Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III Ca 304/18

UZASADNIENIE

Sąd Rejonowy dla Łodzi – Śródmieścia w Łodzi w sprawie z wniosku M. S. przy udziale I. D. (1) o stwierdzenie nabycia spadku po K. S., postanowieniem z dnia 30 listopada 2017 roku w sprawie o sygn. akt II Ns 2803/16:

1.  stwierdził, że spadek po K. S. z domu M., córce S. i W. z domu J., zmarłej w dniu 22 sierpnia 2015 r. w Ł., ostatnio stale zamieszkałej w Ł. na podstawie ustawy nabyły jej dzieci: I. D. (2) z domu S. i M. S. po ½ części każde z nich;

2.  przyznał i nakazał wypłacić ze Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego dla Łodzi – Śródmieścia w Łodzi na rzecz biegłej sądowej B. B. (1) kwotę 80 zł tytułem wynagrodzenia za wydanie ustnej opinii uzupełniającej;

3.  przyznał i nakazał wypłacić ze Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego dla Łodzi – Śródmieścia w Łodzi na rzecz r.pr. M. F. kwotę 885,60 zł tytułem kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej uczestniczce z urzędu;

4.  przyznał i nakazał wypłacić z zaliczki uiszczonej w dniu 14 grudnia 2015 r. i zaksięgowanej pod pozycją (...)/ (...) ( (...)) na rzecz A. M. kwotę 120 zł tytułem wynagrodzenia kuratora;

5.  ustalił, że każdy z uczestników ponosi koszty związane z jego udziałem w sprawie.

Powyższe rozstrzygnięcie Sąd I instancji oparł na następujących ustaleniach faktycznych.

Spadkodawczyni K. S. z domu M., córka S. i W. z domu J., zmarła w dniu 22 sierpnia 2015 r. w Ł., przed śmiercią zaś zamieszkiwała w Ł.. W chwili śmierci była wdową, pozostawiła po sobie dwoje dzieci: M. S. i I. D. (1). Spadkodawczyni nie posiadała innych dzieci własnych ani przysposobionych. W skład spadku po spadkodawczyni wchodził lokal mieszkalny położony w Ł. przy ulicy (...). Nikt nie odrzucał spadku, nie zrzekał się dziedziczenia ani nie był uznany za niegodnego dziedziczenia po spadkodawczyni. Nie było też prowadzone postępowanie o stwierdzenie nabycia spadku po K. S., ani sporządzany akt poświadczenia dziedziczenia.

W dniu 15 kwietnia 2012 r., K. S. sporządziła testament własnoręczny otwarty w dniu 15 grudnia 2015 r. w Sądzie Rejonowym dla Łodzi – Śródmieścia w Łodzi. Spadkodawczyni do spadku w całości powołała syna M. S., wydziedziczając jednocześnie córkę I. D. (1) z uwagi na to, iż „przestała się nią interesować i opiekować”.

Spadkodawczyni od 2007 roku (śmierci męża w dniu 7 maja 2007 r.) mieszkała sama. K. S. zajmował się w głównej mierze wnioskodawca, odwiedzając mamę praktycznie codziennie.

W 2013 r. wnioskodawca stwierdził, iż musi zamykać drzwi od zewnątrz, bo spadkodawczyni otwierała je każdemu.

I. D. (1) starała się odwiedzać matkę, podobnie jej synowie: B. D. (1) i T. D. (1). Sąsiad J. K. widział uczestniczkę około 4-5 razy na przełomie 4 lat w miejscu zamieszkania spadkodawczyni – palili papierosy na klatce. Uczestniczka mówiła J. K., że M. ogranicza dojście do babci rodzinie.

Uczestniczka mówiła A. D., że wnioskodawca uniemożliwia jej kontakty z matką, co się zaczęło w latach 2012-2013, a nasiliło pod koniec. A. D. rozmawiała z wnioskodawcą, dlaczego nie wpuszcza uczestniczki do matki, który odpowiedział, że matka już jest tak chora, że nie chce widzieć I. i zapomniała o córce. Gdy uczestniczka dzwoniła do brata w sprawie odwiedzin to wnioskodawca nie odpowiadał.

Od 2009 roku B. D. (1) odwiedzał babcię. W 2009 roku spadkodawczyni sporządziła testament własnoręczny, który podarła przy sporządzaniu testamentu z 2012 r.. Testament z 2009 r. zawierał rozporządzenie przekazania lokalu przy ulicy (...) na rzecz wnuków K. S.: B. i T. D. (1).

Problemy z wejściem do mieszkania wnuków spadkodawczyni: B. i T. D. (1) zaczęły się w 2013 r.. I. D. (1) podejmowała próby rozwiązania tej sytuacji z wnioskodawcą, ale kończyły się na awanturze, kilka razy wnioskodawca otworzył drzwi. I. D. (1) była wpuszczana do 2014 r.. K. S. posiadała telefon ale od 2014 r. był nieaktywny. Ojciec B. i T. D. (1) kupił spadkodawczyni telefon komórkowy i ten telefon został zabrany spadkodawczyni pod pretekstem, że nie umie go obsługiwać. W 2013 r. uczestniczka z mężem i synami pojechała do matki, ale wnioskodawca powiedział, że ją wpuści ale B. D. (1) i męża uczestniczki nie ze względu na nieuregulowany dług finansowy. Nikt z odwiedzających nie wszedł wtedy do K. S.. T. D. (1) pytał uczestniczki, dlaczego nie weszła ale odpowiedziała, że boi się wnioskodawcy i nie chce z nim przebywać sam na sam.

Uczestniczka prosiła brata o klucze do mieszkania matki, ale wnioskodawca odmawiał.

I. D. (1) i jej synowie mieli kiedyś problem z alkoholem.

W dniu 5 sierpnia 2013 r. I. D. (1) złożyła ustne zawiadomienie o przestępstwie i została przesłuchana, podając, iż matka jest zamykana w domu i nikt nie może jej odwiedzać.

Poza kwestią odwiedzania matki wnioskodawca i uczestniczka nie utrzymywali kontaktów. Wnioskodawca zarzucał uczestniczce, że nie opiekuje się matką. W 2013 r. do M. S. zadzwonił dzielnicowy i powiedział, że jest z nim uczestniczka i że M. S. ogranicza wolność spadkodawczyni. Policjant przyjechał do spadkodawczyni, sporządził notatkę i pojechał. Wnioskodawca był dysponentem renty K. S. .

Były sytuacje, że I. D. (1) dzwoniła do dzielnicowego R. K. mówiąc, że mama jest zamykana i nie ma do niej dostępu. Dzielnicowy dzwonił do wnioskodawcy i mówił o zgłoszeniu, że uczestniczka ma prawo odwiedzać matkę, wnioskodawca mówił, że z matką nic się nie dzieje, że ma dobrą opiekę. R. K. poprzestawał na tych zapewnieniach. Wnioskodawca mówił R. K., że zamyka matkę, by nie wyszła z domu sama, że może ma demencję starczą. R. K. rozmawiał ze spadkodawczynią, mówiła swobodnie i wiedziała kim jest. Jeśli była sama w domu, a R. K. musiał doręczyć korespondencję, to spadkodawczyni mówiła, że nie może otworzyć mu drzwi i żeby zostawił kartkę albo skontaktował się z synem. Sąsiedzi A. Z. i J. K. przypuszczali, że K. S. cierpi na chorobę Alzheimera. K. S. miała przywidzenia. Była taka sytuacja, że wyszła z domu w samej podomce w nocy zimą. Drzwi się zatrzasnęły i nie mogła wejść na klatkę. J. K. zszedł, by jej otworzyć. Zaprowadził spadkodawczynię do domu, mówiła, że duża kobieta jest w domu – J. K. wszedł do domu, ale nikogo nie było .

M. D. była lekarzem pierwszego kontaktu K. S.. K. S. cierpiała na niewydolność krążenia, zmiany w kręgosłupie, była po operacji przepukliny. Potem pojawiły się problemy z nietrzymaniem moczu i pamięcią. K. S. wspominała przy wizytach, że nie pamięta, gdzie położyła jakieś rzeczy. Pamiętała, ile ma dzieci. M. N. zdiagnozowała u K. S. otępienie naczyniowe, które powoduje problem z codzienną egzystencją. Przepisywała spadkodawczyni lek C., który miał spowolnić postęp choroby. Adnotacja „duży problem z orientacją” mogła oznaczać, że spadkodawczyni mogła wspomnieć, że były momenty, że nie wiedziała gdzie jest. Ostatni raz M. N. widziała K. S. w maju 2015 r.. Wtedy było zdecydowanie gorzej z pamięcią – K. S. poznała lekarkę, ale wspomniała, że czasem nie pamięta swoich bliskich. M. N. zawsze spotykała się z wnioskodawcą, a uczestniczkę widziała raz. Zaliczenie do stadiów choroby otępiennej wymaga wiedzy specjalistycznej, której lekarz pierwszego kontaktu nie posiada.

Już podczas hospitalizacji K. S. w 2008 r. z powodu operacji przepukliny opisywano okresową nielogiczność pacjentki, utrudnienie kontaktu. W lutym 2008 r. w dokumentacji POZ po raz pierwszy pojawia się wpis o problemach z pamięcią, wypisaniu recepty na pieluchomajtki z powodu niekontrolowania czynności zwieraczy – kod rozpoznania otępienia naczyniowego F01. W kolejnych dwóch latach zapis tego kodu pojawia się dwukrotnie. W styczniu 2011 r. w dokumentacji medycznej zamieszczono wpis o narastaniu problemów z pamięcią oraz poruszaniem się – w lipcu 2011 r. do leczenia włączono lek prokognitywny – stosowany w leczeniu otępień, który był zalecany do momentu śmierci spadkodawczyni. W marcu 2013 r. odnotowano postępujące problemy z pamięcią, a w czerwcu 2013 r. duże problemy z orientacją. Od 2012 r. wpis dotyczący otępienia i stosowanego w jego leczeniu D. staje się wiodącym udokumentowanym rozpoznaniem dotyczącym spadkodawczyni. Wielokrotnie pojawiają się adnotacje o postępujących objawach otępienia. Przeważnie rozpoznawano otępienie naczyniowe, sporadycznie pojawia się rozpoznanie otępienia typu A.. K. S. w ostatnich latach życia ujawniała objawy postępującego procesu otępiennego prawdopodobnie o podłożu mieszanym tzn. występowało współistnienie otępienia naczyniowego oraz procesu degeneracyjnego typu A.. Otępienie manifestowało się u spadkodawczyni zaburzeniami pamięci, orientacji, myślenia logicznego przyczynowo – skutkowego, postępującym upośledzeniem podstawowego codziennego funkcjonowania, błądzeniem, okresowymi wstawkami majaczeniowymi, zaburzeniami krytycyzmu i adekwatnej oceny sytuacji, wzmożona podatnością na wpływy otoczenia, zaburzeniami kontroli czynności zwieraczy. Proces otępienny toczył się u spadkodawczyni od dłuższego czasu przed sporządzeniem testamentu z dnia 15 kwietnia 2012 roku. Z przeważającym prawdopodobieństwem należy przyjąć, iż K. S. w dniu 15 kwietnia 2012 r. nie była zdolna z powodu objawów otępienia do świadomego i swobodnego powzięcia decyzji i wyrażenia woli w zakresie rozporządzenia swym majątkiem na wypadek śmierci.

Niezależnie od rodzaju otępienia zdolność testowania byłaby wyłączona. O zdolności do testowania decyduje stopień zaawansowania objawów i ich charakter. Objawy spadkodawczyni wskazują na to, iż proces otępienny miał poziom otępienia stopnia umiarkowanego. Otępienie musiało być bardzo widoczne skoro lekarz niebędący psychiatrą wielokrotnie to rozpoznanie w dokumentacji powtarzał. Świadomość i orientacja to nie to samo – świadomość to także coś innego, niż zdolność do świadomego podejmowania decyzji. Otępienie jest zawsze procesem postępującym. Jeżeli nie dotyczy dużych zjawisk naczyniowych to ma zwykle przebieg postępujący, wieloletni. W procesie otępiennym zwykle dochodzi do uszkodzenia pamięci świeżej, a dopiero w kolejnych fazach do zaburzeń pamięci dawnej. Zaburzenia pamięci nie są jednak jedynym objawem otępienia. O otępieniu świadczą także zaburzenia myślenia logicznego, krytycyzmu, wysnuwanie wniosków.

W zakresie oceny materiału dowodowego Sąd Rejonowy wskazał:

Przebieg i opis relacji rodzinnych Sąd I instancji ustalił na podstawie dowodów ze źródeł osobowych, w tym zeznań świadków i uczestniczki I. D. (1). W zakresie przebiegu leczenia spadkodawczyni Sąd oparł ustalenia faktyczne na dokumentacji medycznej znajdującej się w aktach sprawy, pisemnej oraz uzupełniającej opinii biegłego lekarza psychiatry B. B. oraz zeznaniach M. D., będącej lekarzem pierwszego kontaktu spadkodawczyni. Opinia biegłej była kwestionowana przez wnioskodawcę, który wskazywał, że proces otępienia jest naturalnym procesem występującym u osób starszych i nie zawsze wywołuje stan wyłączający możliwość świadomego i swobodnego wyrażenia woli. Z opinii ustnej biegłej B. B. wynika, że objawy otępienia u spadkodawczyni były ewidentne. Bez tego lekarz pierwszego kontaktu nieposiadający specjalistycznej wiedzy, nie rozpoznałby tych objawów i nie odnotował symbolu statystycznego choroby oraz nie zalecił stosownego leczenia. Natomiast spadkodawczyni miała zalecone przyjmowanie leków dostosowanych do objawów otępienia, których początek odnotowano już w 2007 r., a objawy nasiliły się w 2011 r..

Sąd Rejonowy wskazał, że nie dał wiary zeznaniom wnioskodawcy w zakresie w jakim ten twierdził, że I. D. (1) nie podejmowała prób podjęcia opieki nad matką i odwiedzania jej. Z zeznań świadków B. D. i T. D. oraz uczestniczki wynika, że spadkodawczyni była izolowana od swej córki i jej rodziny, a próby kontaktu z matką kończyły się bezowocnie z uwagi na brak dobrej woli wnioskodawcy. Okoliczność, że uczestniczka nie posiadała kluczy do mieszkania matki, bo ta sobie tego nie życzyła, nie ma znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy. Uczestniczka od dawna nie dysponowała kluczami, a w celu umówienia spotkania z matką kontaktowała się z wnioskodawcą, który od 2014 r. skutecznie ten kontakt uniemożliwiał.

Na podstawie tak ustalonego stanu faktycznego Sąd I instancji poczynił rozważania prawne.

Testament został sporządzony w dniu 15 kwietnia 2012 roku w formie testamentu holograficznego, w całości napisany pismem ręcznym, podpisany i opatrzony datą, zgodnie z treścią art. 949 § 1 k.c. W toku postępowania podniesiony został zarzut jego nieważności.

Stosownie do treści art. 945 § 1 k.c., testament jest nieważny w razie zaistnienia jednej z trzech wymienionych enumeratywnie okoliczności – został on sporządzony w stanie wyłączającym świadome albo swobodne powzięcie decyzji i wyrażenie woli, pod wpływem błędu uzasadniającego przypuszczenie, że gdyby spadkodawca nie działał pod wpływem błędu lub też pod wpływem groźby, nie sporządziłby testamentu tej treści. Sąd obowiązany był zatem dokonać oceny ważności testamentu oraz zdolności testowania spadkodawcy.

Na podstawie przeprowadzonych w niniejszej sprawie dowodów Sąd I instancji zrekonstruował obraz relacji pomiędzy wnioskodawcą, a uczestniczką postępowania. Oboje byli dziećmi spadkodawczyni, zarówno po stronie wnioskodawcy, jak i uczestniczki i jej rodziny istniał problem alkoholowy. Relacje pomiędzy rodzeństwem uległy zaburzeniu już w latach 80-tych i 90-tych ubiegłego wieku, co spowodowane było wzajemnymi animozjami w związku z nadużywaniem alkoholu przez wnioskodawcę, który jednocześnie był przez rodziców obdarzany większą atencją aniżeli uczestniczka I. D. (1). Tym niemniej rodzice zapewnili obojgu start w dorosłe życie, wspomagając rodzeństwo finansowo. W 2007 r. zmarł ojciec M. S. i I. D. (1), a K. S. od tamtego czasu mieszkała sama. Matkę odwiedzał zarówno syn, jak i córka. I. D. (1) wraz ze swoimi synami pomagała matce w drobnych codziennych czynnościach związanych ze sprzątaniem czy robieniem zakupów, a babcia premiowała wnuków finansowo. W 2009 r. K. S. sporządziła testament własnoręczny, w którym do całości spadku powołała swoich wnuków. Uczestniczka nie dysponowała kluczem do mieszkania matki, który posiadał jedynie wnioskodawca. M. S. od 2013 r. zaczął zamykać drzwi od mieszkania od zewnątrz, aby K. S. nie otwierała przypadkowym osobom drzwi i nie narażała się tym samym na niebezpieczeństwo ze strony obcych. (...) uczestniczki oraz jej mąż byli także skonfliktowani z wnioskodawcą, od którego niegdyś pożyczyli pieniądze, a który żądał spłaty długu. Wnioskodawca nie wykazywał dobrej woli i nie pozwalał na odwiedziny matki przez córkę, a jeśli się to udawało to w ściśle określonym czasie. W 2013 r. uczestniczka złożyła zawiadomienie do prokuratury, w którym wskazała, że wnioskodawca uniemożliwia jej kontakt z matką, zamyka ją w domu. Odwiedziny matki przez I. D. (1) miały miejsce ostatni raz w 2014 r.

Okoliczności związane ze stanem zdrowia spadkodawczyni i jej zdolnością testowania Sąd I instancji ustalił w oparciu o pisemną i uzupełniającą opinię biegłego lekarza psychiatry oraz dokumentacji medycznej. Wynika z niej, że już w 2007 r. odnotowano pierwsze objawy otępienia. W styczniu 2011 r. w dokumentacji medycznej zamieszczono wpis o narastaniu problemów z pamięcią oraz poruszaniem się, a w lipcu 2011 r. do leczenia włączono lek prokognitywny – stosowany w leczeniu otępień, który był zalecany do momentu śmierci spadkodawczyni. W marcu 2013 r. odnotowano postępujące problemy z pamięcią, a w czerwcu 2013 r. duże problemy z orientacją. K. S. w ostatnich latach życia ujawniała objawy postępującego procesu otępiennego prawdopodobnie o podłożu mieszanym tzn. występowało współistnienie otępienia naczyniowego oraz procesu degeneracyjnego typu A.. Otępienie manifestowało się u spadkodawczyni zaburzeniami pamięci, orientacji, myślenia logicznego przyczynowo – skutkowego, postępującym upośledzeniem podstawowego codziennego funkcjonowania, błądzeniem, okresowymi wstawkami majaczeniowymi, zaburzeniami krytycyzmu i adekwatnej oceny sytuacji, wzmożona podatnością na wpływy otoczenia, zaburzeniami kontroli czynności zwieraczy. Proces otępienny toczył się u spadkodawczyni od dłuższego czasu przed sporządzeniem testamentu z dnia 15 kwietnia 2012 r..

W świetle art. 945 § 1 pkt 2 k.c. nieważny jest testament sporządzony pod wpływem błędu uzasadniającego przypuszczenie, że gdyby spadkodawca nie działał pod wpływem błędu, nie sporządziłby testamentu danej treści. Do przyjęcia, że testament został sporządzony pod wpływem błędu, nie ma znaczenia, czego błąd dotyczył, treści testamentu czy pobudek jego sporządzenia. Nie ma znaczenia przyczyna powstania błędu, czy powstał on na skutek mylnego wyobrażenia testatora, czy działań osób trzecich. Znaczenie prawne ma jednak błąd istotny, tj. taki, który uzasadnia przypuszczenie, że gdyby składający oświadczenie woli nie działał pod wpływem błędu, nie złożyłby oświadczenia tej treści (art. 84 § 2 k.c.). Sąd I instancji wskazał, że o tym, czy błąd spadkodawcy jest istotny, decyduje ocena konkretnego wypadku, przy uwzględnieniu wszelkich okoliczności, dokonywana w kategoriach subiektywnych spadkodawcy.

Na podstawie opisanych okoliczności Sąd Rejonowy uznał, że K. S. sporządziła testament własnoręczny działając pod wpływem błędu, co do pobudek jego sporządzenia. Z ustalonego stanu faktycznego wynika, bowiem, że w 2009 r. wolą spadkodawczyni było powołanie do całości spadku wnuków – synów I. D. (1), zaś już w 2012 r. ów testament zniszczyła i powołała do całości spadku wnioskodawcę, wskazując, że przyczyną wydziedziczenia córki był brak zainteresowania i opieki z jej strony. Izolacja K. S. przez wnioskodawcę od córki i jej rodziny doprowadziła do zmiany treści testamentu. Sąd I instancji przyjął, że gdyby K. S. nie działała pod wpływem błędu (w zakresie woli swojej córki do podejmowania opieki nad matką i chęci odwiedzania jej), nie sporządziłaby testamentu tej treści i nie doszłoby do zniszczenia testamentu sporządzonego w 2009 r.. Zaistniały błąd miał charakter istotny, bowiem stanowił przyczynę sprawczą powstania testamentu.

Niezależnie od powyższego K. S. w dniu 15 kwietnia 2012 r. nie była zdolna z powodu objawów otępienia do świadomego i swobodnego powzięcia decyzji i wyrażenia woli w zakresie rozporządzenia swym majątkiem na wypadek śmierci, na co wskazuje opinia biegłego psychiatry oraz załączona dokumentacja medyczna.

Wobec powyższego Sąd Rejonowy ustalił, iż sporządzony w dniu 15 kwietnia 2012 roku testament własnoręczny jest nieważny.

Z uwagi na powyższe Sąd I instancji, uznał, że winien dokonać także oceny doniosłości sporządzenia testamentu w 2009 r. przez K. S., zgodnie z którym do całości spadku powołała swoich wnuków B. i T. D. (1). Mając na względzie, że spadkodawczyni przedmiotowy testament zniszczyła, zaś kopia będąca w posiadaniu uczestniczki uległa zaginięciu, brak jest możliwości odtworzenia treści testamentu. Niezależnie od powyższego, zgodnie z opinią biegłego psychiatry oraz przedłożoną dokumentacją medyczną stwierdzić należy z dużym prawdopodobieństwem, że K. S. i w dacie sporządzania pierwszego testamentu pozostawała w stanie wyłączającym świadome albo swobodne powzięcie decyzji i wyrażenie woli (objawy otępienia pojawiły się już w 2007 roku). Sąd uznał tym samym, że testament z 2009 roku jest nieważny w świetle art. 945 § 1 pkt 1 k.c.

Konsekwencją powyższego jest konieczność zastosowania reguł dziedziczenia ustawowego przy ustalaniu kręgu osób uprawnionych do dziedziczenia po zmarłym, na podstawie przepisów art. 931-937 k.c. Spadkobiercami ustawowymi w pierwszej kolejności są, więc dzieci zmarłego i jego małżonek, którzy dziedziczą w częściach równych, z zastrzeżeniem, iż część przypadająca małżonkowi nie może być mniejsza niż ¼ całości spadku (art. 931 § 1 k.c.).

Na gruncie niniejszej sprawy ustalono, że spadkodawczyni zmarła, będąc wdową i pozostawiła dwoje dzieci: wnioskodawcę M. S. i uczestniczkę I. D. (1). Mając powyższe na uwadze Sąd Rejonowy stwierdził, iż spadek po zmarłej w dniu 22 sierpnia 2015 r. K. S. nabyły jej dzieci: I. D. (2) z domu S. i M. S. po ½ (jednej drugiej) części każde z nich.

O kosztach postępowania Sąd orzekł na podstawie art. 520 § 1 k.p.c.. O kosztach nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej uczestniczce z urzędu orzeczono zgodnie z § 12 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego z urzędu.

Apelację od powyższego postanowienia złożył wnioskodawca, zaskarżając wydane postanowienie w całości i wnosząc o stwierdzenie, że spadek po zmarłej K. S. nabył on, jako syn, w całości.

Wnioskodawca zarzucił zaskarżonemu postanowieniu, dowolną ocenę zgromadzonego w sprawie materiały dowodowego, a w związku z tym błędne przyjęcie sporządzenia przez spadkodawczynię testamentu w stanie w wyłączającym świadome i swobodne powzięcie decyzji i wyrażenie woli oraz pod wpływem błędu. Wnioskodawca zaprzeczył, jakoby kiedykolwiek utrudniał siostrze kontakt z matką, zaś uczestniczka nie posiadała kluczy do mieszkania matki, ponieważ spadkodawczyni sama sobie tego nie życzyła. Wnioskodawca podkreślił, że jego zmarła mama od 2010 roku nie mogła sama o siebie o zadbać i on, jako syn opiekował się nią aż do śmierci w 2015 roku. M. S. ponadto wskazał, że dzielnicowy R. K. po przeprowadzonej interwencji stwierdził, że w mieszaniu K. S. nic dzieje się nic nieprawidłowego. Skarżący zaprzeczył również, jakoby stan otępienia jego mamy był nasilony w takim stopniu, aby nie była ona zdolna do świadomego i swobodnego powzięcia decyzji i wyrażenia woli w zakresie rozporządzenia swym majątkiem na wypadek śmierci. Wnioskodawca podał, że dopiero w czerwcu 2012 r. zdiagnozowano u spadkodawczyni otępienia naczyniowe, zaś postępujące problemy z pamięcią stwierdzono dopiero w roku 2013.

Uczestniczka postępowania I. D. (1), na rozprawie w dniu 17 maja 2016 r., w odpowiedzi na apelację, wniosła o jej oddalenie oraz zasądzenie na swoją rzecz kosztów postępowania w II instancji.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje.

Apelacja okazała się niezasadna, co skutkowało jej oddaleniem.

Zdaniem Sądu Okręgowego postanowienie Sądu Rejonowego odpowiada prawu i jako takie musi się ostać. Podniesione przez apelującego zarzuty nie zasługują na uwzględnienie. Sąd Okręgowy podziela zarówno ustalenia faktyczne dokonane przez Sąd I instancji i przyjmuje je, jako własne, jak i dokonaną ocenę prawną.

Zdaniem Sądu Okręgowego, wprawdzie skarżący nie wskazał żadnego przepisu postępowania cywilnego, który w jego ocenie został naruszony, niemniej jednak zarzuty apelacyjne w swojej istocie zmierzały do podważenia oceny dowodów, której zasady zostały określone w art. 233 k.p.c..

W ocenie Sądu Okręgowego – wbrew stawianym przez wnioskodawcę zarzutom – dokonana przez Sąd I instancji w przedmiotowej sprawie ocena zgromadzonego materiału dowodowego została dokonana w sposób zgodny z treścią art. 233 k.p.c.. Zaznaczyć należy przy tym, że zarzut naruszenia tego przepisu byłby skuteczny wówczas, gdyby skarżący wykazał uchybienie podstawowym regułom służącym ocenie wiarygodności i mocy poszczególnych dowodów, tj. regułom logicznego myślenia, zasadzie doświadczenia życiowego i właściwego kojarzenia faktów (por. Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 16 grudnia 2005 r., sygn. akt III CK 314/05, LEX nr 172176). Ocena mocy i wiarygodności dowodów, przeprowadzona w pisemnym uzasadnieniu orzeczenia, mogłaby być skutecznie podważona w postępowaniu odwoławczym tylko wówczas, gdyby wykazano, że zawiera ona błędy logiczne, wewnętrzne sprzeczności, jest niepełna, czy nie uwzględnia jednoznacznych praktycznych związków przyczynowo – skutkowych itp..

Dla skuteczności zarzutu naruszenia art. 233 k.p.c. nie wystarcza stwierdzenie o wadliwości dokonanych ustaleń faktycznych, odwołujące się do stanu faktycznego, który w przekonaniu skarżącego odpowiada rzeczywistości. Konieczne jest tu wskazanie przyczyn dyskwalifikujących postępowanie Sądu w tym zakresie. W szczególności skarżący powinien wskazać, jakie kryteria oceny naruszył Sąd przy ocenie konkretnych dowodów, uznając brak ich wiarygodności i mocy dowodowej lub niesłuszne im je przyznając (por. Sąd Najwyższy m. in. w orzeczeniach z dnia: 23 stycznia 2001 r., sygn. akt IV CKN 970/00, LEX nr 52753, z 12 kwietnia 2001 r., sygn. akt II CKN 588/99, LEX nr 52347, z 10 stycznia 2002 r., sygn. akt II CKN 572/99, LEX nr 53136).

Przenosząc powyższe rozważania na grunt przedmiotowej sprawy, uznać należy,
że podnoszone przez uczestników postępowania zarzuty stanowią jedynie polemikę ze stanowiskiem przyjętym przez Sąd Rejonowy. W pewnym momencie skarżący nawet sam sobie zaprzecza, pisząc, że od 2010 r. mama wymagała opieki, ponieważ nie mogła o siebie zadbać,
a jednocześnie, że dopiero w czerwcu w 2012 r. została u niej zdiagnozowana choroba otępienna.
W zakresie ustalenia, że sporządzony w dniu 15 kwietnia 2012 r. testament własnoręczny jest nieważny Sąd Okręgowy w pełni podziela ocenę dokonaną przez Sąd I instancji oraz wywód poczyniony dla jej uzasadnienia, dotyczącą pozostawania spadkodawczyni K. S. zarówno pod wpływem błędu, jak i w stanie wyłączającym świadome i swobodne powzięcie decyzji i wyrażenie woli w zakresie rozporządzenie swym majątkiem na wypadek śmierci, przyjmując je za własne. W tej sytuacji nie zachodzi, więc potrzeba jego ponownego przytaczania.

Należy jednakże nadmienić, że błąd, jako przesłanka uznania testamentu za nieważny, może dotyczyć samej treści testamentu, ale też wszystkich innych okoliczności sporządzenia testamentu. Dla ustalenia czy testament został sporządzony pod wpływem błędu, co jest z reguły utrudnione, konieczne jest wnikliwe zbadanie wszelkich okoliczności towarzyszących sporządzaniu testamentu, jak również indywidualnych cech umysłu i osobowości spadkodawcy, w tym również uwzględnić jego stosunki, więzi osobiste i emocjonalne ze spadkobiercami. Należy przy tym podkreślić, że ocena istotności błędu musi być dokonana wyłącznie z punktu widzenia spadkodawcy. Taka subiektywna koncepcja błędu przyjęta w art. 945 § 1 pkt 2 jest zgodna z zasadą poszanowania rzeczywistej woli testatora. (Komentarz do Kodeksu cywilnego. Księga czwarta. Spadki, Elżbieta Skowrońska – Bocian, Wydawnictwo prawnicze, Warszawa 1999).

O tym, czy błąd spadkodawcy jest istotny, decyduje ocena konkretnego wypadku, przy uwzględnieniu wszelkich okoliczności, nie ma natomiast znaczenia na gruncie art. 945 § 1 pkt 2 k.c., czy spadkodawca oceniał dany stan faktyczny obiektywnie, czy nie (post. SN z dnia 29 października 2003 r., III CK 325/02, Lex nr 602262). (por. Andrzej Kidyba, Elżbieta Niezbecka. Komentarz LEX 2011). W okolicznościach przedmiotowej w ocenie Sądu Odwoławczego nie ulega wątpliwości, że syn zmarłej K. S., pozostawiając w wieloletnim konflikcie zarówno z siostrą, jak i jej rodziną, uniemożliwiał uczestniczce kontakt z matką, która będąc pod koniec życia osobą zniedołężniałą, była de facto całkowicie od syna uzależniona. Powyższe wywołało u spadkodawczyni błędne przekonanie, że córka się nią nie interesuje, co w efekcie doprowadziło do zmiany testamentu sporządzonego w 2009 r.. Należy zatem uznać powyższy błędu za istotny, a tym samym skutkujący nieważnością testamentu sporządzonego w dniu 15 kwietnia 2012 r..

Nadmienić również należy, że słusznie Sąd Rejonowy uznał, że nawet gdyby uznać, że testamentu z dnia 15 kwietnia 2012 r. K. S. nie sporządziła pod wpływem błędu, to w tym czasie i tak nie była zdolna z powodu objawów otępienia do świadomego i swobodnego powzięcia decyzji i wyrażenia woli w zakresie rozporządzenia swym majątkiem na wypadek śmierci. Jak wynika z całokształtu materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie, w tym przede wszystkim dokumentacji medycznej prowadzonej przez lekarza pierwszego kontaktu M. N. oraz opinii biegłej sądowej z zakresu psychiatrii B. B. (1) jednoznacznie wynika, że K. S. od 2007 roku pojawiły się objawy postępującego procesu otępiennego prawdopodobnie o podłożu mieszanym tzn. występowało współistnienie otępienia naczyniowego oraz procesu degeneracyjnego typu A., które to się nasilały z upływem czasu, aż do chwili śmierci. Spadkodawczyni cierpiała na zaburzeniami pamięci, orientacji, myślenia logicznego przyczynowo – skutkowego, postępujące upośledzenie podstawowego codziennego funkcjonowania, błądzenie, okresowe wstawki majaczeniowe, zaburzenia krytycyzmu i adekwatnej oceny sytuacji, wzmożoną podatność na wpływy otoczenia oraz zaburzenia kontroli czynności zwieraczy. Powyższe potwierdzają również zeznania świadków – sąsiadów.

Reasumując na gruncie niniejszej sprawy brak jest zatem jakichkolwiek podstaw do uznania, że Sąd Rejonowy w sposób nieprawidłowy ustalił i ocenił stan faktyczny w przedmiotowej, uznając konieczność zastosowania reguł dziedziczenia ustawowego przy ustalaniu kręgu osób uprawnionych do dziedziczenia po zmarłym.

Mając powyższe na uwadze Sąd Okręgowy, na podstawie art. 385 k.p.c. w zw. z art. 13 § 2 k.p.c., oddalił apelację jako bezzasadną.

O kosztach postępowania Sąd Odwoławczy orzekł na podstawie art. 520 § 1 k.p.c. kierując się zasadą, iż każdy uczestnik postępowania nieprocesowego ponosi koszty tego postępowania związane ze swoim udziałem w sprawie,

SSO Zofia Szcześniewicz SSO Jacek Kępa SSR Tomasz Kalsztein