i paliwa pokrywał S. T. (1). Umowa została zawarta na piśmie, gdyż powód chciał zgłosić fakt uzyskania na jej postawie wynagrodzenia do Urzędu Skarbowego. W tamtym okresie wynajęcie w Mołdawii na czas ślubu i wesela takiego samochodu kosztowałoby dwa razy więcej. W dniu 15 stycznia 2013 r. Z. K. i S. T. (1) złożyli oświadczenia o rozwiązaniu tej umowy, gdyż z powodu obrażeń doznanych w wypadku przez powoda i uszkodzenia pojazdu powód nie mógł się z niej wywiązać. Z tych samych przyczyn Z. K. nie pojechał na wesele, w którym uczestniczyła jedynie jego córka M. K. (1). Koszt wynajęcia w celu wyjazdu do Mołdawii samochodu o klasie porównywalnej z samochodem powoda w okresie od 10 do 22 marca 2012 r. mógł wynosić od 9.266,49 zł do 20.182,40 zł brutto, a wynosząca 5.000,00 euro kwota wynagrodzenia według kursu euro z marca 2012 r. stanowiła równowartość kwoty 20.550,00 zł.

Po przeprowadzeniu postępowania likwidacyjnego w związku ze szkodą powstałą w efekcie wypadku z dnia 28 grudnia 2012 r., pozwany ubezpieczyciel stwierdził szkodę całkowitą i na podstawie decyzji z dnia 7 marca 2013 r. wypłacił na rzecz Z. K. kwotę 10.700,00 zł tytułem różnicy pomiędzy ustaloną wartością pojazdu przed szkodą a wartością pozostałości, zaś powód, kwestionując sposób likwidacji szkody w pojeździe, wystąpił na drogę sądową i uzyskał uzupełniające odszkodowanie do kwoty 25.000,00 zł odpowiadające kosztom naprawy pojazdu. Pismem z dnia 6 sierpnia 2013 r., nadanym w dniu 3 września 2013 r., powód zgłosił pozwanemu szkodę z tytułu utraconych dochodów, żądając wypłaty odszkodowania z tytułu niewykonanej umowy o dzieło w kwocie 21.327,00 zł. Pismem z dnia 29 listopada 2013 r. ubezpieczyciel wezwał poszkodowanego do złożenia dokumentów dotyczących zawartej umowy o dzieło, które wysłano mu w dniu 11 lutego 2014 r.

Ustalając stan faktyczny stanowiący podstawę wyrokowania, Sąd meriti pominął opinie biegłego R. G. jako nieprzydatne dla rozstrzygnięcia w niniejszej sprawie, gdyż biegły jedynie częściowo odniósł się do tezy dowodowej, pomijając ustalenia umowy zawartej pomiędzy powodem i S. T., której treść ma kluczowe znaczenie w niniejszej sprawie i w konsekwencji ustalając koszt wynajęcia pojazdu tej klasy co pojazd powoda, ale bez kierowcy, na terenie Polski i bez uwzględnienia istotnej okoliczności, że samochód miałby być wynajęty w celu wyjazdu do Mołdawii. Sąd wziął przy tym pod uwagę, że biegły odmówił sporządzenia opinii uzupełniającej, w której mógłby te uchybienia skorygować, argumentując, że nie zna warunków panujących w Mołdawii oraz stawek za wynajem samochodów tam obowiązujących. Opinia biegłego P. K. była kwestionowana przez pełnomocnika pozwanego, jednak biegły w ustnej opinii uzupełniającej szczegółowo ustosunkował się do tych zarzutów, wyjaśniając, że żadna z firm w Polsce świadczących usługi wynajęcia samochodu o klasie porównywalnej z samochodem powoda, do której zwrócono się o udzielenie informacji dotyczących kosztów wynajęcia takiego pojazdu na wyjazd do Mołdawii, nie posiadała danych archiwalnych dotyczących cen w marcu 2012 r. i wskazując przy tym, że na rynku nie jest dostępna żadna baza danych dotycząca stawek najmu pojazdów, zwłaszcza w zakresie danych archiwalnych. Wyjaśnił ponadto, że 90 % firm wynajmujących pojazdy odmawiało wynajęcia pojazdu do Mołdawii, czy to z kierowcą czy bez kierowcy, a w konsekwencji, poszukując danych do opinii, biegłemu udało się uzyskać materiał porównawczy tylko z niewielkiej ilości przedsiębiorstw, wobec czego ostatecznie mógł oprzeć się na informacjach pochodzących jedynie od tych firm, które byłyby skłonne przedstawić ofertę w tym zakresie. Biegły wyjaśnił, że w swojej opinii zastosował metodę statystyczną próbkowania, która polega na wybraniu losowo podmiotów z rynku i ustaleniu na podstawie uzyskanych od nich informacji, w jaki sposób rynek reaguje na oferty tych firm, przy czym uwzględnił również oferty firm wynajmujących pojazdy, takich jak VIPSerwis, A. oraz DaCar, a nie wyłącznie podmiotów świadczących usługi taksówkarskie, choć nie pominięto ofert i takich firm, gdyż prowadziłoby do niepełnej analizy sytuacji na rynku. Z opinii wynikało też, że czynnikiem determinującym wysokie koszty wynajmu pojazdu jest specyfika kraju, do którego pojazd miałby się udać. W efekcie Sąd ocenił opinię jako zgodną z zasadami logiki, doświadczenia życiowego i wiedzy powszechnej, spójną, logiczną, rzetelną i sporządzoną zgodnie z wymogami specjalistycznej wiedzy, nie mając zastrzeżeń do poziomu wiedzy biegłego, podstaw teoretycznych opinii, a także sposobu motywowania oraz stopnia skuteczności wyrażonych w niej wniosków oraz odnotowując, że jest ona wyczerpująca i odnosi się do wszystkich kwestii zawartych w tezie dowodowej postanowienia sądu i zawiera uzasadnienie sformułowane w sposób przystępny i zrozumiały także dla osób nieposiadających wiadomości specjalnych. W konsekwencji Sąd Rejonowy uznał zarzuty pozwanego do przedmiotowej opinii za niezasadne i wynikające jedynie z jego niezadowolenia z zawartych tam wniosków końcowych, co prowadziło do oddalenia wniosku strony pozwanej o dopuszczenie dowodu z opinii innego biegłego na okoliczności objęte tezami postanowienia dowodowego, gdyż w judykaturze ugruntowany jest pogląd, iż potrzeba powołania innego biegłego powinna wynikać z okoliczności sprawy, a nie z samego niezadowolenia strony z dotychczas złożonej opinii.

W rezultacie powyższych rozważań Sąd I instancji uwzględnił powództwo niemal w całości, wskazując w pierwszej kolejności, że pozwany nie kwestionował zasady swojej odpowiedzialności, lecz jedynie wysokość roszczenia powoda, a także podnosił, iż umowa, z której wynikają utracone korzyści potencjalnie poszkodowanego, została sporządzona jedynie na potrzeby niniejszego procesu. Przytoczono następnie treść art. 822 § 1 k.c. oraz art. 19 ust. 1 i art. 34 ust. 1 ustawy z dnia 22 maja 2003 roku o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (t.j. Dz. U. z 2018 r., poz. 473), wywodząc w dalszej kolejności, że z art. 361 § 1 k.c. wynika, iż zobowiązany do naprawienia szkody ponosi odpowiedzialność tylko za normalne następstwa działania lub zaniechania, z którego szkoda wynikła. Wskazano, że normalny (adekwatny) związek przyczynowy w rozumieniu tego przepisu zachodzi wtedy, gdy przyczyna była koniecznym warunkiem wystąpienia skutku, a powiązanie pomiędzy nimi musi być typowe, oczekiwane i „normalne” w zwykłej kolejności rzeczy, nie zaś stanowić rezultat wyjątkowego zbiegu okoliczności. Z kolei art. 361 § 2 k.c. stanowi, że w granicach normalnych następstw działania lub zaniechania, z którego szkoda wynikła, naprawienie szkody obejmuje nie tylko straty, które poszkodowany poniósł, ale także korzyści, które mógłby osiągnąć, gdyby mu szkody nie wyrządzono; utraconą korzyścią w rozumieniu tego unormowania jest to, co weszłoby do majątku poszkodowanego, gdyby zdarzenie wyrządzające szkodę nie nastąpiło. Choć ustalenie szkody w tej postaci ma zawsze w pewnym stopniu charakter hipotetyczny, to jednak musi być ona wykazana z tak dużym prawdopodobieństwem, aby uzasadniała ona w świetle doświadczenia życiowego przyjęcie, że w ramach normalnych powiązań przyczynowych utrata korzyści rzeczywiście by nastąpiła.

Sąd meriti podniósł dalej, że w jego ocenie powód wykazał okoliczność zawarcia umowy oraz przyczyny jej niewykonania skutkujące szkodą w postaci utraconych korzyści w postaci przewidzianego tam wynagrodzenia. Przypomniał, że strona pozwana zarzucała, iż umowa została zawarta jedynie dla pozoru na potrzeby niniejszego procesu – czego skutkiem byłaby jej bezwzględna nieważność (art. 83 k.c.) – stwierdził jednak, że w toku postępowania ubezpieczycielowi nie udało się wykazać prawdziwości twierdzeń w tym przedmiocie, choć to na nim, jako podnoszącym taki zarzut, spoczywał zgodnie z art. 6 k.c. ciężar przedstawienia dowodów w tym zakresie. Zgromadzony materiał dowodowy, w szczególności zeznania świadków S. T. i M. K. oraz przesłuchanie powoda i złożone do akt dokumenty, potwierdzały, zdaniem Sądu, wersję zdarzeń przedstawioną przez Z. K., co nie pozwalało przyjąć, iż umowa z dnia 5 września 2012 r. była umową pozorną i w konsekwencji nieważną. W ocenie Sądu umowa ta, choć nazwano ją umową o dzieło, była jednak umową o świadczenie usług nieuregulowaną innymi przepisami, do której, zgodnie z art. 750 k.c., stosuje się odpowiednio przepisy o zleceniu, skoro jedna z jej stron zobowiązywała się w jej ramach do dokonania czynności skutkujących rezultatem niemającym materialnej postaci ani nośnika; nie można jej z pewnością potraktować jako umowy przewozu w rozumieniu art. 774 k.c., skoro powód nie jest przedsiębiorcą trudniącym się w ramach prowadzonego przedsiębiorstwa przewozowego przewozem osób. Była to więc umowa nienazwana o świadczenie usług, mieszcząca się w ramach przewidzianej w art. 353 1 k.c. zasady swobody umów, a jej strony uzgodniły obowiązek zapłaty wynagrodzenia za wykonane usługi w kwocie 5.000,00 euro. Sąd nie dostrzegł żadnych nieprawdopodobieństw w podjęciu przez S. T. (1) decyzji o wynajęciu pojazdu w Polsce celem obsługi uroczystości weselnych w Mołdawii, zwłaszcza że dla zamawiającego było to korzystne finansowo i chciał on – jako miłośnik samochodów marki M. – pojechać do ślubu i być przewożony w czasie dwutygodniowego wesela właśnie tym konkretnym pojazdem.

Skoro pojazd powoda został uszkodzony w wypadku z dnia 28 grudnia 2012 r. i nie można było z niego korzystać aż do kwietnia 2013 r. wskutek problemów z uzyskaniem odszkodowania na pokrycie kosztów na naprawy pojazdu oraz z zakupem części do jego naprawy, a również sam Z. K. doznał obrażeń wymagających leczenia i rehabilitacji, to w efekcie niemożliwe stało się wywiązanie przez powoda z zawartej umowy. W tej sytuacji poszkodowany i S. T. (1) złożyli w dniu 15 stycznia 2013 r. oświadczenia o rozwiązaniu umowy, które Sąd I instancji potraktował jako stwierdzenie faktu jej wygaśnięcia, gdyż, zgodnie z art.475 § 1 k.c., jeżeli świadczenie stało się niemożliwe skutkiem okoliczności, za które dłużnik odpowiedzialności nie ponosi, to zobowiązanie dłużnika wygasa. Spowodowana opisanymi okolicznościami niemożność świadczenia miała w okresie objętym umową charakter trwały i obiektywny, a pomiędzy przedmiotowym wypadkiem a utratą przez powoda wynagrodzenia z umowy zachodzi adekwatny związek przyczynowy, jako że gdyby nie uszkodzenie pojazdu w wyniku wypadku i obrażenia doznane wówczas przez powoda, wykonanie umowy byłoby możliwe, a Z. K. otrzymałby umówione wynagrodzenie – wobec tego pozwany jako ubezpieczyciel sprawcy szkody winien zatem ponosić odpowiedzialność za utratę korzyści, które powód mógłby osiągnąć, gdyby mu szkody nie wyrządzono.

Sąd meriti przypomniał, że pozwany kwestionował także wysokość żądanego przez powoda odszkodowania, podnosząc, że stawka przewidziana za najem pojazdu była zawyżona, jednak zaznaczył – z powołaniem się na opinię biegłego – że koszt wynajęcia samochodu o klasie porównywalnej z przedmiotowym pojazdem w okresie objętym umową mógł wynosić brutto od 9.266,49 zł do 20.182,40 zł. Podkreślono w ślad za wywodami biegłego, że usługa wynajęcia pojazdu z kierowcą do Mołdawii jest rzadkością, a specyfika tego kraju i ryzyko utraty tam pojazdu znacząco wpływają na wysokość kosztów z nią związanych. Większość firm wynajmujących pojazdy odmawiała wynajęcia pojazdu celem realizacji usługi w Mołdawii, zarówno w zakresie wynajęcia pojazdu, jak i pojazdu z kierowcą – z powodu problemów z częstymi kradzieżami pojazdów, złą nawierzchnią dróg, trudnościami związanymi z organizacją naprawy pojazdu czy ściągnięciem go do Polski w przypadku uszkodzenia, a także korupcją organów kontroli drogowej – a okoliczności te powodowały, że stawki wynajmu pobierane przez firmy, które ewentualnie mogłyby się podjąć wykonania takiej usługi, kalkulowane są na odpowiednio wysokim poziomie, by zrekompensować ewentualne związane z tym ryzyko. Sąd zauważył, że umówione wynagrodzenie należne powodowi opiewało na kwotę 5.000,00 euro i po kursie z marca 2012 r. stanowiłoby równowartość kwoty 20.550,00 zł, a więc byłoby jedynie o 1,8 % wyższe od ustalonej przez biegłego górnej granicy stawek wynajęcia samochodu o klasie porównywalnej z samochodem powoda. Podkreślił również, że intencją S. T. (1) było to, aby w dniu ślubu i w czasie wesela być przewożonym tym konkretnym pojazdem i za taką usługę gotów był on zapłacić kwotę określoną w umowie, zwłaszcza, że – jak wynika z zeznań tego świadka – koszt wynajęcie tego rodzaju samochodu w Mołdawii byłby dwukrotnie wyższe. Powoduje to – w ocenie Sądu Rejonowego – że w świetle zgromadzonego materiału dowodowego, nie sposób przyjąć, iż wynagrodzenie, jakie miał otrzymać Z. K. na podstawie umowy z dnia 5 września 2012 r. było zawyżone, w szczególności okoliczności tej nie wykazał pozwany, na którym spoczywał tym zakresie ciężaru dowodu (art. 6 k.c.), a wobec powyższego, na rzecz poszkodowanego zasądzoną całą kwotę dochodzoną w sprawie tytułem częściowego odszkodowania za utracone korzyści.

Rozstrzygnięcie o odsetkach z tytułu opóźnienia w wypłacie należnego powodowi odszkodowania zapadło z uwzględnieniem treści art. 817 § 1 k.c., art. 481 § 1 k.c. i art. 481 § 2 k.c. Sąd stwierdził, że wymagalność roszczenia w stosunku do zakładu ubezpieczeń powstaje w terminie 30 dni, licząc od dnia otrzymania zawiadomienia o wypadku, chyba że w powyższym terminie wyjaśnienie okoliczności koniecznych do ustalenia jego odpowiedzialności lub wysokości odszkodowania okazało się niemożliwe, a niespełnienie świadczenia w ustawowym terminie rodzi po stronie ubezpieczyciela konsekwencje przewidziane w art. 481 § 1 k.c. w postaci obowiązku zapłaty wierzycielowi odsetek za czas opóźnienia, chociażby ten nie poniósł żadnej szkody i chociażby opóźnienie było następstwem okoliczności, za które dłużnik odpowiedzialności nie ponosi. Odnotowano, że powód zgłosił pozwanemu przedmiotową szkodę pismem z dnia 6 sierpnia 2013 r., wysłanym 3 września 2013 r., żądając wypłaty odszkodowania z tytułu niewykonanej umowy o dzieło w kwocie 21.327,00 zł, a dodatkowe dokumenty zostały wysłane pozwanemu na jego wniosek w dniu 11 lutego 2014 r., przy czym Sąd przyjął w oparciu o treść rozporządzenia Ministra Administracji i Cyfryzacji z dnia 29 kwietnia 2013 r. w sprawie warunków wykonywania usług powszechnych przez operatora wyznaczonego (Dz.U. z 2013 r., poz. 545), że ich doręczenie nastąpiło najpóźniej w dniu 17 lutego 2014 r. i od tej daty należało zatem liczyć czternastodniowy termin na ustosunkowanie się przez pozwanego do żądania powoda, który wobec tego upłynął w dniu 3 marca 2014 r. Niespełnienie świadczenia skutkowało zasądzeniem ustawowych odsetek od dnia 4 marca 2014 r. do dnia 31 grudnia 2015 r. i ustawowych odsetek za opóźnienie od dnia 1 stycznia 2016 r. do dnia zapłaty, zaś roszczenia odsetkowe w pozostałej części zostały oddalone jako nieuzasadnione. O kosztach postępowania Sąd orzekł na podstawie art.100 zd. II k.p.c., gdyż Z. K. nie ostał się ze swoim roszczeniem jedynie w zakresie niewielkiej części odsetek, co uzasadniało obciążenie pozwanego w całości obowiązkiem zwrotu poniesionych przez powoda kosztów procesu. Na podstawie art. 113 ust. 1 ustawy z dnia 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (t.j. Dz. U. z 2018 r., poz. 300) w związku z art. 100 zd. II k.p.c. Sąd nakazał pobrać na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego dla Łodzi – Widzewa w Łodzi od pozwanego nieuiszczoną część kosztów sądowych w postaci brakujących zaliczek na poczet wynagrodzenia biegłych.

Od wyroku tego apelację złożył pozwany, zaskarżając go w całości i wnosząc o jego zmianę poprzez oddalenie powództwa, ewentualnie o jego uchylenie i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi I instancji, a także o zasądzenie od powoda na swoją rzecz zwrotu kosztów postępowania przed Sądem I instancji, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych. Zaskarżonemu orzeczeniu zarzucono naruszenie:

art. 83 § 1 k.c. w związku z art.233 k.p.c. poprzez jego błędne zastosowanie i przyjęcie, że umowa powoda z S. T. dotycząca wynajmu pojazdu nie została sporządzona dla pozoru, co skutkowało uznaniem jej za ważną, podczas gdy została ona sporządzona wyłącznie na potrzeby postępowania sądowego;

art. 6 k.c. w związku z art. 233 k.p.c. polegające na tym, że Sąd nieprawidłowo przyjął, iż pozwany nie udowodnił, że umowa dotycząca wynajmu pojazdu została zawarta dla pozoru, gdy tymczasem pozwany wykazał nieracjonalność zawarcia tej umowy i przyczyny, w których należy upatrywać sporządzenia umowy na potrzeby postępowania sądowego;

art. 233 § 1 k.p.c. poprzez brak wszechstronnego rozważenia zebranego w sprawie materiału dowodowego oraz dowolną, a nie swobodną, ocenę dowodów, pozostającą w sprzeczności z logiką i doświadczeniem życiowym i skutkującą przyznaniem wiarygodności zeznaniom świadka i wyjaśnieniom powoda, czego konsekwencją było zasądzenie dochodzonej przez Z. K. kwoty z tytułu wynagrodzenia za wynajem pojazdu, podczas gdy niewiarygodne jest w realiach życiowych przyjęcie, że mogło dojść do wynajmu samochodu na wesele z Polski do Mołdawii;

art. 278 k.p.c. w związku z art. 233 k.p.c. poprzez dokonanie dowolnej, a nie swobodnej, oceny dowodów i przyjęcie, że opinia biegłego zasługuje na uwzględnienie w pełni, gdy tymczasem opinia ta nie spełnia podstawowych wymogów, by przyznać jej walor rzetelnej, spójnej, logicznej i merytorycznej;

art. 361 k.c. poprzez przyznanie odszkodowania w większej wysokości niż należne w sytuacji, gdy istniały przesłanki do jego obniżenia, czym Sąd naruszył zasadę przyznania pełnego odszkodowania.

W odpowiedzi na apelację powód wniósł o oddalenie apelacji w całości i domagał się zasądzenia od strony skarżącej na swoją rzecz zwrotu kosztów postępowania przed Sądem II instancji, w tym kosztów zastępstwa adwokackiego według norm przepisanych.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelację uznać należy za bezzasadną.

Zaskarżone rozstrzygnięcie zostało wydane w wyniku prawidłowo ustalonego stanu faktycznego, a ustalenia te Sąd odwoławczy podziela i przyjmuje za własne, uznając za zbędne ponowne ich przytaczanie, nie dostrzegając potrzeby ponowienia dowodów dopuszczonych w postępowaniu pierwszoinstancyjnym oraz podzielając ocenę ich wiarygodności i mocy wyrażoną przez Sąd I instancji, który powołał także prawidłową podstawę prawną wyroku, przytaczając w tym zakresie stosowne przepisy prawa materialnego. Jako bezzasadny należy ocenić zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. Zgodnie z powołanym przepisem, sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według własnego przekonania, na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału, a ocena ta polega na zbadaniu przedłożonych dowodów i podjęciu decyzji, czy została wykazana prawdziwość faktów, z których strony wywodzą skutki prawne. Zadaniem Sądu jest tu dokonanie określonych ustaleń faktycznych, pozytywnych bądź negatywnych, i ostateczne ustalenie stanu faktycznego stanowiącego podstawę rozstrzygnięcia sprawy. Ocena wiarygodności i mocy przeprowadzonych dowodów wyraża istotę sądzenia w części obejmującej ustalenie faktów, ponieważ obejmuje rozstrzygnięcie o przeciwnych twierdzeniach stron na podstawie własnego przekonania sędziego powziętego w wyniku bezpośredniego zetknięcia ze świadkami, stronami, dokumentami i innymi środkami dowodowymi – powinna więc odpowiadać regułom logicznego rozumowania wyrażającym formalne schematy powiązań między podstawami wnioskowania i wnioskami oraz uwzględniać zasady doświadczenia życiowego wyznaczające granice dopuszczalnych wniosków i stopień prawdopodobieństwa ich występowania w danej sytuacji.

Zgodnie z powołanym przepisem, sąd ma swobodę w ocenie zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, a w orzecznictwie Sądu Najwyższego słusznie przyjmuje się, że zarzut naruszenia tego unormowania może być uznany za usprawiedliwiony tylko wtedy, jeżeli sąd zaprezentuje rozumowanie sprzeczne z regułami logiki, zasadami wiedzy lub z doświadczeniem życiowym. Sprzeczność ta występuje w szczególności w sytuacji, gdy z treści dowodu wynika co innego, niż przyjął sąd, gdy pewnego dowodu nie uwzględniono przy dokonywaniu oceny, gdy sąd przyjął pewne fakty za ustalone, mimo że nie zostały one w ogóle lub dostatecznie potwierdzone lub gdy sąd przyjął pewne fakty za nieudowodnione, mimo że nie było ku temu podstawy. Jeżeli natomiast z określonego materiału dowodowego sąd wyprowadza wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, to dokonana ocena nie narusza reguł swobodnej oceny dowodów i musi się ostać, chociażby w równym stopniu na podstawie tego samego materiału dowodowego udałoby się wysnuć wnioski odmienne. Zarzut obrazy przepisu art. 233 § 1 k.p.c. nie może też polegać jedynie na zaprezentowaniu własnych, korzystnych dla skarżącego ustaleń stanu faktycznego, dokonanych na podstawie własnej, korzystnej dla skarżącego oceny materiału dowodowego (tak też SN w postanowieniu z dnia 10 stycznia 2002 r., II CKN 572/99, LEX nr 53136 i w wyroku z dnia 27 września 2002 r., II CKN 817/00, LEX nr 56906). Skuteczne postawienie zarzutu naruszenia przez sąd art. 233 § 1 k.p.c. wymaga wykazania, że sąd uchybił zasadom logicznego rozumowania lub doświadczenia życiowego, gdyż to jedynie może być bowiem przeciwstawione uprawnieniu sądu do dokonywania swobodnej oceny dowodów, nie jest natomiast wystarczające przekonanie strony o innej, niż przyjął sąd wadze (doniosłości) poszczególnych dowodów i ich odmiennej ocenie niż ocena sądu (tak też SN w orzeczeniu z dnia 6 listopada 1998 r., sygn. III CKN 4/98, LEX nr 322031, w wyroku SN z dnia 10 kwietnia 2000 r., V CKN 17/00, OSNC Nr 10 z 2000 r., poz. 189 i w wyroku SN z dnia 5 sierpnia 1999 r., II UKN 76/99, OSNAPiUS Nr 19 z 2000 r., poz. 732).

Należy zauważyć zatem, że w realiach sprawy niniejszej argumentacji strony skarżącej dotyczącej rzekomego naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. – w szczególności przy stwierdzaniu kluczowego dla rozstrzygnięcia sprawy faktu ewentualnego zawarcia umowy pomiędzy powodem i S. T. jedynie dla pozoru – nie można potraktować inaczej niż jako gołosłownej polemiki z ustaleniami Sądu meriti, polegającej przede wszystkim na zaprezentowaniu własnej, korzystnej dla pozwanego, wersji wydarzeń bez rzeczowego wykazania, z jakich właściwie przyczyn wnioski wyprowadzone przez ten Sąd ze zgromadzonego materiału dowodowego miałyby być sprzeczne z zasadami logiki czy doświadczenia życiowego. Autor apelacji w ramach uzasadnienia zarzutu dość ogólnikowo stwierdza, że relacja Z. K. co do tej okoliczności budzi wiele zastrzeżeń, jednak argumenty powołane na poparcie tej tezy zdecydowanie nie przekonały Sądu odwoławczego, że Sąd niższej instancji uchybił przepisom proceduralnym. Pozwany w pierwszej kolejności podnosi, że przedmiotowa umowa jest pozorna, gdyż została sporządzona na potrzeby niniejszego postępowania i oczywiste jest, że ten przynajmniej argument można potraktować wyłącznie jako tautologię. Dalej wskazuje, że jego zdaniem, nie można tego faktu przyjąć za udowodniony wyłącznie na podstawie wyjaśnień powoda i zeznań świadka, choć jasne jest, że takie twierdzenie samo w sobie nie jest trafne, ale – jak już powiedziano wyżej – musiałoby zostać poparte wykazaniem, że Sąd przy ocenie tych dowodów uchybił zasadom logicznego rozumowania lub doświadczenia życiowego, błędnie oceniając ich wiarygodność i moc dowodową. Wreszcie skarżący stwierdza dość arbitralnie, że uznanie, iż doszło do wynajęcia samochodu w Polsce na wesele w Mołdawii jest nielogiczne i „abstrakcyjne” w świetle doświadczenia życiowego, a to dlatego, że „(…) trudno jest przyjąć, iż w Mołdawii lub w państwie położonym bliżej Mołdawii (…) nie byłoby żadnego właściciela posiadającego taki model pojazdu lub bardzo zbliżony (…)”, a ponadto „(…) wynajem pojazdu w Mołdawii, aniżeli w Polsce, byłby znacznie niższy i korzystniejszy dla świadka (…)”. Nie sposób nie zauważyć, że twierdzenia faktyczne, na których opiera się ta argumentacja, są gołosłowne i w żaden sposób nie wykazane przez ubezpieczyciela. Skarżący stara się podważyć zeznania świadka S. T. w przedmiocie kosztów wynajmu podobnego samochodu w Mołdawii wyłącznie przez proste zaprzeczenie – czego z pewnością nie można uznać za wystarczająco przekonujące – a w takiej sytuacji traci jakąkolwiek wagę pierwszy z przywołanych argumentów, bo choćby nawet w Mołdawii istniały samochody podobne do pochodzącego z unikalnej serii pojazdu powoda, to w świetle zasad doświadczenia życiowego zrozumiałe jest, że świadek nie próbował ich poszukiwać i negocjować z ich właścicielami, ale – zważywszy, że nie narażało go to na wyższe koszty – zwrócił się w tej sprawie do przyjaciela, mogąc zasadnie przypuszczać, że nie odmówi on jego prośbie. Wobec powyższego, przyjąć też należy, że słusznie Sąd Rejonowy uznał, iż ubezpieczyciel nie wywiązał się z ciążących na nim obowiązków procesowych w zakresie przedstawienia dowodów, że przedmiotowa umowa została zawarta jedynie dla pozoru, w szczególności nie wykazał rzekomej nieracjonalności takiego ustalenia, a w efekcie podzielić trzeba też stanowisko tego Sądu, iż w sprawie niniejszej nie ma uzasadnionych podstaw do zastosowania dyspozycji art. 83 § 1 k.c.

Nie można także zgodzić się z apelującym w zakresie jego twierdzeń o dokonaniu przez Sąd I instancji błędnej oceny dowodu z opinii biegłego, który posłużył zweryfikowaniu wysokości wynagrodzenia za umówione usługi, który miały być świadczone z wykorzystaniem uszkodzonego pojazdu, a w dalszej kolejności także ustaleniu wysokości należnego odszkodowania. Przyznać należy, iż ustalenie tej okoliczności nie stanowiło prostego zadania, zważywszy, że problematyczne było odszukanie materiału porównawczego w postaci umów o wykonanie podobnych usług i to pochodzących sprzed kilku lat oraz uwzględniających ówczesne realia rynkowe, jednak Sąd meriti przekonująco, wnikliwie i obszernie uzasadnił dokonaną ocenę dowodu z opinii biegłego P. K., zaś argumentacja skarżącego nie jest na tyle przekonująca, aby skutecznie tę ocenę podważyć. Nie do końca jest jasne dla Sądu II instancji, co dokładnie autor apelacji miał na myśli, pisząc o „stawkach porównywalnych” i dlaczego ewentualnie posłużenie się nimi przez biegłego miałoby być nieprawidłowe, a zatem trudno się do tej kwestii w jakikolwiek sposób ustosunkować. Skarżący dalej stwierdza, powielając twierdzenia z pisma procesowego złożonego w postępowaniu pierwszoinstancyjnym, że biegły „(…) nie dokonał żadnych analiz rynku (…)” i oparł się jedynie na stawkach korporacji taksówkowych. Lektura opinii pozwala jednak stwierdzić, że biegły uzyskał informacje nie tylko od korporacji taksówkowych, ale także od innych przedsiębiorstw zajmujących się wynajmem pojazdów, biorąc je pod uwagę przy określaniu wysokości możliwego do uzyskania wynagrodzenia. Autor apelacji nie dzieli się z Sądem odwoławczym swoimi przemyśleniami co do tego, jaki właściwie sposób dokonania analizy rynku dokonanej przez biegłego uznałby za zadowalający, ani nie wyjaśnia, dlaczego uważa złożoną przez niego opinię niespójną i nielogiczną. Tak uproszczona i gołosłowna argumentacja z pewnością nie może przekonać do tezy o dokonaniu nieprawidłowej oceny tego dowodu przez Sąd meriti, a w konsekwencji postawiony w apelacji zarzut należy uznać za chybiony. Nie jest dla Sądu II instancji w pełni jasne, czy z kolei nieuzasadniony szerzej zarzut naruszenia art. 361 k.c. jest również związany z przedstawionymi wyżej twierdzeniami o niewłaściwym oszacowaniu wysokości umownego wynagrodzenia przez biegłego, ale jeśli tak, to stwierdzić należy, że przyjęcie opinii za uprawnioną i wiarygodną podstawę poczynienia ustaleń faktycznych w tym zakresie, czyni nieuzasadnionym także i to zastrzeżenie skarżącego.

Omówiona powyżej bezzasadność zarzutów apelacyjnych, jak również dokonanie przez Sąd Rejonowy prawidłowych ustaleń faktycznych oraz właściwe zastosowanie w sprawie przepisów prawa materialnego, skutkuje koniecznością oddalenia apelacji na podstawie art. 385 k.p.c. O kosztach postępowania odwoławczego orzeczono na podstawie art. 98 k.p.c., a rezultatem zastosowania wynikającej z tego przepisu zasady odpowiedzialności za wynik procesu było nakazanie stronie przegrywającej sprawę zwrotu kosztów postępowania poniesionych przez jej przeciwnika procesowego w postaci kosztów zastępstwa prawnego obliczonych na kwotę 1.800,00 zł w oparciu o § 10 ust. 1 pkt. 1 w związku z § 2 pkt. 5 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie (Dz. U. z 2015 r., poz. 1800 ze zm.).