Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II K 596/17

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 28 marca 2018 r.

Sąd Rejonowy w Gorlicach II Wydział Karny w składzie:

Przewodniczący – SSR Bogusław Gawlik

Protokolant: st.sekr.sądowy Elżbieta Kwiatkowska

w obecności -- Prokurator Prokuratury Rejonowej w Gorlicach Agata Rachel-Potrzeszcz

po rozpoznaniu dnia 21. 02, 28. 03. 2018 r. na rozprawie

sprawy karnej oskarżonego

M. K.

ur. (...) w R. s. K. i Z. zd. N.

oskarżonego o to, że:

I.  w dniu 3 sierpnia 2017 r. w S. i S. województwa (...), kierował w ruchu lądowym samochodem marki R. (...) o nr rej. (...) znajdując się w stanie nietrzeźwości przy stężeniu 1,12 mg/dm 3 alkoholu w wydychanym powietrzu

tj. o przestępstwo z art. 178a §1 kk

II.  w dniu 3 sierpnia 2017 r. w S. województwa (...), umyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym w ten sposób, że kierując samochodem marki R. (...) o nr rej. (...) znajdując się w stanie nietrzeźwości przy stężeniu 1,12 mg/dm 3 alkoholu w wydychanym powietrzu nie prowadził należytej i odpowiedniej do pory dnia oraz panujących warunków drogowych obserwacji stanu zajętości drogi przed kierowanym przez siebie pojazdem, w wyniku czego doprowadził do zderzenia z kierującym rowerem K. R. (1), przez co nieumyślnie spowodował, iż K. R. (1) doznał obrażeń ciała w postaci odmy opłucnowej prężnej, uszkodzenia miąższu płuca prawego, poprzecznego pęknięcia podstawy czaszki, niewielkiego wylewu podtwardówkowego lewostronnego, pęknięcia miąższu nerki prawej, licznych ran tłuczonych, sińców, otarć naskórka na powierzchni ciała, złamania żeber I-X, w tym II-IX wieloodłamowo z wylewami krwawymi w mięśniach tej okolicy, pęknięcia trzonu kręgu Th IX, złamania poprzecznego trzonu kości strzałkowej prawej oraz złamania Messerera kości piszczelowej prawej wraz z wylewami krwawymi w mięśniach tej okolicy, wylewu krwawego w powłokach miękkich głowy w okolicy skroniowo –potylicznej prawej i drobnego podbiegnięcia krwawego w okolicy najądrza jądra lewego, w wyniku których poniósł śmierć na miejscu zdarzenia a nadto zbiegł z miejsca przedmiotowego zdarzenia

tj. o przestępstwo z art. 177 §2 kk w zw. z art. 178 §1 kk

I.  oskarżonego M. K. uznaje za winnego popełnienia zarzucanego mu w punkcie I aktu oskarżenia występku z art.178a §1 kk i za to na mocy powołanego przepisu ustawy wymierza mu karę 5 (pięć) miesięcy pozbawienia wolności,

II.  oskarżonego M. K. uznaje za winnego popełnienia zarzucanego mu w punkcie II aktu oskarżenia występku z art. 177 §2 kk w zw. z art. 178 §1 kk i za to na mocy art. 178 §1 kk w zw. z art. 177 §2 kk wymierza mu karę 2 (dwóch) lat i 3 (trzech) miesięcy pozbawienia wolności,

III.  na mocy art. 42 §2 kk odnośnie czynu przypisanego w punkcie I wyroku orzeka wobec oskarżonego środek karny w postaci zakazu prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych - na okres 4 (czterech) lat,

IV.  na mocy art. 43a §2 kk odnośnie czynu przypisanego w punkcie I wyroku orzeka wobec oskarżonego świadczenie pieniężne, zobowiązując go do uiszczenia na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej kwoty 5 000 (pięć tysięcy) złotych,

V.  na mocy art. 42 §3 kk in fine w zw. z art. 42 §2 kk odnośnie czynu przypisanego w punkcie II wyroku orzeka wobec oskarżonego środek karny w postaci zakazu prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych - na okres 15 (piętnastu) lat,

VI.  na mocy art. 46 §1 kk orzeka wobec oskarżonego zadośćuczynienia na rzecz pokrzywdzonych:

1.  H. R. – w kwocie 15 000 (piętnaście tysięcy) złotych,

2.  K. R. (1) – w kwocie 5 000 (pięć tysięcy) złotych,

VII.  na mocy art. 85 §1 i 2 kk, 86 §1 kk w miejsce orzeczonych w stosunku do oskarżonego w punktach I i II wyroku kar pozbawienia wolności wymierza mu łączną karę 2 (dwóch) lat i 5 (pięciu) miesięcy pozbawienia wolności, na poczet której to kary na mocy art. 63 §1 kk zalicza okres zatrzymania i tymczasowego aresztowania od 03. 08. 2017 r. godzina 21. 25 do 28. 03. 2018 r.,

VIII.  na mocy art. 85 §1 i 2 kk, 86 §1 kk w związku z art. 90 §2 kk w miejsce orzeczonych w stosunku do oskarżonego w punktach III i V wyroku środków karnych zakazu prowadzenia pojazdów orzeka łączny środek karny zakazu prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych - na okres 15 (piętnastu) lat, na poczet którego to środka art. 63 §4 kk zalicza okres zatrzymania prawa jazdy od 03. 08. 2017 r. do 28. 03. 2018 r.

IX.  na zasadzie art. 627 kpk zasądza od oskarżonego na rzecz oskarżycieli posiłkowych tytułem zwrotu wydatków związanych z ich reprezentacją:

1.  na rzecz H. R. - kwotę 1 800 (jeden tysiąc osiemset) złotych,

2.  na rzecz W. R. - kwotę 1 200 (jeden tysiąc dwieście) złotych,

3.  na rzecz B. W. (1) - kwotę 840 (osiemset czterdzieści) złotych,

X.  na zasadzie art. 624 §1 kpk zwalnia oskarżonego od zapłaty na rzecz Skarbu Państwa kosztów sądowych.

sygn. akt II K 596/17

UZASADNIENIE

wyroku z dnia 28 marca 2018 r.

Sąd ustalił następujący stan faktyczny.

Oskarżony M. K. w dniu 03. 08. 2018 r. ok. godz. 15. 00 powrócił z pracy do swego miejsca zamieszkania w miejscowości (...). Pracował on jako przedstawiciel handlowy u świadka M. W. i z tego tytułu poruszał się biała furgonetka z zielonymi naklejkami firmowymi R. (...) nr rej (...) . W miejscu zamieszkania oskarżony spożył w godzinach od 16. 00 do 19. 00 4 piwa W. w puszkach o poj. 0,5 litra. Po godzinie 20. 00 mimo spożytego alkoholu postanowił udać się do sklepu celem zakupu papierosów. Wsiadł do w/w samochodu i pojechał nim do sklepu Delikatesy Centrum w S.. Bezpośrednio po zrobieniu zakupów wracał do miejsca zamieszkania w S. poruszając się droga wojewódzką nr (...) relacji K. - G..

Oskarżony poruszając się w/w samochodem znajdował się w stanie nietrzeźwości. Przeprowadzone badanie urządzeniem elektronicznym dały wyniki 1,10; 1,05; 1,12 a następnie 0,99 i 0,97 mg/dm 3 alkoholu w wydychanym powietrzu odpowiednio o godzinie 21. 31, 21. 50, 22. 20, 22. 56 i 23. 26. Z kolei badanie przeprowadzone (...) w K. z pobrania krwi o godzinie 22. 48 wykazało stężenie alkoholu etylowego w ilości 2, 31 promila.

Dowody: wyjaśnienia oskarżonego M. K. k. 56-58, 85-88, 94, 354-355; protokoły badania oskarżonego na zawartość alkoholu z wynikami badań k. 7 i 9 oraz protokół pobrani krwi z opinia co do wyników (...) w K. k. 117-118; zeznania świadka M. W. k. 31-32, 355

Po pokonaniu łuki drogi w miejscowości S. oskarżony poruszał się prostym odcinkiem drogi a po wyjechaniu z owego łuku uzyskał pole widoczności na późniejsze miejsce zdarzenia na odległość 90 metrów. Oskarżony poruszał się z prędkością nie mniejsza niż 60 km/h do ok. 67 km/h jezdnią, gdzie obowiązywało administracyjne ograniczenie prędkości 60 km/h. Była godzina ok. 20. 30. Zapadał zmierzch (była tzw. szarówka) albowiem było to tuż po zachodzie słońca, który nastąpił ok. 17 minut wcześniej. Można było obserwować drogę jeszcze w świetle dziennym. Warunki drogowe były dobre. Nawierzchnia jezdni był sucha. Nie było opadów. Jezdnia miała szerokość 6, 6 metra. Po jej prawej stronie znajdowało się nieutwardzone pobocze o szerokości nieco ponad metra a za nim chodnik. Między nimi znajdowała się metalowa barierka energochłonna a w niej znajdowała się przerwa umożliwiająca tam wejście a którą to przerwą chciał wówczas udawać się na tzw. skróty do miejscowości D. K. R. (1) (wcześniej korzystał w owego skrótu)– zmarły w następstwie zaistniałego chwilę później wypadku. Po prawej stronie jezdni z kolei znajdowała się zatoka przystankowa z zadaszeniem przystanku. Po tej samej stronie jezdni co przystanek i wiata przystankowa ok. 350 metrów licząc wzdłuż drogi głównej i drogi bocznej znajduje się posesja B. W. (2) i jego gospodarstwo rolne, gdzie w tym dniu (i wielokrotnie wcześniej) wykonywał prace polowe K. R. (1) (grabił siano) a które skończył i oddalił się z posesji przed godziną 20. 00. Bezpośrednio po zakończeniu pracy pokrzywdzony spożywał alkohol w nieustalonym miejscu, który najprawdopodobniej zakupił w jednym z dwóch sklepów czynnych do godziny 20. 00 a znajdujących się w bezpośrednim sąsiedztwie posesji B. W. (2). U tegoż przez cały dzień pracy od ok. godz. 10. 00 nie spożywał alkoholu. W wyniku późniejszego badania na zawartość alkoholu stwierdzono u K. R. (1) we krwi 2,13 promila, zaś w moczu 1,37 promila alkoholu etylowego.

Dowody: wyjaśnienia oskarżonego M. K. k. 56-58, 85-88, 94, 354-355; zeznania świadków ogólne H. R. k. 200, 356; W. R. k. 144, 356-357; B. W. (2) k. 170-171, 359-360; protokół oględzin miejsca późniejszego zdarzenia drogowego; szkic sytuacyjny i dokumentacja fotograficzna k. 15-28; opinia biegłych A. R. (1) i T. W. k. 229 -253 oraz opinia uzupełniająca A. R. (1) z rozprawy k. 390-391; protokół pobrania krwi od K. R. (1) oraz opinia (...) w K. na okoliczność zawartości alkoholu k. 162-163; potwierdzenie pobrania krwi i moczu do badania toksykologicznego z protokołu sekcyjnego k. 133

Oskarżony, poruszając się w/w drogą w S. w kierunku swego miejsca zamieszkania i kierując samochodem R. (...) (mając włączone światła mijania) nieuważnie obserwował drogę przed kierowanym przez siebie pojazdem a w szczególności nie zauważył odpowiednio wcześnie K. R. (1), który wracał na rowerze do swojego miejsca zamieszkania na tzw. skróty po wcześniejszej pracy u B. W. (2). K. R. (1) był ubrany na ciemno, jechał na nieoświetlonym rowerze i został zauważony przez oskarżonego dopiero, gdy znajdował się ok. 10-15 metrów przed jego pojazdem. Pokrzywdzony poruszał się w poprzek drogi nieco po skosie w kierunku wolnego miejsca między metalowymi barierkami energochłonnymi znajdującymi się po prawej stronie drogi, patrząc z kierunku jazdy oskarżonego w stronę jego miejsca zamieszkania (i G.). Oskarżony zauważył go dopiero w rejonie osi jezdni (rozdzielonej dwoma białymi liniami ciągłymi) jadącego na rowerze od lewej do prawej strony drogi. K. R. (1) nie ustąpił pierwszeństwa przejazdu oskarżonemu, wjeżdżając na jego pas ruchu w bliskiej odległości od samochodu. Najprawdopodobniej przekraczał on jezdnię, idąc od wiaty przystankowej ale równie dobrze mógł chwilę wcześniej poruszać się w kierunku przeciwnym niż oskarżony lub nawet takim samym. Nie wiadomo jaki był jego kierunek i sposób jazdy, gdy znalazł się pierwszy raz w polu widoczności oskarżonego (mógł być przez niego zauważony). Oskarżony odbił kierownicą w lewo. Jednakże doszło do uderzenia samochodu R. (...) w prawy bok roweru skośnie od tyłu. Do tego czasu rowerzysta przejechał ze stałą prędkością ok. 3 metry (od zauważenia go przez oskarżonego). Gdyby oskarżony należycie obserwował drogę mógł on zauważyć rowerzystę z odległości co najmniej 39 metrów i podjąć decyzję o hamowaniu (oceniając sytuację jako kolizyjna), które mogło zapobiec wypadkowi (droga hamowania przy tej prędkości wynosiła 37-39 metrów). Oskarżony nie hamował, wiedząc że nie zdąży już zatrzymać pojazdu, który w momencie kolidowania poruszał się z prędkością około 60 km/h. K. R. (1) po uderzeniu tułowiem w pokrywę silnika a następnie przednia szybę samochodu M. po jego prawej stronie został odrzucony do przodu i skośnie w prawo, podobnie jak rower. M. K. nie zatrzymał kierowanego przez siebie pojazdu i odjechał z miejsca zdarzenia udając się do swojego miejsca zamieszkania, które było niedaleko od miejsca wypadku (ok. 500 metrów) Oskarżony wjechał uszkodzonym samochodem (bez przedniej tablicy rejestracyjnej, która została na miejscu) na teren zespołu pałacowego w S., gdzie ukrył pojazd pobliskich zakrzaczeniach, zaś bramę wjazdową na posesję zamknął na kłódkę.

K. R. (1) z poważnymi uszkodzeniami ciała pozostał na miejscu i tak leżał przez ok. przynajmniej kilka minut, kiedy to zauważył go i inne przedmioty, w tym rower, świadek Ł. S. (1), który jechał samochodem w kierunku G. a który następnie niezwłocznie zawiadomił policje i pogotowie. Następnie na miejsce doszedł mieszkający w sąsiedztwie ratownik medyczny świadek J. B. (1), który usłyszał huk i następnie zobaczył w oddali włączone światła awaryjne samochodu, którym jechał świadek Ł. S..

Oskarżony po powrocie do miejsca zamieszkania i ukryciu samochodu zadzwonił na policję , przyznając się do spowodowania wypadku , gdzie uzyskał informację, że chwilę wcześniej telefonowała już inna osoba (Ł. S.). Wykonał również oskarżony telefon do swojego pracodawcy, informując o zdarzeniu ale nie udając się nadal na miejsce zdarzenia. Przybyły zespół stwierdził zgon K. R. (1) na miejscu. Tenże jeszcze przed przyjazdem pogotowia dawał oznaki życia ale nie było z nim jakiegokolwiek racjonalnego kontaktu.

Oskarżony został ujęty w dniu zdarzenia o godzinie 21. 25 na terenie zespołu pałacowego w S. w pobliżu jego miejsca zamieszkania, gdzie funkcjonariusze policji P. M. i P. B. chwilę wcześniej odnaleźli w krzakach samochód uczestniczący w zdarzeniu, gdzie oskarżony przyznał się od razu , że to on jest sprawcą wypadku.

Stan techniczny samochodu M. nie miał wpływu na zaistnienie i skutki wypadku.

Dowody: wyjaśnienia oskarżonego M. K. k. 56-58, 85-88, 94, 354-355; zeznania świadków Ł. S. (1) k. 40-41, 358; J. B. (1) k. 147-148, 259; P. M. k. 74-75,357; P. B.k. 77-78, 357; protokół oględzin miejsca późniejszego zdarzenia drogowego; szkic sytuacyjny i dokumentacja fotograficzna k. 15-28; protokoły oględzin samochodu R. M. oraz roweru z dokumentacja fotograficzną k. 43-51, 66-72; opinia biegłego S. N. k. 108-112; opinia biegłych A. R. (1) i T. W. k. 229 -253 oraz opinia uzupełniająca A. R. (1) z rozprawy k. 390-391; notatka urzędowa k. 73; protokół odtworzenia zgłoszenia przez oskarżonego k. 198-199

K. R. (1) na skutek wypadku doznał różnorakich obrażeń ciała tj. odmy opłucnej prężnej, uszkodzenia miąższu płuca prawego, poprzecznego pęknięcia podstawy czaszki, niewielkiego wylewu podtwardówkowego lewostronnego, pęknięcia miąższu nerki prawej, licznych ran tłuczonych, sińców, otarć naskórka na powierzchni ciała, złamania żeber I-X, w tym II-IX wieloodłamowo z wylewami krwawymi w mięśniach tej okolicy, pęknięcia trzonu kręgu Th IX, złamania poprzecznego trzonu kości strzałkowej prawej oraz złamania Messerera kości piszczelowej prawej wraz z wylewami krwawymi w mięśniach tej okolicy, wylewu krwawego w powłokach miękkich głowy w okolicy skroniowo –potylicznej prawej i drobnego podbiegnięcia krwawego w okolicy najądrza jądra lewego. Jego zgon na miejscu był skutkiem niewydolności krążeniowo-oddechowej spowodowanej urazem wielonarządowym, powstałym w wyniku w/w wypadku komunikacyjnego .

Dowód : opinia sekcyjna z ustaleniem przyczyn zgonu biegłego H. B. k. 126-133

W akcie oskarżenia M. K. zarzucono to, że:

1.  w dniu 3 sierpnia 2017 r. w S. i S. województwa (...), kierował w ruchu lądowym samochodem marki R. (...) o nr rej. (...) znajdując się w stanie nietrzeźwości przy stężeniu 1,12 mg/dm 3 alkoholu w wydychanym powietrzu tj. przestępstwo z art. 178a §1 kk

2.  w dniu 3 sierpnia 2017 r. w S. województwa (...), umyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym w ten sposób, że kierując samochodem marki R. (...) o nr rej. (...) znajdując się w stanie nietrzeźwości przy stężeniu 1,12 mg/dm3 alkoholu w wydychanym powietrzu nie prowadził należytej i odpowiedniej do pory dnia oraz panujących warunków drogowych obserwacji stanu zajętości drogi przed kierowanym przez siebie pojazdem, w wyniku czego doprowadził do zderzenia z kierującym rowerem K. R. (1), przez co nieumyślnie spowodował, iż K. R. (1) doznał obrażeń ciała w postaci odmy opłucnowej prężnej, uszkodzenia miąższu płuca prawego, poprzecznego pęknięcia podstawy czaszki, niewielkiego wylewu podtwardówkowego lewostronnego, pęknięcia miąższu nerki prawej, licznych ran tłuczonych, sińców, otarć naskórka na powierzchni ciała, złamania żeber I-X, w tym II-IX wieloodłamowo z wylewami krwawymi w mięśniach tej okolicy, pęknięcia trzonu kręgu Th IX, złamania poprzecznego trzonu kości strzałkowej prawej oraz złamania Messerera kości piszczelowej prawej wraz z wylewami krwawymi w mięśniach tej okolicy, wylewu krwawego w powłokach miękkich głowy w okolicy skroniowo –potylicznej prawej i drobnego podbiegnięcia krwawego w okolicy najądrza jądra lewego, w wyniku których poniósł śmierć na miejscu zdarzenia a nadto zbiegł z miejsca przedmiotowego zdarzenia tj. przestępstwo z art. 177 §2 kk w zw. z art. 178 §1 kk.

Oskarżony M. K. słuchany w postępowaniu przygotowawczym przyznał się do obu zarzucanych mu czynów i złożył dość obszerne wyjaśnienia.

Wyjaśnił w szczególności - jak w ustalonym stanie faktycznym - kiedy spożywał alkohol w dniu zdarzenia i w jakich ilościach oraz, że mimo spożytego alkoholu udał się do sklepu po papierosy a następnie wracając do miejsca zamieszkania w S. spowodował wypadek, potrącając rowerzystę, gdzie następnie, zdając sobie sprawę z owego potrącenia i że jest nietrzeźwy oddalił się z miejsca zdarzenia do miejsca zamieszkania, które znajdowało się 500-600 metrów od tego miejsca. Wyjaśnił oskarżony w szczególności, że pierwszy raz zauważył rowerzystę na rowerze bez oświetlenia w okolicy osi jezdni jak tenże przejeżdżał w kierunku pasa ruchu, którym się poruszał. Rowerzysta jechał bardziej po skosie w poprzek drogi i poruszał się normalnie, ani nie szybko ani nie wolno i wydaje mu się, że nie patrzył w jego stronę. Do momentu uderzenia rower przejechał może z 2 metry. On wówczas jechał z prędkością 60 km/h (w kolejnym przesłuchaniu podał, że była to prędkość ok. 60 -67 km/h). Gdy zobaczył rowerzystę to skręcił w lewą stronę celem jego ominięcia. Mimo to doszło do uderzenia. W pozostałym zakresie wyjaśnił jak w ustalonym stanie faktycznym. Przyznał oskarżony, że do wypadku doszło z jego winy ale podniósł, że rowerzysta w dorozumieniu przyczynił się do zdarzenia przejeżdżając drogę w poprzek w miejscu niedozwolonym, gdzie była podwójna ciągła a nadto nie miał on oświetlenia i był ubrany na ciemno. Jechał wówczas na światłach mijania. Była wtedy tzw. szarówka. Nie potrafił oskarżony racjonalnie wyjaśnić dlaczego nie zauważył tego rowerzysty wcześniej i stwierdził, że chciałby przeprosić rodzinę pokrzywdzonego i swoja za zaistniałą sytuację.

Przed sądem podtrzymał oskarżony wcześniejsze wyjaśnienia, dodając iż wcześniej podana odległość 15 metrów, z której zauważył rowerzystę była przybliżona a mogło to być 10 metrów.

Sąd dał wiarę wyjaśnieniom oskarżonego w całości. Brak bowiem jakichkolwiek podstaw aby zakwestionować jego wyjaśnienia, łącznie z tym z jaką prędkością się poruszał tuż przed zdarzeniem i z jakiej odległości zauważył rowerzystę. Również to, że znajdował się w stanie nietrzeźwości znajduje potwierdzenie w przeprowadzonych badaniach jego na zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu oraz podzielonej opinii (...) w K. na tę samą okoliczność a dotyczącą z kolei badania krwi. Również fakt zbiegnięcia oskarżonego z miejsca zdarzenia znajduje ogólne potwierdzenie w zeznaniach kilku świadków słuchanych w sprawie a to w szczególności M. S., która widziała wjeżdżający z dużą prędkością samochód kierowany przez oskarżonego w bramę wjazdową kompleksu pałacowego w S. oraz funkcjonariuszy policji P. M. i P. B., którzy odnaleźli ukryty samochód i zatrzymali oskarżonego.

Oceniając ogólnie materiał dowodowy należy wskazać na wstępie, że brak jest bezpośrednich świadków wypadku a okoliczności, które do niego doprowadziły wynikają w większości z wyjaśnień samego oskarżonego oraz analizy materiału rzeczowego przez zespół biegłych A. R. (1) – biegłego zakresu ruchu drogowego oraz T. W. - biegłego z zakresu medycyny wypadkowej.

Zeznania świadków przesłuchanych w sprawie generalnie niewiele wnoszą do sprawy albowiem w większości nie posiadają oni zasadniczo istotnych informacji na temat przyczyn samego wypadku a w szczególności sposobu poruszania się K. R. (1) po jezdni przed tym, jak zauważył go oskarżony w bliskiej odległości od swojego samochodu przejeżdżającego jezdnię w poprzek.

Sąd dał wiarę zeznaniom wszystkich słuchanych w sprawie świadków albowiem są zgodne, logiczne i wzajemnie się uzupełniają.

Świadkowie P. S. i jego bratowa M. S. nie widzieli przebiegu wypadku. Ta ostatnia usłyszała jedynie, będąc na spacerze, w oddali huk a po oglądnięciu się do tyłu zobaczyła biały bus wjeżdżający z duża prędkością w rejon bramy wjazdowej zespołu pałacowego w S.. Będąc na spacerze szła ona w kierunku G.. Została zatrzymana przez patrol policji, gdzie nie skojarzyła początkowo, że jest pytana o w/w busa, którego miała widzieć wcześniej, sądząc że funkcjonariuszom chodzi o busa, który miał być blisko niej w czasie, gdy była rozpytywana a w tym czasie pokonała już dużą odległość w kierunku G.. Poinformowała o tym spotkanego krewnego P. S., który od razu zatelefonował na policję i poinformował o tym, jak również tenże o tym zeznaje.

Materiał sprawy wskazuje, że pierwszy na miejscu zdarzenia był świadek Ł. S. (1), który najechał niejako na miejsce zdarzenia i niezwłocznie zatelefonował po pogotowie i policję. Fakt dokonania przez niego zgłoszenia znajduje potwierdzenie w znajdującym się w aktach odtworzeniu treści zgłoszenia z godziny 20. 41 (k. 73). Zeznał w/w świadek w szczególności, że w tym czasie nie było jeszcze zupełnie ciemno i była tzw. szarówka . Nie słyszał świadek chwilę wcześniej żadnego stuku, huku itp. i materiał dowodowy wskazuje, iż znalazł się na miejscu zdarzenia kilka lub kilkanaście minut po jego zaistnieniu. Świadek ten miał kontakt z pokrzywdzonym, który się wówczas już krztusił itp. i nie można było z nim już porozmawiać. Do świadka chwilę później podszedł świadek J. B. (1) – ratownik medyczny, mieszkający niedaleko miejsca zdarzenia, który był na miejscu do czasu przyjazdu pogotowia a który zeznał m. in. że K. R. (1) miał już płytki oddech i zbadał on jego puls. Jednakże, jak wynika z zeznań tegoż świadka, stan pokrzywdzonego był już agonalny. Zarówno świadek Ł. S. jak i J. B. zeznali, iż nie nachylali się blisko nad pokrzywdzonym i nie byli oni w stanie stwierdzić czy czuć było od niego woń alkoholu.

Świadkowie, funkcjonariusze policji P. M. i P. B. również wiarygodnie zeznali, że udali się w rejon pałacu w S., gdzie mieli sprawdzić masyw leśny albowiem było prawdopodobieństwo, iż tam został ukryty samochód uczestniczący w zdarzeniu. To wynikało najprawdopodobniej z informacji przekazanych przez P. S. odnośnie tego, co widziała M. S.. Zeznali zgodnie funkcjonariusze, że znaleźli ukryty pojazd bez przedniej tablicy rejestracyjnej a za chwilę podszedł do nich oskarżony, który stwierdził, że to on był sprawcą wypadku zaistniałego wcześniej. Nie podawał im nic oskarżony na temat przyczyn wypadku.

Nie posiadali w zasadzie istotnych informacji w sprawie na temat przyczyn wypadku oskarżyciele posiłkowi H. R. i W. R. – matka i brat K. R. (1). Zeznawali oni na okoliczność wspólnego zamieszkiwania z w/w w D., utrzymywania gospodarstwa rolnego oraz tego, iż K. R. (1) w dniu zdarzenia udał się do świadka B. W. (2), gdzie w tym dniu i wielokrotnie wcześniej pomagał w różnych pracach polowych, dochody z czego pomagały w utrzymaniu H. R. i wspólnego gospodarstwa domowego i rolnego, o czym będzie mowa w późniejszym fragmencie dotyczącym kwestii zadośćuczynienia. W istotniejszych kwestiach dotyczących sposobu przemieszczania się K. R. (1) po powrocie z pracy do miejsca zamieszkania zeznali oboje, iż K. R. (1) wracał do domu na tzw. skróty a sam W. R. podał, że właśnie na te skróty można iść za przystankiem – tam, gdzie doszło do zdarzenia i on przypuszcza, że przed zdarzeniem brat chciał przejechać przez jezdnię, bo nieraz obaj tamtędy przechodzili albowiem on również pracował czasami u B. W. (2).

Zeznał B. W. (2) w szczególności, że K. R. (1) pracował u niego w tym dniu od ok. godz. 10. 00 przy sianie, grabiąc je grabiami oraz, że na pewno opuścił jego posesję przed godziną 20. 00. Zeznał także, że zaraz koło jego posesji znajduje się sklep z alkoholem a kawałek dalej drugi i oba były czynne do godziny 20. 00. Stwierdził, że w czasie pracy przez cały dzień pokrzywdzony K. R. (1) nie spożywał u niego żadnego alkoholu. Zeznania te uznano za wiarygodne, przy czym ich treść wskazuje na to, że pokrzywdzony mógł najprawdopodobniej właśnie w dwóch w/w sklepach kupić alkohol i spożyć go w nieco większych ilościach do czasu, nim doszło do wypadku.

Tenże miał miejsce ok. godziny 20. 30 a jak wynika z ustaleń biegłego A. R. z opinii głównej oraz dołączonej mapy miejsca zdarzenia i miejsca zamieszkania świadka W. - przejechanie na rowerze tego odcinka 350 metrów zajęłoby rowerzyście 2 minuty (k. 242). Tym samym oczywistym jest, że K. R. (1) po opuszczeniu posesji B. W. (2) nie udał się bezpośrednio do miejsca zamieszkania, skoro przebywał w pobliżu tej posesji w czasie, gdy zaistniał wypadek .

Okoliczności te mają istotne znaczenie w sprawie albowiem sąd uznał za wiarygodne wyjaśnienia oskarżonego, iż nie tylko on jest winny zaistnienia wypadku, którego dotyczy sprawa, na czym zresztą opiera się akt oskarżenia i ustalenia poczynione przez zespół biegłych a w szczególności przez biegłego A. R.. W sprawie mamy do czynienia z ograniczonym materiałem dowodowym w tym sensie, że nie można ustalić w jakim miejscu na jezdni znalazł się po raz pierwszy K. R. (1), gdy mógł zostać zauważony przez oskarżonego. Brak dostatecznych podstaw do przyjęcia, że na pewno – jak twierdzi pełnomocnik pokrzywdzonych - pokrzywdzony przemieszczał się od strony wiaty przystankowej na drugą stronę jezdni, gdzie znajduje się przerwa w barierze metalowej oddzielającej pobocze od chodnika. Sąd przyjął w oparciu o zeznania świadków R., w szczególności zeznania W. R., że pokrzywdzony przemieszczał się w kierunku owego przejścia ale niekoniecznie musiał wejść na jezdnię od strony wiaty i zatoki przystankowej. Jak to stwierdził przekonywująco biegły A. R. nie da się ustalić miejsca pojawienia się niejako K. R. (1) na jezdni a zatem nie można stwierdzić, w którym kierunku on wcześniej jechał a w szczególności, że na pewno przemieszczał się od strony wiaty przystankowej tj. że wjechał na jezdnię od lewego pasa ruchu, patrząc w kierunku jazdy oskarżonego. Pokrzywdzony mógł bowiem równie dobrze nadjechać od strony G., gdzie mógł przemieścić się tzw. polami od posesji B. W.. Mógł także jechać lub np. nawet iść poboczem w tym samym kierunku co oskarżony i dopiero w rejonie wiaty skręcić w prawo lub lewo, chcąc przemieścić się na drugą stronę jezdni. Są to ogólne trzy warianty sposobu poruszania się pokrzywdzonego K. R. (1) chwilę wcześniej, gdy zauważył go oskarżony (najlepiej obrazuje to mapa sporządzona do opinii głównej biegłych k. 242). Wszystkie one są możliwe, choć najbardziej prawdopodobny wydaje się wariant przemieszczania się bezpośrednio od wiaty. Jednakże brak wystarczających podstaw aby przyjąć, że na pewno tak było i wyprowadzać z tego dalej idące wnioski. Ponadto oprócz głównych wariantów jak wyżej nie wiadomo w którym miejscu pokrzywdzony wjechał na jezdnię, z jaką jechał prędkością i jakim torem się poruszał. Tym samym nie można było w sprawie wykonać symulacji czasowej wjeżdżania pokrzywdzonego na jezdnię a tym samym wizualizacji albowiem ilość niejako podwariantów jest praktycznie nieograniczona a co istotne czynione ustalenia miałyby charakter wyłącznie hipotetyczny i kompletnie nieweryfikowalny. Wyjaśnił to biegły A. R. przekonywująco również na rozprawie. Tym samym sąd oddalił wniosek dowodowy o kolejną opinię z zakresu ruchu drogowego, gdyż znajdująca się w aktach opinia jest pełna i jasna a wnioski pełnomocnika dotyczą faktycznie czynienia ustaleń w oparciu o dowolne założenia, które byłyby nieweryfikowalne do czynienia takich lub innych ustaleń a zatem byłyby one dowolne.

Ja wynika z ustaleń opinii głównej zespołu biegłych ustalono w oparciu o uszkodzenia pojazdu, umiejscowienie elementów na drodze po zdarzeniu, w tym pozycje pokrzywdzonego oraz jego obrażenia jaka była pozycja K. R. (1), gdyż doszło do zderzenia. W oparciu o to ustalono jak przemieszczał się pokrzywdzony przez jezdnię i że jechał na rowerze a co znajduje potwierdzenie w wyjaśnieniach oskarżonego. Ustalono również w szczególności, że oskarżony po wyjechaniu zza zakrętu miał pole obserwacji 90 metrów na miejsce późniejszego zdarzenia i że wówczas do jego zaistnienia upłynęło ok. 5 sekund. Oczywiście nie wiemy gdzie wówczas na jezdni znajdował się pokrzywdzony K. R. (1) i czy w ogóle znajdował się na jezdni. Jednakże w/w ustalenia gdzie oskarżony miał dobre i niezakłócone pole obserwacji, jadąc już prostym odcinkiem drogi, jest też istotną okolicznością, z której można pośrednio wnioskować o winie, choć nie można ustalić jeszcze wprost kiedy dla oskarżonego powstał faktycznie stan zagrożenia, bo to jest okolicznością najbardziej istotną w tej sprawie. Samo pojawienie się pokrzywdzonego na jezdni jeszcze nie mogło powodować zaistnienia dla oskarżonego stanu zaistnienia, skoro nie wiemy w jakim kierunku się on poruszał, w jaki sposób a w szczególności czy w sposób obligujący oskarżonego do ograniczenia do niego zaufania w oparciu o art. 4 ustawy prawo o ruchu drogowym. Ustalili biegli w opinii głównej, że do momentu wypadku rowerzysta przemieścił się ok. 3 metry od momentu kiedy zobaczył go oskarżony. W oparciu o ustaloną ze skutków zdarzenia prędkość samochodu i roweru, które korelowały ze sobą w symulacji - ustalono, że przy prędkości 60 km/h oskarżony miał możliwość zauważenia rowerzysty z odległości co najmniej 39 metrów i wówczas podjęcia manewru hamowania, który dawał szansę zatrzymania się przed rowerzysta albowiem wówczas długość śladów hamowania wynosiła 37-39 metrów. W oparciu o takie ustalenia można przyjąć, że oskarżony popełnił błąd albowiem zbyt późno zauważył rowerzystę. Tym samym oskarżony przyczynił się do zdarzenia. Przejeżdżanie rowerzysty w takiej odległości od samochodu oskarżonego stanowiło równocześnie nieustąpienie mu pierwszeństwa. Na możliwość właściwej obserwacji przez oskarżonego bez wątpienia wpływ miał również dość duży stan jego nietrzeźwości. Wiadomo powszechnie, że wówczas możliwość właściwej obserwacji jest ograniczona i również tę okoliczność należy brać pod uwagę przy ocenie całokształtu materiału i zwrócić uwagę na to, że oskarżony nie wie i nie potrafi wyjaśnić skąd blisko przed jego samochodem pojawił się rowerzysta i to nawet niezależnie od tego, że był on ubrany na ciemno a rower nie miał oświetlenia a powinien mieć z uwagi na zapadły już zmierzch. W/w wskazuje na to, że oskarżony naruszył ogólna regułę należytej obserwacji i ogólnej ostrożności o której mówi art. 3 ustawy prawo o ruchu drogowym, skoro w ogóle nie potrafi on powiedzieć skąd wyjechał K. R. (1). Również niestety zgromadzony w sprawie materiał dowodowy wskazuje, że rowerzysta naruszył podstawową regułę ustąpienia pierwszeństwa albowiem wjechał w poprzek drogi poruszającego się pojazdu, w ewidentnie zbyt bliskiej odległości od niego a nadto przekroczył podwójną linię ciągłą. Wszystko wskazuje na to, że pokrzywdzony K. R. (1) co najmniej niewłaściwie ocenił odległość od nadjeżdżającego samochodu, o ile w ogóle patrzył w tym kierunku. Była to zasadnicza przyczyna zdarzenia, do którego przyczynił się jedynie oskarżony.

Jak wskazano wcześniej materiał dowodowy nie daje podstaw do odtworzenia sposobu jazdy pokrzywdzonego K. R. (1) w czasie kilku sekund przed zderzeniem. Nie można zatem dokonać analizy czasowo-przestrzennej. Można jedynie stwierdzić w jakim kierunku poruszał się rowerzysta i na jakim odcinku przemieścił się do czasu wypadku, od momentu zauważenia go przez oskarżonego. Oskarżony na rozprawie wyjaśnił, że odległość, z której zobaczył pokrzywdzonego mogła być mniejsza niż wcześniej podawał również orientacyjnie i że mogła wynosić ona nawet 10 metrów. Stwierdził przekonująco biegły A. R. na rozprawie, że jeżeli tak było - to oskarżony tym bardziej spóźnił się z należytą oceną sytuacji i istniejącego zagrożenia, niż wcześniej czynione ustalenia przy przyjęciu odległości ok. 15 metrów. Na rozprawie biegły również wyjaśnił odnośnie zarzutów podniesionych przez pełnomocnika, że właściwie zobrazował miejsce zdarzenia, wiatę przystankową itp. Wyjaśnił również, że materiał dowodowy nie pozwala na ustalenie z jaką prędkością poruszał się oskarżony wcześniej, skoro do sprawy nie mamy zabezpieczonych śladów hamowania, gdyż ich nie było. Mógł oskarżony zwolnić prędkość, nie hamując. Zatem możemy ustalić jedynie prędkość w momencie kolidowania, która wynosiła od 60 -70 km/h. Nie możemy przyjąć w sposób kategoryczny, że oskarżony jechał wówczas z prędkością tą wyższa a zatem nie możemy też przyjąć zgodnie z ogólną regułą rozstrzygania na korzyść wątpliwości, że na pewno oskarżony przekroczył prędkość administracyjną 60 km/h. Biegły wyjaśnił również na rozprawie, że prędkość roweru i samochodu została ustalona na podstawie symulacji biomechanicznej oraz w oparciu m. in. o skutki uszkodzenia pojazdów. Wskazał biegły, że margines błędu przy ustalonej prędkości roweru na 5 km/h wynosi plus minus 1 km/h. Przyjęte ustalenia w opinii głównej a zawarte na k. 17-19 tej opinii dotyczące przyjęcia możliwości zauważenia rowerzysty przez oskarżonego na co najmniej 39 metrów, przy ustalonych prędkościach i odcinka 3 metrów przejechanego przez rowerzystę – znajdują potwierdzenie w materiale dowodowym i faktycznie oparte są na założeniu stałej prędkości roweru 5 km/h. Biegły przyznał, że gdyby pokrzywdzony hamował wcześniej do takiej prędkości z 10 km/h - to przy prędkości samochodu 60 km/h tenże przejechałby wówczas ok. 13,5 metra a tym samym byłaby to odległość mniejsza niż możliwość zatrzymania się przy hamowaniu z tej prędkości. Jednakże taki sposób wnioskowania nie znajduje potwierdzenia w materiale dowodowym. W szczególności oskarżony nie wyjaśnia aby od momentu zauważenia rowerzysty miał on się poruszać z różną prędkością przez owe 3 metry do momentu samego zderzenia. W swych pierwszych wyjaśnieniach oskarżony podaje, że rowerzysta jechał normalnie, ani nie szybko ani nie wolno a zatem nie ma podstaw do wnioskowania, że prędkość ta była różna i większa niż przyjmuje biegły. Ponadto jak wskazano wcześniej oskarżony w ogóle nie wie skąd wyjechał pokrzywdzony a zatem nie obserwował on kompletnie drogi.

Jeżeli pokrzywdzony wyjechał od strony wiaty przystankowej to oczywiście sytuacja kolizyjna dla oskarżonego zaistniała już wówczas ale jak wskazano wcześniej nie można przyjąć, że tak na pewno było.

Reasumując, zgromadzony w sprawie materiał dowodowy w ocenie sądu dał podstawę do przyjęcia, że oskarżony dopuścił się obu zarzucanych mu czynów.

Kierując samochodem w stanie nietrzeźwości na odcinku S.-S. oskarżony wypełnił swoim zachowaniem znamiona art. 178a §1 kk, skoro stan nietrzeźwości ustalony w wyniku badań wskazuje na wynik powyżej 0,25 mg/dm 3 alkoholu w wydychanym powietrzu (art. 115 §16 kk) a który to wynik był przekroczony 4-krotnie.

Z kolei skoro oskarżony znajdował się w stanie nietrzeźwości i prowadząc samochód doprowadził do powstania u pokrzywdzonego K. R. (1) szeregu obrażeń, które zaskutkowały niewydolnością krążeniowo-oddechową i zgonem na miejscu, gdzie na skutek nienależytej obserwacji drogi w relacji do panujących warunków i pory dnia nie zauważył odpowiednio wcześniej kierującego rowerem pokrzywdzonego K. R. (1) i doprowadził do jego potrącenia, gdzie jego zgon pozostaje w związku przyczynowo-skutkowym z w/w naruszeniem zasad bezpieczeństwa (o charakterze umyślnym z uwagi na nietrzeźwość) a następnie zbiegł z miejsca zdarzenia – to wyczerpał swoim zachowaniem znamiona art. 177 §2 kk w zw. z art. 178 §1 kk. Oddalenie się oskarżonego z miejsca zdarzenia, wiedząc o zaistniałym potrąceniu miał on na celu ewidentnie utrudnienie postępowania i ustalenie jego przyczyn a także ograniczenie możliwości w zapobiegnięciu zgonowi, co niewątpliwie miało związek również ze stanem nietrzeźwości przed odpowiedzialnością również z tego tytułu a co przyznał sam oskarżony. Ponadto ukrył on samochód uczestniczący w zdarzeniu w zakrzaczeniach, co dodatkowo to potwierdza a nie ma istotnego znaczenia dla przyjętych ustaleń, że oskarżony niejako dość szybko „zreflektował się” i zatelefonował na policję, co może być jedynie okolicznością łagodzącą. Nie powrócił jednak na miejsce zdarzenia i nie powiedział od razu tam, gdzie ukrył samochód.

Sąd podzielił jako rzetelne i fachowe opinie biegłego H. B. z przeprowadzenia sekcji zwłok i ustalenia przyczyn zgonu, opinię S. N., że stan techniczny samochodu nie miał wpływu na wypadek a także opinię z (...) w K. odnośnie badania krwi oskarżonego na zawartość alkoholu oraz krwi i moczu pokrzywdzonego na te same okoliczności. W tym miejscu należy wskazać, że brak było podstaw do wnioskowania, że pokrzywdzony nie mógł znajdować się w stanie nietrzeźwości i że rzekomo miano pomylić próbki do badania - jak podnosił pełnomocnik. Zostały one należycie zabezpieczone w toku badania sekcyjnego a materiał dowodowy wykazał, że upłynął czas ok. pół godziny od opuszczenia posesji B. W. przez pokrzywdzonego do momentu zdarzenia. Jest to wystarczający okres do możliwości spożycia nawet większej ilości alkoholu.

Wymierzając oskarżonemu kary jednostkowe za przypisane mu występki jako okoliczność łagodzącą uznano to, że oskarżony nie był wcześniej karany za przestępstwa (k. 152), jak również rzadko popełniał wykroczenia drogowe (k. 376) a także to, że przyznał się do popełnienia obu zarzucanych mu czynów. Odnośnie obu czynów jako okoliczność obciążającą potraktowano duży stan nietrzeźwości oskarżonego, przekraczający dolną granicę ok. 4-krotnie. Okolicznością obciążającą odnośnie głównego czynu jest to, że oskarżony zbiegł z miejsca zdarzenia, w sytuacji gdy przepis ten przewiduje zaostrzenie odpowiedzialności za samo zbiegnięcie lub samo spowodowanie wypadku w stanie nietrzeźwości. Z drugiej strony wzięto pod uwagę, że oskarżony dość szybko zatelefonował na policję oraz to, że pokrzywdzonego najprawdopodobniej nie udałoby się uratować z uwagi na zaistniałe obrażenia gdyby oskarżony w szczególności na miejscu zatelefonował na pogotowie . Okolicznością łagodzącą odnośnie czynu z art. 177 §2 kk w zw. z art. 178 §1 kk jest również to, że oskarżony jedynie przyczynił się do zaistniałego wypadku, gdzie zasadniczą jego przyczyną było zachowanie rowerzysty.

Za czyn z art. 178a §1 kk sąd wymierzył oskarżonemu karę 5 miesięcy pozbawienia wolności, orzekł zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych na okres 4 lat, orzekł obligatoryjne świadczenie na rzecz (...) w wysokości 5 000 złotych, z uwzględnieniem sytuacji finansowej oskarżonego, który stracił pracę w związku z tymczasowym aresztowaniem i nie posiada żadnego istotnego majątku, poza starszym samochodem terenowym z 2003 r.

Za czyn główny z art. 177 §2 kk w zw. z art. 178 §1 kk wymierzono oskarżonemu karę 2 lat i 3 miesięcy pozbawienia wolności a także orzeczono zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych – na okres 15 lat. Sąd uznał, iż zachodzi wyjątkowy, uzasadniony szczególnymi okolicznościami wypadek aby nie orzekać w stosunku do oskarżonego dożywotniego środka karnego zakazu prowadzenia pojazdów w oparciu o art. 42 §3 kk a to z uwagi na to, że oskarżony jedynie przyczynił się do zaistnienia wypadku. W takiej sytuacji orzeczenie dożywotnego zakazu byłoby w ocenie sądu dla oskarżonego nadmiernie dolegliwe i nieadekwatne do stopnia winy. Zdaniem sądu wystarczające jest orzeczenie zakazu prowadzenia pojazdów w maksymalnej wysokości przewidzianej ogólnymi przepisami w tej kwestii.

Z uwagi na ścisły związek czasowo-miejscowy obu występków orzeczono w stosunku do oskarżonego łączną karę 2 lat i 5 miesięcy pozbawienia wolności , przy przyjęciu znacznej absorpcji. Jednocześnie sąd zaliczył na poczet orzeczonej kary okres zatrzymania i tymczasowego aresztowania od 03. 08. 2017 r. do dnia wyroku. Orzeczono również łączny środek karny zakazu prowadzenia pojazdów w wymiarze 15 lat.

Pokrzywdzeni H. R. i W. R. wnieśli o zasądzenie od oskarżonego zadośćuczynienia (nawiązek). Pokrzywdzona podniosła, że na skutek śmierci syna jej sytuacja finansowa uległa znacznemu pogorszeniu. Pokrzywdzeni zostali przesłuchani na okoliczności związane z w/w kwestią .

H. R. jest osobą już w starszym wieku (ur. w (...) r.) i utrzymuje się z zasiłku z (...) u w wysokości 600 zł miesięcznie. Posiada tzw. II grupę inwalidztwa od ok. 5 lat. Jest osobą posiadającą szereg dolegliwości zdrowotnych. W 2017 r. usunięto jej nerkę a leczy się nadto na tarczycę, cukrzycę i nadciśnienie, wydając na leki miesięcznie średnio ok. 200 zł. Przed śmiercią K. R. (1) mieszkał z nią i drugim synem W., gdzie obaj zajmowali się gospodarstwem rolnym o łącznej powierzchni ok. 6 ha oraz pomagali finansowa matce. K. R. (1) oprócz pracy w gospodarstwie rolnym pracował dorywczo u różnych osób, w tym w szczególności u B. W.. Tenże słuchany przed sądem potwierdził ten fakt, podając iż wartość prac, które wykonał u niego K. R. w 2017 r. opiewała na kwotę 2 000 zł. Mieszkający z H. R. W. R. – jak wynika z jego zeznań, pracował także czasami dorywczo, jest osobą chorą na padaczkę i posiada rentę w wysokości 600 zł. Ten ostatni zeznał, iż brat z prac dorywczych uzyskiwał miesięcznie ok. 1 500 zł.

Jak wynika z powyższego nastąpiło pogorszenie sytuacji H. R.. Jest ona osobą już schorowaną w starszym wieku, kiedy to w bliskiej przyszłości będzie konieczna nad nią większa opieka, posiada ona bardzo niewielkie świadczenie z (...)u a dochody syna w podobnej wysokości też są niewielkie. Uwzględniając powyższe uznano, iż kwota 15 000 złotych tytułem zadośćuczynienia dla H. R. jest adekwatna do całokształtu okoliczności. Na rzecz W. R. zasądzono kwotę 5 000 zł zadośćuczynienia. W przypadku W. R. sytuacja ta różni się od sytuacji matki a w szczególności mimo swojej choroby pokrzywdzony podejmuje prace dorywcze a nadto ma rentę. Nie choruje na tak wiele chorób jak matka, która w ogóle nie może pracować. Jest ponadto w średnim wieku (43 lata). Różny jest zatem zakres krzywdy.

Przy orzekaniu wysokości zadośćuczynienia uwzględniono cywilno-prawny charakter tej instytucji i wzięto pod uwagę kwestię miarkowania wysokości odszkodowania szeroko pojętego z uwagi na przyczynienie się pokrzywdzonego K. R. (1) do spowodowania wypadku a to w oparciu o art. 362 kc.

Z uwagi na orzeczenie zadośćuczynienia w kwocie powyżej 10 000 złotych na mocy art. 46 §1 kk nie orzekano o nawiązce z art. 47 §3 kk (art. 47 §5 kk).

W ocenie sądu orzeczone kary, środki karne i kompensacyjne są adekwatne do całokształtu okoliczności , oddają stopień społecznej szkodliwości czynu oskarżonego i zakres jego winy.

Zasądzono od oskarżonego na rzecz oskarżycielki posiłkowej H. R. kwotę 1 800 złotych (w tym również za reprezentację w postępowaniu przygotowawczym) zaś na rzecz W. R. kwotę 1 200 złotych - tytułem wynagrodzenia za reprezentację jako oskarżyciela posiłkowego, stosownie do wniosku pełnomocnika w tym zakresie, które to żądanie znajduje oparcie w obowiązujących przepisach i jest uzasadnione nakładem pracy i zwiększeniem stawki o 20 % za kolejny termin rozprawy. Zasądzono również na rzecz oskarżycielki posiłkowej B. W. (1) „taryfową” kwotę 840 złotych, zgodnie z ogólnym wnioskiem tejże w tym zakresie, za jej reprezentację na pierwszym terminie rozprawy przez pełnomocnika.

Z uwagi na trudną sytuację finansową zwolniono oskarżonego od zapłaty na rzecz Skarbu Państwa kosztów sądowych.