Pełny tekst orzeczenia

Sygnatura akt II Ca 2542/17

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 20 marca 2018 r.

Sąd Okręgowy w Krakowie II Wydział Cywilny Odwoławczy

w składzie:

Przewodniczący:

SSO Krzysztof Wąsik

Sędziowie:

SO Anna Nowak (sprawozdawca)

SO Krzysztof Lisek

Protokolant: protokolant Ewelina Karnasiewicz

po rozpoznaniu w dniu 20 marca 2018 r. w Krakowie

na rozprawie

sprawy z powództwa B. S.

przeciwko Ubezpieczeniowemu Funduszowi Gwarancyjnemu w W.

o zapłatę

na skutek apelacji strony pozwanej

od wyroku Sądu Rejonowego dla Krakowa-Podgórza w Krakowie

z dnia 31 sierpnia 2017 r., sygnatura akt XII C 85/15/P

1.  oddala apelację;

2.  zasądza od strony pozwanej na rzecz powódki kwotę 900 (dziewięćset) złotych tytułem zwrotu kosztów postępowania odwoławczego.

SSO Anna Nowak SSO Krzysztof Wąsik SSO Krzysztof Lisek

Sygn. akt II Ca 2542/17

UZASADNIENIE

wyroku z dnia 20 marca 2018 roku.

Zaskarżonym wyrokiem Sąd I instancji zasądził od strony pozwanej Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego w W. na rzecz powódki B. S. kwotę 50.000,00 zł wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 16 czerwca 2013 roku do dnia zapłaty, rentę w kwocie po 500,00 zł (pięćset złotych) miesięcznie płatną do 10 – go każdego następującego po sobie miesiąca wraz z odsetkami ustawowymi liczonymi na wypadek opóźnienia, oddalił powództwo w pozostałym zakresie oraz rozstrzygnął o kosztach.

Za bezsporne uznał, że powódka pierwotnie zgłosiła zdarzenie ubezpieczeniowe w (...) S.A. Jednakże jak ustalił ubezpieczyciel, zdarzenie, z którego powódka wywodzi roszczenie miało miejsce na terytorium Polski, lecz jego sprawcą był posiadacz pojazdu mechanicznego zarejestrowanego w Holandii, nie posiadający ubezpieczenia w zakresie OC w jakimkolwiek holenderskim zakładzie ubezpieczeń. Z uwagi na powyższe (...) S.A. przekazało dokumentację sprawy do Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego – miało to miejsce w dniu 15 maja 2013 r. ( k. 38 ). W pozostałym zakresie Sąd Rejonowy ustalił następujący stan faktyczny w dniu 27 stycznia 2013 r. A. W. kierując zespołem pojazdów w postaci ciągnika marki V., nr. rej. (...) z naczepą B. o nr. rej. (...) nie dostosował prędkości do warunków atmosferyczno – drogowych i obowiązujących ograniczeń w wyniku czego utracił kontrolę nad pojazdem i zjechał na przeciwległy pas ruchu, zderzając się z samochodem F. (...), kierowanym przez M. C.. Na skutek zdarzenia poszkodowany M. C. poniósł śmierć. W sprawie toczyło się postępowanie karne zakończone wyrokiem Sądu Rejonowego w Wieliczce, II Wydział Karny, sygn. akt II K 164/03, którym uznano oskarżonego A. W. za winnego czynu z art. 177 § 2 k. k.

M. C. był jedynym synem powódki, powódka mieszkała wspólnie z synem M. C., swoim mężem, synową i 2,5 letnią wnuczką. Obie rodziny prowadziły wspólne gospodarstwo domowe. Powódka straciła w 2002 r. pracę, od 2003 r. otrzymuje rentę. Powódka pomagała w wychowaniu i opiece nad wnuczką, syn wspierał powódkę w zamian finansowo kwotą ok. 500 zł miesięcznie, przy czym poszkodowany M. C. wspierał również finansowo matkę zanim ta rozpoczęła opiekę nad jego małym dzieckiem i wówczas także przekazywał jej kwoty ok. 500 zł miesięcznie. Syn powódki również partycypował w opłacaniu rachunków za media, robił zakupy, kupował środki czystości. Mąż powódki przed wypadkiem syna otrzymywał emeryturę w wysokości ok. 1600 zł netto. Syn powódki prowadził własną działalność gospodarczą, zajmował się pracami budowlanymi (pomagał również powódce w pracach remontowych), jego żona pracowała w NFZ, ich zarobki znacznie przewyższały dochody powódki i jej męża. Powódkę łączyła z synem bardzo silna więź emocjonalna, po jego śmierci chodziła do psychologa na terapię. Od czasu wypadku cierpi na bezsenność, przez dłuższy okres brała leki. Przez 4 lata po śmierci syna z powódką mieszkała synową oraz z wnuczką, która jednak wyprowadziła się, gdyż chciała sobie na nowo ułożyć życie; powódka nie była w stanie samodzielnie utrzymać tak dużego mieszkania i została z niego sądownie eksmitowana – jej obecne warunki mieszkaniowe są bardzo złe, nie ma ogrzewania, nie ma łazienki. Jej emerytura podlega zajęciu komorniczemu, do dyspozycji pozostaje jej kwota 723 zł, co nie wystarcza jej na wszystkie potrzeby.

Przyczyną przedmiotowego zdarzenia z dnia 27 stycznia 2003 r. był poślizg zestawu pojazdów V. z naczepą marki B. i zjechanie na lewy pas blokując ruch w przeciwnym kierunku. Prędkość pojazdu V. z naczepą wynosiła 78 km/h, natomiast prędkość pojazdu miarki F. (...) nie przekroczyła 50 km/h. Przeszkodą w dostrzeżeniu pojazdu V. przez kierowcę F. mógł być pojazd poprzedzający marki F. (...) oraz mżawka. M. C. nie miał szansy uciec przed czołowym zderzeniem; prędkość bezpieczna nie miała znaczenia dla pojazdu F. (...), gdyż i tak doszłoby do wypadku; pojazd ten jest przestarzały konstrukcyjnie i nie posiada żadnych zabezpieczeń w przedniej części, aby przyjąć takie uderzenie z taką prędkością. Poszkodowany nie naruszył zasad bezpieczeństwa jak i zasady ograniczonego zaufania do uczestników ruchu. Do wypadku doszło na prostym odcinku drogi, na pasie prawym dla pojazdu F. (...), stąd też kierowca F. potrzebował przede wszystkim widoczności na wprost, dlatego też nie przeszkadzała mu w tym zamontowana klatka bezpieczeństwa. Poszkodowany więc nie przyczynił się w ten sposób do zwiększenia rozmiarów szkody. Przyczyną zgonu M. C. były rozległe obrażenia całego ciała z pęknięciem serca i ogólnym wykrwawieniem się narządów wewnętrznych. Zebrany materiał dowodowy nie daje podstaw do jednoznacznego stwierdzenia, czy podczas wypadku kierujący pojazdem miał zapięty pas bezpieczeństwa – w trakcie badania sekcyjnego zwłok nie stwierdzono żadnych zmian pourazowych, które są typowo spotykane u osób zapiętych w pasy bezpieczeństwa, jednakże nie przesądza to kategorycznie, że zmarły nie miał zapiętych pasów bezpieczeństwa, ponieważ nawet prawidłowo zapięte pasy mogą nie pozostawić żadnych śladów. Jednakże zapięcie lub nie zapięcie przez poszkodowanego pasów bezpieczeństwa nie miało wpływu na doznane przez niego obrażenia ciała. Olbrzymia siła ekspansywna chwili wypadku w konformacji z obrazem odkształceń pojazdu spowodowała rozległe obrażenia opisane w badaniu pośmiertnym. W przypadku tego rodzaju silnego, czołowego uderzenia nawet prawidłowo założony pas bezpieczeństwa może nie stanowić zabezpieczenia przed skutkami wypadku i może nie pozostawić żadnych śladów na ciele

Powyższy stan faktyczny został ustalony w oparciu o dowody z dokumentów, osobowe źródła dowodowe w postaci zeznań powódki B. S. oraz świadka H. D. (1), a także na podstawie dowodu z opinii biegłych – mgr. inż. J. K. oraz Zakładu Medycyny Sądowej (...). Wiarygodność powołanych wyżej dokumentów nie budziła wątpliwości. Ich autentyczność i miarodajność nie była negowana przez żadną ze stron niniejszego procesu, stąd też stanowiły one pełnowartościowy materiał dowodowy będący podstawą ustaleń w rozpoznawanej sprawie. Sąd uznał za w pełni wiarygodne zeznania powódki B. S. oraz świadka H. D. (1), gdyż były one logiczne, spójne i zgodne z doświadczeniem życiowym. Zarówno powódka jak i świadek rzetelnie przedstawiły okoliczności związane z wspólnym prowadzeniem gospodarstwa przez rodzinę powódki i jej syna, wsparciem finansowym M. C., udzielanym matce, szokiem i traumą w związku z jego śmiercią, a także konsekwencjami zdrowotnymi i materialnymi wypadku dla powódki. Opinie biegłych Sąd ocenił jako fachowe i wykonane z uwzględnieniem wszystkich aspektów sprawy. Badania przeprowadzone przez biegłych są w opinii Sądu rzetelne, zaś sformułowane wnioski końcowe należy uznać za logicznie wynikające z badań. Mając na uwadze dodatkowo niewątpliwe doświadczenie i wiedzę biegłych, Sąd uwzględnił przedstawione przez niego jednoznacznie wyrażone stanowisko – zarówno co do samego przebiegu zdarzenia, możliwości reakcji poszkodowanego na drodze celem uniknięcia wypadku, jak i ewentualnego przyczynienia się poszkodowanego do powstania szkody – poprzez (hipotetyczne) niezapięcie pasów oraz zamontowanie w pojeździe klatki bezpieczeństwa. Wskazać należy, że strona pozwana trzykrotnie wnosiła o złożenie opinii uzupełniających przez biegłego J. K.; zdaniem Sądu biegły w sposób wyczerpujący wyjaśnił wszelkie wątpliwości, pojawiające się w zarzutach.

W tych okolicznościach faktycznych odnośnie zaskarżonej części wyroku wskazała, że w kwestii renty alimentacyjnej – zgodnie z dyspozycją art. 446 § 2 k.c. osoba, względem której ciążył na zmarłym ustawowy obowiązek alimentacyjny, może żądać od zobowiązanego do naprawienia szkody renty obliczonej stosownie do potrzeb poszkodowanego oraz do możliwości zarobkowych i majątkowych zmarłego przez czas prawdopodobnego trwania obowiązku alimentacyjnego. Takiej samej renty mogą żądać inne osoby bliskie, którym zmarły dobrowolnie i stale dostarczał środków utrzymania, jeżeli z okoliczności wynika, że wymagają tego zasady współżycia społecznego. Wskazał, że zmarły dobrowolnie i stale dostarczał powódce (matce) ok. 500 zł miesięcznie – powódka opiekowała się wnuczką- córka poszkodowanego, miała niewielkie dochody, dlatego też syn wspierał matkę finansowo w ten sposób. Zmarły również opłacał media za mieszkanie – często w stopniu większym, niż wynikałoby to z podziału na dwie rodziny, gdyż matka i jej mąż nie mieli wystarczających środków na ten cel. Cztery miesiące po śmierci syna zmarł mąż powódki, w związku z czym jej sytuacja się jeszcze pogorszyła. W takich okolicznościach sprawy obowiązek alimentacyjny wobec powódki spoczywał na zmarłym synu, który z racji wieku i wykształcenia z pewnością nadal uiszczałby należności na rzecz matki; powódka – uwzględniając zajęcie komornicze – osiąga dochód w wysokości 723 zł miesięcznie, nie może uzyskać pomocy od starszych, schorowanych rodziców, którymi sama musi się opiekować. Podkreślić należy również, że śmierć syna miała wymierne konsekwencje materialne dla powódki – konieczność opuszczenia dużego mieszkania, ze względu na niemożność pokrycia kosztów jego utrzymania, i wyprowadzkę do lokalu o znacznie niższym standardzie. Zmarły syn powódki przed zdarzeniem stale przekazywał powódce środki pieniężne w kwotach wynoszących ok. 500 zł miesięcznie. Przez cały ten czas zmarły pracował uzyskując dochody, które pozwoliły na utrzymanie jego własnej rodziny i pomoc finansową matce. Zatem przez czas prawdopodobnego trwania obowiązku alimentacyjnego zmarły bez wątpienia przekazywałby na utrzymanie powódki kwoty w wysokości ok. 500 zł miesięcznie, zwłaszcza w sytuacji jej pogorszenia sytuacji majątkowej na skutek śmierci jej męża. Ponadto dochód uzyskiwany przez syna powódki nie był dochodem nielegalnym, nawet jeśli poszkodowany nie odprowadzał stosownych składek na ZUS i nie odprowadzał podatku. W konsekwencji żądanie powódki przyznania jej od strony pozwanej renty w wysokości po 500 zł miesięcznie było zasadne. Biorąc pod uwagę możliwości zarobkowe i potrzeby powódki, zdaniem Sądu kwota alimentów ( renty ) w wysokości po 500 zł miesięcznie jest na bardzo umiarkowanym poziomie. Z powyższych względów Sąd uznał za zasadne roszczenie powódki w zakresie renty, o czym orzekł w pkt II sentencji orzeczenia.

Wyrok zaskarżyła strona pozwana w części zasądzającej renty oraz rozstrzygającej o kosztach procesu.

Wyrokowi zarzuciła:

1) naruszenie art. 233§1 k.p.c. poprzez błędne ustalenia odnośnie dostarczania kwoty 500 zł i opłacania mediów podczas, gdy z zeznań świadka H. D. (1) takiego wniosku nie można było wywieść, błędne uznanie, że pogorszenie sytuacji życiowej pozwanego nastąpiło poprzez śmierć poszkodowanego, nie wzięcie pod uwagę, że powódka nie wiedziała ile zarabiał syn i żona, brak było dowodów na ustalenie wysokiego standardu życiowego poszkodowanego, błędne ustalenie możliwości zarobkowych poszkodowanego,

2) naruszenie art. 231 k.p.c. poprzez błędne domniemanie, że poszkodowany nadal mieszkałby z matką i łożył na jej utrzymanie;

3) naruszenie art. 232 k.p.c. poprzez pominięcie, że powódka nie wykazała przesłanek zasądzenia renty

4) naruszenie art. 4462 k.c. poprzez błędną wykładnię i pominięcie, że Sąd winien na gruncie tego przepisu przyjąć odpowiednią sumę, poprzez pominięcie, że ewentualne opłacanie rachunków, zakupy, wspólnego gospodarowanie podczas wspólnego zamieszkiwania nie może być traktowane jako stałe dostarczanie środków, pominięcie, że poszkodowany zwiększałby swoją rodzinę i swoje potrzeby i nie byłby w stanie utrzymywać matki,

Apelujący żądał zmiany zaskarżonego wyroku i oddalenia powództwa w zaskarżonej części oraz zasądzenie kosztów za obie instancje.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja była bezzasadna.

Rozpoznając apelację Sąd Okręgowy oparł się na stanie faktycznym przyjętym przez Sąd pierwszej instancji, przyjmując go za własny, albowiem poczynione w sprawie ustalenia faktyczne mają swe źródło w dowodach, które ocenione zostały zgodnie ze wszelkimi wskazaniami z art. 233 § 1 k.p.c. Swobodna ocena dowodów odnosi się do wyboru określonych środków dowodowych i sposobu ich przeprowadzenia. Mają być one ocenione konkretnie i w związku z całym zebranym materiałem dowodowym. Ocena wiarygodności i mocy dowodów jest podstawowym zadaniem sądu orzekającego, wyrażającym istotę sądzenia, a więc rozstrzygania kwestii spornych w warunkach niezawisłości, na podstawie własnego przekonania sędziego przy uwzględnieniu całokształtu zebranego materiału. Swobodna ocena dowodów nie jest całkowicie dowolna. W doktrynie i orzecznictwie formułowane są reguły ocenne, które mają pomóc sędziemu, a wyprowadzane są przede wszystkim z prawidłowej wykładni obowiązujących w postępowaniu dowodowym przepisów. Skuteczne postawienie zarzutu naruszenia przez sąd art. 233 § 1 k.p.c. wymaga wykazania, że sąd uchybił zasadom logicznego rozumowania lub doświadczenia życiowego, to bowiem jedynie może być przeciwstawione uprawnieniu sądu do dokonywania swobodnej oceny dowodów. Nie jest natomiast wystarczające przekonanie strony o innej niż przyjął sąd wadze (doniosłości) poszczególnych dowodów i ich odmiennej ocenie niż ocena sądu (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 6.11.1998 r., II CKN 4/98).

Odnośnie zeznań świadka H. D. (1) to wskazać należy, że rzeczywiście świadek nie zeznał o wszystkich okolicznościach, które zostały ustalone z powołaniem się także na jego zeznania. Sąd I instancji powinien bowiem rozdzielić okoliczności faktyczne, o których zeznawał tenże świadek i okoliczności faktyczne, o których zeznawała powódka. Jednakże ocena zeznań świadka wyrażona w apelacji częściowo polega na wywodzeniu konstatacji na podstawie wyrywkowych zdań, a nie całości wypowiedzi. Prawdą jest bowiem, że świadek powiedziała „Stale jej pomagał finansowo, ale nie wiem w jakim zakresie. ”. Jednakże zdanie wcześniej zeznała: „Syn pomagał finansowo, robił jej zakupy, dawał na lekarza.” A następnie kilka zdań później „Powódka mówiła, że za opiekę nad wnuczką dostawała jakieś pieniądze.(…) Za życia syna sytuacja materialna syna była dobra, nie wiedziałam, aby im czegoś brakowało. powódka wyjeżdżała na wczasy z synem, mówiła, że te wczasy finansował syn”. W kontekście tych zeznań usprawiedliwione było ustalenie, że syn powódki pomagał jej finansowo robiąc zakupy, dając pieniądze na lekarza czy płacąc za wczasy. Natomiast ma racje apelujący, że na podstawie zeznań świadka nie można było ustalić konkretnej kwoty jaką świadczył zmarły syn. Jednakże w punktu widzenia przesłanek zasądzenia renty ustalenie konkretnej sumy pieniężnej nie jest warunkiem koniecznym. Tak samo ma się sytuacja odnośnie sytuacji materialnej zmarłego syna, męża powódki oraz samej powódki. Faktem jest, że świadek nie był w stanie podać konkretnych cyfr jednakże jego zeznania – wbrew temu co sugeruje apelacja - są oparte na własnych obserwacjach dotyczących tego na co było stać powódkę i jak się zmieniło jej życie po śmierci syna. Trudno zaś stwierdzić na podstawie czego apelujący wywodzi, że świadek H. D. nie była świadkiem przekazywania pieniędzy, opłacania rachunków czy dokonywania zakupów.

Wbrew twierdzeniom apelacji Sąd I instancji nie ustalił, że dochody zmarłego syna powódki były na poziomie średniej krajowej. Sąd jedynie ustalił, że zarobki zmarłego syna i jego żony „znacznie przewyższały dochody powódki i jej męża”. Odnośnie zarzutów niewykazania faktów innymi dowodami niż zeznania powódki to wskazać należy, że chociaż dowód z zeznań stron jest dowodem subsydiarnym to jednakowoż jeżeli Sąd go przeprowadził, a strona pozwana nie zgłaszała w tym zakresie żadnych zastrzeżeń to wedle prawa polskiego ma on taką samą moc dowodową jak inne dowody. Apelujący nie kwestionuje oceny dowodu z przesłuchania powódki jako wiarygodnego, nie podaje, że zeznania te są sprzeczne, pozbawione logiki bądź doświadczenia życiowego. Zasadniczym zarzutem jest to, ze nie znajdują uzasadnienia w innym materiale dowodowym oraz, że nie zawierają konkretów co do zarobków zmarłego syna. Wskazać należy, że po pierwsze zeznania te dotyczą okresu sprzed 11 lat, ponadto faktem notoryjnym jest, że osoby prowadzące działalność gospodarczą nie informują nawet swoich najbliższych o konkretnie otrzymywanych kwotach. Nie ma także potrzeby w nin. sprawie, aż tak dokładnego ustalenia wysokości zarobków poprzez podanie konkretnej, a wystarczające wydaje się ustalenie standardu życia, zakresu dotychczasowej pomocy, charakteru prowadzonej działalności.

Nie doszło do naruszenia art.446§2 k.p.c.. Zarzut ten jest oparty na czystej spekulacji typu co by było gdyby było. Równie dobrze można powiedzieć, że być może zmarły wygrałby milion złotych i żądać zasądzenia wyższej renty. Natomiast oceniając już całościowo zgłoszony zarzut naruszenia art.446§2 k.p.c. wskazać należy, że przepis ten przewiduje rentę o charakterze odszkodowawczym względem osób, na względem których na zmarłym ciążył ustawowy obowiązek alimentacyjny. Jest to tzw. renta obligatoryjna. Nie jest przy tym istotne, czy zmarły faktycznie te obowiązki wykonywał wystarczy, że zostały spełnione przesłanki, od których realizacji zależało istnienie obowiązku alimentacyjnego.

Powstanie obowiązku alimentacyjnego ma swoje źródło, co do zasady, w stosunku pokrewieństwa . W art. 128 k.r.o. ustawodawca wymienił osoby, na których ciąży obowiązek alimentacyjny. Osobami takimi są krewni w linii prostej oraz rodzeństwo. Obowiązek alimentacyjny należy zaś odróżnić od obowiązku świadczenia alimentacyjnego. To drugie zaistnieje w razie skonkretyzowania się okoliczności faktycznych uzasadniających dokonywanie świadczenia. Zatem wskazać należy, że zmarłego syna jako zstępnego obciążał obowiązek alimentacyjny, o którym mowa w art. 446§2 zdanie 1. k.c.

Wysokość renty obliczona powinna być stosownie do potrzeb uprawnionego oraz do możliwości zarobkowych i majątkowych zmarłego (tak też wyrok SN z dnia 16 maja 2008 r., III CSK 386/07, OSNC-ZD 2009, nr B, poz. 50) albowiem 446 § 2 k.c. przewiduje samodzielne przesłanki określenia wysokości renty. Są nimi potrzeby poszkodowanego oraz możliwości majątkowe i zarobkowe zmarłego. Pierwsza z tych przesłanek może obejmować wszystkie potrzeby uprawnionego, których został on pozbawiony w wyniku czynu niedozwolonego. Druga musi wziąć pod uwagę możliwości zarobkowe i majątkowe zmarłego. Jednakże możliwości zarobkowe i majątkowe zmarłego determinują zakres potrzeb uprawnionego. Za wystarczającą przesłankę do zasądzenia renty odszkodowawczej należy uznać również fakt przyczyniania się przez zmarłego w sposób istotny świadczeniami pieniężnymi czy też pracą osobistą do utrzymania pozostającej w potrzebie rodziny (tak też SN w wyroku z dnia 1 marca 1963 r., I PR 139/62). Zatem Sąd I instancji prawidłowo ocenił przesłanki i zasądził adekwatną kwotę, mając także na uwadze powszechnie znany fakt, że wartość nabywcza kwoty 500 zł w chwili śmierci syna powódki była wyższa niż w chwili orzekania.

Mając powyższe na uwadze na podstawie art. 385 k.p.c. oddalono apelację.

O kosztach postępowania odwoławczego orzeczono na podstawie art.98§1 i 2 k.p.c. w zw. z art. 391§1 k.p.c. Strona pozwana przegrała swoją apelację, więc była zobowiązana do zwrotu jej kosztów na rzecz powoda, który o zasądzenie tych kosztów wniósł. Na zasądzoną kwotę 900 zł złożyło się wynagrodzenie pełnomocnika pozwanego obliczone na podstawie§2 pkt 4 w zw. z § 10 ust. 1 pkt. 1 in fine rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie.

SSO Krzysztof Lisek SSO Krzysztof Wąsik SSO Anna Nowak