Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II K 598/13

UZASADNIENIE

Na podstawie całokształtu materiału dowodowego ujawnionego w toku przewodu sądowego ustalono następujący stan faktyczny:

A. R. (1) urodzony w (...) roku jest mieszkańcem S.. W przeszłości był wielokrotnie karany, po wyjściu w 2011 roku z Zakładu Karnego podjął pracę i związał się z S. B., z którą ma małe dziecko. Wiosną 2013 roku wykonywał prace remontowe w swoim domu, zlecając je P. C. z S.. Między mężczyznami doszło do nieporozumień na tym tle i oskarżony zrezygnował z usług P. C.. W dniu 01 maja 2013 roku oskarżony R. jadąc samochodem z konkubiną i dzieckiem spotkał P. C. nad zalewem w S. na ulicy (...). Pokrzywdzony był nietrzeźwy. Rozmowa szybko przerodziła w kłótnię, w czasie której A. R. (1) uderzając rękoma w głowę P. C. spowodował u pokrzywdzonego obrażania ciała w postaci rozległej rany skóry głowy, długiej na 10 cm w okolicy czołowo – ciemieniowej lewej, które to obrażenia naruszyły czynności narządu ciała i spowodowały rozstrój zdrowia pokrzywdzonego na okres przekraczający dni siedem. Pokrzywdzonemu udzielono pomocy lekarskiej i zawiadomiono policję.

Powyższy stan faktyczny ustalono przede wszystkim na podstawie: wyjaśnień oskarżonego (k. 78, 19, 39-40, 57, 63), zeznań i wyjaśnień S. B. (k. 79, 31, 41), w przeważającej mierze zeznań P. C. (k. 79, 4, 39, 41), zeznań T. T. (k.80, 38), zeznań A. H. (k.80, 36), notatki urzędowej (k.1), opinii sądowo – medycznej (k.15).

Oskarżony A. R. (1) (k. 78, 19, 39-40, 57, 63) w toku całego postępowania przyznawał się do winy. Opisał tło konfliktu z P. C.. Wskazał, że pokrzywdzony w sposób wulgarny groził jemu i jego konkubinie. Zaprzeczył aby P. C. w czasie krytycznego zdarzenia biła także S. B. oraz nie przyznał się do używania kija lub innych przedmiotów, wskazując że bił pokrzywdzonego pięściami. Wyraził skruchę za to postępowanie, akcentował jego przypadkowość i brak premedytacji oraz prowokacyjne zachowanie pokrzywdzonego.

Sąd zważył, co następuje:

W świetle przedstawionego do oceny Sądowi materiału dowodowego wina oskarżonego i okoliczności popełnienia przypisanego mu czynu nie budzą żadnych wątpliwości.

W zakresie ustalonego stanu faktycznego należy wskazać, że Sąd poczynił ustalenia faktyczne niemal w całości zbieżnie z organem oskarżycielskim, który swoje stanowisko przedstawił nie tylko w akcie oskarżenia ale i postanowieniu o częściowym umorzeniu postępowania wobec S. B.. Nie było więc wątpliwości, że to oskarżony samodzielnie spowodował skutki określone w art. 157 § 1 kk na ciele pokrzywdzonego. Jedyną zmianą było wyeliminowanie z opisu czynu faktu posługiwania się przez oskarżonego kijem. W opinii Sądu nie uczynienie tego jeszcze na etapie postępowania przygotowawczego było wynikiem przypadkowej omyłki, o czym świadczy argumentacja prokuratorska zawarta w postanowieniu z k. 52-53 odmawiająca wiarygodności P. C. na korzyść relacji przedstawionej przez oskarżonego i jego konkubinę. Słusznie więc Prokurator zwrócił uwagę na niestanowczość zeznań pokrzywdzonego i stan jego nietrzeźwości upośledzający możliwości zapamiętywania i postrzegania wydarzeń, a także brak innych obiektywnych dowodów potwierdzających jego relację, szczególnie w konfrontacji z jednoznacznymi i stanowczymi depozycjami A. R. i S. B.. Powyższe wzmacnia dodatkowo wynik przesłuchania wskazanych przez pokrzywdzonego dwóch osób, które miały być świadkami zdarzenia, tj. W. S. i K. W. (k. 87), którzy jednak żadnej wiedzy w sprawie nie posiadali. Stąd też jako wiarygodne Sąd uznał wyjaśnienia oskarżonego i zeznania S. B. (jak i jej wyjaśnienia) oraz obiektywne zeznania policjantów T. T. i A. H.. Zeznania pokrzywdzonego, co do meritum sprawy – a więc bezspornego sprawstwa oskarżonego – również były prawdziwe.

Stąd też streszczanie relacji poszczególnych osób w treści uzasadnienia wyroku jest zbyteczne. Rekonstrukcja przedmiotowego zdarzenia nastąpiła na podstawie dowodów wymienionych powyżej. W zakresie jedynego spornego elementu stanu faktycznego dotyczącego użycia drewnianego kija dano wiarę oskarżonemu i jego konkubinie. Jak już wskazano P. C. całkowicie odmiennie zdarzenie przedstawił w czasie rozpytania przez policjantów – mówił wtedy, że kobieta i mężczyzna od razu podbiegli do niego i zaczęli bić po całym ciele i kopać, a gdy upadł, bili go po głowie tępymi narzędziami, kijami. W czasie pierwszych zeznań mówił zaś jedynie o dwóch uderzeniach. To samo zeznawał w czasie konfrontacji i na rozprawie. Okoliczność ta na pewno nakazywała ostrożne podejście do jego zeznań, tak samo jak bezsporny stan nietrzeźwości w czasie zdarzenia. Również policjanci wskazali, że z tego powodu kontakt z pokrzywdzonym był utrudniony i nie można było łatwo dojść z nim do porozumienia. Z kolei przeciwne depozycje S. B. i oskarżonego były stanowcze i jednoznaczne, wzajemnie się potwierdzały. Co więcej o ich wiarygodności świadczy fakt niemal całościowego przyznania się do winy przez oskarżonego. W opinii Sądu było ono szczere, a A. R. (1) nie miał żadnego interesu w przekłamywaniu tego tylko szczegółu zdarzenia, o dość marginalnym znaczeniu dla jego odpowiedzialności karnej, wiedząc z całą pewnością, że i tak poniesie karę. Wersja pokrzywdzonego, że oskarżony z konkubiną widząc go ze znajomymi – także dorosłymi mężczyznami, stojącymi w jednej grupie – bez słowa rzucili się na niego z kijami aby go pobić, wydaje się nielogiczna. Było więc tak, jak mówił to oskarżony i jego konkubina, że do zdarzenia doszło po utarczce słownej, w realiach narastającej kłótni związanej z zatargiem dotyczącym prac remontowych, a oskarżony i S. B. jadąc wraz z małym dzieckiem nie dążyliby w sposób zaplanowany do siłowej konfrontacji. Także z opinii sądowo – lekarskiej (k.15) nie wynika w jaki sposób powstała rana pokrzywdzonego.

Dlatego też oskarżonego uznano za winnego popełnienia czynu opisanego w sentencji wyroku i kwalifikowanego z art. 157 § 1 kk w zw. z art. 64 § 1 kk. A. R. (1) wprost wypełnił dyspozycję tych przepisów. Użył siły fizycznej i spowodował u pokrzywdzonego obrażenia opisane w opinii sądowo – lekarskiej. Czyn ten popełnił w warunkach powrotności do przestępstwa, co potwierdzają dokumenty dotyczące przeszłości karnej oskarżonego, w tym odbycia przez niego kar.

Wymierzając oskarżonemu karę Sąd miał na uwadze całokształt okoliczności popełnienia przestępstwa, jak też warunki i właściwości osobiste A. R. (1), bacząc, by jej dolegliwość nie przekraczała stopnia winy oskarżonego, uwzględniając stopień społecznej szkodliwości czynu oraz biorąc pod uwagę cele zapobiegawcze i wychowawcze w zakresie oddziaływania jednostkowego jak i ogólnospołecznego.

Zdaniem Sądu popełnione przez oskarżonego przestępstwo cechowało się, w ramach ukształtowania sankcji za popełnienie takiego czynu przez ustawodawcę przeciętnym stopniem społecznej szkodliwości. Zgodnie z art. 115 § 2 kk przy ocenie stopnia społecznej szkodliwości czynu sąd bierze pod uwagę rodzaj i charakter naruszonego dobra, rozmiary wyrządzonej lub grożącej szkody, sposób i okoliczności popełnienia czynu, wagę naruszonych przez sprawcę obowiązków, jak również postać zamiaru, motywację sprawcy, rodzaj naruszonych reguł ostrożności i stopień ich naruszenia. Okoliczności, które z racji na charakter czynu mogły zostać odniesione do niniejszego wypadku, przemawiały w opinii Sądu zarówno na korzyść jak i niekorzyść oskarżonego.

Po pierwsze należy zaznaczyć, że oskarżony swoim czynem godził w jedno z podstawowych dóbr człowieka, jakim jest zdrowie ludzkie. Stopień naruszenia tego dobra, w zakresie przestępstwa z art. 157 § 1 kk – w którym mieści się bardzo szerokie spektrum zachowań jak i spowodowanych nimi obrażeń – nie był jednak szczególnie wysoki. Oskarżony spowodował jedną ranę wymagającą opracowania chirurgicznego. Z drugiej jednak strony była ona umiejscowiona na głowie, a sam A. R. (1) przyznał, że kilkukrotnie uderzył pokrzywdzonego. Skutek jego działania nie był więc szczególnie niebezpieczny jednak sam charakter zdarzenia na pewno był poważny i niosący za sobą spore zagrożenie dla zdrowia P. C..

Jeżeli chodzi o sposób i okoliczności popełnienia czynu to wskazać należy, że przedmiotowe przestępstwo było typowym aktem niezaplanowanej agresji, kiedy to jeden z adwersarzy w obliczu wzburzenia nie umie powstrzymać się od stosowania siły fizycznej. Nie był to więc zachowanie wyrachowane i zaplanowane, ale impulsywne i spontaniczne. W opinii Sąd zmniejsza to stopień winy oskarżonego, jednak niezależnie od tego, na pewno musiał być on uznany za wysoki. Wina w rozumieniu art. 1 § 3 kk sprowadza się (w uproszczeniu) do możliwości postawienia zarzutu konkretnej osobie, że w konkretnych okolicznościach nie daje posłuchu normie prawnej. W realiach niniejszej sprawy nie można doszukać się wielu okoliczności, które mogłyby usprawiedliwić sprawcę i zmniejszyć jego stopień winy. Mając także na uwadze cechy osobiste oskarżonego, sytuację życiową, rodzinną, zawodową oraz jego przeszłość karną, nie można jego zachowania tłumaczyć niczym innym, poza bezrefleksyjną wolą naruszania porządku prawnego, mającą swoje źródło w braku umiejętności zapanowania nad własnymi emocjami i załatwiania sporów zgodnie z prawem.

Sąd wziął pod uwagę przyznanie się oskarżonego do winy i to od początku postępowania karnego, wyrażenie szczerej skruchy i gotowość poddania się odpowiedzialności karnej. Na korzyść poczytano także postawę pokrzywdzonego po popełnieniu czynu. Otóż P. C. nie żywi większych pretensji do oskarżonego, wyraził gotowość pojednania i nie oczekiwał wobec A. R. surowej kary, nie wysuwał także wygórowanych roszczeń majątkowych.

Dlatego też Sąd za adekwatną uznał karę 1 roku pozbawienia wolności.

Sąd doszedł do przekonania, że orzeczoną karę pozbawienia wolności należy warunkowo zawiesić. Zgodnie z dyrektywą zawartą w art. 58 § 1 kk, Sąd orzeka karę pozbawienia wolności bez warunkowego zawieszenia jej wykonania tylko wtedy, gdy inna kara lub środek karny nie może spełnić celów kary. Z przepisu tego jednoznacznie wynika, że orzekanie bezwzględnej kary pozbawienia wolności powinno być ostatecznością. Zdaniem Sądu kara pozbawienia wolności bez warunkowego jej zawieszenia byłaby jedynie represją w stosunku do oskarżonego i nie spełniłaby swoich celów, przede wszystkim wychowawczych.

Bez wątpienia na niekorzyść oskarżonego należało poczytywać jego dotychczasową karalność i to za przestępstwa podobne, fakt odbywania za nie kar pozbawienia wolności. Sąd musiał więc odpowiedzieć na pytanie czy przeszłość karna A. R. (1) przekreśla jakąkolwiek pozytywną prognozę kryminologiczną wobec tej osoby, nakazuje orzeczenie sankcji o charakterze bezwarunkowym. W opinii Sądu tak nie jest i bez większego ryzyka można było orzec wobec oskarżonego środek o charakterze probacyjnym. Jak wynika z materiału aktowego oskarżony zakład karny opuścił przeszło dwa lata temu, a ostatnie przestępstwo popełnił 08 stycznia 2008 roku, czyli dość dawno. Po wyjściu z więzienia nie tylko przestrzegał porządku prawnego, aż do dnia 01 maja 2013 roku ale również podjął pracę, w której posiada dobrą opinię (k.77), założył rodzinę wiążąc się z S. B. i wychowując z nią wspólne dziecko. Przestępstwo będące przedmiotem niniejszego postępowania zdaniem Sądu nie musi bezwzględnie przekreślać tej, w opinii Sądu, rzeczywistej poprawy zachowania oskarżonego i niweczyć jego planów na przyszłość. Tak więc pobyt w zakładzie karnym tego oskarżonego nie będzie zgodny nie tylko z interesem tej osoby ale także jest niecelowy z punktu widzenia pożytku ogółu społeczeństwa. Sąd winien więc orzec karę o charakterze bezwarunkowym, kiedy osoba skazanego nie daje żadnej rękojmi przestrzegania porządku prawnego w przyszłości. W opinii Sądu o osobie oskarżonego tak powiedzieć nie można. Próba ustabilizowania sytuacji życiowej, podjęcie pracy, założenie rodziny i 2 letni okres pobytu na wolności świadczy o tym, że już samo postępowanie karne w niniejszej sprawie i realna groźba powrotu do więzienia dało mu wystarczającą naukę aby unikać podobnych, jak przedmiotowe, zachowań. W końcu Sąd wziął pod uwagę jego szczerą skruchę i obietnicę poprawy, oraz postawę pokrzywdzonego, świadczącą o tym, że konflikt społeczny wywołany przestępstwem został zażegnany. A. R. (1), na obecnym etapie swojego życia, pomimo swojej bezspornej negatywnej przeszłości karnej oraz popełnienia dość poważnego przestępstwa umyślnego, nie jest osobą na tyle zdeprawowaną aby trafić do Zakładu Karnego. Karę pozbawienia wolności Sąd zawiesił na najdłuższy przewidziany przepisami okres próby wynoszący 5 lat oraz oddał oskarżonego pod dozór kuratora. A. R. (1) będzie więc miał wystarczająco dużo czasu aby swoim postępowaniem wykazać, że zasłużył na daną mu szansę poprawy, a ta poprawa nie jest krótkotrwała czy pozorna, zaś jego zachowanie będzie kontrolowane przez kuratora sądowego. Jeżeli nie będzie chciał skorzystać z danej mu szansy – co w opinii Sądu jest mało prawdopodobne – odbędzie orzeczoną wobec niego karę. W nadziei Sądu wynik niniejszego postępowania karnego pozwoli mu zrozumieć negatywną postawę, tak aby w przyszłości nie musiał uczestniczyć w innym postępowaniu karnym, bądź też postępowaniu wykonawczym zmierzającym do efektywnego wykonania kary pozbawienia wolności, która została warunkowo zawieszona. Musi on pamiętać, że w sytuacji, gdy znowu naruszy porządek prawny, narazi się na zarządzenie wykonania kary. W opinii Sądu najważniejszym problem życiowym oskarżonego jest impulsywność jego zachowania w sytuacjach konfliktowych – owszem jest to problem poważny, przynoszący szereg negatywnych konsekwencji w życiu samego oskarżonego – to jednak nie przekreśla go jako członka społeczeństwa i w przypadku jego rozwiązania, pozwoli na przystosowanie A. R. do bezproblemowego funkcjonowania w dalszym życiu, co do tej pory, po wyjściu z zakładu karnego przez dłuższy czas mu się udawało. Decydując się na warunkowe zawieszenie wykonania kary Sąd dał więc prymat wychowawczej i naprawczej roli postępowania karnego, przedkładając te postulaty nad dyrektywy o charakterze represyjnym.

Jednocześnie na mocy art. 46 § 1 kk Sąd orzekł wobec oskarżonego zadośćuczynienie na rzecz pokrzywdzonego w celu naprawienie wyrządzonej mu krzywdy, jaką z całą pewnością poniósł. Poza funkcją represyjną celem tego orzeczenia jest kompensacja negatywnych przeżyć pokrzywdzonego spowodowanych przez sprawcę. Należy w tym miejscu wskazać, że jakkolwiek szkoda niemajątkowa ma charakter niewymierny i jest trudną do wyrażenia w pieniądzu, to jednak Sąd stanął na stanowisku, iż należne pokrzywdzonym zadośćuczynienie nie może być jedynie kwotą symboliczną. Z drugiej zaś strony zasądzona suma nie mogła stanowić źródła bezpodstawnego wzbogacenia. W orzecznictwie powszechnie przyjęty jest pogląd, iż przyznana wartość powinna być utrzymana w rozsądnych granicach i dostosowana do aktualnych stosunków majątkowych. Warto zauważyć, iż Sąd Apelacyjny w Lublinie w wyroku z dnia 5.05.2008 r. sygn. II AKa 83/08 (publ. w: KZS 2008/12/68) wyraził pogląd, że „Użyte w art. 455 § 1 k. pojęcie "sumy odpowiedniej" choć ma charakter niedookreślony, to w orzecznictwie wskazuje się kryteria, którymi należy kierować się przy ustalaniu wysokości zadośćuczynienia. Winno ono mieć charakter kompensacyjny, a więc musi przedstawiać odczuwalną wartość ekonomiczną, nie będącą jednakże wartością nadmierną w stosunku do doznanej krzywdy. Z tego wynika, że "wartość odpowiednia" to wartość utrzymana w granicach odpowiadających aktualnym warunkom i przeciętnej stopie życiowej społeczeństwa. Na wysokość zadośćuczynienia składają się cierpienia pokrzywdzonego - tak fizyczne, jak i psychiczne, których rodzaj, czas trwania i natężenie należy każdorazowo określić w kontekście materiału dowodowego sprawy.” Podobnie w tej kwestii wypowiedział się również Sąd Najwyższy w wyrokach: z dnia 14.02.2008 r. sygn. II CSK 536/07 [publ. LEX nr 461725], z dnia 4 lutego 2008 r. w sprawie sygn. III KK 349/07 [publ. w LEX nr 395071] i z dnia 20.04.2006 r. sygn. IV CSK 99/05 [publ: LEX nr 198509].

Podzielając zaprezentowane wyżej poglądy Sąd stanął na stanowisku, iż w okolicznościach niniejszej sprawy, w szczególności biorąc pod uwagę charakter obrażeń pokrzywdzonego, sposób i czas leczenia i rekonwalescencji, negatywne przeżycia związane z zachowaniem oskarżonego, intensywność ujemnych doznań psychicznych, a także stopień zawinienia sprawcy, rozmiar krzywdy doznanej przez pokrzywdzonego uzasadnia przyznanie mu na podstawie art. 46 § 1 kk zadośćuczynienia w wysokości wskazanej w wyroku. W ocenie Sądu tak ustalona kwota zrekompensują ujemne następstwa zdarzenia. Zasądzenie takiej sumy nie przekracza tzw. „rozsądnych granic”, odpowiada też aktualnym warunkom i przeciętnej stopie życiowej lokalnej społeczności.

O kosztach postępowania Sąd orzekł na mocy art. 624 § 1 kpk w tym o opłacie na podstawie art. 2 ust. 1 pkt 3 ustawy z dnia 23 czerwca 1973 r. o opłatach w sprawach karnych (Dz U z 1983 r., nr 49, poz. 223 ze zm.). Sąd częściowo zwolnił oskarżonego od kosztów sądowych zasądzając od niego jedynie opłatę. Oskarżony z jednej strony zarobkuje w sposób systematyczny, z drugiej jednak, nie jest to wynagrodzenie wygórowane, nie posiada on majątku i ciążą na nim obciążenia alimentacyjne.