Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt V ACa 251/18

POSTANOWIENIE

Dnia 14 września 2018r.

Sąd Apelacyjny w Katowicach V Wydział Cywilny

w składzie:

Przewodniczący:

SSA Olga Gornowicz-Owczarek (spr.)

Sędziowie:

SA Aleksandra Janas

SA Tomasz Pidzik

Protokolant: Anna Fic

po rozpoznaniu w dniu 14 września 2018r. w Katowicach

na rozprawie

sprawy z wniosku Komendanta Miejskiego Policji w R.

z udziałem L. H. i Prokuratora Okręgowego w G.

o umieszczenie uczestnika w (...) Ośrodku (...) w G.

na skutek apelacji uczestnika Prokuratora Okręgowego wG.

na postanowienie Sądu Okręgowego w Gliwicach

z dnia 13 kwietnia 2018r., sygn. akt I Ns 41/17

p o s t a n a w i a:

oddalić apelację.

SSA Tomasz Pidzik SSA Olga Gornowicz-Owczarek SSA Aleksandra Janas

Sygn. akt V ACa 251/18

UZASADNIENIE

Komenda Miejska Policji w R. złożyła w dniu 22.09.2017 r. wniosek, na podstawie art.21 ust. 1 ustawy z dnia 22 listopada 2014 r. o postępowania i wobec osób
z zaburzeniami psychicznymi stwarzającymi zagrożenie życia, zdrowia lub wolności seksualnej innych osób, o umieszczenie L. H. w (...)Ośrodku (...).

W uzasadnieniu wskazano, że wobec L. H. zastosowano nadzór prewencyjny postanowieniem Sądu Okręgowego w Rzeszowie z dnia 16.11.2016 r. w sprawie I Ns 92/16. Zgodnie z obowiązującymi przepisami pouczono uczestnika o prawach
i obowiązkach wynikających z zastosowanego nadzoru oraz o sposobach i terminach jego realizacji i wręczono mu w tym zakresie pismo, które podpisał. W dniu 19.04.2017 r. L. H. poinformował policjanta wykonującego nadzór, że wyjechał w dniu 18.04.2017 r. do Niemiec, gdzie podjął pracę, umowę podpisał na półtora roku, do Polski przyjedzie za dwa miesiące. W ramach czynności nadzoru ustalono, że uczestnik przyjechał do Polski w dniu 5.08.2017 r., ale pomimo wcześniejszego pouczenia, nie skontaktował się z funkcjonariuszem wykonującym nadzór. W miejscu jego zameldowania, w rozmowie z rodzicami, potwierdzono fakt jego przyjazdu do Polski. Telefonicznie L. H. zobowiązał się do stawiennictwa na Komendzie Policji, ale w umówionym terminie nie stawił się na wezwanie. W późniejszym okresie funkcjonariuszom nie udało się nawiązać kontaktu telefonicznego. Ustalono, że uczestnik nie realizuje obowiązku poddania się specjalistycznemu postępowania terapeutycznemu na wolności, który został nałożony powołanym postanowieniem Sądu Okręgowego w Rzeszowie. W trakcie prowadzonych czynności służbowych policjanci ustalili, że w dniu 6.08.2017 r. na terenie podległego Komisariatu Policji w R. dwaj nieletni zostali zaczepieni przez starszego mężczyznę przedstawiającego się jako L., który zaproponował jednemu z nich poddanie się innej czynności seksualnej
w zamian za kwotę 50 Euro. Policjanci ustalili, że w tym dniu uczestnik przebywał w Polsce w miejscu zamieszkania i odpowiadał rysopisowi, który przekazali małoletni, co daje podstawy do przypuszczenia, że był to L. H.. Ustalono nadto, że uczestnik w dniu 13.08.2017 r. wyjechał ponownie do Niemiec i prawdopodobnie kontynuuje pracę. Z uwagi na to, że L. H. nie informuje organów sprawujących nadzór prewencyjny
o zmianie aktualnego i zamierzonego miejsca pobytu, nie kontaktuje się z funkcjonariuszami, brak jest możliwości skutecznego sprawowania nadzoru. Dlatego w oparciu o przedstawioną argumentację wniesiono o umieszczenia uczestnika w (...) Ośrodku (...).

Prokurator Prokuratury Okręgowej w G. przychylił się do wniosku Komendy Miejskiej Policji w R..

Pełnomocnik uczestnika wniósł o oddalenie tego wniosku.

Postanowieniem z dnia 13 kwietnia 2018 r. Sąd Okręgowy w Gliwicach oddalił wniosek, przyznał adwokatowi P. M. wynagrodzenie w wysokości 295,20 zł tytułem nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej L. H. z urzędu
i stwierdził, że koszty postępowania ponosi Skarb Państwa.

Sąd Okręgowy poczynił następujące ustalenia faktyczne:

Postanowieniem z dnia 16.11.2016 r. w sprawie I Ns 92/16 Sąd Okręgowy
w Rzeszowie uznał L. H.za osobę stwarzającą zagrożenie w rozumieniu art.
1 ustawy z dnia 22 listopada 2014 r. o postępowania wobec osób z zaburzeniami psychicznymi stwarzającymi zagrożenie życia, zdrowia lub wolności seksualnej innych osób. Orzeczono wobec niego nadzór prewencyjny i nałożono obowiązek poddania się specjalistycznemu postępowaniu terapeutycznemu na wolności, a to terapii dla osób
z zaburzeniami preferencji seksualnych oraz terapii odwykowej przeciwalkoholowej.

W dniu 24.02.2017 r. Komenda Miejska Policji w R. objęła uczestnika nadzorem prewencyjnym. Zgodnie z obowiązującymi przepisami pouczono uczestnika
o prawach i obowiązkach wynikających z zastosowanego nadzoru oraz o sposobach
i terminach jego realizacji i wręczono mu w tym zakresie pismo, które podpisał. W dniu 19.04.2017 r. L. H. poinformował policjanta wykonującego nadzór, że wyjechał
w dniu 18.04.2017 r. do Niemiec, gdzie podjął pracę, podał swój adres i miejsce zatrudniania. Umowę podpisał na półtora roku, do Polski przyjedzie za dwa miesiące. Uczestnik podał także swój numer telefonu i funkcjonariusz policji sprawujący nadzór utrzymywał z nim kontakt telefoniczny.

Postanowieniem Sądu Okręgowego w Gliwicach z dnia 30.06.2017 r. w sprawie I Ns 41/17 zmieniono postanowienie Sądu Okręgowego w Rzeszowie o tyle, że wskazano inną placówkę terapeutyczną w zakresie terapii zaburzeń seksualnych, ze względu na fakt, iż placówka wskazana w poprzednim postanowienia terapii takiej nie świadczyła. Uczestnik L. H. pomimo poinformowania przez funkcjonariuszy o terminie rozprawy do Sądu nie stawił się.

W ramach czynności nadzoru ustalono, że uczestnik przyjechał do Polski w dniu 5.08.2017 r., ale pomimo wcześniejszego pouczenia, nie skontaktował się z funkcjonariuszem wykonującym nadzór. W miejscu jego zameldowania, w rozmowie z rodzicami, potwierdzono fakt jego przyjazdu do Polski. Telefonicznie L. H. zobowiązał się do stawiennictwa na Komendzie Policji w dniu 10.08.2017 r., ale w umówionym terminie nie stawił się na wezwanie. W późniejszym okresie funkcjonariuszom nie udało się nawiązać kontaktu telefonicznego. Ustalono, że uczestnik nie realizuje obowiązku poddania się specjalistycznemu postępowania terapeutycznemu na wolności, który został nałożony powołanym postanowieniem Sądu Okręgowego w Rzeszowie.

W trakcie prowadzonych czynności służbowych policjanci ustalili, że w dniu 6.08.2017 r. na terenie podległego Komisariatu Policji w R. dwaj nieletni zostali zaczepieni przez starszego mężczyznę przedstawiającego się jako L., który zaproponował jednemu z nich poddanie się innej czynności seksualnej w zamian za kwotę
50 Euro. Policjanci ustalili, że w tym dniu uczestnik przebywał w Polsce w miejscu zamieszkania i odpowiadał rysopisowi, który przekazali małoletni, co daje podstawy do przypuszczenia, że był toL. H.. W związku z zaistniałym zdarzeniem nie został wszczęte żadne postępowanie przygotowawcze.

Ustalono nadto, że uczestnik w dniu 13.08.2017r. wyjechał ponownie do Niemiec
i prawdopodobnie kontynuuje pracę. W dalszym ciągu nie podjął leczenia. Z uwagi na to, że L. H. nie informuje organy sprawujące nadzór prewencyjny o zmianie aktualnego
i zamierzonego miejsca pobytu, nie kontaktuje się z funkcjonariuszami, brak jest możliwości skutecznego sprawowania nadzoru.

Z akt sprawy prowadzonej przed Sądem Okręgowym w Rzeszowie wynika, że uczestnik trzykrotnie dopuszczał się przestępstw przeciwko wolności seksualnej – w roku 1980, 2005 i 2010-2011, za co był skazywany wyrokiem sądu na karę pozbawienia wolności. Uczestnik sześciokrotnie przebywał w izolacji więziennej ( również za inne przestępstwa), dwukrotnie był poddawany terapii w warunkach izolacji w związku z popełnieniem przestępstw przeciwko wolności seksualnej.

W związku z faktem, że uczestnik nie stawiał się na terminy rozpraw i wątpliwym było, aby stawił się na terminy badań, Sąd Okręgowy w niniejszej sprawie dopuścił dowód
z ustnej opinii biegłych psychologa, psychiatry i seksuologa, którzy sporządzali opinie
w sprawie prowadzonej przed Sądem Okręgowym w Rzeszowie.

Biegłe z zakresu psychiatrii i psychologii podtrzymały swoje opinie sporządzone na potrzeby postępowania prowadzonego przez Sądem Okręgowym w Rzeszowie, gdzie stwierdziły u uczestnika głębokie zburzenia osobowości o charakterze dyssocjalnym
i uzależnienie od alkoholu, bez objawów choroby psychicznej ani upośledzenia umysłowego. Podtrzymały swoje ustalenia na tamten czas, że istnieje wysokie ryzyko popełnienia przez uczestnika czynu zabronionego przeciwko wolności seksualnej. Podkreślono jednak, że biegłe obecnie nie dysponują wystarczającymi danymi, aby zmienić swoje stanowisko, nie mają wiedzy, czy fakt niepodjęcia terapii odwykowej spowodował, że uczestnik nadużywa alkoholu. Podjęcie przez niego terapii w okresie przebywania w ZK spowodowało wymuszoną abstynencję i terapia wolnościowa miała być terapia podtrzymującą. Fakt podjęcia pracy przez uczestnika zmniejsza ryzyko spożywania alkoholu, ale tego nie wyklucza. Ocenie biegłych fakty opisane w notatce urzędowej KP odnośnie propozycji składanej małoletnim w sierpniu 2017 r., jeżeli dotyczą czynów uczestnika, wskazują na to, że potrafi kontrolować swoje zachowanie. Materiał, którym dysponowały biegłe nie pozwalał im na stwierdzenie, że zachodzi bardzo wysokie prawdopodobieństwo popełnienia przestępstw przeciwko wolności seksualnej.

Biegły seksuolog oświadczył, że zamykanie uczestnika w KOZZD nie jest celowe, natomiast konieczne jest sprawowanie nadzoru prewencyjnego w taki sposób, aby uczestnik miał świadomość skuteczności działań podejmowanych przez policję. Wskazał, że uczestnik potrzebuje dyscypliny, nadzoru, i potrafi się podporządkować. Nie jest wystarczające kierowanie do niego próśb, ale należy go przymusić do kontynuowania terapii w ramach nadzoru prewencyjnego. Biegły zwrócił uwagę, że L. H. nigdy wobec poszkodowanych nie stosował przemocy, gwałtu, nie zagrażał ich życiu. Fakt, że jego zainteresowania przeniosły się na małoletnich w wieku 17-18 lat, a nie młodszych prawdopodobnie jest wynikiem przyswojenia sobie pewnych zasad na skutek terapii prowadzonej w ZK. W ocenie biegłego, z wiekiem jego rekcje i popęd seksualny może złagodnieć, choć nie może wypowiedzieć się co do tego, na ile spowoduje to zmniejszenie zainteresowania młodocianymi. Biegły uznał, że uczestnik, który połowę dorosłego życia spędził w zakładach karnych, może nie przejąć się zamknięciem w Ośrodku, niemniej jednak może to spowodować utratę sensu życia i możliwość dopuszczenia się przestępstw
w poczuciu krzywdy, jaką mu wyrządzono zamknięciem. Tym bardziej, że podjął obecnie pracę i zarabia. W ocenie biegłego stopień zagrożenia popełnieniem przestępstwa przeciwko wolnościom seksualnym jest średni, niższy niż w chwili opuszczenia Zakładu Karnego,
z pewnością nie jest bardzo wysoki.

W tych okolicznościach Sąd Okręgowy uznał, że wniosek nie jest zasadny.

Podniósł, że wolność człowieka, jako jedno z podstawowych praw, podlega szczególnej ochronie. Zgodnie z art. 31 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej wolność człowieka podlega ochronie prawnej, a ograniczenia w zakresie korzystania
z konstytucyjnych wolności i praw mogą być ustanawiane tylko w ustawie i tylko wtedy, gdy są konieczne w demokratycznym państwie dla jego bezpieczeństwa lub porządku publicznego, bądź dla ochrony środowiska, zdrowia i moralności publicznej, albo wolności
i praw innych osób. Ograniczenia te nie mogą naruszać istoty wolności i praw. Mając to na uwadze sądy wydając orzeczenia, na mocy których jednostka pozbawiona zostaje wolności, zobowiązane są do wnikliwej analizy zasadności zastosowania jednego z najbardziej represyjnych środków z uwzględnieniem prewencji szczególnej i ogólnej, jak również ewentualnych konsekwencji dla bezpieczeństwa i porządku publicznego, jakie wynikłyby
z niezastosowanie tego środka.

Ustawa z dnia 22.11.2013 r. o postępowaniu wobec osób z zaburzeniami psychicznymi stwarzającymi zagrożenie życia, zdrowia lub wolności seksualnej innych osób, dała możliwość skierowania osób, które spełniają przesłanki z art.1 ustawy, do (...) Ośrodka(...), który jest Ośrodkiem zamkniętym,
a kierując jednostkę sąd nie orzeka o okresie pobytu. Skierowania zatem do KOZZD jest formą pozbawienia człowieka wolności, o tyle represyjną, że okres izolacji nie jest oznaczony. W uzasadnieniu projektu ustawy wskazano, że dotyczy ona zaburzonych psychicznie sprawców najcięższych przestępstw, w stosunku do których brak było podstaw do orzeczenia środka zapobiegawczego w postaci umieszczenia w szpitalu psychiatrycznym. Celem wprowadzenia ustawy było skuteczne chronienie społeczeństwa przed najbardziej brutalnymi przestępstwami popełnionymi przez osoby, które w przeszłości już takich czynów się dopuściły, a zachodzi bardzo wysokie prawdopodobieństwo, że w związku z zaburzoną psychiką dopuszczą się ich ponownie. Natomiast sprawcy mają możliwość, po odbyciu terapii, powrotu do społeczeństwa. Podkreślił, że ustawodawca uchwalając nowe przepisy zmierzał do ochrony społeczeństwa przed osobami, które dopuszczają się szczególnie ciężkich przestępstw z użyciem przemocy i groźby jej użycia przeciwko życiu, zdrowiu lub wolności seksualnej i obyczajności.

W oparciu o sporządzone opinie biegłych z zakresy psychiatrii, psychologii
i seksuologii Sąd Okręgowy w Rzeszowie uznał uczestnika za osobę spełniającą przesłanki
z art. 1 powołanej ustawy, jednak ustalił, że należy zastosować wobec niego nadzór prewencyjny, bowiem nie spełnia on przesłanek z art.14 ust.3 ustawy, a zatem nie jest niezbędne umieszczenia go w KOZZD ze względu na bardzo wysokie prawdopodobieństwo popełnienia czynu zabronionego z użyciem przemocy i groźby jej użycia przeciwko życiu, zdrowiu lub wolności seksualnej i obyczajności. Wszyscy biegli byli zgodni, co do konieczności zastosowania nadzoru prewencyjnego i braku podstaw do zastosowania surowszego środka w postaci umieszczenia w Ośrodku.

W oparciu o treść art. 21 ust. 1 powołanej ustawy sąd może, na wniosek komendanta Policji sprawującego nadzór prewencyjny lub z urzędu, orzec o umieszczeniu w Ośrodku osoby stwarzającej zagrożenie, wobec której zastosowano nadzór prewencyjny, jeżeli osoba ta uchyla się od obowiązku poddania się postępowaniu terapeutycznemu lub od obowiązków wynikających ze sprawowanego nad nią nadzoru prewencyjnego. Na mocy ust. 2 sąd orzeka
o umieszczeniu w Ośrodku osoby stwarzającej zagrożenie, wobec której zastosowano nadzór prewencyjny, jeżeli zachodzą okoliczności określone w art. 14 ust. 3.

Ustawodawca zostawił zatem sądowi możliwość dokonania oceny zasadności skierowania do KOZZD w sytuacji uchylania się od obowiązku poddania się terapii lub uchylania od obowiązków wynikających ze sprawowanego nadzoru, a nie nakazał bezwzględnie skierowanie do Ośrodka. Jednocześnie z art.21 ust. 2 wynika, że Sąd musi skierować do Ośrodka sprawcę jeżeli spełnione są przesłanki z art. 14 ust. 3 ustawy.
W uzasadnienia ustawy zwrócono uwagę, że zasadne jest skierowania do ośrodka osób, co do których można uznać, że wskutek lekceważenia nałożonych obowiązków stwarzają zagrożenia już większe niż wysokie. W ocenie Sądu Okręgowego, możliwość skierowania do Ośrodka w sytuacji spełnienia przesłanek z art. 21 ust. 1 ustawy, każdorazowo należy oceniać w kontekście art. 14 ust. 3 ustawy z uwzględnieniem założeń, którymi kierował się ustawodawca - ochrona społeczeństwa przez najgroźniejszymi sprawcami przestępstw opisanych w art. 1 ustawy, co do których istnieje małe prawdopodobieństwo resocjalizacji
i niezbędnym jest ich odizolowanie.

W świetle zebranego materiału dowodowego Sąd Okręgowy uznał, iż wobec uczestnika nie należy zastosować najsurowszego środek wskazany w ustawie. Choć nie miał wątpliwości, że uczestnik uchylał się od podjęcia terapii, a w ostatnim czasie również uchylał się od obowiązków związanych z prowadzonym nadzorem, bowiem nie kontaktował się telefonicznie z funkcjonariuszami i nie informował ich o miejscu swojego pobytu. Niemniej jednak nie ma żadnych podstaw, by twierdzić, że w tym czasie dopuścił się przestępstw przeciwko wolności seksualnej, za jakie był wcześniej skazywany. Z dołączonej notatki służbowej z dnia 12.08.2017 r. nie wynika w sposób nie budzący wątpliwości, że dotyczy ona uczestnika. Nawet jeżeli przyjąć takie założenia, to stwierdzić należy że zachowania sprawcy nie było nacechowane przemocą, groźbą użycia siły, nie zagrażało również życiu i zdrowiu pokrzywdzonych. Sprawca odstąpił od swojej propozycji nie zagrażając nikomu. Biegły seksuolog podkreślił, że poprzednie zachowania uczestnika też nigdy nie nosiły znamion przemocy i groźby. Uznał, że obecnie zainteresowania uczestnika nakierowane są na młodocianych w starszym wieku, którzy mają możliwość podjęcia działań obronnych i nic nie wskazuje na to, aby uczestnik mógł dopuścić się użycia siły. Prawdopodobnie jego popęd seksualny z uwagi na wiek ulegnie osłabieniu. Nie bez znaczenia, w ocenie biegłego, jest fakt, że uczestnik podjął prace i tym samym stara się wrócić do życia na wolności, co z uwagi na przebyte doświadczenia nie jest dla niego łatwe. Umieszczenie uczestnika w Ośrodku może zachwiać jego dążenie do zaadoptowania się w warunkach wolnościowych, a w przyszłości skłonić do popełnienia przestępstwa.

W ocenie Sądu Okręgowego, wszystkie te okoliczności wskazują na to, że uczestnik nie jest osobą zagrażającą społeczeństwu w takim stopniu, aby należało go odizolować
i umieścić na czas nieokreślony w Ośrodku, uniemożliwiając mu tym samym podjęcie próby powrotu do funkcjonowania w społeczeństwie.

Jednocześnie Sąd Okręgowy zaznaczył, iż uczestnik nie jest zwolniony od wypełnienia swoich obowiązków wynikających z nadzoru prewencyjnego i obowiązku podjęcia terapii. Dalsze bowiem uporczywe uchylanie się od tych obowiązków może doprowadzić do podjęcia stosownych działań prawnych i ostateczne zastosowanie surowszego środka. Nadzór natomiast powinien być prowadzony z większą determinacją
i skutecznością.

Rozstrzygnięcie Sądu Okręgowego zaskarżył uczestnik postępowania prokurator Prokuratury Okręgowej w G. wnosząc o jego uchylenie i orzeczenie o umieszczeniu L. H.w (...)Ośrodku (...). Uczestnik zarzucił obrazę art. 21 ust. 1 ustawy z dnia 22 lipca 2013 r. o postępowaniu wobec osób z zaburzeniami psychicznymi stwarzających zagrożenie życia, zdrowia, lub wolności seksualnej innych osób poprzez jego niezastosowanie pomimo uchylania się przez L. H. od zastosowanego przez Sąd Okręgowy w Rzeszowie postanowieniem z dnia
16 listopada 2016 r. nadzoru prewencyjnego oraz niepodjęcia nałożonej terapii specjalistycznej dla osób z zaburzeniami preferencji seksualnych oraz terapii odwykowej
i niezasadnym przyjęciu, że wystarczającym jest stosowanie dotychczasowego środka nieizolacyjnego przewidzianego w art. 14 ust. 2 wyżej wymienionej ustawy; obrazę art.
14 ust. 1 w zw. z art. 14 ust. 3 ustawy poprzez dokonanie oceny o braku przesłanek do umieszczenia uczestnika w Ośrodku bez wzięcia pod uwagę wyników dotychczasowego postępowania terapeutycznego, jak również oceny efektywnego poddania się postępowaniu terapeutycznemu, w sytuacji gdy od połowy kwietnia 2017 r. przebywa on w Niemczech
i brak jest jakichkolwiek przesłanek do stwierdzenia, że powróci do kraju; błąd w ustaleniach faktycznych, polegający na niezasadnym przyjęciu, że stwierdzone u uczestnika zaburzenia preferencji seksualnych oraz zaburzenia osobowości mają taki charakter lub ich nasilenie wskazują, że nie zachodzi bardzo wysokie prawdopodobieństwo popełnienia czynu zabronionego z użyciem przemocy lub groźbą jej użycia przeciwko życiu, zdrowiu lub wolości seksualnej, zagrożonego karą pozbawienia wolności, której górna granica wynosi co najmniej 10 lat i nie jest niezbędne umieszczenie go w (...) Ośrodku (...).

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja uczestnika nie odniosła zamierzonego skutku.

Ustalenia faktyczne dokonane przez Sąd Okręgowy należy uznać za prawidłowe, stąd Sąd Apelacyjny przyjmuje je za własne. Wadliwie zarzuca apelujący, że brak wyciągnięcia wniosku o bardzo wysokim prawdopodobieństwie popełnienia przez L. H. czynu zabronionego z użyciem przemocy lub groźby jej użycia przeciwko życiu, zdrowiu, lub wolności seksualnej, zagrożonego karą pozbawienia wolności, której górna granica wynosi co najmniej 10 lat, stanowi błąd w ustaleniach faktycznych. Określenie stopnia prawdopodobieństwa należy do kategorii prawnych, a nie faktycznych. W istocie zatem zarzut o błędzie w ustaleniach faktycznych mieści się w zarzucie naruszenia prawa materialnego, a mianowicie art. 14 ust. 3 ustawy o postępowaniu wobec osób z zaburzeniami psychicznymi stwarzających zagrożenie życia, zdrowia, lub wolności seksualnej innych osób, który apelujący również sformułował.

Ocena stopnia prawdopodobieństwa popełnienia określonych przestępstw należy do sądu, który dokonuje jej także bez konieczności sięgania do wiadomości specjalnych biegłych. To sąd dokonuje oceny, czy konieczne jest zastosowanie wobec osoby stwarzającej zagrożenie nadzoru prewencyjnego albo umieszczenie jej w Ośrodku, biorąc pod uwagę całokształt okoliczności ustalonych w sprawie, w szczególności uzyskane opinie biegłych,
a także wyniki prowadzonego dotychczas postępowania terapeutycznego oraz możliwość efektywnego poddania się przez tę osobę postępowaniu terapeutycznemu na wolności, jak stanowi art. 14 ust. 1 ustawy. Oceny tej sąd dokonuje między innymi przez kontrolę prawidłowości przesłanek i wniosków opinii biegłych. W ocenie Sądu Apelacyjnego, przesłanka "bardzo wysokiego prawdopodobieństwa" popełnienia czynu zabronionego,
o którym mowa w art. 1 pkt 3 ustawy, powinna być rozumiana jako prawdopodobieństwo graniczące z pewnością. Nie chodzi tu o wykazanie całkowitej pewności, że zdarzenie takie wystąpi, co jest przecież niemożliwe, ale jedynie o potencjalną możliwość takiego zachowania osoby, której dotyczy postępowanie regulowane ustawą o postępowaniu wobec osób z zaburzeniami psychicznymi. Pojęcie "prawdopodobieństwa" nie może być rozumiane jako "pewność", która ma inne znaczenie.

Z art. 16 ust. 1 ustawy wynika uprawnienie sądu polegające na tym, że orzekając
o zastosowaniu nadzoru prewencyjnego, może nałożyć na osobę stwarzającą zagrożenie obowiązek poddania się odpowiedniemu postępowaniu terapeutycznemu. Takie obowiązki zostały nałożone na uczestnika L. H. postanowieniem Sądu Okręgowego
w Rzeszowie z dnia 16 listopada 2016 r. Uczestnik miał się podjąć terapii odwykowej przeciwalkoholowej i terapii dla osób z zaburzeniami preferencji seksualnych. Decyzję taką podjął Sąd Okręgowy dochodząc do wniosku, że uczestnik jest osobą stwarzającą zagrożenie, a ponieważ prawdopodobieństwo popełnienia przez tę osobę czynu zabronionego z użyciem przemocy lub groźbą jej użycia przeciwko życiu, zdrowiu lub wolności seksualnej, zagrożonego karą pozbawienia wolności, której górna granica wynosi co najmniej 10 lat jest wysokie, należy zastosować wobec niego nadzór prewencyjny.

Ani wnioskodawca, ani skarżący uczestnik postępowania nie udowodnili, aby ocena prawdopodobieństwa popełnienia czynu, o jakim mowa w ustawie uległa zmianie od chwili wydania przez Sąd Okręgowy w Rzeszowie postanowienia prewencyjnego. Nie wykazali
w tym zakresie żadnej inicjatywy dowodowej. Choć na uwadze należy również mieć, że działanie sądu w takich sprawach z urzędu nie jest wykluczone, a wręcz w wielu przypadkach wskazane, to możliwości procesowe sądu cywilnego są w tym zakresie dość ograniczone,
a w żadnym przypadku nie ma on możliwości prowadzenia czynności operacyjno-rozpoznawczych, o których mowa w art. 23 ustawy, a które to czynności mogą zaprzeczyć lub potwierdzić między innymi to, że brak kontynuacji terapii doprowadzi do wzrostu stopnia prawdopodobieństwa popełnienia przez tę osobę czynu zabronionego z użyciem przemocy lub groźbą jej użycia przeciwko życiu, zdrowiu lub wolności seksualnej, zagrożonego karą pozbawienia wolności, której górna granica wynosi co najmniej 10 lat na tyle dużego, że niezbędne stanie się umieszczenie osoby stwarzającej zagrożenie w (...) Ośrodku (...).

Zasadnie podkreślił Sąd Okręgowy brzmienie poszczególnych postanowień art.
21 ustawy.

Uchylanie się od obowiązku poddania się postępowaniu terapeutycznemu lub od obowiązków wynikających ze sprawowanego nad nią nadzoru prewencyjnego może, ale nie musi, doprowadzić do umieszczenia takiej osoby w Ośrodku. Ustawa nie określa jednak bliższych przesłanek, kiedy owo uchylanie może prowadzić do zastosowania środka separacyjnego. W uzasadnieniu do ustawy w tym zakresie podkreśleniu uległa jedynie argumentacja, iż brak uczestniczenia we wskazanej terapii może spowodować tego rodzaju zmiany w osobowości osoby uznanej za stwarzającej zagrożenie, że „stwarza ona zagrożenie już większe niż wysokie”. Przepis ten ma charakter prewencyjny i „ma na celu ograniczenie niebezpieczeństwa dla innych osób ze strony osoby stwarzającej wysokie zagrożenie, która przebywa na wolności, lecz uchyla się od orzeczonej wobec niej terapii lub obowiązków wynikających z nadzoru prewencyjnego”. Jednocześnie zaznaczono, że „niezbędne było też wskazanie sankcji, które może zastosować sąd, jeżeli osoba będzie się uchylać przed nadzorem lub terapią, ponieważ w przeciwnym razie przepisy nie dawałyby żadnych możliwości, aby wyegzekwować nałożone obowiązki, a zatem w praktyce mogłyby pozostać martwe”. Gdyby ostatecznie okazało się, że prawdopodobieństwo popełnienia określonego w ustawie czynu wrosło do poziomu, o jakim mowa w art. 14 ust. 3 ustawy, czyli do bardzo wysokiego, to ustawodawca nie pozostawił już organowi sądowemu swobody wyboru środka prewencyjnego (art. 21 ust. 2 ustawy).

Istotne znaczenie należy nadać przesłance określanej jako uchylanie się, która zawiera w sobie element subiektywny polegający na świadomym i celowym działaniu lub zaniechaniu, a przynajmniej na godzeniu się ze skutkiem określnego zachowania lub jego braku. Uchylanie to powinno łączyć się z pogłębieniem ryzyka popełnienia przez osobę stwarzającą zagrożenie czynu opisanego w ustawie. Okoliczności te muszą wynikać
z materiału dowodowego.

Tymczasem jak wynika z notatek urzędowych sporządzonych przez podmiot prowadzący nadzór prewencyjny (art. 22 ust. 2 ustawy), a co prawidłowo ustalił Sąd Okręgowy, po wydaniu prawomocnego postanowienia Sądu Okręgowego w Rzeszowie uczestnik L. H. stawił się w komisariacie policji, gdzie został pouczony o jego prawach i obowiązkach w związku z nałożonym nadzorem prewencyjnym. Stawił się również w marcu 2017 r. w Ośrodku Terapii Uzależnień , ale nie podjął dalszego leczenia. Uczestnik nie poddał się terapii dla osób z zaburzeniami preferencji seksualnych, ale, jak się okazało, ośrodek wskazany przez Sąd Okręgowy w Rzeszowie nie prowadzi tego rodzaju leczenia, stąd niezbędne było wydanie postanowienie o zmianie tego ośrodka. Postanowienie takie wydał już Sąd Okręgowy w Gliwicach w dniu 30 czerwca 2017 r. Jednak wcześniej, w dniu 19 kwietnia 2017 r., uczestnik poinformował telefonicznie funkcjonariusza policji, że dnia poprzedniego wyjechał do Niemiec (wskazał adres pobytu), gdzie zamierza podjąć pracę zarobkową na okres co najmniej półtora roku, pozostawił również swój numer telefonu, na który kontaktowali się z nimi w maju i czerwcu 2017 r. funkcjonariusze policji, a toku niniejszego postępowania sądowego, pełnomocnik uczestnika z urzędu.

Wobec nałożenia na uczestnika nadzoru prewencyjnego ciążyły na nimi szczególne obowiązki określone art. 23 ustawy. Nie było jednak przeszkód prawnych, aby uczestnik mógł zmienić miejsce pobytu poprzez osiedlenie się w innym kraju, gdzie podjął stałe zatrudnienie. Uczestnik natomiast faktycznie nie podjął terapii w ośrodkach wskazanych
w postanowieniu Sądu Okręgowego w Rzeszowie, częściowo zmienionemu postanowieniem Sądu Okręgowego w Gliwicach, jednak możliwość taka stała się co najmniej utrudniona ze względu na odległość tych ośrodków od miejsca pobytu uczestnika. Takie zachowanie nie sposób uznać za celowe uchylanie się.

Szczególną uwagę należy nadać opiniom biegłych wydanym w sprawie: psychiatry, psychologa i seksuologa. Biegłe A. R. i K. S. podtrzymały swoje stanowisko wyrażone w opiniach po wykonaniu badań uczestnika w toku postępowania
o uznanie go za osobę stwarzającą zagrożenie, i podkreśliły brak informacji, iż stopień prawdopodobieństwa popełnienia czynu opisanego w ustawie zwiększył się. Nadal podtrzymywały konieczność prowadzenia nadzoru prewencyjnego i kontynuowania terapii. Biegły seksuolog M. K. opisał sposób zachowania uczestnika jeszcze ściślej. Dla uczestnika, który połowę życia spędził w zakładach karnych, zasady społeczne funkcjonujące na wolności i w zakładach karnych są porównywalne, lepiej funkcjonuje w zakładzie, ale to nie oznacza, że powinien tam stale przebywać. Biegły wiązał to z koniecznością sprawowania nad uczestnikiem nadzoru, kierowania jego postępowaniem i stawianiem mu wymagań. Niski krytycyzm i niefrasobliwość uczestnika wymaga mobilizowania go do podejmowania konkretnych działań, które jednak, jeśli mu je postawić, uczestnik wykonuje bez sprzeciwu. Uczestnik potrzebuje dyscypliny. Podkreślił też biegły, że popęd płciowy wraz z wiekiem będzie spadał oraz fakt, że dotąd realizacja jego potrzeb seksualnych nie była drastyczna
i kończyła się na masturbacji, nigdy nie stosował przemocy czy zgwałcenia. Z wiekiem reakcje te będą łagodnieć. Zwrócił też biegły uwagę na fakt, że nie ma informacji, aby po opuszczeniu zakładu karnego uczestnik dopuszczał się przestępstw na tle seksualnym, a jeśli domniemanie o propozycji kontaktu seksualnego w zamian za pieniądze, jakie miało miejsce w sierpniu 2017 r. wobec dwóch chłopców w wieku 17-18 lat faktycznie dotyczyło uczestnika, to świadczy to raczej o przyswojeniu przez niego pewnych zasad w trakcie terapii prowadzonej w warunkach zakładu karnego. Ostatecznie biegły stwierdził, że uczestnik nikomu nie zagroził i nie było obawy pozbawienia życia. W jego opinii stopień zagrożenia popełnienia przestępstwa opisanego w ustawie jest średni, a na pewno mniejszy niż po opuszczeniu zakładu karnego. Zauważył u uczestnika niewielką poprawę w zachowaniu,
a umieszczenie go w Ośrodku spowoduje, że wyjdzie wypalony, zniszczony i wtedy rzeczywiście może zrobić komuś krzywdę, bo na niczym nie będzie mu zależało.

Zdarzenie w sierpniu 2017 r., do którego odnosi się apelujący uczestnik i sam wnioskodawca, nie zostało precyzyjnie ustalone. Nie wiadomo, czy z pewnością dotyczy L. H., a nadto nie stanowiło czynu zabronionego, co przesądziło o braku podjęcia czynności dochodzeniowych przez organy ścigania (k. 112).

Sąd Okręgowy nie przeprowadził również ponownego badania uczestnika przez biegłych. Zauważyć należy, że badanie takie jest obligatoryjne jedynie w celu ustalenia, czy osoba wykazuje zaburzenia psychiczne o charakterze lub takim nasileniu, że zachodzi co najmniej wysokie prawdopodobieństwo popełnienia czynu zabronionego z użyciem przemocy lub groźbą jej użycia przeciwko życiu, zdrowiu lub wolności seksualnej, zagrożonego karą pozbawienia wolności, której górna granica wynosi co najmniej 10 lat (art. 11 ustawy). Zaburzenia te już stwierdzono u uczestnika w postępowaniu toczonym przed Sądem Okręgowym w Rzeszowie. Natomiast stopień tego prawdopodobieństwa, jak powyżej wskazano, podlega ocenie sądu na podstawie zgromadzonego materiału dowodowego.
W przypadku tej sprawy żadne przedstawione okoliczności nie wykazały, że stopień ten uległ powiększeniu do bardzo wysokiego, co przemawiałoby za umieszczeniem L. H. w Ośrodku. Nie jest natomiast tak, jak przyjmuje to wnioskodawca i apelujący uczestnik, że sam brak podjęcia terapii w określonych ośrodkach, zmusza do zmiany decyzji
o zastosowanym środku prewencyjnym na środek izolacyjny. W sprawie brak jest informacji o obecnym zachowaniu uczestnika uznanego za osobę stwarzającą zagrożenie oraz ewentualnego kontynuowania terapii w miejscu obecnego pobytu. Przemawiające za umieszczeniem uczestnika w Ośrodku nie mogą być tym bardziej trudności organu nadzoru do faktycznego jego sprawowania ze względu na zmianę miejsca pobytu osoby uznanej za zagrażającą poza granicami kraju.

W konsekwencji Sąd Apelacyjny nie dopatrzył się naruszenia przez Sąd Okręgowy art. 14 i 21 ustawy o postępowaniu wobec osób z zaburzeniami psychicznymi stwarzających zagrożenie życia, zdrowia lub wolności seksualnej innych osób i wniosek o braku podstaw do umieszczenia uczestnika L. H. w (...) Ośrodki (...) uznał za zasadny w okolicznościach przedstawionych
w sprawie.

Apelacja Prokuratora Prokuratury Okręgowej w G.została zatem oddalona
w myśl art. 385 k.p.c.

SSA Tomasz Pidzik SSA Olga Gornowicz-Owczarek SSA Aleksandra Janas