Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I ACa 824/17

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 30 lipca 2018 r.

Sąd Apelacyjny w Białymstoku I Wydział Cywilny

w składzie:

Przewodniczący

:

SSA Irena Ejsmont - Wiszowata (spr.)

Sędziowie

:

SSA Jadwiga Chojnowska

SSA Elżbieta Kuczyńska

Protokolant

:

Iwona Zakrzewska

po rozpoznaniu w dniu 30 lipca 2018 r. w Białymstoku

na rozprawie

sprawy z powództwa M. B. (1)

przeciwko (...) w H. w (...)

o zapłatę

na skutek apelacji pozwanego

od wyroku Sądu Okręgowego w Olsztynie

z dnia 24 maja 2017 r. sygn. akt I C 710/16

1.  zmienia zaskarżony wyrok w punkcie I, II i III w ten sposób, że:

a)  oddala powództwo;

b)  odstępuje od obciążania powódki kosztami procesu za pierwszą instancję;

2.  zasądza od powódki na rzecz pozwanego kwotę 3.569 zł tytułem zwrotu kosztów opłaty od apelacji i odstępuje od obciążania jej pozostałymi kosztami instancji odwoławczej.

(...)

UZASADNIENIE

Wyrokiem wydanym w dniu 24 maja 2017 r. Sąd Okręgowy w Olsztynie zasądził od pozwanego (...) H., (...) na rzecz powódki M. B. (1) kwotę 17 000 euro (siedemnaście tysięcy euro) z ustawowymi odsetkami od dnia 12 grudnia 2016 r. do dnia zapłaty i oddalił powództwo w pozostałym zakresie oraz rozstrzygnął o kosztach w sprawie.

Z dokonanych przez ten Sąd ustaleń faktycznych wynikało, iż w dniu (...) na obszarze (...) doszło do wypadku komunikacyjnego, w którym śmierć poniósł sprawca tego wypadku, a mąż powódki D. B. (1) oraz syn powódki A. B.. Syn powódki mieszkał poza domem rodzinnym, ze swoją narzeczoną i ich wspólnym dzieckiem, przy czym od czerwca 2015 r. pracował na terenie Republiki Federalnej Niemiec jako kierowca. Powódka pozostawała z synem w dobrych, serdecznych relacjach, często opiekowała się wnukiem. Śmierć syna przeżyła mocno, początkowo brała leki uspakajające, do chwili obecnej odczuwa bezsilność i utratę nadziei i nie pogodziła się z jego utratą. Powódka utrzymuje się z renty rodzinnej w kwocie 1610 złotych miesięcznie, ponadto uzyskała odszkodowanie z firmy zatrudniającej jej męża przed śmiercią jego i syna w wysokości 31.000 zł oraz 17.000 zł z racji ubezpieczenia.

Zgłoszone powództwo o zadośćuczynienie za doznaną krzywdę spowodowaną śmiercią syna A. B. w podanych wyżej okolicznościach faktycznych zdaniem Sądu Okręgowego zasługiwało na uwzględnienie w przeważającej jego części tj. do kwoty 17.000 euro.

W swoich rozważaniach na wstępie i dla porządku Sąd Okręgowy wskazał, że wprawdzie Rzeczpospolita Polska ratyfikowała konwencję o prawie właściwym dla wypadków drogowych sporządzoną w H. dnia 4 maja 1971 r. (Dz. U 2003.63.585), tym niemniej Niemiecka Republika Federalna nie jest jej stroną. Dla rozstrzygnięcia kwestii prawa właściwego dla oceny roszczeń wynikających ze zobowiązań o charakterze pozaumownym – która to sytuacja niewątpliwie zachodzi na gruncie rozpoznawanej sprawy – będą miały zatem zastosowanie w oparciu o art. 28 ust. 2 Rozporządzenia Nr 864/2007 Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 11 lipca 2007 r. dotyczące prawa właściwego dla zobowiązań pozaumownych (tzw. Rzym II) przepisy tegoż właśnie Rozporządzenia. Stosownie do treści jego art. 4 ust. 1 prawem właściwym dla zobowiązania pozaumownego wynikającego z czynu niedozwolonego jest prawo państwa, w którym powstaje szkoda, niezależnie od tego, w jakim państwie miało miejsce zdarzenie powodujące szkodę, oraz niezależnie od tego, w jakim państwie lub państwach występują skutki pośrednie tego zdarzenia. W § 2 przewidziano zaś, że w przypadku gdy osoba, której przypisuje się odpowiedzialność i poszkodowany mają, w chwili powstania szkody, miejsce zwykłego pobytu w tym samym państwie, stosuje się prawo tego państwa.

W tym stanie rzeczy stwierdził – która to okoliczność nie była sporna - że powódka nie odniosła wprawdzie szkody majątkowej na skutek zaistnienia w dniu(...) wypadku komunikacyjnego na terenie Republiki Federalnej Niemiec, (nie była wszak bezpośrednią ofiarą tego zdarzenia), tym niemniej doznała ona niemajątkowej szkody wynikłej z faktu tragicznej śmierci jej syna A. B..
W tym stanie rzeczy Sąd uznał, że na gruncie przedmiotowej sprawy doszło do powstania po stronie M. B. (1) krzywdy, która wynikła z naruszenia jej więzi rodzinnych.

Można zatem uznać, iż szkoda i odpowiednio krzywda jako dalszy skutek wypadku wystąpił nie wprost w miejscu wypadku (na terytorium Niemiec), lecz na terytorium Rzeczypospolitej, co skutkuje możliwością zastosowania w tej mierze prawa polskiego.

Za takim stwierdzeniem przemawia dodatkowo okoliczność, że zarówno powódka, (a także jej syn oraz sprawca wypadku – D. B. (2)), w dacie zdarzenia zamieszkiwali w Polsce. Dodatkowo, przy ustalaniu prawa właściwego zatem, występuje tu łącznik, jakim jest obywatelstwo polskie zarówno M. B. (1) jako poszkodowanej, jej zmarłego syna oraz sprawcy wypadku. W świetle dowodów zgromadzonych na potrzeby niniejszego postępowania nie budzi bowiem wątpliwości - okoliczność ta nie była zresztą kwestionowana przez strony – że odpowiedzialnym za wypadek z dnia (...) był D. B. (2).

Sąd pominął tym samym jako nieprzydatny dla rozstrzygnięcia sprawy, wniosek strony pozwanej o zwrócenie się do Ministerstwa Sprawiedliwości o udzielenie w języku polskim tekstu materialnego prawa niemieckiego dotyczącego zakresu odpowiedzialności ubezpieczyciela za skutki wypadku komunikacyjnego.

Powódce – wbrew stanowisku pozwanego - służy bowiem roszczenie w zakresie zadośćuczynienia za śmierć osoby bliskiej na podstawie art. 446 § 4 kc.
W polskim porządku prawnym – odmiennie niż na gruncie prawa niemieckiego, gdzie obowiązek odszkodowawczy generalnie obejmuje szkodę majątkową - sąd może przyznać najbliższym członkom rodziny odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną przez nich krzywdę na skutek śmierci osoby w wyniku czynu niedozwolonego. Wymaga przy tym podkreślenia, że roszczenie oparte na przepisie art. 446 § 4 kc jest rodzajowo i normatywnie odmienne od roszczenia zmierzającego do naprawienia szkody majątkowej. Zadośćuczynienie przewidziane w art. 446 § 4 k.c. nie jest bowiem zależne od pogorszenia sytuacji życiowej osoby bliskiej w wyniku śmierci bezpośrednio poszkodowanego, lecz ma na celu złagodzenie cierpienia psychicznego wywołanego śmiercią osoby najbliższej i pomoc członkom jego rodziny w dostosowaniu się do zmienionej sytuacji życiowej (zob. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 12 września 2013 r., IV CSK 87/13, LEX nr 1383297). Zadośćuczynienie to ma zrekompensować krzywdę wynikającą z naruszenia dobra osobistego i ból spowodowany utratą najbliższej osoby. Zgodnie z prezentowanym w orzecznictwie polskim stanowiskiem na rozmiar krzywdy, o której mowa w art. 446 § 4 k.c., mają wpływ: wstrząs psychiczny i cierpienia moralne wywołane śmiercią osoby bliskiej, poczucie osamotnienia i pustki po jej śmierci, rodzaj i intensywność więzi łączącej pokrzywdzonego ze zmarłym, rola w rodzinie pełniona przez osobę zmarłą, wystąpienie zaburzeń będących skutkiem śmierci osoby bliskiej, wiek pokrzywdzonego i jego zdolność do zaakceptowania nowej rzeczywistości oraz umiejętność odnalezienia się w niej (zob. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 3 czerwca 2011 r., III CSK 279/10, niepubl.).

W konsekwencji rozstrzygnięcia wymagało, czy w świetle przepisów regulujących odpowiedzialność pozwanego żądanie zadośćuczynienia zasługiwało na uwzględnienie, ewentualnie w jakiej części.

W tym kontekście stwierdzić wypada, że okoliczności wypadku komunikacyjnego z dnia (...) w wyniku którego śmierć poniósł A. B., nie były sporne. Strony nie kwestionowały samego przebiegu zdarzenia, osoby za nie odpowiedzialnej, ani jego skutków. Pozwany nie podważał również swej odpowiedzialności w ramach ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadacza pojazdu mechanicznego. Z tego też względu Sąd przychylił się do wniosku strony powodowej o zaniechanie wystąpienia o akta przeprowadzonego przez (...) postępowania likwidacyjnego o sygn.(...).

Niewątpliwe jest także – w świetle wiarygodnych, albowiem spójnych i jasnych, nadto niekwestionowanych przez stronę pozwaną, zeznań M. B. (1) i M. B. (2) - że powódka po śmierci syna odczuwała ból, pustkę, osamotnienie, żal, miała poczucie nieziszczonych nadziei i nie mogła pogodzić się z jego śmiercią. Sąd nie znalazł podstaw do podważania wskazanych ustaleń. Krzywda wywołana śmiercią dziecka- co nie wymaga z przyczyn oczywistych szerszego uzasadnienia - jest wszak jedną z dotkliwszych i mocniej przeżywanych również w odczuciu powszechnym.

Sąd oddalił przy tym wniosek strony pozwanej o przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego celem ustalenia wystąpienia uszczerbku na zdrowiu psychicznym powódki. Powódka nie wywodziła bowiem zaistnienia takiej okoliczności, a przebieg jej żałoby nie wskazywał na powikłania w tym zakresie. Ewentualne stwierdzenie uszczerbku, (bądź jego wykluczenie), nie determinowało – odmiennie niż w prawie niemieckim - natomiast zasadności żądania co do swej istoty. Mogłoby bowiem jedynie – w przypadku jego wykazania - wpłynąć na wysokość przyznanego świadczenia. Powtórzyć wypada, że zadośćuczynienie pieniężne na gruncie art. 446 § 4 k.c. służy kompensacie krzywdy po stracie osoby najbliższej, a zatem dotyka subiektywnej sfery osobowości i uczuciowości człowieka, w szczególności odnosi się do przeżywanego przez niego cierpienia, odczuwanego bólu i poczucia osamotnienia, nie poddających się ściśle weryfikowalnym wyliczeniom.

Ustawodawca nie wskazuje przy tym zasad ustalania wysokości omawianego zadośćuczynienia. Posiłkować zatem w tym zakresie należy się poglądami wypracowanymi w judykaturze na tle stosowania art. 445 k.c., art. 23 k.c. i art. 24 k.c. W orzecznictwie Sądu Najwyższego dotyczącym zasad ustalania wysokości zadośćuczynienia wskazuje się, że każdy przypadek powinien być traktowany indywidualnie z uwzględnieniem wszystkich okoliczności sprawy. Należy przy tym zaznaczyć, że zadośćuczynienie przewidziane w art. 446 § 4 k.c. jest odzwierciedleniem w formie pieniężnej rozmiaru krzywdy, która nie zależy od statusu materialnego pokrzywdzonego. Jedynie zatem rozmiar zadośćuczynienia może być odnoszony do stopy życiowej społeczeństwa, która pośrednio może rzutować na jego umiarkowany wymiar. Przesłanka „przeciętnej stopy życiowej społeczeństwa” ma więc charakter uzupełniający i ogranicza wysokość zadośćuczynienia tak, by jego przyznanie nie prowadziło do wzbogacenia osoby uprawnionej, nie może jednak pozbawiać zadośćuczynienia jego zasadniczej funkcji kompensacyjnej i eliminować innych czynników kształtujących jego rozmiar (zob. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 12 września 2002 r., IV CKN 1266/00 i wyrok z dnia 3 czerwca 2011 r. III CSK 279/10). Rolą zadośćuczynienia jest bowiem złagodzenie doznanej niewymiernej krzywdy poprzez wypłacenie nie nadmiernej, lecz odpowiedniej sumy, w stosunku do doznanej krzywdy. Ustalenie jej wysokości powinno być więc dokonane w ramach rozsądnych granic, odpowiadających aktualnym warunkom i sytuacji majątkowej społeczeństwa przy uwzględnieniu, iż wysokość zadośćuczynienia musi przedstawiać ekonomicznie odczuwalną wartość.

Ustalając prawo do zadośćuczynienia nie można tracić z pola widzenia, w jakim wieku znajdują się osoby poszkodowane i uprawnione oraz w jakich relacjach pozostawały między sobą. Inna jest bowiem sytuacja osoby małoletniej po stracie rodzica, a inna sytuacja osoby dorosłej, usamodzielnionej, która w normalnym następstwie uzyskania dorosłości powinna wyznaczyć sobie własną drogę życiową, oczywiście z uwzględnieniem więzi rodzinnych.
W tym drugim przypadku intensywność więzi nie jest już tak oczywista, jak w przypadku pomiędzy rodzicem i małoletnim dzieckiem, co skłania do konieczności badania istnienia i charakteru więzi rodzinnej w konkretnym przypadku w oparciu o obiektywne fakty.

Przy ustalaniu wysokości kwoty zadośćuczynienia Sąd uwzględnił zatem stopień cierpień M. B. (1), jakich doznała w wyniku wypadku samochodowego z dnia (...)., jak też nieodwracalność jego następstw. Sąd miał przy tym na względzie, że odczuwane przez wymienioną cierpienia po śmierci syna były tym bardziej dotkliwe, że łączyła ją z nim – pomimo zamieszkiwania w innych miejscowościach i usamodzielnienia się, bliska więź emocjonalna, która została zerwana nagle i niespodziewanie, w tragicznych okolicznościach. Powódka z synem pozostawali w stałym kontakcie, wspierali się wzajemnie i troszczyli o siebie. Powódka mogła przy tym liczyć na syna w każdej sytuacji. Zwrócić należy więc uwagę, że istniejące między 50-letnią matką a w pełni dorosłym synem więzi rodzinne nie odbiegały od obiektywnie oczekiwanego i społecznie akceptowanego wzorca

Wymieniona mogła zatem liczyć na to, że dorosły syn przy zabezpieczeniu podstawowych potrzeb swojej rodziny wesprze ją w przyszłości – ze względu na jej postępujący wiek – częściową choćby opieką lub pomocą, zapewniając tym samym poczucie dodatkowego bezpieczeństwa, ciepła rodzinnego i zaspokojenia podstawowych potrzeb. Było to o tyle istotne, że córka powódki zamieszkuje poza granicami Polski i kontakt z nią, z oczywistych względów jest utrudniony.

Reasumując, przy uwzględnieniu okoliczności mających wpływ na rozmiar cierpień i sytuację powódki po śmierci A. B., Sąd za odpowiednią do przywołanych wcześniej kryteriów kwotę zadośćuczynienia uznał 17.000 euro.

W tym miejscu wskazać wypada, że Sąd uznał za akceptowalne procesowo zasądzenie kwoty zadośćuczynienia w walucie obcej. Zobowiązanie niniejsze, którego źródłem był czyn niedozwolony, mogło być wszak od początku – z uwagi na okoliczność, że podmiotem ubezpieczającym jest (...) z siedzibą w H., prowadzący działalność na obszarze Republiki Federalnej Niemiec - wyrażone i wypłacone w euro. W takiej też formule jego realizacji żądała, i to skutecznie, aż do zamknięcia rozprawy powódka. Pozwany kwestionując roszczenie co do zasady negował zaś realizację zobowiązania w jakiejkolwiek walucie. Nie skorzystał też z uprawnienia przewidzianego w art. 358§1 k.c. spełnienia świadczenia w walucie polskiej.

Sąd niniejszy podziela linię orzeczniczą wywodzącą się z wyroku Sądu Najwyższego z 12 grudnia 1997 r., II CKN 512/97 (OSNC 2001, nr 7 – 8, poz. 114), wg której jeżeli przedmiotem zobowiązania jest suma pieniężna wyrażona w walucie obcej, spełnienie świadczenia następuje przez zapłatę sumy nominalnej w walucie obcej, nie zaś w złotych polskich stanowiących przelicznik tej sumy. Spełnienie świadczenia wyrażonego w walucie obcej przez zapłatę w pieniądzu polskim uznając za dopuszczalne, tylko o ile strony wyraziły na to zgodę, modyfikując choćby przez czynności konkludentne, treść łączącego je uprzednio zobowiązania, zaś w razie procesu sądowego, jeśli dłużnik uznał powództwo wywiedzione w złotych polskich (por. Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 16 września 2011 r. IV CSK 75/11, Lex nr 1108556).

Przedstawione przez judykaturę stanowisko dotyczy wprawdzie zobowiązania z umowy, lecz uniwersalność rozważań odnoszących się do zobowiązania wyrażonego w walucie obcej, przy braku stanowiska dłużnika w dziedzinie zgody na jego wyrażanie w złotówkach pozwala odnieść je również do niniejszego procesu, w którym różnica sprowadza się do tego, iż jego przedmiot stanowi zobowiązanie z deliktu wyrażone w walucie obcej, w braku podstaw przyjęcia, że strony uzgodniły zapłatę w złotych.

W nawiązaniu do genezy zobowiązania, w zgodzie z obecnie obowiązującą treścią art. 358 § 1k.c., zasądzeniu zgodnie ze stanowiskiem strony powodowej, (podtrzymanym aż do zamknięcia rozprawy), podlegała zatem kwota 17.000 euro (punkt I wyroku).

Brak było natomiast podstaw do uwzględnienia roszczenia o zadośćuczynienie dochodzonego w niniejszej sprawie w całości. To, w jakiej wysokości należy przyznać zadośćuczynienie (podobnie jak odszkodowanie), winno być wszak uzależnione od okoliczności danej sprawy, stopy życiowej społeczeństwa. Należy mieć nadto na uwadze kompensacyjny, a nie represyjny, charakter tego roszczenia. W świetle powyższego, w ocenie Sądu, żądanie przez M. B. (1) kwoty zadośćuczynienia w wysokości 18.200 euro należałoby uznać za wygórowane i nie przystające do realiów niniejszej sprawy (punkt II wyroku).

O odsetkach ustawowych orzeczono zgodnie z żądaniem pozwu na podstawie art. 481 § 1 i 2 k.c. uznając, że pozwany pozostaje w zwłoce co najmniej od daty wytoczenia powództwa, co miało miejsce 12 grudnia 2016 r. do dnia zapłaty (punkt I wyroku).

Mając na uwadze treść art. 100 k.p.c., jak również fakt, że powódka wygrała niniejszą sprawę w 94,44%, koszty niniejszego procesu pomiędzy stronami stosunkowo rozdzielono zasądzając od pozwanego na rzecz powódki kwotę 8.438 zł, (punkt III wyroku).

Powódka poniosła bowiem koszty procesu w kwocie 9417 zł (5417 + 4000), wobec czego przypada jej proporcjonalnie do wygranej kwota 8796 zł.

Pozwany poniósł zaś koszty wynagrodzenia w kwocie 5417 zł, wobec czego przypada mu odpowiednio kwota 358 zł.

Po zbilansowaniu obu kwot do zasądzenia pozostała zatem kwota wcześniej wymieniona.

Z wyrokiem Sądu Okręgowego nie zgodził się pozwany, który w swojej apelacji wskazał na liczne naruszenia prawa procesowego oraz materialnego, tj. art. 232 zd. 1 kpc w związku z art. 233 § 1 kpc, art. 143 § 1 kpc w związku z art. 31 oraz art. 4 ust. 1 i 2 Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 11 lipca 2007 r. dotyczącego prawa właściwego dla zobowiązań pozaumownych (Rzym II), art. 805 § 1 kc w związku z art. 822 § 1 kc w związku z art. 446 § 4 kc, art. 6 kc i domagał się jego zmiany w pkt I poprzez oddalenie powództwa także co do kwoty 17.000 euro, w pkt III poprzez całkowite obciążenie kosztami procesu powódkę i ich zasądzenie na jego rzecz według norm prawem przepisanych, nadto zasądzenie od powódki kosztów postępowania apelacyjnego ewentualnie uchylenie wyroku i przekazanie sprawy sądowi I-szej instancji do ponownego rozpoznania.

Sąd Apelacyjny ustalił i zważył, co następuje:

Apelacja pozwanego okazała się zasadna zarówno w odniesieniu do wyartykułowanego w treści zarzutu braku legitymacji biernej pozwanego, jak i w odniesieniu do niewłaściwego zastosowania prawa materialnego.

Co do zasady, brak legitymacji występuje wówczas, gdy podmiot nie spełnia przymiotu bycia stroną. Legitymacja procesowa, zarówno czynna, jak i bierna zawsze wiąże się z materialnoprawną stroną roszczenia będącego przedmiotem postępowania. Brak legitymacji biernej oznacza więc, że roszczenie zostało skierowane przeciwko podmiotowi niezobowiązanemu wobec powoda, podmiotowi, którego nie łączy z powodem żaden stosunek prawny, z którego wynika dochodzone roszczenie (patrz odp. wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 7.11.2016 r. VI ACa 885/15; Sądu Apelacyjnego w Łodzi z dnia 15.06.2015 r. I ACa 1802/14; Sądu Najwyższego z dnia 17.11.2010 r. I CSK 67/10).

Na gruncie sprawy niniejszej powódka swoje żądanie zasądzenia zadośćuczynienia skierowała przeciwko pozwanemu (...), w sytuacji gdy, jak twierdziła została poinformowana przez reprezentanta ubezpieczyciela do spraw roszczeń w kraju (...) SA o podmiocie, przeciwko któremu należy skierować sprawę na drogę sądową w dochodzeniu roszczenia (pismo z dnia 19.07.2016 r. – k. 152 akt sprawy).

Z akt sprawy wynika, iż w spór poprzez złożenie odpowiedzi na pozew (k. 29) wdała się nie pozwana firma ubezpieczeniowa, a firma (...), wskazując na potrzebę stosowania prawa niemieckiego i co do zasady wnosiła o oddalenie powództwa.

W toku całego procesu przed Sądem I-szej instancji nie doszło do zmian podmiotowych, żadna ze stron nie wnioskowała o to w oparciu o przepis art. 194 kpc, aczkolwiek proces toczył się z udziałem pełnomocnika strony, która wdała się w spór (...) G. (...), przy czym zawiadomienia sąd kierował do pozwanego z pozwu, a udział w imieniu tego pozwanego z pozwu z potwierdzeniem dotychczasowych czynności procesowych został zatwierdzony na etapie postępowania przed Sądem II-iej instancji (k. 105).

W ocenie Sądu Apelacyjnego wszelkie wadliwe czynności procesowe, nie usunięte w trybie art. 194 kpc, czy nie dające się usunąć w trybie sprostowania w oznaczeniu strony pozwanej, skutkowały słusznie podniesionym zarzutem apelacyjnym co do braku legitymacji biernej pozwanego, wobec którego zapadło orzeczenie zasądzające część dochodzonego roszczenia.

Uzupełnione na etapie apelacji postępowanie dowodowe obejmujące dokumenty z postępowania likwidacyjnego, prowadzonego przez przedstawiciela krajowego niemieckiego ubezpieczyciela (k.152,153,159-188), pozwoliły Sądowi II –iej instancji na przyjęcie, iż bezspornie ubezpieczycielem OC posiadacza pojazdu sprawcy wypadku, w którym zginął syn powódki pozostaje firma (...) pod adresem (...)(k. 153, K. 162 i nast., k. 167 i nast.). Firma ta posiada swojego reprezentanta w kraju (...) SA, działającego na podstawie przepisów ustawy z dnia 22.05.2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych.

Powołując się na fakt, iż ubezpieczycielem OC posiadaczy pojazdów mechanicznych w okolicznościach tej sprawy pozostaje (...) G. (...), zasadnym stało się podniesienie zarzutu braku legitymacji biernej pozwanego z pozwu (...), z którym to pozwanym nie został wykazany taki stosunek prawny, z jakim z punktu widzenia prawa materialnego można było łączyć istniejące zobowiązanie zapłaty dochodzonego pozwem roszczenia o zadośćuczynienie z art. 446 kc z tytułu śmierci syna powódki.

Zarzut ten podniesiony na etapie apelacji mógł skutkować jedynie oddaleniem powództwa na podstawie art. 386 § 1 kpc.

Niezależnie od powyższego, sąd w składzie rozpoznającym niniejszą sprawę stoi też na stanowisku, iż zastosowanie w tej sprawie powinny mieć przepisy prawa niemieckiego.

Faktem jest, iż w przeciwieństwie do Republiki Federalnej Niemiec Rzeczypospolita Polska ratyfikowała Konwencję o prawie właściwym dla wypadków drogowych, sporządzoną w H. w dniu 4 maja 1971 r. (Dz. U. z 2003 r. Nr 63., poz. 585) określającą prawo właściwe dla pozaumownej odpowiedzialności cywilnej wynikającej z wypadków drogowych i odpowiedzialności właściciela i posiadacza pojazdu (art., 1 i 2 pkt 3a contrario), W art. 3 Konwencji przyjęto, iż prawem właściwym jest prawo wewnętrzne państwa, w którym nastąpił wypadek. Prawo właściwe określa w szczególności przesłanki i zakres odpowiedzialności, rodzaj oraz zakres szkód za które należy się odszkodowanie (art. 8). W art. 11 Konwencji postanowiono też, że prawo w niej wskazane stosuje się bez wymagania wzajemności, a także wówczas, gdy prawo właściwe nie jest prawem umawiającego się państwa. Prawo wskazane przez Konwencję stosuje się więc w sytuacji, gdy Niemcy nie pozostają stroną tej Konwencji. , gdy oczywiście wypadek nastąpił na jego terytorium. W niemieckim porządku prawnym obowiązek odszkodowawczy co do zasady obejmuje szkodę majątkową (art. 253 ust. 1 (...)). W niniejszej zaś sprawie mamy do czynienia ze szkodą niemajątkową, tj. krzywdą matki w sytuacji śmierci jej syna, a zatem z tzw. szkodą pośrednią, którą można by rozważać na gruncie art. 823 ust. 1 (...).

Jednocześnie Sąd Apelacyjny nie zgodził się ze stanowiskiem Sądu Okręgowego, który stosując polskie prawo materialne tj. art. 446 kc w tej sprawie, jego właściwość wywiódł z art. 28 ust. 2 Rozporządzenia (Nr 864) 2007 Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 11 lipca 2007 r. dotyczącego prawa właściwego dla zobowiązań pozaumownych (tzw. Rzym II) wykładając art. 4 ust. 1 tegoż Rozporządzenia.

Podstawową normą kolizyjną wskazującą na prawo właściwe przy braku wyboru prawa jest art. 4 ust. 1, który określa je za pomocą łącznika miejsca powstania szkody, niezależnie od tego, w jakim państwie miało miejsce zdarzenie powodujące szkodę oraz niezależnie od tego, w jakim państwie, lub państwach występują skutki pośrednie.

Szkoda jest rozumiana, jako bezpośrednie następstwo czynu niedozwolonego, a miejsce powstania szkody, to miejsce, gdzie ujawnia się bezpośredni skutek. Szkoda na osobie powstaje w państwie, w którym dane dobro zostało naruszone.

W okolicznościach tej sprawy zostało naruszone bezpośrednio dobro w postaci życia. Śmierć syna powódki to bezpośredni skutek czynu niedozwolonego. Szkoda ta powstała bezsprzecznie na terenie Niemiec.

Pośredni skutek w postaci zerwania więzi rodzinnych na skutek śmierci syna z powódką mieszkającą w Polsce, nie stanowi o miejscu powstania szkody, jako bezpośredniego skutku czynu niedozwolonego.

W sprawie nie miały też zastosowania wyjątki przewidziane w ust. 2 i 3 cyt. art. 4 Rozporządzenia (Rzym II) oparte na klauzuli ściślejszego związku. Nie wystąpił bowiem łącznik miejsca zwykłego pobytu, brak też było stosownej w tej mierze umowy stron, zaś łącznik obywatelstwa nie został wskazany w Rozporządzeniu w odniesieniu do czynów niedozwolonych.

Mając to wszystko na uwadze Sąd Apelacyjny podzielił w całości rzeczową, przekonywującą, opartą na prawidłowej wykładni prawa argumentację zarzutów apelacji pozwanego.

Uznał za wystarczający do zmiany orzeczenia Sądu Okręgowego zarzut braku legitymacji biernej, skutkujący oddaleniem powództwa.

Orzeczono zatem jak w sentencji na podstawie art. 386 § 1 kpc.

O kosztach postanowiono stosownie do art. 102 kpc obciążając powódkę częściowo kosztami z racji jej położenia osobistego i materialnego oraz z racji skierowania sprawy przeciwko podmiotowi, który nie ponosi odpowiedzialności.

(...)