Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I Ca 335/18

POSTANOWIENIE

Dnia 12 września 2018 roku

Sąd Okręgowy w Sieradzu Wydział I Cywilny

w składzie:

Przewodniczący SSO Elżbieta Zalewska-Statuch

Sędziowie SSO Barbara Bojakowska

SSO Antoni Smus

Protokolant st. sekr. sąd. Beata Krysiak

po rozpoznaniu w dniu 12 września 2018 roku w Sieradzu

na rozprawie

sprawy z wniosku A. B. (1), B. B.

z udziałem B. F. (1), E. B. (1) , J. B.

o zasiedzenie

na skutek apelacji wnioskodawców

od postanowienia Sądu Rejonowego w Wieluniu

z dnia 26 kwietnia 2018 roku, sygn. akt VIII Ns 488/17

postanawia:

oddalić apelację.

Sygn. akt I Ca 335/18

UZASADNIENIE

Postanowieniem z dnia 26 kwietnia 2018 roku Sąd Rejonowy w Wieluniu oddalił wniosek A. B. (1) i B. B. o zasiedzenie w sprawie z udziałem B. B. (2)
F., J. B. i E. B. (1) oraz zasądził od wnioskodawców solidarnie na rzecz uczestniczki postępowania B. F. (1) kwotę 2717 zł tytułem zwrotu kosztów postępowania.

Powyższe orzeczenie zapadło w oparciu o następujące ustalenia i wnioski:

Działka gruntu, oznaczona numerem 504 o powierzchni 0,79 ha, stanowiąca rolę, położona w D. oraz działki gruntu, oznaczone numerami (...) i (...) o powierzchni łącznej 0,81 ha, stanowiące rolę i nieużytki, położone w T., stanowią własność B. F. (1). Działka gruntu, oznaczona numerem (...) o powierzchni 1,50ha, stanowiąca rolę, położona w D., stanowi własność B. F. (1).

Nieruchomość, stanowiąca działki gruntu, oznaczone numerami (...) i (...), położone w T., została nabyta przez S. B. na podstawie aktu własności ziemi z dnia 27 stycznia 1976 roku w czasie trwania związku małżeńskiego z E. B. (2). Aktem notarialnym z dnia 20 grudnia 1989 roku E. B. (2) i S. B. własność nieruchomości, stanowiącej działki gruntu, oznaczone numerami (...)i (...), położone w T., położoną w D., przekazali córce B. ówcześnie B..

Nieruchomość, stanowiąca działkę gruntu o numerze ewidencyjnym (...), położona
w D. została nabyta przez E. i S. B. na podstawie aktu własności ziemi z dnia 30 czerwca 1975 roku. Aktem notarialnym z dnia 20 grudnia 1989 roku E. B. (2) i S. B. własność nieruchomości, stanowiącej działkę (...), położoną w D., przekazali córce B. ówcześnie B..

Nieruchomość, stanowiącą działkę (...) na podstawie aktu własności ziemi z dnia
30 czerwca 1975 roku nabyli dziadkowie wnioskodawcy A. B. (2) i F. B.. F. B. zmarł w dniu 17 listopada 1973 roku.

W 1978 roku wnioskodawcy rozpoczęli użytkowanie działki (...) za wiedzą i zgodą A. B. (2), babki A. B. (1). Z uwagi na wiek, A. B. (2) sama nie wykorzystywała nieruchomości rolniczo. A. B. (2) powiedziała wnioskodawcom, iż jeśli chcą,
mogą tę działkę użytkować. Wnioskodawcy nie opłacali podatków od tej nieruchomości, podatki te do swej śmierci regulowała A. B. (2).

A. B. (2) zmarła w dniu 7 marca 1982 roku. Po jej śmierci ojciec wnioskodawcy E. B. (2) – po uzyskaniu postanowienia o stwierdzeniu nabycia spadku po zmarłych rodzicach – złożył wniosek o dokonanie działu spadku po F. B. i A. B. (2). W uzasadnieniu wniosku wskazał, iż nieruchomość stanowiąca działkę (...) znajduje się
w jego posiadaniu.

W trakcie zeznań na rozprawie w dniu 16 września 1991 roku E. B. (2) podał, iż od 1978 roku na tej nieruchomości pracuje jego syn. Wskazał, iż z synem pracuje wspólnie w spadkowym gospodarstwie rolnym, a sam wykonuje wszelkie czynności związane
z prowadzeniem gospodarstwa rolnego.

Postanowieniem z dnia 16 września 1991 roku Sądu Rejonowego w Częstochowie
w sprawie o sygnaturze akt II Ns 2320/90 w wyniku działu spadku po F. B.
i A. B. (2) nieruchomość, stanowiącą działkę (...) o powierzchni 1,50 ha przyznano
na wyłączną własność E. B. (2).

Po śmierci A. B. (2), działkę oznaczoną numerem (...) wnioskodawcy użytkowali za zgodą ojca wnioskodawcy. Gdyby wyraził on sprzeciw co do dalszego korzystania przez wnioskodawców z tej nieruchomości, wnioskodawcy zwróciliby
mu tę nieruchomość. W 1986 roku za zgodą rodziców wnioskodawcy rozpoczęli także wykorzystywanie rolnicze nieruchomości, stanowiących działki (...).

Około 1990 roku S. B. przeniosła na rzecz wnioskodawców własność pozostałych stanowiących jej własność nieruchomości rolnych. (...) objęte wnioskiem nie zostały przeniesione w prawem przewidzianej formie na rzecz wnioskodawców.

W 2000 roku wnioskodawca przeszedł na zasiłek przedemerytalny. Aby uzyskać świadczenia, musiał wyzbyć się posiadanych nieruchomości rolnych do poziomu określonego w ustawie z dnia 14 grudnia 1994 roku o zatrudnieniu i przeciwdziałaniu bezrobociu. Wnioskodawca chciał wówczas zwrócić nieruchomości, objęte wnioskiem,
ojcu E. B. (2). W trakcie spotkania rodzinnego, E. B. (2) zaproponował, że skoro B. F. (1) nie prowadzi gospodarstwa rolnego, to żeby ziemię
tę wykorzystywał rolniczo J. B..

J. B. w 2000 roku rozpoczął rolnicze wykorzystywanie nieruchomości objętych wnioskiem. Użytkował ziemię za zgodą dziadka E. B. (2), gdyż bez jego zgody nie korzystałby z nieruchomości.

(...), objęte wnioskiem syn wnioskodawców J. F. uprawiał
w okresie od 2000 do 2015 roku.

Wnioskodawcy ani ich syn J. B. nigdy nie opłacali podatku
od nieruchomości, objętych wnioskiem.

J. B. zaprzestał korzystania z nieruchomości objętych wnioskiem
w 2015 roku w związku z konfliktem pomiędzy jego rodzicami z ciotką B. F. (1). Uczynił to, aby nie angażować się w rodzinny konflikt.

W 2016 roku nieruchomości objęte wnioskiem ponownie zaczęli wykorzystywać wnioskodawcy.

Obecnie podatki od nieruchomości opłaca uczestniczka postępowania B. F. (1). Podatki od nieruchomości, stanowiących działki (...) opłacał E. B. (2), który nie chciał przystać na to, aby podatki od użytkowanych nieruchomości opłacał jego syn A. i wnuk J.. Podatek od działki (...) do chwili swej śmierci opłacała A. B. (2), a po jej śmierci podatki opłacał E. B. (2).

W 2006 roku wnioskodawca prowadził rozmowy z rodzicami na temat podziału majątku. Oświadczył wówczas rodzicom, iż pozostałym po nich majątkiem, w tym działką (...) rodzeństwo podzieli się po ich śmierci między sobą.

S. B. zmarła w dniu 2 marca 2007 roku, a spadek po niej nabyli
na podstawie ustawy mąż E. oraz dzieci B. F. (1), A. B. (1) i A. B. (3) po ¼ części.

E. B. (2) zmarł w dniu 9 lutego 2013 roku, a spadek po nim nabyła w całości na podstawie testamentu notarialnego z dnia (...) córka B. F. (1).

W dniu 4 marca 2014 roku do Sądu Rejonowego w Wieluniu wpłynął pozew A. B. (1) i A. B. (3) o zasądzenie od pozwanej B. F. (1) kwot po 72000 zł
na rzecz każdego z powodów tytułem należnego im zachowku po zmarłym ojcu.
W uzasadnieniu wniosku powodowie wskazali, iż w skład spadku wchodzi udział spadkodawcy w nieruchomości, stanowiącej działkę (...) w D.
i nieruchomość niezabudowana, stanowiąca działkę (...), położoną w D..

W dniu 30 grudnia 2016 roku B. F. (1) wytoczyła powództwo przeciwko A. B. (1) o wydanie nieruchomości, stanowiącej działki gruntu o numerach (...)
i(...) i (...), zasądzenie wynagrodzenia z tytułu wynagrodzenia za korzystanie
z nieruchomości a nadto zwrot na rzecz powódki równowartości pobranych pożytków.

W piśmie z dnia 19 września 2017 roku B. F. (1) rozszerzyła powództwo
o wydanie nieruchomości poprzez skierowanie żądania przeciwko B. B..

Sąd stan faktyczny ustalił stosownie do materiału dowodowego, zaoferowanego przez uczestników postępowania oraz dowodu z zeznań zainteresowanych.

Dokonując ustaleń co do kwestii własnościowej nieruchomości Sąd oparł się
na dokumentach zgromadzonych w aktach ksiąg wieczystych oraz aktach postępowania
o dział spadku i zniesienie współwłasności, prowadzonego przed Sądem Rejonowym
w Częstochowie pod sygn. akt II Ns 2320/90, które nie były kwestionowane przez żadnego spośród uczestników postępowania. Dokumenty urzędowe stanowiły dowód tego, co zostało w nich zaświadczone (art. 244 § 1 k.p.c.).

Sąd z ostrożnością podszedł do zeznań przesłuchanych w sprawie osób, gdyż pomiędzy uczestniczką postępowania B. F. (1) a jej braćmi – wnioskodawcą A. B. (1) oraz świadkiem A. B. (3) istnieje silny konflikt, zapoczątkowany stwierdzeniem praw do spadku pozostałego po zmarłym ojcu, w skład którego wchodzą nieruchomości objęte wnioskiem o zasiedzenie, na podstawie testamentu, w całości na rzecz B. F. (1). A. B. (1) i A. B. (3) wystąpili z powództwem o zachowek
w stosunku do B. F. (1).

Wskazano przy tym, że w toku postępowania, prowadzonego przed Sądem pod sygnaturą akt VIII C 27/14 o zachowek powodowie sformułowali w stosunku do pozwanej zarzuty podejrzenia posługiwania się podrobionymi dokumentami, składając stosowne zawiadomienie do organów ścigania.

B. F. (1) wystąpiła zaś wobec A. B. (1) i jego małżonki z powództwem o wydanie nieruchomości oraz zapłatę wynagrodzenia za bezumowne korzystania
z nieruchomości i rozliczenie pobranych pożytków. W ocenie Sądu istniejący konflikt rodziny nakazywał ostrożne podejście do zeznań składanych przez zainteresowanych oraz świadka A. B. (3), który w rodzinnym sporze opowiedział się po stronie brata A. B. (1).

Odnośnie zeznań świadka A. B. (3) i zeznań wnioskodawcy Sąd zauważył,
iż skonfrontowanie treści obecnie składanych zeznań wskazuje na ich sprzeczność
z wyjaśnień i oświadczeniami składanymi w sprawie z ich powództwa o zapłatę zachowku,
a co się tyczy zeznań wnioskodawcy i uczestnika postępowania J. B. zeznania obecnie składane odbiegają od ich wyjaśnień, składanych w sprawie o wydanie nieruchomości, prowadzonej pod sygnaturą akt VIII C 1/17 tutejszego Sądu.

Sąd podkreślił, że wnioskodawca obecnie twierdzi, iż po opuszczeniu nieruchomości przez J. B. sam ponownie objął je w posiadanie, podczas gdy w odpowiedzi
na pozew w sprawie VIII C 1/17 o wydanie nieruchomości, w piśmie z dnia 8 maja 2017 roku powoływał się na to, iż ww. nieruchomości nie użytkuje od 2000 roku, a zatem ich opuszczenie przez niego jest według Sądu nielogiczne i bezzasadne. Obecnie zaś wnioskodawca przyznał, iż nieruchomości te znajdują się w jego posiadaniu, jednakże powyższe nakazuje ostrożne podejście do prezentowanego przez niego stanowiska,
gdyż ta zmienność twierdzeń wskazuje na ich dostosowywanie do aktualnej potrzeby procesowej.

Sąd zwrócił także uwagę na treść wyjaśnień, składanych przez A. B. (1)
na rozprawie w dniu 18 maja 2017 roku w sprawie VIII C 1/17. A. B. (1) podał wówczas: „w 2000 roku przeszedłem na zasiłek przedemerytalny (…) i musiałem pozbyć się nieruchomości (…) Siostra wie, że w 2000 roku, jak zdałem tę ziemię rodzicom, to rodzice postanowili, że ta ziemia ma być dalej uprawiana (…) rodzice przekazali tę ziemię mojemu synowi J. B.”.

Powyższe z jednej strony przeczy obecnie prezentowanym przez wnioskodawców twierdzeniom, iż to oni przekazali posiadanie nieruchomości synowi, z drugiej zaś strony potwierdza, iż wnioskodawca nie czuł się właścicielem nieruchomości, gdyż zasadnicze decyzje co do jej losu pozostawione były rodzicom wnioskodawcy – to rodzicom wnioskodawca zwrócił nieruchomości w 2000 roku i to jego rodzice postanowili o tym, aby dalej wykorzystywał je rolniczo J. B..

Powyższe koresponduje także z wyjaśnieniami, składanymi przez J. B.
w toku postępowania prowadzonego pod sygnaturą akt VIII C 1/17. Na rozprawie w dniu
19 października 2017 roku (k. 105), J. B. podał, iż „kazał mi to uprawiać dziadek
z babcią. Było to około 2000. Ojciec przechodził wtedy na zasiłek i nie mógł uprawiać ziemi
i żeby ziemia ta nie leżała odłogiem, babcia z dziadkiem powiedzieli, że mam to uprawiać (…), a oni będą płacić podatki, tylko przychodzili po zboże na pole, żeby sobie brać”. Zauważono przy tym, iż także A. B. (1) składając zeznania w toku niniejszej sprawy podał, iż nieruchomości zwracał ojcu i to on podjął decyzję o przekazaniu jej J. B., by dopiero po chwili oświadczyć, iż zeznania te prostuje poprzez wskazanie, iż to on podjął decyzję o przekazaniu nieruchomości synowi.

Powyższe w ocenie Sądu świadczy o tym, iż wersja o przekazaniu posiadania pomiędzy A. B. (1) oraz jego małżonką a J. B. została sformułowana wyłącznie na użytek niniejszego postępowania dla podparcia twierdzeń o kontynuowaniu posiadania, pozwalającego na doliczenie okresu posiadania poprzednika.

Zdaniem Sądu zaznaczenia wymaga, iż w sprawie prowadzonej pod sygnaturą akt
VIII C 27/14 z powództwa A. B. (1) i A. B. (3) przeciwko B. F. (1)
o zachowek wnioskodawca jako masę spadkową wskazał m.in. nieruchomość, objętą obecnie wnioskiem o zasiedzenie, to jest działkę (...). W toku postępowania o zachowek, prowadzonego od 2014 roku, wnioskodawca do czasu zainicjowania niniejszego postępowania nigdy nie podniósł twierdzeń, iż rości sobie prawa właścicielskie do majątku spadkowego, nie ujawnił twierdzeń, iż on sam, czy też jego syn, nieruchomość stanowiącą działkę (...) nabył już w 2008 roku, skoro domagał się uwzględnienia jej jako składnika masy spadkowej.

Nadto na uwagę – w ocenie Sądu – zasługuje to, iż w sprawie prowadzonej
pod sygnaturą akt VIII C 1/17 także odmiennie niż we wniosku o zasiedzenie przedstawiono losy działki (...). Obecnie wnioskodawcy twierdzą, iż nieruchomość ta została im darowana przez babkę wnioskodawcy A. B. (2), podczas gdy na rozprawie w dniu 19 października 2017 roku B. B. (4) podała, iż „działkę (...) uprawiamy od 1978 roku, ponieważ pozwoliła nam na to babcia męża, Było to za zgodą ówczesnego właściciela A. B. (2)”. Twierdzeniom wnioskodawców o darowiźnie działki (...) i jej samoistnym posiadaniu przez wnioskodawców przeczą także wyjaśnienia A. B. (1), składane na potrzeby sprawy
o zachowek, prowadzonej pod sygnaturą akt VIII C 27/14, kiedy to A. B. (1) oświadczył, iż działką o powierzchni 1,50 ha w D. oraz zabudowaną działką o nr (...) „ojciec zarządzał (…) do samej śmierci”.

Sąd podniósł, że wyjaśnienia składane przez A. B. (1) w toku sprawy
o zachowek przeczą także obecnie forsowanym tezom o dokonaniu darowizny
tej nieruchomości na jego rzecz przez babkę A. B. (2). A. B. (1) podał wówczas,
że te „1,5 ha było zostawione jako spadek dla sióstr ojca” – ta okoliczność została podniesiona w toku postępowania o dział spadku po A. B. (2). W trakcie rozprawy z dnia 12 września 2017 roku w sprawie o wydanie nieruchomości A. B. (1) oświadczył, odnośnie działki (...), iż właścicielem tej działki „jeszcze w 2013 roku był ojciec”,
co uzasadniał tym, iż jeszcze „w 2013 roku ojciec płacił od tego podatek”. Obecnie wnioskodawca utrzymuje, iż własność tej nieruchomości E. B. (2) utracił
w 2008 roku, podnosi także, że ustalenie kto opłacał podatki od nieruchomości nie ma istotnego znaczenia dla określenia posiadacza samoistnego nieruchomości, podczas gdy
w sprawie o sygnaturze akt VIII C 1/17 jako wyznacznik właścicielskiego traktowania nieruchomości przez ojca przytaczał okoliczność opłacania przez ojca podatków
od nieruchomości. W sprawie o wydanie nieruchomości A. B. (1) podawał także, iż „działka (...) była użytkowana za wiedzą ojca i mamy. Ja w zamian za możliwość użytkowania tej działki dawałem rodzicom zboże”. Dalej wnioskodawca wskazywał, iż przed śmiercią mamy było uzgodnione, że brat i siostra mają podzielić się domem, a on otrzyma
w wyniku podziału majątku po rodzicach działki (...) oraz te położone w D..

Obecnie formułowane twierdzenia o samoistnym posiadaniu nieruchomości
– w ocenie Sądu – są reakcją na pozew o wydanie nieruchomości i zapłatę, złożony przez B. F. (1) w sprawie prowadzonej pod sygnaturą akt VIII C 1/17. Powyższe przyznał sam wnioskodawca na rozprawie w dniu 19 kwietnia 2018 roku, wskazując, iż w 1978 roku jeszcze nie było mowy, że ja to wezmę w posiadanie, (…) „bo nikt się jeszcze wtedy nie spodziewał, że będę musiał bronić się w sprawie o zasiedzenie”.

Sąd zwrócił uwagę, że z zeznań wnioskodawcy wynika brak jego właścicielskiego nastawienia do nieruchomości, skoro sam wnioskodawca podaje, iż w „2006 rok jeszcze mama przyjechała z bratem i ojcem (…) i rozmawialiśmy na temat podziału”, kiedy
to wnioskodawca miał powiedzieć „że jak odejdą z tego świata, to się sami tym podzielimy”, co wskazuje, iż w okresie niezbędnym do zasiedzenia wnioskodawcy i ich syn J. B. nie przejawiali właścicielskiego nastawienia do nieruchomości, lecz mieli status posiadaczy zależnych, który w posiadanie nieruchomości weszli za wiedzą i zgodą ich ówczesnych właścicieli.

Według Sądu, zeznania wnioskodawców i uczestnika postępowania J. B. oraz świadka A. B. (3) zasługują na obdarzenie walorem wiarygodności tylko w takim zakresie, w jakim nie stoją w sprzeczności z oświadczeniami i wyjaśnieniami składanymi przez A. B. (1) i J. B. na potrzeby prowadzonych przed tutejszym Sądem postępowań w sprawie o sygnaturze akt VIII C 1/17 i VIII C 27/14, gdyż przyjęto,
że wyjaśnienia składane przez strony na wczesnym etapie postępowania czy też przed zaognieniem sporów sądowych, są bliższe prawdzie niż te składane w okresie zaognienia konfliktu, po upływie czasu pozwalającego na opracowanie wersji zdarzeń na potrzeby sporów sądowych.

W ocenie Sądu zeznania uczestniczki postępowania E. B. (1) nie wniosły
do sprawy żadnych istotnych wiadomości. Także zeznania uczestniczki postępowania B. F. (1) nie dotyczyły okoliczności objęcia nieruchomości w posiadanie przez wnioskodawców.

Sąd, powołując się na regulacje prawne z art. 172 k.c., art. 336 k.c., art. 339 k.c.
i art. 340 k.c. oraz wskazane w uzasadnieniu orzecznictwo z tym związane wskazał,
że na gruncie niniejszej sprawy ocena charakteru posiadania nieruchomości była zasadniczą kwestią sporną pomiędzy zainteresowanymi, albowiem uczestniczka postępowania B. F. (1) nie kwestionowała, iż wnioskodawcy znajdują się w posiadaniu nieruchomości, co skutkowało wytoczeniem przez B. F. (1) powództwa o wydanie nieruchomości oraz o zapłatę wynagrodzenia za bezumowne korzystanie z nieruchomości i rozliczenie pożytków.

Sąd stwierdził przy tym, że domniemania te, poparte domniemaniami procesowymi, wiążą sąd, dopóki nie zostaną obalone (art. 234 k.p.c.). Domniemanie przewidziane przez art. 339 k.c. ma bowiem charakter wzruszalny, a zatem dopuszczalne było wykazanie okoliczności przeciwnych niż objęte treścią domniemania.

W ocenie Sądu, nie ulegało wątpliwości, że nieruchomości objęte wnioskiem pozostawały w faktycznym władaniu wnioskodawców odpowiednio od 1978 roku i 1986 roku do 2000 roku a następnie od 2016 roku, jednak nie można było uznać ich posiadania
za posiadanie samoistne, gdyż wola takiego posiadania nie została wystarczająco zamanifestowana na zewnątrz i nie była tym samym jawna dla otoczenia. Wola posiadania "jak właściciel” dla wywołania skutków prawnych nie może być wolą ukrytą.

Przeprowadzone zaś w sprawie dowody i zebrany materiał dowodowy wskazują
w ocenie Sądu jednoznacznie, iż wnioskodawcy mieli status wyłącznie posiadaczy zależnych, gdyż posiadanie nieruchomości objęli za wiedzą i zgodą ich ówczesnych właścicieli. Osoba władająca gruntem za milczącą lub wyraźną zgodą właściciela - ze względu na to,
że zezwolono jej na posiadanie i korzystanie z gruntu - ma pozycję posiadacza zależnego
w rozumieniu art. 336 k.c.

Sąd wskazał, że z samych zeznań wnioskodawców wynika, co podnosili zarówno
w toku niniejszego postępowania, jak i w trakcie informacyjnych wyjaśnień, składanych
w ramach postępowania w sprawie VIII C 1/17, iż w okresie, gdy własność nieruchomości objętych wnioskiem przysługiwała rodzicom wnioskodawcy, korzystali z tych nieruchomości za wiedzą i zgodą rodziców A. B. (1).

Na gruncie niniejszej sprawy wnioskodawcy, ani ich syn, nigdy nie opłacali podatków od nieruchomości, a zatem nie ponosili ciężarów związanych z posiadaniem nieruchomości, co tym bardziej przeczy twierdzeniom o właścicielskim posiadaniu nieruchomości.

Przedstawiane w toku postępowania tezy, jakoby wnioskodawcy uznawali się za osoby, które dokonują opłat podatków z tego względu, iż udzielali pomocy ojcu jest mało przekonywująca. Z zeznań J. B. oraz A. B. (3) wynika jednoznacznie,
E. B. (2) nie wyraził zgody na to, aby podatki opłacali jego syn czy wnuk, twierdząc, iż sam „chciał wiedzieć, że miał za to zapłacone”. Podatki opłacała także poprzednia właścicielka nieruchomości, stanowiącej działkę (...) A. B. (2), co przyznał wnioskodawca, a obecnie podatki od nieruchomości, objętych wnioskiem, opłaca B. F. (1).

Sąd stwierdził, że wszystkie wskazywane przez wnioskodawców akty władztwa nad nieruchomością były wyrazem korzystania z nieruchomości: stanowiącej działki (...)
i (...) co najmniej do 1989 roku za zgodą właściciela – ojca wnioskodawcy,
a z nieruchomości stanowiącej działki (...) w okresie od 1978 roku do 1982 roku – babki wnioskodawcy, a następnie do chwili śmierci E. B. (2) za jego zgodą, a zatem były objawem posiadania zależnego. To przecież sami wnioskodawcy wskazywali,
iż z nieruchomości objętych wnioskiem korzystali za zgodą i wiedzą ich właścicieli.

Podniesiono przy tym, że dla oceny rodzaju posiadania ma więc znaczenie
czy posiadacz objął rzecz w posiadanie z woli właściciela i na zasadach przez niego określonych, czy też niezależnie od woli właściciela, lub nawet wbrew jego woli
czy świadomości.

Objęcie rzeczy w posiadanie za zgodą właściciela, nawet tylko dorozumianą
i posiadanie jej w zakresie przez właściciela określonym lub tolerowanym, świadczy
o posiadaniu zależnym, choćby posiadacza z właścicielem nie łączył żaden stosunek prawny.

Sąd zauważył, iż wnioskodawcy powołując się na przymiot samoistnych posiadaczy nieruchomości, na uzasadnienie tego stanowiska przedstawiają definicję posiadania samoistnego. Zaznaczenia jednakże wymaga – zdaniem Sądu – iż o tym, czy daną osobę można uznać za samoistnego posiadacza nieruchomości z oczywistych przyczyn nie decyduje ta okoliczność, czy wnioskujący o zasiedzenie potrafią przytoczyć treść odpowiedniej normy prawnej, ale czy ich zachowanie w okresie niezbędnym dla zasiedzenie nieruchomości pozwala na przyjęcie, iż przejawiali wolę posiadania nieruchomości „jak właściciel”
w sposób jawny dla otoczenia. Wbrew deklaracjom wnioskodawców o właścicielskim posiadaniu nieruchomości, z samych złożonych przez nich zeznań i wyjaśnień wynika,
iż sprawowane przez nich władztwo nad nieruchomością było jedynie posiadaniem zależnym, wykonywanym z woli i przy akceptacji jej właścicieli.

Zwrócono także uwagę na poniższe fragmenty wypowiedzi wnioskodawczyni: „gdyby teść nie chciał, żebyśmy tego nie uprawiali, to by powiedział, żebyśmy zeszli z tej ziemi. Jeszcze nam powiedział, żebyśmy to siali, a on nam będzie podatki płacił. Mówił też, że kiedyś będzie to nasze”, czy też „teść życzył sobie rekompensatę za możliwość korzystania z tych działek. Mąż teściowi w zamian za to orał na tej części przy domu i przywoził obornik i ziarno dla kaczek”, jak również: „wiedzieliśmy od 1990 roku, że właścicielem działek jest B. F. (1). Nie pytaliśmy się uczestniczki czy możemy korzystać z tych działek,
bo uważaliśmy, że skoro teść powiedział, że mamy siać, to tak ma być”. Także wnioskodawca podawał, iż „rodzice ustnie wyrazili zgodę na użytkowanie przez nas tych działek”. Takie też przeświadczenie przejawiał również J. B. w latach 2000 – 2015, którego także nie sposób uznać za samoistnego posiadacza nieruchomości. Z samych zeznań uczestnika wynika – w ocenie Sądu – iż nie przejawiał właścicielskiego nastawienia do gruntu: „zaczęły się kłopoty po śmierci babci, więc ja z tej ziemi zszedłem”. J. B. podał nawet,
iż gdyby nie zgoda dziadka, to by z nieruchomości nie korzystał, co jednoznacznie wskazuje na brak samoistności posiadania w okresie od 2000 do 2015 roku, kiedy to z nieruchomości korzystał J. B.. Samo już uznanie powyższego okresu za okres posiadania zależnego powoduje, iż nie została spełniona przesłanka długości okresu posiadania samoistnego, gdyż to musi charakteryzować posiadanie w czasie całego okresu, niezbędnego do zasiedzenia.

Odnosząc się do kwestii darowizny działki (...), jaka miała zostać uczyniona przez A. B. (2) na rzecz wnioskodawcy, Sąd stwierdził, że nie została ona w żaden sposób uwiarygodniona. B. B. (4) w toku sprawy VIII C 1/17 podawała, iż zaczęli użytkować tę nieruchomość za wiedzą i zgodą A. B. (2), która powiedziała, że „jeżeli chcemy, możemy te ziemię uprawiać”. Przytaczane przez wnioskodawczynię słowa nie stanowią
w ocenie Sądu oświadczenia woli, mającego na celu dokonanie nieformalnej darowizny nieruchomości na rzecz wnioskodawców, a jedynie wskazują, iż A. B. (2) zezwoliła wnioskodawcom na korzystanie z nieruchomości, które następnie po śmierci A. B. (2) było kontynuowane za wiedzą i zgodą ojca wnioskodawcy. Gdyby w opisywanych okolicznościach miało dojść do nieformalnego zbycia nieruchomości, na wnioskodawców powinny przejść też ciężary związane z utrzymaniem nieruchomości, tymczasem sami przyznali, iż po 1978 roku do swej śmierci podatki od tej nieruchomości opłacała A. B. (2), a później E. B. (2). Tezom o darowiźnie nieruchomości przeczą też oświadczenia składane przez A. B. (1) w toku postępowania o zachowek, prowadzonego w sprawie o sygnaturze akt VIII C 27/14, kiedy to wnioskodawca podał, iż nieruchomością tą do swej śmierci zarządzał ojciec oraz że działka ta była zostawiona jako spadek dla sióstr ojca.

Sąd ocenił, iż w takiej sytuacji brak jest podstaw do przyjęcia, że ojciec wnioskodawcy, zezwalając wnioskodawcom na dalsze korzystanie z nieruchomości, stanowiącej działkę (...) oraz umożliwiając im w 1986 roku korzystanie z nieruchomości, stanowiącej działki o numerach ewidencyjnych (...) zrezygnował z zamiaru posiadania nieruchomości dla siebie. Użytkowanie tej nieruchomości przez wnioskodawców, za wiedzą i zgodą ojca wnioskodawcy, nie stworzyło jeszcze po stronie wnioskodawców samodzielnego, rzeczywistego i niezależnego od woli kolejnych właścicieli stanu władztwa nad tą nieruchomością, wypełniającego znamiona samoistnego posiadania w rozumieniu
art. 336 k.c.

Sąd zwrócił uwagę, że tłumacząc brak formalnego przepisania nieruchomości, wnioskodawca wskazywał, że „nie było zwyczaju w rodzinie, żeby to formalnie regulować”, tymczasem taki zwyczaj był, o czym najdobitniej świadczy przekazanie nieruchomości
za życia E. B. (2) na rzecz córki, czy też zapis w 1990 roku sąsiadujących nieruchomości na rzecz wnioskodawców. Tym samym, gdyby rodzice wnioskodawcy chcieli ustąpić ze swego posiadania właścicielskiego na rzecz wnioskodawcy i jego małżonki, nic nie stało na przeszkodzie, aby także – jeśli w istocie taka miała być wola rodziców wnioskodawców – przenieśli na rzecz wnioskodawców własność nieruchomości w 1990 roku. Oczywiście powyższe nie dotyczy działki (...), gdyż wyłącznym właścicielem tej nieruchomości E. B. (2) stał się dopiero później, jednakże nic nie stało
na przeszkodzie, aby formalnie uregulować status nieruchomości, stanowiących działki (...), jeśli rzeczywiście wolą rodziców wnioskodawcy było przekazanie tych nieruchomości synowi. Tymczasem tak się nie stało, a nieruchomości te E. B. (2)
i S. B. z zachowaniem formy aktu notarialnego przekazali córce B. F. (1). Trudno zaś przyjąć taką wersję zdarzeń, jakoby rodzice wnioskodawcy z zachowaniem prawem przewidzianej formy przenieśli własność nieruchomości na rzecz córki, podczas
gdy w rzeczywistości zamierzali nieruchomości te nieformalnie przekazać na rzecz syna A. i jego żony.

W ocenie Sądu przynajmniej do śmierci rodziców, posiadanie wnioskodawców odnośnie działki o numerze ewidencyjnym (...) było nakierowane na uzyskanie
w przyszłości prawa własności. To oczekiwanie na przeniesienie prawa własności wskazuje zdaniem Sądu na przymiot posiadacza zależnego po stronie wnioskodawczyni co najmniej
do śmierci ojca. Sama wnioskodawczyni podała, iż teść „mówił, że kiedyś będzie to nasze”. Świadczą o tym też zeznania wnioskodawcy, który podał, że był przed śmiercią mamy poruszany temat uregulowania własności, ale się na to nie zgodził, aby – jak stwierdził
– nie robić rodzicom przykrości, gdyż „powiedziałem, że się tym podzielimy”. Także J. B. podał, że „ta ziemia miała się stać nasza po śmierci dziadka, tak było ustalone”.

Zdaniem Sądu, na gruncie wykładni art. 172 k.c. posiadaczem samoistnym jest także ten, kto wie, że nie jest właścicielem, lecz rzecz posiada i chce posiadać jak właściciel,
zaś wnioskodawcy utrzymują, iż właśnie taka sytuacja występuje w ich przypadku, natomiast zebrany w sprawie materiał dowodowy i ujawnione okoliczności przeczą powyższym twierdzeniom.

Takiej woli – według Sądu – właścicielskiego posiadania nieruchomości nie sposób przypisać wnioskodawcom w sytuacji, gdy sam wnioskodawca oświadcza, że uważał,
iż do śmierci ojca należy honorować jego prawa do nieruchomości, stanowiącej działkę (...), zaś podziału majątku dokona rodzeństwo pomiędzy sobą po śmierci rodziców. Wnioskodawcy zatem nie tylko mieli świadomość, że sami nie są właścicielami nieruchomości oraz że własność przysługuje innym podmiotom, lecz także nie mieli woli posiadania dla siebie, jak właściciele. Przeciwne stanowisko zawiera sprzeczność. Nie może być bowiem tak, aby posiadacze wiedząc, że właścicielem spornej nieruchomości, stanowiącej działkę (...) jest ojciec wnioskodawcy i nie roszcząc sobie pretensji (uprawnień) do tej nieruchomości za życia ojca, jednocześnie władali nieruchomością jak właściciele.

W kwestii posiadania pozostałych nieruchomości Sad wskazał, że wnioskodawca wraz z żoną objął te nieruchomości za zgodą rodziców.

Zaznaczenia przy tym wymaga, iż w prawie polskim nie obowiązuje zasada, że nikt nie może zmienić sobie samowolnie rodzaju lub tytułu posiadania, w związku z czym posiadacz zależny może zmienić swoje posiadanie zależne w samoistne, ale skuteczność z punktu widzenia zasiedzenia takiego przekształcenia wymaga, aby posiadacz uczynił to jawnie tzn. zamanifestował zmianę w sposób widoczny dla otoczenia. Właściciel, który wie, że wydał nieruchomość w posiadanie po tytułem niestanowiącym zagrożenia utratą prawa, musi wiedzieć, że z oznaczoną chwilą, na skutek jawnych zachowań posiadacza, jego prawo staje się zagrożone. Ponadto, jeżeli dochodzi do przekształcenia posiadania zależnego w samoistne, posiadacz nie może powołać się na domniemanie z art. 339 k.c.

W ocenie Sądu zmiana, która nie została uzewnętrzniona i ograniczyła się tylko
do samej świadomości posiadacza jest prawnie bezskuteczna.

Ponadto przepisy kodeksu cywilnego nie określają początku terminu zasiedzenia. Zgodnie z art. 175 k.c. mają w tym zakresie odpowiednie zastosowanie przepisy
o przedawnieniu (art. 120k.c.).

Stosując odpowiednio ten przepis – Sąd stwierdził, że bieg terminu zasiedzenia zaczyna się od dnia, w którym osoba nie będąca właścicielem rzeczy stała się posiadaczem samoistnym. Wobec tego początek biegu terminu zasiedzenia, jest zbieżny z momentem uzurpowania sobie przez posiadacza cudzego prawa własności. W przypadku gdy posiadacz zależny stanie się posiadaczem samoistnym termin zasiedzenia należy liczyć nie od dnia objęcia rzeczy w posiadanie lecz od momentu rozpoczęcia przez posiadacza czynności świadczącej o władaniu rzeczą w charakterze właściciela.

W odniesieniu do nieruchomości, stanowiącej działki (...) ewentualnie można by – w ocenie Sądu – rozważać, czy z chwilą przekazania własności nieruchomości przez E. i S. B. córce, wnioskodawcy kontynuując posiadanie
nie działali od tej pory zgodnie z wolą właściciela nieruchomości, ale w sposób niezależny od tej woli. Zmiana posiadania na samoistne wymagała jednakże manifestacji względem B. F. (1), zaś wnioskodawcy nie naprowadzili takich okoliczności, które mogłyby o tym świadczyć. Nadto nawet gdyby przyjąć, iż bieg terminu zasiedzenia, liczony od daty dowiedzenia się przez wnioskodawców o przeniesieniu własności tej działki na rzecz B. F. (1) (wskazywany przez wnioskodawców na 1990 roku), czy nawet liczony
od przeniesienia własności tej nieruchomości na rzecz B. F. (1), został przerwany przez wytoczenie przez B. F. (1) powództwa o wydanie nieruchomości, gdyż 30 letni okres posiadania przed datą złożenia pozwu o wydanie nie upłynął (art. 175 k.c. w zw. z art. 123 § 1 pkt 1 k.c.).

Zdaniem Sądu,. wnioskodawców w żadnym razie nie sposób uznać za posiadaczy nieruchomości w dobrej wierze, uprawnionych do skorzystania z krótszego – 20 letniego terminu zasiedzenia, gdyż zgodnie z ugruntowanym orzecznictwem wejście w posiadanie nieruchomości bez zachowania formy aktu notarialnego poczytywane jest jako objęcie posiadania w złej wierze.

Podsumowując Sąd uznał, że wnioskodawcy nie byli posiadaczami samoistnymi nieruchomości, a wniosek niniejszy traktować należało jedynie jako element rozgrywającego się co najmniej od 2014 roku sporu o majątek pozostały po rodzicach wnioskodawcy
i uczestniczki postępowania B. F. (1).

Nadto podniesiono, że nie zostało wykazane przeniesienie posiadania nieruchomości
w 2000 roku pomiędzy wnioskodawcami a ich synem, gdyż z ustaleń wynika,
iż nieruchomości wnioskodawca zamierzał zwrócić ojcu i to E. B. (2) zezwolił
na dalsze ich wykorzystywanie przez wnuka.

Zwrócono również uwagę należy, że w wyroku z dnia 28 października 2003 r.,
P 3/03 (OTK 2003, Nr 8, poz. 82) Trybunał Konstytucyjny podniósł, że posiadanie
nie ma charakteru prawa podmiotowego, gdyż jest stanem faktycznym. Niedopuszczalne
jest więc porównywanie - na tej samej płaszczyźnie - równości ochrony prawnej przysługującej właścicielowi nieruchomości będącej przedmiotem zasiedzenia
oraz samoistnemu posiadaczowi, znajdującemu się w trakcie biegu okresu zasiedzenia.
Z tego względu Trybunał wywiódł wniosek, że niedopuszczalne jest interpretowanie reguł prawnych kształtujących instytucję zasiedzenia w sposób rozszerzający. Podkreślając,
że instytucja ta jest daleko idącym odstępstwem od zasady nienaruszalności prawa własności, wskazał, iż wszelkie wątpliwości powinny być tłumaczone na korzyść ochrony własności.

Reasumując Sąd wskazał, że wnioskodawcy objęli przedmiotowe nieruchomości
w posiadanie za zgodą i zgodnie z wolą właścicieli nieruchomości. Rozpoczęcie władania nieruchomością przez wnioskodawców dokonane zostało w ramach umowy łączącej ich
z właścicielami nieruchomości. Zawartej umowy w ocenie Sądu nie sposób traktować jako nieformalnej umowy mającej na celu przeniesienie własności, gdyż gdyby tak było – to jest gdyby taki cel przyświecał właścicielowi nieruchomości – na wnioskodawców powinny zostać także przeniesione ciężary związane z utrzymaniem rzeczy, co jednakże nie nastąpiło. Twierdzenia o dokonaniu darowizny nieruchomości, stanowiącej działkę (...) na rzecz wnioskodawców przez A. B. (2) nie zostały dowiedzione, co szczegółowo omówiono
w ramach oceny zebranego w sprawie materiału dowodowego, zaś twierdzeniom o zamiarze nieformalnego przeniesienia własności pozostałych nieruchomości na rzecz wnioskodawców przez E. B. (2) i S. B. jednoznacznie przeczy wola E. B. (2) i S. B. wyrażona w formie aktu notarialnego przeniesienia własności ww. nieruchomości na rzecz córki B. F. (1)

Dlatego też, wnioskodawców i uczestnika postępowania J. B. nie można uznać za samoistnych posiadaczy spornej nieruchomości, gdyż przesłanki zasiedzenie nie zostały spełnione.

Sąd orzekł o kosztach postępowania na podstawie art. 520 § 3 k.p.c. w zw. z § 5 pkt 1 w zw. z § 2 pkt 6 rozporządzenia z dnia 22 października 2015 roku w sprawie opłat za czynności adwokackie (Dz. U. z 2015 roku poz. 1800), mając na uwadze sprzeczne interesy stron i dlatego uznano uczestniczkę postępowania za wygrywającą postępowanie, uprawnioną do zwrotu poniesionych przez nią kosztów postępowania, do których powstania doprowadzili wnioskodawcy.

W ocenie Sąd żadne względy nie uzasadniają także odstąpienia od obciążania wnioskodawców obowiązkiem zwrotu kosztów postępowania.

Z powyższym orzeczeniem nie zgodzili się wnioskodawcy, którzy zaskarżyli przedmiotowe rozstrzygnięcie w całości, zarzucając mu naruszenie:

1/ naruszenie prawa materialnego, tj.:

- art. 172 k.c. poprzez jego niewłaściwą interpretację polegającą na niezasadnym przyjęciu, że posiadanie wnioskodawców dotyczące wszystkich działek objętych wnioskiem to jest: 538/1, 504 - położonych w D. oraz działek (...) położonych w T. - jest posiadaniem zależnym, a nie posiadaniem samoistnym jak na to wskazuje prawidłowa analiza materiału dowodowego;

- art. 176 k.c. poprzez niezasadne odstąpienie od doliczenia posiadania J. B. do czasu posiadania wnioskodawców.

2/ niewyjaśnienie wszystkich okoliczności faktycznych istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy poprzez:

- brak prawidłowego wyjaśnienia sposobu przekazania wnioskodawcom działki
nr 538/1 w 1978 roku przez babcię A. B. (2), a przyjęta przez Sąd „wiedza i zgoda A. B. (2)" była w rzeczywistości ustną darowizną tej działki na rzecz wnioskodawców,
a zatem posiadanie wnioskodawców co do tej nieruchomości jest posiadaniem samoistnym,
a nie zależnym, zwłaszcza że Sąd winien badać samoistność posiadania w momencie przekazania nieruchomości wnioskodawcom, a nie w późniejszym okresie, jak to błędnie uczynił Sąd;

- niewyjaśnienie rzeczywistej woli A. B. (2) co do regulowania podatków z działki nr (...) i błędne przyjęcie i utożsamienie przez Sąd tego faktu jako przejawu posiadania zależnego wnioskodawców, podczas gdy nieformalna darowizna opisanej działki na rzecz
wnioskodawców miała miejsce w czasach komunistycznych, kiedy młodzi ludzie nie chcieli
uprawiać ziemi i uciekali ze wsi do miasta lub porzucali uprawianie ziemi na wsi w obawie
przed zwolnieniem z pracy zawodowej, a do zwyczajów wiejskich należały wówczas zachęty
ze strony poprzednich właścicieli dla młodych ludzi decydujących się jednak
na przyjmowanie mimo tego gruntów - w postaci pomocy i premiowania ich poprzez pomoc w ponoszeniu świadczeń płatniczych, co miało miejsce w przypadku wnioskodawców (zeznawaliśmy o obawach babci przed porzuceniem działki i pozostawieniem jej odłogiem), których posiadanie w związku z dokonaniem darowizny i po jej dokonaniu było posiadaniem samoistnym. Stwierdzili przy tym, że Sąd nie zna obecnych realiów wiejskich, a tym bardziej realiów panujących na wsi około 40 lat temu, w okresie komunistycznym – w poprzedniej formacji ustrojowej;

- brak zbadania jaka winna być moc dowodowa akt sygn. akt II Ns 2320/90 Sądu Rejonowego w Częstochowie przy zaistnieniu sprzeczności w stanowisku E. B. (2) w tej sprawie, który we wniosku podał, że działka nr (...) znajduje się w jego posiadaniu,
a w toku rozprawy (w dniu 16.09.1991 r.) podał, że działkę tę od 1978 roku (data darowizny A. B. (2) dla wnioskodawców) użytkuje jego syn A. B. (1), co potwierdza darowiznę w/w działki na rzecz wnioskodawców oraz ich samoistność posiadania. Natomiast twierdzenie E. B. (2) o wspólnej pracy z wnioskodawcą w spadkowym gospodarstwie rolnym w w/w sprawie dotyczy jedynie zarządzania ogródkiem przydomowym przez E. B. (2), który nie mógł pracować w gospodarstwie rolnym ze względu
na zły stan zdrowia, czego Sąd nie wyjaśnił i nie usunął rozbieżności w odmiennych zeznaniach E. B. (2);

- brak ustalenia jaki był stan zdrowia E. B. (2) w okresie prowadzącym
do zasiedzenia wszystkich nieruchomości i dowolne przyjmowanie przez Sąd jego nadrzędnej i wiodącej roli w wykonywaniu prac rolniczych i kierowaniu gospodarstwem rolnym
(w tym nieruchomościami objętymi wnioskiem), chociaż faktycznie nie mógł tego wykonywać, gdyż w dniu 1.04.1968 r. uległ poważnemu wypadkowi przy pracy poza rolnictwem - to jest wpadł do studni o głębokości 18 metrów, doznał złamania kręgosłupa
w 3-ch miejscach, połamania obu nóg, wraz z usunięciem kości skokowych, złamania biodra, w związku z czym około 3 lata przebywał w szpitalach, a następnie leczył się w domu, chodził o kulach, a następnie z laską, używał butów ortopedycznych, był inwalidą I-wszej grupy inwalidzkiej, wymagał pomocy osób 3-cich, tak więc wbrew ustaleniom Sądu nie mógł wykonywać żadnych prac rolniczych, a nawet zarządzać nieruchomościami rolnymi, służył jedynie radą rodzinie jako jej najstarszy członek;

- niewyjaśnienie rzeczywistego charakteru posiadania przez wnioskodawców
od 1986 r. działek nr (...), a to w sytuacji gdy E. B. (2) jako inwalida I-wszej grupy i osoba niezdolna do pracy w rolnictwie wyzbył się posiadania w/w działek
i zarządzania nimi na rzecz wnioskodawców, nigdy im użytkowania tych działek do swej śmierci nie zabrał ani nie wypowiedział, godził się na regulowanie podatków przez wnioskodawców poprzez zwracanie ich równowartości na jego rzecz (w naturze lub w formie pieniężnej), a więc było to posiadanie niezależne od woli właściciela - to jest posiadanie samoistne prowadzące do zasiedzenia;

- brak logicznego wyjaśnienia przyjęcia przez Sąd założenia, że E. B. (2)
do swej śmierci dysponował wszystkimi nieruchomościami objętymi wnioskiem, z czego
Sąd niezasadnie wywiódł wniosek o posiadaniu zależnym wnioskodawców, chociaż sytuacja taka obiektywnie nie mogła mieć miejsca i nie mogła być decydująca skoro nieruchomości poczynając od 20.12.1989 r. i dalej były przekazywane na własność córki B. F. (1)
i to ona musiałaby wykazywać swoją decyzyjność co do spornych działek, czego nie czyniła, a zatem wnioskodawcy mogli wykonywać swoje posiadanie w sposób samoistny;

- niewyjaśnienie kto rzeczywiście płacił podatki z działek (...),
a po śmierci A. B. (2) także z działki nr (...), w sytuacji gdy wnioskodawcy nie wpłacali fizycznie podatków do urzędu czy sołtysa (co czynił E. B. (2)), ale rozliczali się
z ojcem w ten sposób, że zwracali mu równowartość podatków w naturze lub w pieniądzach. Wskazali, że Sąd myli się w sprawie „opłacanie podatków" z wpłacaniem podatków, a samo wpłacanie nie ma znaczenia dla oceny samoistności posiadania wnioskodawców;

- mylne przyjęcie przez Sąd jakoby wnioskodawcy zaatakowali bezzasadnie uczestniczkę B. F. (1) na drodze karnej co do posługiwania się przez nią podrobioną umową darowizny na jej rzecz samochodu przez E. B. (2) na użytej sprawy
o zachowek, podczas gdy postępowanie karne miało miejsce pod koniec sprawy o zachowek, a opinia grafologiczna w postępowaniu karnym potwierdziła nasze podejrzenia, że podpis E. B. (2) na umowie jest sfałszowany, co wskazuje dodatkowo na nieprawdomówność uczestniczki we wszystkich sprawach;

- niezasadne posłużenie się przez Sąd materiałem dowodowym sprawy o zachowek,
a także kolejnej sprawy o wydanie nieruchomości i zapłatę skoro oni o przeprowadzenie takiego dowodu nie wnioskowali, ani nie wnioskował o to pełnomocnik uczestniczki postępowania oraz pozostali zainteresowani;

- nieprawidłową ocena zeznań świadka A. B. (3) oraz zeznań J. B. co do sposobu i charakteru użytkowania przez uczestnika J. B. nieruchomości w okresie 2000 do 2015 r. i ocena tego posiadania jako zależnego za wolą
i zgodą E. B. (2), podczas gdy dziadek miał jedynie głos doradczy, ponieważ nie użytkował nieruchomości, ani nie był wówczas ich właścicielem, a więc posiadanie uczestnika powinno « być doliczone do czasu posiadania wnioskodawców w myśl
art. 176 k.c., gdyż to jego rodzice-wnioskodawcy przekazali mu posiadanie nieruchomości.

3/ sprzeczność istotnych ustaleń Sądu z treścią zebranego w sprawie materiału dowodowego poprzez:

- formalistyczne i prawnicze określenie i ocenę zeznań wnioskodawców oraz J. B. i A. B. (3), podczas gdy osoby te używały określeń potocznie funkcjonujących na wsi, działali w sprawie bez adwokata, a Sąd nie wytłumaczył
im znaczenia tak trudnych pojęć prawnych jak np. posiadanie samoistne a nawet wydawałoby się prostych różnic między płaceniem podatków, a wpłacaniem podatków, między właścicielskim decydowaniem o nieruchomościach, a doradzaniem rodzinnym przez dziadka itp.

4/ naruszenie prawa procesowego, które miało wpływ na wynik sprawy, a mianowicie przekroczenie zasady swobodnej oceny dowodów wynikającej z art. 233 k.p.c. poprzez:

- brak określenia przez Sąd któremu z zainteresowanych przyznaje walor wiarygodności, mimo że jedynie wnioskodawcy, uczestnik postepowania J. B. i świadek A. B. (3) posiadają własne obserwacje i wiadomości dotyczące sposobu, zakresu i charakteru użytkowania spornych nieruchomości, a zeznania B. F. (1) są podyktowane zainteresowaniem w rozstrzygnięciu sprawy na swoją korzyść, a zatem są niewiarygodne; ponadto uczestniczka nigdy nie użytkowała nieruchomości objętych wnioskiem, a zatem nie posiada o nich żadnych wiadomości;

Ponadto – według skarżących – Sąd w oderwaniu od materiału dowodowego utworzył własną wersję sprawy i własną formalistyczną, a nie całościową interpretację dowodów,
a także cytuje wybiórczo fragmenty zeznań do swej koncepcji rozstrzygnięcia sprawy
co powoduje, że ocena dowodów jest dowolna, a nie swobodna.

W oparciu tak sformułowane zarzuty skarżący wnieśli o uchylenie zaskarżonego postanowienia i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi Rejonowemu, ewentualnie zmianę zaskarżonego postanowienia poprzez uwzględnienie wniosku w całości; zmianę zaskarżonego postanowienia także w punkcie 2-gim poprzez odstąpienie
od obciążania ich kosztami postępowania i zastępstwa prawnego na rzecz uczestniczki
B. F. i odstąpienie od obciążania ich kosztami postępowania i zastępstwa prawnego na rzecz uczestniczki B. F. (1), także za postępowanie apelacyjne w II instancji.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja nie zasługuje na uwzględnienie.

Sąd Okręgowy podzielił ustalenia faktyczne, jakie legły u podstaw zaskarżonego orzeczenia i przyjął je za własne. Podzielił również wynikające z tych ustaleń wnioski prawne.

Wbrew przekonaniu skarżących, Sąd I instancji nie przekroczył zasady swobodnej oceny dowodów wyrażonej w art. 233 § 1 k.p.c. Podkreślenia wymaga, że sąd ocenia wiarogodność i moc dowodów według własnego przekonania, na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału. Granice swobodnej oceny dowodów wyznaczają przepisy prawa procesowego oraz reguły logicznego wnioskowania. Ocenę dowodów można skutecznie podważyć w apelacji tylko wówczas, gdyby w świetle dyrektyw płynących z art. 233 § 1 k.p.c. była ona rażąco wadliwa, albo w sposób oczywisty błędna. Nie jest natomiast wystarczające przekonanie strony o innej niż przyjął sąd wadze dowodów i ich odmiennej ocenie ( przykładowo: wyrok Sądu Najwyższego z dnia 23 marca 1999 r. I PKN 632/98, LEX nr 39960; postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 11 lipca 2002 r. IV CKN 1218/00, LEX nr 80266; wyrok Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu z dnia 1 marca 2012 r. I ACa 111/12, LEX nr 1130913).

Skarżący nie wykazali, by ocena dowodów w niniejszej sprawie była rażąco wadliwa, sprzeczna z dyrektywami wyrażonymi w art. 233 § 1 k.p.c.

Skarżący w treści apelacji w ogóle nie zaprzeczają by ich zeznania składane w sprawach na które powołuje się Sąd pierwszej instancji były odmiennej treści niż powoływana
w uzasadnieniu, ograniczając się do zarzutu nieuprawnionego wykorzystania zawartego
w tych aktach materiału dowodowego. Tymczasem wskazać należy, iż postępowanie prowadzone było z udziałem skonfliktowanych ze sobą stron i że każda z nich starała się przedstawić wersję zdarzeń wspierającą prezentowane stanowisko procesowe. W takiej sytuacji decyzja Sądu Rejonowego o zweryfikowaniu zeznań w oparciu o materiał wynikający ze wskazywanych akt spraw, opierając się na zestawieniu treści określonych zeznań z pozostałymi dowodami, naświetlającymi okoliczności sprawy w sposób odmienny
i na dokonaniu prawidłowego wyboru, po rozważeniu wynikłych sprzeczności w świetle zasad logiki i doświadczenia życiowego była prawidłową. Sąd wykorzystał ten materiał jedynie do oceny wiarygodności składanych w tej sprawie zeznań i przytaczanych przez zainteresowanych twierdzeń, które stały w zdecydowanej opozycji z faktami powoływanymi przez nich we wcześniejszych sprawach toczących się z ich udziałem. Dokonana ocena zgodna jest z zasadami logiki i doświadczenia życiowego. Skarżący uchylili się natomiast od jej podważenia przy wykorzystaniu reguł logicznego myślenia, poprzestając na popieraniu własnej oceny dowodów., co powoduje iż wszystkie zarzuty dotyczące niewyjaśnienie okoliczności faktycznych istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy należy uznać za polemikę.

Przypomnieć bowiem należy, iż rodzaj posiadania (samoistne lub zależne) zdeterminowany jest przede wszystkim zakresem faktycznego władztwa nad rzeczą oraz faktem, czy odbywa się ono za wyraźną lub dorozumianą zgodą innej osoby (w tym właściciela). Posiadanie samoistne to władztwo nad rzeczą z wyłączeniem innych osób
i niezależne od wyraźnej lub dorozumianej zgody innej osoby, w tym w szczególności niezależne od zgody i woli właściciela. Każdy posiadacz samoistny obejmuje rzecz
w posiadanie dlatego, że, z przyczyn usprawiedliwionych, uważa się za właściciela albo dlatego, że chce rzeczą władać dla siebie, jak właściciel, chociaż wie, że nie jest właścicielem (vide: orzeczenie Sądu Najwyższego z dnia 5 grudnia 2007 r. I CSK 300/07, OSNC -ZD 2008/3/91).

Dla oceny rodzaju posiadania ma więc znaczenie czy posiadacz objął rzecz
w posiadanie z woli właściciela i na zasadach przez niego określonych, czy też niezależnie od woli właściciela, lub nawet wbrew jego woli czy świadomości. Objęcie rzeczy w posiadanie za zgodą właściciela, nawet tylko dorozumianą i posiadanie jej w zakresie przez właściciela określonym lub tolerowanym, świadczy o posiadaniu zależnym, choćby posiadacza
z właścicielem nie łączył żaden stosunek prawny. Posiadacz włada wtedy rzeczą „jak" osoba mająca prawo, z którym łączy się określone władztwo nad rzeczą i zgodnie z art. 336 k.c. jest posiadaczem zależnym (vide: postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 4 kwietnia 2012 r.
I CSK 360/11 lex nr 1164722).

W kontekście powyższego w szczególności nie zasługiwał na uwzględnienie podniesiony przez apelujących zarzut pominięcia istotnych faktów i dowodów w oparciu
o które należało przyjąć, iż A. B. (2) wyzbyła się na ich rzecz w 1978 roku własności działki nr (...) poprzez darowiznę w następstwie czego powinnością Sądu było przyjęcie,
iż ich posiadanie miało charakter samoistny, a nie zależny.

Niespornym jest, że wnioskodawcy nie płacili podatków od żadnej z posiadanych działek objętych wnioskiem o zasiedzenie Jeśli zatem babcia wnioskodawcy zachęcała ich do uprawy ziemi poprzez regulowanie podatku to nie można mówić o darowiźnie z jej strony, bo ta zakłada nieodpłatność przysporzenia.

Jeśli zgodnie z twierdzeniem apelujących działka została objęta przez nich w posiadanie zgodnie z wolą właścicielki nieruchomości to tak sformułowany zarzut wyklucza możliwość przyjęcia samoistności posiadania. Jak stwierdził Sąd Najwyższy w postanowieniu z dnia
24 czerwca 2009 r. I CSK 453/08 (niepubl.), nie jest posiadaniem samoistnym posiadanie nieruchomości, którą nadal zajmuje jej właściciel, który nie ustąpił swego "animus" co do całości prawa, a zamanifestowane przez posiadacza czynności faktyczne nie wskazują na samodzielny, rzeczywisty i niezależny od woli innej osoby stan władztwa nad rzeczą. Na istnienie takiego rodzaju czynności faktycznych apelujący nie wskazują.

Podobnie rzecz ma się z pozostałymi działkami. Opłacanie podatku przez ojca wnioskodawcy z nieruchomości stanowiących jego własność w celu uniknięcia powstania zaległości wskazuje, iż nie wyzbył się on swego „animus” i jeśli zezwalał synowi na korzystanie z tych nieruchomości, ponieważ w przyszłości miałyby się one stać jego własnością, czy to na skutek czynności prawnej, czy też spadkobrania, to do czasu ziszczenia się czynności realizującej ten zamiar, nie można osoby tej uznać za samoistnego posiadacza
w nieruchomości w złej wierze, lecz za posiadacza zależnego (podobnie: wyrok Sądu Najwyższego z dnia 17 kwietnia 2015 r. III CSK 222/14 lex nr 1713023).

Wskazać również należy, iż prawidłowo Sąd Rejonowy podniósł, iż dopuszczalna jest zmiana przez posiadacza w czasie posiadania tytułu i rodzaju posiadania. Jednakże zmiana taka wymaga zamanifestowania na zewnątrz otoczeniu w jednoznaczny sposób, gdyż nie można tu uznać za wystarczającą samej intencji posiadacza (vide: postanowienia Sądu Najwyższego z dnia 12 maja 1959 r. I CR 167/59, OSNCK 1961/1/8, z dnia 12 marca 1971 r. III CRN 516/70, OSP 1971/11/207, z dnia 7 października 1997 r. I CKN 224/97, z dnia 13 marca 1998 r. I CKN 538/97, z dnia 17 grudnia 1999 r. III CKN 9/99 i z dnia 10 lipca 2009 r. II CSK 70/09, niepubl.).

Jednakże w razie zmiany posiadania zależnego na samoistne, ciężar dowodu, że zmiana taka nastąpiła spoczywa na posiadaczu i w takiej sytuacji nie korzysta on z domniemania przewidzianego w art. 339 k.c.

Zmiana charakteru posiadania musi być ponadto zamanifestowana w sposób nie budzący wątpliwości zarówno wobec otoczenia jak i, czy też przede wszystkim w stosunku do właściciela. Właściciel, który wie, że wydał nieruchomość w posiadanie pod tytułem nie stanowiącym zagrożenia utratą prawa, musi wiedzieć, że z oznaczoną chwilą na skutek jawnych zachowań posiadacza, jego prawo staje się zagrożone. Skuteczność takiej zmiany wymagała, aby wnioskodawcy uczynili to jawnie, czyli w dostatecznie wyraźny sposób uzewnętrznił tę zmianę w stosunku do właściciela, gdyż opieranie wniosku wyłącznie na ich własnej świadomości posiadania samoistnego nie może być uznane za wystarczające, a co za tym idzie – jest prawnie bezskuteczne. Na istnienie takich zachowań apelujący się nie powoływali.

W świetle dowodów zgromadzonych w niniejszej sprawie stwierdzić należy,
iż wnioskodawcy nie wykazali swoich twierdzeń o objęciu spornych nieruchomości
w posiadanie samoistne na co wskazuje opisywane przez sąd pierwszej instancji zachowanie samych wnioskodawców oraz świadków A. B. (3) oraz J. B.

Po 20 grudnia 1989 roku w odniesieniu do działek (...) oraz po śmierci rodziców wnioskodawcy w odniesieni do działki (...) można byłoby ewentualnie rozważać czy posiadanie przez wnioskodawców mogłoby doprowadzić do ich zasiedzenia przeciwko uczestniczce B. B. (2) jednakże powyższe jest bezprzedmiotowe wobec braku upływu czasu wymaganego do zasiedzenia i jego przerwania w dniu 30 grudnia 2016 roku poprzez wytoczenie powództwa o wydanie nieruchomości w sprawie o sygn. akt VIII C 1/17.

Nie było także podstaw do uznania za usprawiedliwione oczekiwania skarżących co do możliwości doliczenia do ich czasu posiadania posiadania wykonywanego przez ich syna J. B. w okresie od 2000 roku do 2015 roku, ponieważ nie wykazali oni błędu Sądu w dokonanym ustaleniu co do zwrócenia nieruchomości ojcu wnioskodawcy w 2000 roku. Sąd Rejonowy zwracał bowiem uwagę na treść wyjaśnień, składanych przez A. B. (1) na rozprawie w dniu 18 maja 2017 roku w sprawie VIII C 1/17. A. B. (1) podał wówczas: „w 2000 roku przeszedłem na zasiłek przedemerytalny (…) i musiałem pozbyć się nieruchomości (…) Siostra wie, że w 2000 roku, jak zdałem tę ziemię rodzicom, to rodzice postanowili, że ta ziemia ma być dalej uprawiana (…) rodzice przekazali tę ziemię mojemu synowi J. B.” oraz na zeznania składane przez J. B.
w toku postępowania prowadzonego pod sygnaturą akt VIII C 1/17. Na rozprawie w dniu
19 października 2017 roku (k. 105), J. B. podał, iż „kazał mi to uprawiać dziadek
z babcią. Było to około 2000. Ojciec przechodził wtedy na zasiłek i nie mógł uprawiać ziemi
i żeby ziemia ta nie leżała odłogiem, babcia z dziadkiem powiedzieli, że mam to uprawiać (…), a oni będą płacić podatki, tylko przychodzili po zboże na pole, żeby sobie brać”.

Skarżący nie wskazują z jakich przyczyn zeznaniom tym nie należało dawać wiary,
a tym samym nie przedstawili żadnych przekonywujących argumentów, prowadzących do odmiennego stanowiska, niż to będące udziałem Sądu Rejonowego.

Ponadto w ocenie Sądu Okręgowego ochrona oczekiwań wnioskodawców nie powinna się odbywać kosztem nadużycia przepisów prawa materialnego i przypisania instytucji zasiedzenia mocy sprawczej w zakresie, który nie wynika z dyspozycji regulujących ją przepisów.

Z uwagi na surowe wymagania wobec osoby dążącej do uzyskania własności przeciwko właścicielom oraz na posługiwanie się przez uczestników terminologią potoczną - Sąd Okręgowy - mając na uwadze wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 28 października 2003 roku (P 3/03, OTK-A 2003/8/82, Dz.U.2003/186/1823), w którym Trybunał odnosząc się do konstytucyjnej gwarancji nienaruszalności prawa własności, wskazał, że zasiedzenie jest bardzo daleko idącym odstępstwem od tej zasady, a zatem wszelkie wątpliwości muszą być tłumaczone na korzyść ochrony własności - uznał, iż w okolicznościach sprawy fakt niepodejmowania przez wnioskodawców jakichkolwiek działań, które byłyby czytelnym sygnałem dla właściciela należącego do kręgu najbliższych osób, że posiadanie przez nich tych nieruchomości prowadzić może do ich zasiedzenia w połączeniu z nieopłacaniem przez wnioskodawców żadnych podatków nie był tożsamy z ustąpieniem przez ojca a następnie przez siostrę jako właścicieli ze swego animus i w świetle przepisów prawa materialnego i okoliczności stanowiących jego podstawę wykluczał oczekiwanie przez apelujących rozstrzygnięcie.

Z przytoczonych względów Sąd Odwoławczy uznał, iż w prawidłowo ustalonym stanie faktycznym ocenionym zgodnie z zasadami wynikającymi z art. 233 kpc Sąd pierwszej instancji właściwie zastosował przepis art. 172 kc uznając, że wnioskodawcy nie wykazali ziszczenia się przesłanek prowadzących do zasiedzenia nieruchomości objętych wnioskiem, co skutkowało oddaleniem apelacji jako całkowicie bezzasadnej na podstawie art. 385 k.p.c. w zw. z art. 13 § 2 k.p.c., o czym orzeczono jak w sentencji.