Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III K 234 /17

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 12 lipca 2018 roku

Sąd Okręgowy we Wrocławiu w III Wydziale Karnym w składzie:

Przewodniczący: SSO Marcin Sosiński

Protokolant: Joanna Rowińska

przy udziale Marka Janczyńskiego Prokuratora Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu

po rozpoznaniu w dniach: 02.10. 2017 r., 30.10.2017r., 09.11.2017r., 23 11.2017 r., 04.12.2017r., 09.01.2018 r., 30.01.2018 r., 06.02.2018 r., 08.03.2018 r., 20.03.2018 r., 09.04.2018 r., 27.04.2018 r., 11.05.2018 r., 11.06.2018 r., 11.07.2018r.

sprawy:

M. P., syna J. i B. z domu Ż.,

urodzonego (...) w Ż.

oskarżonego o to, że:

w okresie od dnia 26 lutego 2002 roku do dnia 25 listopada 2005 roku we W. i w W., działając w krótkich odstępach czasu, w wykonaniu z góry powziętego zamiaru, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, wspólnie i w porozumieniu z K. D., przy czym K. D. jako dyrektor handlowy w (...) Sp. z o.o. z siedzibą w W., wprowadzili w błąd członków Zarządu tej Spółki co do okoliczności wykonania i prawdziwości umów zawieranych z M. P., będących podstawą do wypłacenia pieniędzy, na których K. D. podrabiał podpisy zleceniobiorcy oraz podległych mu przedstawicieli handlowych: T. B., M. G., R. Ł. i M. B. (1), czym doprowadzili do niekorzystnego rozporządzenia mieniem znacznej wartości Spółkę (...) w łącznej kwocie 242 650,00 złotych brutto, w tym:

1)  30 000,00 złotych brutto, przekazanych w dniu 26 lutego 2002 roku na rachunek w Banku (...) S.A. I Oddział we W. na podstawie umowy o dzieło z dnia 4 lutego 2002 roku, przedmiotem której było wykonanie pracy „(...)”, zawartej pomiędzy K. D. i M. P.,

2)  30 000,00 złotych brutto, przekazanych w dniu 28 marca 2002 roku na rachunek w Banku (...) S.A. I Oddział we W. na podstawie umowy o dzieło z dnia 4 marca 2002 roku, przedmiotem której było wykonanie pracy (...), zawartej pomiędzy K. D. i M. P.,

3)  35 000,00 złotych brutto, przekazanych w dniu 30 września 2002 roku na rachunek w Banku (...) S.A. I Oddział we W. na podstawie umowy o dzieło z dnia 2 września 2002 roku, przedmiotem której było wykonanie pracy „zachorowalność na raka sutka w P. i aktualne trendy w leczeniu onkologicznym raka sutka”, zawartej pomiędzy K. D. i M. P.,

4)  25 000,00 złotych brutto, przekazanych w dniu 24 października 2002 roku na rachunek w Banku (...) S.A. I Oddział we W. na podstawie umowy o dzieło z dnia 2 października 2002 roku, przedmiotem której było wykonanie pracy „aktualne trendy w biopsji węzła wartowniczego w onkologicznym leczeniu raka sutka”, zawartej pomiędzy K. D. i M. P.,

5)  25 000,00 złotych brutto, przekazanych w dniu 22 listopada 2002 roku na
rachunek w Banku (...) S.A. I Oddział we W. na podstawie umowy o
dzieło z dnia 4 listopada 2002 roku, przedmiotem której było wykonanie pracy
„kliniczne aspekty chłonkotoku u pacjentek po resekcji piersi”, zawartej
pomiędzy K. D. i M. P.,

6)  25 000,00 złotych brutto, przekazanych w dniu 24 grudnia 2002 roku na
rachunek w Banku (...) S.A. I Oddział we W. na podstawie umowy o
dzieło z dnia 2 grudnia 2002 roku, przedmiotem której było wykonanie pracy
„kliniczne aspekty zespoleń staplerowych w operacjach onkologicznych”,
zawartej pomiędzy K. D. i M. P.,

7)  8 800,00 złotych brutto, przekazanych w dniu 18 grudnia 2003 roku na rachunek w Banku (...) S.A. I Oddział we W. na podstawie umowy zlecenia z dnia grudnia 2003 roku przedmiotem której było „przeprowadzenie szkolenia w zakresie technik staplerowych podczas szkolenia organizowanego przez (...) w siedzibie (...) we W. w okresie od 10 grudnia do 11 grudnia, tj. przez 2 dni, sporządzonej przez K. D. na nazwisko T. B., jako osoby reprezentującej (...) Sp. z o.o. z siedzibą w W.,

8)  8 800,00 złotych brutto, przekazanych w dniu 27 kwietnia 2005 roku na rachunek w Banku (...) S.A. I Oddział we W. na podstawie umowy zlecenia z dnia 4 kwietnia 2005 roku, przedmiotem której było „przeprowadzenie szkolenia w zakresie detekcji radiologicznej Węzła Wartowniczego dla lekarzy ze Szpitala (...) w B. w okresie od 11 kwietnia do 12 kwietnia 2005 roku, tj. przez 2 dni, sporządzonej przez K. D. na nazwisko M. G., jako osoby reprezentującej (...) Sp. z o.o. z siedzibą w W.,,

9)  8 850,00 złotych brutto, przekazanych w dniu 25 listopada 2005 roku na rachunek w Banku (...) S.A. I Oddział we W. na podstawie umowy zlecenia z dnia 4 listopada 2005 roku, przedmiotem której było „przeszkolenie 2 chirurgów ( Szpital Nr (...) w B.) w zakresie używania aparatu N. w okresie od 8 listopada do 9 listopada, tj. przez 2 dni, sporządzonej przez K. D. na nazwisko M. G., jako osoby reprezentującej (...) Sp. z o.o. z siedzibą w W.,

10)  6 200,00 złotych brutto, przekazanych w dniu 25 czerwca 2003 roku na rachunek w Banku (...) S.A. I Oddział we W. na podstawie umowy zlecenia z dnia 2 maja 2003 roku, przedmiotem której było „(...) podczas sesji klinicznej organizowanej przez (...) w siedzibie (...) we W. w okresie od 7 maja do 8 maja, tj. przez 2 dni, sporządzonej przez K. D. na nazwisko R. Ł., jako osoby reprezentującej (...) Sp. z o.o. z siedzibą w W.,

11)  4 800,00 złotych brutto, przekazanych w dniu 25 czerwca 2003 roku na rachunek w Banku (...) S.A. I Oddział we W. na podstawie umowy zlecenia z dnia 5 maja 2003 roku, przedmiotem której było „(...) podczas warsztatów organizowanych przez J.&J. P. we W. w okresie od 13 maja do 14 maja, tj. przez 2 dni, sporządzonej przez K. D. na nazwisko R. Ł., jako osoby reprezentującej (...) Sp. z o.o. z siedzibą w W.,

12)  8 800,00 złotych brutto, przekazanych w dniu 27 października 2003 roku na rachunek w Banku (...) S.A. I Oddział we W. na podstawie umowy zlecenia z dnia 3 października 2003 roku, przedmiotem której było „przeprowadzenie szkolenia w zakresie N. chirurgów i radiologów ze szpitala (...) we W. w okresie od 13 października do 14 października, tj. przez 2 dni, sporządzonej przez K. D. na nazwisko R. Ł. jako osoby reprezentującej (...) Sp. z o.o. z siedzibą w W.,

13)  8 800,00 złotych brutto, przekazanych w dniu 25 listopada 2003 roku na rachunek w Banku (...) S.A. I Oddział we W. na podstawie umowy zlecenia z dnia 3 października 2003 roku, przedmiotem której było „przeprowadzenie szkolenia w zakresie N. podczas szkolenia ogólnopolskiego organizowanego przez (...) w siedzibie (...) we W. w okresie od 13 października do 14 października, tj. przez 2 dni, sporządzonej przez K. D. na nazwisko R. Ł., jako osoby reprezentującej (...) Sp. z o.o. z siedzibą w W.,

14)  8 800,00 złotych brutto, przekazanych w dniu 25 lutego 2004 roku na rachunek w Banku (...) S.A. I Oddział we W. na podstawie umowy zlecenia z dnia 2 lutego 2004 roku, przedmiotem której było „przeprowadzenie szkolenia w zakresie technik staplerowych podczas szkolenia organizowanego przez (...) w siedzibie (...) we W. w okresie od 4 lutego do 5 lutego 2004 roku, tj. przez 2 dni, sporządzonej przez K. D. na nazwisko M. B. (2), jako osoby reprezentującej (...) Sp. z o.o. z siedzibą w W.,

15)  8 800,00 złotych brutto, przekazanych w dniu 30 marca 2004 roku na rachunek w Banku (...) S.A. I Oddział we W. na podstawie umowy zlecenia z dnia 3 marca 2004 roku, przedmiotem której było „przeprowadzenie szkolenia w zakresie technik staplerowych podczas szkolenia organizowanego przez (...) w siedzibie (...) we W. w okresie od 8 marca do 9 marca 2004 roku, tj. przez 2 dni, sporządzonej przez K. D. na nazwisko M. B. (2), jako osoby reprezentującej (...) Sp. z o.o. z siedzibą w W., tj. o czyn z art. 286 § 1 kk w zw. z art. 294 §1 kk w zw. z art. 12 kk

******************

I.  uniewinnia oskarżonego M. P. od popełnienia czynu opisanego w części

wstępnej wyroku;

II.  kosztami postępowania obciąża Skarb Państwa.

Sygn. akt III K 234/17

UZASADNIENIE

Po przeprowadzeniu postępowania dowodowego Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

M. P. był lekarzem onkologiem. W 1984 roku rozpoczął pracę
w C. we W., gdzie kolejno wykonywał pracę na stanowiskach: stażysty, chirurga z pierwszym stopniem specjalizacji, a od 1991 roku dyrektora (...).

Dowód:

- wyjaśnienia M. P. k. 5277-5290, 3630-3639, 3906-3915, 3941-3945, 3967-3975, 72-86 zał. A, 88-98 zał. A, 7173v-7186v.

W 1991 roku M. P. poznał K. D. jako przedstawiciela firmy (...) Sp. z o.o. K. D. jako dyrektor handlowy nadzorował sprzedaż produktów spółki. Firma sprzedawała szpitalowi początkowo nici i staplery, a następnie również igły do mammotomicznej biopsji piersi, urządzenie N. i skalpel harmoniczny, a także zużywalne elementy wykorzystywane przy użytkowaniu wskazanych sprzętów.

Dowód:

- wyjaśnienia M. P. k. 5277-5290, 3630-3639, 3906-3915, 3941-3945, 3967-3975, 72-86 zał. A, 88-98 zał. A, 7173v-7186v,

- częściowe zeznania K. D. t. (...)- k. 2-20, k. 21-36, k. 37-53, k. 54-63, k. 64-69, k. 94-108, k. 109-115, k. 116-121, k. 122-137, k. 138-149, k. 150-154,
k. 155-167, k. 168-178, k. 179-195, k. 196-220, k. 221-242, k. 243-264, k. 265-277,
k. 278-298, k. 299-329, k. 330-339, t. 7 – k. 1282-1286, k. 1278, k. 1263, t. 8 -
k. 1486-1490, k. 1531-1542, t. 16 – k. 3031-3037, k. 3049-3054, k. 3055-3058,
k. 3059-3062, k. 3063-3066, k. 3067-3071, k. 3072-3076, k. 3077-3080, k. 3081-3085, t. 17 – k. 3236-3240, k. 3246-3251, k. 3260-3266, k. 3267-3273, t. 19 –
k. 3630-3639, t. 21 – k. 4170-4176, k. 4177-4180, k. 4181-4185, k. 4186-4190, t. A - k. 9-12, k. 14-20v., k. 22v.-25, t. 37 - k. 7365-7369v, k. 7383v-7387, k. 7391v-7397, k. 7406-7413v.

W 1992 roku krajowy konsultant w dziedzinie onkologii powołał M. P. na stanowisko konsultanta regionalnego. Jego podstawowym obowiązkiem jako dyrektora C. i konsultanta wojewódzkiego był nadzór nad poprawianiem wyleczalności chorych na nowotwory na terenie województwa (...). Wykształcenie i doświadczenie M. P. odpowiadało potrzebom firmy (...) Sp. z o.o., która prowadziła program
w obszarze chorób piersi i jelita grubego. Lekarz jako czynny chirurg posiadał umiejętności praktyczne stosowania najnowszych technik operacyjnych z użyciem nowoczesnych instrumentów medycznych.

Dowód:

- wyjaśnienia M. P. k. 5277-5290, 3630-3639, 3906-3915, 3941-3945, 3967-3975, 72-86 zał. A, 88-98 zał. A, 7173v-7186v,

- częściowe zeznania K. D. t. (...)- k. 2-20, k. 21-36, k. 37-53, k. 54-63, k. 64-69, k. 94-108, k. 109-115, k. 116-121, k. 122-137, k. 138-149, k. 150-154,
k. 155-167, k. 168-178, k. 179-195, k. 196-220, k. 221-242, k. 243-264, k. 265-277,
k. 278-298, k. 299-329, k. 330-339, t. 7 – k. 1282-1286, k. 1278, k. 1263, t. 8 -
k. 1486-1490, k. 1531-1542, t. 16 – k. 3031-3037, k. 3049-3054, k. 3055-3058,
k. 3059-3062, k. 3063-3066, k. 3067-3071, k. 3072-3076, k. 3077-3080, k. 3081-3085, t. 17 – k. 3236-3240, k. 3246-3251, k. 3260-3266, k. 3267-3273, t. 19 –
k. 3630-3639, t. 21 – k. 4170-4176, k. 4177-4180, k. 4181-4185, k. 4186-4190, t. A - k. 9-12, k. 14-20v., k. 22v.-25, t. 37 - k. 7365-7369v, k. 7383v-7387, k. 7391v-7397, k. 7406-7413v.

W 1994 roku K. D. zaoferował M. P. wyjazd do ośrodka (...) w (...), gdzie lekarz został przeszkolony z metody laparoskopowej w onkologii.

Od 1995 roku M. P. brał udział w kongresach chirurgów onkologów, odbywających się na terenie (...). Udział w kongresach sponsorowała z reguły firma (...). M. P. sam zgłaszał K. D. chęć uczestniczenia
w określonym kongresie i pytał o możliwość finansowania wyjazdu przez spółkę (...). Firma opłaciła także jego wyjazd do ośrodka szkoleniowego w H.. Dwukrotnie udział w kongresach opłaciła firma farmaceutyczna R..

Dowód:

- wyjaśnienia M. P. k. 5277-5290, 3630-3639, 3906-3915, 3941-3945, 3967-3975, 72-86 zał. A, 88-98 zał. A, 7173v-7186v,

- częściowe zeznania K. D. t. (...)- k. 2-20, k. 21-36, k. 37-53, k. 54-63, k. 64-69, k. 94-108, k. 109-115, k. 116-121, k. 122-137, k. 138-149, k. 150-154,
k. 155-167, k. 168-178, k. 179-195, k. 196-220, k. 221-242, k. 243-264, k. 265-277,
k. 278-298, k. 299-329, k. 330-339, t. 7 – k. 1282-1286, k. 1278, k. 1263, t. 8 -
k. 1486-1490, k. 1531-1542, t. 16 – k. 3031-3037, k. 3049-3054, k. 3055-3058,
k. 3059-3062, k. 3063-3066, k. 3067-3071, k. 3072-3076, k. 3077-3080, k. 3081-3085, t. 17 – k. 3236-3240, k. 3246-3251, k. 3260-3266, k. 3267-3273, t. 19 –
k. 3630-3639, t. 21 – k. 4170-4176, k. 4177-4180, k. 4181-4185, k. 4186-4190, t. A - k. 9-12, k. 14-20v., k. 22v.-25, t. 37 - k. 7365-7369v, k. 7383v-7387, k. 7391v-7397, k. 7406-7413v.

Na przełomie lat 1999 i 2000 na skutek niskiego współczynnika wyleczalności M. P. postanowił wdrożyć (...), którego celem była poprawa wyników leczenia chorych na nowotwory na terenie województwa (...). Wdrażanie programu następowało sukcesywnie od 2000 roku. Główne założenia wskazanego onkologicznego programu medycznego ( (...)) zostały przez lekarza opisane w pracy pt. „Stan obecny i perspektywy rozwoju leczenia chorób nowotworowych w województwie (...)”. Opracowanie to autor przedstawił dyrektorowi handlowemu firmy (...). Wdrażany przez M. P. program był zbieżny z programem medycznym firmy (...) w zakresie rozwoju nowoczesnych technik leczenia chorób piersi i jelita grubego.

Dowód:

- wyjaśnienia M. P. k. 5277-5290, 3630-3639, 3906-3915, 3941-3945, 3967-3975, 72-86 zał. A, 88-98 zał. A, 7173v-7186v,

- częściowe zeznania K. D. t. (...)- k. 2-20, k. 21-36, k. 37-53, k. 54-63, k. 64-69, k. 94-108, k. 109-115, k. 116-121, k. 122-137, k. 138-149, k. 150-154,
k. 155-167, k. 168-178, k. 179-195, k. 196-220, k. 221-242, k. 243-264, k. 265-277,
k. 278-298, k. 299-329, k. 330-339, t. 7 – k. 1282-1286, k. 1278, k. 1263, t. 8 -
k. 1486-1490, k. 1531-1542, t. 16 – k. 3031-3037, k. 3049-3054, k. 3055-3058,
k. 3059-3062, k. 3063-3066, k. 3067-3071, k. 3072-3076, k. 3077-3080, k. 3081-3085, t. 17 – k. 3236-3240, k. 3246-3251, k. 3260-3266, k. 3267-3273, t. 19 –
k. 3630-3639, t. 21 – k. 4170-4176, k. 4177-4180, k. 4181-4185, k. 4186-4190, t. A - k. 9-12, k. 14-20v., k. 22v.-25, t. 37 - k. 7365-7369v, k. 7383v-7387, k. 7391v-7397, k. 7406-7413v.

W roku 2000 K. D. zwrócił się do M. P. z prośbą o pomoc w leczeniu teścia. Wówczas M. B. (3) przyjął na prośbę M. P. na swój oddział teścia K. D.. Następnie K. D. zwrócił się do lekarza z prośbą o pomoc w leczeniu swojej córki. Tym razem M. P. doprowadził do konsultacji ze specjalistą.

Dowód:

- wyjaśnienia M. P. k. 5277-5290, 3630-3639, 3906-3915, 3941-3945, 3967-3975, 72-86 zał. A, 88-98 zał. A, 7173v-7186v,

- częściowe zeznania K. D. t. (...)- k. 2-20, k. 21-36, k. 37-53, k. 54-63, k. 64-69, k. 94-108, k. 109-115, k. 116-121, k. 122-137, k. 138-149, k. 150-154,
k. 155-167, k. 168-178, k. 179-195, k. 196-220, k. 221-242, k. 243-264, k. 265-277,
k. 278-298, k. 299-329, k. 330-339, t. 7 – k. 1282-1286, k. 1278, k. 1263, t. 8 -
k. 1486-1490, k. 1531-1542, t. 16 – k. 3031-3037, k. 3049-3054, k. 3055-3058,
k. 3059-3062, k. 3063-3066, k. 3067-3071, k. 3072-3076, k. 3077-3080, k. 3081-3085, t. 17 – k. 3236-3240, k. 3246-3251, k. 3260-3266, k. 3267-3273, t. 19 –
k. 3630-3639, t. 21 – k. 4170-4176, k. 4177-4180, k. 4181-4185, k. 4186-4190, t. A - k. 9-12, k. 14-20v., k. 22v.-25, t. 37 - k. 7365-7369v, k. 7383v-7387, k. 7391v-7397, k. 7406-7413v.

W 2001 roku M. P. rozpoczął proces wdrażania biopsji mammotomicznej. W tym celu przeprowadził szereg wykładów i szkoleń dla lekarzy
i pracowników C., w szczególności ordynatorów. Jednocześnie lekarz zawarł z K. D. ustną umowę na czas nieokreślony, której przedmiotem było propagowanie produktów firmy (...), sporządzanie opracowań naukowych oraz przeprowadzanie szkoleń w tym zakresie. Poszczególne działania M. P. miały być oceniane i wynagradzane w zależności od możliwości firmy (...).

Dowód:

- wyjaśnienia M. P. k. 5277-5290, 3630-3639, 3906-3915, 3941-3945, 3967-3975, 72-86 zał. A, 88-98 zał. A, 7173v-7186v,

- częściowe zeznania K. D. t. (...)- k. 2-20, k. 21-36, k. 37-53, k. 54-63, k. 64-69, k. 94-108, k. 109-115, k. 116-121, k. 122-137, k. 138-149, k. 150-154,
k. 155-167, k. 168-178, k. 179-195, k. 196-220, k. 221-242, k. 243-264, k. 265-277,
k. 278-298, k. 299-329, k. 330-339, t. 7 – k. 1282-1286, k. 1278, k. 1263, t. 8 -
k. 1486-1490, k. 1531-1542, t. 16 – k. 3031-3037, k. 3049-3054, k. 3055-3058,
k. 3059-3062, k. 3063-3066, k. 3067-3071, k. 3072-3076, k. 3077-3080, k. 3081-3085, t. 17 – k. 3236-3240, k. 3246-3251, k. 3260-3266, k. 3267-3273, t. 19 –
k. 3630-3639, t. 21 – k. 4170-4176, k. 4177-4180, k. 4181-4185, k. 4186-4190, t. A - k. 9-12, k. 14-20v., k. 22v.-25, t. 37 - k. 7365-7369v, k. 7383v-7387, k. 7391v-7397, k. 7406-7413v.,

- opinia informatyczna nr 26/08/P wraz z płytami CD i protokołem oględzin k. 3618-3629,

- opinia informatyczna nr 29/08/P wraz z płytami CD i protokołem oględzin k. 3640-3657.

Jednym z elementów tej umowy były zagadnienia związane z biopsją mammotomiczną. W latach 2001-2003 M. P. przeprowadził kilkanaście wykładów o wskazanej tematyce. Materiały szkoleniowe w postaci ponad 100 slajdów otrzymał od K. D.. Po przeanalizowaniu materiałów zgodności
z literaturą światową i własnym doświadczeniem lekarz zaakceptował je i stosował
w trakcie szkoleń.

Dowód:

- wyjaśnienia M. P. k. 5277-5290, 3630-3639, 3906-3915, 3941-3945, 3967-3975, 72-86 zał. A, 88-98 zał. A, 7173v-7186v,

- częściowe zeznania K. D. t. (...)- k. 2-20, k. 21-36, k. 37-53, k. 54-63, k. 64-69, k. 94-108, k. 109-115, k. 116-121, k. 122-137, k. 138-149, k. 150-154,
k. 155-167, k. 168-178, k. 179-195, k. 196-220, k. 221-242, k. 243-264, k. 265-277,
k. 278-298, k. 299-329, k. 330-339, t. 7 – k. 1282-1286, k. 1278, k. 1263, t. 8 -
k. 1486-1490, k. 1531-1542, t. 16 – k. 3031-3037, k. 3049-3054, k. 3055-3058,
k. 3059-3062, k. 3063-3066, k. 3067-3071, k. 3072-3076, k. 3077-3080, k. 3081-3085, t. 17 – k. 3236-3240, k. 3246-3251, k. 3260-3266, k. 3267-3273, t. 19 –
k. 3630-3639, t. 21 – k. 4170-4176, k. 4177-4180, k. 4181-4185, k. 4186-4190, t. A - k. 9-12, k. 14-20v., k. 22v.-25, t. 37 - k. 7365-7369v, k. 7383v-7387, k. 7391v-7397, k. 7406-7413v.,

- zeznania W. T. k. 3920, 3677-3680, t. A, k. 121v-124v, 7261v-7262,

- zeznania M. B. (3) k. 3681-3684, 3916, 156, 7262v-7263v,

- zeznania E. S. k. 3933, t. A, k. 124v-126,

- zeznania R. T. k. 3928-3929, t. A, k. 184-185v,

- zeznania A. B. k. 3951, t. A, k. 127-128v,

- zeznania T. B. k. 2352-2355, 4955-4958, t. A, k. 201-202,

- opinia informatyczna nr 26/08/P wraz z płytami CD i protokołem oględzin k. 3618-3629,

- opinia informatyczna nr 29/08/P wraz z płytami CD i protokołem oględzin k. 3640-3657.

Dzięki współpracy z M. P. spółka (...) sprzedawała jako jedyny producent igłę do biopsji mammotomicznej osiągając milionowe zyski. Zarząd spółki pozytywnie ocenia współpracę K. D.
z (...).

Dowód:

- wyjaśnienia M. P. k. 5277-5290, 3630-3639, 3906-3915, 3941-3945, 3967-3975, 72-86 zał. A, 88-98 zał. A, 7173v-7186v,

- częściowe zeznania K. D. t. (...)- k. 2-20, k. 21-36, k. 37-53, k. 54-63, k. 64-69, k. 94-108, k. 109-115, k. 116-121, k. 122-137, k. 138-149, k. 150-154,
k. 155-167, k. 168-178, k. 179-195, k. 196-220, k. 221-242, k. 243-264, k. 265-277,
k. 278-298, k. 299-329, k. 330-339, t. 7 – k. 1282-1286, k. 1278, k. 1263, t. 8 -
k. 1486-1490, k. 1531-1542, t. 16 – k. 3031-3037, k. 3049-3054, k. 3055-3058,
k. 3059-3062, k. 3063-3066, k. 3067-3071, k. 3072-3076, k. 3077-3080, k. 3081-3085, t. 17 – k. 3236-3240, k. 3246-3251, k. 3260-3266, k. 3267-3273, t. 19 –
k. 3630-3639, t. 21 – k. 4170-4176, k. 4177-4180, k. 4181-4185, k. 4186-4190, t. A - k. 9-12, k. 14-20v., k. 22v.-25, t. 37 - k. 7365-7369v, k. 7383v-7387, k. 7391v-7397, k. 7406-7413v.,

- zeznania T. B. k. 2352-2355, 4955-4958, t. A, k. 201-202.

W celu wypłaty lekarzowi wynagrodzenia za jego działalność K. D. sporządzał pisemne umowy o dzieło lub zlecenia wraz z rachunkiem, oświadczeniem podatkowym oraz dyspozycją wypłaty środków. K. D. nie informował lekarza o sporządzaniu takiej dokumentacji. Podrabiał zarówno podpis lekarza, jak
i wskazanego w umowie pracownika spółki (...).

Dowód:

- wyjaśnienia M. P. k. 5277-5290, 3630-3639, 3906-3915, 3941-3945, 3967-3975, 72-86 zał. A, 88-98 zał. A, 7173v-7186v,

- częściowe zeznania K. D. t. (...)- k. 2-20, k. 21-36, k. 37-53, k. 54-63, k. 64-69, k. 94-108, k. 109-115, k. 116-121, k. 122-137, k. 138-149, k. 150-154,
k. 155-167, k. 168-178, k. 179-195, k. 196-220, k. 221-242, k. 243-264, k. 265-277,
k. 278-298, k. 299-329, k. 330-339, t. 7 – k. 1282-1286, k. 1278, k. 1263, t. 8 -
k. 1486-1490, k. 1531-1542, t. 16 – k. 3031-3037, k. 3049-3054, k. 3055-3058,
k. 3059-3062, k. 3063-3066, k. 3067-3071, k. 3072-3076, k. 3077-3080, k. 3081-3085, t. 17 – k. 3236-3240, k. 3246-3251, k. 3260-3266, k. 3267-3273, t. 19 –
k. 3630-3639, t. 21 – k. 4170-4176, k. 4177-4180, k. 4181-4185, k. 4186-4190, t. A - k. 9-12, k. 14-20v., k. 22v.-25, t. 37 - k. 7365-7369v, k. 7383v-7387, k. 7391v-7397, k. 7406-7413v.

- umowy wraz z rachunkami, oświadczeniami podatkowymi oraz dyspozycją wypłaty k. 3274-3285, 3314-3316, 3343-3348, 3391-3409,

- wyrok SO w Warszawie z dnia 19 grudnia 2014 r. sygn. akt VIII K 258/09 k. 6444-6501.

M. P. na zlecenie K. D. przygotował szereg prac pisemnych i opracowań. Wiedział, że otrzyma za swoją pracę wynagrodzenie, lecz nie uzgadniał konkretnej kwoty z K. D.. Wysokość wynagrodzenia miała zależeć od możliwości budżetu spółki (...). Wobec wykonania zleconych zadań w dniu 26 lutego 2002 roku M. P. otrzymał kwotę 30 000,00 złotych od spółki (...) za wykonanie pracy pt. „(...)”. Następnie w dniu 28 marca 2002 r. otrzymał kolejną kwotę 30 000,00 złotych za wykonanie pracy pt. „(...) - najczęstsze pytania i odpowiedzi”. Z kolei
w dniu 30 września 2002 roku M. P. otrzymał kwotę 35 000,00 złotych brutto na rachunek w Banku (...) S.A. I Oddział we W. za wykonanie umowy, której przedmiotem było wykonanie pracy pt. „(...)
(...)”. Następnie na zlecenie K. D. M. P. napisał dla firmy (...) pracę pt. „(...)”. M. P. otrzymał z tego tytułu w dniu 24 października 2002 roku wynagrodzenie
w kwocie 25 000,00 złotych brutto. W dniu 22 listopada 2002 roku spółka (...) przelała na rachunek lekarza kwotę 25 000,00 złotych brutto za wykonanie pracy pt. „(...)”, zaś w dniu 24 grudnia 2002 roku spółka przelała taką samą kwotę tytułem sporządzenia pracy pt. „Kliniczne aspekty zespoleń staplerowych w operacjach onkologicznych”.

Dowód:

- wyjaśnienia M. P. k. 5277-5290, 3630-3639, 3906-3915, 3941-3945, 3967-3975, 72-86 zał. A, 88-98 zał. A, 7173v-7186v,

- częściowe zeznania K. D. t. (...)- k. 2-20, k. 21-36, k. 37-53, k. 54-63, k. 64-69, k. 94-108, k. 109-115, k. 116-121, k. 122-137, k. 138-149, k. 150-154,
k. 155-167, k. 168-178, k. 179-195, k. 196-220, k. 221-242, k. 243-264, k. 265-277,
k. 278-298, k. 299-329, k. 330-339, t. 7 – k. 1282-1286, k. 1278, k. 1263, t. 8 -
k. 1486-1490, k. 1531-1542, t. 16 – k. 3031-3037, k. 3049-3054, k. 3055-3058,
k. 3059-3062, k. 3063-3066, k. 3067-3071, k. 3072-3076, k. 3077-3080, k. 3081-3085, t. 17 – k. 3236-3240, k. 3246-3251, k. 3260-3266, k. 3267-3273, t. 19 –
k. 3630-3639, t. 21 – k. 4170-4176, k. 4177-4180, k. 4181-4185, k. 4186-4190, t. A - k. 9-12, k. 14-20v., k. 22v.-25, t. 37 - k. 7365-7369v, k. 7383v-7387, k. 7391v-7397, k. 7406-7413v.,

- opracowanie pt. „(...)” k. 3280-3281, t. F k. 132-139,

- opracowanie pt. „(...)
(...)” k. 3285-3313,

- opracowanie pt. „(...)” t. F k. 37-63,

- opracowanie pt. „(...)” t. F k. 65-88,

- opracowanie pt. „(...)” k. 3349-3390,

- protokół zatrzymania rzeczy k. 3613-3617,

- opinia informatyczna nr 26/08/P wraz z płytami CD i protokołem oględzin k. 3618-3629,

- opinia informatyczna nr 29/08/P wraz z płytami CD i protokołem oględzin k. 3640-3657.

W latach 2003-2005 M. P. przeprowadził ponadto liczne szkolenia na zlecenie spółki (...) reprezentowanej przez K. D.. Podobnie jak
w przypadku zleceń dotyczących prac pisemnych, M. P. nie ustalał ceny za swoją usługę. Przeprowadził szkolenia zgodnie z ustnymi ustaleniami. Tematyką szkoleń były techniki staplerowe, techniki biopsji węzła wartowniczego i techniki biopsji mammotomicznej. Temat i datę szkolenia M. P. uzgadniał każdorazowo z K. D. telefonicznie bądź osobiście, a następnie informował go o przeprowadzeniu szkolenia. (...) dotyczące węzła wartowniczego i technik staplerowych składały się dwóch części - teoretycznej
w formie wykładu oraz praktycznej - na bloku operacyjnym. Po przeprowadzonym wykładzie teoretycznym M. P. omawiał daną procedurę w czasie, gdy inni chirurdzy przeprowadzali zabieg. Takie rozwiązanie zapewniało bezpieczeństwo pacjentom, ponieważ osoby przeprowadzające zabieg były skoncentrowane wyłącznie na nim. (...) teoretyczne i praktyczne odbywały się zarówno w tym samym dniu, jak i w odstępie nawet dwutygodniowym. Odstęp czasowy związany był koniecznością podania pacjentkom pierwiastka przez Pracownię Izotopową Akademii Medycznej, co odbywało się raz w tygodniu.

(...) odbywały się w małych grupach, zwykle brało w nich udział 3-4 lekarzy z innych placówek medycznych. Lekarze byli umawiani na szkolenie przez K. D.. M. P. nie prowadził list uczestników. (...) teoretyczne prowadzone były w oparciu o prezentacje przygotowane przez K. D.. Sama weryfikacja materiałów szkoleniowych z zakresu biopsji mammotomicznej zajęła lekarzowi ponad 2 miesiące. (...) te były przeprowadzane wyłącznie w formie wykładów.

Dowód:

- wyjaśnienia M. P. k. 5277-5290, 3630-3639, 3906-3915, 3941-3945, 3967-3975, 72-86 zał. A, 88-98 zał. A, 7173v-7186v.,

- częściowe zeznania K. D. t. (...)- k. 2-20, k. 21-36, k. 37-53, k. 54-63, k. 64-69, k. 94-108, k. 109-115, k. 116-121, k. 122-137, k. 138-149, k. 150-154,
k. 155-167, k. 168-178, k. 179-195, k. 196-220, k. 221-242, k. 243-264, k. 265-277,
k. 278-298, k. 299-329, k. 330-339, t. 7 – k. 1282-1286, k. 1278, k. 1263, t. 8 -
k. 1486-1490, k. 1531-1542, t. 16 – k. 3031-3037, k. 3049-3054, k. 3055-3058,
k. 3059-3062, k. 3063-3066, k. 3067-3071, k. 3072-3076, k. 3077-3080, k. 3081-3085, t. 17 – k. 3236-3240, k. 3246-3251, k. 3260-3266, k. 3267-3273, t. 19 –
k. 3630-3639, t. 21 – k. 4170-4176, k. 4177-4180, k. 4181-4185, k. 4186-4190, t. A - k. 9-12, k. 14-20v., k. 22v.-25, t. 37 - k. 7365-7369v, k. 7383v-7387, k. 7391v-7397, k. 7406-7413v.,

- zeznania B. B. (2) t. A k. 176v-178v,

- zeznania W. T. k. 3920, 3677-3680, t. A, k. 121v-124v, 7261v-7262,

- zeznania M. B. (3) k. 3681-3684, 3916, 156, 7262v-7263v,

- zeznania E. S. k. 3933, t. A, k. 124v-126,

- zeznania R. T. k. 3928-3929, t. A, k. 184-185v,

- zeznania A. B. k. 3951, t. A, k. 127-128v,

- zeznania T. B. k. 2352-2355, 4955-4958, t. A, k. 201-202,

- certyfikat k. 5976,

- umowy wraz z rachunkami, oświadczeniami podatkowymi oraz dyspozycją wypłaty k. 3274-3285, 3314-3316, 3343-3348, 3391-3409,

- historia rachunku bankowego k. 3430-3560.

K. D. bez wiedzy i zgody lekarza podrobił pisemne umowy zlecenia powyższych szkoleń. W rzeczywistości mężczyźni zawarli jedynie umowy ustne. (...) zostały przeprowadzone w sposób i w terminie uzgadnianym na bieżąco na podstawie ustnych zleceń. K. D. sporządził ponadto umowy w formie pisemnej, w których podrobił podpis M. P. oraz pracowników (...).

Na podstawie umowy zlecenia z grudnia 2003 roku spółka (...) wypłaciła M. P. kwotę 8 800,00 złotych brutto za „przeprowadzenie szkolenia w zakresie technik staplerowych podczas szkolenia organizowanego przez (...) w siedzibie (...) we W. w okresie od 10 grudnia do 11 grudnia, tj. przez 2 dni”. Umowa została sporządzona przez K. D.. Mężczyzna wskazał T. B. jako osobę reprezentującą (...) Sp. z o.o. z siedzibą w W.. Następnie w dniu 27 kwietnia 2005 roku M. P. otrzymał ponownie kwotę 8 800,00 złotych brutto, tym razem na podstawie podrobionej umowy zlecenia z dnia 4 kwietnia 2005 roku, przedmiotem której było „przeprowadzenie szkolenia w zakresie detekcji radiologicznej Węzła Wartowniczego dla lekarzy ze Szpitala (...) w B. w okresie od 11 kwietnia do 12 kwietnia 2005 roku, tj. przez 2 dni”. Umowa w formie pisemnej została sporządzona przez K. D. na nazwisko M. G. jako osoby reprezentującej (...) Sp. z o.o. z siedzibą w W.. Z kolei w dniu 25 listopada 2005 roku spółka wypłaciła M. P. kwotę 8 850,00 złotych brutto na podstawie umowy zlecenia z dnia 4 listopada 2005 roku. Przedmiotem umowy było „przeszkolenie 2 chirurgów ( Szpital Nr (...) w B.)
w zakresie używania aparatu N. w okresie od 8 listopada do 9 listopada, tj. przez 2 dni”. Szkolenie zostało przeprowadzone zgodnie z ustnymi ustaleniami, zaś K. D. sporządził bez wiedzy i zgody lekarza umowę zlecenia w formie pisemnej. Mężczyzna podrobił podpis lekarza i M. G. jako osoby reprezentującej (...) Sp. z o.o. z siedzibą w W.. M. P. otrzymał także kwotę 6 200,00 złotych brutto w dniu 25 czerwca 2003 roku na podstawie umowy zlecenia z dnia 2 maja 2003 roku za „(...) podczas sesji klinicznej organizowanej przez (...) w siedzibie (...) we W. w okresie od 7 maja do 8 maja, tj. przez 2 dni”. W umowie R. Ł. został wskazany jako osoba reprezentująca (...) Sp. z o.o. z siedzibą w W..

W dniu 25 czerwca 2003 roku spółka (...) przekazała kwotę 4 800,00 złotych brutto na rachunek lekarza tytułem wykonania umowy zlecenia z dnia 5 maja 2003 roku, przedmiotem której było „(...) podczas warsztatów organizowanych przez J.&J. P. we W. w okresie od 13 maja do 14 maja, tj. przez 2 dni”. Również i tym razem K. D. wskazał R. Ł. jako osobę reprezentującą (...) Sp. z o.o. z siedzibą w W..

W dniu 27 października 2003 roku M. P. otrzymał od spółki (...) na rachunek prowadzony w Banku (...) S.A. I Oddział we W. kwotę 8 800,00 złotych brutto. Podstawą zlecenia płatności w firmie była umowa zlecenia z dnia 3 października 2003 roku, przedmiotem której było „przeprowadzenie szkolenia w zakresie N. chirurgów i radiologów ze szpitala (...) we W. w okresie od 13 października do 14 października, tj. przez 2 dni”, sporządzona przez K. D. na nazwisko R. Ł. jako osoby reprezentującej (...) Sp. z o.o. z siedzibą w W..

Spółka (...) przelała następnie kwotę 8 800,00 złotych brutto w dniu 25 listopada 2003 roku na rachunek M. P. na podstawie umowy zlecenia z dnia 3 października 2003 roku, przedmiotem której było „przeprowadzenie szkolenia w zakresie N. podczas szkolenia ogólnopolskiego organizowanego przez (...) w siedzibie (...) we W. w okresie od 13 października do 14 października, tj. przez 2 dni”. Umowa została sporządzona przez K. D. na nazwisko R. Ł. jako osoby reprezentującej (...) Sp. z o.o. z siedzibą w W..

Następnie w dniu 25 lutego 2004 roku M. P. otrzymał od spółki (...) kwotę 8 800,00 złotych brutto za wykonanie umowy zlecenia z dnia 2 lutego 2004 roku, przedmiotem której było „przeprowadzenie szkolenia w zakresie technik staplerowych podczas szkolenia organizowanego przez (...) w siedzibie (...) we W. w okresie od 4 lutego do 5 lutego 2004 roku, tj. przez 2 dni”. Umowa została sporządzona przez K. D. tym razem na nazwisko M. B. (2) jako osoby reprezentującej (...) Sp. z o.o. z siedzibą
w W..

Następnie w dniu 30 marca 2004 roku spółka (...) przekazała na rachunek M. P. kwotę 8 800,00 złotych brutto tytułem umowy zlecenia
z dnia 3 marca 2004 roku, przedmiotem której było „przeprowadzenie szkolenia
(...)podczas szkolenia organizowanego przez (...) w siedzibie (...) we W. w okresie od 8 marca do 9 marca 2004 roku, tj. przez 2 dni”, sporządzonej przez K. D. na nazwisko M. B. (2) jako osoby reprezentującej (...) Sp. z o.o. z siedzibą
w W..

Dowód:

- wyjaśnienia M. P. k. 5277-5290, 3630-3639, 3906-3915, 3941-3945, 3967-3975, 72-86 zał. A, 88-98 zał. A, 7173v-7186v.,

- częściowe zeznania K. D. t. (...)- k. 2-20, k. 21-36, k. 37-53, k. 54-63, k. 64-69, k. 94-108, k. 109-115, k. 116-121, k. 122-137, k. 138-149, k. 150-154,
k. 155-167, k. 168-178, k. 179-195, k. 196-220, k. 221-242, k. 243-264, k. 265-277,
k. 278-298, k. 299-329, k. 330-339, t. 7 – k. 1282-1286, k. 1278, k. 1263, t. 8 -
k. 1486-1490, k. 1531-1542, t. 16 – k. 3031-3037, k. 3049-3054, k. 3055-3058,
k. 3059-3062, k. 3063-3066, k. 3067-3071, k. 3072-3076, k. 3077-3080, k. 3081-3085, t. 17 – k. 3236-3240, k. 3246-3251, k. 3260-3266, k. 3267-3273, t. 19 –
k. 3630-3639, t. 21 – k. 4170-4176, k. 4177-4180, k. 4181-4185, k. 4186-4190, t. A - k. 9-12, k. 14-20v., k. 22v.-25, t. 37 - k. 7365-7369v, k. 7383v-7387, k. 7391v-7397, k. 7406-7413v.,

- umowy wraz z rachunkami, oświadczeniami podatkowymi oraz dyspozycją wypłaty k. 3274-3285, 3314-3316, 3343-3348, 3391-3409,

- certyfikat k. 5976,

- historia rachunku bankowego k. 3430-3560,

- wydruki z ksiąg operacyjnych, t. F k. 141-142, 144, 146-148, 332, 334, 336,

- wydruk materiałów szkoleniowych t. F k. 150-332.

Powyższe kwoty pieniężne M. P. otrzymał za rzeczywiście wykonaną pracę. Wszystkie zlecone prace pisemne lekarz sporządził poza godzinami pracy w szpitalu, co wiązało się z dużym nakładem dodatkowego czasu. Wszystkie szkolenia, za które M. P. otrzymał pieniądze, również zostały przeprowadzone. O wysokości swojego wynagrodzenia lekarz dowiadywał się każdorazowo dopiero po otrzymaniu pieniędzy, tj. z historii rachunku bankowego bądź z deklaracji PIT. Same transakcje były opisywane w tytule jedynie miesiącem oraz stwierdzeniem „za prace zlecone” - w odniesieniu do prac pisemnych oraz „umowa zlecenia” w przypadku płatności za przeprowadzone szkolenia.

Dowód:

- wyjaśnienia M. P. k. 5277-5290, 3630-3639, 3906-3915, 3941-3945, 3967-3975, 72-86 zał. A, 88-98 zał. A, 7173v-7186v,

- częściowe zeznania K. D. t. (...)- k. 2-20, k. 21-36, k. 37-53, k. 54-63, k. 64-69, k. 94-108, k. 109-115, k. 116-121, k. 122-137, k. 138-149, k. 150-154,
k. 155-167, k. 168-178, k. 179-195, k. 196-220, k. 221-242, k. 243-264, k. 265-277,
k. 278-298, k. 299-329, k. 330-339, t. 7 – k. 1282-1286, k. 1278, k. 1263, t. 8 -
k. 1486-1490, k. 1531-1542, t. 16 – k. 3031-3037, k. 3049-3054, k. 3055-3058,
k. 3059-3062, k. 3063-3066, k. 3067-3071, k. 3072-3076, k. 3077-3080, k. 3081-3085, t. 17 – k. 3236-3240, k. 3246-3251, k. 3260-3266, k. 3267-3273, t. 19 –
k. 3630-3639, t. 21 – k. 4170-4176, k. 4177-4180, k. 4181-4185, k. 4186-4190, t. A - k. 9-12, k. 14-20v., k. 22v.-25, t. 37 - k. 7365-7369v, k. 7383v-7387, k. 7391v-7397, k. 7406-7413v.,

- umowy wraz z rachunkami, oświadczeniami podatkowymi oraz dyspozycją wypłaty k. 3274-3285, 3314-3316, 3343-3348, 3391-3409,

- historia rachunku bankowego k. 3430-3560.

O wysokości wynagrodzenia za zlecone prace decydował po stronie spółki szereg czynników. Istotny był m.in. rodzaj szkolenia oraz jakość. M. biopsja piersi i N. dotyczyły istotnego obszaru działalności spółki (...). (...) takie musiały zostać przeprowadzone z udziałem przedstawicieli ośrodka referencyjnego. Bardzo istotną dla spółki kwestią była konieczność szkolenia praktycznego poprzez pokazowe zabiegi na żywo. Zorganizowanie takiego szkolenia z punktu widzenia spółki było bardzo trudne i kosztowne. Z tych względów współpraca z M. P. była niezwykle wartościowa dla spółki. Nie bez znaczenia była także pozycja (...) oraz M. P.. W 2002 roku (...) było jedynym ośrodkiem, który zajmował się kompleksowym leczeniem nowotworów jelita grubego i piersi. Był to jedyny ośrodek, który mógł przedstawić w tym zakresie kompleksowe opracowanie. Lekarz prowadził szkolenia na bardzo wysokim poziomie i w odróżnieniu od innych lekarzy i ośrodków - był zawsze dostępny dla (...). (...) zawsze można było przeprowadzić w czasie, w jakim oczekiwała tego spółka (...) z punktu widzenia własnych potrzeb.

K. D. zapewniał wysokie wynagrodzenia M. P., ponieważ chciał zyskać przychylność lekarza w razie konieczności uzyskania pomocy medycznej, tak jak to było w przypadku jego córki i teścia. Mężczyzna nigdy nie informował lekarza, że jego wynagrodzenie jest z tego powodu zawyżane. Przełożeni K. D. byli zadowoleni ze współpracy z (...). W firmie nie funkcjonowały standardy wynagrodzeń i pracownicy mieli w tym zakresie dużą swobodę w ramach powierzonego budżetu.

Dowód:

- częściowe zeznania K. D. t. (...)- k. 2-20, k. 21-36, k. 37-53, k. 54-63, k. 64-69, k. 94-108, k. 109-115, k. 116-121, k. 122-137, k. 138-149, k. 150-154,
k. 155-167, k. 168-178, k. 179-195, k. 196-220, k. 221-242, k. 243-264, k. 265-277,
k. 278-298, k. 299-329, k. 330-339, t. 7 – k. 1282-1286, k. 1278, k. 1263, t. 8 -
k. 1486-1490, k. 1531-1542, t. 16 – k. 3031-3037, k. 3049-3054, k. 3055-3058,
k. 3059-3062, k. 3063-3066, k. 3067-3071, k. 3072-3076, k. 3077-3080, k. 3081-3085, t. 17 – k. 3236-3240, k. 3246-3251, k. 3260-3266, k. 3267-3273, t. 19 –
k. 3630-3639, t. 21 – k. 4170-4176, k. 4177-4180, k. 4181-4185, k. 4186-4190, t. A - k. 9-12, k. 14-20v., k. 22v.-25, t. 37 - k. 7365-7369v, k. 7383v-7387, k. 7391v-7397, k. 7406-7413v.

M. P. uważał, że dla skutecznego leczenia nowotworu jelita grubego istotne było zastosowanie wysokiej jakości staplerów, które w swoim portfolio posiadała firma (...). W czasie wykonywanej operacji
z zastosowaniem staplerów tej firmy lekarz zawsze szkolił obecnych przy stole operacyjnym lekarzy, asystujących, oglądających operację oraz pielęgniarki. W ten sposób realizował również ustną umowę zlecenia w zakresie propagowania produktów firmy (...). Lekarz przeprowadził w latach 1993-2009 kilkaset takich operacji, podkreślając przy tym zalety staplerów firmy (...). O aspektach zespoleń staplerowych lekarz napisał na zlecenie K. D. pracę w 2002 roku pt: „Kliniczne aspekty zespoleń staplerowych
w operacjach onkologicznych”.

Dowód:

- wyjaśnienia M. P. k. 5277-5290, 3630-3639, 3906-3915, 3941-3945, 3967-3975, 72-86 zał. A, 88-98 zał. A, 7173v-7186v,

- opracowanie pt. „(...)” k. 3349-3390.

M. P. zdobył wyższe wykształcenie i wykonuje zawód lekarza medycyny. Osiąga z tego tytułu dochód ok. 30 000 zł miesięcznie. Jest żonaty
i posiada jedno pełnoletnie dziecko. Nie był uprzednio karany sądownie. Nie był ponadto leczony psychiatrycznie, neurologicznie ani odwykowo.

W związku z postawionymi mu zarzutami w 2008 roku przez prokuraturę
w R. podał się do dymisji z „nadzieją, że po wyjaśnieniu i oczyszczeniu się
z zarzutów będzie mógł ponownie współpracować z (...).

Dowód:

- dane osobopoznawcze k. 7187-7188,

- dane o karalności k. 7447.

M. P. nie przyznał się do popełnienia zarzuconego mu czynu.
W toku postępowania przygotowawczego konsekwentnie wyjaśniał, że wykonał pracę, za którą otrzymał wynagrodzenie od spółki (...). M. P. wskazał, że poznał K. D. w 1991 roku jako pracownika firmy (...), który pełnił funkcję kierowniczą i nadzorował sprzedaż produktów spółki. Wyjaśnił, że
w 2000 roku nie była znana i stosowana w P. małoinwazyjna metoda diagnostyczna raka piersi w postaci biopsji mammotomicznej. M. P. pełnił wówczas funkcję dyrektora (...) C. i zależało mu na wprowadzeniu tej metody. Spółka (...) sprzedawała igły niezbędne do przeprowadzenia takiej biopsji. Wobec wspólnego interesu M. P. podjął
z K. D. współpracę, której celem było stosowanie tej metody
w polskich placówkach medycznych. M. P. współpracował z K. D. także w zakresie metody staplerowej leczenia nowotworu jelita grubego oraz metody diagnozowania węzła wartowniczego. Efektem tej współpracy było przekazanie K. D. licznych pisemnych opracowań na wskazane tematy oraz szereg szkoleń teoretycznych, jak i praktycznych. M. P. wyjaśnił podczas pierwszego przesłuchania, że „ Moim zdaniem wynagrodzenie ze wszystkich umów określonych w zarzucie jest znacznie zawyżone i nieadekwatne do nakładu mojej pracy”. Wskazał również, że nigdy nie dzielił się pieniędzmi otrzymanymi od spółki (...) z K. D.. Jak podał w czasie pierwszego przesłuchania: ” Nigdy K. D. nie mówił mi, że w imieniu (...) przekazuje mi pieniądze na podstawie umów w zamian za to, że zezwoliłem jemu i jego przedstawicielom na organizowanie szkoleń w (...) dla lekarzy z innych szpitali oraz za to, że przekazałem mu nieodpłatnie we wcześniejszym okresie liczne opracowania z onkologii”. M. P. wyjaśnił, że opracowania i szkolenia wykonywał w terminie i miejscu wskazanym w okazanych mu umowach pisemnych. Umowy zawsze zawierał z K. D. i wyłącznie w formie ustnej. Nie podpisywał żadnych umów zlecenia czy o dzieło. Po okazaniu umów M. P. stwierdził, że pokrywają się z tytułami opracowań, które przygotował dla K. D.. Wyjaśnił ponadto, że otrzymał drogą elektroniczną od K. D. szablon rozmowy z pacjentką dzwoniącą na infolinię. Po zapoznaniu się zaakceptował wzór rozmowy jako prawidłowy i otrzymał w sumie za to 60 000 zł. Lekarz wyjaśnił, że „Oczywiście jest to nieadekwatne do nakładu mojej pracy, który był praktycznie zerowy (…) W przypadku innych opracowań (…) to również wynagrodzenia w kwotach 35 000 zł i 25 000 zł są jak najbardziej nieadekwatne do wykonanej pracy (...) Moim zdaniem za każde moje opracowanie powinienem otrzymać kwotę około 5 000 zł”. M. P. wyjaśnił, że nie pamięta dokładnej ilości przeprowadzonych szkoleń ani nazwisk uczestników, lecz każdy z nich powinien otrzymać certyfikat (t. 36, k. 7187-7200).

Podczas kolejnego przesłuchania M. P. opisał szkolenia, które objęte były zarzutami. (...) szkoleniowe otrzymywał od K. D.
w formie prezentacji multimedialnych, składających się ze 100 slajdów. Lekarz
w pierwszej kolejności weryfikował prawidłowość ujętych w prezentacji informacji zgodnie z najnowszą literaturą i wiedzą medyczną. Analiza takiej prezentacji zajmowała lekarzowi ponad 2 miesiące. M. P. wskazał, że po przeprowadzonym szkoleniu informował o tym fakcie K. D.. (...)
z zakresu weryfikacji węzła wartowniczego i technik staplerowych odbywały się dwuetapowo. W pierwszej kolejności odbywała się część teoretyczna w sali konferencyjnej (...), a następnie przeprowadzany był zabieg pokazowy w ramach części praktycznej szkolenia. M. P. opowiadał o procedurze w trakcie zabiegu, przeprowadzanego często przez dr n.med. M. B. (3) oraz jego asystentów - W. T., K. C. i doktora T.. Część teoretyczna i praktyczna szkolenia nie zawsze odbywała się tego samego dnia. (...) z zakresu biopsji mammotomicznej odbywały się wyłącznie w formie wykładu. Odnosząc się do umowy zlecenia z 4 kwietnia 2005 roku M. P. wyjaśnił, że część teoretyczna odbyła się 11-12 kwietnia, zaś część praktyczna została przeprowadzona w odstępie maksymalnie dwóch tygodni z uwagi na konieczność podania pacjentkom pierwiastka promieniotwórczego. O planowanym szkoleniu teoretycznym informowane były sekretarki w celu przygotowania S. konferencyjnej, zaś o szkoleniu praktycznym na bloku operacyjnym M. P. informował każdorazowo doktorów M. O. Oddziału (...) oraz W. T. - Kierownika B. Operacyjnego z racji pełnionych funkcji. M. P. nie wykonywał zabiegów w trakcie szkolenia, aby zapewnić możliwość pełnej koncentracji osobie przeprowadzającej zabieg. W oparciu
o kserokopie ksiąg operacyjnych (...) M. P. wskazał dokładne zabiegi, które zostały połączone z praktycznymi szkoleniami w latach 2003-2005. Z kolei
w zakresie pisemnych prac naukowych M. P. wyjaśnił, że dotyczyły stosowania produktów firmy (...). Napisał również liczne prace, które nie zostały wymienione w umowach o dzieło (k. 3906-3915, 3941-3945, 3967-3975).

W czasie konfrontacji z K. D. M. P. wyjaśnił, że nie przypomina sobie takiej rozmowy, by miał zostać wynagrodzony za wcześniejszy okres współpracy, w tym za przekazane opracowania naukowe. Oskarżony wskazał, że był przekonany, iż otrzymuje pieniądze za bieżącą pracę dla (...). Oskarżony wyjaśnił: „Pamiętam, że pan K. D. informował mnie, że podstawą przelania wynagrodzenia na moje konto bankowe będą umowy, których nie będę musiał podpisywać, czyli miały to być ustne umowy zlecenia i o dzieło. Nie przypominam sobie, aby informował mnie, że tych umów nie będę musiał wykonywać. Ja wiedziałem, że jakieś wynagrodzenie będzie, ale nie wiedziałem jakie. O wysokości wynagrodzenia dowiadywałem się dopiero z PITu-11
z następnego roku. Ja na bieżąco nie śledziłem stanu swojego konta bankowego”. M. P. wskazał także, że nie było takiej sytuacji, aby przekazywał K. D. pieniądze otrzymane od spółki (...). Wyjaśnił ponadto, że uprzednie wyjaśnienia dotyczące zawyżonego wynagrodzenia dotyczyły porównania ze stawkami lekarzy w Polsce (k. 3630-3639).

W toku pierwszego rozpoznania sprawy przez Sąd Okręgowy w Warszawie oskarżony nie przyznał się do zarzucanych mu czynów i wskazał, że nie doprowadził pokrzywdzonej spółki do niekorzystnego rozporządzenia mieniem. Oskarżony opisał swoją karierę zawodową lekarza i opisał prowadzony przez siebie program medyczny, którego celem była poprawa wyleczalności chorych na nowotwory na terenie województwa (...). Program ten był zbieżny w części dotyczącej wczesnej diagnostyki raka piersi z programem spółki (...). Zarówno szpital, jak
i spółka (...) osiągnęły korzyści ze współpracy. Oskarżony wyjaśnił, że poznał K. D. na początku lat 90-tych jako przedstawiciela firmy (...). K. D. asystował oskarżonemu podczas operacji wymagających użycia staplerów.
W ramach współpracy oskarżony przekazał K. D. szereg opracowań na tematy interesujące spółkę (...). Oskarżony nie podtrzymał swoich wyjaśnień w zakresie zawyżonego wynagrodzenia za swoją pracę. Stwierdził przed Sądem, że powiedział to w postępowaniu przygotowawczym w wyniku silnego stresu, który towarzyszył mu w czasie przesłuchania. W obawie o swoją przyszłość złożył wyjaśnienia w taki sposób, by zadowolić przesłuchującego. Prace pisemne były efektem długiej pracy i wiązały się z dużym nakładem czasu. Otrzymane wynagrodzenie odpowiadało nakładowi pracy oraz stawkom obowiązującym w (...). Oskarżony wskazał, że wykonywał pisemne prace na zlecenie zagranicznych firm, za które otrzymywał tożsame wynagrodzenie. Oskarżony przedstawił listę prac, które przekazał K. D. nieodpłatnie. Umowa ustna dotycząca szkoleń została zawarta na przełomie lat 1999 i 2000. Była to umowa długoterminowa (t. A
k. 72-97v).

W czasie ponownego rozpoznania sprawy M. P. wyjaśnił, że nawiązał współpracę z firmą (...) za pośrednictwem K. D. - dyrektora handlowego spółki. Oskarżony zawarł z nim ustną umowę na przełomie lat 1999/2000 na czas nieokreślony. Umowa dotyczyła propagowania produktów firmy (...) oraz przeprowadzania szkoleń w tym zakresie. Wynagrodzenie lekarza miało zależeć od możliwości firmy (...). Biopsja mammotomiczna była jednym z elementów tej umowy, ale również propagowanie staplerów do operacji w zakresie jamy brzusznej, N. - aparatu do identyfikacji węzła wartowniczego, czy skalpela harmonicznego. Proces wdrażania biopsji mammotomicznej M. P. rozpoczął w 2001 roku, przeprowadzając w tymże roku kilka lub kilkanaście wykładów. (...) do szkoleń w formie ponad 100 slajdów oskarżony otrzymał od K. D.. Oskarżony po przeanalizowaniu zgodności z literaturą światową i własnym doświadczeniem zaakceptował materiały szkoleniowe i stosował w trakcie szkolenia teoretycznego. (...) te – na temat biopsji mammotominczej przeprowadził w latach 2001-2003. Realizowany przez niego program medyczny (...) był zbieżny z programem medycznym B. C. (...) firmy (...). Ta spójność programowa doprowadziła do podpisania umowy początkowo z Kasą Chorych, później z NFZ, dzięki (...) spółka (...) sprzedawała jako jedyny producent igłę do biopsji mammotomicznej, której koszt wynosiło około 1200 złotych netto, osiągając tym samym milionowe zyski. Oskarżony wyjaśnił ponadto, że w 2003 roku otrzymał od K. D. 80 slajdów z zakresu stosowania procedury (...), które to slajdy przeanalizował zgodnie z najnowszą wiedzą światową oraz własnym doświadczeniem, a następnie stosował w trakcie szkoleń w latach 2003-2005. Jeden ze slajdów tych wykładów wskazywał dokładnie na współpracę lekarzy z firmą (...) na podstawie umów zlecenia. O aspektach zespoleń staplerowych M. P. napisał pracę w 2002 roku w ramach ustnej umowy
o dzieło z K. D. pt: „(...)
(...)”. W 2008 roku zakończył realizację (...) uzyskując zgodnie z założeniami z lat 90-tych poprawę wyników leczenia raka piersi o 20%,
a raka odbytnicy o 30%. W ramach (...) uruchomiony został dział diagnostyki gruczołu piersiowego, gdzie stosowane były procedury biopsji mammotomicznej. Pojawił się także tzw. B. U., gdzie wykonywane są kompleksowo procedury diagnostyki leczenia i plastyki gruczołu piersiowego. Jest to końcowy efekt prac oskarżonego z okresu 2000-2005, w którym wprowadzał biopsję mammotomiczną
i biopsję węzła wartowniczego.

Odnośnie współpracy z K. D. M. P. wyjaśnił, że poznał go na początku lat 90-tych jako przedstawiciela firmy (...) zaawansowanego w stosowaniu technik staplerowych. Początkowo współpraca polegała na tym, że K. D. dostarczał do operacji potrzebne staplery,
a M. P. wykonywał nimi operację i omawiał cechy charakterystyczne dla poszczególnych rodzajów staplerów stosowanych w określonych jednostkach chorobowych. Następnie na przełomie lat 1999/2000 nastąpiła zmiana finansowania służby zdrowia z budżetowego na rynkowy, co miało wpływ na współpracę
z K. D.. Pojawił się płatnik w postaci Kasy Chorych a później NFZ, korporacje medyczne wiedziały, że pojawią się dodatkowe środki na zakupy ich produktów. Wówczas K. D. w formie ustnej umowy zaproponował oskarżonemu propagowanie produktów firmy (...) poprzez prowadzenie szkoleń oraz pisanie prac naukowych na temat produktów jego firmy. Aktywność ta dotyczyła: skalpela harmonicznego, biopsji mammotomicznej, biopsji węzła wartowniczego i techniki staplerowej. Równolegle w tym samym czasie zwróciło się do oskarżonego wiele firm o propagowanie ich produktów i pisanie prac na temat ich produktów, czy też prowadzenie badań klinicznych. Tych firm było ponad 20, każdej z nich zależało na tym, żeby wejść w bardzo dobrej sytuacji sprzedaży swoich produktów na początku lat 2000-2001-2002. W umowie z K. D. nie było ustalonej wysokości wynagrodzenia, a o kwotach oskarżony dowiadywał się
w kwietniu następnego roku w związku z rozliczeniem podatkowym. Pierwszy raz zestawienie wykonanych prac z uzyskanymi kwotami oskarżony zobaczył
w Prokuraturze w R. w 2008 roku w dniu 16 lipca, kiedy został zatrzymany.
W czasie konfrontacji w dniu 1 grudnia 2008 roku z K. D. oskarżony dowiedział się, że wszystkie zlecone prace zostały wysoko ocenione przez zarząd spółki (...). Dowiedział się także o podrabianiu jego podpisu pod umowami, co dodatkowo świadczy o tym, że nie wiedział, jaką kwotę otrzyma za wykonaną pracę. M. P. wskazał także w swoich wyjaśnieniach, że zasady współpracy
w okresie objętym zarzutem miały swobodniejszy charakter niż dzisiaj. Obecnie są
o wiele bardziej sformalizowane. W przypadku prac pisemnych z roku 2002 określony był termin oddania 6 prac do końca 2002 roku. Nie było takich parametrów wyceny jak ilości kart czy słów. Była to umowa na czas nieokreślony i dotyczyła konkretnych tematów, produktów firmy (...).

Oskarżony podtrzymał w znacznej części wyjaśnienia złożone w toku postępowania przygotowawczego oraz w toku pierwszego rozpoznania sprawy przez SO w Warszawie za wyjątkiem części dotyczącej oceny wysokości jego wynagrodzenia, jak i stwierdzenia, że nie szkolił lekarzy ze szpitala czterdziestolecia. M. P. podał, że w istocie szkolił lekarzy ze szpitala czterdziestolecia zupełnie przypadkowo, ponieważ w tym czasie był jeden lekarz zatrudniony przez wskazany szpital - dr B. B. (2). Odnośnie swojego wynagrodzenia oskarżony podał, że przeprowadził znacznie więcej szkoleń niż dla firmy (...). Nie przekazał pieniędzy K. D. i zaprzeczył, aby go wspierał finansowo. Stwierdzenie podczas pierwszego przesłuchania, że wynagrodzenie było zawyżony wynikało z wysokiego stopnia stresu, jak i zadawania pytań sugerujących przez osobę przesłuchującą. Oskarżony wskazał również, że gdyby K. D. do niego przyszedł z umowami pisemnymi, to by je podpisał, ponieważ w istocie je wykonywał. Podkreślił, że wykonał dla spółki więcej czynności niż tylko te wskazane w umowach pisemnych (t. 36, k. 7173v-7186v, 7443v-7446).

Sąd zważył, co następuje:

W oparciu o analizę zgromadzonego materiału dowodowego Sąd stwierdził brak podstaw do przypisania winy oskarżonemu w zakresie zarzuconego czynu.

Udowodnienie według T. G. i J. T. – „…oznacza taki stan,
w którym fakt przeciwny dowodzonemu wydaje się realnie niemożliwy lub wysoce nieprawdopodobny. Dopóki przeciwieństwo tego faktu nie może być wykluczone, dopóty nie można przyjąć, że jest on udowodniony” (Polskie postępowanie karne, Warszawa 1998r., s. 415). Wobec tego, jeśli powstają dwie lub więcej wersji zdarzenia, przyjęcie jednej z nich i odrzucenie pozostałych wymaga logicznie nienagannego wykazania, że te inne wersje zdarzenia są nieprawdopodobne lub też ich prawdopodobieństwo jest w racjonalnej ocenie znikome, nie dające się rozsądnie uzasadnić, pozostaje w sprzeczności z elementarnymi zasadami życiowego doświadczenia lub w sprzeczności ze wskazaniami wiedzy. W dochodzeniu do prawdy obiektywnej Sąd posługiwał się nie tylko dowodami, którymi aktualnie dysponuje, ale również prawidłowym, logicznym rozumowaniem, wspieranym przesłankami natury empirycznej. W ten sposób Sąd wyprowadził wnioski odpowiadające zasadom logicznego rozumowania, z jednoczesnym respektowaniem wyrażonych w art. 5 k.p.k. zasad in dubio pro reo oraz domniemania niewinności (por. postanowienie Sąd Najwyższy z dnia 3 listopada 2004 r. Sąd Najwyższy II KK 390/04).

Wskazane wyżej zasady mają doprowadzić do osiągnięcia celów postępowania karnego określonych w art. 2 k.p.k. W doktrynie wskazuje się na dyrektywę trafnej reakcji prawnej (bądź zasadę trafnego orzekania), która sprowadza się do następujących postulatów: 1) nikt niewinny nie poniesie odpowiedzialności; 2) nikt winny nie powinien ponosić odpowiedzialności większej, niż na to zasłużył; 3) nikt winny nie powinien ujść odpowiedzialności; 4) nikt winny nie powinien ponieść odpowiedzialności mniejszej, niż na to zasłużył (zob. Cieślak, Polska procedura,
s. 213–214; M. Cieślak, Normy celowościowe, s. 47 i n., M. Siewierski, w: M. Mazur (red.), Kodeks postępowania karnego, s. 11–12).

Organy procesowe obowiązane są na każdym etapie postępowania ukształtować je w taki sposób, by spełnione zostały cele określone w art. 2 k.p.k.

Sąd orzekając w niniejszej sprawie miał na względzie ustawowy nakaz pociągnięcia do odpowiedzialności karnej jedynie osoby, która jest sprawcą przestępstwa. Nie można tracić z pola widzenia, że podstawę wszelkich rozstrzygnięć powinny stanowić wyłącznie prawdziwe ustalenia faktyczne.

Artykuł 5 k.p.k. reguluje dwie niezmiernie ważne i powiązane ze sobą zasady postępowania karnego – zasadę domniemania niewinności i zasadę in dubio pro reo. Sąd oceniając materiał dowodowy miał na względzie niezwykle istotną zasadę domniemania niewinności (art. 5 § k.p.k.), która jest zasadą konstytucyjną, uregulowaną w art. 42 ust. 3 Konstytucji RP, stanowiącym, że każdego uważa się za niewinnego, dopóki jego wina nie zostanie stwierdzona prawomocnym wyrokiem sądowym. Domniemanie niewinności jest wzruszalne. Może zostać obalone
w następstwie podejmowanych przez oskarżyciela prawem przewidzianych czynności, bowiem materialny ciężar udowodnienia winy spoczywa na oskarżycielu. Oznacza to, ni mniej, ni więcej, że udowodnienie winy oskarżonemu musi być całkowite, pewne i wolne od wątpliwości (zob. wyr. SN z 24.02.1999 r., V KKN 362/97, OSProk. i Pr. 1999, Nr 7–8, poz. 11; szerzej na temat historii oraz istoty zasady in dubio pro reo M. Lipczyńska, Znaczenie i funkcje, s. 552 i n.). Należy również pamiętać, że domniemanie niewinności nie wymaga dowodzenia. To obalenie domniemania wymaga dowodów. Zatem to nie oskarżony musi udowodnić swoją niewinność, lecz oskarżyciel udowodnić winę oskarżonego.

Przeprowadzona wnikliwa ocena materiału dowodowego w niniejszej sprawie doprowadziła Sąd do przekonania, że domniemanie niewinności nie zostało skutecznie wzruszone.

Wynikająca natomiast z zasady domniemania niewinności zasada in dubio pro reo ma zastosowanie tylko wtedy, gdy pomimo przeprowadzenia wszystkich dostępnych dowodów pozostają w dalszym ciągu niewyjaśnione okoliczności.
W takiej sytuacji niedające się usunąć wątpliwości rozstrzyga się na korzyść oskarżonego. Wybiera się wersję korzystną dla oskarżonego, choć nie wyklucza to tego, że mogło być inaczej, lecz nie zdołano tego ustalić w sposób stanowczy. Zasada ta nie nakłada jednak na sąd obowiązku przyjęcia wersji najkorzystniejszej dla oskarżonego, lecz zakaz czynienia niekorzystnych domniemań w sytuacji, gdy stan dowodów nie pozwala na ustalenie faktów (zob. wyr. SA w Katowicach
z 24.03.2011 r., II AKa 49/11, OSAK 2011, Nr 2, poz. 10)
. Wspomniana zasada odnosi się w praktyce do zagadnień związanych z ustaleniami faktycznym, nie wolno jednak rozumieć jej jako reguły swoistego, uproszczonego traktowania wątpliwości. Wszelka bowiem wątpliwość w zakresie ustaleń faktycznych powinna być wyjaśniona i usunięta przez wszechstronną inicjatywę dowodową organu procesowego
i gruntowną analizę całego dostępnego materiału dowodowego. Dopiero wtedy, gdy po wykorzystaniu wszelkich istniejących możliwości wątpliwość ta nie zostanie usunięta, należy ją tłumaczyć w sposób korzystny dla oskarżonego (M. Cieślak, Polska procedura… s. 359 oraz SN WR 107/91, OSNKW 1992, nr 1, poz. 14).

Należy przy tym mieć na uwadze, że zasada in dubio pro reo nie chroni każdej wersji zdarzeń przedstawionej przez oskarżonego. Nie można zatem na jej podstawie zakładać, że jakakolwiek wersja oskarżonego ma wyższy status dowodowy od innych przeprowadzonych w sprawie dowodów. Należy ją zawsze badać na równi z innymi dowodami, za pomocą kryteriów przewidzianych w art. 7 k.p.k. (wyrok z dnia 24 listopada 2017 r. SA w Warszawie, sygn. akt II AKa 357/17, Legalis).

Przeprowadzona w niniejszej sprawie wnikliwa analiza materiału dowodowego doprowadziła Sąd do przekonania o niedających się usunąć wątpliwościach, co
z kolei doprowadziło do przyjęcia takiej wersji zdarzenia, w której oskarżony swoim zachowaniem nie wypełnił znamion zarzuconego mu przestępstwa oszustwa.

Mając na uwadze zapatrywania Sądu Apelacyjnego w Warszawie zawarte
w uzasadnieniu wyroku z dnia 22 marca 2017 r. o sygn. akt II AKa 9/17, Sąd dokonał wnikliwej analizy wyjaśnień oskarżonego oraz relacji K. D.. Ocena tych dowodów została przeprowadzona w oparciu o całokształt materiału dowodowego oraz okoliczności sprawy.

Sąd ustalił stan faktyczny zgodny z wyjaśnieniami oskarżonego. W znacznej części wyjaśnienia te były wiarygodne i zgodne ze zgromadzonym w sprawie materiałem dowodowym, w tym relacji świadków, w szczególności K. D. skazanego prawomocnie za ten sam czyn. Również zgromadzona w sprawie dokumentacja w postaci opracowań naukowych, materiałów szkoleniowych, sfałszowanych pisemnych umów o dzieło oraz zlecenia, historii rachunku bankowego oskarżonego, ksiąg operacyjnych oraz opinii informatycznych wraz z protokołem oględzin płyt CD potwierdziły, że M. P. wykonał szereg opracowań naukowych i przeprowadził liczne szkolenia na rzecz pokrzywdzonej spółki. Oskarżony od początku postępowania udzielał szczegółowych informacji w toku czynności z jego udziałem i dążył do wyjaśnienia sprawy. Jego wyjaśnienia były konsekwentne.

Zeznania W. T. potwierdziły, że M. P. prowadził liczne szkolenia dotyczące węzła wartowniczego i techniki staplerowej. Za każdym razem świadek był informowanym o planowanym terminie szkolenia praktycznego na bloku operacyjnym. W szkoleniu brali udział lekarze z województwa (...).

M. B. (3) również potwierdził, że M. P. przeprowadzał szkolenia, sam uczestniczył w szkoleniu z zakresu biopsji mammotomicznej, które podzielone było na część teoretyczną, przeprowadzoną w S. konferencyjnej (...), oraz część praktyczną. Lekarz otrzymał po szkoleniu certyfikat. Świadek zeznał również, że szpital utrzymywał kontakty z przedstawicielami firmy (...) - K. D. i T. B.. W szpitalu odbywały się szkolenia organizowane przez wskazaną spółkę, w tym zabiegi pokazowe. Lekarz na prośbę T. B. kilkakrotnie przeprowadził takie zabiegi pokazowe, ale nie otrzymał za to wynagrodzenia. M. B. (3) jako specjalista wysoko ocenił działania oskarżonego na rzecz szpitala i poprawy leczenia chorych na nowotwory.

Świadek M. M. (2) wskazała, że okazane jej umowy zostały podrobione przez K. D.. Nigdy nie podpisywała z M. P. żadnej umowy i wątpiła w prawdziwość jego podpisu. Świadek zeznała, że w firmie mówiło się o tym, że K. D. „sponsoruje” M. P..

Podobnie M. G. zeznał, że nie podpisał umowy, w której został wymieniony jako osoba reprezentująca (...). W pozostałym zakresie zeznania świadka nie były przydatne.

Świadek E. S. potwierdziła z kolei, że K. D. spotykał się z M. P. i na prośbę oskarżonego - przygotowywała salę konferencyjną. M. P. informował ją, że szkolenie zleciła firma (...).

R. T. i A. B. także zeznali, że M. P. przeprowadzał zabiegi pokazowe dla lekarzy spoza (...). Zdaniem A. B. był to okres znacznego rozwoju (...). Wysoko oceniła także sprzęt medyczny firmy (...). A. S. była w tym czasie młodym lekarzem i pamięta szkolenia przeprowadzane na sprzęcie do biopsji węzła wartowniczego, choć nie pamiętała, kto przeprowadzał szkolenie. W pozostałym zakresie zeznania świadka nie były przydatne, bowiem A. S. nie posiadała istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy informacji.

B. B. (2) zeznał, że był uczestnikiem jednego ze szkoleń prowadzonych przez oskarżonego. Opisał dokładnie przebieg szkolenia i wskazał, że otrzymał certyfikat potwierdzający udział w szkoleniu.

T. B. zeznał, że zarząd spółki (...) wiedział o współpracy K. D. z M. P. i była ona oceniana pozytywnie. (...) było ważnym partnerem dla spółki. Świadek potwierdził, że M. P. prowadził dla spółki szkolenia.

Na podstawie zeznań R. Ł. i M. S. (2) Sąd ustalił, że M. S. (2) przeprowadziła w znakomitej części szkolenia, za które otrzymała wynagrodzenie i była w pełni świadoma istnienia także umów fikcyjnych.

Zeznania wskazanych wyżej świadków były logiczne, spójne i zbieżne ze sobą oraz z pozostałym zgromadzonym w sprawie materiałem dowodowym i wobec tego zasługiwały na uwzględnienie.

Na podstawie zeznań K. D. Sąd ustalił, że świadek poznał M. P. w 1991 roku.

W dniu 4 stycznia 2007 r. składając wyjaśnienia w charakterze podejrzanego K. D. powiedział, że informował M. P., że „nie będzie musiał wykonywać żadnych dzieł czy zleceń na rzecz firmy, a pieniądze i tak dostanie”.
W 2000 roku K. D. zaproponował oskarżonemu, że chce go wynagrodzić finansowo za możliwość odbywania szkoleń w C.. Powiedział także, że chce kontynuować współpracę. Jak wyjaśnił wówczas K. D., głównym powodem, dla którego zdecydował się na zawieranie z M. P. tych umów, był fakt udzielonej przez M. P. uprzednio pomocy w zakresie leczenia córki, teścia i siostrzeńca K. D.. Jednakże K. D. nie informował lekarza o tej motywacji.

W dniu 5 stycznia 2007 roku K. D. rozpoczął swoje wyjaśnienia od stwierdzenia, że chciałby dodatkowo podać nowe fakty, o których przypomniał sobie po zakończeniu przesłuchania dzień wcześniej i które to fakty „dogłębnie przemyślał”. Stwierdził wówczas, że dobrze pamięta jak M. P. przy pierwszej lub drugiej umowie zaproponował K. D., że od czasu do czasu przekaże mu jakąś niewielką część kwot wynikających z konkretnych umów jako wsparcie na jego potrzeby. K. D. wyjaśnił, że otrzymał trzy lub cztery razy kwoty rzędu od 2 000 do 3000 zł. W sumie otrzymał od M. P. około 10 000-12 000 zł.

W dniu 29 października 2007 roku K. D. po okazaniu umów zawartych z M. P. wyjaśnił, że są to umowy fikcyjne i nie zostały przez lekarza wykonane, zaś podrobienie jego podpisu miało na celu przyspieszenie wypłaty środków.

W dniu 28 listopada 2007 r. K. D. ponownie wyjaśnił w charakterze podejrzanego, że umowy o dzieło oraz zlecenia z M. P. były fikcyjne i nie zostały wykonane przez M. P.. Wskazał również, że podrobił podpis lekarza oraz podległych mu przedstawicieli, którzy zostali wpisani jako zleceniodawcy. K. D. wyjaśnił wówczas, że były trzy powody przekazywania M. P. pieniędzy na podstawie fikcyjnych umów. Pierwszy powód, to chęć wynagrodzenia lekarza za wcześniejszy okres, w którym M. P. wykonał szereg szkoleń i udostępnił pomieszczenia szpitala, jak i personel medyczny. Drugi powód, to chęć wynagrodzenia lekarza za przekazane prace naukowe i liczne opracowania, które były niezwykle przydatne dla opracowania planów marketingowych. Trzeci powód dotyczył leczenia rodziny K. D. oraz zapewnienia sobie przychylności lekarza na wypadek pomocy w leczeniu
w przyszłości. K. D. nie potrafił tego dnia wskazać, który z tych motywów był wiodący. Jak wskazał: „ Podczas rozmów z M. P. mówiłem mu wprost, że umowy są za świadczenie szkoleń i za udostępnienie mi opracowań onkologicznych, natomiast nie mówiłem mu, że pieniądze z umów są również za leczenie mojej rodziny. To była moja inicjatywa zawierania tych umów. M. P. nigdy nie prosił o tego rodzaju umowy, ale zgodził się na moją propozycję”. Ponadto K. D. finansował M. P. wyjazdy na szkolenia
i konferencje. Podał również, że M. P. nigdy nie uzależniał finansowania wyjazdów od kupowania produktów (...). K. D. wyjaśnił, że nigdy nie mówił M. P., że oczekuje od niego przychylności przy zakupach sprzętu (...). Nie potrafił również wskazać umów, z których M. P. podzielił się pieniędzmi z K. D..

W toku postępowania sądowego K. D. podtrzymał swoje wyjaśnienia złożone w postępowaniu przygotowawczym i został prawomocnie skazany przez Sąd Okręgowy w Warszawie za przestępstwa na szkodę spółki (...), korzystając jednocześnie z dobrodziejstwa nadzwyczajnego złagodzenia kary na podstawie art. 60 § 4 k.k., a zatem na wniosek prokuratora w zamian za ujawnienie istotnych okoliczności przestępstwa.

W toku ponownego rozpoznania sprawy K. D. zmienił swoje wyjaśnienia w zakresie współpracy z M. P.. Podkreślił, że jego wsparcie to był szeroki wachlarz działań na rzecz spółki (...). Zdecydowana większość wsparcia szkoleniowego ze strony M. P. i jego podwładnych była uzgadniania w sposób niesformalizowany.

Na podstawie zeznań świadka Sąd ustalił, że stawki za świadczone usługi były bardzo różne. Decydował o tym w 90% przedstawiciel medyczny, aprobował to regionalny kierownik sprzedaży i finalnie wyłącznie od strony formalnej - akceptował to dyrektor handlowy, przy czym nie oceniał on w poszczególnym przypadku, czy wynagrodzenie jest za duże czy za małe. Oceniał on, czy na danym etapie roku przedstawiciel utrzymuje dobry balans pomiędzy jego łączną aktualną sprzedażą
a jego łącznym, skumulowanym wydatkowaniem budżetu

K. D. przyznał, że sam decydował o wysokości wynagrodzenia oskarżonego. M. P. prowadził szkolenia, ale nie było takich sytuacji formalnie wyglądających, że świadek zlecał przeprowadzanie szkoleń. Było to uzgadniane telefonicznie lub podczas spotkania. W pierwszych latach współpracy M. P. nie otrzymywał żadnego wynagrodzenia. Niektórzy lekarze oczekiwali jednak wynagrodzenia za tego rodzaju współpracę i je otrzymywali. Wobec tego K. D. stwierdził, że to niesprawiedliwe, aby M. P. nie otrzymywał żadnych pieniędzy za swoją działalność na rzecz spółki (...). Świadek obawiał się również, że jeżeli dr P. mający liczne kontakty ze środowiskiem lekarskim stwierdzi, że za podobne usługi, jakie on świadczy od lat, inni lekarze dostają za każde indywidualne działanie wynagrodzenia, to uzna, że został wykorzystany i pogorszy się współpraca pomiędzy szpitalem a (...). Jak zeznał świadek, sam powiedział: ,,M., ty dużo u nas szkolisz, może zbierzmy to
i załatwimy jakieś wynagrodzenie. Załatwialiśmy to do tej pory dżentelmeńsko, ty dużo szkoleń zrobiłeś, ja mam budżet na takie cele, chciałbym zawrzeć umowę, która by zebrała rekompensatę za twój włożony trud”.
W tym czasie M. P. pomógł w leczeniu rodziny K. D.. Przyjął na oddział teścia świadka
z zaawansowanym nowotworem kręgosłupa z przerzutami. Pomógł także umówić konsultację córce K. D..

K. D. zeznał w dniu 8 marca 2018 r. przed Sądem Okręgowym we Wrocławiu: „Nie pamiętam dokładnie pierwszego przypadku, ale wydaje mi się, że brzmiała mniej więcej tak, że było to podczas wspólnej podróży szkoleniowej, siedzieliśmy gdzieś przy kawie, być może na lotnisku i podczas omawiania różnych spraw chyba doktor P. wspomniał, że otrzymał na konto pieniądze z tytułu tych umów, o które Sąd pytał. Jeśli dobrze pamiętam, a mogę się mylić, doktor sam zaproponował, że on mi przekaże jakąś kwotę. Dobrze, żebym ja też miał pieniądze na liczne potrzeby. Nie podał żadnych intencji, nie było to na zasadzie umowy wiązanej typu jak ty mi będziesz organizował umowy to ja ci będę jakąś część z tego przekazywał. Przy pierwszej propozycji trochę się żachnąłem, natomiast faktycznie potem się zgodziłem, że skoro tak uważasz, masz taką potrzebę to faktycznie mam teraz trudny okres finansowy to wezmę, ale nie ma takiej potrzeby. Nie ustaliliśmy takiej zasady, że dr P. zawsze ma tak robić, nie ustaliliśmy, że ja tego oczekuję, nie uzgadnialiśmy, że kwota oferowana przez P. ma być takiej czy innej wielkości”. Świadek zeznał, że M. P. przekazywał mu pieniądze
w gotówce podczas spotkań. Wskazał również, że : „Wydaje mi się, że były to kwoty między 1000 zł, a kilka tysięcy złotych. W jednym przypadku wydaje mi się, że doktor przekazał mi gotówkę w dolarach (…) P. za każdym razem sam składał taką propozycję, sam decydował kiedy ją złożyć i sam określał kwotę” (t. 37, k. 7368v-7369).

Świadek potwierdził przed Sądem, że M. P. wykonywał poszczególne czynności, „ natomiast nie tak jak było zapisane w umowach”. Wskazał również, że odbierał rozmowy i współpracę z M. P. jako formę ustnej umowy na czas niekreślony.

W zakresie ustalenia każdorazowo kwoty wynagrodzenia K. D. zeznał, że sam o tym decydował w granicach możliwości powierzonego budżetu.

Świadek potwierdził relację oskarżonego, że okres współpracy przypadał zarówno na istotny przełom w zakresie stosowanych technik leczenia nowotworów, jak i zmian dotyczących finansowania służby zdrowia. Toczyła się wówczas intensywna dyskusja w ramach systemu Kas Chorych w zakresie refundowania nowych procedur medycznych, takich jak mamotomiczna biopsja piersi
i radiologiczne oznaczanie węzła wartowniczego. Był to czas, gdzie (...) w części farmaceutycznej, jak i sprzętowej mocno zabiegała w związku z tym o posiadanie opracowań naukowych wskazujących na zalety kliniczne i ekonomiczne swoich produktów.

K. D. podtrzymał swoje wyjaśnienia, w których wskazał, że kierowały nim trzy motywy i w konstruowaniu tychże umów chciał „ ex post wynagrodzić finansowo doktora P. za liczne, niezbędne z mojego punktu widzenia jako dyrektora wsparcie naukowe, szkoleniowe i referencyjne”. Po okazaniu opracowań naukowych, odpowiadających przedmiotowi umów o dzieło, świadek potwierdził, że takie prace pisemne zostały mu przekazane przez oskarżonego.

W zakresie wykonania przez M. P. umów świadek zeznał odmiennie w toku ponownego rozpoznania sprawy. Uprzednio, w toku postępowania przygotowawczego, K. D. wyjaśnił, że umowy były fikcyjne i nie zostały wykonane przez lekarza. W dniu 4 stycznia 2007 r. składając wyjaśnienia
w charakterze podejrzanego podał, że informował M. P., że „nie będzie musiał wykonywać żadnych dzieł czy zleceń na rzecz firmy, a pieniądze i tak dostanie” (zał. E k. 328). Następnie w dniu 29 października 2007 roku po okazaniu umów zawartych z M. P. K. D. wyjaśnił, że są to umowy fikcyjne i nie zostały przez lekarza wykonane (zał. E k. 334). W dniu 28 listopada 2007 r. K. D. ponownie wyjaśnił w charakterze podejrzanego, że umowy
o dzieło oraz zlecenia z M. P. były fikcyjne i nie zostały wykonane przez M. P. (zał. E k. 57-58). K. D. podtrzymał przytoczone wszystkie wyżej wyjaśnienia na rozprawie w dniu 20 lutego 2013 r. (t. A k. 9-12). Tymczasem przed Sądem Okręgowym we Wrocławiu w dniu 27 kwietnia 2018 r. zeznał
w charakterze świadka, że po upływie 16 lat od tamtych zdarzeń, pomimo największej staranności i wysiłku pamięciowego, nie jest w stanie stwierdzić kategorycznie, czy jakakolwiek z okazywanych umów była „ merytorycznie i literalnie w rozumieniu formalnym wykonana przez doktora P., czy też moja konstrukcja
i propozycja tej umowy była pewnego rodzaju sumarycznym zebraniem wysiłku szkoleniowego i wsparcia naukowego doktora P. z okresu przeszłego”
. Świadek wskazał, że podczas każdego przesłuchania mówił prawdę, jednakże wyjaśnienia z 2007 r. były składane wiele godzin, dotyczyły wielu przestępstw i wielu osób, i mógł „złożyć zeznania wówczas tzn. w 2007 r. w kontekście ówczesnej osobistej sytuacji w sposób mniej lub bardziej precyzyjny”. K. D. stwierdził na rozprawie, że nie potrafi jednoznacznie odpowiedzieć na pytanie, czy umowy były całkowicie fikcyjne, ponieważ mogły zostać wykonane w innym czasie lub w innej formie, natomiast tematycznie odpowiadało to działaniom i zaangażowaniu M. P.. Sąd ustalił zatem ponad wszelką wątpliwość w oparciu o treść zeznań K. D., jak i wyjaśnień oskarżonego, że osoby te współpracowały ze sobą i M. P. wykonał liczne czynności na rzecz spółki (...). Okoliczność tę potwierdziła również dokumentacja w postaci zabezpieczonych licznych opracowań, jak i opinia informatyczna, która wykazała, że opracowania te powstały w okresie objętym zarzutem. Z kolei zeznania licznych świadków,
w szczególności personelu medycznego (...), nie pozostawiają wątpliwości, ze M. P. regularnie szkolił lekarzy z innych ośrodków medycznych województwa (...) (t. 37, k. 7407-7413v).

W oparciu o zeznania K. D. Sąd ustalił ponadto, że współpraca M. P. z firmą (...) rozpoczęła się na długo przed otrzymywaniem przez niego wynagrodzenia. Co więcej, relacja K. D. potwierdza, że odpłatna współpraca w okresie objętym zarzutem opierała się o ustną umowę zawartą na czas nieokreślony, zaś pisemne umowy zostały przez niego podrobione, włącznie
z podpisem oskarżonego.

Na podstawie zeznań K. D. Sąd ustalił, że współpraca ta miała pozytywny wpływ na wyniki finansowe dwóch działów medycznych spółki (...) - (...), który sprzedawał staplery oraz działu (...), który oferował M. i N..

Należy w tym miejscu wskazać, że wyjaśnienia K. D., jakie złożył w toku postępowania karnego, które toczyło się w stosunku do jego osoby, są właściwie jedynym dowodem w sprawie obciążającym oskarżonego M. P. . Nie bez znaczenia jest przy tym fakt, że w znacznej mierze K. D. zmienił swoją relację w stosunku do oskarżonego, w czasie ponownego rozpoznania sprawy. Jest to okoliczność o tyle istotna, że w chwili składania zeznań w charakterze świadka przed Sądem Okręgowym we Wrocławiu relacja K. D. nie była obarczona kalkulacją związaną z własną linią obrony. Nie mogła już mu wobec tego zaszkodzić, poza odpowiedzialnością karną za składanie fałszywych zeznań, która to nie występuje w stosunku do wyjaśnień oskarżonych. K. D. zeznając
w charakterze świadka był osobą skazaną prawomocnie przy zastosowaniu (co istotne) przepisów o nadzwyczajnym złagodzeniu kary.

Wobec powyższego, Sąd z dużą ostrożnością ocenił relację K. D.. Wyjaśnienia oskarżonego, które obciążają inną osobę, aby mogły być uznane za mające walor wiarygodności, powinny mieć charakter jednolity, konkretny
i czynić zadość zasadom logicznego rozumowania. Przede wszystkim jednak powinny być wsparte innymi dowodami, choćby pośrednimi. Tymczasem na gruncie niniejszej sprawy zabrakło tego rodzaju dowodów, zaś sam K. D. zeznając już w charakterze świadka - odmiennie przedstawił istotne elementy współpracy
z M. P.. Początkowo wyjaśnił, że informował M. P., że „nie będzie musiał wykonywać żadnych dzieł czy zleceń na rzecz firmy, a pieniądze i tak dostanie” (zał. E k. 328). K. D. wprost wskazał, że umowy były fikcyjne
i nie zostały przez lekarza wykonane (zał. E k. 334). Następnie podał w toku ponownego rozpoznania, że nie potrafi jednoznacznie wskazać, czy umowy zostały wykonane, „(…) czy też moja konstrukcja i propozycja tej umowy była pewnego rodzaju sumarycznym zebraniem wysiłku szkoleniowego i wsparcia naukowego doktora P. z okresu przeszłego” (t. 37, k. 7407-7413v). Przy ocenie takiego dowodu nie można tracić z pola widzenia wszystkich okoliczności towarzyszących oskarżonemu, czy świadkowi. Na uwadze należy mieć zatem osobowość tak pomawiającego, jak i osoby obciążanej. Każde pomówienie powinno być oceniane
z maksymalną ostrożnością i krytycyzmem, z zachowaniem zasad logicznego rozumowania. Dla oceny wartości dowodu z wyjaśnień oskarżonego, który obciąża inną osobę, aby mogły być uznane za wystarczający w sprawie dowód, istotna jest nie tylko treść wypowiedzi pomawiającego, ale również ocena osoby, która dane treści wypowiada, jej właściwości charakteru, poziomu intelektualnego i moralnego, stanu emocjonalnego w czasie spostrzegania, zdolności do spostrzegania, zapamiętywania i odtwarzania, a nawet okoliczności towarzyszące przesłuchaniu. Niewątpliwie dowód z pomówienia jest jednym z rodzajów wyjaśnień osoby zainteresowanej w wyniku procesu mogącym być dowodem winy, nawet jeśli został odwołany, o ile spełnia on odpowiednie warunki, jest logiczny, nie wykazuje chwiejności, nie jest nieprawdopodobny, jest stanowczy, konsekwentny i zgodny. Zgodnie z ugruntowanym orzecznictwem sądów powszechnych dla uprawdopodobnienia popełnienia czynu w stopniu, o którym mowa w art. 249 § 1 k.p.k., nie jest wymagana określona ilość czy rodzaj dowodów. Nawet, gdy jedynym dowodem wskazującym na popełnienie zarzuconych oskarżonemu czynów są wyjaśnienia współpodejrzanego, należy stwierdzić, że choć dowód ten winien być oceniony z dużą dozą ostrożności, nie oznacza to, by nie był to dowód wystarczający dla realizacji przesłanki, o jakiej mowa w art. 249 § 1 k.p.k. (zob. postanowienie SA
w L. z dnia 13 maja 2009 r., sygn. AKz 272/09, LEX nr 513120).

Istotną rozbieżnością w relacji K. D. okazała się kwestia fikcyjności umów wskazanych w akcie oskarżenia, które dotyczyły M. P.. Wobec tego Sąd poddał analizie wypowiedź K. D. w stosunku do innych lekarzy, których obciążył swoimi wyjaśnieniami jako podejrzany. Analiza ta nie dała jednoznacznej odpowiedzi na pytanie, czy w przekonaniu K. D. były to umowy fikcyjne. Z jednej strony zaprotokołowano stanowcze stwierdzenie
o fikcyjności umów i zapewnieniu lekarza, że nie będzie musiał umów wykonać,
z drugiej zaś strony K. D. od początku akcentował liczne zasługi M. P. za działalność na rzecz pokrzywdzonej spółki. Konsekwentnie relacjonował, że wynagrodzenie za te działania było jego inicjatywą, sam określał jego wysokość
i bez wiedzy lekarza sporządzał umowy pisemne, podrabiając jego podpis. Trudno zatem wnioskować, w czym wyrażała się fikcyjność tych umów w ocenie K. D., skoro potwierdził, że otrzymał określone opracowania naukowe, zaś szkolenia regularnie się odbywały. Pewne jest natomiast, że im więcej K. D. podawał w tamtym czasie informacji obciążających inne osoby, tym wzrastały jego szanse na skorzystanie z dobrodziejstwa nadzwyczajnego złagodzenia kary
w trybie art. 60 § 4 k.k. Z jego wyjaśnień złożonych przed Sądem Okręgowym
w W. wynika również, że nie zostały mu w ogóle przedstawione zarzuty
w innych sprawach, w których złożył obciążające siebie i inne osoby zeznania
w charakterze świadka. K. D. obciążając M. P. był tymczasowo aresztowany i niewątpliwie wyjaśniał zgodnie z przyjętą linią obrony, która w tym wypadku zmierzała do obciążania innych osób. Linia ta była aktualna aż do zamknięcia przewodu sądowego, kiedy to prokurator złożył wniosek o skazanie K. D. i zastosowanie wobec niego nadzwyczajnego złagodzenia. Tryb ten wymaga bowiem złożenia stosownego wniosku właśnie przez oskarżyciela. Do tego momentu K. D. wyjaśniał zgodnie z własnym interesem, co nie oznacza, że była to relacja niewiarygodna, jednak w odniesieniu do M. P. co najmniej przekoloryzowana. Treść wyjaśnień odnośnie przekazywanych przez M. P. pieniędzy obarczona jest z kolei wątpliwościami samego K. D.. Znajduje się w każdym zdaniu stwierdzenie „…mogę się mylić (…) nie pamiętam dokładnie (…) chyba (…) wydaje mi się (…) być może” (t. 37, k. 7368v-7369). Wszystkie te sformułowania pojawiły się w stosunkowo krótkiej relacji świadka o dzieleniu się pieniędzmi wyprowadzonymi rzekomo ze spółki (...). Pomimo szerokiej działalności korupcyjnej K. D. jego niezdecydowanie
w zakresie pomówienia oskarżonego spowodowało poważne wątpliwości Sądu co do prawdziwości tego fragmentu jego wyjaśnień. Próba wyjaśnienia rozbieżności przed Sądem Okręgowym we Wrocławiu doprowadziła Sąd do przekonania, że K. D. usilnie starał się zachować wiarygodność. Dowodem przeciwnym w tym wypadku okazały się wyjaśnienia samego oskarżonego, który, jak to zostało wskazane wcześniej, w sposób logiczny i wiarygodny od początku zaprzeczał, aby przekazywał jakiekolwiek pieniądze K. D.. Z uwagi na brak dalszych dowodów, choćby pośrednich, Sąd powziął wątpliwości, których nie można było usunąć i zgodnie z zasadą in dubio pro reo wybrał wersję bardziej korzystną dla oskarżonego i ustalił, że M. P. nie przekazał K. D. pieniędzy otrzymanych od spółki (...) i nie zawierał z K. D. fikcyjnych umów.

Zeznania świadka Z. T. nie były przydatne dla rozstrzygnięcia sprawy. Świadek nie posiadała wiedzy dotyczącej współpracy K. D.
z M. P.. Z kolei stwierdzenie, że zawieranie umów ustnych nie było zgodne z procedurami spółki, nie miało większego znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy, bowiem M. P. nie mógł i nie musiał znać procedur wewnętrznych spółki, z którą współpracował.

Sąd nie skorzystał również z zeznań L. W. oraz J. S., bowiem świadkowie nie posiadali wiedzy przydatnej dla rozstrzygnięcia sprawy. J. S. nie przypominał sobie współpracy z (...) oraz lekarzem
o nazwisku P..

Przeprowadzone w niniejszej sprawie opinie informatyczne są zupełne, spójne wewnętrzne i sporządzone w oparciu o wiedzę specjalistyczną. Na ich podstawie Sąd ustalił, że prace pisemne, wskazane w umowach o dzieło, powstały w okresie objętym zarzutem, czyli w czasie współpracy oskarżonego ze spółką (...). Potwierdziła to dokumentacja przekazana przez samego oskarżonego, która potwierdziła jego relację oraz zeznania K. D. w zakresie ich współpracy, która nie ograniczała się wyłącznie do zdarzeń wskazanych w umowach i sięgała okresu wcześniejszego.

Umowy o dzieło oraz zlecenia nie stwierdzają informacji w nich wskazanych, ponieważ zostały podrobione i wypełnione wyłącznie przez K. D., który nie poinformował o tym fakcie M. P.. Jak stwierdził oskarżony, nie było przeszkód, aby podpisał te umowy, ponieważ wskazane w nich czynności zostały przez niego wykonane i otrzymał wynagrodzenie w nich wskazane, co potwierdza jego historia rachunku. Sąd ustalił w oparciu o te dowody, że współpraca pomiędzy M. P. a K. D. opierała się o ustną umowę na czas nieokreślony. Podrobione umowy potwierdzają pośrednio wyjaśnienia oskarżonego, że nie ustalał wynagrodzenia za poszczególne czynności. Forma pisemna umów była, co wynika z zeznań K. D., ale też częściowo z zeznań Z. T., dopełnieniem formalności w celu zlecenia płatności na rzecz M. P.. Oceniając dowody z dokumentów w postaci podrobionych umów Sąd opierał się także na doświadczeniu życiowym. Nie bez znaczenia jest bowiem fakt, że w tamtym okresie umowy współpraca tych podmiotów w istocie mogła być mniej sformalizowana niż obecne standardy panujące na rynku usług medycznych.
W ocenie Sądu, umowy nie były fikcyjne, lecz podrobione. Fikcyjność odnosi się bowiem do czynności, które nie miały miejsca i dotyczy sytuacji, w których umowa jest zawierana dla pozoru. Tymczasem M. P. wykonał czynności w nich wskazane. Umowy te dotyczyły rzeczywistych zdarzeń, jednakże były podrobione
w zakresie podpisu M. P., jak i przedstawicieli firmy (...), którzy się pod nimi nie podpisali.

Brak jest przy tym możliwości jednoznacznego zweryfikowania, czy każda umowa została wykonana w terminie w niej wskazanym. Oskarżony w swoich wyjaśnieniach wskazał, że księgi operacyjne potwierdzają, iż w datach wskazanych w umowach pisemnych zostały przeprowadzone zabiegi operacyjne odpowiadające tematom szkoleń. Wyjaśnił, że umowy zostały wykonane w datach w nich wskazanych. Z kolei B. B. (2) otrzymał certyfikat poświadczający udział
w szkoleniu w dniach 20-21 października 2003 roku, co nie odpowiada żadnej
z zabezpieczonych umów. B. B. (2) zeznał, że szkolenie trwało jeden dzień, nie zaś dwa. K. D. w swoich wyjaśnieniach podał, że daty w umowach pisemnych mogły, ale nie musiały, odpowiadać dacie rzeczywiście przeprowadzonego szkolenia. Nie można zatem wykluczyć takiej wersji zdarzenia,
w której szkolenia zostały przeprowadzone w innym terminie. Sąd doszedł do przekonania, że okoliczność ta nie ma istotnego znaczenia dla rozstrzygnięcia niniejszej sprawy. Umowy zostały podrobione przez K. D., nie zaś przez oskarżonego. M. P. współpracował ze spółką (...) w oparciu o ustną umowę i nie był zobowiązany do wykonania umowy w terminie wskazanym
w umowie pisemnej, o której nie miał wiedzy. Ewentualne nieterminowe wykonanie umowy nie jest przedmiotem niniejszego postępowania.

Historia rachunku bankowego M. P. potwierdza uznania na kwoty wskazane w podrobionych umowach. Analiza tego dokumentu nie wykazała ewentualnej praktyki, aby M. P. bezpośrednio po otrzymaniu środków dokonywał operacji finansowych, co pośrednio potwierdza, że w istocie nie zdawał sobie sprawy z tego, że w danym momencie wpłynęło wynagrodzenie za daną usługę świadczoną na rzecz spółki (...). Brak jest także wypłat potwierdzających ewentualne wręczenie pieniędzy K. D.. Dowód ten potwierdza natomiast, że M. P. otrzymywał wysokie kwoty od innych firm medycznych czy też farmaceutycznych.

Dokumentacja w postaci ksiąg operacyjnych także potwierdza, że w okresie objętym zarzutem były wykonywane zabiegi w (...), które odpowiadały tematyce szkoleń przeprowadzonych przez M. P..

Ustalając stan faktyczny Sąd nie uwzględnił informacji nadesłanej ze szpitali
w B., B. oraz Wojewódzkiego Szpitala (...) we W. odnośnie udziału lekarzy tych szpitali w szkoleniach prowadzonych przez M. P. w datach wskazanych w podrobionych umowach. Informacje te nie pokrywają się choćby z ujawnionym w sprawie certyfikatem B. B. (2), który uczestniczył w szkoleniu przebywając we W.. Mając na uwadze całokształt materiału dowodowego nie można również wykluczyć wersji, w której szkolenie zostało przeprowadzone w innej dacie niż wskazana w podrobionej umowie, a której to daty dotyczyło zapytanie Prokuratury. Wreszcie brak jest możliwości wykluczenia takiej wersji, w której szpital nie posiadał stosownej dokumentacji pomimo rzeczywistego uczestnictwa zatrudnionych w nim lekarzy
w szkoleniu w (...).

Certyfikat wystawiony dla B. B. (2) był kolejnym dowodem
z dokumentu, który potwierdził, że M. P. przeprowadził szkolenia zgodnie
z ustną umową zawartą z K. D..

M. P. został oskarżony o oszustwo popełnione wspólnie
i w porozumieniu z K. D. na szkodę spółki (...).

K. D. został skazany za omawiany czyn prawomocnym wyrokiem Sądu Okręgowego w Warszawie.

Istota działania wspólnie i w porozumieniu sprowadza się do rzeczywistego współdziałania w samym wykonaniu poprzez określony podziału ról. Nie ma przy tym znaczenia, czy sprawcy określili podział ról wcześniej, czy też w trakcie wypełniania znamion czynu zabronionego. Istotne jest natomiast, aby każdy ze współsprawców obejmował swoim zamiarem cały zespół znamion czynu zabronionego. Osoby współdziałające nie muszą wypełnić swoim zachowaniem indywidualnie wszystkich znamion czynu zabronionego, lecz muszą je obejmować swoją świadomością. Konieczne jest zatem udowodnienie, że sprawcy zdawali sobie sprawę, iż dążą do osiągnięcia wspólnego celu poprzez jeden z wymienionych w art. 286 § 1 k.k. sposobów.

Przepis art. 286 § 1 k.k. typizuje przestępstwo umyślne. Nieodłącznym zaś elementem każdego przestępstwa umyślnego jest zamiar jego popełnienia.

Zamiar sprawcy jest faktem psychologicznym, który podlega takim samym regułom dowodowym jak pozostałe okoliczności popełnienia czynu. Mimo iż zamiar istnieje jedynie w świadomości sprawcy, należy go oceniać mając na uwadze całość materiału dowodowego. Ustalenie tej okoliczności wymaga zatem bezspornego udowodnienia. Tymczasem istnienie zamiaru popełnienia przestępstwa nie zostało oskarżonemu w żaden sposób udowodnione.

Sprawca przestępstwa z art. 286 § 1 k.k. dąży do osiągnięcia celu w postaci korzyści majątkowej. Wymagana jest więc szczególna postać zamiaru bezpośredniego kierunkowego (dolus directus coloratus). Zamiar bezpośredni winien obejmować zarówno cel, jak i sposób działania zmierzający do zrealizowania tego celu. Istotą przestępstwa określonego w art. 286 § 1 k.k. jest obejmowanie przez sprawcę swoją świadomością i zamiarem bezpośrednim (kierunkowym) nie tylko wprowadzenia w błąd (względnie wyzyskania błędu), ale także doprowadzenia do niekorzystnego rozporządzania mieniem z jednoczesną wolą wypełnienia tych znamion tego przestępstwa (zob. wyrok SN z dnia 4 czerwca 2009 r., WA 16/09, Prok. i Pr. - wkł. 2009, Nr 11–12, poz. 8, por. także wyrok SN z dnia 11 lutego 2009 r., III KK 245/08, Prok. i Pr. - wkł. 2009, nr 6, poz. 15).

Istotną kwestią jest również fakt, że przypisanie sprawcy przestępstwa oszustwa wymaga ponadto udowodnienia, że owy zamiar istniał już w chwili pierwszego zachowania sprawcy, realizującego znamiona czynu. Zamiar ten musi zatem istnieć w świadomości sprawcy właściwie już w momencie przystępowania do przestępstwa. Istotą oszustwa jest bowiem celowe działanie sprawcy, zmierzające do uzyskania bezprawnej korzyści majątkowej. Tymczasem oskarżonemu nie tylko nie udowodniono zamiaru popełnienia przestępstwa oszustwa w ogóle, ale przede wszystkim nie zdołano udowodnić, że zawierając ustną umowę na czas nieokreślony z K. D. miał on niejako z góry powzięty zamiar doprowadzenia spółki (...) do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w celu osiągniecia korzyści majątkowej.

Zgromadzony w sprawie materiał dowodowy, zasady logiki oraz doświadczenie życiowe doprowadziły Sąd do przekonania, iż w niniejszej sprawie brak jest podstaw do wnioskowania o zamiarze oszustwa po stronie oskarżonego.

Po pierwsze, M. P. współpracował z (...) znacznie wcześniej niż okres objęty zarzutem. Podejmował się licznych działań, za które nie otrzymał żadnego wynagrodzenia. Jego motywacja dotyczyła wyłącznie względów rozwoju medycyny w Polsce.

Po drugie, przystępując do ustnej, odpłatnej umowy na czas nieokreślony strony umowy nie uzgodniły wysokości wynagrodzenia. Trudno zatem dopatrywać się zamiaru oszustwa u osoby, która nie wie, jaką kwotę otrzyma.

Po trzecie, M. P. otrzymał wynagrodzenie za faktycznie wykonane czynności. Zgromadzony w sprawie materiał dowodowy potwierdził, że M. P. przekazał spółce (...) liczne opracowania naukowe, wskazane przez K. D. w podrobionych pisemnych umowach o dzieło. Zeznania świadków potwierdziły także przeprowadzenie szeregu szkoleń. Sama prezentacja multimedialna wyświetlana w czasie szkoleń teoretycznych zawierała slajd informujący o współpracy ze spółką (...). Ewentualne zaś rozstrzyganie kwestii należytego i terminowego wykonania zobowiązania nie jest domeną sądu karnego.

Po czwarte, oskarżony w okresie objętym zarzutem legitymował się bardzo wysokimi kwalifikacjami i wiedzą specjalistyczną. Pełnił wówczas funkcję nie tylko dyrektora (...), ale również wojewódzkiego konsultanta w dziedzinie onkologii. Był jedyną osobą na terenie województwa (...), która posiadała wiedzę
i doświadczenie łącznie w zakresie rozwoju onkologii, praktycznych umiejętności stosowania najnowszych technik leczenia nowotworów oraz była menadżerem potrafiącym stworzyć opracowania epidemiologiczno-medyczne. Ta ostatnia umiejętność dawała możliwość stworzenia planu rozwoju onkologii w regionie i była wartościową podstawą wdrażania wiarygodnych planów marketingowych. Liczne firmy medyczne i farmaceutyczne zabiegały o współpracę z oskarżonym. Trudno zatem przesądzać jednoznacznie o ewentualnym zawyżeniu wynagrodzenia za wykonaną pracę. Brak jest przy tym obiektywnego miernika. Jak sam oskarżony wskazał, w tamtym czasie lekarze w Polsce nie osiągali takich dochodów za podobne działania, jednak w (...) już tak. Nie można przy tym tracić z pola widzenia, że to K. D. ustalał wysokość wynagrodzenia lekarza, nie zaś M. P.. Nie namawiał przy tym K. D., aby było ono za wysokie. M. P. nie miał obiektywnych podstaw, aby sądzić, że pieniądze, które otrzymywał od spółki (...), były kwotą za wysoką. Tym bardziej, nie mógł wiedzieć, że podstawą zlecenia płatności były podrobione pisemne umowy o dzieło i zlecenia.

I wreszcie, K. D. choć składał zmienne wyjaśnienia i zeznania, to jednak konsekwentnie relacjonował, że zawyżał wynagrodzenie lekarza, aby odwdzięczyć się mu za pomoc w leczeniu jego bliskich. Nie informował jednak
o swojej motywacji oskarżonego.

Podsumowując, M. P. nie wprowadził pokrzywdzonego podmiotu
w błąd i nie współdziałał z K. D., który tego dokonał samodzielnie, podrabiając przy tym podpis oskarżonego. W świadomości M. P. nie wystąpił zatem „fałsz”, stanowiący nieodłączny element przestępstwa oszustwa.

Sąd doszedł do przekonania, że oskarżony nie wypełnił swoim zachowaniem także znamienia oszustwa polegającego na wprowadzeniu w błąd.

W świetle tak dokonanej oceny prawnej zachowania oskarżonego wnioski Prokuratury oraz oskarżyciela posiłkowego nie zasługiwały na uwzględnienie.

Sąd w szczególności nie przychylił się do stwierdzenia, że wyjaśnienia oskarżonego nie zasługują na wiarę. Odmienności w jego wyjaśnieniach nie były znaczące. Oskarżyciel posiłkowy nie dostrzegł, że „odmienności” w wyjaśnieniach oskarżonego dotyczą w znakomitej większości nie faktów, lecz poglądów. Oskarżonemu wielokrotnie zadawano pytania, czy jego zdaniem otrzymał wynagrodzenie we właściwej wysokości. Nie można przy tym zapominać, w jakich okolicznościach pytania te były zadawane. Prokurator przyjął bowiem taktykę w toku przesłuchania, która wywołała stres u podejrzanego wówczas M. P. i jak stwierdził przed Sądem sam oskarżony - chciał wyjaśnić zgodnie z oczekiwaniami przesłuchującego, ponieważ obawiał się tymczasowego aresztowania. Jeśli nawet podczas kolejnego przesłuchania oskarżony niejako zmienił zdanie i wyjaśnił odmiennie, to tylko i wyłącznie w odniesieniu do kwestii ocennych. Wyjaśnienia nieprawdziwe i niewiarygodne sprowadzają się przede wszystkim do sytuacji,
w których podawane są zmienne informacje co do faktów i motywacji. Przyznanie, że wynagrodzenie było za wysokie jedynie wzmacnia, w ocenie Sądu, wiarygodność oskarżonego. W zakresie faktów, pomimo znacznego upływu czasu, M. P. wyjaśniał spójnie i logicznie, a co najważniejsze, fakty te znalazły oparcie w innych dowodach.

W kontekście powyższych okoliczności nie sposób zgodzić się
z zaproponowaną przez oskarżyciela posiłkowego oceną wyjaśnień i zeznań K. D., co zostało już szczegółowo omówione. W szczególności nie sposób się zgodzić ze stwierdzeniem, że wyjaśnienia K. D. były szczere, ponieważ nie starał się umniejszyć swojej roli. Biorąc pod uwagę linię obrony K. D., opierającą się na wniosku o nadzwyczajne złagodzenie kary w trybie art. 60 § 4 k.k., K. D. miał własny interes procesowy w tym, by obciążyć inne osoby. Obciążanie samego siebie nie mogło natomiast już mu bardziej zaszkodzić. Nie można przy tym zapominać, że przyznanie się nie jest matką dowodów i nie jest też dowodem o wartości wyższej od wyjaśnień współoskarżonego, który złożył wyjaśnienia odmienne. Tymczasem zeznania złożone w charakterze świadka przed Sądem Okręgowym we Wrocławiu otwierają drogę do odpowiedzialności karnej za fałszywe zeznania w przypadku stwierdzenia, że były nieprawdziwe. W przeciwieństwie do oskarżonego M. P. K. D. złożył zeznania odmienne co do faktów i to jego relacja winna być oceniona
z należytą ostrożnością, nie zaś konsekwentne wyjaśnienia M. P.. Nie można przy tym tracić z pola widzenia tego, co K. D. rozumiał jako fikcyjne umowy. Używał bowiem w swoich wyjaśnieniach wielokrotnie tego stwierdzenia,
a następnie opisywał współpracę z M. P., który przeprowadzał dla spółki (...) liczne szkolenia i przekazywał opracowania pisemne. Przed Sądem Okręgowym we Wrocławiu po okazaniu dokumentów K. D. stwierdził, że otrzymał okazane mu opracowania naukowe od oskarżonego. Czynienie zatem ustaleń
o fikcyjności umów na podstawie subiektywnego przekonania K. D. jest błędne. Umowy te były podrobione, dotyczyły jednak rzeczywistych zdarzeń. Wobec tego nie były fikcyjne.

Sąd nie przychylił się także do stanowiska oskarżyciela posiłkowego
w zakresie przyjętej motywacji oskarżonego. Zdaniem pełnomocnika pokrzywdzonej spółki (...) przeprowadzał szkolenia, aby zapewnić sobie sponsorowanie wyjazdów na kosztowne szkolenia i konferencje, i nie było to związane z żadną umową ustną. Wniosek ten jest o tyle zdumiewający, że analizując historię rachunku bankowego oskarżonego stwierdzić należy, że koszt takiego wyjazdu stanowił niewielką część średniego miesięcznego dochodu lekarza. Nie jest zatem logiczne, aby przez cały rok M. P. miał przeprowadzać darmowe szkolenia
i poświęcać poza godzinami pracy cenny czas na sporządzanie opracowań tylko po to, by raz w roku skorzystać z opłaconego wyjazdu. Co jednak najistotniejsze, zgromadzony w sprawie materiał dowodowy nie potwierdził hipotezy oskarżyciela posiłkowego. Na marginesie jedynie Sąd pragnie zaznaczyć, że nie było obowiązkiem M. P. szkolenie lekarzy z innych ośrodków. Skoro szkolenia te miały się odbywać zdaniem pokrzywdzonej spółki w ramach obowiązków zawodowych lekarza, to niezrozumiały jest fakt akceptowania takiej współpracy przez zarząd spółki. Pokrzywdzona przez kilka lat akceptowała tego rodzaju współpracę
w oparciu o wprawdzie podrobione umowy, lecz uwzględniające tematykę szkoleń. Nieprawdziwe były jedynie podpisy i ewentualnie daty wykonania umowy. Dokumenty te były przedkładane wielu osobom w firmie, w tym zarządowi spółki, który pozytywnie oceniał współpracę z M. P. i (...). Nikt w tamtym czasie nie oczekiwał dokumentacji potwierdzającej przeprowadzenie szkolenia. Ewentualne formalności były natomiast obowiązkiem K. D., który działał w imieniu spółki. Nie było obowiązkiem M. P. sporządzanie jakiejkolwiek dokumentacji z przeprowadzonych szkoleń. Najlepszym na to dowodem jest fakt, że pomimo braku takiej dokumentacji nie było przeszkód, aby zlecić płatność za przeprowadzone szkolenie. K. D. wyjaśnił także, że posiadał budżet na taki cel. Wynagradzanie lekarzy za szkolenia dotyczące produktów (...) było zatem standardową praktyką i zależało wyłącznie od współpracy lekarza z przedstawicielem firmy. Świadczą o tym także zeznania innych świadków (m.in. M. S. (2)
i T. B.). Nie można także tracić z pola widzenia, że fakt braku dowodu (w tym wypadku potwierdzenia wykonania szkolenia) nie może stanowić podstawy wydania wyroku skazującego. Zgodnie bowiem z omówionymi już zasadami domniemania niewinności i in dubio pro reo udowodnienia wymaga fakt popełnienia przestępstwa. Niewinność nie wymaga natomiast dowodzenia. Wobec tego argumentacja oskarżyciela posiłkowego nie znalazła akceptacji Sądu.

Mając na uwadze tak ustalony stan faktyczny i prawny Sąd stwierdził zaistnienie negatywnej przesłanki procesowej z art. 17 § 1 pkt 2 k.p.k., co skutkowało w myśl art. 414 § 1 k.p.k. wydaniem wyroku uniewinniającego w stosunku do oskarżonego.

Podstawą rozstrzygnięcia o kosztach postępowania jest art. 623 pkt 2 k.p.k.

SSO Marcin Sosiński