Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II Ca 583/18

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 14 września 2018r.

Sąd Okręgowy we Wrocławiu II Wydział Cywilny Odwoławczy w składzie następującym:

Przewodniczący - Sędzia SO Beata Stachowiak

Sędziowie: Sędzia SO Marek Kurkowski

Sędzia SO Dorota Stawicka-Moryc (spr.)

Protokolant: Elżbieta Biała

po rozpoznaniu w dniu 14 września 2018r. we Wrocławiu

na rozprawie

sprawy z powództwa M. K.

przeciwko (...) S.A. (...) w W.

o zapłatę

na skutek apelacji strony pozwanej

od wyroku Sądu Rejonowego w Oławie

z dnia 20 października 2017r.

sygn. akt I C 860/17

I.  oddala apelację;

II.  zasądza od strony pozwanej na rzecz powoda 1800 zł kosztów postępowania apelacyjnego.

Sędzia SO Dorota Stawicka-Moryc Sędzia SO Beata Stachowiak Sędzia SO Marek Kurkowski

sygn. akt II Ca 583/18

UZASADNIENIE

Zaskarżonym postanowieniem Sąd Rejonowy w punkcie I zasądził od strony pozwanej (...) S.A. (...) w W. na rzecz powoda M. K. kwotę 13.436,61 zł (trzynaście tysięcy czterysta trzydzieści sześć złotych sześćdziesiąt jeden groszy) wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 16 maja 2017 r. do dnia zapłaty; w punkcie II zasądził od strony pozwanej na rzecz powoda kwotę 4289 zł tytułem zwrotu kosztów procesu.

Rozstrzygnięcie powyższe Sąd I instancji wydał na podstawie następujących ustaleń faktycznych:

W dniu 2 marca 2012 r. pomiędzy powodem M. K.
a poprzednikiem prawnym pozwanego (...) S.A. z siedzibą w W. zawarta została umowa ubezpieczenia na życie z Ubezpieczeniowym Funduszem Kapitałowym ze Składką Regularną (...) (nr polisy (...)). Umowa została zawarta na 15 lat. Początkiem okresu ubezpieczenia był dzień 2 marca 2012 r., zaś koniec tego okresu upływał w dniu 1 marca 2027 r. Zgodnie z umową powód miał opłacać składkę regularną roczną w kwocie 12.000 zł. Integralną cześć umowy stanowił m. in. Ogólne Warunki Ubezpieczenia na Życie z Ubezpieczeniowym Funduszem Kapitałowym ze Składką Regularną (...) o indeksie (...) (zwane dalej: OWU) oraz Regulamin Ubezpieczeniowych Funduszy Kapitałowych o indeksie (...)- (...).

Powód nie miał możliwości indywidualnego negocjowania warunków umowy ubezpieczenia, która podpisana została wraz z umową kredytu w (...) S.A. i stanowiła dodatkowe zabezpieczenie udzielonego kredytu.

Zgodnie z OWU przedmiotem umowy było życie ubezpieczonego oraz inwestowanie środków pochodzących z wpłacanych składek w okresie na jaki umowa została zawarta. Zakres ubezpieczenia obejmował dożycie przez ubezpieczonego daty dożycia oraz śmierć ubezpieczonego w okresie ubezpieczenia.

Umowa ulegała rozwiązaniu m. in w przypadku niezapłacenia przez ubezpieczającego składki regularnej w okresie bazowym oraz po jego upływie, jeżeli nie zostały opłacone składki regularne należne za okres bazowy – z upływem 45-dniowego terminu wskazanego w § 12 ust. 6 OWU, a wypłata świadczenia wykupu miała nastąpić zgodnie z zasadami określonymi w § 24 OWU.

Zgodnie z § 24 ust. 4 OWU wysokość świadczenia wykupu na dany dzień jest równa wartości części wolnej rachunku oraz określonego procentu wartości części bazowej rachunku, wskazanego w ust. 15 Załącznika nr 1 do OWU.

Zgodnie z § 23 ust. 1 OWU ubezpieczający ma prawo w każdym czasie, nie wcześniej niż po upływie okresu uprawniającego do odstąpienia od umowy wystąpić o całkowitą wypłatę świadczenia wykupu, pod warunkiem że opłacał wszystkie składki regularne w należnej wysokości do dnia złożenia wniosku.

W myśl ust. 15 Załącznika nr 1 do OWU określony procent Części Bazowej Rachunku wypłacany ubezpieczającemu, w przypadku odpisania Jednostek Funduszu z Części Bazowej Rachunku w związku z całkowitą wypłatą Świadczenia Wykupu wynosił: 2 % w pierwszym i drugim roku.

Umowa ubezpieczenia na życie z Ubezpieczeniowym Funduszem Kapitałowym ze Składką Regularną V. P. (nr polisy (...)) zawarta pomiędzy powodem a pozwanym uległa rozwiązaniu z dniem 16 kwietnia 2013 r. wskutek niezapłacenia przez powoda składki regularnej.

W dniu rozwiązania umowy wartość wpłaconych przez ubezpieczonego składek wynosiła 12.000,00 zł. Wartość Części Bazowej Rachunku wynosiła natomiast 13.710,83 zł.

W związku z rozwiązaniem umowy pozwany wypłacił powodowi Świadczenie Wykupu w wysokości 274,22 zł netto, stanowiącej 2% Wartości Części Bazowej Rachunku.

Pismem z dnia 4 maja 2017 r. powód, działając za pośrednictwem pełnomocnika, wezwał pozwanego do zapłaty kwoty 13.436,61 zł stanowiącej 98 % Wartości Części Bazowej Rachunku w terminie 7 dni od doręczenie wezwania pod rygorem skierowania sprawy na drogę postępowania sądowego. Przedmiotowe pismo nadane listem poleconym 5 maja 2017 r.

Przy tak ustalonym stanie faktycznym Sąd I instancji uznał, iż powództwo zasługuje na uwzględnienie.

Sąd Rejonowy wskazał, że w rozpoznawanej sprawie między stronami nie było sporne, że umowa, będąca przedmiotem postępowania została zawarta pomiędzy przedsiębiorcą (stroną pozwaną) a konsumentem (powodem), jak również – że kwestionowane w pozwie postanowienia OWU i Załącznika nr 1 do OWU, dotyczące w istocie opłaty likwidacyjnej, stanowiły element ustalonych przez stronę pozwaną i tym samym nie zostały uzgodnione z powodem indywidualnie, a powód nie miała wpływu na ich treść, gdyż nie były przedmiotem negocjacji. W ocenie Sądu nie można również – na gruncie OWU i umowy ubezpieczenia – uznać (...) za główne świadczenie powoda. W realiach niniejszej sprawy głównym świadczeniem powoda była bowiem składka regularna (roczna) w wysokości oznaczonej w polisie ubezpieczenia na kwotę 12.000 zł. Przeciwko uznaniu (...) przewidzianego w umowie ubezpieczenia oraz OWU za główne świadczenie umowne przemawia chociażby sam fakt, że naliczana miała być jedynie w wyjątkowym przypadku – a mianowicie w razie przedterminowego rozwiązania, czy wygaśnięcia umowy. Była zatem świadczeniem ubocznym, zastrzeżonym na wypadek zakończenia stosunku ubezpieczenia przed uzgodnionym terminem.

Sąd I instancji podzielił pogląd powoda, że postanowienia OWU oraz Załącznika nr 1 do OWU, w oparciu o które strona pozwana zatrzymała dla siebie 98 % środków zgromadzonych przez powoda w ramach funduszy inwestycyjnych oferowanych przez ubezpieczyciela, tym samym w praktyce w przeważającej części pozbawiając powoda świadczeń z umowy, mimo uiszczenia przez niego składki w kwocie 12000 zł, kształtowały prawa i obowiązki powoda w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami i rażąco naruszały jej interesy. Strona pozwana zastrzegła na swoją korzyść prawo do naliczenia rażąco wygórowanej opłaty likwidacyjnej, określanej mianem (...), nie informując kontrahenta z jakich przyczyn świadczenie to ma taką właśnie wysokość i jakie koszty czy też obciążenia wchodzą w skład tej opłaty. Strona pozwana w praktyce przerzuciła na kontrahenta całość obciążeń i ryzyka związanego z zawartą umową, narzucając mu świadczenie o niejasnym charakterze (w praktyce bardziej zbliżone do kary umownej, choć określone jako (...)) i o niezrozumiałym dla konsumenta celu. Strona określiła to świadczenie jako (...), podczas gdy w rzeczywistości zamiarem strony było zagwarantowanie sobie, że niezależnie od czasu trwania umowy klient skompensuje jej wszelkie koszty prowadzonej działalności, również i te, które nie są związane bezpośrednio z wykonywaniem samej umowy i które wynikały z procedur marketingowych i akwizycyjnych, związanych z pozyskaniem klienta. Sąd Rejonowy nadmienił, że powołane przez stronę pozwaną koszty pozyskania klienta (m. in. prowizja agenta ubezpieczeniowego i inne koszty) są bardzo wysokie, o czym klient nie mógł mieć wiedzy. Zauważył również, że świadczenie powoda polegało na uiszczaniu składki; strona pozwana zastrzegła na swoją rzecz szereg różnorodnych opłat, które swymi nazwami sugerowały, że kompensują konkretne czynności i wydatki strony pozwanej.

Za chybioną Sąd Rejonowy uznał argumentację strony pozwanej, jakoby (...) powinno pokrywać poniesione przez nią już wcześniej koszty obsługi ubezpieczenia. Pomijając już fakt, że z OWU ani innych dokumentów związanych z zawarciem umowy w ogóle nie wynika, aby Świadczenie Wykupu miało na celu skompensowanie stronie pozwanej wszystkich kosztów związanych z umową, a nie tylko kosztów likwidacji polisy, wskazać należy, że koszty związane z działalnością marketingową i aktywnym poszukiwaniem klientów nie są kosztami ponoszonymi bezpośrednio w związku z umową i nie mogą być traktowane jako konieczny ekwiwalentny składnik świadczeń ubezpieczonego. Są to ogólne koszty działalności strony pozwanej, objęte jej ryzykiem gospodarczym; „odzyskanie” ich od klientów następuje poprzez pobieranie od nich określonych świadczeń o charakterze marży, wynagrodzenia, prowizji czy opłat za zarządzanie (czyli, upraszczając, jest uwzględniana w „cenie” oferowanego produktu), nie zaś za pomocą swoistych „kar” czy „odszkodowań” za rozwiązanie umowy. Dążenie strony pozwanej do zapewnienia sobie zysków i zredukowanie ryzyka związanego z negatywną oceną oferty strony pozwanej przez jej klientów nie może prowadzić do obciążenia tymże ryzykiem oraz wszelkimi ponoszonymi przez nią kosztami drugiej strony umowy ubezpieczenia. Usprawiedliwienia dla powyższego nie stanowi nawet fakt, że umowa ubezpieczenia miała długoterminowy charakter, co spowodowało rozłożenie w czasie kosztów ponoszonych przez zakład ubezpieczeń (na marginesie godzi się zauważyć, że element ubezpieczenia na życie w przedmiotowej umowie miał czysto pretekstowy charakter, gdyż umowa w istocie była produktem finansowym o quasi-inwestycyjnym charakterze, co już samo w sobie obciążało klienta znacznym ryzykiem utraty wpłacanych środków). Lojalność wobec strony nakazuje w sposób czytelny oznaczyć w takiej sytuacji, że konkretne świadczenie jest karą umowną czy też innym świadczeniem odszkodowawczym za przedterminowe zakończenie stosunku zobowiązaniowego, nie zaś ukrywać rzeczywisty sens spornej opłaty przed konsumentem (która, jak wynika z argumentacji strony pozwanej, miała jej kompensować utracone przewidywane korzyści czy też kompensować koszty poniesione w związku z akwizycją jej produktów).

Z uwagi na powyższe Sąd Rejonowy uznał, że powołane zapisy OWU stanowią niedozwolone postanowienie umowne, gdyż z jednej strony zakład ubezpieczeń ukrył przed kontrahentem rzeczywisty cel tego świadczenia i przypisał mu w OWU charakter, którego rzeczywiście to świadczenie – zgodnie z intencją podmiotu tworzącego OWU – nie miało mieć. Z drugiej strony, przy przyjęciu takiej konstrukcji tego świadczenia, jaka wynika z OWU, a więc „opłaty” (zwrotu kosztów) za czynności związane z likwidacją polisy, świadczenie to należy ocenić jako rażąco wygórowane. Świadczenie Wykupu, stanowiące w istocie opłatę likwidacyjna, w takiej wysokości narusza dobre obyczaje, gdyż sankcjonuje przejęcie przez ubezpieczyciela niemal całości zgromadzonych przez ubezpieczającego środków, w całkowitym oderwaniu od wydatków poniesionych przez ten podmiot bezpośrednio z likwidacją polisy (a nawet w ogóle bezpośrednio z wykonywaniem umowy). Postanowienie takie rażąco także narusza interes konsumenta, albowiem prowadzi do celowego i świadomego przerzucenia na niego przez przedsiębiorcę ryzyka związanego z jego działalnością oraz wzbogacenia się ubezpieczyciela kosztem ubezpieczającego. Opłata taka nadmiernie przy tym obciąża powoda, pozbawiając go niemal zupełnie ekwiwalentu jej świadczenia w postaci składki ubezpieczeniowej. Wynika stąd, że OWU w tej części kształtuje prawa i obowiązki stron w sposób nierównomierny, albowiem taka opłata likwidacyjna ustanowiona jest wyłącznie na rzecz strony pozwanej, co stanowi rażące naruszenie interesów konsumenta poprzez nieusprawiedliwioną dysproporcję praw i obowiązków na jego niekorzyść.

Za chybiony Sąd Rejonowy uznał również zarzut pozwanego, który podnosił, iż (...) stanowi w pewnym sensie świadczenie odszkodowawcze względem ubezpieczyciela. Zgodnie z OWU opłata ta nie miała mieć charakteru odszkodowawczego, zatem zupełnie bezskuteczne są próby nadania jej takiego charakteru. Strona pozwana wywodziła, że skoro ubezpieczyciel poniósł pewne koszty związane z zawarciem i wykonaniem umowy, to powód powinien je jakoś ubezpieczycielowi skompensować, zatem ubezpieczyciel może zatrzymać opłatę likwidacyjną, gdyż jest ona w tym sensie mu „należna”. Pogląd ten jest zdaniem Sądu I instancji błędny, gdyż z OWU nie wynika, aby powód zobowiązany był do kompensowania stronie pozwanej takich kosztów. Także ogólne przepisy o zobowiązaniach umownych nie dają podstaw, aby na drugą stronę umowy przerzucać odpowiedzialność za koszty prowadzonej działalności gospodarczej, w szczególności za wydatki przedsiębiorcy, które nie są bezpośrednio związane z wykonywaniem konkretnej umowy, stanowią natomiast element ogólnych kosztów prowadzonej działalności gospodarczej. Chybiona jest w związku z tym próba „przekwalifikowania” opłaty likwidacyjnej na swoiste ogólne świadczenie odszkodowawcze (kompensacyjne), należne stronie pozwanej na bliżej przez nią niesprecyzowanej podstawie.

Zważywszy zatem, że w ocenie Sądu Rejonowego zakwestionowane postanowienia OWU miały charakter niedozwolonej klauzuli umownej, nie wiązały powoda, a pobrana na jego podstawie opłata likwidacyjna miała charakter świadczenia nienależnego i podlegała zwrotowi (art. 405 k.c. w zw. z art. 410 k.c.). Świadczenie to podlegało zwrotowi w całości, gdyż ani OWU, ani ogólne przepisy o zobowiązaniach umownych nie dają żadnych podstaw do przyjęcia, że w miejsce zakwestionowanego zapisu wchodzą inne postanowienia kształtujące wysokość opłaty likwidacyjnej. Sąd nie miał zatem podstaw, aby ustalać, że opłata likwidacyjna stronie pozwanej przysługuje, tyle że w innej wysokości niż naliczona.

W ocenie Sądu I instancji opisany powyżej materiał dowodowy był wystarczający dla rozstrzygnięcia sprawy, co przemawiało za oddaleniem wniosku pozwanego o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego sądowego aktuariusza na okoliczność prawidłowości kalkulacji ponoszonych przez pozwanego, wpływu kosztów związanych z umową zawartą przez pozwanego z powodem na wysokość świadczeń określonych w umowach, a także ustalenie, iż wypłata (...) jest najczęściej realizowanym świadczeniem umów ubezpieczenia na życie z (...) oraz istnienie wzajemnych powiązań pomiędzy wartością świadczeń określonych w umowie zwartej z powodem a kosztami i ryzykiem pozwanej oraz wpływu ustalenia, że kwestionowane postanowienia umowy stanowią niedozwolone postanowienia umowne oraz ustalenia, że pozwany jest zobowiązany do wypłaty Wartości Rachunku w przypadku przedterminowego rozwiązania umowy, na możliwość wykonywania zobowiązań przez pozwaną wobec wszystkich ubezpieczających i ubezpieczonych oraz na możliwość wykonywania przez pozwaną działalności ubezpieczeniowej. W świetle zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego przeprowadzenie tego dowodu wpłynęłoby jedynie na przedłużenie i podrożenie postępowania. Nawet bowiem pozytywne ustalenie w tym zakresie nie miałoby wpływu na wskazaną powyżej argumentację, gdyż przyjęcie przeciwnej oznaczałoby w istocie przerzucenie całości ryzyka prowadzenia działalności gospodarczej na konsumentów. Dlatego też ewentualne ujemne skutki orzeczenia w niniejszej sprawie dla kondycji finansowej pozwanego, jako podmiotu prowadzącego, w celu osiągnięcia zysku, działalność gospodarczą, nie mogą wpływać na ocenę poszczególnych postanowień umownych jako klauzul niedozwolonych.

Z powyższych względów Sąd Rejonowy w punkcie I wyroku zasądził od strony pozwanej na rzecz powoda całość żądnej przez niego kwoty, tj. kwotę 13.436,61 zł.

O odsetkach Sąd I instancji orzekł na podstawie art. 481 k.c. w zw. z art. 455 k.c., wskazując, iż ustawa nie określa, kiedy nastąpić powinien zwrot nienależnego świadczenia, w związku z czym termin do spełnienia tego obowiązku należy ustalać na zasadach ogólnych, tj. termin ten przypada niezwłocznie po wezwaniu dłużnika do wykonania świadczenia (art. 455 k.c.). Na taki sposób ustalenia terminu spełnienia świadczenia wskazał Sąd Najwyższy w wyroku z 17.12.1976 r. (III CRN 289/76, Lex nr 7893) oraz uchwale z 6.03.1991 r. (III CZP 2/91, OSNC 1991/7/93). Zważywszy, że wezwanie do zapłaty, skierowane przez pełnomocnika powoda, doręczono stronie pozwanej listem poleconym 5 maja 2017 r., Sąd Rejonowy uwzględnił w całości żądanie pozwu w zakresie odsetek i zasądził od strony pozwanej odsetki ustawowe za opóźnienie od należności głównej za okres od 16 maja 2017 r. do dnia zapłaty. Ani bowiem charakter żądania, ani wysokość żądanej kwoty nie przemawiały za tym, aby strona pozwana realnie potrzebowała dłuższego czasu na spełnienie świadczenia, aniżeli 7-dniowy termin wskazany w wezwaniu do zapłat; w szczególności zauważyć wypada, że strona pozwana w 2017 r. miała już pełną świadomość tego, że klauzule, które uzasadniały pobranie spornej kwoty, były niedozwolonymi postanowieniami umownymi.

Apelację od powyższego orzeczenia wywiodła strona pozwana zaskarżając je w całości i zarzucając:

I.  naruszenie przepisów prawa procesowego, tj.:

1)  art. 233 § 1 k.p.c., poprzez brak wszechstronnego rozważenia całokształtu materiału dowodowego znajdującego się w aktach sprawy, skutkujący:

a.  ustaleniem wbrew obowiązującym poglądom doktryny, że procent Części Bazowej Rachunku wypłacany ubezpieczającemu, ustalający świadczenie Wykupu, nie określa świadczenia głównego stroń, stanowiącego świadczenie wykupu i tym samym poddaje się kontroli pod kątem abuzywności;

b.  błędnym i nieznajdującym oparcia w materiale dowodowym przyjęciem, że postanowienia dotyczące procentu Części Bazowej Rachunku wypłacanego ubezpieczającemu są sformułowane w sposób niejednoznaczny;

2)  art. 233 § 1 k.p.c. w zw. z art. 11 k.p.c. (a contrartio), poprzez niezastosowanie przez Sąd w niniejszej sprawie postanowień decyzji Prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji z dnia 15.03.2017r nr (...) oraz porozumienia zawartego między pozwaną a Prezesem UOKiK z 19.12.2016 r., mimo iż Prezes UOKiK zastrzeżenie o niezamykaniu drogi sądowej umieścił w pozbawionym mocy prawnej uzasadnieniu decyzji (w przeciwieństwie do obowiązującej samej sentencji decyzji), co doprowadziło Sąd do niewłaściwego zastosowania normy art. 385 1 k.c. oraz nieprzeprowadzenia przez Sąd w należyty sposób kontroli indywidualnej postanowień przedmiotowej umowy ubezpieczenia;

II.  naruszenie przepisów prawa materialnego, tj.:

1) art. 65 § 1 i § 2 k.c. w zw. z art. 13 ust. 4 pkt 2, pkt 5 i pkt 6 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o działalności ubezpieczeniowej (obowiązującej w czasie zawarcia i trwania umowy między stronami, dalej jako: „DzUbezpU”) w zw. z art. 385 1 § 1 zd. 2 k.c., poprzez przeprowadzenie błędnej wykładni postanowień przedmiotowej umowy statuujących wartość wykupu, skutkującej uznaniem, iż postanowień dotyczące świadczenia wykupu nie można uznać za określające świadczenie główne oraz nieuwzględnienie obowiązujących w tym zakresie aktualnych poglądów doktryny prawa potwierdzonych przez co najmniej trzech profesorów prawa specjalizujących się w dziedzinie ubezpieczeń gospodarczych, a także przez utrwalającą się linię orzeczniczą sądów w tym zakresie;

2)  art. 385 1 § 1 k.c., poprzez uznanie, że postanowienia dotyczące wartości wykupu kształtowały prawa powoda w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interes, w szczególności poprzez dokonanie oceny przez pryzmat naruszenia dobrych obyczajów i interesów przeciętnego konsumenta, a nie osoby występującej indywidualnie z powództwem;

3)  art. 385 1 § 1 k.c. w zw. z art. 18 ust. 2 DzUbezpU, poprzez nieuwzględnienie przy ocenie naruszenia dobrych obyczajów faktu, że zakłady ubezpieczeń są zobligowane tak tworzyć warunki umów, aby bezwzględnie zabezpieczyć pewność wykonywania wszystkich swoich umownych zobowiązań;

4)  art. 385 2 k.c. w zw. z art. 65 § 2 k.c., poprzez jego błędną interpretację i niezastosowanie w sprawie, tj. dokonanie indywidualnej kontroli wzorca umownego z pominięciem reguły interpretacyjnej wyznaczonej w art. 153 DzUbezpU oraz jej niezastosowanie i przyjęcie, iż pozwana, jako zakład ubezpieczeń, nie ma prawa pokrycia kosztów prowadzonej działalności ze środków wpłaconych przez powoda jako składki z tytułu zawartej umowy ubezpieczenia;

5)  § 2 ust. 1 pkt 19 Rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 28 grudnia 2009 r. w sprawie szczególnych zasad rachunkowości zakładów ubezpieczeń i zakładów reasekuracji, poprzez jego niezastosowanie, skutkujące uznaniem, iż kosztów prowizji ubezpieczeniowej poniesionych przez pozwaną nie można zaliczyć do kosztów związanych z wykonywaniem przedmiotowej umowy ubezpieczenia;

III.  Ponadto z ostrożności procesowej, na wypadek uznania przez Sąd Odwoławczy, że pozwana nie była uprawniona do zatrzymania części środków znajdujących się na rachunku ubezpieczeniowym powoda, apelujący zarzucił wyrokowi następujące naruszenie prawa materialnego:

6)  art. 405 k.c. w zw. z art. 410 w zw. z art. 409 k.c., poprzez ich błędną wykładnię skutkującą uznaniem, iż pozwana była wzbogacona kosztem powoda przy nieuwzględnieniu faktu, że pozwana zużyła wcześniej bezproduktywnie surogat zatrzymanej opłaty określonej wskaźnikiem wykupu — zanim w ogóle dokonała potrącenia tejże opłaty (przede wszystkim płacąc prowizję pośrednikowi);

7)  art. 455 k.c. w zw. z art. 817 k.c. w zw. z art. 481 § 2 k.c., poprzez zasądzenie odsetek przed datą-wymagalności roszczenia.

Zarzucając powyższe apelujący wniósł o zmianę wyroku poprzez oddalenie powództwa; zasądzenie zwrotu kosztów postępowania za I instancję (w tym kosztów zastępstwa procesowego) od powoda na rzecz pozwanej; zasądzenie zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego (w tym kosztów zastępstwa procesowego) od powoda na rzecz pozwanej.

W odpowiedzi na apelację powód wniósł o jej oddalenie oraz zasądzenie od strony pozwanej na rzecz powoda kosztów postępowania apelacyjnego według norm przepisanych.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja strony pozwanej nie zasługiwała na uwzględnienie.

Ustalenia i ocena stanu faktycznego zawarta w zaskarżonym orzeczeniu i dokonana przez Sąd I instancji wykładnia zastosowanych przepisów prawa materialnego i procesowego okazała się trafna i nie budzi zastrzeżeń. Sąd II instancji akceptuje te ustalenia i przyjmuje je za własne, czyniąc je jednocześnie integralną częścią poniższych rozważań, uznając, iż wywiedziona przez stronę pozwaną apelacja, z uwagi na sformułowane w niej zarzuty i podniesioną argumentację, nie mogła ostatecznie doprowadzić do poczynienia ustaleń odmiennych aniżeli przyjęte przez Sąd Rejonowy. W ocenie Sądu Okręgowego, Sąd pierwszej instancji przeprowadził niewadliwie postępowanie dowodowe, a zebrany materiał poddał ocenie z zachowaniem granic swobodnej oceny dowodów, zgodnie z zasadą wyrażoną w przepisie art. 233 paragraf 1 Kodeksu postępowania cywilnego.

Sąd Okręgowy podziela stanowisko Sądu Rejonowego, który przyjął, że postanowienie wzorca umowy, który został nałożony na konsumenta w razie rozwiązania umowy, obowiązek poniesienia obciążenia w postaci świadczenia wykupu i to w znaczącym wymiarze procentowym wysokości zgromadzonych środków stanowi niedozwoloną klauzulę umowną, bowiem kształtuje obowiązki powoda jako konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami oraz narusza rażąco jego interesy. Sąd Rejonowy szeroko uzasadnił z jakich przyczyn uznał kwestionowane postanowienie za niedozwolone i nie ma potrzeby powtarzania słusznych argumentów przytoczonych w uzasadnieniu wyroku, który Sąd II instancji w pełni akceptuje.

Wbrew zarzutom apelacji Sąd I instancji nie dopuścił się błędnego zastosowania regulacji art. 385 (1) par. 1 Kodeksu cywilnego przez przyjęcie, iż świadczenie wykupu nie stanowi głównego świadczenia stron. Bezspornie spod kontroli abuzywności umykają postanowienia dotyczące głównego przedmiotu umowy jeśli są jasne i jednoznacznie sformułowane. Użyte w art. 385 (1) par. 1 zdanie drugie Kodeksu cywilnego pojęcie głównych świadczeń stron nie jest zdefiniowane przez co podlega wykładni, ale nie może ulegać wątpliwości, że chodzi o takie świadczenia, które charakteryzują, definiują i typizują umowę, a bez których nie doszłoby do jej zawarcia. Potwierdzeniem takiej interpretacji omawianego pojęcia jest wymienienie przez ustawodawcę ceny i wynagrodzenia jako istotnych elementów stosunków zobowiązaniowych, które wyłączone są spod kontroli abuzywności jeśli zostały sformułowane w sposób jednoznaczny. W tym kontekście nie sposób uznać, aby świadczenie w postaci owego świadczenia wykupu - odpowiednik opłaty likwidacyjnej, bo takimi pojęciami też ubezpieczyciele się posługują, które obciąża ubezpieczonego na wypadek rezygnacji z ubezpieczenia - charakteryzowało lub typizowało umowę ubezpieczenia lub umowę inwestycyjną, której elementy znajdujemy w umowach na życie i dożycie. Podobne rozwiązania prawne, co do wyłączenia kontroli abuzywności wprowadza art. 4 ust. 2 dyrektywy rady 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 roku w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich, zgodnie z którym ocena nieuczciwego charakteru warunków nie dotyczy ani określenia głównego przedmiotu umowy, ani relacji ceny i wynagrodzenia do dostarczonych w zamian towarów i usług o ile te warunki zostały wyrażone prostym i zrozumiałym językiem. Umowa, z której powód wywodził swoje roszczenia ma charakter mieszany łącząc w sobie elementy ubezpieczenia i umowy kapitałowej lokaty kapitału. W umowach ubezpieczenia głównym świadczeniem ubezpieczyciela jest wypłata odszkodowania, a ubezpieczonego zapłata składki. Według definicji pojęcia świadczenia ubezpieczeniowego zawartej w warunkach ubezpieczenia jest to świadczenie pieniężne wypłacane ubezpieczonemu lub uprawnionemu w razie zajścia zdarzenia ubezpieczeniowego, którym jest zgon lub dożycie do wskazanego w umowie okresu. Przy umowach kapitałowych głównym świadczeniem inwestora jest przekazywanie zadeklarowanych środków finansowych, a podmiotu, które je przyjął zwrot zagwarantowanej kwoty po upływie uzgodnionego okresu. Koszty jakie ponosił ubezpieczony czy inwestor na skutek rezygnacji z umowy obojętnie jak nazwane nie stanowią podstawowego świadczenia i na pewno nie charakteryzują żadnej z tych umów. Analogiczne rozwiązanie przyjął Sąd antymonopolowy w Warszawie w wyroku z 30 września 2002 roku uznając, że wysokość prowizji i opłat nie wchodzi w zakres postanowień określających główne świadczenie stron umowy rachunku bankowego. Analogiczne klauzule waloryzacyjne wprowadzające umowny reżim podwyższenia świadczenia głównego czy odsetek nie określają świadczenia głównego przez co podlegają kontroli abuzywności na zasadach ogólnych, co stwierdził Sąd Najwyższy w uchwale z 6 stycznia 2005 roku w sprawie III CZP 76/04 czy w uchwale z 29 czerwca 2007 roku w sprawie III CZP 62/07. Podobne stanowisko zajmuje również Trybunał Sprawiedliwości, który w wyroku z 26 lutego 2015 roku w sprawie C 143/13 stwierdził, że warunki umowne, które objęte są zakresem pojęcia głównego przedmiotu umowy w rozumieniu art. 4 ust. 2 dyrektywy 93/13 należy uważać te, które określają podstawowe świadczenia w ramach danej umowy i które z tego względu charakteryzują tą umowę. Natomiast warunki, które wykazują charakter posiłkowy względem warunków definiujących samą istotę stosunku umownego nie mogą być objęte pojęciem głównego przedmiotu umowy. Nie można, zatem przyjąć, że podstawowym, głównym świadczeniem ubezpieczonego należącym do istoty umowy ubezpieczenia było poniesienie owego świadczenia wykupu, które aktualizuje się dopiero w przypadku rezygnacji z ubezpieczenia. Trudno też uznać obowiązek zapłaty tego świadczenia za główne świadczenie skoro jak twierdzi strona pozwana miało ona rekompensować koszty jakie ponosi w związku z przedwczesnym zakończeniem stosunku zobowiązaniowego. Podobnie przy umowach inwestycyjnych kapitałowych nie sposób przyjąć, aby obowiązek zrekompensowania funduszowi inwestycyjnemu wycofania środków przed upływem określonego czasu mógł być oceniony jako świadczenie główne. Strona pozwana w ramach zarzutu naruszenia art. 385 (1) par. 1 Kodeksu cywilnego przez błędną jego wykładnię podniosła także, że powodowi znane były warunki rezygnacji z ubezpieczenia a wysokość świadczenia była ściśle określona już przy zawarciu umowy, co wyłączać miałoby możliwość domagania się jej zwrotu skoro zapis był jednoznaczny i przez powoda zrozumiały. Nie ulega wątpliwości, że w odniesieniu do głównych świadczeń stron wyłączenie sankcji z art. 385 (1) par. 1 Kodeksu cywilnego tylko wtedy ma miejsce, gdy postanowienie zostało sformułowane w sposób jednoznaczny. Powołany wyżej art. 4 ust. 2 dyrektywy 93/13, który wprowadza wymóg by warunki umowy dotyczące świadczenia głównego były wyrażone w sposób prosty i zrozumiały, co sprowadza się wyłącznie do ich zrozumienia pod względem formalnym i gramatycznym, mają na myśli transparentność zapisów także w rozumieniu ich skutków dla konsumenta. Jak wskazał Trybunał Sprawiedliwości w wyroku z 30 kwietnia 2014 roku w sprawie C 26/13 w tezie 75 art. 4 ust. 2 powołanej dyrektywy należy interpretować w ten sposób, że wymóg zgodnie, z którym warunek umowy musi być wyrażony prostym i zrozumiałym językiem powinien być rozumiany jako nakazujący nie tylko by był on zrozumiały dla konsumenta z gramatycznego punktu widzenia, ale także, aby umowa przedstawiała w sposób przejrzysty konkretne działania mechanizmu, do których dany warunek się odnosi. Dla przyjęcia spełnienia przesłanki sformułowania postanowień w sposób jednoznaczny nie jest wystarczającym argument, że ubezpieczony zdawał sobie sprawę w jakiej wysokości zostanie pobrane świadczenie wykupu w przypadku rozwiązania umowy i godził się na ten skutek. Ta przesłanka nie wyłącza uznania postanowienia za niedozwolone. O abuzywności postanowienia przesądza kształtowanie na jego podstawie praw i obowiązków konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, czego skutkiem jest rażące naruszenie jego interesów i ustawodawca nie przewidział możliwości wyłączenia abuzywności w sytuacji, gdy konsument znał, rozumiał, a nawet godził się na takie postanowienia. Nie może ujść z pola widzenia, że nawet w toku procesu strona pozwana nie była w stanie wskazać kontentych kosztów jakie poniosła na skutek rezygnacji z ubezpieczenia przy czym należało mieć również na uwadze, że niekwestionowane jest prawo strony pozwanej do wprowadzania do umów tego rodzaju zapisów, ale chodzi o to, aby konkretne świadczenie ze strony ubezpieczonego było powiązane z konkretnymi rzeczywistymi kosztami jakie ubezpieczyciel ponosi na skutek przedwczesnego zakończenia stosunku zobowiązaniowego. W istocie nie ma żadnych podstaw do uznania, że rezygnacja z ubezpieczenia nie pociąga żadnych sankcji ekonomicznych, czy finansowych dla rezygnującego. Ubezpieczycielowi należne byłyby choćby koszty akwizycji zdefiniowane przepisach rozporządzania Ministra Finansów z 28 grudnia 2009 roku w sprawie szczegółowych zasad rachunkowości zakładów ubezpieczeń i reasekuracji obejmujące szereg elementów tego rodzaju. Niewątpliwie też ubezpieczony jest zobowiązany opłacać składki i nie może żądać ich zwrotu za okres, kiedy były one objęte ochroną. Rzecz jednak w tym, aby świadczenie wykupu było powiązane z konkretnymi kosztami jakie faktycznie poniósł zakład ubezpieczeń na skutek określonej sytuacji związanej z rozwiązaniem umowy a nie w całkowitym od nich oderwaniu. Niewątpliwie stronie pozwanej należny byłby zwrot kosztów, ale w wysokości rzeczywiście poniesionej, a nie z góry ryczałtowo określonej w pewnym przedziale procentowym. W stosunkach prawnych z konsumentami wszelkie obciążenia muszą być jasne i precyzyjnie podane, a przede wszystkim określone i wyliczone według przejrzystych kryteriów. Tymczasem strona pozwana w każdej z umów bez względu na wysokość składki pierwszej i kolejnych prowadziła ten sam mechanizm polegający na obowiązku poniesienia określonej należności w tym wypadku świadczenia wykupu w określonym procencie wpłaconych środków, którego to postanowienia nie uzgodniła z konsumentem, a które w ocenie Sądu rażąco narusza jego interes przy czym strona pozwana nie zdołała wyjaśnić w jaki sposób procent ten został ustalony. W konsekwencji skoro określone postanowienie umowne prawidłowo zostało uznane za niedozwolone to jego modyfikacja przez Sąd jest niedopuszczalna. Nie znajduje, bowiem żadnej podstawy prawnej zastąpienie bezskutecznej klauzuli innym postanowieniem umownym, albo ukształtowanie w wysokości świadczenia objętego klauzulą umowną do takiej wysokości, przy której można by ją uznać za dozwoloną, a przez to wiążącą strony. Jeżeli postanowienie uznane zostało za niedozwolone, to Sąd nie może go zmieniać i kształtować w taki sposób, aby przestało być krzywdzące dla konsumenta. Albo zapis jest dopuszczalny i zgodny z prawem, albo nie. Jeśli nie, to jego zmiana jest wyłączona. Po drugie, przy niezaprzeczalnym prawie ubezpieczyciela do uzyskania choćby składek za okres objęty ubezpieczeniem czy zwrotu kosztów akwizycji, nie ma podstaw do wprowadzenia od umowy postanowień dotyczących rozliczeń finansowych w miejsce klauzul niedozwolonych. A zatem nie ma podstaw do tego, aby poszukiwać czy w przepisach Kodeksu cywilnego czy w innych zapisach umowy rozwiązań, które prowadziłyby do wyrównania sytuacji stron, w sytuacji powstającej na skutek ustania określonego węzła obligacyjnego. Z tych przyczyn zarzuty naruszenia art. 385 (1) Kodeksu cywilnego, art. 65 par. 2 Kodeksu cywilnego, art. 18 ust. 2 ustawy o działalności ubezpieczeniowej czy też powołanych przepisów rozporządzenia Ministra Finansów z 28 grudnia 2009 roku w sprawie szczegółowych zasad rachunkowości zakładów ubezpieczeń i reasekuracji oraz błędnej oceny materiału dowodowego Sąd Okręgowy uznał za pozbawione podstaw prawnych.

Za nietrafny uznać należało także zarzut naruszenia przepisu art. 405 Kodeksu cywilnego w związku z art. 410 i 409 k.c. poprzez nie uwzględnienie, że pozwany nie był wzbogacony w zakresie korzyści uzyskanej od powoda, zważywszy, iż podstawą roszczenia powoda pozostawał obowiązek, o którym była mowa w artykule 410 paragraf 2 Kodeksu cywilnego. Okoliczności zaistnienia przesłanek z artykułu 409 Kodeksu cywilnego lub artykułu 411 Kodeksu cywilnego apelujący pozwany w żaden sposób nie wykazał. Mając powyższe na uwadze Sąd Okręgowy wskazuje również na bezzasadność zarzutu naruszenia przez Sąd Rejonowy artykułu 409 Kodeksu cywilnego, bowiem Sąd ten w sposób prawidłowy ustalił podstawę prawną powództwa w oparciu o przepisy, co do nienależnego świadczenia, którą to ocenę prawną Sąd odwoławczy w pełni podziela. Na podstawie artykułu 18 ustęp 2 Ustawy o działalności ubezpieczeniowej składkę ubezpieczeniową ustala się w wysokości, która powinna co najmniej zapewnić wykonanie wszystkich zobowiązań z umów ubezpieczenia i pokrycie kosztów wykonywania działalności ubezpieczeniowej z zakładu ubezpieczeń. W sprawie sądowa kontrola abstrakcyjna dotyczy wzorca umowy określającego wysokość stawki procentowej opłaty likwidacyjnej, a nie składki ubezpieczeniowej, do której odnosi się przepis artykułu 18 ustęp 1 i 2 Ustawy o działalności ubezpieczeniowej, zatem w świetle tego przepisu uzasadnione jest powiększenie składek ubezpieczeniowych celem pokrycia kosztów działalności ubezpieczeniowej, natomiast nie uzasadnia on w jakikolwiek sposób obciążania ubezpieczonych dalej idącymi opłatami, aby sfinansować tę działalność.

Chybionym pozostawał również zarzut naruszenia artykułu 455 Kodeksu cywilnego, w związku z artykułem 817 paragraf 1 Kodeksu cywilnego, albowiem świadczenie, którego dochodził powód nie było świadczeniem z umowy ubezpieczenia, a żądaniem zwrotu nienależnego świadczenia z wezwaniem do zapłaty według zasady określonej w artykule 455 Kodeksu cywilnego.

Z tych względów Sąd Okręgowy na podstawie art. 385 k.p.c. orzekł jak w punkcie I sentencji.

Rozstrzygnięcie o kosztach postępowania apelacyjnego zawarte w punkcie II wyroku oparto na treści artykułu 98 k.p.c. w zw. z art. 391 § 1 k.p.c., zasądzając od pozwanego, jako przegrywającego na rzecz powoda kwotę 900 złotych tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego ustalanego na podstawie § 2 punkt 5 w związku z § 10 ustęp 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 w sprawie opłat za czynności adwokackie.

SSO Dorota Stawicka-Moryc SSO Beata Stachowiak SSO Marek Kurkowski