Pełny tekst orzeczenia

III Ca 1029/18

UZASADNIENIE

Zaskarżonym wyrokiem Sądu Rejonowego dla Łodzi-Śródmieścia w Łodzi z 30 października 2017 roku w sprawie III C 573/11 z powództwa K. S. przeciwko A. S. o zapłatę w punkcie I.1 zasądzono od pozwanej na rzecz powoda 10.500 zł z odsetkami ustawowymi od 8 marca 2012 roku do 31 grudnia 2015 roku oraz ustawowymi za opóźnienie od 1 stycznia 2016 roku do dnia zapłaty, za jednoczesnym zwrotem przez powoda na rzecz pozwanej samochodu osobowego N. (...) o numerze rejestracyjnym (...) i numerze nadwozia (...); w punkcie I.2 zasądzono od pozwanej na rzecz powoda 9.000 zł z odsetkami ustawowymi od 8 marca 2012 roku do 31 grudnia 2015 roku oraz ustawowymi za opóźnienie od 1 stycznia 2016 roku do dnia zapłaty; w punkcie I.3 zasądzono od pozwanej na rzecz powoda 2.330,68 zł z odsetkami ustawowymi od 9 grudnia 2010 roku do 31 grudnia 2015 roku oraz ustawowymi za opóźnienie od 1 stycznia 2016 roku do dnia zapłaty; w punkcie I.4 zasądzono od pozwanej na rzecz powoda 1.169,41 zł z odsetkami ustawowymi od 9 sierpnia 2011 roku do 31 grudnia 2015 roku oraz ustawowymi za opóźnienie od 1 stycznia 2016 roku do dnia zapłaty; w punkcie II oddalono powództwo w pozostałej części; w punkcie III ustalono, że powód wygrał sprawę w 66 % i szczegółowe rozliczenie kosztów procesu w tym wynagrodzenia biegłego, obowiązku poniesienia nieuiszczonych kosztów sądowych pozostawiono do rozstrzygnięcia referendarzowi sądowemu przy zastosowaniu zasady stosunkowego rozdzielenia kosztów.

W świetle uzasadnienia wskazanego wyroku Sąd I instancji ustalił, że 17 września 2017 (sic) roku pomiędzy stronami zawarta została umowa sprzedaży pojazdu N. (...) o numerze rejestracyjnym (...), rok produkcji 2000, za cenę 10.500 zł. W umowie wskazano, że samochód ma uszkodzoną klimatyzację oraz wypaloną papierosem tapicerkę w fotelu. Strony ustaliły także, że w przypadku ujawnienia się wad ukrytych w pojeździ w ciągu 6 miesięcy od daty zakupu, sprzedający – czyli pozwana – zobowiązuje się pokryć koszty takich napraw. Zgodnie z ofertą pozwanej samochód miał być samochodem nieuszkodzonym. W pojeździe N. (...) po zakupie ujawniły się liczne wady. Ocena stanu technicznego pojazdu wskazuje, że były w nim powadzone rozległe prace blacharsko-lakiernicze. Dotyczyły one podłużnicy przedniej lewej, błotnika przedniego lewego, drzwi lewych, błotnika tylnego lewego, drzwi prawych. Przeprowadzono wymianę szyb w drzwiach tyłu oraz drzwiach prawych. Lakierowane były elementy naprawiane oraz pokrywa komory silnika i dach. Pismem z 1 marca 2012 roku powód złożył oświadczenie o odstąpieniu od umowy z uwagi na wady rzeczy. W uzasadnieniu odstąpienia powód powołał się na informacje co do stanu technicznego pojazdu zawartą w opinii biegłego sądowego. Odstąpienie od umowy z uwagi na zły stan techniczny pojazdu zostało pozwanej doręczone 8 marca 2012 roku. W piśmie z 5 października 2016 roku powód złożył oświadczenie o odstąpieniu od umowy z uwagi na wadę prawną pojazdu poprzez to, że nabycie pojazdu nastąpiło od osoby nie będącej właścicielem samochodu N. (...). Czwartego stycznia 2016 roku pomiędzy powodem a P. S. została zawarta umowa najmu samochodu F. (...) na okres od 4 stycznia 2016 roku do 31 grudnia 2016 roku, czynsz najmu określono na 1.000 zł miesięcznie. Pozwana oskarżona była o to że 16 lipca 2010 roku w Ł., w celu użycia za autentyczną, podrobiła umowę kupna-sprzedaży pojazdu marki N. (...) o numerze rejestracyjnym (...) w ten sposób, że podrobiła podpis sprzedającego S. P. (1). Wyrokiem z 26 stycznia 2016 roku w sprawie VI K 1231/13 Sąd Rejonowy dla Łodzi-Śródmieścia w Łodzi ustalił, że pozwana dopuściła się zarzucanego jej czynu, czym wypełniła dyspozycję art. 270 § 1 k.k. i przyjmując, że stanowi on wypadek mniejszej wagi oraz że oskarżona działała wspólnie i w porozumieniu z inną osobą warunkowo postępowanie karne wobec niej umorzył na okres jednego roku próby. W uzasadnieniu Sąd karny wskazał, że sprawstwo pozwanej nie budzi żadnych wątpliwości co wynikało chociażby z przeprowadzonej w tamtym postępowaniu opinii grafologicznej.

W tak ustalonym stanie faktycznym Sąd Rejonowy zważył, że od początku umowa z 17 września 2010 roku była nieważna. Została ona zawarta przez powoda z osobą nieuprawnioną tj. osobą, której nie przysługiwał tytuł własności, jako że umowa na podstawie której pozwana legitymowała się tytułem własności została przez nią sfałszowana. Sąd I instancji zaznaczył, że nie jest związany wyrokiem warunkowo umarzającym postępowanie karne, ale wnioski takie może samodzielnie wyprowadzić z materiału dowodowego, w szczególności dowodów znajdujących się w aktach sprawy karnej, jak chociażby opinii grafologicznej. Oceniając kwestię skuteczności nabycia pojazdu przez powoda Sąd Rejonowy zwrócił uwagę, że nie znajduje tu zastosowanie przepis art. 169 k.c., umożliwiający nabycie rzeczy ruchomej od nieuprawnionego, jako że z mocy § 2 tego przepisu powód nie mógł uzyskać prawa własności tego pojazdu, który został przez prawowitego właściciela utracony na skutek nieważnej, sfałszowanej przez pozwaną, umowy. W myśl § 1 tego przepisu, jeżeli osoba nieuprawniona do rozporządzania rzeczą ruchomą zbywa rzecz i wydaje ją nabywcy, nabywca uzyskuje własność z chwilą objęcia rzeczy w posiadanie, chyba że działa w złej wierze. Jednakże zgodnie z § 2 zd. 1 gdy rzecz zgubiona, skradziona lub w inny sposób utracona przez właściciela zostaje zbyta przed upływem lat trzech od chwili jej zgubienia, skradzenia lub utraty, nabywca może uzyskać własność dopiero z upływem powyższego trzyletniego terminu. Nie ulega wątpliwości, że sfałszowanie umowy sprzedaży prowadziło do utraty przez właściciela w inny sposób w rozumieniu art. 169 k.c. Ponadto Sąd I instancji wskazał, że wprawdzie S. P. (1) – od którego pozwana jakoby pojazd nabyła – zmarł 18 lipca 2010 roku przed zawarciem umowy z powodem, a tym samym pozwana mogłaby być właścicielem w drodze spadkobrania po nim, to jednak pozwana reprezentowana przez zawodowego pełnomocnika pomimo trwającego sześć lat procesu nie złożyła ani postanowienia o stwierdzeniu nabycia spadku, ani aktu poświadczenia dziedziczenia po S. P. (1). Tym samym nie wykazała, aby była 17 września 2010 roku właścicielką pojazdu. Powód wykazał zaś – zdaniem Sądu Rejonowego – że tytuł prawny, którym pozwana posługiwała się, nie istniał. W tym stanie rzeczy wszystkie rozważania dotyczące tego, czy oświadczenie o odstąpieniu od umowy z powodu wad prawnych zostało złożone w terminie oraz czy dotarło do pozwanej, są bez znaczenia. Powód – w ocenie Sądu I instancji – wykazał, że tytuł prawny pozwanej do pojazdu nie istniał, pozwana tytułu tego nie wykazała, nie doszło do nabycia własności w trybie art. 169 k.c., a zatem nie ma umowy od której można odstąpić.

Sąd Rejonowy stanął nadto na stanowisku, że nawet gdyby przyjąć ważność samej umowy sprzedaży, to i tak umowa ta została skutecznie rozwiązana. Powód oparł bowiem to roszczenie na artykule 560 § 1 k.c., zgodnie z którym jeżeli rzecz sprzedana ma wadę kupujący może złożyć oświadczenie o obniżeniu ceny albo odstąpieniu od umowy, chyba że sprzedawca niezwłocznie i bez nadmiernych niedogodności dla kupującego wymieni rzecz wadliwą na wolną od wad albo wadę usunie. Ograniczenie to nie ma zastosowania, jeżeli rzecz była już wymieniona lub naprawiana przez sprzedawcę albo sprzedawca nie uczynił zadość obowiązkowi wymiany rzeczy na wolną od wad lub usunięcia wady. Samo istnienie wady zostało ustalone. Odnosząc się do tezy opinii biegłego, że użytkowanie samochodu w chwili obecnej nie zagraża bezpieczeństwu prowadzącego pojazd i innych użytkowników drogi Sąd I instancji zwrócił uwagę, że dla oceny czy rzecz sprzedana ma wadę, decydujące znaczenie ma kryterium funkcjonalne, a nie normatywno-techniczne. Oznacza to, że wada fizyczna występuje wtedy, gdy wartość lub użyteczność rzeczy została zmniejszona, biorąc pod uwagę cel oznaczony w umowie, albo wynikający z umowy lub przeznaczenia rzeczy. Prowadzi to do wniosku, że powód miał prawo do odstąpienia od umowy z uwagi na wady fizyczne samochodu. Przy ocenie cechy istotności wady w rozumieniu art. 560 § 1 k.c. eksponować należały przede wszystkim odpowiednie oczekiwania nabywcy rzeczy związane z jej funkcjonowaniem. Powód decydował się na zakup samochodu wedle zapewnienia sprzedawcy nieuszkodzonego, tymczasem bezsprzecznie takie uszkodzenia – i to rozległe – występowały. Odstąpienie od umowy z 17 września 2010 roku było skuteczne, gdyż dotarło do pozwanej, zostało doręczone nie tylko pełnomocnikowi pozwanej, lecz też osobiście odebrane przez pozwaną, było też złożone z zachowaniem dwuletniego terminu, jako że o skali niezgodności towaru z umową powód dowiedział się dopiero z otrzymanej w toku procesu opinii biegłego.

W tych okolicznościach Sąd Rejonowy uznał za zasadne roszczenia powoda o: 10.500 zł jako zwrot uiszczonej ceny z zastrzeżeniem obowiązku powoda zwrotu samochodu N. (...) z żądanymi odsetkami, przy uwzględnieniu wprowadzenia odsetek ustawowych za opóźnienie; 9.000 zł jako zwrot kosztów wynajmu samochodu zastępczego w okresie styczeń – wrzesień 2016 roku; 2.330,68 zł oraz 1.169,41 zł z tytułu kosztów napraw, jakie powód poniósł jeszcze przed złożeniem oświadczenia o odstąpieniu od umowy i przed powzięciem wiadomości o jej nieważności.

Sąd I instancji za niezasadne przyjął natomiast roszczenie powoda o: 4.446 zł tytułem poniesionych kosztów zawarcia umowy OC i (...) w latach 2010 – 2016 wskazując, że powód w tym okresie był posiadaczem pojazdu, w związku z czym to na nim spoczywał obowiązek zawarcia umowy obowiązkowego ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdów mechanicznych, skoro nie zdecydował się na wyrejestrowanie pojazdu; 7.220,54 zł tytułem kosztów garażowania N. A. w okresie od 1 października 2010 roku do 31 grudnia 2010 roku, z racji niewykazania rzeczywistego poniesienia dodatkowych kosztów w związku z przechowaniem przedmiotowego pojazdu.

Oddalono również zarzut pozwanej potrącenia 25.530 zł jako wynagrodzenia za korzystanie przez powoda z pojazdu za okres od 17 września 2010 roku do 23 września 2017 roku, gdyż wysokość wynagrodzenia, jakie mogłoby przysługiwać pozwanej, nie została w żaden sposób wykazana.

Sąd Rejonowy odniósł się również obszernie do przyczyn, z racji których odmówił otwarcia zamkniętej rozprawy na nowo. Wskazano, że pozwana była reprezentowana przez pełnomocnika, zatem jej prawa nie były naruszone pomimo hospitalizacji. Odnosząc się do kwestii dowodu z przesłuchania pozwanej Sąd I instancji stwierdził, że dowód byłby nieprzydatny dla rozstrzygnięcia, rozprawa była już odraczana wcześniej na wniosek pozwanej, hospitalizacja nastąpiła w wyniku własnych zachowań pozwanej, co do których – jakkolwiek nie jest zadaniem Sądu Rejonowego ich ocena – to jednak nie mogą skutkować pozbawieniem strony przeciwnej prawa do rozpoznania sprawy bez zbędnej zwłoki.

W świetle uzasadnienia w przedmiocie kosztów orzeczono na podstawie art. 108 § 1 k.p.c., przyjmując wygraną powoda w 66 % i pozostawiając szczegółowe wyliczenie kosztów procesu oraz ich zasądzenie referendarzowi sądowemu.

Apelację od omówionego wyżej wyroku wywiodła pozwana w zakresie rozstrzygnięć zasądzających roszczenia na rzecz powoda, to jest w zakresie punktów I i III, działając przez swojego pełnomocnika w osobie adwokata. Już w tym momencie należy zaznaczyć, że w apelacji zarzucono naruszenie wyłącznie przepisów postępowania, mimo przytaczania w skonkretyzowanych zarzutach również przepisów Kodeksu cywilnego jako naruszonych w związku z przepisami Kodeksu postępowania cywilnego. I tak zarzucono szczegółowo naruszenie jako przepisów postępowania:

art. 233 § 1 k.p.c. przez pominięcie złożonego przy wniosku o otwarcie zamkniętej rozprawy na nowo aktu poświadczenia dziedziczenia, wskazującego na pozwaną oraz M. P. jako spadkobierców ustawowych po S. P. (2), po 1/2 części;

art. 233 § 1 k.p.c. w związku z art. 560 § 1 k.c. przez przyjęcie, że udowodniono istnienie wad fizycznych w chwili zawarcia umowy;

art. 233 § 1 k.p.c. w związku z art. 471 k.c. w związku z art. 6 k.c. przez przyjęcie, że powód udowodnił poniesienie 9.000 zł kosztów wynajęcia pojazdu zastępczego;

art. 233 § 1 k.p.c. w związku z art. 471 k.c. w związku z art. 6 k.c. przez uwzględnienie kosztów napraw mimo iż pozwany czerpał korzyści z korzystania z cudzego pojazdu, nadto w szczególności już w umowie zaznaczono wadliwość klimatyzacji, a w pozostałym zakresie chodziło o koszty normalnej eksploatacji pojazdu;

art. 233 § 1 w związku z art. 230 k.p.c. przez pominięcie dowodów w postaci wydruków ze stron internetowych co do kosztów wynajmu pojazdów, jako składanych na okoliczność wykazania wysokości odszkodowania za korzystanie z cudzego pojazdu, mimo milczącego przyznania tej okoliczności przez powoda;

art. 233 § 1 w związku z art. 11 k.p.c. przez – jak należy rozumieć – faktyczne uznanie się przez Sąd Rejonowy za związanego wyrokiem warunkowo umarzającym postępowanie;

art. 214 § 1, art. 224 § 1 i art. 225 w związku z art. 379 pkt 5 k.p.c. przez oddalenie wniosku o odroczenie rozprawy oraz oddalenie wniosku pozwanej o otwarcie zamkniętej rozprawy na nowo mimo złożonej karty leczenia szpitalnego.

Z tych względów wniesiono o zmianę zaskarżonego wyroku w zakresie całego punktu I przez oddalenie powództwa oraz punktu III przez zasądzenie kosztów postępowania przed Sądem I instancji od powoda na rzecz pozwanej w całości według norm przepisanych, ewentualnie o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania. Wniesiono nadto o zasądzenie kosztów postępowania apelacyjnego według norm przepisanych.

W odpowiedzi na apelację powód, występujący bez pełnomocnika, wniósł o oddalenie apelacji oraz zasądzenie od pozwanej kosztów postępowania apelacyjnego na jego rzecz.

Do zamknięcia rozprawy apelacyjnej 22 sierpnia 2018 roku strony nie zmieniły stanowisk w sprawie.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja jest częściowo zasadna.

W pierwszej kolejności wskazać należy, że – jak wyżej zaznaczono – wprawdzie pełnomocnik skarżącej pozwanej przywołuje językowo wyłącznie naruszenie prawa procesowego, to jednak szczegółowa argumentacja, jak również powoływanie w podstawie zarzutów prawa materialnego wskazuje, że w istocie miesza zarzuty będące zarzutami procesowymi z zarzutami o charakterze materialnym. Stąd też zachodzi konieczność w dalszych wywodach pewnego uporządkowania stanowiska skarżącej.

Niewątpliwie wpierw rozważyć należy zarzuty ściśle dotyczące prawa procesowego, jako determinujące prawidłowość ustaleń faktycznych, przyjętych za podstawę rozstrzygnięcia. Tylko prawidłowe ustalenie okoliczności faktycznych zezwala na przeprowadzenie prawidłowej w danej sprawie subsumpcji.

Wśród tych zarzutów największą wagę ma zarzut nieważności postępowania. Owa nieważność miałaby polegać na pozbawieniu pozwanej możliwości obrony praw pozwanej (art. 379 pkt 5 k.p.c.).

Zarzut ten w okolicznościach przedmiotowej sprawy nie jest zasadny. Trafnie wskazuje Sąd Rejonowy, że pozwana korzystała z pomocy zawodowego pełnomocnika. Formalnie rzecz biorąc, nie przedstawiono zaświadczenia od lekarza sądowego (art. 214 1 § 1 k.p.c.), a nie jest przecież sporne, że pozwanej nie dotyczył wyjątek z art. 214 1 § 2 k.p.c. Nie można nie zauważyć, że art. 214 1 § 1 k.p.c. jest przepisem szczególnym wobec art. 214 § 1 k.p.c., gdyż jego hipoteza jest oczywiście węższa aniżeli art. 214 § 1 k.p.c. Jednakże abstrahując nawet od tej wykładni, rację ma Sąd I instancji wskazując, że dokonując oceny zasadności odroczenia, czy otwarcia zamkniętej rozprawy, musi brać pod uwagę interes obu stron, w tym zasadę sprawności postępowania. W tym kontekście nie może umykać z pola widzenia to, co dostrzegł również Sąd Rejonowy – nie dokonując w żaden sposób ocen co do postępowania pozwanej w zakresie swojego zdrowia, nie ma możliwości przerzucania negatywnych skutków na stronę przeciwną, która przecież nie ma żadnego realnego wpływu na to, jak postępuje pozwana i w jaki sposób dba o własne zdrowie. Ocena ta jest zasadna dlatego, że – jak celnie zwrócił uwagę Sąd I instancji – już raz odraczano rozprawę z uwagi na stan zdrowia pozwanej. Pozwana nie może oczekiwać, powołując się na art. 379 pkt 5 k.p.c., że Sąd Rejonowy w nieskończoność odraczać będzie rozprawy z uwagi na to, w jaki stan wprowadza się pozwana. Trzeba wszak pamiętać, że by doszło do nieważności z art. 379 pkt – między innymi – 5 k.p.c., w pierwszej kolejności należy ustalić, że doszło do uchybień po stronie Sądu orzekającego lub strony przeciwnej. W okolicznościach niniejszej sprawy takich uchybień brak.

Przystępując do oceny dalszych zarzutów procesowych wskazać należy, że nie ma racji apelująca, zarzucając Sądowi I instancji naruszenie art. 233 § 1 w związku z art. 11 k.p.c. Sąd Rejonowy bardzo dobitnie wskazał, że nie jest związany wyrokiem warunkowo umarzającym postępowanie karne. Wskazał jednocześnie, że swoje ustalenia oparł na materiale dowodowym z postępowania karnego. Pozwana – słusznie – nie kwestionuje możliwości skorzystania z tego materiału, natomiast nie wykazała w żaden sposób, dlaczego wnioski co do faktów miałyby być wywiedzione niezgodnie z regułami logicznego rozumowania, czy też wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego.

Odnosząc się do zarzutu nieuwzględnienia aktu poświadczenia dziedziczenia należy zauważyć, że do akt złożone zostały niepotwierdzone za zgodność kserokopie tego aktu oraz towarzyszącego mu protokołu i aktów stanu cywilnego. Niepotwierdzone za zgodność kserokopie mogą być co najwyżej środkiem uprawdopodobnienia, a nie dowodem, także po 8 września 2016 roku, na co przekonująco zwrócił uwagę Sąd Okręgowy w sprawie III Ca 842/171. Pominięcie tych kserokopii w analizie dowodów nie budzi zatem wątpliwości procesowych, aczkolwiek być może uniknięto by tego zarzutu, gdyby swoje stanowisko w tej mierze Sąd I instancji wyraził wprost.

Odnośnie ustalenia wad fizycznych, to ich znaczenie dla rozstrzygnięcia okazało się ostatecznie niezbyt istotne, także przy zmienionej ocenie prawnej roszczeń przez Sąd Okręgowy, o czym niżej. Jednakże i tutaj nie sposób nie zauważyć, że pozwana nie przedstawia dokładnie jakie reguły logicznego rozumowania, ani jakie wskazania wiedzy albo doświadczenia życiowego miałyby zostać przez Sąd Rejonowy naruszone. Prawdą jest, że badanie pojazdu przez biegłego nastąpiło po znacznym okresie od zawarcia umowy, ale pozwana nie wykazała w żaden sposób iżby kolizja, na którą się powołuje, miała inny przebieg, a przede wszystkim inne skutki aniżeli powierzchowne uszkodzenie lakieru na zderzaku, relacjonowane przez powoda. Skoro pozwana twierdzi, że w okresie między zawarciem umowy a oględzinami biegłego doszło do zdarzenia drogowego istotnie zmieniającego stan badanego pojazdu względem stanu sprzedaży winna okoliczności te udowodnić tym bardziej, że świetle dowodu w postaci dokumentu prywatnego – pisemnego oświadczenia drugiego uczestnika zdarzenia, wersja przedstawiona przez powoda nie budzi istotnych zastrzeżeń. Nie ma w szczególności żadnego, niepochodzącego od stron, dowodu na rzeczywisty przebieg oględzin pojazdu przed zakupem warsztacie samochodowym; co więcej z relacji stron wynika, że mechanicy nie chcieli wystawić żadnego dokumentu na okoliczność wyników oględzin wskazując, że nie mogą brać odpowiedzialności za ewentualnie ukryte uszkodzenia. Wskazuje to przede wszystkim na znikomą przydatność przeprowadzonych oględzin, które w tych okolicznościach jawią się jako nieszczególnie wnikliwe, co w zasadzie redukuje do zera ich przydatność dla rozstrzygnięcia, nawet gdyby dotarto do dowodu pochodzącego od warsztatu i jego pracowników, niezależnego od stron.

W pozostałym zakresie Sąd Okręgowy ocenił zarzuty apelacji jako w istocie dotyczące stosowania prawa materialnego.

W tych okolicznościach poczynione przez Sąd I instancji ustalenia faktyczne uznano za prawidłowe i Sąd Okręgowy przyjmuje je jako własne, z tą wszelako modyfikacją, że do podpisania umowy sprzedaży między powodem a pozwaną doszło 17 września 2010 roku, nie zaś 17 września 2017 roku, jak wskutek oczywistej omyłki zapisano jednokrotnie w uzasadnieniu. Ponieważ jednak pozostałe wskazania w uzasadnieniu przedmiotowej umowy odwołują się do jej prawidłowej daty, owo jednokrotne wskazanie daty 17 września 2017 roku przyjęto za oczywistą omyłkę pisarską.

Sąd Okręgowy nie podziela natomiast części ocen Sądu Rejonowego, dokonanych w sferze prawa materialnego.

Należy zaznaczyć, że dla rozstrzygnięcia sprawy prawnie doniosłe są przepisy Kodeksu cywilnego obowiązujące 17 września 2010 roku, to jest w dniu zawarcia spornej umowy.

Analiza prowadząca Sąd I instancji do konstatacji, że umowa jest nieważna nie uwzględniła, że materiał procesowy pozwala w sposób niebudzący wątpliwości przyjąć, że poprzedzająca ją umowa sprzedaży przedmiotowego pojazdu była nieważna z uwagi na podrobienie podpisu wyłącznie S. P. (1). Jednakże umowa z 16 lipca 2010 roku była umową, w której po stronie sprzedającej występowały dwa podmioty, dysponujące po 1/2 udziału we współwłasności przedmiotowego pojazdu. Nie zakwestionowano podpisu drugiego sprzedawcy zatem przyjąć należy, że pozwana nabyła w świetle prawa materialnego w wyniku tej umowy (...) udziału we współwłasności przedmiotowego pojazdu. W tym kontekście kwestia ewentualnego spadkobrania nie zmienia sytuacji o tyle, że jednocześnie nie ulega wątpliwości, że nawet gdyby akt poświadczenia dziedziczenia został złożony jako prawidłowy co do formy dowód, to z jego treści – zakładając że jest ona identyczna ze złożoną kserokopią – wynikałoby, że pozwana odziedziczyła spadek w 1/2 części, a więc również 1/2 z 1/2 udziału we współwłasności pojazdu; byłaby zatem współwłaścicielem w maksymalnie 3/4 udziału w przedmiotowym pojeździe, a nie jego właścicielem. Nie można jednak zatem twierdzić, że w ogóle nie była uprawniona do zawarcia umowy sprzedaży.

Odstąpienie od umowy z uwagi na wady fizyczne nie było skuteczne. Sąd Rejonowy nie uwzględnił, że w świetle poczynionych przezeń ustaleń co do uzgodnienia przez strony sześciomiesięcznego okresu, liczonego od dnia sprzedaży, w którym w razie ujawnienia się wad ukrytych pokrycie kosztów ich naprawy obciążać będzie sprzedawcę, należało przyjąć iż strony skorzystały z możliwości umówienia się co do krótszego okresu rękojmi za wady fizyczne, co wynika z odwołania się do pojęcia ich naprawy oraz do znajomości stanu technicznego pojazdu (pkt 5 umowy, k. 10). Strony uzgodniły w ten sposób umowne ograniczenie – w tym wypadku czasowe – odpowiedzialności z tytułu rękojmi (art. 558 § 1 k.c.). Natomiast powód nie zdołał udowodnić, by pozwana wady fizyczne podstępnie zataiła (art. 558 § 2 i art. 568 § 2 k.c.). Dla podstępności zatajenia konieczna jest świadomość istnienia wady fizycznej. Porównanie dat umów z 16 lipca 2010 roku oraz 17 września 2010 roku wskazuje na ledwie dwumiesięczny okres posiadania pojazdu przez pozwaną; nie udowodniono w każdym razie dłuższego okresu. Nawet przyjmując wersję najkorzystniejszą dla powoda – z jego własnej relacji – to przy oględzinach pojazdu w warsztacie przed zakupem uzyskał informację, że pojazd jest w ogólnie dobrym stanie technicznym. Potwierdza to jedynie, że brak podstaw do przyjęcia podstępnego zatajenia. Okoliczność tą musiał wykazać powód (art. 6 k.c.).

Zupełnie jednak inaczej kształtuje się kwestia odpowiedzialności za wady prawne.

Podzielić należy ocenę, leżącą u podstaw poglądu Sądu I instancji, że w świetle zgromadzonego materiału dowodowego, o podrobieniu podpisu na umowie z 16 lipca 2010 roku pozwana musiała wiedzieć. Mimo to pozwana nie poinformowała powoda jako kupującego, że może nań przenieść nie własność pojazdu, ale dokonać jedynie sprzedaży prawa w postaci udziału we współwłasności tegoż pojazdu.

Nie ulega wątpliwości Sądu Okręgowego, że sprzedaż udziału we współwłasności rzeczy, w miejsce sprzedaży rzeczy, jest wadą prawną (art. 556 § 2 k.c.). Kupujący może dochodzić uprawnień z tytułu rękojmi za wady prawne, chociażby osoba trzecia nie wystąpiła przeciw niemu z roszczeniem dotyczącym rzeczy sprzedanej (art. 572 1 k.c.). Jak wskazano, wady prawne nie były objęte ograniczeniem odpowiedzialności sprzedawcy za wady do okresu sześciomiesięcznego od daty sprzedaży, gdyż wykładnia umowy wskazuje, że ograniczenie dotyczyło wyłącznie wad fizycznych, a nawet gdyby obejmowało również wady prawne, byłoby nieskuteczne z racji podstępnego zatajenia wady (art. 558 § 2 k.c.). Skorzystanie przez powoda z przysługujących uprawnień, w tym do odstąpienia od umowy, w przedmiotowych okolicznościach również nie było obwarowane terminem, również z racji podstępnego zatajenia wady (art. 576 § 2 k.c.). W związku z powyższym skuteczne okazało się odstąpienie od umowy z uwagi na wadę prawną (art. 560 § 1 zd. I k.c.).

Jeżeli kupujący odstępuje od umowy z powodu wady rzeczy sprzedanej, strony powinny sobie nawzajem zwrócić otrzymane świadczenia według przepisów o odstąpieniu od umowy wzajemnej (560 § 2 k.c.). Strona, która odstępuje od umowy wzajemnej, obowiązana jest zwrócić drugiej stronie wszystko, co otrzymała od niej na mocy umowy; może żądać nie tylko zwrotu tego, co świadczyła, lecz również naprawienia szkody wynikłej z niewykonania zobowiązania (art. 494 k.c.). W tej sytuacji w pełni uzasadnione jest żądanie zwrotu uiszczonej ceny, za jednoczesnym zwrotem pojazdu. Zasadnym jest również w szczególności żądanie zwrotu dokonanych nakładów w takim zakresie, w jakim nie odniósł z nich korzyści (art. 574 zd. II k.c.).

Przekonująco wywiódł Sąd Rejonowy, że pozwana nie wykazała dowodowo swojego roszczenia z tytułu potrącenia wynagrodzenia za bezumowne korzystanie z pojazdu. Załączenie wydruków stron internetowych nie jawi się jako zasadny sposób ustalania okoliczności wymagających wiadomości z zakresu sytuacji na rynku wynajmowanych pojazdów. Poważne wątpliwości budzi w świetle życiowego doświadczenia, czy pozwana zdołałaby na rynku uzyskać za wynajem przedmiotowego pojazdu wynagrodzenie rzędu nawet 10 zł za dobę. Pozwana podnosi w istocie zarzut bezpodstawnego wzbogacenia, w związku z czym to na niej spoczywał obowiązek wykazania – nie tylko wskazania – wysokości dochodzonego roszczenia. Zasadnie w tych okolicznościach Sąd I instancji odmówił uwzględnienia tego zarzutu w całości. W konsekwencji pozwana nie wykazała, iżby powód odniósł korzyści z jakichkolwiek nakładów poczynionych na przedmiotowy pojazd. W konsekwencji jako prawidłowe jawią się zasądzone przez Sąd Rejonowy roszczenia z tytułu zwrotu poczynionych przez powoda nakładów na rzecz, również w zakresie nakładów na klimatyzację.

Rację ma natomiast apelująca twierdząc, że nie było zasadnym obciążenie pozwanej kosztami najmu pojazdu zastępczego, choć z zupełnie innych względów aniżeli podniesione w apelacji. Należy zauważyć, że czas za jaki dochodzone jest owo roszczenie obejmuje okres styczeń – wrzesień 2016 roku, tak więc rozpoczynający się ponad pięć lat po zakupieniu pojazdu. Skutecznym okazało się odstąpienie od umowy wskutek wady prawnej, a nie fizycznej pojazdu. Uprawnienia z tytułu wad fizycznych nie przysługiwały powodowi w badanym okresie styczeń – wrzesień 2016 roku; nie wykazał on – jak już wspomniano – podstępnego zatajenia wad. Skoro powód twierdzi, że przyczyną skorzystania w tamtym okresie z pojazdu zastępczego było ujawnienie kolejnej usterki, to nie był to skutek wady prawnej, za którą pozwana ponosi odpowiedzialność. Dla ustalenia odpowiedzialności na zasadach ogólnych, wobec wygaśnięcia w stosunku do pozwanej roszczeń z rękojmi za wady fizyczne, normalny związek przyczynowy musiałby istnieć między wadą, za którą odpowiedzialność ponosi pozwana, a powstałą szkodą. Skoro pozwana za wady fizyczne już nie odpowiadała, nie można przypisywać jej odpowiedzialności za szkodę wynikłą z tego rodzaju wady.

Z tych wszystkich względów, a nadto wobec braku okoliczności skutkujących nieważnością postępowania, które winny być brane pod uwagę z urzędu, uznając zaskarżone orzeczenie za częściowo błędne, wskutek apelacji powódki zmieniono zaskarżony wyrok w ten sposób, że oddalono powództwo również co do 9.000 zł z dochodzonymi od tej sumy odsetkami (art. 386 § 1 k.p.c.). W konsekwencji zasadnym stał się również wniosek apelacyjny co do zmiany rozstrzygnięcia w zakresie kosztów procesu. Pozostawiając ustalone przez Sąd I instancji przekazanie szczegółowego wyliczenia kosztów referendarzowi sądowemu – to rozstrzygnięcie nie było kwestionowane – zmieniono jedynie stopień wygranej powoda, obniżając go z 66 % do 40,38 %.

W pozostałej części apelację oddalono jako bezzasadną (art. 385 k.p.c.).

O kosztach postępowania apelacyjnego orzeczono na podstawie art. 100 w związku z art. 391 § 1 zd. I k.p.c., gdyż pozwana wygrała postępowanie apelacyjne w części co do 9.000 zł, na wskazaną przez siebie wartość przedmiotu zaskarżenia w wysokości 23.000 zł.

Na koszty postępowania apelacyjnego pozwanej złożyło się 1.800 zł tytułem kosztów zastępstwa procesowego według stawki minimalnej w postępowaniu apelacyjnym przed Sądem Okręgowym (§ 10 ust. 1 pkt 1 w związku z § 2 pkt 5 rozporządzenia2). Pozwana w tzw. postępowaniu międzyinstancyjnym została zwolniona od kosztów sądowych w całości.

Powód nie poniósł żadnych kosztów podlegających uwzględnieniu jako koszty postępowania apelacyjnego, w szczególności nie był na etapie tego postępowania reprezentowany przez zawodowego pełnomocnika.

W tej sytuacji należało zasądzić od powoda na rzecz pozwanej: 1.800 zł × 9.000 zł ÷ 23.000 zł ≈ 704 zł.

1 Wyrok Sądu Okręgowego w Łodzi z dnia 21 czerwca 2017 r., III Ca 842/17, LEX nr 2386208.

2 Rozporządzenie Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie (Dz.U. poz. 1800, z późn. zm.).