Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III AUa 1098/17

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 11 października 2018 r.

Sąd Apelacyjny w Lublinie III Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych

w składzie:

Przewodniczący - Sędzia

SA Elżbieta Gawda (spr.)

Sędziowie:

SA Elżbieta Czaja

SO del. do SA Jacek Chaciński

Protokolant: sekr. sądowy Krzysztof Wiater

po rozpoznaniu w dniu 11 października 2018 r. w Lublinie

sprawy K. J. i (...) Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością
w R.

przeciwko Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych Oddziałowi w R.

o podleganie ubezpieczeniu społecznemu

na skutek apelacji K. J.

od wyroku Sądu Okręgowego w Radomiu

z dnia 27 września 2017 r. sygn. akt VI U 934/15

I.  oddala apelację;

II.  zasądza od K. J. na rzecz Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Oddziału w R. kwotę 240 (dwieście czterdzieści) złotych tytułem zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego.

Jacek Chaciński Elżbieta Gawda Elżbieta Czaja

III AUa 1098/17

UZASADNIENIE

Wyrokiem z dnia 28 stycznia 2015 r. Sąd Okręgowy w Radomiu oddalił odwołania K. J. i (...) Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością
w R. od decyzji Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Oddziału w R., stwierdzającej, że K. J. od dnia 2 stycznia 2013 r. nie podlega ubezpieczeniom społecznym z tytułu umowy o pracę zawartej ze spółką.

Na skutek apelacji wnioskodawców Sąd Apelacyjny w Lublinie wyrokiem
z dnia 1 lipca 2015 r. uchylił powyższy wyrok i przekazał sprawę Sądowi Okręgowemu do ponownego rozpoznania , wskazując, że wobec niejednoznacznych ustaleń Sądu jak i braku oceny dowodów nie jest możliwa merytoryczna kontrola rozstrzygnięcia.

Po ponownym rozpoznaniu sprawy Sąd Okręgowy wyrokiem z dnia
27 września 2017 r. oddalił odwołania wnioskodawców.

Sąd Okręgowy oparł swoje rozstrzygnięcie na następujących ustaleniach
i rozważaniach prawnych:

(...) sp. z o.o. z siedzibą w R. od dnia 30 marca 1989 r. prowadziła działalność gospodarczą tj. dwa sklepy spożywcze w R. oraz S.. Właścicielem spółki był A. J.. Na dzień wydania zaskarżonej decyzji, spółka znajdowała się w likwidacji – za okres od 01.01.2012 r. do 31.12.2012 r. zanotowała stratę w wysokości (-) 35.295,22 zł. Spółka aktualnie nie funkcjonuje, faktyczną działalność zakończyła w 2013 roku, nie została wykreślona z Rejestru Handlowego.

K. J. w dniu 24 grudnia 2012 roku złożyła do firmy (...) podanie z prośbą o zatrudnienie w charakterze kierownika sklepu. Była wówczas w 5 miesiącu ciąży. W okresie poprzedzającym tj. od 01.08.2012 r. do 28.12.2012 r. przebywała na zwolnieniu lekarskim w związku z chorobą w okresie ciąży i pobierała zasiłek chorobowy. Świadczenie wypłacane było po ustaniu tytułu do ubezpieczenia, który to tytuł ustał w dniu 31.08.2012 r. Ciąża przebiegała bez powikłań, w tym czasie wnioskodawczyni nie cierpiała na choroby przewlekłe, ani nie korzystała
z długotrwałego leczenia specjalistycznego.

W dniu 2 stycznia 2013 roku pomiędzy wnioskodawczynią a spółką (...) została zawarta umowa o pracę na czas określony – do dnia 31 sierpnia 2013 roku. Wnioskodawczyni została zatrudniona na stanowisku kierownika sklepu w pełnym wymiarze czasu pracy z wynagrodzeniem miesięcznym w kwocie 1.600 zł brutto. Jako miejsce wykonywania pracy wskazano sklep w S., przy ul. (...) (...). K. J. w dniu 2 stycznia 2013 roku została przeszkolona z zakresu bezpieczeństwa i higieny pracy oraz zgłoszona przez pracodawcę do ubezpieczeń
w ZUS – do dnia dzisiejszego nie została wyrejestrowana.

W dniach od 04.01.2013 r. do 10.01.2013 r. wnioskodawczyni odbywała szkolenie z zakresu bhp w S., mające na celu aktualizację
i uzupełnienie wiedzy i umiejętności. Następnie, w dniu 20 stycznia 2013 roku, odbyła badania lekarskie, w wyniku których stwierdzono brak przeciwwskazań zdrowotnych do wykonywania pracy na objętym stanowisku.

Wnioskodawczyni otrzymała pisemny zakres obowiązków. Zgodnie z jego treścią, do jej zadań należał: nadzór nad właściwą realizacją zadań sprzedażowych, kierowanie bieżącą działalnością sklepu, podział zadań, wprowadzanie faktur do systemu komputerowego, sprawdzenie zgodności faktury z przyjmowanym towarem. K. J. nie posiadała żadnych kwalifikacji do fakturowania oraz do obsługi kasy fiskalnej.

W sklepie spożywczym w S., jako sprzedawca pracowała L. G. (zgłoszona do ubezpieczeń społecznych w 01.10.2008 r., wyrejestrowana w dniu 01.08.2013 r.). Była ona zatrudniona przed przyjęciem do pracy K. J.
i wówczas sama obsługiwała sklep. Pracowała na pełny etat w godzinach od 6.00 do 14.00. Jej zadaniem było układanie towaru na półkach, obsługa klientów, przyjmowanie i rozładowywanie towaru (dziennie były 2-3 dostawy towaru – z każdej dostawy była jedna faktura).

A. J. otwierał sklep około godziny 5.00 – 5.30 i przyjmował towar m.in. pieczywo, a następnie jechał do sklepu w R.. W sklepie w S. ponownie przebywał, także po zatrudnieniu wnioskodawczyni, w godzinach od 14.00 do 17.00, zajmował się obsługą oraz wykonywał czynności biurowe, związane
z wprowadzaniem faktur do komputera.

K. J. od 12.03.2013 r. stała się niezdolna do pracy i przebywała na zwolnieniu lekarskim w związku z ciążą. Dziecko urodziła w dniu(...)
a następnie korzystała z urlopu macierzyńskiego do 27.09.2013 r. Nie wróciła do pracy u płatnika składek. Od września 2013 r. rozpoczęła pracę w Centrum (...) w S..

Płatnik, po przejściu wnioskodawczyni na zwolnienie lekarskie, nie zatrudnił nikogo na czas jej nieobecności, przejmując jej obowiązki.

K. J. w dni 27.05.2013 r. wystąpiła do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych z wnioskiem o wypłatę zasiłku chorobowego i macierzyńskiego.
W następstwie tego żądania organ rentowy wszczął postępowanie wyjaśniające, dotyczące podlegania wnioskodawczyni ubezpieczeniom społecznym.

Sąd Okręgowy ustalił powyższy stan faktyczny w oparciu o dokumentację zgromadzoną w aktach sprawy, jak też w aktach organu rentowego, opinię biegłego sądowego, zeznania wnioskodawczyni oraz zeznania A. J., jak również zeznania świadka L. G., którym to dowodom, dał wiarę w zakresie ustalonych okoliczności faktycznych.

Dowodom z dokumentów urzędowych Sąd dał wiarę, co do tego co zostało w nich urzędowo zaświadczone. Dowodom z dokumentów prywatnych Sąd dał wiarę co do tego, że osoba podpisana na dokumencie złożyła oświadczenie zawarte w jego treści.

Opinię biegłego sądowego lekarza ginekologa A. A., Sąd uznał za miarodajną, odpowiadającą postawionej tezie dowodowej.

Sąd odmówił wiarygodności zeznaniom, A. J. oraz świadka H. J. w zakresie, w jakim zeznania te wykazują okoliczność faktycznego świadczenia pracy przez ubezpieczoną w pełnym wymiarze czasu pracy w firmie płatnika składek. Zeznania te są sprzeczne zarówno wewnętrznie jak i wzajemnie.

W oparciu o poczynione ustalenia Sąd Okręgowy nie uwzględnił odwołań, przywołując przepisy ustawy z dnia 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych (Dz.U. z 2017 r., poz. 1778). Zgodnie z treścią art. 6 ust. 1 pkt 1 tej ustawy obowiązkowo ubezpieczeniom emerytalnemu i rentowemu podlegają
z zastrzeżeniem art. 8 i 9 w/w ustawy, osoby fizyczne, które na obszarze Rzeczypospolitej Polskiej są pracownikami, z wyłączeniem prokuratorów. W myśl
art. 8 cyt. ustawy za pracownika uważa się osobę pozostającą w stosunku pracy,
z zastrzeżeniem ust. 2 i 2a. Z kolei, na podstawie art. 11 cyt. ustawy obowiązkowo ubezpieczeniu chorobowemu podlegają osoby wymienione w art. 6 ust. 1 pkt 1, 3 i 12, a zgodnie z art. 12 ustawy obowiązkowo ubezpieczeniu wypadkowemu podlegają osoby podlegające ubezpieczeniom emerytalnemu i rentowym.

Artykuł 13 cytowanej ustawy stanowi, że obowiązkowo ubezpieczeniom emerytalnemu, rentowym, chorobowemu i wypadkowemu podlegają pracownicy – od dnia nawiązania stosunku pracy do dnia ustania tego stosunku.

Definicję stosunku pracy zawiera przepis art. 22 § 1 k.p. W świetle tego przepisu umowa o pracę stanowi dwustronną czynność prawną, w ramach której pracodawca zobowiązuje się do zatrudniania pracownika za wynagrodzeniem, pracownik zaś do wykonywania pracy określonego rodzaju na rzecz pracodawcy i pod jego kierownictwem. Umowa o pracę dochodzi do skutku, gdy strony złożą zgodne oświadczenie co do jej istotnych postanowień.

Sąd Okręgowy zważył, że w niniejszej sprawie doszło do podpisania umowy
o pracę pomiędzy K. J. a (...) sp. z o.o. z siedzibą w R.. Sąd Okręgowy podkreślił, że umowa o pracę wywołuje skutki nie tylko bezpośrednie, dotyczące wprost wzajemnych relacji między pracownikiem i pracodawcą, lecz także dalsze, pośrednie, w tym w dziedzinie ubezpieczeń społecznych. Kształtuje bowiem stosunek ubezpieczenia społecznego, określa wysokość składki, a w konsekwencji prowadzi do uzyskania odpowiednich świadczeń. Istotnym jest, że samo zawarcie umowy o pracę nie jest wystarczające, albowiem, jak wynika z brzmienia przytoczonych przepisów, jedynie rzeczywiste pozostawanie w stosunku pracy, daje podstawę do podlegania ubezpieczeniom. Pogląd ten nie budzi żadnych wątpliwości
i znajduje potwierdzenie w licznych orzeczeniach Sądu Najwyższego, w których Sąd Najwyższy stwierdził, że zgłoszenie do ubezpieczenia społecznego z tytułu zawarcia umowy o pracę bez nawiązania stosunku pracy wiążącego się z wykonywaniem obowiązków pracowniczych nie ma podstawy faktycznej (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 26.02.2013 r., I UK 472/12). Tym samym podleganie pracowniczemu tytułowi ubezpieczenia społecznego jest uwarunkowane nie tyle opłacaniem składek ubezpieczeniowych, ile legitymowaniem się statusem pracownika rzeczywiście świadczącego pracę w ramach ważnego stosunku pracy. Natomiast, przystąpienie do ubezpieczenia i opłacanie składki przez podmiot, który nie świadczy pracy, nie stanowi przesłanki objęcia ubezpieczeniem społecznym. Skutku takiego nie wywołuje zawarcie umowy o pracę, której strony stwarzają pozór realizacji przez ubezpieczonego czynności odpowiadających treści art. 22 k.p., czyli wykonywania pracy określonego rodzaju na rzecz pracodawcy i pod jego kierownictwem, za wynagrodzeniem, odpowiadającym ilości i jakości świadczonej pracy (art. 78 k.p.). Tym samym bycie podmiotem ubezpieczenia związane jest wyłącznie z realizacją podstawowego dla stosunków tego ubezpieczenia warunku wykonywania pracy w ramach stosunku pracy.

Sąd Okręgowy zważył, że istotne jest, czy pracownik zawierający umowę
o pracę w rzeczywistości pracę taką wykonywał (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 21.11.2011 r., II UK 69/11 LEX nr 1108830). Co więcej, Sąd Najwyższy w wyroku
z 12.07.2012 r., II UK 14/12 LEX nr 1216864, podkreślił, że jeżeli przy składaniu oświadczeń woli obie strony mają świadomość, że osoba określona w umowie jako pracownik nie będzie świadczyć pracy, a pracodawca nie będzie korzystać z jej pracy, czyli gdy strony z góry zakładają, że nie będą realizowały swoich praw i obowiązków wypełniających treść stosunku pracy, to taką umowę należy potraktować jako zawartą dla pozoru i przez to nie mogącą stanowić tytułu do objęcia pracowniczym ubezpieczeniem społecznym.

Organ rentowy może zakwestionować zarówno fakt zawarcia umowy o pracę, jak wysokość wynagrodzenia stanowiącego podstawę wymiaru składek na ubezpieczenia społeczne ubezpieczenie, jeżeli okoliczności sprawy wskazują, że zostało ono wypłacone na podstawie umowy zawartej dla pozoru (art. 83 § 1 k.c. w zw. z art. 300 k.p.) bądź sprzecznej z prawem, zasadami współżycia społecznego lub zmierzającej do obejścia prawa (art. 58 § 1 kc w zw. z art. 300 k.p.). Uprawnienie takie nadaje mu wprost treść art. 41 ust. 12 i 13 ustawy systemowej.

Sąd Okręgowy dokonując analizy przedstawionych dowodów uznał, że stosunku pracy między stronami nie było. Strony zawarły pozorną umowę
o pracę a co za tym idzie nie powstał tytuł do objęcia ubezpieczeniami społecznymi. Za powyższym przemawiają takie okoliczności jak – zatrudnienie odwołującej na specjalnie dla niej utworzonym stanowisku pracy, brak wiarygodnych dowodów potwierdzających rzeczywiste świadczenie przez nią pracy w pełnym wymiarze czasu pracy, brak racjonalnego uzasadnienia dla zatrudnienia skarżącej, niezatrudnienie na jej miejsce innej osoby, brak powrotu do pracy po okresie niezdolności do pracy, brak kwalifikacji oraz doświadczenia zawodowego niezbędnego do pracy na utworzonym stanowisku oraz krótkotrwałość zatrudnienia – po upływie niespełna 2,5 miesięcy od zawarcia umowy o pracę, wnioskodawczyni stała się niezdolna do pracy. Nie bez wpływu na stanowisko Sądu Okręgowego, pozostaje fakt, że odwołująca podpisała umowę o pracę w zaawansowanej ciąży.

W ocenie Sądu Okręgowego wnioskodawcy nie podołali obowiązkowi wynikającemu z art. 6 k.c., sytuującego zasadę ciężaru dowodu w postępowaniu sądowym, albowiem przedstawione przez nich dowody na poparcie swojej argumentacji okazały się nieprzekonujące i niewiarygodne.

Postępowanie dowodowe wykazało, że K. J., tak naprawdę nie wykonywała czynności w ramach umowy o pracę, a jej zaangażowanie w sprawy firmy trudno nazwać pracowniczym podporządkowaniem, o którym stanowi kodeks pracy, a bardziej, jako pomoc rodzinną w prowadzeniu działalności gospodarczej (właściciel (...) sp. z o.o.A. J. jest teściem wnioskodawczyni).

A. J. na rozprawie w dniu 27.09.2017 r. nie potrafił wyjaśnić, w jaki sposób podanie wnioskodawczyni o pracę zostało mu przedstawione, nie znał daty zawarcia umowy o pracę. Zeznał również, że nie wie, czy wnioskodawczyni posiadała aktualne badania epidemiologiczno-sanitarne na nosicielstwo, jakich wymaga się od pracowników zatrudnionych przy produktach spożywczych oraz na jakiej podstawie została dopuszczona do pracy.

Sąd Okręgowy zważył, że obowiązkiem skarżącej miało być przede wszystkim wprowadzanie faktur z dostaw do komputera, a także nadzór nad całością sklepu,
z czym wiązało się rozpakowywanie i rozkładanie towaru, a także sprawdzanie jego zgodności z fakturą. Wątpliwości jednak budzi fakt, że wnioskodawczyni, jak sama przyznała, nie posiadała żadnych kwalifikacji do fakturowania oraz obsługi kasy fiskalnej, czynności tych uczył ją teść. Nie sporządzała raportów kasowych na koniec dnia, ani żadnych innych dokumentów – nie posiadała do tego uprawnień nadanych przez właściciela sklepu, nie posiadała wiedzy, jaki był dzienny utarg oraz jakie dochody przynosił sklep, co dziwi tym bardziej, że w pisemnym zakresie obowiązków, miała nadzór nad właściwą realizacją zadań sprzedażowych, a jako kierownik sklepu, czyli osoba, która już z samej istoty zajmowanego stanowiska – taką wiedzę winna posiadać. Wysokość dziennego utargu w sklepie podała dopiero świadek L. G. zatrudniona na stanowisku sklepowej – tj. 1.000 – 2.000 zł.

W ocenie Sądu Okręgowego nie zostało też wykazane w sposób wiarygodny, by K. J. faktycznie wykonywała w/w czynności w pełnym wymiarze czasu pracy. Zeznania wnioskodawczyni, A. J. oraz świadków różnią się znacząco w tym zakresie, co czyni je nieprzekonującymi i niewiarygodnymi.

Wnioskodawczyni na rozprawie w dniu 14.02.2014 r. zeznała, że początkowo faktury do komputera wprowadzał A. J., a następnie po jej zatrudnieniu, sama się tym zajmowała, czynność ta zajmowała jej co najmniej 7 godzin dziennie, prócz tego przejęła obowiązki A. J. – bez skonkretyzowania jakie to były czynności. Otwierała również sklep bądź robiła to L. G. – drugi pracownik. Na rozprawie w dniu 02.03.2016 r. – wnioskodawczyni zeznała, że do jej obowiązków należało wprowadzanie faktur do komputera, przy czym czynność ta, wbrew temu co zeznała wcześniej, zajmowała jej już tylko 3-4 godziny dziennie, przyjmowanie towaru np. chleba, obsługa kasy fiskalnej i klientów, zamawianie
i rozkładanie towaru. Tak samo zeznała na rozprawie w dniu 25.07.2017 r., dodając, że obsługa kasy fiskalnej zajmowała jej od 1-4 godzin dziennie. Powyższemu przeczą zeznania A. J. złożone na rozprawie w dniu 28.01.2015 r. – wynika
z nich, że sklep otwierał o godz. 5.30 sam płatnik i to on przyjmował dostawy m.in. chleba. Z kolei, kolejne dostawy towaru przyjmowała L. G., która również zajmowała się sprzedażą, sprawdzeniem jakości i ilości towaru, potrafiła również wprowadzać faktury do komputera.. Na rozprawie w dniu 27.09.2017 r. – A. J. zeznał, że nie wie jakie czynności wykonywała wnioskodawczyni, ale zajmowała się nadzorem pracy L. G. i rozdzieleniem pracy.

Świadek L. G. zaprzeczyła, by K. J. kontrolowała czas jej pracy. Potwierdziła, że sklep otwierał A. J., również to on zamykał sklep. Zeznała, że po przyjściu do pracy, przyjmowała towar (głównie pieczywo) i rozliczała jego ilość, układała na półki, obsługiwała klientów, w międzyczasie przyjeżdżały kolejne dostawy towaru, które trzeba było przyjąć, a następnie rozłożyć towar. Świadek nie potwierdziła, by to K. J. zajmowała się przyjmowaniem towaru, wskazując, iż robiła to jedynie sporadycznie. Świadek nie posiadała wiedzy, jakie czynności wykonywała skarżąca (w szczególności jeśli chodzi o obieg dokumentów), twierdząc, że w czasie jej obecności w sklepie –wnioskodawczyni przebywała wraz z A. J. na zapleczu.

Sprzeczności w powyższym zakresie, występują także w zeznaniach świadka H. J.. Świadek na rozprawie w dniu 20.08.2014 r. zeznała, że wielokrotnie widziała wnioskodawczynię w sklepie, albowiem często w nim przebywała, w okresie kiedy odwołująca była tam zatrudniona. Z kolei na rozprawie w dniu 05.10.2016 r. świadek zeznała, że w spornym okresie rzadko przebywała w sklepie, głównie jako klientka – a zatem, w ocenie Sądu Okręgowego, choć mogła widzieć wnioskodawczynię przy wykonywaniu niektórych czynności, to bywając sporadycznie w sklepie, nie mogła mieć wiedzy, czy odwołująca faktycznie wykonywała czynności objęte zakresem obowiązków, w pełnym wymiarze czasu pracy. Nadto świadek dodała, że wprowadzanie faktur do komputera zajmuje od 0,5 – do 2 godzin. Jej wiedza w tym zakresie wynika zaś stąd, że w/w czynność sama również wykonywała, pracując jako kierownik sklepu, przed zatrudnieniem wnioskodawczyni.

W ocenie Sądu Okręgowego, powyższe potwierdza jedynie, że K. J., bywała w sklepie, wykonując pojedyncze czynności, jednakże nie może być mowy
o tym, że faktycznie zajmowała stanowisko wskazane w umowie o pracę, określone zakresem jej czynności.

W ocenie Sądu Okręgowego wnioskodawczyni nie świadczyła pracy pod bezpośrednim nadzorem płatnika w czasie przez niego wskazanym, co jest jednym
z kluczowych elementów stosunku pracy. Nie zostało to potwierdzone ani zeznaniami samej zainteresowanej ani A. J.. Nadto pracodawca nie miał faktycznej możliwości sprawowania nadzoru nad pracą wnioskodawczyni, albowiem, jak zostało to ustalone powyżej – A. J. po otwarciu sklepu w S., ponownie
w sklepie był po godzinie 14.00 i wówczas, jak zeznał, popołudniami był w sklepie sam. Jeżeli by więc przyjąć, że K. J. pracę wykonywała do godziny 14.00 – to w chwili, kiedy swoją pracę rozpoczynał A. J. – wnioskodawczyni kończyła swoją pracę.

Czas pracy wnioskodawczyni budzi wątpliwości Sądu. W umowie o pracę znalazł się zapis, że odwołująca miała świadczyć pracę w pełnym wymiarze czasu. Skarżąca twierdziła, że obowiązywał ją 8 godzinny dzień pracy (6.00-15.00) od poniedziałku do piątku, choć nie pamięta swoich godzin pracy, co już samo w sobie jest niezrozumiałe, albowiem doświadczenie życiowe wskazuje, że pracownik,
w szczególności młody tak jak skarżąca, zazwyczaj pamięta kiedy, gdzie i u jakiego pracodawcy świadczył pracę.

A. J. na rozprawie w dniu 28.01.2015 r. zeznał, że czas pracy odwołującej to były godziny od 6.00 do 14.00. Nie potwierdzają tego jednak zeznania pozostałych osób. Świadek L. G. zeznała, że K. J. przeważnie przychodziła do pracy na godz. 6.00 rano, a czasem później. Z kolei, świadek H. J., wpierw, na rozprawie w dniu 20.08.2014 r. zeznała, że wnioskodawczyni pracę rozpoczynała od godz. 8.00 rano i pracowała do godziny 14.00 – 15.00 codziennie, następnie na rozprawie w dniu 05.10.2016 r., zeznała że odwołująca pracowała różnie, zazwyczaj do południa – ostatecznie – oświadczyła, że nie wie, jaki był wymiar czasu pracy K. J..

Rozbieżności w w/w zeznaniach, prowadzą do wniosku, że wnioskodawczyni nie obowiązywał rygor czasu pracy wskazany w umowie o pracę – zwłaszcza jeżeli weźmie się dodatkowo pod uwagę fakt, że w okresie od 04.01.2013 r. do 10.01.2013 r. skarżąca uczestniczyła w szkoleniu z zakresu bhp w S..

Sąd Okręgowy podniósł ponadto, że nie istniała uzasadniona potrzeba zatrudniania przez płatnika – drugiego pracownika, z zakresem czynności tożsamym,
z zakresem obowiązków innych osób obsługujących sklep. Z materiału dowodowego wynika, że w sklepie w S. od 2008 roku zatrudniona była L. G.. Do jej obowiązków należało zajmowanie się sklepem (tj. przyjmowanie towaru, rozłożenie towaru, obsługa klientów i do czasu zatrudnienia wnioskodawczyni wykonywała te czynności samodzielnie), poza prowadzeniem dokumentacji
i fakturowaniem – tymi czynnościami zajmował się A. J., który także zaopatrywał sklep w towar. A. J., jak sam zeznał, bywał codziennie
w sklepie w S. – w godzinach porannych, wówczas otwierał sklep, następnie w godzinach popołudniowych od 14.00 aż do zamknięcia i w tym czasie, zajmował się obsługą.

W ocenie Sądu Okręgowego strona wnioskująca, nie przedstawiła racjonalnego argumentu przemawiającego, za potrzebą zatrudnienia K. J.. Czynności kierownika sklepu wykonywał bowiem A. J., zaś obsługą sklepu zajmowała się L. G.. Ponadto, spółka (...) sp. z o.o. w dacie zatrudnienia wnioskodawczyni, została postawiona w stan likwidacji. Dokumentacja finansowo – księgowa załączona do akt sprawy za 2012 rok wprost wskazuje, że firma zanotowała stratę (-35.295,22 zł). Zeznania płatnika wskazują, że głównym jego zamiarem w tym okresie było zatrudnienie pracownika na krótki okres czasu (doraźnie), bowiem sam koncentrował się na czynnościach związanych z likwidacją sklepu. Zatrudnienie K. J., nastąpiło w okresie, kiedy dzienny utarg sklepu był coraz mniejszy, a sama spółka nie notowała już zysków. W takich okolicznościach podjęcie przez przedsiębiorcę decyzji o zatrudnieniu nowego pracownika, którego koszty zatrudnienia (tj. wynagrodzenie, opłacanie należnego podatku do Urzędu Skarbowego oraz składek na ubezpieczenia społeczne) dodatkowo obciążają i tak już złą kondycję ekonomiczną firmy, uznać należy za nieracjonalne i nieuzasadnione. O braku potrzeby dodatkowego pracownika świadczy chociażby fakt, że w czasie nieobecności wnioskodawczyni, pracodawca nie zatrudnił żadnej osoby na stanowisko skarżącej
i sam wykonywał czynności należące do zakresu jej obowiązków.

Sąd Okręgowy zwrócił też uwagę na fakt, że w dacie podpisania umowy
o pracę, wnioskodawczyni nie posiadała żadnego tytułu do ubezpieczeń społecznych, przez co, jako że była w ciąży, nie nabyłaby prawa do zasiłku chorobowego oraz macierzyńskiego.

Kwestią, która podważa tutaj stanowisko wnioskodawców, jest fakt, że strony stosunku pracy doskonale wiedziały, że sporna umowa o pracę nie będzie długo obowiązywać (wnioskodawczyni w dniu podpisania umowy o pracę była w piątym miesiącu ciąży i nie ulegało wątpliwości, że za krótki okres będzie niezdolna do pracy), a ewentualne zobowiązania z tytułu składek na ubezpieczenie społeczne będą krótkotrwałe, bowiem ubezpieczona za chwilę będzie przebywała na zwolnieniu lekarskim, zatem będzie otrzymywała świadczenia z ubezpieczeń społecznych w wysokości obliczonej od podanej podstawy ustalonego wynagrodzenia. Nadto, strony wiedziały także, co przyznała sama zainteresowana, że od września 2013 roku nabędzie ona tytuł do ubezpieczeń poprzez nawiązanie nowego stosunku pracy – co może tłumaczyć zawarcie spornej umowy o pracę na czas określony 8 miesięcy, akurat tyle, ile wynosiłby ewentualny okres pozostawania bez tytułu do ubezpieczeń – jako że ostatni zakończył się 31.08.2012 r., ale do dnia 28.12.2012 r. K. J. przebywała na zwolnieniu lekarskim (tj. choroba w okresie ciąży) i pobierała zasiłek chorobowy.

W ocenie Sądu Okręgowego, nie można też pominąć, że K. J. przedłożyła podanie o pracę, przebywając na zwolnieniu lekarskim, a więc w okresie kiedy nie była zdolna do pracy. Ponadto, zaświadczenie lekarskie o braku przeciwwskazań do wykonywania pracy na zajmowanym stanowisku wystawione zostało w dniu 20.01.2013 r., a więc licząc od dnia podpisania umowy tj. 02.01.2013 r. – wnioskodawczyni przez prawie trzy tygodnie, dopuszczona została do pracy bez wymaganych badań lekarskich, co stanowi rażące naruszenie obowiązków pracodawcy, wynikających z kodeksu pracy.

Konkludując Sąd Okręgowy należy podzielił stanowisko organu rentowego, że zatrudnienie wnioskodawczyni na podstawie umowy o pracę z dnia 02.01.2013 r. było fikcyjne i ukierunkowane na nabycie uprawnień do świadczeń z ubezpieczenia społecznego. W związku z tym nie może ona być uznana za podmiot ubezpieczenia pracowniczego, ponieważ nie świadczyła pracy w ramach stosunku pracy.

Z tych względów i na mocy art. 477 14 § 1 k.p.c. Sąd Okręgowy oddalił odwołanie.

O kosztach procesu za I i II instancję Sąd Okręgowy orzekł w punkcie zgodnie z wynikiem sporu na podstawie art. 98 k.p.c. w zw. art. 108 § 1 k.p.c. w zw z § 6 pkt 3 i § 12 ust. 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia z dnia 28 września 2002 roku w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu w brzmieniu obowiązującym na dzień wniesienia odwołania (Dz. U. z 2013 roku, poz. 490).

Apelację od powyższego wyroku złożył pełnomocnik wnioskodawczyni K. J. zaskarżając wyrok w całości i zarzucając:

1)  istotny błąd w ustaleniach faktycznych, mający bezpośredni wpływ na treść wyroku;

2)  błędną ocenę zebranego w sprawie materiału dowodowego, poprzez przekroczenie zasady swobodnej oceny dowodów i zastosowanie dowolnej oceny dowodów .

Wskazując na powyższe zarzuty apelujący wnosił o zmianę zaskarżonego wyroku „poprzez uwzględnienie odwołania” ewentualnie o uchylenie wyroku
i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania sądowi I instancji.

Apelujący wywodził, że umowa o pracę zawarta między wnioskodawcami nie była pozorna ale była faktycznie wykonywana za wynagrodzeniem i pod kierownictwem pracodawcy A. J.. Taki stan miał miejsce od stycznia 2013 r. do 12 marca 2013 r. i został potwierdzony zeznaniami stron, świadka L. G. i częściowo H. J.. Wbrew tezom Sądu zeznania świadków i stron były spójne, zaś formalna strona umowy o pracę nie budzi żadnych wątpliwości. Umowa została zawarta i była wykonywana, a wszystkie należności publicznoprawne były realizowane. Sąd Okręgowy z niezrozumiałych przyczyn przyjął, że K. J. nie świadczyła realnie pracy na rzecz spółki.

Z tych względów pełnomocnik wnioskodawczyni uznawał apelację za uzasadnioną.

W odpowiedzi na apelację pełnomocnik pozwanego wnosił o jej oddalenie
i zasądzenie kosztów zastępstwa procesowego, wskazując, że Sąd Okręgowy dokonał prawidłowych ustaleń w wyniku niewadliwie dokonanej oceny dowodów
a z zebranego materiału dowodowego wywiódł trafne wnioski.

Opierając się na ustaleniach faktycznych jak i rozważaniach prawnych poczynionych przez Sąd I instancji Sąd Apelacyjny zważył co następuje:

Apelacja jest bezzasadna i podlega oddaleniu. Sąd Okręgowy dokonał prawidłowych ustaleń i wydał trafne, odpowiadające prawu rozstrzygnięcie. Sąd Apelacyjny akceptuje w całości ustalenia faktyczne jak i wywody prawne poczynione przez Sąd pierwszej instancji, zatem nie zachodzi konieczność ich powtarzania (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 8 października 1998 r. II CKN 923/97, OSNC 1999/3/60).

Zarzuty apelacji nie są trafne. Przede wszystkim Sąd Okręgowy nie dopuścił się naruszenia art. 233 § 1 k.p.c., zgodnie z którym Sąd ocenia wiarogodność i moc dowodów według własnego przekonania, na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału. Sąd Okręgowy dokonał wnikliwej i drobiazgowej analizy zeznań stron umowy o pracę jak i zeznań świadków. Sąd nie obdarzył wiarą zeznań wnioskodawczyni, A. J. i H. J. i szczegółowo wykazał sprzeczności wewnętrzne występujące w zeznaniach jak i brak zgodności pomiędzy ich zeznaniami. Powtarzanie oceny Sądu jest bezcelowe, gdyż Sąd Apelacyjny w pełni ocenę tę podziela a lektura i nagranie zeznań wprost wykazuje opisany przez Sąd brak spójności w istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy okolicznościach.

Ocena dowodów może być skutecznie podważona tylko w przypadku, gdy brak jest logiki w wiązaniu wniosków z zebranymi dowodami lub gdy wnioskowanie sądu, wbrew zasadom doświadczenia życiowego, nie uwzględnia jednoznacznych związków przyczynowo-skutkowych. Takiej argumentacji, wskazującej na błędne i nielogiczne rozumowanie Sądu, apelujący nie przedstawił.

Dla podważenia oceny dowodów dokonanej przez Sąd I instancji nie jest wystarczające przekonanie strony o innej niż przyjął sąd wadze (doniosłości) poszczególnych dowodów i ich odmiennej ocenie niż ocena sądu, chyba że strona jednocześnie wykaże, iż ocena dowodów przyjęta przez sąd za podstawę rozstrzygnięcia przekracza granice swobodnej oceny dowodów (por. wyroki Sądu Najwyższego: z dnia 10 kwietnia 2000 r., V CKN 17/00 – OSNC 2000, z. 10, poz. 189 oraz z dnia 5 sierpnia 1999 r., II UKN 76/99 – OSNP 2000, nr 19, poz. 732). Apelujący nie wykazał błędu w ocenie i rozumowaniu Sądu ale przedstawił własną, polemiczną z wnioskowaniem Sądu ocenę.

Wbrew zarzutom apelacji Sąd Okręgowy ustalił stan faktyczny w zgodzie
z dowodami, które uznał za wiarygodne i trafnie wywiódł, że pomimo zawartej umowy o pracę wnioskodawczyni nie świadczyła pracy w reżimie pracowniczym.
Z zeznań świadka L. G., pracownicy sklepu, który skarżąca miała nadzorować, wynika, że wnioskodawczyni nie kontrolowała jej pracy, polecenia wydawał jej A. J. a wnioskodawczyni – wtedy gdy była obecna. Nie wykonywała pracy w określonym przez A. J. czasie pracy – z zeznań H. J. wynika, że pracowała różnie, zazwyczaj do południa. Nadto, jak wynika z zeznań A. J. skarżąca została zatrudniona doraźnie, gdyż sklep i tak miał być zamknięty. Słusznie zatem Sąd Okręgowy zważył, że stanowisko pracy zostało utworzone specjalnie dla wnioskodawczyni, bez racjonalnej, ekonomicznie uzasadnionej potrzeby. Utargi w sklepie spadły a działalność spółki przynosiła stratę. Tym samym zasadnie Sąd Okręgowy przyjął, że zatrudnienie skarżącej nie miało na celu realnego wykonywania przez nią pracy ale miało tworzyć pozór istnienia tytułu ubezpieczenia w celu nabycia prawa do świadczeń
z ubezpieczenia społecznego.

Zgodnie z art. 6 ust. 1 pkt 1 cyt. ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych ubezpieczeniom w pełnym zakresie i obowiązkowo podlega pracownik. Pracownikiem jest zaś osoba, która wykonuje swoją pracę w warunkach wynikających z treści art. 22 k.p. Skarżąca nie wykonywała pracy w sposób podporządkowany ani w określnym przez A. J. czasie pracy. Zasadnie zatem Sąd Okręgowy przyjął, iż wnioskodawczyni nie wykonywała pracy w charakterze pracownika i zgodnie
z zawartą umową o pracę. Formalne zawarcie umowy, czy odprowadzanie składek na ubezpieczenia społeczne, służyć miało jedynie wywołaniu na zewnątrz wrażenia faktycznego świadczenia pracy. Potwierdza to pozorność czynności prawnej z dnia
2 stycznia 2013 r. W tym zakresie Sąd Apelacyjny akceptuje w pełni wywody Sądu Okręgowego jak i przytoczone w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku poglądy Sądu Najwyższego. Samo zachowanie wymogów formalno-prawnych w postaci podpisania umowy o pracę czy zgłoszenia do ubezpieczeń nie może przesądzać o nawiązaniu stosunku pracy w rozumieniu art. 22 § 1 k.p. Sąd Apelacyjny podziela w całości pogląd Sądu Najwyższego, w świetle którego zamiar nawiązania stosunku ubezpieczenia społecznego, bez rzeczywistego wykonywania umowy o pracę, świadczy o fikcyjności zgłoszenia do pracowniczego ubezpieczenia społecznego (wyrok z dnia 28 lutego 2001 r. II UKN 244/00 OSNP 2002/20/496).

Materiał dowodowy zgromadzony przez Sąd Okręgowy wskazuje, że zarówno przed zatrudnieniem skarżącej jak i w czasie jej zwolnienia lekarskiego i urlopu macierzyńskiego spółka nie zatrudniła nikogo na stanowisku kierownika sklepu. Jest to więc dodatkowy argument za tezą, iż strony nie pozostawały faktycznie w stosunku pracy, gdyż nie było potrzeby tworzenia tego stanowiska pracy, zwłaszcza w sytuacji wyjątkowo złej sytuacji ekonomicznej spółki i ostatecznej likwidacji sklepu.

Sąd Apelacyjny nie znalazł żadnych przesłanek do zmiany lub uchylenia zaskarżonego wyroku, toteż apelacja jako całkowicie bezzasadna została oddalona
w trybie art. 385 k.p.c.

Organ rentowy jest stroną wygrywającą sprawę, zatem wnioskodawczyni na mocy art. 98 § 1 k.p.c. winna zwrócić mu poniesione koszty postępowania apelacyjnego tj. koszty zastępstwa procesowego w kwocie 240 zł. Zasądzając koszty procesu Sąd Apelacyjny miał na uwadze treść § 10 ust. 1 pkt 2 w zw. z § 9 ust. 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych (Dz.U. z 2015 r., poz. 1804).