Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt XV Ca 1432/17, XV Cz 1867/17

POSTANOWIENIE

Dnia 17 kwietnia 2018 r.

Sąd Okręgowy w Poznaniu Wydział XV Cywilny Odwoławczy

w składzie:

Przewodniczący: SSO Maciej Agaciński

Sędziowie: SSO Brygida Łagodzińska (spr.)

SSR del. Barbara Dolata

Protokolant: st. prot. sąd. Barbara Miszczuk

po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 17 kwietnia 2018 r. w P.

sprawy z wniosku (...) w S.

przy udziale W. C., I. C. i P. C.

o stwierdzenie zasiedzenia

na skutek apelacji wniesionej przez wnioskodawcę

oraz na skutek zażalenia wniesionego przez uczestnika postępowania W. C.

w przedmiocie kosztów postępowania

od postanowienia Sądu Rejonowego w K.

z dnia 30 listopada 2016 r.

sygn. akt I Ns 316/16

p o s t a n a w i a :

I.  zmienić zaskarżone postanowienie w ten sposób, że w punkcie 3. tiret pierwszy zasądzić od wnioskodawcy na rzecz uczestników W. C. i I. C. kwoty po 3.617 zł z tytułu zwrotu kosztów zastępstwa prawnego;

II.  w pozostałej części zażalenie oddalić;

III.  zasądzić od wnioskodawcy na rzecz uczestnika W. C. kwotę 36,50 zł z tytułu zwrotu kosztów postępowania zażaleniowego;

IV.  oddalić apelację;

V.  zasądzić tytułem zwrotu kosztów zastępstwa prawnego w postępowaniu apelacyjnym od wnioskodawcy na rzecz:

a.  uczestnika W. C. kwotę 1.350 zł,

b.  uczestniczki I. C. kwotę 2.042 zł,

c.  uczestnika P. C. kwotę 1.350 zł.

Brygida Łagodzińska Maciej Agaciński Barbara Dolata

UZASADNIENIE

Wnioskodawca (...) w S. wniósł o stwierdzenie, że nabył przez zasiedzenie z dniem 1.10.1986 r. własność nieruchomości położonych w S. na działkach: (...) o powierzchni 5.50.00 ha, (...) o powierzchni 0.50.00 ha i (...) o powierzchni 0.36.00 ha oraz w G.działka nr (...) o powierzchni 0.49.00 ha, dla których w Sądzie Rejonowym w K. prowadzona jest księga wieczysta (...).

Uczestnicy W. C., I. C. i P. C. wnieśli o oddalenie wniosku i o zasądzenie od wnioskodawczyni na ich rzecz kosztów zastępstwa prawnego.

Postanowieniem z dnia 30 listopada 2016 roku Sąd Rejonowy w K. w punkcie 1. oddalił wniosek; w punkcie 2. obciążył wnioskodawcę poniesionymi kosztami niniejszego postępowania; w punkcie 3. zasądził od wnioskodawcy na rzecz:

- uczestników W. C. i I. C. solidarnie kwotę 3.634 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa prawnego,

- uczestnika P. C. kwotę 3.617 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa prawnego.

Podstawę powyższego rozstrzygnięcia stanowiły następujące ustalenia faktyczne i rozważania prawne Sądu pierwszej instancji:

W księdze wieczystej (...) Sądu Rejonowego w K. jako zapisani właściciele działek położonych w S. i posiadających numery ewidencyjne (...) oraz działki położonej w G. (nr (...)) figurują uczestnicy postępowania W. C., I. C. i P. C., każde z nich w 1/3 części. Przedmiotowe działki stanowią grunty orne i łąki klasy od (...) do (...). Powyższe działki jako rolne stanowiły wkład gruntowy w (...) w S. (ówczesna nazwa: (...) w S.), do której przystąpił S. C. i której był on jednym z założycieli. Członkostwo w (...) przysługiwało mu aż do śmierci w dniu 6.02.1957 r. S. C. pozostawił żonę W. oraz synów T. i A.. W. zmarła w 1967 r. A. C., pracował w (...) do 1 marca 1953 r. do 31 grudnia 1957 r., natomiast T. C. mieszkał wraz z matką w mieszkaniu spółdzielczym w S. i pracował w (...) co najmniej do połowy 1967 r. Nie doszło do zasiedzenia własności przedmiotowych działek przez (...). Wprawdzie po śmierci S. C. i jego żony oraz zaprzestania pracy przez ich synów (...) nie miała już w zasadzie kontaktu z żadnym z następców prawnych zapisanego właściciela, ale to samo w sobie nie stanowiło podstawy dla przekształcenia władania zależnego, jakie zawsze dotyczy wkładów gruntowych, we władanie samoistne. (...) w dalszym ciągu uiszczała wszelkie świadczenia publicznoprawne związane z korzystaniem z gruntów; nie płaciła jedynie czynszu dzierżawnego spadkobiercom S. C.. W dniu 10.12.1984 r. (...) wystawiła A. C. świadectwo pracy. Poza tym nie miała z następcami prawnymi zapisanego właściciela kontaktu i o taki kontakt nie zabiegała, wychodząc z założenia, że nie jest to jej obowiązkiem. (...) traktowała przedmiotowe grunty w taki sam sposób jak inne nieruchomości stanowiące wkład gruntowy. Nie było tu żadnego rozróżnienia. Formalni właściciele – spadkobiercy S. C. przez szereg lat byli bierni. Nie wynikało to jednak z chęci wyzbycia się własności, lecz z braku świadomości, że taka własność im przysługuje. O tym, że ojciec i dziadek pozostawił w spadku ziemię, uczestnik P. C. i A. C. dowiedzieli się przypadkiem, z rozmowy ze spotkanymi w czasie wakacji w 1996 r. znajomymi. Po uzyskaniu tej informacji udali się oni niezwłocznie do siedziby (...), gdzie zostali pouczeni przez ówczesnego prezesa P. K. o obowiązującej procedurze celem odzyskania gruntów i gdzie przede wszystkim nikt nie kwestionował co do zasady ich uprawnień właścicielskich. Wręcz przeciwnie, prezes (...) przyznał, iż (...) liczyła się z koniecznością uregulowania statusu prawnego przedmiotowej ziemi i wydania jej wykazanym spadkobiercom S. C.. Pogorszenie się stanu zdrowia, a następnie śmierć A. C. (w 2010 r.) wstrzymały zabiegi spadkobierców o odzyskanie gruntów. Ponownie starania w tym zakresie spadkobiercy – obecni uczestnicy postępowania – podjęli w lutym 2015 r. (wniosek do sądu o stwierdzenie nabycia spadku) i w listopadzie 2015 r. (oficjalny wniosek do (...) o wydanie ziemi). Jako że (...), pod nowym już kierownictwem, nie zamierzała wywiązać się z obowiązku zwrotu, przez kolejnych kilka miesięcy między zainteresowanymi trwały swoiste „przepychanki”; wezwano geodetę, interweniowała policja. Ostatecznie (...) zdecydowała się wystąpić do sądu o stwierdzenie na jej rzecz zasiedzenia własności działek. Powyższy stan faktyczny Sąd Rejonowy ustalił na podstawie dokumentacji dołączonej do akt. Dokumentacja ta nie wzbudziła wątpliwości Sądu I instancji co do jej prawdziwości i rzetelności, dokumenty urzędowe zostały bowiem sporządzone przez uprawnione do tego organy i w granicach przysługujących im kompetencji i jako takie stanowią dowód tego, co zostało w nich stwierdzone, natomiast wartość dowodową dokumentów prywatnych zakreśla dyspozycja art. 245 k.p.c., który stanowi, że dokument prywatny stanowi dowód tego, że osoba, która go podpisała, złożyła zawarte w nim oświadczenie. W odróżnieniu zatem od dokumentu urzędowego, dokument prywatny nie korzysta z domniemania zgodności z prawdą zawartego w nim oświadczenia. Korzysta natomiast z domniemania autentyczności i domniemania, że osoba, która go podpisała, złożyła zawarte w nim oświadczenie. Ocena takiego dokumentu jako dowodu na zaistnienie określonych okoliczności przebiega na zasadach wskazanych w art. 233 kpc, co oznacza, że sąd ocenia jego wiarygodność i moc według własnego przekonania, po wszechstronnym rozważeniu zebranego materiału. Celem uzupełnienia i zweryfikowania zgromadzonego materiału w postaci dokumentów Sąd Rejonowy na wniosek zainteresowanych dopuścił dowód z zeznań świadków S. M., M. S., P. K. i A. J., a także z przesłuchania przedstawiciela wnioskodawczyni K. W., uczestnika P. C. i uczestnika W. C.. Sąd Rejonowy dał wiarę zeznaniom świadków i zainteresowanych, doceniając szczerość i spontaniczność wypowiedzi, tym bardziej że treść zeznań nie zawsze odpowiadała intencjom powołujących danych świadków „stron”. Dotyczy to szczególnie zeznań S. M. i M. S., którzy zostali zawnioskowani przez wnioskodawczynię z pewnością celem wykazania, że od połowy lat 50. XX w. (...) traktowała grunty państwa C. jak własne i że w związku z tym jej posiadania miało charakter samoistnego. W ocenie Sądu I instancji wskazani świadkowie powyższej tezy nie potwierdzili. Przeciwnie, z ich zeznań wynika, że ziemia „od zawsze” uważana była za własność rodziny C. i brak jej przedstawicieli jako beneficjentów renty dzierżawnej na to przekonanie nie miał żadnego wpływu. Wartość zeznań poszczególnych osób w zakresie dostarczonych informacji nie była jednakowa. Wynikało to zarówno z zasobów posiadanych przez nie informacji, jak i umiejętności wypowiedzenia się. Za szczególnie cenne należy uznać zeznania M. S., długoletniej pracownicy, a od 1995 r. głównej księgowej (...), która przybliżyła Sądowi Rejonowemu zarówno procedurę stosowaną przez (...) w stosunku do gruntów zmarłych członków, jak i podała konkretne informacje dotyczące ziemi państwa C., w tym te dotyczące ostatnich lat, kiedy to uczestnicy podjęli konkretne działania celem odzyskania ziemi. Informacje te potwierdził świadek P. K., długoletni były prezes (...). Jego zeznania całkowicie pokrywają się z oświadczeniami, twierdzeniami i zeznaniami uczestników, w szczególności P. C., który de facto wziął na siebie ciężar reprezentowania rodziny w dążeniu do odzyskania własności, co też jasno wynika z jego obszernych zeznań. Przedstawiciel wnioskodawczyni – prezes zarządu K. W. – na czele (...) stoi dopiero od 22.07.2016 r.. Nie jest wprawdzie osobą zupełnie z zewnątrz, ale jego dotychczasowe związki ze Spółdzielnią (zamieszkiwanie w S., członkostwo ojczyma w (...), odbywanie praktyk w (...) w latach 80. XX w.) są na tyle luźne, że wiedzę konieczną w niniejszej sprawie mógł uzyskać jedynie z dokumentacji i z rozmów z główną księgową czy innymi pracownikami / członkami (...). Oczywiste jest zatem, że złożone przezeń zeznania miały w związku z tym niewielką wartość, bo polegały w zasadzie na interpretacji dokumentów źródłowych udostępnionych już Sądowi bądź powtarzaniu informacji zasłyszanych od osób, które Sąd Rejonowy wcześniej przesłuchał. Sąd Rejonowy dodał, że nikt z zainteresowanych nie zakwestionował złożonych zeznań – ani świadków, bez względu na to, przez kogo zostali zgłoszeni, ani „przeciwników” w sprawie. Sąd I instancji uznał, iż wniosek nie zasługuje na uwzględnienie. Zasiedzenie jest instytucją prawa cywilnego umożliwiającą nabycie własności rzeczy na skutek długotrwałego władania tą rzeczą w charakterze posiadacza samoistnego. Społeczno-gospodarcza funkcja zasiedzenia polega na tym, że usuwa ono długotrwałą sprzeczność między faktycznymi stosunkami władania a stanem formalnoprawnym. Nieuprawniony posiadacz samoistny staje się z upływem pewnego czasu właścicielem, a nieposiadający właściciel prawo swe traci. Zgodnie z treścią art.172 k.c. posiadacz nieruchomości nie będący jej właścicielem po upływie 20 albo 30 lat (w zależności od istnienia dobrej albo złej wiary) nabywa własność nieruchomości, jeżeli posiadanie ma charakter samoistny, przy czym na przestrzeni kilkudziesięciu lat obowiązywania w W. kodeksu cywilnego niemieckiego ( (...)), następnie prawa rzeczowego z 1946 r. i wreszcie kodeksu cywilnego, terminy te ulegały zmianom. Podstawowymi zatem przesłankami zasiedzenia nieruchomości są: posiadanie oraz upływ czasu, zależny od dobrej albo złej wiary. Za posiadanie uważa się faktyczne władztwo nad rzeczą w zakresie prawa własności lub innego prawa, z którym łączy się władztwo (art. 336 kc). Faktyczne władztwo tożsame z posiadaniem według przyjętej w polskim prawie teorii romanistycznej powinno obejmować dwa elementy: corpus ( element fizyczny) i animus ( element psychiczny). Zawarte w art. 336 k.c. stwierdzenie o faktycznym władaniu rzeczą wskazuje na element fizyczny władztwa, natomiast słowa „jak właściciel” uwypuklają element psychiczny. Posiadanie jako przesłanka nabycia własności przez zasiedzenie musi mieć charakter posiadania samoistnego, tzn. polegającego na korzystaniu z rzeczy i rozporządzaniu nią w sposób, w jaki czyniłby to właściciel, przy jednoczesnej akceptacji takiego zachowania przez osoby trzecie. Wszelkie inne stany faktycznego władztwa, odpowiadające innemu prawu niż prawo własności, nie kwalifikują się jako posiadanie samoistne i dlatego nie mogą stanowić przesłanki zasiedzenia (E. J.: (...); (...), W.Z. 1996 r., str.94-95). Nadto posiadanie samoistne musi trwać nieprzerwanie przez określony ustawą czas, co jest zrozumiałe z punktu widzenia idei instytucji zasiedzenia, które ma sankcjonować długotrwałe niewykonywanie prawa przez osobę formalnie uprawnioną, ale i honorować tylko te podmioty, które rzeczywiście i przez dany okres prawo to wykonują. Przepisy kodeksu cywilnego wspierają posiadacza dążącego do stwierdzenia na swoją rzecz zasiedzenia poprzez wprowadzenie szeregu domniemań prawnych, i tak: domniemywa się, że ten, kto rzeczą faktycznie włada, jest posiadaczem samoistnym (art. 339 k.c.), domniemywa się ciągłość posiadania i brak negatywnego skutku w razie niemożności posiadania wywołanej przemijającą przeszkodą (art. 340 k.c.). Tym samym ciężar dowodzenia, że w danym przypadku posiadanie nie było samoistne, ciągłe i nieprzerwane zostaje de facto przerzucony na uczestników postępowania sprzeciwiających się stwierdzeniu zasiedzenia (uzasadnienie postanowienia SN z dnia 18.09.2003 r., (...), LEX nr 141416). Przepisy kodeksu cywilnego nie wyłączają możliwości zasiedzenia nieruchomości, dla których prowadzone są księgi wieczyste, przy czym z reguły przyjmuje się wówczas, iż termin zasiedzenia jest dłuższy, bowiem posiadacz nie może skutecznie zasłaniać się nieznajomością dokonanych w księdze wieczystej wpisów ( art. 2 ustawy z dnia 6.07.1982 r. o księgach wieczystych i hipotece – Dz.U. nr 19, poz.147 z późn. zm.). Terminy zasiedzenia oblicza się według wskazań zawartych w art.112 k.c. Jako terminy ustalone w latach, kończą się one z upływem dnia, który nazwą lub datą odpowiada początkowemu dniowi terminu, a gdyby dnia takiego w ostatnim miesiącu nie było, w ostatnim dniu miesiąca. Przepisy prawa rzeczowego nie zawierają definicji dobrej ani złej wiary, natomiast orzecznictwo sądowe i doktryna pojęcia te rozdzielają poprzez określenie, co należy rozumieć przez dobrą wiarę. Definiuje się ją jako usprawiedliwione w okolicznościach danego wypadku przekonanie posiadacza, iż posiada rzecz zgodnie z przysługującym mu prawem. Przy takim ujęciu dobrą wiarę wyklucza nie tylko wiadomość o braku uprawnień, ale także brak wiadomości spowodowany niedbalstwem (postanowienie SN z dnia 19.07.2000 r.,(...), LEX nr 52; postanowienie SN z dnia 13.01.2000 r., (...); LEX nr 51060). Art. 7 k.c. zawiera wprawdzie domniemanie dobrej wiary, co sprawia, ż posiadacz nie musi udowadniać dobrej wiary, a ten, kto zarzuca złą wiarę, obowiązany jest udowodnić ją, jednakże w pewnych sytuacjach, np. zasiedzenia nieruchomości posiadającej księgę wieczystą, stan faktyczny może wprost obalać to domniemanie. Decydującym momentem dla oceny, czy posiadaczowi należy przypisać dobrą czy złą wiarę, jest chwila uzyskania posiadania. Późniejsze zmiany świadomości posiadacza pozostają bez wpływu na tę ocenę, zgodnie z zasadą mala fides superveniens non nocet (Kodeks cywilny. Tom I. Komentarz pod red. K.Pietrzykowskiego; Wyd. C.H. Beck, Warszawa 2005, str.552; postanowienie SN z dnia 30.01.2002 r., (...) LEX nr 54447). W niniejszej sprawie zdaniem Sądu pierwszej instancji nie doszło do zasiedzenia własności przedmiotowych działek. Choć wnioskodawca w sposób długotrwały i intensywny korzystał z gruntów, uprawiając je, zbierając plony, uiszczając za nie świadczenia publicznoprawne i pobierając dopłaty unijne, to absolutnie nieuprawnione jest wywodzenie przez wnioskodawcę z tych okoliczności twierdzenia, że przysługuje mu tytuł własności do nieruchomości. Oczywistym jest, że skoro w przeszłości grunty zostały wniesione do (...) jako tzw. wkład gruntowy, a po śmierci formalnego właściciela spadkobiercy się nie zgłaszali, to (...) nadal ta ziemia się zajmowała i musiała nią zarządzać, ale okoliczności te same przez się nie uczyniły jej właścicielem gruntów. Jak słusznie zauważył pełnomocnik uczestników, w orzecznictwie sądowym i doktrynie w zasadzie nie dopuszcza się możliwości przekształcenia posiadania zależnego związanego z zajmowaniem się przez spółdzielnie nieruchomościami stanowiącymi wkład gruntowy w posiadanie samoistne, bowiem stanowiłoby to zaprzeczenie samej idei działania spółdzielni rolniczych i byłoby sprzeczne nawet z założeniami aksjologicznymi poprzedniego ustroju społeczno – politycznego naszego Państwa (vide powołany wyrok SN z 4.09.2014 r., sygn. (...)). W tej konkretnej sprawie nadto same ustalenia faktyczne przeczą możliwości uznania, że doszło do zmiany charakteru władania. Skoro zatem wnioskodawca nie może legitymować się samoistnością posiadania, to nie może być mowy o zasiedzeniu. W konsekwencji bez znaczenia jest, jak długo grunt posiada ani - czy nabył go w złej, czy w dobrej wierze. Brak jednej – najważniejszej - przesłanki zasiedzenia, tj. samoistności posiadania, nie pozwala na stwierdzenie, że do zasiedzenia doszło. Zgromadzone w sprawie dowody, w tym zeznania świadków i samych zainteresowanych wyraźnie wskazują na brak po stronie wnioskodawcy elementu posiadania zwanego animus, a więc woli posiadania jak właściciel ((...) zachowywała się jak typowy zarządca, administrator). Wola ta „ujawniła się” w ostatnim czasie, na potrzeby niniejszego postępowania – gdy zaistniała konieczność uregulowania formalnego kwestii ziemi, bo pojawili się spadkobiercy zapisanego w księdze wieczystej właściciela. Władze (...) najwyraźniej jednak uznały, że łatwiej i oszczędniej będzie przeprowadzić postępowanie przed sądem o stwierdzenie zasiedzenia, niż po prostu wykupić grunt od jego prawowitych właścicieli. Mając to na uwadze, na podstawie wskazanych przepisów Sąd oddalił wniosek. O kosztach orzeczono na podstawie art. 520 § 2 k.p.c., uznając, że wobec sprzeczności interesów zainteresowanych kosztami tymi należy obciążyć wnioskodawcę w zakresie już poniesionym, a nadto zasądzić na rzecz uczestników, zgodnie z ich żądaniem, koszty zastępstwa prawnego w oparciu o § 5 pkt 1 w zw. z § 2 pkt 7 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych (Dz.U. (...)), przy czym przyjęto, że skoro każdy z uczestników ma udział 1/3 w przedmiotowej nieruchomości o wartości 280.000 zł, czyli po 93.333,33 zł, to 50% stawki obliczonej na podstawie § 2rRozporządzenia wynosi 3.600 zł.

Apelację od powyższego rozstrzygnięcia złożył wnioskodawca (...) w S., zaskarżając je w całości. Zaskarżonemu rozstrzygnięciu zarzucił:

- błąd w ustaleniu przez Sąd stanu faktycznego mający wpływ na rozstrzygnięcie niniejszej sprawy poprzez błędne przyjęcie, że posiadanie przez wnioskodawcę - (...) w S. zawnioskowanych nieruchomości nie stanowiło posiadania samoistnego, mimo iż zgodnie z art. 339 k.c. posiadanie takie, zgodnie z domniemaniem wynikającym z tegoż przepisu, należało uznać za samoistne w sytuacji gdy nie zostało one w toku postępowania obalone przez uczestników niniejszego postępowania,

- obrazę art. 336 k.c. przez niesłuszne przyjęcie, że wnioskodawca - (...) w S. nie była samoistnym posiadaczem nieruchomości stanowiących przedmiot niniejszego postępowania,  

- obrazę art. 172 § 2 k.c. polegającą na niezasadnym przyjęciu, że (...) w S. nie wypełniła warunków określonych w tym przepisie dającym jej prawo zasiedzenia zawnioskowanych nieruchomości, mimo iż zebrany w sprawie materiał dowodowy, niezależnie od domniemania wynikającego z art. 339 k.c. dawał Sądowi I instancji pełne prawo do takiego stwierdzenia,

- obrazę art. 233 k.p.c. poprzez przekroczenie ram swobodnej oceny zebranego w sprawie materiału dowodowego, poprzez błędne przyjęcie, że z zeznań świadków S. M. i M. S. nie wynika, że posiadanie spornych nieruchomości nosiło cechy posiadania samoistnego albowiem świadkowie powyższe nieruchomości ” od zawsze ” uważali za własność rodziny C. i brak wypłaty renty gruntowej na to przekonanie nie miał żadnego wpływu.

Wnioskodawca wniósł o zmianę zaskarżonego postanowienia w całości i o stwierdzenie, że (...) w S. nabyła poprzez zasiedzenie z dniem 1 stycznia 1986 roku własność nieruchomości rolnych położonych w S. na działkach : (...) o pow. 5.50,00 ha, (...) o pow. 0.50,00 ha, (...) o pow. 0.36,00 ha oraz w G. na działce (...) o pow. 0.49,00 ha dla których w Sądzie Rejonowym w K. prowadzona jest księga wieczysta KW (...) oraz zasądzenie solidarne od uczestników postępowania na rzecz wnioskodawcy kosztów postępowania sądowego, w tym kosztów zastępstwa procesowego za obie instancje wedle norm przepisanych, ewentualnie o uchylenie zaskarżonego postanowienia w całości i o przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania przez sąd I instancji wraz z orzeczeniem o kosztach.

W odpowiedzi na apelację uczestnik postępowania W. C. wniósł o oddalenie apelacji wnioskodawcy, zasądzenie od wnioskodawcy na rzecz uczestnika zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

W odpowiedzi na apelację uczestniczka postępowania I. C. wniosła o oddalenie apelacji wnioskodawcy, zasądzenie od wnioskodawcy na rzecz uczestnika zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

W odpowiedzi na apelację uczestnik postępowania P. C. wniósł o oddalenie apelacji wnioskodawcy, zasądzenie od wnioskodawcy na rzecz uczestnika zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

Uczestnik postępowania W. C. wniósł zażalenie na postanowienie w części rozstrzygającej o kosztach postępowania. Postanowieniu zarzucił naruszenie:

- art. 233§1 k.p.c. poprzez dokonanie błędnych ustaleń faktycznych stanowiących podstawę wydanego w sprawie orzeczenia i uznanie, że uczestnik W. C. i uczestniczka I. C. byli reprezentowani przez tego samego pełnomocnika,

- art. 98§ 1 i 3 k.p.c. w zw. z art. 99 k.p.c. oraz §5 pkt 1 w zw. z §2 pkt 7 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 roku w sprawie opłat za czynności radców prawnych poprzez ich błędne zastosowanie i zasądzenie na rzecz uczestników W. C. i I. C. solidarnie kwoty 3.634 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa prawnego,

- art. 328§2 k.p.c. w zw. z art. 397§2 k.p.c. w zw. z art. 13§2 k.p.c. poprzez brak podania podstawy prawnej dla ,, rozdzielenia’’ wartości przedmiotu sprawy w kwocie 280.000 zł na trzech uczestników postępowania i przyjęcie, że wartość przedmiotu sprawy dla poszczególnego uczestnika postępowania wynosi kwotę 93.333,33 zł.

Żalący wniósł o zmianę zaskarżonego postanowienia poprzez zasądzenie od wnioskodawczyni na rzecz uczestnika W. C. kwoty 7.217 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa prawnego oraz o zasądzenie od wnioskodawczyni na rzecz uczestnika W. C. zwrotu kosztów postępowania zażaleniowego, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

W odpowiedzi na zażalenie ( błędnie nazwanej odpowiedzią na apelację) wnioskodawca wniósł o oddalenie zażalenia oraz zasądzenie od uczestnika kosztów postępowania zażaleniowego, w tym kosztów zastępstwa procesowego za II instancję w wysokości prawem przewidzianej.

Sąd Okręgowy zważył co następuje:

Przedmiotem rozpoznania była apelacja wnioskodawcy oraz zażalenie uczestnika W. C..

Jako do pierwszej Sąd Okręgowy odniósł się do apelacji wnioskodawcy, która okazała się bezzasadna.

Sąd Rejonowy dokonał prawidłowej rekonstrukcji stanu faktycznego sprawy, który Sąd odwoławczy akceptuje i przyjmuje za własny. Na pełną aprobatę zasługiwały również rozważania prawne poczynione przez Sąd I instancji.

Na uwzględnienie nie zasługiwał zarzut naruszenia art. 233 k.p.c. przez przekroczenie ram swobodnej oceny materiału dowodowego. Prawidłowe sformułowanie omawianego zarzutu powinno polegać na wskazaniu dowodów, których zarzut ten dotyczy oraz przytoczeniu okoliczności, które dyskwalifikują ocenę tych konkretnie dowodów przyjętą przez sąd. Skarżący powinien więc przedstawić, jakie kryteria oceny sąd naruszył (zasady logiki, doświadczenia życiowego, wszechstronność w ocenie dowodów) dając wiarę poszczególnym dowodom lub uznając brak ich wiarygodności, nadto winien też wskazać wpływ zarzucanego uchybienia na wynik postępowania. Z treści zarzutu apelacyjnego i samego uzasadnienia apelacji można wprawdzie wywnioskować, że zarzut naruszenia art. 233 k.p.c. dotyczył zeznań świadków S. M. i M. S., jednakże apelacja nie wskazuje jakie okoliczności, osadzone w realiach sprawy, miałyby podważać ocenę tych dowodów dokonaną przez Sąd Rejonowy. Uzasadnienie apelacji pozbawione jest w tej mierze konkretnych odniesień, co świadczy o tym, że o naruszeniu zasady swobodnej oceny dowodów nie może być mowy. Z treści analizowanego zarzutu wynika, że w istocie apelujący wcale nie uważa, iż Sąd I instancji błędnie ocenił zeznania S. M. i M. S. jako wiarygodne, tylko sądzi, że – wbrew stanowisku Sądu Rejonowego – zeznania te wskazują na fakt samoistnego posiadania nieruchomości przez apelującego. W tym zakresie zauważyć należy, że świadek S. M. jednoznacznie podał, iż grunty po zmarłym S. C. spółdzielnia zawsze traktowała jako grunty jej członków (k. 77). M. S. zeznała zaś, że przygotowując dane potrzebne do zapłaty podatku rolnego wskazywała przedmiotowe grunty w wykazie gruntów pod pozycją (...) (...), a jeżeli chodzi o spadkobierców wymienionego, to w spółdzielni czekano, aż się oni zgłoszą (k. 77-78). Dodać nadto trzeba, że z zeznań byłego prezesa wnioskodawcy P. K. wynika, iż pełniąc tę funkcję oświadczył wobec następców prawnych S. C., że muszą uregulować sprawy spadkowe, a wówczas spółdzielnia zapłaci im rentę gruntową jako właścicielom. Dodał, że wnioskodawca planował wówczas sporne grunty wykupić (k. 104v). Przedstawione zeznania sprzeciwiają się przyjęciu, że spółdzielnia posiadała samoistnie nieruchomość stanowiącą przedmiot niniejszego postępowania.

W nawiązaniu do powyższego – a także zarzutów apelacji odnoszących się do art. 339 k.c., art. 336 k.c. i art. 172 § 2 k.c. – wyjaśnić należy, że skoro sporna nieruchomość została wniesiona przez poprzednika prawnego uczestników (S. C.) do (...) w S. jako wkład gruntowy, to nie może budzić wątpliwości, że spółdzielnia władała ówcześnie tą nieruchomością w charakterze posiadacza zależnego. Działkami wniesionymi do rolniczej spółdzielni produkcyjnej jako wkład gruntowy spółdzielnia włada bowiem na zasadzie posiadania zależnego, a nie posiadania samoistnego. Posiadanie takie nie prowadzi zatem do nabycia własności przez zasiedzenie na podstawie art. 172 k.c. (por. postanowienie SN z dnia 1 października 1997 r., (...), LEX nr 391831). Trzeba jednak zaznaczyć, że posiadacz zależny może zmienić swoje posiadanie zależne w samoistne, ale skuteczność z punktu widzenia zasiedzenia takiego przekształcenia wymaga, aby posiadacz uczynił to jawnie, tzn. zamanifestował zmianę w sposób widoczny dla otoczenia. W każdym razie zmiana, która nie została uzewnętrzniona i ograniczyła się tylko do samej świadomości posiadacza jest prawnie bezskuteczna (zob. postanowienie SN z dnia 7 marca 2013 r., (...), LEX nr 1314393). W okolicznościach rozpoznawanej sprawy po śmierci S. C. apelujący nie zmienił charakteru swojego władztwa nad spornymi gruntami. Ich posiadanie dalej było typowe dla posiadania wkładu gruntowego. Wnioskodawca nie powołał się na żadne okoliczności, które świadczyłyby o tym, że zamanifestował za zewnątrz zmianę posiadania z zależnego na samoistne. Jako najistotniejszy element uzewnętrznienia zmiany charakteru posiadania apelujący wskazywał zaprzestanie opłacania renty gruntowej, czy też niepodjęcie opłacania komukolwiek czynszu za posiadanie gruntów mających stanowić przedmiot zasiedzenia (k. 136 in fine). Zaznaczyć jednak należy, że skoro przyczyną niepłacenia renty gruntowej był fakt, że apelujący nie wiedział kto jest właścicielem spornej nieruchomości, albowiem spadkobiercy pod S. C. nie zgłaszali się do apelującego i nie regulowali spraw spadkowych, to okoliczność zaprzestania uiszczania renty nie świadczy o widocznej dla otoczenia manifestacji przekształcenia posiadania zależnego w samoistne. Nie może też mieć żadnego znaczenia, iż następcy prawni wymienionego przez długi czas nie interesowali się gruntami wniesionymi jako wkład gruntowy do spółdzielni. To bowiem apelujący powinien pokazać – w sposób zauważalny dla zewnętrznego obserwatora – że włada faktycznie tymi gruntami jak właściciel, a nie tylko jak gruntami wkładowymi. Okoliczności sprawy nie wskazują zaś, by wnioskodawca uzewnętrznił zmianę swego posiadania w posiadanie samoistne. Zmiana taka nie wynika bowiem z faktu, że apelujący przez wiele lat korzystał ze spornych gruntów, uprawiał je, zbierał z nich plony, uiszczał za grunty świadczenia publicznoprawne i pobiera dopłaty unijne (por. k. 140). Przywołane okoliczności są wszak typowe dla zależnego posiadania wkładów gruntowych przez rolniczą spółdzielnię produkcyjną.

Sąd pierwszej instancji nie pominął domniemania z art. 339 k.c., ale prawidłowo uznał, iż skoro wnioskodawca władał nieruchomością jako posiadacz zależny, to obowiązany był udowodnić, iż zmienił charakter swojego posiadania z zależnego na posiadanie samoistne, natomiast jak wyżej wskazano postępowanie dowodowego nie potwierdziło, iż wnioskodawca stał się posiadaczem samoistnym.

Zauważyć również należy, iż z zeznań świadka A. J. geodety, który wytyczał granice działek wynikało, iż uczestniczył w jednym spotkaniu między państwem C., a przedstawicielami spółdzielni i wówczas przedstawiciele spółdzielni chcieli porozumieć się z panem C., aby jeszcze dał im grunt na jeden rok w dzierżawę celem zasiania buraków, gdyż są związaniu umowami z odbiorcami, a po tym czasie oddadzą grunt. Z powyższych zeznań również wynika, iż spółdzielnia nie była posiadaczem samoistnym nieruchomości.

Reasumując uznać należy, że błędne jest zapatrywanie skarżącego, iż z chwilą śmierci jej członka (S. C.) nastąpiło przekształcenie posiadania zależnego gruntów mających stanowić przedmiot zasiedzenia w posiadanie samoistnie. W tym stanie rzeczy, trafnie Sąd Rejonowy orzekł o oddaleniu wniosku o stwierdzenie nabycia własności przedmiotowych gruntów przez zasiedzenie.

Mając powyższe na uwadze Sąd Okręgowy na podstawie art. 385 k.p.c. w zw. z art. 13 § 2 k.p.c. apelację oddalił.

O kosztach postępowania apelacyjnego Sąd orzekł na podstawie art. 520§2 k.p.c. obciążając nimi wnioskodawcę z uwagi na sprzeczność interesów. Uczestnicy W. C. i P. C. ponieśli koszty zastępstwa prawnego w wysokości po 1.350 zł ustalone na podstawie § 10 ust. 1 pkt 1 w zw. § 5 pkt 1 w zw. z § 2 pkt 6 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 roku w sprawie opłat za czynności radców prawnych w brzmieniu obowiązującym w dniu wniesienia apelacji. Zgodnie bowiem z §2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 3 października 2016 roku zmieniającego rozporządzenie w sprawie opłat za czynności radców prawnych do spraw wszczętych i niezakończonych przed dniem wejścia w życie rozporządzenia stosuje się przepisy dotychczasowe do czasu zakończenia postępowania w danej instancji. Rozporządzenie to weszło w życie 27 października 2016 roku. Przy czym Sąd Okręgowy miał na uwadze, iż każdemu z uczestników przysługiwał udział w nieruchomości wynoszący 1/3, czyli 93.333,33 zł i ta wartość była podstawą do wyliczenia stawki minimalnej. W przypadku uczestniczki I. C. koszty zastępstwa prawnego wyniosły 2.025 zł tj. 75% stawki minimalnej, albowiem w pierwszej instancji nie prowadził sprawy ten sam radca prawny, nadto uczestniczka poniosła koszt opłaty skarbowej od pełnomocnictwa w kwocie 17 zł. Brak było natomiast podstaw do zwrotu kosztów dojazdu pełnomocnika do Sądu w kwocie 143,75 zł. W orzecznictwie Sądu Najwyższego utorował sobie drogę pogląd, że strona przegrywająca sprawę obowiązana jest zwrócić przeciwnikowi zastępowanemu przez pełnomocnika będącego adwokatem lub radcą prawnym koszty jego przejazdu do sądu, jeżeli w okolicznościach sprawy były one niezbędne do celowego dochodzenia praw i celowej obrony. Pogląd ten jest m.in. konsekwencją zaliczenia tych kosztów do wydatków przewidzianych w art. 98 § 3 k.p.c. oraz do wydatków w rozumieniu art. 5 ustawy z dnia 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych. Przy czym SN w uchwale z dnia 29 czerwca 2016 roku (...) stwierdził, iż kosztami przejazdu do sądu pełnomocnika będącego adwokatem lub radcą prawnym - jeżeli ich poniesienie było niezbędne i celowe w rozumieniu art. 98 § 1 k.p.c. - są koszty rzeczywiście poniesione. W uzasadnieniu tej uchwały wskazano, iż brak jest podstaw do ustalenia kosztów przejazdu zawodowego pełnomocnika następuje na podstawie rozporządzenia Ministra Pracy i Polityki Społecznej z dnia 29 stycznia 2013 r. w sprawie należności przysługujących pracownikowi zatrudnionemu w państwowej lub samorządowej jednostce sfery budżetowej z tytułu podróży służbowej w związku z przepisami rozporządzenia Ministra Infrastruktury z dnia 25 marca 2002 r. w sprawie warunków ustalania oraz sposobu dokonywania zwrotu kosztów używania do celów służbowych samochodów osobowych, motocykli i motorowerów niebędących własnością pracodawcy (Dz.U. (...)). Obydwa rozporządzenia pozostają więc na obszarze prawa pracy i dotyczą wyłącznie stron stosunku pracy, a - co oczywiste - niedopuszczalne jest stosowanie bez wyraźnej podstawy prawnej przepisów dotyczących pracowników do osób niemających takiego statusu. A zatem brak było podstaw do zasądzenia zwrotu kosztów podróży zgodnie ze złożonym przez pełnomocnika spisem kosztów tj. zgodnie z tzw. kilometrówką, rzeczywistym kosztem podróży jest bowiem jedynie koszt zakupu paliwa oraz koszt opłat np. za autostradę czy parkowanie. W tym celu koniecznym jest wskazanie zarówno ilości przejechanych kilometrów, jak i marki samochodu celem ustalenia zużycia paliwa. Pełnomocnik powoda w spisie kosztów nie tylko podał jako koszt przejazdu właśnie wspomnianą kilometrówkę, ale nawet nie wskazał jakim samochodem przyjechał na rozprawę, co uniemożliwiło ustalenie wysokości kosztów przejazdu tj. kosztów benzyny.

Odnosząc się do zażalenia to okazało się ono częściowo zasadne. Przed Sądem Rejonowym uczestnik W. C. był reprezentowany przez radcę prawnego K. S., natomiast uczestnicy I. C. i P. C. byli reprezentowani przez radcę prawnego M. W.. Wprawdzie do akt na rozprawie w dniu 31 sierpnia 2016 roku zostało dołączone pełnomocnictwo dla radcy prawnego M. W. od W. C. oraz I. C., ale pełnomocnictwo to zostało złożone przez uczestnika P. C., który wyraźnie wskazał, iż składa pełnomocnictwo wystawione przez I. C. na jego rzecz oraz na rzecz radcy prawnego M. W.. Tym samym z przedłożonych pełnomocnictw wynika, iż uczestnik W. C. był reprezentowany przez radcę prawnego K. S.. A zatem brak było podstaw do zasądzenia solidarnie na rzecz uczestników W. C. i I. C. kosztów zastępstwa prawnego. Zgodnie z art. 520 §2 k.p.c. wobec sprzeczności interesów uczestników kosztami postępowania Sąd pierwszej instancji obciążył wnioskodawcę. Uczestnik W. C. poniósł koszty zastępstwa prawnego w kwocie 3.600 zł ustalone na podstawie § 5 pkt 1 w zw. z § 2 pkt 6 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 roku w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz opłatę skarbową od pełnomocnictwa. Przy czym Sąd zauważa, iż w przypadku uczestnika W. C. przedmiotem wniosku o zasiedzenie była 1/3 jego udziału w nieruchomości, albowiem uczestnik jest właścicielem takiego właśnie udziału, tym samym brak było podstaw do ustalenia wysokości kosztów zastępstwa prawnego od wartości całej nieruchomości wynoszącej 280.000 zł. Sąd zwraca nadto uwagę, iż wprawdzie z dniem 27 października 2016 roku weszło w życie rozporządzenie Ministra Sprawiedliwości z dnia 3 października 2016 roku zmieniające rozporządzenie w sprawie opłat za czynności radców prawnych, ale zgodnie z jego § 2 do spraw wszczętych i niezakończonych przed dniem wejścia w życie rozporządzenia stosuje się przepisy dotychczasowe do czasu zakończenia postępowania w danej instancji.

Mając powyższe na uwadze Sąd Okręgowy na podstawie art. 386§1 k.p.c. w zw. z art. 397§2 k.p.c. zmienił zaskarżone postanowienie w punkcie 3. tiret pierwszy, a na podstawie art. 385 k.p.c. w zw. z art. 397§2 k.p.c. w pozostałej części zażalenie oddalił.

O kosztach postępowania zażaleniowego Sąd orzekł na podstawie art. 520 §2 k.p.c. obciążając nim wnioskodawcę i uczestnika W. C. po połowie. Zażalenie uczestnika okazało się zasadne w połowie. Z uwagi na powyższe koszty zastępstwa prawnego zniosły się pomiędzy wnioskodawcą a uczestnikiem postępowania. Wnioskodawca obowiązany jest natomiast do zwrotu połowy opłaty od zażalenia tj. kwoty 36,50 zł ( cała opłata wyniosła 73 zł).

/-/ Brygida Łagodzińska /-/ Maciej Agaciński /-/Barbara Dolata